Papierowy motyl leżał na kamienistym betonie na chodniku
Transkrypt
Papierowy motyl leżał na kamienistym betonie na chodniku
Celia Papierowy motyl leżał na kamienistym betonie na chodniku z tyłu domu, ze skrzydłami wzniesionymi w kierunku nieba, najczystszego tego lata. Celia podniosła go, jego księżycowozielone skrzydła zatrzepotały na letnim wietrze. Lucinda, jej córka, sięgnęła po motyla, ujmując go delikatnie między swój kciuk i palec wskazujący. – Co to jest? – Celia zapytała swoją trzylatkę, zbliżając kamerę do oka i naciskając czerwony guzik nagrywania. – Motyl! – Wyciągnęła go ku kamerze matki. Celia przybliżyła widok, nagrywając okrągłą buzię swojej małej córeczki, miękkie, proste linie jej brwi poniżej środkowej części jej brązowych włosów ściągniętych w tył w kucyki. Słodki uśmiech, a poniżej wyraźnie zarysowana broda. A te policzki… Celia czasem prawie mogła je zjeść. – Jaki to kolor, Luczi? 24 Bella__PRACA__IV_wydruk__DoDruku24 24 2010-12-06 11:07:32 Celia – Różowy. – Jej ciemne oczy błyszczały spod szerokiego, bladego czoła. Celia naprawdę nigdy nie widziała ładniejszej dziewczynki. Była prawdopodobnie nieobiektywna, jednak uważała, że tu akurat ma rację. – Nie… Otóż może była przeurocza, ale co do uczenia się kolorów… Celia obserwowała swoją córkę okiem kamery, gdy podnosiła motyla. Mała twarzyczka Luczi uśmiechała się tuż przy papierowym owadzie; jej ciemne, lśniące włosy migotały obok rozlanej, ciemnej lekkości skrzydeł motyla. Znalazła go w sklepie „Wszystko za dolara” na swojej ulicy. – Zielony! – zawołała Lucinda. – Tak jest! Dobrze, a teraz: co robią motyle? – Fruwają! – Super, fantastycznie! – Czasami Celia patrzyła na Lucindę z podziwem, pamiętając, jak jej siostra i przyjaciółki mówiły, że nie można uświadomić sobie, jak bardzo potrafi się kochać do momentu, kiedy nie urodzi się dzieci, i każdy przejmujący ból, każdy moment niepewności był tego wart. – Aż do chmur? – Aż do chmur! 25 Bella__PRACA__IV_wydruk__DoDruku25 25 2010-12-06 11:07:32 Bella I miały rację. To był wyjątkowy dzień, stwierdziła Celia. Trochę się bawiły, wyszły na spacer, zamówiły pizzę. Nigdy nie zamawiały pizzy. Celia pracowała nieopodal w sklepie z obuwiem. Nawet kupowanie jedzenia na wynos było luksusem. Nie miało to jednak znaczenia. Lucinda prawie tak samo uwielbiała mrożoną pizzę. A Celia pozwoli motylowi oglądnąć „Piękną i Bestię” razem z nimi, gdyż wiedziała, że Lucinda właśnie o to będzie prosić. Ten zwariowany motyl leżakował obok Lucindy na oparciu kanapy przez cały ubiegły tydzień. Lucinda obracała się w kółko i tańczyła razem z motylem. Podskakiwała jak mała skacząca fasolka, a jej skóra błyszczała w gorącym, letnim słońcu. Celia wciąż nagrywała. Miała uczucie, że nigdy, przenigdy nie chce zapomnieć tego dnia. Bella__PRACA__IV_wydruk__DoDruku26 26 2010-12-06 11:07:32