Untitled
Transkrypt
Untitled
Cały Miesiąc Kalendarium Święto Niepodległości 5 października odbyły się uroczystości z okazji święta 5. Batalionu Saperów. 5 i 6 października w ramach wyjątkowo dwudniowego “Wieczoru na Parkowej” były prelekcje o noblistach oraz odsłonięcie drewnianych rzeźb św. Franciszka i Roberta Kocha. 6 października otwarto nowy obiekt firmy Polset, producenta foteli. W uroczystości wziął udział burmistrz Andrzej Chinalski. 10 października z okazji “Święta Drzewa” dzieci z Przedszkola nr 3 posadziły (z pomocą dorosłych) m.in. buki, lipę i dęby. 12 października z okazji Dnia Edukacji Narodowej wyróżniający się nauczyciele i pracownicy obsługi placówek oświatowych otrzymali nagrody. 12 października swoje święto miały 9. Rejonowe Warsztaty Techniczne. W uroczystości uczestniczył burmistrz Andrzej Chinalski. 16 i 17 października w niektórych placówkach m.in. w Przedszkolu nr 2 i Szkole Podstawowej nr 1 było pasowanie na przedszkolaka i ucznia. 21 października mieszkańcy gminy uczestniczyli w wyborach parlamentarnych. Frekwencja wyniosła 49,9 proc. 22 października z okazji Roku Karola Szymanowskiego melomani wysłuchali utworów kompozytora. W auli Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia zabrzmiały m.in. dźwięki Kołysanki, Tańca z “Harnasiów” i Mazurka. 26 października startująca w III lidze siatkówki drużyna Tęczy Krosno Odrzańskie wygrała swój czwarty mecz z rzędu. Tym razem pokonała Volley Gubin 3:2. 30 października odbyła się XIII sesja Rady Miejskiej. 1 listopada, w dniu Wszystkich Świętych, mieszkańcy oraz ich goście z bliska i z daleka spotkali się na cmentarzu. Także Dzień Zaduszny był czasem na refleksje, zadumę i pamięć. Szereg imprez patriotycznych, kulturalnych i sportowych zorganizowano w naszej gminie w związku z przypadającym 11 listopada Świętem Niepodległości. W Klubie Garnizonowym był konkurs historyczny dla uczniów szkół podstawowych, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych, a wieczorem - spektakl muzyczny w wykonaniu aktorów Teatru Lubuskiego. Hala sportowo-widowiskowa była 10 bm. miejscem turnieju piłki nożnej instytucji i zakładów pracy, a Klub Garnizonowy gościł uczestników szachowych mistrzostw Polski kominiarzy. Wieczorem w sali kinowej tej placówki pokazano film Andrzeja Wajdy „Katyń”. W niedzielę 11 listopada w kościele pod wezwaniem św. Jadwigi odprawiono mszę w intencji Ojczyzny, a po niej, pod pomnikiem odbyła się uroczystość patriotyczna. Przemówił burmistrz, była prezentacja multimedialna, krótki film, apel poległych, złożenie kwiatów i defilada. W poniedziałek 12 listopada w Klubie Garnizonowym wręczono Krzyże Zesłańców Sybiru, a potem wysłuchaliśmy pieśni patriotycznych. Relacja i zdjęcia z tych imprez - w następnym numerze. Poseł z Krosna W niedzielę 21 października były wybory, a następnego dnia okazało się, że Krosno Odrzańskie ma swojego posła. Został nim Marek Cebula, startujący z listy Platformy Obywatelskiej. Marek Cebula, który znajdował się na 13 miejscu na liście, otrzymał 5 tys. 734 głosy. Przypomnijmy, że ma on 42 lata, mieszka w Krośnie, jest inżynierem leśnictwa, prowadzi działalność gospodarczą, jest żonaty, ma dwie córki. Krośnieński poseł ma ukończony kurs na członków rad nadzorczych spółek skarbu państwa i kurs pedagogiczny. W kadencji 2002-2006 był radnym krośnieńskiej Rady Miejskiej, a potem - Rady Powiatu Krośnieńskiego. Jest współtwórcą i prezesem Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych „Skarpa” oraz członkiem Rady Programowej Programu Prewencyjnego Powiatowej Komendy Policji pod hasłem “Bezpieczne gimnazjum”. Organizował m.in. imprezy kulturalne i sportowe. Urząd Miasta w Krośnie Odrzańskim zaprasza do udziału w konkursie na LOGO I HASŁO PROMOCYJNE Krosna Odrzańskiego. Termin nadsyłania prac mija 28 grudnia 2007 r. Regulamin dostępny na www.krosnoodrzanskie.pl. Na zwycięzców czekają nagrody. Wymyśl, wyślij, wygraj!!! Uwaga Mieszkańcy! Przewodniczący i wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Krośnie Odrzańskim przyjmują interesantów w każdy poniedziałek od godz. 14. do 16. w salce nr 5 (parter) Urzędu Miasta przy ul. Parkowej 1. Kontakt telefoniczny: Przewodniczący Rady Miejskiej MARIUSZ GRYCAN - 510 181 677 Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej JANUSZ KAMERDUŁA - 502 762 165 Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej PIOTR CIOŁEK – 693 546 369 miesięcznik Krosna Odrzańskiego i okolic Wydawca: Gmina Krosno Odrzańskie, ul. Parkowa 1 66-600 Krosno Odrzańskie tel. 0 68 383 50 17 Redaktor naczelny: Jacek Patalas tel. 0 68 383 50 17 w. 302 Zdjęcia: Michał Ciesielczyk, Stanisław Straszkiewicz Skład komputerowy i druk: Drukarnia DEM DRUK Lubsko ul. 3. Maja 3, tel./fax 0 68 372 28 28 Nakład: 1500 egzemplarzy Redakcja zastrzega sobie prawo redagowania i skracania nadesłanych tekstów. 3 Opowieść 11 listopada obchodziliśmy Święto Niepodległości. Przez lata o wolność i niepodległość walczyło wielu. Jednym z nich jest mieszkaniec Krosna Odrzańskiego Józef Wnorowski, z zawodu krawiec. Był żołnierzem Związku Walki Zbrojnej, Armii Krajowej i Wojska Polskiego. Wojnę przypłacił ranami. Potem katowali go ubecy. Wyrok śmierci zamieniono mu na 15 lat więzienia. Odsiedział dziewięć. Życie Człowieka - O czym myślałem w celi śmierci? Kiedy ta śmierć... W każdej chwili wydało mi się, że po mnie idą opowiada Wnorowski. - Potem mówili: na Mokotowie w dzień nie wykonują. I było tak: w dzień nie można spać, w nocy się nie dało. Skrzypnięcia... Idzie strażnik, podkute buty, kluczami brzęczy. Każdy brzęk, myślę: po mnie, czy nie? Pseudonim Wicher fot. Ryszard Poprawski / Gazeta Lubuska Sadowne, powiat Węgrów. Pomruki wojny. A Józek i koledzy ze “Strzelca” pozują do fotografii. Prezentuj broń, dziarskie miny. Jesienią 1939 zdjęcie oglądają hitlerowcy. Poznają tego, tamtego, braci Wnorowskich pytają o karabiny. Każą chłopakom potem rąbać drzewo, sprzątać. Gdy pewnego dnia ci uciekają, Niemcy za nimi. Łapią brata, katują ojca na śmierć. Matka krzyczy: -Nie bijcie, miejcie litość! Nie mają. Józek ucieka, składa przysięgę. - Tak zaczęła się moja wojenka - mówi. Kapral podchorąży, ps. Wicher, dowódca drużyny w oddziale Poraj, chroniącym radiostację dowódcy AK. Teren między Wisłą a Bugiem, marsze po 30 km. Lato 44. Idą na Warszawę. Na drodze sowieckie wojsko. Tamci ubili kilka byków, na stole gorzała. Potem golą naszych na glacę, że niby mają wszy. Zabierają broń. I marsz pod eskortą, noclegi w piwnicach, A na ścianach: „Jesteśmy żołnierzami Tatara i innych, idziemy, poznamy Workutę, Kołymę”. Wnorowski nie chce. Ucieka. Wrzesień 1944, Lublin. Brudny, obszarpany, głodny puka do polskiej armii. - Nie bujaj, że surowy jesteś. Z jakiej partyzantki? - pyta kapitan. - Nie wiem. Brat w obozie, ojca zabili, kryłem się. Ja na front - prosi. cd.- str. 5 Myśli: przejdę front, będę miał wyprostowany życiorys. 