Skafander nr 10 - Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa im

Transkrypt

Skafander nr 10 - Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa im
Nr 10 (17), 1 września – 14 września 2011 r.
r
e
d
n
a
f
a
k
S
www.skafander.info
[email protected]
Nakład: 5000 sztuk
Bezpłatna
Gazeta Akademicka
ZAMOŚĆ - BIŁGORAJ - HRUBIESZÓW - LUBACZÓW - JANÓW LUB. - KRASNYSTAW - TOMASZÓW LUB.
Największa inwestycja
szkolnictwa wyższego w regionie
oficjalnie otwarta!
Centrum Badań Transferu i Technologii
PWSZ Zamość zainaugurowało swoją
działalność i otworzyło najnowocześniejsze w regionie laboratoria, w których szkolić się będą studenci kierunków technicznych. str. 9
Bossski konwent coraz bliżej!
Wielkimi krokami zbliża się 9. edycja
Zamojskich Spotkań z Fantastyką organizowanych przez Klub Fantastyki
„Czerwony Smok”. Start 16 września
w II LO w Zamościu. str. 11
POWRACAMY!
Minęły już wakacyjne dni, czas wypoczynku i błogiego lenistwa, nastała szkoła...
Po wakacyjnej przerwie, zgodnie z zapowiedziami, powraca również Wasza ulubiona gazeta „Skafander” – ostoja relaksu i psychicznego spokoju, bezcenne źródło informacji. W związku z nowym rokiem szkolnym życzymy Uczniom samych
sukcesów, Nauczycielom obfitych owoców ich pracy, a wszystkim Czytelnikom
miłej lektury! Czytajcie, piszcie, dzwońcie! Znowu coś namieszamy.
Premierowe gry we wrześniu
Sukces polskich siatkarzy
Producenci gier zadbali o to, by miłośnicy tej
formy rozrywki mieli co testować w bieżącym
miesiącu. Można będzie m.in.. ścigać się na ulicach San Francisco i uratować zagrożone miasto
lub wyruszyć na totalną wojnę w rozszerzeniu
strategii Shogun 2 – Rise of the War. str. 12
Wielkim sukcesem dla polskich reprezentantów,
dowodzonych przez włoskiego trenera Andrea
Anastasiego, zakończył się tegoroczny finał Ligi
Światowej, rozgrywanej w hali Ergo Arena w
Gdańsku. Polscy siatkarze po raz pierwszy w historii stanęli na podium tych rozgrywek. str. 15
„Pisz albo giń!”
Do rozmowy na antenie KRZ na temat
literatury i współczesnej obyczajowości
zaprosiliśmy bogatego w wiedzę i doświadczenie profesora Piotra Nowaczyńskiego. str. 5
Dołącz do naszej redakcji!
Jeśli piszesz, rysujesz, robisz zdjęcia, jeśli świat nie
jest Ci obojętny i chcesz zrobić coś więcej, nie zwlekaj
dłużej. Masz możliwość publikacji.
Jeśli chcesz napisać list do redakcji, bądź zamieścić
jakieś ogłoszenie, pozdrowienie dla kogoś, wystarczy,
że wyślesz wiadomość na adres:
[email protected]
2
www.skafander.info
Wyniki Sondy Skafandra
Wakacje to dla mnie przeważnie czas...
List Ministra Edukacji Narodowej do uczniów, rodziców, dyrektorów, nauczycieli i pracowników oświaty
z okazji rozpoczęcia roku szkolnego 2011/2012
Drodzy Uczniowie i Rodzice,
Szanowni Dyrektorzy i Nauczyciele,
Drodzy Pracownicy Oświaty,
W szkołach wybrzmiał już pierwszy
dzwonek, dla uczniów i nauczycieli to
znak, że wakacje już się skończyły.
Niepocieszonych z tego powodu pocieszę słowami piosenki zespołu Big Cyc:
Znów będą wakacje… choć trzeba będzie na nie poczekać aż do 29 czerwca.
Tymczasem podsumowanie sondy.
Dla 44% głosujących, zgodnie z przewidywaniami, wakacje to czas zasłużonego wypoczynku. Nie wszyscy jednak
wypoczywają w miesiące letnie, 25%
głosujących to ludzie pracujący, którzy
urlopują w innym czasie w ciągu roku.
Niewiele mniej, bo 19% osób poświęca
się samorealizacji, może to być choćby
wolontariat w Polsce lub za granicą czy
po prostu realizowanie swoich pasji. Po
6% spędza czas na zabawie i… nauce.
To pewnie ci, którym podwinęła się
noga w roku szkolnym albo ci, którzy
np. uczestniczą w kursach prawa jazdy.
Najbardziej niepokojące jest okrągłe
zero, jak z reklamy Majewskiego, odnośnie podróży. A przecież Polska rzekami płynąca i górzysta, i z morzem,
i jeziorami. Być może przeważają teraz
tzw. wczasy pod gruszą, ale ci, którzy
nigdzie nie pojechali w tym roku, niech
koniecznie skorzystają z tej formy odpoczynku w roku przyszłym. Wszak
grusza nie ucieknie.
Redakcja
Sprawdź się i pomóż innym!
Zamojski Szpital Niepubliczny spółka z o.o.
przy ulicy Peowiaków w
Zamościu poszukuje wolontariuszy na Oddział
Medycyny Paliatywnej.
W tym celu szpital ogłasza nabór na szkolenie dla
wolontariuszy, które odbędzie się
23 września br. o godz. 14.00 w
budynku szpitalnym na Oddziale
Medycyny Paliatywnej. Więcej
informacji na temat szkolenia można uzyskać u koordynatora wolontariatu Moniki Karchut, tel.
793-019-313.
org.
Większe kary za znęcanie się nad zwierzętami
18 sierpnia Sejm RP uchwalił nowelizację ustawy o ochronie zwierząt i
utrzymaniu porządku w gminach. W
głosowaniu za przyjęciem nowelizacji
opowiedziało się 382 posłów, 7 było
przeciw, 14 wstrzymało się od głosu.
Teraz ustawa idzie do Senatu.
Projekt nowelizacji przygotowano w
ramach prac Parlamentarnego Zespołu
Przyjaciół Zwierząt i organizacji zajmujących się ochroną praw zwierząt. W
myśl nowelizacji mają zwiększyć się
kary za znęcanie się nad zwierzętami.
Grzywny będą mogły wynieść od kilkudziesięciu do nawet 100 tys., a granica
kary pozbawienia wolności za znęcanie
się ze szczególnym okrucieństwem nad
zwierzęciem przesunie się z 2 do 3 lat.
Nie wolno będzie trzymać zwierząt
na łańcuchu dłużej niż 12 godzin, a
łańcuch nie będzie mógł być krótszy niż
3 metry. Zabronione też będzie przycinanie psom ogonów i uszu dla celów
estetycznych.
Wprowadzono również przepis
zakazujący
odstrzeliwania błąkających się
bezpańskich zwierząt. Z tej
zmiany nie są zadowoleni myśliwi,
którzy uważają, że bezpańskie psy i
koty atakują zwierzynę łowną. Każdy
kto napotka błąkające się zwierzę będzie musiał powiadomić o tym schronisko, straż gminną lub policję.
Nowa ustawa zobowiązuje gminy do
finansowania opieki nad bezpańskimi
zwierzętami, w tym sterylizacji, i zakazuje rozmnażania zwierząt w celach
handlowych poza zarejestrowanymi
hodowlami.
MS
po dwumiesięcznym wakacyjnym odpoczynku wracacie do szkoły pełni energii
i zapału do pracy. Przed Wami nowy
rok szkolny. Rok, w którym czekają nas
zadania związane z kolejnym etapem
wprowadzania zmian programowych –
do trzecich klas szkół podstawowych i
gimnazjów. Będzie to również kolejny
rok upowszechniania edukacji przedszkolnej oraz obniżania wieku rozpoczynania nauki w szkole.
Nowy rok szkolny to także kontynuacja wielu dotychczasowych działań.
Będziemy więc nadal realizować program Radosna szkoła, dzięki któremu
kolejne szkoły podstawowe otrzymują
nowoczesne i bezpieczne miejsca oraz
place zabaw. Więcej uwagi poświęcimy
też indywidualnemu podchodzeniu do
potrzeb uczniów, wciąż odkrywając ich
uzdolnienia i zainteresowania.
W każdym uczniu drzemie bowiem
jakiś talent, każdy ma inne potrzeby
rozwojowe, możliwości i pasje. Chcemy
te pasje rozbudzać i rozwijać. Niezbędna jest do tego pomoc rodziców –
współtwórców szkoły blisko z nią
współpracujących. Potrzebni są także
nauczyciele i dyrektorzy z pasją, którzy
potrafią umiejętnie wykorzystać różne
możliwości wzbudzenia zainteresowania uczniów. Bo szkoła to nie tylko lekcje, to także różne inne formy działań,
dzięki którym uczniowie mogą uczyć się
współpracy, zaangażowania, aktywności obywatelskiej, wrażliwości na potrzeby innych ludzi. Szkoła, która potrafi tego nauczyć, odpowiednio motywować uczniów, rozwijać ich talenty, to
prawdziwa szkoła z pasją.
W nowym roku szkolnym 2011/2012
uczniom, rodzicom, nauczycielom, dyrektorom szkół, pracownikom i przyjaciołom oświaty życzę samych sukcesów,
wiele wytrwałości oraz spełnienia
wszystkich zamierzeń i planów. Mam
nadzieję, że w rozpoczynającym się
roku szkolnym pedagodzy przygotują
dla swoich uczniów ciekawą i bogatą
ofertę edukacyjną, dzięki czemu nauka
w szkole będzie dla nich szczególnie
interesująca i pasjonująca.
Katarzyna Hall
minister edukacji narodowej
Warszawa, 1 września 2011 r.
Rok Szkoły z Pasją
Minister Edukacji Narodowej Katarzyna Hall ogłosiła rok szkolny
2011/2012 Rokiem Szkoły z Pasją. Minister Hall podkreśliła, że szkoła to nie
tylko lekcje – to także współpraca z
organizacjami pozarządowymi. Uczniowie zaangażowani w realizowane w
szkołach projekty poszczególnych organizacji uczą się zaangażowania, współpracy, aktywności obywatelskiej, wrażliwości na potrzeby innych, wolontariatu lub rozwijają pasje i talenty. Szkoła z
ciekawą ofertą edukacyjną sprawia, że
nauka jest dla uczniów szczególnie pasjonująca.
25 sierpnia w Gdańsku, podczas spotkania inauguracyjnego uczestnicy podpisali list intencyjny w sprawie powołania koalicji na rzecz wszechstronnego
rozwoju uczniów. Sygnatariusze zobowiązali się do działań mających na celu
wprowadzenie do szkoły elementów,
dzięki który dzieci i młodzież będą
uczyć się zaangażowania, współpracy,
aktywności obywatelskiej i wrażliwości
na potrzeby innych, a także rozwijać
swoje pasje i talenty.
Rok Szkoły z Pasją jest kontynuacją
Roku Odkrywania Talentów, kiedy
szczególna uwaga była zwrócona na
pracę z uczniami zdolnymi, aby nie
zmarnować ich talentów. Została uruchomiona również strona internetowa
www.szkolazpasja.men.gov.pl Pojawiać się tam będą informacje o tym, w
jaki sposób zaangażować poszczególne
podmioty w życie szkoły. Na stronie
zamieszczona zostanie także ogólnopolska mapa szkół wzorcowo realizujących
działania z pasją.
mas
Dłuższy rok szkolny, krótsze wakacje
Minister Edukacji Narodowej znowelizował rozporządzenia z 18 kwietnia
2002 r. w sprawie organizacji roku
szkolnego. Zgodnie z nowelizacją zajęcia w szkołach rozpoczynają się
w pierwszym powszednim dniu września, a jeśli wypada on w piątek lub
sobotę – w najbliższy poniedziałek po 1
września. Dyrektorzy szkół mają możliwość indywidualnego określenia dni
wolnych od zajęć dydaktyczno wychowawczych. Dla szkół podstawowych, zasadniczych szkół zawodowych, szkół policealnych oraz placówek kształcenia praktycznego i usta-
wicznego można ustalić do 6 dni wolnych; dla gimnazjów – do 8 dni, dla
liceów ogólnokształcących, liceów profilowanych, liceów uzupełniających,
techników i techników uzupełniających
– do 10 dni. Dyrektorzy muszą ogłosić
dni wolne na cały rok szkolny do
30 września.
Rok szkolny będzie się kończył każdorazowo w ostatni piątek czerwca. Ta
ostatnia zmiana budzi zastrzeżenia
Związku Nauczycielstwa Polskiego
oraz, rzecz jasna, uczniów.
M&M’S
3
[email protected]
Wolne miejsca na bezpłatnych studiach
Uczniowie, którzy poprawiają egzamin maturalny mają jeszcze szansę na
studia w najbliższym roku akademickim. W Państwowej Wyższej Szkole
Zawodowej im. Szymona Szymonowica w Zamościu trwa rekrutacja uzupełniająca.
W PWSZ rekrutacja potrwa do końca września. Wolne miejsca są na studiach pierwszego stopnia, zarówno w
systemie stacjonarnym, jak i niestacjonarnym. Na studiach licencjackich,
które trwają 3 lata możemy wybrać
matematykę, politologię, turystykę i
rekreację, filologię polską lub jedną
z filologii obcych – angielską lub rosyjską. Uczelnia ma wolne miejsca także
na kierunku inżynierskim (3,5 roku) –
mechanika i budowa maszyn.
PWSZ kusi ciekawymi specjalnościami na poszczególnych kierunkach.
Najbogatszą ofertę specjalności ma
kierunek politologia. W tym roku nowością wśród specjalności są administracja publiczna i dziennikarstwo. Ponadto mamy do wyboru specjalności:
polityka bezpieczeństwa i reagowanie
kryzysowe, integracja europejska i polityka regionalna, samorząd terytorialny i
polityka lokalna, public relations, marketing polityczny, pomoc społeczna.
Jeśli ktoś woli aktywne studiowanie,
powinien wybrać turystykę i rekreację, gdzie można się specjalizować w
obsłudze ruchu turystycznego (pilotaż
wycieczek), hotelarstwie lub turystyce
aktywnej.
Humaniści, którzy chcą studiować
języki obce mogą wybrać filologię angielską lub rosyjską. Jeśli ktoś interesuje się literaturą i szeroko pojęta kulturą, powinien zdecydować się na studio-
wanie filologii polskiej, a w trakcie
studiów wybrać specjalność nauczycielską, żurnalistykę lub animację kultury.
Uczelnia ma także propozycje dla
umysłów ścisłych – matematyka oraz
mechanika i budowa maszyn. Wybierając matematykę, studenci zwiążą swoją przyszłość albo z informatyką, albo z
branżą finansową i ubezpieczeniową.
Ciekawie prezentuje się oferta uczelni dla przyszłych inżynierów (kierunek
mechanika i budowa maszyn).
W czerwcu br. Państwowa Wyższa
Szkoła Zawodowa im. Szymona Szymonowica w Zamościu oficjalnie otworzyła Centrum Badań i Transferu
Technologii, które tworzą kompleksowo wyposażone 3 laboratoria, składające się ogółem z 9 sekcji. Innowacyjność
przedsięwzięcia polega na tym, że tak
wszechstronnych,
specjalistycznych
maszyn i urządzeń dotąd nie było nie
tylko w Zamościu, ale w całym regionie. Sekcja jest doposażona w urządzenia, które będą służyć przedsiębiorstwom, w tym inwestującym w ramach
Zamojskiej Specjalnej Stefy Ekonomicznej EURO-PARK Mielec. Ponadto
w laboratoriach odbywać się będą zajęcia dla studentów kierunku mechanika
i budowa maszyn, studia podyplomowe
oraz kursy specjalistyczne dla pracowników przedsiębiorstw regionu.
Niezwykle ważnym laboratorium
CeBiTT PWSZ jest Laboratorium Mechaniki, którego istotną częścią jest
Sekcja Obrabiarek Sterowanych Numerycznie. Będzie to miejsce często odwiedzane przez tych studentów, którzy
zdecydują się na specjalność obrabiarki sterowane numerycznie na kierunku mechanika i budowa maszyn. Za-
awansowane technologicznie urządzenia sterowane numerycznie (CNC) zakupione przez PWSZ Zamość wzbogacają ofertę dydaktyczną i umożliwią
rozszerzenie zakresu współpracy uczelni z przedsiębiorstwami operującymi w
regionie Zamojszczyzny, Lubelszczyzny i Podkarpacia oraz partnerami zagranicznymi. Absolwenci tej specjalności nie będą mieć problemu ze znalezieniem pracy. Aplikując do przedsiębiorstwa będą mieli przewagę nad konkurentami, ponieważ będą mogli pochwalić się praktyczną znajomością i obsługą np. wycinarki wodnej, tokarki, wypalarki plazmowej, centrum obróbkowego do drewna czy frezarki.
Studenci kierunku mechanika i budowa maszyn w PWSZ w Zamościu, którzy wybiorą specjalność eksploatacja
samolotów i śmigłowców będą zdobywać wiedzę praktyczną na samolotach i
ich częściach, które uczelnia otrzymała
z Ministerstwa Obrony Narodowej,
Polskich Zakładów Lotniczych w Mielcu i Ośrodka Szkolenia Lotniczego w
Dęblinie. W 2009 r. na lotnisko w Mokrem k. Zamościa trafił odrzutowiec
Iskra oraz różne części samolotów i
śmigłowców, które posłużą do wyposażenia specjalistycznych laboratoriów z
zakresu eksploatacji samolotów i śmigłowców.
PWSZ w Zamościu kładzie nacisk na
praktyczne kształcenie. Uczelnia chce,
aby jej absolwenci nie byli grupą osób,
która poza dyplomem i wiedzą teoretyczną nie posiada umiejętności praktycznego zastosowania zdobytych wiadomości. Dlatego władze uczelni dokładają wszelkich starań, aby nawiązać
współpracę z przedsiębiorstwami i in-
stytucjami, w których studenci będą
mogli odbywać praktyki i staże, a
przedstawiciele firm będą uczestniczyć
w spotkaniach ze studentami.
Zamojska PWSZ, oprócz bezpłatnych studiów, oferuje swoim studentom
bezpłatne praktyki zagraniczne i
stwarza możliwość bezpłatnego studiowania w jednej z europejskich
uczelni. Studia w uczelni zagranicznej
trwają 1 semestr, natomiast praktyki
zagraniczne 3 miesiące. Studenci Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej
im. Szymona Szymonowica w Zamościu wyjeżdżający za granicę otrzymują
specjalne stypendia na pokrycie kosztów pobytu. Okres pobytu na studiach
w uczelni zagranicznej lub praktyce jest
uznawany za równoważny z okresem
studiów w zamojskiej PWSZ lub odbyciem praktyk w kraju. Dzięki Europejskiemu Systemowi Transferu Punktów
Kredytowych (ECTS) studenci PWSZ
mają zaliczony okres nauki za granicą,
a pobyt taki daje im szansę na zdobycie
nowego, europejskiego doświadczenia i
lepsze przygotowanie się do przyszłej
pracy zawodowej.
Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa im. Szymona Szymonowica w Zamościu to uczelnia publiczna, w której
studia są BEZPŁATNE. Uczelnia stwarza studentom możliwości wyboru ciekawych
i,
co
najważniejsze,
„przyszłościowych” specjalności, a
wiedza teoretyczna przekłada się na
praktyczne umiejętności.
Przed niezdecydowanymi maturzystami czas poważnych decyzji – wybór
uczelni i kierunku oraz ocena własnych
możliwości finansowych… Życzymy
trafnej decyzji i wielu wrażeń, jakie
niesie ze sobą studenckie życie!
EK
4
www.skafander.info
Exodus Młodych | Mocni Nadzieją
Wspomnienie o Marku Szufie
Marek Szufa urodził się w
1956 roku w Namysłowie.
Po II wojnie światowej trafił
wraz z rodzicami do Opola.
Mały Marek już w wieku 4
lat z „Małego Modelarza”
sklejał swoje pierwsze modele samolotów. Te zamiłowania rozwijał potem w modelarni Młodzieżowego Domu Kultury.
