Dawid i Uriasz (39)

Transkrypt

Dawid i Uriasz (39)
Pozwalamy i zachęcamy do kopiowania i rozprowadzania tego materiału w dowolnej formie,
pod warunkiem, że nie zmienia się tekstu w żaden sposób i nie pobiera opłaty poza kosztem reprodukcji.
Wszelkie wyjątki muszą być zatwierdzone przez autora i Zbór Ewangeliczny „Agape” w Poznaniu.
Dawid i Uriasz (39)
2 Księga Samuela 11
Piotr Słomski (Peter Slomski)
Seria: Życie Dawida – Człowiek według Bożego serca
13 października, 2013 r.
Moc grzechu
Trzy kroki doprowadziły Dawida do popadnięcia w grzech pożądania i cudzołóstwa: zaniedbanie
obowiązków, zamiłowanie do beztroski i zbyt długie spoglądanie. Tego dowiedzieliśmy się, kiedy
rozważaliśmy cudzołóstwo Dawida z Batszebą. Również zastanowiliśmy się nad konsekwencjami jego
grzechu: skrzywdził on Batszebę, gdyż była związana przymierzem małżeńskim; skrzywdził dziecko,
które miało się narodzić, gdyż miało pochodzić z nieprawego związku; skrzywdził Uriasza, gdyż Uriasz
był mężem Batszeby; wyrządził krzywdę ludowi izraelskiemu, gdyż zwracał się on ku Dawidowi,
szukając u niego sprawiedliwości; skrzywdził swoich synów, którzy widzieli przykład swojego ojca; a
ponad wszystko popełnił grzech przeciwko Bogu, gdyż to właśnie Boże przykazania Dawid złamał.
Chwila dogadzania sobie doprowadziła do wyrządzenia zła tak wielu osobom.
Kiedy rozważamy życie Dawida, widzimy, że najlepsi z ludzi mogą popaść w grzech. Każdy z nas
może upaść. Dlatego właśnie musimy uważać na swoje postępowanie, obawiać się grzechu i jego
następstw oraz ufać Jezusowi każdego dnia. Jednakże dla Dawida nie był to koniec tej historii. W
poprzednim tygodniu rozważaliśmy pierwsze pięć wersetów 2 Księgi Samuela 11. Ale 2 Księga
Samuela 11 toczy się dalej od wersetu 6-27. W tych dwudziestu jeden wersetach widzimy człowieka
popadającego coraz głębiej w grzech. Kazanie to nosi tytuł „Dawid i Uriasz”, ale mogłoby też być
zatytułowane „Moc grzechu”, ponieważ widzimy człowieka, który stopniowo dostaje się pod wpływ
grzechu.
Może oglądałeś kiedyś jakiś film wojenny. Samolot myśliwski został trafiony i w wyniku tego
zaczyna tracić moc i spada ku ziemi. System alarmowy wciąż ponawia ostrzegawczy dźwięk, podczas
gdy samolot spada w dół ruchem wirowym. Ale pilot nie słucha. Jest nieprzytomny. Nagle coś
sprawia, że pilot przytomnieje i słysząc sygnały ostrzegawcze, z całych sił ciągnie drążek sterowniczy
ku sobie. Musi się wznieść. Ale jest za późno. Zabrakło mu czasu. Samolot uderza w ziemię, staje w
płomieniach i pilot ginie na miejscu. Jest to obraz osuwania się Dawida w grzech. Zobaczymy Dawida
w coraz większym stopniu zapadającego się w grzech. Gdy spada w dół, widoczne są wprawdzie
sygnały ostrzegawcze. Ale Dawid nie słucha. Nie dlatego, że jest nieprzytomny. Ale raczej z tego
powodu, że owładnęła nim moc grzechu.
