Numer 48/6 - Gimnazjum Nr 2 Warszawa Mokotów
Transkrypt
Numer 48/6 - Gimnazjum Nr 2 Warszawa Mokotów
Numer 48/6/2007/2008 GAZETKA Gimnazjum nr 2 im. Kawalerów Orderu Wojennego Virtuti Militari ul. Narbutta 65/71, Warszawa, tel. 849 96 43, www.gimnazjum2.warszawa.pl Przystanek Dwójka Z okazji nadchodzących Świąt Wielkanocnych pragniemy złoŜyć wszystkim Nauczycielom, Pracownikom i Uczniom naszej szkoły najserdeczniejsze Ŝyczenia wszelkiej pomyślności, szczęścia i zdrowia. śyczymy Świąt spędzonych wśród srebrnych bazi, wielkanocnego baranka, kolorowych pisanek i przede wszystkim wśród kochającej, radosnej Rodziny. Redakcja Jak się bawić, to się bawić – czyli bal trzecioklasistów „Poloneza czas zacząć. - Podkomorzy rusza I z lekka zarzuciwszy wyloty kontusza, I wąsa podkręcając, podał rękę Zosi I skłoniwszy się grzecznie, w pierwszą parę prosi. Za Podkomorzym szereg w pary się gromadzi, Dano hasło, zaczęto taniec - on prowadzi.” [A. Mickiewicz „Pan Tadeusz”] Takimi właśnie słowami, 2 lutego w naszej szkole rozpoczął się bal klas trzecich. JuŜ przed godz.17:00 pod salą gimnastyczną zebrali się uczniowie z wychowawcami, rodzice i absolwenci. Pośród oczekującego tłumu dało się wyczuć zniecierpliwienie i podniecenie - wszyscy czekali na pierwsze takty poloneza. Do sali pierwsi wkroczyli, z nieodłącznym uśmiechem na ustach, pan dyrektor - Andrzej Miller i pani wicedyrektor - Katarzyna Zientarska. Kolejne pary, wchodzące na parkiet, dodawały blasku sali, której motywem przewodnim była kraina lodu. Ściany ozdobione papierowymi górami lodu i typowymi dla mroźnego klimatu zwierzętami: pingwinami i okazałym wielorybem stworzyły prawdziwie niezwykłą atmosferę. Uczniowie klas III zatańczyli oryginalne układy, ułoŜone przez panią Magdalenę Wierzbowicz i Magdalenę Górską. Wybrani uczniowie kaŜdej klasy towarzyszyli swoim wychowawcom. Na zakończenie na parkiecie ponownie pojawili się nauczyciele, których występ został nagrodzony gromkimi brawami. Oficjalna część balu dobiegła końca i rozpoczęła się dyskoteka. Uczniowie mogli przejść do drugiej sali – wyspy tropikalnej. Tam czekały na nich zastawione stoły, przy których mogli zjeść, napić się i porozmawiać. Królowały na nich owoce, ciasteczka, kanapki oraz róŜne napoje. Przez wiele tygodni dekorację przygoto- wywali uczniowie klas III D i E. Na ścianach wisiały papierowe Murzynki, egzotyczne ptaki, motyle i kwiaty. A stojące pomiędzy stołami palmy nadawały miejscu szczególny, tropikalny klimat. Na dyskotekowym parkiecie oprócz tłumu uczniów moŜna było dostrzec takŜe nauczycieli. Wszyscy bawili się znakomicie. Nie przeszkadzały długie suknie, szale i inne wymyślne kreacje ani eleganckie garnitury. O muzykę zadbali didŜeje z naszej szkolnej rozgłośni, dzięki nim kaŜdy znalazł coś dla siebie. Na ekranie od czasu do czasu wyświetlane były teledyski, stwarzające specyficzny klimat. MoŜna było się teŜ pobawić podczas karaoke, które – gdy tylko się rozpoczynało – wzbudzało wśród wszystkich ogromny entuzjazm. Warto równieŜ podkreślić, Ŝe swój talent wokalny zaprezentowali takŜe nauczyciele. W czasie zabawy zabrzmiał po raz drugi polonez. Wtedy uczniowie spontanicznie zatańczyli taniec narodowy. Bal miał trwać do godziny 22:00, ale świetna zabawa uczniów nieco się wydłuŜyła. Trzecioklasiści na pewno zapamiętają imprezę na długie lata, a przed testem gimnazjalnym naleŜała im się spora porcja rozrywki. W imieniu wszystkich uczniów klas trzecich chcielibyśmy serdecznie podziękować nauczycielom, rodzicom i pracownikom szkoły za pomoc