Wybór bliźniego

Transkrypt

Wybór bliźniego
teksty
tekst z książki: Ryszard Wróbel OFMConv „W ciszy własnego serca. Refleksje biblijne”
Wybór bliźniego
O czym tak rozprawialiście w drodze? – zapytał Jezus (Mk 9,33b)
W
W życiu zdarzają się różne niespodzianki. Idziesz za
Chrystusem. Znasz Go. Modlisz się do Niego. Walczysz
o Niego. Bronisz Go. I nagle, w jednej chwili odkrywasz, że
tak naprawdę jesteś... daleko za Nim. Idziesz po tej samej
drodze, ale nierzadko w przeciwnym kierunku.
Dokładnie to samo przytrafiło się kiedyś apostołom...
Chrystus zmierzał na Kalwarię, oni zaś dyskutowali, kto
z nich jest największy. Chrystus mówił im o swojej męce,
oni rozprawiali o własnej próżności. Przez tyle miesięcy
przebywali w szkole Mistrza, a mówili zupełnie innym
językiem. I na dodatek nie mieli odwagi przyznać się do
tego.
No, właśnie. A Ty? O czym tak rozprawiasz z innymi?
Miej odwagę przyznać się do treści Twoich rozmów,
Twoich dyskusji. Miej odwagę uznać małość Twoich spraw
w obliczu tego wszystkiego, co Jemu leży na sercu. Miej
odwagę skonfrontować Twoje poczynania nie tylko z opinią
tego czy innego dziennika, tej czy innej partii, organizacji...
ale przede wszystkim z Ewangelią.
Chcesz tak bardzo być wzorowym chrześcijaninem, ale
czy nie za mało w Tobie prostego człowieczeństwa?
Wolisz pozostać na swoim: nie chcesz wyjść z Twojego
egoizmu, z Twoich przyzwyczajeń, zrezygnować z Twoich
punktów widzenia, kalkulacji, programów, interesów
i kółek wzajemnej adoracji – i dlatego tak trudno Ci zrozumieć innych, ich problemy, cierpienia, nadzieje. To Ty
chcesz decydować o tym kogo masz kochać, kto jest godny
Twojego zainteresowania...
Tymczasem Chrystus daje Ci jednoznacznie do zrozumienia, że nie masz prawa nikogo wykluczyć, nawet tych,
którzy wyrządzają Ci zło... To nie do Ciebie należy wybór
bliźniego!
O prawdziwej miłości możesz mówić dopiero wówczas,
gdy dajesz nie tylko rzeczy, ale i coś z siebie...
Nie bój się być dzisiaj znakiem zapytania dla Twoich rówieśników. Jako wierzący miej odwagę pokazać im (Twoim
życiem, rzecz jasna!), że pędzić na oślep nie znaczy wzrastać,
że prawdziwy postęp nie polega na szybkości, ale na harmonijnym współżyciu z naturą i z sobą nawzajem, że na nic
się zdadzą wszystkie bogactwa wolnego i demokratycznego
kraju, jeśli na duszy poniesiemy szkodę...
Jako prawdziwy uczeń Chrystusa wyznaczaj drogi ku
Bogu w oparciu o Ewangelię i idź do przodu bez wyczekiwania, że pozostali zaakceptują Twój wybór.
A jeśli inni zaczną ciskać w Ciebie kamieniami, nie podnoś ich, by je odrzucić, ale – jak powiedział kiedyś papież
Jan XXIII – pozostaw je na miejscu, aby droga, którą przejdą po Tobie, była bardziej utwardzona i bezpieczna.