List Jakuba 1:14 i 15 mówią nam: „Lecz każdy bywa kuszony przez własne pożądliwości, które
go pociągają i nęcą; potem, gdy pożądliwość pocznie, rodzi grzech, a gdy grzech dojrzeje, rodzi
śmierć.” 2 Księga Samuela 11:6-27 mówią nam o tym, co Dawid uczynił po popełnieniu cudzołóstwa z
Batszebą. Mówią nam, co Dawid uczynił z mężem Batszeby, Uriaszem. Jest to opowieść o Dawidzie i
Uriaszu. Jest to opowieść o mocy grzechu. Jest to opowieść o oszustwie i morderstwie. Jest to
prawdziwa historia, którą przekazał nam Bóg, abyśmy mogli poznać moc grzechu. Jest to opowieść
1
wskazująca na jedyną moc, która jest większa niż grzech, a znajduje się wyłącznie w Bogu naszym
Zbawicielu, Jezusie Chrystusie.
Ukrywanie grzechu
Zwróćmy się do 2 Księgi Samuela 11. Dawid popełnił cudzołóstwo z Batszebą. W wersecie 5
dowiadujemy się, że jego grzech spowodował, iż Batszeba zaszła w ciążę. W wersecie 6 czytamy, co
następnie uczynił Dawid: „Wtedy Dawid posłał do Joaba rozkaz: Przyślij do mnie Uriasza Chetejczyka.
I Joab przysłał Uriasza do Dawida.” Pierwszą rzeczą, którą uczynił Dawid, dowiedziawszy się, że
Batszeba jest w ciąży, było posłanie po męża Batszeby, Uriasza. Czy miał zamiar wyznać swój grzech
Uriaszowi? Dowiemy się, że było dokładnie odwrotnie. Dawid nie zamierzał wyznać swojego grzechu.
Zamierzał go ukryć. Tak jak myśliwiec pozbawiony kontroli spada po spirali ku ziemi, tak Dawid coraz
bardziej zmierzał ku życiu w oszustwie i grzechu.
Teraz właśnie najlepiej byłoby, gdyby Dawid zwrócił się do Pana. Dlaczego nie szukał on
Bożego oblicza w modlitwie? Niestety łatwo jest nam zrozumieć, dlaczego Dawid postąpił w ten
sposób, gdyż kiedy znajdujemy się w poważnych kłopotach, sami robimy tego typu rzeczy. Wiemy, że
powinniśmy szukać Boga w modlitwie, ponieważ modlitwa jest cudowną bronią w walce przeciwko
złemu. Ale nie robimy tego. Gdy popełnimy grzech, nie chcemy się do niego przyznać. Przyjmujemy
postawę zaprzeczania i oszukiwania. Zaczynamy przekonywać samych siebie, że nie zrobiliśmy nic
złego. Patrzymy na innych ludzi i stwierdzamy: „Dlaczego nie powinniśmy postępować tak samo jak
oni? Dlaczego nie powinniśmy mieć tego, co mają oni?” A wtedy zaczynamy poszukiwać sposobów
ukrycia tego, co zrobiliśmy. Tak postąpił Dawid. Ten rozdział w całości mówi o próbie ukrycia grzechu
przez Dawida. W tych staraniach służących ukryciu grzechu możemy dopatrzyć się przynajmniej
trzech tragicznych elementów: oszustwa; pijaństwa; i morderstwa.
Grzech oszustwa
Po pierwsze, miało miejsce oszustwo. Dawid nie zwrócił się do Boga. Wysłał natomiast wiadomość
do Joaba, który jako dowódca armii oblegał właśnie Rabbę, miasto Ammonitów: „Przyślij do mnie
Uriasza.” Był to element planu Dawida zmierzającego do ukrycia jego grzechu. W wersecie 7
czytamy, że kiedy Uriasz przyjechał do pałacu, Dawid zapytał go, jak przebiega wojna, sprawiając
wobec Uriasza wrażenie, że jest zainteresowany i ceni sobie to, co Uriasz ma do powiedzenia. Chciał,
aby Uriasz się odprężył i czuł się swobodnie w obecności swego króla. W wersecie 8 czytamy słowa,
jakie Dawid skierował do Uriasza. To właśnie w tych słowach odnajdujemy oszustwo Dawida: „Idź do
swojego domu i umyj swoje nogi.” Wszystko to wydaje się być wspaniałomyślne ze strony Dawida.
