Zmartwychwstanie
Transkrypt
Zmartwychwstanie
Zmartwychwstanie Złożono Go do grobu i natarto ciało Olejkami wonnemi i łez gorzkich żalem — Jakgdyby do ostatka wypełnić się miało Przeznaczenie człowieka w judzkiem Jeruzalem. Dano pieczęć na płytę — o, niewierni ludzie! Zbroja straży przy progu jasną stalą świeci — Wszak powiedział do swoich o boskim Swym cudzie, Że pokona śmierć ciała i wstanie w dzień trzeci... (...) Oto świta — i słońce wschodzi promieniste... Aż naraz łuna z grobu tęczowa wybucha I zmartwychwstajesz światu uwielbiony Chryste, By dać świadectwo Prawdzie i wskazać moc ducha! (...) Paweł Staśko „Lud Katolicki”(Kraków) nr 15, rok 1933 Święto Wielkiej Nocy to czas otuchy i nadziei. Z okazji zbliżających się Świąt Przesyłam życzenia wszelkiej pomyślności, Smacznego Święconego oraz miłych spotkań W gronie przyjaciół i rodziny. Niech ten szczególny okres będzie dla wszystkich okresem zadumy, wyciszenia i prawdziwej radości. Adam Kwaśniak Radny Województwa Małopolskiego Z okazji Świąt Wielkanocnych Błogosławieństwa Chrystusa Zmartwychwstałego, Wszelkiego szczęścia i radości Oraz spokoju ducha życzy: Gminny Ośrodek Kultury w Borzęcinie Wydawca Kuriera Borzęckiego O dniu radosny, pełen chwał, dziś Jezus Chrystus z grobu wstał Nam zmartwychwstania przykład dał. Cieszmy się wierni, tak chce Pan za winy nasze okup dan Skończył się już niewoli stan Alleluja, Alleluja… W duchu Wielkanocnej Radości przyjmijcie życzenia Pokoju, Zdrowia, Wszelkich Łask i Błogosławionych Darów płynących od Chrystusa Zmartwychwstałego. Świąt obfitujących w Radosne Spotkania przy wielkanocnym stole, pełnych Rodzinnego Ciepła i Życzliwości życzą Janusz Kwaśniak – Wójt Gminy Borzęcin wraz z Pracownikami Urzędu Gminy oraz Czesław Małek – Przewodniczący Rady Gminy Borzęcin wraz z Radnymi str. Kurier Borzęcki - marzec 2008 „Ziemia się trzęsie, straż się grobu miesza, Anioł zstępuje, niewiasty pociesza Patrzcie, tak mówi, grób się pusty został, Pan z martwych powstał. Alleluja, Alleluja!” Najserdeczniejsze życzenia, zdrowych, pogodnych Świąt Wielkanocnych, Obfitości na Świątecznym stole, miłych spotkań w gronie przyjaciół i rodziny, a także odpoczynku od spraw codziennych. Oby światło płynące od Zmartwychwstałego Chrystusa dało siłę do pokonywania trudności życia i pozwoliło realizować osobiste plany i zamierzenia. Pracownikom Firmy, wszystkim mieszkańcom sołectwa Waryś i Gminy Borzęcin Władzom Samorządowym i Kościelnym Gminy Borzęcin życzy Żwirownia „Super Krusz” w Warysiu. Kurier Borzęcki - marzec 2008 Budujemy nowy obiekt Orlik czyli EURO 2012 dla Borzęcina! W ramach ministerialnego programu „Boisko w mojej gminie - Orlik 2012” powstanie w Borzęcinie nowy wielofunkcyjny kompleks sportowy. Zarząd Województwa Małopolskiego na posiedzeniu w dniu 11 marca podjął decyzję o wpisaniu gminy Borzęcin do realizacji projektu. Wszystko wskazuje na to, że nowy obiekt, którego lokalizację przewiduje się na tzw. „działkach” zostanie wybudowany jeszcze w tym roku. Program przewiduje pomoc samorządom lokalnym w budowie kompleksów sportowych, w skład których wchodziłyby boisko piłkarskie ze sztuczną nawierzchnią i oświetleniem oraz boisko wielofunkcyjne. - W ramach projektu powstaną kompleksy dwóch boisk – boisko piłkarskie (o wymiarach 30 x 62 m, ogrodzone do wysokości 4 m wraz z piłkochwytami o wysokości 5 m oraz boisko wielofunkcyjne o wymiarach 18 x 32 m ogrodzone do wysokości 4 m. Wymagana warunkami zabudowy minimalna powierzchnia działki wynosi ok. 3.500 m2 – mówi wójt gminy Borzęcin Janusz Kwaśniak - Na tym terenie powstanie także budynek sanitarno-szatniowy. Boiska zostaną wyposażone w niezbędny sprzęt, w tym w sprzęt sportowy do piłki nożnej, siatkowej, koszykowej, piłki ręcznej i tenisa ziemnego. Obiekt będzie wyposażony w oświetlenie boisk – 18 projektorów na 6 masztach. Moc zainstalowanych opraw około 7,2 kW. Wstępny koszt budowy kompleksu wynosi około 1 miliona złotych. Zadanie dofinansowywane będzie przez Ministerstwo Sportu i Turystyki w wysokości do 333 tysięcy złotych -nie więcej niż 33 % wartości kosztorysowej. Pozostałe koszty pokryją Urzędy Marszałkowskie w 1/3 i jednostki samorządu terytorial- nego również w 1/3. Jak podało ministerstwo sportu, podstawowe kryteria realizacji zadania to wykonanie inwestycji zgodnie z programem funkcjonalno - użytkowym projektu Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz zakończenie budowy do 31 grudnia 2008 roku. Zgodnie z harmonogramem, na przełomie marca i kwietnia mają się rozpocząć pierwsze procedury przetargowe. Rozpoczęcie inwestycji planowane jest w lipcu bieżącego roku. Ministerstwo sportu Uszwica pod kontrolą ściśle określiło nie tylko Władze kilku samorządów rozpoczynają starania wymagania dotyczące związane z zabezpieczeniem przeciwpowodzio- terenu budowy boisk, wym na rzece Uszwica. Na terenie gminy Lipnica ale również nawierzchMurowana ma powstać zbiornik retencyjny, który nię, która ma być pozapobiegałby powodziom takim, jak na przykład kryta trawą syntetyczta z 1997 roku. Przypomnijmy, że ucierpiały wtedy ną, rodzaj ogrodzenia, wszystkie gminy w wzdłuż biegu Uszwicy: Lipnica oświetlenie. Murowana, Gnojnik, Brzesko, Borzęcin, Szczurowa , - Lokalizacja komzalany został m.in. kościółek św. Leonarda, wpisany pleksu powinna zapewdziś na listę Unesco, ucierpieli mieszkańcy. Obecnie niać bezpieczny i łatwy trwa przygotowywanie koncepcji zbiornika – mówi dojazd do obiektu. Na wójt gminy Borzęcin Janusz Kwaśniak. miejscu zapewniona Opracowanie koncepcji budowy zbiornika reten- będzie opieka trenera cyjnego na rzece Uszwica ma kosztować około 120 środowiskowego. Jego tysięcy złotych. W 30% zapłaci za nią województwo zatrudnienie ma na celu małopolskie, powiaty bocheńskie i brzeski po 25%, profesjonalne prowagminy Lipnica Murowana, Gnojnik, Brzesko, Borzę- dzenie zajęć sportocin, Szczurowa po 4%. wo-rekreacyjnych oraz str. zapewnienie bezpieczeństwa osobom przebywającym na obiekcie – podkreśla ministerstwo sportu. - Inwestycja będzie możliwa do realizacji dzięki wsparciu i zaangażowaniu radnych wojewódzkich: Adama Kwaśniaka, Stanisława Handzlika oraz wicemarszałka województwa małopolskiego Romana Ciepieli, którzy poparli nasz wniosek - mówi wójt Borzęcina, Janusz Kwaśniak – To kolejny dowód na to, że współpraca gmina – województwo układa się bardzo dobrze. Jak podkreśla radny województwa małopolskiego Adam Kwaśniak, sejmik ma podjąć ostateczną decyzję w marcu, na sesji po świętach Wielkanocnych. - Myślę, że to tylko formalność. Skoro trzy kluby, tworzące koalicję w sejmiku oraz Zarząd Województwa Małopolskiego uznały, że jest taka potrzeba, nie sądzę, by coś miało wpłynąć na zmianę decyzji samorządu wojewódzkiego - zapewnia radny Kwaśniak. (tell) Sportowe porównania Tyle wynosiły dotacje do B - klasowych klubów sportowych w gminie Szczurowa w roku 2007 GLKS „Orkan” w Zaborowie 12.000,00 zł GLKS „Orlik” w Szczurowej 10.000,00 zł GLKS „Andaluzja” w Rudym Rysiu 9.500,00 zł WUKS „Strzelec” w Strzelcach Wielkich 8.000,00 zł a tyle w gminie Borzęcin Gminny Klub Sportowy w Borzęcinie w tym: Dolanka Borzęcin Dolny, Victoria Bielcza i Przyborów - razem 61 500 złotych tj. po około 20 500 złotych na każdy z tych klubów. str. Kurier Borzęcki - marzec 2008 Z forum www.borzecin.pl Dwugłos w sprawie podatku rolnego jan podatki w gminie - 2008/03/11 13:01 szanowny panie wójcie, co się dzieje ze stawkami podatku rolnego. wszystkie gminy przyjęły niższą cenę żyta do ustalenia wysokości podatku niż gmina Borzęcin. w woj podkarpackim stawka od 1 ha wynosi niecałe 100 zł, a nie jak w naszej gminie 125 zł. czy pan sobie wyobraża, że właściciel 10 ha gospodarstwa wraz z pochodnymi będzie musiał zaprowadzić do gminy byka, czyli ok 2000 zł. czy pan i radni gminy macie w ogóle sumienia, żeby przed Wielkanocą zrobił rolnikom taki prezent. ps. stawka podatków w gminie Brzesko jest o 10 zł niższa niż w gminie Borzęcin, podczas gdy w ubiegłym roku była ona 20 zł wyższa z poważaniem wydojony rolnik Szanowny Panie Janie, Nie jest prawdą jak Pan pisze, że wszystkie gminy przyjęły niższą cenę żyta do ustalenia wysokości podatku rolnego. Wiele gmin w trosce o wartość naliczanej subwencji - stosowanie przez gminy zniżek skutkuje jej zmniejszeniem – utrzymuje rok rocznie stawkę w wysokości ustawowej. Gmina Borzęcin wychodząc naprzeciw interesom mieszkańców obniżyła w bieżącym roku cenę skupu żyta dla potrzeb obliczenia podatku z kwoty 58,29 złotych za kwintal (stawka podana przez GUS) do kwoty 50,00 złotych. Skutkuje to obniżeniem stawki podatku rolnego o 20, 72 złotych z hektara w stosunku do stawki ustawowej. Dla porównania z poprzednimi latami w roku 2006 i 2007 przyjęto ustawową stawkę podatku, a w roku 2005 zastosowano obniżkę o mniej więcej zbliżoną do bieżącego roku wartość tj. 10 złotych 67 groszy z kwintala. Stawka podatku rolnego w gminie Borzęcin, nie odbiega od wartości przyjętych w ościennych gminach, na przykład w Szczurowej. Wystarczy sprawdzić, aby upewnić się co do prawdziwości wyrażonego przeze mnie zdania. Zresztą samorządy mają w tym przypadku „twardy orzech do zgryzienia”, gdyż w wyniku obniżki ustawowych stawek nie tylko muszą liczyć się z mniejszymi wpływami z tytułu wartości pobranego podatku do budżetu (co byłoby do udźwignięcia), ale również z mniejszymi wpływami z budżetu państwa w ramach naliczanych subwencji. De facto więc gmina jest „karana” za to, że podatek obniża, czyli dostaje drugi raz po kieszeni. Niestety Państwo wyznaje zasadę, ze jeżeli samorząd stać na obniżkę wartości ustawowych podatku, to znaczy że jest bogaty, a jeżeli jest bogaty to należy mu zabrać bo są biedniejsi. W tym przypadku ci, którzy nie stosowali żadnych zniżek. I tak działa opacznie rozumiany mechanizm „prawa Janosika”. Nieco przesadził Pan z kalkulacją kosztów w zakresie podatku od 10 ha. Skoro za byka zapłacą Panu 2000 złotych, to przy wpłacie podatku od tego areału do budżetu gminy zostanie Panu w kieszeni jeszcze 750 złotych. A to, przyzna Pan, nie mała sumka… Mija się Pan z prawdą pisząc o podatku rolnym w województwie podkarpackim. Podatku rolnego dla całego województwa się nie ustala. Jest to ustawowo przypisane samorządom gmin w zakresie ich właściwości terytorialnej. Reasumując w kwestii sumienia. Pyta Pan „czy pan i radni gminy macie w ogóle sumienia, żeby przed Wielkanocą zrobić rolnikom taki prezent?”. Odpowiadam: w tym przypadku nie mamy tak naprawdę wyjścia. Jesteśmy między przysłowiowym „młotem i kowadłem”. Prawdę mówiąc, dopłaty unijne i dopłaty paliwowe zapewne w części tę podwyżkę rekompensują. I proszę mi wierzyć, że gdyby to zależało li tylko od samorządu, i nie rodziło żadnych negatywnych skutków dla Was – bo gmina jest wspólnota mieszkańców, płacilibyście Państwo najniższe z możliwych podatki… W sprawie Ośrodka Zdrowia Zaproszenie na zebranie W dniu 30 marca bieżącego roku (niedziela) o godzinie 17.00 w Hali Sportowej w Borzęcinie Górnym odbędzie się zebranie w sprawie wniosku doktora Jarosława Zachary dot. wyrażenia zgody na utworzenie niepublicznego zakładu opieki zdrowotnej na bazie dotychczasowego mienia ośrodka zdrowia w Borzęcinie. Przedmiotowy wniosek wpłynął do Urzędu Gminy w Borzęcinie w dniu 9 sierpnia 2007 roku. Rada Gminy na sesji i komisjach wysłuchała argumentacji wnioskującego i postanowiła zasięgnąć opinii zebrań wiejskich w sprawie. - Trudno aby w tak poważnej sprawie nie wypowiedzieli się mieszkańcy – mówi Przewodniczący Rady Gminy w Borzęcinie Czesław Małek – Ich głos w sprawie będzie miał charakter decydujący. - Forma funkcjonowania służby zdrowia na terenie gminy uzależniona jest od oczekiwań samych zainteresowanych, w tym przypadku mieszkańców, a zarazem pacjentów, ich sugestii i oczekiwań – mówi wójt gminy Janusz Kwaśniak – decydujący głos w tej sprawie będą mieli mieszkańcy Borzęcina Górnego, gdyż to właśnie tutaj odbędzie się ostatnie z zebrań w sprawie, zwołane w tym właśnie przedmiocie na życzenie mieszkańców. Mieszkańcy Borzęcina wypowiedzą się co do dalszej formy funkcjonowania służby zdrowia w tej miejscowości. Kierunki są trzy: Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej ze sprzedażą obiektu wnioskującemu, Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej z wieloletnią dzierżawą obiektu wnioskującemu, ale tylko w sytuacji kiedy ten zobowiąże się do jego remontu i modernizacji oraz dostosowania do obowiązujących norm, wariant Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej czyli… wszystko Janusz Kwaśniak – wójt gminy Borzęcin po staremu z opcją dalszego prowadzenia remontu przez gminę. - Będzie, jak zdecydują mieszkańcy – uważa wójt Janusz Kwaśniak – W przypadku jednak wyrażenia przez zebranie wiejskie woli utworzenia Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej, należy tak skonstruować stosunek prawny, aby obowiązek remontów i modernizacji ciążył na NZOZie. Trudno bowiem wyobrazić sobie, ze ktoś będzie prowadził „prywatną” działalność, czerpał z tego korzyści, a gmina będzie obiekt służący wykonywaniu „prywatnej” działalności remontować. Taki wariant byłby przejawem niegospodarności i z uwagi na interes gminy nie wchodzi w rachubę. Do tej pory Gmina, w związku z remontem Ośrodka Zdrowia poniosła w ostatnich latach kilkusettysięczne koszty. Wizerunek i warunki w obiekcie uległy zdecydowanej poprawie. Nakłady konieczne do poniesienia w celu dalszej modernizacji obiektu to rzędna 1,5 miliona złotych. Kto je poniesie i w jakiej formie, wydaje się zdecydują mieszkańcy. Kurier Borzęcki - marzec 2008 Borzęcin Holandią Małopolski? EKOENERGIA WIATROWA Wiele wskazuje na to, że to właśnie gmina Borzęcin stanie się pionierem energetyki wiatrowej w Małopolsce. To właśnie tutaj ma szanse powstać farma wiatrowa, w przedmiocie lokalizacji której prace przygotowawcze weszły w fazę finalną. Jeżeli nic nie stanie na przeszkodzie, a wyniki badań potwierdzą przydatność tutejszych terenów w kierunku wnioskowanego zagospodarowania, farma wiatrowa kojarzona do tej pory z krajobrazem Danii, Holandii, czy Niemiec stanie się faktem już w 2009 roku. - Aktualnie gmina finalizuje zmianę Przed kilkoma dniami stanął maszt studium uwarunkowań i zagospodaro- badawczy - pomiarowy, który zmierzy wania przestrzennego gminy dla tego natężenie, siłę wiatru i najczęstsze jego przedsięwzięcia. Kilka miesięcy temu, kierunki, co pozwoli określić lokalizację na sesji Rady Gminy odbyła się prezen- wiatraków i ich niezbędne parametry. tacja zamiaru inwestycyjnego, a radni Według zamierzeń inwestora, jeżeli jednogłośnie poparli tę inicjatywę uda się pozyskać stosowne zezwopodejmując uchwałę o przystąpieniu lenia budowa powinna ruszyć latem do zmiany studium – mówi wójt gminy 2009 roku. Jeżeli farma wiatrowa Borzęcin Janusz Kwaśniak. powstanie, to rok rocznie do budżetu W ramach inwestycji na terenie gmi- gminy wpłynie podatek w wysokości ny Borzęcin i częściowo Brzesko (Woko- 2% wartości budowli, czyli około 3 wice), ma powstać farma wiatrowa z 21 milionów złotych. wiatrakami, każdy o mocy 2,4 MW. FarWarto zauważyć, że inwestor buma zlokalizowana byłaby w południowej dując farmę, musi wybudować sieć części gminy Borzęcin między Bielczą, dróg i połączeń między wiatrakami, Łękami i Przyborowiem na północy które znacznie uzbroją teren i będą granicząc z obiektami byłego kombinatu służyć transportowi rolnemu. Inwestor IGLOOPOL. 