Protokół z sesji LXII z dnia 25.09.2014 r.

Transkrypt

Protokół z sesji LXII z dnia 25.09.2014 r.
Protokół
z obrad LXII sesji Rady Miasta Sulejówek
w Urzędzie Miasta Sulejówek
ul. Dworcowa 55
z dnia 25 września 2014 r.
Ad. 1
Otwarcie sesji i stwierdzenie prawomocności obrad
Obrady LXII sesji Rady Miasta Sulejówek VI kadencji (2010-2014) zwołanej na wniosek ¼
ustawowego składu Rady Miasta otworzył o godz. 18.10 Przewodniczący Rady Miasta A. Lesiński stwierdzając jednocześnie quorum, uprawniające radę do podejmowania uchwał.
W posiedzeniu uczestniczyło 15 radnych zgodnie z listą obecności stanowiącą załącznik
nr 1 do protokołu.
Na protokolanta wyznaczono p. Martę Żaboklicką.
Rada Miasta w głosowaniu: 15 radnych „za”, 0 radnych „przeciw”, 0 radnych „wstrzymało
się” wyznaczyła M. Żaboklicką na protokólanta. Obecnych 15 radnych.
Ad. 2
Przedstawienie porządku obrad.
1. Otwarcie sesji i stwierdzenie prawomocności obrad.
2. Przedstawienie porządku obrad.
3. Złożenie wyjaśnień przez Burmistrza Miasta Sulejówek ws. pism firmy NOMADA z dnia
28 maja 2014 r. dotyczących odławiania bezdomnych psów w 2012 r. (KO 7369) i (KO
7367) oraz przedłożenie Radzie Miasta do wglądu załączonych do niniejszych pism
oryginałów dokumentów, tj. protokołów i udzielonej firmie NOMADA odpowiedzi.
4. Zamknięcie obrad.
Przewodniczący Rady A. Lesiński jesteśmy na sesji zwołanej na wniosek, w celu złożenia
wyjaśnień w sprawie dotyczącej odławiania bezpańskich psów, została ona poruszona
na ostatniej sesji przez radnego Z. Dąbrowskiego.
Radny Z. Dąbrowski pan Burmistrz złożył nam pisemka, teraz odczytam jedno z nich. Pismo stanowi
załącznik nr 2 doprotokołu. Czy Pani Bałka przyszła na dzisiejsze spotkanie, czy był z nią jakiś
kontakt?
1
Wiceburmistrz M. Łukomska z Panią Bałką nie mamy kontaktu odkąd odeszła z pracy. Mimo
różnych telefonów nie mamy kontaktu, pismo zostało do niej wysłane, nie wiem czy je
odbierze czy też nie.
Radny Z. Dąbrowski poproszę panią kierownik o odczytanie wyjaśnień.
Kierownik Referatu Środowiska i Gospodarki Odpadami A. Żeberko – Wąsowska odczytała
notatkę służbową, która stanowi załącznik nr 3 do protokołu.
Radny Z. Dąbrowski kto to jest Martyna Budzyńska?
Kierownik Referatu Środowiska i Gospodarki Odpadami A. Żeberko – Wąsowska jest to
pracownik interwencyjny, profesjonalnie nazywany pracownikiem pierwszego stopnia
wykonujący zadania w ramach prac interwencyjnych. Jest to pracownik zatrudniony
w urzędzie z Urzędu Pracy.
Radny Z. Dąbrowski od kiedy pracuje ten pracownik?
Kierownik Referatu Środowiska i Gospodarki Odpadami A. Żeberko – Wąsowska od około
półtora roku.
Radny Z. Dąbrowski z pisma wynika, że znalazła się teczka czy teczki odnośnie dokumentów,
które przysłał łapacz psów.
Kierownik Referatu Środowiska i Gospodarki Odpadami A. Żeberko – Wąsowska wiecie
Państwo, że przez pewien czas nie było pracownika, objęłam stanowisko w lipcu. Spraw było
dużo, zaczęłyśmy po kolei segregować dokumenty i rozwiązać wszystkie sprawy, które
zostały wszczęte. W pewnym momencie przygotowując dokumentację do archiwizacji Pani
Martyna natchnęła się na teczkę, która była pomiędzy dokumentami.
