22 maja 2015

Transkrypt

22 maja 2015
Nr 9 (255) 22 maja 2015
DWUTYGODNIK
NAKŁAD 35 000 EGZ.
www.gazetaecho.pl
Dyżury redakcyjne:
poniedziałek–piątek 1100–1800
Targówka,
Bródna i Zacisza
tel. 519 610 435
[email protected]
Mieszkańcy nie chcą progów i ciężarówek
Awantura o progi
Gorące spotkanie na Zaciszu. Konsultacje społeczne w sprawie progów
zwalniających na ulicach Jórskiego, Samarytanka i Gilarskiej przerodziły się
w prawdziwą awanturę. Część chce likwidacji garbów, część nie. Mieszkańcy
stawiają sprawę jasno: chcemy likwidacji progów i ograniczenia ruchu
na tych ulicach, zwłaszcza dla ciężarówek i autobusów przegubowych.
Na spotkanie z władzami Targówka, policjantami, strażnikami
miejskimi i przedstawicielami Zarządu Transportu Miejskiego
przybyły tłumy. Wiele osób jest
Od tego
dudnienia na progach
dom mi się rozpadnie.
Masz pieniądze na nowy
dom dla mnie?! – krzyczał
jeden z mieszkańców
do burmistrza. Nie mógł
pohamować swoich
emocji. – Zaraz go strzelę
w pysk – warczał.
zbulwersowanych zamontowanymi w ubiegłym roku progami
zwalniającymi. Część jednak uważa, że powinny zostać. Wszystko
przez ich nieskuteczność – część
samochodów omija przeszkody
wjeżdżając w przesmyk między nimi. Prowadzący spotkanie Robert
Stefański zaproponował innowacyjny sposób debaty: na trzech tablicach przedstawione zostały trzy
rozwiązania: progi rozebrać, zostawić lub zachować tylko w części. Pod każdą z opcji mieszkańcy
mieli wpisywać swoje „za”
i „przeciw”. Wszystko na nic.
Śmierć i korki
Burmistrz Sławomir Antonik
przedstawił sytuację. Progi zamontowano po kilku wypadkach
w zeszłym roku. Jeden był śmiertelny. Dodatkowo ciągle zwiększa
się ruch na lokalnych ulicach, które wykorzystywane są przez kierowców
chcących
dojechać
do Radzymińskiej. – Sytuacja ta
nasili się po rozpoczęciu budowy
metra. Zamknięta będzie ulica
Trocka i kierowcy będą chcieli
jeździć przez Zacisze – dodał
Grzegorz Gadecki, wiceburmistrz
dzielnicy. No i się zaczęło. – To
hańba! Na kilka lat zamkną Trocką! Samochody rozjadą nas
na miazgę! – denerwowali się
mieszkańcy. – Spokojnie! Trocka
będzie zamknięta na maksymalnie około pół roku – uspokajał
Andrzej Franków, wicedyrektor
ZTM. – Kłamie! Na taczkę z nim!
– wrzeszczeli ludzie.
A może fotoradar?
Mieszkanka Zacisza złożyła
propozycję ustawienia fotoradaru. – Zwiększy się wtedy kultura
jazdy kierowców, a w przypadku
naruszenia przepisów mandaty
zasilą budżet – powiedziała. Inny
pan zaproponował ustawienie sygnalizacji świetlnej. – A może wystarczy
postawić
progi
przed skrzyżowaniami? – spytał
radny Jędrzej Kunowski. Dyrektor Franków nie zgodził się na ten
pomysł: – Wtedy trzeba będzie
podnieść całe skrzyżowanie.
Obecne progi mają przerwę między sobą, by nie zniszczyć podwozia autobusów. Gdyby były garby
dokończenie na stronie 2
STOMATOLOGIA
www.stomatologtargowek.pl
PEŁNY ZAKRES USŁUG
- protetyka
- protezy
elastyczne
G
RT
ul. Syrokomli 10
tel.
811-65-16
Zapraszamy w godz. 9-20
Zapraszamy do współpracy mieszkańców. Nie zwracamy materiałów niezamawianych.
Zastrzegamy sobie prawo do skracania i adiustowania nadesłanych materiałów oraz
opatrywania ich własnym tytułem. Nie odpowiadamy za treść reklam i ogłoszeń.
Po ostatnim frezowaniu i wyznaczeniu pasów rowerowych jezdnia na „pierścieniu”
Targówka prezentuje się wspaniale. Chodnik natomiast wygląda jak świeżo
po bombardowaniu.
Jeśli miasto jest dżunglą, to
piesi z wózkami dziecięcymi i niepełnosprawni są na samym początku łańcucha pokarmowego.
Dowód? „Weekendowe frezowanie”. Weekendowe frezowania to
bardzo przydatna inicjatywa, polegająca na częściowej wymianie
nawierzchni jezdni w sobotę i niedzielę, gdy ruch samochodów jest
mniejszy. Pokazuje ona także, że
drogowcy potrafią działać szybko
i sprawnie a słynne warszawskie
„nie da się” jest tylko wymówką.
Miesiąc temu Zarząd Dróg Miejskich przeprowadził weekendowe
frezowanie Handlowej, będącej częścią „pierścienia” Targówka (popularne określenie „obwodnica” zupełnie nie oddaje rzeczywistości).
Wkrótce potem wyznaczono także
telefon dla czytelników: 519 610 435, 22 614 58 03
telefon dla reklamodawców: 508 125 418, 22 614 58 03
e-mail: [email protected]
Wydawca: Wydawnictwo Prasowe Ostoja 2012 sp. z o.o.
adres redakcji: 03-026 Warszawa, ul. Bohaterów 18a
Druk: Edytor Sp. z o.o., Olsztyn
Samochód na równym, pieszy po kraterach
pasy rowerowe i… na tym remont
się skończył. Zyskali kierowcy i rowerzyści, ale pieszych zostawiono
z chodnikiem, którego stan trzeba
określić jako katastrofalny. Nawierzchnia przypomina czasem strefę bombardowania, czasem Księżyc,
Miesiąc temu
Zarząd Dróg Miejskich
przeprowadził
weekendowe frezowanie
Handlowej. Wkrótce
potem wyznaczono także
pasy rowerowe i… na tym
remont się skończył.
a niepełnosprawni muszą lawirować
między dziurami. Obok samochody
i rowery jadą po równiutkiej na-
wierzchni. Czy da się coś z tym zrobić? Pytanie jest podchwytliwe, bo
zarówno jezdnia, jak i chodnik są asfaltowe, ale ZDM nie z takich opresji wychodził „obronną ręką”.
– Nie planujemy w tym roku
wymiany nawierzchni chodników
na ul. Handlowej i Ossowskiego
– pisze Karolina Gałecka, rzeczniczka ZDM.
Czyli „da się”, ale „nie ma
w planach”. Dlaczego? Cóż, nie
od dziś wiadomo, że pieszy to taki
kierowca, którego nie stać na samochód i nie warto się nim przejmować. A naprawę chodnika można byłoby wykonać prawdopodobnie jeszcze szybciej niż frezowanie jezdni, bo pod asfaltowym
chodnikiem jest mniej warstw.
Dominik Gadomski
www.gazetaecho.pl
„„Echo Targówka, Bródna, Zacisza”
redaktor naczelny: Krzysztof Katner
zastępca: Katarzyna Chodkowska
fax: 22 614 58 28
Pieszych zostawiono z chodnikiem, którego stan trzeba określić jako katastrofalny
2
reklama w „Echu” tel. 502-280-720
Awantura o progi
dokończenie ze strony 1
na całej szerokości ulicy, wtedy
musielibyśmy wycofać stąd autobus – powiedział. Na fotoradar
ani światła dzielnicy nie stać.
Autobusy jadą jak chcą
Jeden z mieszkańców zwrócił
uwagę na charakter ulicy Gilarskiej.
– To jest droga osiedlowa. Nie można tu puszczać autobusów i ciężarówek. Burmistrzowie to kompletni indolenci. Zrobiono z małej uliczki autostradę. Pod jezdnią biegną przecież instalacje gazowe. Ciężarówki
rozjeżdżą ją, rury się rozszczelnią
i będziemy mieli wielkie „bum”!
