pobierz
Transkrypt
pobierz
SPORT 12 12. Ludwiczak triumfatorem Ligi Europy Centralnej Krzysztof Ludwiczak, zwycięzca konkurs Grand Prix w skokach przez przeszkody warszawskich zawodów Sygnity Toyota World Cup, wygrał rywalizację w rozgrywkach Ligi Europy Centralnej. Ludwiczak zgromadził 124 pkt i wyprzedził innych polskich jeźdźców Łukasza Jończyka i Jarosława Skrzyczyńskiego. Cała trójka wystartuje w dniach 19-22 kwietnia w finale Pucharu Świata w amerykańskim Las Vegas z udziałem najlepszych z czternastu lig światowych. To pierwszy przypadek w historii finału PŚ, aby do finału awansowało trzech zawodników z Polski. Przed zawodami w Warszawie Ludwiczak plasował się na trzecim miejscu. Jeźdźcy zdobywali punkty w 18 miastach, m.in. we Wrocławiu, Poznaniu i w finałowym konkursie w Warszawie. W Lidze Europy Centralnej startowało 178 zawodniczek i zawodników, w tym 36 Polaków. Punkty zdobyło 142, w gronie tym było 32 zawodników z Polski. Strzegom szykuje się do jeździeckich zawodów Pucharu Świata Zawody jeździeckiego Pucharu Świata Ligi Europy Centralnej, które w niedzielę zakończyły się w Warszawie, nie były jedyną w tym roku prestiŜową imprezą w Polsce. Za niecałe 100 dni rozpoczną się w Strzegomiu zawody cyklu Pucharu Świata we wszechstronnym konkursie konia wierzchowego. Ta największa impreza w tej części Europy odbędzie się od 28 czerwca do 1 lipca w Strzegomiu koło Wrocławia. Podczas jubileuszowej, piątej edycji Toyota Hilux Horse Trials Strzegom, rozegrane zostaną 4 międzynarodowe konkursy rangi CCI, CIC World Cup, CIC, CIC raz Mistrzostwa Polski Seniorów w WKKW. KOŃSKA DAWKA HUMORU 11. 11. śARTY NIE NA śARTY Rozmawiają dwa ślepe konie: - Będziesz startować jutro w Wielkiej Pardubickiej? - Nie widzę Ŝadnych przeszkód... Jedzie furmanką węglarz z węglem. Droga prowadzi pod górę. Wreszcie dojechał do wioski, zatrzymał się i woła: - Luuudzieee węgiel wam przywiozłem! Na to odwraca się koń i mówi: - Tak, tak. Ty przywiozłeś... Z ZESZYTÓW SZKOLNYCH ŚRODULACZKOWE INFORMACJE 2. WARTO ZAJRZEĆ Przypominamy, Ŝe do naszej gazetki moŜesz zajrzeć w kaŜdej chwili, wchodząc na stronę internetową ZSO nr1 w Sosnowcu czyli, www.rozdzien.vitnet.pl . Znajdziesz nie tylko nas, ale sporo wiadomości o szkole o szkolnych imprezach, jakie urządzamy w ZSO nr1 czy w jakich biorą udział uczniowie naszej szkoły. Zobacz, wyraź swoje zdanie i napisz. Twoje rady przydadzą się przy tworzeniu strony. Pamiętaj, Ŝe i ty jesteś Roździeniakiem, a Rozdzień to… WŁAŚCIWY WYBÓR!!!:) Teksty tworzą uczniowie klasy 1A liceum Opiekun: mgr Magdalena Adamczyk (język polski i warsztaty dziennikarskie) *wydanie specjalne Franciszek Józef oprócz kobiet klepał równieŜ konie, podczas gdy inni klepali biedę. Grecy zrobili Trojan w konia RATUJMY KONIE!!! Nasza Szkapa to przykład utworu autobiograficznego Z KOŃSKICH AFORYZMÓW Ile koń ma nóg? Osiem: - dwie przednie - dwie tylne - dwie lewe - i dwie prawe :-) KOŃSKIE SKOJARZENIA Wynik końskich przemyśleń – Końkluzja Pokarm koni – Koniczyna Koński agent- Końfident Wielka firma konia – Końcern Koński alkohol - Koniak Pani profesor Ewa Biłek, klasa I A (dziennikarska) oraz samorząd uczniowski organizują w naszej szkole akcję przeciwko wywoŜeniu polskich koni na rzeź. KaŜdego roku z Polski eksportuje się około 40 tysięcy Ŝywych koni w tragicznych warunkach, bez jedzenia i wody. Jest to jedna z niewielu dziedzin, w której nasz kraj zajmuje czołowe