Mieszkał z rodziną w pobliżu lotniska
miejscowego aeroklubu, gdzie mógł
podziwiać latające szybowce. W wieku
16 lat, wstąpił do aeroklubu, a było to
lato 1970 roku. Po niedługim czasie
zaczął wyczyniać w powietrzu cuda,
rzeczy z pozoru niemożliwe. Mówiono
o nim, że to facet ze skłonnością do
„mocnych przechyleń”.
Jako najmłodszy pilot w historii Polski, mając 19 lat, zdobył złotą odznakę
szybowcową z trzema diamentami,
a zaraz potem został zakwalifikowany
do szybowcowej Kadry Narodowej,
w której latał przez wiele lat, reprezentując kraj na imprezach międzynarodowych na całym świecie. W 1985 roku
osiągnął swój największy indywidualny
sukces, został wicemistrzem
świata w akrobacji szybowcowej. Był też wielokrotnym
wicemistrzem Polski. Ponadto Marek Szufa przez
wiele lat latał jako pilot samolotów pasażerskich Polskich Linii Lotniczych LOT
oraz koreańskich ASIANA.
Nigdy nie zrezygnował też z
pasji bycia modelarzem. Spędził w
przestworzach 20 tysięcy godzin na
samolotach różnych typów oraz około
1000 godzin na szybowcach.
11 czerwca br. wystąpił ze światową
czołówką pilotów na Zamojskim Pikniku Lotniczym. Publiczność mogła podziwiać go w trzech pokazach akrobacyjnych, między innymi w tym kończącym całą imprezę. Nad zamojskim niebem latał na swojej ulubionej maszynie
Christen Eagle.
Tydzień później, 18 czerwca podczas
pokazów lotniczych w Płocku, jego
samolot lecąc bardzo nisko rozbił się na
Wiśle. Był to jego ostatni lot. Odszedł,
robiąc to, co kochał.
MS
Co poczniesz, słuchaczu?
Nie lada problem mogą mieć słuchacze kolegiów
nauczycielskich.
Działalność tych placówek dobiega końca w
roku 2014. Jeżeli więc
któremuś ze „studentów”
tych placówek podwinie
się noga, zachoruje lub zechce wziąć
roczną przerwę, może mieć kłopoty z
ukończeniem studiów wyższych. Warto
zaznaczyć, że same kolegia nauczycielskie nie oferują takich studiów, ponieważ nie należą do systemu szkolnictwa
wyższego w Polsce, lecz podlegają Ministrowi Edukacji Narodowej. Tak
więc, nawet jeśli ktoś skończy trzyletni
college, to jakie ma podstawy prawne,
żeby dostać się na drugi stopień studiów wyższych, nie mając ukończonego stopnia pierwszego? Są pewne regu-
lacje w przepisach z tym związane, aczkolwiek już dziś nie
jest tajemnicą, że przyszli pracodawcy różnie reagują na
tego typu zdobywane wykształcenie. Można jeszcze
kombinować i próbować po
dwóch latach przenieść się na
trzeci rok studiów do uczelni współpracującej z kolegium i ze słuchacza stać
się studentem. Tylko po co ryzykować?
Przecież ustawa z dnia 27 lipca 2005 r.
– Prawo o szkolnictwie wyższym (Art.
166) stanowi: Studia licencjackie trwają od sześciu do ośmiu semestrów, a
studia inżynierskie siedem lub osiem
semestrów. Solidne wykształcenie
i dobry dyplom – tu nie ma dróg na
skróty.
everyman
Tańsze kalafiory
Bardzo mocno spadły
ceny kalafiorów, a to z
powodu dużego wysypu
tych warzyw. Na rynku
krajowym popyt jest zbyt
słaby na zagospodarowanie takiej ilości kalafio-
rów. Brokuły taniały w
ostatnim czasie mniej
dynamicznie. Jedzmy
więc kalafiory!
Weronika Bzumowska
Felieton | Idea idealności
Starać się być idealnym to jedno, a
obwieszczać światu swoją idealność to
drugie. Ktoś, kto uważa się za idealnego, albo chce oszukać innych i zakłamać otaczającą nas rzeczywistość, albo
ma poważne problemy (nie twierdzę, że
z głową, chociażby ze sobą, lub z
czymkolwiek). Ostatnio takie trendy
nastały, że liczą się piękne słówka, które nijak mają się do rzeczywistości.
Puste hasła, za którymi nic się nie kryje, to dziś norma. Szkoda tylko, że ta
sloganowa idylla nie ma żadnego przełożenia na realia. Idealne bzdury idealnych ludzi w idealnym świecie. Nonsens. Warto zejść na ziemię i przestać
paplać, że jest się idealnym. Chwilowo
można kogoś zmylić, ale tylko na krótką metę, bo prawda prędzej czy później
wyjdzie na jaw. I okaże się, że wcale
nie jest tak idealnie, a nawet gorzej: jest
tragicznie. Można kogoś zwodzić: chłopiec może czarować panienkę na pierwszej randce, polityk może przed wyborami obiecywać złote góry, można w
końcu wziąć szczytne hasła, które skądinąd mają służyć nam do tego, by podnosić poprzeczkę, ale! – ale przed
prawdą nikt nie ucieknie. Jeśli więc
twierdzisz, że jesteś idealny, skończ z
tym. „Idealnie” zawsze wyjdzie banalnie. Lepiej jest „realnie”, wtedy jest
najlepiej.
Optymista
Nie 100, nie 200, nawet nie 500, ale
ok. 750 młodych ludzi gościło w dniach
23–26 sierpnia w Zwierzyńcu na drugim już spotkaniu młodzieży diecezji
zamojsko-lubaczowskiej zwanym Exodusem Młodych. Przyjechali, co ciekawe, nie tylko z terenów Zamojszczyzny, ale także z całej Polski, aby, jak
sami twierdzą, spotkać się z Bogiem i z
drugim człowiekiem. To wszystko było
możliwe dzięki wspaniałym gościom,
którzy zostali zaproszeni przez organizatorów spotkania: dyrektora – ks. Jarosława Kędrę i jego zastępców – ks.
Krystiana Bordzania i ks. Piotra Spyrę. Przewodnim hasłem tych dni były
słowa „Mocni Nadzieją” zainspirowane
pielgrzymką Jana Pawła II do Zamościa
12 czerwca 1999 roku.
W tym roku głosili konferencje, a
zarazem dawali świadectwo swojej
wiary, Lech Dokowicz, Marcin Jakimowicz oraz o. Rafał Szymkowiak
OFM Cap. Ich słowa sprawiały, że
nabożeństwa, które prowadził ks. Eu-
geniusz Derdziuk oraz dyrektor spotkania, były przez młodzież przeżywane
w niesamowitym skupieniu i owocowały szczerą, z serca płynącą modlitwą.
Choć to były najważniejsze wydarzenia
każdego dnia, to jednak nie brakowało
też okazji do tego, by ruszyć swoje nogi
i ręce w tańcu przy wspaniałej muzyce,
jaką dostarczyły zespoły zaproszone na
te dni: pochodzący z Lubaczowa zespół
Anielsi, Siewcy Lednicy, a przede
wszystkim Maleo Reggae Rockers.
Czas wolny wszyscy uczestnicy mogli
wykorzystać na warsztatach np. tanecznych czy psychologicznych. Całemu
spotkaniu towarzyszył niepowtarzalny
klimat radości, wzajemnego zaufania i
energii, jaka jest obecna w sercach tylko młodych ludzi. Wszystkich, którzy
będą chcieli rozpalić swe serca miłością, która będzie tematem przyszłorocznego spotkania, organizatorzy zapraszają już dziś.
MJ
Będzie można chodzić po wodzie?
W 1900 r. ludzie wyobrażali sobie, że
za 100 lat będzie możliwe chodzenie po
wodzie za pomocą specjalnych balonów
przymocowanych do pleców, a policja
będzie miała do dyspozycji urządzenia
prześwietlające ściany domów, które
umożliwiałoby przyłapanie złodziei na
gorącym uczynku, jak również niewiernych małżonków. Każdy przedsiębiorca
miał dysponować prywatnym statkiem
powietrznym, a gdy pogoda zawiedzie
np. w wakacje można będzie użyć maszyny kontrolującej pogodę. To ostanie
marzenie spełnia się powoli na naszych
oczach – Rosja i Chiny pracują nad
maszyną, która będzie testować wpływ
różnych czynników na jonosferę i badać efekty ingerencji w tę warstwę atmosfery.
Weronika Bzumowska
Czarna magia w Czechach
Czeska policja poinformowała o rozbiciu nigeryjskiego gangu handlarzy
ludźmi, który swe ofiary
straszył czarną magią.
Na czele grupy stała 37letnia Nigeryjka, mająca
pozwolenie na stały pobyt w Republice
Czeskiej. Oprócz bariery językowej,
poważną komplikacją dla próbujących
uzyskać zeznania policjantów była wia-
ra ofiar w czarną magię –
większość przemycanych
do Europy kobiet złożyła
rytualną przysięgę, że nikomu nie zdradzi celu podróży, miejsca pobytu, ani
imion organizatorów wyjazdu. W czasie rytuałów – według śledczych – piły własną krew albo leżały w
trumnie w kostnicy.
Weronika Bzumowska
Matka z zaświatów
Jak poinformował niedawno izraelski
dziennik „Haaretz”, rodzice pewnej
17-latki, która zmarła niedawno w Izraelu na skutek obrażeń odniesionych w
wypadku drogowym, uzyskali zgodę na
pobranie i zamrożenie jej komórek jajowych.
Sąd nie wyraził jeszcze zgody na
wykorzystanie jajeczek zmarłej tragicz-
nie nastolatki do sztucznego zapłodnienia przy użyciu spermy dawcy. Znane
są przypadki urodzenia się dziecka po
śmierci rodzica, w 2009 r. na świat
przyszła dziewczynka, której ojciec
zmarł 6 lat wcześniej. Po jego śmierci
żona uzyskała zezwolenie na zamrożenie jego plemników w banku spermy.
Weronika Bzumowska
5
[email protected]
Rozmowa | O literaturze i obyczajowości
z profesorem Piotrem Nowaczyńskim
W czasach postępującej informatyzacji, spadku czytelnictwa, przewagi kultury obrazkowej nad kulturą słowa,
wydaje się, że jest szczególna potrzeba,
by mówić o literaturze. Do audycji radiowej na ten temat, licząc na cenne
refleksje, zaprosiliśmy człowieka, który
na co dzień zajmuje się badaniami
literackimi i jest autorem m.in. takich
książek jak „Mądrość Vincenza” czy
„Studia z literatury XX wieku”, a ponadto ma bardzo bogate doświadczenie
w pracy dydaktycznej na poziomie akademickim i jest bystrym obserwatorem
zjawisk kulturalno-społecznych i obyczajowych. Poniżej prezentujemy zapis
audycji, której gościem był wykładowca filologii polskiej PWSZ Zamość,
dyrektor Ośrodka Badań nad Literaturą Religijną, teoretyk i historyk literatury, profesor Piotr Nowaczyński.
– Panie Profesorze, nic nie bierze się
z powietrza, wszystko ma swój początek. Niektóre zainteresowania i pasje
przyjmujemy, potocznie mówiąc, z
mlekiem matki, inne są wynikiem
naszych osobistych poszukiwań. Proszę powiedzieć, skąd się wzięły Pańskie zainteresowania literaturą?
– Pytanie o genezę to jest dość trudne
pytanie. Geneza zawsze ma w sobie
pewien element tajemnicy, ale ja myślę,
że jeśli miałbym szukać takich przyczyn, to chyba gdzieś bezpośrednio po
wojnie, kiedy wylądowałem na wsi.
Moi rodzice uciekli z Warszawy.
Straszna nuda była, w sumie oni nie
mieli tam ani kozy, ani kur, nie było co
robić, więc czytałem książki. To był
taki azyl i też obrona przed straszną
prozą tamtego świata. Ja wiem co jeszcze… no chyba jakaś taka ciekawość,
jak biegną ludzkie losy, dlaczego tak, a
nie inaczej, jakie są wybory, jakie motywacje. To zawsze mnie ciekawiło,
nawet jako małego chłopca. Miałem
taki album „Pana Tadeusza” z bogatymi
ilustracjami, lubiłem to oglądać i był
też u nas taki człowiek, który pomagał
nam w pewnych pracach domowych,
nazywał się Mićkiewicz. I ja byłem
bardzo zdumiony, że ten człowiek napisał taki poemat. No więc, myślałem
sobie, że może ja też napiszę, jak Mićkiewicz potrafił, to dlaczego nie ja? Ja
myślę, że chyba trzeba by też wskazać
na „Elementarz” Falskiego. To bardzo
wielka strata, że on nie obowiązuje w
szkole.
– Każdy czytelnik, niezależnie od
tego czy jest molem książkowym, czy
z różnych powodów czyta bardziej
sporadycznie, ma jakiś swój kanon
lektur, niekoniecznie szkolnych, akademickich, ale takich, które wywierają znaczący wpływ na danego człowieka, zapadają szczególnie w pamięć, przemieniają rdzawe wnętrze w
złoto. A w Pana przypadku, jakie
były te ważne książki?
– Na dwie już wskazałem. Ale taki kanon subiektywny zmienia się w czasie.
Ja myślę, że czytałem właściwie
wszystko, co udało mi się tam pożyczyć, ewentualnie dostawałem też
książki od ludzi, którzy pokradli je w
pałacu hrabiego. Ale czy to był kanon… nie, raczej nie. To było takie
trochę zapychanie sobie świata tymi
książkami. Natomiast, jeśli miałbym
wskazać na książki, które jakiś wpływ
wywarły, to przypuszczam, że to jest
troszkę podobne do tego, co i u innych,
to znaczy na pewno „Podróże Guliwera”, na pewno „Don Kichot” Cervantesa. Natomiast już troszkę później to
chyba jednak trzecia część „Dziadów”
Mickiewicza. To był taki utwór, który
we mnie został, i jako sztuka, i jako
myśl. Powinienem właściwie wracać,
bo mam dość dużo przeczytanej klasyki, do takich pisarzy jak Dante czy Homer. Bo obecnie nie ma za bardzo co
czytać, za dużo jest takiego śmiecia.
Ale, bo ja wiem, jak trzeba czytać tę
„Boską komedię”? Może tak jak Vincenz ją czytał, który znał wszystkie
odmiany języka włoskiego i on właściwie głęboko tę książkę rozumiał, on ją
smakował. Natomiast obecnie jest takie
czytanie naskórkowe, szczególnie w
szkole, gdzie coś się czyta i nie wie się
co się czyta naprawdę. No więc taki
kanon mój osobisty to się zmieniał.
Bardzo cenię pewnych poetów, Miłosza
bardzo wysoko, ale i obcych, Odena na
przykład, jako eseistę i jako poetę.
Pewnych lubię, chociaż wiem, że to
może nie jest najwyższa półka, na przykład poetów angielskich. Trudno jest
radzić, co czytać. Trzeba czytać po prostu. Pewne książki nagle do nas przemawiają, potem stają się w nas martwe.
To się zmienia.
– Dziś jest Pan człowiekiem z tytułem
naukowym w dziedzinie literatury.
No dobrze, ale ktoś może powiedzieć,
że też zna się na literaturze, bo dużo
czyta i zawsze po lekturze z chęcią
wypowiada się na temat przeczytanej
książki, lecz nie zajmuje się tym w
sposób naukowy. Na czym więc polega „naukowość” w badaniach literackich i jaki jest dziś status badań literackich po przewartościowaniach XX
wieku, zwłaszcza po tych postmodernistycznych nutach?
– Naukowość wymaga, żebyśmy operowali pewnymi kryteriami wartościowania, np. dobre dzieło nie jest sprzeczne
z pewnym teoretycznym ideałem literatury albo nie jest w konflikcie z pewnym wpisanym w to dzieło projektem,
albo dysponuje pewną zamkniętą mądrością. Posługując się takimi kryteriami możemy dążyć do obiektywnych
sądów, a nie tylko do tego, że jeden
tak mówi, a drugi tak.
Ja myślę, że też potrzebna jest metoda
tam, gdzie chcemy poruszać się w kręgu jakiejś nauki. A status nauki dzisiaj?
W moim odczuciu nie jest chyba za
dobrze, ponieważ wina tkwi w tym, że
właściwie urzędnicy opanowali naukę,
a urzędników jest istotna ilość, a nie
jakość. W związku z tym, dzieje się
trochę w ten sposób, że każdy, kto chce
jakąś karierę robić, awansować, to musi
dużo publikować. Pisz albo giń! To
ludzie piszą. Tylko trochę biedacy skażeni są, trochę kłamią, trochę dopasowują jakieś tam fikcyjne przypisy do
przeczytanych filozofów. No i odbywa
się taki cyrk.
Mam także wrażenie, że jest pogorszony stan współczesnej refleksji nad literaturą. A on ma swe źródło w tym, co
tu nazywacie panowie pewnym postmodernizmem w kulturze. Otóż, wspomniany tu postmodernizm cechuje pewien sceptycyzm, co do możliwości
poznania. To prowadzi w istocie do
zerwania z całą tradycją myśli europej-
skiej. Twierdzi się, że sądy naukowe są
tylko ekspresją światopoglądu badacza,
ale musimy sobie zdawać sprawę, że
następuje tu właściwie zakwestionowanie idei słuszności, idei prawdy. Możemy sobie mówić, co kto lubi, tak jak na
targowisku leżą różne towary i sobie
wybieramy. To bardzo niebezpieczna
postawa, ale na szczęście już przygasa,
chociaż w pewnym okresie szalenie
modna. Takie kwestionowanie prawdy
jest zabójcze dla kultury i nauki. Może
nie w samej nauce o literaturze, ale w
kulturze ogólniej, funkcjonuje to jako
pewna otwartość, takie hasło bądź
otwarty. To się wtedy wiąże z pewną
niechęcią do wszelkiej identyfikacji, do
określenia swojej tożsamości, czy to
religijnej, czy ideologicznej, czy narodowej. Bo, w sposób rzekomo konieczny, prowadzi do fanatyzmu i nietolerancji, co przecież nie jest prawdą. W każdym razie ci postmoderniści mieli wielką słabość do wszelkich takich społeczności, które traktowali jako wykluczone, a więc do wszelkich mniejszości
politycznych, narodowych, seksualnych. Tak ja bym to widział.
A jak to wygląda w literaturze? No w
literaturze to jest postulowanie takiego
pisania, żeby nie przyprawiać czytelnika o męki wyższego rzędu, a więc chodzi o pewną literaturę ludyczną, taką
trochę zabawową, kiedy się właściwie
znosi kryterium oryginalności i raczej
się dąży, żeby to była taka układanka
różnych konwencji, stylów, cytatów z
innych utworów, gra z tradycją, zalecane tu są parodia i pastisz. Czy ja wiem,
czy to jest dobre? Rzadko z tego rodzi
się dobry utwór, przeważnie jest to
martwe. No, ale można wskazać jeden
dobry utwór, to film „Pulp Fiction”. On
jest znakomity.
– Już od kilku lat, jak wiemy, Pan
Profesor koncentruje swoje zainteresowania badawcze na zależnościach
między literaturą i religią. Na co
dzień ma Pan kontakt z młodzieżą
akademicką. Proszę powiedzieć, jak
Pan ocenia sytuację młodych we
współczesnym Kościele? Czy młodzież jest siłą Kościoła czy może raczej grupą nie odnajdującą swojego
miejsca w obrębie tej instytucji?
