bh 18 - Wikiwakacje

Transkrypt

bh 18 - Wikiwakacje
nr 18 (Rok VII)
Katowice, grudzień 2000
Pismo Studenckiego Koła Naukowego Historyków Uniwersytetu Śląskiego
KRONIKA:
INFORMACJE:
SPIS TREŚCI:
• W Polanicy Zdrój, w dniach od 22
do 24 września br., odbyła się
konferencja naukowa na temat:
Polaków i Czechów wizerunek
wzajemny (X -XVI I w.).
• W dniu 7 listopada br. odbył się
wykład
prof.
J.
A.
Wojciechowskiego
z
University of Ottawa. na temat:
Czy człowiek przeżyje rozwój
wiedzy?
• W dniach 8-9 listopada br. odbyła
się
V.
Konferencja
Śląskoznawcza
pracowników naukowych, studentów
i gości Wydziału Filologicznego
UŚl. Śląsk literacki.
• W dniu 10 listopada br. odbyło
się spotkanie w gliwickim Domu
Współprac)
Polsko-Niemieckiej,
pt.
Niemiecki
Korfanty?
Działalność
polityczna
Carla
Ulitzki w czasie plebiscytu i po
1922 r.
• Od 16 do 17 listopada br. w
Muzeum Górnictwa Węglowego w
Zabrzu,
odbyła
się
IV.
Międzynarodowa
Konferencja Naukowa z cyklu: Kultura
Europy Środkowej Lux Romana w
Europie
Środkowej
ze
szczególnym u względni e ni e m
Śląska.
• Studenckie
Kolo
Naukowe
Historyków UAM w Poznaniu
serdecznie zaprasza do udziału
w IX Ogólnopolskim Zjeździe
Historyków
Studentów.
Zjazd ów odbędzie się w dniach
27 - 31 marca 2001 roku (data
zjazdu może ulec zmianie).
• Studenckie
Kolo
Archiwistów
przy UMK w Toruniu, zaprasza
na
V Ogólnopolski
Zjazd
Studentów
Archiwistyki.
Odbędzie się on w drugiej
połowie marca 2001 roku w
Toruniu.
Tematyka
powinna
obejmować szeroko rozumianą
pracę archiwisty w perspektywie
historycznej, jak i w odniesieniu do
czasów dzisiejszych.
• Historyka. Instytut Historii UJ,
Civic
Education
Project
zapraszają
do
składania
propozycji referatów (należy je
nadsyłać do 31 stycznia 2001)
na konferencję
Etyka
a
historiografia.
Konferencja
odbędzie się w listopadzie 2001
roku w Krakowie.
• Szczegółowe
informacje
uzyskać można w siedzibie
Studenckiego Koła Naukowego
Historyków (p. 027).
Nieco egzotyki, czyli Afryka nieustannie odkrywana między Saharą, a Złotym Wybrzeżem. Wystawa
w Muzeum Śląskim…………. s. 2
Sprawozdanie z wyjazdu
do Opola……………….. s. 2
Pocztówka z wakacji……….. s. 3
Sprawozdanie ze studenckiego
obozu Sekcji Mediewistycznej
"Kęty 2000"……………. s. 5
Sprawozdanie z obozu archeologicznego "Pilszcz 2000"… s. 5
Pielgrzymka na Św. Jana do Kęt.
Sprawozdanie i refleksji kilka nad
życiem Świętego……………. s. 6
Sprawozdanie
z
działalności
SKNH za rok 2000………….. s. 8
Sprawozdanie z walnego zebrania
sprawozdawczo - wyborczego
SKNH…………………….s. 9
Sprawozdanie z IV. Międzynarodowej Konferencji w Zabrzu… s. 9
Relacja z odsłonięcia tablicy pamiątkowej w Oświęcimiu s. 10.
"AFRYKA NIEUSTANNIE ODKRYWANA MIĘDZY SAHARĄ, A ZŁOTYM
WYBRZEŻEM". WYSTAWA W MUZEUM ŚLĄSKIM
W miesiącach maju i czerwcu, w Muzeum Śląskim
prezentowana była wystawa pt Afryka nieustannie
odkrywana między Saharą, a Złotym Wybrzeżem.
Ekspozycja ta składała się z zebranych w toku pracy
etnografów (pochodzącego z Zor Lucjana Bucholika oraz
szczecinianina Jacka Łapota, od lat eksplorujących tereny
Afryki Zachodniej) autentycznych, interesujących masek,
rytualnych rzeźb, przedmiotów użytkowych, narzędzi
przybliżających kulturę i życie codzienne społeczności
plemiennych, zamieszkujących tereny należące obecnie
do państw Mali, Ghana Wybrzeże Kości Słoniowej,
Burkina Faso, Benin.
WYJAZD DO OPOLA
W miesiącu maju br członkowie Sekcji Archeologicznej
SKNH zorganizowali wyjazd do Opola. Celem podróży
było zwiedzenie w Muzeum Śląska Opolskiego dwóch
wystaw "Opole - dzieje miasta", oraz "Pradzieje
Opolszczyzny", obydwie wystawy miały nam przybliżyć
historię i dzieje regionu Opolskiego. Drugim celem wyjazdu
było przeprowadzenie kwerendy archiwalnej w/n
Konserwatora Zabytków. Weryfikowane były stanowiska
archeologiczne, które studenci należący do w/w Sekcji
opracowują w ramach projektu badawczego Rola
Wysoczyzny
Głubczyckiej
w
prą
i
wczesnohistatycznych dziejach ziem polskich, na
przykładzie Kietrza i okolic.
Wizyta w Muzeum Śląska Opolskiego.
Obydwie wspomniane wystawy prezentowane w
Muzeum Opolskim, są ekspozycjami stałymi. Wystawa
Opole -dzieje miasta prezentowała m in. wybrane
pozostałości po grodzie wczesnośredniowiecznym z
Ostrówka (dziś wyspa Pasieka w Opolu), gdzie najstarsze
wczesnośredniowieczne motywy osadnicze datowane są
na VHI/TX wiek Jest to najstarszy gród plemienny Opolan,
którzy dokonali nader trafnego wyboru miejsca gród
bowiem otoczony był zewsząd wodami Odry i jej odnogami.
Ulokowany został na północnym cyplu dużej wyspy
(Pasieki), ujętej ramionami szerokiej Odry od zachodu i
wyższej Młynówki od wschodu. Dziś zachodnia część
Ostrówka jest niezabudowana i tworzy część parku
miejskiego. Pewien wpływ na wybór tego miejsca dla
osady wywarła przeprawa przez Odrę w pobliżu Ostrówka,
być może przebiegająca przez Pasiekę na krzyżujących
się tu dwóch starych szlakach komumkacyjnohandlowych. Jeden z tych szlaków prowadził z Moraw
przez Bramę Morawską, Racibórz albo przez Głubczyce,
do Krapkowic i Opola, skąd biegi w kierunku wybrzeża
Bałtyku przez Olesno i Łęczycę. Szlak ten, prowadzący na
wybrzeże bursztynowe, istniał już w starożytności. Drugi
szlak, który nabrał specjalnego znaczenia w okresie
wczesnośredniowiecznym, prowadził z Rusi Kijowskiej
przez Kraków, Opole, Nysę i Kłodzko na Pragę i
Bratysławę lub z Opola na Wrocław do Niemiec
Północnych. Wreszcie sama Odra, jako dogodną drogą
Na
wystawie
zaprezentowano
twórczość
kilkunastu wspólnot plemiennych Sztuka plemion Dogoń,
Bambra, Dań. Semifo, Bobo, Ashanti, Kurumba i innych,
odsłania tajniki ich wierzeń i obrzędów. Przedmioty
użytkowe, a także odtworzone zabudowania mieszkalne,
przybliżają nam warunki i sposób życia ludów tej części
Afryki. Na wystawie można było również obejrzeć
wielotematyczne barwne fotogramy oraz film dokumentalny.
Izabella Lar
komunikacyjna odgrywała wówczas niepoślednią rolę w
kontaktach handlowych Śląska Górnego z Pomorzem
Zachodnim.
Do
roku
1927
na
miejscu
obecnych,
nowoczesnych budynków stał zamek, który został zburzony
przez administrację niemiecką w latach 1927 – 1930.
Odkryto wówczas grodzisko i przeprowadzono badania
wykopaliskowe. Do dnia dzisiejszego z zespołu pięknych,
zabytkowych budynków zachowała się jedynie wysoka
wieża zamkowa, tzw. Wieża Piastowska, osobliwość w
panoramie Opola. Ten szacowny, piętnastowieczny obiekt
architektoniczny, nie tylko podnosi turystyczne walory
śródmieścia Opola, ale jest również jedynym pomnikiem
świetnej przeszłości historycznej Ostrówka.
