Magnificat - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

Magnificat - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Magnificat Anna modliła się mówiąc: „Raduje się me serce w Panu, moc
moja wzrasta dzięki Panu, rozwarły się me usta na wrogów moich, gdyż
cieszyć się mogę Twoją pomocą. Nikt tak święty jak Pan, prócz Ciebie nie ma
nikogo, nikt taką Skałą jak Bóg nasz. Nie mówcie więcej słów pełnych pychy,
z ust waszych niech nie wychodzą słowa wyniosłe, bo Pan jest Bogiem
wszechwiedzącym: On waży uczynki. Łuk mocarzy się łamie, a słabi
przepasują się mocą, za chleb najmują się syci, a głodni już odpoczywają,
niepłodna rodzi siedmioro, a wielodzietna więdnie. To Pan daje śmierć i życie,
wtrąca do Szeolu i zeń wyprowadza. Pan uboży i wzbogaca, poniża i
wywyższa. Z pyłu podnosi biedaka, z barłogu dźwiga nędzarza, by go wśród
możnych posadzić, by dać mu tron zaszczytny. Do Pana należą filary ziemi:
na nich świat położył. On ochrania stopy pobożnych. Występni zginą w
ciemnościach, bo nie swoją siłą człowiek zwycięża. Pan wniwecz obraca
opornych: przeciw nim grzmi na niebiosach. Pan osądza krańce ziemi, On
daje potęgę królowi, wywyższa moc swego pomazańca. Elkana udał się do
Rama - do swego domu. Chłopiec pozostał, by służyć Panu przy kapłanie
Helim” (1 Sm 2, 1-11). „Synowie Helego, istni synowie Beliala, nie zważali na
Pana ani na prawa kapłańskie wobec ludu. Jeżeli kto składał krwawą ofiarę,
gdy gotowało się mięso, zjawiał się sługa kapłana z trójzębnymi widełkami w
ręku. Wkładał je do kotła albo do garnka, do rondla albo do misy, i co
wydobył widełkami - zabierał kapłan. Tak postępowali ze wszystkimi
Izraelitami, którzy przychodzili tam, do Szilo. Co więcej, jeszcze nie spalono
tłuszczu, a już przychodził sługa kapłana i mówił temu, kto składał ofiarę:
Daj mięso na pieczeń dla kapłana. Nie weźmie on od ciebie mięsa
gotowanego, tylko surowe. A gdy mówił do niego ów człowiek: Niech najpierw
całkowicie spalę tłuszcz, a wtedy weźmiesz sobie, co dusza twoja pragnie,
odpowiadał mu: Nie! Daj zaraz, a jeśli nie – zabiorę przemocą. Grzech owych
młodzieńców był wielki względem Pana, bo ludzie lekceważyli ofiary dla Pana.
Samuel pełnił posługi wobec Pana jako chłopiec ubrany w lniany efod. Matka
robiła mu mały płaszcz, który przynosiła co roku, gdy przychodziła wraz z
mężem złożyć doroczną ofiarę. Heli błogosławił Elkanie i jego żonie, mówiąc:
Niech Pan da ci potomstwo z tej żony w zamian za uproszonego, którego
oddała Panu. I wracali do siebie do domu. Pan wejrzał na Annę: poczęła i
urodziła trzech synów i dwie córki. Samuel natomiast wzrastał przy Panu” (1
Sm 2, 12-21).
+ Magnificat Hymny i psalmy św. Łukasza na początku jego Ewangelii
(Magnificat, Benedictus, Nunc dimittis) tworzą wspaniałą syntezę Starego
Testamentu, a jednocześnie są antycypacją doświadczenia Chrystusa u jego
pierwszych naśladowców, którzy tworzyli podwaliny Kościoła. Wyrażają
radość wobec wierności Boga, który pomny na swoje miłosierdzie spełnił swą
obietnicę w Jezusie Chrystusie, naszym Zbawicielu. On jest miłosierdziem
Bożym, dającym naukę zbawienia, światło dla tych, którzy znajdują się w
śmierci i odpuszczenie grzechów dla tych, którzy są daleko od Boga W73 43.
Chrystologia Łukasza skoncentrowana jest na miłosierdziu (misericordia de
Dios), na tkliwej miłości Chrystusa (ternura de Christo). Dante nazwał go
1
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
„kronikarzem łagodności Chrystusa” (De monarchia 1, 18). Oba koncepty
kierują się ku terminowi kluczowemu: wnętrze, wnętrzności (entrañas).
Ewangelia Łukasza jest opowiadaniem o łagodności Boga, objawionej i
interpretowanej w łagodności Chrystusa. Słowo hebrajskie rahamim wyraża
po pierwsze realność fizyczną, somatyczną, po drugie aktywność
psychologiczną, po trzecie ideę ogólną. Obrazy i idee hebrajskie wyrażają
realne życiowe doświadczenie. Na tej linii myślenia każde uczucie odnoszone
jest do jakiegoś organu ludzkiego ciała W73 44.
