4.2. wolność w naturze

Transkrypt

4.2. wolność w naturze
KatedraMikroekonomii,WNEiZ,US:Mikroekonomia–studiaprzypadku,vol.3
4.2.WOLNOŚĆWNATURZE
Wejście Polski w struktury Unii Europejskiej diametralnie zmieniło sytuację
gospodarczą kraju. Zmiany te w sposób szczególny zauważalne są na terenach
wiejskich. Małych gospodarstw o powierzchni kilku do kilkudziesięciu hektarów
pozostało już niewiele, a ziemia podlega intensywnej uprawie przez
wielkopowierzchniowych producentów zbóż. Jednym z takich rolnikówproducentów jest Pan Witold uprawiający ponad 900 ha ziemi. Jego ojciec miał
niewielkie gospodarstwo, zaspokajające potrzeby dość licznej rodziny. To właśnie
tam pracując ze swoim rodzeństwem Pan Witold nauczył się podstawowych
umiejętności związanych z uprawą ziemi. Jako jeden z niewielu w jego
miejscowości postanowił, że zdobędzie odpowiednie wykształcenie rolnicze by
osiągnąć w życiu lepszy status społeczny niż jego rówieśnicy. Był ambitny. Po
ukończeniu studiów rolniczych na wyższej uczelni w Szczecinie Pan Witold
powrócił w rodzinne strony, gdzie z uwagi na uzyskane wykształcenie otrzymał
kierownicze stanowisko w Państwowym Gospodarstwie Rolnym.
Początek lat 90’ i upadek PGR-ów był tragedią tysięcy rodzin pozbawionych
źródła utrzymania u progu rodzącej się kapitalistycznej Polski. Jednak dla grupy
niewielu przedsiębiorczych obywateli stał się on początkiem własnego,
wolnorynkowego biznesu. Wykupione za zaciągnięte kredyty, grunty oraz
maszyny należące do prywatyzowanych gospodarstw państwowych stały się bazą
dla rodzących się rolniczych potentatów. Nie był to jednak sposób na łatwy
”zarobek”, gdyż opłacalność produkcji rolnej zależała od wielu przyrodniczych i
gospodarczych czynników, na które Pan Witold musiał się godzić w chwili
podjęcia decyzji o takiej, a nie innej drodze zawodowej.
Gdzieś na Pomorzu Zachodnim, biuro lokalnej grupy producentów zbóż
(sierpień 2015 r.)
- Panowie, szczęśliwie nasz region nie ucierpiał jak pozostała część kraju
w tegorocznych suszach i gradobiciach, a to pozwoliło uzyskać nam
względnie wysoki poziom wydajności zbiorów z 1 ha. Zboża są dość dobrej
jakości,
jednak
jak
co
roku
mamy
problemy
z
cenami
w skupach. – rozpoczął przewodniczący grupy, wysoki, tęgi mężczyzna,
który wiekiem dobijał sześćdziesiątki.
Na spotkanie grupy Pan Witold zabrał dwudziestoletniego
siostrzeńca, który pracował u niego od tego roku jako kombajnista.
Siedzieli w rogu obszernej sali wybudowanej przy ogromnym silosie
zbożowym.
- Wujku, dlaczego są problemy ze skupem. Przecież młyny potrzebują
zboża. – zagadnął niedoświadczony młodzieniec.
KatedraMikroekonomii,WNEiZ,US:Mikroekonomia–studiaprzypadku,vol.3
- Widzisz Patryk, to nie jest takie proste. – rozpoczął Pan Witold – wszyscy
rolnicy w Polsce, nie mówiąc już o innych krajach produkują z grubsza te
same gatunki zbóż. Wiesz bo sam kosiłeś w te żniwa: pszenica, żyto,
owies i pszenżyto. Skoro tak to skupom jest wszystko jedno od kogo
kupią, skoro towar jest jednakowy. Może różnić się jakością, takimi