miejsce. Jeśli ktoś chce pomóc fundacji „Przystań Ocalenie” i apelować do władz by zakazały eksportu zwierząt niech podpisze się pod petycją, którą poparło juŜ około 500 tysięcy osób w Polsce. Nawet jeden podpis moŜe istotnie przyczynić się do zmian w przepisach. *************************************************************************** Informujemy, Ŝe w kwietniu w naszej szkole odbędzie się akcja na rzecz fundacji „Przystań Ocalenie”, która zajmuje się ratowaniem koni i innych zwierząt. W dniach naszej akcji na „kwadracie” będą sprzedawane ciasta oraz prace plastyczne, których głównym motywem będą zwierzęta. Prosimy chętnych i utalentowanych uczniów o wykonanie prac, które będą licytowane. Wszystkie wykonane prace prosimy przekazywać pani Biłek lub klasie I A. Pieniądze, które zostaną zebrane przekaŜemy na konto fundacji „Przystań Ocalenie”. RECENZJE 10. 10. KRÓLEWSKIE KRÓLEWSKIE DUSZE 3. HIDALGO Najpiękniejszą rzeczą, jakiej moŜemy doświadczyć jest mądrość ich oczu. Natura dała koniom ciało i dusze, słuŜą im płomienie i wiatry. Hidalgo to przepiękna, filmowa opowieść nakręcona na podstawie autentycznych wydarzeń z Ŝycia kuriera poczty konnej Franka T. Hopkinsa. To on, jako pierwszy nie-Arab dostąpił zaszczytu wzięcia udziału w największym wyścigu konnym świata – 3000 mil przez arabskie pustynie. To właśnie retrospekcję z tego wyścigu, nazywanego przez Beduinów Oceanem Ognia, moŜemy podziwiać w „Hidalgo”. Hopkins początkowo wzbraniający się przed podjęciem wyzwania jakie rzuca mu szejk arabski stawia się jednak na linii startu w Arabii Saudyjskiej by bronić honoru swego wiernego mustanga – tytułowego Hidalgo. W drodze dzielącej go do mety w Damaszku staną mu na przeszkodzie nie tylko warunki pogodowe, ale takŜe ludzie, którzy zrobią wszystko aby kowboj nie dotarł do celu. Produkcja Joe Johnstona łączy ze sobą wszystkie elementy doskonałego, przygodowego widowiska – morderczy wyścig, pojedynki na śmierć i Ŝycie, porwanie oraz delikatnie zarysowany watek miłosny. I łączy je tak, Ŝe nie widać miejsca spawania. Do wypoŜyczalni zapraszamy nie tylko alby zobaczyć koleją – po „Władcy Pierścieni” wspaniałą opowieść z udziałem Viggo Mortensena, ale takŜe, a moŜe przede wszystkim ze względu na niecodzienną kreacje zaserwowaną nam przez czystej rasy Paint Horse – pięć koni, które wcieliły się w rolę tytułową. Od najmłodszych lat słyszymy powiedzenia, w których zwierzęta są roztropne bądź wprost przeciwnie – nie grzeszą mądrością. Rzadko jednak zastanawiamy się, czy tak jest naprawdę. Tymczasem nasi czworonoŜni przyjaciele Ŝyją po swojemu i nie przejmują się naszymi opiniami. Wybierają taki sposób zachowania, który pozwala im po prostu trwać. Ze wszystkich czworonogów pochodzenie konia jest najbardziej tajemnicze. Początki hodowli koni giną w pomroce dziejów. Znaleziska epoki kamiennej wskazują na obecność oswojonych koni, które za otrzymywany pokarm i schronienie broniły siedlisk ludzkich, transportowały potrzebne narzędzia, materiały w wybrane miejsca. Konie zaczęły ludziom pomagać w czasie polowań, w dźwiganiu cięŜkich przedmiotów. Człowiek polubił i zaczął szanować oddanego towarzysza, aŜ w końcu obecność konia, stała się potrzebą serca. Koń zaczął być niezastąpionym przyjacielem człowieka. Pomaga dzieciom upośledzonym, jest dla nich delikatny, spokojny. Dzieci czują jakby konie wiedziały co im dolega, co je boli, o czym myślą. Ostatnie badania, zarówno