– To zależy jaka młodzież. Bo musimy
operować sądami ogólnymi dla celów
takiej rozmowy, a tu jest dość duże
rozwarstwienie. Z jednej strony jest
grupa, i to dość pokaźna, takiej młodzieży, która właśnie żyje tak: pet, piwo, przeklinanie i tak dalej. Ale oprócz
tego jest też już dość duża grupa młodzieży, która stara się trzymać Kościoła. W najrozmaitszych grupach religijnych takich jak Neokatechumenat, Oaza, Odnowa w Duchu Świętym, Focolari. Ja osobiście wiążę duże nadzieje z
młodymi w Kościele i myślę, że na
przykład pontyfikat Jana Pawła II ode-
grał poważną rolę. W zakresie ekumenizmu nie udało
się wtedy przełamać rozwarstwienia na taki nurt
liberalno-postępowy i bardziej tradycyjny. No, ale, mi
się wydaje, że trzeba trzymać się Kościoła, jako pewnej, mądrej instytucji, która
operuje wielowiekowym
doświadczeniem. Bo jak się
uda podważyć wartość Kościoła, to będziemy zmierzać w kierunku takiego
barbarzyństwa cywilizowanego, będziemy postulować
związki homoseksualne,
dzieci im dawać, na tym to ma się skończyć w istocie. Albo eutanazję zaczniemy propagować, no bo to za drogo
kosztuje, po co leczyć starych i chorych. No więc lepiej, żeby młodzi trzymali się Kościoła w sposób światły, nie
ślepy, ale jednak.
– Mówimy o ludziach młodych. Zdarza się, że dzieło literackie bywa odbiciem danej epoki i czytając książki
z różnych okresów możemy dostrzec
zmieniającą się obyczajowość. Dziś
młodych częściej wychowuje Internet
aniżeli książka, a i ta często bywa
wątpliwej wartości literackiej, estetycznej czy etycznej. Jak Pan Profesor postrzega współczesną kulturę
osobistą ludzi, czy szerzej ich obyczajowość?
– Wy mnie tu wprowadzacie w taką
rolę, żeby stary ponarzekał na młodych.
Co ja tam o tych młodych myślę? Trochę oni dla mnie są ziemią nieznaną. Bo
tak, co oni czytają, to ja niewiele wiem,
chyba książkę telefoniczną czasami,
albo sztuką się interesują, no to ja złośliwie nieraz myślę, że sztuką mięsa
bardziej niż sztuką. Obyczajowość, no
nie bardzo mi leży, żeby tak stali koło
mnie w odległości 2 metrów i na głos
przeklinali lub chcieli mnie stratować w
drzwiach. Nie mam mniemania o jakiejś ich wysokiej kulturze. Nie chcę
powiedzieć, że się rodzą gorsi ludzie,
tylko jest jakieś niedobre ciśnienie czasu. Ośrodki opiniotwórcze, to są media,
które nie zawsze podsuwają właściwe
wzorce. Za dużo jest pogoni za użyciem, żeby „nachapać” się życia. Ci
młodzi, w których buzują hormony, też
chcą się nachapać tego życia. Dziewczyny chcą za tym nadążyć, to też lecą
z tą skrzynką piwa i przeklinają, a potem wszystko to w nich uderza ostatecznie. No to tak powiedziałbym,
troszkę przyglądałem się i myślę sobie,
że część się pogubiła zupełnie, że można by oglądać dobre filmy, po co pornografię koniecznie? Myśmy w młodości oglądali jednak takie ambitne filmy,
czy Bergmana, czy Antonioniego czy
też Felliniego, bo to był dla nas ważny
reżyser. Trochę dyskutowaliśmy o tych
filmach, a teraz to jakież to są filmy?
Gonią go, pobili go, zabili go, a on, o
dziwo, wstał, mimo że go zabili. No to
ja tak trochę sobie myślę, czy to nie
szkoda trochę czasu. Ile razy można się
ganiać na tym ekranie i tak patrz matka,
oo jak mu przywalił, nie? No tak sceptyczny mam troszkę stosunek do tych
takich trendów. Chociaż, jak mówiłem,
jest dużo młodzieży bardzo ambitnej,
świetnej intelektualnie, życiowo dowcipnej. Ale ja tych ludzi widzę jednak
przeważnie w tych grupach przykościelnych, takiej inteligenckiej młodzieży.
– Dziękujemy za interesującą rozmowę.
Rozmawiali Naczelni
6
www.skafander.info
SAMOCHÓD CZY SAMOLOT? Paradygmat współczesności (cz. 2)
dr inż. ppłk nawig. Aleksander Garbacz
wykładowca politologii PWSZ w Zamościu
Istotną rolę we współczesnym lotnictwie spełnia lotnictwo wirnikowe, czy
też śmigłowcowe. Jego idea sięga IV
wieku naszej ery, kiedy to w chińskiej
księdze „Pao Phu Tau” opisano pierwszy zrobiony z drewna i skóry pojazd
latający napędzany wirnikiem. Tysiąc
lat później Leonardo da Vinci skonstruował tzw. śrubę powietrzną, będącą
prototypem śmigłowca. Jednakże brak
odpowiednich zespołów napędowych
zastopował prace nad tego typu statkami powietrznymi. Dopiero w listopadzie 1907 roku brytyjski inżynier Paul
Cornu dokonał pierwszego pionowego
wzlotu w powietrze, zaś praktyczny
pokaz możliwości śmigłowca zaprezentowano w 1938 roku w Niemczech na
śmigłowcu Focke-Wulf FW 61. Jednakże prawdziwym ojcem lotnictwa śmigłowcowego nazwać można inżyniera
polskiego pochodzenia Igora Sikorskiego, który opracował pierwszy model
produkcyjny śmigłowca dla armii –
Sikorski VS 316 w 1941, a w 1943 śmigłowce R-5 do przewozu pasażerów.
Pełne zastosowanie militarne śmigłowce znalazły w latach 50. w czasie wojny
w Korei, gdzie okazały się doskonałym
środkiem walki i zaczynały swoją karierę bojową. Mimo że rozwój śmigłowców napędzany był głównie przez
wojsko, to środowisko cywilne również
przejawiało i przejawia zainteresowanie
lotnictwem śmigłowcowym jako dobrym środkiem transportu. Jest on bowiem tym środkiem transportu, który w
odróżnieniu od samolotu nie potrzebuje
rozbudowanych urządzeń infrastruktury
do swojej eksploatacji (lotnisk, pasów
startowych, urządzeń radioelektronicznych), może lądować zarówno na lądzie, jak i na wodzie, zarówno na lotniskach, jak i w terenie przygodnym, innymi słowy dotrze tam, gdzie dotarcie
samochodem lub samolotem jest utrudnione, jeżeli nie niemożliwe.
Postęp techniczny i technologiczny w
budowie śmigłowców, wprowadzenie
nowych rozwiązań konstrukcyjnych,
montowanie nowoczesnych systemów i
agregatów zaowocowało wykorzystaniem śmigłowców w wielu dziedzinach
życia. Spektrum zastosowania śmigłowców dotyczy sfery militarnej,
Upłynęło niewiele, ponad sto lat od momentu, gdy człowiek po raz pierwszy
wzniósł się w powietrze na aparacie cięższym od powietrza. Od tego czasu lotnictwo i technika lotnicza przeżyły prawdziwą rewolucję swojego rozwoju wnosząc
znaczący, o ile nie największy, wkład w rozwój techniki, a tym samym i cywilizacji,
gdzie wynalazki, które początkowo były używane tylko w technice lotniczej, znalazły zastosowanie w życiu codziennym. Wystarczy chociażby wspomnieć takie wynalazki jak stopy lekkie, bezpośredni wtrysk paliwa do silnika, tworzywa sztuczne
czy popularne rzepy do zapinania butów.
gdzie występują jako latające czołgi
(Mi-24), jak i środki do zwalczania
czołgów (AH-64). Ponadto świadczą
usługi transportowe zarówno dla ludzi,
jak i sprzętu (CH-53G) oraz są wykorzystywane do zadań rozpoznawczych i
łącznikowych (Bell UH-1). W środowisku cywilnym śmigłowce pełnią dzisiaj
różnorodne funkcje – od taksówek powietrznych, poprzez powietrzne karetki
pogotowia, aż po śmigłowce pożarnicze
czy policyjne. Należy sądzić, że w najbliższej przyszłości rola śmigłowców
jako uniwersalnego środka transportu,
który pozwoli na przynajmniej częściowe rozładowanie tłoku na współczesnych drogach, będzie wzrastać. I chociaż ten środek przemieszczania się nie
jest doskonały (cena, koszty eksploatacji, niezbyt duże prędkości przemieszczania), to przyszłość należy do niego.
Trwające obecnie prace badawcze nad
eliminacją przynajmniej niektórych
wad doprowadziły do opracowania oryginalnej konstrukcji łączącej w sobie
zalety samolotu i śmigłowca. Jest to
V-22 Osprey czy też Sea Harrier. Samoloty te, chociaż mają odmienne systemy napędowe, mają jedną wspólną
cechę, a mianowicie możliwość pionowego startu i lądowania. Ciekawą konstrukcją, która znajdzie zastosowanie w
środowisku cywilnym i wojskowym,
wydaje się być V-22 Osprey (chociaż
samoloty Sea Harrier wykazały swoją
bardzo dobrą przydatność na polu walki
o Falklandy Malwiny). Choć nie jest to
konstrukcja tania (koszt jednostkowy
przy produkcji seryjnej to około 12 mln
dolarów, prototyp 80 mln dolarów), to
wydaje się, że ma przed sobą wielką
przyszłość.
W 1998 roku FAA i NASA opublikowały analizę poświęconą pionowzlotom
zmienno wirnikowym i ich wpływowi
na rozładowanie korków powietrznych.
W konkluzji wskazano, że samoloty
hybrydowe mogą zmniejszyć tłok w
przestworzach nad dużymi miastami,
ponieważ pasażerowie mogliby latać do
mniejszych vertiportów, zamiast tłoczyć się w dużych portach lotniczych.
Początki są obiecujące ze względu na
osiągi V-22, przejście z lotu pionowego
do poziomego zajmuje tylko około 12
sekund przy
osiąganych
prędkościach lotu
po zio mego
rzędu 500
km/h i możliwości
transportowych równych połowie możliwości samolotu C-130
Samolot pionowego startu i lądowania Osprey
Hercules
(ok. 15–20 ton).
Z wi e ń c z e n i e m
możliwości lotnictwa w zakresie
przemieszczania
się jest „lot ku
gwiazdom”. Kosmos bowiem fascynował ludzkość
od niepamiętnych
czasów. Dla naszych przodków
gwiazdy stanowiły
niezgłębioną tajemnicę. Astrologowie patrząc w
niebo starali się
odczytać z nich
przyszłość,
dla
Śmigłowiec uderzeniowy AH64
żeglarzy były natomiast praktycznym punktem orientacyjwprowadzenia tych osiągnięć do nornym. Filozofowie i naukowcy przez
malnego życia (kevlar, stopy ceramiczstulecia rozmyślali nad istotą wszechne, systemy meteorologii i łączności
świata, ale dopiero fundamentalne odoparte na satelitach, czy wreszcie oprakrycie Galileusza, jakim było ustalenie
cowanie globalnego systemu nawigazasad ruchu planet, które zachwyciło
cyjnego GPS stanowiącego obecnie
jemu współczesnych i wywołało wzbupodstawę do organizacji ruchu w przerzenie duchowieństwa, przybliżyło
strzeni powietrznej, na lądzie i na woczłowiekowi sekrety kosmosu. Podróże
dzie). Podbój kosmosu to również lądokosmiczne stały się rzeczywistością w
wanie na innych ciałach niebieskich
XX wieku. Obecnie informacje o star(Księżyc 1969). Dzisiejsze osiągnięcie
cie wahadłowca lub o wystrzeleniu saw dziedzinie podboju przestrzeni kotelity podaje się jako jedną z wielu w
smicznej to loty wahadłowców i praca
serwisach informacyjnych i nie jest ona
międzynarodowej stacji kosmicznej.
niczym szczególnie wyjątkowym.
Odpowiadając na pytanie o współczePrzedsionkiem ery kosmicznej było i
sny paradygmat „Samolot czy samojest lotnictwo i jego osiągnięcia, które
chód?” nie można udzielić jednoznaczstanowiły pierwszy krok w dziedzinie
nej odpowiedzi. Oba te środki transporpodboju kosmosu. Przykładem są
tu mają swoje wady i zalety. Należy
współczesne samoloty mogące porujednak jednoznacznie stwierdzić, że
szać się na granicy atmosfery (SR-71
zarówno lotnictwo i kosmonautyka, jak
czy U-2, samolot kosmiczny). Stanowią
i motoryzacja, są jednymi z najważniejone wstęp do szerokiej eksploatacji
szych bodźców stymulujących postęp
kosmosu czy turystyki kosmicznej.
technologiczny. Obie te dziedziny wzaPierwsze pomysły związane z realizacją
jemnie się zazębiają, przenosząc na
lotów kosmicznych narodziły się w
siebie nowoczesne rozwiązania i osiąXIX wieku. To wówczas rosyjski fizyk
gnięcia techniczne. Do zalet współczeKonstanty Ciołkowski opracował teorię
snych samolotów i śmigłowców należy
dotyczącą lotów kosmicznych
niewątpliwie zaliczyć możliwość szyb(opracowanie teoretyczne napędu, palikiego przemieszczania się, skutkiem
wa, rakiet), co stanowi do dnia dzisiejczego dotarcie do najdalszych nawet
szego podstawę współczesnej kosmomiejsc na kuli ziemskiej nie stanowi
nautyki. Jednakże dopiero czasy II wojwiększego problemu. Wobec wzrastająny światowej zaowocowały praktyczcego natężenia ruchu lądowego i mornym opracowaniem rakiet. Prym w tej
skiego, przenoszenie coraz większej
dziedzinie wiedli konstruktorzy nieilości transportu w przestrzeń pomieccy (zespół konstruktorów von
wietrzną pozwoli na przynajmniej częBraun i inni), którzy skonstruowali raściowe rozładowanie tego problemu.
kietę V-2. Jej opracowanie stanowiło
Nie bez znaczenia również jest poziom
podstawę przemysłu kosmicznego
bezpieczeństwa, który w odniesieniu do
USA.
transportu powietrznego jest wielokrotJednakże, to nie Amerykanie, a Ronie wyższy, niż w ruchu lądowym. I
sjanie jako pierwsi wystrzelili sztucznechociaż katastrofy lotnicze są bardziej
go satelitę Ziemi (Sputnik-1, 1957) oraz
widowiskowe, to jednak jest ich mniej
wykonali pierwszy lot załogowy
niż w ruchu lądowym. Niewątpliwie
(Gagarin, 1961). Wyścig kosmiczny
wadą lotnictwa są wysokie koszty ekspomiędzy USA a ZSRR spowodował
ploatacji, a co za tym idzie ceny przelawinowy rozwój badań i technologii
wozów oraz konieczność posiadania
służących eksploatacji przestrzeni koszeroko rozumianej infrastruktury zasmicznej, a w efekcie doprowadził do
pewniającej sprawny transport lotniczy.
7
[email protected]
Historia | Zamość na przełomie XIX i XX wieku (cz. 1)
dr Jacek Feduszka
historyk wojskowości XVI–XIX w., muzealnik, wykładowca, publicysta, starszy kustosz w Muzeum Zamojskim w Zamościu,
członek honorowy International Napoleonic Society (INS), członek Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego
Likwidacja twierdzy zamojskiej w
1866 roku mogła budzić, przynajmniej
u części społeczeństwa miasta, nadzieje
na przywrócenie Zamościowi szczególnie jego tradycji oświatowych. Jednak
rozszerzające się represje rosyjskie po
powstaniu styczniowym 1863–1864
roku, likwidacja resztek samodzielności
Królestwa Polskiego, a nade wszystko
ostry kurs rusyfikacyjny, właśnie w
Zamościu, określonym przez władze
zaborcze jako „rdzennie rosyjski”, rozwiały szybko te nadzieje. Jedyne szkoły, jakie mogły zaistnieć w Zamościu
wg władz rosyjskich, to takie, które
„wychodziły naprzeciw potrzebom
szkolnym greko unitów”. Tworzenie
nowych szkół w tym właśnie celu wg
władz rosyjskich miało „uchronić ludność greko unicką przed polonizacją”.
Obok nowych szkół w Chełmie i Siedlcach, w Zamościu utworzono w 1866
roku progimnazjum rosyjskie męskie i
od 1869 roku progimnazjum rosyjskie
żeńskie. Obie szkoły podlegały początkowo Naczelnikowi Chełmskiej Dyrekcji Szkolnej, od stycznia 1873 roku
progimnazjum rosyjskie męskie znalazło się, jak i inne tego typu szkoły w
Królestwie, w zarządzie Kuratora Okręgu Naukowego Warszawskiego. Po
1912 roku, kiedy utworzono gubernię
chełmską, gimnazja i progimnazja znajdujące się na jej terenie, w tym szkoły
zamojskie, podporządkowane zostały
Kuratorowi Okręgu Naukowego w Kijowie.
Od 1883 roku znaczniejsi obywatele
Zamościa, powołując się na tradycje
historyczne, występowali wielokrotnie
o zmianę progimnazjum męskiego na
gimnazjum. Nie pomagały żadne argumenty, ani deklarowane środki finansowe. Władze rosyjskie wynajdywały
coraz to nowe przeszkody, m.in. niedostateczne zabezpieczenie finansowe,
brak lokalu itp. Ostatecznie stwierdzono, że dwa gimnazja w Lublinie i Chełmie w zupełności zabezpieczają potrzeby guberni. Przekształcenie szkół zamojskich w gimnazja nastąpiło dopiero
w 1909 roku (gimnazjum męskie) i w
1913/1914 (7 klasowe gimnazjum żeńskie). Kosztami przekształceń obarczono miasto Zamość, które z kasy wyasygnowało 1000 rubli na przekształcenie
szkoły męskiej i 3500 rubli na przekształcenie szkoły żeńskiej. Wszystkie
posady nauczycielskie w szkołach średnich Zamościa były dla Polaków niedostępne. Wyjątki czyniono jedynie, gdy
zaistniały trudności z obsadzeniem etatu, wtedy zatrudniano „nauczyciela
katolika”. W Zamościu jednym z takich
nauczycieli był wieloletni wykładowca
języka francuskiego i niemieckiego
Otto Nowak. Przejściowo języków starożytnych, łaciny i greki, nauczał także
Aleksander Królikowski, którego w
1882 roku zastąpił gorliwy rusyfikator,
uprzednio „prefekt religii grecko unickiej”, znienawidzony przez uczniów,
Mikołaj Straszkiewicz. Od 1905 roku
języków klasycznych uczył ponownie
Polak, Michał Krauze. W progimnazjum żeńskim do 1914 roku nie było w
ogóle nauczycieli Polaków.
Do progimnazjów przyjmowano
dzieci w wieku od 10 do 14 lat na podstawie egzaminów wstępnych. Najliczniejszy odsetek uczniów stanowiła młodzież pochodzenia ziemiańskiego, dzieci urzędników, osób wykonujących
wolne zawody, wojskowych, duchowieństwa prawosławnego a także synowie i córki bogatych kupców, właścicieli domów i rzemieślników. Poza tym
do szkół uczęszczały też dzieci oficjalistów i zamożniejszych włościan. Należy stwierdzić też, że przyjęcie do szkół
następowało po sprawdzeniu przez władze szkolne wszelkich danych o pochodzeniu i czy owe pochodzenie nie budzi
wątpliwości, co do „prawomyślności
Książka | Jacek Hugo-Bader „Biała gorączka”
Ostatnie przed wakacjami spotkanie
Dyskusyjnego Klubu Książki w Książnicy Zamojskiej odbyło się pod hasłem… podróży. Jakby przeczuwając
zbliżający się czas wypoczynku i wędrówek, chętnie wyruszyliśmy na
wschód, prowadzeni przez znakomitego
przewodnika Jacka Hugo-Badera,
reportera, dziennikarza i felietonistę.
Autor szczególnie upodobał sobie
kraje byłego ZSRR i tam podczas licznych podróży wnikliwie obserwował
życie zwykłego człowieka. I to jest
najbardziej fascynujące w lekturach
reportażysty. Podróż do człowieka uwikłanego w różne sytuacje, różne miejsca pobytu, w różnym czasie.
„Biała gorączka” to tytuł relacji
z podróży samotnej, z Moskwy do Władywostoku, trwającej cztery miesiące.
