Monitoring mediów
Transkrypt
Monitoring mediów
Gazeta: PULS BIZNESU Czêstotliwo¶æ: dziennik Rodzaj: gospodarka K2 INTERNET - Monitoring mediów Data wydania: 2008-04-23 Nak³ad: 28500 Pomoc dzieciom na catym świecie unicef W 1943 r. alianci powołali fun dusz odbudowy ze zniszczeń wojennych (UNRRA). Jednak po zapadnięciu żelaznej kurtyny rząd Stanów Zjednoczonych wyco fał się z pomocy dla krajów bloku wschodniego. Pojawiła się idea stworzenia organiza cji, która by pomagała najdo tkliwiej poszkodowanym ofia rom wojny — dzieciom. Powo Z Nokią za pan brat łano ^ UNICEF, organizację, która miała zająć się inter wencyjnym dożywianiem w zrujnowanej Europie. Organizacja szybko przejęła kolejne obowiązki i zaczęła po prostu zwalczać ujemny wpływ biedy na dzieci z całe go świata. Michał Lach jest członkiem siedmioosobowej rady Polskiego Komitetu Narodowego UNICEF, czyli odpowiednika rady nadzorczej lokalnego przedstawicielstwa organizacji. Zaprojektowana przez K2 Internet promocja telefonu Nokia 7210 w internecie (serwis www.naznaczeni.pl) zdobyła Grand Prix i nagrodę za najlepszą kampanię w kon kursie CyberKreatura 2003 i wyróżnienie w konkursie Idea 2003. Rok później K2 przejął pełną (nie tylko działań interne towych) obsługę programu lojalnościowego Club Nokia. Potrafi obsłużyć tylko e-mail i przeglądarkę WWW. Ale jutro wprowadza na giełdę spółkę internetową, którą założył po studiach. REPORTAŻ M ając zaledwie 23 lata, odegrał niebagatelną rolę w kupnie banku. . W 1995 r. wraz z kolegą zapakowali do waliz ki czek na kilkanaście milionówzłotych i w towarzystwie uzbrojonego kierowcy poje chali z Warszawy do Katowic kupić tamtejszy Górnośląski Bank Gospodarczy. — Po prostu pojechaliśmy wręczyć czek. Któryś z naszych szefów wymyślił sobie, że dzię ki temu pieniądze znajdą się kilka dni później na koncie zbywcy. Ponieważ oprocento wanie lokat było wówczas bar dzo wysokie, z dużej kwoty miała się w ten sposób uzbierać spora suma odsetek — wspo mina Michał Lach. Płatności dokonywał w imieniu Powszechnego Banku Kredytowego (PBK), wktórym pracowałjako specjalista wdepartamencie bankowości in westycyjnej. — Określenie „specjalista" nie wyjaśnia, co faktycznie ro biłem. To po prostu jedna z niż szych stawek zaszeregowania w bardzo rozbudowanej hie rarchii bankowej. Pracę wPBK zacząłem na studiach. Nie mia łem dyplomu, więc nie mogłem dostać wyższego stanowiska niż „specjalista" — śmieje się Michał Lach. Praca w skostniałej struktu rze bankowej nie bardzo mu f Kamil Kosiński '<• n. i, [email protected] «r 022-333-99-24 odpowiadała. Koniec studiów na Wydziale Zarządzania Uni wersytetu Warszawskiego zbiegł się z jego odejściem z PBK. W1997 r. wraz z dwo ma wspólnikami (szybko ich spłacił) założył spółkę interne tową. Nie lada wyzwanie dla kogoś, kto po dziś dzień jest jedynie użytkownikiem kom putera w zakresie czynności biurowych. Niemal jak wej ście na K2. — Dlaczego K2? Kolega za proponował tę nazwę, a mnie się spodobała. Nie ma w niej głębszej idei. Ot, dwóch mło dych ludzi wymyśliło fajną nazwę — przyznaje Michał Lach. Skok w globalną sieć Skąd w ogóle pomysł, by za jąć się e-biznesem? — Poczułem, że chcę na swoje. Nie miałem pojęcia, jakie będzie to „swoje", bo po zarządzaniu nie wie się nic konkretnego. Znacznie ła twiej założyć firmę, jak ma się wykształcenie kierunkowe albo przejmuje jakąś trady cję rodzinną. Jedyne do świadczenie wyniosłem z bankowości. Banku założyć nie mogłem z oczywistych przyczyn. Internet był zaś słowem coraz częściej wyma wianym, a każda młoda bran ża ma to do siebie, że nie ma barier wejścia. Może się za jąć nią każdy, bo wszyscy re prezentują jeszcze bardzo ni ski poziom jakościowy, a klienci też się dopiero uczą, więc są bardzo wyrozumiali — wyjaśnia Michał Lach. Zwraca uwagę, że internet jest wyjątkowy wśród me diów. Jednocześnie synchro niczny i asynchroniczny, tek stowy i multimedialny, jed no-, dwu- i wielowymiarowy, i jeszcze nas zadziwi. Założyciela K2 Internet naj bardziej zaś motywuje kre owanie, łamanie schematów i szukanie nowego — odkry wanie świata, jakim będzie za 5,10 i więcej lat. Zaraz po odejściu z banku w 1996 r. zajął się konsultin giem. Zrobił dwie analizy przedsiębiorstw, ale mimo do brych pieniędzy nie bardzo uśmiechało mu się zamyka nie w pokoju na kilka tygodni, by studiować sytuację jakiejś firmy. Na krótko został więc menedżerem startującego wtedy Kabaretu Moralnego Niepokoju. — Początkowo występowa ła też z nami