Radny Z. Dąbrowski czy w tych teczkach są tylko dokumenty, które przysłał łapacz psów, czy
są jeszcze inne? Panie Burmistrzu niech pan nam pozwoli sprawę wyjaśnić, ja to robię
w dobrej wierze dla pana.
Kierownik Referatu Środowiska i Gospodarki Odpadami A. Żeberko – Wąsowska tak jak
napisałam było tam siedem podteczek, które dotyczyły Nomady.
Radny Z. Dąbrowski jakie tam były konkretnie dokumenty?
Kierownik Referatu Środowiska i Gospodarki Odpadami A. Żeberko – Wąsowska każda
z podteczek zawierała cztery rodzaje dokumentów: protokół z odłowienia, dokumentacja
zdjęciowa, projekty zleceń i opinię radcy prawnego.
Radny Z. Dąbrowski wiemy, że schronisko zostało zamknięte, a to że sobie pan Szostak pisał
to będziemy gdzie indziej wyjaśniać. Oświadczam, że byłem tam i schronisko nie działało.
Pisma były tworzone tylko do urzędu, żeby wprowadzić w błąd pracowników.
2
Przewodniczący Rady A. Lesiński czy odnalezione dokumenty były oryginałami?
Kierownik Referatu Środowiska i Gospodarki Odpadami A. Żeberko – Wąsowska – tak.
Radny J. Czarnocki Komisja Rewizyjna w 2013 roku prowadziła kontrole odławiania
bezdomnych zwierząt i prosiła o udostępnienie wszystkich materiałów, które były
w posiadaniu referatu. Teraz okazuje się, że część dokumentów nie została udostępniona.
W związku z tym, że materiały były i są na terenie urzędu, bo teczki zostały znalezione, jest
pytanie co było powodem, że protokoły nie zostały udostępnione? Jeżeli nawet faktura nie
została wystawiona to w piśmie powinno być to ujęte, że takie protokoły były (podpisani są
tam nasi pracownicy i pracownicy Straży Miejskiej). Powinno być to wszystko przekazane
komisji. Co się stało, że dokumenty nie zostały udostępnione Komisji Rewizyjnej?
Wiceburmistrz M. Łukomska tego pytania proszę nie kierować do Ani Żeberko, ona jest tutaj
od 1 lipca, wyjaśniła Państwu zawartość tego co znalazła. Szafy są nadal przeszukiwane
i dlatego prosiłam na komisji aby dać nam czas do końca września na odszukiwanie
dokumentów. Zobaczymy jak to dalej się potoczy, na dzień dzisiejszy znalezione dokumenty
są w oryginale. Nie wiem,kto jest w stanie odpowiedzieć Panu na to pytanie. Przedmiotem
kontroli było wykonanie umów, tutaj nie było żadnych zleceń do tych odłowień, zlecenie jest
ważne kiedy podpisze go osoba upoważniona. To, że były projekty z kontrasygnatą mecenasa
i moją nie mają one mocy prawnej, bo my nie jesteśmy osobami do podpisywania tego typu
dokumentów. Muszą być kontrasygnaty burmistrza i skarbnika. Przypuszczam, że dlatego
te zlecenia nigdzie dalej nie zostały wysłane.
Radny K. Bożym kolega Czarnocki stwierdził, że w czasie posiedzenia komisja prosiła
o oryginały dokumentów i nie zostały one dostarczone, a były w urzędzie. One rzeczywiście
były w urzędzie, jestem urzędnikiem, w moim wydziale jest kilka osób, każda z nich ma swój
sposób na prowadzenie spraw. Czasami jedna teczka podepnie się pod drugą i znajduje się
po jakimś czasie. Tak mogło być i w tej sytuacji, w czasie roszad kadrowych dokumenty
mogły się podpiąć w teczkach. Każdy pracownik indywidualnie segreguje sprawy. Z praktyki
wiem, jak w urzędzie z dokumentami może być. Nie jest to częste ale utrudnia wszystkim
pracę.
Radny D. Dąbrowski rozumiem to tak, że pan który wyłapywał psy przyjechał bez zlecenia,
więc na jakiej podstawie on w ogóle przyjechał. Jeżeli robił to bez zlecenia to chyba był
świadomy, że może za tą usługę nie dostać wynagrodzenia. Jeśli oczekiwał zapłaty
to powinien mieć zlecenie.
Wiceburmistrz M. Łukomska jeszcze raz wrócę do pytania radnego Czarnockiego, kontrola
miała tytuł „Kontrola umów dotyczących wyłapywania bezdomnych zwierząt”. Ja cały czas
podpisując pisma o przesyłaniu dokumentów do kontroli opierałam się na tym, co było
zapłacone i w jaki sposób zostały wydatkowane pieniądze. Widocznie pracownik uznał,
że kontrola nie dotyczy tych odłowień za które nie zostały zapłacone pieniądze. Pan Nomada
sam pisał, że niektóre zlecenia wykonywał za darmo. Nie wiem, które zlecenia były
3
nieodpłatnie, a które za pieniądze. Z tym panem współpraca układała się różnie, to że nie
wystąpił o płatności wcześniej tylko po ponad roku od ostatniego odłowienia jest
podejrzane. Nie wiem dlaczego zrobił to po tak długim czasie.
Radna E. Wasielkiewicz jeżeli chodzi o dokumenty które wpłynęły. Mamy protokół
odłowienia - czyli zwierzęta zostały odłowione - projekt zlecenia, udokumentowanie
fotograficzne. Jednak w tej całej rozpisce brakuje mi jednego ważnego elementu –
potwierdzenia – bo żeby wystąpić o wystawienie faktury trzeba potwierdzić oddanie psa do
schroniska. Bez tego jak jednoznacznie stwierdzić czy zwierzę zostało oddane do schroniska,
bo jeżeli nawet zostało odłowione, a nie oddane do schroniska to także nie należy się
zapłata. Na komisji rewizyjnej 14 lipca zostało jednoznacznie stwierdzone, że jeżeli pies
został odłowiony w danym miejscu, została zrobiona dokumentacja ale nikt nie pojechał z
Panem Szostakiem do schroniska, to nie wiemy co było dalej. To na jakiej postawie mamy
zapłacić, jeżeli nie mamy potwierdzenia za wykonanie usługi, dlaczego ma być za to zapłata?
Radny Z. Dąbrowski może wróćmy do sedna sprawy, interesuje nas pismo które przysłał Pan
Szostak,a które dziwnym przypadkiem trafiło w moje ręce. Uchwała Rady Miasta
XXV/200/2012 z 26 kwietnia 2012 roku Rady Miasta Sulejówek. Zapytam
Panią Kierownik Strzeszewską rozdział 4 punkt 3 „Podmiot prowadzący działalność
w zakresie wyłapywania bezdomnych zwierząt zobowiązany jest prowadzić rejestr zwierząt
wyłapywanych z terenu miasta Sulejówek i przekazywać co miesiąc informację w tym
zakresie do urzędu”, czy było to robione?
Pani Renata Strzeszewska w 2012 roku było przeznaczone 12 tyś zł na odławianie psów.
Z tych pieniędzy prawie połowa była wydatkowana na zapłatę należności z poprzedniego
roku. Kiedy od 1 kwietnia zaczęłam pracę w urzędzie nie było pieniędzy na odławianie.
W związku z powyższym nie była popisana umowa z żadnym podmiotem. Wszystko to były
jednorazowe zlecenia.
Radny Z. Dąbrowski§ 11 „ Schronisko zobowiązane jest na bieżąco prowadzić ewidencję
przyjętych zwierząt bezdomnych oraz co miesiąc przekazywać pisemną informację do Urzędu
Miasta Sulejówek z podaniem numeru rejestracyjnego oznakowanego zwierzęcia”. Czy były
kontrole, czy zwierzęta były czipowane?
Wiceburmistrz M. Łukomskaprogram dotyczy sytuacji kiedy miasto ma podpisaną umowę ze
schroniskiem na odbiór zwierząt. Proszę czytać cały program, a nie wyjęte z kontekstu słowa.