4 Opowieść “Politycznie niepewny” Jest w kompanii zwiadu. Pod Warszawą wraca z niemieckim „językiem” i zgruchotaną kostką. Postrzał. Szpital. Otwarta rana, on o kulach. Wojsko go już nie potrzebuje. Wraca. Dom zrujnowany. Aresztowania, wywózki. Zaczyna konspirować, ale pamięta słowa dowódcy, płk Poraja: - Idzie Polska, nie taka, na jaką czekaliśmy. Nie może was jednak zabraknąć nawet na państwowych posadach. Trafia do milicji. “Pracą w MO mało zainteresowany. Z obowiązków nie wywiązywał się, wykręcając się zwolnieniami lekarskimi. Do obecnego ustroju i do władz odnosił się obojętnie. Utrzymywał kontakt z elementem podejrzanym. W rozmowach skryty, politycznie niepewny. W październiku 1946 zdezerterował” - skrobie szef MO w Węgrowie. I jeszcze: “to człowiek o braku poczucia honoru i godności”... Ktoś uprzedził, że przyjdą po niego ubecy. Ucieka. Mają go w lutym 1947. - Tylko na chwilę, wyjaśnimy to tłumaczą. „Wyjaśniają” kolbą, pałą, a im który bardziej tępy, tym bardziej bije. Strzaskana kość policzkowa. Zarzuty: dezercja, posiadanie broni i przynależność “do nielegalnej organizacji WiN usiłującej przemocą obalić demokratyczny rząd oraz wprowadzić ustrój faszystowski w Polsce”. Przyznaje się tylko do pistoletu. Wyrok: czapa Lipiec 1947, proces. Pokazówka. Na ławie on i jeszcze jeden. Wyrok: czapa. “Okoliczności obciążające są takie, że przestępstw dopuścili się jako milicjanci, których zadaniem naczelnym jest, przez zwalczanie band, utrwalanie dotychczasowych zdobyczy ustrojowych”. Rozwalą zaraz? Nie. Mokotów, cela śmierci. Czeka i w myślach pisze życiorys. Obrońca skarży wyrok. Przypomina los ojca i trzech braci, ofiar wojny. Skarga uwzględniona, bo “jednym z motywów wstąpienia do WiN była obawa, by nie spotkał go los brata, który jako milicjant został zamordowany przez bandę”. Wnorowski będzie żył. Urzędniczka wchodzi do celi, czyta: 15 lat. Rozumie? Tak. Podpisuje, ręce drżą. - Niech pan się uspokoi. Ma pan z głowy najważniejsze. On chce do więzienia karnego. Dni będą biegły, a Mokotów straszny: cela na 40 osób - siedzi 300. Tłok, bójki... – Zdziczałem - wspomina. Obok pięknego świata Naczelnik więzienia we Wronkach, stary komunista, przed wojną spędził w nim sześć lat. Za kratami. Mawia: - Tu siedziałem. To najlepsza cela, szanujcie ją. W najlepszej, jak w każdej: cement, zamiast siennika - sieczka. Jedzenie? Nie zjadłeś od razu, bo gdzieś wezwali, to potem miska biała od robaków. W 1949 r. pisze o złagodzenie wyroku. Bez szans. Bo zdaniem naczelnika: “więzień sprawuje się dostatecznie, jest więźniem spokojnym. Ale obserwując bliżej więźnia można przypuszczać, że po ewentualnym wyjściu na wolność - na drogę występku powróci”. Teraz nie, bo siedzi w karcerze. Doba nago, druga w bieliźnie. Na cemencie. Potem, przez kapusia, 15 miesięcy w pojedynce. Zaostrzony rygor, okrutny ziąb, pluskwy. Raz, ktoś z celi krzyczy: - Bracia! Oni nas zgnoją, nigdy nie wyjdziemy! Potem seria z automatu i cisza. Pod koniec 1951 r. jest już w Sztumie. Podłogi, kanalizacja, lżej. Kiedyś strażnik prowadzi do kancelarii. Dwóch eleganckich panów: jak się czuje, co myśli, pada kilka nazwisk, dat i zachęta: - Uzupełniajcie, by przeszłość była pełna. To ironia losu, by taki człowiek żył obok pięknego świata. - Zacząłem, że boli mnie głowa, żołądek, że do toalety - mówi Wnorowski. - To strata czasu, ten s...syn woli zdechnąć za kratami - rzuca jeden. A naczelnik pisze: “Przez okres pobytu w tut. Więzieniu, jak wynika z rozmów i obserwacji jest więźniem chwiejnie ustosunkowanym do Władzy Ludowej. Był karany dyscyplinarnie jeden raz. W więzieniu Wronki za szerzenie wrogiej propagandy”. W 1953 r. śle pismo o amnestię, ale wychodzi dopiero 30 grudnia 1955 r. Zwolnienie warunkowe. Słyszy: Warszawa i okolice nie dla ciebie. Ktoś radzi bratu: - Jedźcie na zachód, będziecie mieli spokój (w Sadownem komendant milicji wyprosił jego siostrę z zabawy: - Z rodzinami bandytów bawił się nie będę!). Siostra wyjeżdża, po niej brat, on z matką. Do Krosna Odrzańskiego. cd.