{76}listopad 2010 nowości wydawnicze zapowiedzi

Transkrypt

{76}listopad 2010 nowości wydawnicze zapowiedzi
NOWOŚCI
WYDAWN
ICZE
ZAPOWIED
EGZEMPL
PRZEWODNIK PO ŚWIECIE KSIĄŻEK
ARZ BEZ
{76} LISTOP
Ksià˝ka o miłoÊci i
nie
o wzlotach i upadka nawiÊci,
ch!
Poznaj sekrety Kingi
Ru
tr udne chwile i zmieƒ sin. Przejdê z nià przez
swoje ˝ycie na lepsze
.
óna,
Ksià˝´ Mgły – powieÊç Car losa Ruiza Zaf
autora Cienia wiatru.
Ksià˝ka dla młodych
i młodych duchem
pliwoÊcià…
r
e
i
c
e
i
n
z
ny
Wyczekiwa akami
r
ie,
ie w Europ
Har uki Mu
g
u
r
d
–
4
8
danie 1Q
Polskie wy Êwiecie!
czwar te na
ZI
PROMOCJ
E
PŁATNY
AD 2010
TOP MATRASA
20 BESTSELLERÓW – PAŹDZIERNIK 2010
1
Jedz, módl się,
kochaj
8
Zwyczajny facet
9
Małgorzata Kalicińska
Zysk i S-ka
3
Walkirie
10
Nieposkromiona
11
Nasza klasa
Cejrowski.
Biografia
12
Ofiara losu
Zwiadowcy.
Okup za Eraka
ks.7
Oskarżona:
Wiera Gran
Camilla Lackberg
Czarna Owca
Rock Mann, czyli
jak nie zostałem
saksofonistą
Wojciech Mann
Znak
7
14
Upadek
gigantów
Dziennik
1962-1969
Sławomir Mrożek
WL
Ken Follet
Albatros
2
17
{76} LISTOPAD 2010
Zrób sobie raj
Mariusz Szczygieł
Czarne
18
Dom nad
rozlewiskiem
Małgorzata Kalicińska
Zysk i S-ka
19
Agata Tuszyńska
WL
13
Cukiernia pod
amorem
Małgorzata
Gutowska-Adamczyk
Nasza Księgarnia
John Flanagan
Jaguar
Grzegorz Brzozowicz
Zysk i S-ka
6
16
Tadeusz Sobodzianek
słowo/obraz terytoria
P. C. Cast, Kristin Cast
Książnica
5
Zaginiony
symbol
Miłość nad
rozlewiskiem
Małgorzata Kalicińska
Zysk i S-ka
Dan Brown
Sonia Draga/Albatros
Paulo Coelho
Drzewo Babel
4
15
Carlos Ruiz Zafón
Prószyński i S-ka
Elizabeth Gilbert
Rebis
2
Cień wiatru
Raj tuż za
rogiem
Mario Vargas Llosa
Znak
20
Millenium.
Mężczyźni…+
Dziewczyna…+
Zamek…
Stieg Larsson
Czarna Owca
Lista bestsellerów powstała na podstawie
najlepiej sprzedających się książek w okresie
01.10 – 29.10.2010 w sieci księgarń Matras.
Z NOTATNIKA KSIĘGARZA
Jastrun, Hłasko
Sylwia Nowicka
Określenie „dobra książka” jest pojęciem bardzo wygodnym, bo niezwykle pojemnym, ale jest też wyjątkowo niefortunne, bo natychmiast pojawiają się pytania: Co to właściwie znaczy „dobra”? I dla kogo „dobra”?
Ogólna wiedza pozwala na szczęście znaleźć wspólną płaszczyznę, dzięki której
pod hasłem „dobra książka” rozumiemy coś nieprzeciętnego, ważnego i na tyle
interesującego, że warto o tym mówić…
Tomasz Jastrun
Określenie „dobra książka” jest pojęciem bardzo
wygodnym, bo niezwykle pojemnym, ale jest też
wyjątkowo niefortunne, bo natychmiast pojawiają się pytania: Co to właściwie znaczy „dobra”?
I dla kogo „dobra”?
Ogólna wiedza pozwala na szczęście znaleźć
wspólną płaszczyznę, dzięki której pod hasłem
„dobra książka” rozumiemy coś nieprzeciętnego,
ważnego i na tyle interesującego, że warto o tym
mówić… Dobre książki pojawiają się na księgarskim rynku z częstotliwością podobną jak tytuły
nietrafione dlatego wciąż trzeba czuwać, by ich
nie przeoczyć w ogromnym stosie prozy na różnym poziomie i trzeba je stamtąd wygrzebywać,
bo w przeciwnym razie nigdy nie zaistnieją.
Książka Tomasza Jastruna Rzeka podziemna
prawdopodobnie (i trochę ironicznie) trawestując tytuł zostałaby w podziemiu wcale nie politycznym, ale w podziemiu niebytu tekstów nigdy
nieprzeczytanych. Tymczasem literacka wrażliwość autora i sposób kreowania rzeczywistości
są tak nowatorskie i charakterystyczne, że można
juz mówić o jastrunowskim stylu, jastrunowskim
przetwarzaniu emocji, po prostu o świecie wg
Jastruna.
Rzeka podziemna jest symboliczną kartką
z życia współczesnego dojrzałego mężczyzny po
przejściach polityczno-solidarnościowych, karierowo-zawodowych, małżeńskich.
Po nich wszystkich staje twarzą w twarz ze
światem, w którym się gubi, którego nie rozumie,
jest chorobliwie zmęczony.
Jak w kalejdoskopie odległa przeszłość miesza
się z teraźniejszością, a bohater wciąż walczy ze
swoją andropauzą, depresją i schizofrenią matki,
z wyścigiem szczurów i ponowoczesnym modelem homo sapiens.
…Po przeprowadzce do nowego lokalu cała
moja firma jest jak na dłoni. To nie jest życzliwa
dłoń. Pracujemy w stylu amerykańskim, biurko
obok biurka, ziewnąć nie można, by nie pokazać
plomb w zębach. Gdy czułem, że za chwilę zacznę
wyć, chowałem się ze swoim ciśnieniomierzem
w toalecie. Tylko toalety były sympatyczne w tym
budynku, który przypominał akwarium, do którego wrzucono metalowe sztabki, trochę piasku
i połączono szkłem. (…) Kto by się spodziewał, że
po komunistycznej niewoli zmaltretowani mieszkańcy tego nieszczęsnego kraju popadną w inną
niewolę, a młodsi nie będą mogli zrozumieć, skąd
wziął się komunizm. Teraz, gdy próby naprawy
świata zostały ostatecznie skompromitowane
nie ma już innego wyjścia, jak tylko wziąć udział
w karmieniu smoka komercji. Starsi mówią żartem, czas umierać, ale chyba juz wiedzą, że to nie
jest żart, że czas…
Rzeka podziemna jest bardzo osobistym, choć
także ironicznym spojrzeniem na świat III Rzeczpospolitej. Tej, która miała spełnić wszystkie marzenia: od idealnego ustroju, którym był każdy
byle nie totalitarny, do marzeń szarego obywatela, który już nigdy nie miał być ani szarym, ani
anonimowym.
Jednak nie aspekt rozrachunku z polityczną
przeszłością jest tu najważniejszy. Najważniejszy
jest dla Jastruna człowiek – ten, który nie dojrzał,
nie urósł tak naprawdę do żadnej roli, chowa się
w bezpiecznym łonie matki i nie pozwala na przecięcie pępowiny.
Proza Jastruna to jedna z ciekawszych współczesnych historii o naszej tożsamości i świadomości przeżywania. Przejmująca, trudna, ale prawdziwa.
Marek Hłasko
Są takie życiorysy, które wciąż fascynują kolejne
pokolenia, stają się dla nich zagadką, którą chcą
sami poznać i może rozwiązać.
Jednak te postaci bardzo często są moralnie
dalekie od ideału. Sfrustrowani, pełni wewnętrznej szamotaniny prowokują los, stają na granicy
wszelkich zakazów i reguł – żyją chwilą, a kończą
przedwcześnie i niepotrzebnie jako wypaleni
młodzi starcy.
Marek Hłasko, jeden z najbardziej kontrowersyjnych i niepokornych pisarzy powojennej Polski,
należy do tej właśnie czołówki – ludzi, których
chyba już na zawsze wypełniać będą hasła „młody gniewny”, „buntownik bez powodu”, „polski
James Dean”.
Przez lata wokół Hłaski narosło jednak sporo legend, plotek, nawet kłamstw, które bardzo
zaciemniły i sfałszowały obraz pisarza. Andrzej
Czyżewski, cioteczny brat Marka Hłaski, podjął
się w biografii Piękny dwudziestoletni wyprostowania niektórych faktów, nieścisłości, ale przede
wszystkim pokazał nieznane oblicze pisarza,
dziecka, chłopca, w końcu mężczyzny, który
zawsze mocno i szczerze reagował na wszystko,
z czym się nie zgadzał. Biografia pióra Czyżewskiego to bardzo ważny głos dla tych, którzy
chcą wnikliwie poznać literackie i osobiste losy
Marka Hłaski.
Ta przejmująca historia uzupełniona jest (i to
ogromny atut książki) unikalnymi fragmentami
prywatnej korespondencji autora, relacjami bliskich, znajomych czy recenzentów jego prozy.
Biografia Hłaski jest symboliczną kartką zapisaną winami i zasługami młodego gniewnego
– jego prowokacjami, szokującymi incydentami,
ale też talentem, literackimi perłami. Właśnie ów
wyjątkowy dualizm stworzył osobowość, o której
od kilku pokoleń mówi się i pisze z równą fascynacją.
Pozostaje jednak smutna refleksja, że ci młodzi gniewni, bogowie własnych praw i zasad
przeżywali swój czas tak intensywnie, toksycznie
i tragicznie jakby całe życie miało się dla nich zamknąć w jednej chwili. Dla Marka Hłaski także zamknęło się, i to drastycznie. Ale do dziś żyje w pamięci milionów czytelników i wciąż nie pozwala
o sobie zapomnieć.

