bh 18 - Wikiwakacje
Transkrypt
bh 18 - Wikiwakacje
nr 18 (Rok VII) Katowice, grudzień 2000 Pismo Studenckiego Koła Naukowego Historyków Uniwersytetu Śląskiego KRONIKA: INFORMACJE: SPIS TREŚCI: • W Polanicy Zdrój, w dniach od 22 do 24 września br., odbyła się konferencja naukowa na temat: Polaków i Czechów wizerunek wzajemny (X -XVI I w.). • W dniu 7 listopada br. odbył się wykład prof. J. A. Wojciechowskiego z University of Ottawa. na temat: Czy człowiek przeżyje rozwój wiedzy? • W dniach 8-9 listopada br. odbyła się V. Konferencja Śląskoznawcza pracowników naukowych, studentów i gości Wydziału Filologicznego UŚl. Śląsk literacki. • W dniu 10 listopada br. odbyło się spotkanie w gliwickim Domu Współprac) Polsko-Niemieckiej, pt. Niemiecki Korfanty? Działalność polityczna Carla Ulitzki w czasie plebiscytu i po 1922 r. • Od 16 do 17 listopada br. w Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu, odbyła się IV. Międzynarodowa Konferencja Naukowa z cyklu: Kultura Europy Środkowej Lux Romana w Europie Środkowej ze szczególnym u względni e ni e m Śląska. • Studenckie Kolo Naukowe Historyków UAM w Poznaniu serdecznie zaprasza do udziału w IX Ogólnopolskim Zjeździe Historyków Studentów. Zjazd ów odbędzie się w dniach 27 - 31 marca 2001 roku (data zjazdu może ulec zmianie). • Studenckie Kolo Archiwistów przy UMK w Toruniu, zaprasza na V Ogólnopolski Zjazd Studentów Archiwistyki. Odbędzie się on w drugiej połowie marca 2001 roku w Toruniu. Tematyka powinna obejmować szeroko rozumianą pracę archiwisty w perspektywie historycznej, jak i w odniesieniu do czasów dzisiejszych. • Historyka. Instytut Historii UJ, Civic Education Project zapraszają do składania propozycji referatów (należy je nadsyłać do 31 stycznia 2001) na konferencję Etyka a historiografia. Konferencja odbędzie się w listopadzie 2001 roku w Krakowie. • Szczegółowe informacje uzyskać można w siedzibie Studenckiego Koła Naukowego Historyków (p. 027). Nieco egzotyki, czyli Afryka nieustannie odkrywana między Saharą, a Złotym Wybrzeżem. Wystawa w Muzeum Śląskim…………. s. 2 Sprawozdanie z wyjazdu do Opola……………….. s. 2 Pocztówka z wakacji……….. s. 3 Sprawozdanie ze studenckiego obozu Sekcji Mediewistycznej "Kęty 2000"……………. s. 5 Sprawozdanie z obozu archeologicznego "Pilszcz 2000"… s. 5 Pielgrzymka na Św. Jana do Kęt. Sprawozdanie i refleksji kilka nad życiem Świętego……………. s. 6 Sprawozdanie z działalności SKNH za rok 2000………….. s. 8 Sprawozdanie z walnego zebrania sprawozdawczo - wyborczego SKNH…………………….s. 9 Sprawozdanie z IV. Międzynarodowej Konferencji w Zabrzu… s. 9 Relacja z odsłonięcia tablicy pamiątkowej w Oświęcimiu s. 10. "AFRYKA NIEUSTANNIE ODKRYWANA MIĘDZY SAHARĄ, A ZŁOTYM WYBRZEŻEM". WYSTAWA W MUZEUM ŚLĄSKIM W miesiącach maju i czerwcu, w Muzeum Śląskim prezentowana była wystawa pt Afryka nieustannie odkrywana między Saharą, a Złotym Wybrzeżem. Ekspozycja ta składała się z zebranych w toku pracy etnografów (pochodzącego z Zor Lucjana Bucholika oraz szczecinianina Jacka Łapota, od lat eksplorujących tereny Afryki Zachodniej) autentycznych, interesujących masek, rytualnych rzeźb, przedmiotów użytkowych, narzędzi przybliżających kulturę i życie codzienne społeczności plemiennych, zamieszkujących tereny należące obecnie do państw Mali, Ghana Wybrzeże Kości Słoniowej, Burkina Faso, Benin. WYJAZD DO OPOLA W miesiącu maju br członkowie Sekcji Archeologicznej SKNH zorganizowali wyjazd do Opola. Celem podróży było zwiedzenie w Muzeum Śląska Opolskiego dwóch wystaw "Opole - dzieje miasta", oraz "Pradzieje Opolszczyzny", obydwie wystawy miały nam przybliżyć historię i dzieje regionu Opolskiego. Drugim celem wyjazdu było przeprowadzenie kwerendy archiwalnej w/n Konserwatora Zabytków. Weryfikowane były stanowiska archeologiczne, które studenci należący do w/w Sekcji opracowują w ramach projektu badawczego Rola Wysoczyzny Głubczyckiej w prą i wczesnohistatycznych dziejach ziem polskich, na przykładzie Kietrza i okolic. Wizyta w Muzeum Śląska Opolskiego. Obydwie wspomniane wystawy prezentowane w Muzeum Opolskim, są ekspozycjami stałymi. Wystawa Opole -dzieje miasta prezentowała m in. wybrane pozostałości po grodzie wczesnośredniowiecznym z Ostrówka (dziś wyspa Pasieka w Opolu), gdzie najstarsze wczesnośredniowieczne motywy osadnicze datowane są na VHI/TX wiek Jest to najstarszy gród plemienny Opolan, którzy dokonali nader trafnego wyboru miejsca gród bowiem otoczony był zewsząd wodami Odry i jej odnogami. Ulokowany został na północnym cyplu dużej wyspy (Pasieki), ujętej ramionami szerokiej Odry od zachodu i wyższej Młynówki od wschodu. Dziś zachodnia część Ostrówka jest niezabudowana i tworzy część parku miejskiego. Pewien wpływ na wybór tego miejsca dla osady wywarła przeprawa przez Odrę w pobliżu Ostrówka, być może przebiegająca przez Pasiekę na krzyżujących się tu dwóch starych szlakach komumkacyjnohandlowych. Jeden z tych szlaków prowadził z Moraw przez Bramę Morawską, Racibórz albo przez Głubczyce, do Krapkowic i Opola, skąd biegi w kierunku wybrzeża Bałtyku przez Olesno i Łęczycę. Szlak ten, prowadzący na wybrzeże bursztynowe, istniał już w starożytności. Drugi szlak, który nabrał specjalnego znaczenia w okresie wczesnośredniowiecznym, prowadził z Rusi Kijowskiej przez Kraków, Opole, Nysę i Kłodzko na Pragę i Bratysławę lub z Opola na Wrocław do Niemiec Północnych. Wreszcie sama Odra, jako dogodną drogą Na wystawie zaprezentowano twórczość kilkunastu wspólnot plemiennych Sztuka plemion Dogoń, Bambra, Dań. Semifo, Bobo, Ashanti, Kurumba i innych, odsłania tajniki ich wierzeń i obrzędów. Przedmioty użytkowe, a także odtworzone zabudowania mieszkalne, przybliżają nam warunki i sposób życia ludów tej części Afryki. Na wystawie można było również obejrzeć wielotematyczne barwne fotogramy oraz film dokumentalny. Izabella Lar komunikacyjna odgrywała wówczas niepoślednią rolę w kontaktach handlowych Śląska Górnego z Pomorzem Zachodnim. Do roku 1927 na miejscu obecnych, nowoczesnych budynków stał zamek, który został zburzony przez administrację niemiecką w latach 1927 – 1930. Odkryto wówczas grodzisko i przeprowadzono badania wykopaliskowe. Do dnia dzisiejszego z zespołu pięknych, zabytkowych budynków zachowała się jedynie wysoka wieża zamkowa, tzw. Wieża Piastowska, osobliwość w panoramie Opola. Ten szacowny, piętnastowieczny obiekt architektoniczny, nie tylko podnosi turystyczne walory śródmieścia Opola, ale jest również jedynym pomnikiem świetnej przeszłości historycznej Ostrówka. Kształt wczesnośredniowiecznego grodu na Ostrówku ustalił się około połowy Xl w. Główne ulice zostały podporządkowane regularnemu planowi