{76}listopad 2010 nowości wydawnicze zapowiedzi
Transkrypt
{76}listopad 2010 nowości wydawnicze zapowiedzi
NOWOŚCI WYDAWN ICZE ZAPOWIED EGZEMPL PRZEWODNIK PO ŚWIECIE KSIĄŻEK ARZ BEZ {76} LISTOP Ksià˝ka o miłoÊci i nie o wzlotach i upadka nawiÊci, ch! Poznaj sekrety Kingi Ru tr udne chwile i zmieƒ sin. Przejdê z nià przez swoje ˝ycie na lepsze . óna, Ksià˝´ Mgły – powieÊç Car losa Ruiza Zaf autora Cienia wiatru. Ksià˝ka dla młodych i młodych duchem pliwoÊcià… r e i c e i n z ny Wyczekiwa akami r ie, ie w Europ Har uki Mu g u r d – 4 8 danie 1Q Polskie wy Êwiecie! czwar te na ZI PROMOCJ E PŁATNY AD 2010 TOP MATRASA 20 BESTSELLERÓW – PAŹDZIERNIK 2010 1 Jedz, módl się, kochaj 8 Zwyczajny facet 9 Małgorzata Kalicińska Zysk i S-ka 3 Walkirie 10 Nieposkromiona 11 Nasza klasa Cejrowski. Biografia 12 Ofiara losu Zwiadowcy. Okup za Eraka ks.7 Oskarżona: Wiera Gran Camilla Lackberg Czarna Owca Rock Mann, czyli jak nie zostałem saksofonistą Wojciech Mann Znak 7 14 Upadek gigantów Dziennik 1962-1969 Sławomir Mrożek WL Ken Follet Albatros 2 17 {76} LISTOPAD 2010 Zrób sobie raj Mariusz Szczygieł Czarne 18 Dom nad rozlewiskiem Małgorzata Kalicińska Zysk i S-ka 19 Agata Tuszyńska WL 13 Cukiernia pod amorem Małgorzata Gutowska-Adamczyk Nasza Księgarnia John Flanagan Jaguar Grzegorz Brzozowicz Zysk i S-ka 6 16 Tadeusz Sobodzianek słowo/obraz terytoria P. C. Cast, Kristin Cast Książnica 5 Zaginiony symbol Miłość nad rozlewiskiem Małgorzata Kalicińska Zysk i S-ka Dan Brown Sonia Draga/Albatros Paulo Coelho Drzewo Babel 4 15 Carlos Ruiz Zafón Prószyński i S-ka Elizabeth Gilbert Rebis 2 Cień wiatru Raj tuż za rogiem Mario Vargas Llosa Znak 20 Millenium. Mężczyźni…+ Dziewczyna…+ Zamek… Stieg Larsson Czarna Owca Lista bestsellerów powstała na podstawie najlepiej sprzedających się książek w okresie 01.10 – 29.10.2010 w sieci księgarń Matras. Z NOTATNIKA KSIĘGARZA Jastrun, Hłasko Sylwia Nowicka Określenie „dobra książka” jest pojęciem bardzo wygodnym, bo niezwykle pojemnym, ale jest też wyjątkowo niefortunne, bo natychmiast pojawiają się pytania: Co to właściwie znaczy „dobra”? I dla kogo „dobra”? Ogólna wiedza pozwala na szczęście znaleźć wspólną płaszczyznę, dzięki której pod hasłem „dobra książka” rozumiemy coś nieprzeciętnego, ważnego i na tyle interesującego, że warto o tym mówić… Tomasz Jastrun Określenie „dobra książka” jest pojęciem bardzo wygodnym, bo niezwykle pojemnym, ale jest też wyjątkowo niefortunne, bo natychmiast pojawiają się pytania: Co to właściwie znaczy „dobra”? I dla kogo „dobra”? Ogólna wiedza pozwala na szczęście znaleźć wspólną płaszczyznę, dzięki której pod hasłem „dobra książka” rozumiemy coś nieprzeciętnego, ważnego i na tyle interesującego, że warto o tym mówić… Dobre książki pojawiają się na księgarskim rynku z częstotliwością podobną jak tytuły nietrafione dlatego wciąż trzeba czuwać, by ich nie przeoczyć w ogromnym stosie prozy na różnym poziomie i trzeba je stamtąd wygrzebywać, bo w przeciwnym razie nigdy nie zaistnieją. Książka Tomasza Jastruna Rzeka podziemna prawdopodobnie (i trochę ironicznie) trawestując tytuł zostałaby w podziemiu wcale nie politycznym, ale w podziemiu niebytu tekstów nigdy nieprzeczytanych. Tymczasem literacka wrażliwość autora i sposób kreowania rzeczywistości są tak nowatorskie i charakterystyczne, że można juz mówić o jastrunowskim stylu, jastrunowskim przetwarzaniu emocji, po prostu o świecie wg Jastruna. Rzeka podziemna jest symboliczną kartką z życia współczesnego dojrzałego mężczyzny po przejściach polityczno-solidarnościowych, karierowo-zawodowych, małżeńskich. Po nich wszystkich staje twarzą w twarz ze światem, w którym się gubi, którego nie rozumie, jest chorobliwie zmęczony. Jak w kalejdoskopie odległa przeszłość miesza się z teraźniejszością, a bohater wciąż walczy ze swoją andropauzą, depresją i schizofrenią matki, z wyścigiem szczurów i ponowoczesnym modelem homo sapiens. …Po przeprowadzce do nowego lokalu cała moja firma jest jak na dłoni. To nie jest życzliwa dłoń. Pracujemy w stylu amerykańskim, biurko obok biurka, ziewnąć nie można, by nie pokazać plomb w zębach. Gdy czułem, że za chwilę zacznę wyć, chowałem się ze swoim ciśnieniomierzem w toalecie. Tylko toalety były sympatyczne w tym budynku, który przypominał akwarium, do którego wrzucono metalowe sztabki, trochę piasku i połączono szkłem. (…) Kto by się spodziewał, że po komunistycznej niewoli zmaltretowani mieszkańcy tego nieszczęsnego kraju popadną w inną niewolę, a młodsi nie będą mogli zrozumieć, skąd wziął się komunizm. Teraz, gdy próby naprawy świata zostały ostatecznie skompromitowane nie ma już innego wyjścia, jak tylko wziąć udział w karmieniu smoka komercji. Starsi mówią żartem, czas umierać, ale chyba juz wiedzą, że to nie jest żart, że czas… Rzeka podziemna jest bardzo osobistym, choć także ironicznym spojrzeniem na świat III Rzeczpospolitej. Tej, która miała spełnić wszystkie marzenia: od idealnego ustroju, którym był każdy byle nie totalitarny, do marzeń szarego obywatela, który już nigdy nie miał być ani szarym, ani anonimowym. Jednak nie aspekt rozrachunku z polityczną przeszłością jest tu najważniejszy. Najważniejszy jest dla Jastruna człowiek – ten, który nie dojrzał, nie urósł tak naprawdę do żadnej roli, chowa się w bezpiecznym łonie matki i nie pozwala na przecięcie pępowiny. Proza Jastruna to jedna z ciekawszych współczesnych historii o naszej tożsamości i świadomości przeżywania. Przejmująca, trudna, ale prawdziwa. Marek Hłasko Są takie życiorysy, które wciąż fascynują kolejne pokolenia, stają się dla nich zagadką, którą chcą sami poznać i może rozwiązać. Jednak te postaci bardzo często są moralnie dalekie od ideału. Sfrustrowani, pełni wewnętrznej szamotaniny prowokują los, stają na granicy wszelkich zakazów i reguł – żyją chwilą, a kończą przedwcześnie i niepotrzebnie jako wypaleni młodzi starcy. Marek Hłasko, jeden z najbardziej kontrowersyjnych i niepokornych pisarzy powojennej Polski, należy do tej właśnie czołówki – ludzi, których chyba już na zawsze wypełniać będą hasła „młody gniewny”, „buntownik bez powodu”, „polski James Dean”. Przez lata wokół Hłaski narosło jednak sporo legend, plotek, nawet kłamstw, które bardzo zaciemniły i sfałszowały obraz pisarza. Andrzej Czyżewski, cioteczny brat Marka Hłaski, podjął się w biografii Piękny dwudziestoletni wyprostowania niektórych faktów, nieścisłości, ale przede wszystkim pokazał nieznane oblicze pisarza, dziecka, chłopca, w końcu mężczyzny, który zawsze mocno i szczerze reagował na wszystko, z czym się nie zgadzał. Biografia pióra Czyżewskiego to bardzo ważny głos dla tych, którzy chcą wnikliwie poznać literackie i osobiste losy Marka Hłaski. Ta przejmująca historia uzupełniona jest (i to ogromny atut książki) unikalnymi fragmentami prywatnej korespondencji autora, relacjami bliskich, znajomych czy recenzentów jego prozy. Biografia Hłaski jest symboliczną kartką zapisaną winami i zasługami młodego gniewnego – jego prowokacjami, szokującymi incydentami, ale też talentem, literackimi perłami. Właśnie ów wyjątkowy dualizm stworzył osobowość, o której od kilku pokoleń mówi się i pisze z równą fascynacją. Pozostaje jednak smutna refleksja, że ci młodzi gniewni, bogowie własnych praw i zasad przeżywali swój czas tak intensywnie, toksycznie i tragicznie jakby całe życie miało się dla nich zamknąć w jednej chwili. Dla Marka Hłaski także zamknęło się, i to drastycznie. Ale do dziś żyje w pamięci milionów czytelników i wciąż nie pozwala o sobie zapomnieć. {76} LISTOPAD 2010 3 NOWOŚCI WYDAWNICZE Książe mgły 1Q84, t.1 Muza Muza „Musiało upłynąć wiele lat, by Max zdołał wreszcie zapomnieć owe letnie dni, podczas których odkrył, niemal