+ Magnificat Imię Maryja w Piśmie Świętym. „Imię Maryja (hebr. marjām,
mirjām, gr. Maria, Mariam, łac. Maria). [...] W ST pojawia się tylko jako imię
siostry Mojżesza i Aarona (Wj 15, 20-21; Pwt 24, 9; 1 Krn 5, 29; Mi 6, 4). Ze
względu na szacunek dla biblijnej prorokini imię to nie było później używane
w tradycji ST (z wyjątkiem niejasnej formy w 1 Krn 4, 17). Pojawia się na
nowo w epoce herodiańskiej. Częsta jest forma Mariam niż Maria, co
potwierdzają świadectwa epigraficzne i teksty NT – oprócz matki Jezusa NT
wymienia 5 innych Marii. O. Bardenhewer wylicza ponad 80 wyjaśnień tego
imienia, z których kilka podtrzymuje się do dziś. Zwykle łączy się je z
hebrajskim mārāh „buntownicza” (aluzja do buntu Miriam przeciwko
Mojżeszowi – Lb 12, 1-16) albo mārā „tłusta” (rzekomo synonim piękności
kobiecej na wschodzie). Zakłada się też egipskie pochodzenie Mariam,
podobnie jak Mojżesza i Aarona (F. Zorell wywodzi imię siostry Mojżesza z
egipskiego mrjt jām „umiłowana przez Jahwe”). Znana też jest etymologia:
„napawająca [radością]”, od rdzenia rawah „pić” (A. Klawek). Najbardziej
prawdopodobna jest jednak etymologia związana z rdzeniem słownym
rām/rjm „być wysokim”. Była ona znana już w XVI wieku, dopiero ostatnio
jednak została potwierdzona w tekstach ugaryckich, gdzie występuje słowo
mrjm /marjamu/ w znaczeniu „wzniesienie”, „wyżyna”. Hebrajskie Imię
Maryja można więc interpretować jako imiesłów czasownika rjm i tłumaczyć:
„wzniosła, wywyższona”. Kantyk Magnificat zdaje się nawiązywać do takiego
właśnie znaczenia Imienia Maryi (Łk 1, 52) [...] wywyższa pokornych)” A.
Tronina, Imię Maryja. I. W Piśmie Świętym, w: Encyklopedia Katolicka, T. VII,
red. S. Wielgus, TN KUL, Lublin 1997, kol. 67.
+ Magnificat inspirował Pendeeckiego K. „Tematyka religijna jest
niewyczerpanym źródłem inspiracji artystycznej. Świadczy o tym niezwykle
bogata twórczość z zakresu sztuk pięknych – malarstwa, literatury i muzyki.
W twórczości kompozytorskiej czynnik religijny obecny jest w dwóch
wymiarach – w warstwie tekstowej i muzycznej. Kompozytorzy minionych
epok posługiwali się tekstem biblijnym lub liturgicznym. U twórców XX i XXI
wieku spotykamy często także religijne utwory poetyckie oraz parafrazy i
kompilacje tekstów biblijnych i liturgicznych. Z ksiąg Starego Testamentu
kompozytorzy czerpią głównie łacińskie i polskie teksty psalmów, natomiast z
Nowego Testamentu – fragmenty Ewangelii, jak opisy Męki Pańskiej oraz
maryjny hymn Magnificat. Z kręgu formuł liturgicznych najczęściej
wykorzystywane są teksty mszalne (Ordinarium i Proprium Misae; msza
żałobna Requiem), litanijne, brewiarzowe (Jutrznia i Nieszpory) oraz hymny
(np. Te Deum) i sekwencje (Stabat Mater). O religijnym wymiarze dzieła
muzycznego stanowi także czynnik melodyczny. Źródłem opracowania
kompozytorskiego (antyfony, sekwencje, psalmy, wersety allelujatyczne) lub
melodie pieśni kościelnych. Utwory religijne można sklasyfikować ze względu
2
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
na ich przeznaczenie. Religijny charakter wykazują rozbudowane pod
względem formy i aparatu wykonawczego dzieła koncertowe niemające
bezpośrednio zastosowania w liturgii (funkcja pozaliturgiczna), ale
inspirowane tematyką sakralną. Pod pojęciem twórczości liturgicznej rozumie
się kompozycje związane ściśle z liturgią Kościoła katolickiego i przeznaczone
dla liturgii, a więc mające charakter użytkowy. Dorobek twórczy
kompozytorów XX wieku zdominowała koncertowa muzyka religijna” / Por.
St. Dąbek, Kategorie badawcze i poznawcze w procesie analizy twórczości
religijnej kompozytorów polskich XX wieku, w: Współczesna polska religijna
kultura muzyczna jako przedmiot badań muzykologii. Zakres pojęciowy,
możliwości badawcze. Materiały z sympozjum zorganizowanego przez instytut
Muzykologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego 16-17 lutego 1898 r. pod
red. Ks. B. Bartkowskiego, St. Dąbka, A. Zioły, Lublin, s. 53/ /J. Drewniak,
Biblijne i liturgiczne wątki w twórczości Krzysztofa Pendereckiego, „Ruch
Biblijny i liturgiczny” 2 (2007) Rok LX, 117-131, s. 117.
+ Magnificat inspirowało twórczość Penderckiego K. „Krzysztof Pendercki (ur.