- str. 6 5 Opowieść Szyć na dziko fot. Ryszard Poprawski / Gazeta Lubuska - U nas maszyna krawiecka była w każdym domu - pamięta. Gromada dzieci zmusiła matkę, żeby szyła sama. Jak coś się odpruło, mówiła: Usiądź i sobie zeszyj. Lubił to. Przed wojną w Warszawie uczy się na krawca. Jest staranny, chwalą go. We Wronkach wołają krawców. Zgłasza się. Czas wojny w Korei, więźniowie szyją łóżka polowe, nosze, torby. Potem oficerskie mundury. W Sztumie szyje ubranka komunijne synom naczelnika. W Krośnie wędrówka za pracą, ale rozmowa kończy się, gdy pokazuje kwit, gdzie był wcześniej... Zaczyna Wnorowski szyć na dziko, u kogoś, na wiekowej maszynie. Dokręcił co trzeba, naoliwił. Raz przyszło dwóch. - Ooo! Nielegalne rzemiosło!? Wiecie, że to przestępstwo? - Wiem, ale drugiej kary śmierci już nie dostanę… Swój zakład otwiera jeszcze w latach 50. - Trzech generałów później ubierałem - wylicza. Dalej walczy Po zmianie wyroku w 1947 r. współwięzień, płk Sułkowski, pyta: - Co teraz? On, że chce do więzienia karnego, bo będzie miał „jakiś spokój”. -Jeśli ustrój się nie zmieni, już nigdy w życiu nie będziesz miał spokoju - mówi pułkownik. I tak było. Na warunkowym jedzie bez pozwolenia do stolicy. Potem kapitan UB krzyczy. - Niech pan nie straszy, największy strach mam za sobą - odpowiada. Bezpieka nachodzi, ludzie dowiadują się o jego przeszłości. - Wnorowski, ten bandyta - słyszy. Bolało. Stara się o mieszkanie. Dają, na żonę. Bo ona pracuje i w ogóle... Kandyduje na radnego, ci z PZPR zdziwieni: Przecież siedział! - Gomułka też siedział - ktoś na to. Działa w cechu rzemiosł, w Stronnictwie Demokratycznym. I dalej walczy. Najpierw o zatarcie kary. Dwa wnioski odmowne, dopiero w 1968 r. sąd zarządza po jego myśli. Mija jednak jeszcze prawie ćwierć wieku, by inny sąd, w 1992 r. orzekł: “Józef Wnorowski przebywał w więzieniu za działalność polityczną, związaną z walką o suwerenność i niepodległość (...), na rzecz niepodległego bytu państwa polskiego”. JACEK PATALAS 6 Wydarzenie Podziękowania i nagrody Dzień Edukacji Narodowej był - jak co roku - okazją do uhonorowania krośnieńskich nauczycieli i pracowników obsługi szkół oraz przedszkoli. 12 października najważniejszymi gośćmi spotkania byli oczywiście oni. Przybyli także radni, przedstawiciele kuratorium, starostwa powiatowego, Związku Nauczycielstwa Polskiego, dowódcy jednostek wojskowych i innych służb. Wszystkich przywitał naczelnik Wydziału Oświaty, Kultury i Sportu Urzędu Miasta Jerzy Dębicki, a chwilę potem oddał mikrofon dzieciom ze Szkoły Podstawowej nr 2, które przedstawiły program artystyczny. Podsumowania osiągnięć krośnieńskiej oświaty w minionym roku dokonał burmistrz Andrzej Chinalski. Najpierw jednak były podziękowania: “Spotkaliśmy się dzisiaj, by wspólnie podziękować wszystkim pedagogom i pracownikom placówek oświatowych za codzienną pracę, poświęcenie i serce wkładane każdego dnia w wychowanie młodych pokoleń. Nauczycielski trud i zaangażowanie