zabudowy, krzyżowały się pod kątem prostym i posiadały solidną konstrukcję. Nawierzchnie ulic stanowiły dranice spoczywające na podłużnych legarach, o szerokości od 2 do 4 metrów. Gród otoczony był drewnianym wałem obronnym, który miał 6 metrów wysokości. Jego powierzchnia wynosiła około 5000 m (50 arów) i w okresie największego rozkwitu liczba mieszkańców mogła dochodzić do 600 osób. Mieszkańcy grodu wznosili domy drewniane o konstrukcji zrębowej Opole w X - XIII wieku było poważnym ośrodkiem produkcji rzemieślniczej, której odbiorcami byli okoliczni feudałowie oraz wiejska i miejska ludność. W obrębie miasta rozwinęły się rzemiosła garncarstwo, kowalstwo, tkactwo Opole prowadziło również ożywione stosunki handlowe z terenami sąsiednimi oraz innymi miastami Polski, było także miastem tranzytowym dla handlu dalekosiężnego. Zamożni mieszkańcy Opola nabywali dla własnego użytku drogie przedmioty pochodzenia obcego. Przełomowym okresem w dziejach Opola było objęcie Księstwa Raciborskiego i Opolszczyzny przez syna Mieszka II – Kazimierza. Z jego inicjatywy przystąpiono do budowy zamku książęcego na Ostrówku, zapewne jeszcze w obrębie istniejącego wówczas obwarowania drewniane – ziemnego. Całkowite przeniesienie ludności Ostrówka na prawy brzeg Odry, dokonało się ok. 1228 roku, a w 1231 roku nastąpiła lokacja miasta otoczonego murami. Zamek książęcy, zbudowany w drugiej połowie XIII i początkach XIV wieku po śmierci ostatniego Piasta opolskiego w 1532 roku, stał się własnością cesarską i szybko popadł w ruinę z powodu licznych pożarów, wojen i celowego zaniedbania. Pod koniec XVII i w początkach XVIII wieku część zaniku została zburzona, pozostała część po licznych przebudowaniach przetrwała do 1928 roku. Wtedy to władze Rejencji zarządziły rozbiórkę zaniku, aby na tym miejscu zbudować biurowiec z przeznaczeniem na siedzibę władz ówczesnej prowincji górnośląskiej. Tylko dzięki ostrym protestom Związku Polaków w Niemczech, nie zburzono wówczas wspomnianej wieży. Właśnie w obrębie wykopów pod fundamenty nowego gmachu, natrafiono na pozostałości "najstarszego Opola" - grodu wczesnośredniowiecznego. Prowadzone w początkach lat 30-tych naszego stulecia ratownicze badania wykopaliskowe, związane z burzeniem zamku piastowskiego oraz budową na jego miejscu gmachu ówczesnej regencji opolskiej (dziś Urząd Wojewódzki), a przede wszystkim systematyczne badania trwające od 1948 do 1969 roku i kontynuowane jeszcze w latach 1977 i 1978 przez zespół archeologów (Wrocławskiego Instytutu Archeologii i Etnologii) PAN, przyniosły wyniki umożliwiające bardzo wszechstronne poznanie dziejów grodu i kultury jego mieszkańców. Wystawa prezentowała przedmioty codziennego użytku, wykorzystywanych zarówno przez rzemieślników, jak i zwykłych ludzi, w ich codziennych pracach na roli i w domu. W nawarstwieniach kulturowych Ostrówka znaleziono tysiące przedmiotów z drewna, gliny, żelaza, skóry, kości, metali szlachetnych, świadczących o istnieniu rzemiosł takich jak ciesielstwo, kołodziejstwo, bednarstwo, garncarstwo, tkactwo, szewstwo, kowalstwo, złotnictwo, obróbka rogu i inne. Tak się złożyło, że "ziemia" na Ostrówku w wyjątkowo sprzyjających warunkach fizycznych i chemicznych (konserwujących przedmioty z surowców organicznych), "przechowała" do naszych czasów te zabytki, dzięki którym możemy poznać początki wczesnomiejskiego Opola oraz kulturę ludzi, którzy je zamieszkiwali, ich działalność wytwórczą, kulturę, życie codzienne. Dopełnieniem wystawy były liczne zdjęcia, które obrazowały prace wykopaliskowe prowadzone na Ostrówku. Polecam zwiedzenie tych wystaw, ponieważ są bogatym źródłem informacji o pradziejach tego miasta. Kwerenda u Konserwatora Zabytków. Członkowie Sekcji Archeologicznej SKNH w ramach swojej działalności realizują projekt badawczy: Rola Wysoczyzny Głubczyckiej w prą - i wczesnohistorycznych dziejach ziem polskich, na przykładzie Kietrza i okolic. W ramach tego projektu studenci opracowują katalogi ważniejszych stanowisk archeologicznych rejonu kietrzańskiego z okresów: paleolitu, neolitu, I i II okresu epoki brązu, kultury łużyckiej, kultury la-teńskiej, kultury przeworskiej i wczesnego średniowiecza. Na miejscu przeglądane były karty ewidencyjne stanowisk, udostępnionych przez Pana konserwatora, które następnie lokalizowane były na mapach topograficznych w skali l: 25 000. Izabella Lar POCZTÓWKA Z WAKACJI Wiele niewyjaśnionych i niezbadanych po dziś dzień spraw zapisano na kartach Historii. Wokół nich z upływem czasu narosło dużo legend, podań i opowieści, wyolbrzymiających ludzkie "nie wiem" do niespodziewanych rozmiarów. Tak też się stało z "Tajemnicą Gór Sowich" - jednym z reliktów minionej wojny. Nieopodal miasteczka Walim (Wustewaltersdorf) w Górach Sowich w okresie II wojny światowej prowadzone były na wielką skałę w masywach górskich prace górnicze i budowlane. Powstały tu wówczas równolegle - a zarazem niezależnie -zlokalizowane w siedmiu miejscach podziemne kompleksy, złożone z kilometrów tuneli oraz towarzyszących im budowli naziemnych i całej rozwiniętej infrastruktury przemysłowej. Przypuszczalnie założenia te, połączone ze sobą wieloma korytarzami, miały stworzyć całe podziemne "miasto", którego ceł powstania pozostaje jedynie w sferze domysłów. Dziś zwiedzać możemy jedynie zachowaną część owego przedsięwzięcia, którą stanowią pozostałości budowli naziemnych i podziemnych kompleksów. Dotychczas przeprowadzone badania przyniosły dobre rozpoznanie naziemnej części budowli, natomiast podziemia rozpoznano jedynie fragmentarycznie. Zachowane kompleksy to: - Dorfbach (Rzeczka); - Hausdorf (Jugowice); - Ramenberg (Soboń); - Sauferhöhen (Osówka); - Schindelberg (Sokolec): - Wolfsberg (Włodarz); - Fűrstenstein (Książ) - pozostający w bezpośredniej zależności z resztą, pomimo dzielącej go odległości kilkunastu kilometrów. Prowadzi do nich 30 znanych wejść. Przeważająca część pozostaje jednak niedostępna z powodu licznych osunięć ziemi i zawałów. Roboty budowlane rozpoczęto w tym rejonie w roku 1943. Dla organizacji i wykonywania prac utworzona została Schlesiesche Industriegemeinschaft AG (Śląska Wspólnota Gospodarcza S.A). Spółka ta, mająca swą siedzibę w pobliskiej Jedlinie Zdroju, zatrudniała wykwalifikowanych pracowników niemieckich oraz zagranicznych robotników przymusowych. W kwietniu następnego roku (1944), zapewne wobec zbyt małych i niezadowalających postępów prac, nadzór przekazano Organizacji Todt, która utworzyła wydzielone kierownictwo budowy o kryptonimie "Olbrzym" (Oberbauleitung RIESE). Tym razem jako tańszą siłę roboczą można było wykorzystać więźniów pobliskiego KL