mlodzianki 227 - Kościół Akademicki św. Anny

Transkrypt

mlodzianki 227 - Kościół Akademicki św. Anny
Pismo studentów od św. Anny
MŁODZI
ANKI
Nr 18 (228)
24 II 2008
III niedziela
wielkiego
postu
KOMENTARZ DO NIEDZIELNEJ
EWANGELII
(J 4,5-42)
Wybrane fragmenty:
(
"
&
+
%
%
#
%
#
+
'
.
4
/
,
,
,
%
%
%
%
1
%
,
+
1
%
!
%
(
%
1
%
#
%
%
&
"
"
%
%
+
$
#
(
#
%
Tego daru Bożego, o którym mówi Jezus ludzie
Starego Testamentu, poza nielicznymi prorokami, królami, jeszcze nie doświadczyli. Samarytanka także nie rozumiała dlaczego Jezus, będąc
Żydem, prowadzi z nią tak łagodną, przyjacielską
pogawędkę. A był to Dar Ducha Świętego, który
zesłany na ziemię w Dniu Pięćdziesiątnicy, towarzyszyć będzie ludziom do czasu ponownego
nadejścia Jezusa. Ten Dar Ducha Świętego dokonuje przemian w sercach ludzi, którzy o Niego
proszą. Dlatego normalne mogą stać się rozmowy między zwaśnionymi narodami, skłóconymi
rodzinami, małżonkami. Dlatego Jezus bez problemu nawiązuje rozmowę z Samarytanką, dając
nam przykład jak relacje międzyludzkie z nienawiści i niechęci, Mocą Ducha Świętego zmieniają się w łagodne i spokojne. Dlatego też, jeśli nie
potrafimy komunikować się bez złośliwości i
jadu, to może warto poprosić wtedy Boga Ojca o
Dary Ducha Świętego. „Proście a będzie wam
dane, pukajcie a będzie wam otworzone” – ta
obietnica dotyczy przede wszystkim Ducha
Świętego, który będzie dany tym, którzy o Niego
proszą.
Jeśli odwiedzimy którąkolwiek z popularnych,
informacyjnych stron internetowych, to zobaczymy tam odnośniki do rożnego rodzaju horoskopów, tarrotów, wróżek czy innych „szklanych
kul”, które są traktowane z wielką powagą. Jednocześnie ten sam portal, w kolumnie obok wyśmiewa Radio Maryja, instytucję Kościoła, czy
wręcz Ewangelię. Jak można wytłumaczyć te
2
1
%
%
"
1
"
#
3
%
*
#
%
+
(
0
/
+
$
%
.
!
*
#
+
!
2
#
)
-
$
1
%
'
%
+
4
)
'
+
%
(
+
&
-
,
podwójne standardy, jeśli nie zuchwałym działaniem złego ducha, który każe wierzyć w coś,
czego nie znamy jednocześnie wyśmiewać to, co
znamy i wiemy jakie ma źródła. Tu i teraz, w
Europie i w Polsce, obserwujemy nawrót pogaństwa i pogańskich praktyk na skalę do tej pory
nie notowaną. Jeśli Samarytanie, którzy nie znali
jeszcze Objawienia Jezusa, a potem Ducha Świętego, mogą być do pewnego stopnia
„usprawiedliwieni” że „czcili bogów, których nie
znali”, to dla nas niestety, nie ma już żadnego
wytłumaczenia. Mamy Jezusa żywego wśród nas,
mamy Ducha Świętego i nadal tkwimy w pogaństwie. Przerażające.
Jezus widzi nasze pogaństwo. Jedynym sposobem odwrócenia się od wielbienia innych bożków jest „wypełniać Wolę Ojca”, bo właśnie
wypełnianie Jego Woli jest naszym głównym
zadaniem, tu na ziemi. Siewcą jest Bóg Ojciec,
On zasiał Słowo Boże, On je podlewał Wodą
Ducha Świętego. My jesteśmy zaproszeni, aby
tylko zebrać żniwo, aby być żniwiarzami. I choć
„żniwiarz” to może nie brzmi zbyt bojowo, warto
pamiętać że np. żniwa na plantacjach trzciny
cukrowej w krajach tropikalnych są bardzo niebezpieczne ze względu na obecność jadowitych
węży. Jednocześnie wiemy, że jad, który zabija
ciało, jest mniej niebezpieczny niż jad, który
zabija naszą duszę i osłabia Ducha Bożego
mieszkającego w każdym z nas. Nabór do Armii
Pana trwa nieustannie.