na rzecz rozwoju lokalnej oświaty są nieocenione. Słowa wdzięczności, które kieruję w tym dniu do całych środowisk oświatowych, niech będą odzwierciedleniem naszych serdecznych odczuć oraz wyrazem naszego głębokiego szacunku i uznania dla Państwa pracy”. Burmistrz mówił też o inwestycjach służących poprawie warunków nauki i pracy. Przypomniał, że „w tym roku m.in. zaadaptowano jedno skrzydło budynku na potrzeby oddziału dzieci młodszych w przedszkolu nr 2, wykonano wymianę systemu ogrzewania z węglowego na gazowy w przedszkolach nr 2 i 4, generalny remont bloku żywieniowego i sanitariatów uczniowskich w Szkole Podstawowej nr 1, całkowitą wymianę instalacji centralnego ogrzewania w Szkole Podstawowej nr 2, remont ciągów komunikacyjnych i kilku gabinetów w SP nr 3, remont kilku pracowni i gabinetów lekcyjnych oraz świetlic w krośnieńskim gimnazjum. Łączne wydatki na inwestycje oświatowe w 2007 r. wyniosą 1 mln 200 tys. zł. Warto podkreślić, że na przełomie lat 2006/2007 oddano do użytku salę gimnastyczną w Zespole Szkół w Wężyskach, która dobrze służy całej lokalnej społeczności”. Nagrody Burmistrza Krosna Odrzańskiego otrzymało 35 osób – nauczycieli oraz pracowników obsługi szkół i przedszkoli. Przyznano 10 nagród pierwszego stopnia, 18 – drugiego i siedem – trzeciego stopnia. Otrzymali je: Nagrodę I stopnia: Zuzanna Adułło – dyrektor Przedszkola nr 1, Małgorzata Brodzińska – nauczyciel w Zespole Edukacyjnym w Osiecznicy, Anna Chinalska – dyrektor Zespołu Edukacyjnego w Osiecznicy, Beata Iskra – nauczyciel w tej placówce, Małgorzata Jasiulewicz - nauczyciel w Gimnazjum w Krośnie Odrzańskim, Krystyna Kędzia-Pukanty – nauczyciel w tym gimnazjum, Helena Legun – opiekunka dziecięca w Przedszkolu nr 1, Ewa Mazur – nauczyciel w Przedszkolu nr 3, Maria Siewak – intendent w Szkole Podstawowej nr 3, Iwona Skołozubow – dyrektor Zespołu Szkół w Wężyskach. Nagrodę II stopnia: Bogusława Bogdan – pomoc kuchenna w Przedszkolu nr 2, Alicja Brusiło - nauczyciel w Szkole Podstawowej nr 2, Hanna Chodukiewicz - nauczyciel w Szkole Podstawowej nr 3, Hanna Dworzecka - nauczyciel w Szkole Podstawowej nr 2, Danuta Gąsior – dyrektor Przedszkola nr 3, Lucyna Gola - nauczyciel w Przedszkolu nr 2 w Krośnie Odrzańskim - Oddział w Czarnowie, Barbara Groncik – dyrektor Szkoły Podstawowej nr 2, Teodozja Jankowska – nauczyciel w Zespole Szkół w Wężyskach, Wiesława Kołarzyk – dyrektor Gimnazjum w Krośnie Odrzańskim, Beata Leśkiewicz, Grażyna Mamet - nauczycielki w tym gimnazjum, Maria Marciniak - nauczyciel w Szkole Podstawowej nr 1, Monika Pocztaruk - nauczyciel w Zespole Szkół w Wężyskach, Halina Stefańczyk – dyrektor Przedszkola nr 2, Kazimiera Ślipko – intendent w Zespole Szkół w Wężyskach, Beata Śnieżek - dyrektor Przedszkola nr 4, Wanda Śpiewak - nauczyciel w Szkole Podstawowej nr 1, Marzenna Wodecka - dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3. Nagrodę III stopnia: Irena Ancerowicz – nauczyciel w Przedszkolu nr 1, Jolanta Bajon - nauczyciel w Zespole Edukacyjnym w Osiecznicy, Monika Basaj - nauczyciel w Zespole Szkół w Wężyskach, Dorota Cicha – nauczyciel w Zespole Szkół w Wężyskach, Marzena Lewandowska - nauczyciel w Szkole Podstawowej nr 3, Anna Sienkiewicz - nauczyciel w Przedszkolu nr 4, Magdalena Struk - nauczyciel w Gimnazjum w Krośnie Odrzańskim W imieniu nagrodzonych dziękowała Zuzanna Adułło, dyrektor przedszkola nr 1. Potem były ciepłe słowa, podziękowania i życzenia od przedstawicieli