1933) należy do grona najwybitniejszych współczesnych kompozytorów. W
jego dorobku znajdują się cztery opery, kilkanaście monumentalnych dzieł
wokalno-instrumentalnych, ponad dwadzieścia utworów na zespół
orkiestrowy, kilkanaście na instrument solowy i orkiestrę, utwory kameralne
oraz na instrumenty solo. Ważną i pokaźną część twórczości stanowią
kantatowo-oratoryjne
działa
o
charakterze
religijnym.
Twórczość
Pendereckiego nie ma bezpośrednio związku z liturgią. O jej koncertowym,
pozaliturgicznym charakterze świadczy rozbudowana forma wykluczająca
możliwość włączenia w struktury liturgii, również język muzyczny i środki
kompozytorskie wykraczają poza krąg stylistyczny muzyki liturgicznej.
Chociaż inspiracje artysty związane są ze sferą sacrum, przyświeca mu inny
niż liturgiczny cel aktu twórczego. W przypadku Pendereckiego impulsem do
powstania dzieł sakralnych stała się budząca głębokie refleksje kompozytora
lektura tekstów Starego i Nowego Testamentu (m. in. Psalmy Dawida, Stabat
Mater, Pasja wg św. Łukasza, Jutrznia, Magnificat, Te Deum, Polskie
Requiem). Bogaty dorobek wokalno-instrumentalny uzupełniają dzieła
zbliżone tematycznie do problematyki religijnej podejmujące zagadnienia
natury filozoficzno-moralnej (Czarna maska, Diabły z Loudun, Dies irae,
Kosmogonia, Strofy). W kantatowo-oratoryjnej twórczości Krzysztofa
Pendereckiego nawiązującej do sfery sacrum wyróżnia się trzy grupy
utworów. Pierwszą stanowią kompozycje wykorzystujące teksty biblijne i
liturgiczne (krąg liturgii łacińskiej: Pasja według św. Łukasza, Magnificat, Te
Deum, Polskie Requiem, Siedem Bram Jerozolimy, Credo; krąg liturgii
prawosławnej: Jutrznia, Pieśń Cherubinów, Hymn do św. Daniiła). Do drugiej
grupy zalicza się utwory oparte na literackich interpretacjach tematów
religijnych (Raj utracony). Trzecia grupa zawiera utwory niepodejmujące
wprost tematyki religijnej i niezwiązane z obrzędami liturgicznymi, jednak ich
treść i przesłanie odnosi się do sfery sacrum (Diabły z Loudun)” /Por. R.
Chłopicka, Krzysztof Penderecki między sacrum i profanum. Studia nad
twórczością wokalno-instrumentalną, Kraków 2000, s. 14-15/ /J. Drewniak,
Biblijne i liturgiczne wątki w twórczości Krzysztofa Pendereckiego, „Ruch
Biblijny i liturgiczny” 2 (2007) Rok LX, 117-131, s. 118.
3
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
+ Magnificat Lutra M. świadectwem pobożności maryjnej. „Pobożność
maryjna w okresie Reformacji stała się w wielkiej mierze polem
zachwaszczonym. „Sytuacja sięgnęła dna w momencie pojawienia się
protestantyzmu” – mówi świetnie pod tym względem zorientowany René
Laurentin i wskazuje na cieszące się dużym powodzeniem dzieło Bernardina
Bustiego Mariole, które po raz pierwszy ukazało się w roku 1496. „Miarą
upadku tego okresu – pisze dalej Laurentin – jest fakt, że zyskała w nim
sławę i uznanie ta kompilacja, której znakomite niekiedy myśli toną w
gęstwinie dziwacznych pomysłów i na niczym nie opartych sądów. Konieczne
było oczyszczenie atmosfery”. Pomimo to reformatorzy nie widzieli początkowo żadnego powodu, by się dystansować od Maryi. Schimmelpfennig
R. dochodzi w wyniku swych badań do wniosku, „że od Reformacji aż do
czasów obecnych kult Matki Bożej jest faktem historycznym również na
gruncie protestanckim i że pod tym względem związek z całym Kościołem jest
wprawdzie rozluźniony, ale nie zerwany”. Luter – w przeciwieństwie do
Kalwina – odnosił się do kultu maryjnego bardzo pozytywnie. W odróżnieniu
od wielu swoich współczesnych uznawał nawet tezę o niepokalanym
poczęciu. Jego świetna wykładnia Magnificat jest doskonałym świadectwem
maryjnej pobożności” /W. Beinert, Drogi i bezdroża mariologii, przeł. Juliusz
Zychowicz, Wyd. Księży Marianów, Warszawa 1993, s. 47/. „Co prawda
zwraca się on przeciwko nadużyciom popełnianym wobec imienia Maryi.
Pragnie przywrócić Kościołowi to co istotne. Wszystko inne ma być
bezwzględnie wyrugowane. Tym tłumaczy się emfaza luterańskiego «sola»:
sola scriptura, sola gratia, sola fide (samo tylko Pismo, sama tylko łaska,
sama tylko wiara). Punktem zbieżnym wszystkiego jest Chrystus” /Tamże, s.
48.
