Gazetka szkolna - luty 2014
Transkrypt
Gazetka szkolna - luty 2014
Miesięcznik uczniów Szkoły Podstawowej nr 2 im. M. Skłodowskiej – Curie w Sobótce nr 5/13/14 luty 2014 V Filip Bogdański – 4, 8, Martyna Zachwieja – 4,6, Sybilla Dwornicka – 4,45 VI Filip Sompolski – 4,9, Małgorzata Pieluszyńska – 4,8, Jakub Rojewski – 4,8, Hanna Bechcicka – 4,7, Agata Grygiel – 4,7. Właśnie skończył się pierwszy semestr, czas więc na podsumowanie! Gratulujemy tym wszystkim, którzy znaleźli się wśród najlepszych uczniów naszej szkoły. Najwyższą średnią w szkole uzyskała uczennica klasy IV – Amelia Kurdziel – 5,3! I Julia Grochowina, Kaja Olbert, Filip Nosow, Gratulujemy również uczniom, którzy nie opuścili ani jednego dnia nauki i mają 100% fre- Milena Garbiec, Zuzanna Medyńska, kwencję w I. semestrze. Należą do nich: Anna Rydzanicz Kl. II: Kacper Pal, Teodor Bogdański II Maja Grondkowska, Natalia Wyszyńska, Kac- Kl. IV: Ksawier Kupczak, Borys Sikorski per Kamocki, Teodor Bogdański IV Amelia Kurdziel – 5,3, Wiktor Dyś – 5,0, Jakub Pyrda – 4,8, Borys Sikorski – 4,7, Aleksandra Kl. Kl. V: Filip Bogdański, Alicja Sobieszczańska Kl. VI: Jakub Lachowski, Martyna Perełka, Małgorzata Pieluszyńska Mazur – 4,7 1 Noc Kupały (Sobótka) obchodzona w czasie Juz wkrótce - Walentynki! letniego przesilenia, a więc w nocy z 21 na 22 czerwca. I dopiero w latach 90tych XX w. zyskały większą popularność. Wszyscy już znamy Walentynki, ale kim był ich patron, Święty Walenty? W tradycji chrześcijańskiej odnajdujemy informacje o co najmniej trzech świętych o imieniu Valentine lub Valentinus. Jedna z legend mówi o duchownym, który przeciwstawił się rozkazowi Imperatora Rzymu Klaudiusza II. zakazującego udzielania ślubów młodym mężczyznom, jako że wg doradców Klaudiusza, nieżonaci mężczyźni byli lepszym żołnierzami. Za to nieposłuszeństwo duchowny Walenty został skazany na śmierć. Te życzenia Ci przesyła Walentynka pewna miła. W dniu tak pięknym i wspaniałym Życzę Tobie sercem całym Dużo szczęścia, namiętności, Nie kończącej się miłości. Inna historia mówi o młodym człowieku, który * skazany za pomoc prześladowanym chrześcija- W Walentynki piękny świat, nom, sam został skazany na śmierć. Z więzienia więc Ci życzę uroczyście: wysłał swojej ukochanej list z podpisem „From żyj przynajmniej dwieście lat! Your Valentine” (podpis używany do dzisiaj na ...ze mną, oczywiście! walentynkach w języku angielskim). Termin tego święta pokrywa się z początkiem święta wiosny w starożytnym Rzymie i istnieją przypuszczenia, że jest to święto mające na celu zastąpienie pogańskiego święta wiosny (Lupercalia) i łacińskich obchodów Fauna - boga * Jeśli zdziwiona jest Twoja minka, z jakiej okazji ta walentynka, to przecież dzisiaj jest czternastego, święto każdego zakochanego! upraw. O ile w Europie zachodniej i południowej walentynki obchodzone są od czasów średniowiecza, u Słowian dniem zakochanych była raczej * Dzień świętego Walentego To dzień dobry dla każdego! 