psychologów jak i lekarzy, biologów i przedstawicieli innych dziedzin nauki, wykazały duŜy wpływ obcowania ze zwierzętami, a zwłaszcza z końmi, na psychikę i zdrowie ludzi. Przyjaźń człowieka z koniem daje nieraz temu pierwszemu poczucie bezpieczeństwa. Konie i poezja to niezliczone stronice poświęcone im w literaturze. Inspirują nie tylko poetów. W najpowaŜniejszych pracach są fragmenty będące prawdziwymi poematami na cześć koni, a ich autorzy dalecy pozostają od naukowej powściągliwości w traktowaniu tematu swoich badań. Koń z innymi zwierzętami domowymi, porównany juŜ w oku swoim, nosi wszystkie cechy wyŜszości. W samej budowie oka końskiego tkwi wyraz jakiejś wyŜszej mądrości i przezorności. A po omówieniu anatomii konia notuje się wspaniały wniosek. W pędzie koń ledwie parą punktami ziemi dotyka i bez pomocy skrzydeł Pegaza prawdziwego lotu darzy nas rozkoszą. Jest to na palcach bujająca królestwa zwierzęcego baletniczka. Kto zdoła opisać nieskończoną rozkosz jazdy konnej? Jest to kołysanie fali, ale tak słodkie i delikatne, Ŝe powietrze, które jeździec pruje, zupełnie wystarczy, aŜeby zniszczyć w nim wszelkie cechy ocięŜałości. Jest to lot, lot wielki, odrzucający, bez wysiłku, bez zmęczenia, radość fizyczna, która przyćmiewa rozum, a pozostawia tylko zawrotną przyjemność opanowania obszaru. Smutne są informacje o handlu nimi. Handel to najokrutniejsza i przeraŜająca część naszego Ŝycia. Konie są katowane, skazane na długie godziny jazdy bez picia i jedzenia. Po przybyciu do rzeźni są brutalnie wywlekane z cięŜarówek i wciągane do fabryki śmierci. Prawo mówi, Ŝe naleŜy konia najpierw ogłuszyć a następnie czynić okrutne powinności. Często jednak ogłuszenia dokonywane są niekompetentnie i konie odzyskują świadomość, kiedy podrzyna im się gardła. Wiele z nich ginie takŜe na oczach innych koni, co jest kolejnym pogwałceniem prawa i szerzeniem strachu, jakie konie przeŜywają. Mimo tak wielu transportów koni do rzeźni znajdują się ludzie, którzy za wszelką cenę starają się pomagać tym biednym stworzeniom. Często odbywają się aukcje na rzecz ratowania wszystkich zwierząt i tych chorych i tych zdrowych, silnych. Dbajmy o przyszłość pięknych, królewskich stworzeń. Koń sprawi nam radość, będzie naszym przyjacielem, któremu moŜemy powierzyć nasze najskrytsze myśli i marzenia – nie zdradzi nas nigdy. Potrzebuje jednak naszego zrozumienia. Prawdziwa harmonia między panem a jego koniem następuje wtedy, gdy bacznie go obserwujemy, Ŝyczliwie śledzimy jego zachowanie i umiejętnie kierujemy jego naturalnymi skłonnościami. Jeśli kogoś stać tylko na karmę i to chociaŜby najlepszą i nic poza tym dać nie moŜe temu, kto uwaŜnym wzrokiem śledzi nas czy nie zauwaŜy przyjaznego skinienia, ten nie powinien trzymać zwierząt, poniewaŜ one oprócz karmy, pragną naszej miłości, która jest im potrzebna do pełnego rozwoju, jak mleko karmiącej klaczy źrebakowi. EQUUS Prawdziwa kariera Daniela Radcliffa rozpoczęła się tak naprawdę w chwili gdy przyjął role małego czarodzieja Harrego Pottera, który w nadzwyczajny sposób potrafi przenieść widza w bajkowy świat Harwardu i jego uczniów. Od kiedy młody, obecnie 17-letni aktor wcielił się w postać Allanastajennego chłopca który w brutalny sposób(rytualny) oślepiał konie pokazał swoją prawdziwą naturę. Pod opiekę psychiatry Martina Dysarta trafia siedemnastoletni chłopak Alan Strang, który popełnił makabryczną rzecz - pewnej nocy oślepił metalowym hakiem sześć koni w stadninie, w której pracował. Okazuje się, Ŝe za ta ponurą zbrodnią kryją się kompleksy przeszłości i religijne wychowanie. Konfrontacja lekarza z młodym chłopakiem przyniesie zaskakujące rezultaty - uwolnienie pacjenta z dręczących go demonów przeszłości, postawi lekarza twarzą w twarz ze swoimi własnymi. OPOWIADANIE 9. 