– denerwował się. Jeszcze inny zaciszanin wściekł się na autobusy.
– Przegubowce zjeżdżające do zajezdni gnają tędy około stu na godzinę. Kierowcy łamią przepisy! Trzeba
posprawdzać tachografy! – krzyczał.
A dyrektor Franków zadziwił wszystkich swoją odpowiedzią: – Kierowca
kończący pracę ma prawo od ostatniego przystanku jechać do zajezdni
dowolną trasą. A ZTM nie ma na to
wpływu, bo to przecież droga publiczna – odparł. – Co takiego?! Nikt
tego nie kontroluje?! A może pojedzie sobie na zakupy autobusem?
Co za bezczelność! – grzmieli wściekli mieszkańcy.
Ściany pękają
Mieszkańcy przedstawili także
problem pękających ścian domów. – Od tego dudnienia
na progach dom mi się rozpadnie.
Masz pieniądze na nowy dom dla
mnie?! – krzyczał jeden z mieszkańców do burmistrza. Nie mógł
pohamować swoich emocji. – Zaraz go strzelę w pysk – warczał.
Mieszkańcy są przekonani, że pękanie ścian to wina samochodów
podskakujących na progach.
Zwęzić ulicę… samochodami
Mieszkańcy nie potrafili opowiedzieć się jednoznacznie czy
chcą likwidacji progów, czy też jej
nie chcą, a może woleliby zostawić
je tylko przy szkole. Jedno jest
pewne: nie życzą sobie tu ciężarówek, przejazdów technicznych autobusów i przegubowców. Pomysł,
jak to zrobić, podpowiedział jeden
z gości. – Wszyscy zaparkujmy samochody wzdłuż krawężników.
Wtedy prędkość samochodów
zmniejszy się automatycznie – powiedział. I dostał brawa.
Przemysław Burkiewicz
Śmiałe plany z 1938 roku wciąż… do zrealizowania?
Bródno miało być tramwajową potęgą
Rok 1938. Tramwaj pędzi ulicą Wysockiego. Przy kościele Matki Bożej Różańcowej skręca na północny-wschód w Białołęcką i po chwili odbija
w lewo, w ulicę Ogińskiego. Między willami i kamieniczkami przecina Toruńską, mija osiedle dla bezrobotnych i gna na Białołękę Dworską. Tam póki
co ma pętlę. Dopiero trwają bowiem prace przy budowie mostu z Białołęki na Bielany, a linia tramwajowa przez Wisłę dojedzie aż do Marymonckiej.
źródło: Archiwum Przemysława Burkiewicza
Koła Miłośników Bródna opowiadał mi, że przed 45 laty władze
miały plan, by zachować rezerwę
pod ewentualną linię tramwajową. – „Mówiło się”, że tory pobiegłyby Białołęcką od kościoła
do Kondratowicza, ułożone
na pasie rozdzielającym jezdnie
Kondratowicza
dochodziłyby
do dzisiejszego ratusza Targówka
i skręcałyby w Wincentego, do pętli koło cmentarza – mówił mi
pan Zakrzewski.
Ulicą Wysockiego tramwaje jeździły w latach 1924–1971
Wielki come back?
Science-fiction? Trochę tak,
jednak w 1938 roku dalekosiężny
plan rozbudowy sieci tramwajowej miasta stołecznego Warszawy
wyglądał całkiem realnie. Stolica
pod administracją prezydenta
Stefana Starzyńskiego rozwijała
się dynamicznie. Ruszyła budowa
bulwarów, skończono „autostradę” z Saskiej Kępy do Józefowa,
nowoczesne budownictwo mieszkaniowe przyniosło zupełnie nowy styl rozbudowy Warszawy. Zamiast ciasnych i ciemnych podwórek-studni – bloki ustawione
oknami do światła. Zamiast gęstej
zabudowy – zieleńce i parki. Gdyby nie wybuch wojny, w miejscu
dzisiejszego Pola Mokotowskiego
mielibyśmy
reprezentacyjną
Dzielnicę Piłsudskiego – z modernistycznymi gmachami i wieżowcami.
Wagoniki na Wysockiego
Jakie wtedy było Bródno?
Wciąż przedmiejskie, choć kwadratowe nowe wille zaczęły wypierać kurniki i gołębniki. Główne ulice – Białołęcka i Piotra Wysockiego – wciąż były brukowane
a wzdłuż nich ciągnęły się głębokie, cuchnące rynsztoki. Drewniana zabudowa przypominała bardziej Otwock czy Świder, jednak
nowoczesna kamienica ze szkła
i betonu przy Białołęckiej, należąca do pana Derewońki, idealnie
pasowałaby również do Puławskiej czy alei Niepodległości.
Tramwaj dojeżdżający do pętli
przy Toruńskiej jeździł tu od 1924
i wydawało się, że to nie jest
ostatnie słowo w komunikacji szynowej. Plany były bowiem dalekosiężne. Jako że liczba samocho-
Ostatecznie
linię tramwajową w ciągu
Białołęcka – Wysockiego
– Marywilska
zlikwidowano w 1971 roku
a elektrowozy pojechały
Budowlaną
i Rembielińską
do Annopola i na Żerań
Wschodni.
dów zwiększała się, ale wciąż nie
była zatrważająca, najbardziej popularnym środkiem komunikacyjnym był tramwaj. Dlatego po wybudowaniu metra, które miało
m.in. dojechać na Pragę, planiści
wymyślili sobie gęstą sieć torowisk. I tak przykładowo tramwaj
na Targówku miał jeździć ul. Wincentego do bramy wschodniej
cmentarza Bródnowskiego, ale
na przedłużeniu ulicy Strzeleckiej, tunelem pod linią kolejową,
elektrowozy miały dojeżdżać ulicą
Tadeusza Korzona do placu Horodelskiego. Po placu nie ma dziś
śladu, zaś sama Korzona to malutka uliczka osiedlowa.
Tramwaj na Ogińskiego
Zdecydowanie ciekawsze perspektywy miało Bródno. Od strony Pragi torowisko miało, naturalnie, biec al. Odrowąża,
a na Bródnie wjeżdżać w Białołęcką. Jedna linia miała odbijać
w Wysockiego do pętli Pelcowizna (jak zresztą było do 1971 roku), a druga – przy kościele skręcać w Białołęcką. Po kilkuset metrach znów planowano rozwidlenie. Jedna nitka miała prowadzić
Białołęcką do dzisiejszych Brzezin, druga zaś – wąską uliczką
Ogińskiego, przez plac Annopolski i osiedle dla bezdomnych aż
do dzisiejszej Płochocińskiej. Tu
linia odbijałaby na wschód i przez
most na Wiśle łączyłaby się z Marymoncką. Dość powiedzieć, że
osobna linia miała prowadzić
na Bródno z Żoliborza przez
most Zygmunta Krasińskiego.
Zupełnie jak w programie wyborczym Hanny Gronkiewicz-Waltz
z 2006 roku.
reklama w „Echu” tel. 502-280-720
Tramwaj na Kondratowicza
Ostatecznie linię tramwajową
w ciągu Białołęcka – Wysockiego
– Marywilska zlikwidowano
w 1971 roku a elektrowozy pojechały Budowlaną i Rembielińską
do Annopola i na Żerań Wschodni. Jezdnie ulicy Wysockiego są
jednak rozdzielone szerokim pasem zieleni. Po co? Lechosław
Zakrzewski, nieżyjący już działacz
Czy doczekamy zatem powrotu
tramwaju na Wysockiego? Niewykluczone, tym bardziej że od czasu do czasu słychać o ewentualnych planach odtworzenia torowiska na Powązkowskiej. Przed wojną tramwaje dojeżdżały nią
do cmentarza Wojskowego – teraz miałyby prowadzić do linii
na Powstańców Śląskich.
Przemysław Burkiewicz
3
Chińczyk zamiast klusek
Nowy lokal na gastronomicznej mapie Bródna. W pawilonach przy Kondratowicza 25
ulokował się bar orientalny, który wyparł istniejące tu wcześniej burgerownię
i spaghetterię. Ceny w nowym „chińczyku” nie powalają a porcje są obfite.