2 W tym dniu wszyscy to wyznają, * Że chcą kochać i kochają! Bądźmy zawsze we dwoje, obok twego serca moje. * Najlepsze życzenia Klub pismaka Na walentynki Dla fajnego chłopaka Od fajnej dziewczynki Dziś zamieszczamy prace wyróżnione w szkolnych eliminacjach X edycji regionalnego konkursu literacko – dziennikarskiego dla uczniów z Dolnego Śląska pod nazwą Moja Na Dzień Zakochanych, proponujemy Wam kilka przykładów życzeń, które można wpisać do książki, listu, pamiętnika lub po prostu powiedzieć osobie ukochanej. mała ojczyzna im. Beaty Jaroszewskiej organizowanego przez Szkołę Podstawową im. Św. Wojciecha we Włodowicach. Prace te zostały wysłane na eliminacje wojewódzkie, wyniki w kwietniu 2014r. * ”Ile razem dróg przebytych? Ile ścieżek przedeptanych? Ile listów, ile rozstań, ciężkich godzin w miastach wielu? Ile w trudzie nieustannym Pewnego dnia Pani zaproponowała mojej klasie zwiedzanie ciekawych miejsc w naszej miejscowości. Wszyscy byli zachwyceni tym wspólnych zmartwień, pomysłem z wyjątkiem mnie. Uważałem, że to wspólnych dążeń?” będzie zmarnowany dzień. Przecież znam swo- (K.I .Gałczyński) * Z radością oddaję ją okolicę. Nie ma tu nic ciekawego. Zamiast tego mógłbym przecież pograć z chłopakami na przerwach w piłkę na dużym korytarzu albo Ci swe serce. porzucać się śniegiem z dziewczynami. Byłem Czy czujesz, wściekły. Jak pulsuje szczęściem? 3 Dwa dni później wszyscy wyruszyliśmy Mężczyzna wyjął najmniejszą kolczugę, jaka spod szkoły. Było mroźnie i pod butami skrzy- była w składziku i nałożył mi na bluzę. piał śnieg. Pomyślałem, że w czasie drogi natrę - Ale to ciężkie! - syknąłem. Kaśkę śniegiem. Już szykowałem się do ataku, - Nikt nie obiecywał, że będzie łatwo - zaśmiał gdy nadszedł nasz przewodnik. Wszyscy go się mężczyzna i ściągnął kolczugę z moich bar- otoczyli, jakby był najważniejszy na świecie. ków. On natomiast z dumą się wyprostował i przed- -Chodź ze mną, to odprowadzę cię do grupy. stawił nam plan naszego zwiedzania. Wszyscy z Zgodziłem się, bo nie miałem innego wyjścia. zaciekawieniem go słuchali. Na mnie to nie -Przejdziemy salą bankietową - zaproponował robiło wrażenia. nieznajomy. Po około 15 minutach wszyscy doszli- - Ok, dla mnie bez różnicy! – powiedziałem śmy do zamku znajdującego się w Sobótce Gór- lekko znudzony. ce. Podaliśmy kurtki oraz czapki miłej, starszej Chyba jednak się pomyliłem. Sala robiła wraże- pani pracującej w szatni i ruszyliśmy natych- nie. Był w niej okrągły, potężny stół. Przypo- miast zwiedzać zamek. Już w pierwszej komna- mniałem sobie wtedy film o królu Arturze. cie zacząłem się straszliwie nudzić i postanowi- Przewodnik powiedział mi, że w średniowieczu łem bawić się z kolegami w chowanego. Było odbywały się tutaj narady pobliskich rycerzy, a super. Ukryłem się za potężną zasłoną. Z tru- także bale, na których czasem gościł sam książę. dem koledzy próbowali mnie odnaleźć, aż do- -To były wspaniałe czasy: rycerze, turnieje, szło do tego, że musieli ruszyć za grupą do na- narady rycerskie- rozmarzyłem się. stępnej sali. Zostałem sam. Przez chwilę cieszy- -Chodź, coś zobaczysz- zachęcał mnie mój łem się, że mnie nie znaleźli, ale potem trochę przewodnik. się przestraszyłem. Zacząłem biec przed siebie. Kiedy weszliśmy na schody, zobaczyłem Dostałem się chyba do zbrojowni. Stał