Kształt wczesnośredniowiecznego grodu na
Ostrówku ustalił się około połowy Xl w. Główne ulice
zostały
podporządkowane
regularnemu
planowi
zabudowy, krzyżowały się pod kątem prostym i posiadały
solidną konstrukcję. Nawierzchnie ulic stanowiły dranice
spoczywające na podłużnych legarach, o szerokości od 2
do 4 metrów. Gród otoczony był drewnianym
wałem obronnym, który miał 6 metrów wysokości. Jego
powierzchnia wynosiła około 5000 m (50 arów) i w okresie
największego rozkwitu liczba mieszkańców mogła
dochodzić do 600 osób. Mieszkańcy grodu wznosili domy
drewniane o konstrukcji zrębowej Opole w X - XIII wieku
było poważnym ośrodkiem produkcji rzemieślniczej, której
odbiorcami byli okoliczni feudałowie oraz wiejska i miejska
ludność. W obrębie miasta rozwinęły się rzemiosła
garncarstwo, kowalstwo, tkactwo Opole prowadziło
również ożywione stosunki handlowe z terenami
sąsiednimi oraz innymi miastami Polski, było także
miastem tranzytowym dla handlu dalekosiężnego.
Zamożni mieszkańcy Opola nabywali dla własnego użytku
drogie przedmioty pochodzenia obcego. Przełomowym
okresem w dziejach Opola było objęcie Księstwa
Raciborskiego i Opolszczyzny przez syna Mieszka II –
Kazimierza. Z jego inicjatywy przystąpiono do budowy
zamku książęcego na Ostrówku, zapewne jeszcze w
obrębie istniejącego wówczas obwarowania drewniane –
ziemnego. Całkowite przeniesienie ludności Ostrówka na
prawy brzeg Odry, dokonało się ok. 1228 roku, a w 1231
roku nastąpiła lokacja miasta otoczonego murami.
Zamek książęcy, zbudowany w drugiej połowie
XIII i początkach XIV wieku po śmierci ostatniego Piasta
opolskiego w 1532 roku, stał się własnością cesarską i
szybko popadł w ruinę z powodu licznych pożarów, wojen
i celowego zaniedbania. Pod koniec XVII i w początkach
XVIII wieku część zaniku została zburzona, pozostała
część po licznych przebudowaniach przetrwała do 1928
roku. Wtedy to władze Rejencji zarządziły rozbiórkę
zaniku, aby na tym miejscu zbudować biurowiec z
przeznaczeniem na siedzibę władz ówczesnej prowincji
górnośląskiej. Tylko dzięki ostrym protestom Związku
Polaków w Niemczech, nie zburzono wówczas
wspomnianej wieży. Właśnie w obrębie wykopów pod
fundamenty nowego gmachu, natrafiono na pozostałości
"najstarszego Opola" - grodu wczesnośredniowiecznego.
Prowadzone w początkach lat 30-tych naszego
stulecia ratownicze badania wykopaliskowe, związane z
burzeniem zamku piastowskiego oraz budową na jego
miejscu gmachu ówczesnej regencji opolskiej (dziś Urząd
Wojewódzki), a przede wszystkim systematyczne badania
trwające od 1948 do 1969 roku i kontynuowane jeszcze w
latach 1977 i 1978 przez zespół archeologów
(Wrocławskiego Instytutu Archeologii i Etnologii) PAN,
przyniosły wyniki umożliwiające bardzo wszechstronne
poznanie dziejów grodu i kultury jego mieszkańców.
Wystawa prezentowała przedmioty codziennego
użytku, wykorzystywanych zarówno przez rzemieślników,
jak i zwykłych ludzi, w ich codziennych pracach na roli i w
domu. W nawarstwieniach kulturowych Ostrówka
znaleziono tysiące przedmiotów z drewna, gliny, żelaza,
skóry, kości, metali szlachetnych, świadczących o
istnieniu rzemiosł takich jak ciesielstwo, kołodziejstwo,
bednarstwo, garncarstwo, tkactwo, szewstwo, kowalstwo,
złotnictwo, obróbka rogu i inne. Tak się złożyło, że
"ziemia" na Ostrówku w wyjątkowo sprzyjających warunkach fizycznych i chemicznych (konserwujących
przedmioty z surowców organicznych), "przechowała" do
naszych czasów te zabytki, dzięki którym możemy poznać
początki wczesnomiejskiego Opola oraz kulturę ludzi,
którzy je zamieszkiwali, ich działalność wytwórczą, kulturę,
życie codzienne. Dopełnieniem wystawy były liczne
zdjęcia,
które
obrazowały
prace
wykopaliskowe
prowadzone na Ostrówku. Polecam zwiedzenie tych
wystaw, ponieważ są bogatym źródłem informacji o
pradziejach tego miasta.
Kwerenda u Konserwatora Zabytków.
Członkowie Sekcji Archeologicznej SKNH w
ramach swojej działalności realizują projekt badawczy: Rola
Wysoczyzny Głubczyckiej w prą - i wczesnohistorycznych
dziejach ziem polskich, na przykładzie Kietrza i okolic. W
ramach tego projektu studenci opracowują katalogi
ważniejszych
stanowisk
archeologicznych
rejonu
kietrzańskiego z okresów: paleolitu, neolitu, I i II okresu
epoki brązu, kultury łużyckiej, kultury la-teńskiej, kultury
przeworskiej i wczesnego średniowiecza. Na miejscu
przeglądane były karty ewidencyjne stanowisk, udostępnionych przez Pana konserwatora, które następnie
lokalizowane były na mapach topograficznych w skali l: 25
000.
Izabella Lar
POCZTÓWKA Z WAKACJI
Wiele niewyjaśnionych i niezbadanych po dziś dzień spraw zapisano na kartach Historii. Wokół nich z upływem czasu
narosło dużo legend, podań i opowieści, wyolbrzymiających ludzkie "nie wiem" do niespodziewanych rozmiarów. Tak też
się stało z "Tajemnicą Gór Sowich" - jednym z reliktów minionej wojny.
Nieopodal miasteczka Walim (Wustewaltersdorf) w Górach Sowich w okresie II wojny światowej prowadzone
były na wielką skałę w masywach górskich prace górnicze i budowlane. Powstały tu wówczas równolegle - a zarazem
niezależnie -zlokalizowane w siedmiu miejscach podziemne kompleksy, złożone z kilometrów tuneli oraz
towarzyszących im budowli naziemnych i całej rozwiniętej infrastruktury przemysłowej. Przypuszczalnie założenia te,
połączone ze sobą wieloma korytarzami, miały stworzyć całe podziemne "miasto", którego ceł powstania pozostaje
jedynie w sferze domysłów.
Dziś zwiedzać możemy jedynie zachowaną część owego przedsięwzięcia, którą stanowią pozostałości budowli
naziemnych i podziemnych kompleksów. Dotychczas przeprowadzone badania przyniosły dobre rozpoznanie
naziemnej części budowli, natomiast podziemia rozpoznano jedynie fragmentarycznie. Zachowane kompleksy to:
- Dorfbach (Rzeczka);
- Hausdorf (Jugowice);
- Ramenberg (Soboń);
- Sauferhöhen (Osówka);
- Schindelberg (Sokolec):
- Wolfsberg (Włodarz);
- Fűrstenstein (Książ) - pozostający w bezpośredniej zależności z resztą, pomimo dzielącej go odległości kilkunastu kilometrów.
Prowadzi do nich 30 znanych wejść. Przeważająca część pozostaje jednak niedostępna z powodu licznych osunięć
ziemi i zawałów.
Roboty budowlane rozpoczęto w tym rejonie w roku 1943. Dla organizacji i wykonywania prac utworzona została
Schlesiesche Industriegemeinschaft AG (Śląska Wspólnota Gospodarcza S.A). Spółka ta, mająca swą siedzibę w
pobliskiej Jedlinie Zdroju, zatrudniała wykwalifikowanych pracowników niemieckich oraz zagranicznych robotników
przymusowych. W kwietniu następnego roku (1944), zapewne wobec zbyt małych i niezadowalających postępów prac,
nadzór przekazano Organizacji Todt, która utworzyła wydzielone kierownictwo budowy o kryptonimie "Olbrzym"
(Oberbauleitung RIESE). Tym razem jako tańszą siłę roboczą można było wykorzystać więźniów pobliskiego KL Gross Rosen. Dalsze prace budowlane prowadzono nieprzerwanie niemalże do czasu wkroczenia na te ziemie Armii Czerwonej,
co miało miejsce dopiero w kwietniu 1945 r.