Gross Rosen. Dalsze prace budowlane prowadzono nieprzerwanie niemalże do czasu wkroczenia na te ziemie Armii Czerwonej, co miało miejsce dopiero w kwietniu 1945 r. Lokalizacja budowy nie mogła być przypadkowa. Sudety - jedno z najstarszych pasm górskich na obszarze środkowej Europy - zbudowane są z gnejsów, skał odznaczających się niezwykłą wytrzymałością i twardością. Ziemie tu położone zamieszkiwała ludność o rdzennie niemieckim pochodzeniu, a ewentualny przebieg granicy - nawet w wypadku przegranej wojny - pozostawić je miał w obszarze państwa niemieckiego1. Na dodatek tereny te pozostawały poza zasięgiem lotnictwa aliantów, które panując na niebie Rzeszy dziesiątkowało gospodarczo kraj. Prace górnicze (wykonywano je typowymi metodami, tzn. wiercono w skale otwory, po czym odpalano założone w me materiały wybuchowe, wywożąc urobek skalny na powierzchnię wagonikami specjalnie zbudowanej kolejki wąskotorowej) prowadzono we wszystkich rejonach w podobny sposób. Ze zbocza góry drążone były w głąb sztolnie, które następnie łączono ze sobą wyrobiskami chodnikowymi i komorowymi, odchodzącymi od sztolni pod kątem 90°. Były to wielkie hale, które następnie obudowywano zbrojonym stalą betonem. Kilkadziesiąt metrów od wlotu sztolni, w zdecydowanej większości z nich, lokalizowane były także obudowane żelbetem pomieszczenia - pełniące zapewne rolę wartowni. Równolegle do podziemnych prac prowadzono rozbudowę infrastruktury i budowli towarzyszących, usytuowanych na zboczach gór. Przede wszystkim zniwelowany został ogromny obszar terenu pod budowę kilometrów torowisk kolejki wąskotorowej, bocznic docierających tu linii kolejowych i ramp przeładunkowych. Podciągnięto niezbędne instalacje takie jak elektryczność, telekomunikacja, wodociągi czy kanalizacja. Wybudowano także siec żelbetonowych naziemnych budynków - schronów, pełniących zapewne rolę pomocniczą. Do dziś spotkać można fundamenty magazynów materiałów budowlanych, maszyn i urządzeń, a także zbiorniki na wodę i tysiące zmienionych w kamień worków z cementem. O wielkiej skali i randze podjętych na terenie Gór Sowich prac oraz ich wysokim priorytecie świadczą nieliczne zachowane przekazy. W piśmie do adiutanta Hitlera d/s Wehrmachtu z 22 września 1944 r, minister przemysłu zbrojeniowego Albert Speer stwierdza, iż budowa kwatery głównej w Gier-łozy k/ Kętrzyna pochłonęła 36 min RM, natomiast budowa projektu RIESE (me dokończona) 150 min RM Wykonano 213 tyś m3 sztolni, 58 km dróg z 6 mostami i ułożono 100 km rurociągów. Trzeba było zużyć 257 tyś m3 betonu zbrojonego stalą Dodatkowo Speer podkreśla, iż zużyty na potrzeby RIESE beton to więcej, niż w 1944 zostało przyznane dla całej ludności cywilnej III Rzeszy na budowę schronów przeciwlotniczych. Do budowy zatrudniano w szczytowych momentach około 28 tyś pracowników (głównie więźniów), z czego około 8 tyś stanowili niemieccy robotnicy wykwalifikowani. Dziś przyjmuje się generalnie trzy wiarygodne hipotezy tłumaczące przeznaczenie podziemnych kompleksów Gór Sowich. 1. Fabryka broni Teoria ta opiera się głównie na założeniach, iż w Górach Sowich miały powstać produkujące dla celów wojskowych podziemne fabryki. Analogie czerpano z wielu tego typu fabryk, które istniały na terenie III Rzeszy. W nocy z 17 na 18 sierpnia 1943 pół tysiąca ciężkich bombowców RAF zrzuciło swój ładunek na wojskowy kompleks badawczo - produkcyjny w Penemmünde na wyspie Uznam. Zniszczenia spowodowane nalotem okazały się tak duże, iż pod znakiem zapytania stanęły dalsze losy realizowanego tam programu. A był to tajny i opatrzony wysokim priorytetem (posiadał poparcie samego Führera) projekt badawczy rozwoju i budowy Vergeltungswaffe (Brom Odwetowych). Z rozkazu Hitlera minister przemysłu zbrojeniowego, Albert Speer, rozpoczął adaptację kilkudziesięciu istniejących budowli na potrzeby produkcji zbrojeniowej2. Z tej przyczyny rozpoczęto tez budowę nowych obiektów. Być może wśród tych nowych przedsięwzięć umieszczono RIESE. Zlokalizowano by tu zakłady produkcyjne V-l, V-2 i wojskowe placówki badawcze prowadzące badania nad nowymi rodzajami broni. 2. Laboratoria i fabryki broni nuklearnych Niewątpliwie prace nad skonstruowaniem brom atomowej w III Rzeszy były dość zaawansowane. Należy zaznaczyć, iż Niemcy planowali już końcem lat trzydziestych skonstruowanie reaktora atomowego wykorzystując jako moderator -odmiennie niźli alianci - zamiast grafitu ciężką wodę. W położonych nieopodal Walimia Kowarach i Kozicach wydobywano rudę uranu, a w pobliskim Miłoszowie w zakładach I G Farben miano wzbogacać ciężką wodę. Niewielka odległość od tych obiektów weryfikuje pozytywnie tę hipotezę. 3. Kwatera główna Hitlera W dokumentach głównego inspektora Luftwaffe, Feldmarszałka Erharda Milcha, z dnia 6 kwietnia 1944 znajduje się ślad, iż interweniował on w kwaterze Hitlera w związku z przydziałem cementu dla planowanej nowej kwatery głównej, której budowa miała pochłonąć 28 tyś ton betonu i stali. Powstać ona miała w okolicach Wałbrzycha. Minister uzbrojenia III Rzeszy (od 1942 r.) Albert Speer, we "Wspomnieniach" sygnalizuje o lokalizowanych tu bunkrach dla Hitlera. W 1944 Führer miał wydać rozkazał budowy dwóch nowych kwater - w Turyngii i na Śląsku. Zapewne sama kwatera mogła by się mieścić w podziemiach zamku Książ (Fürstens-tem), a podziemia Walimia miały być miejscem lokowania sztabów armii. Wspomnienia adiutanta Hitlera, Nikolausa von Below'a, także wskazują na planowaną tu budowę nowej kwatery. Wielu badaczy zafascynowanych tajemnicą narosłą wokół projektu (me zachowały się ani relacje świadków, ani dokumenty z budowy), stara się dziś dopisać do istniejących teorii, jeszcze więcej sensacyjnych wątków. Krąży już wiele legend o dotychczas nieodkrytych tunelach, gdzie miałyby znajdować się ukryte skarby III Rzeszy, czy tez plany nowych tajnych brom. Ze względu na upływ czasu i brak szerszego zainteresowania tematem rzeczywistych badaczy, należy sadzie, iż sprawa ta zostanie na zawsze niewyjaśniona. Sztolnie Gór Sowich stanowią niewątpliwą atrakcję dla turysty, a szczególnie dla historyka. Dlatego planując wycieczkę w tamte tereny, warto wpisać do swojej marszruty "Walim". Grzegorz A Wiśniewski 1. Do konferencji w Poczdamie granica miała być na Nysie Kłodzkiej 2. Najbardziej znane to mm Fabryka DORA w Górach Harzu k/ Nord-hausen, gdzie wcześniej umiejscowiony był centralny skład paliw Rzeszy, fabryka Messerschmitta k/ Gendorfu w Bawarii, zakłady Askama Werke AG k/ Helmstedt - Berndorf, zakłady koncernu AEG k/ Hadmersleben i k/ Hersbruck, fabryka k/ Lubiąża i fabryki Mittelsteme w Śreniwie Średzkiej k/ Nowej Rudy. STUDENCKI