Recenzja filmu Zbrodnia i kara Piotra Dumały (Marta Małycha, klasa
Transkrypt
Recenzja filmu Zbrodnia i kara Piotra Dumały (Marta Małycha, klasa
Liceum Garczyńskiego w Zbąszyniu Recenzja filmu Zbrodnia i kara Piotra Dumały (Marta Małycha, klasa IIIa, rok 2008/2009) Autor: Nauczyciel Zmieniony 03.03.2011. „Zbrodnia i kara” Piotra Dumały to animacja mroczna, ale i refleksyjna. Fabuła filmu znacznie odbiega od literackiego pierwowzoru, powieści Fiodora Dostojewskiego. Dumała posłużył się licznymi symbolami, metaforami, co dodaje obrazowi temu specyficzny urok. Jest to film krótkometrażowy, dlatego też stawia na celu ukazanie danego problemu, zarysu historii, nie skupiając się na szczegółach. Jest dość trudny w odbiorze szczególnie dla widzów niepreferujących taki typ przedstawiania świata. Tak naprawdę wszystkie elementy, od wstępu, poprzez scenografię, kreację postaci, przedmiotów, muzykę, kolorystykę, mają swoje ogromne znaczenie. Odbiorca musi zatem oglądać film ze skupieniem od początku do końca. Na samym wstępie zastanawia nas kolorystyka. Ponure, „brudne” barwy filmu odzwierciedlają życie bohaterów. Życie złe, nieszczęśliwe, smutne. Miasto Petersburg jakby „opływał łzami”, jest przygnębiające. Momentami jednak widoczna jest wyraźna, żywa barwa czerwona, która oddaje charakter zbrodni. Przypomina o krwawym wydarzeniu. Podobnie jak Makbet widział czerwone plamy krwi na swych dłoniach, tak samo Roskolnikow widzi elementy otaczającego go świata w tej właśnie barwie. Przykładem jest suknia, domyślać się możemy, Soni, która jest intensywnie czerwona. Przyodziana w ten sposób zjawa, uosobienie dobroci, anioł stróż Rodiona, przypomina mu o zbrodni, a tym samym łagodzi ból. Odnosić można by wrażenie, że Sonia jest kreacją dobrej strony bohatera, która powstrzymuje go przed obłędem i przed samym sobą. Zauważyć można, że Roskolnikow, gdy widzi ją, uśmiecha się, w jego oczach widzimy blask, na twarzy rysuje się szczęście. Film jest przedstawiony dość chaotycznie, jak sen, dlatego też trudno opisać od początku do końca symbolikę i znaczenie elementów świata przedstawionego, utrzymując ład i porządek. Może zatrzymajmy się chwilę przy scenografii. Wspomniany wcześniej przygnębiający, chłodny, odrażający Petersburg odzwierciedla położenie, w którym znajdują się bohaterowie. Na początku jest spokojnie, pole, trawy, wyciszenie. Dalej ciemne okna symbolizujące pustkę, ciszę. Nic się nie dzieje, każdy żyje własnym życiem. Przez prawie cały film na obraz nachodzą szare chmury, dym. Przyćmiewają umysły, wróżą złowrodze bohaterom. Mówią o czymś złym, co się wydarzy, co jest nieuniknione, o konsekwencjach. Symbolizują nadchodzącą burzę. Pomieszczenia, w których znajdują się bohaterowie są nie dość, że puste, to na dodatek ciasne, niczym trumny. Postacie żyją, a raczej wegetują przygnębione miejscem, w którym się znajdują. Roskolnikow leży na kanapie, która wygląda na mało komfortową. Jest niespokojny, nie może spać, coś go dręczy, ma omamy, koszmary. Moim zdaniem akcja nie toczy się wraz z kolejnością wydarzeń jak w powieści Dostojewskiego, która była jedynie natchnieniem dla Dumały. Uważam, że bohater przenosi się w czasie, jak w śnie. Przed ukazaną zbrodnią są fragmenty, które mogłyby wskazywać na to, co działo się tuż po zabiciu starej kobiety. Wyrzuty sumienia, odwiedzająca go dobra postać Soni, jabłka, które miała w koszu siostra lichwiarki, którą także zamordował Roskolnikow. Często pojawia się zegar, raz ukazana była nawet cała szuflada zapełniona zegarkami, wskazuje to na czas, który biegnie nieubłaganie, szybko, bezlitośnie. Bohaterowie liczą go, odliczają sekundy do czegoś, co wkrótce ma nastąpić, do zbrodni, którą popełnią, do uwolnienia się od złych myśli, od przewidzeń, demonów. Kilkakrotnie ukazany był także most. Łączy on dwie prawdy, dwie strony świata, życia, kłócące się ze sobą myśli. Być może Raskolnikow, stojąc pośrodku, zastanawia się, czy słuszną obrał drogę, czy musiał dopuścić się zbrodni, co dalej powinien uczynić, jak naprawić