parametrami, które mówią o tym czy dane zboże nadaje się do produkcji
chleba, czy na przykład na paszę dla zwierząt, ale żyto to żyto, nieważne
czy z Pomorza, czy Mazowsza.
- No tak, ale co jeśli zboża będzie za mało? Cena nie będzie wtedy
większa? Przecież jak czegoś jest mało to powinno kosztować więcej. –
zapytał chłopak.
- Niby tak, ale jak mówiłem zboże produkuje się także w innych krajach.
Zboże z Ukrainy już jest sprowadzane do Polski. Więc ceny nie wzrastają
gdy zboża krajowego jest mało. Poza tym na rynku są setki tysięcy
sprzedających i ogromna liczba kupujących, dlatego każdy z uczestników
tego rynku ma niewielki wpływ na kształtowanie cen. Powoduje to, że
zrzeszamy się w takie grupy, żeby podejmować próby normowania
sytuacji, aby produkcja była opłacalna. Ale powiem ci Patryk, że i to daje
marny skutek. Istnieją niewielkie możliwości negocjacyjne tylko w
niektórych sektorach rynku. – odpowiedział Pan Witold.
- A rząd nie mógłby ustalać cen zboża?
Starszy człowiek uśmiechnął się w duchu: - A jak ty sobie to
wyobrażasz, że minister rolnictwa rzuci ceną, ty człowieku licz na jego
łaskę? Taka interwencja nie jest naturalna i budowała by gospodarczą
fikcję. Na szczęście gospodarka centralnie sterowana to już przeszłość.
Cenę kształtują w głównej mierze mechanizmy rynkowe, a to delikatna i
rozbudowana sieć naczyń połączonych. To niestety kwestia od nas
niezależna.
- Panie Witoldzie proszę o podsumowanie tego roku w państwa
gospodarstwie. – przerwał rozmowę obydwu przewodniczący gremium.
Pan Witold wstał i wyrecytował z pamięci: Będę bazował na
przykładzie upraw pszenicy. W produkcji moje przedsiębiorstwo ponosi
koszty stałe związane z dzierżawą, wynajmem magazynów, zakupem
środków ochrony roślin, paliwa i itd. w wysokości 72000 zł. Koszty
zmienne zgodnie z wyliczeniami analityków kształtuje funkcja Q310Q2+50Q. Obecnie za tonę pszenicy, zgodnie z notowaniami europejskiej
giełdy cen zbóż MATIF, uzyskamy cenę 660 zł.
KatedraMikroekonomii,WNEiZ,US:Mikroekonomia–studiaprzypadku,vol.3
- Przepraszam Panie Witoldzie, na jakim poziomie określiłby
efektywność Pańskiego przedsiębiorstwa przy obecnej cenie?
Pan
- Już chwileczkę, tylko to sobie obliczę…
Pytania:
1. Na podstawie studium przypadku określ z jaką strukturą rynkową
mamy do czynienia.
2. Jaki wpływ na efektywność przedsiębiorstwa ma ustalona cena
rynkowa?
3. Jak będzie kształtować się efektywność, gdy cena wzrośnie do 700 zł/t?
4. Jak będzie kształtować się efektywność, gdy cena spadnie do 560 zł/t?
5. Co stanie się z rynkiem w długim okresie funkcjonowania, gdyby:
a) wzrosła znacznie liczba sprzedających zboża (ilość podmiotów i wielkość
sprzedaży),
b) wzrosłyby znacznie koszty produkcji zbóż, ze względu na przykład na
wzrost kosztów paliw
c) nastąpiłby drastyczny spadek zapotrzebowania na pieczywo ze względu
na modę na zdrową żywność pozbawioną glutenu.
Przypisy:
http://www.agrolok.pl/pl/site/notowania-cen-pszenicy-291.html
https://www.ewgt.com.pl/
http://kolegia.sgh.waw.pl/pl/KES/kwartalnik/Documents/KES16GKC.pdf

Podobne dokumenty