Można by nawet pomyśleć, że Dawid czuje się winny z powodu tego, co zrobił i chce okazać
Uriaszowi pewną przychylność. Ale za tymi słowami kryje się podstępna intryga. Dawid nie posłał po
Uriasza z powodu poczucia winy lub dla okazania przychylności. On posłał po niego, aby prawdziwa
przyczyna ciąży Batszeby nigdy nie została odkryta.
Kiedy Dawid powiedział Uriaszowi: „Idź do swojego domu i umyj swoje nogi,” zachęcał Uriasza,
aby udał się do Batszeby. Wygląda na to, że od żołnierzy zwyczajowo wymagano powstrzymywania
się od stosunków płciowych podczas kampanii wojennych (por. 1 Księga Samuela 21:5). Dawid w
rezultacie powiedział Uriaszowi, że jest zwolniony z takiego wymagania. Dawid chciał, aby Uriasz spał
z Batszebą, aby kiedy Batszeba urodzi dziecko, wszyscy sądzili, że ojcem jest Uriasz. Był to prosty
2
plan, który powinien był się sprawdzić w czasach, przed wynalezieniem metody badania DNA.
Dowiadujemy się w wersecie 8, że „niesiono za nim dar od króla.” Dawid chciał zapewnić to, że
Uriasz odpręży się i przyjemnie spędzi czas.
Dawid nie tylko popełnił grzech pożądliwości i cudzołóstwa, ale teraz popełniał również grzech
oszustwa. Jakże to tragiczne. Dawid był o wiele bardziej przejęty tym, aby ukryć swój występek i
uciec przed doczesnymi konsekwencjami, niż tym, aby szukać Bożego przebaczenia. Być może
dlatego syn Dawida, Salomon, znając oszustwo swojego ojca, napisał zainspirowany przez Boga w
Księdze Przypowieści Salomona 28:13: „Kto ukrywa występki, nie ma powodzenia, lecz kto je wyznaje
i porzuca, dostępuje miłosierdzia.” Gdy wzbraniamy się przed naprawieniem swoich spraw z Bogiem i
innymi poprzez wyznanie naszych grzechów, Szatan uzyskuje nad nami wielką przewagę. Jak mówi
Arthur Pink: „Nieczyste sumienie oddala serce od Boga tak, że nie jest ono w stanie już dłużej polegać
na Jego ochronie; Duch jest zasmucony i powstrzymuje swoją łaskę tak, że rozum nie jest w stanie
widzieć rzeczy w Jego świetle. Dusza znajduje się wtedy w takim stanie, że kłamstwa Szatana stają
sie dla niej akceptowalne.” Czyż nie są to zatrważające słowa? Ale czyż nie są one prawdziwe?
To właśnie przydarzyło się Dawidowi. Był jak samolot, który zaczął pikować i po spirali spada w
kierunku ziemi. Dawid starając się ukryć swoje grzechy, zaczął pikować w grzech coraz dalej. I nie
zareagował nawet wtedy, gdy zaczął pulsować sygnał ostrzegawczy. Sygnał ostrzegawczy dla Dawida
znajdował się w wersecie 9: „Lecz Uriasz położył się w bramie domu królewskiego razem ze
wszystkimi sługami swojego pana, a do swojego domu nie poszedł.” Zamiast spędzić noc ze swoją
żoną, Uriasz pozostał ze sługami Dawida. Kiedy Dawid dowiedział się, że Uriasz nie poszedł do domu,
zapytał Uriasza o przyczynę. W wersecie 11 odczytujemy szlachetne i poruszające słowa Uriasza:
„Skrzynia Boża, Izrael i Juda przebywają w szałasach, mój dowódca Joab i wojownicy mojego pana
obozują w otwartym polu, a ja miałbym pójść do mojego domu, jeść, pić i obcować z moją żoną?
Jakoś żyw i jak żyje dusza twoja, że takiej rzeczy nie uczynię!”