w zorganizowaniu balu, za ich cierpliwość, kreatywność i zaangaŜowanie. Martaux&Czykita ZAKOŚCIELNY W KOŚCIELE W dniach 27 – 29 lutego uczestniczyliśmy w reko- wiem, że mogę na lekcjach wielkopostnych. Spotkania były prowadzone przez nich liczyć. Rodzip. Agatę Steczkowską, która opowiedziała nam o swojej na to największy rodzinie i muzyce, będącej częścią jej życia. Ponadto ostat- skarb, którego nikt niego dnia pani Agata zrobiła nam ogromną niespodziankę, nam nie zabierze. zapraszając Maćka Zakościelnego. Aktor podzielił się z na- Jest to pewna mi swoimi wspomnieniami z lat szkolnych, po czym każde- świadomość przymu chętnemu dał autograf i pozował do wspólnego zdjęcia. należności do danej grupy, a przynależność jest najtrafniejMy, korzystając z okazji, zadaliśmy mu parę pytań: szym określeniem. - Jakie wartości wyniósł pan z domu rodzinnego? - Teraz pytanie trochę z innej beczki. Czy od dziecka chciał pan zostać aktorem, czy może miał pan - Te najważniejsze i wszystkie najlepsze. Uczciwość, nie- jakieś inne plany związane ze swoją przyszłością? kombinowanie, szczerość. - Nie. Chciałem zostać żołnierzem. To jest przypadek, ale - Czym jest dla pana rodzina? wszystko, co robiłem po drodze sprawiło, że zostałem - Tak naprawdę to są dla mnie najważniejsi ludzie. Zawsze aktorem. Karolina Zielińska Julka Błaszczyk Mateusz Michalski Hura, hura! Nasz chór na 102! Kolejne sukcesy szkolnego chóru 7 lutego 2008 roku w Państwowej Szkole Muzycznej I st. im. Fryderyka Chopina w Warszawie odbyły się przesłuchania XXVIII Ogólnopolskiego Konkursu Chórów a Cappella Dzieci i MłodzieŜy, któremu patronuje Ministerstwo Edukacji Narodowej. Celem imprezy jest upowszechnianie śpiewu chóralnego w szkołach, popularyzacja wśród dzieci i młodzieŜy polskiej muzyki chóralnej, doskonalenie poziomu wykonawczego chórów. W mazowieckich przesłuchaniach wojewódzkich, w kategorii chórów dziecięcych do lat 16 brało udział 10 chórów ze szkół podstawowych i gimnazjalnych z całego Mazowsza. Chór Amo Libertatem pod dyrekcją pani Katarzyny Bonieckiej zajął III miejsce, wykonując pięć utworów z róŜnych epok Gratulujemy chórzystom zaszczytnego trzeciego miejsca i Ŝyczymy wytrwałości oraz kolejnych sukcesów. Paliczek 2 Nasze wraŜenia po balu gimnazjalnym Julia Błaszczyk: UwaŜam, Ŝe bal był udany. Polonez wyszedł lepiej niŜ się tego spodziewałam, tańcząc na próbach i kątem oka obserwując innych. Wszystko dopięte na ostatni guzik. Sale pięknie udekorowane, szczególnie, Ŝe salę hawajską przygotowywała moja klasa. Wytańczyłam się za wszystkie czasy - jeszcze nigdy nie spędziłam tyle czasu podskakując. Muzyka była świetna, a atmosfera gorąca, co stworzyło mieszankę wybuchowo-śmiechową. To, co szczególnie mi się podobało, to to, Ŝe wszyscy bawili się ze wszystkimi. Na ten jeden wieczór zniknęły wszelkie bariery dzielące uczniów. KaŜdy włoŜył wiele wysiłku w to, Ŝeby ładnie wyglądać i myślę, Ŝe wszyscy osiągnęli sukces. Paulina Bronik: Sobota 2 lutego to dzień długo oczekiwany przez trzecioklasistów. Właśnie wtedy odbył się bal gimnazjalny, który jest juŜ tradycją naszej szkoły. Dla mnie był to jeden z najbardziej stresujących dni w Ŝyciu, przed Ŝadnym egzaminem nie bałam się tak, jak przed balem. Popołudnie okazało być za krótkie, Ŝeby zdąŜyć się przygotować, więc spóźniłam się na pierwszą próbę. Kolejna nie wypadła najlepiej, więc zdenerwowałam się jeszcze bardziej. Próba dobiegła końca, teraz kaŜda klasa musiała zaprezentować się przed wszystkimi gośćmi. Najgorsze było czekanie na swoją kolej. Gdy