Przejazd 13 tys. km starym jeepem łazikiem trasą przez piękne tereny Kauka-
zu, Syberii, jeziora Bajkał, pozostawia
w nas wrażenie obcowania z niebywałą
siłą natury. A jednak pośród tych pięknych, majestatycznych miejsc rozgrywa
się smutny dramat mieszkańców poddawanych ciągłym metamorfozom, na
skutek przeróżnych uwarunkowań,
przede wszystkim historycznych.
Wielowarstwowość i różnorodność
etniczna ogromnego kraju z czasem
doprowadziła do izolacji, a potem do
kontroli narzuconej z góry. To było
początkiem tragedii wielu plemion
i ludów koczowniczych, między innymi
Ewenków, tak dokładnie opisanych
przez autora. Wymierające narody Syberii, niszczone przez władzę radziecką
są nie do odbudowania.
Tytułowa biała gorączka towarzyszy
niemalże wszystkim tkwiącym w tej
beznadziei życia. To nic innego jak
delirium, powodujące spustoszenie
wobec władzy państwowej”. W męskich
szkołach zamojskich w drugiej połowie
XIX wieku i na początku XX wieku
największy procent uczęszczających do
szkół dzieci stanowili katolicy (w większości Polacy) – od 52 do 55%, w następnej kolejności znajdowali się prawosławni (Rosjanie) – od 25 do 33%,
następnie Żydzi – od 15 do 18%, natomiast osób wyznania grecko katolickiego było więcej niż 18% ogółu uczniów,
ale tylko w pierwszym roku istnienia
np. progimnazjum rosyjskiego męskiego. Nieco odmienne proporcje przedstawiały się co do progimnazjum żeńskiego, gdzie w latach 1869–1914 dominował y uczennice pra wosła wne
(Rosjanki) i uczennice pochodzenia
żydowskiego, stanowiące od 18 do 35%
ogółu uczących się dziewcząt.
Fala rewolucji 1905–1906 roku, która ogarnęła znaczne obszary Cesarstwa
Rosyjskiego, nie ominęła także środowiska zamojskiego, a szczególnie szkół
zamojskich. Zamość, wbrew blisko pół
wieku trwającej rusyfikacyjnej polityki
zaborcy, należał do ośrodków najbardziej na Lubelszczyźnie manifestujących nastroje antyrosyjskie. Nie bez
znaczenia było to, że zarówno rusyfikacja, jak i manifestowanie rosyjskich
idei imperialnych przez władze, było w
Zamościu bardzo silne. „Rdzenna rosyjskość” Zamościa i najbliższych terenów
do końca panowania rosyjskiego była
fundamentem postępowania wobec
Polaków. Z drugiej strony, w społeczeństwie polskim Zamojszczyzny żywe były wspomnienia i tradycja powstania styczniowego 1863–1864 i
pamięć o represjach, jakie poniósł naród polski po upadku powstania, silna
była również pamięć o bohaterskim, a
zarazem tragicznym okresie naszej historii.
W 1904 i na początku 1905 roku do
Zamościa docierać zaczęły odezwy i
ulotki Związku Unarodowienia Szkół,
organizacji nauczycielskiej założonej w
styczniu 1905 roku w Warszawie przez
działaczy Towarzystwa Oświaty Narodowej. Związek Unarodowienia Szkół
był ściśle związany z Ligą Narodową,
organizował komplety dla uczniów w
miejsce bojkotowanych szkół rosyjskich, zmierzał do utworzenia polskich
szkół na ziemiach Królestwa. Związek
istniał do wiosny 1906 roku, kiedy to
stał się Wydziałem Szkolnym Ligi Na-
rodowej. W Zamościu odezwy Związku, a później Wydziału Szkolnego, powielane były na hektografie w ogrodzie
domu rodziny Czernickich i egzemplarze kolportowano w różne części miasta. Odezwy wzywały do strajku, odwoływały się do czasów świetności Akademii Zamojskiej, wskazywały, że tylko wspólnym działaniem można wywalczyć polską szkołę.
Kolportażem i agitacją zajmowali się
byli uczniowie i uczennice zamojskich
szkół, później w większości studenci
wyższych uczelni. Byli to m.in. Klemens Gustaw Klimkiewicz, Kazimierz
Miechowski, bracia Janusz i Feliks Ciszewscy, Stanisław i Maria Leszczyńscy, Maria Serwin, Stefania Turczyńska
czy Władysław, Jan, Stefan i Tomasz
Czerniccy, synowie znanego kupca i
przedsiębiorcy zamojskiego Józefa
Czernickiego (1853–1930).
27 I 1905 roku w internacie progimnazjum męskiego w Zamościu zniszczono portret cara Mikołaja II, zbito
szkło, portret polano „nieokreśloną
cieczą” i przykryto „brudną szmatą”.
Sprawcy, uczniowie progimnazjum,
zostali wykryci przez policję, dodatkowym dowodem był „pocięty wizerunek
cara na kuferku uczniowskim”, a wewnątrz znaleziono także zakazane wiersze i pieśni polskie. Podejrzanych
uczniów natychmiast wydalono ze
szkoły. Ze strajkiem szkolnym i protestem, którego nasilenie miało miejsce
przed świętami Wielkanocnymi
1905 roku, solidaryzowało się społeczeństwo Zamościa i okolicy. Do protestu uczniów polskich przyłączyli się
niektórzy uczniowie Rosjanie, oni także
wspomagali strajk. Podobnie odnosiła
się do protestu młodzież żydowska.
Młodzież szkolna Zamościa uczestniczyła także w manifestacji rzemieślnikó w i ro b o tnikó w za mo j s kich
21 X 1905 roku. Protesty młodzieży
zamojskiej, wpisujące się w cały ciąg
wydarzeń rewolucji 1905–1906 roku w
Królestwie, nie przyniosły tak jak
i w wielu regionach Królestwa, polskich szkół. Dopiero wydarzenia I wojny światowej, która rozpoczęła się
w 1914 roku, zmieniły, tak jak na większości ziem ogarniętych wojną, obraz
zamojskich szkół i zapoczątkowały
proces odzyskiwania przez Polskę niepodległości.
w psychice osób pijących. Alkohol
niszczy przede wszystkim biedne syberyjskie narody, gdyż ich metabolizm
nie może „przyjąć” alkoholu w dużych
ilościach.
Na drodze swojej podróży Jacek
Hugo-Bader spotyka różnych ludzi,
również tych w miastach, gdzie życie
toczy się na granicy bytu i niebytu.
Narkomania, prostytucja, bezdomność,
a przede wszystkim alkoholizm to sposób na przetrwanie. Niedoskonałość
systemu zarządzania, korupcja, bezkarność urzędników i policjantów to kolejne powody prowadzące do tragedii
zwykłych ludzi. Moskwa – bezdomność
ludzi, Mołdawia – sprzedaż organów
ludzkich na szeroką skalę, Ukraina
– dramat górników pracujących w kopalniach i ich rodzin. I przy tym
wszystkim ogromna ilość zabójstw
i samobójstw.
Autor zwraca uwagę na kwestię religijności i duchowości, która obecna jest
we wszystkich przejawach natury. Szamanizm, animizm i liczne sekty to często droga do szczęścia. Łatwiej żyć
mając przed sobą wizję poszukiwania
sensu życia. Stąd obecność Wissariona
– wcielenia Chrystusa w jednej z syberyjskich wiosek. Potrzeba religijności
obecna na każdym kroku ciągle daje
o sobie znać i z trudem przejawia się
w rozbitej w czasach sowieckich cerkwi.
Cała relacja autora spięta jest jedną
klamrą: ludzie, którzy pojawili się
w reportażu potrzebują zwrócenia na
siebie uwagi, potrzebują wysłuchania
i zrozumienia. Mimo zagubienia i beznadziei liczą, że wydarzy się cud. Nie
chcą opuszczać swoich domów, bo ziemia, na której żyją, daje im moc i siłę,
a oni są jej winni posłuszeństwo.
Iwona Proczka
Książnica Zamojska
8
www.skafander.info
Stancje pilnie poszukiwane!
Wykładowca PWSZ
trenerem reprezentacji Polski
Krzysztof Okapa,
kierownik Studium
Wychowania Fizycznego PWSZ w Zamościu i prezes lubelskich Budowlanych został wybrany
trenerem reprezentacji narodowej Polski
juniorów do lat 18 i
kadetów do lat 16.
Taką decyzję podjął zarząd Polskiego
Związku Rugby.
W dorobku trenera Krzysztofa Oka-
py są trzy złote medale – dwa na Ogólnopolskiej Olimpiadzie
Młodzieży
(2007,
2011) i jeden wywalczony w kategorii
juniorów
(2010),
srebrny medal OOM
(2001),
brązowy
OOM (2008), brązowy Mistrzostwa Polski Juniorów (2009).
ksbudowlani.com
Studenci z Ukrainy poszukują stancji w Zamościu. Kontakt przez kierownika Studium Języków Obcych PWSZ Zamość, p. Svitłanę Kubyuk, tel. 508-650-816
lub kierownika Domu Studenta PWSZ, p. Renatę Waluch, tel. 695-255-288
Międzynarodowy sukces studentki PWSZ!
W dniach 27–29 czerwca w mieście
Switiaz na Ukrainie odbył się III Międzynarodowy Studencki Festiwal Piosenki Estradowej. W Festiwalu wzięli
udział studenci PWSZ Zamość politologii Julia Stoliar oraz turystyki i rekreacji Marta Milik i Paweł Kozłowski,
wspierani przez wykładowcę zamojskiej uczelni Svitłanę Kubyuk. Sukces
osiągnęła bardzo uzdolniona Julia Stoliar, która w konkursie piosenki zajęła
3. miejsce.
Polska publiczność mogła ją usłyszeć m.in. podczas Zamojskiego Pikniku Lotniczego 2011, gdzie dała gorący
występ wraz z Anną Kurdybachą.
Red.
Zamojska uczelnia w słusznej w sprawie
W dniach 8–13 sierpnia odbył się
kurs językowy dla studentów z Ukrainy, którzy będą kształcić się w Polsce.
Zorganizowany został przez Państwową
Wyższą Szkołę Zawodową im. Szymona Szymonowica w Zamościu. W trakcie kursu odbyły się zajęcia z języka
polskiego, historii i geografii, prowadzone przez Mirosławę Orzechowską,
Jarosława Martyna i dra Dariusza
Wojnarskiego. Podczas tygodniowego
kursu uczestnicy mieli również okazję
zwiedzić Zamość.
Całość zakończyła się spotkaniem z
Rektorem PWSZ, Waldemarem Martynem, na której to Jego Magnificencja
wręczył certyfikaty ukończenia kursu.
Red.
Ukraiński smak
1 lipca otwarto w Zamościu
nowy
bar
„слава” (Sława). Jest to
pierwsza w mieście knajpa
z kuchnią ukraińską. Bar
mieści się przy ul. Solnej 7
(w miejscu, gdzie dotychczas znajdowała się pizzeria „Feniks”).
„слава” oferuje tradycyjne przysmaki, jak pierogi, barszcz
czerwony, gołąbki, a nawet chleb ze
smalcem. Oprócz tego można zjeść pizzę w bardzo konkurencyjnych, jak na zamojskie warunki, cenach. Bar
posiada w asortymencie również ukraińskie napoje alkoholowe.
Przyjdź i zasmakuj polskoukraińskiego jedzenia. Knajpa czynna każdego dnia w
godz. 11.00–2.00
Julia Stoliar (politologia PWSZ Zamość)
3. miejsce na Międzynarodowym Festiwalu Piosenki Estradowej
Red.
Uczestnicy III Międzynarodowego Festiwalu Piosenki Estradowej
Zamość w Street View Google
Zamojską starówkę będzie można
oglądać w Street View, w mapach Google. Niebawem do miejsc, które znalazły się w finale zakończonego niedawno plebiscytu „Patrzcie, Polska! Wybieramy naszą wizytówkę na Street View”,
przyjadą trójkołowe rowery Street
View. Specjalne pojazdy wyposażone
w aparaty fotograficzne do wykonywania zdjęć panoramicznych wykorzystywane są m.in. w miejscach, w których
nie mogą pojawić się samochody. Przypomnijmy, że zamojska starówka była
jednym z 15 finalistów plebiscytu.
Zwyciężyła ulica Piotrkowska w Łodzi.
– Ogromne zainteresowanie plebiscytem i aktywność lokalnych społeczności
przerosły nasze oczekiwania. Chcielibyśmy więc uhonorować miejsca, które
znalazły się w finale plebiscytu i pokazać je w Street View – mówi Marta
Jóźwiak z Google Polska.
Po kilku miesiącach zbierania materiału zdjęciowego i specjalnej obróbce,
fotografie z Polski zostaną udostępnione użytkownikom Map Google na całym świecie. Edycja zdjęć polega m.in.
na zamazywaniu twarzy przypadkowych przechodniów i numerów rejestracyjnych pojazdów w celu ochrony
prywatności, jak również przetwarzaniu
i dokładnym łączeniu obrazów w panoramy 360 stopni.
Street View jest funkcją Map Google, która pozwala użytkownikom wirtualnie podróżować po świecie, oglądając miejsca na zdjęciach panoramicznych z perspektywy przechodnia. W
ramach Street View można oglądać
fotografie wykonane na wszystkich
7 kontynentach, łącznie w 27 krajach.
9
[email protected]
Praktyki pedagogiczne drogą do innowacyjnego szkolnictwa
Od dłuższego czasu zastanawiano
się, jakie zmiany należałoby wprowadzić, aby udoskonalić programy praktyk pedagogicznych. Problem był na
tyle złożony, że dotyczył nie tylko samych praktykantów, studentów uczelni
wyższych o profilach nauczycielskich,
ale również pracowników szkół, nauczycieli, którzy muszą czuwać nad
realizacją programu praktyk w swoich
placówkach. Zachodzące zmiany społeczne, kulturowe, demograficzne, czy
w końcu nastawienie pedagogiczne do
współczesnego ucznia, okazały się nie
lada wyzwaniem i to one wymusiły
poniekąd na obu systemach, oświaty
i szkolnictwa wyższego, potrzebę modernizacji praktyk pedagogicznych.
Doskonałym rozwiązaniem na bolączki
powyższych, dynamicznych przemian,
okazało się wdrożenie w życie projektu
konkursowego „Praktyki pedagogiczne
drogą do innowacyjnego szkolnictwa”,
którego środki pozyskano z Europejskiego Funduszu Społecznego i Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki. Dziś
już wiadomo, że inicjatywa ta okazała
się pomyślna, bardzo dobrze rokuje na
przyszłość i daje ona szanse na nowoczesne, sprawne i innowacyjne metody
nauczania przyszłych pokoleń kadr
nauczycielskich.
Projektodawcą całego przedsięwzięcia została Państwowa Wyższa Szkoła
Zawodowa im. Szymona Szymonowica
w Zamościu. To właśnie tej publicznej,
zamojskiej uczelni, która prowadzi studia wyższe w kierunkach nauczycielskich, zależało na tym, aby profesjonalnie przygotować swoich studentów do
wykonywania w przyszłości zawodu
nauczyciela, gotowego sprostać wyzwaniom, jakie stawia szkoła w XXI w.
Partnerem projektu zostało Miasto Zamość, które dzięki inicjatywie innowacyjnych praktyk będzie dysponować
placówkami oświatowymi z jeszcze
sprawniejszą, wykwalifikowaną pod
kątem przygotowania praktycznego
przyszłych pedagogów, kadrą. Warto
nadmienić, że Miasto od samego początku rekomendowało opisywany tu
projekt, pomagając przy wyborze nauczycieli-opiekunów i nauczycielihospitantów praktyk. Niemałą rolę
w projekcie odegrał również partner
łódzki, Instytut Nauk SpołecznoEkonomicznych, odpowiedzialny m.in.
za przygotowanie prognoz, analiz uwarunkowań regionalnych oraz materiałów szkoleniowych.
Odbiorcami projektu są studenci
filologii polskiej, angielskiej i rosyjskiej PWSZ Zamość w liczbie 200 osób
(w tym minimum 20 mężczyzn) oraz
nauczyciele zamojskich szkół w liczbie
80 osób (w tym minimum 24 mężczyzn). Skąd te wartości minimalne?
Dla realizatorów przedsięwzięcia ważna była aktywizacja mężczyzn w procesie nauczania, stąd określone zostały
minimalne ilości ich udziału w projekcie, chodziło przecież o przełamanie
stereotypu nauczyciela, jako zawodu
tylko dla kobiet. Szkolnictwo potrzebuje zarówno kobiet, jak i mężczyzn.
Uważam, że mamy dziś w Zamościu
jedne z najlepiej opracowanych innowacyjnych praktyk w skali kraju, które
bez wątpienia przyczynią się do poprawy jakości kształcenia na poziomie
oświatowym i akademickim. Wszystkich jeszcze nieprzekonanych odsyłam
na
stronę
internetową
projektu
www.innowacyjne-praktyki.pl, gdzie
znajdują się opracowane dokumenty
wskazujące, jak należy przeprowadzać
praktyki pedagogiczne. Państwowa
Wyższa Szkoła Zawodowa w Zamościu
już je realizuje.
Przekonany jestem, że wszystkie
grupy docelowe (studenci, nauczyciele,
placówki oświatowe) osiągną wymierne korzyści. Projekt przyczyni się do
wzrostu motywacji studentów oraz
opiekunów praktyk do podnoszenia
Studiuj i pracuj za granicą
dr Łukasz Potocki
wykładowca politologii PWSZ Zamość,
koordynator programu Erasmus
Po raz kolejny Państwowa Wyższa
Szkoła Zawodowa im. Szymona Szymonowica otrzymała dofinansowanie
na realizację działań typu „Mobilność”
w ramach programu Erasmus. W roku
akademickim 2011/2012 studenci oraz
pracownicy uczelni będą mogli uzyskać
granty na wyjazdy zagraniczne, których
łączna suma wynosi ponad 12 000 EURO.
„Mobilność” w programie Erasmus to
przede wszystkim szansa dla studentów
na wyjazdy na część studiów, które
mogą trwać od 3 do 12 miesięcy. Ponadto studenci mają możliwość wyjazdu na praktyki do współpracujących
instytucji, firm, organizacji w krajach
europejskich, które również mogą trwać
od 3 do 12 miesięcy. Porozumienia,
które ma zawarte uczelnia pozwalają na
wyjazdy na studia do Belgii i Niemiec
oraz praktyki zagraniczne np. do Czech
i na Słowację. Należy pamiętać, że Erasmus to również wyjazdy pracowników
Uczelni w celu prowadzenia zajęć dydaktycznych w uczelniach partnerskich
za granicą, a także przyjazdy przedstawicieli przedsiębiorstw i współpracujących instytucji w celu prowadzenia
zajęć dydaktycznych.
Obecnie na praktykach zagranicznych
przebywa sześciu studentów Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej
im. Szymona Szymonowica w Zamościu. Studenci kierunków mechanika
i budowa maszyn oraz turystyka i rekreacja odbywają praktyki w Czechach
i na Słowacji. Na początku czerwca do
Nowoczesne laboratoria
W czwartek 27 czerwca br. odbyła się uroczysta
inauguracja laboratoriów Centrum Badań i Transferu
Technologii (CeBiTT) Państwowej Wyższej Szkoły
Zawodowej w Zamościu. W godzinach porannych
w pomieszczeniach Centrum Kształcenia Praktycznego przy ulicy Szczebrzeskiej w Zamościu można było
podziwiać pokazy praktycznego wykorzystania możliwości specjalistycznego wyposażenia (roboty, tokarki, obrabiarki, wycinarki, spawarki, stanowiska kontroli…), a po południu w hotelu „Artis” miała miejsce
konferencja naukowa „Współpraca sfery nauki
i przedsiębiorstw. Uwarunkowania i perspektywy dla
regionu”. Tam uczeni i przedsiębiorcy szukali rozwiązań mających ożywić nasz region.