Cóż to była za napomnienie dla Dawida. Uriasz nie chciał dogadzać sobie, gdy Pan i jego lud
obozowali w otwartym polu walcząc z wrogiem. W przeciwności do niego Dawid nie udał się na
wojnę i dbał jedynie o własne przyjemności. Czyż Dawid w swoim życiu pełnym beztroski i
dogadzania samemu sobie oraz grzechu, nie powinien potraktować tego jako upomnienie. Słowa
Uriasza powinny były stopić serce Dawida i przekonać go o jego grzechu. Działania i słowa Uriasza
były znakiem ostrzegawczym dla Dawida. Dawid już wcześniej otrzymywał znaki ostrzegawcze, gdy
jego sługa powiedział mu, że Batszeba była żoną Uriasza. A teraz szlachetne i ofiarne działania
Uriasza były dla Dawida kolejnym znakiem ostrzegawczym.
Jednak jeśli ktoś odmawia wyznania swojego grzechu i naprawienia szkody, zamyka swoje
serce przed Bogiem i otwiera je przed Szatanem. Osoba taka staje się ślepa i głucha na znaki
ostrzegawcze. Tak bardzo potrzebujemy nauczyć się tej lekcji na przykładzie Dawida. Jeśli właśnie
teraz jesteś w grzechu, tym, co powinieneś uczynić, jest natychmiastowe wyznanie tego grzechu
Bogu. Grzech i jego moc są bardzo realne. Wołaj do Boga o miłosierdzie. Tylko On może cię z tego
wyciągnąć. W przeciwnym wypadku wpadniesz w grzech jeszcze głębiej.
Grzech pijaństwa
Jednakże Dawid nie zwrócił uwagi na znak ostrzegawczy i nie zwrócił się do Boga. Zamiast tego
posunął się o krok dalej. Jego grzech oszustwa pogłębiał się, prowadząc do kolejnego grzechu. W
wersecie 12 Dawid mówi Uriaszowi, aby pozostał jeszcze jeden dzień w Jerozolimie. Gdy czytamy
3
werset 13, jasne staje się, dlaczego to uczynił: „Dawid zaprosił go, aby jadł i pił u niego, i upił go.” Na
wypadek gdyby Uriasz nie zdecydował się ochotnie przespać ze swoją żoną, Batszebą, Dawid
obmyślił inny sposób. Upił Uriasza, mając nadzieję, że Uriasz, nie całkiem panując nad sobą, uda się
do domu do Batszeby.
Księga Habakuka 2:15 i 16 mówią nam: „Biada temu, kto swojego bliźniego poi z domieszką
swojego gniewu aż do upicia, aby patrzeć na jego nagość! Nasyciłeś się więcej hańbą niż chwałą.” Ale
dla Dawida nie miało znaczenia to, że sam zgrzeszył, upijając Uriasza ani to, że tym postępkiem
doprowadził Uriasza do grzechu. Dla każdego wierzącego haniebną rzeczą jest doprowadzenie się do
takiego stanu, że nie panuje w pełni nad swoimi zmysłami. Przypowieści Salomona 23:31-33 mówią:
„Nie patrz na wino, jak się czerwieni, jak się skrzy w pucharze i lekko spływa do gardła. Bo w końcu
ukąsi jak wąż, wypuści jad jak żmija. Twoje oczy oglądać będą dziwne rzeczy, a twoje serce mówić
będzie opaczne słowa”.
Dla Dawida liczyło się jedynie ukrycie własnego grzechu, a zatem obmyślił „Plan B”: upić
Uriasza, a wtedy on prześpi się z Batszebą. Ale, jak czytamy dalej, widzimy, że ten drugi plan się nie
powiódł. I było to kolejnym znakiem ostrzegawczym. Koniec wersetu 13 mówi, że Uriasz ponownie
„wyszedł, aby się położyć na swoim posłaniu wraz ze sługami swojego pana. Lecz do swojego domu
nie poszedł.” Czyż Dawid nie mógł zobaczyć prawości i wierności Uriasza? Czyż nie nauczyło go to
pokory i nie przekonało o jego własnej niewierności i niemoralności? Ale zdaje się, że teraz dla
Dawida liczyło się tylko ukrycie swojego grzechu. Dawid był głęboko w grzechu i szybko zanurzał się
w nim coraz bardziej. Kiedy serce jest całkowicie nastawione na czynienie zła, nie zgadza się, aby
cokolwiek je zatrzymało: jeśli jeden plan się nie powiedzie, wtedy próbuje innego planu. To
przydarzyło się Dawidowi.