OBÓZ NAUKOWY SEKCJI MEDIEWISTYCZNEJ "KĘTY 2000' SPRAWOZDANIE Studencki obóz naukowy w Kętach, zorganizowany przez Sekcję Mediewistyczną SKNH. miał miejsce w dniach od 31 lipca do 6 sierpnia 2000 roku Ogółem uczestniczyło w mm 18 osób studenci Uniwersytetu Śląskiego, Uniwersytetu Opolskiego i Uniwersytetu Marii Curie – Skłodowskiej. Współpraca Sekcji Mediewistycznej z ośrodkiem akademickim z Opola ma już swoje tradycje, natomiast po raz pierwszy tego roku podjęliśmy wspólne prace badawcze z Uniwersytetem Lubelskim. Nadzór naukowy nad całością przedsięwzięcia sprawował prof dr hab Antoni Barciak. Ponadto mieliśmy także przyjemność goście prof dr hab Annę Pobóg - Lenartowicz z Opola. Tegoroczny obóz naukowy zainicjował prace badawcze na terenie Kęt. W porozumieniu z władzami Miasta i Gminy, oraz przy ich wydatnej pomocy studenci przeprowadzili badania nad kęckimi inskrypcjami. Zinwentaryzowane zostały inskrypcje znajdujące się w obiektach sakralnych (klasztor oo Reformatów, klasztor sióstr Zmartwychwstanek, klasztor sióstr Klarysek, kościół parafialny p w śś Małgorzaty i Katarzyny, kaplica św. Jana Kantego, kapliczki, cmentarz parafialny) oraz budowlach o świeckim charakterze. Zebrany materiał stanowi podstawę do naukowego opracowania problematyki napisów na materiale trwałym jakimi są inskrypcje. Jako efekt badań w Kętach przy- gotowywane jest wydanie publikacji prezentującej kęckie inskrypcje i stanowiącej część szeroko zakrojonego ogólnopolskiego programu badawczego nad inskrypcjami, zapoczątkowanego przez prof. J Szymańskiego w serii Corpus Inscriptionum Poloniae. Oprócz pracy naukowej uczestnicy obozu korzystali także z atrakcji jakie oferują Kęty swym gościom. Często odwiedzanym przez nas miejscem była kryta pływalnia, równie przyjemne były wieczorne spacery po mieście i okolicy. Nie zabrakło oczywiście i ogniska, jak co roku rozpalonego nad stawami w Starej Wsi, z tradycyjnym pieczeniem kiełbasek, grą na gitarze i śpiewami. Zwyczajową już atrakcją stało się pływanie łódką po stawie przy blasku księżyca. Miejscowe władze, popierając w pełni studenckie prace naukowe, wystąpiły z prośbą o kontynuację badań nad przeszłością Kęt w latach następnych. W związku z tym przewiduje się cykl obozów naukowych poświęconych dziejom zarówno samych Kęt, jak i okolicy. Anna Krzemińska Każdy nasz dzień... SPRAWOZDANIE Z OBOZU ARCHEOLOGICZNEGO "PILSZCZ 2000" W tym roku (podobnie jak w roku ubiegłym) jedenastu członków Sekcji Archeologicznej SKNH kontynuowało projekt badawczy pt Rola Wysoczyzny Głubczyckiej w prą -1 wczesno-historycznych dziejach ziem polskich, na przykładzie Kietrza i okolic, pod kierunkiem i nadzorem merytorycznym dr Edelgardy i Eugeniusza Foltynów. W obozie tym uczestniczyli studenci II i III roku historii. Naszym "domem" (od 31 lipca do 27 sierpnia) była Szkoła Podstawowa im Jana III Sobieskiego w Pilszczu. Rozpoczynał się ok godziny 5 "Nasze" stanowisko umiejscowione jest na wschodnim zboczu "Piaskowej Góry", obecnie jest najstarszym stanowiskiem archeologicznym na Górnym Śląsku. Ma ono charakter wielokulturowy, dostarcza bowiem zabytków z różnych okresów (paleolitu, mezolitu, neolitu, okresu wpływów rzymskich, średniowiecza). Stanowisko C w Rozumicach, oddalone jest od szkoły o około 5 km, a pokonanie tego odcinka drogi, wraz z transportowanym przez nas sprzętem (centymetry, taśmy metrowe, gwoździe, niwelator, statyw, łata, szpachelki, młotki, sita ) zajmowało nam około godziny czasu. Po przybyciu na stanowisko i po wyładowaniu sprzętu, rozpoczynaliśmy pracę, która polegała na eksploracji terenu metodą płaszczyznową. Metoda ta polega na "zdejmowaniu" łopatami dziesięciocentrymetrowych warstw mechanicznych. Należało przy tym zachować ostrożność, aby móc namierzyć zabytki odkrywane "in situ", które później nanoszone były na plany w skali l 20 (planigrafia), co umożliwiało ich lokalizację w obrębie poszczególnych warstw. Eksplorację uzupełniało przesiewanie urobku, w celu sprawdzenia, czy podczas eksploracji nie został "przeoczony" jakiś zabytek. Na stanowisku odbywało się mycie zabytków w wodzie specjalnie do tego przynoszonej z Pilszcza. Uczestnicy obozu pomagali również w pracach dokumentacyjnych przygotowywali odsłonięte obiekty, profile i powierzchnie odsłanianych poziomów do zdjęć oraz odmierzali układ warstw na profilach podczas ich rysowania. Po powrocie ze stanowiska, niektórzy studenci brali udział w pracach gabinetowych, polegających na inwentaryzowaniu wydobytych w danym dniu zabytków (nadanie zabytkom odpowiedniego numeru i ich klasyfikacja). Prace eksploracyjne odbywały się w tym roku w obrębie starych wykopów, założonych w poprzednich latach, które były pogłębiane. Główne prace odbywały się w obrębie wykopu 11/99/00. Jego eksplorację rozpoczęliśmy na głębokości 80-90 cm, a ukończyliśmy na poziomie 240 - 250 cm (17 warstw X 10 cm = 1,70 m). Zabytki, na które natrafialiśmy podczas eksploracji w tym wykopie, to głównie narzędzia odłupkowe, narzędzia wnękowe i zębate, mikrozgrzebła, zgrzebła, wióry, łuski, trójkątne ostrza, przekłuwacze, natrafiliśmy również na grociki z trzonkiem złamanym na wierzchołku - element broni pociskowej, oraz na wykonane w technice "azjatyckiej" ostrze typu Tayac, rdzeń Dogguptuo i wiór Nahr Ibrahim, Podczas eksploracji natrafiono na wiele śladów ochry (barwnika), której próbki zostały pobrane do analizy, Do najważniejszych jednak odkryć, które potwierdziły, że ok 250 tysięcy lat temu na tym terenie żyli ludzie, należą resztki obiektów osadowych. Dwa z nich to ślady po ognisku, na co wskazywały znalezione w tym miejscu nagromadzenie pyłu, węgla drzewnego, otoczaków, pirytu, krzemieni. Obiekty te zostały udokumentowane w formie rysunku barwnego w skali 1:10 i fotograficznie. Ważnym odkryciem dokonanym w tym roku było odsłonięcie dalszej części szałasu. Odkryty szałas miał sześć metrów kwadratowych powierzchni. Jego konstrukcja oparta była prawdopodobnie na szkielecie wykonanym z ciosów mamuta, kości innych zwierząt lub z gałęzi, na który naciągnięta była skóra zwierzęca. W szałasie tym, mogła mieszkać grupa ludzi składająca się z dwóch do czterech osób dorosłych oraz dzieci. Przed szałasem zostało odkrytych dużo zabytków archeologicznych, dodatkowo znaleźliśmy pozostałości kamiennego muru, który prawdopodobnie osłaniał szałas przed wiatrem. Inne wykopy (111/98/99/00, 1/99/00.1/97/98/00), były przez nas oczyszczane i pogłębiane. Prowadzone przez nas prace pozwoliły na zapoznanie się ze sposobem prowadzenia badań archeologicznych i z zasadami opracowywania historycznych źródeł archeologicznych. Odwiedziny... "Nasze" stanowisko