{76} LISTOPAD 2010
3
NOWOŚCI WYDAWNICZE
Książe mgły
1Q84, t.1
Muza
Muza
„Musiało upłynąć wiele lat, by Max
zdołał wreszcie zapomnieć owe letnie dni, podczas których odkrył, niemal przypadkiem, istnienie magii”.
Polski przekład 1Q84 autorstwa
Anny Zielińskiej-Elliott jest TRZECIM NA ŚWIECIE (po koreańskim
i chińskim) tłumaczeniem najnowszej powieści Harukiego Murakamiego.
Tytuł nawiązuje do „1984” George’a Orwella; po japońsku wyraz
„dziewięć” wymawia się jak angielskie Q, a q nawiązuje do słowa
„question” – pytanie.
Podobnie jak w „Kafce nad morzem” autor rozwija jednocześnie dwa wątki – rozdziały o numerach nieparzystych opowiadają historię kobiety imieniem Aomame, a rozdziały
o numerach parzystych historię mężczyzny imieniem Tengo. Oboje
w dzieciństwie się znali i wszystko wskazuje na to, że znów spotkają się
dwadzieścia lat poźniej.
Akcja rozgrywa się w roku 1984, więc, oczywiście, można znaleźć w niej
kilka odwołań do powieści Orwella. Dominujące tematy to przemoc
i okrucieństwo wobec kobiet oraz działalność sekt religijnych, przedstawionych jako organizacje fanatyczne i niebezpieczne. Wątek ten zdaje
się do pewnego stopnia oparty na historii sekty Najwyższej Prawdy
Aum, która w 1995 roku dokonała zamachu terrorystycznego w tokijskim metrze. Autor buduje równoległe światy i wprowadza fantastyczne
postaci, jak zawsze w mistrzowski sposób zaciera granice między rzeczywistością a literaturą.
Carlos Ruiz Zafon
Haruki Murakami
• tajemnica, groza, pierwsza miłość, przygoda, okrucieństwo i sentymentalizm
• debiut literacki Carlosa Ruiza Zafona, późniejszego autora Cienia
wiatru, z roku 1993, pierwsza część
trylogii dla młodzieży
• niesamowite przygody trzynastoletniego Maxa, jego sióstr i ich przyjaciela
Rodzina Carverów (trójka dzieci, Max, Alicja, Irina, i ich rodzice) przeprowadza się w roku 1943 do małej osady rybackiej, na wybrzeżu Atlantyku,
by zamieszkać w domu, który niegdyś należał do rodziny Fleishmanów.
Ich dziewięcioletni syn Jacob utonął w morzu. Od pierwszych dni dzieją
się tutaj dziwne rzeczy (Max widzi nocą w ogrodzie clowna i dziwne posągi artystów cyrkowych), ale ważniejsze, że dzieci poznają kilkunastoletniego Rolanda, dzięki któremu mogą to i owo dowiedzieć się o miasteczku (np. historię zatopionego w wodach przybrzeżnych, pod koniec
pierwszej wojny, okrętu „Orfeusz”) i poznać dziadka Rolanda, latarnika
Victora Kraya, który opowie im o złym czarowniku znanym jako Cain lub
Książę Mgły, chętnie wyświadczającym usługi, ale nigdy za darmo. Coś,
co dzieciom wydaje się jeszcze jedną miejscową legendą, szybko okazuje się zatrważającą prawdą.
Co z tym życiem
Hania Bania
Tornado seksualne
Kinga Rusin,
Małgorzata Ohme
Hanna Bakuła
Muza
Muza
Kinga potrzebowała psychoterapeuty, ale o tym nie wiedziała. Do
momentu, gdy poznała Małgosię.
Po ich pierwszej rozmowie przyszły kolejne – o mężczyznach, miłości, kobiecej przyjaźni, dzieciach,
karierze, życiowych wyborach, zwycięstwach i porażkach…
Przez telefon, w samochodzie, na mieście, w nocy, w chwilach trudnych i przy lampce wina, w nerwach i na spokojnie, czasem przez
zaciśnięte zęby…
Dlaczego się kochamy, a potem tak łatwo nienawidzimy? Dlaczego boimy się wyjść z niechcianych związków? Dlaczego tak trudno jest zacząć
życie od nowa? Co z tym życiem?
4
{76} LISTOPAD 2010
Urocza powieść dla absolutnie
wszystkich!!! Hania Bania z uroczej
grubej dziewczynki staje się lolitką
– tornadem seksualnym. Wiecznie
zakochana bez wzajemności wchodzi w dorosły świat z rozwodem
rodziców w tle. Książka zabawna
jak poprzednie przygody Hani Bani
i bardzo interesująca ze względu
na obserwacje czasów końca epoki
Gomułki, zakończonej marcem‚ 68.
Dziewczynka Hania, którą dość ściśle jest podszyta pisarka Bakuła,
z niedawnych w końcu wspomnień napisała o sobie książki. Gdybym
sam kiedyś był dziewczynką, chętnie bym się z Hanią bawił, ale trochę
bym się jej bał. Za to wszystkie potrawy przez nią przyrządzone jadłbym
z wielkim apetytem.
Hania Bania rośnie. Potem znowu rośnie, co sprawia, że staje się ogromna jak dom albo góra. Mądrzeje też niezmiernie szybko i staje się mądra
jak nie wiem kto. Jak jakaś bania. Ma też kłopoty i problemy i nie wiadomo, jak by się one skończyły, gdyby akurat nie było wiadomo. Jeszcze
się nie skończyły. Hania Bania, dziś wielkości odpowiedniej, a mądrości
życzliwie dla innych ujawnianej tylko, gdy trzeba, cieszy nas wieloma
działaniami, a mnie i moją wnuczkę zwłaszcza książkami, przy których
większość innych jest do bani.
Jerzy Bralczyk
WYWIAD Z PISARZEM
Powiadają, że moje
pisarstwo jest filmowe
Z Kazimierzem Orłosiem – prozaikiem, autorem
słuchowisk, scenarzystą – rozmawia Wojciech Kass
> Czy próbował pan kiedykolwiek pisać
wiersze?
< Gdy byłem młodym człowiekiem, na studiach poznałem swoją przyszłą żonę i zakochałem się. Wtedy napisałem kilka wierszy,
ale oczywiście niedobrych.
> Rozumiem, że była to typowa poezja
miłosna?
< Napisałem jeszcze trochę wierszy zafascynowany przyrodą, krajobrazem z wakacji, czy
przygodnie napotkanym człowiekiem. Potem jednak śmiałem się z nich.
> Czy opublikował pan te utwory w którymś z pism?
< Ależ nie! To były zaledwie wprawki, szybko
zorientowałem się, że materia poezji nie jest
moją domeną, nic z niej nie wykrzesam.
> Pański rówieśnik i przyjaciel Włodzimierz Odojewski opowiadał mi w Praniu
dowcipnie, z humorem, o swoich pierwszych stylizacjach poetyckich, które uprawiał w Szczecinie. Nawet je opublikowano.
Szybko jednak doszedł do podobnych, co
pańskie wniosków. Ale do rzeczy. Zaczął
więc pan sterować ku prozie?
< Samo się jakoś potoczyło w tę stronę.
Pierwsze moje opowiadania – pisane w tym
samym czasie co wiersze – też raczej były
nieudane. Cztery wysłałem Igorowi Newerlemu. Potem odbyłem z nim niezmiernie
ważną dla mnie rozmowę. To był 1955 rok,
miałem 20 lat i żadnych doświadczeń. Tylko
jakieś wrażenia, impresje, dziecięce wspomnienia wojenne. Natomiast opowiadania,
które cokolwiek znaczyły pisałem nieco
później. Z nimi udałem się do Jarosława
Iwaszkiewicza, naczelnego miesięcznika
„Twórczość”. Opublikował Dziewczynę z łódki.
To był mój debiut.
> Zdaje się, że i te wczesne opowiadania,
podobnie jak i wiersze nie ujrzały światła
dziennego?
< Te próby spoczywają gdzieś na dnie szuflady. Na biurku Iwaszkiewicza znalazły się już te
lepsze, jedno z nich zostało wydrukowane..
> Czyli opowiadania zaniesione Iwaszkiewiczowi powstały już po rozmowie
z Newerlym?
Wywiad ukazał się w piśmie literackim
Nowa Okolica Poetów nr 24/2007
< Newerly zwrócił mi na parę rzeczy uwagę, m.in. na to, że prozaikowi – realiście,
potrzebne jest minimum doświadczenia
życiowego. Bez niego pisanie prozy skazane jest na papierową literackość. Odradzał
pisanie powieści. Najpierw trzeba terminować w życiu, poznać różne środowiska.
Radził pisać opowiadania i właściwie przy
nich zostałem na długie lata. Powieść Cudowna melina powstała już po mojej pracy
na budowie w Solinie i po doświadczeniach bieszczadzkich. Do Iwaszkiewicza
udałem się prosto z ulicy, przez nikogo
nie polecany ani nie protegowany. Byłem
nieśmiałym młodym człowiekiem. Przyjął mnie miło i życzliwie. Od razu zapytał
o moją babkę, kim jest dla mnie Bogumiła Orłosiowa. Powiedziałem, że to matka
mego ojca. Okazało się, że on pamięta ją
z Oratowa, jako młodą mężatkę. Oratów
to był niewielki majątek Iwaszkiewiczów
na Ukrainie, do którego przyjeżdżała moja
babka, do swojej ciotki ze Zwolińskich,
żony właściciela majątku. Był to krewny Jarosława Iwaszkiewicza.
> Czyli rozmawialiście o teraźniejszości
i przeszłości.
< Po latach w jednym z listów wysłanych do
mnie z Sandomierza, Iwaszkiewicz napisał,
że idąc uliczką, przez otwarte okno któregoś
z parterowych domów usłyszał jak ktoś gra
na fortepianie ukraińską pieśń Szewczenki
Rewe ta stochny Dnipr szerokij. Dodał, że pamięta jak moja babka, która miała bardzo
ładny głos, śpiewała to w łódce na oratowskim stawie. Bardzo się rozczulił tym wspomnieniem. Iwaszkiewicz korespondował
także z moim ojcem, właśnie na temat tych
powiązań ukraińskich. A ojciec mój uczył
się w gimnazjum w Humaniu. Ale wracam
do pisania. Drugie opowiadanie ukazało się
w „Więzi” i nosiło tytuł Między brzegami. Jego
akcja dzieje się na Mierzei Wiślanej, która
była wówczas zupełnie inna, jak wyspa, na
którą dopływało się stateczkiem. Potem wydałem niewielki zbiór w PIW-ie, w 1961 r. Nosił tytuł tego opowiadania zamieszczonego
w „Więzi”.