Laboratoria wyposażono w ramach projektu
„Adaptacja i wyposażenie Laboratoriów Centrum
Badań i Transferu Technologii (CeBiTT) PWSZ
w Zamościu”. Wartość inwestycji to ponad 13,75 mln
złotych. Na potrzeby laboratoriów zakupiono ponad
180 maszyn i urządzeń oraz licencji specjalistycznego
oprogramowania. Z usług innowacyjnego ośrodka,
oprócz studentów, mają korzystać m.in. przedsiębiorstwa regionu, pracownicy uczelni wyższych i instytucje oświatowe.
MK
dr Kazimierz Chrzanowski
dyrektor Wydziału Edukacji i Sportu
Urzędu Miasta Zamość
swoich kwalifikacji, poszerzania umiejętności analizy własnej pracy oraz
zwiększenia świadomości w zakresie
zmian wprowadzanych w systemach
nauczania. Zyskają też same placówki,
od których wymaga się stałej modernizacji i elastyczności na miarę standardów Unii Europejskiej.
Zamościa powróciły studentki politologii, które studiowały w semestrze letnim na uczelni w Belgii. Więcej informacji o studiach i praktykach za granicą
w kolejnym numerze.
Dofinansowanie, jakie otrzymała uczelnia na rok akademicki 2011/2012
a) wyjazdy studentów na studia (SMS):
2 880 EUR;
b) wyjazdy studentów na praktykę
(SMP): 5 160 EUR;
c) wyjazdy nauczycieli w celu prowadzenia zajęć dydaktycznych (STA):
1 600 EUR;
d) wyjazdy pracowników w celach szkoleniowych (STT): 800 EUR
10
www.skafander.info
Miłosz w Kawęczynku
Rok 2011 został ogłoszony Rokiem
Czesława Miłosza. Włączając się w
nurt imprez upamiętniających postać i
dzieła tego wybitnego, ponadczasowego poety i pisarza oraz laureata literackiej Nagrody Nobla, właśnie jemu
poświęcony został tegoroczny Międzynarodowy Plener Ilustratorów organizowany przez BWA Galerię Zamojską
w Kawęczynku na Zamojszczyźnie.
Plener, którego komisarzami byli Jerzy Tyburski i Dariusz Piekut, odbył
się w dniach 22 sierpnia – 31 sierpnia,
jego temat brzmiał: „Czesław Miłosz –
Obrazy w słowach, słowa w obrazach”.
Podczas pleneru wygłoszony został
wykład Zbigniewa Dmitrocy, pt.
„Czyściec Czesława Miłosza” o skomplikowanych losach poety. Oprócz czołówki polskich ilustratorów, uczestnikami pleneru byli artyści ze Słowenii i
Ukrainy.
Czesław Miłosz uważał sztukę w
różnych jej przejawach, jako dziedzinę
ludzkiej aktywności zbliżoną
do „sacrum”, czemu wielokrotnie dawał
Dział literacki | Poezja
Stanisław Piro
CÓŻ JEST POEZJA…
Czesławowi Miłoszowi
I.
Zaiste – wszyscy mówią prozą!
Oprócz poetów
Poezją – poeci jedynie.
I tylko oni…
wyraz w swojej twórczości. Spodziewam się, – mówi Jerzy Tyburski – że
język plastyki, którym wypowiadają się
artyści uczestniczący w plenerze, przybliży odbiorom, znaną niestety dość
powierzchownie i czytaną wybiórczo
spuściznę literacką wielkiego artysty
pióra. A temu ma posłużyć premiera
nowego wydawnictwa BWA Galerii
Zamojskiej, poświęconego Miłoszowi,
która nastąpi za rok, podczas następnego pleneru ilustratorów.
Org
Fot. Jerzy Tyburski
Zamojskie Lato Teatralne | Prawdziwy ogień
23 czerwca, w Święto Bożego Ciała,
w ramach 36. Zamojskiego Lata Teatralnego, odbył się spektakl pt.
„Siewca”, w wykonaniu Teatru A z
Gliwic. Spektakl rozpoczął się o godz.
22.00, u stóp zamojskiego ratusza.
Twórcy przedstawienia, w dużej
mierze, korzystają z symboliki chrze-
ścijańskiej, a konkretniej ewangelicznej, po to, aby za pomocą gestów i muzyki przedstawić fabularną, poetycką
historię. Tytuł „Siewca” wywołuje skojarzenia z Chrystusową przypowieścią o
siewcy (Mt 13, 1–23), która po opowiedzeniu, zostaje od razu wyjaśniona
przez autora. Siewca zostaje utożsamiony z Bogiem, ziarno ze Słowem Bożym, a grunt, na który pada ziarno, z
człowiekiem, który może Słowo przyjąć lub odrzucić, a bywa i tak, że przychodzi zły i porywa to, co zasiane w
sercu.
Oprócz siewcy i złego, który nagle
wprowadza zamęt we wspólną harmonię, kolejnym elementem bardzo żywotnym w chrześcijaństwie i wykorzystanym w omawianym przedstawieniu,
jest motyw ognia. Chrystus mówi w
Ewangelii Łukasza: Przyszedłem rzucić
ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę,
żeby on już zapłonął (Łk 12, 49). W
Starym Testamencie Bóg Jahwe objawia się Mojżeszowi w postaci gorejącego krzaka (Wj 3, 1–22), a w Dziejach
Apostolskich Duch Święty zstępuje na
apostołów w postaci ognistych języków
(Dz 2, 1–13).
W spektaklu Teatru A, tytułowy
siewca sieje ogniem, a wówczas na
ziemi powstają pojedyncze płomyki ognia. A każdy z nich może symbolizować pojedynczego,
niepowtarzalnego człowieka,
świecącego swoim naturalnym
blaskiem. Później przychodzi
zły, rozlewa benzynę i wznieca
jeden, wielki pożar, w którym
nie widać już pojedynczych płomyków, wszystko jest zlane w
piekielnym ogniu.
Zły przebiera ludzi w kolorowe
ciuchy, jak na karnawał, a oni
zaczynają świecić sztucznym światłem.
Chcąc być pierwszymi, zapominają, że
o ich niepowtarzalności decydują talenty, symbolizowane przez rozdane przez
siewcę kulę. Chociaż, równie dobrze,
mogą to być po prostu owoce, które
rodzą pielęgnowane drzewa.
Spektakl nie ucieknie przed skojarzeniem z pantomimą do piosenki
„Everything” zespołu Lifehouse. Można by nawet powiedzieć, że „Siewca” to
rozbudowana wersja tej pantomimy, ale
byłoby to zbyt duże uproszczenie.
„Siewcę” i tym podobne przedstawienia, oparte na gestach, stanowią
przeciwwagę dla rozkrzyczanego świata telewizji, którym jesteśmy zalewani
każdorazowo po uruchomieniu odbiornika. Dlaczego „Siewca” jest bez słów?
Bo w tym przedstawieniu, tak jak w
życiu, gesty mówią więcej niż słowa.
Mateusz Sawczuk
Fot. Dagmara Turek
Wybieramy najlepszy spektakl ZLT
Głosujemy na jedno przedstawienie
ujęte w programie 36. Zamojskiego
Lata Teatralnego. Spektakl, który otrzyma najwięcej głosów zostanie uhonorowany nagrodą publiczności „BUŁAWĄ
HETMAŃSKĄ”. Teatr, który przygotował zwycięski spektakl rozpocznie
kolejną 37. edycję ZLT.
Wśród uczestników plebiscytu rozlosujemy karnety 37 ZLT. Wypełnioną
kartę plebiscytową 36 ZLT (do pobrania na www.zdk.zamosc.pl) należy dostarczyć do 30 września 2011 r. do
Zamojskiego Domu Kultury, ul. Partyzantów 13, 22-400 Zamość
Org
II.
TYLKO POETOM
CZASEM
RAZ NA TYSIĄC LAT
ZDARZA SIĘ W JEDNYM WIERSZU
W JEDNEJ TERCYNIE
UKAZAĆ NĘDZĘ
LUB WIELKOŚĆ
CZŁOWIEKA
POETOM
JEDYNIE
W JEDNEJ OKTAWIE,
SEKSTYNIE
W JEDNYM
DYSTYCHU
ZDARZA SIĘ ZAWRZEĆ
WRACA TREŚĆ HISTORII
Treść gorejąca świata.
W stancy,
która nas dręczy po latach
i wnuków będzie zdumiewać po wiekach.
Bieg dziejów – których udźwignąć –
nie zdolny tom prozy.
Tylko POETOM, tylko im się zdarza
kres niechybny ukazać
podłości i grozy.
III.
Tylko im, jak Tobie
Zdarza się werset taki,
Fraza taka, która
„JAK ŚWIATŁO SZYBĘ”
Duszę człowieka przenika.
TAKIE W GRANITACH KUJĄ
I PRZYTWIERDZAJĄ WIEKOM
NA POMNIKACH.
IV.
One czynią imiona
Lao-cy,
Homera,
Hafiza,
Trwalszymi nad spiże
Mam że nie wspomnieć innych
** Persów ** Hindów ** Greków **
Światłem ze Wschodu
świecących niczym
diamentowa góra!
Czy Rzymian nieśmiertelnych,
Trwalszych i większych
w ich dziełach
niźli w brązach i murach,
które ku chwale władców
potomność
dźwignęła…
V.
Czy bliższych naszym czasom –
Goethego, Szekspira, Puszkina;
a pomijając puste
chronologie
nie wspomnieć
cieniów Petrarki i Danta.
VI.
Czy – w naszych czasach okrutnych
Tuwima,
CIEBIE,
SZCZĘŚLIWIE WŚRÓD ŻYWYCH
NIE WYMIENIĆ MIŁOSZA?
W sto lat po nas –
Po tysiącu latach –
Czytając Twoje Traktaty, Czesławie
Powiedzą wnuki, żem jest sprawiedliwy.
Oto dotrwała do nich
Twa strofa natchniona
I sprawiedliwym jestem dziś,
Gdy trud Twój sławię;
Bo nie wyblakła
prawda gorzka
w Twych traktatach
I Chronos nieprzekupny
Twoje Imię
Pośród najtrwalsze
Umieścił Imiona.
VII.
Odwrócony plecami
od przeklętych wieków,
stłamszonych
przez szczęk broni,
tumult bitew,
huk armat i
śmiertelną ciszę.
Nad pół miliardem
bezimiennych
grobów
zmarłych z głodu
nędzarzy,
próbując zrozumieć tę ciszę –
pomyśli
prawnuk:
„TEN WIEDZIAŁ CO PISZE”
Acapulco 24 lipca 2000
11
[email protected]
Pies rasy Invisible
O nas!
Interesujesz się fantastyką? Chcesz poznać ciekawych ludzi? A może po prostu szukasz alternatyw do
spędzenia swojego wolnego czasu? Jeśli tak, Zamojski Klub Fantastyki „Czerwony Smok” zaprasza Cię
na spotkania, które odbywają się w każdy wtorek
o godz. 17 w Zamojskim Domu Kultury. Dobra zabawa gwarantowana!
NOWINKI |
BOSKI ZSZEF w połowie września!
Bogowie wysłuchali Waszych modłów
Zamojskie Spotkania z Fantastyką 2011 odbędą się
w dniach 16–18 września. Miejscem kultu w tym roku
będzie znów II Liceum Ogólnokształcące im. Marii
Konopnickiej w Zamościu. Swoją obecność w obrzędach zadeklarowali już Stefan Darda i Jacek Lech
Komuda.
Zamojskie Spotkania z Fantastyką są już dziewiątą
edycją konwentu fantastycznego organizowanego przez
Zamojski Klub Fantastyki „Czerwony Smok”. Jak co
roku są miejscem, w którym zbierają się miłośnicy szeroko pojętej fantastyki, gier planszowych, mangi i anime oraz dobrej zabawy. W programie imprezy przewidziane są prelekcje, konkursy, LARPy, sesje RPG, turnieje gier, integracje i spontaniczne eventy. Więcej
informacji znajdziecie na naszej stronie internetowej
www.zszef.konwent.pl
Ambrozję już zerwano, nektar chłodzi się w Midgaardzie. Zapraszamy! Będzie bosssko!
Organizatorzy
Boskie zniżki na ZSzeF
Odyn, aby zdobyć dar poezji musiał wykraść Miód
Skaldów. My, na szczęście, by raczyć się pięknem literatury, nie musimy uciekać się do kradzieży. Organizatorzy Zamojskich Spotkań z Fantastyką 2011, by umilić
byt naszym imprezowiczom, postarali się o specjalne
zniżki dla Was. W czasie Boskiego Zgromadzenia w
księgarniach „Dom Książki” (ul. Grodzka 14 i Żeromskiego 3) każdy uczestnik, który zapragnie obcować z
literaturą dostanie 10% upustu na wszystkie księgi, a w
księgarni im. Bolesława Leśmiana (ul. Zamenhofa 9) i
w klubie książki „Efemeros” (ul. Rynek Wielki 16) aż
20%! Aby otrzymać zniżkę trzeba wylegitymować się
identyfikatorem ZSzeF 2011.
Na początku chcę wam przedstawić mojego psa,
Garreta. Kiedy mnie spotkacie na ulicy, to będzie
się do Was łasił i będzie naprawdę bardzo psi. Z
jednym wyjątkiem – nie zobaczycie go, bo on istnieje tylko w mojej wyobraźni. I Waszej, jeśli
chcecie.
Pewnie chcielibyście dowiedzieć się, po jaki gwint
piszę o psie, którego nie ma. Może być, może go nie
być, ale ma związek z fantastyką i o tym za chwilę.
Uznałem jednak, że należy przedstawić mojego psa
bliżej. To rasowy pies rasy Invisible (dla nieumiejących angielskiego – niewidzialny), więc każdy wyobraża go sobie, jak chce. Dla mnie jest średniej wielkości zwykłym kundlem o puszystej sierści koloru
kawy z mlekiem. Dla was może być bulterierem, pudlem, wilczurem, czy czym tam chcecie. Garret jest
też testem na to, jakimi ludźmi jesteście. Są tacy, którzy go kopią, albo palą laserami z oczu, i ci nie są godni zaufania. Ale są też tacy, co są mili, głaszczą go i
bawią się z nim i ci są dobrzy. Ciekawie jest też patrzeć na reakcje tłumu, kiedy rzuca się niewidzialnemu
psu aport.
Moja pani doktor od wykładów z psychologii, kiedy zwróciłem jej uwagę, że prawie nadepnęła mu na
ogon, stwierdziła, że jest jej przykro i obiecała uważać. Powiedziała potem coś, co natchnęło mnie do
napisania tego felietonu, czyli: posiadanie niewidzialnego psa nie świadczy o chorobie psychicznej, ale o
rozwiniętym intelekcie i potężnej wyobraźni, zdolnej
wytworzyć i utrzymać takie coś. Jest też potwierdzeniem kreatywności i nieszablonowości, która przez
wielu jest uznawana za objaw odmienności, „bo
wszystko, co jest inne, niż my, jest dziwne”. Kopernik
też był dziwakiem ze swoją teorią, tak samo Kolumb i
Einstein oraz wielu, wielu innych”.
Spróbujcie zamiast psa wstawić tu, na przykład,
inne światy, inne rasy, trolle i krasnoludy chociażby,
smoki, czary, gnomy, miejsca, stosunki społeczne,
wydarzenia, historie całych nacji. Pasuje, nie? Bez
zgrzytów. Wątpię, żeby ktokolwiek spoza półświatka
fantastów wiedział, że całe uniwersa, które tworzymy
w naszych mózgach, są w większości całościowymi
światami,
w
których
współżyją przeróżne rasy,
gatunki, gdzie istnieją podziały społeczne, w których bohaterowie mają
własne osobowości, a populacje swoje wielowiekowe historie. Jeśli to nie
świadczy o wybitnych
możliwościach umysłów
młodych i starszych fantastów, ich kreatywności i wyobraźni, to doprawdy nie
wiem, co może być lepszym przykładem.
Umiecie iść na spontan? Zrobić coś, co nie mieści
się w kanonach? Coś, czego wcześniej nie było, przynajmniej w waszym otoczeniu? Nie oszukujmy się,
większość populacji, może i wy, nie potraficie zrobić
nic, co wyszłoby choćby na milimetr poza szablon. To
jest fakt. Nie kłóćcie się, to nic nie da, bo zawsze można znaleźć wyniki, albo zwrócić się o dokonanie badań
przez amerykańskich naukowców na temat poziomu
kreatywności populacji. Fantaści cenią spontaniczność, nieszablonowość, wyskakiwanie ponad szary
tłum. Po to są LARP-y, RPG. Wcielanie się w postać
nie jest łatwe. A stworzenie dobrej sesji jest jeszcze
trudniejsze, bo trzeba do tego znać podstawy psychologii, socjologii, mieć wyobraźnię przestrzenną, i dobrze znać kulturę, żeby móc wrzucać drobne, ale nadające klimatu smaczki, np.: bar Niebieska Ostryga w
jakiejś zapyziałej mieścinie na pustyni Nevada po apokaliptycznym buncie maszyn i wojnie atomowej, powiedzmy. To na pewno jest bardziej kreatywne i rozwijające, niż siedzenie przed telewizorem albo wymyślanie powodów do spuszczenia komuś wpier*** siedząc z piwem pod klatką.
Wniosek jest prosty: fantaści to nie chore psychicznie dzieciaki, to inteligentne, kreatywne i aktywne
jednostki wybijające się z szarego tłumu w czasach
miernoty. Wszystko co wykracza poza szarość, co się
wybija jest dziwne i większość ludzi, by nie czuć się
debilami, stara się ściągnąć takich aktywnych jak najgłębiej, skąd nie wypłyną nigdy więcej. Zdeptać, zadeptać.
Grzegorz „Mołdawczyk” Antoszek
Ciekawostki |
Krasnoludy z „Hobbita” już znane!
Jedną z najbardziej wyczekiwanych premier kinowych dla fantastów jest na pewno „The Hobbit: An
Unexpected Journey” („Hobbit: Niespodziewana podróż”). I choć zdjęcia do tego filmu zakończą się dopiero w 2012 r., już teraz możemy Wam zaprezentować dwunastu krasnoludów, pojawiających się w
dziele Tolkiena (foto poniżej).
Mnie jednak najbardziej ciekawi „przystojniak” w
samym środku tej zacnej drużyny. Niby to krasnolud,
a wygląda na połączenie elfa z człowiekiem. Mizerny
zarost i mało beczkowata postura mi osobiście nie pasuje do tej zacnej rasy.
Artur „Harnaś” Harasim
Aforyzmy fantastów
„Ani połowy spośród was nie znam nawet do połowy
tak dobrze, jakbym pragnął; a mniej niż połowę z was
lubię o połowę mniej, niż zasługujecie”.
John Ronald Reuel Tolkien
Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia
Org.
„Skafander” na konwencie
Podczas konwentu organizowanego przez klub
„Czerwony Smok” pojawi się redakcja „Skafandra”
z niespodzianką. Szczegóły niebawem na stronie internetowej gazety oraz na konwencie.
Nagie zdjęcia
– zniszcz siebie
Która z nas nie chciała zrobić miłego
prezentu dla swojego chłopaka? A co
najbardziej może spodobać się facetowi? Często decydujemy się na niewłaściwe kroki i jednym z nich jest zrobienie sobie nagiego zdjęcia przy lustrze.
Podam Wam przykład.
Pewnego zimowego dnia 14-lenia
Margarite stanęła naga przed lustrem w
łazience. Uniosła telefon komórkowy i
zrobiła zdjęcie. Następnie wysłała je do
swojego nowego chłopaka Isaiaha. Niedługo potem rozstała się z nim. Po kilku tygodniach Isaiah przesłał fotografię
koleżance, która wcześniej przyjaźniła
się z Margarite. Dziewczyna dopisała
tekst: „Jeśli uważasz, że ona jest dziwką, roześlij to do wszystkich swoich
znajomych”, po czym otworzyła długą
listę kontaktów w telefonie i wcisnęła:
„Wyślij”. Nie muszę chyba Wam Drogie Czytelniczki opowiadać, co stało się
dalej.
Nie powinniście także być zdziwione
wiekiem dziewczyny! Żyjemy już w
całkowicie innych czasach. Seks w
obecnych czasach, niestety, moim zdaniem, zaczyna się o wiele za szybko.