juŜ wyszłam na salę, skupiłam się tylko na tym, Ŝeby jak najlepiej zatańczyć poloneza, który wypadł nam bardzo dobrze, mimo Ŝe zapowiadało się inaczej. Po polonezie wszystkie klasy usiadły za przydzielonymi wcześniej stołami. Mimo bogato zastawionych stołów, Ŝeńska część mojej klasy, ze mną włącznie, poszła do sali lodowej, w której tańczyliśmy. Początkowo sala świeciła pustkami, gdyŜ bawiłyśmy się na niej tylko my, ale z czasem zapełnia się uczniami. Czas upłynął mi głównie na zabawie i robieniu zdjęć. Nawet nie zauwaŜyłam, kiedy minęło te kilka godzin. Chętnie zostałabym dłuŜej, ale niestety, wszystko, co dobre, kiedyś się i kończy. Nie wiem, jak inni, ale ja bardzo miło wspominam nasz bal, a zrobione zdjęcia są wspaniałą pamiątką. Kaja Gumińska: Kiedy weszłam do sali gimnastycznej, byłam trochę zaskoczona, ale pozytywnie zaskoczona. Wszystko wydawało się wyniosłe i większe niŜ zwykle. Muszę przyznać, Ŝe uczniowie ,,odwalili” kawał dobrej roboty z dekoracją. Szczęśliwie kroków poloneza nie pomyliła Ŝadna klasa, a widzowie nagrodzili występ gromkimi brawami. Nie ma wątpliwości, Ŝe wypadliśmy lepiej niŜ na próbach. Jestem, niestety, rozczarowana brakiem uroczystego ciasta. Czekałam na coś, co zmieniłoby zwykłą dyskotekę w uroczysty bal gimnazjalny, ale podobało mi się. Agnieszka Kujawa: Na ten bal wszyscy bardzo czekaliśmy, szczególnie, Ŝe jego termin przesunął się o tydzień, co spowodowało lekkie zniecierpliwienie. Ja najbardziej jednak czekałam na poloneza, którego tyle czasu ćwiczyliśmy, specjalnie na ten wieczór. Przyznam, Ŝe czułam lekkie zdenerwowanie przed finałową, publiczną prezentacją układu, i chyba nie byłam jedyna. Na szczęście, mimo nerwów udało nam się zatańczyć prawie bezbłędnie. Ukoronowaniem naszego wysiłku związanego z nauką poloneza i misternym przygotowywaniem dekoracji była z pewnością wspaniała zabawa w tej mniej oficjalnej części balu. Po tym wieczorze długo jeszcze bolały mnie nogi i nie tylko...) 3 Patrzeć Kantem Problem obiektywnego poznania istnienia rzeczy Jest sobotni marcowy poranek. Idziesz powoli ulicą w kierunku piekarni, do której mama wysłała cię po świeŜe pieczywo. Lekko zaspany wsłuchujesz się w śpiew ptaków, witających wiosnę. Promyki wschodzącego słońca łaskoczą twoją twarz, co wprawia cię w bardzo dobry nastrój. Rześkie powietrze i delikatny wiatr, zmiatający z ziemi resztki śniegu, sprawiają, Ŝe dusza chciałaby wzlecieć. Twoje rozmarzenie przerywa mknący ulicą samochód. Po chwili wracasz więc myślami do czekającego cię dnia sprzątania w domu. W końcu przychodzisz do piekarni. Prosisz o jeden chleb razowy i trzy bułeczki, gdy? zza lady (zamiast sprzedawczyni) wychodzi wielka ropucha z niebieskimi oczami i pogrąŜa w błękitnej łunie całą okolicę! Budzisz się zlany potem w poniedziałek rano. Czas wstawać do szkoły. Nie było Ŝadnej piekarni ani ropuchy. To wszystko był sen, jednak niesamowicie realny. Skąd wiesz, Ŝe juŜ się obudziłeś, skoro we śnie równieŜ byłeś przekonany, Ŝe to, co widzisz dzieje się naprawdę? Czym zatem jest to, co widzimy i skąd się bierze? Pierwsza teoria - naukowa - uznająca prawdziwość danych zmysłowych, głosi, Ŝe wszystko zostało zbudowane z atomów i podlega prawom, które potrafią wytłumaczyć naukowcy na podstawie skomplikowanych badań. Jednak przez wieki filozofowie stworzyli własne doktryny dotyczące poznania przedmiotu rzeczywistego. Pierwszą teorię epistemologiczną przedstawił staroŜytny matematyk Kartezjusz, który twierdził, Ŝe filozofia natury opiera się na nauce o substancjach. Oznacza