Lokalizacja budowy nie mogła być przypadkowa. Sudety - jedno z najstarszych pasm górskich na obszarze
środkowej Europy - zbudowane są z gnejsów, skał odznaczających się niezwykłą wytrzymałością i twardością. Ziemie tu
położone zamieszkiwała ludność o rdzennie niemieckim pochodzeniu, a ewentualny przebieg granicy - nawet w
wypadku przegranej wojny - pozostawić je miał
w obszarze państwa niemieckiego1. Na dodatek tereny te pozostawały poza zasięgiem lotnictwa aliantów, które panując
na niebie Rzeszy dziesiątkowało gospodarczo kraj.
Prace górnicze (wykonywano je typowymi metodami, tzn. wiercono w skale otwory, po czym odpalano założone
w me materiały wybuchowe, wywożąc urobek skalny na powierzchnię wagonikami specjalnie zbudowanej kolejki
wąskotorowej) prowadzono we wszystkich rejonach w podobny sposób. Ze zbocza góry drążone były w głąb sztolnie,
które następnie łączono ze sobą wyrobiskami chodnikowymi i komorowymi, odchodzącymi od sztolni pod kątem 90°. Były
to wielkie hale, które następnie obudowywano zbrojonym stalą betonem. Kilkadziesiąt metrów od wlotu sztolni, w
zdecydowanej większości z nich, lokalizowane były także obudowane żelbetem pomieszczenia - pełniące zapewne rolę
wartowni. Równolegle do podziemnych prac prowadzono rozbudowę infrastruktury i budowli towarzyszących,
usytuowanych na zboczach gór. Przede wszystkim zniwelowany został ogromny obszar terenu pod budowę kilometrów
torowisk kolejki wąskotorowej, bocznic docierających tu linii kolejowych i ramp przeładunkowych. Podciągnięto
niezbędne instalacje takie jak elektryczność, telekomunikacja, wodociągi czy kanalizacja. Wybudowano także siec
żelbetonowych naziemnych budynków - schronów, pełniących zapewne rolę pomocniczą. Do dziś spotkać można
fundamenty magazynów materiałów budowlanych, maszyn i urządzeń, a także zbiorniki na wodę i tysiące
zmienionych w kamień worków z cementem.
O wielkiej skali i randze podjętych na terenie Gór Sowich prac oraz ich wysokim priorytecie świadczą nieliczne
zachowane przekazy. W piśmie do adiutanta Hitlera d/s Wehrmachtu z 22 września 1944 r, minister przemysłu
zbrojeniowego Albert Speer stwierdza, iż budowa kwatery głównej w Gier-łozy k/ Kętrzyna pochłonęła 36 min RM,
natomiast budowa projektu RIESE (me dokończona) 150 min RM Wykonano 213 tyś m3 sztolni, 58 km dróg z 6 mostami
i ułożono 100 km rurociągów. Trzeba było zużyć 257 tyś m3 betonu zbrojonego stalą Dodatkowo Speer podkreśla, iż
zużyty na potrzeby RIESE beton to więcej, niż w 1944 zostało przyznane dla całej ludności cywilnej III Rzeszy na budowę
schronów przeciwlotniczych. Do budowy zatrudniano w szczytowych momentach około 28 tyś pracowników (głównie
więźniów), z czego około 8 tyś stanowili niemieccy robotnicy wykwalifikowani.
Dziś przyjmuje się generalnie trzy wiarygodne hipotezy tłumaczące przeznaczenie podziemnych kompleksów Gór
Sowich.
1. Fabryka broni
Teoria ta opiera się głównie na założeniach, iż w Górach Sowich miały powstać produkujące dla celów
wojskowych podziemne fabryki. Analogie czerpano z wielu tego typu fabryk, które istniały na terenie III Rzeszy. W nocy
z 17 na 18 sierpnia 1943 pół tysiąca ciężkich bombowców RAF zrzuciło swój ładunek na wojskowy kompleks badawczo
- produkcyjny w Penemmünde na wyspie Uznam. Zniszczenia spowodowane nalotem okazały się tak duże, iż pod
znakiem zapytania stanęły dalsze losy realizowanego tam programu. A był to tajny i opatrzony wysokim priorytetem
(posiadał poparcie samego Führera) projekt badawczy rozwoju i budowy Vergeltungswaffe (Brom Odwetowych). Z
rozkazu Hitlera minister przemysłu zbrojeniowego, Albert Speer, rozpoczął adaptację kilkudziesięciu istniejących
budowli na potrzeby produkcji zbrojeniowej2. Z tej przyczyny rozpoczęto tez budowę nowych obiektów. Być może wśród
tych nowych przedsięwzięć umieszczono RIESE. Zlokalizowano by tu zakłady produkcyjne V-l, V-2 i wojskowe placówki
badawcze prowadzące badania nad nowymi rodzajami broni.
2. Laboratoria i fabryki broni nuklearnych
Niewątpliwie prace nad skonstruowaniem brom atomowej w III Rzeszy były dość zaawansowane. Należy
zaznaczyć, iż Niemcy planowali już końcem lat trzydziestych skonstruowanie reaktora atomowego wykorzystując jako
moderator -odmiennie niźli alianci - zamiast grafitu ciężką wodę. W położonych nieopodal Walimia Kowarach i Kozicach
wydobywano rudę uranu, a w pobliskim Miłoszowie w zakładach I G Farben miano wzbogacać ciężką wodę. Niewielka
odległość od tych obiektów weryfikuje pozytywnie tę hipotezę.
3. Kwatera główna Hitlera
W dokumentach głównego inspektora Luftwaffe, Feldmarszałka Erharda Milcha, z dnia 6 kwietnia 1944 znajduje
się ślad, iż interweniował on w kwaterze Hitlera w związku z przydziałem cementu dla planowanej nowej kwatery głównej,
której budowa miała pochłonąć 28 tyś ton betonu i stali. Powstać ona miała w okolicach Wałbrzycha.
Minister uzbrojenia III Rzeszy (od 1942 r.) Albert Speer, we "Wspomnieniach" sygnalizuje o lokalizowanych tu
bunkrach dla Hitlera. W 1944 Führer miał wydać rozkazał budowy dwóch nowych kwater - w Turyngii i na Śląsku.
Zapewne sama kwatera mogła by się mieścić w podziemiach zamku Książ (Fürstens-tem), a podziemia Walimia miały
być miejscem lokowania sztabów armii. Wspomnienia adiutanta Hitlera, Nikolausa von Below'a, także wskazują na
planowaną tu budowę nowej kwatery.
Wielu badaczy zafascynowanych tajemnicą narosłą wokół projektu (me zachowały się ani relacje świadków, ani
dokumenty z budowy), stara się dziś dopisać do istniejących teorii, jeszcze więcej sensacyjnych wątków. Krąży już
wiele legend o dotychczas nieodkrytych tunelach, gdzie miałyby znajdować się ukryte skarby III Rzeszy, czy tez plany
nowych tajnych brom. Ze względu na upływ czasu i brak szerszego zainteresowania tematem rzeczywistych badaczy,
należy sadzie, iż sprawa ta zostanie na zawsze niewyjaśniona.
Sztolnie Gór Sowich stanowią niewątpliwą atrakcję dla turysty, a szczególnie dla historyka. Dlatego planując
wycieczkę w tamte tereny, warto wpisać do swojej marszruty "Walim".
Grzegorz A Wiśniewski
1. Do konferencji w Poczdamie granica miała być na Nysie Kłodzkiej
2. Najbardziej znane to mm Fabryka DORA w Górach Harzu k/ Nord-hausen, gdzie wcześniej umiejscowiony był centralny skład
paliw Rzeszy, fabryka Messerschmitta k/ Gendorfu w Bawarii, zakłady Askama Werke AG k/ Helmstedt - Berndorf, zakłady koncernu
AEG k/ Hadmersleben i k/ Hersbruck, fabryka k/ Lubiąża i fabryki Mittelsteme w Śreniwie Średzkiej k/ Nowej Rudy.
STUDENCKI OBÓZ NAUKOWY SEKCJI MEDIEWISTYCZNEJ "KĘTY 2000'
SPRAWOZDANIE
Studencki
obóz
naukowy
w
Kętach,
zorganizowany przez Sekcję Mediewistyczną SKNH. miał
miejsce w dniach od 31 lipca do 6 sierpnia 2000 roku
Ogółem uczestniczyło w mm 18 osób studenci
Uniwersytetu Śląskiego, Uniwersytetu Opolskiego i
Uniwersytetu Marii Curie – Skłodowskiej. Współpraca
Sekcji Mediewistycznej z ośrodkiem akademickim z Opola
ma już swoje tradycje, natomiast po raz pierwszy tego roku
podjęliśmy wspólne prace badawcze z Uniwersytetem
Lubelskim.
