Zarządzanie logistyczne w sytuacjach kryzysowych
Transkrypt
Zarządzanie logistyczne w sytuacjach kryzysowych
36 Express Wieczorny POLSKA –SZCZECIN Zarządzanie logistyczne w sytuacjach kryzysowych Katedra Badań nad Konfliktami i Pokojem US zorganizowała w październiku 2013 r. międzynarodową konferencję naukową: „Zarządzanie logistyczne w sytuacjach kryzysowych” Każde społeczeństwo, niezależnie od tego czy bogate, czy biedne.... – czytamy w publikacji pokonferencyjnej autorstwa dr J. Pilżysa – …uzależnione jest od własnych sił i środków oraz otoczenia wewnętrznego i zewnętrznego. Dzięki zgromadzonemu potencjałowi i nawiązaniu kontaktów z otoczeniem istnieje i funkcjonuje. Rzeczywistość, która nas otacza jest coraz bardziej skomplikowana, nieprzewidywalna i coraz trudniejsza do zrozumienia. Szybkość, jakość i ilość zachodzących zmian sprawia, że nie wszystkie zjawiska jesteśmy w stanie zarejestrować czy poznać do końca. Mówi się dziś o smogu (nadmiarze) informacyjnym, który zaciemnia interesujące nas zagadnienia i kieruje naszą uwagę na rzeczy mniej ważne, utrudniając w ten sposób dostrzeganie spraw najważniejszych. Stąd też menedżerowie zarządzania kryzysowego powinni dążyć do poznania prawdy o rzeczywistym bądź potencjalnym zagrożeniu. Poznanie prawdy umożliwia następnie planowanie, podejmowanie decyzji, a w konsekwencji wprowadzenie działań wyprzedzających, takich dzięki którym możliwe będzie minimalizowanie negatywnych następstw zagrożenia. Powinni przy tym zawsze pamiętać, że tylko dokładne rozpoznanie możliwych kierunków i sposobów ich rozwiązania oraz wybór najlepszych z nich prowadzi do uzyskania realnej możliwości skutecznego reagowania w każdej sytuacji kryzysowej. Idąc z duchem czasu, powinniśmy się nauczyć, jak walczyć dziś z zagrożeniami i eliminować je w przyszłości. Musimy mieć świadomość, że bezpieczeństwo jest gwarantem naszego istnienia. Zwykli obywatele pojmują je, przede wszystkim, jako dobry stan zdrowia, gwarancję pracy, szacunek czy dobra materialne. Firmy produkcyjne i usługowe przyjmują je jako potencjał organizacyjny. Natomiast państwo jako ochronę i obro- NR 22 11 – 24 listopada/November 2013 nę żywotnych interesów narodowych. Oznacza to, że bezpieczeństwo to nie tylko przetrwanie, ale też ochrona naszej wolności, swobód i tożsamości narodowej, religijnej i etnicznej. Dla utrzymania tych wartości instytucje państwowe odpowiedzialne za ochronę i obronę społeczeństwa przed zagrożeniami muszą być w odpowiedniej kondycji oraz dysponować niezbędnymi zasobami. Państwo musi mieć jednoznacznie określone cele i sposoby ich osiągnięcia. Stąd też odpowiednie zarządzanie zasobami daje gwarancję przetrwania, pewności istnienia i swobodnego rozwoju społeczeństwa. Osiągnięcie powyższych celów stanowi wielkie wyzwanie dla struktur administracji publicznej w Polsce. Powstały w roku 2002 Krajowy System Zarządzania Kryzysowego stanowi jeden z ważniejszych podsystemów funkcjonowania bezpieczeństwa narodowego. Podstawowym kryterium zintegrowanego zarządzania kryzysowego zasobami każdego społeczeństwa jest logistyka. W czasie pokoju, wojny i kryzysu jest ona sposobem działania, koncepcją planowania, organizowania, sterowania, pobudzania czy wreszcie kontroli fizycznej. W czasie pokoju podstawową podstawą działania logistyki jest stacjonarny potencjał danej jednostki administracyjnej kraju, a w razie wojny czy kryzysu jest wzmacniany potencjałem wojskowym, przy maksymalnym wykorzystaniu zasobów i możliwości gospodarki narodowej. Uczestnicy konferencji „Zarządzanie logistyczne w sytuacjach kryzysowych” zastanawiali się nad dużą różnorodnością zjawisk towarzyszących powstawaniu zagrożeń społecznych, ekonomicznych, ekologicznych i militarnych. Zwracali tym samym uwagę na fakt, że bezpieczeństwo w rozumieniu ogólnym zależy nie tylko od instytucji państwowych, ale również od samych obywateli. Ich wystąpienia i referaty dotyczyły stanu obecnego rozwiązań logistycznego zabezpieczenia działań ratowniczych w sytuacjach