Łajdackie czy dobre państwo. List Sybiraka
Transkrypt
Łajdackie czy dobre państwo. List Sybiraka
Łajdackie czy dobre państwo. List Sybiraka czwartek, 17 stycznia 2013 12:13 LIst ten postanowiliśmy opublikować. Pokazuje bowiem czym jest polskie państwo i polski wymiar niesprawiedliwości. Witam państwa. Z Nowym Rokiem nowe nadzieje. 0d kilkunastu już lat z tym znamiennym dniem wiążę nadzieję, tak jak każdy chrześcijanin, że mój koszmar spowodowany przez sądownictwo się odmieni Otóż jestem ocaleńcem z sowieckiego łagru masowej zagłady. Tam u progu swojego życia dożywotnio utraciłem zdrowie w wielu jego wymiarach. Z powodu tych chorób przedwcześnie przeszedłem na rentę chorobową. Jednak gdy zacząłem ubiegać się o zadośćuczynienie za odebrane zdrowie podczas niewoli, Sąd Okręgowy w Szczecinie, pomimo tego że ginęły tam całe nasze rodziny bezpotomnie, czyli WSZYSCY, pomimo tego że jedynie ja spośród niemowląt zarówno deportowanych jak i urodzonych na sybirze spośród rozległej deportowanej rodziny jakoś w sposób wręcz niewytłumaczalny przeżyłem tamto piekło, uznał że nic nie mogło mi tam absolutnie na zdrowiu zaszkodzić?! Moich odwołań i zażaleń od tamtej pory jest bez liku zarówno do sądu, do całego wymiaru niesprawiedliwości, jak i do wielu konstytucyjnych organów państwa (już się w tym wszystkim pogubiłem) i jak dotychczas wszystko na nic. Pragnę zaznaczyć że w czasie PRL-u za kłamstwa głoszone o sowieckich łagrach masowej zagłady i o naszych rodakach tam śmiertelnie zamęczanych byłem dyskryminowany i niewątpliwie ten fakt zaciążył na powyższym. Więcej informacji w załączniku. Z wyrazami szacunku - Kazimierz R - Sybirak 1/4 Łajdackie czy dobre państwo. List Sybiraka czwartek, 17 stycznia 2013 12:13 Treść załącznika; inazwisko Szczecin dnia 12.12.2012 r. Adres Sygn. Akt VII U 4366/99 Do Prezesa Sądu w Szczecinie Panie Prezesie jakich to trzeba dokonać łamańców myślowych w odpowiedzi IX-0510-406/12 Sk z dnia 3 grudnia 2012 r. aby zachowując wyraźną stronniczość, czy też solidaryzm środowiskowy w rzeczywistości nic konkretnego nie przekazać, a jednocześnie niejako sprytnie ominąć całościowo to co się składa na wyrok z dnia 20.12.1999 r. tak radykalnie sprzeczny z naturą. Z odpowiedzi wynika jednoznacznie i niesłusznie że sąd dokonał wszystkiego co tylko było możliwe aby sprawiedliwości stało się zadość Sygn. Akt VII U 4366/99 a tylko i wyłącznie z winy powoda stało się zupełnie odwrotnie. Jest to odpowiedź całkowicie niesprawiedliwa a to zupełnie nie przystoi sądownictwu. . Minister Sprawiedliwości pan Jarosław Gowin w podobnej sytuacji tak trudnego położenia wykrzyczałby wręcz publicznie - mam w nosie taką literę prawa w której nie ma ducha ani przyzwoitości ludzkiej. Tym bardziej że w 2002 r. powód utracił pamięć do tego stopnia że orzeczeniem ZUS-u Nr akt 375231 z dnia 26.03.2002 r. uznano go za osobę niezdolną do samodzielnej egzystencji. Po dzień dzisiejszy ułomność jego pamięci utrudnia mu podstawowe funkcjonowanie w codziennym życiu, i jak można kogoś w takiej sytuacji zdrowotnej obciążać jakimkolwiek niedopełnieniem niezwykle skrupulatnych wymogów sądowych? Zwłaszcza że wyrok ujrzał światło dzienne