Studiując proces zagłębiania się Dawida w grzechu, powinniśmy zacząć się obawiać. Grzech
jest realny. Zły jest realny. Nie są to rzeczy, których należy pozbyć się z wyobraźni. List do Efezjan
6:12 mówi nam: „Gdyż bój toczymy nie z krwią i z ciałem, lecz z nadziemskimi władzami, ze
zwierzchnościami, z władcami tego świata ciemności, ze złymi duchami w okręgach niebieskich.”
Matthew Henry mądrze stwierdził: „Początki grzechu powinny … budzić przerażenie; gdyż kto wie,
gdzie jest ich koniec.” Nie wolno nam sądzić, że jeden „mały” grzech to nic takiego. Ten jeden mały
grzech będzie prowadził do kolejnego grzechu. W rzeczywistości przed Bogiem żaden grzech nie jest
mały. Każdy grzech jest dla Boga obrazą. Każdy grzech, jeśli pozostaje nie wyznany, może
doprowadzić do kolejnego grzechu. Jest to „efekt domina.” Wywróć pierwszą stającą w linii kostkę
domina, a pozostałe wywrócą się w ślad za nią. Tak samo jest z grzechem, z którego się nie
upamiętaliśmy. Tak było z Dawidem. Zatwardziałość w grzechu i ignorowanie znaków
ostrzegawczych pociągało za sobą jeszcze większy grzech.
Grzech morderstwa
Dawid spadał z coraz większą prędkością. Zaczęło się od zaniedbania obowiązków, zamiłowania do
beztroski i zbyt długiego spoglądania. Te działania doprowadziły go do grzechu pożądliwości, a
następnie do cudzołóstwa. Wyparłszy się swoich grzechów, zaczął oszukiwać samego siebie, Uriasza i
wszystkich innych. W międzyczasie upił Uriasza. Kiedy plany ukrycia jego grzechu nie powiodły się,
zdecydował się na jeszcze jeden plan. Plan ten miał doprowadzić go do popełnienia grzechu
morderstwa. Jeśli Uriasz nie stanie się prawowitym ojcem dziecka Batszeby, prawowitym ojcem jej
dziecka będzie musiał zostać Dawid. Aby tak się stało, Uriasz będzie musiał umrzeć.
4
Zatem Dawid urzeczywistnił najtragiczniejszą i najbardziej nikczemną rzecz w swoim życiu:
zaplanował morderstwo Uriasza. W wersetach 14 i 15 czytamy o tym, jak Dawid napisał list do Joaba,
w którym wydał polecenie: „Postawcie Uriasza na samym przedzie, gdzie bitwa jest najzaciętsza, a
potem odstąpcie od niego, tak by został ugodzony i poległ.” Tragiczną ironią jest to, że Uriasz miał
zanieść wyrok śmierci wydany na siebie na miejsce swojej egzekucji, gdyż Dawid kazał Uriaszowi
zanieść jego list do Joaba. „Ten niewinny, dzielny i waleczny człowiek, który był gotów umrzeć dla
honoru swojego księcia, musiał umrzeć z ręki swojego księcia” (Matthew Henry). Ten grzech Dawida
można uznać za najgorszy, ponieważ był bardziej zamierzony i dokonany z premedytacją niż
którykolwiek z pozostałych grzechów. Począwszy od zaniedbania obowiązków, życie Dawida staczało
się coraz niżej aż do popełnienia morderstwa.
Joab był posłuszny poleceniu Dawida. Nie tylko umieścił Uriasza w bitwie, gdzie miał zostać
zabity, ale również zaaranżował poświęcenie całego oddziału, aby wyglądało to na niewielki błąd w
dowodzeniu wojskiem. Dawid nie tylko zaplanował morderstwo Uriasza, ale również wprowadził do
niego Joaba jako wspólnika i spowodował śmierć wielu dzielnych mężczyzn. Jaka lekcja wypływa stąd
dla nas: że do tego prowadzi grzech. Jeśli raz zaczniemy, to wydaje się, że już nic nas nie zatrzyma.