Otwarcie azjatyckiej knajpy
i duże zainteresowanie słodko-kwaśnym jedzeniem to najlepszy dowód, że Polacy z zagranicznych potraw lubią właśnie
wschodnią kuchnię. Obok znajduje się kilka kebabowni.
Kują asfaltowe chodniki
na Bródnie. „Koniec komuny”
Rewolucji na Bródnie ciąg dalszy. Tym razem
spółdzielnia mieszkaniowa wzięła się za ohydne
chodniki, które czterdzieści lat temu zostały wylane
z asfaltu. Robotnicy zrywają masę bitumiczną
i wyrywają zużyte krawężniki. Nowe chodniki będą
z kostki. Mieszkańcy mają mieszane uczucia.
Roboty rozpoczęły się punktualnie o godzinie 7 rano w czwartek 14 maja. Ekipy robotników
wyrywają stare, pokruszone, odlane z betonu krawężniki wzdłuż
chodnika na podwórku przy Chodeckiej 14. Na sąsiedniej Łojewskiej skuwają już asfalt, który pamięta zasiedlanie budynków
na początku lat siedemdziesiątych. To kolejne zmiany wprowadzane na osiedlu „Kondratowicza” przez spółdzielnię mieszkaniową. Pisaliśmy niedawno o wymianie lamp na elewacjach budynków, potem o wyznaczeniu
dodatkowych miejsc parkingowych dla niepełnosprawnych
przy Turmonckiej.
Teraz władze spółdzielni wymieniają nawierzchnię na chodnikach. I w sumie nic dziwnego
– asfaltowanie chodników to pomysł z zamierzchłych czasów. Po-
4
Bar Hong Ngoc zajął miejsce
dwóch wcześniej tu istniejących
knajpek. Burgerownia nie cieszyła
się dużym powodzeniem. Tak samo
„Klusski”, w których można było
za parę złotych zjeść makaron z wybranym sosem. Porcje były maleń-
kie, podawane w plastikowej miseczce i na dodatek nie było toalety.
Prawie zawsze w środku było pusto.
Nic dziwnego, że lokale splajtowały.
Oferta nowej knajpy jest dość
duża: kanapki, naleśniczki, zupy
pho, sajgonki a także porcje obiadowe. Pod wszelką postacią jest
kurczak (11–16 zł), kaczka (20–23
zł), wieprzowina (12–15 zł), golonka (12 zł), cielęcina (15–18 zł), wołowina (14–15 zł), schab (13–16 zł),
ryby (12–16 zł), krewetki (10–25 zł)
i inne przysmaki kuchni azjatyckiej. Lokal jest czynny od 10 do 22,
a w weekendy od 11 do 21.
PB
za tym łatwiejsza w naprawie jest
kostka. Można ją zdjąć i uzupełnić. A gdy jest nierówna – wyrównać. Po asfalcie zaś od razu widać, że był łatany. To niezbyt estetyczne.
Jednak mieszkańcy Bródna mają mieszane uczucia. – Tyle lat był
asfalt i komu to przeszkadzało?
– pyta pan Paweł, emeryt z Chodeckiej. Wtóruje mu pan Jerzy,
także emeryt. – Mieszkam na parterze. Nawet nie chcę myśleć
o tym, jaki będzie o poranku turkot, gdy nasze rówieśniczki ruszą
ze swoimi wózeczkami na zakupy
– śmieje się. Innego zdania jest
ich młodszy sąsiad. – Tak się budowało czterdzieści lat temu. To
tak, jakby płakać po paskudnej
blasze profilowanej i rakotwórczym eternicie, którym ocieplony
był nasz blok – mówi.
Na placyku u zbiegu Kondratowicza i Rohatyńskiej od lat handlarze kupczą tandetą. Sznurówkami,
starymi książkami, biustonoszami.
Nadszedł jednak na to kres. Główna ulica Bródna to nie bazar
w Ułan-Bator. Przed budynkiem
dawnego sklepu Bakoma ustawiono znak informujący o zakazie
handlu. Nie spodobał się on autochtonom. Tabliczkę pozaklejano
nalepkami a sam słup jest przechylony – ktoś chciał go wyrwać. I tyle
było z próby europeizacji ulicy
Kondratowicza.
Przemysław Burkiewicz
PB
Migawka z okolicy
Zakaz handlu się nie spodobał
Dwa tygodnie temu poinformowaliśmy o ustawieniu znaku zakazu handlu
przed pawilonem dawnej Bakomy na Bródnie. Najwyraźniej kupcom a także zbuntowanej
młodzieży znak jest nie w smak. Tablica jest zniszczona i nadaje się do wymiany.
reklama w „Echu” tel. 502-280-720
Tak twierdzą urzędnicy, którzy zbadali wodę
wypuszczaną do Kanału Bródnowskiego z pobliskich
placów budowy. Czyli – jest brzydko, ale niegroźnie.
źródło: targowek.waw.pl
źródło: Wikipedia/ Mathiasrex
Rdza opanowała wodę
Jedyny zachowany łuk triumfalny w okolicy to Łuk Poniatowskiego w Jabłonnie
Łuk triumfalny przy Radzymińskiej?
Cud nad Wisłą doczeka się łuku triumfalnego? Propozycje ulokowania pamiątki
po bitwie z 1920 roku mnożą się. Czy monument stanie na Targówku?
Idea postawienia pamiątki
po jednej z najważniejszych bitew
w historii świata ma już kilka lat.
Zabiega o nią m.in. Towarzystwo
Patriotyczne, fundacja założona
przez Jana Pietrzaka, które widziałoby łuk przy Radzymińskiej,
na pograniczu Warszawy i Ząbek.
Tam zresztą już od trzynastu lat
zarezerwowane jest miejsce
na upamiętnienie Cudu nad Wisłą – to tzw. Brama Białostocka,
przewidziana właśnie na ten cel
w miejscowym planie zagospodarowania Targówka w 2002 roku.
Według zapisów tego dokumentu
na wjeździe do Warszawy miałby
stanąć – na placu „o podwyższonym standardzie, z zastosowaniem szlachetnych materiałów
wykończeniowych” pomnik połączony z pawilonem muzealnym.
Pomnik
miałby
dominować
nad terenem, bo jako jedyny
mógłby przekraczać wysokość 15
metrów (dla porównania: rzymski
Łuk Tytusa ma 15,4 m, a jeden
z najsłynniejszych nowożytnych
łuków, w Paryżu – 51 metrów).
Tyle, że to tylko jedna z propozycji lokalizacyjnych – oprócz pomysłu forsowanego przez Pietrzaka pojawiają się nowe. Ba! Samo
Towarzystwo Patriotyczne zmienia swoje plany, proponując dwa
inne miejsca: jedno przy Ratuszowej; drugie w Porcie Praskim.
Jest jeszcze trzecia propozycja,
Stowarzyszenia
Serenissima
Po co
debatować
nad kolejnymi
lokalizacjami, skoro
miejsce zostało wybrane
trzynaście lat temu?
Targówek jest chyba
najrozsądniejszym
miejscem
na upamiętnienie Bitwy
Warszawskiej.
– umiejscawiająca Łuk przy ulicy
Bitwy Warszawskiej albo na Osi
Saskiej. Miasto jednak bierze
pod uwagę albo okolice ZOO albo Ogród Saski, a wiceprezydent
Jacek Wojciechowicz deklaruje,
że łuk – jeśli powstanie – będzie
ulokowany „w szeroko rozumianym centrum stolicy”.
Nas dziwi jedno: po co debatować nad kolejnymi lokalizacjami,
skoro miejsce zostało wybrane
trzynaście lat temu? Targówek
jest rozsądnym miejscem na upamiętnienie Bitwy Warszawskiej
– to stąd jest najbliżej do miejsca
triumfu polskiej armii nad bolsze-
wikami sprzed stu lat. Jest teren,
są odpowiednie uchwały – spory
o lokalizację tylko przeciągają
kwestię postawienia pomnika. I choć jest w Warszawie wiele
pilniejszych potrzeb niż monumenty (brakuje miejsc w przedszkolach, szkoły pracują na kilka
zmian, ulice są dziurawe) – to
skoro jest takie parcie społeczne,
postawmy go tam, gdzie był zaplanowany. I nie bójmy się argumentów, że spychamy historię
na peryferia, bo w ten sposób degraduje się też dzielnicę, uznając
Targówek za miejsce „gorsze”.