9. Zaczęło się z samego rana. Ludzie nerwowo biegali po stajni, w tą i z powrotem, klneli, wrzeszczeli, nosili róŜne rzeczy. No cóŜ nie były to warunki do spania. Najpierw obserwowałem to zamieszanie jednym okiem, będąc w zawieszeniu, w rozkosznym pół-śnie. Ale niespodziewanie drzwi mego boksu rozwarły się ze zgrzytem, wszedł ,,z dajenny'' , czy jak mu tam, przypiął mi uwiąz do kantara, i dawaj ciągnąć mnie na padok! Jeszcze nie spotkałem się z takim traktowaniem, ale Ŝe byłem senny nie dałem mu do zrozumienia, kto tu rządzi. Dookoła padoku zgromadziło się moŜe z ćwierć setki ludzi, których nigdy nie widziałem. Gapili się, szumieli jak wiatr w drzewach, zgrzytali, łazili tam i sam, a na dodatek zajeŜdŜali tymi wstrętnymi bestiami, które zwą ...hmm ... ,,sa-mu-ch-da-mi'' ... tak , chyba, tak. A zresztą niewaŜne! WaŜne, Ŝe ten okropny smród boleśnie wpił mi się w nozdrza, wdarł do gardła i doszczętnie wybił ze snu. Przebiegłem się kawałek lekkim kłusem, ale zaraz przestałem, bo moje wejście wywołało kretyńskie ,,achy'' i jeszcze głupsze ,,ochy'' , oraz inne nadwyraz denerwujące słówka, jak ,,słodziutki'' , ,,śliczniutki'' i ,,och to cudowne, spojrzał się na mnie, chyba mnie lubi!''. Taa ... ludzie to chyba nie są za inteligentni ... a, mniejsza z tym. Na padoku byłem sam i czułem się nieswojo. Ludzie łazili, snuli się, gapili, gadali, moŜe przez dwie godziny, a ja nerwowo starałem się ich olewać i zająć resztkami jeszcze nie stratowanej trawy, co zresztą szło mi niesporo. Wreszcie wypatrzyłem ludzi którzy gapili się na mnie od godziny, w przerwach między gadaniem z dajennym, i oglądaniem innych koni. Teraz podpisywali jakieś świstki, a z dajenny zaglądał im przez ramię, potem wymienili się małymi, zielonkawymi papierkami. CóŜ, Ŝaden koń jeszcze nie zrozumiał ludzkich rytuałów, bo tak po prawdzie są dziwaczne i ciągle się zmieniają. Nagle moją uwagę przykuł nasz stajenny Weteranarz . . . nie, nie Weteranarz, tylko Weterynarz. Tak, więc on szedł w moją stronę. Nie chciało mi się uciekać, bo Weterynarz to sprytna bestia, a poza tym znałem go i nigdy nie zrobił mi nic złego ... ale za nim szli ci ludzie co bazgrali ze z dajennym po świstkach ... zjeŜyłem się i postanowiłem ... ale nic z tego nie wyszło, bo Weterynarz juŜ złapał mnie za kantar i zniweczył plany szalonej ucieczki. Zaczęło się badanie. Ci ludzie raz i drugi chcieli podejść, ale chyba Weterynarz im zakazał. Jak widać w stadzie ludzi Weterynarz ma wysoką rangę. Pewnie jest zaraz za z dajennym, władcą owsa, siana i padoków. Ani się spostrzegłem a Weterynarz skończył badanie, zamienił kilka słów z ludźmi, po czym zaprowadził mnie do jakiejś jaskini, do której wchodziło się po huczącym pomoście. Zacząłem się szarpać, bo jaskinia była ciasna i ciemna, ale nagle jej drugi koniec otworzył się i widziałem co jest dalej. No dobra, do takiego tunelu, to chyba mogę wejść. CDN.. FELIETON 4. Koń czysto ciągowy To takie zwierzę uŜywane przez popleczników pana od biało czerwonych krawatów. Inaczej zwierzę pociągowe. Nazwa wywodzi się z