Kierując się w dół ku duchowej ciemności, zabieramy ze sobą również innych. Czy widzimy jak
poważną rzeczą jest grzech?
Joab wysłał do Dawida raport o tym, że Uriasz nie żyje, a wraz z nim wielu dzielnych ludzi.
Wtedy Dawid powiedział posłańcowi w wersecie 25: „Tak powiesz Joabowi: Nie martw się tą sprawą,
gdyż miecz pożera raz tego, raz innego. Wzmóż twoje natarcie na miasto i zburz je! W ten sposób
dodawaj mu otuchy.” Dawid zachowuje się, jak gdyby nie miał nic wspólnego z zamordowaniem
Uriasza i niepotrzebną śmiercią wielu ludzi. Jakby od niechcenia, bezwzględnie zbywa swoimi
słowami listę ofiar i zachęca Joaba do dalszej walki. Tymczasem wszystko inne zdaje się układać
pomyślnie dla Dawida. W wersetach 26 i 27 czytamy, że po stosownym okresie żałoby Batszeba
przeniosła się do pałacu jako najnowsza żona Dawida i urodziło się dziecko. Wydawało się, że
morderstwo uszło Dawidowi na sucho. Musiał być z siebie bardzo zadowolony. Ale powinniśmy
pamiętać o przeczytaniu ostatnich słów z 2 Księgi Samuela 11:27: „Lecz ten postępek, który popełnił
Dawid, nie podobał się Panu.” Grzech nigdy nie może zostać ukryty przed Bogiem.
Grzech nie może zostać ukryty
Niezależnie od tego, jak bardzo staramy się ukryć nasz grzech przed innymi, nie może on zostać
ukryty przed Bogiem. Niezależnie od tego, jak bardzo staramy się oszukać samych siebie, że wszystko
jest w porządku, przed Bogiem nie wszystko jest w porządku. Bóg wie o wszystkim. Bóg widzi
wszystko. Gdyby tak nie było, nie byłby Bogiem. Syn Dawida, Salomon, napisał w Księdze
Przypowieści Salomona 15:3: „Oczy Pana są na każdym miejscu i śledzą złych i dobrych.” Niezależnie
od tego, jak bardzo staramy się ukryć nasz grzech przed innymi, nigdy nie będzie on ukryty przed
Bogiem. Nawet jeśli nie poniesiemy jego konsekwencji w tym życiu, nie będzie ucieczki w
ostatecznym dniu sądu. List do Hebrajczyków 4:13 mówi nam: „I nie ma stworzenia, które by się
mogło ukryć przed nim, przeciwnie, wszystko jest obnażone i odsłonięte przed oczami tego, przed
którym musimy zdać sprawę.” Powinniśmy się obawiać. Powinniśmy bardzo się obawiać.
Przed Bogiem nie mogą zostać ukryte nie tylko nasze zewnętrzne działania, ale też nasze
najskrytsze myśli. Jesteśmy tak szybcy w osądzaniu ludzi, którzy, jak widać po ich zewnętrznych
działaniach, czynią zło. Ale jeśli ktoś mógłby zajrzeć do twojego umysłu i serca, czy byłbyś mniejszym
5
grzesznikiem? Dawid wiedział o tym wszystkim. On napisał Psalm 139, w którym pierwsze dwa
wersety stwierdzają: „Panie, zbadałeś mnie i znasz. Ty wiesz, kiedy siedzę i kiedy wstaję, rozumiesz
myśl moją z daleka.” A jednak uległ on grzechowi i odwrócił się od Boga. Uciszył w swoim sercu
bojaźń przed Bogiem, aby popełnić większy grzech. Ale Bóg widział wszystko.
Z tego okropnego rozdziału z życia Dawida można na jego przykładzie wiele się nauczyć.