> A Iwaszkiewicz śledził później rozwój
pana prozy?
< Tak. Jeszcze kilka opowiadań przesłałem
do „Twórczości”. Mój debiut na jej łamach był
dla mnie znaczący, istotny, taka legitymacja.
Byłem młody, niecierpliwy, od razu chciałem
drukować więcej, a oni do mnie mówili: „Proszę czekać”. Po pewnym czasie ukazało się
tam moje długie opowiadanie Dziecko ojca
i matki. Był to bodajże 1961 – rok mojego debiutu książkowego, więc tekst ten wszedł do
drugiego tomu opowiadań Koniec zabawy,
który wydał „Czytelnik”.
> Pisze pan różne opowiadania. Niektóre
są bardziej liryczne i wynikają z kontemplacji przyrody, choć i na jej tle rozgrywają się różne dramaty ludzkie, ale gdy pan
wchodzi na płaszczyznę społeczną, nie
pozostawia pan żadnej nadziei, Pańskie
diagnozy są niezwykle pesymistyczne.
Wspomniane opowiadanie Dziecko ojca
i matki poraża bezdusznością bohaterów,
których życie sprowadza się do darwinowskich praw.
< Widziałem w latach pięćdziesiątych wycieczki sobotnio-niedzielne do Krynicy z Gdańska,
Nowego Dworu, Elbląga. Ci ludzie przyjeżdżali
ciężarówkami. Na tle pięknego, nadmorskiego krajobrazu mogły się dziać różne ludzkie
dramaty. Ten kontrast pięknego otoczenia
i zachowań społecznych był wyraźny. Hałaśliwy, robotniczo-chłopski tłumek, dziwnie, po
miejsku ubrany, wódczany. Rozgardiasz, który
niósł wraz ze swoim pobytem kompletnie nie
przystawał do spokoju miejsca. Ale te wszystkie historie przeze mnie przedstawione mogły
wydarzyć się naprawdę.
> A kiedy zaczął Pan pisać słuchowiska?
< To było już po ukazaniu się moich dwóch
zbiorów opowiadań. Od 1970 r. pracowałem w radiu. Po pracy w Solinie wytworzyła się w moim życiu zawodowym pewna pustka i szukałem zajęcia. Pomógł mi
Jarosław Abramow, syn Igora Newerlego.
Szefem redakcji słuchowisk był wówczas
Włodzimierz Odojewski. Przyjęli mnie tam
życzliwie. Wtedy zacząłem pisać słuchowiska. Pierwsze jednak napisałem nieco
{76} LISTOPAD 2010
5
WYWIAD Z PISARZEM
wcześniej i ono zdobyło wyróżnienie na jakimś konkursie. Była to zasłyszana historia
wojenna. Słuchowisko nosiło tytuł Szczur,
napisałem je w końcówce lat 60.
> Co jednak bezpośrednio spowodowało,
że spróbował pan sił w tej formie? Równie
dobrze mógł pan nadal pisać opowiadania?
< Jest takie porzekadło: wlazłeś między
wrony, to kracz jak one. Wszyscy tam pisali,
cały czas się o tym mówiło, były ogłaszane
konkursy – ten świat słuchowiska radiowego zaczął mnie pociągać, stał się dla mnie
ciekawy. To był złoty okres Teatru Polskiego
Radia. Szefem był Zdzisław Nardelli. Dobrze
pamiętam przesłuchania w jego gabinecie,
na które przychodzili autorzy słuchowisk,
aktorzy w nich grający, reżyserzy. Omawiało się na tych spotkaniach sposób realizacji, pomysły, obsady etc. Poprawiało
się, skracało przedstawiane teksty, ale nie
było mowy o tym, by jakiekolwiek zmiany
odbyły się bez porozumienia z autorem.
Teraz to się zmieniło. Przypomina taśmę
produkcyjną.
> I współpraca autora z radiem kończy
się na tym, że przekazuje on tekst?
< Wtedy była konsultacja. Reżyser otrzymując tekst, dzwonił do autora, prosił o spotkanie, autor zgłaszał swoje uwagi co do realizacji. Był to naturalny, oczywisty i bardzo dobry
zwyczaj, niestety porzucony. Nie mówię, że
nie ma teraz dobrych reżyserów i nie powstają świetne słuchowiska. Ale brak rozmowy
z autorem zubaża taki czy inny projekt reżyserski czy techniczny. Autor ma przecież jakąś
swoją wizję.
W 2010 roku w Wydawnictwie Adam Marszałek ukazał się wybór słuchowisk Kazimierza Orłosia Nie mówmy o tym w serii
Słuchowiska Polskiego Radia pod reakcją
Janusza Kukuły.
> Czy miał pan przekonanie, że w opowiadaniu nie da się przekazać tego samego co w słuchowisku?
< Pisanie słuchowisk traktowałem na zasadzie pewnej zabawy z inną formą, trochę
sceniczną, trochę prozatorską, z ciekawości.
Była w tym próba własnych sił, możliwości.
Między autorami panowała rywalizacja, kto
dostanie nagrodę a kto nie, kogo wyróżnią
w konkursie, a kogo nie.
> A byli autorzy słuchowisk, których
szczególnie pan podziwiał, podglądał ich
warsztat?
< Chyba nie. Ale w tych słuchowiskach grali
znakomici aktorzy. Pamiętam Aleksandrę Śląską, Jacka Woszczerowicza, Jana Świderskiego. Jak oni wykonają swoje role, jak zagrają
poszczególne postaci słuchowiska, te rzeczy
niezmiernie mnie ciekawiły. W moim słuchowisku Brydżyści, którego akcja dzieje się na
Mazurach, na pomoście nad jeziorem, siedzą
6
Pisz 2007, od lewej: Wojciech Kass, Kazimierz Orłoś, Ryszard Gałecki. Fot. Marek Broniarek
ludzie i grają w karty. Jednego z brydżystów
zagrał Kazimierz Rudzki. Zagrał wspaniale. Ten
sposób mówienia, akcent, dowcip. W latach
90. powtórzyli w radiu kilka razy Brydżystów,
bo od 1973 roku, od ukazania się w Paryżu
Cudownej meliny, miałem zakaz publikacji.
> No właśnie, pańska praca w radio trwała tylko trzy lata.
< Tylko, ponieważ w 1973 r. za Cudowną
melinę objęto mnie cenzurą i zakazem
pracy w radiu. W tym pierwszym okresie
napisałem siedem czy osiem słuchowisk,
z których wszystkie były zrealizowane.
Ostatnie wyreżyserował Edward Płaczek,
jeden z najlepszych reżyserów radiowych.
Po otrzymaniu tekstu zadzwonił do mnie
z zapytaniem, czy może zaangażować swojego syna. Powiedziałem – oczywiście. Było
to słuchowisko o powstaniu warszawskim
zatytułowane Dom. Występował w nim
mały chłopiec. Nawet w takiej sprawie reżyser tej klasy dzwonił do autora.
> Czy poprzez pisanie słuchowisk prozaik ćwiczy partie dialogów, które są bardzo
ważne w prozie, a słuchowisko to przede
wszystkim dialog?
< Rzeczywiście, można to tak określić, słuchowisko jako wprawka w pisaniu dialogów.
Ja należę do prozaików, którzy korzystają
z dialogów, są one istotną częścią moich opowiadań i powieści, ale istnieje proza, gdzie
prawie nie ma dialogów. Chodzi o to, aby
dialog był naturalny, mówiony. Wszelka jego
sztuczność wychodzi na jaw w trakcie gry,
gdy aktorzy zaczynają mówić.
> Mówią panu coś nazwiska dwóch utalentowanych autorów słuchowisk radiowych z Podkarpacia, a mianowicie Jerzego Fąfary i Jana Tulika?
< Ze wstydem muszę przyznać, że ja prawie
w ogóle nie słucham radia, z którym nadal,
choć sporadycznie, jestem związany. Moja
{76} LISTOPAD 2010
znajomość słuchowisk i innych autorów jest
znikoma.
> Czy po usunięciu pana z radia w 1973
roku, kontynuował pan pisanie słuchowisk?
< Przestałem. Pierwsze dwa, trzy lata po tym
wydarzeniu borykałem się z problemami
życiowymi. Trzeba było pracować, zarabiać,
żeby utrzymać rodzinę. Moja żona Teresa
pracowała, ale jej zarobki nie wystarczały.
Mieliśmy dwoje dzieci. Żyłem w niepewności, jak towarzysze partyjni zachowają się
wobec mnie, co przyjdzie im do głowy, jaki
będzie stopień szykan. Moment odejścia
z radia nie należał do przyjemnych. Mówiłem już, że co rusz rozpisywano konkursy
na słuchowiska, na które posyłałem moje
prace. Trzy miesiące przed zwolnieniem też
posłałem. Konkurs rozstrzygnięto w chwili,
gdy w radiu już nie pracowałem. Znajoma
poinformowała mnie, że dostałem nagrodę.
Nie wiedzieli komu dają, koperty z danymi
opatrzone były godłem. Zakłopotanie pojawiło się po ich otwarciu. Postanowili nie
przyznać mi nagrody. Próbowałem dojść do
tego jak to możliwe? Czy w tej komisji nie
było kogoś, kto by zaprotestował, powiedział – tak nie można?
> Do 1989 roku był pan objęty zakazem
druku w Polsce.
< Nie tylko druku. Moje nazwisko nie mogło pojawić się w żadnych opracowaniach.