przypadkiem, istnienie magii”. Polski przekład 1Q84 autorstwa Anny Zielińskiej-Elliott jest TRZECIM NA ŚWIECIE (po koreańskim i chińskim) tłumaczeniem najnowszej powieści Harukiego Murakamiego. Tytuł nawiązuje do „1984” George’a Orwella; po japońsku wyraz „dziewięć” wymawia się jak angielskie Q, a q nawiązuje do słowa „question” – pytanie. Podobnie jak w „Kafce nad morzem” autor rozwija jednocześnie dwa wątki – rozdziały o numerach nieparzystych opowiadają historię kobiety imieniem Aomame, a rozdziały o numerach parzystych historię mężczyzny imieniem Tengo. Oboje w dzieciństwie się znali i wszystko wskazuje na to, że znów spotkają się dwadzieścia lat poźniej. Akcja rozgrywa się w roku 1984, więc, oczywiście, można znaleźć w niej kilka odwołań do powieści Orwella. Dominujące tematy to przemoc i okrucieństwo wobec kobiet oraz działalność sekt religijnych, przedstawionych jako organizacje fanatyczne i niebezpieczne. Wątek ten zdaje się do pewnego stopnia oparty na historii sekty Najwyższej Prawdy Aum, która w 1995 roku dokonała zamachu terrorystycznego w tokijskim metrze. Autor buduje równoległe światy i wprowadza fantastyczne postaci, jak zawsze w mistrzowski sposób zaciera granice między rzeczywistością a literaturą. Carlos Ruiz Zafon Haruki Murakami • tajemnica, groza, pierwsza miłość, przygoda, okrucieństwo i sentymentalizm • debiut literacki Carlosa Ruiza Zafona, późniejszego autora Cienia wiatru, z roku 1993, pierwsza część trylogii dla młodzieży • niesamowite przygody trzynastoletniego Maxa, jego sióstr i ich przyjaciela Rodzina Carverów (trójka dzieci, Max, Alicja, Irina, i ich rodzice) przeprowadza się w roku 1943 do małej osady rybackiej, na wybrzeżu Atlantyku, by zamieszkać w domu, który niegdyś należał do rodziny Fleishmanów. Ich dziewięcioletni syn Jacob utonął w morzu. Od pierwszych dni dzieją się tutaj dziwne rzeczy (Max widzi nocą w ogrodzie clowna i dziwne posągi artystów cyrkowych), ale ważniejsze, że dzieci poznają kilkunastoletniego Rolanda, dzięki któremu mogą to i owo dowiedzieć się o miasteczku (np. historię zatopionego w wodach przybrzeżnych, pod koniec pierwszej wojny, okrętu „Orfeusz”) i poznać dziadka Rolanda, latarnika Victora Kraya, który opowie im o złym czarowniku znanym jako Cain lub Książę Mgły, chętnie wyświadczającym usługi, ale nigdy za darmo. Coś, co dzieciom wydaje się jeszcze jedną miejscową legendą, szybko okazuje się zatrważającą prawdą. Co z tym życiem Hania Bania Tornado seksualne Kinga Rusin, Małgorzata Ohme Hanna Bakuła Muza Muza Kinga potrzebowała psychoterapeuty, ale o tym nie wiedziała. Do momentu, gdy poznała Małgosię. Po ich pierwszej rozmowie przyszły kolejne – o mężczyznach, miłości, kobiecej przyjaźni, dzieciach, karierze, życiowych wyborach, zwycięstwach i porażkach… Przez telefon, w samochodzie, na mieście, w nocy, w chwilach trudnych i przy lampce wina, w nerwach i na spokojnie, czasem przez zaciśnięte zęby… Dlaczego się kochamy, a potem tak łatwo nienawidzimy? Dlaczego boimy się wyjść z niechcianych związków? Dlaczego tak trudno jest zacząć życie od nowa? Co z tym życiem? 4 {76} LISTOPAD 2010 Urocza powieść dla absolutnie wszystkich!!! Hania Bania z uroczej grubej dziewczynki staje się lolitką – tornadem seksualnym. Wiecznie zakochana bez wzajemności wchodzi w dorosły świat z rozwodem rodziców w tle. Książka zabawna jak poprzednie przygody Hani Bani i bardzo interesująca ze względu na obserwacje czasów końca epoki Gomułki, zakończonej marcem‚ 68. Dziewczynka Hania, którą dość ściśle jest podszyta pisarka Bakuła, z niedawnych w końcu wspomnień napisała o sobie książki. Gdybym sam kiedyś był dziewczynką, chętnie bym się z Hanią bawił, ale trochę bym się jej bał. Za to wszystkie potrawy przez nią przyrządzone jadłbym z wielkim apetytem. Hania Bania rośnie. Potem znowu rośnie, co sprawia, że staje się ogromna jak dom albo góra. Mądrzeje też niezmiernie szybko i staje się mądra jak nie wiem kto. Jak jakaś bania. Ma też kłopoty i problemy i nie wiadomo, jak by się one skończyły, gdyby akurat nie było wiadomo. Jeszcze się nie skończyły. Hania Bania, dziś wielkości odpowiedniej, a mądrości życzliwie dla innych ujawnianej tylko, gdy trzeba, cieszy nas wieloma działaniami, a mnie i moją wnuczkę zwłaszcza książkami, przy których większość innych jest do bani. Jerzy Bralczyk WYWIAD Z PISARZEM Powiadają, że moje pisarstwo jest filmowe Z Kazimierzem Orłosiem – prozaikiem, autorem słuchowisk, scenarzystą – rozmawia Wojciech Kass > Czy próbował pan kiedykolwiek pisać wiersze? < Gdy byłem młodym człowiekiem, na studiach poznałem swoją przyszłą żonę i zakochałem się. Wtedy napisałem kilka wierszy, ale oczywiście niedobrych. > Rozumiem, że była to typowa poezja miłosna? < Napisałem jeszcze trochę wierszy zafascynowany przyrodą, krajobrazem z wakacji, czy przygodnie napotkanym człowiekiem. Potem jednak śmiałem się z nich. > Czy opublikował pan te utwory w którymś z pism? < Ależ nie! To były zaledwie wprawki, szybko zorientowałem się, że materia poezji nie jest moją domeną, nic z niej nie wykrzesam. > Pański rówieśnik i przyjaciel Włodzimierz Odojewski opowiadał mi w Praniu dowcipnie, z humorem, o swoich pierwszych stylizacjach poetyckich, które uprawiał w Szczecinie. Nawet je opublikowano. Szybko jednak doszedł do podobnych, co pańskie wniosków. Ale do rzeczy. Zaczął więc pan sterować ku prozie? < Samo się jakoś potoczyło w tę stronę. Pierwsze moje opowiadania – pisane w tym samym czasie co wiersze – też raczej były nieudane. Cztery wysłałem Igorowi Newerlemu. Potem odbyłem z nim niezmiernie ważną dla mnie rozmowę. To był 1955 rok, miałem 20 lat i żadnych doświadczeń. Tylko jakieś wrażenia, impresje, dziecięce wspomnienia wojenne. Natomiast opowiadania, które cokolwiek znaczyły pisałem nieco później. Z nimi udałem się do Jarosława Iwaszkiewicza, naczelnego miesięcznika „Twórczość”. Opublikował Dziewczynę z łódki. To był mój debiut. > Zdaje się, że i te wczesne opowiadania, podobnie jak i wiersze nie ujrzały światła dziennego? < Te próby spoczywają gdzieś na dnie szuflady. Na biurku Iwaszkiewicza znalazły się już te lepsze, jedno z nich zostało wydrukowane.. > Czyli opowiadania zaniesione Iwaszkiewiczowi powstały już po rozmowie z Newerlym? Wywiad ukazał się w piśmie literackim Nowa Okolica Poetów nr 24/2007 < Newerly zwrócił mi na parę rzeczy uwagę, m.in. na to, że prozaikowi – realiście, potrzebne jest minimum doświadczenia życiowego. Bez niego pisanie prozy skazane jest na papierową literackość. Odradzał pisanie powieści. Najpierw trzeba terminować w życiu, poznać różne środowiska. Radził pisać opowiadania i właściwie przy nich zostałem na długie lata. Powieść Cudowna melina powstała już po mojej pracy na budowie w Solinie i po doświadczeniach bieszczadzkich. Do Iwaszkiewicza udałem się prosto z ulicy, przez nikogo nie polecany ani nie protegowany. Byłem nieśmiałym młodym człowiekiem. Przyjął mnie miło i życzliwie. Od razu zapytał o moją babkę, kim jest dla mnie Bogumiła Orłosiowa. Powiedziałem, że to matka mego ojca. Okazało się, że on pamięta ją z Oratowa, jako młodą mężatkę. Oratów to był niewielki majątek Iwaszkiewiczów na Ukrainie, do którego przyjeżdżała moja babka, do swojej ciotki ze Zwolińskich, żony właściciela majątku. Był to krewny Jarosława Iwaszkiewicza. > Czyli rozmawialiście o teraźniejszości i przeszłości. < Po latach w jednym z listów wysłanych do mnie z Sandomierza, Iwaszkiewicz napisał, że idąc uliczką, przez otwarte okno któregoś z parterowych domów usłyszał jak ktoś gra na fortepianie ukraińską pieśń Szewczenki Rewe ta stochny Dnipr szerokij. Dodał, że pamięta jak moja babka, która miała bardzo ładny głos, śpiewała to w łódce na oratowskim