to, Ŝe duch i materia są substancjami, z których powstał świat, potrzebującymi do istnienia tylko Boga, który je stworzył. Duch i materia są zupełnie odmienne od siebie i nic nie mają ze sobą wspólnego. Wszystko, co cielesne, mierzy się czysto matematycznymi określeniami: długość, szerokość, głębokość itd. Kolejne twierdzenie głosi, Ŝe źródłem naszych wraŜeń jest pewna siła i to ona tworzy złudzenia, dyktując nam obraz rzeczywistego świata. Według niej źródło danych zmysłowych nie znajduje się bezpośrednio w miejscu uznawanym przez nas podświadomie za przedmiot rzeczywisty, ale gdzieś niezaleŜnie od niego. Autorem tego rozwiązania jest George Berkeley, który uwaŜał, Ŝe przedmiot istnieje tylko wtedy, gdy ktoś go postrzega (Esse est percipi - być, to być postrzeganym). Immanuel Kant, niemiecki profesor logiki i metafizyki, zakładał, Ŝe podmiot jest poznawczym warunkiem przedmiotu. Oznacza to, Ŝe w momencie, gdy nasze zmysły wychwytują oddziaływanie przedmiotów, tworzą wraŜenia, a rozsądek łączy je w jeden przedmiot. Dotychczas starano się dochodzić istoty rzeczy. Kant przeniósł punkt cięŜkości dociekań filozoficznych na badanie poznania rzeczy. Inna teza kryje się pod hasłem solipsyzmu i mówi, Ŝe źródłem wszystkich wraŜeń jest nasz umysł. Oznacza to, Ŝe cały świat jest dziełem naszej fantazji i nie mając nad nią kontroli, musimy się do niej ustosunkować. Istnieje więc tylko jednostkowy podmiot poznający, cała zaś rzeczywistość jest zbiorem jego subiektywnych wraŜeń - wszystkie obiekty, ludzie, których doświadcza jednostka, są tylko częściami jej umysłu. Teorii obiektywnego poznania rzeczy jest o wiele więcej, jednak bez względu na to, ile bym jeszcze ich wymieniła i tak nie potrafimy jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, która jest tą właściwą. RozwaŜania dotyczące poznania przedmiotu rzeczywistego nie prowadzą do konkretnego rezultatu, jednak ukazują nam, Ŝe nie wszystko jest tak proste, jakim wydaje się być na pierwszy rzut oka. Epistemologia - nauka o wiedzy (poznaniu); filoz. gnoseologia, teoria poznania, zajmująca się moŜliwościami, granicami i zasięgiem poznania ludzkiego oraz jego prawdziwością. Etym. - gr. epistema wiedza; umiejętność, zrozumienie. Weronika Granecka 4 FOTOREPORTAś z BALU GIMNAZJALISTY kl. III A z wychowawcą kl. III B z wychowawcą kl. III C z wychowawcą 5 kl. III D z wychowawcą kl. III E z wychowawcą kl. III F z wychowawcą 6 PrestiŜowe Oscary rozdane! W dniu 24 lutego 2008 roku po raz 80. Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej rozdała prestiŜowe nagrody, tzw . Oscary, najlepszym twórcom filmów powstałych w 2007 roku. Tak jak w poprzednich latach, gala odbyła się w Teatrze Kodaka w Los Angeles. Nagroda Akademii Filmowej jest uznawana za najbardziej prestiŜową, mimo Ŝe dotyczy głównie kinematografii amerykańskiej. Statuetkę Oscara za 2007 rok przyznano m. in.: • w kategorii ,,Najlepszy film” - reżyserom Ethanowi i Joelowi Coen za dzieło pt. ,,To nie jest kraj dla starych ludzi”; • w kategorii ,,Najlepszy aktor” - Danielowi Day- Lewisowi za pierwszoplanową rolę w filmie pt. ,,Aż się poleje krew” reżyserii Paula Thomasa Andersona; • w kategorii ,,Najlepsza aktorka” - Marion Cottilard za rolę Edith Piaf w filmie pt. ,,Niczego nie żałuję” . Polacy z niecierpliwością oczekiwali na werdykt w kategorii ,,Najlepszy film zagraniczny”. O statuetkę Oscara ubiegali się bowiem twórcy filmu w reŜyserii Andrzeja Wajdy pt. ,,Katyń”. Niestety, ku wielkiemu rozczarowaniu, nie został on nagrodzony. ReŜyser skomentował