Miasto nie miało podpisanej umowy z żadnym schroniskiem na odbiór zwierząt, bo nie było
takiej możliwości. Wysyłaliśmy zapytania do wielu schronisk nikt z nami nie chciał
współpracować. Na odbiory okazjonalne ten pan miał najniższą cenę. Nie było żadnej stałej
umowy dlatego nie mieliśmy kogo kontrolować. Takie rzeczy o których pan mówi obowiązują
wtedy kiedy jest podpisana umowa ze schroniskiem na odbiór zwierząt.
Radny Z. Dąbrowskiwróćmy do pisma, które wpłynęło 29 maja do urzędu. Wyjaśnienia będą
tutajna pewno pokrętne, będzie odpowiedź na odpowiedź. Jako przewodniczący komisji
4
rewizyjnej stwierdzam pod odpowiedzialnością karną, że w urzędzie miasta były dokumenty
przed komisją ukryte i schowane. Prosiliśmy o wszystkie dokumenty dotyczące wyłapywania
psów. Mogę zapewnić, że komisja dołożyła wszelkich starań aby protokół został sporządzony
rzetelnie w świetle dokumentów którymi dysponowaliśmy. Heca zaczyna się pod koniec roku
we wrześniu, pomiędzy fakturami które, nam dano są poukrywane oryginalneprotokoły
podpisane przez pracownika i straż miejską. Okazało się, że takie dokumenty się odnalazły,
tych teczek musiało się chyba kilka podpiąć. W sumie to jest kwota około 20 tyś złotych. To
wszystko powinno być dostarczone komisji rewizyjnej. Nie wiem, co z tym będzie,
zobaczymyrozstrzygnie to być może sąd. To wszystko świadczy o tym, jaki musiał być
bałagan w referacie. W czasie badania dokumentów komisja napotykała różne dziwne
sytuacje jeżeli chodzi o daty, nie ma kolejności zleceń.
Burmistrz A. Śliwa proszę aby pan nie wprowadzał w błąd radnych. Firma Nomada wystąpiła
o płatnośćpo roku za te 7 teczek podpiętychpo prawie roku w grudniu, zupełnie bezprawnie.
To co pan pokazuje to były dokumenty, które dostała komisja z fakturamii zostały one
zapłacone w grudniu. W grudniu2012 firma roku występowała o płatności i to były
uregulowane. Nie wystąpiła o płatności za 7 znalezionych teczek, dlaczego nie wystąpiła
wtedy tego nie wiem. Wystąpiła po roku niezgodnie z prawem.
Radny Z. Dąbrowskiuważam, że w urzędzie był totalny bałagan. Stawiam wniosek o
zamkniecie sesji i skierowanie sprawy do prokuratury.
Radny D. Dąbrowski czy są oryginały zleceń, bo jeżeli zleceniodawca nie zlecił odłowieniato
na jakiej postawie było to zrealizowane? Czy każda zapłacona faktura była poprzedzona
zleceniem ?
Burmistrz A. Śliwajeżeli chodzi o fakturę wystawioną po roku jest ona niezgodna z
prawem.Po pierwsze niezgodnie z ustawą o VAT, bo 7 dni od wykonania usługi powinna być
wystawiona faktura, na które powinien być podany numer umowy albo zlecenia. Faktura
została wystawiona w grudniu 2013 roku, rok po rzekomym wykonaniu usługi, nie ma na niej
żadnego numeru zlecenia i umowy. Wszystkie wcześniejsze faktury taki numer zlecenia
posiadały. Zapłacenie takiej faktury byłoby złamaniem prawa przez nas.
Radny K. Bożym chcę przypomnieć, że funkcja przewodniczącego jest funkcją organizacyjną
nie mającą większego znaczenia niż pojedynczy radny. Pan Dąbrowski występuje jako radny i
członek komisji rewizyjnej, a przewodniczy tylko organizacyjnie. Na przykładzie mojego
wydziału mogę powiedzieć, że każdy pracownik ma indywidualny sposób prowadzeniai
segregowania spraw. Niewykluczone że powyższe dokumenty były odłożone do wyjaśnienia i
się zawieruszyły. Nie można zarzucać z góry celowego działania. Myślę, że pan Dąbrowski
robi sobie już kampanię wyborczą. Mogę domniemywać, że może ma pan obsesję na punkcie
psów.