+ Magnificat łączy Maryję przez wiarę z Jezusem Chrystusem i Jego
posłannictwem. Relacja człowieka do Chrystusa, “pierwszego spośród tych,
co pomarli” (1 Kor 15, 23), upodabnia nas już teraz do jego śmierci,
zmartwychwstania i wstąpienia do nieba (zob. Ef 2, 5n; Kol 3, 3). Nasz
związek z Chrystusem na ziemi dopełni się w uszczęśliwiającym widzeniu
Boga twarzą w twarz. W tej perspektywie należy odczytywać J 12, 26: “gdzie
Ja jestem, tam będzie i mój sługa” (por. także J 17, 24). Do odniesienia
ogólnych treści wiary w wybranie i zmartwychwstanie konkretnie do osoby
Maryi już w początkach Kościoła przyczyniły się słowa Pisma mówiące o
wierze łączącej Ją z Synem i Jego posłannictwem – na przykład pozdrowienie
Elżbiety: “Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła” (Łk 1, 45), a także werset z
Magnificat: “Oto bowiem błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia” (Łk 1,
48). Oddawana Jej chwała trwać będzie po wszystkie czasy, bo Jej Syn
panować będzie nad domem Jakubowym na zawsze (Łk 1, 33) M51 172.
+ Magnificat miłości wyśpiewywany przez Maryję dziewicę. Aspekt śmierci
przeżywa się w ubóstwie i samotności, które są nierozłącznie związane z
dziewictwem (P. Talec). Tak przeżywała swoje dziewictwo Maryja, dlatego
natychmiast po decyzji i pragnieniu pozostania dziewicą poszła z
pośpiechem, by służyć starym ludziom i nienarodzonemu dziecku (Łk 1, 39) i
wyśpiewać Panu swój Magnificat miłości (Łk 1,46-55). Jej dziewictwo
zaowocowało miłością. „Tylko to dziewictwo, które daje życie, jest szczęśliwe”
(P. Talec). Takie było dziewictwo Maryi M58 44. W ostatecznym wniosku
można powiedzieć, że formą dziewictwa jest miłość Boga nade wszystko, a
4
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
człowieka na wzór miłości Chrystusa: tylko wielka miłość może być formą
dziewictwa; tylko ona usprawiedliwia decyzję życia w stanie dziewictwa.
Zdaniem V. Frankla, miłość nadaje sens ludzkiej egzystencji.
Chrześcijańskiemu dziewictwu sens nadaje miłość. Dziewictwo bez miłości
Jest bezsensem. Dziewicę bez miłości można porównać do błyszczącej białej
tafli lodu, do wspaniałych pomników rzeźbionych z lodu, ziejących chłodem i
zimnem. Są piękne, lśniąco białe, ale zimne. Dziewictwo chrześcijańskie bez
formy miłości podobne jest do zwietrzałej soli ewangelicznej, która nadaje się
na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi (Mt 5, 13). Jeszcze jedno porównanie
się narzuca: dziewice bez miłości są podobne do glinianych skorupek bez
oliwy, które nie prowadzą do spotkania z Panem: „nie znam was” (Mt 25, 12).
Samo dziewictwo nie może zbawić człowieka, potrzebna jest jeszcze oliwa
miłości. Kobieta-matka „zostanie zbawiona przez rodzenie dzieci” (l Tm 2,
15), kobieta-dziewica zaś przez miłość. Największą hańbą kobiety w Starym
Przymierzu była bezpłodność (Łk 1, 25), największą hańbą kobiety (a
szczególnie dziewicy) w Nowym Przymierzu jest bezpłodność miłości,
niezdolność do miłości J. Kudasiewicz, Matka Odkupiciela, Kielce 1996, s.
45.
+ Magnificat Penderecki K. „W utworach religijnych kompozytor preferuje
język łaciński. W nim cytuje fragmenty Biblii (m. in. Canticum canticorum
Salomonis, Pasja według św. Łukasza, Siedem bram Jerozolimy), teksty
liturgii mszalnej (Credo, Polskie Requiem), hymny (Hymn do św. Wojciecha,
Magnificat, Te Deum, Veni Creator), antyfony chorałowe (Benedicamus
Domino), sekwencje gregoriańskie (Stabat Mater). Nieprzypadkowo upodobał
sobie także starocerkiewne hymny oraz teksty liturgiczne (Hymn do św.
Daniiła, Jutrznia, Pieśń Cherubinów). Jest to jego ukłon w kierunku
chrześcijaństwa Wschodu oraz podkreślenie szacunku wobec religii
prawosławnej. Język polski pojawia się sporadycznie” /J. Drewniak, Biblijne i
liturgiczne wątki w twórczości Krzysztofa Pendereckiego, „Ruch Biblijny i
liturgiczny” 2 (2007) Rok LX, 117-131, s. 118/. „Słowa rodzimych pieśni
religijnych traktowane są jako interpolacje w tekstach łacińskich utworów
sakralnych. Ojczystą poezję (K.I. Gałczyński, K. Przerwa-Tetmajer, L. Staff)
Penderecki wykorzystywał w młodzieńczych pieśniach, natomiast w
późniejszej twórczości jedynie w Psalmach Dawida posłużył się staropolskim
tłumaczeniem psalmów /Tamże, s. 119.
+ Magnificat połączone ze zwiastowaniem Maryi oraz z nawiedzeniem
Elżbiety. Prawdziwe nabożeństwo do Matki Bożej nie polega na
łatwowierności, sentymentalizmie, lecz na głębokiej wierze i naśladowaniu.
Naśladowaniu Jej wierności Prawu Pana; na naśladowaniu w tym Jej Syna.