Nadzór
naukowy
nad
całością
przedsięwzięcia sprawował prof dr hab Antoni Barciak.
Ponadto mieliśmy także przyjemność goście prof dr hab
Annę Pobóg - Lenartowicz z Opola.
Tegoroczny obóz naukowy zainicjował prace
badawcze na terenie Kęt. W porozumieniu z władzami
Miasta i Gminy, oraz przy ich wydatnej pomocy studenci
przeprowadzili badania nad kęckimi inskrypcjami.
Zinwentaryzowane zostały inskrypcje znajdujące się w
obiektach sakralnych (klasztor oo Reformatów, klasztor
sióstr Zmartwychwstanek, klasztor sióstr Klarysek,
kościół parafialny p w śś Małgorzaty i Katarzyny, kaplica
św. Jana Kantego, kapliczki, cmentarz parafialny) oraz
budowlach o świeckim charakterze. Zebrany materiał
stanowi
podstawę
do
naukowego
opracowania
problematyki napisów na materiale trwałym jakimi są
inskrypcje. Jako efekt badań w Kętach przy-
gotowywane jest wydanie publikacji prezentującej kęckie
inskrypcje i stanowiącej część szeroko zakrojonego
ogólnopolskiego programu badawczego nad inskrypcjami,
zapoczątkowanego przez prof. J Szymańskiego w serii
Corpus Inscriptionum Poloniae.
Oprócz pracy naukowej uczestnicy obozu
korzystali także z atrakcji jakie oferują Kęty swym gościom.
Często odwiedzanym przez nas miejscem była kryta
pływalnia, równie przyjemne były wieczorne spacery po
mieście i okolicy. Nie zabrakło oczywiście i ogniska, jak co
roku rozpalonego nad stawami w Starej Wsi, z tradycyjnym
pieczeniem kiełbasek, grą na gitarze i śpiewami.
Zwyczajową już atrakcją stało się pływanie łódką po stawie
przy blasku księżyca.
Miejscowe władze, popierając w pełni studenckie
prace naukowe, wystąpiły z prośbą o kontynuację badań
nad przeszłością Kęt w latach następnych. W związku z
tym
przewiduje
się
cykl
obozów
naukowych
poświęconych dziejom zarówno samych Kęt, jak i okolicy.
Anna Krzemińska
Każdy nasz dzień...
SPRAWOZDANIE Z OBOZU
ARCHEOLOGICZNEGO
"PILSZCZ 2000"
W tym roku (podobnie jak w roku ubiegłym)
jedenastu członków Sekcji Archeologicznej SKNH
kontynuowało projekt badawczy pt Rola Wysoczyzny
Głubczyckiej w prą -1 wczesno-historycznych dziejach
ziem polskich, na przykładzie Kietrza i okolic, pod
kierunkiem i nadzorem merytorycznym dr Edelgardy i
Eugeniusza Foltynów. W obozie tym uczestniczyli
studenci II i III roku historii. Naszym "domem" (od 31 lipca
do 27 sierpnia) była Szkoła Podstawowa im Jana III
Sobieskiego w Pilszczu.
Rozpoczynał się ok godziny 5 "Nasze" stanowisko
umiejscowione jest na wschodnim zboczu "Piaskowej
Góry",
obecnie
jest
najstarszym
stanowiskiem
archeologicznym na Górnym Śląsku. Ma ono charakter
wielokulturowy, dostarcza bowiem zabytków z różnych
okresów (paleolitu, mezolitu, neolitu, okresu wpływów
rzymskich, średniowiecza). Stanowisko C w Rozumicach,
oddalone jest od szkoły o około 5 km, a pokonanie tego
odcinka drogi, wraz z transportowanym przez nas
sprzętem (centymetry, taśmy metrowe, gwoździe,
niwelator, statyw, łata, szpachelki, młotki, sita ) zajmowało
nam około godziny czasu. Po przybyciu na stanowisko i po
wyładowaniu sprzętu, rozpoczynaliśmy pracę, która
polegała na eksploracji terenu metodą płaszczyznową.
Metoda ta polega na "zdejmowaniu" łopatami
dziesięciocentrymetrowych
warstw
mechanicznych.
Należało przy tym zachować ostrożność, aby móc
namierzyć zabytki odkrywane "in situ", które później
nanoszone były na plany w skali l 20 (planigrafia), co
umożliwiało ich lokalizację w obrębie poszczególnych
warstw. Eksplorację uzupełniało przesiewanie urobku, w
celu sprawdzenia, czy podczas eksploracji nie został
"przeoczony" jakiś zabytek. Na stanowisku odbywało się
mycie zabytków w wodzie specjalnie do tego przynoszonej
z Pilszcza. Uczestnicy obozu pomagali również w pracach
dokumentacyjnych przygotowywali odsłonięte obiekty,
profile i powierzchnie odsłanianych poziomów do zdjęć oraz
odmierzali układ warstw na profilach podczas ich
rysowania. Po powrocie ze stanowiska, niektórzy studenci
brali udział w pracach gabinetowych, polegających na
inwentaryzowaniu wydobytych w danym dniu zabytków
(nadanie zabytkom odpowiedniego numeru i ich
klasyfikacja).
Prace eksploracyjne odbywały się w tym roku w
obrębie starych wykopów, założonych w poprzednich
latach, które były pogłębiane. Główne prace odbywały się
w obrębie wykopu 11/99/00. Jego eksplorację
rozpoczęliśmy na głębokości 80-90 cm, a ukończyliśmy
na poziomie 240 - 250 cm (17 warstw X 10 cm = 1,70 m).
Zabytki, na które natrafialiśmy podczas eksploracji w tym
wykopie, to głównie narzędzia odłupkowe, narzędzia
wnękowe i zębate, mikrozgrzebła, zgrzebła, wióry, łuski,
trójkątne ostrza, przekłuwacze, natrafiliśmy również na
grociki z trzonkiem złamanym na wierzchołku - element
broni pociskowej, oraz na wykonane w technice
"azjatyckiej" ostrze typu Tayac, rdzeń Dogguptuo i wiór
Nahr Ibrahim, Podczas eksploracji natrafiono na wiele
śladów ochry (barwnika), której próbki zostały pobrane do
analizy, Do najważniejszych jednak odkryć, które
potwierdziły, że ok 250 tysięcy lat temu na tym terenie żyli
ludzie, należą resztki obiektów osadowych. Dwa z nich to
ślady po ognisku, na co wskazywały znalezione w tym
miejscu nagromadzenie pyłu, węgla drzewnego,
otoczaków, pirytu, krzemieni. Obiekty te zostały
udokumentowane w formie rysunku barwnego w skali 1:10
i fotograficznie. Ważnym odkryciem dokonanym w tym
roku było odsłonięcie dalszej części szałasu. Odkryty
szałas miał sześć metrów kwadratowych powierzchni.
Jego konstrukcja oparta była prawdopodobnie na
szkielecie wykonanym z ciosów mamuta, kości innych
zwierząt lub z gałęzi, na który naciągnięta była skóra
zwierzęca. W szałasie tym, mogła mieszkać grupa ludzi
składająca się z dwóch do czterech osób dorosłych oraz
dzieci. Przed szałasem zostało odkrytych dużo zabytków
archeologicznych, dodatkowo znaleźliśmy pozostałości
kamiennego muru, który prawdopodobnie osłaniał szałas
przed
wiatrem.
Inne
wykopy
(111/98/99/00,
1/99/00.1/97/98/00), były przez nas oczyszczane i
pogłębiane.
Prowadzone przez nas prace pozwoliły na
zapoznanie się ze sposobem prowadzenia badań
archeologicznych
i
z
zasadami
opracowywania
historycznych źródeł archeologicznych.
Odwiedziny...