Rafał Bober
Dojrzała wiara młodej inteligencji
Rozmowa z ks. arcybiskupem Kazimierzem Nyczem, metropolitą warszawskim
Jak Ksiądz
Arcybiskup
znajduje Warszawę blisko
rok po nominacji?
W sensie duchowym, duszpasterskim,
Warszawa jako
największe
miasto Polski,
ma specyficzne
problemy,
przed którymi
nie stoją parafie czy diecezje
o charakterze
wiejskim. Wynikają one między innymi z dużej skali migracji,
która wpływa także na religijność. Przenosząc się
do Warszawy i żyjąc wśród innych „przybyszów”,
ludzie w pewnym stopniu wykorzeniają się ze
swoich tradycji kulturalnych i religijnych. Stolica
przyciąga też sporo ludzi nie związanych z chrześcijaństwem, którzy działają w biznesie czy innych sferach. Myślę więc, że wiele ocen i statystyk przywoływanych w mediach, w których podkreśla się stosunkowo niski udział mieszkańców
Warszawy w niedzielnej Mszy świętej, ma jednak
charakter dość statyczny. Rzeczywistość jest jednak bardziej dynamiczna. Na przykład, niemało
ludzi wierzących, a więc zobowiązanych do
udziału w niedzielnej Eucharystii, wyjeżdża na
weekendy do swoich miejscowości rodzinnych
czy na wypoczynek, i tam przychodzi do kościoła,
tam ma swoje parafie. Takich ludzi jest znacznie
więcej niż w innych dużych miastach i należy ich
niejako „odliczyć” przy sporządzaniu statystyk
pokazujących poziom praktyk religijnych w stolicy.
Natomiast jednym z największych wyzwań dla
Kościoła w Warszawie jest troska o młodą inteligencję, a tutaj dużą rolę ma do odegrania duszpasterstwo akademickie.
W jakim kierunku warto więc rozwijać działalność duszpasterstwa akademickiego, biorąc
pod uwagę szybkie zmiany społeczne, sposobu
życia, zmiany mentalności młodego pokolenia?
Na co warto stawiać?
To pytanie staje przed każdym duszpasterstwem,
a akademickim w szczególności. Ono nigdy nie
było duszpasterstwem łatwym ani masowym.
Podobnie było 35 lat temu w Krakowie, gdy byłem młodym księdzem. W ostatnich kilkunastu
latach bardzo istotnie zwiększyła się jednak liczba
studentów i pracowników nauki. Również mentalność młodzieży zmienia się w przyspieszonym
tempie. W tej sytuacji, szanując to, co stare i to,
co jest istotą każdego duszpasterstwa, a więc
oparcie o słowo Boże i sakramenty, trzeba szukać
nowych form. Nie tyle form samego duszpasterstwa, ile sposobów stawiania młodym ludziom
pytań skłaniających do refleksji nad sensem swojego życia, nad sensem małżeństwa, rodziny, powołania. A więc pytań, które poprowadzą ich ku
problematyce wiary. Trzeba rozwijać różnorodne
formy nowej ewangelizacji.
