3.2.1. POŁUDNIOWY FRIEDRICHSTADT EISENMANA: MIASTO
Transkrypt
3.2.1. POŁUDNIOWY FRIEDRICHSTADT EISENMANA: MIASTO
Adam Jakimowicz ‘Geneza postawy dekonstrukcyjnej w architekturze współczesnej’ 3.2.1. POŁUDNIOWY FRIEDRICHSTADT EISENMANA: MIASTO SZTUCZNYCH WYKOPALISK. Rys. 3.41. Peter Eisenman, Południowy Friedrichstadt. Model całego założenia.1980. Projekt ten i późniejsza realizacja jest wynikiem zamkniętego konkursu architektonicznego, ogłoszonego w 1980 roku przez ‘IBA 1984’ (Internationale Bauasstellung Berlin 1984). Konkurs dotyczył lokalizacji w dzielnicy Friedrichstadt, u zbiegu ulic Friedrichstrasse i Kochstrasse. Przedmiotem konkursu był projekt dla jednego z czterech bloków urbanistycznych, z możliwością rozszerzenia projektu na wszystkie cztery. Miał to być 5piętrowy budynek u zbiegu wspomnianych ulic oraz drugi, 6-piętrowy na północnowschodnim narożniku działki. W lutym 1981 roku jako zwycięski ogłoszono projekt duetu Eisenman – Robertson. Z pierwotnego projektu, zrealizowany został w 1986 roku budynek mieszkalny u zbiegu Kochstrasse i Friedrichstrasse. Założenia strategii projektowej, przyjętej przez Eisenmana, stanowią kontynuację idei dekompozycji, pierwszy raz zastosowanej w projekcie House X. Jak za chwilę się przekonamy, kilka z kluczowych pojęć powraca w projekcie dla Berlina. Tutaj jednak Eisenman musiał odnieść się bardzo wyraźnie do konkretnej sytuacji urbanistycznej, kontekstu konkretnego miasta i jego dramatycznie zmiennej historii, a także niezwykłej teraźniejszości. Projekt ten jest niezwykle interesującą próba wyjścia poza ‘bezpośredni’ kontekstualizm (nawiązywanie do autentycznej historii miejsca, podporządkowanie się jej, działanie w ramach historycznego kontekstu i na jego zasadach) – architekt sam stwarza nowy kontekst na podstawie śmiało i metaforycznie interpretowanej historii. 115 Adam Jakimowicz ‘Geneza postawy dekonstrukcyjnej w architekturze współczesnej’ Projekt ten jest mocno osadzony w uwarunkowaniach lokalizacji. Architekt nie odrzucił zastanej sytuacji – czyli działki, na której pozostały trzy, jak sam Eisenman pisze55 – ‘poranione’ budynki, ograniczonej od północy murem berlińskim. Odrzuca natomiast bezpośredni kontekstualizm, odrzuca sposób projektowania, będący wypełnianiem dziur, optymalnym wypełnianiem dostępnej przestrzeni funkcją, ubraną w formę. Odrzuca nostalgię i sentymentalizm, poszukuje zaś rozwiązania, które będzie stanowiło alternatywę. Istotą nowego rozwiązania ma być wyrażenie zarówno obecności jak i absencji. Posługuje się zatem specyficznie rozumianą pamięcią, będącą znakiem przeszłości, aby wprowadzić struktury, będące materializacją aktu usuwania, który w nowym obiekcie ma istnieć, trwać, ma być jego treścią. Zanim jednak do niego przejdziemy, musimy wyjaśnić Eisenmana rozumienie pamięci. Jak przystało na architektonicznego post-strukturalistę, Eisenman stwierdza, że historia jest procesem nieciągłym, składającym się z ruchu i zatrzymań, obecności i absencji. Obecność ma miejsce w historii, gdy ta jest w ruchu, gdy jest żywotna, czerpiąc energię z własnego pędu. W konsekwencji więc, brak, absencja jest świadectwem zastoju, stanu pustki pomiędzy jednym biegiem historii, a drugim56. Zawartością absencji jest pamięć – pojawia się ona tam, gdzie kończy się historia. Berlin jest wg Eisenmana świadectwem końca historii Oświecenia, miejscem historycznego zastoju, pustki historii, gdyż ta była kilkakrotnie w tym mieście brutalnie przerywana. Miasto to staje się, samo w sobie, zapisem, pamięcią jego własnej, przerwanej historii. Jest organizmem odciętym od całości, fragmentem, ‘... skamieniałym kawałkiem czegoś starego oraz żyjącym fragmentem czegoś ‘innego’...’. 