stawie. Bardzo się rozczulił tym wspomnieniem. Iwaszkiewicz korespondował także z moim ojcem, właśnie na temat tych powiązań ukraińskich. A ojciec mój uczył się w gimnazjum w Humaniu. Ale wracam do pisania. Drugie opowiadanie ukazało się w „Więzi” i nosiło tytuł Między brzegami. Jego akcja dzieje się na Mierzei Wiślanej, która była wówczas zupełnie inna, jak wyspa, na którą dopływało się stateczkiem. Potem wydałem niewielki zbiór w PIW-ie, w 1961 r. Nosił tytuł tego opowiadania zamieszczonego w „Więzi”. > A Iwaszkiewicz śledził później rozwój pana prozy? < Tak. Jeszcze kilka opowiadań przesłałem do „Twórczości”. Mój debiut na jej łamach był dla mnie znaczący, istotny, taka legitymacja. Byłem młody, niecierpliwy, od razu chciałem drukować więcej, a oni do mnie mówili: „Proszę czekać”. Po pewnym czasie ukazało się tam moje długie opowiadanie Dziecko ojca i matki. Był to bodajże 1961 – rok mojego debiutu książkowego, więc tekst ten wszedł do drugiego tomu opowiadań Koniec zabawy, który wydał „Czytelnik”. > Pisze pan różne opowiadania. Niektóre są bardziej liryczne i wynikają z kontemplacji przyrody, choć i na jej tle rozgrywają się różne dramaty ludzkie, ale gdy pan wchodzi na płaszczyznę społeczną, nie pozostawia pan żadnej nadziei, Pańskie diagnozy są niezwykle pesymistyczne. Wspomniane opowiadanie Dziecko ojca i matki poraża bezdusznością bohaterów, których życie sprowadza się do darwinowskich praw. < Widziałem w latach pięćdziesiątych wycieczki sobotnio-niedzielne do Krynicy z Gdańska, Nowego Dworu, Elbląga. Ci ludzie przyjeżdżali ciężarówkami. Na tle pięknego, nadmorskiego krajobrazu mogły się dziać różne ludzkie dramaty. Ten kontrast pięknego otoczenia i zachowań społecznych był wyraźny. Hałaśliwy, robotniczo-chłopski tłumek, dziwnie, po miejsku ubrany, wódczany. Rozgardiasz, który niósł wraz ze swoim pobytem kompletnie nie przystawał do spokoju miejsca. Ale te wszystkie historie przeze mnie przedstawione mogły wydarzyć się naprawdę. > A kiedy zaczął Pan pisać słuchowiska? < To było już po ukazaniu się moich dwóch zbiorów opowiadań. Od 1970 r. pracowałem w radiu. Po pracy w Solinie wytworzyła się w moim życiu zawodowym pewna pustka i szukałem zajęcia. Pomógł mi Jarosław Abramow, syn Igora Newerlego. Szefem redakcji słuchowisk był wówczas Włodzimierz Odojewski. Przyjęli mnie tam życzliwie. Wtedy zacząłem pisać słuchowiska. Pierwsze jednak napisałem nieco {76} LISTOPAD 2010 5 WYWIAD Z PISARZEM wcześniej i ono zdobyło wyróżnienie na jakimś konkursie. Była to zasłyszana historia wojenna. Słuchowisko nosiło tytuł Szczur, napisałem je w końcówce lat 60. > Co jednak bezpośrednio spowodowało, że spróbował pan sił w tej formie? Równie dobrze mógł pan nadal pisać opowiadania? < Jest takie porzekadło: wlazłeś między wrony, to kracz jak one. Wszyscy tam pisali, cały czas się o tym mówiło, były ogłaszane konkursy – ten świat słuchowiska radiowego zaczął mnie pociągać, stał się dla mnie ciekawy. To był złoty okres Teatru Polskiego Radia. Szefem był Zdzisław Nardelli. Dobrze pamiętam przesłuchania w jego gabinecie, na które przychodzili autorzy słuchowisk, aktorzy w nich grający, reżyserzy. Omawiało się na tych spotkaniach sposób realizacji, pomysły, obsady etc. Poprawiało się, skracało przedstawiane teksty, ale nie było mowy o tym, by jakiekolwiek zmiany odbyły się bez porozumienia z autorem. Teraz to się zmieniło. Przypomina taśmę produkcyjną. > I współpraca autora z radiem kończy się na tym, że przekazuje on tekst? < Wtedy była konsultacja. Reżyser otrzymując tekst, dzwonił do autora, prosił o spotkanie, autor zgłaszał swoje uwagi co do realizacji. Był to naturalny, oczywisty i bardzo dobry zwyczaj, niestety porzucony. Nie mówię, że nie ma teraz dobrych reżyserów i nie powstają świetne słuchowiska. Ale brak rozmowy z autorem zubaża taki czy inny projekt reżyserski czy techniczny. Autor ma przecież jakąś swoją wizję. W 2010 roku w Wydawnictwie Adam Marszałek ukazał się wybór słuchowisk Kazimierza Orłosia Nie mówmy o tym w serii Słuchowiska Polskiego Radia pod reakcją Janusza Kukuły. > Czy miał pan przekonanie, że w opowiadaniu nie da się przekazać tego samego co w słuchowisku? < Pisanie słuchowisk traktowałem na zasadzie pewnej zabawy z inną formą, trochę sceniczną, trochę prozatorską, z ciekawości. Była w tym próba własnych sił, możliwości. Między autorami panowała rywalizacja, kto dostanie nagrodę a kto nie, kogo wyróżnią w konkursie, a kogo nie. > A byli autorzy słuchowisk, których szczególnie pan podziwiał, podglądał ich warsztat? < Chyba nie. Ale w tych słuchowiskach grali znakomici aktorzy. Pamiętam Aleksandrę Śląską, Jacka Woszczerowicza, Jana Świderskiego. Jak oni wykonają swoje role, jak zagrają poszczególne postaci słuchowiska, te rzeczy niezmiernie mnie ciekawiły. W moim słuchowisku Brydżyści, którego akcja dzieje się na Mazurach, na pomoście nad jeziorem, siedzą 6 Pisz 2007, od lewej: Wojciech Kass, Kazimierz Orłoś, Ryszard Gałecki. Fot. Marek Broniarek ludzie i grają w karty. Jednego z brydżystów zagrał Kazimierz Rudzki. Zagrał wspaniale. Ten sposób mówienia, akcent, dowcip. W latach 90. powtórzyli w radiu kilka razy Brydżystów, bo od 1973 roku, od ukazania się w Paryżu Cudownej meliny, miałem zakaz publikacji. > No właśnie, pańska praca w radio trwała tylko trzy lata. < Tylko, ponieważ w 1973 r. za Cudowną melinę objęto mnie cenzurą i zakazem pracy w radiu. W tym pierwszym okresie napisałem siedem czy osiem słuchowisk, z których wszystkie były zrealizowane. Ostatnie wyreżyserował Edward Płaczek, jeden z najlepszych reżyserów radiowych. Po otrzymaniu tekstu zadzwonił do mnie z zapytaniem, czy może zaangażować swojego syna. Powiedziałem – oczywiście. Było to słuchowisko o powstaniu warszawskim zatytułowane Dom. Występował w nim mały chłopiec. Nawet w takiej sprawie reżyser tej klasy dzwonił do autora. > Czy poprzez pisanie słuchowisk prozaik ćwiczy partie dialogów, które są bardzo ważne w prozie, a słuchowisko to przede wszystkim dialog? < Rzeczywiście, można to tak określić, słuchowisko jako wprawka w pisaniu dialogów. Ja należę do prozaików, którzy korzystają z dialogów, są one istotną częścią moich opowiadań i powieści, ale istnieje proza, gdzie prawie nie ma dialogów. Chodzi o to, aby dialog był naturalny, mówiony. Wszelka jego sztuczność wychodzi na jaw w trakcie gry, gdy aktorzy zaczynają mówić. > Mówią panu coś nazwiska dwóch utalentowanych autorów słuchowisk radiowych z Podkarpacia, a mianowicie Jerzego Fąfary i Jana Tulika? < Ze wstydem muszę przyznać, że ja prawie w ogóle nie słucham radia, z którym nadal, choć sporadycznie, jestem związany. Moja {76} LISTOPAD 2010 znajomość słuchowisk i innych autorów jest znikoma. > Czy po usunięciu pana z radia w 1973 roku, kontynuował pan pisanie słuchowisk? < Przestałem. Pierwsze dwa, trzy lata po tym wydarzeniu borykałem się z problemami życiowymi. Trzeba było pracować, zarabiać, żeby utrzymać rodzinę. Moja żona Teresa pracowała, ale jej zarobki nie wystarczały. Mieliśmy dwoje dzieci. Żyłem w niepewności, jak towarzysze partyjni zachowają się wobec mnie, co przyjdzie im do głowy, jaki będzie stopień szykan. Moment odejścia z radia nie należał do przyjemnych. Mówiłem już, że co rusz rozpisywano konkursy na słuchowiska, na które posyłałem moje prace. Trzy miesiące przed zwolnieniem też posłałem. Konkurs rozstrzygnięto w chwili, gdy w radiu już nie pracowałem. Znajoma poinformowała mnie, że dostałem nagrodę. Nie wiedzieli komu dają, koperty z danymi opatrzone były godłem. Zakłopotanie pojawiło się po ich otwarciu. Postanowili nie przyznać mi nagrody. Próbowałem dojść do tego jak to możliwe? Czy w tej komisji nie było kogoś, kto by