to krótko: ,,Nie bardzo liczyłem na statuetkę i zbytnio się nie denerwowałem” . Ponadto podkreślił, Ŝe przyjechał do Hollywood z szacunku dla widzów i dziennikarzy, bo jego nieobecność byłaby nienaturalna. JednakŜe niektórzy krytycy filmowi uznali ,,Katyń” za najlepszy film w swojej kategorii. Wszyscy zgodnie stwierdzili, Ŝe za to dzieło Andrzej Wajda nie mógł otrzymać nagrody, bo Amerykanie nie są zainteresowani tematyką wojenną bezpośrednią ich niedotyczącą. ,,To nie przegrana. Wajda i tak wygrał – jego film jest oglądany” – tak minister kultury Bogdan Zdrojewski skomentował brak Oscara dla ,,Katynia”. Statuetkę w tej kategorii otrzymał niemiecko–austriacki film Stefana Ruzowitzky’ego pt. ,,Fałszerze”. Do Oscara był nominowany równieŜ film: ,,Madame Tutli-Putli” w reŜyserii Polaka, Maćka Szczerbowskiego i Chrisa Lavisa (w kategorii ,,Najlepszy animowany film krótkometraŜowy”). Janusz Kamiński został nominowany za zdjęcia do dramatu ,,Motyl i skafander” Juliana Schnabla, filmu będącego wspólną produkcją Francji i USA. Ostatecznie statuetkę odebrała Brytyjka Suzie Templeton, autorka ,,Piotrusia i Wilka”, która zrealizowała ten film razem z polską ekipą, ,,Se-ma-fora” (to juŜ drugi Oskar w 60-letniej działalności Se-ma-fora). Warto równieŜ wspomnieć, Ŝe za całokształt twórczości Nagrodę Amerykańskiej Akademii Filmowej otrzymał znany, lecz sędziwy scenograf Robert F. Boyle, który pracował m. in. przy musicalu pt. ,,Skrzypek na dachu”. Jak co roku ceremonia wręczenia Oscarów wywołała wiele emocji, wraŜeń, ale i słów krytyki. NaleŜy równieŜ wspomnieć, Ŝe stanowi ona swoisty show – pokaz najróŜniejszych trendów mody, przepychu, blichtru i nieukrywanej przez aktorów i innych twórców ,,X Muzy” chęci zaistnienia w świecie wielkiego filmu. Dla niektórych z nich otrzymanie nagrody Akademii jest celem i ambicją Ŝycia. JednakŜe pamiętajmy, Ŝe o wartości filmu decyduje nie liczba przyznanych statuetek Oscara, lecz liczba widzów, którzy oprócz tego, Ŝe obejrzeli go w kinie, mają go takŜe w swojej domowej kolekcji filmów DVD i chętnie do niego wracają. Juanita 1 Źródło wiadomości: http://www.onet.pl 2 TamŜe. 7 Harry Potter i Insygnia Śmierci – wielki sukces czy porażka? Ostatni tom przygód Harry’ego Pottera ukazał się wreszcie na naszym rynku w nocy z 25 na 26 stycznia 2008 roku. Większość fanów nastoletniego czarodzieja z niecierpliwością czekała na ten moment od czasu premiery ostatniego tomu serii w Wielkiej Brytanii. Czy J. K. Rowling stanęła na wysokości zadania i siódmy tom nie będzie gorszy od poprzednich? Po przeczytaniu ksiązki Harry Potter i Insygnia Śmierci mam mieszana uczucia. Uważam, że w tej części nie ma praktycznie niczego, co mogłoby rzucić czytelników na kolana. Zacznijmy od oryginalnego tytułu, czyli Harry Potter and The Deathly Hallows. Moim zdaniem tłumaczenie nie pasuje do fabuły książki, ang. hallows oznacza relikwie, a deathly – śmiertelne. Dlatego, nie znając treści dzieła, moglibyśmy przetłumaczyć je, jako Harry Potter i Śmiertelne Relikwie. Oprócz tej wersji Andrzej Polkowski (tłumacz serii) zaproponował jeszcze dwie inne. Dlatego wydawnictwo Media Rodzina postanowiło umożliwić wybór tytułu samym czytelnikom i pod koniec października 2007 roku przeprowadziło internetową sondę, by to fani dokonali wyboru. Z trzech tytułów zaproponowanych przez A. Polkowskiego (Harry Potter i Relikwie Śmierci, ... i Insygnia Śmierci, ...i Talizmany Śmierci) internauci wybrali … i Insygnia Śmierci. Ja nazwałabym dzieło Harry Potter i Dary Śmierci, ponieważ uważam, że najlepiej pasuje do fabuły (autorem pomysłu jest Klub Świstaka - nieoficjalny portal uczniów V LO - http://www.vlo.pl). Kolejnym minusem siódmego tomu jest brak konsekwentnej, wartkiej akcji. O ile w poprzednich częściach wydarzenia nabierały tempa już w pierwszych rozdziałach, to ta część zniechęca czytelnika brakiem ciekawych przygód. Dla mnie do ostatecznej bitwy o Hogwart (rozdział trzydziesty pierwszy) właściwie nic się nie dzieje. Przygody naszej trójki przyjaciół – Harry’ego, Rona i Hermiony – są – delikatnie mówiąc – nudne (czytając … i Insygnia Śmierci prawie usnęłam), a ich działania przewidywalne. Potter, Weasley i Granger wyruszyli na poszukiwanie horkruksów. To niełatwe zadanie pozostawione im przez Dumbledore będzie prawdziwą próbą ich przyjaźni. W czasie jego wykonywania Harry dowiaduje się o istnieniu Czarnej Różdżki, Kamienia Wskrzeszenia i Peleryny Niewidki – tajemniczych Insygniów Śmierci. Te trzy legendarne przedmioty czyniły swego właściciela Panem Śmierci, gdyż to właśnie Śmierć podarowała je ludziom przed wiekami. Harry zostaje poddany trudnej próbie. Zastanawia się nad wyborem: horkruksy czy Insygnia? W tym tomie nasz czarodziej naprawdę dojrzewa i przeżywa trudne chwile. Wątpi on w sens swojej misji, jego wola słabnie, a w serce wkradają się liczne rozterki. Zastanawia nad życiem, śmiercią, nad tym, czym jest zło i skąd się bierze. Co wybierze? Czy dojdzie w końcu do ostatecznego starcia między nim a Voldemortem? Czy wypełnią się słowa przepowiedni, że: „... jeden z nich musi zginąć z ręki drugiego, bo żaden nie może żyć, gdy drugi przeżyje”? Czy Ten, Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać odniesie triumf? Tego można się dowiedzieć jedynie po przeczytaniu książki. Moim zdaniem Harry Potter i Insygnia Śmierci nie jest jednak dziełem godnym ostatniego tomu. Uważam, że J. K. Rowlling nie zakończyła w nim dostatecznie dobrze wszystkich wątków (np. pochodzenia Pottera, który pojawił się w tej części). Po lekturze nadal mam wiele pytań i prawdopodobnie nigdy nie uzyskam na nie odpowiedzi. Nie polecam nikomu tej książki, jest jedną z najgorszych, jakie przeczytałam w moim życiu. Akari Przed premierą Niezwykłe przygody Henry’ego Jonesa Jr. nadal mają ogromną rzeszę fanów. Kolejne nowe pokolenie daje się porwać przygodzie i ulega niezwykłemu urokowi trochę bezczelnego, ale jakże błyskotliwego naukowca odkrywcy. Świat Indiana Jones’a pełen przygód, ryzyka, odwiecznej walki dobra ze złem, owiany woalem tajemniczości i magii pobudza wyobraźnię coraz to nowych i młodszych fanów. Jak wielu młodych ludzi pragnie przeżyć cząstkę tych niezwykłych przygód, wyruszyć na poszukiwanie zaginionego Graala, odkryć tajemnicę Arki Przymierza czy uczestniczyć w niezwykłych pościgach, świadczy fakt, że kontynuacja przygód słynnego archeologa doczekała się kolejnej odsłony. Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki będzie miało swoją premierę na festiwalu w Cannes 18 maja tego roku. Jaki będzie nowy Indiana Jones, któremu przybyło już 26 lat? Jak sobie poradzi odtwórca głównej roli Harrison Ford, który, zakładając strój archeologa, miał 39 lat, już niedługo sami będziemy mogli się przekonać . Ulcia 8 Sport w szkole W naszej szkole jest wielu utalentowanych sportowców. W kaŜdej dziedzinie sportu odnosimy sukcesy. W tym roku odbyły się juŜ zawody w: indywidualnych biegach przełajowych, piłce noŜnej, koszykówce, unihokeju oraz tenisie stołowym. JuŜ w połowie października na obiektach Wojskowej Akademii Technicznej