Radny D. Dąbrowski nie mam obsesji, wściekłe psy gryzą przeważnie alkoholików. Mi chodzi
o to, że pracownik miasta Sulejówek wykonując swoje prace nie dopełnił swoich
5
obowiązków. Jak to było wykonywane nie wiemy, bo już nie ma tego pracownika i nie może
nam udzielić wyjaśnień. Bardzo chętnie się swoimi wiadomościami podzielę w prokuraturze.
Nich pani Bałka przyjedzie tam i wszystko wytłumaczy. Ta sprawa musi być wyjaśniona, bo
według mnie pieniądze były wydatkowane z bardzo dziwny sposób.
Radny J. Czarnocki jest problem, w 2012 roku za 2010 i 2011 rok znalazły się niezapłacone
faktury za odłowione zwierzęta. Wówczas powstał problem dlaczego taka duża kwota jest do
zapłacenia. Z tego co pamiętam doszło wtedy do ugody między firmą a miastem, faktycznie
człowiekowi zapłacono. Nasi pracownicy wiedzieli, że jest duży problem ze zwierzętami
bezdomnymi w naszym mieście. Kwoty przeznaczone w budżecie na ten cel w 2011 i 2012
rok były niższe, burmistrz zarządzeniami zwiększył je do około 120 tys. zł. Komisja zwróciła
się do burmistrza o udostępnienie wszystkich dokumentów, a protokół również się do nich
zalicza, bo ma podpisy urzędników. Pomijam, że nie było zlecenia ale w tym momencie
pracownik powinien sporządzić notatkę służbową że pan z firmy X odłowił zgodnie z prawem
zwierzę. Później powinno być to sprawdzone. Ten pracownik powinien o tym doskonale
wiedzieć, dlaczego tego nie przekazał? Jeżeli odłowienie odbyło się bezpłatnie to powinna
być sporządzona notatka służbowa i w niej to ujęte. Podejrzewam, że jeśli pan X wystąpi na
drogę sądową będziemy musieli zapłacić te 20 tyś zł. To my podatnicy musimy za to zapłacić.
Problem jest w tym, że pracownik nie poinformował Pani Skarbnik oraz Burmistrza o sytuacji.
Radny T. Małkiewicz proszę abyśmy dyskutowali na argumenty, bo atakowanie człowieka za
to że ma inne zdanie jest nieładne. Rok 2012 był charakterystyczny, wydaliśmy wtedy
najwięcej pieniędzy na odławianie psów. Dziwiliśmy się skąd tyle psów w Sulejówku.
Dyskutowaliśmy o tym na komisjach i sesjach, wydaje mi się że już wtedy należało zrobić
jakąś wewnętrzną kontrolę. Zgodnie z prawem cywilnym pan wykonał dla nas usługę i
wszystko było uzgodnione, więc jeżeli tak twierdzi to jakieś podstawy ma. Jest protokół, że
rzeczywiście wykonał usługę i jemu się wynagrodzenie należy. To, że wystawił faktury nie na
czas podlega przepisom prawa karno-skarbowego, bo nie zrobił tego na czas i nie
odprowadził podatku VAT, to inny organ może go pociągnąć do odpowiedzialności. Według
mnie on w sądzie mógłby dojść swoich praw i wówczas będziemy musieli zapłacić kwotę
wraz z odsetkami.
Radny A. Lipka według mnie sąd nie powinien tak postąpić, bo jeżeli czynność była
wykonana w 2012 roku i potwierdzona przez pracownika urzędu to wcale nie znaczy, że
urząd powinien zapłacić. Ze swojego doświadczenia wiem, że może być różnie. Dziwi mnie
fakt, że w 2012 roku odłowił np. 10 psów i nie zgłosił się wtedy o uregulowanie należności.
A pod koniec 2013 roku dopiero zgłasza się po pieniądze.
Radny A. Chachulski problem byłby wtedy kiedy urząd miasta opierając się o niekompletną
fakturę wystawioną niezgodnie z prawem zapłaciłby. Odpowiedź zostało wysłana
z urzędu, że dokument wystawiony nieprawnie nie można być zrealizowany. Inną sprawą jest
gdzie te dokumenty się zapodziały. Domniemywam, że dokumenty były obarczone błędem
prawnym i dlatego przeleżały rok czasu.