Wiktor Tomoń
W czwartek 14 maja w okolicach
skweru Ciechowskiego mieszkaniec zauważył brunatną ciecz spływającą do kanału. Zaalarmował
dzielnicowy wydział środowiska
– pracownicy na miejsce przybyli,
sprawę zbadali i zażądali wyjaśnień
od prowadzących w pobliżu prace
budowlane. Co się okazało? Że
wszystko jest… w porządku.
W oświadczeniu wydanym
przez inwestora czytamy: „(…)
zgodnie z pozwoleniem na budowę odprowadzane są wody gruntowe z wykopu budowlanego
pod
projektowany
budynek
mieszkalny zlokalizowany przy
ul. Kondratowicza. Odprowadzane wody podziemne zawierają
w sobie nieszkodliwe ilości żelaza,
które w kontakcie z powietrzem
tworzą tlenek żelaza, a ten zabarwia okresowo wodę na kolor ru-
Pchli targ w parku Wiecha
To gratka dla miłośników staroci! Już w najbliższą
sobotę, 23 maja w godzinach 12–18, w parku Wiecha
odbędzie się pchli targ. Poza możliwością kupienia
staroci każdy będzie mógł zatańczyć na dechach czy
posłuchać criminal tango!
reklama w „Echu” tel. 502-280-720
dy. Fakt ten ma miejsce podczas
prac konserwacyjnych pomp studni głębinowych, gdzie na filtrach
wytrąca się tlenek żelaza, który
w momencie ponownego rozruchu pomp i początkowej fazie
przepływu turbulentnego cieczy
przedostaje się do Kanału Bródnowskiego. Zawarte w wodzie
pierwiastki metali nie są szkodliwe dla środowiska oraz stanu wód
w Kanale Bródnowskim”.
Czyli mówiąc wprost: kolor
wód, jakie wpadają do kanału
spowodowała rdza z instalacji. Sytuacja podobna do tej, kiedy
po pracach remontowych z kranu
płynie nam brązowa woda.
Urzędnicy z kolei zażądali od budowlańców dodatkowego czyszczenia filtrów, które powinny były
zatrzymać rdzę w instalacji.
(red)
W sobotę Targówek cofnie się
o osiemdziesiąt lat dzięki imprezie
„Wiech w Wiechu”, gdzie przedwojenne klimaty rodem z felietonów Stefana Wiecheckiego-Wiecha będą miały miejsce w parku
jego imienia. W godzinach 12–18
odbędzie się tu targ staroci – każdy miłośnik rupieci znajdzie coś
dla siebie. Aktorzy czytać będą felietony Wiecha, smakosze będą
mogli posmakować pyz i flaków,
a do tańca na dechach zagra kataryniarz. Gdy o godzinie 18 kupcy
się „zawiną”, jak pisał słynny
Wiech, wystąpi Orkiestra z TarPB
gówka.
5
Dwa światy na Matuszewskiej
Jeszcze dwadzieścia lat temu nie było chyba osoby, która nie wiedziałaby, gdzie
jest ulica Matuszewska. W każdej stołecznej rodzinie na pewno był odbiornik
wyprodukowany przez Warszawskie Zakłady Telewizyjne, których siedziba mieściła się
właśnie przy tej ulicy, położonej na dalekich krańcach Targówka Fabrycznego. Dziś
w dawnych halach znajdują się biura, magazyny i dwie duże drukarnie prasowe, a ta
prawdziwa, przedwojenna Matuszewska umiera w sąsiedztwie swojej imienniczki
– asfaltowej jezdni, którą jeżdżą ciężarówki.
Ach, Matuszewska! Pamiętam
ją sprzed piętnastu lat. Ależ tu
było sielsko! Cisza i spokój, niebo
niebieskie, zapach kwitnących
dzikich krzewów. Jezdnia wybrukowana kocimi łbami zanikała
pod niezamiatanym od lat piaskiem i kurzem. Dookoła rozpościerała się zieleń zdziczałych łąk,
które kiedyś były zapewne uprawnymi polami dla mieszkańców
okolicznych ulic: Niesulickiej,
Beczkowej, Dźwińskiej i Nałęcz
(dwie ostatnie nie istnieją).
Pod numerem 7A bieliła się piętrowa kamienica. W oknach kwiaty, na podwórku suszyło się pranie. Przed budynkiem dwóch starszych panów żywo dyskutowało
o polityce. W oddali, na tle hal fabrycznych ćmił skąpany w zieleni
barak o adresie Matuszewska 12.
A jak jest dziś?
Dziś jest gorzej niż źle. Wzdłuż linii zanikającego bruku wciąż stoją
słupy z kablami elektrycznymi i rtęciowymi lampami, jednak kamienica pod numerem 7A to wypatroszona wydmuszka przeznaczona
do rozbiórki. Budynek z lat trzydziestych straszy oczodołami okien pozbawionych szyb i futryn. Dookoła
walają się śmieci. Ktoś coś tu kopał,
bo obok dołu widać pryzmę ziemi.
Na zarośniętym, rozpadającym się
baraku pod numerem 12 wciąż widać emaliowaną tabliczkę z nazwą
ulicy. Jest tak samo wątłego zdrowia, jak ściana chałupy, na której wisi – wypłowiała, zardzewiała. Skryta
za gęstą roślinnością jest widoczna
tylko dla wprawnego oka. Tylko kto
tu przyjdzie? Budynek stoi
przy końcu prawdziwej, przedwojennej Matuszewskiej, która kończy
się ogrodzeniem. Dalej biegnie asfaltowa droga otoczona z dwóch
stron magazynami i biurami. Samochody ciężarowe jeżdżą przedłużeniem Matuszewskiej mijając pracowników call-center, którzy wyszli
na papierosa. Jaka to zresztą Matuszewska, skoro wjeżdża się do niej
nie po przedwojennym bruku, lecz
asfaltowym wjazdem przy Zabranieckiej? Upadek obyczajów.
Nazwa ulicy Matuszewskiej jest
mi bliska, ponieważ jedna z sióstr
ciotecznych mojej prababci miała
na nazwisko Matuszewska. Młoda,
niespełna dwudziestoletnia Longina z Matuszewskich Olszewska
zginęła pod koniec Powstania
Warszawskiego na Powązkach,
skąd się zresztą wywodziła. Czy
miała wspólne korzenie z rodziną
Matuszewskich, która w końcu
dziewiętnastego stulecia założyła
kolonię Matuszewo i dała początek istniejącej do dziś uliczki? Tego chyba nigdy się nie dowiem.
A jakie są wspomnienia Czytelników związane z Targówkiem Fabrycznym, Utratą, ulicami Dźwiń-
ską, Matuszewską, Księżnej Anny, Ludwicką? Gorąco proszę
o garść informacji. Przysyłajcie je
do redakcji w listach i e-mailach
z dopiskiem „Matuszewska”. To
będzie bezcenne świadectwo czasów dawno minionych.
Przemysław Burkiewicz
Bezpłatna szkoła rodzenia
Centrum Medyczne CMP uruchomiło kolejne
lokalizacje bezpłatnej szkoły rodzenia. Do znanych
już szkół m.in. na Białołęce, od 19 maja dołączyła
nowa, przy Radzymińskiej.
To jeden z siedmiu nowych
adresów Bajkowej Szkoły Rodzenia. Zajęcia odbywają się
w Energy Fitness Club przy Radzymińskiej 129F. We wtorki,
począwszy właśnie od 19 maja,
przez cztery kolejne tygodnie
będzie można przygotować się
do porodu. Każde spotkanie
trwa 150 minut – dwie pierwsze
godziny poświęcone są tematom
ściśle związanymi z zajęciami
„okołoporodowymi”, natomiast
pozostały czas zapełnią eksperci:
doradcy z banku komórek macierzystych, dietetycy, braffiter-
ki, makijażystki, masażyści itp.