Związku Nauczycielstwa Polskiego, Sekcji Oświaty i Wychowania „Solidarności”, Lubuskiego Kuratorium Oświaty, Starostwa Powiatowego i służb mundurowych. Chwilę później, gdy na scenie zainstalował się zespół „Magnum”, uczestniczki i uczestnicy spotkania ruszyli w tany. Nic dziwnego, bo taka okazja jest tylko raz w roku. 7 W szkole i w przedszkolu Jadaj kolorowo! W Zespole Edukacyjnym w Osiecznicy zorganizowano tradycyjny Szkolny Dzień Zdrowej Żywności, propagujący właściwy sposób odżywiania. „Chcesz się żywić zdrowo - jadaj zawsze kolorowo!” - takie hasło wspólnej zabawy zaproponowali koleżankom i kolegom uczniowie piątej klasy. 31 października zajęcia rozpoczęły się wręcz magicznie. Wszystkie gabinety zamieniły się w kuchnie, a uczniowie - w kucharzy. Po godzinie intensywnych zabiegów kulinarnych, młodzi mistrzowie mogli zaprezentować przykuwające uwagę widokiem oraz kuszące zapachem, owoce swej pracy. Pierwszoklasiści zaproponowali orzeźwiające soki, uczniowie drugiej i trzeciej klasy napracowali się przy tworzeniu wesołych, kolorowych kanapek, zaś pozostali puścili wodze fantazji podczas pracy nad owocowymi i warzywnymi surówkami oraz sałatkami. Wszystkie potrawy wyeksponowano na pięknych, pomysłowych klasowych stoiskach. Tego dnia wiele się mówiło o walorach odżywczych witamin. Okazją były: prezentacja zabawnych kostiumów przedstawiających warzywa i owoce, inscenizacje, piramida zdrowego żywienia oraz konkursy sprawnościowe i plastyczne, aktywizujące wszystkich uczniów. Emocje sięgały zenitu podczas kibicowania kolegom w trakcie wyścigów „spragnionych taczek”, karmienia przyjaciół jogurtem (karmiący mieli zasłonięte oczy), rozpoznawania przetworów po ich smaku i wytyczaniu trasy „wędrującej kapusty”. Wysiłki uczestników zawodników oceniało jury, które nagrodziło pierwszym miejscem trzecioklasistów. Punktem kulminacyjnym okazała się degustacja, która w pełni usatysfakcjonowała najbardziej wymagających smakoszy, a wszystkim pokazała, że aby żyć zdrowo, warto jadać kolorowo. BEATA ISKRA Drzewa już rosną Przedszkole nr 3 po raz pierwszy wzięło udział w obchodach “Święta drzewa”. Święto, przypadające 10 października, jest międzynarodową akcją sadzenia drzew. Cel? Zainspirowanie dzieci, młodzieży, nauczycieli i innych uczestników do podejmowania działań proekologicznych dotyczących sadzenia i ochrony drzew. Tego dnia dzieci przyszły do przedszkola w radosnych nastrojach. W ich ubiorze dominował kolor zielony. Od rana nie mogły się doczekać, kiedy na placu pojawią się nowe drzewka. Dostarczyli je zaprzyjaźnieni rodzice, którzy służyli fachową poradą i praktyczną pomocą. Później dzieci tańczyły i rysowały kolorową kredą swoje szczęśliwe drzewko. Dyrektor przedszkola Danuta Gąsior ogłosiła zbiórkę makulatury, dochód z której przeznaczony będzie na szczepionkę dla kasztanowca. Okazałe drzewo, które o każdej porze roku zdobi ogródek przedszkolny, zapadło na chorobę, na którą, niestety, narażone są drzewa tego gatunku. Dzieci zaoferowały swą pomoc i obiecały, że będą dbać o przyrodę, a w kolejnej akcji „Święto Drzewa ” niezawodnie wezmą udział. MAŁGORZATA ORZESZKO-DESZCZ Dar serca Przed południem dzieci z grup starszych zaprezentowały się w krótkim programie artystycznym o treści przyrodniczej i ekologicznej. Później, już na placu, dzieci, rodzice i burmistrz Andrzej Chinalski, uczestniczyli w sadzeniu drzewek i krzewów. Posadzono bukszpan, jałowiec, lipę, buki, żywotniki oraz dęby. 8 Wiele maskotek