tam star- ogromny herb namalowany na stole. W samym szy pan. Przeraziłem się i już chciałem uciekać, sercu miał hełm rycerski z przyłbicą oraz dwa gdy nagle mężczyzna złapał mnie za rękę. Zbla- byki po bokach. Niedaleko stał także zdobiony dłem i zrobiło mi się zimno. głowami lwów kominek wykonany z marmuru. - Dlaczego odłączyłeś się od grupy? Paliły się w nim ogromne bele drewna. Ciepło - Bawiłem się z kolegami w chowanego - od- czuło się niemal w każdej części pomieszczenia, powiedziałem przerażony. aż w pewnym momencie poczułem, jak kropla - Tutaj, w zamku? Nie interesuje cię jego histo- potu spływa po moim czole. Staruszek się ria? Rycerze? Malowidła? uśmiechnął. Pokręciłem głową, aby zaprzeczyć. -Popatrz na sufit. To są popiersia poszczegól- - Chciałbyś przymierzyć zbroję? nych potomków rodziny zajmującej wieki temu -Jasne!!! Zawsze o tym marzyłem! zamek. 4 Jak okazało się, nie byli to wszyscy jej człon- -Pokażę ci pewną tajemniczą drogę, a może to kowie. W kolejnym pomieszczeniu wisiały ob- tylko legenda?- odpowiedział starzec uśmiecha- razy najmłodszych. Mężczyzna powiedział mi, jąc się z lekka. że widzi, że zaczynam odczuwać ducha zamku. Ruszyliśmy wąskim korytarzem. W czasie drogi Miał chyba rację. Ostatnim przystankiem w dowiedziałem się także o sprowadzonych do zamku była wieża, która została przed miesią- zamku Augustianach, którzy mieli za zadanie cem odrestaurowana, aby mogła powrócić do nawracanie ludności pogańskiej silnie utwier- użytku. Podszedłem do okna, aby spojrzeć na dzonej w swoich przekonaniach. rozpościerający się widok. Zobaczyłem rzeczy, - Zawsze nurtowało mnie pytanie, skąd wziął o których nie miałem bladego pojęcia. Naprze- się lew romański na szczycie Ślęży? ciwko posiadłości znajdował się basen, a w od- - Lwy nosiły na sobie krzyże, które były symbo- dali dało się widzieć browar. Chciałem go po- lem pogańskiego boga słońca. I aby czcić jego obserwować z bliska za sprawą stojącego tele- kult, zostały umieszczone na najwyższym miej- skopu, do którego ciężko mi było jednak dosię- scu w okolicy - wyjaśnił. gnąć. Nagle rozmowę przerwał nam delikatny hałas. -Coś nie widać twojej grupy- mruknął mężczy- Okazał się, że to tylko niewinny nietoperz. Do- zna, przyciskając lunetę do oka. Zaczął nią krę- szliśmy do końca korytarza i musieliśmy teraz cić we wszystkie strony. wejść po wąskich schodach. Znaleźliśmy się w -Aaaa, już ich mam! Idą w kierunku browaru. jakimś budynku. Początkowo byłem przekona- Musimy nadrobić stracony czas, żeby ich dogo- ny, że jest to zamek, tymczasem był to stary nić, więc pójdziemy skrótem - powiedział pew- browar. Dziś, niestety, zrujnowany. ny siebie. -To przejście jest ekstra!