17 lub 19 wiatraków zlokali- pokrywa również wszelkie koszty związowanych byłoby w gminie Borzęcin, 4 zane ze stratami wynikłymi w trakcie lub 2 w gminie Brzesko. budowy. Jeżeli zostanie zniszczona Koszt budowy jednego wiatraka jakaś droga czy jakieś urządzenie into rzędna ok. 2,4 - 2,8 miliona euro, frastruktury, przez inwestora zostanie a więc blisko 10 milionów złotych. Cała odbudowane. Inwestor będzie działał inwestycja będzie kosztować około w grupie elektrowni Połaniec. 200 milionów złotych. Wysokość masz- Jest szansa na tańszą energię, tu wiatrowego od 80 - 100 metrów, pod warunkiem wprowadzenia zmian długość śmigła 45 - 49 metrów (trzy w obowiązującym w naszym kraju śmigła przy każdym wiatraku), średni- prawie. Chodzi o uwolnienie opłat ca masztu przy ziemi 4 metry, w środku przesyłowych i przypisanie ich prowinda dla obsługi i konserwatorów. ducentowi prądu – mówi wójt Janusz Wiatraki na fundamentach. Każdy Kwaśniak - Jeżeli wprowadzono by na fundament to 40 ton stali zbrojeniowej wzór niektórych krajów europejskich i 800 metrów sześciennych betonu. powyższą zmianę, mieszkańcy gminy Borzęcin mieliby zdecydowanie tańszą energię. Inwestor deklaruje zwolnienie mieszkańców gminy i podmiotów gospodarczych działających na jej terenie z kosztów opłat przesyłowych i innych, co pozwoliłoby potanić koszty energii o niemal 40 %. Warto również zaznaczyć, że wyłączeniu z produkcji rolnej podlegałyby tylko tereny pod fundamenty i najbliższe otoczenie wiatraków, na obszarze zaś farmy wiatrowej dalej byłaby prowadzona produkcja rolna w dotychczasowym zakresie. str. SPRAWY ŚMIECIOWE Wójt Gminy Borzęcin informuje, że zgodnie z Uchwałą Nr X/74/07 z dnia 28 września 2007 r. w sprawie regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie Gminy Borzęcin oraz zgodnie z art. 5 ust. 1 pkt. 3b ustawy z dnia 13 września 1996 r. O utrzymaniu czystości i porządku w gminach (Dz. U. z 2005 r. Nr 236, poz. 2008 z późn. zm.) „właściciele nieruchomości zapewniają utrzymanie czystości i porządku przez pozbywanie się zebranych na terenie nieruchomości odpadów komunalnych oraz nieczystości ciekłych w sposób zgodny z przepisami ustawy i przepisami odrębnymi”. Stosownie do art. 5 ust. 6 w/w ustawy nadzór nad realizacją w/w obowiązku sprawuje Wójt Gminy Borzęcin. Zezwolenie na prowadzenie działalności w zakresie odbierania odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości na terenie Gminy Borzęcin posiadają następujące podmioty gospodarcze: 1. Brzeskie Zakłady Komunalne ul. Słowackiego 1, 32-800 Brzesko, tel.014-66-305-63 • za jednokrotny wywóz odpadów komunalnych z pojemnika 120 l – 10,40 zł brutto; • za jednokrotny wywóz odpadów komunalnych z pojemnika 60 l – 8,00 zł brutto; • za jednokrotny wywóz odpadów komunalnych z pojemnika 110 l – 9,50 zł brutto; • opłata za zbiórkę odpadów segregowanych w wysokości 2,00 zł za 1 szt. worka tych odpadów; • opłata za dzierżawę pojemnika 2 zł miesięcznie; • opłata za wywóz odpadów z pojemnika 2,2 m3 za cenę 189,00 zł brutto (Cmentarz parafialny). 2. CONTEKO, Sp. z o.o. ul. Brzeska 1, 33-130 Radłów, tel. 014-678-30-28, • za jednokrotny wywóz odpadów komunalnych z pojemnika 120 l – 10,60 zł brutto (przy wywozie 2 razy w m-cu); • za jednokrotny wywóz odpadów komunalnych z pojemnika 120 l – 14,00 zł brutto (przy wywozie 1 raz w m-cu); • za jednokrotny wywóz odpadów komunalnych z pojemnika 240 l – 15,23 zł brutto (przy wywozie 2 razy w m-cu); • opłata za wywóz odpadów z pojemnika 1,1 m3 za cenę ok.70 zł brutto; • istnieje możliwość przejścia z pojemnika na worek 120 l w cenie 7 zł brutto. 3. PPH E-KOM-BUD s.c., ul. Popka 14, 32-700 Bochnia, tel. 014-612-44-26, 014-612-4799, kom. 602-728-661 • za jednokrotny wywóz odpadów komunalnych z worka 120 l – 7,50 zł brutto; • zbiórka odpadów segregowanych za darmo; • opłata za wywóz odpadów z pojemnika 1,1 m3 za cenę 69,55 zł brutto; • opłata za wywóz odpadów z pojemnika 7,00 m3 do 10 m3 za cenę 412 zł brutto; • istnieje możliwość zakupu koszy 120 l i 240 l. 4. TRANS-FORMERS TARNÓW, ul. Krakowska 46, 33-100 Tarnów, tel. 014-626-35-40. • za jednokrotny wywóz odpadów komunalnych z pojemnika 120 l – 11,66 zł brutto; • za jednokrotny wywóz odpadów komunalnych z pojemnika 240 l – 25,25 zł brutto; • opłata za wywóz odpadów z pojemnika 1,1 m3 za cenę 87,74 zł brutto; • opłata za wywóz odpadów z pojemnika 5,00 m3 za cenę 588,50 zł brutto; • opłata za wywóz odpadów z pojemnika 7,00 m3 za cenę 695,50 zł brutto. str. Kurier Borzęcki - marzec 2008 Co z Ośrodkiem Zdrowia? Ośrodek Zdrowia w Borzęcinie został wybudowany w latach 70-tych ubiegłego stulecia w celu zabezpieczenia miejsca dla udzielania świadczeń zdrowotnych mieszkańcom Gminy Borzęcin. Początkowo funkcjonował w strukturach powiatowych, a po zmianie przepisów i pojawieniu się możliwości przejęcia go przez Gminę Borzęcin dzięki staraniom Wójta Gminy, służąc pomocą jako radny powiatowy przyczyniłem się do utworzenia z dniem 01 lipca 2003 roku Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Borzęcinie. Starania Mieszkańców i Wójta celem uzyskania tytułu prawnego do nieruchomości były długotrwałe. Po utworzeniu SP ZOZ-u Wójt Gminy podjął natychmiastowe działania mające na celu uzyskanie na rzecz Gminy Borzęcin prawa własności budynku, co obecnie daje pełne umocowanie prawne do jego sprzedaży lub wydzierżawienia. Budynek Ośrodka Zdrowia wymaga pilnego remontu i dostosowania do wymogów sanitarnych i przepisów budowlanych. Według wyceny rzeczoznawcy koszty remontu i modernizacji wyniosą około 1,5 mln złotych. Celem dostosowania do aktualnych wymogów obowiązujących warunków technicznych i przepisów Rozporządzenia Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z dnia 21.09.1992 r. (Dz.U.Nr 74 z.z) i Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 10.11.2006 r. (Dz.U.Nr 213, poz.1568) w sprawie wymagań jakim powinny odpowiadać pod względem fachowym i sanitarnym pomieszczenia i urządzenia zakładu opieki zdrowotnej należy w pierwszej kolejności zamontować windę, dobudować fragment podjazdu dla osób niepełnosprawnych ruchowo, dokończyć remont instalacji wodnokanalizacyjnej, elektrycznej, wymienić posadzki i pomalować pomieszczenia, których do tej pory nie objęto remontem. Wymiany wymaga także kotłownia co i bojler ciepłej wody. Ponieważ budynek wybudowano w latach 70-tych ubiegłego stulecia wymaga on znacznych nakładów inwestycyjnych. W pierwszej kolejności należy wykonać nową konstrukcję dachu wraz z dociepleniem stropu na ostatniej kondygnacji, bowiem dotychczasowy stropodach przecieka. Należy również docieplić ściany zewnętrzne i wykonać elewację. Ze względu na położenie budynku na podmokłym terenie należy wykonać odwodnienie budynku, a następnie zlikwidować zagrzybienia w piwnicach i wykonać wentylację w pomieszczeniach. Dotychczas wykonane prace i poniesione przez gminę i spzoz nakłady inwestycyjne i koszty to tylko niewielka część potrzeb. W budynku oprócz pomieszczeń w których udzielane są świadczenia zdrowotne znajduje się apteka i mieszkanie pana doktora Jana Kowalskiego. Lokale te również wymagają remontów, co wiąże się z nakładami finansowymi. Struktura organizacyjna sp zoz nie sprawdza się w tak małych ośrodkach zdrowia, jak nasz w Borzęcinie. Przepisy prawne obowiązujące publiczne zakłady opieki zdrowotnej powodują, że zakłady te chcąc funkcjonować zgodnie z ich wymaganiami ponoszą bardzo wysokie koszty związane z realizacją obowiązków z nich wynikających. Uproszczenie wymogów prawno-biurokratycznych funkcjonowania zoz spowoduje obniżenie kosztów i możliwość przeznaczenia środków na remonty i dostosowanie budynku oraz na poprawę funkcjonowania zoz. Wszystkie okoliczne zakłady opieki zdrowotnej działają w tej formie od kilku lub kilkunastu lat (Szczepanów, Szczurowa, Zaborów, Wojnicz, Jurków, Czchów, Iwkowa…). Odbyły się już zebrania wiejskie organizowane we wszystkich miejscowościach, których mieszkańcy tradycyjnie leczą się w naszym ośrodku zdrowia tj. w Bielczy, na Warysiu, w Borzęcinie Dolnym, na Jagniówce. Mieszkańcy niemal jednogłośnie opowiedzieli się za zmianami. Na zebraniu w Borzęcinie Górnym z powodu zbyt niskiej frekwencji mieszkańcy odłożyli podjęcie decyzji na następne zebranie wiejskie. Zebranie odbędzie się dnia 30. marca o godzinie 17.00. Dotychczasowe zasady udzielania świadczeń zdrowotnych nie ulegną zmianom. Nadal nieodpłatne będą porady lekarskie i pielęgniarskie w ramach podstawowej opieki zdrowotnej, poradni dla kobiet i poradni stomatologicznej dla wszystkich pacjentów w ramach umowy z Narodowym Z okazji nadchodzących Świąt Wielkanocnych Funduszem Zdrowia. W dalszym Składamy wszystkim mieszkańcom Gminy Borzęcin ciągu badania analityczne, EKG, Życzenia zdrowia, szczęścia RTG, USG, gastroskopia będą świadczone nieodpłatnie. Także i wszelkiej pomyślności. na dotychczasowych zasadach Kierownik i Pracownicy funkcjonować będą porady SPZOZ w Borzęcinie w poradniach specjalistycznych i leczenie szpitalne. Zamierzamy także uruchomić rehabilitację oraz porady specjalistów. Postaramy się zorganizować porady okulisty, kardiologa, ortopedy i innych specjalistów zależnie od zapotrzebowania 1 – 2 razy w miesiącu. W miarę zainteresowania mieszkańców i zwiększenia ilości porad wystąpimy o kontrakt na ten rodzaj działalności do Narodowego Funduszu Zdrowia. Jarosław Zachara - kierownik SPZOZ Z Gminnego FORUM Służba zdrowia w Borzęcinie Przeglądając interesującą i ciekawą stronę Gminy otwarłem zakładkę służby zdrowia i natrafiłem na zaskakującą informację: „Pacjenci do protezowania zapisywani są w kolejności zgłoszeń i oczekują na wyznaczone terminy. Obecnie termin oczekiwania na protezy wynosi około 3-4 lata.” Zastanawiam się teraz czy to, co widzę to pomyłka, ponury żart czy też brutalna rzeczywistość. Jeżeli taka jest rzeczywistość, to wymaga pilnej zmiany, bo czekanie na protezę przez 3-4 lata, zwłaszcza przez ludzi starszych, których na ogół ten problem dotyczy - może okazać się spóźnione. Służba zdrowia w Borzęcinie Chciałabym zabrać głos na temat gabinetu stomatologicznego. Otoż na protezę czeka się się bardzo długo to fakt, ale jak się idzie do doktora prywatnie to trwa to krócej bo pan doktor taką protezę zrobi szybko, a wszystkie z tym związane zabiegi zrobi na państwowym sprzęcie. Zresztą u nas w Borzęcinie protetyka jest codziennie. Jeżeli chodzi o leczenie to jest kolejka, a swego czasu jak chciałam usunąć zęba to też się dowiedziałam że trzeba się zapisać. O zgrozo, pan doktor jak by przyjął z pięć osób więcej to by się mu nic nie stało i na pewno by się nie przemęczył, bo jak ktoś bierze pieniądze za cały etat to niech pracuje na cały a nie przyjeżdża na 8.30 i jedzie się już o 12.00. Chcę się jeszcze wypowiedzieć na temat prywatyzacji ośrodka zdrowia. Otóż niech doktor Zachara wybuduje swój ośrodek i niech się nie obawia, że zrobi konkurencje. Gdy będą dwa ośrodki to wtedy lekarz będzie walczył o pacjenta. Po sprywatyzowaniu gminnego ośrodka doktor Zachara będzie monopolistą i będzie robił co będzie chciał. str. Kurier Borzęcki - marzec 2008 Znani i zasłużeni, a raczej z jakiegoś ważnego powodu zasługujący na to, by znani byli Martyńscy – Snycerze z Borzęcina Jeżeli tak zazwyczaj bywa, iż upływający czas zmniejsza wagę dzieł kultury duchowej dokonując wśród nich nieubłaganej selekcji, tak że tylko nieliczne cieszą się uznaniem potomnych, to w przypadku dzieł kultury materialnej mamy z reguły proces odwrotny i tym które ocalały, opierając się mało sprzyjającym czasom, ludziom lub okolicznościom patyna czasu przydaje wartości. Przykładem tego rodzaju mogą być przydrożne kapliczki, jakże często spotykane w Borzęcinie i okolicy. Specjaliści przypisują szczególnie dużą wartość artystyczną dziełom Adeodata Martyńskiego, który jest najbardziej znanym spośród trójpokoleniowej rodziny rzeźbiarzy Martyńskich. Adeotat Jan Martyński urodził się w 1833 r. w Rabcy na Orawie (dzisiejsza Słowacja) a nie w Borzęcinie jak podano w V tomie Słownika Artystów Polskich PAN. Jego ojcem był Jan Martyński, który jako rzeźbiarz (w dokumentach parafialnych w Borzęcinie przy jego nazwisku stale figuruje określenie zawodu „sculptor”) został ukształtowany w kręgu rzeźby orawskiej, której stolicą był Oravsky Biely Potok odległy od Rabcy o około 25 km. Artystycznie uzdolniony Adeodat już jako młody chłopiec współpracował z ojcem i jego wkład w procesie twórczym musiał być niebagatelny, skoro figurę koronacji Matki Boskiej z 1845 roku w Uściu Solnym ojciec podpisał: „Robił Jan Martyński z synem Adeodatem”. Adeodat miał wówczas dopiero 12 lat. Adeodatus jest autorem kilkudziesięciu dzieł rzeźby kamiennej rozmieszczonych na ziemi brzeskiej, tarnowskiej i bocheńskiej, jakkolwiek fakt że wspólnie z Jakubem Krakowskim w 1861 roku odkuli na nowo wg rysunków Szczęsnego Morawskiego zachodni szczyt kościoła Klarysek w Starym Sączu świadczy, że był znany i w tamtych okolicach. Opisując w Schematyzmie Diecezji Tarnowskiej z 1985 roku „Kapliczki, figury i krzyże przydrożne” autor tak scharakteryzował twórczość Adeodata Martyńskiego: „Niewątpliwie do czołowych twórców figur na Powiślu należał Adeodatus Jan Martyński z Borzęcina, działający w drugiej połowie XIX wieku . Ten biegły i ambitny rzemieślnik zdecydowanie wyróżniał się z całej plejady współczesnych mu kamieniarzy śmiałymi i poprawnymi kompozycjami, w których pobrzmiewały jeszcze echa baroku. Specjalizował się w odkuwaniu całych grup rzeźbiarskich, bądź w dużych reliefach figuralnych kreowanych z rozmachem. Martyński posiadał świadomość swych umiejętności, stąd sygnując niektóre swe dzieła nazwiskiem, nie omieszkał zamieścić dodatku „artista”. Zapewne swą sztuką a po części i manierą zapłodnił kolejnych kamieniarzy, działających w okolicy.” Adeodat w 1852 roku ożenił się w Borzęcinie z Marią Białek i zapewne wtedy rozpoczął samodzielną działalność jako rzeźbiarz. Początkowo zamieszkiwał męczeńska w ręce, stojącego na ruinach tam, gdzie była praca, a w wyniku badań pogańskiej świątyni. Druga kondygnacja terenowych prowadzonych przez Insty- figury ma formę ciężkiej kolumny o szerokim tut Sztuki PAN w pierwszej połowie lat kapitelu, pokrytej płaskorzeźbą wyobrażająsześćdziesiątych XX wieku w trakcie