W czarnej księdze cenzury, która powstała
dzięki materiałom, które z Krakowa do Szwecji wywiózł młody człowiek Tomasz Strzyżewski, zapisano, że nie można drukować żadnych utworów Kazimierza Orłosia a kwestia
wymienienia jego nazwiska musi być każdorazowo uzgadniana z urzędem kontroli. Ten
zapis przeczytałem w dwutomowej księdze
zapisów cenzorskich, które ukazały się na zachodzie w „Aneksie”. Zatem nie publikowano
WYWIAD Z PISARZEM
mnie do 1989 roku z małą poprawką na lata
Solidarności 1980-81. Wtedy w „Tygodniku
Powszechnym” ukazał się jeden z rozdziałów
powieści Trzecie kłamstwo, a w „Życiu Warszawy” fragment Cudownej meliny. Te lata
moje książki ukazywały się w drugim obiegu.
W 1977 roku w „Zapisie” ukazało się jedno
z opowiadań. Następnie w „Nowej” Pustynia
Gobi, w „Przedświcie” Przechowalnia znowu
w „Nowej” Cudowna melina oraz Historia Cudownej meliny. To wszystko były przedruki
z wydawnictw emigracyjnych.
> Kiedy wrócił pan do pisania słuchowisk?
< Po 1991 roku. Wysłałem jedno na konkurs. Było to Odpowiem na wszystkie pytania,
w którym wykorzystałem historię drugiej
żony Pawła Jasienicy, agentki SB. O tej historii już się mówiło i pisało w pierwszych wydawnictwach dotyczących tajnych współpracowników i tych ludzi, których bezpieka
osaczała. Słuchowisko to weszło w skład
tryptyku, który wraz z dwoma: Ogłoszenie
matrymonialne i Pokój 312 doczekał się adaptacji w teatrze telewizji. Wyreżyserowała go
znakomita młoda reżyserka Urszula Urbaniak. Udało się jej ściągnąć dobrych aktorów.
We wszystkich częściach wystąpił Krzysztof
Majchrzak. Mówi prawdę prosto w oczy
tym wszystkim naiwnym, którzy nie chcą
wierzyć nie potrafią przyjąć do wiadomości
faktów związanych z ludzką niegodziwością.
W każdym razie od początku lat 90-tych
od czasu do czasu współpracuję z radiem.
W tym okresie napisałem kilkanaście słuchowisk. Na przykład Wybory pana burmistrza.
Powstaje SLD, wracają komuniści i w małym
mieście kandydat dawnej sitwy wygrywa
wybory z człowiekiem Solidarności.
> Nie wiem czy dobrze się orientuję, ale
zdaje się, że wszystkie pana słuchowiska dotyczą tylko zagadnień społeczno-politycznych. W dorobku tym nie
dostrzegam ani słuchowisk powiedzmy
fantazyjno-symbolicznych ani poetycko-lirycznych.
< Dotykam, jak pan zauważył spraw społecznych i politycznych, ale również obyczajowych. W latach 70. napisałem takie słuchowisko, Czarna Pani. A w latach 90. np. Jest już za
późno i Nie mówmy o tym znakomicie zrealizowane przez Janusza Kukułę.
> Co sądzi pan o adaptacji dzieła literackiego na język filmu? Czy nie uważa pan,
że wraz z adaptacją powstaje inne dzieło?
< Z punktu widzenia pisarza jest to zawsze
loteria. Autor jest przywiązany do swojej
książki i nie wie co z niej pozostanie w filmie,
do jakiego obrazu będzie pretekstem. Jeśli
film nie udaje się, krytyka spada na autora
książki. A jeśli wychodzi rzecz dobra, wybitna,
często zapomina się o autorze książki czy scenariusza, a splendor spada na reżysera.

Dokończenie wywiadu w następnym numerze.
Gdzie w listopadzie spotkać możemy
Kazimierza Orłosia?
12.11, Kalisz
Miejska Biblioteka Publiczna, godz. 17.00
– spotkanie autorskie
15.11, Opole
Miejska Biblioteka Publiczna, godz. 17.00
– prezentacja i dyskusja wokół książki
„Mackiewicz i krytycy” pod redakcją
prof. Marka Zybury
16.11, Opole
Miejska Biblioteka Publiczna, godz. 17.00
– spotkanie autorskie
20.11, Pranie
Muzeum K. I. Gałczyńskiego, godz. 17.00
– spotkanie autorskie wspólnie synem
Maciejem Orłosiem
NOWOŚCI WYDAWNICZE
Życie prywatne elit artystycznych
II Rzeczpospolitej
Tajemnice Sahary
Bellona
Polska – lata dwudzieste i trzydzieste: w Warszawie, Zakopanem i Juracie kwitnie życie
towarzyskie: Kiepura, Tuwim, Witkacy, Szymanowski, Ordonka… Warszawska cyganeria,
artystyczna awangarda, zadymione kawiarnie, mocne trunki, gwałtowne namiętności,
uczucia i skandale obyczajowe. Wielcy twórcy,
barwne życiorysy, liczne romanse.
Powieść oparta na faktach, które obrazują dzisiejszą sytuację Sudanu. Młode małżeństwo z Polski,
które cudem ratuję się z katastrofy lotniczej na
pustyni. Trafi a w świat konfliktu wojny domowej,
niewolnictwa, islamu. Bez nadziei powrotu. Zapomniani przez świat. Uznani za zmarłych. Każdy
dzień, to walka o kolejny dzień życia. Rozdzieleni,
z niewiedzą o losach ukochanej osoby, próbują
na własną rękę dostosować się do warunków
przetrwania. Czy, nie popełnią błędów? Czy, miłość będzie trwalsza niż załamanie?
Rosyjski romans
Chłopiec i gołąb
Muza
Muza
Sławomir Koper
Meir Shalev
Trzydziestoletni dzis Baruch jest zamożnym
człowiekiem, wlaścicielem ziemi, na której
znajduje się miejscowy cmentarz. To on relacjonuje czytelnikom dzieje swego dziadka,
który wraz z dwoma przyjaciółmi przybył
z Rosji do Palestyny, by budować nową socjalistyczną społeczność. Mirkin poślubił piękną
i odważną pionierkę, Fejge Lewin, ale do końca życia prześladowało go jednak obsesyjne
wspomnienie kobiety, którą kiedyś pozostawił
w Rosji.
Robert T.Preys
Bellona
Meir Shalev
Historia dwóch wyjątkowych związków miłosnych, rozgrywających się w różnych czasach,
lecz odkrywanych przez czytelnika równolegle.
Pierwsza z nich, osadzona w roku 1948, w czasach wojny o niepodległość Izraela, to historia
uczucia dwojga młodziutkich gołębiarzy –
chłopca z kibucu i pięknej dziewczyny o błękitnych oczach, której imienia nie znamy. Ginąc na
polu bitwy, chłopiec wysyła do swej ukochanej
gołębia. Przekazuje jej tajemnice, której rozwiązanie poznamy na końcu powieści…
{76} LISTOPAD 2010
7
Wydawnictwo Papilon
Wydawnictwo Dolnośląskie
PUBLICAT
S.A.
Wydawnictwo Publicat
Wydawnictwo Książnica
Wydawnictwo Elipsa
Donald Spoto
Wyższe sfery. Życie Grace Kelly
Grace Kelly była jedną z najpiękniejszych i najzdolniejszych
aktorek Hollywood, a jej ślub z księciem Monako przeszedł do
historii. Autor zgłębia kolejne przemiany Grace: z uczennicy szkoły
zakonnej w nowojorską modelkę, z popularnej aktorki telewizyjnej
w gwiazdę filmową i wreszcie w uwielbianą Jej Wysokość. Książka
Wyższe sfery ukazuje, co kryło się za fasadą jej życia jak z bajki.
John Curran
Sekretne zapiski Agaty Christie
Gratka dla wielbicieli Agaty Christie.
Fascynująca wyprawa w głąb notatników pisarki. Książka odsłania jej
warsztat i pokazuje, jak z odręcznych zapisków oraz szkiców
tworzyła powieści, opowiadania i sztuki teatralne.
Książka zawiera reprodukcje notesów i listów autorki
oraz dwa nieznane opowiadania z Herkulesem Poirotem.
Sophie de Mullenheim i Claire Gaudriot
Mała wróżka Amelka
Amelka, wróżka-detektyw o urodzie Audrey Hepburn i wdzięku elfa,
jest ulubienicą małych czytelników na całym świecie. Krótkie historyjki,
ciepła atmosfera i dowcipne sytuacje – to, co maluchy lubią najbardziej.
8
{76} LISTOPAD 2010
Wydawnictwo Papilon
Wydawnictwo Dolnośląskie
PUBLICAT
S.A.
Wydawnictwo Publicat
Wydawnictwo Książnica
Wydawnictwo Elipsa
Jo Nesbø
Pancerne serce
Komisarz Harry Hole rzuca pracę i wyjeżdża do
Hongkongu, by szukać zapomnienia w hazardzie
i oparach opium. Jednak gdy ktoś w niewyjaśniony
sposób morduje mieszkanki Oslo, Harry musi wkroczyć
do akcji. Ślady prowadzą do odludnego górskiego
schroniska i przypominającego piekło Konga…
Jo Nesbø
Wybawiciel
W zaśnieżonym Oslo ginie jeden z członków Armii
Zbawienia. Fotograf uchwycił zabójcę na zdjęciach, ale
jest on nierozpoznawalny. Pościg komisarza Harry’ego
Hole za mordercą bez twarzy toczy się w mrocznych
zaułkach stolicy Norwegii.
W cyklu o Harrym Hole ukazały się:
Czerwone gardło
Trzeci klucz
Pentagram
Wybawiciel
Pierwszy śnieg
Pancerne serce
{76} LISTOPAD 2010
9
RECENZJA
Moje fascynacje
Joanna Jasińska
Czy zdarzyło się Wam kiedykolwiek przeczytać książkę i niemal natychmiast zacząć jej lekturę jeszcze raz, ze zdwojonym zapałem i dziką wręcz ekscytacją?
Mnie się to zdarzyło jak dotąd trzy razy w życiu.
