Siatkarki z kompletem zwycięstw - Jaworznicki Serwis Informacyjny

Transkrypt

Siatkarki z kompletem zwycięstw - Jaworznicki Serwis Informacyjny
Jaworznicki Serwis Informacyjny
Siatkarki z kompletem zwycięstw
Autor: Dawid Serafin
21.02.2010.
Zmieniony 21.02.2010.
Z kompletem zwycięstw zakończyły pierwszy turniej finałowy siatkarki z Jaworzna. Po przeciętnej grze
pokonały zespół z Lublińca 3-0. - W takich turniejach jak ten przychodzą słabsze mecze. Najważniejsze
jest zwycięstwo,. - mówił zaraz po zakończeniu spotkania trener Mariusz Łoziński.
Spotkanie z zespołem Victori Lubliniec miało być meczem dwóch faworytów do awansu na szczebel
centralny. Jednak zespół trenera Jarosława Wachowskiego przegrał pierwsze dwa spotkania. w zupełnie
innej sytuacji był zespół z Jaworzna, który z kompletem zwycięstw przystępował do tego pojedynku.Mecz
lepiej rozpoczęły zawodniczki gości, które zdobyły pięć punktów z rzędu. Siatkarki z Jaworzna szybko
odrobiły straty. Najpierw z lewej strony mocnym atakiem punkt zdobyła Kasia Stolarczyk. Kilka chwil
później to samo po prawej stronie uczyniła Monika Pielecka i gospodynie przegrywały już tylko 3-5.
Dalsza część seta to wyrównana gra obu zespołów. W końcówce ambitniej zagrały zawodniczki MCKiS.
Najpierw Kasia Stolarczyk zdobyła punkt obijając blok rywalek. Chwile potem fantastycznym blokiem
popisał się duet Kuryło-Borończyk i było 23-19. Zawodniczki z Lublińca podobnie jak w poprzednich
spotkaniach psychicznie nie wytrzymały końcówki seta i przegrały 25-19.W drugim secie na boisku w
miejsce Moniki Pieleckiej pojawiła się Justyna Kamińska, która zaliczyła serię udanych zagrywek. Dzięki
temu Jaworznianki uzyskały kilku punktową przewagę, której nie oddały już do końca. Wygrywając 2516.W trzeciej partii trener Mariusz Łoziński dokonał kolejnej zmiany w ustawieniu. Boisko opuściła
Karolina Kuryło, a jej miejsce zajęła Ania Łozińska. Chwilę później trener dał odpocząć Magdalenie
Zawiślak. Zmiana ta dobrze wpłynęła na zawodniczkę, która powróciła na plac gry w końcówce seta. Przy
stanie 19-19 popisała się ona mocnym atakiem z lewej strony. Następny punkt zdobyła Asia Borończyk i
było 21-19. Choć zawodniczki z Lublińca próbowały jeszcze odrobić straty, to jednak nie były wstanie.
Przegrały ostatnią partie 25-22.Spotkanie Victori i MCKiS było przeciętym widowiskiem. W obu zespołach
było widać zmęczenie dwoma poprzednimi meczami. Jaworznianką pomimo słabszej dyspozycji udało się
wygrać mecz. - I to jest najważniejsze, choć faktycznie dziś było gorzej niż wczoraj. Każdy mecz ma
swoją historię - mówi Mariusz Łoziński. Zespół z Lublińca, który przed turniejem był stawiany jako główny
faworyt do zwycięstwa przegrał trzecie spotkanie z rzędu. Po raz kolejny w końcówce seta w drużynie
Victorii nie było siatkarki, która wzięła by ciężar gry na siebie. - Nie wiem naprawdę, co się dzieje. Z
pewnością postaramy się za tydzień pokazać z jak najlepszej strony - zapewniał po spotkaniu Jarosław
Wachowski.W drugi meczu AZS okazał się lepszy od MOSM Tychy wygrywając 3-1. Wypowiedzi po
meczoweJarosław Wachowicz, trener Victorii Lubliniec: Przegrywamy kolejne końcówki. Nie potrafimy
wytrzymać tej presji. Mam doświadczone dziewczyny w swoim zespole i one powinny wsiąść ten ciężar
gry na siebie, ale tak się nie dzieje. Wiadomo, to nie jest jeszcze koniec. Na pewno w Lublińcu damy z
siebie wszystko i postaramy się wygrać wszystkie trzy spotkania.Justyna Kamińska, zawodniczka MCKiS:
Udało się wygrać. Z pewnością cieszy to zwycięstwo, bo pokazałyśmy, że stać nas na wygraną z
Lublińcem. Dziś może mecz był słabszy, ale wiadomo trzeci dzień turnieju też już swoje robi.Mariusz
Łoziński, trener MCKiS: Dziś mecz faktycznie był słabszy niż wczoraj, ale wiadomo to już kolejny dzień