kryzysowych. Zdaniem uczestników konferencji zaprezentowane rozwiązania powinny przyczynić się do rzetelnego zidentyfikowania skutków zagrożeń, szybkiej i skutecznej reakcji na oczekiwania potrzebujących, utrzymania optymalnego stosunku jakości proponowanego wsparcia do potrzeb i akceptowalnych kosztów logistycznych, zredukowania niepotrzebnych strat materiałowych, czasu przestojów, zbędnych operacji i zbyt dużych zapasów. Doświadczenia wyniesione z klęsk żywiołowych dowodzą, że w zapewnieniu bezpieczeństwa państwu i społeczeństwu będzie występować powszechność przygotowań podsystemów logistycznego wsparcia. / Leszek Wątróbski Express Wieczorny 37 POLSKA –SZCZECIN O rozwoju Uniwersytetu Szczecińskiego Rozmawiamy z JM Rektorem prof. zw. dr hab. Edwardem Włodarczykiem Panie Rektorze, każdy początek nowego roku akademickiego, to wspaniała okazja do podsumowania i refleksji oraz postawienia sobie pytania: w jakim kierunku, w najbliższym czasie, będzie się rozwijał nasz Uniwersytet i polskie szkolnictwo wyższe? – Taka refleksja wydaje się być konieczna, gdyż żadna inna dziedzina życia społecznego w Polsce, ale i też częściowo w Zjednoczonej Europie, nie znajduje się w procesie tak ciągłych i gwałtownych przemian. Dzisiaj, coraz częściej, oczekuje się od uniwersytetu, by funkcjonował jak wielkie przedsiębiorstwo, poddane silnym uwarunkowaniom ekonomicznym i prawom wolnego rynku. A przecież uniwersytet stanowi jeden z najtrwalszych elementów dorobku cywilizacji zachodniej, który promieniował i nadal promieniuje na inne kręgi kultury. Tradycja i rytuał akademicki utrwalone przez stulecia stały się ważnym czynnikiem europejskiej i polskiej tożsamości oraz, po trosze, nośnikiem konserwatyzmu, który utrudnia wprowadzanie zmian. Z drugiej strony, nie można znaleźć takiego obszaru życia, w którym tak często zmieniano by prawo. Tylko w ciągu ostatnich dziesięciu lat, już po raz trzeci, ma być nowelizowana ustawa o szkolnictwie wyższym. Wspominam o tym, w kontekście kolejnej propozycji ministerialnej, z której niektórymi zapisami, nie zgadza się środowisko akademickie. W jego ocenie bowiem, mogą się one stać narzędziem do odgórnego sterowania uczelniami, co oznaczałoby zagrożenie ich autonomii. W nowym roku akademickim przyjdzie nam funkcjonować w trudnej sytuacji, wynikającej głównie z pogłębiającego się niżu demograficznego, którego skutki docierają także do szkół wyższych. A jak na tym tle wygląda sytuacja Uniwersytetu Szczecińskiego? – Sytuacja Uniwersytetu Szczecińskiego ma różnorakie uwarunkowana. Dziś można ją określić jako umiarkowanie optymistyczną. Wprawdzie, podobnie jak na innych uczelniach, spadła u nas liczba studentów (w ostatnim roku studiowało na US niewiele ponad 19 tys. osób), ale rekrutacja na obecny rok akademicki wygląda zadowalająco. Na studia stacjonarne przyjęliśmy 5300 osób (przy liczbie prawie 9300 kandydatów). Natomiast na studia w trybie niestacjonarnym zdecydowało się tylko 1100 kandydatów. Najpopularniejsze kierunki studiów to nadal psychologia (5 osób na 1 miejsce), filologia angielska (4 osoby na 1 miejsce) i nowy kierunek kogniwistyka komunikacji (4 osoby na 1 miejsce). Dużą popularnością cieszyło się również bezpieczeństwo wewnętrzne i bezpieczeństwo narodowe (3 osoby na 1 miejsce), na którym uruchomione zostały studia II stopnia. Nadal też swoją mocną pozycję wśród zainteresowanych studiami na naszym uniwersytecie miały: pedagogika (2 osoby na 1 miejsce) i prawo (2 osoby na 1 miejsce). Uniwersytet Szczeciński otworzył w tym roku akademickim kilka nowych kierunków studiów. Jakich? – W zakresie studiów I stopnia są to: na Wydziale Humanistycznym: kogniwistyka komunikacji, media i cywilizacja, studia nad wojną i wojskowością, na Wydziale Nauk Ekonomicznych i Zarządzania: przedsiębiorczość i inwestycje, gospodarka nieruchomościami i anglojęzyczny potok Economics and IT Applications, na Wydziale Prawa i Administracji i Wydziału Nauk Ekonomicznych i Zarządzania: kierunek ekonomiczno-prawniczy, na Wydziale Nauk