Za pierwszym razem był Dostojewski i jego
Zbrodnia i kara czytana gdzieś na początku szkoły średniej. Przeżycie gwałtowne i porażające, bo
w tamtej chwili, a nie na lekcjach polskiego, zrozumiałam czym jest wielka literatura: oto właśnie
odkryłam kwintesencję formy i treści. Zmroziło
mnie, zwaliło z nóg i tak mi już zostało. Na hasło
„Dostojewski” reaguję niezmiennie gęsią skórką
i dreszczem ekscytacji.
Za drugim razem było W drodze Jacka Kerouaca połknięte w siedemnastym roku życia,
a później połykane jeszcze kilkanaście razy, aż
do kompletnego rozsypania się egzemplarza,
którym namiętnie posługiwałam się przy pisaniu pracy magisterskiej. Tak, tak, szalony Kerouac
zwiódł mnie do tego stopnia, że nie pozwolił
siebie pominąć przy popełnianiu tego ważnego,
życiowego kroku. Z jego bohaterami przepadłam
kompletnie i wpadłam po uszy w ten szalony wir
życia na przepastnych drogach Ameryki lat pięćdziesiątych. Kompletne szaleństwo i od tamtej
pory przeświadczenie i pewność, że dobra literatura to nie tylko powaga i sztywna okularnica,
ale też, a może przede wszystkim, rozbuchana
i nieokiełznana fabryka żyletek. Ta „fabryka” stoi
teraz na regale i czule wabi moje oczęta boskim
grzbietem nowego egzemplarza zakupionego
niedawno, by już na zawsze cieszyć duszę doskonałym i jedynym przekładem Anny Kołyszko.
Jakkolwiek to zabrzmi, na trzeci raz czekać musiałam baaardzo długo. Do czasu, aż wpadło mi w ręce
niepozorne, kieszonkowe wydanie powieści autorstwa francuskiego wymoczka o łamiącym języki
nazwisku Houellebecq. Uff… Choć nie jestem fanką
tego zwrotu, powiedzieć mogę jedynie: masakra…
Czytanie Cząstek elementarnych porównać mogę
do przejechania twarzą po szosie w mokry, zimny,
ponury dzień. W czasie lektury jest mi niewygodnie,
czuję się nieswojo, zasycha mi w gardle, pocą mi
się dłonie i robię dziwne miny. Niektóre fragmenty
(większość) wciągam zachłannie i myślę, że nic już
mnie nie zaskoczy. Inne (mniejszość) śledzę z ukrycia, mrużę oczy, wypalam papierosa i smakuje słowa
jeszcze raz upewniając się, że jednak znowu dałam
się nabrać. Co więcej, łapię się na tym, że zaczynam
Houellebecqua wielbić.
Niech Was jednak nie zmyli ten pełen cielęcego
10
zachwytu ton. Zdarzyło mi się czytać powieści bardziej wstrząsające, w całości traktujące
o brzydocie tego świata – choćby American
Psycho Breta Eastona Ellisa, która, powiedzmy
to sobie jasno, nie jest książką dla normalnych
ludzi. Prawda jest też taka, że Michel Houellebecq nie jest też wirtuozem słowa tej miary, co
choćby Milan Kundera czy Philiph Roth. Bardziej
niż intelektualistą jest Houellebecq socjologiem,
obserwatorem, a nawet podglądaczem i to takim, który z upodobaniem wychwytuje wszystkie
najbardziej obmierzłe cechy ludzkiej natury po to,
by uwarzyć je potem w wielkim tyglu literatury
i wydać (a w jego przypadku raczej wydalić) na
świat prawdziwą bombę egoizmu, zepsucia, wyuzdania i degeneracji. Nie przesadzę więc jeśli
powiem, że jest to lektura dla ludzi o mocnych
nerwach. Z moich obserwacji wynika, że istnieje
pewna grupa czytelników, która po zetknięciu
z „uroczym” Francuzem omija półkę z jego powieściami szerokim łukiem, czując widocznie jakiś
niesmak i uraz. Jest to zrozumiałe jeśli wziąć pod
uwagę, że najczęściej w literaturze szukamy jednak piękna miast wstrętu i brzydoty.
Jeśli jednak ktoś chciałby zmierzyć się z tą
bardziej szpetną strona natury ludzkiej, to Michel
Houellebecq jest w sam raz. Na początku jednej
ze swoich powieści „zaprasza” do lektury słowami:
Gdyby się tak zdarzyło, mój drogi przyjacielu czytelniku, że jesteś kobietą, nie martw się, to się zdarza. I od razu robi się miło, prawda? Houellebecq
jako mistrz gorzkiej ironii co chwila raczy nas a to
cierpkim słówkiem, a to przytykiem do naszych
kompleksów, czułych punktów i odniesionych ran.
Nie jest to przyjemne (jeśli nie jest się masochistą),
bywa odrażające, a jednak w niesamowicie trafny, choć brutalny sposób otwiera nas na prawdę.
Pisarz bez ogródek mówi nam, czym jest nasza
samotność (szczególnie tzw. samotność z wyboru,
która rzecz jasna nie istnieje). Jednocześnie ze stoickim spokojem uświadamia nam, że zawsze pozostajemy sami i niczym innym, niż tylko zwykłą
samotnością jest tak szumnie pojmowana przez
nas wolność. Houellebecq ujawnia i demaskuje
prawdy, których nie chcemy znać. Odkrywa myśli, które spychamy w najciemniejsze kąty swojej
podświadomości. Szeroko i z rozmachem ko-
{76} LISTOPAD 2010
mentuje współczesną cywilizację w najbardziej
dosadny sposób, z jakim zetknęłam się w literaturze. Jedno jest pewne – mówi – nikt już nie wie,
jak żyć. Czy każdy z nas nie ma czasem wrażenia,
że tak właśnie jest?… Houellebecq ma potrzebę
niszczenia iluzji i pewników, do których za bardzo
przywykliśmy, poczuliśmy się w naszym zdegenerowanym świecie zbyt pewnie i zbyt wygodnie.
Pisarz więc zadaje pytania o to, jaki sens może
mieć życie, w którym wszystko straciło już swoje
pierwotne znaczenie. Wszystko jest towarem, za
który się płaci. Płaci się za seks, za czyjąś uwagę
i za czas, który nam się poświęca. Starość to dziś
najwyższa hańba. Kto jest stary, ten w zasadzie już
nie istnieje, nie wypada, by miał marzenia, uczucia
czy potrzeby. Podobnie brzydota, dla której też
nie ma miejsca we współczesnym świecie. To, co
brzydkie, budzi litość i odrazę, nie ma prawa bytu.
Brzydki mężczyzna może mieć kobiety jedynie
za pieniądze i nawet te czują do niego wstręt.
Brzydka kobieta w najlepszym wypadku może
być przezroczysta. Rozpasanie seksualne, które
w początkowym zamierzeniu bohatera ma być
ucieczką od zagubienia i rozpadu tożsamości okazuje się jedynie kolejną pułapką i rozczarowaniem,
gonitwą za czymś, co jest tylko wciąż odnawiającą
się gigantyczną ułudą i kłamstwem. Ostatecznie
okazuje się więc, że chęć wykorzenienia cierpienia
nie ma najmniejszego sensu, gdyż jest wpisane
w egzystencję człowieka. Gdy próbujemy ten fakt
zanegować, popadamy jedynie w obłęd. Ucieczka
w hedonizm jest ucieczką na skraj przepaści, a tragizm współczesnego człowieka polega na tym, iż
nie potrafi tego zaakceptować. Z chęcią więc zaprzedałby duszę samemu diabłu po to, by być zawsze pięknym, młodym i bogatym nawet jeśli na
wieczność miałby też pozostać pustym głupcem.
Takie są właśnie Cząstki elementarne. Wielowarstwowe, wymowne, mocne. Chyba teraz zrozumiałam dlaczego przeczytałam je dwukrotnie
i przeczytam jeszcze nie raz. Istnieją powieści, po
przeczytaniu których nie jesteśmy już tymi samymi,
kim byliśmy. Czasem dojrzewamy wraz z lekturą
w ciągu jednego popołudnia, a czasem to książka
dojrzewa w nas przez lata. Dla pasjonata odkrywanie takich książek na długi czas jest jak ustawianie
sobie drogowskazów na całe życie. 
NOWOŚCI WYDAWNICZE
ALE O CO CHODZI?
Czyli w poszukiwaniu Graala,
Elfów i św. Mikołaja
Asia i Edi PYREK
KRWAWE WINO
Erica Spindler
Czy wiesz, że nazwa Portugalia prawdopodobnie pochodzi od słów
„porto graale” − port Graala i że została stworzona przez Templariuszy
jako miejsce ukrycia św.Graala? Czy wiesz czym jest naprawdę św. Graal?
Czy wiesz, co łączy Graala i karty kredytowe? Czy wiesz dlaczego piątek 13
jest pechowy i co do tego ma picie porto w Porto oraz muzyka Wagnera?
Czy wiesz, ze elfy są milsze od krasnoludków? Czy wiesz na co można
wymienić starego i brzydkiego elfa? Czy wiesz co krowy mają wspólnego
z elfami? Czy wiesz, że Jezus Chrystus był Irlandczykiem?
Czy wiesz, ze św. Mikołaj pochodzi z Turcji? Czy wiesz dlaczego święty
Mikołaj wchodzi przez komin? Czy wiesz czemu Mikołaj mówi HOHOHO i pije
mleko? Czy wiesz co łączy Całun Turyński ze Stambułem i z kukurydzą?
Na te i inne pytania znajdziesz odpowiedź w tej książce.
„Upajające napięcie z domieszką obsesji,
intensywny smak rodzinnej tajemnicy,
odrobina morderstwa, bogaty bukiet
postaci zamieszkujących krainę wina.
Znakomita lektura na jedną bezsenną
noc! Najlepiej serwować ją z kieliszkiem
ulubionego wina”
Wydawnictwo G+J RBA
Wydawnictwo G+J Książki
Alex Kava
UPROWADZONY
Zamach na Muzeum
HANSA KLOSSA
Mark Billingham
Dariusz Rekosz
Rodzice uprowadzonego Luke’a otrzymują
niepokojące nagranie, na którym on z przerażeniem patrzy, jak ktoś podchodzi do niego ze strzykawką w dłoni. Inspektor Thorne
potrafi od razu rozpoznać psychopatę. Wie,
że życie chłopca wisina włosku i że liczy się
każda minuta.