turnieju. Teraz dziewczyny dostaną dwa dni odpoczynku. Co do samego spotkania z pewnością cieszy
zwycięstwo.MCKiS Jaworzno - Victoria Lubliniec 3-0 (25-19;25-14;25-22)AZS UŚ Katowice - MOSM Tychy
3-1 (25-15; 25-16; 19-25; 25-23) relacja ze spotkania AZS-u z MOSM Tychy wieczorem w portalu
MMSilesia.pl II DZIEŃ TURNIEJU W drugim dniu turnieju o mistrzostwo III ligi siatkarki MCKiS-u
znokautowały zespół MOSM Tychy. Jaworznianki nie dały cienia szans zespołowi rywalek. Bardzo dobre
spotkanie rozegrała atakująca Magdalena Zawiślak. Dobrze spisały się także zmienniczki Justyna
Kamińska i Agata Kruk.Spotkanie z Tychami zapowiadało się niezwykle ciekawie. Tyszanki w pierwszym
meczu turnieju pokonały faworyta Victorie Lubliniec 3-1. - Byłem pod ogromnym wrażeniem tego, co
pokazały wczoraj Tyszanki - mówił trener Mariusz Łoziński. Zespół MOSM Tychy był jednak cieniem
drużyny, która wczoraj tak świetnie funkcjonowała. Szczególnie Monika Szynczewska i Patrycja Kwaśny,
które wczoraj ciągnęły grę zespołu z Tych dziś spisały się poniżej swoich możliwości.Jaworznianki od
pierwszej minuty zdecydowanie zaatakowały, a pierwszy punkt dla zespołu zdobyła Iza Knapik. Od tego
momentu aż do samego końca siatkarki z Jaworzna były lepsze w każdym elemencie gry. Bardzo dobre
spotkanie rozegrała atakująca Magdalena Zawiślak. Ataki zawodniczki w porównaniu z poprzednim
meczem były skuteczniejsze. - Może zadecydowała dyspozycja dnia - wyjaśnia Magda Zawiślak. Kolejny
dobry występ po powrocie zanotowała Monika Pielecka. Choć jej ataki nie były jeszcze tak mocne jak
kilkanaście miesięcy temu, to jednak w pojedynku z Tychami świetnie wykorzystała swoje boiskowe
doświadczenie. Warto odnotować także dobrą grę zmienniczek: Justyny Kamińskiej i Agaty Kruk, które
pozwoliły na zachowanie ciągłości gry. Sam mecz był widowiskiem jednostronnym, w którym grę
kontrolowały zawodniczki z Jaworzna. Pierwszą partię zawodniczki z Jaworzna wygrały 25-13 a
decydujący punkt, po „kiwce" zdobyła Joanna Borończyk. Drugi set to dalsza dominacja zespołu
MCKiS. Przy stanie 23-14 asem serwisowym popisuje się Iza Knapik. Tyszanki bronią pierwszą piłkę
http://old.jaworznianin.pl
Kreator PDF
Utworzono 7 March, 2017, 00:47
Jaworznicki Serwis Informacyjny
setową, jednak chwilę później Wiktoria Sowińska serwując trafia piłką w siatkę i Jaworznianki wygrywają
25-15. Trzecia partia także kończy sie zwycięstwem siatkarek z Jaworzna 25-18. W drugim meczu
turnieju zespół AZS Katowice pokonał drużynę z Lublińca 3-1. - Tak jak wczoraj mówiłem nie mamy nic
do stracenia. My nie mamy żadnego ciśnienia właśnie ze względu, że mało, kto na nas stawia.
Wykorzystaliśmy także gorszą dyspozycję zespołu z Lublińca. Z Tychami także powalczymy. Nie chce
zdradzać szczegółów, ale pewien pomysł jak to zrobić jest - mówił po spotkani trener zespołu AZS
Katowice. W ostatnim dniu pierwszego turnieju finałowego MCKiS zmierzy się z Victorią a MOSM Tychy z
Katowicami. Początek meczów o godzinie 11:00.MCKiS Jaworzno - MOSM Tychy 3-0 (25-13;25-15;2518)Victoria Lubliniec - AZS Katowice 1-3 (19-25;25-19;24-26;23-25)Wypowiedzi pomeczowe:Krzysztof
Pałka, trener MOSM Tychy: Po takim spotkaniu ciężko cokolwiek powiedzieć. Wczoraj rozegraliśmy
naprawdę bardzo dobre spotkania. A dziś? Nie potrafię tego wytłumaczyć. Może za bardzo chcieliśmy i to
spowodowało blokadę w głowach dziewczyn. Ale jutro mecz z Tychami i wierze w to, że dziewczyny
szybko zapomną o dzisiejszym spotkaniu i jutro pokażą, na co je staćMariusz Łoziński, trener MCKiS: To,
co wczoraj pokazał zespół z Tych to była naprawdę bardzo dobra siatkówka. Byłem pod ogromnym
wrażeniem ich gry. Dziś jednak nasz zespół zagrał bardzo dobrze. Dobre spotkanie rozegrały także
zmienniczki. Jestem zadowolony. Jutro spotkanie z Victorią. Nie skreślałbym jeszcze tego zespołu.