"Nasze" stanowisko odwiedziły osoby, które będą
mogły potwierdzić, że teren przez nas eksplorowany
posiada najstarszą strukturę mieszkalną na Górnym
Śląsku. Najważniejszym gościem, znanym każdemu
studentowi I roku historii, był prof. Janusz Krzysztof
Kozłowski, wielki znawca m. in. okresu paleolitu Górnego
Śląska. Profesorowi towarzyszył dr hab. Krzysztof
Sobczyk, znawca kultur paleolitycznych: magdaleńskiej,
kocko-prądnickiej i graweckiej. Profesor Kozłowski przyjechał zobaczyć jak wygląda "nasze" stanowisko, a przy
okazji zrobił kilka zdjęć do swojej kolekcji. Odwiedzili nas
również: paleogeograf, palynolog i petrograf. Paleogeograf
mgr Włodzimierz Pawełczyk, pobrał próbki do badań
paleogeograficznych w celu scharakteryzowania sytuacji
stratygraficznej stanowiska. Palynolog, dr M. Nita przybyła
w celu rozpoznania stanowiska pod względem zawartości
warstw, w których mogą znajdować się pyłki roślin. Pani
dr pobrała więc próbki do dalszych badań na obecność
pyłków roślin. Mgr Leonard Jochemczyk, określić ma
surowiec kamienny wykorzystywany do budowy szałasów
oraz określić środowisko poszczególnych faz zasiedlania
stanowiska (różne okresy plejstocenu).
Lustracja terenowa.
Oprócz prac wykopaliskowych i gabinetowych
braliśmy udział w wycieczkach. Nasza lustaracja terenowa
skupiła
się
na
najważniejszych
stanowiskach
archeologicznych rejonu kietrzańskiego. W czasie
trwania obozu odbyły się trzy wycieczki, które objęły tereny
Kietrza, Dzierżysławia, Rozumie i Nowej Cerekwi.
Pierwsza lustracja objęła tereny Kietrza i
Dzierżysławia, ponieważ tu grupowały się głównie
stanowiska paleolityczne i kultury łużyckiej. Na
szczególną uwagę zasługiwały, duże cmentarzysko
(liczące ok. 2 tyś. grobów), a także osada kultury łużyckiej
w Kietrzu oraz rezerwat roślinności pontyjskiej na
"Gipsowej Górze" w Kietrzu (unikat w skali europejskiej).
Druga
lustracja
objęła
obszar
Rozumie.
Zwiedziliśmy tam ruiny kościoła ewangelickiego,
zbombardowanego podczas II wojny światowej, a także
stanowisko Rozumice l, które położone jest w lesie
rozumickim. Znajduje się tam cmentarzysko ciałopalne
kurhanowe, datowane na VII/VIII w. (prawdopodobnie
pochowani tam są członkowie plemion Lupiglaa lub Gołęszyców, wymienianych przez Geografa Bawarskiego).
Trzecia lustracja objęła tereny Nowej Cerekwi,
miejscowości niezwykle ciekawej turystycznie. Stanowiska,
które są tam zlokalizowane, stanowią bogate źródło
informacji dla poznania m.in. wczesnej epoki brązu (osada
obronna grupy nowocerekwiańskiej), jak również
osadnictwa kultury przeworskiej (miejsce kultu i
cmentarzysko). Znajduje się tam także centralna osada
kultury lateńskiej.
Prace terenowe jak i lustracja terenowa zostały
udokumentowane w postaci fotograficznej. Część tej
dokumentacji zostanie zaprezentowana na II "foto wystawie". W tym roku planujemy również ukończyć prace
nad
katalogami
najważniejszych
stanowisk
archeologicznych z rejonu kietrzańskiego.
Chcielibyśmy
podziękować
osobom,
które
przyczyniły się do jego zorganizowania. Podziękowania
należą się : J.M. Prorektorowi Uśl. - Krystianowi
Rolenderowi, Dziekanowi WNS Uśl. - prof. dr hab.
Bogdanowi Łomińskiemu, Państwu Edelgardzie i
Eugeniuszowi Foltyn za opiekę merytoryczną, Muzeum
Śląskiemu w Katowicach i Muzeum w Raciborzu za
wypożyczenie sprzętu. Wojewódzkiemu Konserwatorowi
Zabytków w Katowicach i Opolu, Pani Danucie Rudnickiej Dyrektor Szkoły Podstawowej im. Jana III Sobieskiego w
Pilszczu oraz Sołtysowi Pilszcza, Panu Zenonowi
Głogiewiczowi.
Izabella Lar
PIELGRZYMKA NA SW. JANA DO KĘT. SPRAWOZDANIE I
REFLEKSJI KILKA NAD ŻYCIEM ŚWIĘTEGO
W dniach 20 - 22 października 2000 roku odbyła
się pielgrzymka studentów na Świętego Jana Kantego do
Kęt, zorganizowana przez Sekcję Mediewistyczną SKNH.
Studenci zostali bardzo życzliwie i ciepło przyjęci w parafii
p.w. Najświętszego Serca Pana Jezusa. Oprócz uczestnictwa w nabożeństwach ku czci Jana Kantego,
odwiedziliśmy także miejscowości związane ze św.
Janem. Byliśmy zatem w Pisarzowicach, skąd według
tradycji pochodzić miała matka świętego; odwiedziliśmy
Malec, gdzie z kolei urodzić się miał św. Jan. Zwiedziliśmy
również kościół w Wilamowicach oraz sanktuaria w samych
Kętach: kościół parafialny p.w. śś. Małgorzaty i Katarzyny,
kaplicę p.w. św. Jana Kantego, klasztor oo. Reformatów.
Serdecznie byliśmy goszczeni w pisarzowickiej parafii,
gdzie mieliśmy okazję obejrzeć bogaty zbiór ksiąg parafialnych, rękopiśmiennych i drukowanych, powstałych
nawet w XVII wieku. W naszym pielgrzymowaniu po
Kętach i okolicznych miejscowościach towarzyszył nam
prof. dr hab. Antoni Barciak oraz miejscowy entuzjasta
historii tych terenów. Pan Franciszek Chmiel. Zarówno
Profesor, jak i Pan Chmiel, barwnie opowiadali o dziejach
odwiedzanych przez nas miejscowości, racząc nas
różnymi ciekawostkami z przeszłości. W sobotni wieczór
zasiedliśmy przy ognisku, gdzie wśród gromkiego śpiewu i
dźwięków gitary pałaszowaliśmy przygotowane dla nas
kiełbaski.
Główne uroczystości religijne miały miejsce w
niedzielę, 22 listopada Msza Święta zakończyła się
procesją z relikwiami Świętego, która z kościoła
parafialnego przeszła pod pomnik Jana Kantego
znajdujący się na pobliskim Rynku.
Pożegnam zostaliśmy równie ciepło jak powitam,
otrzymując zaproszenie na rok przyszły. Obiecaliśmy, iż za
rok również przybędziemy z pielgrzymką do gościnnych Kęt
i mamy nadzieję, ze słowa dotrzymamy.
Pielgrzymka - pielgrzymką, rzecz chwalebna w mej
uczestniczyć, ale właściwie zadać można pytanie kimże
takim był św. Jan Kanty, że w dniu jemu poświęconym
pielgrzymują do Kęt właśnie studenci i profesorowie? A
zatem gwoli wyjaśnienia słów kilka mech wolno mi będzie
skreślić o jego życiu i działalności.
Dzieciństwo i młodość przyszłego świętego, to dziś
sfera hipotetycznych domysłów. Pewny jest jedynie rok
jego urodzenia - 1390, bo podany przez samego Jana w
kolofonach. Za miejsce urodzenia uznaje się Kęty,
aczkolwiek tradycja i tezy jednego z historyków, W.
Wisłockiego, umieszczają narodziny Jana w przysiółku
Malec. Rzekomym argumentem na potwierdzenie takiego
stanu rzeczy miał być podpis na XVII-wiecznej kopii
jednego z kolofonów brzmiący Johcmnes Moleus alias
Kanthy". Jednakże analiza filologiczna słowa Maleus
wykazuje, iż me jest to nazwa odmiejscowa (taką mogłyby
być określenia Malecensis, Maleaus, Malius). A zatem
tutaj możemy mieć do czynienia z przydomkiem,
przezwiskiem ewentualnego kopisty kolofonu, jako ze
malleus to młot, topór Taki wywód przeprowadził prof. R.
Zawadzki.