Muzeum Hansa Klossa istniało naprawdę!
Dwa morderstwa i kradzież tajemniczej substancji z laboratorium to tylko czubek góry
lodowej. Rosyjski agent Dymitr Kuzniecow
przybywa do Polski. Śledztwo prowadzi
do muzeum Klossa w Katowicach i na ulice
Warszawy.
Wydawnictwo G+J Książki
Wydawnictwo G+J Książki
Wielki atlas
Opowieść o chłopcu, który chciał zostać
delfinem, czaplą, wyżłem i …stonogą
Przemysław Wechterowicz
Prawdopodobnie każdy z nas chciał zostać kiedyś kimś
innym. Dorosłym, rakietą kosmiczną albo np. duchem.
Bohater tej książki – kilkuletni chłopiec – marzy o dniu,
w którym będzie mógł zostać… kilkoma zwierzętami.
I to na raz! Czy to w ogóle jest możliwe? Przekonajcie
się sami…
Przemysław Wechterowicz pisze książki dla dzieci, ponieważ uważa, że tylko dzieci umieją właściwie zrozumieć świat. Niezwykłe ilustracje Roberta Romanowicza
pokazują, jak może wyglądać świat oczami dziecka.
NARCIARSKI
Niemcy i Austria
Wielki atlas narciarski pomoże wybrać trasę, wskaże miejsca do szusowania i zabawy po całodziennych wyczynach na stoku. Będzie najlepszym przewodnikiem po świecie białego szaleństwa.
Znajdziecie tu listę najatrakcyjniejszych cenowo ośrodków, przewodnik
po hotelach, aktualne ceny karnetów, opłaty za kursy narciarskie a nawet orientacyjny koszt opieki nad dzieckiem. Dzięki specjalnie opracowanej mapie Alp bez problemu traficie do celu podróży.
Miłośników sportów zimowych zaprasza pięć krajów: Niemcy, Austria,
Szwajcaria, Włochy i Francja. A jeśli zamiłowanie do białego szaleństwa
prowadzi was w odleglejsze rejony, inspiracją będą najciekawsze tereny
narciarskie świata.
Wydawnictwo G+J Książki
Wydawnictwo G+J RBA
Wielki atlas
Wielki atlas
NARCIARSKI
NARCIARSKI
Szwajcaria i Włochy
Francja i najlepsze regiony narciarskie świata
Wielki atlas narciarski pomoże wybrać trasę, wskaże miejsca do szusowania i zabawy po całodziennych wyczynach na stoku. Będzie najlepszym przewodnikiem po świecie białego szaleństwa.
Wielki atlas narciarski pomoże wybrać trasę, wskaże miejsca do szusowania i zabawy po całodziennych wyczynach na stoku. Będzie najlepszym przewodnikiem po świecie białego szaleństwa.
Znajdziecie tu listę najatrakcyjniejszych cenowo ośrodków, przewodnik
po hotelach, aktualne ceny karnetów, opłaty za kursy narciarskie a nawet orientacyjny koszt opieki nad dzieckiem. Dzięki specjalnie opracowanej mapie Alp bez problemu traficie do celu podróży.
Znajdziecie tu listę najatrakcyjniejszych cenowo ośrodków, przewodnik
po hotelach, aktualne ceny karnetów, opłaty za kursy narciarskie a nawet orientacyjny koszt opieki nad dzieckiem. Dzięki specjalnie opracowanej mapie Alp bez problemu traficie do celu podróży.
Miłośników sportów zimowych zaprasza pięć krajów: Niemcy, Austria,
Szwajcaria, Włochy i Francja. A jeśli zamiłowanie do białego szaleństwa
prowadzi was w odleglejsze rejony, inspiracją będą najciekawsze tereny
narciarskie świata.
Miłośników sportów zimowych zaprasza pięć krajów: Niemcy, Austria,
Szwajcaria, Włochy i Francja. A jeśli zamiłowanie do białego szaleństwa
prowadzi was w odleglejsze rejony, inspiracją będą najciekawsze tereny
narciarskie świata.
Wydawnictwo G+J RBA
Wydawnictwo G+J RBA
{76} LISTOPAD 2010
11
ARTYKUŁ
Wakacje kota Docenta
Ewa Toczyska
W księgarni Leksykon przy Nowym Świecie 41 w Warszawie mieszka niezwykły
kot. Wyróżnia się nie tylko wyglądem, ale też swoim charakterem, wprawiającym wielu w zachwyt lub co najmniej dobry humor. Sierpniowe zaginięcie kota
wzbudziło ogromne zainteresowanie klientów.
Kocie początki
Historia kota Docenta zaczęła się pięć lat temu,
kiedy na prośbę klientów maluch został przyniesiony przez jednego z księgarzy. Wcześniej też
rezydował tu kot – pręgowana, bura kotka Kicia.
Docent od razu stał się ulubieńcem wszystkich
bywalców księgarni. Swoje imię otrzymał w drodze konkursu w prasie stołecznej. Już jako malutki
kotek zrobił wokół siebie zamieszanie znikając na
kilka dni. Szybko okazało się, że opiekę zapewniła
mu pani z okolicy myśląc, że to bezdomny zwierzak. O sprawie zrobiło się głośno, Docent zaistniał w mediach.
Czwartego sierpnia Docent nie wrócił z nocnej eskapady. Zazwyczaj wychodził na spacer
w dzień i na kolację wracał. Czasami jednak zdarzało mu się dłużej zostać na kociej imprezie, ale
zawsze wygłodniały pojawiał się na śniadaniu.
Nie tym razem… Po kilku dniach bezowocnych
poszukiwań poprosiliśmy o pomoc klientów
i innych miłośników kotów. Wieść o zaginięciu
szybko się rozniosła i mieliśmy mnóstwo zgłoszeń
o miejscu pobytu kota. Ktoś miał go widzieć na
Woli, ktoś inny na Powązkach. Poza tym otrzymaliśmy zdjęcia kotów jako propozycje zastępstwa,
gdyby Docent się nie znalazł. Następnego dnia
po zamieszczeniu informacji o zaginięciu dostaliśmy sygnał, że Docent błąka się po okolicznych
piwnicach. Sprawdziliśmy i rzeczywiście: coś znajomo miauczało w piwniczce na sąsiednim podwórku. Nie mieliśmy jednak pewności czy to był
nasz kot, gdyż nie chciał wyjść z kryjówki.
Dramatyczne poszukiwania trwają
Rozdzwoniły się telefony od mediów z prośbą
o potwierdzenie informacji o zaginięciu. W poszukiwaniach pomagał nam nawet pan z radia,
bohatersko próbując wejść maleńkim okienkiem
do piwnicy. Niestety, wystraszony zwierzak ani
myślał wyjść, choć usilnie go przywoływaliśmy.
Nie skusiła go nawet kocimiętka… Następnego
dnia już nie było słychać znajomego miauczenia.
Przeszukaliśmy okolicę i nic. Przez kilka kolejnych
dni wciąż nie było wieści o Docencie, mimo to
12
fot. Ewa Toczyska
Co się stało z Docentem?
zanosiliśmy jedzenie pod piwniczne okienko.
Każdego dnia klienci pytali o kota; jedni nas pocieszali, inni stracili nadzieję. Mówili, że nie będzie
to już ta sama przytulna księgarnia. Kot nadawał
jej specyficzny, magiczny klimat. Zabiegani, zmęczeni po pracy ludzie przychodzą, żeby zobaczyć,
pogłaskać Docenta. Jak wiadomo, zwierzęta mają
dobroczynny wpływ na ludzi, szczególnie na zestresowanych.
Szczęśliwe zakończenie
Dziewiątego dnia poszukiwań o drugiej w nocy
dzwoni telefon: Docent się znalazł. Jest cały i zdrowy w mieszkaniu pani z budynku obok. Przeraźliwie miauczał pod jej oknem, więc wzięła go do siebie. Problem w tym, że nie mógł poczekać do rana,
gdyż jej zwierzęta były zazdrosne o przybłędę.
Trzeba więc było jechać po Docenta. Kot był cały
brudny, wystraszony i sporo chudszy. Następnego
dnia rano tulił się do wybawczyni, potem odsypiał
tułaczkę na swoim ulubionym legowisku.
Kocie zwyczaje
Trzeba przyznać, że pomimo swojego specyficzne-
{76} LISTOPAD 2010
go charakteru, kot Docent potrafi poruszyć ludzkie
serca. Przez kolejne dni po cudownym odnalezieniu mnóstwo ludzi chciało zobaczyć zgubę. Do
tej pory, a minęło trochę czasu, ludzie pytają o historię zaginięcia i przynoszą mu prezenty. Oprócz
typowo kocich przysmaków, Docent otrzymuje też
kartki z życzeniami. Słucha i rozumie to, co dotyczy
jego dostojnej kociej osoby, szczególnie reaguje na
achy i ochy pod jego adresem. Pręży się i wygina,
prezentując w całej okazałości. Często można go
zobaczyć wylegującego się na albumach o sztuce. Zbiera się wtedy tłum zachwyconych przechodniów i każdy chce zrobić Docentowi zdjęcie.
Dumny i wyniosły nie reaguje na pukanie w szybę,
chyba że zobaczy psa. Im większy, tym większe
widowisko. Odbywa się wtedy swoistego rodzaju
walka. Docent jeży się i wygląda jak szczotka. Przeważnie jednak, szczególnie w jesienne pochmurne
dni, śpi w ulubionym pudełku lub – jeśli dostanie
pozwolenie – na kolanach u klienta. W nieliczne
już słoneczne dni wykorzystuje okazję do wygrzewania się na książkach dla dzieci w promieniach
zachodzącego słońca.
Miejmy nadzieję, że Docent nie wymyśli sobie ferii! 
NOWOŚCI WYDAWNICZE
Historia nagości
Boski plan
Bellona
Bellona
Philip Carr-Gomm
Krzysztof Milczarek
Od Lady Godivy do Lady Gagi, osobliwa i niesamowita opowieść o naszych nagich ciałach.