– Są to zupełnie inne zajęcia,
wyjątkowe, podczas których pomagamy kobietom przygotować
się na najważniejszy czas w ich
życiu. Nie wymagamy zaświadczeń, nieważny jest dla nas adres
zamieszkania. Zapraszamy same
kobiety po 25 tygodniu ciąży lub
z osobami towarzyszącymi – zachęcają twórcy szkoły.
Zajęcia są bezpłatne, zaczynają się o 12.30. Szczegóły i zapisy
na stronie bajkowa-szkola-rodzenia.cmp.med.pl.
(red)
Prowadzisz na Targówku firmę? Otwierasz nowy punkt?
Twoja reklama dotrze tam, gdzie sobie życzysz
„Echo” jest gazetą skupioną na sprawach lokalnych. Ukazujemy się w nakładzie przekraczającym 200
tysięcy egzemplarzy, co oznacza, że trafiamy do co czwartego mieszkańca Warszawy i okolic. Nie
znajdziesz skuteczniejszego medium, które poinformuje o ofercie Twojej firmy!
Dziennikarze „Echa” nie zajmują się wielką polityką – bardziej interesuje nas, co dzieje się w naszej okolicy. Słowem
– poruszamy tematy, które naprawdę interesują naszych sąsiadów. Czytają nas, ponieważ zwyczajnie opłaca się wiedzieć, co
dzieje sie w okolicy!
Ogłoszenie trafia w punkt!
Jesteśmy gazetą dystrybuowaną bezpośrednio – do skrzynek
pocztowych, na klamki mieszkań i domów, wreszcie do stojaków w stałych punktach dzielnic: sklepach, urzędach czy szkołach.
Ponad 300 tysięcy lokalnych odbiorców
Nasz portal internetowy tustolica.pl odwiedza miesięcznie
niemal 100 tysięcy osób, codziennie i na bieżąco zamieszczamy
w informacje dotyczące okolic. To internauci z Twojej okolicy!
Osiem dzielnic i Legionowo
Naszym atutem jest lokalność – ukazujemy się w Wawrze, na Targówku, Białołęce, Woli, Bemowie, Bielanach,
Ochocie, Żoliborzu i w powiecie legionowskim. Dzięki takiemu podziałowi możemy oferować reklamę precyzyjnie skierowaną do konkretnej grupy klientów – nasi reklamodawcy
chwalą sobie, że ich oferta trafia w ten obszar, którego sobie
życzą. Bo jaki jest sens reklamy w całej Warszawie, skoro chcemy mieć klientów z Bródna?
Ulotka sprawdza się z gazetą
Precyzyjny dobór terenu to także atut dla tych, którzy chcą
powierzyć nam dystrybucję swoich ulotek reklamowych – dzięki nam nie trafią one do kosza, ale wraz z gazetą do domów
mieszkańców – także Twoich przyszłych klientów.
Ogłoszenia drobne - skuteczne a kosztują grosze!
I jeszcze jeden przydatny dodatek: zlecając nam druk swojego ogłoszenia drobnego, zyskujesz jego bezpłatną emisję w internecie. Czyli, mówiąc wprost: dwie pieczenie na jednym
ogniu.
Ogłoszenia drobne można szybko i wygodnie zamieścić
przez stronę www.echodrobne.pl
Zaufały nam setki firm! Zyskały z nami tysiące nowych klientów!
8
reklama w „Echu” tel. 502-280-720
Kajah wystąpi na Bródnie
Muzyka korzeni przeżywa swój renesans – od trzech
dekad gra Osjan, VooVoo skłania się ku tym klimatom,
Kapela ze Wsi Warszawa wciąż koncertuje, przybywają
też stosunkowo nowe zespoły, jak choćby Żywiołak czy
R.U.T.A. Poszukiwanie własnej tożsamości staje się modne
– na Targówku będzie okazja zetknąć się z własną
spuścizną folklorystyczną: 31 maja w parku Bródnowskim
odbędzie się Festiwal Muzyki Etnicznej „Korzenie Europy”.
Impreza – organizowana przez
Dom Kultury Świt – ma być poświęcona kulturom etnicznym Polski
i Europy, archeologii oraz antropologii. Oprócz wydarzeń muzycznych
(wystąpią: Kayah, Czeremszyna
oraz wymienione już Kapela ze Wsi
Warszawa i Żywiołak) odbędą się
też warsztaty, inscenizacje historyczne i spotkania z twórcami ludowymi.
Wstęp na wydarzenie jest bezpłatny. Początek imprezy o godzinie 17.00.
(red)
źródło: Wikipedia
Artystyczny Targówek – już po raz siódmy!
Festiwal Dzieci i Młodzieży „Artystyczny Targówek” wpisał się już na stałe
w kulturalny kalendarz dzielnicy. Co będzie można zobaczyć w tym roku?
Park Bród now ski zo sta nie
opa no wa ny przez uzdol nio ną
młodzież 24 maja. W ciągu prawie ośmiu godzin na scenie zapre zen tu je się bli sko 1000 wy cho wan ków in sty tu cji kul tu ral nych i edu ka cyj nych – przed szko li, szkół, in sty tu cji kul tu ry
dzielnicy Targówek. Prezentowane będą pokazy taneczne, wokal-
Wstęp na wydarzenie jest bezpłatny
Orszak Króla Zygmunta
przejdzie przez park
31 maja alejki parku Bródnowskiego zaroją sie
od postaci sprzed czterystu lat – przejdzie nimi orszak
ślubny Zygmunta III Wazy i Anny Habsbużanki.
Tego właśnie dnia, tyle że w roku 1592, odbyły się w Krakowie
zaślubiny króla z dziewiętnastoletnią bratanicą cesarza Maksymiliana II, który przegrał starania
o polską koronę ze Stefanem Batorym. I choć wybranka Wazy pochodziła z nielubianego nad Wisłą
rodu Habsburgów – to jednak zyskała sympatię Polaków. Niestety,
zmarła przedwcześnie w 1598 wykrwawiając się po poronieniu.
Dość jednak o smutkach. Targówkowskie koło Związku Dużych
Rodzin przygotowuje radosny prze-
ne i akrobatyczne oraz fragmenty przed sta wień te atral nych.
W
„pa sa żu
kul tu ral nym”,
na który złoży się prawie 30 stoisk placówek edukacyjnych i stowarzyszenia Klanza, zgromadzona pu blicz ność we źmie udział
w ró żno rod nych bez płat nych
działaniach animacyjnych: konkur sach i grach spraw no ścio -
wych, zajęciach plastycznych, zabawach i szkoleniach. Działania
ani ma cyj ne z ra cji szcze gól nej
daty będą nawiązywały do Dnia
Matki.
Początek imprezy o godzinie 12.00. Szczegółowy program
znaleźć można na stronie
www.zacisze.waw.pl.
(red)
Nowy most na Łojewskiej
Może nie most, tylko kładka – ale jednak!
marsz przez park, a wcześniej
– w piątek 22 maja – zaprasza
na prelekcję dotyczącą ówczesnych
strojów, która odbędzie się w Szkole Podstawowej nr 84 przy Radzymińskiej 227 o godz. 17.30. Po prelekcji próba generalna przemarszu
i rozdanie strojów. Więcej informacji na stronie kola.3plus.pl/warszawa-targowek. Zgłoszenia dzieci i rodziców na sam orszak 31 maja prosimy przesyłać drogą mailową [email protected]. Udział w warsztatach i orszaku jest bezpłatny.
Jak zwał, tak zwał – grunt, że
problem, jaki ujawniał się po każdym deszczu przy pawilonach
na Łojewskiej został doraźnie
rozwiązany. Bez urzędniczych
przepychanek, kosztownych projektów, uzgodnień, opinii środowiskowych. Co prawda nie spowoduje to, że kałuża zniknie – bo
trzeba by jednak założyć w tym
miejscu jeśli nie przepust, to
przynajmniej dren – ale suchą
stopą da się przejść.
A znając nasze umiłowanie
do prowizorki – zapewne będzie
to rozwiązanie, które zawita tu
na długo…
(red)
(wt)
reklama w „Echu” tel. 502-280-720
9
Wielki skok czy mały kroczek?