6
Radny Z. Dąbrowski sprawa złożenia faktury przez Nomadę to jedno. My badamy kwestię
ukrytych dokumentów przed komisją rewizyjną w urzędzie miasta, które znalazła pani
kierownik. Dlaczego nie dano komisji tych dokumentów, co było powodem?
Radny A. Chachulskidokumenty nie były kompletne bo nie miały kontrasygnat do wypłaty.
Radny Z. Dąbrowskidlaczego były ukryte skoro zwierzęta były odłowione są na to protokoły.
Radny Z. Izdebski tu jest cały czas tworzona pewna hipoteza i broniona jako fakt
rzeczywisty.My nie jesteśmy od ustanawiania wyroków. Był przedstawiony zarzut wobec
pana Burmistrza, że tak chętnie chce płacić za odławianie psów, a potem nie chciał zapłacić.
Według mnie to świadczy o tym, że pracownicy skrupulatnie do tego podchodzili, w związku
z tym, że nie było zlecenia nie zostało uregulowane. Mam pytanie do mecenasa czy
wyjaśnienie, które podał Burmistrz jest wystarczające?
Mecenas P. Giziński generalnie tak, jeżeli pan Szostak zdecyduje się wystąpić na drogę
sądową to wiadomo, że z ogólnymi zasadami procedury cywilnej ciąży na nim ciężar dowodu.
Stając przed sądem i domagając się od miasta zapłaty za wykonywane usługi musi dowieść, iż
rzeczywiście usługa została mu zlecona przez osoby uprawnione oraz wykazać, że została
zlecona za umówioną kwotę. Jeżeli to wykaże to miasto będzie musiało zapłacić.
Radny J. Czarnocki czy protokół podpisany przez pracowników urzędu i straży miejskiej jest
dokumentem?
Mecenas P. Gizińskitak jest dokumentem, pytanie jaką w tej konkretnej sprawie ma moc.
Radny J. Czarnockiczy pracownik urzędu wiedział wzywając pana X na odłowienie zwierząt że
musi być wystawione zlecenie?
Przewodniczący Rady A. Lesiński proszę powiedzieć na podstawie jakich dokumentów były
wypłacane pieniądze i jakie dokumenty są dotyczące tych spornych kwestii?
Wiceburmistrza M. Łukomska zapłacone były faktury wystawione na podstawie zleceń
udzielonych przez miasto za wykonanie odłowienia zwierzęcia. W każdej zapłaconej fakturze
był wpisany numer zlecenia jako podstawa wystawienia faktury, protokół jest
potwierdzeniem, że dokonane zostało odłowienie. Zlecenie powinno być wystawione
najpóźniej z datą dokonania odłowienia. Pan Szostak jeżeli na swoją odpowiedzialność
odłowił to musiał mieć świadomość, że bez zlecenia nie otrzyma zapłaty. Nie wykazał na
fakturze numerów zleceń bo ich nie miał. W swoim piśmie sam napisał, „że wielokrotnie
odławiał za darmo psy”. To, że pan Szostak odłowił psy i przez rok czasu nie upominał się o
zapłatę jest dla mnie zastanawiające. Mogła być taka sytuacja że w rozmowieprosiliśmy o
takie odłowienie bo psów było dużo i wielokrotnie prosiliśmy o pomoc w odłowieniu. W
protokole nie ma adnotacji, że życzy on sobie pieniądze za odłowienie. Jeżeli jest sprawa
pilna i nie ma czasu na zlecenie to robimy protokół i w nim wpisujemy adnotację, że
odławiający życzy sobie jakąś kwotę za wykonanie usługi, tutaj tego nie ma. Z doświadczenia
7
wiem, że oświadczenie woli jest dobrowolne i zawsze można próbować wyciągnąć pieniądze.
Tak odebrałam tą fakturę. Tym bardziej byłam zaskoczona bo na koniec 2013 roku pani Bałka
oświadczyła mi że z firmą Nomada jesteśmy rozliczeni.