zaprotestował, powiedział – tak nie można? > Do 1989 roku był pan objęty zakazem druku w Polsce. < Nie tylko druku. Moje nazwisko nie mogło pojawić się w żadnych opracowaniach. W czarnej księdze cenzury, która powstała dzięki materiałom, które z Krakowa do Szwecji wywiózł młody człowiek Tomasz Strzyżewski, zapisano, że nie można drukować żadnych utworów Kazimierza Orłosia a kwestia wymienienia jego nazwiska musi być każdorazowo uzgadniana z urzędem kontroli. Ten zapis przeczytałem w dwutomowej księdze zapisów cenzorskich, które ukazały się na zachodzie w „Aneksie”. Zatem nie publikowano WYWIAD Z PISARZEM mnie do 1989 roku z małą poprawką na lata Solidarności 1980-81. Wtedy w „Tygodniku Powszechnym” ukazał się jeden z rozdziałów powieści Trzecie kłamstwo, a w „Życiu Warszawy” fragment Cudownej meliny. Te lata moje książki ukazywały się w drugim obiegu. W 1977 roku w „Zapisie” ukazało się jedno z opowiadań. Następnie w „Nowej” Pustynia Gobi, w „Przedświcie” Przechowalnia znowu w „Nowej” Cudowna melina oraz Historia Cudownej meliny. To wszystko były przedruki z wydawnictw emigracyjnych. > Kiedy wrócił pan do pisania słuchowisk? < Po 1991 roku. Wysłałem jedno na konkurs. Było to Odpowiem na wszystkie pytania, w którym wykorzystałem historię drugiej żony Pawła Jasienicy, agentki SB. O tej historii już się mówiło i pisało w pierwszych wydawnictwach dotyczących tajnych współpracowników i tych ludzi, których bezpieka osaczała. Słuchowisko to weszło w skład tryptyku, który wraz z dwoma: Ogłoszenie matrymonialne i Pokój 312 doczekał się adaptacji w teatrze telewizji. Wyreżyserowała go znakomita młoda reżyserka Urszula Urbaniak. Udało się jej ściągnąć dobrych aktorów. We wszystkich częściach wystąpił Krzysztof Majchrzak. Mówi prawdę prosto w oczy tym wszystkim naiwnym, którzy nie chcą wierzyć nie potrafią przyjąć do wiadomości faktów związanych z ludzką niegodziwością. W każdym razie od początku lat 90-tych od czasu do czasu współpracuję z radiem. W tym okresie napisałem kilkanaście słuchowisk. Na przykład Wybory pana burmistrza. Powstaje SLD, wracają komuniści i w małym mieście kandydat dawnej sitwy wygrywa wybory z człowiekiem Solidarności. > Nie wiem czy dobrze się orientuję, ale zdaje się, że wszystkie pana słuchowiska dotyczą tylko zagadnień społeczno-politycznych. W dorobku tym nie dostrzegam ani słuchowisk powiedzmy fantazyjno-symbolicznych ani poetycko-lirycznych. < Dotykam, jak pan zauważył spraw społecznych i politycznych, ale również obyczajowych. W latach 70. napisałem takie słuchowisko, Czarna Pani. A w latach 90. np. Jest już za późno i Nie mówmy o tym znakomicie zrealizowane przez Janusza Kukułę. > Co sądzi pan o adaptacji dzieła literackiego na język filmu? Czy nie uważa pan, że wraz z adaptacją powstaje inne dzieło? < Z punktu widzenia pisarza jest to zawsze loteria. Autor jest przywiązany do swojej książki i nie wie co z niej pozostanie w filmie, do jakiego obrazu będzie pretekstem. Jeśli film nie udaje się, krytyka spada na autora książki. A jeśli wychodzi rzecz dobra, wybitna, często zapomina się o autorze książki czy scenariusza, a splendor spada na reżysera. Dokończenie wywiadu w następnym numerze. Gdzie w listopadzie spotkać możemy Kazimierza Orłosia? 12.11, Kalisz Miejska Biblioteka Publiczna, godz. 17.00 – spotkanie autorskie 15.11, Opole Miejska Biblioteka Publiczna, godz. 17.00 – prezentacja i dyskusja wokół książki „Mackiewicz i krytycy” pod redakcją prof. Marka Zybury 16.11, Opole Miejska Biblioteka Publiczna, godz. 17.00 – spotkanie autorskie 20.11, Pranie Muzeum K. I. Gałczyńskiego, godz. 17.00 – spotkanie autorskie wspólnie synem Maciejem Orłosiem NOWOŚCI WYDAWNICZE Życie prywatne elit artystycznych II Rzeczpospolitej Tajemnice Sahary Bellona Polska – lata dwudzieste i trzydzieste: w Warszawie, Zakopanem i Juracie kwitnie życie towarzyskie: Kiepura, Tuwim, Witkacy, Szymanowski, Ordonka… Warszawska cyganeria, artystyczna awangarda, zadymione kawiarnie, mocne trunki, gwałtowne namiętności, uczucia i skandale obyczajowe. Wielcy twórcy, barwne życiorysy, liczne romanse. Powieść oparta na faktach, które obrazują dzisiejszą sytuację Sudanu. Młode małżeństwo z Polski, które cudem ratuję się z katastrofy lotniczej na pustyni. Trafi a w świat konfliktu wojny domowej, niewolnictwa, islamu. Bez nadziei powrotu. Zapomniani przez świat. Uznani za zmarłych. Każdy dzień, to walka o kolejny dzień życia. Rozdzieleni, z niewiedzą o losach ukochanej osoby, próbują na własną rękę dostosować się do warunków przetrwania. Czy, nie popełnią błędów? Czy, miłość będzie trwalsza niż załamanie? Rosyjski romans Chłopiec i gołąb Muza Muza Sławomir Koper Meir Shalev Trzydziestoletni dzis Baruch jest zamożnym człowiekiem, wlaścicielem ziemi, na której znajduje się miejscowy cmentarz. To on relacjonuje czytelnikom dzieje swego dziadka, który wraz z dwoma przyjaciółmi przybył z Rosji do Palestyny, by budować nową socjalistyczną społeczność. Mirkin poślubił piękną i odważną pionierkę, Fejge Lewin, ale do końca życia prześladowało go jednak obsesyjne wspomnienie kobiety, którą kiedyś pozostawił w Rosji. Robert T.Preys Bellona Meir Shalev Historia dwóch wyjątkowych związków miłosnych, rozgrywających się w różnych czasach, lecz odkrywanych przez czytelnika równolegle. Pierwsza z nich, osadzona w roku 1948, w czasach wojny o niepodległość Izraela, to historia uczucia dwojga młodziutkich gołębiarzy – chłopca z kibucu i pięknej dziewczyny o błękitnych oczach, której imienia nie znamy. Ginąc na polu bitwy, chłopiec wysyła do swej ukochanej gołębia. Przekazuje jej tajemnice, której rozwiązanie poznamy na końcu powieści… {76} LISTOPAD 2010 7 Wydawnictwo Papilon Wydawnictwo Dolnośląskie PUBLICAT S.A. Wydawnictwo Publicat Wydawnictwo Książnica Wydawnictwo Elipsa Donald Spoto Wyższe sfery. Życie Grace Kelly Grace Kelly była jedną z najpiękniejszych i najzdolniejszych aktorek Hollywood, a jej ślub z księciem Monako przeszedł do historii. Autor zgłębia kolejne przemiany Grace: z uczennicy szkoły zakonnej w nowojorską modelkę, z popularnej aktorki telewizyjnej w gwiazdę filmową i wreszcie w uwielbianą Jej Wysokość. Książka Wyższe sfery ukazuje, co kryło się za fasadą jej życia jak z bajki. John Curran Sekretne zapiski Agaty Christie Gratka dla wielbicieli Agaty Christie. Fascynująca wyprawa w głąb notatników pisarki. Książka odsłania jej warsztat i pokazuje, jak z odręcznych zapisków oraz szkiców tworzyła powieści, opowiadania i sztuki teatralne. Książka zawiera reprodukcje notesów i listów autorki oraz dwa nieznane opowiadania z Herkulesem Poirotem. Sophie de Mullenheim i Claire Gaudriot Mała wróżka Amelka Amelka, wróżka-detektyw o urodzie Audrey Hepburn i wdzięku elfa, jest ulubienicą małych czytelników na całym świecie. Krótkie historyjki, ciepła atmosfera i dowcipne sytuacje – to, co maluchy lubią najbardziej. 