wy- cą chmury. W wypadku figury z Borzęcina wiadów z wnukami Adeodata ustalono, że ten fragment trzonu został później (w 1933 zamieszkiwał on między innymi w Brzesku r. przypis JM) wymieniony, przypuszczalnie w czasie przeprowadzonej restauracji.” Otóż i Łękach. Jerzy Wyczesany, autor hasła Martyń- śmiem twierdzić, że takich figur jest nie ski Adeodatus Jan w „Słowniku artystów dwie a trzy i trzecia figura znajduje się polskich” pisze: „Figury przydrożne Mar- w Łękach, wymienionych wyżej jako jedna tyńskiego odpowiadały ściśle zamówieniom z miejscowości, w których zamieszkiwał fundatorów, w związku z czym rzadko Adeodat Martyński. I ta trzecia figura jest prezentowały tematyczną i kompozycyjną dzisiaj w najgorszym stanie. Konserwajedność. Wyjątek stanowią figury z Borzęcina cja figury w Wojniczu została wykonana i Wojnicza wieńczącą grupą Wniebowzięcia staraniem Towarzystwa Ziemi Wojnickiej, Matki Boskiej. Rzeźby Martyńskiego nie ostatnia konserwacja figury w Borzęcinie pozbawione czasami pewnej naiwności, została wykonana w 2000 roku staraniem wykazują sprawność warsztatową, dobre rodziny Martyńskich, ich krewnych oraz wyczucie bryły i wymogów kompozycji.” przyjaciół, natomiast figura w Łękach A Ewa Śnieżyń– o ile nie podejmie się ska-Stolot w artynatychmiast prac zabezkule „Adeodatus pieczających – podzieli los Martyński kamieinnych, po których już nie niarz z Borzęcina” ma nawet śladu. zamieszczonym Pytanie kiedy Martyńw k w a r t a l n i k u scy na stałe zamieszkali Polska Sztuka Luw Borzęcinie jest jeszcze dowa nr 3 z 1968 otwarte. Na pewno nie później niż w 1858 roku , bo roku pisze: „Dwie n a s t ę p n e z s y z dokumentów parafialnych gnowanych figur wiadomo, że syn Adeodata w Borzęcinie przed Jan urodził się w Borzęcinie domem Martyń28 stycznia 1858 roku w doskich i w Wojniczu mu posiadającym numer (obok kościoła św. 316 (obecnie 459). Z kolei Leonarda przypis z dokumentu będącego JM) pochodzą z lat w posiadaniu rodziny Mar1883 i 1889, a potyńskich wiadomo, iż niewstały pod koniec ruchomość oznaczona tym życia twórcy. Jest numerem została w 1845 to dwukrotnie poroku przekazana w drodze wtórzona ta sama zapisu przedślubnego na Figura z Łęk – stan obecny figura o dwukonrzecz Macieja Zaleśnego dygnacjowym trzonie ustawionym na cokole przez rodziców panny młodej i przez jakiś zwieńczonym grupą Wniebowzięcia Matki czas zapewne pozostawała w ich użytkoBoskiej. W dolnej kondygnacji na trzech waniu. bokach wyrzeźbiono dwunastu apostołów. Podobnie otwarta jest kwestia datoFigura przed domem Martyńskich ma dodat- wania figury Wniebowzięcia Matki Boskiej kowo na tylnej ścianie płaskorzeźbę przed- w Borzęcinie, ponieważ przytaczana przez stawiającą przypuszczalnie św. Adeodata wszystkie źródła data 1883 jest datą odjako młodzieńca w stroju rzymskim, z palmą tworzoną w trakcie pierwszej powojennej str. Kurier Borzęcki - marzec 2008 Promesa dla Borzęcina Sto tysięcy od Premiera konserwacji wykonywanej w 1962 roku z częściowo zatartego napisu, w którym w sposób pewny dało się odczytać pierwsze dwie i ostatnią cyfrę (18 3). Zarówno daleko posunięty proces destrukcji trzonu figury, tak że wymagała remontu już w 1933 roku, jak i względy pragmatyczne – figura w miejscu zamieszkania rzeźbiarza oprócz funkcji sakralnej zapewne była również jego wizytówką reklamową, przemawiają za tym, iż sugestia wyrażona przez Ks. Kazimierza Martyńskiego (publikacja „Martyńscy – snycerze z Borzęcina”), co do wcześniejszego powstania tej figury wydaje się być uzasadniona, jakkolwiek bardziej niż sugerowaną przez niego datę 1853 należy brać pod uwagę datę o dziesięć lat późniejszą czyli 1863 rok, a figurę w Borzęcinie czyni najstarszą z trzech podobnych figur Wniebowzięcia Matki Boskiej. Adeodat Jan Martyński zmarł w 1895 roku w wieku 62 lat i został pogrzebany na cmentarzu w Borzęcinie. Jego syn Jan, który za życia ojca pomagał mu w pracy rzeźbiarza, po śmierci ojca definitywnie porzucił dłuto i poświęcił się pracy na roli, od przypadku do przypadku zajmując się odnawianiem zniszczonej polichromii na istniejących figurach. Źródła: 1. Ewa Stolot- Śnieżyńska, Adeodatus Martyński kamieniarz z Borzecina, Polska Sztuka Ludowa Kwartalnik Instytutu Sztuki PAN rok.1968 zeszyt nr 3 2. Tadeusz Chrzanowski, Marian Kornecki, Sztuka Ziemi Krakowskiej Wydawnictwo Literackie, Kraków 1982 3. Roman Reinfuss, Ludowa rzeźba kamienna w Polsce, Ossolineum Wydawnictwo PAN, Wrocław 1989 4. Słownik artystów polskich i obcych w Polsce działających, Tom V, Wydawnictwo Krąg, Warszawa 1993 5. Ks. Kazimierz Martyński, Martyńscy – snycerze z Borzęcina, Nakład własny, Kraków 2002 Józef Martyński Gmina Borzęcin otrzymała promesę przyznającą 100 tysięcy złotych na modernizację odcinka drogi gminnej „Czarnawa” w Borzęcinie Górnym w ramach odbudowy zniszczeń spowodowanych przez klęski żywiołowe. Uroczystość wręczenia promes odbyła się 26 lutego br. w siedzibie Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie. Promesę z upoważnienia Wójta Gminy Janusza Kwaśniaka odebrał Kazimierz Sobota – Kierownik Referatu Inwestycji, Drogownictwa, Zamówień Publicznych i Gospodarki Mienia Komunalnego. Jak ocenił podczas uroczystości wręczenia promes wicepremier i minister spraw wewnętrznych i administracji Grzegorz Schetyna, intencją rządu premiera Donalda Tuska jest pomaganie polskim gminom dotkniętym przez różnego rodzaju klęski żywiołowe. - Państwo musi słuchać tych, którzy mają problemy i pomagać tym, którzy wiedzą jak je rozwiązywać - powiedział wicepremier Schetyna. Dodał, że rząd zamierza przeznaczać znaczące środki na programy profilaktyczne, minimalizujące straty wynikające z powodzi czy ruchów osuwiskowych. O dotacje zwróciło się 112 małopolskich gmin i powiatów, które przedstawiły potrzeby oszacowane na ponad 125 mln zł. Małopolska liczy, że obecne promesy to pierwsza transza pieniędzy. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji najprawdopodobniej przyzna jeszcze w tym roku kolejne dwie transze. W przypadku gminy Borzęcin to szansa modernizacji kolejnych zgłoszonych we wniosku o dotację dróg: Jagniówka oraz Granice – Waryś. tell W następnym numerze - DPS w szczegółach Uprzejmie informujemy, że zapowiadany do publikacji w bieżącym numerze Kuriera Borzęckiego materiał dotyczący szczegółowych założeń projektowych budowy Domu Pomocy Społecznej w Borzęcinie, ze względu na obszerną zawartość bieżącego numeru czasopisma ukaże się w numerze następnym. Redakcja Kuriera Borzęckiego OGŁOSZENIE Zarząd Kółka Rolniczego w Borzęcinie Dolnym ogłasza przetarg ustny nieograniczony. Przedmiot przetargu: Działka nr 2340, o powierzchni 0,4400ha (4,400m 2), wraz z usytuowanymi na niej obiektami Bazy Kółka Rolniczego. Dane lokalizacyjne przedmiotu przetargu: Województwo: małopolskie Miejscowość: Borzęcin Dolny Gmina: Borzęcin Działka: 2340 Charakterystyka fizyczna i użytkowa działki i położonej nieruchomości: Działka, będąca przedmiotem przetargu, położona jest w Borzęcinie Dolnym kilometr od drogi wojewódzkiej nr 964 Kraków-Tarnów, przy drodze powiatowej z Bielczy do Zaborowa. Sąsiedztwo nieruchomości – dawnej Bazy Kółka Rolniczego w Borzęcinie Dolnym, stanową obszary zabudowane budynkami mieszkalnymi jednorodzinnymi i zagrodami. Działka posiada uzbrojenie sieciami infrastruktury technicznej: • energetycznej • gazowej Zabudowania zlokalizowane na nieruchomości to obiekty parterowe niepodpiwniczone, wykonane w technologii tradycyjnej i prefabrykowanej. Budynek, pomimo znacznego zużycia technicznego, wyposażony jest w instalację elektryczną siły i światła. Dane szczegółowe przetargu: Cena wywoławcza nieruchomości: 70 000 PLN Obowiązuje wpłata wadium (5% ceny wywoławczej) tj. 3 500 PLN Wadium należy wpłacić najpóźniej godzinę przed rozpoczęciem przetargu u organizatora. Minimalne postąpienie: 500 PLN Data i miejsce przetargu: Przetarg odbędzie się: 02.04.2008 roku. Godzina: 11:00 Miejsce: Budynek Ochotniczej Straży Pożarnej w Borzęcinie Dolnym. Zapraszamy do wzięcia udziału w przetargu (Zarząd Kółka Rolniczego zastrzega sobie prawo do unieważnienia przetargu w razie wystąpienia jakichkolwiek przesłanek świadczących o naruszeniu prawa i zasad postępowania przetargowego). str. Kurier Borzęcki - marzec 2008 Jubileusz Józefa Barana Niecodzienna uroczystość miała miejsce w lutym w teatrze Groteska w Krakowie. W towarzystwie znakomitych gości i przyjaciół jubileusz 40-lecia pracy twórczej obchodzili Józef Baran oraz Jego najbliższy przyjaciel, znany poeta Adam Ziemianin. Wieczór był okazją do wysłuchania utworów obu słynnych poetów w interpretacjach takich aktorów i artystów, jak Dorota Segda i Jacek Romanowski, Aleksandra Maurer, Beata Paluch, Kinga Rataj, Agnieszka Rösner, Elżbieta Wojnarowska, Marek Bazela, Michał Chytrzyński, Adrian Konarski, Andrzej Słabiak, Edward Zawiliński oraz zespołu Sami o Sobie. W uroczystości uczestniczyli także przedstawiciele gminy Borzęcin. Niestety, pilne sprawy zawodowe nie pozwoliły wziąć udziału w imprezie wójtowi gminy Borzęcin. Do Krakowa pojechali natomiast Tadeusz Żurek – zastępca wójta gminy, Czesław Małek – Przewodniczący Rady Gminy, Piotr Kania – dyrektor ośrodka kultury oraz pre- zentujący się na scenie z krótkim programem artystycznym Kinga Sworniowska, Emilia Wiśniewska, akompaniujący im Roman Rechul i przygotowująca występ Agnieszka Kwaśniak Wiśniewska. Jubilatowi wręczono list gratulacyjny następującej treści: W imieniu mieszkańców gminy Borzęcin składamy serdeczne gratulacje z okazji jubileuszu 40lecia pracy twórczej. Jej wymierne owoce i wkład, który wnosi w poezję współczesną są doskonałą promocją Ziemi Borzęcińskiej, która często na kartach poezji Józefa Barana, w jej obyczajach, historii i w swoim pięknie gości. Dziękujemy za to i gratulujemy tak wspaniałego jubileuszu, życząc jednocześnie dalszych sukcesów. Składając Józefowi Baranowi najlepsze życzenia wręczono także bukiet kwiatów i płaskorzeźbę przedstawiającą borzęcińską chatę. (p) * Z życia szkoły * Z życia szkoły * Z życia szkoły * Z życia szkoły * Z życia szkoły * Z życia szkoły * Z życia szkoły * Z życia szkoły * Gimnazjada i Igrzyska - Publiczna Szkoła Podstawowa w Bielczy, III miejsce - Publiczna Szkoła Podstawowa w Borzęcinie Górnym. W dniu 21 lutego 2008 roku w Czchowie zostały rozegrane zawody powiatowe w koszykówce dziewcząt. W imprezie organizowanej przez Starostwo Powiatowe w Brzesku wzięło udział 6 drużyn. Naszą gminę reprezentowała ekipa z Przyborowa, która w turnieju zajęła 4 miejsce. W dniu 25 lutego 2008 roku w Czchowie zostały rozegrane zawody powiatowe w mini koszykówce dziewcząt. Do zawodów których organizatorem było Starostwo Powiatowe w Brzesku zgłosiło się 6 drużyn. Klasyfikacja końcowa: 1. PSP Jurków, 2. PSP Wola Dębińska, 3. PSP nr 3 Brzesko, 4. PSP Zaborów, 5-6. Uszew, PSP Przyborów. W rozegranym w hali sportowej w Przyborowie turnieju w halowej piłce nożnej chłopców o puchar Przewodniczącego Rady Gminy wzięły udział trzy szkoły z terenu gminy Borzęcin. Ostateczna klasyfikacja: I miejsce - Publiczna Szkoła Podstawowa w Przyborowie, II miejsce Szkolna k@fejka w Bielczy Już od 13 stycznia działa w Zespole Szkół w Bielczy Internetowe Centrum Informacji Multimedialnej. Cztery komputery najnowszej generacji podpięte do urządzenia wielofunkcyjnego (drukarka, skaner i kopiarka)oraz Internetu, znajdują się w pomieszczeniu obok szkolnej biblioteki. Centrum czynne jest w godzinach otwarcia biblioteki szkolnej. Zapraszamy uczniów oraz nauczycieli! Uczniowie Zespołu Szkół w Bielczy mogą także pobrać aktualny plan lekcji na komórkę! Jeśli telefon obsługuję Javę, można wpisać URL http://bielcza.edupage.org/wap/ w komórce, dzięki czemu zostanie pobrany aktualny plan. Można z niego korzystać w każdej chwili, bez konieczności łączenia się z Internetem. str. 10 Kurier Borzęcki - marzec 2008 Z okazji Świąt Wielkanocnych zdrowia, szczęścia, pomyślności, spokoju oraz spełnienia najskrytszych marzeń. Wiele radości, wszelkiej pomyślności, Niech ten szczególny czas Radosnych i pogodnych Świąt Wielkanocnych, upłynie w ciepłej, rodzinnej Smacznego jajka, mokrego dyngusa oraz zdrowia, i pełnej miłości atmosferze. Pogody ducha, życzliwej i pełnej ciepła atmosfery Smacznego jajka i mokrego Dyngusa! Życzy swoim klientom właściciel i pracownicy firmy Zakład Stolarski „Klisiewicz” w Borzęcinie Tel. (014)6846015 Przy świątecznym stole,życzy firma „MEGAMOT” Mieczysław Hebda Borzęcin 586 j tel.(014) 68-46-886 Wykonujemy: - przeglądy rejestracyjne wszystkich rodzajów pojazdów - złomowanie pojazdów - naprawy mechaniczne Zapraszamy : Pn.-Pt.: 7.00-17.00 Sobota: 7.00-14.00 str. 11 Kurier Borzęcki - marzec 2008 Ostatni żyjący świadkowie zbrodni Jak zbudować zdania, gdy z każdego winna tryskać krew? Jak zbudować zdania, gdy z każdego winna tryskać krew? Jak przekazać prawdę, gdy w ręku tylko papier? Jak, powiedz mi jak? Jeżeli poczujesz ból, to będzie za mało, za mało i już! Holokaust Romów /Cyganów w Borzęcinie oczyma żyjących świadków. Pomimo istotnych różnic ich relacje dopełniają się tworząc okrutny obraz sprzed 66-u lat. Te kilka godzin życia zapamiętali na zawsze. Ocaleli z piekła gestapowskiego więzienia w Tarnowie i obozów Oświęcim, Buchenwald, Wuppertal. Przeżyli. Józef Siudut mieszka w Borzęcinie Dolnym. Podczas II wojny światowej pracował przymusowo w utworzonej przez niemieckie władze okupacyjne Służbie Budowlanej (Baudienst). Aresztowany przez gestapo 9 V 1943 roku i więziony w Tarnowie. 