55 Eisenman, P., Robertson, J., ‘Koch-/Friedrichstrasse, Block 5’, Architectural Deisgn, 7-8/1983, str. 91 – 93, opublikowany również jako ‘The City of Artificial Excavation’ w Bedard, J., F., ed., 1994, ‘Cities of Artificial Excavation. The Work of Peter Eisenman 1978 – 1988’, Rizzoli International Publications, str. 73 – 80. Na tym tekście opiera się niniejsze omówienie projektu, wszystkie cytaty z niego pochodzą. 56 Co ciekawe, niedługo potem napisze: ‘...absencje mogą również być [źródłem] witalności, lecz inna jest jej natura. Absencje oznaczają zerwanie pomiędzy ciągłością, która się skończyła, i tą która jeszcze się nie rozpoczęła. Witalność zerwania wynika z energii, która dąży, by wypełnić pustkę...’ Eisenman, P., 1984, ‘The Futility of Objects: Decomposition and the Process of Difference’, Harvard Architecture Review, winter 1984, str. 65 – 80. 116 Adam Jakimowicz ‘Geneza postawy dekonstrukcyjnej w architekturze współczesnej’ Rys. 3.42.Diagram ukazujący poszczególne 'warstwy' projektu . Lokalizacja projektu zatem, staje się nośnikiem paradoksalnej dwoistości – jest świadectwem pewnej przeszłości, która została niemal wymazana (było coś, czego już nie ma, jedynie nieznaczne ślady), a zarazem zapowiedzią czegoś nowego, czego jeszcze nie ma (to nowe zaś nie może oznaczać przywołania przeszłości, ponieważ ta, jako całość przestała istnieć). Pojawia się więc zburzona dialektyka, jednoczesność istnienia ‘gdzieś’ i ‘nigdzie’, ‘tutaj’ i ‘nie tutaj’, która ma stać się istotą architektury tego miejsca. Architektura ma ‘upamiętnić miejsce i zaprzeczyć skuteczności tej pamięci’ zarazem. Jesteśmy więc świadkami wprowadzenia czysto dekonstrukcyjnej strategii analizy znaczeń, które przez architekta zostały wzięte na warsztat. Jeśli jednym z głównych analizowanych pojęć jest historia, musi pojawić się jej brak. Jeśli atrybutem historii była obecność, znakiem jej braku jest pamięć (które jest tylko przywołaniem tego, co było). Wobec braku teraźniejszości historii, architekt musi znaleźć adekwatną pojęciową i znaczeniową przeciwwagę dla pamięci. Wprowadza więc koncepcję ‘anty-pamięci’. 117 Adam Jakimowicz ‘Geneza postawy dekonstrukcyjnej w architekturze współczesnej’ Rys. 3.43. Miasto Sztucznych Wykopalisk Anty-pamięć jest niezwykła figurą znaczeniową, nowym narzędziem twórczym, narzędziem archeologicznym. W niezwykle precyzyjny sposób definiuje i opisuje strategię projektową architekta. Nie jest ona narzędziem poszukiwania przeszłości ani przyszłości, nie jest też zwykłym zapominaniem. Anty-pamięć używa aktów zapominania wobec przejawów przeszłości (pamięci), aktów redukcji minionych wzorców, by stworzyć własną strukturę. Nie oznacza zerwania z przeszłością, gdyż ta jest niezbędna, musi być przywołana, by nowa struktura mogła się pojawiać w akcie usuwania starego. Zatem, aby istniało nowe, musi przywołane być stare, po to, by je usunąć. Anty-pamięć ‘stwarza miejsce, które bierze swój początek w akcie zakrywania jego własnej, przywoływanej przeszłości’. Ten sposób działania jest przynależny architektowi, który, podobnie jak w przypadku projektu House X, jest archeologiem. Uruchamia anty-pamięć poprzez proces ‘sztucznych wykopalisk’. Podłoże lokalizacji staje się miejscem działań archeologicznych – jego zaś podstawowym narzędziem Eisenman czyni siatkę Merkatora. Siatka ta jest ‘implementacją anty-pamięci’, stanie się strukturą wymazującą ślady przeszłości. By sięgnąć tych śladów, schodzi wgłąb. Na najniższym poziomie projektu, architekt odkrywa ślady ewentualnych murów z XVIII wieku – a właściwie stwarza ich ślad takim, jakim mogłyby istnieć. Ta niewidzialna ściana jest wstawiona na najniższy poziom lokalizacji jako cień. Jest to