odwiedziły osoby, które będą mogły potwierdzić, że teren przez nas eksplorowany posiada najstarszą strukturę mieszkalną na Górnym Śląsku. Najważniejszym gościem, znanym każdemu studentowi I roku historii, był prof. Janusz Krzysztof Kozłowski, wielki znawca m. in. okresu paleolitu Górnego Śląska. Profesorowi towarzyszył dr hab. Krzysztof Sobczyk, znawca kultur paleolitycznych: magdaleńskiej, kocko-prądnickiej i graweckiej. Profesor Kozłowski przyjechał zobaczyć jak wygląda "nasze" stanowisko, a przy okazji zrobił kilka zdjęć do swojej kolekcji. Odwiedzili nas również: paleogeograf, palynolog i petrograf. Paleogeograf mgr Włodzimierz Pawełczyk, pobrał próbki do badań paleogeograficznych w celu scharakteryzowania sytuacji stratygraficznej stanowiska. Palynolog, dr M. Nita przybyła w celu rozpoznania stanowiska pod względem zawartości warstw, w których mogą znajdować się pyłki roślin. Pani dr pobrała więc próbki do dalszych badań na obecność pyłków roślin. Mgr Leonard Jochemczyk, określić ma surowiec kamienny wykorzystywany do budowy szałasów oraz określić środowisko poszczególnych faz zasiedlania stanowiska (różne okresy plejstocenu). Lustracja terenowa. Oprócz prac wykopaliskowych i gabinetowych braliśmy udział w wycieczkach. Nasza lustaracja terenowa skupiła się na najważniejszych stanowiskach archeologicznych rejonu kietrzańskiego. W czasie trwania obozu odbyły się trzy wycieczki, które objęły tereny Kietrza, Dzierżysławia, Rozumie i Nowej Cerekwi. Pierwsza lustracja objęła tereny Kietrza i Dzierżysławia, ponieważ tu grupowały się głównie stanowiska paleolityczne i kultury łużyckiej. Na szczególną uwagę zasługiwały, duże cmentarzysko (liczące ok. 2 tyś. grobów), a także osada kultury łużyckiej w Kietrzu oraz rezerwat roślinności pontyjskiej na "Gipsowej Górze" w Kietrzu (unikat w skali europejskiej). Druga lustracja objęła obszar Rozumie. Zwiedziliśmy tam ruiny kościoła ewangelickiego, zbombardowanego podczas II wojny światowej, a także stanowisko Rozumice l, które położone jest w lesie rozumickim. Znajduje się tam cmentarzysko ciałopalne kurhanowe, datowane na VII/VIII w. (prawdopodobnie pochowani tam są członkowie plemion Lupiglaa lub Gołęszyców, wymienianych przez Geografa Bawarskiego). Trzecia lustracja objęła tereny Nowej Cerekwi, miejscowości niezwykle ciekawej turystycznie. Stanowiska, które są tam zlokalizowane, stanowią bogate źródło informacji dla poznania m.in. wczesnej epoki brązu (osada obronna grupy nowocerekwiańskiej), jak również osadnictwa kultury przeworskiej (miejsce kultu i cmentarzysko). Znajduje się tam także centralna osada kultury lateńskiej. Prace terenowe jak i lustracja terenowa zostały udokumentowane w postaci fotograficznej. Część tej dokumentacji zostanie zaprezentowana na II "foto wystawie". W tym roku planujemy również ukończyć prace nad katalogami najważniejszych stanowisk archeologicznych z rejonu kietrzańskiego. Chcielibyśmy podziękować osobom, które przyczyniły się do jego zorganizowania. Podziękowania należą się : J.M. Prorektorowi Uśl. - Krystianowi Rolenderowi, Dziekanowi WNS Uśl. - prof. dr hab. Bogdanowi Łomińskiemu, Państwu Edelgardzie i Eugeniuszowi Foltyn za opiekę merytoryczną, Muzeum Śląskiemu w Katowicach i Muzeum w Raciborzu za wypożyczenie sprzętu. Wojewódzkiemu Konserwatorowi Zabytków w Katowicach i Opolu, Pani Danucie Rudnickiej Dyrektor Szkoły Podstawowej im. Jana III Sobieskiego w Pilszczu oraz Sołtysowi Pilszcza, Panu Zenonowi Głogiewiczowi. Izabella Lar PIELGRZYMKA NA SW. JANA DO KĘT. SPRAWOZDANIE I REFLEKSJI KILKA NAD ŻYCIEM ŚWIĘTEGO W dniach 20 - 22 października 2000 roku odbyła się pielgrzymka studentów na Świętego Jana Kantego do Kęt, zorganizowana przez Sekcję Mediewistyczną SKNH. Studenci zostali bardzo życzliwie i ciepło przyjęci w parafii p.w. Najświętszego Serca Pana Jezusa. Oprócz uczestnictwa w nabożeństwach ku czci Jana Kantego, odwiedziliśmy także miejscowości związane ze św. Janem. Byliśmy zatem w Pisarzowicach, skąd według tradycji pochodzić miała matka świętego; odwiedziliśmy Malec, gdzie z kolei urodzić się miał św. Jan. Zwiedziliśmy również kościół w Wilamowicach oraz sanktuaria w samych Kętach: kościół parafialny p.w. śś. Małgorzaty i Katarzyny, kaplicę p.w. św. Jana Kantego, klasztor oo. Reformatów. Serdecznie byliśmy goszczeni w pisarzowickiej parafii, gdzie mieliśmy okazję obejrzeć bogaty zbiór ksiąg parafialnych, rękopiśmiennych i drukowanych, powstałych nawet w XVII wieku. W naszym pielgrzymowaniu po Kętach i okolicznych miejscowościach towarzyszył nam prof. dr hab. Antoni Barciak oraz miejscowy entuzjasta historii tych terenów. Pan Franciszek Chmiel. Zarówno Profesor, jak i Pan Chmiel, barwnie opowiadali o dziejach odwiedzanych przez nas miejscowości, racząc nas różnymi ciekawostkami z przeszłości. W sobotni wieczór zasiedliśmy przy ognisku, gdzie wśród gromkiego śpiewu i dźwięków gitary pałaszowaliśmy przygotowane dla nas kiełbaski. Główne uroczystości religijne miały miejsce w niedzielę, 22 listopada Msza Święta zakończyła się procesją z relikwiami Świętego, która z kościoła parafialnego przeszła pod pomnik Jana Kantego znajdujący się na pobliskim Rynku. Pożegnam zostaliśmy równie ciepło jak powitam, otrzymując zaproszenie na rok przyszły. Obiecaliśmy, iż za rok również przybędziemy z pielgrzymką do gościnnych Kęt i mamy nadzieję, ze słowa dotrzymamy. Pielgrzymka - pielgrzymką, rzecz chwalebna w mej uczestniczyć, ale właściwie zadać można pytanie kimże takim był św. Jan Kanty, że w dniu jemu poświęconym pielgrzymują do Kęt właśnie studenci i profesorowie? A zatem gwoli wyjaśnienia słów kilka mech wolno mi będzie skreślić o jego życiu i działalności. Dzieciństwo i młodość przyszłego świętego, to dziś sfera hipotetycznych domysłów. Pewny jest jedynie rok jego urodzenia - 1390, bo podany przez samego Jana w kolofonach. Za miejsce urodzenia uznaje się Kęty, aczkolwiek tradycja i tezy jednego z historyków, W. Wisłockiego, umieszczają narodziny Jana w przysiółku Malec. Rzekomym argumentem na potwierdzenie takiego stanu rzeczy miał być podpis na XVII-wiecznej kopii jednego z kolofonów brzmiący Johcmnes Moleus alias Kanthy". Jednakże analiza filologiczna słowa Maleus wykazuje, iż me jest to nazwa odmiejscowa (taką mogłyby być określenia Malecensis, Maleaus, Malius). A zatem tutaj możemy mieć do czynienia z przydomkiem, przezwiskiem ewentualnego kopisty kolofonu, jako ze malleus to młot, topór Taki wywód przeprowadził prof. R. Zawadzki. W. Wisłocki na podstawie A c ta sanctorum i zamieszczonego tam biogramu Jana z 1603 roku autorstwa jezuity Fryderyka Schembeka, ustala dane na temat rodziców Jana. Pisze