Uważam, że już jesteśmy spóźnieni jeśli chodzi o
wykorzystanie Internetu dla ewangelizacji i duszpasterstwa młodzieży i studentów. Ile razy docierają do mnie informacje, że jakiś dzielny ksiądz
zdołał nawiązać komunikację z młodymi w Internecie, tyle razy słyszę, że liczba wejść na taką
witrynę jest bardzo duża. Niedawno, uczestnicząc
przez kilka godzin w nocnej audycji radiowej,
sam się przekonałem, że przyszło ponad 600
SMS-ów od słuchaczy. I to wcale nie wiadomości
„drapieżnych”, wręcz przeciwnie – w większości
były to poważne pytania od ludzi nieraz zagubionych, szukających, mających za sobą trudne przejścia, problemy w rodzinach. I myślę, że zanim
zacznie się odpowiadać na te pytania na katechezie czy z ambony, warto podyskutować z młodymi w sieci. Wspomnę tutaj ks. Andrzeja Sikorskiego, który jeszcze jako kleryk nawiązał kontakt
z grupą młodzieży, również z waszego duszpasterstwa, i wspólnie stworzyli stronę
www.duchowy.pl. Można tam znaleźć terminy
rekolekcji, wziąć udział w internetowych rozwa-
3
żaniach wielkopostnych. Z tego co
jańską moralnością. Trzeba mówić
o tym otwarcie, że wspólne, niewiem, takie serwisy odwiedza
dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy
formalne mieszkanie ze sobą,
nieraz po kilka lat, to jest poważny
ludzi. Tu między innymi widzę
przyszłość duszpasterstwa. Oczyproblem. Inne zjawisko to niebywała koedukacyjność akademiwiście, nic nie zastąpi Mszy świętej i słowa Bożego, ale poszukiwaków. W tej sprawie trzeba głosić
naukę Ewangelii „w porę i nie w
nie nowych metod i środków duszpasterskich jest bardzo ważne, aby
porę”; nie można chować głowy w
piasek. Kościół nie może zachoto samo, stare i dobre wino wiary,
wlewać do nowych bukłaków,
wywać się jak, na przykład, mamłodych i silnych. W przeciwnym razie stare, ale ma, która niby wie, że nie powinna zgodzić się na
dobre wino może porozrywać niektóre nasze kiep- taki czy inny wyjazd 18 – letniej córki, ale żeby
jej nie zrazić i nie wypaść źle w oczach innych
skie, przestarzałe bukłaki.
rodziców, boi się powiedzieć jasno o swoich przeMówi więc Ksiądz Arcybiskup o dwóch sferach
konaniach, o zasadach moralnych.
aktywności – o „przedpolach wiary” i o duszJestem czasem pytany, co sądzę o tym, że młodzi
pasterstwie w sensie ścisłym...
ludzie najwyżej cenią rodzinę, a Kościół w tych
Jak najbardziej, przy czym nie chodzi mi jedynie sondażach wypada gorzej. Odpowiadam, że baro duszpasterstwo studentów, ale również o stardzo się z tego cieszę, bo tak ma być. Rodzina to
szych dorosłych. Wykorzystanie mediów, zwłasz- fundament, każda rodzina, a chrześcijańska w
cza nowoczesnych, jest bardzo ważne, ale nie
szczególności, mająca świadomość, że jest mazastąpi duszpasterstwa jako takiego. Poprzez me- łym, domowym kościołem.
dia można zainteresować, przyciągnąć, podprowa- Owszem, z jednej strony rodzina jest ceniona,
dzić. Można stanąć kilkadziesiąt czy kilkaset me- ale z drugiej statystyki pokazują inne zjawisko
trów przed kościołem i pokazywać drogę.
– rośnie liczba ślubów cywilnych w stosunku do
Bardzo często młody człowiek szuka dla siebie kościelnych, szczególnie w Warszawie, gdzie w
ubiegłym roku około 70 procent nowożeńców
jakby rodziny, środowiska, w którym może
wybrało urząd stanu cywilnego. Jakie działania
dobrze się czuć. Wydaje się, że to również jest
ważne zadanie duszpasterstwa akademickiego, duszpasterskie można podjąć, aby się z tym
zmierzyć?
a mianowicie gromadzenie ludzi.
Z jednej strony trzeba podjąć się poważnego duszTak, bo współczesny człowiek, zwłaszcza w wiel- pasterstwa ludzi rozwiedzionych. Nie można się
kim mieście, nierzadko odczuwa ogromną samot- na tych ludzi obrazić. Osoby rozwiedzione, które
ność. Jeden z księży, który napisał doktorat o
zakładają kolejne związki, stanowią co najmniej
zastosowaniu komputera i Internetu w katechezie, jedną trzecią, jeśli nie więcej, par zawierających
podkreśla, że chociaż są to media interaktywne, to w Polsce śluby cywilne. W Warszawie ten odsejednak wychowują indywidualistów, a nawet satek jest chyba jeszcze większy. To są ludzie, któmotników, zapatrzonych w ekran. I stąd również
rzy nie mogą zawrzeć małżeństwa sakramentalnebierze się zapotrzebowanie na wspólnotę. Często go. Jeśli są osobami wierzącymi, mają prawo do
jednak młody człowiek uświadamia sobie tę pobycia w Kościele mimo wszystko. Często w drutrzebę za późno, gdy już się pogubił, gdy wpadł w gim związku wyciągają wnioski z poprzednich
narkotyki, w złe przyzwyczajenia.