9 IX tegoż roku został skierowany do obozu pracy w Wuppertal wyzwolonego 16 kwietnia 1945 roku przez żołnierzy amerykańskich. Ma 85 lat. * Ta sprawa się działa sześćdziesiąt pięć lat temu. Miałem wtedy 19 lat. Był 1942 rok, pierwszy sierpnia, sobota. Piękna pogoda, upalny dzień. Popołudniu byliśmy u żniwa. Wracaliśmy jakąś godzinę przed zachodem słońca. Dojechaliśmy do drogi Wał-Ruda – Borzęcin Dolny. Przed nami były dwie furmanki konne i grupa policjantów granatowych. Jak my się zbliżyli do nich, to do naszego wozu doszło dwóch policjantów. Mnie i Tadka Cnotę mojego kuzyna zatrzymali do kopania dołków. Tych Cyganów zagnali z wozów do lasu, jakieś 50 metrów od drogi. * W 1939 roku wykarczowano tam las, był zrąb. W 1940 sadziliśmy sadzonki na wiosnę. To była taka młódź dwuletnia. Teren był troszkę pofalowany. Tam za tą pierwszą górką … * Kazali się im wszystkim kłaść głowo do ziemi. Jak im kazali się kłaść to wszyscy krzyczeli. Jeden się nie położył, uciekał. Niemiec z pistoletu dwa strzały oddał, ale go nie trafił. Polecił strzelać granatowym policjantom. Dwóch policjantów strzelało do niego, ale go nie trafili. Uciekł. Wszystkim kazali się pokłaść na ziemi. Grubszy Niemiec1 szedł i po kolei strzelał. Wołali po swojemu. Myśmy stali z boku widziałem jak podchodził do każdego. Zabił trzech dorosłych mężczyzn, pięć kobiet i dwadzieścia jeden dzieci. Te dzieci to miały taki różny wiek. Najmłodsze matka na ręce trzymała, pierś ssało. Mogło mieć jakieś sześć miesięcy. Matka jego gruba była, Lasy Radłowskie. Droga Borzęcin Dolny - Wał-Ruda. mogła mieć 45 lat. Reszta to były takie jakieś chudziny. Te dzieci takie małe, może które miało 12 lat. Wszystko wystrzelali. Jedną Cygankę dobił Niemiec strzałem. Była z tym dzieckiem.3 Nie puściła go, chociaż zabito była. Tę Cygankę z Tadkiem Cnoto wrzucałem do dołka. Ta Cyganka się ruszała, ten Niemiec strzelił do niej jeszcze raz. * Późni dowiedziałem się, że tych Cyganów przywieźli z Wał- Rudy. Nie wiem skąd byli, złapali ich na Wał Rudzie. Chcieli ich strzelać nad Kisieliną między Wolą Radłowską a Wał-Rudą. Tam ludzie się zebrali. Błagali tych policjantów i Niemców, aby nie strzelali tam. By wzięli ich do lasu. Wieźli ich normalnymi wozami drabiniastymi do żniw. 2 Niemców i 15 policjantów jechało rowerami. Nie wiem skąd oni byli. Jeden grubszy Niemiec był wyższy rangą. Strzelał ten starszy. * Później tych Rębaczyków Antka i Pawła z gajówki doprowadzili z łopatami. Przecież myśmy nie mieli żadnych łopat. Kazali nam szybko dołek kopać, bo nas tak samo szlak trafi jak tych Cyganów, jak się nie będziemy uwijać. Później doprowadzili Edka i Julka Wolnego dziadka Barana - chyba Józef mu było i Daniela Jasia spod lasu. Ci już przyszli z łopatami. Pomogli kopać. Późni my wszystkich powrzucali, wszystko zawalili. Dołek na 29 osób był dosyć głęboki, około 2 metry. Tak się szaro już robiło jak my skończyli. Jak my zakopali to nam kazali iść do domu. Był już szaro, ale księżyc jasno świecił... * Później, za 2 tygodnie, dróżnik Leon Mika rozmawiał z tym Cyganem, co uciekł. Był tam, gdzie ich rozstrzeliwali. Rozmawiałem z tym Cyganem. Nie pytałem jak się nazywał. * Około 1955 roku ich kości zostały przewiezione na tutejszy cmentarz parafialny [w Borzęcinie Dolnym]. Później w 1979 roku byłem wzywany do prokuratury w Brzesku. Pokazywali mi tam zdjęcia Niemców. Ja sam już nic nie pamiętałem. Bardzo się bałem w tym lesie. Myślałem, że oni nas tak jak tych Cyganów później zastrzelą. * Podejście pod „Cygańska górkę” str. 12 Kurier Borzęcki - marzec 2008 Podejście pod „Cygańska górkę” To był dramat, ja do dziś to widzę. Słyszę krzyki i jęki rannych i mordowanych. Po tylu latach mnie się widzi jakby to było miesiąc temu. Z tych wszystkich, co my kopali nikt nie żyje. Ani jeden. Cygańska górka. 50 m od drogi wojewódzkiej nr 964 Foto. Lucjan Kołodziejski Niemcy mieli automaty, policjanci granatowi karabiny ręczne. Otoczyli Cyganów w koło. Rozstrzeliwani stali, w tym dołku, a oni strzelali. Kobiety trzymały dzieci na rękach. Oni otworzyli ogień i strzelali do tych Cyganów. Tam były kobiety, dzieci, mężczyźni. 31 I 2008r. Józef Leopold Kołodziej żołnierz Narodowej Organizacji Wojskowej ps. „Oracz”. Zdradzony i aresztowany przez gestapo 9 V 1943r. Z więzienia w Tarnowie 8 IX 1943 przewieziony do Obozu Koncentracyjnego w Oświęcimiu. Od stycznia 1944r. w Obozie Zagłady Buchenwald. 11 kwietnia 1945 r. wyzwolony przez amerykańskich żołnierzy. Mieszka w Borzęcinie Górnym, ma 87 lat. ** To było w roku czterdziestym drugim, latem. Dokładnej daty nie pamiętam. Ojciec dostał nakaz podstawienia furmanki pod posterunek w Borzęcinie. Koło południa podjechałem pod Posterunek Policji w Borzęcinie. Na mój wóz wsiadł komendant policji granatowej Konarski, Zgłobisz, Kukliński… w sumie czterech. Drugą furmanką pojechał Franciszek Klisiewicz, tam wsiadł żandarm Wiktor Henschke. Pojechaliśmy do Dolnego Borzęcina, później w stronę Biskupic, do Żabna. Ale że mostu nie było na Dunajcu, ani prom nie kursował, więc myśmy się zawrócili. Z powrotem wracaliśmy drogą od Wał-Rudy do Borzęcina. W lesie spotkaliśmy trzy wozy drabiniaste pełne Cyganów. Skąd Cyganie byli przywiezieni to ja nie wiedziałem. Inni chłopi ich przywieźli. ** Szukali dogodnego miejsca do rozstrzelania tych Cyganów. W lesie co jakiś czas schodzili z drogi i upatrywali dogodnego miejsca do dokonania morderstwa. Jechaliśmy dosyć długo, już las miał się kończyć. W pewnej chwili zatrzymali się i weszli do lasu. Uznali teren za dogodny, bo było takie naturalne zagłębienie w ziemi. Las sosnowy mógł mieć 40 – 50 lat. Był gęsty i wysoki. ** Wszystkich Cyganów prowadzili z wozów do tego miejsca, które wybrali. Było ich około 30-u może. Myśmy stali na drodze, może 100 metrów od tego miejsca. Ja byłem ciekawy, więc poleciałem i miedzy drzewami ukryłem się. Czekałem, co się będzie działo. Byłem jakieś 30 metrów od tego, bardzo blisko byłem. Ukryty leżałem za drzewem, a oni zajęci byli tym strzelaniem. Widziałem dokładnie wszystko. ** Policjanci granatowi byli tylko z Borzęcina. Żandarmów niemieckich było trzech; Henschke i dwóch innych. Nie wiem czy Guzek brał udział w tej masakrze, bo go nie znałem. W sumie było ich dziesięciu. ** Jeden Cygan wyrwał się z tego miejsca i zaczął uciekać. Strzelali za nim, ale go nie trafili i uciekł. Do uciekającego Cygana strzelał policjant ze zwykłego karabinu, więc on musiał repetować, ładować. Cygan ten zdołał uciec. Może nie chcieli go trafić? ** Wszystkich tam wymordowali. Te dzieci, te kobiety, to wszystko. No… sceny były naprawdę… nie do opowiedzenia… Jak można ludzi tak mordować…? Głos opowiadającego na chwile załamuje się. Po chwili mówi dalej. ** Po skończeniu tej masakry poszli do gajowego niejakiego Rębacza. Jemu polecili zakopanie tych zwłok. Co się później działo, kto zakopywał, to ja nie wiem. W każdym razie polecili temu Rębaczowi gajowemu, to był syn i ojciec. Chłopi z Borzęcina mnie nie widzieli, ani ja ich nie widziałem. * * Myśmy odjechali do Dolnego Borzęcina do gospody u Jana Kozy. Do rana tam siedzieli. Niemcy pili razem z policjantami i tam był jeszcze nasz wójt Pałach. Chwalili się jak tam strzelali do tych Cyganów. Trochę mówili po niemiecku, trochę po polsku. Niewiele rozumiałem, ale przechwalali się jak strzelali do tych Cyganów. Gdy tam zaglądnąłem widziałem jak hitlerowiec Henschke manewrował rewolwerem demonstrując chełpliwie, jak on to strzelał do Cyganów. Strzelali wszyscy, Polacy też. Konarski komendant posterunku, Zgłobisz, Kukliński i inni. Myśmy całą noc czekali na polu tam z Klisiewiczem. Dopiero rano wsiedli na furmanki i przywieźliśmy ich na posterunek do Górnego Borzęcina. ** Po powrocie z obozu w Oświęcimiu i Buchenwaldzie byłem przesłuchiwany w prokuraturze w Brzesku. Mógł to być 1946 rok. Kobieta prokurator wypytywała jak to było. ** Podniósł się rozpaczliwy krzyk mordowanych ludzi. Matki chwytały swoje dzieci, które zwisały z rąk zamordowane. Tryskała naokoło krew. Żyjące jeszcze dzieci z przeraźliwym płaczem cisnęły się do matek i ojców. Padali jęcząc jedno po drugim konając na ziemi.3 Widziałem to na własne oczy. 8 II 2008. str. 13 Kurier Borzęcki - marzec 2008 Przypisy Istnieją dwie wersje wskazujące na sprawcę zbrodni. • „W tym też czasie na teren Borzęcina przywieziono z Radłowa Cyganów w liczbie około 28. W różnym wieku, jak w rodzinach, mężczyźni, kobiety i dzieci. W pewnym miejscu w lesie wszystkich rozstrzelano. W rozstrzelaniu tych Cyganów brał udział oddział z posterunku w Borzęcinie. Komendant policji granatowej Konarski, policjanci Zgłobicz i Kukliński i żandarm niemiecki Wiktor Henschke. Działy się tam mrożące krew w żyłach sceny. Matki chwytały swoje dzieci, które im zwisały z rąk i krew z nich ciekła na ziemie. Krzyki i jęki rannych i mordowanych ludzi mroziły krew w żyłach na widok tych scen. Naocznym świadkiem tego mordu był Józef Leopold Kołodziej, który woził furmanka załogę posterunku Policji z Borzęcina”. Jan Harkowski. Około 1948 roku, odpis relacji pisemnej w posiadaniu autora. • „W(…)1943roku (…)E.Engelbert, przypis L. K] Guzdek złapał cały tabor cygański w lesie radłowskim i własnoręcznie zastrzelił kilkadziesiąt osób” [w] Adam Kazimierz Musiał, Krwawe upiory, Tarnów 1993, ss.199-205. • Por. też J. Hampel, Szczurowa, z dziejów wsi i gminy, Kraków 1996, ss. 359 i 363. 2. „Najwięcej trudności miał z korpulentną Cyganką, która trzymała za rękę małą córeczkę. Guzek strzelał do niej wielokrotnie, a ta ciągle dźwigała się i próbowała wstać, trzymając dziecko na ręku. Przy tym jeszcze złorzeczyła zabójcy”. [w] Adam Kazimierz Musiał, Krwawe upiory, Tarnów 1993, ss.205-206. 3. Relacja pisemna Józefa Leopolda Kołodzieja „Moje wspomnienia z czasów okupacji”. 1. Dziękuję rozmówcom za wielogodzinny wywiad. Dziękuję też Panu mgr Józefowi Trytek, za udostępnienie mi informacji. Lucjan Kołodziejski Stracili niemal wszystko APEL O POMOC pogorzelcom W wyniku pożaru jaki miał miejsce w dniu 29.12.2007 r. w Bielczy spłonął dom a wraz z nim cały dobytek siedmioosobowej rodziny Państwa Hamielców. Wychodząc na przeciw rodzinie poszkodowanej, której marzeniem jest odbudowa domu Wójt Gminy Borzęcin zwrócił się do wszystkich ludzi dobrej woli chętnych niesienia pomocy innym z gorącą prośbą o wsparcie rzeczowe bądź finansowe w realizacji odbudowy. Osoby oraz podmioty gospodarcze chętne do pomocy proszone są o kontakt bezpośrednio z rodziną Hamielców - tel. 01468-47-817, 0512-179-207 lub z Urzędem Gminy w Borzęcinie tel. 014-68-46-370, 014-68-46-108, 014 68-46-007. Podobną zbiórkę zorganizowała także miejscowa parafia. (p) Jednogłośny budżet Rada Gminy w Borzęcinie na posiedzeniu w dniu 30 stycznia br. jednogłośnie uchwaliła budżet gminy Borzęcin na rok 2008. Dochody gminy Borzęcin na rok 2008 wynoszą 17 915 444 złote, wydatki zaś 19 898 632 złote. Różnica między dochodami i wydatkami stanowi planowany deficyt w kwocie 1 983 188, który zostanie pokryty z planowanego kredytu. Planowane wydatki majątkowe, po zmianie w uchwale budżetowej wyniosą 5 252 146 złotych, co stanowi blisko 27 % wydatków budżetu gminy. Główną inwestycją zarówno w planie wydatków majątkowych na 2008 rok, jak i w ramach limitów wydatków bu- dżetu gminy na lata następne jest dokończenie wodociągowania gminy. Nie zapomniano również o modernizacji i przebudowie obiektów kubaturowych, modernizacji dróg gminnych, obiektów sportowych i budowie chodników. WYDATKI MAJĄTKOWE BUDŻETU GMINY BORZĘCIN W 2008 ROKU Wyszczególnienie Dział Wydatki majątkowe razem: w tym: Budowa sieci wodociągowej w m. Borzęcin Dolny, Borzęcin Górny i Waryś Budowa przyłączy domowych dla m. Borzęcin Dolny, Borzęcin Górny i Waryś Budowa sieci wodociągowej - Tranzyt Wał Ruda – Borzęcin Dolny, oraz Tranzyt Rylowa - Borzęcin Dolny Budowa sieci wodociągowej wraz z przyłączami m. Przyborów Projekt chodnika przy drodze wojewódzkiej nr 964 w Borzęcinie Budowa chodnika przy drodze powiatowej w m. Przyborów Przebudowa drogi Łazy - Centrum w m. Borzęcin Przebudowa dróg wew. w m. Borzęcin Górny - Działki Plan zagospodarowania przestrzennego Urząd Gminy w Borzęcinie - Archiwum Urząd Gminy w Borzęcinie – Cyfrowy Urząd Zakup serwera, projektora Doposażenie Budynku Wielofunkcyjnego w Bielczy Rozbudowa i przebudowa remizy strażackiej w Przyborowie Zakup samochodu dla OSP Bielcza Zwiększenie poziomu bezpieczeństwa powodziowego w dolinie rzeki Uszwicy Zagospodarowanie terenu przy ZS w Przyborowie Zagospodarowanie terenu przy ZS w Borzęcinie Doposażenie Hali Sportowej w Borzęcinie Górnym Budowa Domu Pomocy Społecznej w Borzęcinie Górnym Dobudowa punktów świetlnych Remont Domu Ludowego w Borzęcinie Świetlica wiejska w Warysiu – projekt zagospodarow. terenu Modernizacja obiektu sportowego w Borzęcinie - Borku Budowa szatni przy boisku w Borzęcinie Dolnym Rozdział Kwota 5.252.146 010 01010 2.597.000 010 01010 300.000 010 01010 600.000 010 01010 100.000 600 60013 9.088 600 600 600 710 750 60014 60016 60017 71004 75023 87.981 50.000 100.000 20.000 30.000 750 750 754 754 754 75023 75095 75412 75412 75495 801 801 801 852 900 921 921 80101 80101 80101 85202 90015 92109 92109 10.000 10.000 3.500 90.000 38.000 920.865 20.000 926 926 92601 92601 30.000 50.000 44.600 36.312 50.000 50.000 4.800 Powyższe dane stanowią poglądową wizualizację aktywności gminy na polu inwestycyjnym w roku bieżącym – mówi wójt gminy Janusz Kwaśniak – Środki kierowane na inwestycje w wielu przypadkach są manifestacją ich potrzeby, a zarazem zabezpieczeniem wkładu własnego pod fundusze pozyskane z zewnątrz. Ich wartość jest wyjściowa i będzie w trakcie roku dopełniana. Potwierdzeniem tych słów jest m.in. budowa chodnika przy drodze powiatowej w Przyborowie, gdzie wkład własny będzie w trakcie roku uzupełniany, gdyż całkowity koszt inwestycji według kosztorysu inwestorskiego zamyka się kwotą blisko 450 tysięcy złotych, a wkład własny gminy kwotą 225 tysięcy złotych. (tell) str. 14 Kurier Borzęcki - marzec 2008 Hotspot po Borzęcińsku Z Paulem Szczepańskim informatykiem w austriackiej firmie DiTech rozmawia Piotr Kania Witam serdecznie. Nie jest Pan mieszkańcem Borzęcina. Mieszka Pan na co dzień w Wiedniu. Co Pana sprowadza do naszej gminy? Witam! W Wiedniu poznałem moją żonę, która pochodzi z Borzęcina i tak też trafiłem do Borzęcina. Cała rodzina małżonki tu mieszka, często odwiedzamy tę piękną miejscowość. Czym się Pan w Wiedniu zajmuje? Jestem informatykiem i pracuję w największej firmie komputerowej w Austrii. Jej szef i połowa pracowników są Polakami. Zajmujemy się sprzedażą części komputerowych i obsługą sieci. Mamy około 100 klientów, u których utrzymujemy serwery, komputery i całe sieci. Wśród naszych klientów są m.in.: Ambasada Polska, Wydział Ekomomiczno-Handlowy RP, Instytut Polski, Polska Organizacja Turystyczna, jest również wielu adwokatów, lekarzy i szkół. Niedawno Gminny Ośrodek Kultury w Borzęcinie udostępnił w centrum gminy bezpłatny punkt dostępu do Internetu, tzw. Hotspot. Wspomógł nas Pan sprzętem w tym zadaniu... Tak, ponieważ wiem, że ośrodek kultury nie ma za wiele środków finansowych, a ja popieram bardzo ten pomysł. Przewiozłem do gminy 6 pro- fesjonalnych Access Point’ów, serwer, parę anten. Chciałbym, żeby prawie każdy w gminie mógł kiedyś poczuć smak darmowego Internetu. Proszę powiedzieć, czy takie rozwiązanie techniczne dostępu do Internetu jest popularne w Austrii? Tak! Od paru lat Hotspoty są montowane niemal wszędzie, w kawiarniach dla klientów, na placach publicznych, uczelniach, szkołach a także w magistratach i gminach. Każdy, kto ma przenośny komputer może swobodnie surfować po Internecie, czytać i wysyłać e-mail lub – co w Austrii normalne i popularne – wysłać wniosek o nowy paszport, dowód, prawo jazdy lub wypełnić PIT nie czekając w kolejce. Dokumenty są w ciągu paru dni dostarczane do domu a fiskus od razu oblicza ile mamy zwrotu lub dopłaty. Pewnie ludziom w Polsce trudno w to uwierzyć, ale tutaj około 92% spraw urzędowych można załatwić przez Internet, nie wychodząc z domu. Jak najlepiej zorganizować sieć bezprzewodowego Internetu w gminie takiej, jak