przesłały dzieciom z Iraku i Afganistanu przedszkolaki z krośnieńskiej “jedynki”. W ten sposób odpowiedziały na apel dowódcy stacjonującej w Żaganiu 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej. „Żywo zainteresowani losem kolegów z Iraku i Afganistanu pragniemy podzielić się swoimi zabawkami z dziećmi, które tak wiele straciły. Mamy nadzieję, że te drobne upominki przyniosą uśmiech na buziach naszych rówieśników” – napisały przedszkolaki do żołnierzy dywizji stacjonujących w bazie Białego Orła w Bagram. Pod listem podpisały się – Iwonka, Szymon, Julia, Mateusz, Artur, Daniel, Patrycja, Julia, Bartek, Dominika, Gracjan, Ola, Wika, Asiek, Oliwia, Maja, Julia oraz dyrektorka placówki Zuzanna Adułło. Przesłane z Krosna (także z Przedszkola nr 2) maskotki trafiły do adresatów, a prace plastyczne, pokazujące trudną misję żołnierzy, ozdobiły świetlicę tej bazy. Tylko piłka Liga, nasza liga 14 listopada ruszyła szósta edycja Krośnieńskiej Ligi Halowej. Pierwsza edycja ligi, cieszącej się sporym powodzeniem mieszkańców, rozpoczęła się w 2002 roku. Zwycięzcą rozgrywek 2002/2003 została drużyna WMOS. Drugie miejsce zajęła Nauka Jazdy Marian Duch, a trzecie - zawodnicy Ośrodka Sportu i Rekreacji. Duch, która dwukrotnie triumfowała w tych rozgrywkach (Fot. 1). Z kronikarskiego obowiązku dodajmy, że na drugim sto-pniu podium także dwa razy stawali piłkarze FC Klusek, a trzecie lokaty przypadły odpowiednio – 2004/2005 - JW 1375, a rok później – drużynie pod nazwą Paka Maleny. W rozgrywkach startowała też ekipa OSiR (Fot. 2). W drugie lidze w tym czasie pierwsza trójka przedstawiała się następująco: 2004/05 – Glazura, Pit Bull, Krosnovia; 2005/06 – ZGKiM, Czerwone Diabły, Eda. W poprzednim sezonie pierwszą ligę wygrała Malena (Fot. 3) przed „Duchami” i Meblostylem, a w drugiej zwyciężyli Ratownicy przed Bonusem RTV i Rangersami. Cieszy to, że z każdym rokiem na trybunach hali sportowo-widowiskowej przybywa widzów. Dziewczyny dopingują swoich chłopaków, żony trzymają kciuki za mężów, a koledzy z pracy komentują zagrania tych, którzy są na parkiecie. Liga ruszyła w środę 14 listopada. W pierwszej lidze jest dziesięć zespołów: Malena, Meblostyl, JW Sezon 2003/2004 przyniósł zwycięstwo drużynie FC Klusek, przed „Duchami” i Paką. Ważnym wydarzeniem tego sezonu było pojawienie się drugiej ligi - efekt coraz większego zainteresowania halowym futbolem. Wygrał ją wtedy Futbol Pub przed Jednostką Wojskową 1375 i Czarnymi Czarnowo. Kolejne dwa sezony pierwszoligowe, to supremacja Nauki Jazdy Marian 1375, Forum Samorządowe, Woźniak, ZGKiM, JW 3137, Bonus RTV AGD, Angela i Energetyk. W drugiej lidze gra 11 zespołów: Chynowianka, Korona, Białe Orły, Drzewiarz Bytnica, Tornado SG, Czarni eMTe, Hortex, Kopernik U 21, Husaria, Policja i Orliki. Więcej szczegółów na temat rozgrywek będzie wkrótce na stronie internetowej www.osirkrosno.pl 9 Rozmaitości “W średniowiecznym Krośnie panowały surowe obyczaje. Tak przynajmniej zapisano w kronice pióra Jana Prokopiusa, w latach 15401553 rektora miejscowej szkoły parafialnej. Prokopius pisze, że „rozpusta tak dalece się w elektorskim Krośnie zadomowiła, że rada zmuszona została ogłosić specjalny „ordynans” dla mieszczan, którego pod groźbą surowych kar nie wolno było przekroczyć. Skarży się kronikarz, że niewiasty, te wolne jak i te zamężne, nosiły koszule tak szerokie i wycięte, iż do połowy biust odsłaniały, zgorszenie wywołując wśród pobożnych obywateli miasta”. Żeby „plugawe te widoki raz na zawsze z ulic wymieść” – pisze Prokopius – rada zarządziła wykonanie wielkiego kosza, w którym zamykano nieprzystojne niewiasty, wystawiając je na pokaz publiczny, a potem, chłoszcząc je po gołym ciele wypędzano z miasta”. W innym miejscu pisze, iż „w tych bezbożnych czasach, gdy panna na skutek nieporządnego Prosto z Niebawem radni rozstrzygną, jaką nazwę otrzyma plac przy ul. Piastów. Nie wiem, jaki będzie końcowy efekt dyskusji i głosowania, chciałbym jednak uprzejmie prosić o jedno: nie wracajmy już do przeszłości! Schowajmy do lamusa kartki z nazwami Plac Wojskowy, Kilińszczaków, Wojska Polskiego czy 4. Dywizji Zmechanizowanej im. Pułkownika Jana Kilińskiego… To jasne, że nie jestem przeciwny upamiętnianiu historii. To jasne, że cenię wojsko i wojskowych, także dlatego, że jako porucznik rezerwy znam wszystkie poligony od Drawska po Żagań. A w 1979 r., na tym właśnie placu spędziłem (po studiach) pół roku w tzw. Szkole Oficerów Rezerwy. Piszę to dlatego, że pod względem nazewnictwa historyczno-wojskowego Krosno Odrzańskie - jak mało które miasto w regionie - jest wyjątkowo dobrze umocnione. W dolnej części widzimy stanowiska Bohaterów WP, obok - Walki Młodych, a gdy będzie trzeba, to do akcji wkroczy ZBoWiD (Związek Bojowników o Wolność i Demokrację). Tuż za Odrą czuwa bohaterska Armia Czerwona. Karol Świerczewski też nie da sobie w kaszę dmuchać, a jeśli osłabnie, przyjdą mu w sukurs Wojska Ochrony Pogranicza (w skrócie – WOP). Wyżej, z góry upatrzone pozycje opanowała Armia 10 życia zyskała opinię ciężarnej, a chcąc się uwolnić od podejrzeń, ciało swe żonom rajców miejskich pokazać musiała, a gdy te pobożne niewiasty dziewictwo nietknięte stwierdziły, pannę od hańby uwalniały”. W przeciwnym przypadku karę wymierzano okrutną: nieszczęsną dziewczynę „łyso strzyżono”, biczowano na rogatkach, a następnie za mury wyganiano. Rzecz jasna, że przy takich okazjach załatwiano różnego rodzaju porachunki miedzy zwaśnionymi krośnieńskimi rodami. Pikanterii całej tej procedurze dodaje odnotowany przez Prokopiusa fakt, że „panna poddająca się oględzinom, płacić musiała rajczyniom za te usługę, te zaś za otrzymane pieniądze kupowały i raczyły się winem, nierzadko umiar przekraczając”. Był to fragment książki Jerzego Piotra Majchrzaka pt. “Brama – Krosno Odrzańskie”. Tytuł pochodzi od redakcji. Ludowa. A gdy wróg nadejdzie od zachodu, powitają ich Obrońcy Stalingradu… Bardzo przepraszam, że ja tak pod prąd, ale za bardzo już tu pachnie prochem. Mamy XXI wiek, każdy rok przynosi zmiany. Czas już iść do przodu: odłożyć broń, schować onuce, menażkę i harmoszkę. Pora otworzyć okno. Okno w kierunku słońca, ciepła, zieleni, przyjaźni, miłości… Nie jest to tylko mój pogląd. Efektem plebiscytu na nazwę placu, przeprowadzonego wśród mieszkańców w dniu jego otwarcia były też, prócz “ogólnowojskowych”, takie propozycje: Zielony Skwerek, Plac Złotej Jesieni, Zielony Raj, Zielony Świat, Wyspa Marzeń, Plac Szczęścia, Plac Radości, Nad Stawem, Plac Ku Słońcu i kilkadziesiąt równie ciepłych nazw, do których aż pióro się uśmiecha. I ja też, z ciepłym uśmiechem, proponuję, by wykorzystać jedną z nich. JACEK PATALAS Komunikat Redakcja programu telewizyjnego “Krośnieńskie Wydarzenia” szuka kandydatek i kandydatów na lektorów (spikerów). Praca wyłącznie na zasadzie wolontariatu. Osoby zainteresowane (w wieku powyżej 18 lat) prosimy o kontakt pod nr 697 934 152, bądź 68 383 50 17 wew. 302.