linia wynikająca z łuku wyprowadzonego z przedłużenia ulic, który wyraźnie przecina urbanistyczny blok 5, będący lokalizacją projektu. Nieco wyżej 118 Adam Jakimowicz ‘Geneza postawy dekonstrukcyjnej w architekturze współczesnej’ natomiast, na podobnej zasadzie, architekt odkrywa fundamenty XIX-wiecznego Berlina – znów: nie tych rzeczywistych, lecz stanowiących sztuczną rekonstrukcję tego, czym mogłyby być. Siatkę tych fundamentów wyprowadza z układu ścian zewnętrznych istniejących budynków, oraz znajduje prządek, rządzący nią. Rys. 3.44. Poszczególne ‘warstwy’ struktury zespołu. Jest to układ AABAA wzdłuż osi wschód – zachód, oraz porządek ABAB na osi północ – południe. Na tej osi ostatni moduł B jest niepełny, jednak przyjmując istniejący Mur berliński za składnik porządku, rytm staje się pełny. Układ ‘odkrytych’ ścian fundamentowych odpowiada układowi zachowanej siatki urbanistycznej Berlina, odtwarza się je jako ściany z cegły, ich szczyt natomiast zostaje zrównany z aktualnym poziomem terenu. Tak skonstruowany układ, na który składa się ślad XVIII wiecznej zabudowy, potencjalna siatka fundamentów z XIX wieku, pozostałości XX wieczne, wynikające z istniejących budynków, tworzą złożony, wielowątkowy obraz pamięci miejsca. Nałożona na całość zaś siatka Merkatora wprawia ‘w ruch’ anty-pamięć, uruchamia proces wymazywania. Jest ona nową, obcą w stosunku do starej, strukturą. Odchyla się od regularnej, zastanej geometrii urbanistyki o kąt 3.3 stopnia, pozostawiając wzdłuż Muru wyraźną, ostrą szczelinę. Białe, wykonane z wapienia ściany tej siatki wyrastają do wysokości 3.3 metra, czyli wysokości Muru berlińskiego. Wypełnienie siatki, zagłębione w stosunku do ścian, stanowiące nowe podłoże, również odchylone jest, lecz od poziomu, o kąt 3.3 stopnia – dlatego zrekonstruowany układ ścian fundamentowych tworzy w podłożu 119 Adam Jakimowicz ‘Geneza postawy dekonstrukcyjnej w architekturze współczesnej’ serię pustych przestrzeni, które można zobaczyć z poziomu szczytów ścian siatki Merkatora. Rys. 3.45. Promenady powstałe na 'ścianach' siatki Merkatora Ściany te, z kolei, stają się promenadami, służącymi dla ruchu pieszego. Poprzez wyniesienie samej siatki wzwyż w formie ścian i zagłębienie jej wypełnienia, nastąpiło odwrócenie typowej zależności przestrzennej siatki urbanistycznej z jej wypełnieniem (siatka, będąca odpowiednikiem ulic wznosi się, wypełnienie, będące odpowiednikiem zabudowy, zapada wgłąb). Jednocześnie ten nowy układ odciska się na śladach pamięci, dominując nad nimi, zakrywając je, będąc świadectwem procesu ich wymazywania. Mamy więc obecność tego, co było i pojawiającą się obecność tego, co powstaje. Nowa struktura, wraz z widocznymi śladami starej, tworzą obiekt ‘w zawieszeniu’, bez przeszłości i przyszłości, miejsce własnego czasu, gdzie pamięć i anty-pamięć działają w opozycji, a zarazem w zmowie. Automatycznie niejako, w tym złożonym układzie pojawiają się formy el – nie są one jednak formami przyjętymi a priori, z założenia, lecz pojawiają się jako wynik działań projektowych. 120 Adam Jakimowicz ‘Geneza postawy dekonstrukcyjnej w architekturze współczesnej’ Rys. 3.46. Implementacja form el na etapie koncepcji Rys. 3.46. Implementacja form el w bryle budynku Analogiczna strategia została zastosowana w elewacjach nowych budynków. Nakładające się siatki przeniesione zostają na ich pionowe płaszczyzny, formy el wędrują wraz z nimi – stąd też, plan i elewacje wiążą się ze sobą. Formy budynków, z założenia mają nie przypominać form z przeszłości, ani nie aspirują do tworzenia wzorca form przyszłości. Ich proporcje, skala wynikać mają wyłącznie z nich samych, nie z antropomorficznej architektury z przeszłości. 