pociągu do owsa. Taki koń to ma dobrze. Pomijając wyciąganie pieniędzy od widowni w cyrku, ciąganie róŜnych Ŝelastw po polu, wciąganie na górki zbyt bogatych turystów, rozciąganie nóg podczas zawodów w skakaniu przez płotki to przykładowy koń nie robi nic. Czasem konia trzeba wyciągnąć na paradę facetów, którzy lata temu się zaciągnęli do wojska, a dziś ciągną nas na pokaz wysokiego poziomu technicznego rozwoju naszego kraju. Ciągle odbywają się w Polsce imprezy, na których biedny koń musi ciągnąć bryczki, karoce i inne dwukołówki. Osobiście sądzę, iŜ jest to olbrzymie niedociągnięcie ze strony polskich władz, Ŝe pozwalają na takie wykorzystywanie tych zwierząt. Sejm jak zwykle się ociąga przy uchwalaniu waŜnej ustawy. Ogólnie warunki bytowania polskiego konia są kiepskie. W stajniach ciągłe przeciągi, przy stajniach ciągle jeŜdŜą pociągi i niby jak taki koń ma się skupić na ciągnięciu?! Jednak największy ciąg z tego wszystkiego to mamy my. Ludzie. Pociąg do koni. P.S. Czy wiedzieliście, Ŝe największa hodowla koni w Polsce znajduje się w Ciągowicach?! ;) ZWYKŁE I NIEZWYKŁE 8. 8. PODKOWA JAKO SYMBOL SZCZĘŚCIA?? Podkowa w jakiejkolwiek formie czy to w biŜuterii, breloka, na rysunku, pocztówce czy nawet prawdziwą ma chyba kaŜdy. Nad drzwiami gospodarstw czy nad wejściem do stajni leŜącej nawet w centrum miasta do dzisiaj moŜemy spotkać charakterystyczne „końskie buty”. Dlaczego cos tak pospolitego jak podkowa, jest tak szeroko rozpowszechnione? Na to pytanie prawdopodobnie kaŜdy zna odpowiedź, – bo podkowy przynoszą szczęcie posiadaczowi. Skąd jednak się wziął ten przesąd? Najprostsze wyjaśnienie mitu jest takie, Ŝe podkowa ma chronić swojego właściciela tak samo jak chroni kopyto konia. Jednak studiując głębiej pochodzenie owych „cudownych właściwości” kawałka metalu odnajdujemy inne ciekawe informacje. Kiedy zaczęto podkuwać konie uznawano za cud to, Ŝe rozgrzaną do czerwoności podkowę dopasowuje się i przybija do kopyta konia nie sprawiając mu przy tym bólu? Tamtejszym okresie, kiedy nie znano się jeszcze na anatomii zwierząt uznawano to za cud a nawet czary. Magicznych właściwości podkowie nadawało tez to, iŜ przybijano ja siedmioma gwoźdźmi, poniewaŜ owa liczba uchodziła za szczęśliwą. Jednak chyba największy wpływ na wiarę w ludzi w jej magiczna moc miał materiał, z którego są wykonywane, a jest to Ŝelazo. Z niewiadomych nam przyczyn uwaŜano ze ma moc odpędzani diabła. W określeniu podkowy jako symbol szczęścia i ochrony od złego pomógł takŜe jej kształt. Tzw. „but konia” skierowany rogami ku górze przypominał rogi, które od tysięcy lat wieszano nad drzwiami domów dla ich ochrony. JednakŜe w tym wierzeniu istnieje pewna sprzeczność. Rogi początkowo zdobiły głowę jednego z pogańskich boŜków, którego poganie zaczęli utoŜsamiać z diabłem. Jednak mimo uznania diabła za wcielenie zła jego rogom nadal przypisywano pozytywne działanie. Symbol ten miał takŜe jeszcze inna wymowę, mianowicie przypominał zarys Ŝeńskich narządów płciowych. Ozdobienie takim nieprzyzwoitym symbolem drzwi domów miało odciągnąć uwagę złego ducha, aby nie weszły do budynki. Odwrócona końcami w dół podkowa spełniała tę sama rolę, jednak nie była symbolem aŜ tak jednoznacznym. Na popularność podkowy jako talizmanu szczęścia złoŜyło się wiele czynników i trudno określić, który odegrał najwaŜniejszą rolę. Więc skoro pochodzeń mitu o szczęściu podkowy jest aŜ tyle, to moŜe w