odbyły się XLI Indywidualne Biegi Przełajowe. Nasze gimnazjum reprezentowało aŜ 7 sportowców – 3 dziewczyny i 4 chłopców. Zawodniczki miały do pokonania dystans 1000 m, a chłopcy 1500 m. Współzawodnictwo odbywało się w trzech grupach wiekowych – I, II, III klasa. W kaŜdej grupie startowało ok. 140 osób, więc walka o najwyŜsze miejsca była niebywale trudna. To jednak nie przeszkodziło naszym sportowcom, którzy swoją cięŜką pracą wywalczyli wysokie miejsca: V – Łukasz Romanowski VIII – Konrad Szymański XIII – Ewelina Majewska XXXIV – Daniel Augustyniak LVII – Anna Bartkiewicz LIX – Karolina Szymańska LXII – Krzysztof Janiszewski TuŜ po zakończonych zawodach w biegach przełajowych, na przełomie października i listopada odbyły się ogólnowarszawskie rozgrywki w piłce noŜnej dziewcząt. To właśnie nasza szkoła reprezentowała Mokotów w Warszawie. W eliminacjach dziewczyny pokonały Białołękę i awansowały do ćwierćfinałów, tam spotkały się z Wolą i Bielanami. W tej grupie zajęły II miejsce i awansowały do półfinałów. Nasze piłkarki zagrały z zawodniczkami z Włoch, Pragi Południa i Ursynowa. Po zaciętych bojach dziewczyny z Mokotowa uplasowały się na III miejscu w grupie i zapewniły sobie udział w meczu o V miejsce WOM. Niestety, zespół Gimnazjum nr 2 zagrał w osłabionym składzie i ostatecznie zajęliśmy VI miejsce. Tradycyjnie w październiku nasze druŜyny przystąpiły do zmagań koszykarskich - chłopcy bronili mistrzowskiego tytułu, a dziewczęta liczyły na powrót do najwyŜsze miejsce w dzielnicy. „Grupę” dziewczyny wygrały, nie wchodząc na boisko – dwie druŜyny oddały walkowera. W finale spotkały się z Gimnazjum nr 11 i Gimnazjum nr 5. Po zaciętej walce uległy obydwu druŜynom i ostatecznie zajęły III miejsce. Chłopcy rozpoczęli bardzo obiecująco, bez najmniejszych problemów wygrali grupę eliminacyjną, pokonując Gimnazjum nr 1, 5 i 11. W półfinale jednak nie sprostali Gimnazjum nr 8 i „załamani” przystąpili do meczu o III miejsce z Gimnazjum nr 5. Mecz był bardzo zacięty. Nie mieliśmy szczęścia, dlatego ostatecznie przegraliśmy, zajmując IV miejsce. W listopadzie w Szkole Podstawowej nr 85 odbyły się zawody dziewcząt i chłopców w unihokeju. O tytuł mistrzów Mokotowa walczyło po 12 druŜyn męskich i Ŝeńskich. Początki rywalizacji dziewcząt zapowiadały się bardzo dobrze. Pierwszy mecz nasze zawodniczki wygrały 4:0 z Gimnazjum nr 1. Kolejny mecz był bardzo wyrównany, ale niefortunnie straciliśmy bramkę i przegraliśmy z Gimnazjum nr 9 2:1. Ta poraŜka zadecydowała o IV miejscu naszej druŜyny. Natomiast chłopcy swoje zmagania rozpoczęli z Gimnazjum nr 5, zakończyły się one wynikiem 3:0. W tym samym dniu mieliśmy zmierzyć się z Gimnazjum nr 60, ale druŜyna nie stawiła się na mecz i wygraliśmy walkowerem. Kolejne spotkania finałowe odbyły się w piątek. Tego dnia graliśmy z Gimnazjum nr 10. Przegraliśmy 3:2, tracąc szansę na II miejsce. „Podłamani”, lecz nadal gotowi do walki, musieliśmy zmierzyć się z Gimnazjum nr 6. Po pierwszej połowie remisowaliśmy 1:1. Podczas przerwy chłopcy zadali pytanie: „Ile mamy strzelić bramek?” Padła odpowiedz, Ŝe 4 i właśnie z takim wynikiem 4:1 wygraliśmy mecz, zdobywając III miejsce. Ostatnie zmagania naszych zawodników w roku 2007 to współzawodnictwo w tenisie stołowym. Spotkania 14 zgłoszonych druŜyn odbyły się w Szkole Podstawowej nr 205. Nasze gimnazjum reprezentowały dwie druŜyny Ŝeńskie i dwie męskie. DruŜyna dziewcząt to: Monika Wróbel i Ewelina Majewska, Karolina Bogdach i Katarzyna Borowska Do finałów zakwalifikowały się Ewelina Majewska