121 Adam Jakimowicz ‘Geneza postawy dekonstrukcyjnej w architekturze współczesnej’ Rys. 3.47. Elewacje od Kochstrasse i od wnętrza kwartału Wnętrze struktury będącej wynikiem takiego projektowania ma się stać muzeum własnej, sztucznej archeologii, ma się stać artefaktem procesu odnajdowania historii oraz przewartościowania tego miejsca. Jest ono dostępne poprzez jedną z wież ze schodami, umieszczonych w węzłach siatki. Za ich pomocą schodzi się do dużej przestrzeni w formie krzyża, którego trzy ramiona utworzone są z wydrążonych przekrojów ścian siatki. Poprzez otwory w nich umieszczone, możliwy jest ogląd kolejnych wykopywanych tableaux – od XVIII wiecznego muru miasta, aż po odtworzone, współczesne grafitti z Muru berlińskiego. Czwarte ramię jest otwarte i umożliwia wstęp na teren wykopalisk. Poprzez proces nakładania i jednoczesnego usuwania, architektura siatki Merkatora ujawnia podwójną naturę pamięci i anty – pamięci. Dzięki niej fragmenty przeszłości stają się całością, gdyż siatka je scala. Całość staje się fragmentem, ponieważ nie jest możliwe wpasowanie jej do jakiegoś większego porządku. Czas się zatrzymuje, następuje jego upadek ‘do postaci nieukierunkowanego momentu’. Podobnie cała struktura, zaprojektowana dla tej przestrzeni ‘ani postępuje, ani się cofa, jest zawieszona w obecnym, archeologicznym momencie’. Stworzona przez Eisenmana symbolika tej wyrafinowanej struktury, niemalże fabuła, narracja ukryta w proponowanej przez niego architekturze, jest niezwykła. O dziwo, w jakimś przewrotnym sensie stwarza znaczenia – i są to znaczenia nowego rodzaju. Są one efektem głębokiej ekscytacji eksploracją przeciwieństw i negowaniem typu tworzenia i analizy, wynikających z tradycji humanistycznej (jak sam mówi – oświeceniowej). Architektura ta jest nieomalże tekstem, który można odczytywać i interpretować pod warunkiem znajomości przyjętego przez architekta kodu. A kod ów jest tworem indywidualnym, nowym i jednostkowym. 122 Adam Jakimowicz ‘Geneza postawy dekonstrukcyjnej w architekturze współczesnej’ Rys. 3.48. Zrealizowana część projektu W porównaniu z projektem House X, projekt dla Berlina nie jest tak negatywistyczny i, jak powiedziałby Jencks, nihilistyczny. Eisenman nie usiłuje za wszelką cenę oderwać się od pierwotnych uwarunkowań, teoretycznej bazy. Bazą taką w przypadku bloku 5 przy Friedrichstrasse staje się zarówno historia całego miasta, jak i konkretne uwarunkowania samej lokalizacji. Oczywiście architekt ten nie pozwoliłby sobie na jakąkolwiek formę bezpośredniego historyzmu, lecz historii rzeczywiście używa. Być może fragmentuje ją, przemieszcza, wprowadza abstrakcyjną metaforykę, lecz się od niej całkowicie nie odcina, analizuje ją, znajduje do niej, czasem niezwykłe, odniesienia. Takie traktowanie przestrzeni miasta rozpoczął od projektu dla dzielnicy Cannaregio w Wenecji z 1978 roku. 123 Adam Jakimowicz ‘Geneza postawy dekonstrukcyjnej w architekturze współczesnej’ Najprawdopodobniej jednak w projekcie dla Berlina Eisenman rozwinął niezwykły, ogromny potencjał twórczy wynikający z możliwych form stosowania historii (zarówno jako szeroko rozumianego czasu minionego i jego pozostałości, jak i artefaktów z niej wynikających), lecz w dekonstrukcyjny sposób, przetwarzając ja na swoich zasadach, manipulując jej swobodnie dobieranymi składnikami. Przecież nieco później wykona trzy duże i znaczące projekty, które w dużej mierze odnoszą się do przeszłości i jej aspekty zawierają. Pierwszym z nich jest Wexner Center For Visual Arts w Columbus z 1983 roku (zrealizowany w 1989), drugim teoretyczny projekt ‘Romeo and Juliet’ w Weronie z 1985 roku, trzecim, ‘Chora L Works’ wykonany wspólnie z Derridą projekt jednego z ogrodów parku La Villette. Projekt Romeo i Juliet będzie stanowił swoisty przełom w dekonstrukcyjnym sposobie myślenia Eisenmana, gdyż kilka z podstawowych strategii stosowanych wcześniej, a także niektóre nowe, nazwie i skonkretyzuje. Należy temu poświęcić chwilę, gdyż projekt dla Berlina posiada już te nowe wartości, z tym, że nie były one jednoznacznie sformułowane. Rys. 3.49. Model projektu Romeo and Juliet, Verona, 1985. Przede wszystkim zrywa, jawnie i świadomie, z ludzką skalą w architekturze. Wprowadza strategię, którą nazwie ‘skalowaniem’ (scalling): ‘...skalowanie uwalnia architekturę od metafizyki skali. Rodzi ono nowy tryb interwencji architektonicznej, który posiada potencjał destabilizowania nieprzejednanego w przeszłości i teraz niedającego się obronić centryzmu metafizyki architektury: po pierwsze wartości, że architektura oznacza obecność (presence); i po drugie, że wartością architektury jest pochodzenie (origin), rozpoznawalne źródło. Destabilizując obecność i pochodzenie, jednocześnie 124 Adam Jakimowicz ‘Geneza postawy dekonstrukcyjnej w architekturze współczesnej’ kwestionowana jest opinia, że architektura oznacza prezentację (representation) i jest obiektem estetycznym...’ 57. Wprowadza więc następujące środki destabilizowania: - nieciągłość (discontinuity) – jako przeciwwagę metafizyki obecności - odwracalność, powtarzalność (recursivity) – przeciwstawiając je wartości pochodzenia (źródła) - samo-podobieństwo (self-similarity) – jako przeciwieństwo prezentacji i architektury jako obiektu estetycznego. Rys. 3.50. Nieciągłość, powtarzalność i podobieństwo w projekcie dla Verony. Ponadto wprowadza nowe, a zarazem bardzo ważne pojęcie – palimpsest58 (także ‘quarry’, czyli kamieniołom, kopalnia). Pojęcie to odnosi się głównie do lokalizacji, jako materialnego, a zarazem twórczego podłoża architektury. Traktując lokalizację jako palimpsest, czyli miejsce zawierające wymazane ślady pamięci i uprzedniej obecności, czyni ją ‘nie-statyczną’. Staje się ona miejscem, które posiada nie tylko zewnętrzne uwarunkowania, lecz przede wszystkim własną, potencjalną historię, której pamięć i trwanie powinno być odkrywane. Pamięć i uprzednia obecność (pre-existence) są przejawami absencji obecności (presence of absence) – istnieją, lecz w fizycznym sensie ich nie ma. Wprowadzając te pojęcia do projektowania, Eisenman kwestionuje dotychczasowe rozumienie miejsca, lokalizacji w architekturze, rozumianej dotąd jako 57 Eisenman, P., 1986, ‘Moving Arrows, Eros and Other Errors’, AA Files, no 12, London, summer 1986, str. 77 – 83. 58 Palimpsest (gr. palimpseston = ponownie zeskrobana księga) – rękopis (starożytny lub średniowieczny) pisany na pergaminie raz już użytym, z którego usunięto tekst poprzedni, zwykle dla zaoszczędzenia materiału pisarskiego; Tokarski, J., 1980, ‘Słownik wyrazów obcych PWN, PWN, Warszawa, str. 543. 125 Adam Jakimowicz ‘Geneza postawy dekonstrukcyjnej w architekturze współczesnej’ trwała, poznawalna i pewna całość. Rozumienie lokalizacji jako typowego ‘kontekstu’ wykluczałoby odkrywanie innych możliwych kontekstów, których nośnikiem jest palimpsest. Ponadto, wprowadza (w zasadzie za Tschumim) nowe traktowanie programu architektonicznego, gdzie traktuje go jak tekst, który może podlegać dekonstruowaniu. Podważa w ten sposób, wywodzące się z funkcjonalizmu przekonanie, że dobrze sformułowany program jest gwarancją powstania dobrej architektury. Wszystkie te idee i wątki myślenia architektonicznego są obecne w projekcie dla Berlina. Strategia projektowa oparta na powyższych założeniach będzie, z pewnymi modyfikacjami oczywiście, dominować w twórczości Eisenmana, przez kilka następnych lat. 126