Obalanie mitów i stereotypów

Transkrypt

Obalanie mitów i stereotypów
"Obalanie mitów i stereotypów"
Wpisany przez Maciej Ostrowski
piątek, 10 lipca 2009 07:21
Książkę „Obalanie mitów i stereotypów”
Sławomira Suchodolskiego i Dariusza Ostapowicza
recenzuje Maciej Ostrowski
Mity historyczne są nieodłączną częścią kultury każdego narodu. Towarzyszą nam na każdym
kroku naszej historycznej edukacji- w szkole podstawowej przekazywane są w formie
heroicznych , na wpół bajkowych historyjek ( np. o obronie Częstochowy , czy bitwie pod Psim
Polem ), w liceum prezentuje się je uczniom w bardziej „ naukowe” formie .
Większość najbardziej nośnych mitów ( najczęściej powielanych nawet przez zawodowych
historyków ) to twory XIX wiecznej historiografii . Rozwijająca się świadomość narodowa
potrzebowała historii jako nośnika idei, która uświadomi ludziom wspólne pochodzenie. Pewne
postacie , czy zdarzenia historyczne zaczęły urastać wtedy do rangi symbolu. Symbole, by
dobrze pełnić swe funkcje, muszą siłą rzeczy podlegać uogólnieniu, stereotypizacji, bo i naczej ,
nie byłyby wyraziste. Przeciętny odbiorca nie tworzyłby
w swojej świadomości konkretnego obrazu dziejów, z którym mógłby się silnie utożsamiać .
Niektóre wydarzenia i postacie były już swoistą legendą w czasie, kiedy miały miejsce. Jednym
z takich epizodów w historii Polski jest panowanie Jana III Sobieskiego.
Autorzy książki poświęcili osobie króla pierwszy rozdział książki. Nie ma chyba na polskim
rynku książki opisującej Sobieskiego w taki sposób. Większość twierdzeń historyków
koncentruje się na podtrzymywaniu legendy króla . Monarcha jest traktowany jak swoista „wizytówka kraju”, oraz polski „towar eksportowy”. W książce duetu gdańskich historyków
słynny zwycięzca spod Wiednia nie wygląda już tak dostojnie jak na obrazie Jerzego
Sieminigowskiego- Eleutera. Słynny „lew Lechistanu” prezentuje się nam jako kochliwy magnat,
łatwo ulegający wdziękom płci pięknej ( w szczególności Marii Kazimiery). Przy opisie
erotycznych perypetii monarchy autorzy nie odmówili sobie przytoczenia głosów szlacheckiej
opinii publicznej, które miejscami brzmią rubasznie i obscenicznie, niczym satyryczne utwory
angielskiego poety Johna Willmotha. Tworzył on w tej samej epoce historycznej, z której
pochodzi wspomniana sarmacka „twórczość”. „ Jeśli co kiedy
w Polsce było
słuszniejszego, jako gdy stary strzepał marszałka młodszego, i rzekł : moja rzecz władać
buławą i laską, a twoja w fraucymerze kręcić się z kiełbaską”. Sobieskiemu nie szczędzi się też
innych zarzutów. Ich lista jest na tyle długa , że wymienianie wszystkich staje się po pewnym
czasie nużące, wystarczy wspomnieć te najcięższe : uczestniczenie w machinacjach stronnictwa pro francuskiego (dworskiego), mającego na celu zatwierdzenie na
elekcji francuskiego kandydata będącego kreaturą Ludwika XIV. Sobieski za swe usługi
dostawał od Wersalu pieniądze ( 20 milionów złotych lirów rocznie). Fakt ten jest nie do
pogodzenia z obrazem władcy wysuwanym przez XIX wieczną historiografię pisaną „ ku
pokrzepieniu serc”, głoszącą że : „ czyny Sobieskiego były zawsze zgodne z racją stanu
Rzeczpospolitej Obojga Narodów”. Być może były, lecz większa była ich zgodność
z sakiewką Jana III Sobieskiego. Narracja prowadzona jest w żywy sposób. Niekiedy odnosi się
wrażenie, że jednym z nadrzędnych celów narratora jest po prostu zapewnienie czytelnikom
1/2
"Obalanie mitów i stereotypów"
Wpisany przez Maciej Ostrowski
piątek, 10 lipca 2009 07:21
rozrywki. W przypadku wydawnictwa stricte naukowego mógłby to być bardzo poważny zarzut.
Autorzy utrzymali jednak tekst w konwencji książki popularno-naukowej
i nie prezentują niczego nowego. Wszystkie wiadomości historyczne prezentowane w tekście
można by zmieścić w programie liceum ogólnokształcącego. Siła tej książki polega właśnie na
zaprezentowaniu, ogólnodostępnej wiedzy w sposób pobudzający do myślenia . Książka „Obalanie mitów i stereotypów” jest, moim zdaniem, nie tyle dziełem popularyzującym historię,
co rodzajem przemyślanej publicystyki. Z takiego sposobu prowadzenia narracji wynikają
jednak pewne wady tekstu. Jedną z takich wad może być używanie wartościujących określeń i
kategorycznych osądów pod adresem bohatera tekstu (Sobieskiego). „ Jan Sobieski był zdrajcą
i nic go nie może usprawiedliwić. Jego wina jest tym większa, że ani obrona Jasnej Góry, ani
konfederacja tyszowiecka, ani powrót króla do kraju nie skłoniły go do odstąpienia Szwedów.” Nie jest to czcze moralizatorstwo- autorzy znajdują fakty na poparcie swych osądów. Taki
sposób pisania może jednak doprowadzić do utraty obiektywizmu.
Podsumowując książkę „Obalanie mitów i stereotypów” oceniam ją jako pozycję
obowiązkową dla każdego czytelnika zainteresowanego historią swojego kraju. Autorzy nie
ustrzegli się drobnych błędów (wynikłych raczej z charakteru książki, niż z braków
warsztatowych), jednak należy pamiętać , że zadanie jakie sobie postawili było trudne.
Na rynku polskim niewiele jest książek traktujących historię w sposób rewizjonistyczny. Moim
zdaniem , autorzy sprostali postawionemu przez siebie zadaniu.
2/2