- byłem zachwycony. -Krążą legendy, że pod zamkiem są podziemne -Widzisz ten staw? Bez wahania odparłem, że przejścia- przypomniałem sobie. tak, bo często chodzę popatrzeć, jak inni łowią -Myślisz, że to tylko legendy- tajemniczo od- ryby. powiedział. -Pewnie wiesz, że kiedyś nie było lodówek- Zeszliśmy razem do recepcji, aby odebrać kurt- mrugnął do mnie oczkiem. kę i ruszyliśmy do piwnicy. Było w niej począt- -Naprawdę? Nie wiedziałem- roześmiałem się. kowo strasznie ciemno, dopóki mężczyzna nie -Kiedy przychodziła zima, cięto lód ze stawu i odpalił starej, pordzewiałej, zakurzonej lampy składano go w spichlerzach browaru, a następ- naftowej. nie wykorzystywano do chłodzenia piwa. -Dlaczego poszliśmy do piwnicy? Przecież mu- -Kiedyś to mieli fajne pomysły- zamyśliłem się. simy dogonić moją grupę! - powiedziałem za- -Koniec tych opowieści, twoja grupa jest przy niepokojony. wyjściu głównym. Zmykaj i więcej nie baw się w chowanego, gdy jesteś w takich miejscach jak to - rozkazał mi. 5 -Bardzo Panu dziękuję- tyle zdążyłem powie- i naprawdę dobrze tutaj żyje mi się! dzieć do mojego przewodnika. W blasku promieni, Zobaczyła mnie Kaśka i zaczęła machać ręką. który oświetla wszystko, Dobiegłem szybko do niej. widać jak jest to małe, małe, -Po co tak machasz tą ręką?- szepnąłem. a zarazem wielkie to wszystko. -Powiem pani, że nie byłeś z nami!- wyszcze- Wiktor Dyś biotała. -Lepiej tego nie rób. W zamian opowiem ci o tym zamku oraz o przejściu podziemnym. -Jeżeli kłamiesz, to pożałujesz- zaszantażowała mnie. To jednak nie był zmarnowany dzień. Spotkałem wspaniałego człowieka, który potrafił rozbudzić moją płytką wyobraźnię. Zamek, który do tej pory nic dla mnie nie znaczył, nagle stał się ważnym miejscem. Będę tam chętnie wracał. Chcę jeszcze dużo więcej się o nim dowiedzieć. Mam też nadzieję, że spotkam tam jeszcze tego mądrego przewodnika. Amelia Kurdziel PLEONAZM, termin ten – po grecku pleonasmos „nadmiar” – oznacza powtórzenie treści wyrazu nadrzędnego w jego określeniu lub określeniach, np. specjalnie szczególny, bardzo znakomity. Specjalny znaczy prawie to samo, co szczególny. Bardzo znakomity razi tak samo, jak bardzo przepiękny. W wypowiedziach tych wystarczy albo przysłówek bardzo z przymiotnikiem neutralnym, albo przymiotnik znakomity, przepiękny oznaczający wysokie przecież natężenie cechy. MOJA MAŁA OJCZYZNA Niedaleko Wrocławia jest małe miasteczko, w którym żyję i mieszkam ja, szczęśliwe dziecko. A oto inne przykłady pleonazmów: wracałem z powrotem. Twoje możliwości fizyczne wysoko przewyższają moje. Unikajmy zatem pleonazmów. Od rana do nocy swym blaskiem zachwyca, turystów przyciąga tak zwana ,,Wieżyca”. Moja Mała Ojczyzna - miasteczko Sobótka. Nie znajdziesz tu „Śnieżki” ani „Krasnoludka”. Góra Ślęża skrywa historyczne „Misie” 6 * Byk ( 21.04.- 21.05.) Że topisz się w przeręblu – to tylko zły sen. Że opada na ciebie wielki nawis śniegu – to tylko przewidzenie. Tak naprawdę porwie cię lawina. Lawina dobrej zabawy. Szczęśliwy gadżet: Pukiel z sierści psa bernardyna- ratownika spotkanego w górach. * Bliźnięta ( 22.05.-21.06. ) * Koziorożec (22. 12. -20. 01.) W śnieżkach – celująco. Uważaj na przechodzą- Rozpędzisz się jak zwykle na lodowisku. Po- ce kobiety. Jedną z nich będzie Twoja polonist- wstać. W ten sposób spotkasz kogoś, kto będzie ka. Nie ucieszy się, że miałeś dobrego cela i płomyczkiem ciepła w te mroźne dni. trafiłeś Snieżką właśnie w nią. Szczęśliwy gadżet: Kolorowe jedno palcowe Szczęśliwy gadżet: zdjęcie z poprzednich ferii. rękawiczki które o dziwo znalazły się w kiesze- * trącisz kogoś. Tym razem zawróć. Pomóż mu ni twej kurtki. Wodnik ( 21. 