jego żona. Do dziś pozostajemy w bardzo do brych stosunkach. Strona in ternetowa kabaretu znajduje się na serwerze K2 Internet — mówi Wojciech Orszulak, obecny menedżer grupy. Kiedy Michał Lach zakła dał spółkę, na koncie miał 7 tys. zł debetu. Firma po wstała w t e n sposób, że wziął komputer z domu i za niósł do kolegi, który w swo im mieszkaniu prowadził działalność poligraficzną. W t e n sposób prywatne Pentium75 stało się pierw szym serwerem K2 Internet Provider. Spółka zaczęła od podłą czania innych firm do inter netu. Stąd słowo „provider", które początkowo było czę ścią nazwy. — Postawiliśmy na providerkę, czyli podłączanie do in ternetu. Wtedy warunek sine qua non j akiejkolwiek dalszej działalności. Nie można było zaproponować klientowi zro bienia strony WWW w sytu acji, gdy sam nie korzystał z sieci. Mieliśmyjednak świa domość, że jak się internet rozwinie, to usługami na sze roką skalę zajmą się teleko my i dla takich j ak my nie bę dzie miejsca. Dlatego z góry zakładaliśmy, że tę działal ność w pewnym momencie sprzedamy — tłumaczy Mi chał Lach. Tak też się stało w 2000 r. Wcześniej firma zdobyła po nad 400 klientów na usługi dostępu do internetu. Pierw szych kilka zamówień wyni kało z prywatnych kontaktów właścicieli, ale w ten sposób nie dało się budować stabilnej firmy. — Pożyczyłem tysiąc zło tych i wykupiłem jedno dwumodułowe ogłoszenie w do datku „Komputer" w „Gaze cie Wyborczej". Musiało być mocne, by tych pożyczonych pieniędzy nie stracić. Ofero waliśmy stronę WWW, pięć kont e-mail i dostęp do inter netu za 150 zł miesięcz nie. I rzeczywiście, telefony się rozdzwoniły W tydzień zdobyliśmy kilku, a może na wet kilkunastu klientów. Każ dy z nich zapłacił za trzy mie siące z góry, co dało nam pie niądze na kolejną reklamę. Tak się zaczęło — opowiada Michał Lach. Bez biletu Chodząc po firmie, trudno zli czyć różne statuetki, które od tamtego czasu K2 Internet dostał za swoje e-marketingowe osiągnięcia. Wśród klientów spółki jest wiele mię dzynarodowych korporacji, m.in. produkująca telefony Nokia i działająca w branży ociepleń budowlanych Ursa, której K2 Internet wykonał serwis WWW dla 17 krajów. Założyciel spółki uważa jed nak, że nie byłoby tych spekta kularnych kontraktów, gdyby nie lata stopniowego budowa nia kompetencji, zdobywania zaufania klientów i mozolnej pracy. — Pierwsze trzy lata to by ła po prostu tytaniczna praca. Nierzadko wracałem do do mu o pierwszej w nocy. Żeby było śmieszniej, w pierwszym roku działalności firma nie da wała mi dochodów. Nie mia łem nawet na bilet komuni kacji miejskiej, by dojechać do biura. W drugim roku było niewiele lepiej. Wszystkie za robione pieniądze szły na pensje i inwestycje. Aby mieć z czego żyć, zacząłem prowa dzić zajęcia ze statystyki na Wydziale Zarządzania — wspomina Michał Lach. Szczególnie boleśnie nie od czuł za to pęknięciabańki inter netowej, bo nieco wcześniej fir mę dokapitalizował niemiec ki fundusz venture capital bmp. Dzięki temu K2 Internet mógł sobie pozwolić na niezwalnianie ludzi nawet wtrudnych dla branży czasach. — Pamiętam doskonale, jak bańka rosła. W każdej gaze cie, dosłownie codziennie, można było przeczytać, że po wstała nowa firma interneto wa, że ktoś kogoś kupił. I nagle informacja, że w Stanach wszystko leci w dół. I cisza — wzdycha przewodniczący rady nadzorczej K2 Internet. Od jutra będzie mógł ob serwować, czy akcje założo nej przez niego firmy lecą w górę, czy może w dół. • W pierwszych latach firma nie przynosiła mi dochodów, wszystko szło na pensje i inwestycje, m nie miałem nawet na bilet autobusowy. Michał Lach, przewodniczący rady nadzorczej K2 Internet i założyciel spółki Gazeta: PULS BIZNESU Czêstotliwo¶æ: dziennik Rodzaj: gospodarka K2 INTERNET - Monitoring mediów Data wydania: 2008-04-23 Nak³ad: 28500 Oferta publiczna w liczbach mln zt • Takie były przychody spółki w pierwszej połowie 2007 r. tys. zł •Taki był jej zysk netto w pierwszej połowie 2007 r. mlnzt •Tyle zapła cili nowi akcjonariu sze za papiery nowej emisji i odkupywane od dotychczasowych właścicieli, które dały im łącznie 30 proc. udziałów w spółce. Bawią skeczami ze sceny Początki 4 Kabaretu Moral nego Niepokoju sięgają 1993 r. Aby poczuć się mło dziej, jego twórcy za oficjalną datą powstania trupy uznają 1996 r. Wtedy pierwszy raz zobaczyli przed sobą mikro fon, a na festiwalu PaKA w Krakowie odebrali nagrody: Grand Prix, publiczności, dziennikarzy i środowiska kabaretowego. [FOT. WM]