zatem, iż jego ojciec był rajcą kęckim, a zwał się Stanisław Wacięga (Stamslaus Vacenga) Matką natomiast była Anna Sramówna. Tę informację argumentuje istniejącym w Albumie Studiosorum Universitatis Cracoviensis zapisie, iż w 1434 roku wpisał się tam Nicolaus Petri Sram de Canti, z czego wnioskuje, iż musiało to być w Kętach nazwisko dość popularne. Tymczasem R. Zawadzki dostrzega w tym sposobie rozumowania dwa zasadnicze błędy po pierwsze merytoryczny, polegający na przeniesieniu przez Wisłockiego XIX - wiecznego dziedziczenia nazwisk w czasy średniowieczne, oraz historyczny, wynikający z faktu, iż pojawienie się nazwisk polskich datować należy dopiero na wiek XV. Mimo tego tezy W. Wisłockiego, publikowane w sprawozdaniach z posiedzeń Akademii Umiejętności w Krakowie z 1890 roku, są powtarzane dość bezkrytycznie i szeroko rozpowszechniane (np. takie informacje zamieszcza PSB i Historiografia polska). Faktyczne pojawienie się Jana z Kęt w historii to dopiero rok 1413, pod którym znajduje się jego wpis w poczet studentów Wydziału Sztuk Wyzwolonych krakowskiego Studium Generale dokonany przez ówczesnego rektora wszechnicy, Stanisława ze Skarbimierza. Ze względu na dobre przygotowanie ogólne, oraz pilność i wrodzony talent, w przepisowym terminie pięciu lat zakończył kurs nauk i w semestrze zimowym roku akademickiego 1417/1418 otrzymał tytuł magistra sztuk wyzwolonych, a taki otrzymywało zaledwie 10% studentów rozpoczynających naukę w Studium Generale. Lata 1418 - 1421 to znów biała plama w życiorysie Jana. Według wiadomości z Breviarium Historiae Tinecensis z początku XIX wieku, otrzymał wówczas święcenia kapłańskie w Tuchowie. Rok 1421 przyniósł Janowi nieoczekiwany angaż na rektora szkoły klasztornej u bożogrobców w Miechowie, gdzie spędził siedem lat Niewiele miał tam zajęć szkolnych i duszpasterskich, więc, jak sam pisał, "dla umknięcia nudy i lenistwa" zajął się przepisywaniem rękopisów, co miało stać się później pracą jego życia prowadzoną do ostatnich dni. Nie przepisywał ich jednak bezmyślnie - częstokroć poprawiał, kolacjonował, opatrywał uwagami dorsalnymi, dodawał aktualne notatki i sprostowania. Zbierał różnorakie rękopisy tworząc prywatną bibliotekę, wyjątkową i imponującą, która po jego śmierci przekazana została do zbiorów Colegium Maius. W skład zgromadzonej kolekcji weszły traktaty husyckie i antyhusyckie, pisma uczestników soborów w Konstancji i Bazylei, traktaty patrystyczne (min św. Augustyna i św. Tomasza). Zbiór ten daje obraz zainteresowań Jana pozostających w kręgu humanizmu chrześcijańskiego, czyli odnowy chrześcijaństwa przez pełny nawrót do Pisma Św. i ewangelizmu Kolejnym etapem życia Jana z Kęt była jego praca w charakterze nauczyciela akademickiego, którą podjął w roku 1429. Był prepozytem Colegium Maius oraz dwukrotnie dziekanem Wydziału Sztuk Wyzwolonych. Mając 40 lat rozpoczął studia teologiczne pod kierunkiem mistrza Benedykta Hessego. W 1439 roku otrzymał tytuł bakałarza teologu i prawo wykładania na wydziale tej nauki. Został tez kanonikiem kantorii św. Floriana w Krakowie otrzymując związaną z tym prebendę w postaci probostwa w Olkuszu. Zrezygnował jednak z tego szybko być może dlatego, iż uważał dochody z członkostwa w Colegium Maius za wystarczające, bądź me mógł podołać obowiązkom, albo tez ze względu na otrzymany nakaz powrotu do Krakowa. W dziesięć lat przeszedł wszystkie etapy cursus Sacrae Scripturae. Nadal kontynuował prace kopiarskie traktatów teologicznych. Przebywał w środowisku naukowców i uczonych ówczesnego Krakowa. Był także kapłanem, kaznodzieją i spowiednikiem, choć o dynamizmie tej działalności można się jedynie domyślać na podstawie zapisek samego Jana i tradycji wyrosłej wokół jego osoby. Samodzielna twórczość Jana ograniczyła się tylko do tzw. casus consaentie, będących rozstrzygnięciami kwestii penitencjarnych z jakimi zwracali się spowiednicy do profesorów uniwersyteckich. Najprawdopodobniej odbywał także pielgrzymki, m in. do Rzymu, Loretto, Ziemi Świętej, choć R. Zawadzki sceptycznie odnosi się do tych teorii, twierdząc, iż me ma na to potwierdzenia w źródłach. Ripostą jednego z uczonych na ten zarzut o braku wzmianek źródłowych, było stwierdzenie, iż "prof. Zawadzki, badacz szczególnie krytyczny, chciałby odnaleźć jeszcze bilet kolejowy i paszport", by za pewnik przyjąć tezę o pielgrzymkach Jana. A warto tu dodać, iż każdy profesor miał co dwa lub trzy lata urzędowy, trzymiesięczny urlop na podróż do Rzymu I wnioski nasuwają się same. Ostatnia informacja o Janie z Kęt znajduje się w dokumencie z 8 października 1475 roku. Zmarł w osamotnieniu w skromnym mieszkaniu w Boże Narodzenie roku 1475. Zwłoki jego złożone zostały w akademickim kościele św. Anny w Krakowie. Półtora roku później proboszcz św. Anny, były rektor Studium Generale, Maciej z Kościana spisał cuda jakie dokonać się miary przy grobie Jana, zapoczątkowując tym samym zbiór 127 zeznań De miraculis sancti Joannis Canti powstałych w latach 1475 – 1518. W 1539 roku relikwie Jana umieszczone zostały w cynowej trumnie z lewej strony chóru, a obok wzniesiony został grobowiec z ciosanego kamienia. W 1553 roku wystawiono nowy, okazalszy grobowiec. Z kolei w roku 1603 miała miejsce naprawa grobowca. Wówczas to wypadła zeń cegła i ukazała się cynowa trumienka, a z wnętrza płynąć miała cudowna woń fiołków, zaś trumienka promienieć miała niebiańskim blaskiem. Na sarkofagu ujrzano łaciński napis "Śmiertelne szczątki Jana Kantego, teoloii doktora, którego policzenie w poczet błogosławionych poświadcza, iż żywot najświątobliwiej spędzony i cuda po śmierci uczynione. Dostatecznie będziesz uczczony jeśli będziesz naśladowany". Cudowna woń ustać miała po zamurowaniu otworu. Tyle tradycja Faktem natomiast jest, iż beatyfikacja Jana nastąpiła dopiero 16 września 1680 roku. Starania o wyniesienie Jana na ołtarze rozpoczął już w 1628 roku biskup krakowski Marcin Szyszkowski. Zgodnie z procedurą kanoniczną rozpoczęto gromadzenie dzieł "sługi bożego" celem przesłania ich do Rzymu. Dopiero jednak w roku 1728 oficjał generalny i vicarius in spiritualibus, Michał z Gra-nowa Wodzicki. wyekspediował do Kongregacji Obrzędów w Rzymie 13 tomów z, jak mniemano, pismami Jana. Ale eksperci kongregacji badający autentyczność dzieł wydali werdykt, iż nie ma pewności co do tego, czy autorem jest rzeczywiście Jan Kanty. Z jednej strony było to orzeczenie wybawiające od drobnego kłopotu - bowiem jeden z komentarzy do ewangelii św. Mateusza zawierał wiele koncyliarystycznych tez uważanych za heretyckie, a uznanie ich za racje wyłożone przez Jana mogło przekreślić cały proces