swój błąd. Patrząc w wodę, patrzył jakby w głąb siebie, w lustro na tafli rzeki, we własne odbicie swego wnętrza i myśli. Zostawmy scenografię i przyjrzyjmy się bliżej bohaterom. Bardzo wiele wyczytać możemy z ich oczu. Złość, smutek, żal, bezsilność, radość, przygnębienie, strach, podejrzliwość. Stara kobieta przedstawiona została jako postać szkaradna, co odzwierciedlać ma jej podły charakter, to jak wzbogaca się żerując na biedzie i nieszczęściu innych. Nieufnie otwierała drzwi, gdy zjawił się u niej Roskolnikow. Oko jej ukazane zostało niczym zwierzęce. Zwierzęta działają instynktownie, prawdopodobnie dlatego tak a nie inaczej przedstawił tą scenę Dumała. Podobnie jak zwierzęta, niepewne, sprawdzają teren, badają czy występuje jakieś zagrożenie. Roskolnikow natomiast przez ułamek sekundy zamienił się w jastrzębia (który kilkakrotnie był ukazywany w całym filmie) w momencie popełniania zbrodni. Podobnie jak jastrząb rzucił się na swą ofiarę, z takim samym okrucieństwem. Kolejną zbrodnię dokonał na siostrze staruszki, która zjawiła się w domu tuż po zamordowaniu lichwiarki. Czekał ją ten sam los. W koszu przyniosła czerwone jabłka. Symbol grzechu pierworodnego, końca szczęścia, przymusowego wygnania do pełnej samodzielności i odpowiedzialności za własne czyny. Mówią nam także o zdradzie, śmierci, kuszeniu, zgubnej pokusie. Po zbrodniach ukazany jest fragment snu Roskolnikowa, przywołany jest moment z jego życia, który utkwił w nim głęboko. Scena z koniem, drastyczna pamiątka z dzieciństwa. Z okresu, który kojarzyć powinien się z samym szczęściem i beztroską. W przypadku Roskolnikowa mówi o ogromnym http://www.lozbaszyn.oswiata.org.pl/joomla Kreator PDF Utworzono 6 March, 2017, 22:39 Liceum Garczyńskiego w Zbąszyniu bólu. Kolejną postacią, która odgrywa swoją rolę równolegle z Rodionem jest Swidrygajłow. Spokojnie zawiesza zdjęcie swojej ukochanej Duni na pustej ścianie w pustym pomieszczeniu. Wpatruje się w nią jak w „obrazek”. Jest dla niego jak sacrum. Z łzami w oczach stoi i rozmyśla, jest przygnębiony. Jemu także ukazują się zegarki. Sam często spogląda na swój własny, odlicza czas, jaki mu pozostał. Odlicza ostatnie minuty swego życia. Początkowo chowa broń do szuflady, jakby miała poczekać na swój czas, jakby chciał odłożyć ten czyn. W końcu jednak wybija godzina, w której nabiera odwagi i determinacji. Gdy sięgał po broń, ręka jego zamieniła się w zwierzęcą łapę, kolczastą, najeżoną, silną. Odbiera sobie życie mając przed oczami podobiznę miłości swego życia. Przez cały film przesuwa się postać obserwatora, kogoś, kto podgląda naszych bohaterów, bez ich wiedzy i zgody. Można porównać jego funkcję do bożej. Bóg spogląda na nas z góry, widzi nasze dobre i złe uczynki, kontroluje nasze życie, jesteśmy pod jego stałą obserwacją. Nie jesteśmy w stanie niczego przed nim ukryć, jesteśmy pozbawieni prywatności. Po obu zbrodniach, jakie się wydarzyły w Petersburgu, nadeszła zapowiedziana przez ciemne chmury burza. Nastała nagle, podkreślając klimat wydarzeń, które miały miejsce. Zarówno na początku jak i na końcu filmu pojawił się świerszcz. Pierwsze moje odczucie na jego widok było niejasne, nie wiedziałam, jak powiązać historię, która miała zostać przedstawiona, ze świerszczem. Teraz przypisać mogę mu jedną rolę. Jest metaforą szumu, hałasu, jaki panował w umysłach bohaterów. Ten właśnie szum zakłócał ich myśli, sprawiał, że trudno było podjąć im jakiekolwiek decyzje. Tak naprawdę to, co starałam się przedstawić, jest zalążkiem wszystkiego, co można powiedzieć o filmie stworzonym przez Piotra Dumałę. Niesamowity klimat, trafnie dobrane symbole, a do tego nastrojowa muzyka, wyciszająca, a w chwilach popełniania zbrodni podkreślająca powagę sytuacji poprzez zwiększone tempo i głośność. Całość składa się na wspaniały półgodzinny obraz, który wywołuje u odbiorcy niesamowite emocje i skłania do przemyśleń i rozważań nad światem i nad samym sobą. http://www.lozbaszyn.oswiata.org.pl/joomla Kreator PDF Utworzono 6 March, 2017, 22:39