błędów, chociaż z przyczyn obiektywnych nie
Duże znaczenie ma tutaj rodzina i nikt jej młode- mogą – jak wspomniałem – zawrzeć ponownie
mu człowiekowi nie zastąpi. Chodzi mi zarówno o sakramentu małżeństwa, otrzymać rozgrzeszenia
rodzinę, z której się wyszło, jak i tę, o której się
w sakramencie pokuty i przystępować do Euchamarzy, którą się chce samemu założyć. To nie jest rystii. Zarazem mają możliwość uczestniczyć we
prawda, że współczesna młodzież nie przywiązuje Mszy świętej, brać udział w rekolekcjach. Tutaj
wagi do zakładania rodziny. Wielu młodych nato- ma Kościół ogromnie dużo do zrobienia, bo te
miast opóźnia realizację tego zamierzenia, i to
osoby wymagają szczególnej uwagi.
często w sposób, który rozchodzi się z chrześciDrugi obszar pracy to sposób, w jaki na kateche-
4
jest potrzebne zwiększanie liczby miejsc, w których prowadzi się duszpasterstwo studentów.
Ośrodki duszpasterstwa akademickiego, które
działają najbardziej aktywnie, a mamy ich w WarArcybiskup Kazimierz Nycz urodził się w 1950
szawie około dziesięciu, powinny być jak Formuroku w Starej Wsi koło Oświęcimia, w archidiecezji
ła Jeden. W niej poddaje się próbie nowe formy,
krakowskiej. W roku 1973 przyjął święcenia kanowe metody pracy duszpasterskiej, które są napłańskie. Początkowo pracował jako wikariusz w
stępnie szeroko wykorzystywane. Biorąc pod
Jaworznie – Szczakowej i Raciborowicach. Późuwagę obecną liczbę studentów, praktycznie w
niej swoje szczególne zainteresowanie katechezą
uwieńczył doktoratem na KUL. W latach 80. zajkażdej parafii, w każdym kościele, powinno być
mował się zagadnieniami katechetyki w krakowmiejsce dla ich duszpasterstwa. Zaczątkiem może
skiej kurii, prowadził wykłady na Papieskiej Akade- być na przykład praca z lektorami. Jeśli, odwiemii Teologicznej, a także był wicerektorem semidzając parafię, widzę, że we Mszy świętej uczestnarium duchownego. W 1988 roku został biskuniczy kilku, kilkunastu lektorów, wśród których są
pem pomocniczym archidiecezji krakowskiej. Kielicealiści, studenci i absolwenci, to spotkania z
rował komitetami przygotowującymi trzy ostatnie
nimi mogą stać się miejscem poważnej formacji.
wizyty Jana Pawła II w Krakowie. W 2004 roku
został powołany na biskupa diecezji koszalińsko – To może być zaczątek duszpasterstwa akademickołobrzeskiej. Jako swoje biskupie motto wybrał
kiego.
słowa: Ex hominibus, pro hominibus, nawiązujące
Jednak mimo wielu inicjatyw i działań, mimo
do słów zaczerpniętych z Listu do Hebrajczyków o potrzeby duchowości i doceniania rodziny możkapłanie, że jest on „z ludzi wzięty, dla ludzi ustana łatwo przekonać się, że w młodszym pokolenowiony”.
niu, szczególnie w Warszawie, bardzo pokaźna
grupa ludzi odchodzi nie tylko od Kościoła, ale
3 marca 2007 roku papież Benedykt XVI mianoi od Chrystusa. Jak Ksiądz Arcybiskup zapawał Kazimierza Nycza arcybiskupem metropolitą
warszawskim. Jego ingres do archikatedry św.
truje się na ten problem i czy dostrzega znaki
Jana miał miejsce w ubiegłoroczną Niedzielę Palnadziei?
mową. Natomiast 29 czerwca 2007 roku w bazyliJestem z natury optymistą, ale zgadzam się, że
ce św. Piotra w Rzymie otrzymał on z rąk Benepewne procesy przyspieszyły. W tym kontekście
dykta XVI paliusz, symbol posługi metropolity i
wspominam czasem swoją pierwszą parafię w
jego szczególnej więzi z papieżem. Rolą metropolity jest współpraca z biskupami diecezji, tworzący- Jaworznie, 35 lat temu. Również wtedy ubolewaliśmy, że choć prawie wszystkie dzieci i młodzież
mi daną metropolię, polegająca na koordynacji i
inspiracji działań duszpasterskich. W skład metro- przychodzą na katechezę, to w niedzielę w kościepolii warszawskiej, poza archidiecezją warszawle mamy 10, może 15 procent wiernych. Gdy po
ską, wchodzą sąsiednie diecezje: warszawsko –
30 latach bywałem w tej parafii, to spotykałem w
praska i płocka.