dopiero w czerwcu 2006 r. w trakcie trwania amnezji 2/4 Łajdackie czy dobre państwo. List Sybiraka czwartek, 17 stycznia 2013 12:13 spowodowanej encefalopatią, to też obciążanie powoda z jego dotkliwą ułomnością pamięci za wszelakie winy sądu jest całkowicie nieludzkie. Przecież zapoznając się precyzyjnie z przedmiotowymi aktami sprawy nie sposób było przeoczyć Postanowienia w którym sędzia naruszając godność i powagę sądu w imieniu RP drwi sobie z niepełnosprawności pamięci powoda, tylko dlatego, że ktoś kompetentny zlitował się i w profesjonalny sposób zredagował jego zażalenie. Przecież od takich drwin i kpin z ludzi niepełnosprawnych i nie radzących sobie w życiu rodzi się mowa nienawiści. Nie można było również nie zauważyć że Postanowienie to było autorstwem nomen omen tej samej sędzi Z. Rybickiej-Szkibel która wydała kontrowersyjny wyrok 20.12.1999 r. Nie można było przeoczyć zwiazku wynikajacego bezpośrednio z tego dokumentu że sędzia oddalając zażalenie dotyczące własnej sprawy, trzyma nieustannie stronę ZUS-u pogrążonego wówczas w bardzo głośnych aferach, tak jakby była na etacie w tej instytucji. Także nie sposób było przeoczyć Postanowienia w którym na zasadzie solidaryzmu środowiskowego w imieniu RP w bulwersujący wręcz sposób sąd uznaje że powód przebywał w jakimś bliżej nieokreślonym obozie hitlerowskim, jedynie po to, aby sprawę znacznie bardziej zagmatwać a całkowicie zagubionego powoda jeszcze mocniej zdołować. Nawet wyroki z lat 40-tych i 50-tych można unieważniać a z odpowiedzi wynika że tego wyroku unieważnić nie sposób, pomimo wyraźnie udokumentowanych prywatnych wycieczek słownych skierowanych do powoda przez sędzią Z. R.-Sz. Przecież taki osobisty i emocjonalny, a tym samym jednoznacznie stronniczy stosunek do powoda nie mógł mieć podejścia merytorycznego do prowadzonej sprawy, co pomimo upływu lat doskonale sygnalizowane jest we wskazanym Postanowieniu a to dyskwalifikuje bezwzględnie tą sędzinę do wydania wyroku z dnia 20.12.1999 r. Także tekst odpowiedzi na skargę z 5.11.2012 r. wskazuje na to że odpowiedź jest kierowana do zupełnie zdrowego i mogącego sobie ze wszystkim doskonale radzić powoda, co wskazuje na zwykłą ignorancję sprawy. Do krzywdy wyniesionej z niewoli dodając kolejną i kolejną krzywdę a nie ma takiej woli przez cały szereg lat aby sąd podał pomocną dłoń. Przeto ponownie po raz trzeci powód zwraca się do Prezesa Sądu o przeprowadzenie w jego imieniu całkowitej naprawy powyższych spraw sądowych zgodnie ze sztuką prawniczą, ponieważ stan jego zdrowia nie zezwala mu na samodzielne prowadzenie ani spraw sądowych ani innych, gdyż zazwyczaj nie pamięta czy przed chwilą przyjął leki. Podpis Jest to ostatnie moje pismo dotyczace tej sprawy skierowane do Prezesa Sądu. P.S. Z całą historią tej długoletniej szykany sądowo państwowej można zapoznać się bliżej w treści pt; „ Garbaty los Sybiraka ” jest umieszczony w internecie. Pod imieniem Marcina dość 3/4 Łajdackie czy dobre państwo. List Sybiraka czwartek, 17 stycznia 2013 12:13 nieudolnie uskarżam się w formie jakby opowiadania ni to Panu Bogu, ni to szerszej społeczności na powyższą sytuację. Kazimierz R- Sybirak 4/4