Bez tego nabożeństwo nie jest katolickie i soborowe, i łatwo może się
przerodzić w pobożną ckliwość, która nie ma dobrego wpływu na życie
chrześcijańskie J. Kudasiewicz, Matka Odkupiciela, Kielce 1996, s. 82. Do
kultu Maryi z Kany i Golgoty Trzeba włączyć kult Madonny ze świątyni
jerozolimskiej; kult naśladowania Panny wiernej Prawu Pana. Dopóki to nie
nastąpi, dopóty nasza pobożność maryjna będzie powierzchowna i bez
większego znaczenia Tamże, s. 83. Spotkanie z Bogiem owocuje w życiu.
Medytacja na temat zwiastowania – powołania inspiruje nas do rozważań o
owocach i konsekwencjach tego wydarzenia. Są to: wiara, służba,
dyspozycyjność wobec Boga, dziewictwo, modlitwa. Spójrzmy raz jeszcze
5
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
całościowo na wielkie drzewo zwiastowania i jego życiodajne owoce. Będzie to
medytacja syntetyzująca i podsumowująca pierwszy cykl rozważań.
Zaproponujemy w niej jeszcze inny sposób lektury Pisma świętego. Dobry
pisarz nie tylko przekazuje czytelnikom treść za pomocą poszczególnych słów
czy zdań, lecz również poprzez strukturę literacką dzieła. Structura revelat –
struktura objawia. Jak architektura wspaniałej gotyckiej katedry dużo mówi
człowiekowi wrażliwemu na piękno, tak samo wiele mówi struktura dzieła
literackiego. Takim pisarzem jest Łukasz, nad którym głównie się nachylamy.
Św. Łukasz świadomie łączy ze sobą trzy obrazy: zwiastowanie Maryi,
nawiedzenie Elżbiety, Magnificat Maryi. Można wyraźnie dostrzec klamry
łączące ten tryptyk. Najpierw łączy zwiastowanie z nawiedzeniem: „wtedy
odszedł od Niej anioł... W tym czasie Maryja wybrała się” (Łk 1, 38-39).
Łukasz wyraźnie spina te dwie sceny. Klamra druga: „ Błogosławiona jesteś,
któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana... Wtedy
Maryja rzekła...” (Łk 1, 45-46). I te sceny trzeci ewangelista łączy ze sobą.
Zanim zapytamy, dlaczego Łukasz przyjął taką metodę, przyjrzyjmy się im
dokładnie Tamże, s. 84.
+ Magnificat zbiorem wypowiedzi Starego Testamentu. „Jest faktem
zadziwiającym, że wydaje się on jakby utkany z aluzji biblijnej. Tak na
przykład słowa anioła, odnoszące się do cudownego poczęcia – „dla Boga nie
ma nic niemożliwego” (Łk 1, 37) – są dosłownym przytoczeniem słów anioła
skierowanych do Sary, również wskazujących na cudowne poczęcie (Rdz 18,
14). Dlaczego Łukasz zastosował ten tekst biblijny? Analiza Magnificat
naprowadza na właściwą odpowiedź. W kantyku tym każdy człon zdania
stanowi echo jakiegoś urywku z Biblii, jak na to wskazano w nocie
uzupełniającej: „Magnificat a Stary Testament”. Widzimy tam Maryję tak
przepełnioną słowem Bożym, że sama staje się jego echem. Nie dziwmy się
więc, że Bóg odpowiada Jej w ten sam sposób. Do Maryi, karmionej Pismem
świętym, Boży posłaniec przemawia tym samym językiem, a kto go nie zna,
nie zrozumie treści przekazu zwiastowania. Spróbujmy wydobyć z niego
zasadnicze elementy. Ewangelia zwiastowania dzieli się na trzy części.
Pierwsza wprowadza w Dobrą Nowinę (Łk 1, 28-29). Po niej następują dwie
części szczegółowe: pierwsza odnosi się do ludzkiego pochodzenia Mesjasza
(Łk 1, 30-33), a druga wskazuje na Jego Boskie pochodzenie (Łk 1, 34-36).
Część pierwsza najpierw ogłasza radość mesjańską: „Raduj się!”(chaire). To
pierwsze słowo anioła nie pokrywa się ze zwykłym życzeniem pokoju,
hebrajskim szalom, które oznacza nasze „dzień dobry”. Stanowi raczej echo
przepowiedni radości mesjańskiej, kierowanej przez proroków do Córki
Syjonu (Za 9, 9; Jl 2, 21-27, a zwł. So 3, 14-17). Motywem głoszonej radości
eschatologicznej jest powrót Boga do Izraela czy – uwzględniając etymologię
użytego tu wyrażenia hebrajskiego bekirbek – „do wnętrza” Izraela. Anioł
powtarza niemal dosłownie zapowiedź Sofoniasza, która tym razem ma się
zaraz spełnić” /R. Laurentin, Matka Pana. Krótki traktat teologii maryjnej.
Wydanie Integralne, tł. Zygmunt Proczek MIC (Court traite sur la Vierge
Marie, Édition post-conciliaire, P. Lethielleux Editeur, Paris 1968 /wyd. 5/),
Wydawnictwo Księży Marianów, Warszawa 1989, s. 41.