kościele bardzo zaangażowanych świeckich, moich byłych uczniów, często tych, z którymi miaArcybiskup Nycz jest członkiem Rady Stałej Epiłem na lekcjach największe trudności. Przekonyskopatu Polski i przewodniczy Komisji Wychowawałem się wtedy, że wysiłek wkładany w solidną
nia Katolickiego Episkopatu, zajmującej się
katechezę i duszpasterstwo nie idzie na marne. To
przede wszystkim katechizacją.
wahnięcie religijności między młodością a dorozie i w duszpasterstwie, także akademickim, uza- słością jest wpisane w kondycję człowieka, chosadnia się sens i wartość nierozerwalnego małżeń- ciaż dzisiaj rzeczywiście jest ono mocniejsze.
stwa sakramentalnego.
Jakie przesłanie chciałby Ksiądz Arcybiskup
przekazać młodemu człowiekowi, który przyjeNa ile nowe ruchy, których dużo działa przy
naszym kościele, odpowiadają na współczesne chał na studia do Warszawy, czuje się nieco
wyzwania stojące przed duszpasterstwem aka- zagubiony, ale zarazem chce jak najlepiej wydemickim? A może należy bardziej stawiać na korzystać to, co oferuje stolica, również w wyosobę księdza, który skupia wokół siebie stumiarze życia chrześcijańskiego?
dentów?
Warto zaangażować się w duszpasterstwo akade-
Nota biograficzna
naszego Arcybiskupa
Wszystkie formy są potrzebne. Przede wszystkim
mickie zaraz po rozpoczęciu studiów. Jeśli ktoś
5
duszpasterstwo akademickie.
prawie jest bardzo trudny, więc „odpuszczę sobie”
Kościół, aby skupić się na nauce, później będzie o
wiele trudniej. Na drugim, trzecim roku już prawdopodobnie do duszpasterstwa nie przyjdzie. Formacja religijna, troska o swoją wiarę, jest rzeczą
bardzo ważną, zwłaszcza w okresie tak dynamicznego rozwoju osobowości, jak studia. W przeciwnym razie sposób przeżywania wiary szybko stanie się jak stare ubranie, z którego się wyrosło i w
którym wygląda się po prostu śmiesznie. Naturalnym odruchem będzie wyrzucenie niemodnego
stroju. Wielu odrzuca chrześcijaństwo, bo zamiast
wiary dojrzałej ma do czynienia z wiarą zdziecinniałą lub z karykaturą chrześcijaństwa. W innych
dziedzinach człowiek szybko rozwija się, po paru
latach ma już dwa magisteria, zaś życie chrześcijańskie prowadzi na poziomie przedmaturalnym.
To widać zwłaszcza w sposobie spowiadania się,
gdzie formuły z wczesnej młodości utrzymują się
latami. Proszę więc zwłaszcza studentów pierwszego roku, aby możliwie szybko wybrali swoje
Na koniec chcemy jeszcze zapytać, czy Ksiądz
Arcybiskup mógłby odnieść się do tradycji
słynnych kazań, które w naszym kościele wygłaszał niegdyś kardynał Stefan Wyszyński.
Każde duże miasto ma swoich kaznodziejów,
którzy znajdują sposób na to, by zaintrygować
wiernych. Niektórzy mają takie walory, że przyciągają tłumy. W kościele św. Anny również macie takich. Czasy się zmieniają, więc nie jestem
pewien, czy kardynał Wyszyński, gdyby go
wskrzesić, pociągnąłby współczesnych młodych.
Ale dzisiaj mamy księży Pawlukiewiczów i innych, którzy docierają do serc studentów i potrafią
mówić w sposób, który nie jest do powtórzenia.
Oby takich księży nigdy nie zabrakło.
Serdecznie dziękujemy za rozmowę.