Autor, znany brytyjski psycholog, przedstawia
historię nagości oraz stosunku do niej w poszczególnych epokach i społeczeństwach świata,
skupiając uwagę na trzech aspektach: religijnym,
politycznym oraz kultury popularnej. Zarówno
ideolodzy religijni, jak i politycy, ikony popkultury
oraz kontestatorzy używali nagości w charakterze instrumentu służącego swej ideologii, albo
po prostu do dostarczenia rozrywki innym.
Druga część powieści Tylko bogowie żyją wiecznie.
Bohaterem jest ostatni król Babilonu Nabunaid.
Historia jego życia ma prawdziwie epicki charakter, spełnia wymogi najbardziej wymagającego
scenariusza. Władca, wódz, wizjoner i kochanek,
a z zamiłowania archeolog, powiązany był rodzinnie z królami Asyrii i świątynią w Harranie.
Jego panowanie pochłaniała walka z naporem
indoeuropejskich Medów i Persów, a dopełnieniem było spełnienie obietnicy, polegającej na
odbudowie świątyni boga Sina w Harranie.
Przerwane powstanie polskie
1914
Przypadek
Bellona
Powieść Przypadek to pierwsza powieść Grzegorza
Miecugowa. Nazwisko autora, który jest znanym
dziennikarzem telewizyjnym, może sugerować, że
Przypadek, to powieść z kluczem. Jednak Czytelnik
nie znajdzie w powieści żadnych odniesień do polityki, którą autor zajmuje się na co dzień.
Tytułowy „przypadek” odzwierciedla się w losie głównego bohatera jak i wszechświata.
Dynamiczna akcja powieści osadzona jest
w polskich i niemieckich realiach, toczy się
przez trzy jesienne tygodnie.
Grzegorz Miecugow
Bellona
Leszek Moczulski
Książka przedstawia wydarzenia kilku tygodni,
szczególnie ważnych w dziejach polskich, a z wielu powodów do dzisiaj słabo znanych, skąpo
opisanych w historiografii. To wznowienie walki
zbrojnej o niepodległość po 50-letniej przerwie
– wyprawa kielecka Piłsudskiego, początek bojów legionowych. Ten wyjątkowy epizod naszych
dziejów przedstawiony jest na szerokim tle wydarzeń europejskich i polskich od ostatnich dni lipca
do początków września 1914 roku.
PROMOCJE
KSIĄŻKA MIESIĄCA Historia Bliskiego Wschodu
- 10%
w XX wieku
Jerzy Zdanowski
Ossolineum
KSIĄŻKA TYGODNIA
- 10%
KARTA STAŁEGO KLIENTA
Bliski Wschód to obszar obejmujący południowo-zachodnią część Azji i północno-wschodnią część
Afryki. Książka prezentuje najnowszą historię krajów należących do Ligi Państw Arabskich, a także
Izraela, częściowo Turcji i Iranu. Jerzy Zdanowski
pokazuje m.in. takie zjawiska, jak narodziny nowego państwa po upadku Imperium Osmańskiego,
fundamentalizm muzułmański, wychodzenie
państw tego regionu z kręgu świata osmańskiego,
miejsce religii w procesie przemian, zakwestionowanie patriarchalnego układu społecznego czy
erozję rodziny wielopokoleniowej.
– uprawnia do zakupów z rabatem:
5%
– karta niebieska
10% – karta srebrna
20% – karta złota
KSIĄŻKI TYGODNIA
Pocałunek Anioła
Ciemności
Sarwat Chadda
30.11 – 6.12
Musi być bezlitosna. Musi zabijać. Nie dano jej
wyboru.
Codzienność Billi jest daleka od normalności.
Cel jej życia to przygotowanie się do roli templariuszki. Elitarny zakon przetrwał do czasów
obecnych, a jego członkowie walczą z przeklętymi: wampirami, wilkołakami, upiorami oraz
upadłymi aniołami. Dziewczyna jest samotna,
pragnie ciepła i zrozumienia.
Nie wie, czy bycie mniszką i jednocześnie pogromczynią potworów jest tym, czego chce.
Życie Billi się zmieni, gdy pozna Mike’a – przystojnego chłopaka o fascynującej osobowości,
skrywającego mroczny sekret i, jak się okaże,
bardzo niebezpiecznego…
„Pocałunek Anioła Ciemności” to mieszanka romansu, wartkiej akcji, grozy i nawiązań do tajemnic templariuszy, a także biblijnych opowieści.
{76} LISTOPAD 2010
13
ARTYKUŁ
Cała Polska Czyta…
w Krakowie
Już na początku listopada w Krakowie spotkają się miłośnicy książek z całej Polski. Okazja do świętowania jest jedyna w swoim rodzaju – Targi Książki w Krakowie, które odbędą się w dniach 4-7 listopada. Jeżeli Czytelniku czytasz te słowa
już po tym czasie potraktuj to jako zaproszenie na następne targi, które wcale
nie zaproponują mniej atrakcji, a z racji, że będą jubileuszowe, bo piętnaste,
mogą nas wszystkich mile zaskoczyć. Tak więc do Krakowa przyjadą autorzy
z Polski i zagranicy oraz ponad czterystu wydawców.
Najważniejsza ogólnopolska impreza wydawnicza
także serwis Czas Dzieci, którego stoisko będzie
zlokalizowane w pawilonie. Ciekawy punkt w programie dla dzieci to także warsztaty plastyczne organizowane przez Wydawnictwo Muchomor oraz
warsztaty twórcze z Panem Toti.
Targi Książki w Krakowie są od wielu lat największą
krajową imprezą branży wydawniczo-księgarskiej.
Już po raz 14. Kraków stanie się miastem książek, nie
zabraknie spotkań z autorami, wydarzeń kulturalnych,
dyskusji o literaturze i o kondycji branży wydawniczej.
Wśród gości znajdzie się jedna z najwybitniejszych
postaci współczesnej literatury niemieckiej Herta
Müller. Autorka w 2009 r. otrzymała Literacką Nagrodę Nobla. Wielbicieli literatury sensacyjnej czeka spotkanie z Lordem Jeffreyem Archerem, najpopularniejszym współczesnym pisarzem angielskim,
autorem takich bestsellerów jak Kane i Abel czy
Więzień urodzenia. Potwierdzono obecność niemieckiej królowej kryminałów Charlotty Link oraz
izraelskiego twórcy Shaleva Meira. Targi odwiedzą
ponadto delegacje wydawców z Niemiec oraz
z Ukrainy.
Tradycyjnie już dopiszą cieszący się ogromną popularnością rodzimi autorzy: Olga Tokarczuk, Roma
Ligocka, Katarzyna Grochola, Janusz L. Wiśniewski,
Grażyna Sowa, znani dziennikarze: Beata Pawlikowska, Martyna Wojciechowska, Grzegorz Miecugow,
wreszcie najsłynniejsza (obecnie także z powodzeniem tańcząca) polska super niania Dorota Zawadzka. Miłośników poezji ucieszy możliwość spotkania
z Julią Hartwig i Katarzyną Herbert. Wkrótce na
stronie www.ksiazka.krakow.pl pojawi się oficjalny
program towarzyszący i terminarz spotkań.
Targi Książki w Krakowie rosną w siłę, dlatego podczas tegorocznej edycji nastąpią reorganizacje
przestrzenne. W pawilonie, który w minionych latach mieścił sale seminaryjne, zlokalizowane będą
stoiska wystawiennicze, w tym m.in. Salon Nowych Mediów, punkt animacji dla dzieci oraz wydawnictwa, które w tym roku dołączyły do grona
wystawców Targów Książki w Krakowie. Ponadto
w tym roku po raz pierwszy zostanie otwarte drugie wejście na Targi.
Tegoroczne Targi Książki w Krakowie będą się odbywać pod auspicjami Honorowej Rady Patronackiej, w skład której wchodzą wybitni przedstawiciele świata kultury i nauki, tj.: Jego Magnificencja
Rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego Karol Musiał,
Dyrektor Biblioteki Narodowej Tomasz Makowski,
Dyrektor Biblioteki Jagiellońskiej Zdzisław Pietrzyk,
Prezes Polskiej Izby Książki Piotr Marciszuk, Prezes Stowarzyszenia Wydawców Szkół Wyższych
Henryk Podolski, Prezes Polskiego Towarzystwa
Wydawców Książek Rafał Skąpski oraz Prezes Stowarzyszenia Wydawców Katolickich ks. Roman
Szpakowski.
Dla najmłodszych czytelników
Dla zmęczonych codziennością
Także dzieci nie będą się nudzić. Młodzi czytelnicy
będę mieli okazję zdobycia autografów Michała
Rusinka, Beaty Kołodziej, Edwarda Lutczyna i Wojciecha Widłaka. Liczne niespodzianki przygotował
14
Zmiany, zmiany, zmiany
Tegorocznemu świętu książki przyświeca motto:
„Godzina czytania jest godziną skradzioną z raju”
zaczerpnięte z książki „Salamandra” Thomasa Whartona. Zachęcamy, zatem do odwiedzenia w dniach
{76} LISTOPAD 2010
4-7 listopada 2010 roku 14. Targów Książki, które
odbędą się w Hali Targów w Krakowie przy ul. Centralnej 41a. Tym samym mamy nadzieję, że „godzin
skradzionych z raju” wystarczy Państwu i nam na
cały kolejny rok aż do następnej 15. edycji tego największego w Polsce święta literatury.
Targi Książki w Krakowie, organizowane przez firmę
Targi w Krakowie Sp. z o.o., są największą krajową imprezą branży wydawniczo-księgarskiej. Zeszłoroczną
edycję odwiedziło 25 tysięcy zwiedzających i blisko
pół tysiąca wystawców.
Więcej informacji: www.ksiazka.krakow.pl
Profil na Facebooku:
www.facebook.com/targi.ksiazki.w.krakowie
Godziny otwarcia 14. Targów Książki w Krakowie:
04.11.2009 r. godz. 10.00-17.00
05.11.2009 r. godz. 10.00-18.00
06.11.2009 r. godz. 10.00-18.00
07.11.2009 r. godz. 10.00-16.00
Biuro organizacyjne i tereny targowe:
Targi w Krakowie Sp. z o.o.