+ Magnifika Maryja wśród „ubogich” i „pokornych”, którzy według Pisma
świętego stanowią wybraną cząstkę Izraela. „Dziewictwo stanowiło przedmiot
wyraźnego postanowienia Maryi. Pytała anioła, który zwiastuje Jej radosne
6
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
macierzyństwo: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?” (Łk 1, 34). Jest
to zadziwiające pytanie niewiasty zaręczonej w epoce, gdy narzeczeństwo
dawało już wszystkie prawa małżeńskie. Z powyższego tekstu wynika
następujące znaczenie: Maryja z Bożego natchnienia powzięła decyzję, że nie
pozna męża w biblijnym znaczeniu tego zwrotu (zob. Rdz 4, 1; 17, 25; 19,
5.6; 38, 26 itd.)” /R. Laurentin, Matka Pana. Krótki traktat teologii maryjnej.
Wydanie Integralne, tł. Zygmunt Proczek MIC (Court traite sur la Vierge
Marie, Édition post-conciliaire, P. Lethielleux Editeur, Paris 1968 /wyd. 5/),
Wydawnictwo Księży Marianów, Warszawa 1989, s. 36/. „Duchowa sylwetka
Maryi streszcza się w kontekście Jej upokarzającej sytuacji w oczach ludzi z
Jej wielkością w porządku łaski. Maryja jest ubogą kobietą, którą Bóg
ubogacił (Łk 1, 28). Kontrast ten jest w rzeczywistości harmonią, ukazywaną
już w objawieniu Starego Testamentu jako sprzeczną z mądrością ludzką.
Wyraźny dowód tej świadomości daje Maryja w Magnifikat, gdy widzi siebie
wśród „ubogich” i „pokornych”, którzy według Pisma świętego stanowią
wybraną cząstkę Izraela. Bóg dostrzegł Ją w Jej uniżeniu, a być może
właśnie ze względu na nie (Łk 1, 38). Jest Ona pierwowzorem ubogich,
których Bóg zechciał wywyższyć (por. Łk 1, 52) To wywyższenie Maryi dzięki
niezależnej woli Boga stanowi jeden z przewodnich wątków pierwszego
rozdziału Ewangelii według św. Łukasza. Anioł Gabriel pozdrawia Ją mianem
kecharitomene (Łk 1, 28), co można sparafrazować jako „przedmiot Bożego
upodobania” /Tamże, s. 37.
+ Magnifika zapowiedzią kultu Maryi. „Maryja, dzięki łasce Bożej wywyższona
po Synu ponad wszystkich aniołów i ludzi, jako Najświętsza Matka Boża,
która uczestniczyła w tajemnicach Chrystusa, słusznie doznaje od Kościoła
czci szczególnej. Już też od najdawniejszych czasów Błogosławiona Dziewica
czczona jest pod zaszczytnym imieniem Bożej Rodzicielki, pod której obronę
uciekają się w modlitwach wierni we wszystkich swoich przeciwnościach i
potrzebach. Zwłaszcza od czasu Soboru Efeskiego wzrastał przedziwnie kult
Ludu Bożego dla Maryi wyrażający się we czci i miłości, w inwokacjach i
naśladowaniu, zgodnie z proroczymi słowami Jej samej: „Błogosławioną zwać
mię będą wszystkie narody, albowiem uczynił mi wielkie rzeczy, który możny
jest” (Łk 1, 48). Kult ten – taki jak zawsze istniał w Kościele – choć zgoła
wyjątkowy, różni się przecież w sposób istotny od kultu uwielbienia, który
oddawany jest Słowu wcielonemu na równi z Ojcem i Duchem Świętym, i jak
najbardziej sprzyja temu kultowi. Rozmaite formy pobożności względem
Bożej Rodzicielki, jakie Kościół w granicach zdrowej i prawowiernej nauki
zatwierdził stosownie do warunków czasu i miejsca oraz stosownie do
charakteru i umysłowości wiernych, sprawiają, że gdy Matka czci doznaje, to
poznaje się, kocha i wielbi w sposób należyty i zachowuje się przykazania
Syna, przez którego wszystko (por. Kol 1, 15-16) i w którym wiekuistym Ojcu
„spodobało się, aby przebywała... wszelka pełność” (Kol 1, 19)” (KK 66).