Z niektórych badań wynika nawet, że ponad 50%
dzieci z gimnazjum w
Polsce miało do czynienia
ze stosunkami erotycznymi. A co dopiero mówiąc
już o zdjęciach zrobionych przy lustrze… Ile z Was takie foty posiada lub
kiedyś sobie takie zrobiło, lecz zaraz
skasowało? Apeluję do Was, zastanówcie się dobrze nad tym, co
robicie! Zapraszam do
burzliwej dyskusji na stronie gazety! Jestem ciekawa,
jak wyglądają takie procedery na Zamojszczyźnie.
Południca
12
www.skafander.info
Pop | Piasek na Chmielakach
Heavy metal | Turbo w kazamatach twierdzy
18 czerwca 2011 roku Zamość przeżył w swej historii kolejne oblężenie.
Tym razem jednak nie byli to kozacy
ani Szwedzi, tylko miłośnicy heavy
metalu. Punktualnie o godz. 20.00 w
kazamatach Nadszańca odbył się
„Underground Fest II”, który ściągnął
ponad pół tysięczny tłum miłośników
cięższego grania. Powód zebrania takiej
ilości osób musiał być tylko jeden, czyli
gwiazda wieczoru – legendarna grupa
heavymetalowa Turbo.
Jednak zanim weterani naszej narodowej muzyki heavy weszli na scenę,
poprzedziły ich swymi występami 3
zespoły. Pierwszym z nich był Shame
Yourself, który prezentował mocniejszą stylistykę metalową ocierającą się o
thrash metal. Na pochwałę zasługuje
wokalista, który bardzo dobrze bawił
się z widownią. Kolejnym zespołem był
Coffins, grający utwory szybsze i pełne
energii, jednak z drapieżną barwą gitar i
wokalu. Ostatnim suportem przed
gwiazdą wieczoru był lubelski Fanthrash, który uraczył nas utworami ze
swojej EP „Toxic Mind”, „Trauma Despotic” i „Aggressor”, a potem zaprezentował także próbkę swojej nowej
płyty „Duality of Things”. Grupa prezentowała nowoczesną odmianę thrashu.
Gdy muzycy Turbo zaczynali rozkładać swój sprzęt, na widownię przybywali następni fani. W wielkiej klimatycznej sali kazamat Nadszańca zaczął
panować ścisk. I rozpoczęło się! Widzowie krzyczeli, klaskali i już było
wiadomo, że te ponad pięćset ludzi
przybyło właśnie dla Turbo. Legenda
heavy metalu połączyła pokolenia od
14-latków, po ludzi w wieku 40 lat i
wzwyż. Byłem pewny, że Turbo pokaże
prawdziwą klasę. Po klimatycznym
intro rozpoczęła się zabawa! Na pierwszy ogień poszedł utwór „Na progu
życia” z ostatniego albumu „Strażnik
światła”. Dla kontrastu kolejny kawałek
„Ktoś zamienił” z pierwszej płyty
„Dorosłe dzieci”. Następnymi utworami, o których warto wspomnieć były
między innymi: „Otwarte drzwi do miasta”, który jest kawałkiem czystego
heavy metalu, a jednocześnie jednym z
moich ulubionych utworów tego zespołu
pochodzącym
z
albumu
„Tożsamość”, „Upiór w operze” kompozycja nagrodzona tytułem Przeboju
Roku w Plebiscycie Metal Hammer w
2001 r. z albumu „Awatar”. Nie można
zapomnieć także o takich kawałkach
jak „Ostatni grzeszników płacz”,
„Pozorne życie”, „Kometa Halleyaa”,
„Legenda Thora”, a w szczególności o
dwóch najbardziej rozpoznawalnych
balladach – „Dorosłe dzieci” i „Jaki był
ten dzień”. Natomiast zabrakło mi
choćby jednego utworu z płyty „Ostatni
wojownik”.
Zespół Turbo zagrał 19 kawałków.
Tomasz Struszczyk, wokalista zespołu
od 2007 r. bardzo dobrze poradził sobie
w piosenkach śpiewanych kiedyś przez
Grzegorza Kupczyka (obecnie CETI).
Było także widać bardzo pozytywną
atmosferę panującą na scenie pomiędzy
muzykami. Zespół również bardzo dobrze bawił się z widownią. Każdy, kto
widział Turbo w akcji wie, czemu zasłużyli, by być w Wielkiej Trójcy metalowej Polski. Tak jak wspomniałem
wcześniej, koncert zaczął się o 20.00, a
skończył o 2.00 w nocy!
Ostatnim tak udanym koncertem
spod znaku mocnego grania w Zamościu był koncert TSA. Wyrażam także
wielki szacunek dla organizatorów i
trzymajcie tak dalej! Czekamy na kolejne koncerty takich gwiazd jak KAT,
Hunter, TSA, Riverside, CETI,
MECH, Kruk, Acid Drinkers, Dżem i
wielu, wielu innych! Koncert Turbo
potwierdził, że Zamość może zostać
prawdziwą Perłą Rocka.
Artur „Harnaś” Harasim
Fot. Patrycja Turczyn
Heavy metal | Koncert CETI w październiku
22 października roku bieżącego w
zamojskich kazamatach odbędzie się
koncert zespołu CETI & Grzegorz
Kupczyk (heavy metal, hard rock, metal symfoniczny). Dalsze informacje już
wkrótce.
Harnaś
Fot. Archiwum zespołu
Wszystko Gra w Zamościu
Od 26 do 28 sierpnia br. nasze życie
rozświetlił nowy festiwal nazwany
„Wszystko Gra w Zamościu”. Dzięki
tej imprezie mieszkańcy Zamościa mieli szanse nauczyć się chodzić na szczudłach czy uczestniczyć w warsztatach
jeżdżenia na monocyklu. Do ciekawszych atrakcji należały także koncerty
zespołów Painless, Spanish Inqusition, Intruder, WHSP + BRT, Rust
Factory, Tranquil czy koncert Marci-
na Skrzypczaka. Imprezie towarzyszyły także projekcje filmowe i pokaz fireshow. Wszystkie te atrakcje zawdzięczamy trzem osobom Mateuszowi Pawełczukowi (wieloletni organizator
zlotów miłośników fantastyki w Zamościu), Mateuszowi Dobrowolskiemu i
Mateuszowi Szulakiewicz. Pierwszą
edycję „Wszystko Gra w Zamościu”
oceniam na wielki plus.
Harnaś
Jedną z atrakcji 41. Ogólnopolskiego
Święta Chmielarzy i Piwowarów w
Krasnymstawie był koncert artysty popowego Andrzeja „Piaska” Piasecznego. Koncert odbył się 20 sierpnia na
scenie krasnostawskiego amfiteatru,
który zapełnił się publicznością niemal
do ostatnich miejsc.
Artysta ze swoim zespołem pojawił
się po godz. 21.00 i bawił publiczność
swoim śpiewem przez blisko 2 godziny.
Publiczność, złożona z nastolatków i
dorosłych, reagowała żywo na występ.
Ludzie śpiewali z artystą, bujali się,
klaskali w dłonie, a nawet tańczyli.
Piaseczny nie stronił od żartów. Chociaż w repertuarze Piasecznego jest
pełno melancholii, to na koncercie prezentował piosenki zasadniczo żywe,
taneczne i z pozytywem. Można było
usłyszeć m.in. takie utwory jak:
„Jeszcze bliżej”, „Śniadanie do łóżka”,
„Chodź, przytul, przebacz”, „Noc za
ścianą”, „Prawie do nieba”, „Komu
potrzebny żal”, „Mocniej”, „Szczęście
jest blisko”, „Niecierpliwi”. Piasek wykonał również 2 utwory z najnowszej
płyty („To, co dobre” i „Most na dnie
serca”), która ukaże się na rynku w
lutym przyszłego roku.
Koncert potwierdził, że warto zapraszać artystów wielkiego formatu, a amfiteatr jest najlepszym miejscem dla
tego typu imprez. Miłośnicy dobrej
muzyki i napojów procentowych będą
czekać na kolejne krasnostawskie
Chmielaki. A te za rok.
Mateusz Sawczuk
Fot. Andrzej Staroń / krasnystaw24.pl
Gry | Premiery wrześniowe
We wrześniu, równolegle z początkiem roku
szkolnego, w Polsce pojawi się wiele nowości
na rynku gier. W kolejnych numerach postaram
się przybliżyć, Wam
Drodzy Gracze, pozycje,
które moim zdaniem są
najciekawsze. Na sam
wrzesień jest ich troszkę,
ale to jeszcze nie koniec,
przed nami jeszcze sporo ciekawych
gier do zagrania. Pamiętajcie, że granie
to nie wszystko, trzeba przeznaczyć
czas też na inne rzeczy, szczególnie na
naukę. Gry, które wybrałem na początek miesiąca to Driver: San Francisco oraz Shogun 2: Total War –
Rise of the Samurai.
Driver: San Francisco – jest to piąta
część serii zapoczątkowana na PSX i
komputery stacjonarne w 1999 r. Pokrótce, w grze główną rolę odgrywa
oczywiście szybka jazda samochodem.
Jako policjant podszywamy się pod
przestępcę, aby wkroczyć w hierarchię
przestępczego świata. Fabuła gry przenosi nas do tytułowego San Francisco.
Miasto jest zagrożone. Po jego ulicach
grasuje mnóstwo przestępców w tym
również okrutny i bezwzględny Charles
Jericho.
Głównym bohaterem jest tu John
Tanner. To właśnie on stawi czoła
Charlesowi Jericho. Aby to zrobić, skorzystamy z unikatowej funkcji gry,
dzięki której bez żadnych problemów
przejmujemy kontrolę nad ponad setką
licencjonowanych samochodów i tu
gratka dla fanów „Podróży do przyszłości” można zasiąść za kółkiem DeLorean-a. Aby zasiąść za kierownicą naszej
wymarzonej maszyny, nie musimy biegać za nią po ulicy. Wystarczy, że
oznaczymy ją przy pomocy specjalnego
markera, a Tanner w ciągu dosłownie
sekundy znajdzie się za kółkiem. Gra
oferuje luźny, ale zarazem bardzo efektowny model prowadzenia. Kierowanie
pojazdem jest naturalne.
Twórcy gry opracowali ponad 200
kilometrów dróg, dodatkową atrakcją w
grze jest przejażdżka po moście Golden
Gate. Driver: San Francisco oferuje
także grę sieciową w 9 różnych typach
rozgrywek. Polecam także grę w wersji
kolekcjonerskiej. Pakiet ten zawiera
bonusowe wyzwanie o nazwie Mass
Chase. Kompilacja liczy także dwa
ekskluzywne, niedostępne dla edycji
podstawowych, wirtualne samochody.
W postaci fizycznej mamy 2 gadżety.
Pierwszy z nich to mapa San Francisco
z gry, zaś drugi – replika Dodge’a
Chargera z 1970 roku, dostępnego także
w samym świecie gry. Specjalna wersja
obfituje również w inne, pomniejsze
bonusy.
Platforma: PC, X360, PS3
Gra dozwolona od 12 lat.
Shogun 2: Total War – Rise of the
Samurai – jest rozszerzeniem strategii
Shogun 2: Total War. Za produkcję
odpowiada studio Creative Assembly,
które stworzyło także podstawową
wersję gry. Dodatek ten wprowadza
całkowicie nową kampanię, której akcja
rozgrywa się blisko 400 lat przed tym,
co poznaliśmy w Shogun 2: Total War.
Poza tym do produkcji wprowadzono 6
nowych klanów, 4 nowych bohaterów,
16 jednostek lądowych oraz 10 pływających. Dodatek można pobrać z platformy Steam.
Platforma: PC
Gra dozwolona od 16 lat.
Sebastian Ciebiera
13
[email protected]
sprawdzenie, jaka jest
ta druga osoba w rzeczywistości, a nie, jak
stara się zaprezentować. Dlatego odradzam nawet używania słowa randka,
które samo w sobie zawiera już oczekiwania i powoduje podświadome napięcie. Można zastąpić je terminem spotkanie lub wspólne wyjście. Prawda, że
brzmi mniej zobowiązująco? A im
mniej zobowiązująca atmosfera, tym
bardziej jesteśmy skłonni zachować się
naturalnie i swobodnie. Na miano randki może zasłużyć więc nie tylko wyjście
do kina czy dyskoteki, ale również spotkanie w bibliotece lub wizyta w supermarkecie. Każdy pretekst do spotkania
jest dobry, byleby tylko mieć możliwość spędzenia trochę czasu razem i
lepszego poznania się. „Poznanie się”
zastąpiłbym
tu
jednak
słowem
„testowanie”, ponieważ ludzie podświadomie testują każdą napotkana osobę.
Poddajemy testowi czyjeś zachowanie
wkładając je do skrzynki z napisem
„lubię” bądź „nie lubię”.
W kontaktach damsko-męskich w
lwiej części przypadków spotkamy się z
sytuacją, gdzie kobieta testuje mężczyznę wprowadzając system kolejnych
etapów, często zwanych randkami, których zaliczenie powoduje dopiero zakwalifikowanie się do następnego etapu
i otrzymanie końcowej nagrody w po-
stać serca takowej kobiety. Wywodzi
się to z zamierzchłych czasów, kiedy
rycerze tłumnie zjeżdżali się na turnieje, aby rywalizować o rękę pięknej
księżniczki i ewentualnie pół królestwa,
które łaskawy król-ojciec dorzucał w
posagu. Im piękniejsza księżniczka,
tym więcej rycerzy ubiegało się o jej
względy. Dlatego to mężczyzna z reguły zabiega o kobietę. Musi wykazać się
cechami, które znajdują się na kobiecej
liści życzeń, przejść kolejne etapy i
testy. Lista kandydatów jest tym dłuższa, im atrakcyjniejsza wydaje się testująca kobieta. Najbardziej wytrwały,
sprytny, inteligentni czy przystojny
śmiałek wygrywa całą rywalizację i
zgarnia główną nagrodę. Z męskiego
punktu widzenia sytuacja taka zupełnie
jest niezrozumiała, gdyż ten widząc
piękną kobietę najchętniej od razu
zdzieliłby ją maczugą i zaciągną do
swej jaskini. W dzisiejszych czasach
mógłby jednak narazić się na wiele
nieprzyjemności z tego tytułu, dlatego
przejście procesu opisanego powyżej
wydaje się raczej niezbędne. Tkwiący
gdzieś w czeluściach psychiki każdego
mężczyzny neandertalczyk niech pozostanie uśpiony. Czas stanąć w szranki o
względy swej wybranki zgodnie ze społecznie przyjętym modelem, bez uciekania się do metod jaskiniowych.
te, które zawierają substancje o udowodnionimi porządku są miesiące
nym działaniu na skórę
jesienne – słońce nie ope– hydrochinon, kwas
ruje już tak intensywnie,
kojowy, kwas azelainotemperatura jest optymalwy, witaminę C, pona, więc wybielanie skóry
chodne witaminy A. W
w tym okresie będzie bezkremach, które możepieczne i efektywne. Usumy kupić w drogerii,
wanie plam pigmentacyjstężenie wyżej podanych obejmuje trzy etapy:
nych substancji jest
1. złuszczanie, 2. wybielaznikome, dlatego też
nie, 3. profilaktyka.
prędzej czy później
Zacznijmy więc od
musimy trafić do gabizłuszczania... Nasza skóra
netu kosmetycznego i
wbrew pozorom jest nielekarza dermatologa.
Monika Twardowska
zwykle
twardym
Tylko zabieg wykonawww.lucyna.zamosc.it
„pancerzem” – w końcu
ny pod czujnym okiem
stanowi pierwszą linię obrony m.in.
kosmetyczki i maść przypisana przez
przed drobnoustrojami, substancjami
dermatologa daje nam szansę na wybiechemicznymi, urazami mechanicznymi
lenie trudnych do usunięcia przebari wahaniami temperatur. Chroni nas
wień.
przed patogenami i niekorzystnymi
Podczas kuracji antyczynnikami zewnętrznymi, tak więc,
przebarwieniowej powinniśmy zmienić
jeśli zdecydujemy się wniknąć w głębnasze nawyki pielęgnacyjne. Ze wzglęsze warstwy naskórka i zmienić ich
du na naprzemienne złuszczanie i wystrukturę, musimy najpierw nieco
bielanie nasza skóra zostaje w znacz„osłabić” ochronę fizjologiczną skóry.
nym stopniu pozbawiona mechaniPlama pigmentacyjna jest położona
zmów obronnych, tak więc powinna
głęboko w warstwie podstawnej i jedybyć traktowana jak skóra wrażliwa. W
nym sposobem dotarcia do niej, jest
praktyce oznacza to rezygnację z silnie
pozbycie się wierzchnich komórek namyjących mydeł i żeli na rzecz hypoaskórka. Złuszczanie powierzchowne
lergicznych mleczek kosmetycznych
możemy wykonać w domu za pomocą
oraz regularne stosowanie ochronnych
preparatu peelingującego ziarnistego (z
kremów do cery wrażliwej.
zawartością granulek
ścierających).
Profilaktyka przebarwień to jednak
Złuszczanie średnio głębokie to już
przede wszystkim stosowanie blokeru –
kwestia wizyty w gabinecie kosmetyczkremu z SPF powyżej 30, który w barnym. Istnieje wiele możliwości, w zadzo dużym stopniu zatrzyma promienie
leżności od rozmiaru, głębokości i insłoneczne. Tego typu preparat położony
tensywności zmian pigmentacyjnych –
na noc nie przyniesie nam żadnego pomożemy zastosować mikrodermabrazję,
żytku, natomiast w słoneczny dzień
peeling kawitacyjny lub kwasy AHA
świetnie zneutralizuje działanie promie(migdałowy, mlekowy, glikolowy).
niowania ultrafioletowego. Aby efekNajlepsze rezultaty daje umiejętne połątywność działań prewencyjnych była
czenie tych trzech metod, stopniowe
duża musimy go stosować CODZIENzłuszczanie różnego rodzaju aparaturą i
NIE – PRZEZ 365 DNI W ROKU. Nasubstancjami chemicznymi, pozwala
leży także pamiętać, że krem z filtrem
osiągnąć pożądany efekt terapeutyczny.
utrzymuje się na skórze około 2–3 goPo złuszczeniu naskórka następuje
dzin, dlatego też należy zaprzyjaźnić się
drugi etap – wybielanie. Z szerokiej
z blokerem i ponawiać jego aplikację
gamy preparatów powinniśmy wybierać
kilka razy dziennie. Brzmi to niepraw-
dopodobnie, ale to jedyny sposób na
uniknięcie „cętkowanej” skóry. Stosowanie kremu ochronnego powinno
wejść nam w krew, ponieważ nie tylko
ochroni nas przed przebarwieniami, ale
również zminimalizuje ryzyko powstania zmarszczek i zapobiegnie procesowi
foto-starzenia. Upieczmy dwie pieczenie na jednym ogniu!
Poradnik damsko-męski | Jak odnaleźć drugą połówkę? (cz. 3)
Łukasz Majchrowski
autor e-booka „Instrukcja obsługi
mężczyzny”, dostępnego na stronie:
www.obslugamezczyzny.pl
No i stało się. Po długich i ciężkich
walkach z własnymi oporami i lękami
ośmieliliśmy się wreszcie zaprosić kogoś na randkę, a mimo oczekiwanych
wykrętów i wymówek ze strony drugiej
osoby o dziwo usłyszeliśmy „TAK”.
Teraz dopiero „wkopaliśmy się” na
dobre. Do tej pory tkwiliśmy zamknięci
w swojej skorupie, może nieszczęśliwi,
ale przynajmniej bezpieczni. Teraz wychodzimy poza sferę komfortu i nawy-
kowego myślenia stawiając czoła nowej
sytuacji.
To, co nowe i nieznane zawsze jednak wyzwala w człowieku lęk. Jeżeli na
randki umawiamy się dość często, to
ten lek jest minimalny, ale gdy do takich wydarzeń w naszym życiu dochodzi sporadycznie, stres może okazać się
naprawdę spory, bo przecież na takim
spotkaniu chcemy zaprezentować się
jak najlepiej, chcemy się spodobać. Nie
szczędzimy więc czasu ani wysiłku na
odpowiedni dobór stroju oraz skrzętne
obmycie i wyperfumowanie naszego
ciała. Zwarci i gotowi udajemy się na
miejsce spotkania. Najczęściej na tzw.
