Pobierz w pdf - CzytajZaFREE.pl

Transkrypt

Pobierz w pdf - CzytajZaFREE.pl
Przedświąteczne rozważania w
kurniku
Publikacja na extrastory.czytajzafree.pl
Autor:
Cristtimm
Kogut Edek pianiem oznajmił światu, że czas na poranne ziewanie już dobiegł końca, że
jeszcze chwila i trzeba będzie zebrać się do powszednich obowiązków. Każdy kolejny dzień
utwierdzał Edka, iż tylko jego praca przywraca świat do życia po nocy. Z każdym dniem
Edek puszył się coraz mocniej na zewnątrz, a wewnątrz czuł się coraz mniej doceniany.
W kurniku, wraz z pierwszymi promieniami słonecznymi, rozpoczęły się poranne rytuały;
czyszczenie grzęd i skrzyń z gniazdami, ostrzenie pazurów na wybiegu i osobiste toalety
grzebieni, nóżek i ogonów. A wszystko to przy narastającym harmidrze gdakania i
kwoczenia. Ptaki stroszyły piórka i wypatrywały, głównie u koleżanek, czy którejś przez noc
ich nie ubyło, lub czy nie straciły barwy.
- Tak, tak, kumoszki, znów mamy piękny dzionek i pewnie wiele dobrego on nam przyniesie.
- Balbina, kwoka rasy Barnewelder, o białym upierzeniu, usposobiona była przyjaźnie do
wszystkich w stadzie.
Z wysoko położonej żerdzi sfrunęła czubatka białoczuba i pełnym zaaferowania tonem
wygdakała:
- Czy widziałyście jajka, które zniosłam dziś w nocy? Oł dijer! Jakie słitaśne! Już zrobiłam im
focię, wrzuciłam na Henbook i pięciu znajomych ją lajknęło, w tym jeden całkiem spoko
kogut aż spod Krakowa.
- Ty Reginka się tak nie ekscytuj, jeszcze kto dopatrzy się w tym niestosownych treści i
paragraf na to znajdzie. A poza tym kto widział żeby rdzenna kwoka polska tak się szmaciła
na zagranicznych portalach. Cała degeneracja społeczeństwa to wina Unii! Unia tłamsi nas
kolejnymi dyrektywami i co najgorsze niszczy rodzimy biznes jajcarski - odpowiedziała jej
wyniośle i z godnością posiwiała kwoka z czarną kępą piór na piersi.
- Spoko, kochana, obczajam klimat i nie dam sobie orać imidżu. - Reginka nie dała się
wytrącić z bajecznego humoru.
- Coś ci się pomyliło, Beatko, toć unia nioskom większą swobodę chce dać i szersze koryto
paszowe - Balbina zripostowała spokojnym tonem.
- To pozory, zobaczycie, iż to złudna wolność. I choć dyrektywy te nie dotyczą bezpośrednio
Strona: 1/2
Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl
nas, kur grzędowo-wiejskich, to w końcu obrócą się i przeciw nam. Zobaczycie, moje panie,
jajka przez to skoczą do złoty pięćdziesiąt już niedługo - nie dawała za wygraną siwa kwoka.
Do dyskusji włączyła się piękna, choć ascetycznie chuda kura rasy Tomaru.
- To źle? Ja i tak uważałam, że moje jajeczka to o dwadzieścia groszy powinny być droższe
od pozostałych, bo zadbane i znoszone w zgodzie z filozofią zen, w drodze długotrwałych
ćwiczeń medytacyjnych, w tym głównie praktyką shikantaza.
- O nie, moje drogie! Nikt nam nie wmówi, że biała kwoka jest biała, a czarna jest czarna! Beata coraz mocniej rozpalała się w dyskusji.
Z głębi kurnika dał się słyszeć głos jednej z siedzących w gniazdach niosek.
- A ja to się zastanawiam czy by nie łyknąć jakiś kolorowych proszków, wtedy znosiłabym od
razu barwne jaja i otworzyła biznes z pisankami. Czytałam, że istnieje taka metoda
wizualizacji, która daje bardzo dobre efekty i jakby jeszcze wspomóc ją odrobiną chemii...
- Ta, jak się mocno skupisz, podziobiesz trochę sreberka z opakowań po czekoladzie i emalii
z parapetów, to jak nic wyjdzie ci od razu jajo Fabergé - zgryźliwie odpowiedziała jej
sąsiadka o brązowym upierzeniu.
- O, szósty znajomy wstawił mi "me gusta"! - Regina nadal zerkała w stronę stojącego na
stołeczku laptopa. - A ty Beata to zwykły hejter jesteś i tyle. Dzięki Henbookowi to i kawał
świata spoza kurnika poznać można i wykształcić się wszechstronnie... O, choćby dziś
świetną nucię słyszałam... szło jakoś tak "hej, hej sokoły...".
- Dziewczyno, czyś ty na dziób upadła? Śpiewasz o naszym dozgonnym wrogu? - oburzyła
się ta brązowa.
- Spokój, moje drogie. - Głos piękności Tomaru próbował wybić się nad inne gdakania. Wyrównajcie oddechy... Oddech jest esencją życia i dzięki niemu nasza kurza jaźń ma
kontakt z całym światem. Usiądźcie zatem wygodnie na grzędach, tak, aby kręgosłup był
wyprostowany. Oddychając, nabierajcie czystej i jasnej energii życia. Zogniskujcie
świadomość w piersiach. Nie oceniajcie, nie interpretujcie tylko... czujcie. Czy już w pełni
uświadomiłyście sobie cud tworzenia jaja?
Kogut Edek, który wszedł już jakiś czas temu do kurnika, aby popatrzeć na swoje królestwo,
truchtem opuścił go, wybiegając na podwórze. Wskoczył na starą, przerdzewiałą balię,
leżacą pod murem obory i wyprostowawszy grzebień sam do siebie powiedział.
- Ech, głupie one i głupie ich jaja... toż cały ten ogromny świat, z naszym kurnikiem, z
Reginki Henbookiem, z Unią i jej dyrektywami, z rodzinnym bałaganem, zagranicznymi
filozofiami, ba, nawet wraz z niecnymi sokołami, budzi się każdego ranka tylko dzięki memu
pianiu. A ja? Ot, skromny bohater co pożywi się tym, co sam wygrzebie, zadowoli czystą
wodą bez domieszek barwników i tylko od czasu do czasu przez płot przeskoczy. I nie
można mieć do mnie pretensji, że bywa, iż nie wytrzymuję tego jazgotu, tak, jak nie można
mieć pretensji do Słońca, że kręci się wokół Ziemi. One przenigdy nie pojmą swoimi
prostymi kurzymi łebkami, jakie to wielkie brzemię na mnie ciąży i że ja choć czasem nie
chcem to i tak muszem.
Strona: 2/2
Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl