22 maja 2015
Transkrypt
22 maja 2015
Nr 9 (255) 22 maja 2015 DWUTYGODNIK NAKŁAD 35 000 EGZ. www.gazetaecho.pl Dyżury redakcyjne: poniedziałek–piątek 1100–1800 Targówka, Bródna i Zacisza tel. 519 610 435 [email protected] Mieszkańcy nie chcą progów i ciężarówek Awantura o progi Gorące spotkanie na Zaciszu. Konsultacje społeczne w sprawie progów zwalniających na ulicach Jórskiego, Samarytanka i Gilarskiej przerodziły się w prawdziwą awanturę. Część chce likwidacji garbów, część nie. Mieszkańcy stawiają sprawę jasno: chcemy likwidacji progów i ograniczenia ruchu na tych ulicach, zwłaszcza dla ciężarówek i autobusów przegubowych. Na spotkanie z władzami Targówka, policjantami, strażnikami miejskimi i przedstawicielami Zarządu Transportu Miejskiego przybyły tłumy. Wiele osób jest Od tego dudnienia na progach dom mi się rozpadnie. Masz pieniądze na nowy dom dla mnie?! – krzyczał jeden z mieszkańców do burmistrza. Nie mógł pohamować swoich emocji. – Zaraz go strzelę w pysk – warczał. zbulwersowanych zamontowanymi w ubiegłym roku progami zwalniającymi. Część jednak uważa, że powinny zostać. Wszystko przez ich nieskuteczność – część samochodów omija przeszkody wjeżdżając w przesmyk między nimi. Prowadzący spotkanie Robert Stefański zaproponował innowacyjny sposób debaty: na trzech tablicach przedstawione zostały trzy rozwiązania: progi rozebrać, zostawić lub zachować tylko w części. Pod każdą z opcji mieszkańcy mieli wpisywać swoje „za” i „przeciw”. Wszystko na nic. Śmierć i korki Burmistrz Sławomir Antonik przedstawił sytuację. Progi zamontowano po kilku wypadkach w zeszłym roku. Jeden był śmiertelny. Dodatkowo ciągle zwiększa się ruch na lokalnych ulicach, które wykorzystywane są przez kierowców chcących dojechać do Radzymińskiej. – Sytuacja ta nasili się po rozpoczęciu budowy metra. Zamknięta będzie ulica Trocka i kierowcy będą chcieli jeździć przez Zacisze – dodał Grzegorz Gadecki, wiceburmistrz dzielnicy. No i się zaczęło. – To hańba! Na kilka lat zamkną Trocką! Samochody rozjadą nas na miazgę! – denerwowali się mieszkańcy. – Spokojnie! Trocka będzie zamknięta na maksymalnie około pół roku – uspokajał Andrzej Franków, wicedyrektor ZTM. – Kłamie! Na taczkę z nim! – wrzeszczeli ludzie. A może fotoradar? Mieszkanka Zacisza złożyła propozycję ustawienia fotoradaru. – Zwiększy się wtedy kultura jazdy kierowców, a w przypadku naruszenia przepisów mandaty zasilą budżet – powiedziała. Inny pan zaproponował ustawienie sygnalizacji świetlnej. – A może wystarczy postawić progi przed skrzyżowaniami? – spytał radny Jędrzej Kunowski. Dyrektor Franków nie zgodził się na ten pomysł: – Wtedy trzeba będzie podnieść całe skrzyżowanie. Obecne progi mają przerwę między sobą, by nie zniszczyć podwozia autobusów. Gdyby były garby dokończenie na stronie 2 STOMATOLOGIA www.stomatologtargowek.pl PEŁNY ZAKRES USŁUG - protetyka - protezy elastyczne G RT ul. Syrokomli 10 tel. 811-65-16 Zapraszamy w godz. 9-20 Zapraszamy do współpracy mieszkańców. Nie zwracamy materiałów niezamawianych. Zastrzegamy sobie prawo do skracania i adiustowania nadesłanych materiałów oraz opatrywania ich własnym tytułem. Nie odpowiadamy za treść reklam i ogłoszeń. Po ostatnim frezowaniu i wyznaczeniu pasów rowerowych jezdnia na „pierścieniu” Targówka prezentuje się wspaniale. Chodnik natomiast wygląda jak świeżo po bombardowaniu. Jeśli miasto jest dżunglą, to piesi z wózkami dziecięcymi i niepełnosprawni są na samym początku łańcucha pokarmowego. Dowód? „Weekendowe frezowanie”. Weekendowe frezowania to bardzo przydatna inicjatywa, polegająca na częściowej wymianie nawierzchni jezdni w sobotę i niedzielę, gdy ruch samochodów jest mniejszy. Pokazuje ona także, że drogowcy potrafią działać szybko i sprawnie a słynne warszawskie „nie da się” jest tylko wymówką. Miesiąc temu Zarząd Dróg Miejskich przeprowadził weekendowe frezowanie Handlowej, będącej częścią „pierścienia” Targówka (popularne określenie „obwodnica” zupełnie nie oddaje rzeczywistości). Wkrótce potem wyznaczono także telefon dla czytelników: 519 610 435, 22 614 58 03 telefon dla reklamodawców: 508 125 418, 22 614 58 03 e-mail: [email protected] Wydawca: Wydawnictwo Prasowe Ostoja 2012 sp. z o.o. adres redakcji: 03-026 Warszawa, ul. Bohaterów 18a Druk: Edytor Sp. z o.o., Olsztyn Samochód na równym, pieszy po kraterach pasy rowerowe i… na tym remont się skończył. Zyskali kierowcy i rowerzyści, ale pieszych zostawiono z chodnikiem, którego stan trzeba określić jako katastrofalny. Nawierzchnia przypomina czasem strefę bombardowania, czasem Księżyc, Miesiąc temu Zarząd Dróg Miejskich przeprowadził weekendowe frezowanie Handlowej. Wkrótce potem wyznaczono także pasy rowerowe i… na tym remont się skończył. a niepełnosprawni muszą lawirować między dziurami. Obok samochody i rowery jadą po równiutkiej na- wierzchni. Czy da się coś z tym zrobić? Pytanie jest podchwytliwe, bo zarówno jezdnia, jak i chodnik są asfaltowe, ale ZDM nie z takich opresji wychodził „obronną ręką”. – Nie planujemy w tym roku wymiany nawierzchni chodników na ul. Handlowej i Ossowskiego – pisze Karolina Gałecka, rzeczniczka ZDM. Czyli „da się”, ale „nie ma w planach”. Dlaczego? Cóż, nie od dziś wiadomo, że pieszy to taki kierowca, którego nie stać na samochód i nie warto się nim przejmować. A naprawę chodnika można byłoby wykonać prawdopodobnie jeszcze szybciej niż frezowanie jezdni, bo pod asfaltowym chodnikiem jest mniej warstw. Dominik Gadomski www.gazetaecho.pl „„Echo Targówka, Bródna, Zacisza” redaktor naczelny: Krzysztof Katner zastępca: Katarzyna Chodkowska fax: 22 614 58 28 Pieszych zostawiono z chodnikiem, którego stan trzeba określić jako katastrofalny 2 reklama w „Echu” tel. 502-280-720 Awantura o progi dokończenie ze strony 1 na całej szerokości ulicy, wtedy musielibyśmy wycofać stąd autobus – powiedział. Na fotoradar ani światła dzielnicy nie stać. Autobusy jadą jak chcą Jeden z mieszkańców zwrócił uwagę na charakter ulicy Gilarskiej. – To jest droga osiedlowa. Nie można tu puszczać autobusów i ciężarówek. Burmistrzowie to kompletni indolenci. Zrobiono z małej uliczki autostradę. Pod jezdnią biegną przecież instalacje gazowe. Ciężarówki rozjeżdżą ją, rury się rozszczelnią i będziemy mieli wielkie „bum”! – denerwował się. Jeszcze inny zaciszanin wściekł się na autobusy. – Przegubowce zjeżdżające do zajezdni gnają tędy około stu na godzinę. Kierowcy łamią przepisy! Trzeba posprawdzać tachografy! – krzyczał. A dyrektor Franków zadziwił wszystkich swoją odpowiedzią: – Kierowca kończący pracę ma prawo od ostatniego przystanku jechać do zajezdni dowolną trasą. A ZTM nie ma na to wpływu, bo to przecież droga publiczna – odparł. – Co takiego?! Nikt tego nie kontroluje?! A może pojedzie sobie na zakupy autobusem? Co za bezczelność! – grzmieli wściekli mieszkańcy. Ściany pękają Mieszkańcy przedstawili także problem pękających ścian domów. – Od tego dudnienia na progach dom mi się rozpadnie. Masz pieniądze na nowy dom dla mnie?! – krzyczał jeden z mieszkańców do burmistrza. Nie mógł pohamować swoich emocji. – Zaraz go strzelę w pysk – warczał. Mieszkańcy są przekonani, że pękanie ścian to wina samochodów podskakujących na progach. Zwęzić ulicę… samochodami Mieszkańcy nie potrafili opowiedzieć się jednoznacznie czy chcą likwidacji progów, czy też jej nie chcą, a może woleliby zostawić je tylko przy szkole. Jedno jest pewne: nie życzą sobie tu ciężarówek, przejazdów technicznych autobusów i przegubowców. Pomysł, jak to zrobić, podpowiedział jeden z gości. – Wszyscy zaparkujmy samochody wzdłuż krawężników. Wtedy prędkość samochodów zmniejszy się automatycznie – powiedział. I dostał brawa. Przemysław Burkiewicz Śmiałe plany z 1938 roku wciąż… do zrealizowania? Bródno miało być tramwajową potęgą Rok 1938. Tramwaj pędzi ulicą Wysockiego. Przy kościele Matki Bożej Różańcowej skręca na północny-wschód w Białołęcką i po chwili odbija w lewo, w ulicę Ogińskiego. Między willami i kamieniczkami przecina Toruńską, mija osiedle dla bezrobotnych i gna na Białołękę Dworską. Tam póki co ma pętlę. Dopiero trwają bowiem prace przy budowie mostu z Białołęki na Bielany, a linia tramwajowa przez Wisłę dojedzie aż do Marymonckiej. źródło: Archiwum Przemysława Burkiewicza Koła Miłośników Bródna opowiadał mi, że przed 45 laty władze miały plan, by zachować rezerwę pod ewentualną linię tramwajową. – „Mówiło się”, że tory pobiegłyby Białołęcką od kościoła do Kondratowicza, ułożone na pasie rozdzielającym jezdnie Kondratowicza dochodziłyby do dzisiejszego ratusza Targówka i skręcałyby w Wincentego, do pętli koło cmentarza – mówił mi pan Zakrzewski. Ulicą Wysockiego tramwaje jeździły w latach 1924–1971 Wielki come back? Science-fiction? Trochę tak, jednak w 1938 roku dalekosiężny plan rozbudowy sieci tramwajowej miasta stołecznego Warszawy wyglądał całkiem realnie. Stolica pod administracją prezydenta Stefana Starzyńskiego rozwijała się dynamicznie. Ruszyła budowa bulwarów, skończono „autostradę” z Saskiej Kępy do Józefowa, nowoczesne budownictwo mieszkaniowe przyniosło zupełnie nowy styl rozbudowy Warszawy. Zamiast ciasnych i ciemnych podwórek-studni – bloki ustawione oknami do światła. Zamiast gęstej zabudowy – zieleńce i parki. Gdyby nie wybuch wojny, w miejscu dzisiejszego Pola Mokotowskiego mielibyśmy reprezentacyjną Dzielnicę Piłsudskiego – z modernistycznymi gmachami i wieżowcami. Wagoniki na Wysockiego Jakie wtedy było Bródno? Wciąż przedmiejskie, choć kwadratowe nowe wille zaczęły wypierać kurniki i gołębniki. Główne ulice – Białołęcka i Piotra Wysockiego – wciąż były brukowane a wzdłuż nich ciągnęły się głębokie, cuchnące rynsztoki. Drewniana zabudowa przypominała bardziej Otwock czy Świder, jednak nowoczesna kamienica ze szkła i betonu przy Białołęckiej, należąca do pana Derewońki, idealnie pasowałaby również do Puławskiej czy alei Niepodległości. Tramwaj dojeżdżający do pętli przy Toruńskiej jeździł tu od 1924 i wydawało się, że to nie jest ostatnie słowo w komunikacji szynowej. Plany były bowiem dalekosiężne. Jako że liczba samocho- Ostatecznie linię tramwajową w ciągu Białołęcka – Wysockiego – Marywilska zlikwidowano w 1971 roku a elektrowozy pojechały Budowlaną i Rembielińską do Annopola i na Żerań Wschodni. dów zwiększała się, ale wciąż nie była zatrważająca, najbardziej popularnym środkiem komunikacyjnym był tramwaj. Dlatego po wybudowaniu metra, które miało m.in. dojechać na Pragę, planiści wymyślili sobie gęstą sieć torowisk. I tak przykładowo tramwaj na Targówku miał jeździć ul. Wincentego do bramy wschodniej cmentarza Bródnowskiego, ale na przedłużeniu ulicy Strzeleckiej, tunelem pod linią kolejową, elektrowozy miały dojeżdżać ulicą Tadeusza Korzona do placu Horodelskiego. Po placu nie ma dziś śladu, zaś sama Korzona to malutka uliczka osiedlowa. Tramwaj na Ogińskiego Zdecydowanie ciekawsze perspektywy miało Bródno. Od strony Pragi torowisko miało, naturalnie, biec al. Odrowąża, a na Bródnie wjeżdżać w Białołęcką. Jedna linia miała odbijać w Wysockiego do pętli Pelcowizna (jak zresztą było do 1971 roku), a druga – przy kościele skręcać w Białołęcką. Po kilkuset metrach znów planowano rozwidlenie. Jedna nitka miała prowadzić Białołęcką do dzisiejszych Brzezin, druga zaś – wąską uliczką Ogińskiego, przez plac Annopolski i osiedle dla bezdomnych aż do dzisiejszej Płochocińskiej. Tu linia odbijałaby na wschód i przez most na Wiśle łączyłaby się z Marymoncką. Dość powiedzieć, że osobna linia miała prowadzić na Bródno z Żoliborza przez most Zygmunta Krasińskiego. Zupełnie jak w programie wyborczym Hanny Gronkiewicz-Waltz z 2006 roku. reklama w „Echu” tel. 502-280-720 Tramwaj na Kondratowicza Ostatecznie linię tramwajową w ciągu Białołęcka – Wysockiego – Marywilska zlikwidowano w 1971 roku a elektrowozy pojechały Budowlaną i Rembielińską do Annopola i na Żerań Wschodni. Jezdnie ulicy Wysockiego są jednak rozdzielone szerokim pasem zieleni. Po co? Lechosław Zakrzewski, nieżyjący już działacz Czy doczekamy zatem powrotu tramwaju na Wysockiego? Niewykluczone, tym bardziej że od czasu do czasu słychać o ewentualnych planach odtworzenia torowiska na Powązkowskiej. Przed wojną tramwaje dojeżdżały nią do cmentarza Wojskowego – teraz miałyby prowadzić do linii na Powstańców Śląskich. Przemysław Burkiewicz 3 Chińczyk zamiast klusek Nowy lokal na gastronomicznej mapie Bródna. W pawilonach przy Kondratowicza 25 ulokował się bar orientalny, który wyparł istniejące tu wcześniej burgerownię i spaghetterię. Ceny w nowym „chińczyku” nie powalają a porcje są obfite. Otwarcie azjatyckiej knajpy i duże zainteresowanie słodko-kwaśnym jedzeniem to najlepszy dowód, że Polacy z zagranicznych potraw lubią właśnie wschodnią kuchnię. Obok znajduje się kilka kebabowni. Kują asfaltowe chodniki na Bródnie. „Koniec komuny” Rewolucji na Bródnie ciąg dalszy. Tym razem spółdzielnia mieszkaniowa wzięła się za ohydne chodniki, które czterdzieści lat temu zostały wylane z asfaltu. Robotnicy zrywają masę bitumiczną i wyrywają zużyte krawężniki. Nowe chodniki będą z kostki. Mieszkańcy mają mieszane uczucia. Roboty rozpoczęły się punktualnie o godzinie 7 rano w czwartek 14 maja. Ekipy robotników wyrywają stare, pokruszone, odlane z betonu krawężniki wzdłuż chodnika na podwórku przy Chodeckiej 14. Na sąsiedniej Łojewskiej skuwają już asfalt, który pamięta zasiedlanie budynków na początku lat siedemdziesiątych. To kolejne zmiany wprowadzane na osiedlu „Kondratowicza” przez spółdzielnię mieszkaniową. Pisaliśmy niedawno o wymianie lamp na elewacjach budynków, potem o wyznaczeniu dodatkowych miejsc parkingowych dla niepełnosprawnych przy Turmonckiej. Teraz władze spółdzielni wymieniają nawierzchnię na chodnikach. I w sumie nic dziwnego – asfaltowanie chodników to pomysł z zamierzchłych czasów. Po- 4 Bar Hong Ngoc zajął miejsce dwóch wcześniej tu istniejących knajpek. Burgerownia nie cieszyła się dużym powodzeniem. Tak samo „Klusski”, w których można było za parę złotych zjeść makaron z wybranym sosem. Porcje były maleń- kie, podawane w plastikowej miseczce i na dodatek nie było toalety. Prawie zawsze w środku było pusto. Nic dziwnego, że lokale splajtowały. Oferta nowej knajpy jest dość duża: kanapki, naleśniczki, zupy pho, sajgonki a także porcje obiadowe. Pod wszelką postacią jest kurczak (11–16 zł), kaczka (20–23 zł), wieprzowina (12–15 zł), golonka (12 zł), cielęcina (15–18 zł), wołowina (14–15 zł), schab (13–16 zł), ryby (12–16 zł), krewetki (10–25 zł) i inne przysmaki kuchni azjatyckiej. Lokal jest czynny od 10 do 22, a w weekendy od 11 do 21. PB za tym łatwiejsza w naprawie jest kostka. Można ją zdjąć i uzupełnić. A gdy jest nierówna – wyrównać. Po asfalcie zaś od razu widać, że był łatany. To niezbyt estetyczne. Jednak mieszkańcy Bródna mają mieszane uczucia. – Tyle lat był asfalt i komu to przeszkadzało? – pyta pan Paweł, emeryt z Chodeckiej. Wtóruje mu pan Jerzy, także emeryt. – Mieszkam na parterze. Nawet nie chcę myśleć o tym, jaki będzie o poranku turkot, gdy nasze rówieśniczki ruszą ze swoimi wózeczkami na zakupy – śmieje się. Innego zdania jest ich młodszy sąsiad. – Tak się budowało czterdzieści lat temu. To tak, jakby płakać po paskudnej blasze profilowanej i rakotwórczym eternicie, którym ocieplony był nasz blok – mówi. Na placyku u zbiegu Kondratowicza i Rohatyńskiej od lat handlarze kupczą tandetą. Sznurówkami, starymi książkami, biustonoszami. Nadszedł jednak na to kres. Główna ulica Bródna to nie bazar w Ułan-Bator. Przed budynkiem dawnego sklepu Bakoma ustawiono znak informujący o zakazie handlu. Nie spodobał się on autochtonom. Tabliczkę pozaklejano nalepkami a sam słup jest przechylony – ktoś chciał go wyrwać. I tyle było z próby europeizacji ulicy Kondratowicza. Przemysław Burkiewicz PB Migawka z okolicy Zakaz handlu się nie spodobał Dwa tygodnie temu poinformowaliśmy o ustawieniu znaku zakazu handlu przed pawilonem dawnej Bakomy na Bródnie. Najwyraźniej kupcom a także zbuntowanej młodzieży znak jest nie w smak. Tablica jest zniszczona i nadaje się do wymiany. reklama w „Echu” tel. 502-280-720 Tak twierdzą urzędnicy, którzy zbadali wodę wypuszczaną do Kanału Bródnowskiego z pobliskich placów budowy. Czyli – jest brzydko, ale niegroźnie. źródło: targowek.waw.pl źródło: Wikipedia/ Mathiasrex Rdza opanowała wodę Jedyny zachowany łuk triumfalny w okolicy to Łuk Poniatowskiego w Jabłonnie Łuk triumfalny przy Radzymińskiej? Cud nad Wisłą doczeka się łuku triumfalnego? Propozycje ulokowania pamiątki po bitwie z 1920 roku mnożą się. Czy monument stanie na Targówku? Idea postawienia pamiątki po jednej z najważniejszych bitew w historii świata ma już kilka lat. Zabiega o nią m.in. Towarzystwo Patriotyczne, fundacja założona przez Jana Pietrzaka, które widziałoby łuk przy Radzymińskiej, na pograniczu Warszawy i Ząbek. Tam zresztą już od trzynastu lat zarezerwowane jest miejsce na upamiętnienie Cudu nad Wisłą – to tzw. Brama Białostocka, przewidziana właśnie na ten cel w miejscowym planie zagospodarowania Targówka w 2002 roku. Według zapisów tego dokumentu na wjeździe do Warszawy miałby stanąć – na placu „o podwyższonym standardzie, z zastosowaniem szlachetnych materiałów wykończeniowych” pomnik połączony z pawilonem muzealnym. Pomnik miałby dominować nad terenem, bo jako jedyny mógłby przekraczać wysokość 15 metrów (dla porównania: rzymski Łuk Tytusa ma 15,4 m, a jeden z najsłynniejszych nowożytnych łuków, w Paryżu – 51 metrów). Tyle, że to tylko jedna z propozycji lokalizacyjnych – oprócz pomysłu forsowanego przez Pietrzaka pojawiają się nowe. Ba! Samo Towarzystwo Patriotyczne zmienia swoje plany, proponując dwa inne miejsca: jedno przy Ratuszowej; drugie w Porcie Praskim. Jest jeszcze trzecia propozycja, Stowarzyszenia Serenissima Po co debatować nad kolejnymi lokalizacjami, skoro miejsce zostało wybrane trzynaście lat temu? Targówek jest chyba najrozsądniejszym miejscem na upamiętnienie Bitwy Warszawskiej. – umiejscawiająca Łuk przy ulicy Bitwy Warszawskiej albo na Osi Saskiej. Miasto jednak bierze pod uwagę albo okolice ZOO albo Ogród Saski, a wiceprezydent Jacek Wojciechowicz deklaruje, że łuk – jeśli powstanie – będzie ulokowany „w szeroko rozumianym centrum stolicy”. Nas dziwi jedno: po co debatować nad kolejnymi lokalizacjami, skoro miejsce zostało wybrane trzynaście lat temu? Targówek jest rozsądnym miejscem na upamiętnienie Bitwy Warszawskiej – to stąd jest najbliżej do miejsca triumfu polskiej armii nad bolsze- wikami sprzed stu lat. Jest teren, są odpowiednie uchwały – spory o lokalizację tylko przeciągają kwestię postawienia pomnika. I choć jest w Warszawie wiele pilniejszych potrzeb niż monumenty (brakuje miejsc w przedszkolach, szkoły pracują na kilka zmian, ulice są dziurawe) – to skoro jest takie parcie społeczne, postawmy go tam, gdzie był zaplanowany. I nie bójmy się argumentów, że spychamy historię na peryferia, bo w ten sposób degraduje się też dzielnicę, uznając Targówek za miejsce „gorsze”. Wiktor Tomoń W czwartek 14 maja w okolicach skweru Ciechowskiego mieszkaniec zauważył brunatną ciecz spływającą do kanału. Zaalarmował dzielnicowy wydział środowiska – pracownicy na miejsce przybyli, sprawę zbadali i zażądali wyjaśnień od prowadzących w pobliżu prace budowlane. Co się okazało? Że wszystko jest… w porządku. W oświadczeniu wydanym przez inwestora czytamy: „(…) zgodnie z pozwoleniem na budowę odprowadzane są wody gruntowe z wykopu budowlanego pod projektowany budynek mieszkalny zlokalizowany przy ul. Kondratowicza. Odprowadzane wody podziemne zawierają w sobie nieszkodliwe ilości żelaza, które w kontakcie z powietrzem tworzą tlenek żelaza, a ten zabarwia okresowo wodę na kolor ru- Pchli targ w parku Wiecha To gratka dla miłośników staroci! Już w najbliższą sobotę, 23 maja w godzinach 12–18, w parku Wiecha odbędzie się pchli targ. Poza możliwością kupienia staroci każdy będzie mógł zatańczyć na dechach czy posłuchać criminal tango! reklama w „Echu” tel. 502-280-720 dy. Fakt ten ma miejsce podczas prac konserwacyjnych pomp studni głębinowych, gdzie na filtrach wytrąca się tlenek żelaza, który w momencie ponownego rozruchu pomp i początkowej fazie przepływu turbulentnego cieczy przedostaje się do Kanału Bródnowskiego. Zawarte w wodzie pierwiastki metali nie są szkodliwe dla środowiska oraz stanu wód w Kanale Bródnowskim”. Czyli mówiąc wprost: kolor wód, jakie wpadają do kanału spowodowała rdza z instalacji. Sytuacja podobna do tej, kiedy po pracach remontowych z kranu płynie nam brązowa woda. Urzędnicy z kolei zażądali od budowlańców dodatkowego czyszczenia filtrów, które powinny były zatrzymać rdzę w instalacji. (red) W sobotę Targówek cofnie się o osiemdziesiąt lat dzięki imprezie „Wiech w Wiechu”, gdzie przedwojenne klimaty rodem z felietonów Stefana Wiecheckiego-Wiecha będą miały miejsce w parku jego imienia. W godzinach 12–18 odbędzie się tu targ staroci – każdy miłośnik rupieci znajdzie coś dla siebie. Aktorzy czytać będą felietony Wiecha, smakosze będą mogli posmakować pyz i flaków, a do tańca na dechach zagra kataryniarz. Gdy o godzinie 18 kupcy się „zawiną”, jak pisał słynny Wiech, wystąpi Orkiestra z TarPB gówka. 5 Dwa światy na Matuszewskiej Jeszcze dwadzieścia lat temu nie było chyba osoby, która nie wiedziałaby, gdzie jest ulica Matuszewska. W każdej stołecznej rodzinie na pewno był odbiornik wyprodukowany przez Warszawskie Zakłady Telewizyjne, których siedziba mieściła się właśnie przy tej ulicy, położonej na dalekich krańcach Targówka Fabrycznego. Dziś w dawnych halach znajdują się biura, magazyny i dwie duże drukarnie prasowe, a ta prawdziwa, przedwojenna Matuszewska umiera w sąsiedztwie swojej imienniczki – asfaltowej jezdni, którą jeżdżą ciężarówki. Ach, Matuszewska! Pamiętam ją sprzed piętnastu lat. Ależ tu było sielsko! Cisza i spokój, niebo niebieskie, zapach kwitnących dzikich krzewów. Jezdnia wybrukowana kocimi łbami zanikała pod niezamiatanym od lat piaskiem i kurzem. Dookoła rozpościerała się zieleń zdziczałych łąk, które kiedyś były zapewne uprawnymi polami dla mieszkańców okolicznych ulic: Niesulickiej, Beczkowej, Dźwińskiej i Nałęcz (dwie ostatnie nie istnieją). Pod numerem 7A bieliła się piętrowa kamienica. W oknach kwiaty, na podwórku suszyło się pranie. Przed budynkiem dwóch starszych panów żywo dyskutowało o polityce. W oddali, na tle hal fabrycznych ćmił skąpany w zieleni barak o adresie Matuszewska 12. A jak jest dziś? Dziś jest gorzej niż źle. Wzdłuż linii zanikającego bruku wciąż stoją słupy z kablami elektrycznymi i rtęciowymi lampami, jednak kamienica pod numerem 7A to wypatroszona wydmuszka przeznaczona do rozbiórki. Budynek z lat trzydziestych straszy oczodołami okien pozbawionych szyb i futryn. Dookoła walają się śmieci. Ktoś coś tu kopał, bo obok dołu widać pryzmę ziemi. Na zarośniętym, rozpadającym się baraku pod numerem 12 wciąż widać emaliowaną tabliczkę z nazwą ulicy. Jest tak samo wątłego zdrowia, jak ściana chałupy, na której wisi – wypłowiała, zardzewiała. Skryta za gęstą roślinnością jest widoczna tylko dla wprawnego oka. Tylko kto tu przyjdzie? Budynek stoi przy końcu prawdziwej, przedwojennej Matuszewskiej, która kończy się ogrodzeniem. Dalej biegnie asfaltowa droga otoczona z dwóch stron magazynami i biurami. Samochody ciężarowe jeżdżą przedłużeniem Matuszewskiej mijając pracowników call-center, którzy wyszli na papierosa. Jaka to zresztą Matuszewska, skoro wjeżdża się do niej nie po przedwojennym bruku, lecz asfaltowym wjazdem przy Zabranieckiej? Upadek obyczajów. Nazwa ulicy Matuszewskiej jest mi bliska, ponieważ jedna z sióstr ciotecznych mojej prababci miała na nazwisko Matuszewska. Młoda, niespełna dwudziestoletnia Longina z Matuszewskich Olszewska zginęła pod koniec Powstania Warszawskiego na Powązkach, skąd się zresztą wywodziła. Czy miała wspólne korzenie z rodziną Matuszewskich, która w końcu dziewiętnastego stulecia założyła kolonię Matuszewo i dała początek istniejącej do dziś uliczki? Tego chyba nigdy się nie dowiem. A jakie są wspomnienia Czytelników związane z Targówkiem Fabrycznym, Utratą, ulicami Dźwiń- ską, Matuszewską, Księżnej Anny, Ludwicką? Gorąco proszę o garść informacji. Przysyłajcie je do redakcji w listach i e-mailach z dopiskiem „Matuszewska”. To będzie bezcenne świadectwo czasów dawno minionych. Przemysław Burkiewicz Bezpłatna szkoła rodzenia Centrum Medyczne CMP uruchomiło kolejne lokalizacje bezpłatnej szkoły rodzenia. Do znanych już szkół m.in. na Białołęce, od 19 maja dołączyła nowa, przy Radzymińskiej. To jeden z siedmiu nowych adresów Bajkowej Szkoły Rodzenia. Zajęcia odbywają się w Energy Fitness Club przy Radzymińskiej 129F. We wtorki, począwszy właśnie od 19 maja, przez cztery kolejne tygodnie będzie można przygotować się do porodu. Każde spotkanie trwa 150 minut – dwie pierwsze godziny poświęcone są tematom ściśle związanymi z zajęciami „okołoporodowymi”, natomiast pozostały czas zapełnią eksperci: doradcy z banku komórek macierzystych, dietetycy, braffiter- ki, makijażystki, masażyści itp. – Są to zupełnie inne zajęcia, wyjątkowe, podczas których pomagamy kobietom przygotować się na najważniejszy czas w ich życiu. Nie wymagamy zaświadczeń, nieważny jest dla nas adres zamieszkania. Zapraszamy same kobiety po 25 tygodniu ciąży lub z osobami towarzyszącymi – zachęcają twórcy szkoły. Zajęcia są bezpłatne, zaczynają się o 12.30. Szczegóły i zapisy na stronie bajkowa-szkola-rodzenia.cmp.med.pl. (red) Prowadzisz na Targówku firmę? Otwierasz nowy punkt? Twoja reklama dotrze tam, gdzie sobie życzysz „Echo” jest gazetą skupioną na sprawach lokalnych. Ukazujemy się w nakładzie przekraczającym 200 tysięcy egzemplarzy, co oznacza, że trafiamy do co czwartego mieszkańca Warszawy i okolic. Nie znajdziesz skuteczniejszego medium, które poinformuje o ofercie Twojej firmy! Dziennikarze „Echa” nie zajmują się wielką polityką – bardziej interesuje nas, co dzieje się w naszej okolicy. Słowem – poruszamy tematy, które naprawdę interesują naszych sąsiadów. Czytają nas, ponieważ zwyczajnie opłaca się wiedzieć, co dzieje sie w okolicy! Ogłoszenie trafia w punkt! Jesteśmy gazetą dystrybuowaną bezpośrednio – do skrzynek pocztowych, na klamki mieszkań i domów, wreszcie do stojaków w stałych punktach dzielnic: sklepach, urzędach czy szkołach. Ponad 300 tysięcy lokalnych odbiorców Nasz portal internetowy tustolica.pl odwiedza miesięcznie niemal 100 tysięcy osób, codziennie i na bieżąco zamieszczamy w informacje dotyczące okolic. To internauci z Twojej okolicy! Osiem dzielnic i Legionowo Naszym atutem jest lokalność – ukazujemy się w Wawrze, na Targówku, Białołęce, Woli, Bemowie, Bielanach, Ochocie, Żoliborzu i w powiecie legionowskim. Dzięki takiemu podziałowi możemy oferować reklamę precyzyjnie skierowaną do konkretnej grupy klientów – nasi reklamodawcy chwalą sobie, że ich oferta trafia w ten obszar, którego sobie życzą. Bo jaki jest sens reklamy w całej Warszawie, skoro chcemy mieć klientów z Bródna? Ulotka sprawdza się z gazetą Precyzyjny dobór terenu to także atut dla tych, którzy chcą powierzyć nam dystrybucję swoich ulotek reklamowych – dzięki nam nie trafią one do kosza, ale wraz z gazetą do domów mieszkańców – także Twoich przyszłych klientów. Ogłoszenia drobne - skuteczne a kosztują grosze! I jeszcze jeden przydatny dodatek: zlecając nam druk swojego ogłoszenia drobnego, zyskujesz jego bezpłatną emisję w internecie. Czyli, mówiąc wprost: dwie pieczenie na jednym ogniu. Ogłoszenia drobne można szybko i wygodnie zamieścić przez stronę www.echodrobne.pl Zaufały nam setki firm! Zyskały z nami tysiące nowych klientów! 8 reklama w „Echu” tel. 502-280-720 Kajah wystąpi na Bródnie Muzyka korzeni przeżywa swój renesans – od trzech dekad gra Osjan, VooVoo skłania się ku tym klimatom, Kapela ze Wsi Warszawa wciąż koncertuje, przybywają też stosunkowo nowe zespoły, jak choćby Żywiołak czy R.U.T.A. Poszukiwanie własnej tożsamości staje się modne – na Targówku będzie okazja zetknąć się z własną spuścizną folklorystyczną: 31 maja w parku Bródnowskim odbędzie się Festiwal Muzyki Etnicznej „Korzenie Europy”. Impreza – organizowana przez Dom Kultury Świt – ma być poświęcona kulturom etnicznym Polski i Europy, archeologii oraz antropologii. Oprócz wydarzeń muzycznych (wystąpią: Kayah, Czeremszyna oraz wymienione już Kapela ze Wsi Warszawa i Żywiołak) odbędą się też warsztaty, inscenizacje historyczne i spotkania z twórcami ludowymi. Wstęp na wydarzenie jest bezpłatny. Początek imprezy o godzinie 17.00. (red) źródło: Wikipedia Artystyczny Targówek – już po raz siódmy! Festiwal Dzieci i Młodzieży „Artystyczny Targówek” wpisał się już na stałe w kulturalny kalendarz dzielnicy. Co będzie można zobaczyć w tym roku? Park Bród now ski zo sta nie opa no wa ny przez uzdol nio ną młodzież 24 maja. W ciągu prawie ośmiu godzin na scenie zapre zen tu je się bli sko 1000 wy cho wan ków in sty tu cji kul tu ral nych i edu ka cyj nych – przed szko li, szkół, in sty tu cji kul tu ry dzielnicy Targówek. Prezentowane będą pokazy taneczne, wokal- Wstęp na wydarzenie jest bezpłatny Orszak Króla Zygmunta przejdzie przez park 31 maja alejki parku Bródnowskiego zaroją sie od postaci sprzed czterystu lat – przejdzie nimi orszak ślubny Zygmunta III Wazy i Anny Habsbużanki. Tego właśnie dnia, tyle że w roku 1592, odbyły się w Krakowie zaślubiny króla z dziewiętnastoletnią bratanicą cesarza Maksymiliana II, który przegrał starania o polską koronę ze Stefanem Batorym. I choć wybranka Wazy pochodziła z nielubianego nad Wisłą rodu Habsburgów – to jednak zyskała sympatię Polaków. Niestety, zmarła przedwcześnie w 1598 wykrwawiając się po poronieniu. Dość jednak o smutkach. Targówkowskie koło Związku Dużych Rodzin przygotowuje radosny prze- ne i akrobatyczne oraz fragmenty przed sta wień te atral nych. W „pa sa żu kul tu ral nym”, na który złoży się prawie 30 stoisk placówek edukacyjnych i stowarzyszenia Klanza, zgromadzona pu blicz ność we źmie udział w ró żno rod nych bez płat nych działaniach animacyjnych: konkur sach i grach spraw no ścio - wych, zajęciach plastycznych, zabawach i szkoleniach. Działania ani ma cyj ne z ra cji szcze gól nej daty będą nawiązywały do Dnia Matki. Początek imprezy o godzinie 12.00. Szczegółowy program znaleźć można na stronie www.zacisze.waw.pl. (red) Nowy most na Łojewskiej Może nie most, tylko kładka – ale jednak! marsz przez park, a wcześniej – w piątek 22 maja – zaprasza na prelekcję dotyczącą ówczesnych strojów, która odbędzie się w Szkole Podstawowej nr 84 przy Radzymińskiej 227 o godz. 17.30. Po prelekcji próba generalna przemarszu i rozdanie strojów. Więcej informacji na stronie kola.3plus.pl/warszawa-targowek. Zgłoszenia dzieci i rodziców na sam orszak 31 maja prosimy przesyłać drogą mailową [email protected]. Udział w warsztatach i orszaku jest bezpłatny. Jak zwał, tak zwał – grunt, że problem, jaki ujawniał się po każdym deszczu przy pawilonach na Łojewskiej został doraźnie rozwiązany. Bez urzędniczych przepychanek, kosztownych projektów, uzgodnień, opinii środowiskowych. Co prawda nie spowoduje to, że kałuża zniknie – bo trzeba by jednak założyć w tym miejscu jeśli nie przepust, to przynajmniej dren – ale suchą stopą da się przejść. A znając nasze umiłowanie do prowizorki – zapewne będzie to rozwiązanie, które zawita tu na długo… (red) (wt) reklama w „Echu” tel. 502-280-720 9 Wielki skok czy mały kroczek? Zżymałem się w ubiegłym roku na przeciągające się konsultacje w sprawie rewitalizacji Pragi i Targówka, zwłaszcza że toczyły się one w pewnej próżni. Prawie zawsze z sali padało sakramentalne pytanie: „No dobrze, ale ile miasto da na to pieniędzy?”