Borzęcin? No cóż, trzeba zacząć od mocnego łącza internetowego. Podłączyć dobrą zaporę i serwer radius i wysłać sygnał Bezprzewodowy borz@cin Monitoring i hotspot Prawdopodobnie w drugiej połowie bieżącego roku ruszy bezprzewodowy Internet w gminie Borzęcin. Jest to wspólna inicjatywa Urzędu Gminy Borzęcin i Gminnego Ośrodka Kultury w Borzęcinie. Zainteresowani wiedzą, iż obecnie tzw. Hotspot funkcjonuje nieodpłatnie w najbliższym otoczeniu centrum Borzęcina. Sprawa bezprzewodowego Internetu w gminie Borzęcin wzięła swój początek w maju ubiegłego roku od instalacji otwartego publicznie, bezpłatnego punktu dostępu do Internetu, tzw. Hotspota na budynku Domu Ludowego w Borzęcinie. Pomysł był na tyle nowatorski, że spowodował spore zainteresowanie lokalnych mediów, począwszy od prasy, przez radio aż po telewizję. Już wtedy wójt gminy Borzęcin zapowiadał poszerzenie zasięgu oraz rozbudowę systemu na inne miejscowości gminy. Remont Domu Ludowego trochę przeszkodził w tym zamierzeniu, choć zainteresowani telefonowali codziennie z pytaniami o termin uruchomienia bezpłatnego Internetu. Zdarzały się osoby nie tylko z gminy Borzęcin, ale i z sąsiadującej gminy Brzesko. Prawdopodobnie jednak sprawa ta wróci w najbliższym czasie. I choć Internet udostępniony zostanie mieszkańcom najwcześniej w drugiej połowie roku, to od połowy kwietnia będą realizowane zadania związane z zakupem odpowiednich urządzeń, konstrukcją sieci i ustalaniem lokalizacji anten nadawczych. Część potrzebnego sprzętu już posiadamy. Przekazał go nieodpłatnie Paul Szczepański – przedsiębiorca z Wiednia, który prowadzi działalność w podobnej branży w Austrii. Spora część urządzeń oraz odpowiednie oprogramowanie wymaga jednak zakupu. Internet chcemy rozbudować tak, by mogli z niego korzystać mieszkańcy całej gminy. Planowany zasięg to około 20 km w linii prostej. By jednak do tego doszło, montowane w poszczególnych miejscowościach anteny muszą się „widzieć”. Przewidujemy, iż w ramach Paul Szczepański radiowy na największy budynek we wsi. Najlepsza byłaby wieża kościoła, ponieważ jest ona idealnym miejscem w Borzęcinie - jest wysoka i stoi centralnie. Na wieży trzeba zamontować specjalne anteny i wtedy można sygnał udostępnić mieszkańcom całej miejscowości, a może nawet i gminy. Jak Pan się czuje odwiedzając naszą gminę? Od momentu, w którym udostępniono bezpłatny internet w centrum Borzęcina jest SUPER. Ludzie są tutaj przyjaźnie nastawieni i życzliwi. Dziękuję za rozmowę. Dziękuję i mam nadzieję, że projekt HOTSPOT w Borzęcinie będzie udany. skonstruowanej sieci możliwym będzie przeglądanie stron www, obsługa poczty e-mail oraz komunikatorów. Oprócz bezprzewodowego, publicznego Internetu w najbliższym czasie rozbudowany zostanie także monitoring Borzęcina. W tym zakresie trwają aktualnie prace przygotowawcze. Samorząd Borzęcina przekazał na ten cel odpowiednie środki finansowe. Zależy nam na szybszym transferze obrazu, poprawie jego jakości oraz na stworzeniu możliwości podglądu z kilku kamer na gminnym portalu www.borzecin.pl. Monitoringiem zostanie objęty teren centrum (przystanek i parking przykościelny, Urząd Gminy oraz skrzyżowanie k/Urzędu. Instalacja dotychczasowych kamer w centrum Borzęcina znacznie poprawiła bezpieczeństwo i czystość w centrum naszej gminy. Prace koordynują z ramienia Urzędu Gminy – Rafał Bakalarz, a z GOK – piszący te słowa. Całość nadzoruje wójt gminy Janusz Kwaśniak. Sprawa oczywiście nie jest prosta, ale mamy nadzieję, iż niedługo uda nam się potwierdzić, iż wszystko działa. Piotr Kania str. 15 Kurier Borzęcki - marzec 2008 Z prac Urzędu i Samorządu jeszcze Lepsza informacja Gminny portal internetowy www.borzecin.pl uruchomił w ostatnim czasie kilka nowych działów i zakładek. Są wśród nich „Sprawozdania Wójta”, „Znani i Zasłużeni” oraz „Materiały audio”. Wszystko po to, aby go jeszcze bardziej uatrakcyjnić i wzbogacić jego zawartość. Utworzona zakładka pn. „Sprawozdania Wójta” zawierać będzie bieżące informacje dotyczące działalności borzęcińskiej gminy. „Postanowiliśmy na bieżąco publikować informacje z działalności międzysesyjnej, które przybliżą Państwu pracę Wójta Gminy jako organu wykonawczego samorządu oraz Urzędu, którym kieruję, jak również Rady Gminy jako organu stanowiącego. Informacje te przedkładane są przez Wójta Gminy każdorazowo na zwyczajnej sesji Rady Gminy” – mówi wójt gminy Janusz Kwaśniak. D o d a t k o w o w A k t u a l n o ściach utworzona została zakładka „Znani i Zasłużeni”, w której publikowane są sylwetki osób zarówno pochodzących z miejscowości Gminy Borzęcin, jak i dla tej miejscowości i Gminy zasłużonych. Bogactwo pochodzących stąd postaci i osób, zasłużonych na wielu płaszczyznach życia społecznego w regionie, kraju, jak również za granicą nie podlega dyskusji. Wystosowano także apel do wszystkich odwiedzających gminny portal o wskazywanie propozycji osób wraz z życiorysem do zamieszczenia na stronie. Do tej pory pojawiły się w zakładce życiorysy: Jana Bezarda, Stanisława Cholewy, Łukasza Czuja, Józefa Kijaka, Walentego Klisiewicza, księdza Stanisława Kobyłeckiego, Jana Martyńskiego, księdza Stefana Motyki, Józefa Piękosza, Tadeusza Pilcha, Pawła Staśko i Józefa Szczupała. Redakcją obu wymienionych wyżej działów Podziękowanie Niniejszym składam podziękowanie Panu Władysławowi Rudnik za nieodpłatnie przekazanie w roku bieżącym na rzecz Gminy Borzęcin materiału, z przeznaczeniem na uzupełnienie poboczy w ciągu drogi gminnej „Podszumin” w miejscowości Borzęcin przysiółek Podszumin. Wójt Gminy Borzęcin Janusz Kwaśniak zajmuje się wójt gminy Janusz Kwaśniak. Kolejnym elementem nowym, jaki pojawił się w g m i n n y m portalu jest dział „Materiały audio”. Prezentowane będą tu informacje multimedialne związane z historią gminy Borzęcin, w tym relacje świadków różnych zdarzeń, wywiady, piosenki i pieśni lokalne. „Wszystkich, którzy chcieliby współuczestniczyć w redagowaniu serwisu, dysponują ciekawymi materiałami i pomysłami prosimy o ich przesyłanie ich na adres: [email protected]”– komentuje odpowiedzialny za zakładkę Lucjan Kołodziejski. Gminny portal internetowy prowadzony jest wspólnie przez Urząd Gminy w Borzęcinie i Gminny Ośrodek Kultury w Borzęcinie. Zawiera wiele informacji dotyczących spraw samorządu gminy Borzęcin i jej mieszkańców. Podzielony jest na kilkanaście działów z różnych zakresów, jak np. Aktualności, Edukacja, Sport, Kultura, Historia. Są też podstawowe informacje dotyczące służby zdrowia, miejscowych Ochotniczych Straży Pożarnych czy z zakresu pomocy społecznej. Tutaj też zawsze można sprawdzić bieżący rozkład jazdy bus. Tych, którzy korzystają z portalu, do jego odwiedzania nie należy zachęcać, gdyż wielokrotnie można było przeczytać wiele pochlebnych opinii na jego temat. Pozostałym, którzy jeszcze nie mieli okazji z niego korzystać nowe zakładki stwarzają kolejne powody do wizyty. Życzymy miłej lektury i oczekujemy na Państwa sugestie. Do zobaczenia na www.borzecin.pl. Wszelki kontakt z portalem za pomocą e-mail: [email protected]. Piotr Kania StrażAcy z Przyborowa w sieci Niedawno została utworzona oficjalna strona internetowa Ochotniczej Straży Pożarnej w Przyborowie. Strona funkcjonuje pod adresem http://www. ospprzyborow.go.pl. Jej administratorem jest Damian Jurkiewicz. Podzielono ją na kilka działów: Aktualności, Historia, Jednostka, Zawody, Galeria, Multimedia oraz Forum. I choć nie wszystkie zakładki jeszcze działają, to mamy nadzieję, że strona ta będzie się permanentnie rozwijać i świecić dobrym przykładem wśród gminnych jednostek OSP. (pk) str. 16 Kurier Borzęcki - marzec 2008 Zesłali nas do Kazachstanu …z dworca kolejowego w Sarnach1 wywieźli nas 13 kwietnia w 1940 roku. Z Dezyderią Gajda rozmawiają Lucjan Kołodziejski i Piotr Kania. śmy dopiero zrozumieli, że wywożą nas Dlaczego? na Sybir. Płacz, lament, strach i wrzask Przypuszczam, że to była zemsta. Ojców straszny. Nagle wjechaliśmy w ciemny zabrali do niewoli 17 wrześniu 1939 roku, tunel i tylko migały się mijane światełka. a rodziny wywieźli żebyśmy wszyscy wyGóry Ural nie są wysokie, lecz szerokie. ginęli. Inteligencja miała według Stalina Gdy się z tunelu wyjeżdża, to jest wyginąć, bo to byli Polacy. Rosjanie wydrugi obelisk z napisem Здраствует wieźli wtedy z rodzinami tysiące ludzi2. Азя„Zdrastwujet Azja” –Witaj Azjo. JeZa co zemsta? chaliśmy jeszcze parę dni. Potem pociąg Byłam córką polskiego policjanta, to było nagle zatrzymał się i otwarto drzwi. Wyprzestępstwo. czytali nazwiska kilku rodzin- sześciu czy Pani matka i ojciec pochodzą z BoMała Dezyderia siedmiu- i kazali wsiadać nam na cięrzęcina? Tak, z Borzęcina. Matka za panny nazywała się Wy- żarówkę. Jechaliśmy, było zimno, matka otulała nas czesany Karolina. Ślub i wesele było w Borzęcinie. Po- kołdrami. Tam była zima, a w Czudlu wiosna. Miatem pojechali na wschód, ojciec był policjantem( Bere- łam wtedy 8 lat. Wreszcie podjechali pod jakieś lepianki, wywasteczko, Horochów i Czudel gmina Klesów). Mój brat urodził się w Łucku, w roku 1930. Ja tu się urodziłam. lili nas z tej ciężarówki. Usłyszeliśmy słowa, że tu Mama specjalnie przyjechała z Horochowa żeby mnie Подохнете как собаки „pоdochnom kak sobaki”. Żołurodzić w Borzęcinie. Na chrzcie otrzymałam imię De- nierze z NKWD 4 odjechali. My patrzymy, a to tacy dziwni ludzie. Oczy skośne, zyderia, rodzice mówili do mnie zdrobniale,,Dyzia”. czarne twarze spalone od słońca i mrozu. Kilkanaście Jak wyglądał transport? lepianek tworzyło pasionek5. Gdy ich poznaliśmy bliżej To były bydlęce wagony, na środku była dziura w podłodze. To był cała toaleta3, jakie to było upo- to okazali się bardzo serdecznym narodem. karzające. Półki w tych wagonach pełniły rolę prycz. Czy to byli Kazachowie? Tak, zesłano nas do Kazachstanu. Wzięli nas od Dzieci i kobiety prawie same. Każdy miał jakieś tobołki. Nie wiem dokładnie, ale tak z półsetki to musiało razu do lepianek, bo tam były domki – lepianki. Pobyć w jednym wagonie. Siedzieliśmy na tym wszyst- łowa w ziemi wykopana, druga część jest na wierzkim pilnowali nas żołnierze. Okna zakratowane, nie chu. W środku stanowiły jedną całość bez podziału wolno było palca wystawić. Gdy pociąg zatrzymywał na pokoje. Zaraz nam coś pić dali i jeść, przyjęli nas się, żołnierze z bronią otwierali drzwi. Wstawiali wia- normalnie. Gdy przyszło lato to oni nas nauczyli budować te lepianki. Pomagali Polkom, wykopali w ziedro wody, a puste zabierali. mi-taki prostokąt i robili „saman”. To są takie duże ceŻołnierz jeszcze pytał :кмо подoх?(kto padoch) gły powstałe z połączenia iłowatej siwej gliny, oborCo to znaczy? Kto zdechł? W naszym tylko wagonie, w czasie po- nika, dodawano jeszcze plewy. Takie bloki nas nadróży zmarło dwoje. Matka jechała z dwójką dzieci, uczyli robić. Ten saman momentalnie schnie, bo tam chłopczyk był troszkę młodszy niż ja, drugie dziecko jest upał. Układało się je w kształcie kopuły – dachu. miała przy piersi kwiliło i kwiliło. Matka nie miała, W tych lepiankach podłogę stanowiło klepisko, które co jeść to zmarło. Do dziś dnia jak oczy zamknę, a po- musiało być, co najmniej raz w tygodniu mazane glimyśle o tym to widzę rosyjskiego żołnierza. Za nóżki ną z domieszką krowiego nawozu, aby uniknąć stałeje wziął i wyrzucił w śnieg. Pociąg ruszył dalej. Za ja- go kurzenia się. Drzwi zawsze otwierały się do środkiś czas zmarł starszy pan, wyciągnęli go z wagonu. ka. W zimie buran zawiewał wszystkie lepianki. Aby wyjść otwierano drzwi i w śniegu robiono schody, po Trupy leżały przy torach. Jechaliśmy dalej. których wychodziło się na zewnątrz. Co jedliście? W takiej lepiance mieszkałam. Moja mama i inne Od śmierci głodowej ratowały nas wtedy suchary Polki pracowały w kołchozie. Dzieckiem będąc chopodarowane nam przez Ukraińców. dziłam zbierać kłosy, bo to był kołchoz6, więc wszystJak długo jechaliście? Jechaliśmy miesiąc, nie wiedzieliśmy jednak ani do- ko szło do państwa i dla nas do podziału nie zostało kąd, ani w jakim kierunku. W naszym wagonie była prawie nic. Jak chciało się schować do kieszeni to pożona sędziego, pani Pawłucka znająca język rosyjski. rękach się dostało, trzeba było wszystko oddać. KomGdy dojeżdżaliśmy do gór Ural to odczytała na mija- bajny tam już były takie, jak u nas są teraz. Moim zadaniem było gromadzenie opału na zimę nym obelisku „Прощaй Еврoпa” Praszczaj Ewropa. Nazywał się on kiziak. Było to po prostu zbieranie na Czyli? „Żegnaj Europo” – jak ona to zobaczyła to krzycza- stepie wysuszonych już przez słońce odchodów zwieła do nas ,, Polki oni nas na Sybir wiozą”. Wtedy że- rzęcych. Dochodziło do zabawnych scen, gdy ustala- łam z koleżankami, który krowi odchód będzie mój jak wyschnie, a które jej. Wysuszone przynosiłam pod lepiankę. Układano kiziaki w pryzmy nazywane prigonami lub pod ścianami zabudowań. Matka zaraz po przybyciu napisała do tego Ukraińca z Czudlu list. Przez pierwszy rok dopóki Niemcy nie wkroczyli tam to dwie paczki nam przysłał. Wiedział, że jesteśmy tak daleko, to przysłał groch, fasolę, kaszę no i sól, o którą matka prosiła.. Pierwszy rok był tragiczny. Kobieta, której dziecko zmarło w pociągu, dostała obłędu rzuciła się do wody i utopiła się. Został osierocony wśród nas jej synek. Ta zima pierwsza i takie lato były okropne. Do takiego klimatu – śródkontynentalnegonie byliśmy przyzwyczajeni. Co jeszcze pamięta Pani z pobytu w tym pasiołku? Gdy stopi się śnieg, robi się błyskawicznie ciepło. Trawa momentalnie się zieleni, zakwitają – przepiękne – sasanki – bajka nie step. Całe sześć lat ani raz nie było tam deszczu. Zima bardzo ostra i długa, a potem lato niesamowicie gorące Pszenicę siało się w czerwcu, a plony zbierało we wrześniu. Zboże rosło błyskawicznie, kłosy wspaniałe i dorodne. No, ale klimat nie do wytrzymania. Temperatura dochodziła zimą do -40 °C. Gdy rano wstawaliśmy to woda była zamarznięta w miednicy. Z nóg się lała woda takie były przemarznięte i popuchnięte od mrozu. Bród i wszy. Mama miała taki półkożuszek bezrękawnik, ruszał się sam od tych wszy. Latem trzeba było się nauczyć pływać i robiliśmy wyprawy przez rzekę do drugiego kołchozu, by ukraść arbuzy. Żeby było, co zjeść. Ten głód i zimno bardzo jednoczyły ludzi, nie pamiętam, aby się kłócili. Kazachowie nam współczuli. Jakby mi ktoś o tym opowiadał to bym mu nie uwierzyła. Dokąd Was później przeniesiono? Jesienią 1941 roku przenieśli nas do sowchozu7 we wsi Glebowka, rejon (powiat) ordżonikidzewski w obwodzie (województwo) kustanajskim8. W sowchozie, w przeciwieństwie do kołchozu dostawało się przydział żywności raz na 5 dni. Niewiele, ale z głodu się nie umierało. Ogólnie warunki życia były tam nieco lżejsze. W kołchozie trzeba było wykonać normę, głód był okropny. Ogólna zasada była taka: trzeba było wiele nie widzieć, wiele nie słyszeć. Z tego