Zżymałem się w ubiegłym roku na przeciągające się konsultacje w sprawie rewitalizacji Pragi i Targówka, zwłaszcza że toczyły się one
w pewnej próżni. Prawie zawsze z sali padało sakramentalne pytanie: „No dobrze, ale ile miasto da na to pieniędzy?”. Wreszcie wiadomo. Kwota
nie rzuca na kolana – 1,4 mld zł do 2022 r., czyli po 200 mln rocznie. Biorąc pod uwagę skalę zaniedbań, chciałoby się znacznie więcej, ale
w porównaniu z tym, jak prawobrzeżna Warszawa była traktowana wcześniej – dobre i to.
Pojawiły się też konkrety na temat tego, co za te pieniądze zamierza się zrobić. Jest się z czego
cieszyć – sala koncertowa na 1,8
tys. miejsc i siedziba dla orkiestry
Sinfonia Varsovia, Centrum Kultury w pałacyku Konopackiego,
modernizacja Teatru Baj, wiele
inwestycji w infrastrukturę. Brakuje mi jednak odpowiedzi na pytanie, ile właściwie lat potrzeba,
by Praga i Targówek zrównały się
pod różnymi względami z innymi
dzielnicami stolicy, przestały być
ubogimi krewnymi? Jaką część
potrzeb mieszkańców prawobrzeżnej Warszawy uda się dzięki programowi rewitalizacji zaspokoić?
Nie na wszystko jest tyle samo
czasu. Uważam, że dla prażan
kluczowe jest to, jak długo jeszcze
Rejestracja telefoniczna
tel. 22 676-59-56,
608-519-073
Warszawa,
ul. Myśliborska 104, piętro I
pon.-czw.: 10–12 i 15–18
www.superdentysta.com.pl
ich dzieci będą wypadać na różnych egzaminach dużo gorzej niż
ich rówieśnicy z lewego brzegu
Wisły, a praskie szkoły będą uchodziły za najgorsze w Warszawie.
Podczas konsultacji dzielnicowych 29 kwietnia jedna z uczestniczek zwróciła uwagę, że w programie praktycznie nie wspomina się
o rozwiązaniu problemów edukacyjnych Pragi. Ma to się dziać niejako przy okazji zapobiegania
i przeciwdziałania wykluczeniu
społecznemu, na który to cel przeznacza się znacznie więcej pieniędzy niż dotychczas. Wiele jednak
zależy od tego, jak te fundusze zostaną rozdzielone. Czy szkoły zostaną lepiej wyposażone, dostaną
więcej pieniędzy na zajęcia pozalekcyjne? Ważne jest też, na ile
w realizację programu zostaną
włączeni partnerzy społeczni, organizacje pozarządowe. Na Pradze i Targówku są one bardzo aktywne. Stowarzyszenia Q Zmianom, Otwarte Drzwi, Mierz Wysoko, Towarzystwo Przyjaciół
Dzieci Ulicy im. Kazimierza Lisieckiego, Serduszko dla Dzieci,
czy inne, podobne, pomogły wyprostować drogi życiowe wielu
dzieciom i dorosłym – skończyć
szkołę, rozwinąć zainteresowania,
zdobyć zawód, znaleźć pracę,
dom, wyjść z osamotnienia
i opuszczenia. Pomimo tych zasług, organizacje te borykają się
z problemami finansowymi a nawet z szykanami. Na przykład stowarzyszeniu Otwarte Drzwi, które
prowadzi m.in. ośrodek dziennego
Elastyczne protezy nylonowe
N y l o n w p r o t e t y c e z n a la z ł z a s to s o w a n i e w l a t a c h 5 0 .
ub iegłego wieku.
W moim gabinecie jest co najmn iej od 8 lat, ale w Polsce wciąż uchodz i za techno logię nową.
Faktem jest, że dla pewnych pacjentów proteza nylonowa jest
świetnym rozwiązaniem. Po pierwsze ma wieczystą gwarancję jeśli
chodzi o złamanie lub pęknięcie – bo pod wpływem nadmiernego
obciążenia proteza wygina się. Pacjenci, którzy wymagają przygotowania chirurgicznego przed założeniem innego rodzaju protez, w tym
wypadku takiego przygotowania nie wymagają. Nylon dzięki swojej
elastyczności może ominąć wypukłości kostne czy inne szczegóły
anatomiczne, które przeszkadzają w noszeniu protezy tradycyjnej.
Jednak tym co najbardziej pacjenci sobie cenią w protezach nylonowych, jest brak jakichkolwiek elementów metalowych. Protezy te nie
mają klamer. Są cieńsze, lżejsze, nie powodują uczuleń.
Artur Pietrzyk
10
reklama w „Echu” tel. 502-280-720
pobytu i rehabilitacji osób niepełnosprawnych, cofnięta została dotacja z Państwowego Funduszu
Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Powód? Przekroczono
dozwoloną liczbę pracowników
administracyjnych, ponieważ jedna z pracownic dostała długoterminowe zwolnienie lekarskie
i trzeba było na jej miejsce zatrudnić inną, a kontrolerzy policzyli
obie. Organizacjom trzeciego sektora potrzebne są więc nie tylko
pieniądze, ale i ochrona przed różnymi absurdalnymi decyzjami
administracyjnymi.
Drugą równie istotną kwestią
jest to, jak długo jeszcze będą istniały na prawym brzegu Wisły domy, w których nie da się godnie
żyć, pozbawione podstawowych
wygód i instalacji. Cieszy fakt, że
w ciągu ostatnich 7 lat przybyło
na Pradze i Targówku 800 mieszkań komunalnych.
Wątpliwości moje budzi jednak
zapowiedź, że budownictwem
mieszkaniowym mają się odtąd
zajmować głównie TBS-y. Ma powstać 1700 nowych mieszkań,
w tym 675 w kompleksowo zmodernizowanych kamienicach zabytkowych. Czy jednak będą one
na kieszeń ludzi, którzy mieszkają
dziś w tragicznych warunkach,
w budynkach do wyburzenia?
Przydałaby się dokładniejsza fotografia stanu zasobów mieszkaniowych na obu Pragach i Targówku,
pokazująca, ile budynków jest
do remontu, ile do rozbiórki, ile
mieszkań nie ma centralnego
ogrzewania, ciepłej wody, łazienki, ubikacji itd.
Przydałaby
się dokładniejsza
fotografia stanu zasobów
mieszkaniowych na obu
Pragach i Targówku,
pokazująca, ile
budynków jest
do remontu, ile
do rozbiórki, ile mieszkań
nie ma centralnego
ogrzewania, ciepłej wody,
łazienki, ubikacji itd.
Chodzi o to, byśmy nie epatowali się liczbami, lecz wiedzieli,
czy realizując nowy program rewitalizacji robimy wielki skok, czy
tylko mały kroczek i w którym
miejscu będziemy za 7 lat.
Autor jest senatorem Pragi i Targówka
Marek Borowski
Jedna śmierć to za mało?
Niedawno w pożarze przy Wyszogrodzkiej zginęła
kobieta, ponieważ bezmyślni mieszkańcy zablokowali
samochodami drogę pożarową i wóz strażacki miał
problem z dojechaniem do miejsca zdarzenia. – To
samo dzieje się na Kondratowicza! I nikt nie reaguje!
– denerwuje się jeden z mieszkańców.
Blok przy Wyszogrodzkiej 3 okazał się trumną dla kobiety, która
mieszkała na przedostatnim piętrze.
Gdy w jej mieszkaniu wybuchł pożar, na miejsce wysłano kilka jednostek straży pożarnej. Na próżno.
Droga pożarowa pod budynkiem była zablokowana przez samochody
osobowe i wozy strażackie miały kłopoty z dojazdem. Gdy w końcu się
udało, lokatorka już nie żyła. Kapitan Artur Laudy, rzecznik stołecznej
straży pożarnej, potwierdził, że to zablokowana droga faktycznie spowodowała opóźnienie akcji ratunkowej.
– To samo może wydarzyć się
u nas! – denerwuje się czytelnik
z Kondratowicza 41, który zgłosił
do redakcji swój problem. – Kierowcy mają gdzieś, że pod blokiem
biegnie droga pożarowa. Bezczelnie
parkują na niej i nie przejmują się
niczym. Ja wzywam straż miejską,
ale i mundurowi to lekceważą.