. Wreszcie wiadomo. Kwota nie rzuca na kolana – 1,4 mld zł do 2022 r., czyli po 200 mln rocznie. Biorąc pod uwagę skalę zaniedbań, chciałoby się znacznie więcej, ale w porównaniu z tym, jak prawobrzeżna Warszawa była traktowana wcześniej – dobre i to. Pojawiły się też konkrety na temat tego, co za te pieniądze zamierza się zrobić. Jest się z czego cieszyć – sala koncertowa na 1,8 tys. miejsc i siedziba dla orkiestry Sinfonia Varsovia, Centrum Kultury w pałacyku Konopackiego, modernizacja Teatru Baj, wiele inwestycji w infrastrukturę. Brakuje mi jednak odpowiedzi na pytanie, ile właściwie lat potrzeba, by Praga i Targówek zrównały się pod różnymi względami z innymi dzielnicami stolicy, przestały być ubogimi krewnymi? Jaką część potrzeb mieszkańców prawobrzeżnej Warszawy uda się dzięki programowi rewitalizacji zaspokoić? Nie na wszystko jest tyle samo czasu. Uważam, że dla prażan kluczowe jest to, jak długo jeszcze Rejestracja telefoniczna tel. 22 676-59-56, 608-519-073 Warszawa, ul. Myśliborska 104, piętro I pon.-czw.: 10–12 i 15–18 www.superdentysta.com.pl ich dzieci będą wypadać na różnych egzaminach dużo gorzej niż ich rówieśnicy z lewego brzegu Wisły, a praskie szkoły będą uchodziły za najgorsze w Warszawie. Podczas konsultacji dzielnicowych 29 kwietnia jedna z uczestniczek zwróciła uwagę, że w programie praktycznie nie wspomina się o rozwiązaniu problemów edukacyjnych Pragi. Ma to się dziać niejako przy okazji zapobiegania i przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu, na który to cel przeznacza się znacznie więcej pieniędzy niż dotychczas. Wiele jednak zależy od tego, jak te fundusze zostaną rozdzielone. Czy szkoły zostaną lepiej wyposażone, dostaną więcej pieniędzy na zajęcia pozalekcyjne? Ważne jest też, na ile w realizację programu zostaną włączeni partnerzy społeczni, organizacje pozarządowe. Na Pradze i Targówku są one bardzo aktywne. Stowarzyszenia Q Zmianom, Otwarte Drzwi, Mierz Wysoko, Towarzystwo Przyjaciół Dzieci Ulicy im. Kazimierza Lisieckiego, Serduszko dla Dzieci, czy inne, podobne, pomogły wyprostować drogi życiowe wielu dzieciom i dorosłym – skończyć szkołę, rozwinąć zainteresowania, zdobyć zawód, znaleźć pracę, dom, wyjść z osamotnienia i opuszczenia. Pomimo tych zasług, organizacje te borykają się z problemami finansowymi a nawet z szykanami. Na przykład stowarzyszeniu Otwarte Drzwi, które prowadzi m.in. ośrodek dziennego Elastyczne protezy nylonowe N y l o n w p r o t e t y c e z n a la z ł z a s to s o w a n i e w l a t a c h 5 0 . ub iegłego wieku. W moim gabinecie jest co najmn iej od 8 lat, ale w Polsce wciąż uchodz i za techno logię nową. Faktem jest, że dla pewnych pacjentów proteza nylonowa jest świetnym rozwiązaniem. Po pierwsze ma wieczystą gwarancję jeśli chodzi o złamanie lub pęknięcie – bo pod wpływem nadmiernego obciążenia proteza wygina się. Pacjenci, którzy wymagają przygotowania chirurgicznego przed założeniem innego rodzaju protez, w tym wypadku takiego przygotowania nie wymagają. Nylon dzięki swojej elastyczności może ominąć wypukłości kostne czy inne szczegóły anatomiczne, które przeszkadzają w noszeniu protezy tradycyjnej. Jednak tym co najbardziej pacjenci sobie cenią w protezach nylonowych, jest brak jakichkolwiek elementów metalowych. Protezy te nie mają klamer. Są cieńsze, lżejsze, nie powodują uczuleń. Artur Pietrzyk 10 reklama w „Echu” tel. 502-280-720 pobytu i rehabilitacji osób niepełnosprawnych, cofnięta została dotacja z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Powód? Przekroczono dozwoloną liczbę pracowników administracyjnych, ponieważ jedna z pracownic dostała długoterminowe zwolnienie lekarskie i trzeba było na jej miejsce zatrudnić inną, a kontrolerzy policzyli obie. Organizacjom trzeciego sektora potrzebne są więc nie tylko pieniądze, ale i ochrona przed różnymi absurdalnymi decyzjami administracyjnymi. Drugą równie istotną kwestią jest to, jak długo jeszcze będą istniały na prawym brzegu Wisły domy, w których nie da się godnie żyć, pozbawione podstawowych wygód i instalacji. Cieszy fakt, że w ciągu ostatnich 7 lat przybyło na Pradze i Targówku 800 mieszkań komunalnych. Wątpliwości moje budzi jednak zapowiedź, że budownictwem mieszkaniowym mają się odtąd zajmować głównie TBS-y. Ma powstać 1700 nowych mieszkań, w tym 675 w kompleksowo zmodernizowanych kamienicach zabytkowych. Czy jednak będą one na kieszeń ludzi, którzy mieszkają dziś w tragicznych warunkach, w budynkach do wyburzenia? Przydałaby się dokładniejsza fotografia stanu zasobów mieszkaniowych na obu Pragach i Targówku, pokazująca, ile budynków jest do remontu, ile do rozbiórki, ile mieszkań nie ma centralnego ogrzewania, ciepłej wody, łazienki, ubikacji itd. Przydałaby się dokładniejsza fotografia stanu zasobów mieszkaniowych na obu Pragach i Targówku, pokazująca, ile budynków jest do remontu, ile do rozbiórki, ile mieszkań nie ma centralnego ogrzewania, ciepłej wody, łazienki, ubikacji itd. Chodzi o to, byśmy nie epatowali się liczbami, lecz wiedzieli, czy realizując nowy program rewitalizacji robimy wielki skok, czy tylko mały kroczek i w którym miejscu będziemy za 7 lat. Autor jest senatorem Pragi i Targówka Marek Borowski Jedna śmierć to za mało? Niedawno w pożarze przy Wyszogrodzkiej zginęła kobieta, ponieważ bezmyślni mieszkańcy zablokowali samochodami drogę pożarową i wóz strażacki miał problem z dojechaniem do miejsca zdarzenia. – To samo dzieje się na Kondratowicza! I nikt nie reaguje! – denerwuje się jeden z mieszkańców. Blok przy Wyszogrodzkiej 3 okazał się trumną dla kobiety, która mieszkała na przedostatnim piętrze. Gdy w jej mieszkaniu wybuchł pożar, na miejsce wysłano kilka jednostek straży pożarnej. Na próżno. Droga pożarowa pod budynkiem była