i Monika Wróbel, które po długiej walce o pierwsze miejsce przegrały z Gimnazjum nr 11, zdobywając II miejsce. Chłopcy nie wywalczyli znaczącego miejsca. Wszystkim naszym sportowcom serdecznie gratulujemy zwycięstw! Z wielką niecierpliwością czekamy na kolejne sukcesy. Ania Nowakowska @ndzi@ 9 O jajku Jednym z nieodzownych symboli świąt wielkanocnych jest jajko, lecz czy wiemy o nim coś więcej, oprócz tego, Ŝe znosi je kura? Przedstawiamy Wam krótki, humorystyczny opis jajka. Jajko produkowane jest w specjalnych kombinatach bez klimatyzacji. Jajka dzielimy na: • Jajka normalne (jajko i Ŝółtko w środku, warstwa wierzchnia to tzw. skorupa). Te moŜemy podzielić na: ο jajko przepiórcze - malusieńkie, poplamione ο jajko kurze - standardowe, Ŝyjące w sklepach w stadach po 6 lub 10. ο jajko strusie - jajko XXL. Gdy chcemy je ugotować, stawia opór ponad 1,5 godziny. ο jajko dinozaura - jajko XXXXL. Niestety, w przyrodzie juŜ nie występuje. ο jajko rekina - wykluwające się w organizmie rekina. Więc po co mu to jajko? • Jajka nienormalne - te z kolei dzielimy na: ο jajka hodowlane ο jajka popisane bądź pomalowane (wandalizm kurzy) jajka specjalne (tzw. niespodzianka - przewaŜnie w krajach arabskich) JAJKO W FILOZOFII W filozofii nie wiadomo, co było pierwsze - jajko czy kura. Od czasu, kiedy ludzkość zeszła z drzewa, usiłuje rozwikłać to zagadnienie. Niektórzy twierdzą, Ŝe odpowiedź na to pytanie zna kogut, ale on nie chce powiedzieć. Po kurzych kręgach i kurnikach chodzi jednak pewna legenda, depcząc czasem jajka. RównieŜ głosi ona, Ŝe pewien kurczak z Kentucky, rozmawiając w McDonaldzie z kurczem pieczonym, odnalazł odpowiedź na tę odwieczną zagadkę: - Co było pierwsze - jajko czy kura? - Co?! - Jajco! ZASTOSOWANIE JAJKA: Jajko moŜe słuŜyć jako broń duŜego kalibru. UŜywane szczególnie na polityków, rzucane w nich samych, jak i w ich samochody. Broń uniwersalna, gdyŜ moŜe posłuŜyć jako granat lub bomba - jeśli jest zrzucane z okna. Źródło: nonsensopedia.wikia.com Jan Brzechwa JAJKO Było sobie raz jajko mądrzejsze od kury. Kura wyłazi ze skóry, Prosi, błaga, namawia: "Bądź głupsze!" Lecz co moŜna poradzić, kiedy ktoś się uprze? Kura martwi się bardzo i nad jajkiem gdacze, A ono powiada, Ŝe jest kacze. Kura prosi serdecznie i szczerze: "Nie trzęś się, bo będziesz nieświeŜe." A ono właśnie się trzęsie I mówi, Ŝe jest gęsie. Kura do niego zwraca się z nauką, śe jajka łatwo się tłuką, A ono powiada, Ŝe to bajka, Bo w wapnie trzyma się jajka. Kura czule namawia: "Chodź, to cię wysiedzę." A ono ucieka za miedzę, Kładzie się na grządkę pustą I oświadcza, Ŝe będzie kapustą. Kura powiada: "Nie chodź na ulicę, Bo zrobią z ciebie jajecznicę." A jajko na to najbezczelniej: "Na ulicy nie ma patelni." Kura mówi: "OstroŜnie! To gorąca woda!" A jajko na to: "Zimna woda! Szkoda!" Wskoczyło do ukropu z miną bardzo hardą I ugotowało się na twardo. Julka Błaszczyk Mateusz ,,Mati” Michalski Gazetka Gimnazjum nr 2 im. Kawalerów OWVM „Przystanek Dwójka” Redakcja: Weronika ”wera” Granecka, Aleksandra ”Alex” Bełz, Agata ”@g@t@” Lenartowicz, Karolina ”karluś” Zielińska, Julia „Julusia” Błaszczyk, Anna ”Andzia” Nowakowska, Kaja ”Kajcikowska” Gumińska, Paulina ”Paliczek” Bronik, Mateusz ”Mati” Michalski, Agnieszka ”Agiszon” Kujawa, Anita ”Juanita” Pajewska, Marta ”Martaux” Tuszyńska, Magdalena „Czikita” Smolarczyk,”Akari”Aleksandra Kalińska ; Opieka: p. Zofia Sławińska Opieka techniczna: p. Beata Siwiec; Dział techniczny: Sandra Rawicz, Marta Jędroszkowiak; Fotografie: Michał Mazek 10