A powinni wlepić bałwanom solidne mandaty – grzmi mieszkaniec
punktowca przy Kondratowicza.
Faktycznie, kiedy przyjechaliśmy
na miejsce, na drodze pożarowej
zaparkowane były cztery samochody. Jeden z nich to furgonetka, stał
tuż za namalowanym na asfalcie napisem „droga pożarowa”. Obok
niego – mercedes, który zaparkował
centralnie na wjeździe pod blok.
Straż miejska przyjeżdża na Kondratowicza średnio raz w tygodniu.
W ubiegłym roku było tu 57 interwencji, zaś w tym już 23. – Niestety,
w przepisach nie ma czegoś takiego
jak „mandat za zablokowanie drogi
pożarowej”, ale mieszkańcy często
zgłaszają nam ten problem. Na całym Targówku w tym roku wystawiliśmy 20 wezwań do wyjaśnienia
w naszej siedzibie i dwa pouczenia
za naruszenie przepisów ruchu drogowego – mówi Monika Niżniak,
rzeczniczka straży miejskiej.
Mandatów od straży miejskiej
więc nikt się nie boi. Tragiczna
śmierć to wciąż za mało, by zmienić fatalne nawyki?
Przemysław Burkiewicz
Mandatów od straży miejskiej więc nikt się nie boi
Zamiast fabryk będą osiedla.
Nie wiadomo kiedy
Po co opowiadać ludziom głupoty, skoro wiadomo, że obietnice nigdy nie
zostaną spełnione? Wizja zagospodarowania terenów pozostałych po zakładach
tłuszczowych na Tagówku jest piękna i opowiada o utworzeniu w tym miejscu nowej
dzielnicy z siatką ulic i gęstą zabudową. Plan jednak jest nierealny. No, chyba że ziści
się za kilkadziesiąt lat.
Konkurs został zorganizowany
przez miasto stołeczne Warszawa
i Zakłady Tłuszczowe „Kruszwica”. Główna nagroda wyniosła sto
tysięcy złotych. Za co? Za cuda
na kiju – tak bowiem można
określić plan, który przygotowała
pracownia Davos wraz z pracownią Brzozowski i Grabowiecki.
Zgodnie z ich koncepcją, która
wygrała miejski konkurs, na terenie między Radzymińską, Rozwadowskiego,
linią
kolejową
do Tłuszcza i ulicą Pszenną ma
powstać nowa dzielnica.
Będzie tu tak bogato jak w Bizancjum. Na trzydziestohektarowym terenie wytyczone zostaną
nowe ulice wraz z centralnym placem, gdzie wznosi się zabytkowy
komin fabryki margaryny. W nowe budynki z kamienia, szkła i sta-
reklama w „Echu” tel. 502-280-720
li wkomponowana zostanie przedwojenna hala Huty Szkła „Targówek”, która stanie się centrum
handlowym – czymś na kształt
łódzkiej „Manufaktury”. Przy nowych ulicach stanąć mają budynki
mieszkalne dla blisko 15 tys. ludzi.
Zachowane będą także przedwojenne kamienice przy ulicy Rajgrodzkiej. O dziwo, projektanci
pomyśleli o tym, by zbudować
przedszkole dla dzieci nabywców
nowych „apartamentów”.
Plan zakłada także, że kolejarze zbudują dwie stacje kolejowe.
Pierwsza, PKP Stalowa, miałaby
zostać ulokowana przy linii
do Legionowa, w rejonie ulic Stalowej, Cynowej i Radzymińskiej
na pograniczu Targówka Mieszkaniowego i Nowej Pragi (taka
stacja jest naprawdę planowana
przez PKP PLK, niestety jest to
lokalizacja bezsensowna). Druga
stacja miałaby powstać na linii
Warszawa-Tłuszcz w rejonie wiaduktu kolejowego w ciągu ulicy
Rozwadowskiego. Dzięki temu
pasażerowie mogliby dojechać jeden
przystanek
pociągiem
do Dworca Wileńskiego i tam
przesiąść się w dowolny środek
komunikacji – tramwaj, autobus
czy metro.
Nie jest to co prawda plan zagospodarowania przestrzennego
uchwalony przez magistrat, lecz
wizja architektów. A do uchwalenia planu i następnie do realizacji
jeszcze bardzo, ale to bardzo długa droga. Może dożyjemy do zbudowania nowych osiedli w miejscu dawnej fabryki margaryny.
Przemysław Burkiewicz
11
W dziale „Dokąd z dzieckiem” informujemy o ciekawych wydarzeniach,
przedstawieniach i imprezach, na które warto wybrać się z pociechami.
źródło: zacisze.waw.pl
Kim był Pablo Picasso?
„Wehikuł sztuki” to fascynująca podróż do świata
sztuki dla najmłodszych, od czasów najdawniejszych
do najnowszych, od rysunków na ścianach jaskiń,
po wybitne dzieła współczesnych artystów.
23 maja w godz. 11.00–13.00
podczas warsztatów o narodzinach nowego kierunku w malarstwie na przykładzie twórczości
Pablo Picassa, dzieci spróbują wykreować nową rzeczywistość
w myśl zasad kubizmu. Będą rozcinać, rozbijać, zniekształcać, łączyć i rozdzielać tworząc podobne
lub zupełnie nowe obrazy zainspirowane twórczością mistrza.
Zajęcia odbywają się dwa razy
w miesiącu, adresowane są
do dzieci w wieku 6–10 lat.
Opłata 45 zł.
Dom
Kultury
„Zacisze”,
ul. Blokowa 1, tel 22 679–84–69,
kc
22 743–87–10.
Na eksperymenty!
jego możliwości i stworzą bajeczne perfumy dla mamy.
Tydzień później wykonają latające zabawki, sprawdzając, co tak
naprawdę kryje się pod słowem
„aerodynamika”.
I grupa: godz. 10.00, II grupa:
godz. 11.00, III grupa: godz. 12.00.
Opłata: karnet (4 zajęcia) 100 zł, pojedyncze zajęcia 30 zł. Obowiązują zapisy.
Dom
Kultury
„Zacisze”,
ul. Blokowa 1, tel 22 679–84–69,
kc
22 743–87–10.
Mali Einsteini to
doświadczenia
i eksperymenty dla dzieci
w wieku 4–9 lat. Zajęcia
pobudzają ciekawość
dziecka, zachęcają do
przeprowadzania własnych
badań naukowych, a przede
wszystkim kształtują
zamiłowanie do nauki
i poznawania nowych rzeczy.
23 maja dzieci poznają działanie naszego zmysłu węchu, okryją
Poranek teatralny
„Gość z planety Badedadeusz” to spektakl
muzyczno-teatralny skierowany do najmłodszych
widzów, współczesna bajka o podłożu… science-fiction.
W małym, opuszczonym domku pod lasem dzieją się tajemnicze rzeczy. Dwoje rodzeństwa
– Beatka i Jacek oraz ich sympatyczna koleżanka – Agatka, pewnego deszczowego i burzowego
dnia, stykają się z wielką tajemnicą. Oto trafiają w splocie okoliczności do owego domku pod la-
sem, gdzie ukazuje im się dziwny
stworek, rodem z odległego miejsca we wszechświecie. Babedadeusz przemierza kosmos w celu odnalezienia najlepszej mieszanki
owocowej, by wykarmić dzieci
na jego rodzinnej planecie.
Przy okazji uświadamia ziemskim
dzieciom, że to owoce, a nie chip-
W Bródnowskim Uniwersytecie Dzieci nie ma nudnych wykładów, kolokwiów,
zaliczeń i egzaminów, jest za to intrygująca podróż w świat wiedzy. Przed nami dwa
ostatnie wykłady. Będzie interesująco!
23 maja mali żacy poznają archeologiczne sekrety Warszawy. Będzie
to wyprawa, w czasie której odnajdą
pod Warszawą „tropy” reniferów
sprzed 10 tys. lat, sprawdzą czy neolityczne ostrze krzemienne – nóż wciąż
tnie, zajrzą do wnętrza XVII-wiecz-
nej kamienicy i poznają codzienność
starej Warszawy oczami archeologów.