zablokowana przez samochody osobowe i wozy strażackie miały kłopoty z dojazdem. Gdy w końcu się udało, lokatorka już nie żyła. Kapitan Artur Laudy, rzecznik stołecznej straży pożarnej, potwierdził, że to zablokowana droga faktycznie spowodowała opóźnienie akcji ratunkowej. – To samo może wydarzyć się u nas! – denerwuje się czytelnik z Kondratowicza 41, który zgłosił do redakcji swój problem. – Kierowcy mają gdzieś, że pod blokiem biegnie droga pożarowa. Bezczelnie parkują na niej i nie przejmują się niczym. Ja wzywam straż miejską, ale i mundurowi to lekceważą. A powinni wlepić bałwanom solidne mandaty – grzmi mieszkaniec punktowca przy Kondratowicza. Faktycznie, kiedy przyjechaliśmy na miejsce, na drodze pożarowej zaparkowane były cztery samochody. Jeden z nich to furgonetka, stał tuż za namalowanym na asfalcie napisem „droga pożarowa”. Obok niego – mercedes, który zaparkował centralnie na wjeździe pod blok. Straż miejska przyjeżdża na Kondratowicza średnio raz w tygodniu. W ubiegłym roku było tu 57 interwencji, zaś w tym już 23. – Niestety, w przepisach nie ma czegoś takiego jak „mandat za zablokowanie drogi pożarowej”, ale mieszkańcy często zgłaszają nam ten problem. Na całym Targówku w tym roku wystawiliśmy 20 wezwań do wyjaśnienia w naszej siedzibie i dwa pouczenia za naruszenie przepisów ruchu drogowego – mówi Monika Niżniak, rzeczniczka straży miejskiej. Mandatów od straży miejskiej więc nikt się nie boi. Tragiczna śmierć to wciąż za mało, by zmienić fatalne nawyki? Przemysław Burkiewicz Mandatów od straży miejskiej więc nikt się nie boi Zamiast fabryk będą osiedla. Nie wiadomo kiedy Po co opowiadać ludziom głupoty, skoro wiadomo, że obietnice nigdy nie zostaną spełnione? Wizja zagospodarowania terenów pozostałych po zakładach tłuszczowych na Tagówku jest piękna i opowiada o utworzeniu w tym miejscu nowej dzielnicy z siatką ulic i gęstą zabudową. Plan jednak jest nierealny. No, chyba że ziści się za kilkadziesiąt lat. Konkurs został zorganizowany przez miasto stołeczne Warszawa i Zakłady Tłuszczowe „Kruszwica”. Główna nagroda wyniosła sto tysięcy złotych. Za co? Za cuda na kiju – tak bowiem można określić plan, który przygotowała pracownia Davos wraz z pracownią Brzozowski i Grabowiecki. Zgodnie z ich koncepcją, która wygrała miejski konkurs, na terenie między Radzymińską, Rozwadowskiego, linią kolejową do Tłuszcza i ulicą Pszenną ma powstać nowa dzielnica. Będzie tu tak bogato jak w Bizancjum. Na trzydziestohektarowym terenie wytyczone zostaną nowe ulice wraz z centralnym placem, gdzie wznosi się zabytkowy komin fabryki margaryny. W nowe budynki z kamienia, szkła i sta- reklama w „Echu” tel. 502-280-720 li wkomponowana zostanie przedwojenna hala Huty Szkła „Targówek”, która stanie się centrum handlowym – czymś na kształt łódzkiej „Manufaktury”. Przy nowych ulicach stanąć mają budynki mieszkalne dla blisko 15 tys. ludzi. Zachowane będą także przedwojenne kamienice przy ulicy Rajgrodzkiej. O dziwo, projektanci pomyśleli o tym, by zbudować przedszkole dla dzieci nabywców nowych „apartamentów”. Plan zakłada także, że kolejarze zbudują dwie stacje kolejowe. Pierwsza, PKP Stalowa, miałaby zostać ulokowana przy linii do Legionowa, w rejonie ulic Stalowej, Cynowej i Radzymińskiej na pograniczu Targówka Mieszkaniowego i Nowej Pragi (taka stacja jest naprawdę planowana przez PKP PLK, niestety jest to lokalizacja bezsensowna). Druga stacja miałaby powstać na linii Warszawa-Tłuszcz w rejonie wiaduktu kolejowego w ciągu ulicy Rozwadowskiego. Dzięki temu pasażerowie mogliby dojechać jeden przystanek pociągiem do Dworca Wileńskiego i tam przesiąść się w dowolny środek komunikacji – tramwaj, autobus czy metro. Nie jest to co prawda plan zagospodarowania przestrzennego uchwalony przez magistrat, lecz wizja architektów. A do uchwalenia planu i następnie do realizacji jeszcze bardzo, ale to bardzo długa droga. Może dożyjemy do zbudowania nowych osiedli w miejscu dawnej fabryki margaryny. Przemysław Burkiewicz 11 W dziale „Dokąd z dzieckiem” informujemy o ciekawych wydarzeniach, przedstawieniach i imprezach, na które warto wybrać się z pociechami. źródło: zacisze.waw.pl Kim był Pablo Picasso? „Wehikuł sztuki” to fascynująca podróż do świata sztuki dla najmłodszych, od czasów najdawniejszych do najnowszych, od rysunków na ścianach jaskiń, po wybitne dzieła współczesnych artystów. 23 maja w godz. 11.00–13.00 podczas warsztatów o narodzinach nowego kierunku w malarstwie na przykładzie twórczości Pablo Picassa, dzieci spróbują wykreować nową rzeczywistość w myśl zasad kubizmu. Będą rozcinać, rozbijać, zniekształcać, łączyć i rozdzielać tworząc podobne lub zupełnie nowe obrazy zainspirowane twórczością mistrza. Zajęcia odbywają się dwa razy w miesiącu, adresowane są do dzieci w wieku 6–10 lat. Opłata 45 zł. Dom Kultury „Zacisze”, ul. Blokowa 1, tel 22 679–84–69, kc 22 743–87–10. Na eksperymenty! jego możliwości i stworzą bajeczne perfumy dla mamy. Tydzień później wykonają latające zabawki, sprawdzając, co tak naprawdę kryje się pod słowem „aerodynamika”. I grupa: godz. 10.00, II grupa: godz. 11.00, III grupa: godz. 12.00. Opłata: karnet (4 zajęcia) 100 zł, pojedyncze zajęcia 30 zł. Obowiązują zapisy. Dom Kultury „Zacisze”, ul. Blokowa 1, tel 22 679–84–69, kc 22 743–87–10. Mali Einsteini to doświadczenia i eksperymenty dla dzieci w wieku 4–9 lat. Zajęcia pobudzają ciekawość dziecka, zachęcają do przeprowadzania własnych badań naukowych, a przede wszystkim kształtują zamiłowanie do nauki i poznawania nowych rzeczy. 23 maja dzieci poznają działanie naszego zmysłu węchu, okryją Poranek teatralny „Gość z planety Badedadeusz” to spektakl muzyczno-teatralny skierowany do najmłodszych widzów, współczesna bajka o podłożu… science-fiction. W małym, opuszczonym domku pod lasem dzieją się tajemnicze rzeczy. Dwoje rodzeństwa – Beatka i Jacek oraz ich sympatyczna koleżanka – Agatka, pewnego deszczowego i burzowego dnia, stykają się z wielką tajemnicą. Oto trafiają w splocie okoliczności do owego domku pod la- sem, gdzie ukazuje im się dziwny stworek, rodem z odległego miejsca we wszechświecie. Babedadeusz przemierza kosmos w celu odnalezienia najlepszej mieszanki owocowej, by wykarmić dzieci na jego rodzinnej planecie. Przy okazji uświadamia ziemskim dzieciom, że to owoce, a nie chip- W Bródnowskim Uniwersytecie Dzieci nie ma nudnych wykładów, kolokwiów, zaliczeń i egzaminów, jest za to intrygująca podróż w świat wiedzy. Przed nami dwa ostatnie wykłady. Będzie interesująco! 23 maja mali żacy poznają archeologiczne sekrety Warszawy. Będzie to wyprawa, w czasie której odnajdą pod Warszawą „tropy” reniferów sprzed 10 tys. lat, sprawdzą czy neolityczne ostrze krzemienne – nóż wciąż tnie, zajrzą do wnętrza XVII-wiecz- nej kamienicy i poznają codzienność starej Warszawy oczami archeologów. Ostatni wykład w tym semestrze, 13 czerwca, będzie dotyczył zagadnień geograficznych. Studenci wybiorą się w podróż po kolorowych i egzotycznych Zaśpiewają i to trzykrotnie: 28 maja o godz. 18.00 i dzień później o godz. 10.00 i 12.00. W imprezie, przygotowanej z okazji Dnia Dziecka, wezmą udział artyści znani z telewizyjnego Tik-Taka: Ciotka Klotka – Ewa Absolwent Paramedycznego i Technicznego Instytutu MERIDIAN w Baguio City oraz Azjatyckiego Instytutu Fundacji Paramedycznej w Pasay na Filipinach. Pochodzi z długowiecznej rodziny, w której dar uzdrawiania przechodzi z pokolenia na pokolenie i jest uznawany za jednego z najlepszych healerów na Filipinach. Znajduje zaburzenia energetyczne różnych organów w ciele człowieka i skutecznie je eliminuje. Poświęca choremu ok. pół godziny, ale zależy to od stanu chorego. Od tego też uzależnia wybór techniki. Raz są to manualne manipulacje, kiedy indziej uzdrawianie duchowe, praniczne bądź magnetyzacja tkanek. Tak zwane bezkrwawe operacje filipiński uzdrowiciel robi na ciele eterycznym. Pacjenci są zdumieni umiejętnością bezbłędnego dotarcia do źródła choroby oraz tym, że często już po pierwszej wizycie u niego ustępują wieloletnie schorzenia. 12 James skutecznie pomaga w leczeniu wielu chorób: – nowotworowych, chorobach organów wewnętrznych, – prostacie, problemach hormonalnych, – zapaleniu stawów, problemach i zmianach reumatycznych, – chorobach układu nerwowego, – udarze mózgu, migrenie, – chorobie Parkinsona, paraliżu, – problemach z krążeniem, – chorobach kobiecych, – bólach kręgosłupa, drętwieniu rąk i nóg. Przyjmuje w Warszawie na Zaciszu w dniach: 22.05 - 5.06 Zapisy i informacje w godz. 10-20 pod numerami tel. 22 679-22-47, 605-324-865, 605-177-007 Niekonwencjonalne Metody Leczenia „NATURA” www.filipinskieuzdrowienia.pl kc Dokąd z dzieckiem? Na uniwersytet Pan Tik-Tak i Fasolki zaśpiewają dzieciom Filipiński uzdrowiciel JAMES CABELAS sy, słodycze czy cola, są najzdrowszym pożywieniem. Beatka, Agatka i Jacek postanawiają pomóc Babedadeuszowi. Czy trójka bohaterów będzie w stanie uratować planetę kosmity od zguby? Dzieci dowiedzą się tego już 24 maja. Spektakl rozpocznie się o godz. 12.00. Bilety 12 zł. Rezerwacje pod numerem tel. 22 811–01–05 wew. 116. Dom Kultury Świt, ul. Wysockiego 11, tel. 22 811–01–05, 22 811–11–09. OGŁOSZENIA DROBNE DZIAŁKĘ BUDOWLANĄ SPRZEDAM ·Sprzedam 2000 m2, w tym 1000 m2 las. Niezabudowana. Ogrodzona siatką. Prąd-siła. Woda na działce i wodociąg w drodze. Wysychy kierunek Wyszków. 95 tysięcy zł. 508-385- 718 LOKAL UŻYTKOWY DO WYNAJĘCIA ·Wawer 660-281-236 KUPIĘ MIESZKANIE ·Kupię mieszkanie: zadłużone, z lokatorem, z problemem prawnym 796-796-596 NAUKA ·SZKOŁA MUZYCZNA CASIO Tarchomin – keyboard, fortepian, organy, akordeon, gitara klasyczna, gitara elektryczna, gitara basowa, perkusja, flet, wokal – tel. 511-486-484 USŁUGI TRANSPORTOWE ·Przeprowadzki 24h, wywóz starych mebli z mieszkań, piwnic 663-833-288 USŁUGI INNE ·Anteny, telewizory – naprawa, dojazd 602-216-943 ·Czyszczenie karcherem dywanów, tapicerki 694-825-760 ·Lodówki naprawa, gwarancja 22-811-73-69, 501-690-902 ·Lodówki, pralki, telewizory – naprawa 694-825-760 reklama w „Echu” tel. 502-280-720 Chotomska, Krzyś Pan Tik-Tak – Krzysztof Marzec oraz Fasolki. Zaprezentują wszystkim znane przeboje m.in.: „Myj zęby”, „My·Naprawa maszyn do szycia, dojazd gratis 508-081-808 ·Naprawa pralek, lodówek, gwarancja 22 670-39-34, 502-253- 670 Usługi krawieckie ul. Krasnobrodzka 19a tel. 888-722-622 KOMPUTERY ·* * * Tani Serwis Komputerowy, Dojazd i Ekspertyza 0 zł 504-617-837 BUDOWLANE ·A Malowanie ścian 835-66-18, 502-255-424 ·Cyklinowanie 3x, lakierowanie, super tanio, układanie, reperacje 662-745-557 Elektryk 506-506-006 ·Hydrauliczne A-Z 510-628-039 FINANSE ·Ale szybka gotówka do 25.000 zł!!! Sprawdź Tel. 668-681-888 ·Chwilówki przy Rondzie Wiatraczna. Bez BIK. Gotówka do ręki w naszym biurze: Galeria Wiatraczna, lokal nr 1(parter). Tel. 531-338-217 ·KSIĘGOWOŚĆ pełen zakres 500-078-008 Nowa kancelaria księgowa poprowadzi księgowość oraz kadry i płace każdej firmy za półdarmo. Tel. 535-003-603 ·Pożyczki pod hipotekę 533-647-548 krajobrazach wyspy Bali. Zobaczą zdjęcia z wyspy pełnej unikalnych świątyń i przepięknych tarasowych pól ryżowych. Spotkają urocze małpki żyjące w małpiej świątyni wśród drzew. Będą podziwiać majestatyczne wulkany i wielobarwne stroje tancerzy. Magiczna wyspa Bali urzeknie każdego. Wykłady rozpoczynają się o godz. 11. Opłata za semestr wynosi 100 zł (8 wykładów) plus 5 zł za indeks. Wstęp na jeden wykład – 20 zł. Dom Kultury Świt, ul. Wysockiego 11, tel. 22 811–01–05, 22 811–11–09. kc dło lubi zabawę”, „Witaminki”, „Zabiorę brata”, „Czarownica z księżyca”, „Fantazja”. Bilety: 25 zł na koncert wieczorny, 20 zł na koncerty poranne. Rezerwacja i zakup biletów: tel. 22 811–01–05 wew. 116. Dom Kultury Świt, ul. Wysockiego 11, tel. 22 811–01–05, 22 811–11–09. kc ·Pożyczki prywatne pod zastaw nieruchomości 530-127-700 DAM PRACĘ ·Rencistów i emerytów do ochrony tel. 22 834-34-00 Serwisant urządzeń chłodniczych i klimatyzacyjnych z doświadczeniem. Tel. 602-18-95-36 WYPOCZYNEK ·MAZURY, 7 DNI OD 540 ZŁ Z WYŻYWIENIEM. JEZIORO, LAS, KAMERALNIE. TEL. 89 621-17-80, WWW.SZCZEPANKOWO.PL RÓŻNE ·Skup książek – dojazd 602-254-650 ANTYKI ·A Antykwariat kupi książki i inne rzeczy w domu klienta, 666-900-333 KUPIĘ SAMOCHÓD ·AA Auto każde kupię osobowe i dostawcze w każdym stanie, również rozbite, bez dokumentów 519-353-990 ·AAA Auto Każde Kupię 507-140-012 ·Każdy stary 513-513-988 ·KUPIĘ KAŻDE AUTO 530-444-333 ·Skup motocykli i skuterów tel 504-631-626