„oficjalne randki” wybieramy się do
kina i wytwornej restauracji, co wydawać by się mogło dobrym pomysłem.
Niestety taki schemat sobotniego wyjścia niesie ze sobą więcej kłopotów niż
pożytku. Jeżeli jeszcze kino jest w miarę neutralnym rozwiązaniem, to oficjalny klimat restauracji podkreślany naszym galowym strojem może jedynie
doprowadzić do usztywnienia zachowania obu stron, co wiąże się właśnie z
próbą dostosowania do wytwornego
miejsca. A czy komukolwiek zależy na
sztywności i sztuczności? Przecież ma
to być okazja na lepsze poznanie się i
Uroda | Powakacyjny rachunek sumienia
Letnie miesiące powoli idą już w
zapomnienie, dobiegły końca leniwe
poranki spędzane nad krasnobrodzkim
zalewem, zakręcone popołudnia pełne
wycieczek po Roztoczu i wieczorne
harce na zamojskiej Starówce. Dawno
zapomnieliśmy o wakacjach, jedynie
blednąca z dnia na dzień opalenizna
przywodzi na myśl słoneczne dni. Spoglądając na swoje nieco „przydymione”
słońcem ciało, możemy z pewnością
znaleźć na nim pojedyncze brązowawe
plamki. Mimochodem zadomowiły się
one na skórze i wierzcie mi, bez pomocy z zewnątrz, mogą pozostać na niej na
zawsze. Przebarwienia są bowiem jednymi z najtrudniej usuwalnych patologii skórnych, ponieważ nawet pozornie
zlikwidowane, mają tendencję do nawracania przy ponownej ekspozycji
skóry na UV.
Czy faktycznie wszystkiemu winne
jest promieniowanie ultrafioletowe?
Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Niektórzy opalają się regularnie przez wiele lat i mimo to szczycą się jednolitym
zabarwieniem skóry, inni zaś mimo
chronicznego unikania słońca, mają
problemy z nadmierną pigmentacją.
Przebarwienie bowiem zawsze powstaje na skutek uczulenia komórek barwnikowych skóry, ich nadreatywności.
Owa niepohamowana „nadgorliwość”
może być spowodowana predyspozycjami genetycznymi, lekami fotouczulającymi (antybiotyki, sterydy, retinoidy),
substancjami zapachowymi, niektórymi
wyciągami roślinnymi (dziurawiec),
chorobami organów wewnętrznych
(tzw. plamy wątrobowe) lub zaburzeniami hormonalnymi (okres ciąży, środki antykoncepcyjne). Zawsze jednak
sygnałem prowokującym owe zmiany i
ich główną przyczyną jest promieniowanie UV wytwarzane przez słońce lub
lampy solaryjne.
Nie płaczmy jednak nad rozlanym
mlekiem, zamiast tego spróbujmy pozbyć się niechcianych przebarwień.
Idealnym momentem na zrobienie z
Technologie |
Nowe modele Samsunga
Firma Samsung planuje wprowadzić
na rynek nowe modele telefonów z nowej linii W, M oraz Y. Jak wskazują ich
oznaczenia, będą to urządzenia z trzech
najniższych półek, jeśli chodzi o ich
możliwości i cenę. Kolejno Galaxy W
posiadać będzie 3,7-calowy ekran dotykowy z obsługą danych w technologii
HSPA (14,4 Mb/s). Jednordzeniowy
procesor o zegarze 1,4 GHz rozpędzi
system Android 2.3 Gingerbread, który
otrzyma nakładkę graficzną TouchWiz.
Galaxy M Pro to jednobryłowe urządzenie z pełną klawiaturą QWERTY.
Jedyne dostępne obecnie na jego temat
informacje to grubość obudowy, która
wynosić będzie 9,97 mm. Podstawowy
model Galaxy Y zaoferuje ekran dotykowy o przekątnej w okolicach 3,2 cali,
procesor o prędkości 832 MHz, systemową nakładkę graficzną TouchWiz
oraz klawiaturę Swype. Dostępny ma
być w kilku kolorach. Z kolei Galaxy Y
Pro będzie jednobryłowym urządzeniem
z fizyczną klawiaturą QWERTY, przeznaczony na rynek masowy. Zaoferuje
on pakiet biurowy ThinkFree oraz funkcję WiFi Direct, która pozwoli na dzielenie się treściami z urządzeniami zewnętrznymi. Oznaczenia wszystkich
tych urządzeń, mówiące nie tylko o ich
możliwościach, ale również kliencie
docelowym oraz przedziale cenowym,
są zgodne z nowym nazewnictwem telefonów Samsunga.
Sebastian Ciebiera
14
www.skafander.info
Piłka nożna | Gorące piłkarskie wakacje (cz. 1)
Jeszcze nie opadły emocje związane z
piłkarskim sezonem 2011/12 i finałem
Ligi Mistrzów, a niektórzy zawodnicy,
np. państw Ameryki Południowej czy
Jagielonii Białystok, musieli zakończyć swoje wakacje i regenerować siły
w ekspresowym tempie. Turniej o Złoty Puchar CONCACAF, Copa America, letnie okienko transferowe czy
mecze o Superpuchary, sprawiły, że
kibice futbolu na całym świecie, nie
mogli narzekać na nudę.
„Copa sensacji”
Już przed rozpoczęciem wakacji, w
czerwcu sporo emocji dostarczyły nam
zmagania najlepszych drużyn Ameryki
Północnej, Środkowej i Karaibów o
Złoty Puchar CONCACAF, rozgrywane w Stanach Zjednoczonych. Choć po
słabym starcie i między innymi, sensacyjnej porażce z Panamą, gospodarze
nie zawiedli swoich kibiców i po raz
czwarty z rzędu, ekipa USA, dotarła do
finału tych rozgrywek. Tam jednak
czekała na nich fantastyczna młoda
drużyna Meksyku, która zwyciężyła
Amerykanów i obroniła tytuł mistrzowski, strzelając w 6 meczach, 22 bramki!
Gwiazdą turnieju okazał się 23-letni,
skrzydłowy Manchesteru United
Javier „Chicharito” Hernandez, który zdobył 7 bramek i został królem
strzelców.
A tydzień później, 1 lipca, zaczęła
się już 43. w historii edycja Copa America, rozgrywana na argentyńskich boiskach. Leo Messi i spółka, pod dowództwem Sergio Batisty, na własnych boiskach, miała tylko jeden cel,
po 18 latach „upokorzeń” wygrać znowu ten turniej i jak za czasów Maradony czy Kempesa. Początek Copa America zawiódł chyba wszystkich kibi-
Transfer Samuela Eto'o do Rosji największą transferową sensacją ostatnich lat
ców, mecze kończyły się bezbramkowymi remisami, a gra przemęczonych
ciężkim sezonem brazylijskich i argentyńskich piłkarzy, którzy prześliznęli
się do ćwierćfinałów, wyglądała żałośnie. W nich doszło do ogromnych
sensacji, wszystkie 4 faworyzowane
zespoły: Kolumbia, Chile, Argentyna i
Brazylia, odpadły w marnym stylu.
Messi był cieniem samego siebie, a
zespół Argentyny przegrał po karnych
z Urugwajem. Natomiast Brazylia
ośmieszyła się w meczu z Paragwajem,
nie strzelając w serii rzutów karnych,
ani jednej bramki! Turniej wygrała
zdecydowanie najsilniejsza drużyna
Urugwaju,
która w finale
nie dała szans
Paragwajowi,
wygrywając
3:0 i potwierdzając tym
samym, że 4.
miejsce
na
MŚ nie było
przypadkiem.
Naj wi ę k s zą
gwiazdą turnieju
był
napastnik
Liverpoo lu,
Javier Hernandez stał się bohaterem Meksyku
Luis Suarez,
królem strzelców zaś został napastnik z Peru, Jose
ciężyła Real Madryt 5:4, jak zwykle w
przypadku Gran Derbi był wiele emocji
Guerrero.
piłkarskich ale też tych niesportowych
(tym razem z udziałem Jose MourinEpopeja transferowa
Choć tegoroczne letnie transferowe
ho). To nie jedyne trofeum, które zdookienko nie było może tak spektakularbyli Katalończycy w wakacje, inny
ne, jak to bywało w ostatnich paru laSuperpuchar, tym razem Europy, zdotach, to i tak sporo się działo na piłkarbyli po wygraniu 2:0 z FC Porto, w
skich salonach. Na pewno najwiękktórym znów błyszczał swoim geniuszym wydarzeniem, które przyćmiło
szem Messi.
wszystkie inne, był długo oczekiwany
Manchester United po zaciętym
powrót Cesca Fabregasa do Barcelony
meczu z Manchesterem City, zwycięza ok. 40 mln €. Zawodnik był na tyle
żył 3:2 i zdobył Superpuchar Anglii.
zdeterminowany, że część transferu
AC Milan zaś w Chinach wygrał Supokrył z własnego wynagrodzenia, ale
perpuchar Włoch, zwyciężając Inter
się chyba opłaciło bo Hiszpan, zdobył
Mediolan 2:1.
już z Dumą Katalonii 2 trofea
Primera Division w Hiszpanii i Serie
(Superpuchar Hiszpanii i Superpuchar
A we Włoszech nie wystartowały
Europy). Blaugrana, oprócz Fabregasa,
zgodnie z planowanymi terminami.
kupiła jeszcze chilijskiego napastnika,
Początek sezonu musiał zostać przełoAlexisa Sancheza, natomiast jej najżony przez strajki piłkarzy, którzy dowiększy rywal Real Madryt pozyskał
magali się zmian w przepisach regulumłodego obrońcę Fabio Coentrao i
jących kwestie finansowania ich konjeszcze młodszego, tureckiego pomoctraktów.
nika Nuriego Sahina z Borusii DortJuż za tydzień druga część artykułu,
mund.
w której będzie można przeczytać o
Jak zwykle na rynku transferowym
tym, co działo się przez wakacje w
nie próżnowali szejkowie z Manchestepolskiej piłce.
Mihau Szczepanik
ru City, którzy tym razem, pozyskali
uczeń Liceum im. ONZ w Biłgoraju
zięcia Maradony, Kuna Aguero i Francuza Samira Nasri. Inni szejkowie,
którzy przejęli hiszpański klub Malaga,
Siatkówka |
poszli w ślady swoich krewniaków i
Alojzy Świderek
dzięki temu, w tej przeciętnej drużynie
trenerem siatkarek
zobaczymy takie gwiazdy jak: Ruud
Nowym trevan Nistelrooy, Santi Cazorla czy
nerem reprezenMartin Demichelis. Jeszcze większą
tacji Polski w
sensację sprawił rosyjski klub Anżi
siatkówce koMachaczkała, który dzięki astronobiet został Alojmicznemu kontraktowi w wysokości 20
zy Świderek.
mln € rocznie, pozyskał jednego z najZastąpił na tym
lepszych napastników na świecie Sastanowisku Jemuela Eto’o. (Dla porównania, Messi
rzego Matlaka, który został odwołany
zarabia 10 mln). Ale oprócz Eto’o, w
przez Polski Związek Piłki Siatkowej.
klubie znaleźli się też inne gwiazdy,
Świderek jest dobrze znany kibicom
Roberto Carlos, Jurij Żirkow czy
siatkówki w Polsce.
świetny Węgier Balazs Dzsudzsak.
We wcześniejszych latach pracował
Mnóstwo wzmocnień uczynił także
jako asystent trenerów reprezentacji
francuski PSG, ściągając, m.in. Javiera
Polski, najpierw Andrzeja Niemczyka
Patore za 42 mln €. Bohater poprzed(trener siatkarek), potem Raula Lozaniego sezonu w lidze portugalskiej Rano (trener siatkarzy). W tej roli Świdedamel Falcao przeniósł się z Porto do
rek przyczynił się do osiągnięcia miAtletico Madryt, zaś Juan Mata z
strzostwa Europy siatkarek w 2003 r.
hiszpańskiej Valencii do Chelsea Lonoraz wicemistrzostwa świata siatkarzy
dyn. Z naszych polskich piłkarzy warto
w 2006 r.
wspomnieć o bramkarzach, PrzemyW 2006 roku za wybitne zasługi dla
sław Tytoń, wychowanek Hetmana
rozwoju polskiego sportu, za osiągnięZamość, trafił z Rody Kerkrade do
cia w pracy szkoleniowej, Prezydent
PSV Eindhoven, a Grzegorz SandoRP Lech Kaczyński odznaczył Alojzemierski z Jagielonii Białystok do migo Świderka Krzyżem Kawalerskim
strza Belgii KRC Genk.
Orderu Odrodzenia Polski.
Symbolicznym zamknięciem poNajbliższym sprawdzianem dla noprzedniego i otwarciem nowego sezonu
wego szkoleniowca i jego podopieczbyły kapitalne pojedynkach w meczach
nych będą wrześniowe mistrzostwa
o superpuchary. FC Barcelona w dwuEuropy w Serbii i Włoszech.
meczu o Superpuchar Hiszpanii zwySaw
Piłka nożna |
Boją się kibiców Hetmana
Wójt gminy Książpol nie zgodził się
na rozegranie mecz Relaxu Księżpol z
AMSPN Hetman Zamość. Oficjalnym
powodem było to, że nie podejmie się
zorganizowania imprezy z uwagi na
brak możliwości jej prawidłowego
zabezpieczenia. Chodziło tu głównie o
przyjazd kibiców z Zamościa. Trener
Relaxu powiedział, że mecz w ogóle
nie dojdzie do skutku. – Na 95 procent
będzie walkower dla Hetmana, bo nikt
u nas nie weźmie na siebie odpowiedzialności za kibiców z Zamościa.
Weronika Bzumowska
Olimpiada specjalna |
Sukces polskiej ekipy
Na przełomie czerwca i lipca odbyły
się XIII Światowe Letnie Igrzyska
Olimpiad Specjalnych w Atenach. W
zawodach wzięło udział 7000 sportowców z niepełnosprawnością intelektualną z ponad 170 krajów. Polska reprezentacja Olimpiad Specjalnych liczyła
112 osób, w tym 85 sportowców. W
sumie zdobyli oni 87 medali: 29 złotych, 30 srebrnych i 28 brązowych.
mas
Boks |
Adamek kontra Kliczko
Już 10 września na Stadionie Miejskim we Wrocławiu odbędzie się elektryzujący i długo wyczekiwany pojedynek bokserski. O pas mistrza świata
federacji WBC w kategorii ciężkiej
zmierzą się Polak Tomasz Adamek i
aktualny mistrz (nieprzerwanie od
2008 r.) Ukrainiec Witalij Kliczko.
Walkę będą mogli obejrzeć abonenci
cyfrowego Polsatu w usłudze pay-perview (płać i oglądaj) w cenie 40 zł.
Zamówienia na usługę najlepiej złożyć
najpóźniej 24 godziny przed walką.
Transmisja walki będzie również w
angielskim kanale Sky Sports oraz
niemieckim RTL.
Tomasz Adamek zdobył dotychczas
tytuły zawodowego mistrza organizacji IBF i IBO w kategorii junior ciężkiej oraz WBC w kategorii półciężkiej.
Bokser z Żywca w 2009 r. przeszedł
do kategorii ciężkiej i odbył 6 pojedynków, wszystkie zwycięskie, w tym
2 przez techniczny nokaut. Jego przeciwnikami byli kolejno Andrzej Gołota, Amerykanie: Jason Estrada,
Chris Arreola, Michael Grant, Vincent Maddalon i ostatnio Irlandczyk
Kevin McBride. Niektórzy komentatorzy pytają jednak, czy nie za wcześnie na walkę z Kliczko, wszak to naprawdę ciężka artyleria. Czy nie lepiej
byłoby odbyć jeszcze więcej walk i
treningów, zamiast porywać się z motyką na słońce? Jak trudnym przeciwnikiem jest Witalij Kliczko świadczy
fakt, że od 3 lat nikomu nie udało się
odebrać mu pasa mistrzowskiego.
Sztuki tej próbował dokonać w 2010 r.
Albert Sosnowski. Polak przegrał
wtedy przez nokaut w 10 rundzie.
Klamka jednak zapadła, kolejna
polsko-ukraińska walka o tytuł mistrzowski odbędzie się, a Tomasz Adamek odkąd przeszedł do najcięższej
kategorii wagowej powtarza z wiarą,
że Polak będzie mistrzem świata. Pytany o walkę z Kliczko, mówi, że przecież Dawid też był malutki, a pokonał
wielkiego Goliata.
mas
15
[email protected]
Siatkówka | Historyczny brązowy medal Ligi Światowej
W dniach 6–10 lipca w hali Ergo Arena w Gdańsku odbyła się XXII edycja
Ligi Światowej Siatkarzy. Zwycięzcą
została rewelacyjnie grająca reprezentacja Rosji, która zdetronizowała Brazylię, pokonują „Canarinhos” po zaciętym boju 3:2. W meczu o trzecie
miejsce zaś reprezentacja Polski gładko pokonała czarnego konia turnieju –
Argentynę 3:0. Tym samym białoczerwoni zdobyli pierwszy historyczny
medal w tej prestiżowej imprezie, w
której biorą udział od 1998 r.
Polska rywalizowała w grupie z drużynami Bułgarii, Włoch i Argentyny.
W pierwszym meczu zmierzyliśmy się
z dobrze nam znanymi Bułgarami. Walka o każdą piłkę od pierwszej minuty
pokazała ogromną determinację i wolę
zwycięstwa podopiecznych Anastasiego. Gra jednak naszych reprezentantów
falowała i momenty świetnej gry niestety przeplatały się z momentami słabszymi. To doprowadziło do tie-break’a, w
którym już na początku zdobyliśmy
kilkupunktową przewagę. W połowie
seta kontuzji doznał Zbigniew Bartman, co nieco zdekoncentrowało naszych zawodników, a Bułgarom pozwoliło doprowadzić do remisu 12:12. W
samej końcówce szala zwycięstwa przechyliła się na naszą stronę i wygraliśmy
15:13, a w całym meczu 3:2.
Ten mecz potwierdził, że Bułgaria,
podobnie zresztą jak Portugalia, ma
kompleks Polski i nie może z nami wygrać w meczach o stawkę. Bałkarzy
ulegli nam 1:3 w półfinale Mistrzostw
Świata 2006, 0:3 w półfinale Mistrzostw Europy 2009 i teraz po raz
trzeci 2:3 na otwarcie Ligi Światowej.
To było bardzo obiecujące otwarcie.
Nazajutrz na pożarcie czekali Włosi…
Można było się spodziewać, że włoski trener Polaków, Andrea Anastasi,
przygotuje dobrą taktykę na swoich
rodaków. Na boisku jednak nie było
widać ani taktyki, ani walki, nasi zawodnicy wcale nie przypominali
„orłów” z dnia poprzedniego. Mecz bez
historii, przegrany błędami własnymi
0:3. Jedynym zadowolonym polskojęzycznym zawodnikiem po tym meczu
był Michał Łasko, grający w reprezentacji Włoch. Najwyraźniej Mauro Berruto, obecny trener Italii, znalazł jakiś
sposób na Polaków, bowiem na Mistrzostwach Europy 2007 dowodzona
przez niego Finlandia również rozbiła
naszych 3:0.
Porażka z Włochami bardzo skomplikowała nam sprawę i awans do półfinału zależał już nie tylko od nas, a wiemy z historii, że gdy sami czegoś nie
wywalczymy, to trudno liczyć na innych. Bułgaria musiała pokonać Włochów, a my, niepokonaną dotychczas,
Argentynę. Co ważne, dla Bułgarów
pojedynek z Italią nie był bez znaczenia, bo oni, podobnie jak my, mieli
jeszcze szansę na awans.
W pierwszej kolejności odbył się
pojedynek bałkańsko-apeniński. Tym
razem to Włosi nie przypominali siebie
z poprzedniego pojedynku. Przez całe
spotkanie inicjatywę mieli Bułgarzy i
całkowicie zneutralizowali nie mogących rozwinąć skrzydeł Włochów.