8 {76} LISTOPAD 2010 Wydawnictwo Papilon Wydawnictwo Dolnośląskie PUBLICAT S.A. Wydawnictwo Publicat Wydawnictwo Książnica Wydawnictwo Elipsa Jo Nesbø Pancerne serce Komisarz Harry Hole rzuca pracę i wyjeżdża do Hongkongu, by szukać zapomnienia w hazardzie i oparach opium. Jednak gdy ktoś w niewyjaśniony sposób morduje mieszkanki Oslo, Harry musi wkroczyć do akcji. Ślady prowadzą do odludnego górskiego schroniska i przypominającego piekło Konga… Jo Nesbø Wybawiciel W zaśnieżonym Oslo ginie jeden z członków Armii Zbawienia. Fotograf uchwycił zabójcę na zdjęciach, ale jest on nierozpoznawalny. Pościg komisarza Harry’ego Hole za mordercą bez twarzy toczy się w mrocznych zaułkach stolicy Norwegii. W cyklu o Harrym Hole ukazały się: Czerwone gardło Trzeci klucz Pentagram Wybawiciel Pierwszy śnieg Pancerne serce {76} LISTOPAD 2010 9 RECENZJA Moje fascynacje Joanna Jasińska Czy zdarzyło się Wam kiedykolwiek przeczytać książkę i niemal natychmiast zacząć jej lekturę jeszcze raz, ze zdwojonym zapałem i dziką wręcz ekscytacją? Mnie się to zdarzyło jak dotąd trzy razy w życiu. Za pierwszym razem był Dostojewski i jego Zbrodnia i kara czytana gdzieś na początku szkoły średniej. Przeżycie gwałtowne i porażające, bo w tamtej chwili, a nie na lekcjach polskiego, zrozumiałam czym jest wielka literatura: oto właśnie odkryłam kwintesencję formy i treści. Zmroziło mnie, zwaliło z nóg i tak mi już zostało. Na hasło „Dostojewski” reaguję niezmiennie gęsią skórką i dreszczem ekscytacji. Za drugim razem było W drodze Jacka Kerouaca połknięte w siedemnastym roku życia, a później połykane jeszcze kilkanaście razy, aż do kompletnego rozsypania się egzemplarza, którym namiętnie posługiwałam się przy pisaniu pracy magisterskiej. Tak, tak, szalony Kerouac zwiódł mnie do tego stopnia, że nie pozwolił siebie pominąć przy popełnianiu tego ważnego, życiowego kroku. Z jego bohaterami przepadłam kompletnie i wpadłam po uszy w ten szalony wir życia na przepastnych drogach Ameryki lat pięćdziesiątych. Kompletne szaleństwo i od tamtej pory przeświadczenie i pewność, że dobra literatura to nie tylko powaga i sztywna okularnica, ale też, a może przede wszystkim, rozbuchana i nieokiełznana fabryka żyletek. Ta „fabryka” stoi teraz na regale i czule wabi moje oczęta boskim grzbietem nowego egzemplarza zakupionego niedawno, by już na zawsze cieszyć duszę doskonałym i jedynym przekładem Anny Kołyszko. Jakkolwiek to zabrzmi, na trzeci raz czekać musiałam baaardzo długo. Do czasu, aż wpadło mi w ręce niepozorne, kieszonkowe wydanie powieści autorstwa francuskiego wymoczka o łamiącym języki nazwisku Houellebecq. Uff… Choć nie jestem fanką tego zwrotu, powiedzieć mogę jedynie: masakra… Czytanie Cząstek elementarnych porównać mogę do przejechania twarzą po szosie w mokry, zimny, ponury dzień. W czasie lektury jest mi niewygodnie, czuję się nieswojo, zasycha mi w gardle, pocą mi się dłonie i robię dziwne miny. Niektóre fragmenty (większość) wciągam zachłannie i myślę, że nic już mnie nie zaskoczy. Inne (mniejszość) śledzę z ukrycia, mrużę oczy, wypalam papierosa i smakuje słowa jeszcze raz upewniając się, że jednak znowu dałam się nabrać. Co więcej, łapię się na tym, że zaczynam Houellebecqua wielbić. Niech Was jednak nie zmyli ten pełen cielęcego 10 zachwytu ton. Zdarzyło mi się czytać powieści bardziej wstrząsające, w całości traktujące o brzydocie tego świata – choćby American Psycho Breta Eastona Ellisa, która, powiedzmy to sobie jasno, nie jest książką dla normalnych ludzi. Prawda jest też taka, że Michel Houellebecq nie jest też wirtuozem słowa tej miary, co choćby Milan Kundera czy Philiph Roth. Bardziej niż intelektualistą jest Houellebecq socjologiem, obserwatorem, a nawet podglądaczem i to takim, który z upodobaniem wychwytuje wszystkie najbardziej obmierzłe cechy ludzkiej natury po to, by uwarzyć je potem w wielkim tyglu literatury i wydać (a w jego przypadku raczej wydalić) na świat prawdziwą bombę egoizmu, zepsucia, wyuzdania i degeneracji. Nie przesadzę więc jeśli powiem, że jest to lektura dla ludzi o mocnych nerwach. Z moich obserwacji wynika, że istnieje pewna grupa czytelników, która po zetknięciu z „uroczym” Francuzem omija półkę z jego powieściami szerokim łukiem, czując widocznie jakiś niesmak i uraz. Jest to zrozumiałe jeśli wziąć pod uwagę, że najczęściej w literaturze szukamy jednak piękna miast wstrętu i brzydoty. Jeśli jednak ktoś chciałby zmierzyć się z tą bardziej szpetną strona natury ludzkiej, to Michel Houellebecq jest w sam raz. Na początku jednej ze swoich powieści „zaprasza” do lektury słowami: Gdyby się tak zdarzyło, mój drogi przyjacielu czytelniku, że jesteś kobietą, nie martw się, to się zdarza. I od razu robi się miło, prawda? Houellebecq jako mistrz gorzkiej ironii co chwila raczy nas a to cierpkim słówkiem, a to przytykiem do naszych kompleksów, czułych punktów i odniesionych ran. Nie jest to przyjemne (jeśli nie jest się masochistą), bywa odrażające, a jednak w niesamowicie trafny, choć brutalny sposób otwiera nas na prawdę. Pisarz bez ogródek mówi nam, czym jest nasza samotność (szczególnie tzw. samotność z wyboru, która rzecz jasna nie istnieje). Jednocześnie ze stoickim spokojem uświadamia nam, że zawsze pozostajemy sami i niczym innym, niż tylko zwykłą samotnością jest tak szumnie pojmowana przez nas wolność. Houellebecq ujawnia i demaskuje prawdy, których nie chcemy znać. Odkrywa myśli, które spychamy w najciemniejsze kąty swojej podświadomości. Szeroko i z rozmachem ko- {76} LISTOPAD 2010 mentuje współczesną cywilizację w najbardziej dosadny sposób, z jakim zetknęłam się w literaturze. Jedno jest pewne – mówi – nikt już nie wie, jak żyć. Czy każdy z nas nie ma czasem wrażenia, że tak właśnie jest?… Houellebecq ma potrzebę niszczenia iluzji i pewników, do których za bardzo przywykliśmy, poczuliśmy się w naszym zdegenerowanym świecie zbyt pewnie i zbyt wygodnie. Pisarz więc zadaje pytania o to, jaki sens może mieć życie, w którym wszystko straciło już swoje pierwotne znaczenie. Wszystko jest towarem, za który się płaci. Płaci się za seks, za czyjąś uwagę i za czas, który nam się poświęca. Starość to dziś najwyższa hańba. Kto jest stary, ten w zasadzie już nie istnieje, nie wypada, by miał marzenia, uczucia czy potrzeby. Podobnie brzydota, dla której też nie ma miejsca we współczesnym świecie. To, co brzydkie, budzi litość i odrazę, nie ma prawa bytu. Brzydki mężczyzna może mieć kobiety jedynie za pieniądze i nawet te czują do niego wstręt. Brzydka kobieta w najlepszym wypadku może być przezroczysta. Rozpasanie seksualne, które w początkowym zamierzeniu bohatera ma być ucieczką od zagubienia i rozpadu tożsamości okazuje się jedynie kolejną pułapką i rozczarowaniem, gonitwą za czymś, co jest tylko wciąż odnawiającą się gigantyczną ułudą i kłamstwem. Ostatecznie okazuje się więc, że chęć wykorzenienia cierpienia nie ma najmniejszego sensu, gdyż jest wpisane w egzystencję człowieka. Gdy próbujemy ten fakt zanegować, popadamy jedynie w obłęd. Ucieczka w hedonizm jest ucieczką na skraj przepaści, a tragizm współczesnego człowieka polega na tym, iż nie potrafi tego zaakceptować. Z chęcią więc zaprzedałby duszę samemu diabłu po to, by być zawsze pięknym, młodym i bogatym nawet jeśli na wieczność miałby też pozostać pustym głupcem. Takie są właśnie Cząstki elementarne. Wielowarstwowe, wymowne, mocne. Chyba teraz zrozumiałam dlaczego przeczytałam je dwukrotnie i przeczytam jeszcze nie raz. Istnieją powieści, po przeczytaniu których nie jesteśmy już tymi samymi, kim byliśmy. Czasem dojrzewamy wraz z lekturą w ciągu jednego popołudnia, a czasem to książka dojrzewa w nas przez lata. Dla pasjonata odkrywanie takich książek na długi czas jest jak ustawianie sobie drogowskazów na całe życie. NOWOŚCI WYDAWNICZE ALE O CO CHODZI? Czyli w poszukiwaniu Graala, Elfów i św. Mikołaja Asia i Edi PYREK KRWAWE WINO Erica Spindler Czy wiesz, że nazwa Portugalia prawdopodobnie pochodzi od słów „porto graale” − port Graala i że została stworzona przez Templariuszy jako miejsce ukrycia św.Graala? Czy wiesz czym jest naprawdę św. Graal? Czy wiesz, co łączy Graala i karty kredytowe? Czy wiesz dlaczego piątek 13 jest pechowy i co do tego ma picie porto w Porto oraz muzyka Wagnera? Czy wiesz, ze elfy są milsze od krasnoludków? Czy wiesz na co można wymienić starego i brzydkiego elfa? Czy wiesz co krowy mają wspólnego z elfami? Czy wiesz, że Jezus Chrystus był Irlandczykiem? Czy wiesz, ze św. Mikołaj pochodzi z Turcji? Czy wiesz dlaczego święty Mikołaj wchodzi