się korzystało. Pewnego razu wilki napadły na oborę i parę sztuk zżarły. Przewodniczący naszego kołchozu wybrał wtedy najładniejszą jałówkę i zabił ją. W protokole zapisano, że wilki ją zjadły. Rano, jak żeśmy wstali to pod każdą lepianką było zawiniątko mięsa. Jego żona rozniosła i nikt nic nie wiedział i nie słyszał. Ze zbożem jak było? Jak Marusia młóciła kombajnem to do walonek – takich polskich gumofilców - sobie nasypała zboża i przynosiła mamie. Mieliłyśmy w małych żarnach te Kurier Borzęcki - marzec 2008 ziarna i to była niby mąka. Wspomniała pani o przemycanym mleku. Inna Rosjanka czasami przynosiła nam z obory mleko w buteleczce. Wynosiła go trzymając między piersiami. Najbardziej utkwiły mi w pamięci ostatnie lata, było już dużo lepiej jak na początku. Mieszkaliśmy razem z dwójką dzieci i Rosjanką. Mąż tej Rosjanki wraz z dwoma czy nawet trzema synami zginął na wojnie. W nagrodę dostała od sowchozu krowę, była przecież matką bohaterów. W zimie spaliśmy wszyscy w jednym pomieszczeniu… i cielak od tej krowy. Zamarzłby przy krowie w oborze. Dobrze, że to był byczek, a nie jałóweczka. Przystosowaliśmy się do życia, do zimna i do kombinowania żeby przeżyć. Zimą łapaliśmy wróble i kaczki – na specjalnie zrobione z włosia końskiego pętle uczepioną do deski. Kazachowie nas tego nauczyli. Musiałyśmy zatrzymywać buran, to zamieć śnieżna w stepie. Robiliśmy takie zapory, aby zatrzymać śnieg. Powstawały wielkie zaspy, dzięki temu była woda. Przez 6 lat zesłania ani raz nie padał deszcz. W zimie dniem i nocą musiano przebijać przeręble w studni. Przy niskich temperaturach to był problem, bo woda zamarzała. Mrozy dochodziły do 40 °C i niżej. Dużo było Polaków w Glebowce? Nie dużo, dzieci w szkole było 11 we wszystkich klasach od I do IV. W tym sowchozie była pani z mamą i bratem do roku? Do 1946 roku Pani matka… Moja matka była bardzo zaradną kobietą. Umiała szyć. Przewodniczący sowchozu za namową swojej żony pożyczył jej ręczną maszynę do szycia. Mama szyła i reperowała ubrania. Za garść zboża, za szklankę mleka, za1 jajko i kawałek chleba. Pieniądze nie miały żadnej wartości. Gdy brat Marian zachorował na tyfus, to mama dała Kazachowi nowe ubranie, aby jechał konno do miasta po lekarstwo. Kupiony w ten sposób zastrzyk ocalił bratu życie. W tym sowchozie były pra- str. 17 wie same kobiety z dziećmi. Przewodniczący był jedynym mężczyzną, zesłanym zresztą tam też karnie, byli jeszcze starzy Kazachowie. Mama pracowała w polu przy żniwach, w oborze i przy Задёршкаx9 zadziorżce Dlaczego nie mogliście wrócić normalnie? Byliśmy wywiezieni jako przestępcy. Kiedy dowiedzieliście się o powrocie? Od prawej: Dezyderia Gajada jej mąż Eugeniusz W marcu, a może na początku i Lucjan Kołodziejski. Foto. Piotr Kania. kwietnia 1946 roku taka Marysia przybiegła z urzędu z krzykiem – Polacy wyjeżdżają. Do ojczyzny wracaliście pociągiem? Tak, pociągiem. Kobiety ile ich tam było, przynosiły co miały: to jajko, to zboże. Mama zbierała ześrutowane zboże do wo- Co zapamiętała pani jako 14 letnia dziewczynka? Wracaliśmy do Polski maju i czerwcu. Jechaliśmy reczka żebyśmy po drodze nie umarli głodu. Jechało długo, bo stacje były zniszczone. Nikt nas nie pilnosię bardzo długo, aż 6 tygodni. wał, drzwi były otwarte. Skład pociągu liczył 150 waDzięki czemu wróciliście? Myśmy wierzyli – matka nam mówiła, że po poro- gonów, myśmy mieli nr 52. Jedna lokomotywa z przozumieniu z Sikorski – Majski tylko na czas wojny tutaj du, a druga z tyłu. Jak gdzieś jechał transport z jeńcajesteśmy. Mówiła nam, że jak Rosjanie wygrają wojnę mi niemieckimi to nas dali na boczne tory i staliśmy około trzy godziny. Braliśmy wtedy 2 cegiełki i garnek. z Niemcami to wrócimy do kraju10. Wyście wiedzieli od kogoś, że wrócicie, czy wie- Dawali nam wodę z wagonu i gotowało się zalewajkę. Wracaliśmy około 6 tygodni, pokonując ponad 5 tysięrzyliście? Wierzyliśmy, że wrócimy, wiadomość przyszła i już cy kilometrów. Gdy mięliśmy wracać to jedna Ukrainka wiedzieliśmy. Pierwsze pojechały dzieci z sierociń- koniecznie też chciała z nami wrócić. Była stara i niska. ców, którym rodzice zmarli – to był pierwszy trans- Zapakowana do worka siedziała w nim przez drogę. port. Myśmy wrócili do Polski, gdyż nie przyjęliśmy Nikt by nie poznał, ot zwykły worek w kącie wagonu. obywatelstwa radzieckiego. Kto był urodzony na zie- Przed granicą z Polską, poszła…. Chciała po śmierci miach przyłączonych do ZSRR po 17 września 1939 r. złożyć kości w ojczystej ziemi. Jechaliśmy całą noc, zaczynało świtać nagle, gdy poto musiał zostać. Pani mama nigdy nie zrzekła się polskiego oby- ciąg zatrzymał się. Któraś krzyczy „polski kogut pieje” – tego nie zapomnę, a druga mówi „pies polski szczewatelstwa? Tak i myśmy wrócili, chociaż brat Marian, urodził ka” – otwieramy drzwi. Żołnierze polscy, polskie rogasię na wschodzie (Łuck- 1930), ale był niepełnolet- tywki, w Brześciu Litewskim byliśmy. Każdy kładł się na ziemi i płacząc całował ją. ni i wrócił z matką. Z radości? Ma pani jakieś pamiątki z tego okresu? Tak ze szczęścia, że jedziemy do ojczyzny, że jesteśmy Tak, to moje relikwie: bilet powrotny, na odwrocie są pieczątki. Na ich podstawie tu. Wszyscy leżeli płacząc… tego nie da się opowiena dworcach kolejowych dzieć… W Brześciu Litewskim przeładowali nas do w Polsce otrzymywaliśmy innych wagonów. Wszyscy jechali w kierunku Szczecina. Mama do konduktora powiedziała, że ona by żywność i ubranie. Jak Pani sądzi, komu za- chciała jechać do Krakowa – „dobrze”. Jechaliśmy, nagle pociąg zatrzymuje się, drzwi się otwierają „ta wdzięczacie powrót?. Wanda Wasilewska pani, co w krakowskie proszę wysiadać”. Wyskoczyliumiała się koło Stalina śmy mama, ja i Marian, patrzymy się Skarżysko Kazakręcić żeby wyciągnąć mienna. Pierwsze spotkanie z ludźmi naszymi było dzieci i nas. Naprawdę na stacji, patrzyli na nas jak na dziwaków. W Skarżydużo jej zawdzięczam. Po- sku Kamiennej ktoś nam zrobił herbatę, coś tam zjeść tem psy na niej wieszali, nam dał, wiem że tam brat dostał buty od kogoś. Stamale dla mnie to jest mało tąd do Krakowa. W Krakowie wsiedliśmy i dojechaliśmy ważne. Matka miała legi- do Biadolin. W Biadolinach stacja kolejowa była zbomtymację Związku Patrio- bardowana. Siedliśmy na kamieniach, siedzimy. Mięlitów Polskich w ZSRR pod- śmy szczęście, jedzie ktoś bryczką i wysiadło dwóch papisana przez Wandę Wa- nów, wsiedli do pociągu i pojechali do Krakowa. Ten, co Mapa Kazachstanu z: Stanisław Ciesielski, Polacy w Kazachstanie przyjechał tak patrzy na nas i poznał – mówi rany bosilewska. 1940-1946. Zesłańcy lat wojny, Wrocław 1996. str. 18 kartki pocztowe z obozu jenieckiego w Ostaszkowie. Później wszelki ślad po nim zaginał. W1946 roku wiadomo było już, że nie wróci. Kto był ujęty na Wschodzie to nie wraca11. Jakie były dalsze losy brata? Po małej maturze Marian pojechał do Szkoły Chorążych Wojsk Obrony Przeciwlotniczej w Koszalinie. Studia skończył na Akademii Sztabu Generalnego w Rembertowie. Był pułkownikiem Ludowego Wojska Polskiego. Zmarł nagle w roku 1991. Na cmentarzu -jego następca- dowódca pułku mówił o jego ojcu policjancie, o zesłaniu i o drodze, jaką przeBilet zezwalający na opuszczenie Wsi Glebowa, obwód Kustanoj szedł. Powiedział prawdę. w Kazachstanie Karolinie Piękosz z synem Marianem i córka Dezyderią. Całą prawdę. Strona pierwsza i druga. Foto. Piotr Kania Kilka słów o sobie.. Po ukończeniu Liceum Pedagogicznego w Bochni zoskie Lola to ty żyjesz! To sąsiad Rogóż z Klisiewiczówną stałam nauczycielką. Od 1952 roku do 1985 pracowaożeniony. Mieszkał w sąsiedztwie mojej matki. Wsiedliśmy na bryczkę i jechaliśmy przez Granice. Za mostem łam na stanowisku nauczyciela w Szkole Podstawowej matka kazała mu zatrzymać bryczkę. Patrzymy, a w w Borzęcinie Górnym. Wciąż – aż do 1992 roku szukatym domu skąd pochodził ojciec, stoi kobieta i trzyma łam ojca. Pisałam gdzie tylko mogłam. dziecko na rękach. Mama zapytała, – kto to jest? Odpo- Jaką kobietą była matka? Po powrocie do kraju mama pracowała. Chciała abywiada „babcia wnuczkę bawi”. Mama mi powiedziała,, idź dziecko przywitaj się to, jest twoja babcia”. Podbie- śmy się uczyli, naukę uważała za najważniejszą. Z pogłam i nie powiedziałam ani słowa z wrażenia. A ona, wodu ciężkich przeżyć w Kazachstanie i wyczerpująrany boskie znowu Cygani, a co ja im dam. Wyglądali- cej pracy miała wylew krwi do mózgu w 1955 roku, śmy jak Cygani i nikt nie wiedział, że przyjedziemy. Do- po dwóch latach zmarła. Rozmawiali Lucjan Kołodziejski i Piotr Kania piero mamę poznała i krzyczała „Lola wróciła”. ZatrzyAutoryzowana w czwartek 27 grudnia 2007. maliśmy się w domu u siostry matki Wiktorii Wyczesanej zwanej „Wiktusią”. Poprzynosili jakieś sienniki i spaliśmy na ziemi, na tych siennikach w małym mieszkaPierwsza część „Ojca mi zastrzelili 16 IV 1940” znajniu. Ludzie przychodzili oglądać nas, bo nikt nie wieduje się w Kurierze Borzęckim nr 3/2007. Mamy świarzył że wrócimy. domość problemów wynikających z różnic w ocenie Czy ludzie wierzyli w Wasze opowieści? prezentowanego materiału. Świat widziany oczyma Gdybym nigdzie nie była i ktoś mi to opowiadał to, co 8-14 letniej dziewczynki różni się od naszego. Rozmoja wiem, to nie bardzo bym uwierzyła. Bo w to trudno wa spowodowała bolesne wspomnienia, najtrudniej uwierzyć i wiem, że nie każdy mi wierzy. wszak zmierzyć z samym sobą. Serdecznie dziękujemy Czy była Pani w Czudlu potem? za świadectwo o sobie i ojcu sprzed 60 lat. Nie. Nie chciałaby pani tam jechać? PRZYPISY. Nie, nic nie zostawiliśmy tam, tylko wspomnienia. 1 .Sarny – miasto powiatowe w województwie wołyńskim. Nic nie mieliśmy swojego. Dom był Ukraińca. Rodzice Obecnie miasteczko na terenie zachodniej Ukrainy w Borzęcinie kupili parcelę i budowali dom z nadzieją, 2.10 kwietnia 1940 r. Rada Komisarzy Ludowych ZSRR zaże kiedyś wrócą. Ja mam jak najlepsze o Ukraińcach twierdziła instrukcję o trybie wysiedlania osób, które miały wspomnienie – lubili ojca, lubili matkę. Dzięki nim ja zostać deportowane na podstawie uchwały z 2 marca tegoż żyje. Dyrektora szkoły banda ukraińska piłą do drze- roku, oraz zadecydowała o rozpoczęciu akcji deportacyjnej wa przecięła, bo Polakiem był. Co chcieli to z Polaka- w nocy z 12 na 13 kwietnia. Przewidywano wysiedlenie do Kazachstanu 22-25 tysięcy rodzin. Stanisław Ciesielski. mi robili, znęcali się nad nimi okrutnie. Polacy w Kazachstanie w latach 1940-1946. Zesłańcy lat Czekaliście na ojca? wojny. Wrocław 1996 W styczniu i lutym 1940 roku ojciec przysłał dwie 3. Symbolem warunków sanitarnych panujących w transpor- Kurier Borzęcki - marzec 2008 tach stały się wspomniane już „ubikacje”. Korzystanie z nich miało aspekt obyczajowy i higieniczny. Publiczne załatwianie potrzeb fizjologicznych było, przynajmniej początkowo, jednym z najbardziej stresujących czynników. Starano się temu zaradzić, osłaniając owe„przybytki” na różne sposoby, czy też korzystając z nich nocami, by zapewnić sobie jakieś pozory intymności w tych krępujących sytuacjach. Nie eliminowało to jednak innych uciążliwości z nich wynikających. Otwory kloaczne wkrótce pokrywały się grubą, zlodowaciałą warstwą odchodów, a fetor stawał się nieodłącznym towarzyszem podróży. Tego rodzaju „ubikacje” musiały też stawać się rozsadnikami zarazków chorobotwórczych. Stanisław Ciesielski. Polacy w Kazachstanie w latach 1940-1946. Zesłańcy lat wojny. Wrocław 1996. 4 . NKWD - Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych ZSRR. NKWD było głównym narzędziem w rękach władz radzieckich, którym posłużono się do ogromnych represji wobec własnych obywateli w i poza granicami byłego ZSRR a także masowych deportacji różnych narodowości w tym Polaków. Organy NKWD były także wykonawcą zbrodni katyńskiej w 1940 roku. 5 . Pasiołek, ros. Посёлок, miejscowość bez nazwy. 6 . Kołchoz, ros. колхоз - rolnicza spółdzielnia produkcyjna. W rzeczywistości rodzaj przedsiębiorstwa rolniczego charakterystycznego dla byłego ZSRR Kołchozy powstawały w wyniku przymusowego przejęcia ziemi od indywidualnych rolników na rzecz państwa. Zatrudnieni chłopi musieli oddać określoną ilości zboża, mięsa czy mleka. 7 . Sowchoz - państwowe przedsiębiorstwo rolne w ZSRR, odpowiednik polskich PGR-ów. Sowchozy, w odróżnieniu od kołchozów były tworzone z ziemi zarekwirowanej od dawnych wielkich właścicieli ziemskich w ramach reformy rolnej, a nie od indywidualnych, drobnych rolników. Cały majątek sowchozów należał od początku do państwa. 8 . Jednym ze skutków porozumienia zawartego pomiędzy Polską a ZSRR w dniu 30 lipca 1941 roku było przywrócenie stosunków dyplomatycznych między obydwoma krajami oraz utworzenie armii polskiej w Związku Sowieckim. Układ podpisany został przez premiera rządu RP na uchodźstwie generała Władysława Sikorskiego i ambasadora ZSRR w Londynie Iwana Majskiego. Pochodną jego było przeniesienie Polaków do sowchozu. Warunki życia były lżejsze niż w kołchozie. 9 . Задёршкаx -pol. zaspa śnieżna- kopczyk ze śniegu , zatrzymywał śnieg niesiony wiatrem(buran – zamieć śnieżną). Wykonywane wielokrotnie zadzierżki w ciągu zimy przez zesłańców powodowały powstawania zasp. Topiący się wiosną śnieg powodował nawadnianie stepu. 10 .Ostateczna decyzja o repatriacji obywateli polskich znajdujących się w głębi terytorium ZSRR formalnie została potwierdzona dopiero 6 lipca 1945 r., gdy podpisano polskoradzieckie porozumienie „o prawie zmiany obywatelstwa radzieckiego i ewakuacji osób narodowości polskiej i żydowskiej zamieszkałych w ZSRR”. Prawo do przesiedlenia do Polski uzyskały osoby „narodowości polskiej i żydowskiej, które posiadały do dnia 17 września 1939 r. obywatelstwo polskie” Termin rejestracji na wyjazd do Polski upływał 1 listopada 1945 r. Wolę przesiedlenia się do kraju zgłosiło 273 321 osób. W 1945 r. wyjechała tylko nieznaczna część uprawnionych Polaków i Żydów - 22 058 osób. Apogeum akcji repatriacyjnej przypadło na I połowę 1946 r., kiedy powróciły do Polski 217 144 osoby. Ogółem do 1949 r. przybyło ze Związku Radzieckiego 266 tysięcy osób. Stanisław Ciesielski. Polacy w Kazachstanie w latach 1940-1946. Zesłańcy lat wojny. Wrocław 1996. 