Przewodniczący Rady A. Lesiński można domniemywać, że pan Szostak wystawiając faktury
dla nas powinien być nauczony praktyki, że bez zlecenia odłowienia nie powinno być.
Mecenas P. Giziński wydaje mi się, że jeżeli wcześniej przedsiębiorca dostawał pieniądze za
faktury do których były zlecenia to powinien zdawać sobie sprawę, że pozostającw stałych
stosunkach z miastem, a tu tak było, to powinno być to kontynuowane.
Radny K. Bożym pan Szostak wielokrotnie miał zrealizowane zlecenia i zapłacone więc znał
procedury jakie obowiązywały, bo je wcześniej stosował. Być może kiedy zamknięto
schronisko w Halinowie to psy zostały przepędzone do Sulejówka.
Radny W. Kucharski chciałem jeszcze usystematyzować ten proces odławiania psów. Pies to
nie jest przedmiotem, który czeka aż będą dopełnione formalności żeby go złapać. W każdym
protokole jest napisane w drugim akapicie „na polecenie Zastępcy Burmistrza zlecono
odłowienie….” , Jakby nie było jest to potwierdzenie zlecenia. W związku z tym obawiam się,
że niestety trzeba będzie zapłacić. My dziś zastanawiamy się dlaczego pewne materiały
zaginęły. Czy zalecenia i wnioski komisji rewizyjnej są wprowadzone w życie i czy
prowadzony jest rejestr z transparentnym procesem odławiania psów?
Wiceburmistrza M. Łukomska zgodnie z państwa zaleceniami wprowadziliśmy w życie too co
państwo prosili. Prowadzone są rejestry, przyjęliśmy zarządzenie w sprawie procedury. O
wszystkim tym poinformowaliśmy komisję na piśmie.
Radna E. Wasielkiewicz chciałam się odnieść do zdania w piśmie pana Szostaka „informuję,
że faktury wystawiłem w związku z ciągłością umowy”, według mnie jest to za daleko idące
bo żadnej umowy nie było.
Burmistrz A. Śliwa chciałem podziękować radnemu Małkiewiczowi, że wziął mnie w obronę
odnośnie apelu o rozpoczęciu merytorycznej dyskusji. Nie można porównywać sytuacji, która
nastąpiła na początku 2011 roku kiedy musieliśmy płacić za umowę z 2009 roku
do obecnej sytuacji. Wtedy była umowa między miastem a firmą i wystawiano regularnie
faktury, które były chowane i przetrzymywane w urzędzie. Tu była zupełnie inna sytuacja,
nie było umowy. Faktura była dostarczona po roku, nie była przechowywana przez naszych
pracowników. Została odesłana i dwukrotnie nieodebrana, a zgodnie z KPA jest to skuteczne
doręczenie. Nastąpiło ona 1 kwietnia 2014 r. Dla nas od tego terminu sprawa przestała mieć
dalszy ciąg. Został on jednak uruchomiony pismem z 28 maja 2014, w piśmie nadesłanym do
urzędu jest żądanie zapłaty oraz powołanie się na nieprawdziwe informacje - na umowę
która nie istniała. Pod względem formalno – prawnym nie ma żądnej podstawy żeby płacić za
odłowione lub rzekomo odłowione psy. Co zdecyduje sąd jeżeli dojdzie do procesu
cywilnego, tego nie wiemy. Sam się zastanawiam o co tu naprawdę chodzi. Według mnie
8
w tej całej sytuacjiwidać, że w 2012 roku była pewna niemoc referatu, nawet bałagan jeśli
chodzi o odławianie psów. My sami to stwierdziliśmy w urzędzie na przełomie 2012/2013
roku i wyciągnęliśmy z tego konsekwencje. Wynikiem tego było to, że 2012 roku za
odławianie psów zapłaciliśmy 113 tyś zł, a w 2013 roku 50 tyś. zł. Mimo tego komisja
rewizyjna tym tematem się zajęła w drugiej połowie 2013 roku. Z badań komisji powstał
protokół, 6 listopada 2013 roku został uchwalony, były tam zalecenia które uznaliśmy i
wprowadziliśmy zaproponowane procedury. Dodatkowo na podstawie kontroli uznałem,
że referat źle funkcjonuje i zostało zmienione kierownictwo tego referatu. Pracownik zwolnił
się za porozumieniem stron, zmienił się kierownik który osobiście zajmuje się tym
problemem. Dziwię się, że jak pojawiło się jakieś pismo dotyczące roku 2012 badanego przez
komisję gdzie nie ukrywaliśmy, że nie wszystko było w porządku i wyciągnęliśmy
konsekwencje. 14 lipca spotkała się komisja rewizyjna i radni otrzymują szczegółowe
wyjaśnienia. Głos radnych jest taki że faktycznie dobrze, że nie zostało zapłacone. Od tego
momentu praktycznie nic się nie zmieniło poza tym że odnaleźliśmy oryginały protokołów.