przez komin? Czy wiesz czemu Mikołaj mówi HOHOHO i pije mleko? Czy wiesz co łączy Całun Turyński ze Stambułem i z kukurydzą? Na te i inne pytania znajdziesz odpowiedź w tej książce. „Upajające napięcie z domieszką obsesji, intensywny smak rodzinnej tajemnicy, odrobina morderstwa, bogaty bukiet postaci zamieszkujących krainę wina. Znakomita lektura na jedną bezsenną noc! Najlepiej serwować ją z kieliszkiem ulubionego wina” Wydawnictwo G+J RBA Wydawnictwo G+J Książki Alex Kava UPROWADZONY Zamach na Muzeum HANSA KLOSSA Mark Billingham Dariusz Rekosz Rodzice uprowadzonego Luke’a otrzymują niepokojące nagranie, na którym on z przerażeniem patrzy, jak ktoś podchodzi do niego ze strzykawką w dłoni. Inspektor Thorne potrafi od razu rozpoznać psychopatę. Wie, że życie chłopca wisina włosku i że liczy się każda minuta. Muzeum Hansa Klossa istniało naprawdę! Dwa morderstwa i kradzież tajemniczej substancji z laboratorium to tylko czubek góry lodowej. Rosyjski agent Dymitr Kuzniecow przybywa do Polski. Śledztwo prowadzi do muzeum Klossa w Katowicach i na ulice Warszawy. Wydawnictwo G+J Książki Wydawnictwo G+J Książki Wielki atlas Opowieść o chłopcu, który chciał zostać delfinem, czaplą, wyżłem i …stonogą Przemysław Wechterowicz Prawdopodobnie każdy z nas chciał zostać kiedyś kimś innym. Dorosłym, rakietą kosmiczną albo np. duchem. Bohater tej książki – kilkuletni chłopiec – marzy o dniu, w którym będzie mógł zostać… kilkoma zwierzętami. I to na raz! Czy to w ogóle jest możliwe? Przekonajcie się sami… Przemysław Wechterowicz pisze książki dla dzieci, ponieważ uważa, że tylko dzieci umieją właściwie zrozumieć świat. Niezwykłe ilustracje Roberta Romanowicza pokazują, jak może wyglądać świat oczami dziecka. NARCIARSKI Niemcy i Austria Wielki atlas narciarski pomoże wybrać trasę, wskaże miejsca do szusowania i zabawy po całodziennych wyczynach na stoku. Będzie najlepszym przewodnikiem po świecie białego szaleństwa. Znajdziecie tu listę najatrakcyjniejszych cenowo ośrodków, przewodnik po hotelach, aktualne ceny karnetów, opłaty za kursy narciarskie a nawet orientacyjny koszt opieki nad dzieckiem. Dzięki specjalnie opracowanej mapie Alp bez problemu traficie do celu podróży. Miłośników sportów zimowych zaprasza pięć krajów: Niemcy, Austria, Szwajcaria, Włochy i Francja. A jeśli zamiłowanie do białego szaleństwa prowadzi was w odleglejsze rejony, inspiracją będą najciekawsze tereny narciarskie świata. Wydawnictwo G+J Książki Wydawnictwo G+J RBA Wielki atlas Wielki atlas NARCIARSKI NARCIARSKI Szwajcaria i Włochy Francja i najlepsze regiony narciarskie świata Wielki atlas narciarski pomoże wybrać trasę, wskaże miejsca do szusowania i zabawy po całodziennych wyczynach na stoku. Będzie najlepszym przewodnikiem po świecie białego szaleństwa. Wielki atlas narciarski pomoże wybrać trasę, wskaże miejsca do szusowania i zabawy po całodziennych wyczynach na stoku. Będzie najlepszym przewodnikiem po świecie białego szaleństwa. Znajdziecie tu listę najatrakcyjniejszych cenowo ośrodków, przewodnik po hotelach, aktualne ceny karnetów, opłaty za kursy narciarskie a nawet orientacyjny koszt opieki nad dzieckiem. Dzięki specjalnie opracowanej mapie Alp bez problemu traficie do celu podróży. Znajdziecie tu listę najatrakcyjniejszych cenowo ośrodków, przewodnik po hotelach, aktualne ceny karnetów, opłaty za kursy narciarskie a nawet orientacyjny koszt opieki nad dzieckiem. Dzięki specjalnie opracowanej mapie Alp bez problemu traficie do celu podróży. Miłośników sportów zimowych zaprasza pięć krajów: Niemcy, Austria, Szwajcaria, Włochy i Francja. A jeśli zamiłowanie do białego szaleństwa prowadzi was w odleglejsze rejony, inspiracją będą najciekawsze tereny narciarskie świata. Miłośników sportów zimowych zaprasza pięć krajów: Niemcy, Austria, Szwajcaria, Włochy i Francja. A jeśli zamiłowanie do białego szaleństwa prowadzi was w odleglejsze rejony, inspiracją będą najciekawsze tereny narciarskie świata. Wydawnictwo G+J RBA Wydawnictwo G+J RBA {76} LISTOPAD 2010 11 ARTYKUŁ Wakacje kota Docenta Ewa Toczyska W księgarni Leksykon przy Nowym Świecie 41 w Warszawie mieszka niezwykły kot. Wyróżnia się nie tylko wyglądem, ale też swoim charakterem, wprawiającym wielu w zachwyt lub co najmniej dobry humor. Sierpniowe zaginięcie kota wzbudziło ogromne zainteresowanie klientów. Kocie początki Historia kota Docenta zaczęła się pięć lat temu, kiedy na prośbę klientów maluch został przyniesiony przez jednego z księgarzy. Wcześniej też rezydował tu kot – pręgowana, bura kotka Kicia. Docent od razu stał się ulubieńcem wszystkich bywalców księgarni. Swoje imię otrzymał w drodze konkursu w prasie stołecznej. Już jako malutki kotek zrobił wokół siebie zamieszanie znikając na kilka dni. Szybko okazało się, że opiekę zapewniła mu pani z okolicy myśląc, że to bezdomny zwierzak. O sprawie zrobiło się głośno, Docent zaistniał w mediach. Czwartego sierpnia Docent nie wrócił z nocnej eskapady. Zazwyczaj wychodził na spacer w dzień i na kolację wracał. Czasami jednak zdarzało mu się dłużej zostać na kociej imprezie, ale zawsze wygłodniały pojawiał się na śniadaniu. Nie tym razem… Po kilku dniach bezowocnych poszukiwań poprosiliśmy o pomoc klientów i innych miłośników kotów. Wieść o zaginięciu szybko się rozniosła i mieliśmy mnóstwo zgłoszeń o miejscu pobytu kota. Ktoś miał go widzieć na Woli, ktoś inny na Powązkach. Poza tym otrzymaliśmy zdjęcia kotów jako propozycje zastępstwa, gdyby Docent się nie znalazł. Następnego dnia po zamieszczeniu informacji o zaginięciu dostaliśmy sygnał, że Docent błąka się po okolicznych piwnicach. Sprawdziliśmy i rzeczywiście: coś znajomo miauczało w piwniczce na sąsiednim podwórku. Nie mieliśmy jednak pewności czy to był nasz kot, gdyż nie chciał wyjść z kryjówki. Dramatyczne poszukiwania trwają Rozdzwoniły się telefony od mediów z prośbą o potwierdzenie informacji o zaginięciu. W poszukiwaniach pomagał nam nawet pan z radia, bohatersko próbując wejść maleńkim okienkiem do piwnicy. Niestety, wystraszony zwierzak ani myślał wyjść, choć usilnie go przywoływaliśmy. Nie skusiła go nawet kocimiętka… Następnego dnia już nie było słychać znajomego miauczenia. Przeszukaliśmy okolicę i nic. Przez kilka kolejnych dni wciąż nie było wieści o Docencie, mimo to 12 fot. Ewa Toczyska Co się stało z Docentem? zanosiliśmy jedzenie pod piwniczne okienko. Każdego dnia klienci pytali o kota; jedni nas pocieszali, inni stracili nadzieję. Mówili, że nie będzie to już ta sama przytulna księgarnia. Kot nadawał jej specyficzny, magiczny klimat. Zabiegani, zmęczeni po pracy ludzie przychodzą, żeby zobaczyć, pogłaskać Docenta. Jak wiadomo, zwierzęta mają dobroczynny wpływ na ludzi, szczególnie na zestresowanych. Szczęśliwe zakończenie Dziewiątego dnia poszukiwań o drugiej w nocy dzwoni telefon: Docent się znalazł. Jest cały i zdrowy w mieszkaniu pani z budynku obok. Przeraźliwie miauczał pod jej oknem, więc wzięła go do siebie. Problem w tym, że nie mógł poczekać do rana, gdyż jej zwierzęta były zazdrosne o przybłędę. Trzeba więc było jechać po Docenta. Kot był cały brudny, wystraszony i sporo chudszy. Następnego dnia rano tulił się do wybawczyni, potem odsypiał tułaczkę na swoim ulubionym legowisku. Kocie zwyczaje Trzeba przyznać, że pomimo swojego specyficzne- {76} LISTOPAD 2010 go charakteru, kot Docent potrafi poruszyć ludzkie serca. Przez kolejne dni po cudownym odnalezieniu mnóstwo ludzi chciało zobaczyć zgubę. Do tej pory, a minęło trochę czasu, ludzie pytają o historię zaginięcia i przynoszą mu prezenty. Oprócz typowo kocich przysmaków, Docent otrzymuje też kartki z życzeniami. Słucha i rozumie to, co dotyczy jego dostojnej kociej osoby, szczególnie