Skończyło się wymarzonym wynikiem
3:0 dla Bułgarii. Kolejny ruch należał
do nas…
W trakcie meczu z Argentyną widać
było, że nasi zawodnicy grali trochę
nerwowo, na tle wyluzowanych graczy
z Ameryki Południowej. Nie ma co się
dziwić. Jedni walczyli o być albo nie
być, drudzy mieli awans zapewniony,
ale nie odpuścili do końca. Gra, podobnie jak w meczu z Bułgarami, falowała.
Gdy był już stan 2:1 dla białoczerwonych, a na parkiecie w czwartym
secie znajdowali się rezerwowi Argentyny, wydawało się, że kroczymy prostą
drogą do zwycięstwa. Nic bardziej mylnego. Zmiennicy grali bez kompleksów
i partia zakończyła się pomyślnie dla
nich 26:24. Tie-break rozpoczął się dla
nas fatalnie, przegrywaliśmy już 1:4.
Na szczęście gra kombinacyjna naszego
rozgrywającego Łukasza Żygadło i
skuteczność zawodników atakujących
doprowadziła do zwycięstwa 15:13 i w
meczu 3:2.
9 lipca w sobotę odbyły się półfinały. Argentyna uległa Brazylii 0:3, ale
wynik nie odzwierciedla południowoamerykańskiej walki, jaka rozegrała się
na boisku. Sety były bardzo wyrównane, starczy powiedzieć, że drugi trwał
44 minuty i skończył się wynikiem 42:40. W całym turnieju Argentyńczycy
grali, można powiedzieć, po brazylijsku, szybko i kombinacyjnie. A to
głównie za sprawą ich rozgrywającego
Luciano de Cecco.
W drugim półfinale zmierzyliśmy się
z wielką Rosją, która w tym turnieju
była wielka nie tylko z nazwy. Pojedynki z tym rywalem zawsze elektryzują
publiczność. W sobotnim spotkaniu
graliśmy jak równy z równym i choć
ostatecznie ulegliśmy 1:3, to, paradoksalnie, był to najlepszy nasz mecz na
tym turnieju. Co o tym zdecydowało?
Przede wszystkim dobra zagrywka i
świetna gra na bloku. Ale każda Rosja
musi mieć swojego Baranova, który
rozbije zagrywką rywali. Akurat w meczu z nami świetnie zagrywką punktował Dmitrij Muserskij, który dostał
później nagrodę indywidualną jako
najlepiej serwujący w turnieju.
Ostatni dzień to druga nasza potyczka z Argentyną. W spotkaniu tym bardzo dobrze punktował Kuba Jarosz,
zdobywając 17 oczek oraz można powiedzieć, jak zwykle, Bartosz Kurek
(14 punktów). Skutecznie wspomogli
ich środkowi Piotr Nowakowski i
Grzegorz Kosok, zdobywając po 7
punktów, a także Łukasz Żygadło (4),
Michał Kubiak (4) oraz Michał Ruciak (2). Odprawienie rywali z kwitkiem 3:0 dało nam pierwszy historyczny medal Ligi Światowej.
W wielkim finale zmierzyli się dwaj
godni siebie rywale Brazylia i Rosja.
Każdy set grany był na niewielkiej różnicy punktowej, co wywoływało duże
emocje wśród kibiców, bo wszystko
rozstrzygało się w końcówkach. A zaczęło się, można powiedzieć, tradycyjnie, od zwycięstwa „Canarinhos” w
pierwszym secie. Potem dwa sety wygrała „Sborna” i Brazylijczycy znaleźli
się pod ścianą. W czwartym secie skoncentrowali się i jeszcze uratowali sytuację 25:22. W tie-breaku jednak Rosjanie nie dali im szans, zwyciężając 15:11
i 3:2 w setach. To był finał rozgrywany
na bardzo wysokim poziomie, o czym
zdecydowały perfekcyjne, mocno bite
zagrywki, doskonałe bloki i ataki oraz
nieobliczalna gra na siatce jednych i
drugich. Brazylijczycy grają zazwyczaj
świetnie przez cały mecz, niezależnie
od tego, jaki wynik widnieje na tablicy
i pokonują rywali właśnie tą regularnością gry, szybkością i małym wskaźnikiem błędów własnych. Niewielu dotrzymuje tempa, ale w tym finale tym
wszystkim charakteryzowała się również gra Rosjan i to oni przez cały mecz
rozdawali karty. Nie pomógł nawet
najlepszy siatkarz świata Giba. Rosja
zrewanżowała się za ubiegłoroczny
finał i zdobyła swoje drugie złoto w
tych rozgrywkach.
Nagrody indywidualne turnieju
otrzymali: Maksim Michajłow (RUS,
najlepszy zawodnik i najlepiej blokujący), Bartosz Kurek (POL, najlepiej
punktujący), Theo Lopes (BRA, najlepiej atakujący), Dmitrij Muserskij
(RUS, najlepiej zagrywający), Luciano
de Cecco (ARG, najlepszy rozgrywający), Murilo Endres (BRA, najlepiej
przyjmujący), Krzysztof Ignaczak
(POL, najlepszy libero). Warto dodać,
że mamy w dorobku już trzy nagrody
indywidualne, bo na turnieju w 2007 r.
najlepszym rozgrywającym został Paweł Zagumny.
Jeszcze przed rozpoczęciem turnieju
w Ergo Arenie, Anastasi pytany, o to,
co będzie, jeśli na drodze znów stanie
nam Brazylia, odpowiedział: Powtarzam moim zawodnikom, że jeśli gramy
z najlepszym zespołem świata, to nie
znaczy, że stoimy od razu na straconej
pozycji. Jeśli nie zbuduje się mentalności zwycięzcy, nie będzie można nawet
myśleć o pokonaniu potentatów, a może
i o wyjściu z grupy. To bardzo dobrze,
że trener próbuje wypracować w głowach zawodników mentalność zwycięzców.
Polacy zagrali w Lidze Światowej
2011 bardzo dobrze, odnosząc wielki
sukces. Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na waleczność naszych chłopaków i umiejętność podniesienia się w
trudnej sytuacji, nie tylko w całym turnieju, ale nawet w pojedynczych meczach, kiedy gra nie do końca się układa. Zwycięstwa 3:2 z Bułgarią i Argentyną chyba najlepiej to obrazują, ale
również mecz z Rosją, gdzie rywale
prowadzili już 2:0, a mimo to naszym
udało się wygrać kolejnego seta. Ci,
którzy oglądają polską siatkówkę od
lat, wiedzą, że nie są to nieważne szczegóły, bo odkąd pamiętam, polscy za-
wodnicy nigdy nie ustępowali najlepszym w umiejętnościach sportowych,
ale często pogrążała nas słabość psychiki. Tymczasem drużyna Anastasiego
potrafiła pokazać zryw w meczach,
gdzie pomimo dobrej naszej gry, to
rywal prowadził (Bułgaria 2:1, Argentyna 1:0, Rosja 2:0). Dawniej byłoby to
dla nas tak deprymujące, że już o walce
nie byłoby mowy. Teraz jest inaczej!
Jeszcze trochę brakuje nam do Rosji,
ale, skoro reprezentacja, złożona głównie z młodych albo nowych zawodników, dopiero budowana, już teraz potrafi rywalizować z najlepszymi, to jest
to naprawdę dobry prognostyk na przyszłość. W każdym z zawodników drzemie ogromny potencjał.
Nie sposób uciec od porównania z
bardzo udanymi dla nas Mistrzostwami
Europy 2009. Wtedy też budowana
była na nowo reprezentacja (pod wodzą
Daniela Castellaniego) i wtedy też
osiągnęliśmy od dawna wyczekiwany
sukces (mistrzostwo Europy). A jednak
dla bacznego obserwatora różnica między tamtą a obecną drużyną jest znacząca, zwłaszcza, jeśli chodzi o styl gry i
poziom rozgrywanych spotkań.
Paweł Zagumny, Mariusz Wlazły,
Michał Winiarski, Daniel Pliński nie
chcieli wziąć udziału w tej edycji Ligi
Światowej… Trener Anastasi nie powołał ich także na Mistrzostwa Europy,
które w dniach 10–18 września będą
rozgrywane w Czechach i Austrii, gdzie
Polska będzie bronić tytułu mistrza
Starego Kontynentu. Czy przyszedł już
czas na nowych zawodników?
Faktem jest, że Polski Związek Piłki
Siatkowej wyznaczył trenerowi jako
główny cel Igrzyska Olimpijskie w
Londynie (2012). Według mnie ten
horyzont czasowy powinien zostać wydłużony do Mistrzostw Świata 2014,
które po raz pierwszy odbędą się w
Polsce. Ciągłe powtarzanie gwarantuje
sukces.
Żeby
drużyna
się
„zacementowana”, zgrała i ostatecznie
osiągnęła sukces, niewskazane są ciągłe
zmiany czy to trenerskie czy zawodnicze. Ci sami ludzie muszą pracować ze
sobą kilka lat, a wtedy będziemy mieli
naprawdę dobrą drużynę.
Mateusz Sawczuk
Fot. Mariusz Pałczyński /
www.MariuszPalczynski.com
Data Miasto 1 reprezentacja 2 reprezentacja Wynik Set 1 Set 2
10.07
Gdańsk/
Sopot
Argentyna
Polska
0:3
18:25 23:25
Set 3 Set 4 Set 5
22:25
Data Miasto 1 reprezentacja 2 reprezentacja Wynik Set 1 Set 2 Set 3
10.07
Gdańsk/
Sopot
Brazylia
Rosja
2:3
25:23 25:27 23:25
Set 4
Set 5
25:22
11:15
16
www.skafander.info
Horoskop Wróżki Weroniki
Baran 21.03–20.04
Dla Baranów układ planet będzie
pomyślny tylko do połowy września. Koniunkcja Marsa i Jowisza
zapowiada wiele powakacyjnych
prac domowych i testów. Nie licz
na zbyt wiele wolnego czasu, wakacje już się skończyły. Samotne Barany mogą mieć nadzieję na poznanie miłego Byka lub Ryb. Natomiast osoby w
stałym związku powinny poświęcić więcej czasu
swojemu partnerowi – Wenus czyha, więc koło Twojej drugiej połówki może pojawić się ktoś, kto ją zafascynuje. Uważaj!
Byk 21.04–20.05
Osoby spod znaku Byka mogą liczyć na to, że początek września
będzie dla nich bardzo korzystny.
Weź się do nauki już teraz, a zaowocuje to samymi bardzo dobrymi ocenami. W sprawach rodzinnych powinieneś mieć się na baczności! Ktoś z Twoich bliskich używa Twojego ukochanego kubka, gdy nie ma Cię w domu. Dla Byków
w stałych związkach dobra informacja – twój chłopak/dziewczyna rozmyślił się i nie rzuci Cię, bo słuchasz Justina Biebera.
Bliźnięta 21.05–21.06
Bliźnięta zazwyczaj są bardzo
ciekawskie, więc dzięki temu odkryjesz wstydliwy sekret Twojego
najlepszego przyjaciela. Pamiętaj,
nie powinieneś zdradzać go zbyt
wielu osobom, bo możesz stracić
swoją „bratnią duszę”. W sferze uczuciowej bez
zmian. Twoja dwoista natura da Ci się we znaki - z
jednej strony pragniesz dobrych ocen, a z drugiej
masz ochotę na odrobinę powakacyjnego lenistwa…
Do matury już tylko 8 miesięcy, poleniuchuj sobie.
Rak 22.06–22.07
Raki w nadchodzącym czasie powinny wystrzegać się konfliktów i
dalekich podróży. Jest to jednak
dobry czas na zawieranie nowych
znajomości, masz nawet szansę, by
osobiście poznać kogoś znanego.
Początek września jest dla Ciebie
wymarzonym czasem na naukę gotowania. Konstelacja Raka wchodzi właśnie w fazę przed księżycową,
to spowoduje, że będziesz nieco opuszczony przez
pomyślny los. Ale nie martw się, czas leczy rany!
Lew 23.07–23.08
Dla zodiakalnych Lwów zapowiadają
się dwa tygodnie pomyślności! Już
na początku roku szkolnego czekają
Cię wyzwania, lecz gdy będziesz
miał odwagę je podjąć, osiągniesz
same sukcesy. Staraj się jednak nie
brać na siebie zbyt wielu obowiązków, może się to
skończyć nerwicą i zapaleniem korzonków. Uważaj
na dziewczynę spod znaku Skorpiona, jej dwulicowość może sprowadzić na Ciebie kłopoty. Oparcie
znajdziesz w uczynnym Strzelcu.
Panna 24.08–23.09
Panny w nadchodzących dwóch
tygodniach będą mieć szansę na
poprawę stosunków z rodziną. Wenus zapowiada wiele nowych, fascynujących znajomości. Uważaj
jednak, by nie zawierać ich w czwartki i z zodiakalnymi Rybami, bo los się od Ciebie odwróci i stracisz
pieniądze przeznaczone na wymarzoną sukienkę lub
grę. Nie odkładaj ważnych spraw na inny termin,
gwiazdy nie sprzyjają leniwym Pannom. Ktoś może
sprzątnąć Ci okazję sprzed nosa!
Waga 24.09–23.10
Do osób spod znaku Wagi
wreszcie zawita pomyślność. Po
kilku tygodniach stresu możesz
się w końcu zrelaksować i zapomnieć o przykrych wydarzeniach. Układ Marsa, Jowisza i
Saturna zapewni ci dobre zdrowie, ale musisz znów zacząć myć zęby. W sprawach
sercowych lekkie zawirowania, mimo stałego partnera jakaś Panna zawróci Ci w głowie. Dobrze przemyśl swoją decyzję i nie igraj z uczuciami drugiej
osoby, bo może się to źle skończyć.
Skorpion 24.10–22.11
Zodiakalny Skorpion odczuje w
najbliższym czasie brak zainteresowania swoją osobą. Widocznie
byłeś zbyt zarozumiały i Twoi znajomi mają Cię dość. Nie rozpaczaj
jednak, gwiazdy zapewniają Ci
ochronę przed klątwami i urokami.
Uważaj na czerwone rzeczy, Mars oddziałuje na nie
bardzo negatywnie i mogą wyrządzić Ci sporo szkód.
Pomimo tego, Twoja druga połówka nadal Cię kocha
i wasza miłość będzie wspaniale rozkwitać!
Ryby 20.02–20.03
Ryby czeka okres wytężonej pracy.
Zbyt wiele obowiązków może odbić się
negatywnie na Twojej psychice. Nie
zajadaj stresu, bo nie unikniesz nadwagi i wizyty u gastrologa. Jeżeli jesteś
samotną Rybą, na Twojej drodze stanie
przystojny Rak. Tylko od Ciebie zależy, w jakim kierunku będzie rozwijać się ta znajomość.
Zaufaj osobom ze swojej rodziny, mają dla Ciebie radę,
która pomoże podjąć Ci pewne decyzje. Dbaj swojego
pupila – będzie dłużej żyć.
Podziel się
wspomnieniem z wakacji
Zwiedziłeś ciekawe miejsce na wakacjach? Widziałeś
coś interesującego? Przeżyłeś fajną przygodę? Spotkało Cię coś, co może zaciekawić innych? Spraw sobie
pamiątkę i podziel się swoim wspomnieniem na łamach naszej gazety! Przyślij tekst wraz ze zdjęciem na
naszego redakcyjnego e-maila:
[email protected]
Dyżury aptek
Zamość
12–18 września, ul. Partyzantów 9
19–25 września, ul. Wyszyńskiego 13
Biłgoraj
16–22 września, ul. Nadstawna 56a
23–29 września, ul. Kościuszki 97
Strzelec 23.11–21.12
Dla Strzelców dobre wieści. Jeżeli
w trudnych sprawach postawisz na
swoją intuicję, szczęście Cię nie
opuści i pod koniec tygodnia świętować będziesz sukcesy. Weekend
zapowiada się obiecująco, jednak
nie zapominaj, że zaczął się już rok
szkolny. Jeśli jesteś na diecie, czeka Cię słodka pokusa – ktoś spod znaku Barana chce podarować ci 2
czekolady. Uważaj, może mieć w tym jakiś ukryty
cel. Sprzątnij swój pokój, a znajdziesz zagubione
pieniądze.
Hrubieszów
Koziorożec 22.12–20.01
Koziorożce posiadające długie włosy
powinny przez dwa tygodnie unikać
ognia. Jakiś Wodnik bardzo Ci ich
zazdrości, a może je „niechcący”
podpalić. Wsparcie znajdziesz w
swoim chłopaku/dziewczynie. Jeżeli
Cię kocha, odpłaci Wodnikowi tym
samym. Koziorożce z klas maturalnych powinny już
teraz pomyśleć, gdzie pójść na studia. Gwiazdy przepowiadają, że najlepszy wybór to PWSZ im. Szymona Szymonowica w Zamościu.
Tomaszów Lubelski
Wodnik 21.01–19.02
Osoby spod znaku Wodnika
powinny opanować złą stronę
swojego charakteru, w przeciwnym razie będą zmuszone zbierać pieniądze na zestaw peruk.
Naucz się piec ciasta, a rodzina będzie Cię uwielbiać.
W życiu uczuciowym bardzo pozytywne zmiany.
Samotne Wodniki mają szansę spotkać miłość swojego życia, a ci w stałych związkach mogą liczyć na
romantyczne niespodzianki. Dbaj o dietę, a uda Ci się
uniknąć wielu chorób.
16–18 września, ul. Targowa 20
19–20 września, ul. Piłsudskiego 46
21–22 września, ul. Mickiewicza 2
Janów Lubelski
12–18 września, ul. Zamoyskiego 22
19–25 września, ul. Bialska 4
Krasnystaw
12–18 września, ul. Poniatowskiego 33a
19–25 września, ul. Okrzei 23
Lubaczów
12–19 września, ul. Rynek 2/3
19–26 września, ul. Kopernika 1
12–18 września, ul. Kościuszki 26
19–25 września, ul .Lwowska 75
Skafander – Bezpłatna Gazeta Akademicka
Naczelni: Michał Karchut, Mateusz Sawczuk
Redakcja: na stronie internetowej
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 10, 22-400 Zamość,
tel. 663-188-005
Strona w sieci: www.skafander.info
E-mail: [email protected]
ISSN: 2082-5307
Wydawca: Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa
im. Szymona Szymonowica w Zamościu,
ul. Akademicka 8, tel. 84-638-34-44
www.pwszzamosc.pl
Druk: Drukarnia Media Regionalne,
ul. Zakładowa 50, 39-402 Tarnobrzeg
Nakład: 5000 sztuk
Redakcja zastrzega sobie prawo do opracowywania,
skracania i redagowania nadesłanych tekstów. Naczelni
nie ponoszą odpowiedzialności za treść tekstów, które
nie są ich autorstwa.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Za niezauważone błędy
przepraszamy.

Podobne dokumenty

Skafander nr 9 (16), 9 czerwca

Skafander nr 9 (16), 9 czerwca Jeśli piszesz, rysujesz, robisz zdjęcia, jeśli świat nie jest Ci obojętny i chcesz zrobić coś więcej, nie zwlekaj dłużej. Masz możliwość publikacji. Jeśli chcesz napisać list do redakcji, bądź zami...

Bardziej szczegółowo

Skafander nr 6, 25 listopada - Państwowa Wyższa Szkoła

Skafander nr 6, 25 listopada - Państwowa Wyższa Szkoła Zamojska PWSZ wzbogaciła się o zaawansowane technologicznie urządzenia sterowane numerycznie. str. 6

Bardziej szczegółowo

Skafander Bezpłatna Gazeta Akademicka

Skafander Bezpłatna Gazeta Akademicka Dołącz do naszej redakcji! Jeśli piszesz, rysujesz, robisz zdjęcia, jeśli świat nie jest Ci obojętny i chcesz zrobić coś więcej, nie zwlekaj dłużej. Masz możliwość publikacji. Jeśli chcesz napisać ...

Bardziej szczegółowo