kanonizacyjny. Ostatecznie jednak 16 lipca 1767 roku papież Klemens XIII wydał bullę kanonizacyjną Ecclesiam suam. Antoni Żołędziowski, ostatni pełnomocnik Akademii Krakowskiej w sprawie kanonizacji, w wielkiej euforii wyjeżdżając z Rzymu pozostawił tam kodeksy przepisywane przez Jana, przywożąc do Polski tylko bullę i część dokumentacji. Same kodeksy nigdy już do Polski me powróciły znajdując miejsce najpierw w Archiwum Watykańskim, a potem w Bibliotece Watykańskiej. Obecnie badania nad dziełami Jana Kantego prowadzi prof. A. Zawadzki, najlepszy znawca zarów- no życia samego Jana jak i jego bogatej spuścizny piśmienniczej. Dla potomnych pozostał Jan Kanty niezwykłym uczniem, wielkim uczonym i cudownym świętym. Jako profesor Studium Generale wyniesiony na ołtarze kościoła stał się patronem nauczycieli akademickich i szkolnych, a dla studentów i uczniów wspaniałym wzorem do naśladowania. Może zatem kilka słów krótkiej modlitwy podczas pielgrzymki na św. Jana Kantego i chwila zadumy nad jego relikwiami pomoże przetrwać kolejny rok akademicki i szczęśliwie przebrnąć kolejną sesję egzaminacyjną? • • • • WYBRANA BIBLIOGRAFIA • Miracula s Johannis Cantu, ed. W Kętrzyński, [w ] Monumenta Poloniae Historica, t. 6, Kraków 1883 (1961),s.481-533. • Congregatione Sacrorum Rituum sive eminentissimo et reverendessimo D. Card Vidono Cracovien[sis] anonizationis beati Joannis Cantu, presbyteri saecularis […] Summarium, Romae 1675, s. 98 – 136. • Sacra Rituum Congregatione, eminentissimo et • • • reverendisstmo D. Cardmali Pico, Cracovien[sis] canonizationis b. Joannis Cantii, presbyten saecularis […] Summanum super dubio an constet asserta opera, de quibus agitur, esse beati Joannis Cantii, Romae 1730, s. 28-34. A. Opatowiusz, Żywot i cuda wielebnego Jana Kantego, Kraków 1632. J. A. Putanowicz. Życie, cuda i dzieje kanonizacji Jana Kantego, Kraków 1780. B. Bossue, De s. Joannis Cantio, [w:] Acta Sanctorum Octobris, vol. 8, Parisiis et Romae 1866, s. 1042 – 1106. W. Wisłocki. Jan z Kęt Wacięga, [w:] Sprawozdania z posiedzeń Akademii Umiejętności w Krakowie za rok 1890 Wydział Historyczno - Filozoficzny, Kraków 1891, s. 17 - 23, 29 - 41, 46-48. M. Rechowicz, Jan z Kęt, [w:] Polski słownik biograficzny, 10, Warszawa 1963, s. 456 – 457. M. Rechowicz, Jan Kanty, [w:] Hagiografia polska, t. l, Poznań - Warszawa - Lublin 1971, s. 536 – 558. Święty Jan Kanty w sześćsetną rocznicę urodzin 1390 -1990, red. Roman M. Zawadzki, Kraków 1991. Anna Krzemińska SPRAWOZDANIE Z DZIAŁALNOŚCI SKNH ZA ROK 2000 Na walnym zebraniu, które miało miejsce w listopadzie 1999 roku, wybrany został Zarząd SKNH stanowiący władze Koła w roku 2000. W skład Zarządu weszli Prezes - Przemysław Lipecki, Zastępca Prezesa Bartłomiej Warzecha, Skarbnik - Agata Kowalczyk, Sekretarz - Ewa Gronkowska Koordynatorem d/s Zjazdu Studentów Archiwistyki została Anna Krzemińska. Funkcję Redaktora Naczelnego "Biuletynu Historycznego" objęła Ewa Jasińska. Zebrania Zarządu odbywały się zazwyczaj dwa razy w miesiącu, zaś zebrania walne co miesiąc. Inicjatywą Koła, która spotkała się z dużym zainteresowaniem wśród studentów było nawiązanie współpracy z geografem, absolwentem Uniwersytetu Jagiellońskiego, mgrem Jarosławem Poniewierą. Na zaproszenie Koła przygotował i przedstawił dwie prelekcje połączone z projekcją przeźroczy na temat krajów Bliskiego Wschodu Syrii, Jordanu i Egiptu. Studenci działający w ramach Koła uczestniczyli w licznych sympozjach naukowych, z których wymienić warto konferencję zorganizowaną przez Dyrektora Instytutu Historii. prof. dra hab. Idziego Panica nt. Idea państwa i władzv królewskiej w Europie wczesnośredniowiecznej, II Ogólnopolską Studencką Sesję Mediewistyczną w Krakowie, oraz sesje nt. Polaków i Czechów wizerunek wzajemny (X - XII w) w Polanicy -Zdrój, Zamki i przestrzeń społeczna w Europie Środkowej i Wschodniej v, Częstochowie - Złotym Potoku, Kościół w mieście w Lublińcu, IV Międzynarodowej Konferencji Naukowej z cyklu Kultura Europy Środkowej Lux Romana w Europie Środkowej ze szczególnym uwzględnieniem Śląska w Zabrzu. Jak co roku, i w tym zorganizowano obozy naukowe archeologiczny w Pilszczu i mediewistyczny w Kętach. Podjęto również organizację spotkań z cyklu "Historia filmem pisana", w ramach których wyświetlono "Św. Franciszka" z przedmową drą Jerzego Sperki oraz "Wojnę zimową" z przedmową Daniela Barona. SKNH aktywnie uczestniczyło w przygotowaniu "Dni otwartych" Wydziału Nauk Społecznych UŚl w dniu 13 kwietnia i, co warto podkreślić, starania Koła w tej matem zostały docenione przez Samorząd Studencki, a wyrazem tego były pełne uznania słowa pochwały z jego strony. Priorytetem w działalności Koła w 2000 roku, była organizacja IV Ogólnopolskiego Zjazdu Studentów Archiwistyki w dniach 12 - 14 kwietnia br. Udział w mm wzięło ok. 60 studentów z ośmiu ośrodków akademickich całej Polski (UŚL UMCS, UMK, UAM, UW-M , UW, UWr, UO) Owocem konferencji jest publikacja wygłoszonych referatów w "Pamiętniku" tegoż Zjazdu. Anna Krzemińska SPRAWOZDANIE Z WALNEGO ZEBRANIA SPRAWOZDAWCZO - WYBORCZEGO STUDENKIEGO KOŁA NAUKOWEGO HISTORYKÓW Dnia 25 października br, odbyło się walne zebranie sprawozdawczo - wyborcze Studenckiego Koła Naukowego Historyków, a prowadził je Prezes Przemysław Lipecki. Omówił on działalność SKNH w roku akademickim 1999/2000, kładąc akcent na projekcje filmów historycznych "Św. Franciszek" z prelekcja dra J Sperki, "Wojna zimowa", prelekcje mgra J. Poniewiery, absolwenta UJ, na temat wypraw do Syrii, Jordanu, Egiptu i Turcji. Te ostatnie odbyły się w dniach 6 kwietnia i l maja br. Kolejną osobą, która zabrała głos Anna Krzemińska, relacjonująca przygotowania oraz przebieg IV Ogólnopolskiego Zjazdu Studentów Archiwistyki Zjazd ów odbył się w Katowicach, w dniach 12-14 kwietnia br. Następnie głos zabrali przewodniczący poszczególnych Sekcji działających w ramach SKNH. Anna Krzemińska przedstawiła sprawozdanie z działalności Sekcji Mediewistycznej -obóz naukowy w Kętach, studencki obóz w Rudawach, pielgrzymkę na Św. Jana Kantego do Kęt Działalność Sekcji Krzewienia Kultury i Tradycji Rycerskiej przedstawił Tomasz Świdergał. Omówił on zorganizowane spotkania tematyczne, udział w turniejach, współpracę z bractwem rycerskim "Chorągiew Ziemi Górnośląskiej". Grzegorz Wiśniewski zreferował działalność Sekcji Archeologicznej - obóz naukowy w Pilszczu oraz wyjazdy do muzeów. Po jednogłośnym przyznaniu absolutorium ustępującemu Zarządowi, dokonano wyboru nowych władz SKNH I tak. Prezesem na rok akademicki 2000/2001, wybrany został Grzegorz Wiśniewski, Z - ca Prezesa została Ewa Kijanka, Sekretarzem - Jolanta