W. Wisłocki na podstawie A c ta sanctorum i
zamieszczonego tam biogramu Jana z 1603 roku
autorstwa jezuity Fryderyka Schembeka, ustala dane na
temat rodziców Jana. Pisze zatem, iż jego ojciec był
rajcą kęckim, a zwał się Stanisław Wacięga (Stamslaus
Vacenga) Matką natomiast była Anna Sramówna. Tę
informację
argumentuje
istniejącym
w
Albumie
Studiosorum Universitatis Cracoviensis zapisie, iż w 1434
roku wpisał się tam Nicolaus Petri Sram de Canti, z czego
wnioskuje, iż musiało to być w Kętach nazwisko dość
popularne. Tymczasem R. Zawadzki dostrzega w tym
sposobie rozumowania dwa zasadnicze błędy po
pierwsze merytoryczny, polegający na przeniesieniu przez
Wisłockiego XIX - wiecznego dziedziczenia nazwisk w
czasy średniowieczne, oraz historyczny, wynikający z
faktu, iż pojawienie się nazwisk polskich datować należy
dopiero na wiek XV. Mimo tego tezy W. Wisłockiego,
publikowane w sprawozdaniach z posiedzeń Akademii
Umiejętności w Krakowie z 1890 roku, są powtarzane
dość bezkrytycznie i szeroko rozpowszechniane (np. takie
informacje zamieszcza PSB i Historiografia polska).
Faktyczne pojawienie się Jana z Kęt w historii to
dopiero rok 1413, pod którym znajduje się jego wpis w
poczet studentów Wydziału Sztuk Wyzwolonych
krakowskiego Studium Generale dokonany przez
ówczesnego rektora wszechnicy, Stanisława ze
Skarbimierza. Ze względu na dobre przygotowanie
ogólne, oraz pilność i wrodzony talent, w przepisowym
terminie pięciu lat zakończył kurs nauk i w semestrze
zimowym roku akademickiego 1417/1418 otrzymał tytuł
magistra sztuk wyzwolonych, a taki otrzymywało zaledwie
10% studentów rozpoczynających naukę w Studium
Generale. Lata 1418 - 1421 to znów biała plama w
życiorysie Jana. Według wiadomości z Breviarium
Historiae Tinecensis z początku XIX wieku, otrzymał
wówczas święcenia kapłańskie w Tuchowie. Rok 1421
przyniósł Janowi nieoczekiwany angaż na rektora szkoły
klasztornej u bożogrobców w Miechowie, gdzie spędził
siedem lat Niewiele miał tam zajęć szkolnych i
duszpasterskich, więc, jak sam pisał, "dla umknięcia nudy
i lenistwa" zajął się przepisywaniem rękopisów, co miało
stać się później pracą jego życia prowadzoną do ostatnich
dni. Nie przepisywał ich jednak bezmyślnie - częstokroć
poprawiał, kolacjonował, opatrywał uwagami dorsalnymi,
dodawał aktualne notatki i sprostowania. Zbierał
różnorakie rękopisy tworząc prywatną bibliotekę, wyjątkową i imponującą, która po jego śmierci przekazana
została do zbiorów Colegium Maius. W skład
zgromadzonej kolekcji weszły traktaty husyckie i
antyhusyckie, pisma uczestników soborów w Konstancji i
Bazylei, traktaty patrystyczne (min św. Augustyna i św.
Tomasza). Zbiór ten daje obraz zainteresowań Jana
pozostających w kręgu humanizmu chrześcijańskiego,
czyli odnowy chrześcijaństwa przez pełny nawrót do Pisma
Św. i ewangelizmu
Kolejnym etapem życia Jana z Kęt była jego praca
w charakterze nauczyciela akademickiego, którą podjął
w roku 1429. Był prepozytem Colegium Maius oraz
dwukrotnie dziekanem Wydziału Sztuk Wyzwolonych.
Mając 40 lat rozpoczął studia teologiczne pod kierunkiem
mistrza Benedykta Hessego. W 1439 roku otrzymał tytuł
bakałarza teologu i prawo wykładania na wydziale tej
nauki. Został tez kanonikiem kantorii św. Floriana w
Krakowie otrzymując związaną z tym prebendę w postaci
probostwa w Olkuszu. Zrezygnował jednak z tego szybko być może dlatego, iż uważał dochody z członkostwa w Colegium Maius za wystarczające, bądź me mógł podołać
obowiązkom, albo tez ze względu na otrzymany nakaz
powrotu do Krakowa. W dziesięć lat przeszedł wszystkie
etapy cursus Sacrae Scripturae.
Nadal kontynuował prace kopiarskie traktatów
teologicznych. Przebywał w środowisku naukowców i
uczonych ówczesnego Krakowa. Był także kapłanem,
kaznodzieją i spowiednikiem, choć o dynamizmie tej
działalności można się jedynie domyślać na podstawie
zapisek samego Jana i tradycji wyrosłej wokół jego osoby.
Samodzielna twórczość Jana ograniczyła się tylko do tzw.
casus consaentie, będących rozstrzygnięciami kwestii
penitencjarnych z jakimi zwracali się spowiednicy do
profesorów
uniwersyteckich.
Najprawdopodobniej
odbywał także pielgrzymki, m in. do Rzymu, Loretto,
Ziemi Świętej, choć R. Zawadzki sceptycznie odnosi się
do tych teorii, twierdząc, iż me ma na to potwierdzenia w
źródłach. Ripostą jednego z uczonych na ten zarzut o
braku wzmianek źródłowych, było stwierdzenie, iż "prof.
Zawadzki, badacz szczególnie krytyczny, chciałby
odnaleźć jeszcze bilet kolejowy i paszport", by za pewnik
przyjąć tezę o pielgrzymkach Jana. A warto tu dodać, iż
każdy profesor miał co dwa lub trzy lata urzędowy,
trzymiesięczny urlop na podróż do Rzymu I wnioski
nasuwają się same.
Ostatnia informacja o Janie z Kęt znajduje się w
dokumencie z 8 października 1475 roku. Zmarł w
osamotnieniu w skromnym mieszkaniu w Boże
Narodzenie roku 1475. Zwłoki jego złożone zostały w
akademickim kościele św. Anny w Krakowie. Półtora roku
później proboszcz św. Anny, były rektor Studium
Generale, Maciej z Kościana spisał cuda jakie dokonać się
miary przy grobie Jana, zapoczątkowując tym samym
zbiór 127 zeznań De miraculis sancti Joannis Canti
powstałych w latach 1475 – 1518. W 1539 roku relikwie
Jana umieszczone zostały w cynowej trumnie z lewej
strony chóru, a obok wzniesiony został grobowiec z
ciosanego kamienia. W 1553 roku wystawiono nowy,
okazalszy grobowiec. Z kolei w roku 1603 miała miejsce
naprawa grobowca. Wówczas to wypadła zeń cegła i
ukazała się cynowa trumienka, a z wnętrza płynąć miała
cudowna woń fiołków, zaś trumienka promienieć miała
niebiańskim blaskiem. Na sarkofagu ujrzano łaciński
napis "Śmiertelne szczątki Jana Kantego, teoloii doktora,
którego policzenie w poczet błogosławionych poświadcza,
iż żywot najświątobliwiej spędzony i cuda po śmierci
uczynione. Dostatecznie będziesz uczczony jeśli będziesz
naśladowany". Cudowna woń ustać miała po
zamurowaniu otworu. Tyle tradycja Faktem natomiast jest,
iż beatyfikacja Jana nastąpiła dopiero 16 września 1680
roku. Starania o wyniesienie Jana na ołtarze rozpoczął
już w 1628 roku biskup krakowski Marcin Szyszkowski.
Zgodnie
z
procedurą
kanoniczną
rozpoczęto
gromadzenie dzieł "sługi bożego" celem przesłania ich do
Rzymu. Dopiero jednak w roku 1728 oficjał generalny i
vicarius in spiritualibus, Michał z Gra-nowa Wodzicki.
wyekspediował do Kongregacji Obrzędów w Rzymie 13
tomów z, jak mniemano, pismami Jana. Ale eksperci
kongregacji badający autentyczność dzieł wydali werdykt,
iż nie ma pewności co do tego, czy autorem jest
rzeczywiście Jan Kanty. Z jednej strony było to
orzeczenie wybawiające od drobnego kłopotu - bowiem
jeden z komentarzy do ewangelii św. Mateusza zawierał
wiele koncyliarystycznych tez uważanych za heretyckie, a
uznanie ich za racje wyłożone przez Jana mogło
przekreślić cały proces kanonizacyjny. Ostatecznie
jednak 16 lipca 1767 roku papież Klemens XIII wydał bullę
kanonizacyjną Ecclesiam suam. Antoni Żołędziowski,
ostatni pełnomocnik Akademii Krakowskiej w sprawie
kanonizacji, w wielkiej euforii wyjeżdżając z Rzymu
pozostawił tam kodeksy przepisywane przez Jana,
przywożąc do Polski tylko bullę i część dokumentacji.