11 .Sąd Grodzki w Radłowie w dniu 4 sierpnia 1948 r. uznał Józefa Piękosza za zmarłego. Nr akt 7g.56/47. str. 19 Kurier Borzęcki - marzec 2008 Najstarsza mieszkanka gminy ma 102 lata Najstarsza mieszkanka naszej gminy ma 102 lata! Urodziła się 12 lutego 1906 roku. Jest z Warysia. W rocznicę urodzin wyrazy gratulacji oraz życzenia obfitości łask bożych oraz wielu lat w zdrowiu w imieniu własnym i samorządu złożył Janusz Kwaśniak - wójt gminy Borzęcin. Pani Helena urodziła się w 1906 roku w Warysiu jako najmłodsze, jedenaste dziecko. Przeżyła I i II wojnę światową oraz swojego męża, który zmarł ponad ćwierć wieku temu. Do szkoły nie mogła chodzić regularnie, bo musiała …pasać krowy. Podczas II wojny była torturowana przez oddział SS. Zbita do nieprzytomności ledwie uszła z życiem. Po wojnie była działaczką społeczną, zakładała Koło Gospodyń Wiejskich, była radną Gromady i delegatką na pierwsze dożynki krajowe w Lublinie. Całe życie pracowała na roli i w lesie (nosiła na sprzedaż do Radłowa i Tarnowa sery, masło, jagody leśne). Ma liczną rodzinę: trzech synów, 13 wnucząt i 20 prawnuków. Pomimo swoich Remont Domu Ludowego w toku Praca wre Trwa remont Domu Ludowego w centrum Borzęcina. Ciepła zima sprawiła, że prace trwają bez niepotrzebnych przerw. W ramach prowadzonych robót wykonana zostanie dodatkowa sala przy scenie o pow. 47 m2 z przeznaczeniem na imprezy okolicznościowe, węzły sanitarne w pobliżu holu wejściowego, dostosowane zostaną pomieszczenia kuchni do obowiązujących przepisów i wymogów higieniczno-sanitarnych, powstanie zaplecze socjalne i higieniczno-sanitarne dla pracowników biblioteki oraz wymieniony będzie parkiet w Sali widowiskowej. Idąc za głosem ludzi wynajmujących budynek na różnego rodzaju imprezy okolicznościowe – głównie wesela, rozważana jest koncepcja wykonania chłodni w jednym z pomieszczeń. ponad stu lat pani Helena kipi nadal życiem. Jest wesoła i dowcipna. „Wszystko przeleci jak wiater. Trzeba Bogu dziękować, że żyjemy i że nam słonko świeci, bo jak by nie słonko, to by było ciemno” – komentowała filozoficznie Jubilatka. Żałuje, że już nie może się swobodnie poruszać o własnych siłach. – „Teraz nie mogę już chodzić, a tak chciałabym jeszcze pospacerować. Szkoda, że nie mam dwudziestu lat..”. Pytana o receptę na długowieczność podkreśla, że najważniejsza jest ciężka praca, rodzina - na której zawsze może polegać i częsta modlitwa. W tym roku, podobnie jak przy okazji setnych urodzin Jubilatki w domu pani Heleny została odprawiona Msza święta, w podziękowaniu za łaski i z prośbą o zdrowie. Nabożeństwu przewodniczył proboszcz parafii w Borzęcinie Górnym, ks. Czesław Paszyński. (pio) Początkowo miały być wstawione szafy chłodnicze, jednak pomysł ten ostatecznie uległ modyfikacji. „Wszystko to powiększa koszty remontu obiektu, jednak wielokrotnie spotykałem się z opiniami mieszkańców gminy korzystających z naszej sali, którzy są zdecydowanie za takim rozwiązaniem. Wspólnie z panem Wójtem zapoznaliśmy się z ofertą krakowskiej firmy Tech-Krak i zapadła decyzja o przerobieniu jednego z pomieszczeń pod chłodnię” – mówi Piotr Kania, dyrektor GOK Borzęcin. Oprócz parteru, gruntownej przebudowie ulega także piętro budynku. Przebudowywana jest sala ślubów, wykonywane są węzły sanitarne dla korzystających z GOK. Powiększona została istniejąca wcześniej świetlica oraz wydzielono pomieszczenia na pracownię komputerową. Na piętrze też będą biura GOK. Ponadto wymieniona zostanie całkowicie instalacja elektryczna, centralnego ogrzewania wraz z technologią kotłowni oraz instalacja wodno-kanalizacyjna. Termin zakończenia robót zaplanowano na 10 czerwca 2008 r. (h) str. 20 Kurier Borzęcki - marzec 2008 Z kart historii mniej znanej PUDEŁEK WŁADYSŁAW - pseudonim „Skiba”, „Zbroja” PUDEŁEK Władysław (1920-1947) - Żołnierz Narodowej Organizacji Wojskowej i Armii Krajowej. Uczestnik operacji „Trzeci Most”. Żołnierz 5 kompanii „Janina” I batalionu „Barbara” 16 pułku piechoty AK Ziemi Tarnowskiej. Po 18 I 1945r działał w antykomunistycznym podziemiu (Wolność i Niezawisłość). Między innymi w oddziale „Kolca” i „Jastrzębia”. Walczył z Powiatowym Urzędem Bezpieczeństwa Publicznego w Brzesku i Korpusem Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Zginął zdradzony przez agenta urzędu bezpieczeństwa. Miejsce pochówku nieznane. Postać kontrowersyjna w ocenie mieszkańców Borzęcina. W okresie okupacji hitlerowskiej Władysław Pudełek urodził się 9 stycznia 1920 roku w Borzęcinie. Był synem Andrzeja i Marii z domu Stolarz. Przed wojną nosił przydomek „Sakwa”. Po zajęciu przez Niemców Borzęcina w 1939 roku ukrywał się przed przymusową pracą w Baudienst - Służbie Budowlanej. Uniknął aresztowania w Borzęcinie w dniu 9 maja 1943 roku podczas „czarnej niedzieli”. Partyzant w pierwszym oddziale dywersyjnym Narodowej Organizacji Wojskowej działającym na terenie powiatu brzeskiego. Baza oddziału znajdowała się w lasach radłowskich.1 Nosił wtedy ps. „Skiba”. Brał udział w akcji odebrania kontrybucji nałożonej na ludność przez Niemców z Urzędu Gminy w Wierzchosławicach i w Borzęcinie (20.000 złotych) w lecie 1944 roku. Po scaleniu żołnierz Armii Krajowej, uczestnik operacji „Trzeci most”– w plutonie „Janina” ubezpieczającym teren lądowiska z kierunku Wał Ruda i Jadowniki Mokre.2 W nocy z 25/26 lipca 1944r. ok. godz. 24-ej, w ramach operacji „III Most” samolot RAF DC-3 „Dakota”, zabrał do Wielkiej Brytanii części rakiety V-2. Żołnierz 5 kompanii „Janina” i batalionu ,,Barbara” 16 pułku piechoty AK Ziemi Tarnowskiej. Uczestnik walk w/w batalionu pod Jamną. Brał udział w zasadzce na ,,SONDERDIENST” – w sierpniu 1944 roku w Rzepienniku Suchym3. Antykomunistyczny partyzant. A komuż to biją w Borzęcinie dzwony5 4 Pisownia w oryginale. Autor słów nieznany. A komuż to biją w Borzęcinie dzwony, Odebrał Se życie partyzant goniony. Gdy upadł na ziemie Pana Boga prosił, ażeby nam wkrótce Polskę oswobodził. A gdy go dopadli to się nad nim mścili, kopali butami, seryjami bili. Ogień się rozpoczął, syrena ryczała Straż pożarna wtedy na pomoc jechała. A, ci PPR-owcy bronić im nie dali, ale im mówili niech się wioska pali. Oj, wy PPR-owcy wnetki wyginiecie i na Kaukazie życie zakończycie. Tam was Stalin wezwie Z wielkim powołaniem. Z czerwonym sztandarem On tam przy was stanie. Przyniesiona na bagnetach rosyjskich żołnierzy wolność – w Borzęcinie od 18 I 1945 - dla wielu Polaków oznaczała nową niewolę. Żołnierze AK i NOW walczący z hitlerowskim okupantem szybko przekonali się, że w nowych realiach politycznych nie ma dla nich miejsca w społeczeństwie polskim. W okresie wojny wrogiem byli Niemcy, teraz sytuacja uległa zmianie. Rosjanie wyzwoliwszy, pozbawili Polskę prawa do wolności i suwerenności. Utworzony w Brzesku Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego już w marcu 1945 rozpoczął aresztowania i przesłuchania żołnierzy AK i NOW. Brutalne metody połączone z torturami powodowały odrodzenie się Atlas Polskiego Podziemia Niepodległościowego, IPN Warsza- zbrojnego podziemia. wa – Lublin 2007. Fragment mapy numer 233 Władysław Pude- Opaska na rękę z 1945r. znaleziona w Borzęcinie. Ze zbiorów autora. łek wpierw walczy w oddziale Władysława Zagai „Kolca”. Po jego wyjeździe na Zachód w październiku 1945 roku nowym dowódcą oddziału dywersyjnego zwanego Armia Wyzwoleńczą zostaje Roman Horodyński „Jastrząb”. Władysław Pudełek przyjmuje pseudonim „Zbroja”. Oddział ten prawdopodobnie do września 1946 roku pozostawał w strukturach WiN, Obwód Dąbrowa Tarnowska, Inspektorat Tarnów, Okręg Wschodni. Można spotkać się z twierdzeniem jakoby oddział ten był „związany ze środowiskami wywodzącymi się z NOW”.6 Oddział przeprowadzał konfiskaty i wykonał wyroki śmierci na członkach PPR. Dla członków PPS karą i ostatecznym ostrzeżeniem było pobicie. Brał udział w odbiciu Władysława Pilcha „Szarego” przewożonego wozem dwukonnym z Posterunku MO w Borzęcinie do PUBP w Brzesku. Zginął wtedy jeden z milicjantów. 11 lipca 1945 roku wykonał wyrok śmierci na Stefanie D. „Kłyku” –zamieszkałym w przysiółku Jackówka - terroryzującym ludność Borzęcina i odpowiedzialnym za śmierć „Zdzicha” i „Tadka”. „Jak było ujawnienie [Pierwsza amnestia z 2 sierpnia 1945 roku. Jej celem była likwidacja podziemia antykomunistycznego. Nie przyniosła ona jednak spodziewanych rezultatów –przyp. L.K] to on ujawnił się, ale zaraz wrócił do lasu, bo im nie wierzył. On im nie wierzył, że oni go zostawią. Bo rzeczywiście nie zostawili nikogo tylko wszystkich aresztowali. Pomimo że się ujawnili i oddali broń. Nie wierzyli im, że to jest ta broń, którą mają… Aresztowania były, wciąż były aresztowania”7. Wykonał wyroki śmierci na kapralu Władysław Czarneckim z PUBP w Brzesku8 – 13 stycznia 1946 roku w Borzęcinie. W lutym 1946 w Górce/Szczurowej brał udział w nieudanym zamachu na członka PPR. Po likwidacji 20 maja 1946 roku Romana Horodyńskiego ps. „Jastrząb” z polecenia chorążego Jana Woźnego „Burzy” zostaje wyznaczony dowódcą oddziału.9 str. 21 Kurier Borzęcki - marzec 2008 W skład jego oddziału wchodzili między innymi: • Antoni Trzepla – stracony 16 IV 1948, Kraków – Montelupich. • Józef Jachimek – zastrzelony 28 XII 1948 w zasadzce KBW – Zabawa/ Radłów. • Mieczysław Pudełek– zastrzelony 28 XII 1948 w zasadzce KBW – Zabawa/ Radłów. • Józef Sikora – zastrzelony 28 XII 1948 w zasadzce KBW – Zabawa/ Radłów. • Franciszek Boduch – stracony 25 XI 1948, Kraków – Montelupich. • Stefan Boduch – stracony 25 XI 1948, Kraków – Montelupich. • Kazimierz Curyło „Znicz”– stracony 10 III 1948, Kraków – Montelupich. • Jan Kmieć– stracony 12 V 1948, Kraków – Montelupich. • Stanisław Górak – 12 VIII 1947 samobójcza śmierć w PUBP w Dąbrowie Tarnowskiej. • Józef Kopacz – aresztowany 18 XI 1948- skazany na 8 lat wiezienia. • Bąk Władysław aresztowany 18 XI 1948 – skazany na 8 lat więzienia. • Boksa Karol – Jadowniki Mokre, agent PUBP. • N. Urban z Jadownik /Brzeska • N.N. ps. „Zdzich” 10 • N.N. ps. „Tadek”10 Dowodził w dniu 6 sierpnia 1946r. atakiem na posterunek MO w Radłowie. „Pamiętam jeden napad na posterunek milicji w Radłowie, bo tam byłem. Pojechałem z pułkownikiem Józefem Budziochem na jarmark i ci partyzanci tam przyszli i rozbrajali tych milicjantów. Dwóch było policjantów, doszedł Pudełek i inny jeden, którego nie znałem, co to za partyzant. Zdjęli im tam te automaty, podprowadzili pod posterunek i jednego tam zastrzelili. Widocznie z czyjegoś nakazu. Strzelał Jachimek. Po tym zabójstwie uciekali. Przyszli do mnie, do samochodu żeby ich odwieść. Miałem samochód tego pułkownika, byłem kierowcą. Pułkownik był po cywilnemu, nie miał pistoletu, schował się i nie pokazywał. Przyszli do samochodu, było ich czterech: Pudełek, Jachimek, ,,Krakus”11 i czwarty mi nieznany. Wsiedli do samochodu i kazali się wieść w stronę Niwki. Podwiozłem ich w stronę lasu, jak najbliżej. Wysiedli, podziękowali i poszli do lasu. Zabrali tym milicjantom pepechy ruskie.”12 Jesienią 1946 doszło do potyczki z oddziałem PUBP/KBW w Radłowie, zginął jeden żołnierz13. Nocował w chłopskich chałupach sypiając na klepisku zaścielonym słomą. m.in. u Józefa Musiała. Chłopi bali się bardzo. Z jednej strony źle, a z drugiej – UB – jeszcze gorzej. „Rano wysłał Józef syna do sklepu po 2 litry wódki, 2 kilogramy słoniny. Gospodyni usmażyła jajecznice na słoninie z 30 jaj. Zakropili wódką. Wieczorem poszli dalej” 14. Kierował atakiem na posterunek MO w Borzęcinie w połowie 1947 roku i uwolnił osiemnastoletniego brata Mieczysława aresztowanego przez milicjantów podczas zakupu żywności w sklepie u Pawła Wilka. W tym czasie w jego oddziale znajdował się agent UB plutonowy Stefan P. Na 1 listopada 1947 Władysław Pudełek polecił Wiktorii Bąk wykonać z dostarczonego materiału wieniec na cmentarz. W wyniku zdrady PUBP w Brzesku aresztował męża Wiktorii Tadeusza. Bijący go po piętach ubowcy mówili: „Ty głupi chłopie, ty musisz po nogach dostać niczym ci do łba dojdzie, to musisz tu dostać”.15 Tadeusz Bąk otrzymał wyrok 1,5 roku pozbawienia wolności za pomoc „Bandytom”. W śledztwie nikogo nie zdradził. Nie ujawnił się po amnestii z 5 lutego 1947 roku. Jego oddział liczył wówczas 5 żołnierzy ( Sikora Józef, Mieczysław Pudełek, Rogóż Jan, Rogóż Franciszek, Jachimek Józef). Czy to on kazał rozstrzelać 3-ech ubowców aresztowanych w Biadolinach i przywiezionych w lutym 1947 roku nad Uszwicę w Borzęcinie i tam porzuconych?16 Władysław Pudełek „Skiba” zginął w lasach wierzchosławickich w drugiej połowie listopada 1947 roku zdradzony przez leśniczego A.D. Przebywał w bunkrze okolice Niwki/Radłowa z bratem Mieczysławem, Józefem Sikorą, Józefem Jachimkiem i agentem UB Stefanem P., gdy zorientował się, że są otaczani. Ostrzeliwał atakujących go żołnierzy Korpusu Bezpieczeństwa Narodowego... „tak, że oni nie podnieśli głowy. On miał ten karabin maszynowy ręczny. To była broń, z którą się nigdy nie rozstawał. Pudełek strzelał dotąd dopóki miał naboje. Dzięki temu z obławy wymknęli się pozostali. Ranny, ostatnim nabojem zastrzelił się. Oni wzięli już trupa. Wlekli go za samochodem do Radłowa.”17 Miejsce pochówku nieznane. Dom zdrajcy został spalony. Gloria Victis Największym zaskoczeniem podczas pracy nad tym artykułem był dla mnie młody wiek żołnierzy podziemia. Od 17 do 27 lat. Zamordowani, rozstrzelani, miejsca ich pochówku nieznane. Któż o nich pamięta poza rodzinami? Czas przywołać ich do świadomości historycznej. Ich tragiczna młodość naznaczona została okupacją niemiecką i sowiecką. Walką w cieniu śmierci. Pogardą w czasach komunistycznych. Jak zrozumieć postawy i wybory życiowe odchodzących pokoleń? Życie ludzkie w latach 1945 - 1948 miało doprawdy niewielką wartość. Odrębnym, a ważnym zagadnieniem przy ocenie tamtych czasów jest moralne spustoszenie w społeczeństwie polskim dokonane poprzez wyniszczenie przez Niemców inteligencji i autorytetów. Dokładne poznanie tych czasów i „żołnierzy przegranej sprawy” wymaga wnikliwych badań w archiwach IPN. Zakończenie Działalność „Zbroi” i jego żołnierzy wymyka się jednoznacznej ocenie. Z jednej strony udział w walce z Niemcami i ze zbrodniczą działalnością PUBP w Brzesku i w Dąbrowie Tarnowskiej. Zmagania o suwerenną Polskę zniewoloną przez ZSRR. Z drugiej strony represje i kary, jakie dotknęły chłopów i ich rodziny za współpracę ze „Zbroją”. Rekwizycje żywności i bydła, nakładane kontrybucje - kary finansowe za współpracę z nową władzą. Strach przed zdradą ze strony sąsiadów. Władysław Pudełek „Zbroja” wpisuje się mocno w czarno-biały schemat oceny lat 1945 -1947. Dla jednych był patriotą a dla drugich „bandytą”. Składam serdeczne podziękowanie moim rozmówcom: Melanii Rogóż (82 l.), Janowi Musiał (85l.), Józefowi Siudut (85l.), Stanisławowi Czesak (85l.), Józefowi Leopoldowi Kołodziej (87l.) Przypisy 1. Józef Wojdak, „Byłem jednym z wielu” - wspomnienia żołnierza i partyzanta Narodowej Organizacji Wojskowej i Armii Krajowej, 1994, s.35 2. Ibidem,s.67. 3. Kazimierz Pilch,„Wspomnienia niepokornych z «Janiny»”,s.99. 4. Por. Andrzej Friszke „Gross i chłopcy narodowcy”, Gazeta Wyborcza, 23-24 02. 2008, s.29. 5. Melania Rogóż, wywiad w zbiorach autora. 6. Zdzisław Zblewski, Tarnowska organizacja Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” w latach 1945-1948.[w] Pamięć i Sprawiedliwość, nr 1 (5) z 2004r, s.151 7. Leopold Kołodziej, wywiad w zbiorach autora. 8. Józef Bratko, Ostatnie zawołanie watażki, Dziennik Polski z 16-17 XI 1979r. 9. Zdzisław Zblewski, ibidem. 