podkowie naprawdę istnieje jakaś moc? PRAWDZIWE HISTORIE 5. KARUŚ - NAJMŁODSZY KONIK PRZYSTANI 18.08.2003 r. członkowie „Przystani Ocalenie” zobaczyli na targach w Bodzentynie źrebaka, który ledwo stal na nogach. Miał około 3 miesięcy, był chudy, jakiś nieforemny, przewracał się, gdyŜ nie umiał ustać na przednich nogach. Przywiązany na sznurku był schowany przed ludźmi, jakby właściciel się go wstydził, albo czekał na okazje, aby niepostrzeŜenie zaprowadzić go po sprzedaniu do samochodu wiozącego konie do rzeźni. Jego widok ściskał za serce, aŜ łzy napływały do oczu. Rodziło się pytanie- kto mu to zrobił, co się stało, ze ten źrebaczek tak cierpi? Były podstawy by sądzić, ze był źle traktowany przez właściciela, ze to ludzie go tak skrzywdzili. Gdy zaczęliśmy wypytywać właściciela o jego stan okazało się, ze nie chciał nic mówić, kręcił, jakby miał cos do ukrycia, a moŜe bal się, ze ktoś odkryje w jakich warunkach trzyma inne zwierzęta. Ostatecznie podpisał zrzeczenie się źrebaka i dzięki temu nowy członek „Przystani” mógł jechać do swojego nowego domu. Źrebaczek okazał się wyjątkowo czułym zwierzakiem, o bezgranicznym zaufaniu do ludzi. W przytulisku zamieszkał w jednym boksie z innym źrebakiem z którym stanowili wspaniały duet. Niestety w fundacji gdy zbadał go weterynarz, stwierdzono ze stan źrebaka jest cięŜki i Ŝe prawdopodobnie jest to wynikiem urazu, bądź porodu, a niemoŜność chodzenia wynika z przykurczu mięśni. Młody konik nie mógł ustać na własnych nogach, ciągle się przewracał i był stale poraniony. Wtedy okazało się, Ŝe konieczna jest operacja. W fundacji wszyscy starali się go dobrze odŜywiać, dostawał witaminy, był ciągle podnoszony, aby jak najwięcej chodził, ruszał się, nadrabiał zaległości i zaniedbania z poprzedniego okresu. Wiele razy w ciągu dnia masowano mu nogi, aby ścięgna pobudzić do rozwoju. Zachowywał się tak jakby wiedział, Ŝe jego Ŝycie będzie krótkie, jakby chciał wykorzystać kaŜdą chwile, aby doświadczyć od ludzi jak najwięcej ciepła i miłości. Często kładł głowę na kolanach, gdy masowano mu nogi, przyglądał się patrząc w oczy, gdyby mógł to by się uśmiechnął lub przemówił. Jego zachowanie jakby mówiło, Ŝe kaŜda chwila jest cenna, dlatego zabiegał o dotyk, przyjaźń ludzi i innych koni. Gdy 25.09.2003r został zawieziony na operacje do kliniki w Gliwicach wszyscy trzymali za niego kciuki, ale niestety po 2 dniach od operacji odszedł. Okazało się, ze zła opieka od początku jego Ŝycia była powodem deformacji płuc, gdyŜ pozwolono mu stale leŜeć, prawdopodobnie karmiono go nawet na leŜąco. Był tez źle odŜywiany, co spowodowało, Ŝe miał za słabo rozwinięte mięśnie. Upośledzenie płuc osłabiło serce i było powodem stałego niedotlenienia mózgu. Wiele osób płakało na wieść o jego odejściu, jesteśmy świadomi, ze był „wyjątkowo ludzki.” Kochał wszystkich i okazywał to na kaŜdym kroku. W KRAINIE FANTAZJI 6. NUTA POEZJI 7. Magiczne konie... Fantastyczne konie… Koń Bolesław Leśmian Koniu krzywy, koniu siwy, Ozdobiony łachem grzywy, Kocham zawiew zmydlonych twym potem rzemieni I oddech, juchą polnej dymiący zieleni Łeb kościaty, ale krewki Z wargą miękką, jak pierś dziewki, Przewieś mi poprzez ramię w rzewną bezrobotę, Bym twarzą pręŜnej szyi wyczuwał ciągotę. Koniu smutny aŜ do śmierci Z białą pręgą lejc na szerci, Zaprzyjaźnij się ze mną, jak to czynisz z wołem, Wejdź do mojej chałupy, siądź razem za stołem. Dam ci wody z mego