Same kodeksy nigdy już do Polski me powróciły znajdując
miejsce najpierw w Archiwum Watykańskim, a potem w
Bibliotece Watykańskiej. Obecnie badania nad dziełami
Jana Kantego prowadzi prof. A. Zawadzki, najlepszy
znawca zarów-
no życia samego Jana jak i jego bogatej spuścizny
piśmienniczej.
Dla potomnych pozostał Jan Kanty niezwykłym
uczniem, wielkim uczonym i cudownym świętym. Jako
profesor Studium Generale wyniesiony na ołtarze kościoła
stał się patronem nauczycieli akademickich i szkolnych, a
dla studentów i uczniów wspaniałym wzorem do
naśladowania.
Może zatem kilka słów krótkiej modlitwy podczas
pielgrzymki na św. Jana Kantego i chwila zadumy nad
jego relikwiami pomoże przetrwać kolejny rok akademicki i
szczęśliwie przebrnąć kolejną sesję egzaminacyjną?
•
•
•
•
WYBRANA BIBLIOGRAFIA
• Miracula s Johannis Cantu, ed. W Kętrzyński, [w ]
Monumenta Poloniae Historica, t. 6, Kraków 1883
(1961),s.481-533.
• Congregatione Sacrorum Rituum sive eminentissimo et
reverendessimo D. Card
Vidono Cracovien[sis]
anonizationis beati Joannis Cantu, presbyteri
saecularis […] Summarium, Romae 1675, s. 98 – 136.
• Sacra Rituum Congregatione, eminentissimo et
•
•
•
reverendisstmo D.
Cardmali Pico, Cracovien[sis]
canonizationis b. Joannis Cantii, presbyten saecularis
[…] Summanum super dubio an constet asserta opera,
de quibus agitur, esse beati Joannis Cantii, Romae
1730, s. 28-34.
A.
Opatowiusz, Żywot i cuda wielebnego Jana
Kantego, Kraków 1632.
J. A. Putanowicz. Życie, cuda i dzieje kanonizacji
Jana Kantego, Kraków 1780.
B. Bossue, De s. Joannis Cantio, [w:] Acta Sanctorum
Octobris, vol. 8, Parisiis et Romae 1866, s. 1042 –
1106.
W. Wisłocki. Jan z Kęt Wacięga, [w:] Sprawozdania z
posiedzeń Akademii Umiejętności w Krakowie za rok
1890 Wydział Historyczno - Filozoficzny, Kraków 1891, s.
17 - 23, 29 - 41, 46-48.
M. Rechowicz, Jan z Kęt, [w:] Polski słownik
biograficzny, 10, Warszawa 1963, s. 456 – 457.
M. Rechowicz, Jan Kanty, [w:] Hagiografia polska, t.
l, Poznań - Warszawa - Lublin 1971, s. 536 – 558.
Święty Jan Kanty w sześćsetną rocznicę urodzin 1390
-1990, red. Roman M. Zawadzki, Kraków 1991.
Anna Krzemińska
SPRAWOZDANIE Z DZIAŁALNOŚCI SKNH ZA ROK 2000
Na walnym zebraniu, które miało miejsce w listopadzie
1999 roku, wybrany został Zarząd SKNH stanowiący
władze Koła w roku 2000. W skład Zarządu weszli
Prezes - Przemysław Lipecki, Zastępca Prezesa Bartłomiej Warzecha, Skarbnik - Agata Kowalczyk,
Sekretarz - Ewa Gronkowska Koordynatorem d/s Zjazdu
Studentów Archiwistyki została Anna Krzemińska. Funkcję
Redaktora Naczelnego "Biuletynu Historycznego" objęła
Ewa Jasińska. Zebrania Zarządu odbywały się zazwyczaj
dwa razy w miesiącu, zaś zebrania walne co miesiąc.
Inicjatywą Koła, która spotkała się z dużym zainteresowaniem wśród studentów było nawiązanie współpracy z
geografem, absolwentem Uniwersytetu Jagiellońskiego,
mgrem Jarosławem Poniewierą. Na zaproszenie Koła
przygotował i przedstawił dwie prelekcje połączone z
projekcją przeźroczy na temat krajów Bliskiego Wschodu Syrii, Jordanu i Egiptu.
Studenci działający w ramach Koła uczestniczyli w
licznych sympozjach naukowych, z których wymienić warto
konferencję zorganizowaną przez Dyrektora Instytutu
Historii. prof. dra hab. Idziego Panica nt. Idea państwa i
władzv królewskiej w Europie wczesnośredniowiecznej, II
Ogólnopolską Studencką Sesję Mediewistyczną w
Krakowie, oraz sesje nt. Polaków i Czechów wizerunek
wzajemny (X - XII w) w Polanicy -Zdrój, Zamki i
przestrzeń społeczna w Europie Środkowej i Wschodniej v,
Częstochowie - Złotym Potoku, Kościół w mieście w
Lublińcu, IV Międzynarodowej Konferencji Naukowej z
cyklu Kultura Europy Środkowej Lux Romana w Europie
Środkowej ze szczególnym uwzględnieniem Śląska w
Zabrzu.
Jak co roku, i w tym zorganizowano obozy
naukowe archeologiczny w Pilszczu i mediewistyczny w
Kętach.
Podjęto również organizację spotkań z cyklu
"Historia filmem pisana", w ramach których wyświetlono
"Św. Franciszka" z przedmową drą Jerzego Sperki oraz
"Wojnę zimową" z przedmową Daniela Barona.
SKNH aktywnie uczestniczyło w przygotowaniu
"Dni otwartych" Wydziału Nauk Społecznych UŚl w dniu 13
kwietnia i, co warto podkreślić, starania Koła w tej matem
zostały docenione przez Samorząd Studencki, a wyrazem
tego były pełne uznania słowa pochwały z jego strony.
Priorytetem w działalności Koła w 2000 roku, była
organizacja IV Ogólnopolskiego Zjazdu Studentów
Archiwistyki w dniach 12 - 14 kwietnia br. Udział w mm
wzięło ok. 60 studentów z ośmiu ośrodków akademickich
całej Polski (UŚL UMCS, UMK, UAM, UW-M , UW, UWr,
UO) Owocem konferencji jest publikacja wygłoszonych
referatów w "Pamiętniku" tegoż Zjazdu.
Anna Krzemińska
SPRAWOZDANIE Z WALNEGO ZEBRANIA SPRAWOZDAWCZO - WYBORCZEGO
STUDENKIEGO KOŁA NAUKOWEGO HISTORYKÓW
Dnia 25 października br, odbyło się walne
zebranie sprawozdawczo - wyborcze Studenckiego Koła
Naukowego Historyków, a prowadził je Prezes Przemysław
Lipecki. Omówił on działalność SKNH w roku
akademickim 1999/2000, kładąc akcent na projekcje
filmów historycznych "Św. Franciszek" z prelekcja dra J
Sperki, "Wojna zimowa", prelekcje mgra J. Poniewiery,
absolwenta UJ, na temat wypraw do Syrii, Jordanu, Egiptu
i Turcji. Te ostatnie odbyły się w dniach 6 kwietnia i l
maja br.
Kolejną osobą, która zabrała głos Anna
Krzemińska, relacjonująca przygotowania oraz przebieg IV
Ogólnopolskiego Zjazdu Studentów Archiwistyki Zjazd ów
odbył się w Katowicach, w dniach 12-14 kwietnia br.
Następnie
głos
zabrali
przewodniczący
poszczególnych Sekcji działających w ramach SKNH.
Anna
Krzemińska
przedstawiła
sprawozdanie
z
działalności Sekcji Mediewistycznej -obóz naukowy w
Kętach, studencki obóz w Rudawach, pielgrzymkę na Św.
Jana Kantego do Kęt Działalność Sekcji Krzewienia
Kultury i Tradycji Rycerskiej przedstawił Tomasz Świdergał. Omówił on zorganizowane spotkania tematyczne,
udział w turniejach, współpracę z bractwem rycerskim
"Chorągiew
Ziemi Górnośląskiej". Grzegorz Wiśniewski zreferował
działalność Sekcji Archeologicznej - obóz naukowy w
Pilszczu oraz wyjazdy do muzeów.
Po
jednogłośnym
przyznaniu
absolutorium
ustępującemu Zarządowi, dokonano wyboru nowych władz
SKNH I tak. Prezesem na rok akademicki 2000/2001,
wybrany został Grzegorz Wiśniewski, Z - ca Prezesa
została Ewa Kijanka, Sekretarzem - Jolanta Trzeciak,
Skarbnikiem - Izabella Lar, Redaktorem Naczelnym
"Biuletynu Historycznego" - Katarzyna E Si-koń.