o Ziemi: geoanalityka i geologia, na Wydziale Biologii: przyroda. Na studiach II stopnia: na Wydziale Humanistycznym: bezpieczeństwo narodowe i wewnętrzne oraz polityka społeczna, na Wydziale Biologii: biologiczne podstawy kryminalistyki, na Wydziale Nauk o Ziemi: geografia morza i wybrzeża. Od przyszłego zaś roku akademickiego (2014/2015) będziemy rekrutować na Wydziale Filologicznym na długo oczekiwaną, nie tylko przez środowisko akademickie, skandynawistykę. Istotnym elementem kształcenia na US jest współpraca międzynarodowa… …i wyjazdy studentów w ramach programów europejskich, głównie Erasmusa. Z możliwości wyjazdu za granicę, w ostatnich latach, korzysta ponad 150 naszych studentów rocznie. Natomiast na studia na US, tylko w tym semestrze, przyjedzie do nas, w ramach programu Erasmus, 87 studentów. Biorąc natomiast pod uwagę zgłoszenia na semestr zimowy, należy prognozować, że studiować u nas będzie, w ramach tego programu, ponad 100 studentów. W ostatnich latach studia na US podjęło także kilkunastu studentów spoza Unii Europejskiej – np. z Iraku. Niektórzy z nich otrzymali w tym roku dyplomy magistra na Wydziale Matematyczno-Fizycznym. W ramach zaś umowy z Guandong University od roku akademickiego 2010/2011 regularnie kształcą się u nas studenci z Chin. W minionym roku akademickim 2012/2013 studia podjęło u nas 8 studentów z tego kraju. Naszym najważniejszym partnerem we współpracy międzynarodowej są od wielu lat uczelnie niemieckie. Ostatnio gościliśmy i podpisaliśmy porozumienie o współpracy z panią rektor uniwersytetu w Greifswaldzie. Nasza współpraca z nimi dotyczy nie tylko badań naukowych, ale także działań związanych z kształceniem. Są to np. studia anglojęzyczne, II stopnia, o kierunku dotyczącym geologii wybrzeża morskiego, który prowadzony jest wspólnie. Z uniwersytetem w Greifswaldzie planujemy też otwarcie nowego kursu, pomyślanego również jako studia podyplomowe, z prawa niemieckiego. Mamy też podpisany cały szereg innych umów uniwersytetami włoskimi, francuskimi czy hiszpańskimi… A z poza Unii Europejskiej? – Najlepiej wygląda współpraca z Chinami. Wydział Nauk o Ziemi współpracuje z Guandong University od kilku już lat. Promotorem tej współpracy jest prof. Jan Harff oraz prof. Andrzej Witkowski i nasi geolodzy. Prowadzimy z nimi wspólne projekty badawcze, a na naszej uczelni przebywają studenci i doktoranci chińscy. Kolejnym krajem azjatyckim, z którym także współpracujemy jest Irak. Nasza współpraca wynika z umowy, którą podpisaliśmy z nim kilka lat temu. Dotyczy ona głównie kształcenia studentów na Wydziale Matematyczno-Fizycznym oraz Ekonomicznym. Część z nich skończyła studia w minionym roku akademickim. Niektórzy natomiast zostali, aby pisać doktoraty. To nie jest jednak zbyt liczna grupa. Uniwersytet Szczeciński prowadzi liczne badania naukowe. Skąd pochodzą fundusze na ich prowadzenie? – Sposób finansowania badań naukowych w Polsce uległ istotnym zmianom. Uniwersytet Szczeciński w te przeobrażenia wpisał się dobrze. W roku 2013 otrzymaliśmy 17 grantów krajowych o najwyższej do tej pory kwocie ponad 6 mln zł. To dobry wynik, ale on nie w pełni nas jeszcze satysfakcjonuje. Aplikujemy o dalsze granty. Już dziś, pod względem składanych tych wniosków, jesteśmy nieco powyżej średniej wśród polskich uniwersytetów. Niestety skuteczność tych aplikacji jest ciągle zbyt mała. Czeka nas w tym zakresie ogromny wysiłek. Odnosimy natomiast spore sukcesy w pozyskiwaniu grantów w konkursie Maestro. W tym zakresie plasujemy się w czołówce polskich uniwersytetów. W roku 2012 grant Maestro uzyskał prof. Andrzej Witkowski z Wydziału Nauk o Ziemi, zaś w roku 2013 prof. Ewa Szuszkiewicz i prof. Mariusz Dąbrowski – oboje z Wydziału Matematyczno-Fizycznego. Wiele badań prowadzonych jest także dzięki wykorzystaniu grantów europejskich, a niektóre z tzw. funduszy norweskich. Z tego źródła, duży grant, uzyskał ostatnio zespół badawczy z Wydziału Nauk o Ziemi. Naszym problemem pozostaje nadal baza materialna. Jej stan