dzbana, Dam ci cukru, dam ci siana, Dam bryłę szczerej soli, gleń świeŜego chleba I przez okno otwarte przychylę ci nieba. Nie sęp oczu brwi sitowiem, Powiem tobie, wszystko powiem! A gdy noc juŜ nastanie, pozamykam dźwierze I wspólnie odmówimy wieczorne pacierze. Ucieczka (fragmenty) Adam Mickiewicz (...) W cwał, mój koniu, koniu w cwał! Miesiąc na dół schodzi z chmur, A nim zejdzie miesiąc z chmur, Mamy sadzić dziesięć skał, Dziesięć rzek i dziesięć gór; Za godzinę pieje kur. (...) W cwał mój koniu, koniu w cwał! Błyska zorza z wschodnich stron, Za godzinę bije dzwon. Nim uderzy ranny dzwon, Mamy sadzić parę skał, Parę rzek i parę gór; Za godzinę drugi kur. Konie to fantastyczne zwierzęta, nic więc dziwnego, Ŝe ludzie z czasem nie tylko wykorzystywali je do naturalnych czynności codziennych, lecz z czasem zaczęto dostrzegać ich dusze, wewnętrzne piękno. Powstawało wiele legend, baśni i opowieści na temat magicznych koniach, których wygląd, dusza i moŜliwości były coraz to róŜnorakie. JednoroŜec jest jednym z bardziej znanych i popularnych baśniowych stworzeń. Jest zarówno symbolem piękna i czystości. Jego wizerunki moŜna spotkać praktycznie wszędzie. Piękny biały koń z długim spiralnym rogiem wyrastającym z czoła nie od początku miał taki wygląd. Pisarze fantastycznych ksiąg kreowali jego wizerunek wiele razy. Początkowo jednoroŜec był koniem, jednak jego nogi były nogami kozła, a ogon lwa. Później jego nogi jaki i ogon stały się tak samo śnieŜnobiałe jak i tułów. JednoroŜec od konia róŜnił się juŜ tylko rogiem. Wiele legend opowiada o magicznych umiejętnościach tego zwierzęcia. Ten baśniowy koń posiadał cudowne zdolności do uzdrawiania. Gdzie tylko stanął jednoroŜec tam momentalnie wszystko oŜywało, cały świat budził się do Ŝycia. Istnieje równieŜ legenda, Ŝe róg jednoroŜca miał właściwości detoksykacyjne, były one dostępne w kaŜdej dobrej szesnastowiecznej aptece. Niestety ich cena była bardzo wysoka i tylko nieliczni mogli sobie pozwolić na kupno tak uniwersalnego leku. Sprzedawane były w postaci proszku, a nieco mniej zamoŜnym ludziom sprzedawano wodę w której „podobno” był moczony magiczny róg. W wielu baśniach jednoroŜca mógł posiadać tylko człowiek o czystym sercu, a w szczególności przeznaczano tego konia młodym dziewicom. Gdy owy magiczny koń dostawał się w niepowołane ręce umierał z tęsknoty za wolnością i naturą. W XVIII wieku coraz mniej interesowano się jednoroŜcami. Z czasem zaprzestano opisywać te magiczne stworzenia z racji, Ŝe nie znano człowieka, który mógłby potwierdzić, Ŝe widział jednoroŜca. Tak więc jednoroŜce bezpowrotnie zaliczone zostały do istot mistycznych, baśniowych. Do dzisiaj ludzie słysząc o centaurach traktują je jako miłe bajkowe stworzenie. JednoroŜec został opisany w dość popularnej serii ksiąŜek Harrego Pottera jako magiczne stworzenie mające uzdrowicielską moc. Autorka tej powieści opisała równieŜ inne magiczne stworzenie, które jest na wpół koniem, a mianowicie Centaur ma głowę, tors i ręce człowieka, które są połączone z tułowiem i nogami konia. Funkcjonowały jako mądre stworzenia, które nie słusznie nazwano istotami zwierzęcymi. Nadano im niezliczone zdolności myślenia. Centaury znały się na astronomii, wróŜbiarstwie, łucznictwie, a takŜe magiczne leczenie nie było im obce. Ciekawostką jest fakt, Ŝe kaŜdemu z magicznych koni naleŜało oddawać szacunek. Niestety magiczne konie to tylko wytwór wyobraźni.