31-586 Kraków, ul. Centralna 41a
tel.: +48 12 644 81 65, 644 59 32
e-mail: [email protected]
www.targi.krakow.pl
NASZE KSIĘGARNIE
Matras
Matras
Matras Wiktoria
Matras CH Zielone Wzgórze
Matras CHR Sfera
Matras
Matras
Matras
Matras Kujawska
Matras Galeria Pomorska
Matras Pod Arkadami
Matras
Matras
Matras
Matras CH AKS
Matras
Matras
Matras
Matras
Matras Elipsa
Matras Wiedza
Matras CH Ogrody (Carrefour)
Matras CH Morena (Carrefour)
Matras CH Osowa (Real)
Matras Galeria Przymorze (E. Leclerc)
Matras CH Wzgórze (Real)
Matras Biały Kruk CH Batory
Matras CH Forum
Matras
Matras
Matras CH Askana
Matras
Matras Galeria Grudziądzka
Matras
Matras
Matras
Matras
Matras CH Galeria Kalisz II
Matras
Matras Papirus
Matras Fala
Matras Morska
Matras Naukowa
Matras Pegaz
Matras Galeria Emka
Matras
Matras Galeria Krakowska
Matras CH Plaza
Matras
Matras CH Cuprum-Arena
Matras
97-400 Bełchatów, Plac Narutowicza 20
42-500 Będzin, Małachowskiego 7
78-200 Białogard, Woj­ska Polskiego 12
15-664 Białystok, Wrocławska 20
43-300 Bielsko-Biała, Mostowa 5
85-005 Bydgoszcz, Gdańska 17
85-667 Bydgoszcz, Chodkiewicza 72
85-009 Bydgoszcz, Dworcowa 83
85-105 Bydgoszcz, Sta­ry Rynek 15/21
85-739 Bydgoszcz, For­doń­ska 141
85-070 Bydgoszcz, Fo­cha 2
41-902 Bytom, Dworcowa 22 (wej. od ul. Moniuszki)
89-600 Chojnice, Stary Rynek 9-10
41-500 Chorzów, Wolności 28
41-500 Chorzów, Parkowa 20
32-500 Chrzanów, Al. Henryka 23
43-400 Cieszyn, Głęboka 15
42-200 Częstochowa, Al. NMP 20
42-200 Częstochowa, Al. NMP 28
77-300 Człuchów, Królewska 8
78-500 Drawsko Pomorskie, 4 Marca 4
82-300 Elbląg, Płk. Dąbka 152
80-172 Gdańsk, Schuberta 102a
80-299 Gdańsk, Spa­ce­ro­wa 48
80-398 Gdańsk, Obrońców Wybrzeża1
80-379 Gdynia, K. Górskiego 2
81-366 Gdynia, 10 Lu­te­go 11
44-100 Gliwice, Lipowa 1
44-100 Gliwice, Zwycięstwa 16
72-100 Goleniów, Konstytucji 3-go Maja 35
66-400 Gorzów Wlkp., Al. Konstytucji 3-go Maja
86-300 Grudziądz, Wybickiego 17
86-300 Grudziądz, Konarskiego 45
88-100 Inowrocław, Solankowa 3
88-100 Inowrocław, NMP 36
44-335 Jastrzębie Zdrój, Podhalańska 26
59-400 Jawor, Staszica 23
62-800 Kalisz, Poznańska 121-131
40-096 Katowice, Stawowa 10
47-200 Kędzierzyn Koźle, Poniatowskiego 1/3
78-100 Kołobrzeg, Giełdowa 8a
78-100 Kołobrzeg, Walki Młodych 32
75-007 Koszalin, Ry­nek Staromiejski 2
75-005 Koszalin, Zwycięstwa 92
75-452 Koszalin, Jana Pawła II 20
31-008 Kraków, Rynek Główny 23
31-154 Kraków, Pawia 5
31-564 Kraków, al. Pokoju 44
82-500 Kwidzyn, Chopina 15/8
59-300 Lubin, Gen. Sikorskiego20
20-081 Lublin, Staszica 2 (wej. od Krak. Przed.)
44/ 633 81 62
32/ 267 21 54
94/ 311 34 76
85/ 661 00 73
33/ 822 54 46
52/ 322 37 34
52/ 341 60 13
52/ 322 94 68
52/ 322 70 14
52/ 346 61 92
52/ 321 27 35
32/ 388 53 97
52/ 397 33 58
32/ 241 74 62
32/ 241 67 10
32/ 623 03 27
33/ 851 48 40
34/ 366 46 98
34/ 361 17 10
59/ 834 22 52
94/ 363 22 66
55/ 232 38 15
58/ 322 36 23
58/ 522 99 62
58/ 761 47 17
58/ 669 64 77
58/ 620 13 98
32/ 231 51 98
32/ 231 40 77
91/ 407 19 61
95/ 737 27 45
56/ 461 12 64
56/ 465 60 74
52/ 357 35 13
52/ 357 95 60
32/ 470 10 17
76/ 870 70 91
62/ 767 11 17
32/ 203 80 85
77/ 482 32 29
94/ 354 90 63
94/ 352 81 92
94/ 342 33 04
94/ 342 67 97
94/ 343 04 36
12/ 422 56 98
12/ 421 29 86
12/ 684 44 36
55/ 261 38 34
76/ 749 48 78
81/534 42 94
Matras
Matras
Matras Manufaktura
Matras
Matras
Matras
Matras
Matras
Matras CH Mazovia Matras
Matras CH King Cross (Marcelin)
Matras
Matras
Matras CH Plaza
Matras CH Nowy Świat
Matras Staromiejska
Matras
Matras
Matras CH Turzyn (Carrefour)
Matras Eureka
Matras
Matras
Matras
Matras
Matras CH Bielawy (Carrefour)
Matras
Matras
Matras
Matras Biały Ptak
Matras
Matras
Matras
Matras im. S. Żeromskiego
Matras CH Arkadia
Matras Leksykon
Matras, Księgarnia WNT
Matras CH Wileńska (Carrefour)
Matras
Matras
Matras
Matras
Matras
Matras CH Borek (Carrefour)
Matras Dolnośląska
Matras
Matras
Matras
Matras
Matras Atena
Matras
42-700 Lubliniec, Plac Kopernika 1
90-410 Łódź, Piorkowska 44
91-071 Łódź, Jana Karskiego 5
89-100 Nakło, Rynek 9
55-200 Oława, Rynek 4
45-056 Opole, Plac Teatralny 13
63-400 Ostrów Wielkopolski, Kolejowa 20
97-300 Piotrków Trybunalski, Słowackiego 20
09-410 Płock, Wyszogradzka 127
59-100 Polkowice, Moniuszki 1a/1
60-197 Poznań, Bukowska 156
26-610 Radom, Żeromskiego 37
97-500 Radomsko, Plac 3 Maja 10
41-710 Ruda Śląska, 1 Maja 310
35-311 Rzeszów, Krakowska 20
76-200 Słupsk, Stary Rynek 4
41-200 Sosnowiec, Modrzejowska 29
83-200 Starogard Gdański, Ks.Kellera 7
71-411 Szczecin, Bo­ha­te­rów Warszawy 42
78-400 Szczecinek, Kardynała Wyszyńskiego 5
58-100 Świdnica, Rynek 33
86-100 Świecie, Duży Rynek 15
42-600 Tarnowskie Góry, Krakowska 9
87-100 Toruń, Rynek Staromiejski 31
87-100 Toruń, Olsz­tyń­ska 12
87-100 Toruń, Szeroka 32
87-100 Toruń, Wojska Polskiego 43/45
89-500 Tuchola, Świecka 26
43-100 Tychy, Bo­cheń­skie­go 12
43-450 Ustroń, Daszyńskiego 12B
58-300 Wałbrzych, Słowackiego 1
78-600 Wałcz, Kilińszczaków 38
00-897 Warszawa, Al. Solidarności 119/125
00-175 Warszawa, Al. Jana Pawła II 82
00-042 Warszawa, Nowy Świat 41
00-048 Warszawa, ul. Mazowiecka 2/4
03-734 Warszawa, Tar­go­wa 72
02-585 Warszawa, Al. Niepodległości 121/123
00-012 Warszawa, Zgoda 12
00-024 Warszawa, Al. Jerozolimskie 54 (pawilon 194)
84-200 Wejherowo, Sobieskiego 260
87-800 Włocławek, 3 Maja 34/36
50-984 Wrocław, Hal­le­ra 52
50-068 Wrocław, Świd­nic­ka 28
41-800 Zabrze, 3 Maja 5
41-800 Zabrze, ul. Wolności 296
98-220 Zduńska Wola, Łaska 21
65-071 Zielona Góra, Stary Rynek 22/3
78-520 Złocieniec, Józefa Piłsudskiego 2
77-400 Złotów, Wojska Polskiego 31
34/ 351 10 98
42/ 632 26 07
42/ 633 23 13
52/ 385 26 14
71/ 303 46 97
77/ 453 87 01
62/ 735 16 63
44/ 647 12 22
51/ 615 20 02
76/ 845 05 27
61/ 886 01 45
48/ 362 59 80
44/ 683 21 70
32/ 340 05 87
17/ 863 00 07
59/ 841 29 75
32/ 269 90 27
58/ 562 43 62
91/ 464 64 73
94/ 374 77 50
74/ 851 39 17
52/ 331 12 93
32/ 287 20 64
56/ 654 99 59
56/ 662 53 87
56/ 622 05 33
56/ 623 15 48
52/ 334 48 05
32/ 227 21 97
33/ 854 17 67
74/ 842 35 64
67/ 250 83 44
22/ 620 46 28
22/ 331 21 53
22/ 826 45 33
22/ 826 89 37
22/ 331 64 35
22/ 845 42 45
22/ 826 00 48
22/ 474 12 65
58/ 677 49 15
54/ 231 26 51
71/ 783 18 72
71/ 343 58 49
32/ 370 26 10
32/ 271 24 15
43/ 823 28 95
68/ 324 37 38
94/ 367 14 88
67/ 263 55 28

Podobne dokumenty