Co się takiego stało, że mija dwa miesiące a robi się kolejna wielka afera - psy 2012. Proszę
zwrócić uwagę, że wniosek został złożony w piątek zaraz po sesji. Jeden z wnioskodawców
przyszedł zapytać czy termin dzisiejszy będzie dobry, po rozmowie z panią Łukomską
poprosiliśmy aby są sprawę spokojnie wyjaśnić 9 października. Chcieliśmy aby odbyło się to
po 30 września, po pierwsze pani kierownik szuka dokumentów, bo wszystkie szafy są
jeszcze nieposzukane, jest to konsekwencja bałaganu z 2012, że może jeszcze coś się
znajdzie. Pani Wiceburmistrz w tym czasie miała do dokończenia ważną sprawę dokończenie
Schetynówki, przygotowujemy przetarg na SUV i budowę kanalizacji na Ratajewie. Co
szkodziło dać nam jeszcze parę dni. Pytam się o co tu chodzi, o wyjaśnienie sprawy czy
tworzenie insynuacji o kolejnych aferach.
Radny K. Bożym nawet jakbyśmy siedzieli do północy w tym zakresie informacji jakie
posiadamy niczego nie wyjaśnimy. Każdy ma swoje zdanie w powyższej sprawie. Jeżeli pan
Szostak wystąpi do sądu to sąd będzie wzywał do złożenia wyjaśnień. W związku z tym
wnoszę o zakończenie dyskusji i zamknięcie sesji.
Rada Miasta w głosowaniu: 9 radnych „za”, 0 radnych „przeciw”, 5 radnych „wstrzymało
się” przyjęła wniosek radnego K. Bożyma o zamknięcie sesji. Obecnych 14 radnych.
Radny J. Czarnocki 28 maja doszło do nas pismo. Jeżeli ktoś występuje o wypłatę to musi
mieć na to dokumenty. Na wniosek Zastępcy Burmistrza zlecano odłowienie psów bo na
kilku protokołach jest dopisek. Obawiam się czy nie może to zadziałać w drugą stronę. Mi
chodził żeby ta sprawęzamknąć i wyjaśnić żeby uzdrowić sytuację. Tym się kierowaliśmy
zwołując sesję. Pan Burmistrz słusznie zauważył, że był problem w referacie. Pracownik
znając procedury powinien przynajmniej sporządzić notatki służbowe odnośnie odławianych
zwierząt. Nam chodziło o wyjaśnienie, mamy nadzieję że kroki które zostały podjęte
przyniosą efekty.
Radny Z. Dąbrowski dobiegamy końca, nie chodzi o to co złożył pan Szostak, chciałem
poinformować rade jak pracowano w urzędzie, dziwnym trafem jak sprawa ujrzała światło
9
dzienne zwolnił się pracownik. Państwo wymusili zwolnienie.
Burmistrz A. Śliwa nikt nie wymuszał zwolnienia, to była dobrowolna decyzja.
Ad. 4
Zamknięcie obrad LXII sesji.
Wobec wyczerpania porządku obrad Przewodniczący Rady A. Lesiński o godz. 19.40 zamknął
obrady LXIII sesji Rady Miasta Sulejówek. Dokładny zapis przebiegu obrad znajduje się na
nagraniu z LXII sesji Rady Miasta dostępnym do odsłuchania w Biurze Rady.
Protokół sporządziła:
Obradom przewodniczył:
10

Podobne dokumenty