Trzeciak, Skarbnikiem - Izabella Lar, Redaktorem Naczelnym "Biuletynu Historycznego" - Katarzyna E Si-koń. Następnie glos zabrał opiekun naukowy SKNH, dr Piotr Greiner, składając podziękowania ustępującemu Zarządowi za współpracę i życząc owocnej pracy nowemu. Spotkanie zostało zakończone miłym akcentem nowo obrany Prezes, Grzegorz Wiśniewski zgłosił bowiem propozycję utworzenia pozastatutowego stanowiska "Samodzielnego Referenta Pełnomocnego do Specjalnych Poruczeń" dla mgr Anny Krzemińskiej. Wobec znaczących osiągnięć w/w, propozycja ta została zaakceptowana Katarzyna E. Sikoń SPRAWOZDANIE Z IV. MIĘDZYNARODOWEJ KONFERENCJI ZABRZAŃSKIEJ W dniach 16-17 listopada br odbyła się w Zabrzu (w Muzeum Górnictwa Węglowego) IV Międzynarodowa Konferencja Naukowa z cyklu Kultura Europy Środkowej Lux Romana w Europie Środkowej ze szczególnym uwzględnieniem Śląska. Patronat honorowy nad konferencją sprawowali ks. abp Damian Zimoń, ordynariusz diecezji gliwickiej ks. bp Jan Wieczorek, oraz J M Rektor Uśl prof dr hab Tadeusz Sławek Głównym organizatorem i zarazem przewodniczącym Rady Naukowej był prof. dr hab. Antoni Barciak. Pierwszego dnia ks. bp Gerard Kusza, który przybył w zastępstwie ks. bpa Jana Wieczorka, podkreślił w swym wystąpieniu, iż konferencja naukowa odbywa się w "robotniczym Zabrzu". Istotnie, miasto to kojarzone jest raczej z osiągnięciami przemysłu węglowego, a nie z jakimiś szczególnymi osiągnięciami w zakresie nauki. Na zorganizowanie konferencji w Zabrzu, wpłynęły różne czynniki - m in. przychylność Władz Miejskich, a także chęć uczonych do zorganizowania i wystąpienia w mej. Poza tym tego rodzaju spotkania mają na celu propagowanie ziemi śląskiej. Konferencja ta. me bez powodu nazwana została Konferencją Międzynarodową, wśród referentów znajdowali się bowiem zarówno przedstawiciele gospodarzy (profesorowie A. Pobóg - Lenartowicz, J. Rostropowicz, M. Cetwiński, J. Drabina, W. Iwańczak, M. Salamon, księża- J. Myszor i J. Swastek, doktorowie T. Aleksandrowicz, W. Mrozowicz, S. Rosik, S. A. Sroka, R. Stelmach, księża – ks. bp J. Kopiec oraz ks. M. Stawski, a także mgr P Burchardt), Czech (profesorowie M. Blahowa, J. Bąkała, I. Hlavacek), Słowacji (ks. Prof. dr V Judak) i Niemiec (prof. dr T Wünsch). UŚl reprezentowali profesorowie Wiesław Kaczanowicz, Antoni Barciak oraz Idzi Panic. Ponieważ temat Konferencji brzmiał Lux Romana w Europie Środkowej ze szczególnym uwzględnieniem Śląska, tematyka referatów była bardzo różnorodna. Warto przedstawić niektóre tematy prac, by w przybliżony sposób ukazać tę właśnie różnorodność. I tak nasi profesorowie przedstawili W. Kaczanowicz referat pt. Napływ monet rzymskich na obszar Śląska, A. Barciak Datacja rzymska na Śląsku w średniowieczu, I. Panic Delatyzacja kancelarii książąt cieszyńskich. Z racji dość szerokiego tematu wiodącego, pojawiały się także prace dotyczące kwestii kościelnych – np. zagadnienie stosunków ziemi śląskiej z papiestwem (profesorowie A. Pobóg - Lenartowicz, W. Iwańczak, J. Drabina, doktorowie R. Stelmach, mgr P. Burchardt). Nie sposób jednak, ze względu na rozległy temat wiodący tejże Konferencji, przedstawić całość badań prowadzonych przez jej uczestników. Miłym akcentem, który pojawił się na koniec pierwszego dnia obrad, było wystąpienie Zespołu Muzyki Dawnej - Allegro. Warto wspomnieć, że zespół ten ma na swoim koncie znaczne sukcesy, takie jak chociażby ostatnie nagranie trzech płyt kompaktowych, a także serię promocyjnych koncertów. Na zakończenie niniejszego artykułu warto dodać, iż wszyscy uczestnicy IV Międzynarodowej Konferencji byli bardzo zadowoleni zarówno z jej organizacji, jak i ze sposobu przedstawienia ziemi śląskiej w innym, szerszym aspekcie. Serdeczne podziękowania należą się przede wszystkim głównym organizatorom Prezydentowi Miasta Zabrza - mgr inż. R. Urbańczykowi, Dyrektor Zabrzańskiego Muzeum - Pani mgr K. Barszczewskiej, a także prof. A. Barciakowi Katarzyna E. Sikoń ODSŁONIĘCIE TABLICY PAMIĄTKOWEJ PRZY KOŚCIELE OO. SALEZJANÓW NA ZASOLI) W OŚWIĘCIMIU W dniu 22 listopada 2000 roku odbyło się odsłonięcie tablicy upamiętniającej sześćdziesiątą rocznicę pierwszej masowej egzekucji na terenie KL Auschwitz Organizatorem uroczystości połączonej z Mszą Św., było Chrześcijańskie Stowarzyszenie Rodzin Oświęcimskich, a przewodniczyli jej księża biskupi Damian Zimoń i Tadeusz Rakoczy. Uczestniczyli w niej także zaproszeni przestawiacie władz różnych szczebli Zaproszonych gości powitał ks. Sławomir Zdohński, proboszcz kościoła oo Salezjanów na Zasolu. M in. byli obecni wojewoda śląski - Marek Kempski (współfundator tablicy), wicewojewoda małopolski - Tadeusz Parchański, starosta powiatu oświęcimskiego - Adam Bliski, prezydent Miasta Oświęcim - Józef Krawczyk, przewodniczący Rady Miasta - Jacek Urbiński. radni miasta Oświęcimia, wójt Gminy Oświęcim - Andrzej Bibrzycki, wicekonsul Niemiec - Adolf Muller. Wśród zaproszonych gości znaleźli się również wiceprzewodnicząca Żydowskiej Gminy Wy- znaniowej z Bielska - Białej Dorota Wiewióra. oraz przedstawiciele Międzynarodowego Domu Spotkań Młodzieży w Oświęcimiu, Żydowskiego Centrum Edukacji w Oświęcimiu, Państwowego Muzeum Auschwitz Birkenau, a także młodzież szkół oświęcimskich, górnicy, poczty sztandarowe i duchowieństwo. Zabierając głos w trakcie Mszy Św. Władysław Foltyn. naoczny świadek, opowiedział o tamtych tragicznych wydarzeniach roku 1940. Zostały także odczytane listy od niemogących przybyć na uroczystości Prezesa Rady Ministrów Jerzego Buźka, Marszałka Sejmu RP Macieja Płażyńskiego i Ministra Spraw Zagranicznych Władysława Bartoszewskiego. Sebastian Strycharski Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, już niedługo każdy z nas, zaopatrzony w plik kolorowych kart pocztowych siądzie z długopisem w ręku, zastanawiając się co też napisać na ich odwrocie. Jedni - starym zwyczajem - wyciągną zeszłoroczne pocztówki, by odpisać z nich życzenia. Inni, spędzą cale godziny na wymyśleniu czegoś nowego. Chociaż dziś wydaje się, iż zatraciliśmy umiejętność pisania życzeń - takich od serca - to postarajmy się i wierzmy, że te, przez nas wysłane, spełnią się. Cieszmy się wspólnie tymi pięknymi Świętami, bo choć każdy z nas będzie spędzać je w gronie swoich bliskich, to jednak przeżywać będziemy to samo. Życzymy, aby były to wszechogarniająca radość i szczęście. Redakcja WYDAWCA: Studenckie Koło Naukowe Historyków Uniwersytetu Śląskiego ADRES REDAKCJI: Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego, ul Bankowa 11, 40-007 Katowice REDAKCJA: Katarzyna E. Sikoń (Redaktor Naczelna), Monika Kabała (REDAKCJA ZASTRZEGA SOBIE PRAWO REDAGOWANIA TEKSTÓW)