Ostatni wykład w tym semestrze, 13 czerwca, będzie dotyczył
zagadnień geograficznych. Studenci wybiorą się w podróż
po kolorowych i egzotycznych
Zaśpiewają i to trzykrotnie: 28 maja o godz. 18.00
i dzień później o godz. 10.00 i 12.00.
W imprezie, przygotowanej
z okazji Dnia Dziecka, wezmą
udział artyści znani z telewizyjnego Tik-Taka: Ciotka Klotka – Ewa
Absolwent Paramedycznego i Technicznego Instytutu MERIDIAN w Baguio
City oraz Azjatyckiego Instytutu Fundacji Paramedycznej w Pasay na Filipinach. Pochodzi z długowiecznej rodziny, w której
dar uzdrawiania przechodzi z pokolenia na pokolenie i jest uznawany za jednego z najlepszych healerów na Filipinach.
Znajduje zaburzenia energetyczne różnych organów
w ciele człowieka i skutecznie je eliminuje.
Poświęca choremu ok. pół godziny, ale zależy
to od stanu chorego. Od tego też uzależnia wybór techniki. Raz są to manualne manipulacje,
kiedy indziej uzdrawianie duchowe, praniczne
bądź magnetyzacja tkanek. Tak zwane bezkrwawe operacje filipiński uzdrowiciel robi na ciele
eterycznym. Pacjenci są zdumieni umiejętnością bezbłędnego dotarcia do źródła choroby
oraz tym, że często już po pierwszej wizycie
u niego ustępują wieloletnie schorzenia.
12
James skutecznie pomaga w leczeniu wielu chorób:
– nowotworowych, chorobach
organów wewnętrznych,
– prostacie, problemach hormonalnych,
– zapaleniu stawów, problemach
i zmianach reumatycznych,
– chorobach układu nerwowego,
– udarze mózgu, migrenie,
– chorobie Parkinsona, paraliżu,
– problemach z krążeniem,
– chorobach kobiecych,
– bólach kręgosłupa, drętwieniu
rąk i nóg.
Przyjmuje w Warszawie
na Zaciszu w dniach:
22.05 - 5.06
Zapisy i informacje w godz. 10-20
pod numerami tel. 22 679-22-47,
605-324-865, 605-177-007
Niekonwencjonalne Metody
Leczenia „NATURA”
www.filipinskieuzdrowienia.pl
kc
Dokąd z dzieckiem? Na uniwersytet
Pan Tik-Tak i Fasolki
zaśpiewają dzieciom
Filipiński uzdrowiciel JAMES CABELAS
sy, słodycze czy cola, są najzdrowszym pożywieniem. Beatka, Agatka i Jacek postanawiają pomóc
Babedadeuszowi.
Czy trójka bohaterów będzie
w stanie uratować planetę kosmity od zguby? Dzieci dowiedzą się
tego już 24 maja. Spektakl rozpocznie się o godz. 12.00.
Bilety 12 zł. Rezerwacje
pod numerem tel. 22 811–01–05
wew. 116.
Dom Kultury Świt, ul. Wysockiego 11, tel. 22 811–01–05,
22 811–11–09.
OGŁOSZENIA DROBNE
DZIAŁKĘ BUDOWLANĄ SPRZEDAM
·Sprzedam 2000 m2, w tym 1000 m2 las.
Niezabudowana. Ogrodzona siatką. Prąd-siła.
Woda na działce i wodociąg w drodze. Wysychy
kierunek Wyszków. 95 tysięcy zł. 508-385- 718
LOKAL UŻYTKOWY DO WYNAJĘCIA
·Wawer 660-281-236
KUPIĘ MIESZKANIE
·Kupię mieszkanie: zadłużone, z lokatorem,
z problemem prawnym 796-796-596
NAUKA
·SZKOŁA MUZYCZNA CASIO Tarchomin
– keyboard, fortepian, organy, akordeon,
gitara klasyczna, gitara elektryczna,
gitara basowa, perkusja, flet, wokal
– tel. 511-486-484
USŁUGI TRANSPORTOWE
·Przeprowadzki 24h, wywóz starych mebli
z mieszkań, piwnic 663-833-288
USŁUGI INNE
·Anteny, telewizory – naprawa, dojazd
602-216-943
·Czyszczenie karcherem dywanów,
tapicerki 694-825-760
·Lodówki naprawa, gwarancja 22-811-73-69,
501-690-902
·Lodówki, pralki, telewizory – naprawa
694-825-760
reklama w „Echu” tel. 502-280-720
Chotomska, Krzyś Pan Tik-Tak
– Krzysztof Marzec oraz Fasolki.
Zaprezentują wszystkim znane
przeboje m.in.: „Myj zęby”, „My·Naprawa maszyn do szycia, dojazd gratis
508-081-808
·Naprawa pralek, lodówek, gwarancja
22 670-39-34, 502-253- 670
Usługi krawieckie ul. Krasnobrodzka 19a tel.
888-722-622
KOMPUTERY
·* * * Tani Serwis Komputerowy, Dojazd
i Ekspertyza 0 zł 504-617-837
BUDOWLANE
·A Malowanie ścian 835-66-18, 502-255-424
·Cyklinowanie 3x, lakierowanie, super tanio,
układanie, reperacje 662-745-557
Elektryk 506-506-006
·Hydrauliczne A-Z 510-628-039
FINANSE
·Ale szybka gotówka do 25.000 zł!!! Sprawdź Tel.
668-681-888
·Chwilówki przy Rondzie Wiatraczna. Bez BIK.
Gotówka do ręki w naszym biurze: Galeria
Wiatraczna, lokal nr 1(parter). Tel. 531-338-217
·KSIĘGOWOŚĆ pełen zakres 500-078-008
Nowa kancelaria księgowa poprowadzi
księgowość oraz kadry i płace każdej
firmy za półdarmo. Tel. 535-003-603
·Pożyczki pod hipotekę 533-647-548
krajobrazach wyspy Bali. Zobaczą
zdjęcia z wyspy pełnej unikalnych
świątyń i przepięknych tarasowych pól ryżowych. Spotkają urocze małpki żyjące w małpiej świątyni wśród drzew. Będą podziwiać
majestatyczne wulkany i wielobarwne stroje tancerzy. Magiczna
wyspa Bali urzeknie każdego.
Wykłady rozpoczynają się
o godz. 11.
Opłata za semestr wynosi 100 zł
(8 wykładów) plus 5 zł za indeks.
Wstęp na jeden wykład – 20 zł.
Dom Kultury Świt, ul. Wysockiego 11, tel. 22 811–01–05,
22 811–11–09.
kc
dło lubi zabawę”, „Witaminki”,
„Zabiorę brata”, „Czarownica
z księżyca”, „Fantazja”.
Bilety: 25 zł na koncert wieczorny, 20 zł na koncerty poranne. Rezerwacja i zakup biletów:
tel. 22 811–01–05 wew. 116.
Dom Kultury Świt, ul. Wysockiego 11, tel. 22 811–01–05,
22 811–11–09.
kc
·Pożyczki prywatne pod zastaw nieruchomości
530-127-700
DAM PRACĘ
·Rencistów i emerytów do ochrony tel.
22 834-34-00
Serwisant urządzeń chłodniczych
i klimatyzacyjnych z doświadczeniem. Tel.
602-18-95-36
WYPOCZYNEK
·MAZURY, 7 DNI OD 540 ZŁ Z WYŻYWIENIEM.
JEZIORO, LAS, KAMERALNIE. TEL.
89 621-17-80, WWW.SZCZEPANKOWO.PL
RÓŻNE
·Skup książek – dojazd 602-254-650
ANTYKI
·A Antykwariat kupi książki i inne rzeczy w domu
klienta, 666-900-333
KUPIĘ SAMOCHÓD
·AA Auto każde kupię osobowe i dostawcze
w każdym stanie, również rozbite, bez
dokumentów 519-353-990
·AAA Auto Każde Kupię 507-140-012
·Każdy stary 513-513-988
·KUPIĘ KAŻDE AUTO 530-444-333
·Skup motocykli i skuterów tel 504-631-626

Podobne dokumenty