Rozmowę przeprowadzili:
ks. Michał Muszyński i Bohdan Białorucki
Pełnia światła
)
#
%
+
%
4
6
#
1
4
,
(Dz 12,7). Anioł, podobnie jak Bóg, jest
istotą świetlistą, która rozprasza mrok. Lucyfer
przed swym upadkiem był w niebie najpiękniejszym aniołem najwyższej rangi. Nazywano go
synem jutrzenki, "tym, który niesie światło". Jednak to jego niesamowite pragnienie bycia światłem dla samego siebie i przyciągania uwagi, doprowadziło go do upadku i w ten sposób stał się
on księciem ciemności. Odtąd jego taktyka zwodzenia ludzi polega na imitowaniu światła i wciąganiu ich w ciemność poprzez grzech. A w ciemności nie widać nic – jest tylko nieład, zagubienie,
brak nadziei i rozpacz. Pamiętam to uczucie, które
towarzyszyło mi kiedyś, gdy zrobiłam coś naprawdę złego – to tak, jakby nagle zgasło światło i
pojawiła się taka wszechogarniająca pustka i
ciemność. Jednak jest Ktoś, kto chce i potrafi ją
rozproszyć:
,
(Ap 22,5)
(Ap 21,24). Święta
Faustyna próbowała opisać niebo następującymi
słowami: „O mój Boże, że też nie mogę tego opisać, chociaż w najdrobniejszej cząstce... Dusze są
przeniknięte Jego Bóstwem, przechodzą z jasności
w jasność, światłość zmienna, ale nigdy monotonna, zawsze nowa, a nigdy nie zmieniająca się".
+
0
)
Również pojawianiu się na ziemi aniołów, wysłanników Boga, zawsze towarzyszy światłość:
Czy zastanawialiście się kiedyś, jak wygląda Bóg
i jak jest w niebie? Bo ja tak. Te pytania zawsze
do mnie powracają, kiedy tylko wpatruję się w
słońce. I myślę sobie, że jedną z absolutnie najpiękniejszych cech Stwórcy i miejsca, w którym
On przebywa jest pełnia światła.
(1J1,5).
Bóg sam w sobie nie jest jednak jak słońce, bo
ono rozsyłając swoje promienie, tworzy różne
cienie. Bóg jest światłem, które nie czyni cienia,
bo nie jest światłem materialnym, lecz światłem
natury duchowej. Świetlistość i przejrzystość
należą bowiem do Jego natury i są odbiciem Jego
doskonałości i chwały. Są one również cechami
wszystkich stworzeń, które w Nim istnieją – czyli
również każdego z nas. Kiedy przekroczymy bramy nieba, będziemy w pełni jaśnieć tym samym
światłem, którym świeci On. Zbawionym
#
%
1
#
%
2
(J 9,5). Żyjąc tu na ziemi jesteśmy wezwani przez Jezusa, aby żyć pełnią światła
pomimo grzechu. Potem stawać się źródłami
światła, które będą oświecać ciemności świata. Co
to znaczy? Kiedy spotykamy się z Jezusem na
codziennej modlitwie, korzystamy z Sakramentów, kiedy pozwalamy, by Jego Słowo oświetlało
nasze życie – konkretne sytuacje i problemy i
stawiało nas w prawdzie – stajemy się pełni światła, bo On w nas mieszka i sam osobiście rozprasza w nas wszelką ciemność. Słowo Boże ma
niezwykłą moc rozświetlania mroków naszego
życia,
(Ps 119,105). Prawdziwi uczniowie Jezusa odbijają świa
#
1
+
tło otrzymane od Niego i nim promieniują – nie w
przenośni, ale dosłownie, ich życie i twarze jaśnieją nieznanym cudownym światłem – popatrzcie tylko na twarz Matki Teresy z Kalkuty. Stając
się światłością świata, są jak księżyc, który odbija
światło słoneczne i rozprasza ciemności nocy.
Pełnia światła jest w Bogu.
Katarzyna Kamińska
Zapraszamy: w piątki po Mszy o 15.00 i 18.30 - Droga Krzyżowa, w niedziele po Mszy
o 19.00 - Gorzkie Żale, Rekolekcje wielkopostne: I seria: 24-27 lutego, prowadzi o. Mirosław Pilśniak, dominikanin; II seria: 9-12 marca, prowadzi ks. dr Sławomir Szczepaniak z
kościoła św Marcina. Nauki rekolekcyjne odbywają się: w niedzielę podczas Mszy o 10.00,
12.00, 15.00, 19.00, 21.00, w dni powszednie o 10.00 i 18.30.