Personalnie jest to najmocniejszy zespół. Ciężko powiedzieć, czemu tak grają a nie inaczej. Jednak
spotkanie z tą drużyną nie będzie wbrew pozorom łatwe.DZIEŃ I TURNIEJU Dobre widowisko stworzyły
siatkarki MCKiS i AZS Katowice w pierwszym dniu turnieju finałowego o mistrzostwo III ligi. Zawodniczki
z Jaworzna wygrały 3-1. - W takich turniejach najtrudniejszy jest pierwszy mecz. Ten udało nam się
wygrać. Jednak drugi set wyraźnie pokazał, że tutaj nie ma słabych zespołów - mówi trener Mariusz
Łoziński.Przed spotkaniem Jaworznianki były faworytkami. W rundzie zasadniczej dwukrotnie gładko
wygrywały z zespołem z Katowic 3-0 i 3-1. - Przestrzegałem dziewczyny przed tym spotkaniem, że tamte
mecze musimy pościć w niepamięć. W takich turniejach nie ma łatwych meczów - tłumaczy Mariusz
Łoziński. Pierwszy set od początku przebiegał po myśli zawodniczek z Jaworzna. Dobre ataki Magdaleny
Zawiślak i Joanny Borończyk spowodowały, że zespół MCKiS prowadził 5-1. Pomimo tak jednostronnego
początku zawodniczkom z Katowic udało się doprowadzić do remisu. Przy stanie 11-11 zimną krew
zachowała Asia Borończyk, która pewnym atakiem dała punkt przewagi zespołowi gospodarzy. Kolejne
punkty dołożyła Pielecka, Zawiślak i Kuryło. Ta ostatnia zdobyła punkt asem serwisowym i na tablicy
wyników widniał wynik 18-11. Do końca seta siatkarki MCKiS kontrolowały grę wygrywając ostatecznie
25-14. Druga odsłona spotkania przyniosła najwięcej emocji. Przy stanie 11-8 dla zespołu z Katowic żółtą
kartką został ukarany trener gospodarzy i dodatkowy punkt powędrował na konto drużyny AZS. Całe
zamieszanie podziałało mobilizująco na zespół z Jaworzna. Dobre ataki Kasi Stolarczyk i Magdaleny
Zawiślak spowodowały, że zawodniczki MCKiS zdobyły 6 punktów z rzędu. Końcówka seta należała
jednak do zespołu z Katowic. Przy stanie 25-24 dla gości z lewej strony atakuje Magdalena Zawiślak.
Zawodniczka trafia w aut i AZS wygrywa 26-24. Dwa kolejne sety to poprawna gra zespołu z Jaworzna,
który po za problemami na początku trzeciego seta kontrolował grę. Wygrywając trzeciego seta 25-19. W
czwartym secie Jaworznianki wygrały 25-16, a decydujący punkt zdobyła Iza Knapik. Mecz z AZS był
pierwszym spotkaniem w tym sezonie dla powracającej po rocznej przerwie Moniki Pieleckiej.
Zawodniczka, która od miesiąca trenuje z zespołem zagrała dobre spotkanie, choć w jej grze widać braki
wynikające z tak długiej przerwy. - Jestem zadowolony z jej występu - podsumował występ swojej
zawodniczki trener Łoziński. Jaworznianki pomimo wygranej nie pokazały wszystkich swoich umiejętności.
W ich grze występowała duża powtarzalność akcji. Potrafiły grać pod rząd kilkakrotnie ten sam schemat
rozegrania. Mało piłek do ataku otrzymywała także Monika Pielecka.W sobotę zawodniczki z Jaworzna
zmierzą się z zespołem MOSM Tychy, który niespodziewanie pokonał faworyta turnieju STS Victorie
Lubliniec 3-1. Spotkanie z Tychami będzie elektryzujące nie tylko ze względów sportowych. Kibice z
Jaworzna pamiętają jak po spotkaniu w rundzie zasadniczej zawodniczki z Tychów wdały się z nimi w
utarczkę słowną. - Znamy jaworznicką publiczność. Wiemy jak żywiołowo dopingują i reagują na to, co
dzieje się na boisku. Będzie to dla nas dodatkowa mobilizacja. Czy wygramy? Nie wiem. Mogę jednak
zapewnić, że damy z siebie wszystko - mówi Monika Szynczewska, z MOSM Tychy.MCKiS Jaworzno - AZS
UŚ Katowice 3:1 (25:14; 24:26; 25:19; 25:16)Relacja z meczu Victoria Lubliniec - MOSM Tychy
tutajPrzeczytaj także:siatkarki przed turniejem
http://old.jaworznianin.pl
Kreator PDF
Utworzono 7 March, 2017, 00:47