reaguje na achy i ochy pod jego adresem. Pręży się i wygina, prezentując w całej okazałości. Często można go zobaczyć wylegującego się na albumach o sztuce. Zbiera się wtedy tłum zachwyconych przechodniów i każdy chce zrobić Docentowi zdjęcie. Dumny i wyniosły nie reaguje na pukanie w szybę, chyba że zobaczy psa. Im większy, tym większe widowisko. Odbywa się wtedy swoistego rodzaju walka. Docent jeży się i wygląda jak szczotka. Przeważnie jednak, szczególnie w jesienne pochmurne dni, śpi w ulubionym pudełku lub – jeśli dostanie pozwolenie – na kolanach u klienta. W nieliczne już słoneczne dni wykorzystuje okazję do wygrzewania się na książkach dla dzieci w promieniach zachodzącego słońca. Miejmy nadzieję, że Docent nie wymyśli sobie ferii! NOWOŚCI WYDAWNICZE Historia nagości Boski plan Bellona Bellona Philip Carr-Gomm Krzysztof Milczarek Od Lady Godivy do Lady Gagi, osobliwa i niesamowita opowieść o naszych nagich ciałach. Autor, znany brytyjski psycholog, przedstawia historię nagości oraz stosunku do niej w poszczególnych epokach i społeczeństwach świata, skupiając uwagę na trzech aspektach: religijnym, politycznym oraz kultury popularnej. Zarówno ideolodzy religijni, jak i politycy, ikony popkultury oraz kontestatorzy używali nagości w charakterze instrumentu służącego swej ideologii, albo po prostu do dostarczenia rozrywki innym. Druga część powieści Tylko bogowie żyją wiecznie. Bohaterem jest ostatni król Babilonu Nabunaid. Historia jego życia ma prawdziwie epicki charakter, spełnia wymogi najbardziej wymagającego scenariusza. Władca, wódz, wizjoner i kochanek, a z zamiłowania archeolog, powiązany był rodzinnie z królami Asyrii i świątynią w Harranie. Jego panowanie pochłaniała walka z naporem indoeuropejskich Medów i Persów, a dopełnieniem było spełnienie obietnicy, polegającej na odbudowie świątyni boga Sina w Harranie. Przerwane powstanie polskie 1914 Przypadek Bellona Powieść Przypadek to pierwsza powieść Grzegorza Miecugowa. Nazwisko autora, który jest znanym dziennikarzem telewizyjnym, może sugerować, że Przypadek, to powieść z kluczem. Jednak Czytelnik nie znajdzie w powieści żadnych odniesień do polityki, którą autor zajmuje się na co dzień. Tytułowy „przypadek” odzwierciedla się w losie głównego bohatera jak i wszechświata. Dynamiczna akcja powieści osadzona jest w polskich i niemieckich realiach, toczy się przez trzy jesienne tygodnie. Grzegorz Miecugow Bellona Leszek Moczulski Książka przedstawia wydarzenia kilku tygodni, szczególnie ważnych w dziejach polskich, a z wielu powodów do dzisiaj słabo znanych, skąpo opisanych w historiografii. To wznowienie walki zbrojnej o niepodległość po 50-letniej przerwie – wyprawa kielecka Piłsudskiego, początek bojów legionowych. Ten wyjątkowy epizod naszych dziejów przedstawiony jest na szerokim tle wydarzeń europejskich i polskich od ostatnich dni lipca do początków września 1914 roku. PROMOCJE KSIĄŻKA MIESIĄCA Historia Bliskiego Wschodu - 10% w XX wieku Jerzy Zdanowski Ossolineum KSIĄŻKA TYGODNIA - 10% KARTA STAŁEGO KLIENTA Bliski Wschód to obszar obejmujący południowo-zachodnią część Azji i północno-wschodnią część Afryki. Książka prezentuje najnowszą historię krajów należących do Ligi Państw Arabskich, a także Izraela, częściowo Turcji i Iranu. Jerzy Zdanowski pokazuje m.in. takie zjawiska, jak narodziny nowego państwa po upadku Imperium Osmańskiego, fundamentalizm muzułmański, wychodzenie państw tego regionu z kręgu świata osmańskiego, miejsce religii w procesie przemian, zakwestionowanie patriarchalnego układu społecznego czy erozję rodziny wielopokoleniowej. – uprawnia do zakupów z rabatem: 5% – karta niebieska 10% – karta srebrna 20% – karta złota KSIĄŻKI TYGODNIA Pocałunek Anioła Ciemności Sarwat Chadda 30.11 – 6.12 Musi być bezlitosna. Musi zabijać. Nie dano jej wyboru. Codzienność Billi jest daleka od normalności. Cel jej życia to przygotowanie się do roli templariuszki. Elitarny zakon przetrwał do czasów obecnych, a jego członkowie walczą z przeklętymi: wampirami, wilkołakami, upiorami oraz upadłymi aniołami. Dziewczyna jest samotna, pragnie ciepła i zrozumienia. Nie wie, czy bycie mniszką i jednocześnie pogromczynią potworów jest tym, czego chce. Życie Billi się zmieni, gdy pozna Mike’a – przystojnego chłopaka o fascynującej osobowości, skrywającego mroczny sekret i, jak się okaże, bardzo niebezpiecznego… „Pocałunek Anioła Ciemności” to mieszanka romansu, wartkiej akcji, grozy i nawiązań do tajemnic templariuszy, a także biblijnych opowieści. {76} LISTOPAD 2010 13 ARTYKUŁ Cała Polska Czyta… w Krakowie Już na początku listopada w Krakowie spotkają się miłośnicy książek z całej Polski. Okazja do świętowania jest jedyna w swoim rodzaju – Targi Książki w Krakowie, które odbędą się w dniach 4-7 listopada. Jeżeli Czytelniku czytasz te słowa już po tym czasie potraktuj to jako zaproszenie na następne targi, które wcale nie zaproponują mniej atrakcji, a z racji, że będą jubileuszowe, bo piętnaste, mogą nas wszystkich mile zaskoczyć. Tak więc do Krakowa przyjadą autorzy z Polski i zagranicy oraz ponad czterystu wydawców. Najważniejsza ogólnopolska impreza wydawnicza także serwis Czas Dzieci, którego stoisko będzie zlokalizowane w pawilonie. Ciekawy punkt w programie dla dzieci to także warsztaty plastyczne organizowane przez Wydawnictwo Muchomor oraz warsztaty twórcze z Panem Toti. Targi Książki w Krakowie są od wielu lat największą krajową imprezą branży wydawniczo-księgarskiej. Już po raz 14. Kraków stanie się miastem książek, nie zabraknie spotkań z autorami, wydarzeń kulturalnych, dyskusji o literaturze i o kondycji branży wydawniczej. Wśród gości znajdzie się jedna z najwybitniejszych postaci współczesnej literatury niemieckiej Herta Müller. Autorka w 2009 r. otrzymała Literacką Nagrodę Nobla. Wielbicieli literatury sensacyjnej czeka spotkanie z Lordem Jeffreyem Archerem, najpopularniejszym współczesnym pisarzem angielskim, autorem takich bestsellerów jak Kane i Abel czy Więzień urodzenia. Potwierdzono obecność niemieckiej królowej kryminałów Charlotty Link oraz izraelskiego twórcy Shaleva Meira. Targi odwiedzą ponadto delegacje wydawców z Niemiec oraz z Ukrainy. Tradycyjnie już dopiszą cieszący się ogromną popularnością rodzimi autorzy: Olga Tokarczuk, Roma Ligocka, Katarzyna Grochola, Janusz L. Wiśniewski, Grażyna Sowa, znani dziennikarze: Beata Pawlikowska, Martyna Wojciechowska, Grzegorz Miecugow, wreszcie najsłynniejsza (obecnie także z powodzeniem tańcząca) polska super niania Dorota Zawadzka. Miłośników poezji ucieszy możliwość spotkania z Julią Hartwig i Katarzyną Herbert. Wkrótce na stronie www.ksiazka.krakow.pl pojawi się oficjalny program towarzyszący i terminarz spotkań. Targi Książki w Krakowie rosną w siłę, dlatego podczas tegorocznej edycji nastąpią reorganizacje przestrzenne. W pawilonie, który w minionych latach mieścił sale seminaryjne, zlokalizowane będą stoiska wystawiennicze, w tym m.in. Salon Nowych Mediów, punkt animacji dla dzieci oraz wydawnictwa, które w tym roku dołączyły do grona wystawców Targów Książki w Krakowie. Ponadto w tym roku po raz pierwszy zostanie otwarte drugie wejście na Targi. Tegoroczne Targi Książki w Krakowie będą się odbywać pod auspicjami Honorowej Rady Patronackiej, w skład której wchodzą wybitni przedstawiciele świata kultury i nauki, tj.: Jego Magnificencja Rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego Karol Musiał, Dyrektor Biblioteki Narodowej Tomasz Makowski, Dyrektor Biblioteki Jagiellońskiej Zdzisław Pietrzyk, Prezes Polskiej Izby Książki Piotr Marciszuk, Prezes Stowarzyszenia Wydawców Szkół Wyższych Henryk Podolski, Prezes Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek Rafał Skąpski oraz Prezes Stowarzyszenia Wydawców Katolickich ks. Roman Szpakowski. Dla najmłodszych czytelników Dla zmęczonych codziennością Także dzieci nie będą się nudzić. Młodzi czytelnicy będę mieli okazję zdobycia autografów Michała Rusinka, Beaty Kołodziej, Edwarda Lutczyna i Wojciecha Widłaka. Liczne niespodzianki przygotował 14 Zmiany, zmiany, zmiany Tegorocznemu świętu książki przyświeca motto: „Godzina czytania jest godziną skradzioną z raju” zaczerpnięte z książki „Salamandra” Thomasa Whartona. Zachęcamy, zatem do odwiedzenia w dniach {76} LISTOPAD 2010 4-7 listopada 2010 roku 14. Targów Książki, które odbędą się w Hali Targów w Krakowie przy ul. Centralnej 41a. Tym samym mamy nadzieję, że „godzin skradzionych z raju” wystarczy Państwu i nam na cały kolejny rok aż do następnej 15. edycji tego największego w Polsce święta literatury. Targi Książki w Krakowie, organizowane przez firmę Targi w Krakowie Sp. z o.o., są największą krajową imprezą branży wydawniczo-księgarskiej. Zeszłoroczną edycję odwiedziło 25 tysięcy zwiedzających i blisko pół tysiąca wystawców. Więcej informacji: www.ksiazka.krakow.pl Profil na Facebooku: www.facebook.com/targi.ksiazki.w.krakowie Godziny otwarcia 14. Targów Książki w Krakowie: 04.11.2009 r. godz. 10.00-17.00 05.11.2009 r. godz. 10.00-18.00 06.11.2009 r. godz. 10.00-18.00 07.11.2009 r. godz. 10.00-16.00 Biuro organizacyjne i tereny targowe: Targi w Krakowie Sp. z o.o. 31-586 Kraków, ul. Centralna 41a tel.: +48 12 644 81 65, 644 59 32 e-mail: [email protected] www.targi.krakow.pl NASZE KSIĘGARNIE Matras Matras Matras Wiktoria Matras CH Zielone Wzgórze Matras CHR Sfera Matras Matras Matras Matras Kujawska Matras Galeria Pomorska Matras Pod Arkadami Matras Matras Matras Matras CH AKS Matras Matras Matras Matras Matras Elipsa Matras Wiedza Matras CH Ogrody (Carrefour) Matras CH Morena (Carrefour) Matras CH Osowa (Real) Matras Galeria Przymorze (E. Leclerc) Matras CH Wzgórze (Real) Matras Biały Kruk CH Batory Matras CH Forum Matras Matras Matras CH Askana Matras Matras Galeria Grudziądzka Matras Matras Matras Matras Matras CH Galeria Kalisz II Matras Matras Papirus Matras Fala Matras Morska Matras Naukowa Matras Pegaz Matras Galeria Emka Matras Matras Galeria Krakowska Matras CH Plaza Matras Matras CH Cuprum-Arena Matras 97-400 Bełchatów, Plac Narutowicza 20 42-500 Będzin, Małachowskiego 7 78-200 Białogard, Wojska Polskiego 12 15-664 Białystok, Wrocławska 20 43-300 Bielsko-Biała, Mostowa 5 85-005 Bydgoszcz, Gdańska 17 85-667 Bydgoszcz, Chodkiewicza 72 85-009 Bydgoszcz, Dworcowa 83 85-105 Bydgoszcz, Stary Rynek 15/21 85-739 Bydgoszcz, Fordońska 141 85-070 Bydgoszcz, Focha 2 41-902 Bytom, Dworcowa 22 (wej. od ul. Moniuszki) 89-600 Chojnice, Stary Rynek 9-10 41-500 Chorzów, Wolności 28 41-500 Chorzów, Parkowa 20 32-500 Chrzanów, Al. Henryka 23 43-400 Cieszyn, Głęboka 15 42-200 Częstochowa, Al. NMP 20 42-200 Częstochowa, Al. NMP 28 77-300 Człuchów, Królewska 8 78-500 Drawsko Pomorskie, 4 Marca 4 82-300 Elbląg, Płk. Dąbka 152 80-172 Gdańsk, Schuberta 102a 80-299 Gdańsk, Spacerowa 48 80-398 Gdańsk, Obrońców Wybrzeża1 80-379 Gdynia, K. Górskiego 2 81-366 Gdynia, 10 Lutego 11 44-100 Gliwice, Lipowa 1 44-100 Gliwice, Zwycięstwa 16 72-100 Goleniów, Konstytucji 3-go Maja 35 66-400 Gorzów Wlkp., Al. Konstytucji 3-go Maja 86-300 Grudziądz, Wybickiego 17 86-300 Grudziądz, Konarskiego 45 88-100 Inowrocław, Solankowa 3 88-100 Inowrocław, NMP 36 44-335 Jastrzębie Zdrój, Podhalańska 26 59-400 Jawor, Staszica 23 62-800 Kalisz, Poznańska 121-131 40-096 Katowice, Stawowa 10 47-200 Kędzierzyn Koźle, Poniatowskiego 1/3 78-100 Kołobrzeg, Giełdowa 8a 78-100 Kołobrzeg, Walki Młodych 32 75-007 Koszalin, Rynek Staromiejski 2 75-005 Koszalin, Zwycięstwa 92 75-452 Koszalin, Jana Pawła II 20 31-008 Kraków, Rynek Główny 23 31-154 Kraków, Pawia 5 31-564 Kraków, al. Pokoju 44 82-500 Kwidzyn, Chopina 15/8 59-300 Lubin, Gen. Sikorskiego20 20-081 Lublin, Staszica 2 (wej. od Krak. Przed.) 44/ 633 81 62 32/ 267 21 54 94/ 311 34 76 85/ 661 00 73 33/ 822 54 46 52/ 322 37 34 52/ 341 60 13 52/ 322 94 68 52/ 322 70 14 52/ 346 61 92 52/ 321 27 35 32/ 388 53 97 52/ 397 33 58 32/ 241 74 62 32/ 241 67 10 32/ 623 03 27 33/ 851 48 40 34/ 366 46 98 34/ 361 17 10 59/ 834 22 52 94/ 363 22 66 55/ 232 38 15 58/ 322 36 23 58/ 522 99 62 58/ 761 47 17 58/ 669 64 77 58/ 620 13 98 32/ 231 51 98 32/ 231 40 77 91/ 407 19 61 95/ 737 27 45 56/ 461 12 64 56/ 465 60 74 52/ 357 35 13 52/ 357 95 60 32/ 470 10 17 76/ 870 70 91 62/ 767 11 17 32/ 203 80 85 77/ 482 32 29 94/ 354 90 63 94/ 352 81 92 94/ 342 33 04 94/ 342 67 97 94/ 343 04 36 12/ 422 56 98 12/ 421 29 86 12/ 684 44 36 55/ 261 38 34 76/ 749 48 78 81/534 42 94 Matras Matras Matras Manufaktura Matras Matras Matras Matras Matras Matras CH Mazovia Matras Matras CH King Cross (Marcelin) Matras Matras Matras CH Plaza Matras CH Nowy Świat Matras Staromiejska Matras Matras Matras CH Turzyn (Carrefour) Matras Eureka Matras Matras Matras Matras Matras CH Bielawy (Carrefour) Matras Matras Matras Matras Biały Ptak Matras Matras Matras Matras im. S. Żeromskiego Matras CH Arkadia Matras Leksykon Matras, Księgarnia WNT Matras CH Wileńska (Carrefour) Matras Matras Matras Matras Matras Matras CH Borek (Carrefour) Matras Dolnośląska Matras Matras Matras Matras Matras Atena Matras 42-700 Lubliniec, Plac Kopernika 1 90-410 Łódź, Piorkowska 44 91-071 Łódź, Jana Karskiego 5 89-100 Nakło, Rynek 9 55-200 Oława, Rynek 4 45-056 Opole, Plac Teatralny 13 63-400 Ostrów Wielkopolski, Kolejowa 20 97-300 Piotrków Trybunalski, Słowackiego 20 09-410 Płock, Wyszogradzka 127 59-100 Polkowice, Moniuszki 1a/1 60-197 Poznań, Bukowska 156 26-610 Radom, Żeromskiego 37 97-500 Radomsko, Plac 3 Maja 10 41-710 Ruda Śląska, 1 Maja 310 35-311 Rzeszów, Krakowska 20 76-200 Słupsk, Stary Rynek 4 41-200 Sosnowiec, Modrzejowska 29 83-200 Starogard Gdański, Ks.Kellera 7 71-411 Szczecin, Bohaterów Warszawy 42 78-400 Szczecinek, Kardynała Wyszyńskiego 5 58-100 Świdnica, Rynek 33 86-100 Świecie, Duży Rynek 15 42-600 Tarnowskie Góry, Krakowska 9 87-100 Toruń, Rynek Staromiejski 31 87-100 Toruń, Olsztyńska 12 87-100 Toruń, Szeroka 32 87-100 Toruń, Wojska Polskiego 43/45 89-500 Tuchola, Świecka 26 43-100 Tychy, Bocheńskiego 12 43-450 Ustroń, Daszyńskiego 12B 58-300 Wałbrzych, Słowackiego 1 78-600 Wałcz, Kilińszczaków 38 00-897 Warszawa, Al. Solidarności 119/125 00-175 Warszawa, Al. Jana Pawła II 82 00-042 Warszawa, Nowy Świat 41 00-048 Warszawa, ul. Mazowiecka 2/4 03-734 Warszawa, Targowa 72 02-585 Warszawa, Al. Niepodległości 121/123 00-012 Warszawa, Zgoda 12 00-024 Warszawa, Al. Jerozolimskie 54 (pawilon 194) 84-200 Wejherowo, Sobieskiego 260 87-800 Włocławek, 3 Maja 34/36 50-984 Wrocław, Hallera 52 50-068 Wrocław, Świdnicka 28 41-800 Zabrze, 3 Maja 5 41-800 Zabrze, ul. Wolności 296 98-220 Zduńska Wola, Łaska 21 65-071 Zielona Góra, Stary Rynek 22/3 78-520 Złocieniec, Józefa Piłsudskiego 2 77-400 Złotów, Wojska Polskiego 31 34/ 351 10 98 42/ 632 26 07 42/ 633 23 13 52/ 385 26 14 71/ 303 46 97 77/ 453 87 01 62/ 735 16 63 44/ 647 12 22 51/ 615 20 02 76/ 845 05 27 61/ 886 01 45 48/ 362 59 80 44/ 683 21 70 32/ 340 05 87 17/ 863 00 07 59/ 841 29 75 32/ 269 90 27 58/ 562 43 62 91/ 464 64 73 94/ 374 77 50 74/ 851 39 17 52/ 331 12 93 32/ 287 20 64 56/ 654 99 59 56/ 662 53 87 56/ 622 05 33 56/ 623 15 48 52/ 334 48 05 32/ 227 21 97 33/ 854 17 67 74/ 842 35 64 67/ 250 83 44 22/ 620 46 28 22/ 331 21 53 22/ 826 45 33 22/ 826 89 37 22/ 331 64 35 22/ 845 42 45 22/ 826 00 48 22/ 474 12 65 58/ 677 49 15 54/ 231 26 51 71/ 783 18 72 71/ 343 58 49 32/ 370 26 10 32/ 271 24 15 43/ 823 28 95 68/ 324 37 38 94/ 367 14 88 67/ 263 55 28