się ciągle poprawia, ale tempo tego procesu nie jest ciągle zadawalające. Największy wpływ na jej poprawę mają projekty uzyskiwane z Regionalnego Programu Operacyjnego, czego widocznym pozytywnym przykładem jest budynek Centrum Transferu Wiedzy i Innowacji dla Sektora Usług realizowany głównie przez Wydział Zarządzania i Ekonomiki Usług. Naszą bazę badawczą wzmacniają dwa inne projekty realizowane z tego programu. Mam tu na myśli laboratoria dla Wydziału Matematyczno-Fizycznego pod nazwą Laboratoria Badawczo-Rozwojowe Uniwersytetu Szczecińskiego eLBRUS i Centrum Biologii Molekularnej i Biotechnologii dla Wydziału Biologii. Niebawem przystąpimy do realizacji jeszcze jednego projektu pod nazwą Centrum Badań Strukturalno-Funkcjonalnych Człowieka, którego głównym beneficjentem stanie się Wydział Kultury Fizycznej i Promocji Zdrowia. Jesteśmy blisko sfinalizowania z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju decyzji na budowę Centrum Nauk Przyrodniczych. Jedyną inwestycją finansowaną ze środków Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego jest Interaktywne Centrum Komunikacji i Badań Społecznych na Wydziale Humanistycznym. US wchodzi w 28 rok swojej działalności i misji, jaką wypełnia nie tylko w stosunku do mieszkańców Pomorza Zachodniego, ale i całej Polski. Misja ta polega na budowaniu nowoczesnej tożsamości, respektującej bogate dziedzictwo kulturowe naszego regionu – z jednej strony oraz kształtowanej z drugiej strony w pełnej europejskiej otwartości. Postawa, którą cechuje mądry regionalizm, odwołujący się do dziedzictwa kulturowego miejsca, w któ- rym mieszkamy, naszej małej prywatnej ojczyzny, skierowana jest ku przyszłości. Uczelnie nasza w tę przyszłość, bliższą i dalszą, spogląda ufnie. Minął rok od objęcia przez Pana Rektora steru uczelni. Co w tym czasie udało się osiągnąć? – Trudno jest mówić o sukcesach po rocznym kierowaniu uczelnią. Myślę, że odpowiedz na Pana pytanie będzie możliwe dopiero za rok, w połowie kadencji, albo po jej zakończeniu. Na pewno mamy duże szanse na uzyskanie nowych praw akademickich do nadawania stopnia doktora habilitowanego i doktora. Kilka takich wniosków zostało już złożonych do centralnej Komisji do Spraw Stopni i Tytułów Naukowych. Teraz należy tylko czekać na postępowanie w tej sprawie. To będzie dalsze podniesienie prestiżu naszej uczelni. To może także dobrze zafunkcjonować w przyszłości, przy parametryzacji naszego uniwersytetu. Myślę, że nieźle wygląda też realizacja niektórych projektów inwestycyjnych, zwłaszcza tych robionych z Regionalnego Programu Operacyjnego: Martwi mnie natomiast fakt, iż ciągle nie jesteśmy w stanie przekonać nasze ministerstwo o potrzebie gruntownej modernizacji kompleksu przy al. Piastów, gdzie mieszczą się nasze dwa wydziały: Filologiczny oraz Kultury Fizycznej i Promocji Zdrowia. Podobnie jest z obiektem przy ul. Malczewskiego, który wcześniej służył miastu jako Dom Marynarza. Co dla Pana,, jako Rektora, jest dziś najważniejsze i najpilniejsze do przeprowadzenia? – Musimy realnie oceniać sytuację. Skończył się etap tzw. ekstensywnej dydaktyki czyli dużej ilości studentów i dominacji dydaktyki nad badaniami naukowymi. Trzeba teraz odwrócić proporcje i postawić bardziej na naukę, bo obok dotacji na dydaktykę, innym źródłem utrzymania uczelni i jej dochodów, są projekty badawcze. I im więcej tych projektów pozyskiwanych z różnych źródeł, tym bardziej rośnie prestiż US oraz poprawia się nasza sytuacja materialna. Czy rektorowanie, tzn. praca administracyjna, nie przeszkadza Panu zbytnio w pracy naukowej? – Myślę, że o pracy naukowej można mówić tylko w czasie przeszłym. Próbuję wprawdzie „utrzymywać się na powierzchni”, ale zdaję sobie sprawę, z tego, że administrowanie mocno ogranicza aktywność naukową. Jedyny projekt, który chcę zrealizować, najprawdopodobniej w przyszłym roku, to będzie wydanie drugiego tomu Atlasu Historycznego Pomorza Zachodniego. Dziękuję za rozmowę. / Leszek Wątróbki 11 – 24 listopada/December 2013 NR 22