Następnie glos zabrał opiekun naukowy SKNH, dr
Piotr Greiner, składając podziękowania ustępującemu
Zarządowi za współpracę i życząc owocnej pracy nowemu.
Spotkanie zostało zakończone miłym akcentem nowo obrany Prezes, Grzegorz Wiśniewski zgłosił bowiem
propozycję utworzenia pozastatutowego stanowiska
"Samodzielnego Referenta Pełnomocnego do Specjalnych
Poruczeń" dla mgr Anny Krzemińskiej. Wobec znaczących
osiągnięć w/w, propozycja ta została zaakceptowana
Katarzyna E. Sikoń
SPRAWOZDANIE Z IV. MIĘDZYNARODOWEJ KONFERENCJI ZABRZAŃSKIEJ
W dniach 16-17 listopada br odbyła się w Zabrzu
(w Muzeum Górnictwa Węglowego) IV Międzynarodowa
Konferencja Naukowa z cyklu Kultura Europy Środkowej
Lux Romana w Europie Środkowej ze szczególnym
uwzględnieniem Śląska.
Patronat honorowy nad konferencją sprawowali
ks. abp Damian Zimoń, ordynariusz diecezji gliwickiej ks. bp Jan Wieczorek, oraz J M Rektor Uśl prof dr hab
Tadeusz Sławek Głównym organizatorem i zarazem
przewodniczącym Rady Naukowej był prof. dr hab. Antoni
Barciak.
Pierwszego dnia ks. bp Gerard Kusza, który
przybył w zastępstwie ks. bpa Jana Wieczorka, podkreślił
w swym wystąpieniu, iż konferencja naukowa odbywa się
w "robotniczym Zabrzu". Istotnie, miasto to kojarzone jest
raczej z osiągnięciami przemysłu węglowego, a nie z
jakimiś szczególnymi osiągnięciami w zakresie nauki. Na
zorganizowanie konferencji w Zabrzu, wpłynęły różne
czynniki - m in. przychylność Władz Miejskich, a także chęć
uczonych do zorganizowania i wystąpienia w mej. Poza
tym tego rodzaju spotkania mają na celu propagowanie
ziemi śląskiej.
Konferencja ta. me bez powodu nazwana została
Konferencją
Międzynarodową,
wśród
referentów
znajdowali
się
bowiem
zarówno
przedstawiciele
gospodarzy (profesorowie A. Pobóg - Lenartowicz, J.
Rostropowicz, M. Cetwiński, J. Drabina, W. Iwańczak, M.
Salamon, księża- J. Myszor i J. Swastek, doktorowie T.
Aleksandrowicz, W. Mrozowicz, S. Rosik, S. A. Sroka, R.
Stelmach, księża – ks. bp J. Kopiec oraz ks. M.
Stawski, a także mgr P Burchardt), Czech
(profesorowie M. Blahowa, J. Bąkała, I. Hlavacek),
Słowacji (ks. Prof. dr V Judak) i Niemiec (prof. dr T
Wünsch). UŚl reprezentowali profesorowie Wiesław
Kaczanowicz, Antoni Barciak oraz Idzi Panic.
Ponieważ temat Konferencji brzmiał Lux Romana
w Europie Środkowej ze szczególnym uwzględnieniem
Śląska, tematyka referatów była bardzo różnorodna.
Warto przedstawić niektóre tematy prac, by w przybliżony
sposób ukazać tę właśnie różnorodność. I tak nasi
profesorowie przedstawili W. Kaczanowicz referat pt.
Napływ monet rzymskich na obszar Śląska, A. Barciak Datacja rzymska na Śląsku w średniowieczu, I. Panic Delatyzacja kancelarii książąt cieszyńskich. Z racji dość
szerokiego tematu wiodącego, pojawiały się także prace
dotyczące kwestii kościelnych – np. zagadnienie
stosunków ziemi śląskiej z papiestwem (profesorowie A.
Pobóg - Lenartowicz, W. Iwańczak, J. Drabina,
doktorowie R. Stelmach, mgr P. Burchardt). Nie sposób
jednak, ze względu na rozległy temat wiodący tejże
Konferencji, przedstawić całość badań prowadzonych
przez jej uczestników.
Miłym akcentem, który pojawił się na koniec
pierwszego dnia obrad, było wystąpienie Zespołu Muzyki
Dawnej - Allegro. Warto wspomnieć, że zespół ten ma
na swoim koncie znaczne sukcesy, takie jak chociażby
ostatnie nagranie trzech płyt kompaktowych, a także serię
promocyjnych koncertów.
Na zakończenie niniejszego artykułu warto dodać,
iż wszyscy uczestnicy IV Międzynarodowej Konferencji byli
bardzo zadowoleni zarówno z jej organizacji, jak i ze
sposobu przedstawienia ziemi śląskiej w innym, szerszym
aspekcie. Serdeczne podziękowania należą się przede
wszystkim głównym organizatorom Prezydentowi Miasta
Zabrza - mgr inż. R. Urbańczykowi, Dyrektor
Zabrzańskiego Muzeum - Pani mgr K. Barszczewskiej, a
także prof. A. Barciakowi
Katarzyna E. Sikoń
ODSŁONIĘCIE TABLICY PAMIĄTKOWEJ PRZY KOŚCIELE OO.
SALEZJANÓW NA ZASOLI) W OŚWIĘCIMIU
W dniu 22 listopada 2000 roku odbyło się
odsłonięcie tablicy upamiętniającej sześćdziesiątą rocznicę
pierwszej masowej egzekucji na terenie KL Auschwitz
Organizatorem uroczystości połączonej z Mszą Św., było
Chrześcijańskie Stowarzyszenie Rodzin Oświęcimskich, a
przewodniczyli jej księża biskupi Damian Zimoń i Tadeusz
Rakoczy. Uczestniczyli w niej także zaproszeni
przestawiacie władz różnych szczebli Zaproszonych gości
powitał ks. Sławomir Zdohński, proboszcz kościoła oo
Salezjanów na Zasolu. M in. byli obecni wojewoda śląski
- Marek Kempski (współfundator tablicy), wicewojewoda
małopolski - Tadeusz Parchański, starosta powiatu
oświęcimskiego - Adam Bliski, prezydent Miasta
Oświęcim - Józef Krawczyk, przewodniczący Rady Miasta
- Jacek Urbiński. radni miasta Oświęcimia, wójt Gminy
Oświęcim - Andrzej Bibrzycki, wicekonsul Niemiec - Adolf
Muller. Wśród zaproszonych gości znaleźli się również
wiceprzewodnicząca Żydowskiej Gminy Wy-
znaniowej z Bielska - Białej Dorota Wiewióra. oraz
przedstawiciele Międzynarodowego Domu Spotkań
Młodzieży w Oświęcimiu, Żydowskiego Centrum Edukacji
w Oświęcimiu, Państwowego Muzeum Auschwitz Birkenau, a także młodzież szkół oświęcimskich, górnicy,
poczty sztandarowe i duchowieństwo.
Zabierając głos w trakcie Mszy Św. Władysław
Foltyn. naoczny świadek, opowiedział o tamtych
tragicznych wydarzeniach roku 1940. Zostały także
odczytane listy od niemogących przybyć na uroczystości
Prezesa Rady Ministrów Jerzego Buźka, Marszałka Sejmu
RP Macieja Płażyńskiego i Ministra Spraw Zagranicznych
Władysława Bartoszewskiego.
Sebastian Strycharski
Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, już niedługo każdy z nas, zaopatrzony w plik kolorowych kart pocztowych
siądzie z długopisem w ręku, zastanawiając się co też napisać na ich odwrocie. Jedni - starym zwyczajem - wyciągną
zeszłoroczne pocztówki, by odpisać z nich życzenia. Inni, spędzą cale godziny na wymyśleniu czegoś nowego. Chociaż
dziś wydaje się, iż zatraciliśmy umiejętność pisania życzeń - takich od serca - to postarajmy się i wierzmy, że te, przez
nas wysłane, spełnią się.
Cieszmy się wspólnie tymi pięknymi Świętami, bo choć każdy z nas będzie spędzać je w gronie swoich bliskich, to
jednak przeżywać będziemy to samo. Życzymy, aby były to wszechogarniająca radość i szczęście.
Redakcja
WYDAWCA: Studenckie Koło Naukowe Historyków Uniwersytetu Śląskiego
ADRES REDAKCJI: Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego, ul Bankowa 11, 40-007 Katowice
REDAKCJA: Katarzyna E. Sikoń (Redaktor Naczelna), Monika Kabała
(REDAKCJA ZASTRZEGA SOBIE PRAWO REDAGOWANIA TEKSTÓW)