Życie na obrotach
Tak zatytułował swoje rekolekcje o. Mirosław Pilśniak, dominikani. Już od dziś możemy słuchać
tego, czym natchnie o. Mirosława Duch Święty
dla naszego nawrócenia. Jednak przedtem spróbujmy się trochę poznać.
Mirosła Pilśniak urodził się 5 lutego 1959 roku w
Mosinie koło Poznania, wstąpił do Zakonu w roku
1983, święcenia kapłańskie przyjął w 1990. Od
1990 Duszpasterz akademicki i duszpasterz młodzieży szkół średnich w Krakowie przez 3 lata.
Potem przez 6 lat przeor klasztorów w Krakowie i
przez 3 lata na Freta w Warszawie. Od 1992 zaangażowany w ruch rekolekcyjny i formacyjny
małżeństw: Spotkania Małżeńskie. Aktualnie
opiekuje się Warszawskim Ośrodkiem i jest krajowym duszpasterzem tego ruchu. Wykłada teologię małżeństwa i etykę na Dominikańskim Studium Filozoficzno-Teologicznym w Krakowie i w
Kolegium św. Tomasza w Kijowie. Od lata 2002
roku był duszpasterzem akademickim w Warszawie na Służewie a od czerwca 2004 proboszczem
tamtejszej parafii św. Dominika. Obecnie (od 2005) Duszpasterz Rodzin oraz opiekun Klubiku Maluchów i Rodziców "Sto Pociech" przy klasztorze i kościele oo. Dominikanów p/w św. Jacka przy ul. Freta w Warszawie. Prowadził programy o tematyce religijnej oraz rodzinnej w TV Puls. Obecnie na kanale Religia.tv prowadzi
audycję "Akademia Rodzinna".
7
Amatorska grupa teatralna zaprasza
Od maja 2007 roku przy naszym kościele działa amatorska grupa teatralna. Na początku
była to inicjatywa kilku osób, które przychodziły na pierwsze próby z niewielkim pojęciem o
tym, jak „robi się” teatr. Teraz, po kilkunastu spotkaniach, prowadzonych przez zawodowych
reżyserów i aktorów, można już mówić o grupie amatorów z pewnym doświadczeniem. Kierownikiem artystycznym i opiekunem grupy jest Grzegorz Reszka – reżyser i scenarzysta.
Grupa spotyka się raz w tygodniu, w niedziele. Wraz z rozpoczęciem pracy nad premierowym spektaklem próby będą odbywać się dwa razy w tygodniu. Uczestnicy cały czas zastanawiają się nad formułą swojej sceny. Wyjaśniają: „Chcemy mówić o rzeczach prostych i
pięknych w sposób mądry, czy – jak kto woli – o rzeczach prostych i pięknych w sposób prosty i piękny, albo o rzeczach ważnych w sposób śmieszny.”
Duchowym opiekunem grupy jest ks. Michał Muszyński, a ksiądz rektor Bogdan Bartołd
udzielił jej swego błogosławieństwa na realizację „nawet najbardziej odjazdowych pomysłów,
jakie mogą przyjść do głowy”.
Na razie nazwali siebie roboczo Teatr Św. Anny i zastanawiają się nad nazwą docelową.
Wspólnie odkrywają, że spotkanie z teatrem i próba tworzenia spektaklu jest niezwykle ciekawym doświadczeniem.
Grupę tworzy obecnie kilkanaście osób, które bardzo chętnie przyjmą do swego grona jeszcze kilku miłośników teatru obu płci. Zainteresowani proszeni są o kontakt z Krzysztofem
Tuszyńskim – e-mail: [email protected], telefon (0-692) 938 316 oraz Kasią Kalinowską –
e-mail: [email protected], telefon (0-509) 232 597.
Z
Kościół Akademicki
św. Anny w Warszawie
"
,
+
[email protected]
Msze św. niedzielne: 8.30; 10.00; 12.00; 15.00;
19.00; 21.00.
Msze św. w dni powszednie: 7.00; 7.30; 15.00;
18.30. (w I piątki miesiąca i 2. dnia miesiąca:
21.00)
8
3
1
Sakrament Pokuty i Pojednania: pon.-piąt.
7.00-8.00; 15.00-19.00, sobota: 7.00-8.00, 15-16,
18.30-19; niedziela: w czasie Mszy świętych.
Chrzty dzieci w I i III niedzielę miesiąca o godz
12.00