01. – 20. 02.) * Jesteś fanem Małysza. Ferie zamierzasz spędzić Rak ( 22.06.-22.07. ) w szaliku i czapeczce, ale… przed telewizorem. No tak, ty zawsze jesteś optymistą i masz orygi- Wyjdź codziennie chociaż na godzinny spacer. nalne pomysły. Odkręcisz kółka od swojej de- Zwłaszcza, że jest ktoś, kto chętnie poszedłby z skorolki i będziesz pomykał na niej jak na tobą na mroźną wyprawę. snowboardzie. To, że czasem będziesz na dole Szczęśliwy gadżet: 15 opakowań po ulubionych szybciej niż twoja deska, w ogóle cię nie zrazi. chipsach. Szczęśliwy gadżet: Kawałek siatki, którą zabez* pieczone było miejsce twoich wyczynów. Ryby (21. 02. – 20. 03. ) * Nacieranie śniegiem to twoja ulubiona zabawa. Lew ( 23.07.- 22.08 ) Twardo stąpasz po ziemi, ale lód na sztucznym Bałwan ulepiony przez ciebie wygra w konkur- lodowisku prawie roztopi się pod tobą, gdy zo- sie na najsympatyczniejszą rzeźbę śniegową tej baczysz… cudownie wywracającego się na zimy. A że trochę podobny do ciebie... to nic, łyżwach skorpiona. zawsze przyda się poczucie humoru na swój Szczęśliwy gadżet: Siniak i rysa na ręce po zde- temat. rzeniu na lodowisku ze skorpionem. Szczęśliwy gadżet: Dziurawy garnek, który zdobił głowę bałwana. 7 * - Nie. Jestem jeszcze kawalerem. * Waga ( 24.09.- 29.10.) Zrealizujesz swoje największe marzenie: narty! Generał pyta się młodego człowieka. Podczas twojego pierwszego zjazdu wszyscy - Pójdziesz do wojska? będą drżeli, że spowodujesz gigantyczną zimo- - Tak. wą kraksę. W cale cię to nie zrazi. I dobrze. Pod - A do marynarki? koniec zimy pokażesz narciarską klasę! - Tak. Szczęśliwy gadżet: Bilet na wyciąg krzesełko- - A umiesz pływać? wy, na który czekałeś dwie godziny. - Aaa... co to już marynarka nie ma okrętów? * * Skorpion (24.10.- 22.11.) Uwielbiasz swoje sanki, ale przekonasz się, że Jaś przychodzi do apteki: nie są niezbędne podczas zimowych szaleństw. - Proszę o tabletki przeciwbólowe. Będziesz ślizgał się praktycznie na wszystkim. - A co cię boli? Dasz początek nowej zjazdowej młodzieży. - Na razie nic, ale wkrótce tata wróci z wywia- Szczęśliwy gadżet: Kawałek sznurku do swoich dówki. ulubionych sanek. * * Strzelec ( 23.11.- 21.12.) Hokej! Zawsze na to czekałeś. Najlepsze szkol- Nauczyciel mówi do Jasia: - Proszę wskazać na mapie Morze Czarne. Uczeń milczy. ne strzały w dziesiątkę i asysty przy strzelaniu - To może Morze Czerwone. gola będą twoim udziałem. Twardziel z ciebie - Ależ panie profesorze.- Dziwi się uczeń- na po prostu. tej mapie wszystkie morza są niebieskie. Szczęśliwy gadżet: Ułamana dolna część twojego pierwszego kija hokejowego. * - Zaraz pokażę państwu żabę – mówi profesor do studentów biologii – Będzie ona tematem dzisiejszego wykładu. Zaczyna szperać w teczce. Po chwili wyciąga bułkę z kiełbasą. - A wydawało mi się, że śniadanie już zjadłem. * Biznesmen jest zainteresowany kupnem zamku. Pyta właściciela. - Czy pan mieszka w tym zamku? - Tak. - A czy nie ma tu żadnego straszydła? Redakcja gazetki: A. Kurdziel, F. Sompolski, M. Pieluszyńska, W. Dyś, A. Grygiel opiekun – A. Kamińska 8