+ Magnifikat łączy otwarcie się Maryi na Boga i nachylenie Maryi na
człowieka. Tryptyk Ewangelii Łukasza ukazuje, jak zasadnicze znaczenie ma
dla nas przykład Maryi. Ona jest jak gdyby żywym uosobieniem Ewangelii Jej
Syna. Nic w Niej z taniej dewocji. Trzeba często kontemplować tryptyk
Łukasza. Jest on obrazowym przedstawieniem i streszczeniem całej
Ewangelii. Jest to prawdziwa Biblia pauperum, w którą wpatrują się
„pokorni” (w. 52) naszych czasów, przesuwając paciorki różańca. Ta
7
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
kontemplacja Łukaszowego tryptyku ich uświęca, napełnia radością i
Duchem Bożym. Prosimy Maryję, by nas uczyła z entuzjazmem odpowiadać
Bogu „tak” i z pośpiechem iść do człowieka. Spotkanie wierzących w
Chrystusa nie jest spotkaniem towarzyskim czy klubowym, lecz
charyzmatycznym; jest wzajemnym obdarzaniem się tym, co mają
najcenniejszego – wspólną wiarą. Takie było nawiedzenie Maryi; wniosła Ona
do domu Elżbiety Ducha Świętego, radość i pomoc; Elżbieta natomiast jako
pierwsza z ludu oddała cześć Maryi, pozdrawiając Ją jako Matkę Pana (Łk 1,
43) i dwa razy nazywając Ją błogosławioną (w. 42 i 45). Scena nawiedzenia
zawiera małą teologię nawiedzin. Różne mogą być nawiedziny: nocne z pałką
i kajdankami, mogą być nawiedziny banalne – dla zabijania czasu, na
kwadrans poświęcony bliźnim, na reformowanie świata i Kościoła (oczywiście
językiem) mogą być nawiedziny z brzuchem i dla brzucha. Zlaicyzowały się
nasze nawiedziny. Jeszcze jeden szczegół godny jest uwagi. Dlaczego radosne
Magnificat następuje dopiero po spotkaniu z Bogiem i człowiekiem? Tylko ten
człowiek ma prawo do radosnego Magnificat Maryi, który spotyka się z
Bogiem w wierze i z człowiekiem w miłości. Ludzie, którzy jeżdżą po świecie,
opowiadają, że w krajach, gdzie zabrano ludziom Boga, są oni bardzo
smutni, szukają radości w alkoholu. „Jaka jest wasza boleść sroga? Nie
mamy Boga, brak nam Boga” (L. Staff). Kto się spotyka z Bogiem w wierze i z
człowiekiem w miłości, temu na usta cisną się słowa Magnificat J.
Kudasiewicz, Matka Odkupiciela, Kielce 1996, s. 87.
+ Magnifikat otwarty na Boga i nachylony nad człowiekiem. Interpretację tę
wspiera kontekst całej ewangelii Łukasza, która jest najbardziej Boża,
teocentryczna, rozmodlona i rozśpiewana, a równocześnie jest najbardziej
ludzka, społeczna; Ewangelia ubogich, grzeszników i celników, kobiet
cudzołożnych. Nad wszystkimi nachyla się Chrystus. Łukasz pokazuje w
Tryptyku, że Maryja zrealizowała w sobie w pełni Ewangelię swego Syna:
otwarcie się na Boga i zniżenie się nad człowiekiem. Ona pierwsza
zrealizowała w pełni ideał ewangeliczny. Dzięki temu jest wzorem życia
Ewangelią. Tak również scenę nawiedzenia interpretuje liturgia Kościoła. W
nowym brewiarzu kapłańskim w okresie adwentowym (po dniu 16 grudnia)
jest piękny hymn przed modlitwą południową. Dwie strofy tego hymnu
wyjaśniają sens i kerygmat nawiedzenia: Służebnica Pana w scenie
nawiedzenia objawia się jako Służebnica człowieka. Kościół, zapatrzony w
Nią, prosi, by pomogła otworzyć wiernym serca na potrzeby braci i upraszała
im uczynną miłość. Poprzez proste strofy brewiarzowej pieśni przebija
soborowy imperatyw naśladowania Matki Jezusa /J. Kudasiewicz, Matka
Odkupiciela, Kielce 1996, s. 86/. Zwiastowanie było obdarowaniem Maryi;
pełna łaski (Łk 1, 28), napełniona Duchem Świętym (Łk 1, 35), nosicielka
Pana (Łk 1, 43). Człowiek tak bardzo obdarowany przez Boga winien się tymi
darami i charyzmatami dzielić z braćmi. Maryja poszła z pośpiechem, by
dzielić się dobrym słowem, radością, Duchem Świętym. Gdy się człowiek
zgadza na słowo Boże, dochodzi do zrozumienia, że ono jest nie tylko dla
niego. Poszła z pośpiechem, by się podzielić radością, by się współradować.
Dotykamy tu prawie doświadczalnie tzw. charyzmatu spotkania (Rz 1, 11):
„Gorąco pragnę was zobaczyć, aby wam użyczyć nieco daru duchowego dla
waszego umocnienia, to jest, abyśmy się u was nawzajem pokrzepili wspólną
wiarą – waszą i moją”. Paweł w Rz 1, 11 zapowiada swą podróż do Rzymu.
8
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
Jedzie, żeby zobaczyć chrześcijan Rzymu i użyczyć im swego charyzmatu dla
umocnienia ich; natychmiast jednak dodaje, że podróżuje do nich nie tylko,
by ich obdarzyć, ale żeby się wzajemnie pokrzepić wspólną wiarą. Tłumacząc
dosłownie, trzeba by powiedzieć: „żeby się współradować”. Apostoł obiecuje
obdarzyć Rzymian apostolskim słowem, mając nadzieję, że on również
pokrzepi się ich wiarą Tamże, s. 87.
+ Magnifikat Relacja Theotokos z Bogiem Ojcem staje się bardziej zrozumiałą
w świetle Magifikat (Łk 1, 46-55). Kult Boga typu hiperdoulia wyróżniający
Maryję oznacza nie tylko relację zewnętrzną, lecz również dotyczy jej wnętrza.