Widzimy straszną moc grzechu. Jakże powinniśmy obawiać się grzechu i jego mocy. Popatrz, dokąd
go doprowadził grzech. Nie tylko ukradł żonę innego mężczyzny, ale następnie spowodował, że
został on zabity. Wszystko to zaczęło się, gdy zaniedbał swoje obowiązki nie ruszając do bitwy. Jakże
uważni powinniśmy być w kwestii tego, jak prowadzimy swoje życie. Jakże powinniśmy obawiać się
grzechu i jego mocy. Jego konsekwencje w naszym życiu oraz w życiu innych mogą być druzgocące.
Znam pastora, który przez „chatroom” w internecie wszedł w relację z pewną kobietą. W końcu
popełnił cudzołóstwo. Zdruzgotało to jego żonę, jego dwóch synów i zbór, którego był pastorem. O
ile mi wiadomo, zatracił się w swoim grzechu. Jakże uważni musimy być w krokach, jakie
podejmujemy w tym życiu; w wyborach, których dokonujemy. Jeden krok może nas wprowadzić na
drogę prowadzącą w dół, na której wydaje się że nie ma możliwości zatrzymania się.
Jednakże z tego, co przydarzyło sie Dawidowi, uczymy się, że grzechu nie da się ukryć. Bóg
widzi. Jakże powinniśmy obawiać się nie tylko grzechu, ale również Boga. Nie możemy uciec przed
Bogiem. Możesz ukryć swój grzech przed całym światem. Ale nigdy nie ukryjesz go przed Bogiem.
Czyż nie to próbowali zrobić Adam i Ewa, kiedy zgrzeszyli w Edenie (1 Księga Mojżeszowa 3:8).
Jesteśmy tacy jak oni. Bardzo niewiele zmieniło się od czasów Edenu. I Bóg się nie zmienił. On jest
Bogiem sprawiedliwości i prawdy. On nie Będzie udawał, że nie widzi naszych grzechów. On będzie
sądził. Nie ma znaczenia to, czy twierdzisz, że jesteś chrześcijaninem lub twierdzisz, że nic nie wiesz o
Bogu. Potrzebne jest wyznanie twoich grzechów. Potrzebne jest upamiętanie: zmiana umysłu i serca.
Moc Boga
Jeśli jesteśmy w grzechu, musimy wyrwać się z tego spadania w dół. Potrzebujemy zwrócić się do
Boga o wybawienie z grzechu. Powodem przyjścia Jezusa na ziemię było pokonanie grzechu i
wybawienie nas z jego mocy. Jedynie Jezus ma moc, która pozwala Mu panować nad grzechem.
Tylko on ma moc większą niż sam grzech. On zademonstrował to, gdy powstał z martwych. Na
Golgocie umarł ponosząc winę i karę za grzech popełniony przez ludzi. Gdyby grzech miał moc
panowania nad Jezusem, Jezus pozostałby martwy. Nigdy nie byłby w stanie powstać z martwych.
Ale On powstał z grobu, demonstrując, że zapłacił w pełni cenę za grzech człowieka. Kara wiecznej
śmierci została poniesiona. W ten sposób Jezus uwolnił się od śmierci i powstał zwycięski. On jest
wszechmocnym Zbawicielem, jedynym, który może nas wyratować z naszego spadania ku śmierci.
Być może tak jak uszkodzony myśliwiec w niekontrolowany sposób spadamy ku ziemi.
Jesteśmy głęboko w grzechu i spadamy z dużą prędkością. Potrzebujemy się z powrotem wznieść ku
górze. Odnotowano wiele przypadków, gdy piloci samolotów spadających ku ziemi zdołali je w porę
poderwać ku górze. Ale wielu się to nie udało. Było za późno. Nie możemy czekać do ostatniej chwili.
Potrzebujemy poderwać się teraz. Jedynym sposobem, aby poderwać się ku górze, jest wyznanie
swojego grzechu i wołanie do Jezusa o zbawienie. Podporządkuj się Jemu. Jedynie On ma moc
zbawić nas z grzechu i jedynie On może być pilotem i kapitanem naszego życia.
© Peter Slomski i Zbór Ewangeliczny „Agape” w Poznaniu. Strona internetowa: www.agape-poznan.org
6