Maryja jest dzieckiem Bożym, ma duchowość typową dla córki. W Starym
Przymierzu termin doulia oznaczał przeznaczenie człowieka Bogu. Nie tylko
kult zewnętrzny, ofiarowanie czegoś, lecz ofiarowanie samego siebie. W
Nowym Testamencie dochodzi do tego tożsamość chrześcijańska (2 Kor 8, 9;
Flp 2, 7-8) polegająca na naśladowaniu Jezusa Chrystusa w jego kenozie.
Całkowita ofiara z siebie, oddanie siebie w niewolę spotyka się ze strony Boga
z postawą ojcowskiej miłości. Bóg nie chce niewolników, lecz przyjaciół. Bóg
Ojciec czyni z Maryi swoją córką, a Chrystus darzy ją najwyższego rodzaju
przyjaźnią (J 15, 15). Z tego powodu służba jest doświadczeniem bliskości,
przyjaźni przepełnionej miłością (j. hiszp. termin amistad-przyjaźń jest bliski
słowu amor-miłość, w j. polskim są zupełnie inne słowa, aczkolwiek termin
polski oznacza „być przy jaźni, czyli być w myśli drugiego człowieka, który o
przyjaciela troszczy się jak o siebie, bezustannie o nim myśli). Pełnia
struktury jedności Maryi z Ojcem nastąpiła w momencie Wcielenia, w który
stała się matką Jezusa, który jest Bogiem, stała się Theotokos. Jest córką
Boga Ojca i matką Jego Syna. Pojawia się dziecięctwo Boże (filiación) w
Chrystusie. Napełniona Duchem Świętym Maryja przeżywa to dziecięctwo
aktywnie /schemat Filioque (Duch Święty jest owocem wspólnego tchnienia
Ojca i Syna) pozwala mówić w sposób bierny, bardziej substancjalny, że jest
dzieckiem Bożym, schemat ekporeusis (Duch Święty wychodzi od Ojca)
pozwala mówić w sposób personalny, aktywny/. Relacja Theotokos z Bogiem
Ojcem staje się bardziej zrozumiałą w świetle Magnifikat (Łk 1, 46-55), w
kontekście misterium miłości miłosiernej /C. García Llata, Misterio trinitario
y misterio mariano en el Catecismo de la Iglesia Católica, “Scriptorium
Victoriense” 2 (1998) 245-351, s. 264/. Matka Jezusa tkwi mocno w historii
zbawienia, tkwi mocno w Trójcy ekonomicznej. Opiekując się Jezusem,
pozwala wyrażać synostwo Jezusa wobec Boga Ojca, a tym samym objawiać
ojcostwo pierwszej osoby Trójcy Świętej. W osobie i czynach Maryi objawia
się w zbawczej ekonomii Trójca immanentna, czyli wewnętrzne misterium
Boga Trójjedynego /Tamże, s. 265.
+ Magnifikat Skrzydło tryptyku Ewangelii św. Łukasza lewe jest paralelne do
prawego. Znowu przedstawia spotkanie z Bogiem. Pochwała Trzykroć
Świętego i subtelne dziękczynienie za powołanie; za wielkie rzeczy, jakie
potrafi Pan zdziałać w zwykłych, prostych ludziach. W pierwszym skrzydle
wspomniał ewangelista o entuzjazmie w odpowiedzi danej Bogu, tu mówi o
entuzjazmie uwielbienia wielkiego Boga: „... i raduje się duch mój w Bogu”
(Łk 1, 47). Jan Paweł II, komentując te słowa, słusznie mówi, że przebija z
nich osobiste doświadczenie Maryi, ekstaza Jej serca (RM 36). Podobnie
radował się Chrystus, wychwalając Ojca. W prawym skrzydle było spotkanie
z Bogiem, w części środkowej – z człowiekiem, tutaj w modlitwie łączy Maryja
9
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
te obydwa wątki. Wychwalając Boga i dziękując Mu, wspomina, kim On jest
dla wielkich tego świata i dla ubogich. Ta <<opcja na rzecz ubogich>> ze
strony Kościoła wpisana jest w Maryjne Magnificat w sposób zadziwiający
(RM 37) J. Kudasiewicz, Matka Odkupiciela, Kielce 1996, s. 85. Sens
Łukaszowego tryptyku. Łukasz był zbyt wielkim pisarzem, by tak
dobrowolnie komponować sceny. Jakie więc treści objawia ten tryptyk?
Dlaczego Maryja po zwiastowaniu nie poszła z pośpiechem do Jeruzalem, by
w świątyni podziękować Panu za powołanie? Według naszej ludzkiej logiki,
powinna najpierw podziękować Bogu. Ona jednak omija Jeruzalem i idzie w
góry do domu Zachariasza. Dlaczego? Odpowiedź jest jasna. Spotkanie z
Bogiem domaga się dopełnienia – spotkania z człowiekiem. Kto na Boże
powołanie z entuzjazmem odpowiedział „tak” – ten zawsze będzie szedł z
pośpiechem, by służyć człowiekowi. Można powiedzieć jeszcze więcej: w tym
„pośpiechu” i w tym „tak” powiedzianym człowiekowi sprawdza się i
weryfikuje autentyczność spotkania z Bogiem. Spotkanie z Bogiem staje się
bardziej wiarygodne Tamże, s. 86.
10

Podobne dokumenty