10. Por. Kazimierz Pilch, „Wspomnienia niepokornych z «Janiny»”, s.127. 11. Kierownik placówki Przybysławice Wolność i Niezawisłość Antoni Trzepla „Krakus”. [w] Wojciech Frazie, Filip Musiał, Aparat represji wobec tarnowskich struktur Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” Pamięć i Sprawiedliwość, nr 1(5) z 2004 r., s.169. 12. Józef Leopold Kołodziej, wywiad w zbiorach autora. 13. Maciej Korkuć [w] Atlas Polskiego Podziemia Niepodległościowego. Rafał Wnuk - red. nacz. Instytut Pamięci Narodowej Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Warszawa – Lublin 2007,s. 316. 14. Jan Musiał, wywiad w zbiorach autora. 15. Melania Rogóż, wywiad w zbiorach autora. 16. Por. http://www.brzesko.ws/_brzesko/documents/historia/repres/w_pilch.asp 17. Relacja Józefa Leopolda Kołodzieja. Lucjan Kołodziejski str. 22 Kurier Borzęcki - marzec 2008 Najserdeczniejsze życzenia zdrowych, radosnych i spokojnych świąt Wielkiej Nocy, smacznego jajka, mokrego dyngusa, a także odpoczynku w rodzinnym gronie życzą właściciele i pracownicy sklepów Lucyny i Józefa Kijaków. Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych najserdeczniejsze życzenia zdrowia, radości, smacznego jajka, mokrego dyngusa, mnóstwo wiosennego słońca oraz samych sukcesów życzą właściciel i pracownicy firmy PRZEWÓZ OSÓB BUSEM JAN KAMIŃSKI 32-825 Borzęcin tel. 014 68 46 946 Zdrowych, pogodnych Świąt Wielkanocnych, pełnych wiary, nadziei i miłości. Radosnego, wiosennego nastroju, serdecznych spotkań w gronie rodziny i wśród przyjaciół życzy wszystkim swoim klientom Wiesław Zając Zakład Elektroinstalacyjny 32-825 Borzęcin 937 tel. (014) 68-46-035, kom. 501 215 128 Serdeczne życzenia Wesołego Alleluja oraz dużo zdrowia i pogody ducha. Niech radość Wielkanocy napełni nasze serca nadzieją i obfitością łask od Chrystusa Zmartwychwstałego Święto Wielkiej Nocy to czas otuchy i nadziei. Czas odradzania się wiary w siłę Chrystusa i w siłę człowieka. Życzę, aby Święta Wielkanocne przyniosły radość, pokój oraz wzajemną życzliwość Jan Sworniowski Firma Handlowo-Budowlana „SWORJAN” tel. 014 68-46-034, kom. 601 95-65-72 32-825 Borzęcin 586h Z okazji Świąt Wielkanocnych życzę aby blask prawdy o zmartwychwstaniu rozświetlał wszelkie mroki codzienności, a wiara w nowe życie napełniała serca wszystkich radością i pokojem Sławomir Zając Usługi RTV „RASTER” Borzęcin 721 Borek Naprawy telewizorów oraz innego sprzętu elektronicznego tel. (014) 68-46-900, kom. 0601-860-760 Zdrowych, radosnych świąt Wielkiej Nocy, Suto zastawionych stołów, bogatego zająca I jak najmilszych spotkań w gronie przyjaciół i rodziny Życzy swoim klientom właściciel i pracownicy warsztatu. Zakład Mechaniki Pojazdowej - Remonty bieżące i kapitalne silników; - Geometria kół; - Wulkanizacja (komputerowe wyważanie kół); - Remonty zawieszeń; - Remonty skrzyń biegów; - Planowanie głowic; Stanisław Madej Borzęcin 938 Tel. 014 684 62 16; Kom. 0501 712 920 Z okazji Świąt Wielkanocnych, Życzę wszelkich Łask Bożych, Pogodnych, zdrowych Świąt Oraz pomyślności w życiu osobistym. Tadeusz Bodziach Życzy Tomasz Wajda Firma Stamina-Land sp.j. USŁUGI TURYSTYCZNO-PRZEWOZOWE 32-825 Borzęcin 708B tel. 014 68-46-126, kom.0602626824 str. 23 Kurier Borzęcki - marzec 2008 * Wiadomości Sportowe * Wiadomości Sportowe * Wiadomości Sportowe * Wiadomości Sportowe * Turniej Halowy juniorów starszych W hali Tarnowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji rozegrany został finałowy turniej Halowej Ligi Juniorów Starszych w piłce nożnej. Zorganizował go Wydział Gier Tarnowskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej. Wystartowało 6 drużyn: trzy czołowe zespoły ligi bocheńskiej (BKS Bochnia, Błękitni Krzeczów, Naprzód Sobolów) i trzy najlepsze drużyny ligi tarnowskiej (Dąbrowa Tarnowska, Unia Tarnów, Dolanka Borzęcin Dolny), które na swoim terenie wcześniej wygrały swoje ligi. Zespoły do finałowych zawodów rozgrywanych w Bochni przystąpiły z zaliczonymi rezultatami pojedynków z rozgrywek eliminacyjnych (BKS Bochnia - Błękitni Krzeczów 5-1, BKS Bochnia - Naprzód Sobolów 0-2, Błękitni Krzeczów - Naprzód Sobolów 4-0, Dąbrovia Dąbrowa Tarnowska - Dolanka Borzęcin Dolny 4-1, Dąbrovia Dąbrowa Tarnowska - Unia Tarnów 1-1, Dolanka Borzęcin Dolny - Unia Tarnów 0-2). W turnieju padły następujące wyniki: Naprzód Sobolów - Dolanka Borzęcin Dolny 2-8 (bramki: Krystian Białek 3, Paweł Mika 2, Rafał Ciesielski 2, Radosław Stoch), Unia Tarnów - BKS Bochnia 2-0, Błękitni Krzeczów - Dąbrovia Dąbrowa Tarnowska 1-3, Dolanka Borzęcin Dolny - BKS Bochnia 5-2 (Michał Kukiełka 2, Paweł Mika 2, Radosław Stoch), Naprzód Sobolów - Dąbrovia Dąbrowa Tarnowska 0-13, Unia Tarnów - Błękitni Krzeczów 3-1, BKS Bochnia - Dąbrovia Dąbrowa Tarnowska 2-3, Dolanka Borzęcin Dolny - Błękitni Krzeczów 0-2, Naprzód Sobolów - Unia Tarnów 1-12. Końcowa tabela: 1. 2. 3. 4. 5. 6. Dąbrovia Unia Błękitni Dolanka Naprzód BKS 5 5 5 5 5 5 13 13 6 6 3 3 24-5 20-3 9-11 14-12 5-37 9-13 Wyższość Słowaków 24 lutego na stadionie Sokoła w Borzęcinie miało miejsce niecodzienne wydarzenie. W Borzęcinie gościła drużyna piłkarska słowackiego miasta Kezmerok. W rozegranym meczu towarzyskim lepsi okazali się goście, wygrywając mecz 4:1. Słowacy w pierwszych minutach spotkania grali bardzo ostrożnie, natomiast piłkarze Sokoła od początku ruszyli bardzo zdecydowanie próbując zaskoczyć bramkarza gości. Z minuty na minutę jednak słowaccy Sokół - Kezmerok napastnicy coraz częściej odwiedzali pole karne Sokoła, co do przerwy przyniosło oczekiwane efekty. „Muniek” kapitulował dwa razy (40 i 45 min.) Po przerwie gra była bardziej wyrównana, kilka składnych akcji ze strony gospodarzy nie przyniosły oczekiwanego zamiaru. Bramki jednak strzelali goście, dopiero pod koniec spotkania honorowego gola zdobył Zabiegała M. Mecz zakończył się wynikiem 4-1 dla gości. (kl) Dąbrovia i Unia zapewniły sobie prawo startu w turnieju o mistrzostwo Małopolskiego Związku Piłki Nożnej. Halowy Turniej Piłki Nożnej 26.01.2008 r. odbył się kolejny Halowy Turniej Piłki Nożnej o Puchar Wójta Gminy Borzęcin. W tym roku do rywalizacji sportowej przystąpili juniorzy młodsi reprezentujący następujące kluby: BKS Bochnia, SOKÓŁ Borzęcin, OKS Brzesko, DĄBROVIA Dąbrowa Tarnowska, ORZEŁ Dębno. Rywalizacja przebiegała w sportowej atmosferze, mecze w większości były zacięte, a walka o końcowy wynik trwała często do ostatniego gwizdka sędziów. Mecze między drużynami rozgrywane były systemem „każdy z każdym”/jeden mecz trwał 15 minut/. Uzyskano następujące wyniki: ORZEŁ – SOKÓŁ 3:3, BKS -OKS 1:0, ORZEŁ – DĄBROVIA 1:3, SOKÓŁ – OKS 3:4, BKS – DĄBROVIA 2:0, ORZEŁ – OKS 4:4, SOKÓŁ – DĄBROVIA 3:1, ORZEŁ – BKS 1:5, OKS – DĄBROVIA 3:1, SOKÓŁ – BKS 5:3. Tabela końcowa: 1. 2. 3. 4. 5. BKS OKS SOKÓŁ DĄBROVIA ORZEŁ 4 4 4 4 4 9 7 7 3 2 11-6 11-9 14-11 5-9 2-15 Najlepsza drużyna turnieju: BKS Bochnia. Najlepszy zawodnik turnieju: GADZIAŁA Rafał /Orzeł Dębno/. Najwięcej bramek strzelił CIESIELSKI Rafał /Sokół Borzęcin/. Skład drużyny „Sokoła”: Osiecki Zbigniew /trener-opiekun/, Knap Marcin, Pustelny Łukasz, Jarosz Piotr, Rędzina Kamil, Obłąk Mateusz, Kozioł Krystian, Klisiewicz Dawid, Ostrowski Norbert, Papież Grzegorz, Mika Paweł, Ciesielski Rafał, Mucek Mariusz, Kania Dariusz, Mularz Dawid, Pitaś Bartłomiej, Mularski Artur. Wiele radości, wszelkiej pomyślności. Radosnych i pogodnych Świąt Wielkanocnych, Smacznego jajka, mokrego Dyngusa oraz zdrowia i pogody ducha. Życzliwej i pełnej ciepła atmosfery przy świątecznym stole. str. 24 Kurier Borzęcki - marzec 2008 * Wiadomości Sportowe * Wiadomości Sportowe * Wiadomości Sportowe * Wiadomości Sportowe * Rozmowa z Kazimierzem Stańcem prezesem Gminnego Klubu Sportowego oraz klubu sportowego „Victoria” w Bielczy 1. Proszę w kilku słowach przybliżyć działalność klubu. Jakie grupy wiekowe trenują obecnie w klubie? Czy drużyny mogą poszczycić się jakimiś znaczącymi sukcesami? „VICTORIA” BIELCZA jest klubem typowo piłkarskim, gdzie występują 3 drużyny w następujących grupach wiekowych: seniorzy, juniorzy starsi oraz trampkarze. Drużyny nasze regularnie zajmują czołowe miejsca w swoich kategoriach rozgrywkowych. Drużyna seniorów dwukrotnie „otarła się” o awans do kl. „A”, natomiast drużyna trampkarzy przed trzema laty wygrała swoja grupę oraz zdobyła puchar OZPN gdzie udział wzięły mistrzowskie zespoły z całego regionu. Drużyna seniorów zajmuje obecnie I miejsce w swojej grupie, jest realna szansa na wygranie tej grupy, ale chłopcy muszą wznieść się na wyżyny swoich umiejętności i zrobić swoje. Ufam swoim zawodnikom i wierzę w ich umiejętności i zaangażowanie, naprawdę zostawili litry potu na boisku, szczególnie wdzięczny jestem zawodnikom doświadczonym, którzy swoją postawą mobilizują młodszych. Juniorzy – jeżeli zaangażują się (frekwencja) w treningi i poprawią skuteczność – mają szansę na mistrzostwo, obecnie zajmują drugie miejsce z minimalną stratą punktową. Trampkarze przygotowywani są jako nasza piłkarska przyszłość, nie ma presji wyniku, jest zabawa i tak powinno być. 2. Czy drużyna ma trenera? Obecnie nawiązaliśmy współpracę ze znanym piłkarzem, który mam nadzieję pomoże nam jako grający trener zrealizować ambitne plany, które sobie w tym sezonie postawiliśmy. 7. Jak wygląda obecna sytuacja finansowa w klubie? Czy klub korzysta ze wsparcia sponsorów? I tu jest najgorzej. Sytuacja finansowa klubu pozwala na udział w rozgrywkach wszystkich aktualnie drużyn, natomiast w chwili ewentualnego awansu do ligi wyższej będziemy mieli poważny problem. Obawiam się czy nie będziemy musieli zastanowić się nad wycofaniem jednej z drużyn, czego w żadnym wypadku nie chcemy robić. Nasz budżet jest o 20% niższy od budżetu ubiegłorocznego, co zmusza nas do maksymalnych oszczędności, już dzisiaj na niektóre mecze jeździmy własnymi samochodami. Naszym jedynym praktycznie sponsorem jest Urząd Gminy w Borzęcinie za środki od którego to otrzymujemy serdecznie dziękuję, mam tylko żal do niektórych radnych z terenu całej gminy, którzy w swoich programach wyborczych przed wyborami prześcigiwali się w obietnicach, jak to oni będą angażować się w życie sportowe gminy i jak to bardzo sport w gminie Borzęcin leży im na sercu, natomiast -20% w budżecie mówi, jak to daleko jest od obietnic do ich realizacji. Realia pokazały że w chwili zdobycia „stołka” w Radzie Gminy ich zobowiązania się skończyły i zostali z nich zwolnieni. Mam również żal do Rady Gminy, która ustalając budżet Gminy nie zaprosiła żadnych przedstawicieli ze środowisk sportowych, wiem co odpowiecie, że sesje Rady są otwarte, ale nie każdy zna ich termin i ich temat. Jestem przewodniczącym Gminnej Rady Sportu, „ciało”, które ma doradzać, opiniować i propagować sport na terenie gminy, dlatego brak zaproszenie na sesję „budżetową” uważam najdelikatniej mówiąc 3. Czy w klubie nastąpiły jakieś zmiany kadrowe? Czy są planowane jakieś transfery związane ze wzmocnieniami? Kilku zawodników z drużyny juniorów udowodniło swoja grą przydatność do gry „oczko” wyżej i awansowało do drużyny seniorów. Kilku zawodników wyraziło akces do gry w „VICTORII” ale sytuacja finansowa klubu studzi nasze zapędy do wzmocnień. Uważam ponadto iż obecny skład jest na tyle mocny i doświadczony aby poradzić sobie w realizacji naszych celów. 4. Jak wyglądają przygotowania do rundy wiosennej? Cały okres zimowy przepracowaliśmy na hali, obecnie „wychodzimy” na zewnątrz, gdzie będziemy pracować głównie nad siłą. Gramy oczywiście regularnie sparingi. 5. Zespół rozegrał już kilka spotkań sparingowych. Czy zaplanowane są już jakieś dodatkowe sparingi? To prawda rozegraliśmy sześć sparingów z Kłos ŁYSA GÓRA, „Rybitwa” Ostrów dwukrotnie, „Sokołem Maszkienice” dwukrotnie oraz „Pogonią Biadoliny Radłowskie”. Planujemy sparing z drużyną Krzeczowa. Generalnie staramy się grać z drużynami teoretycznie mocniejszymi. Chcemy się uczyć i podglądać drużyny lepsze piłkarsko. 6. Jakie stawiacie sobie cele w związku ze zbliżającą się rundą wiosenną? za nieeleganckie. Nie chcę tylko formalnie figurować i przewodniczyć w organie gminy, tylko działać i mieć głos w sprawach sportu w naszej gminie. Dodaję, że funkcja jest społeczna czyt. nieodpłatna. Wracając do sponsorów. Naszym drugim sponsorem są nasi wierni zawsze i głośni kibice, dla których gramy i którym dziękujemy za to, iż są obecni z drużyną na „dobre i złe”. Pewną kwotę otrzymaliśmy od firmy „SLAG” za którą to zamierzamy zakupić „stroje” dla drużyny trampkarzy. Dziękujemy firmie „SLAG” bardzo serdecznie. Dzięki corocznej zabawie odpustowej uzyskujemy również środki dodatkowe na działalność. 8. Czy planuje się w najbliższym czasie jakieś remonty stadionu lub zaplecza sportowego? Planujemy remont murawy, zakupiliśmy trawę i nawóz, czekamy na ziemię, którą otrzymaliśmy od firmy „Super Krusz” nieodpłatnie, również serdeczne dzięki panu prezesowi Gwoździowi. Zamierzamy przed sezonem wykonać kilka ławek, by poprawić komfort kibicom. Marzymy o ogrodzeniu, dzięki któremu łatwiej byłoby utrzymać porządek na obiekcie. Aż prosi się o remont szatni (w ubiegłym roku z wygospodarowanych środków zakupiliśmy drzwi wejściowe oraz zestaw satelitarny, opłacamy abonament). Braliśmy czynny udział w elektryfikacji obiektu. Wykopaliśmy ponad 150mb wykopu pod kabel, dzięki czemu południowa strona boiska jest oświetlona. Mamy plany i chęci, ale to za mało. Po cichu liczymy na Radę Sołecką i jej pomoc. 9. Czy chciałby Pan/Pani przekazać coś kibicom? Kibicom chciałbym obiecać, że zespół będzie walczył ze wszystkich sił, będzie walczył i udowodni wielu niedowiarkom, że piłka w Bielczy będzie znów „A”-klasowa. Dziękuję Wam za doping, cierpliwość i wiarę w „VICTORIĘ”. Nazwa zobowiązuje, „VICTORIA” – to zwycięstwo, Victoria to Bielcza. Bez Was nie byłoby „VICTORII” jesteście jej nieodłączną częścią. Bójcie się przeciwnicy, bo „VICTORIA” nadchodzi. Nikogo celowo nie wymieniam z nazwiska, bo nie chciałbym kogoś pominąć, wszyscy jesteście najlepsi i najbardziej ważni. Dziękuję za rozmowę i życzę wielu sukcesów sportowych. str. 25 Kurier Borzęcki - marzec 2008 * Wiadomości Sportowe * Wiadomości Sportowe * Wiadomości Sportowe * Wiadomości Sportowe * Rozmowa ze Stanisławem Klisiewiczem prezesem klubu sportowego „Sokół” w Borzęcinie Górnym 1. Proszę w kilku słowach przybliżyć działalność klubu. Jakie grupy wiekowe trenują obecnie w klubie? Czy drużyny mogą poszczycić się jakimiś znaczącymi sukcesami? Klub Sportowy Sokół Borzęcin od początku 2007 roku działa w ramach Stowarzyszenia Regionalne Centrum Rozwoju i Integracji Europejskiej Powiatu Brzeskiego. W ubiegłym roku stowarzyszenie po raz pierwszy zorganizowało zabawę andrzejkową, który należy zaliczyć do udanych. Wspólnie z GOK kontynuujemy również Małopolski Turniej Piłki Nożnej o puchar wójta gminy pana Janusza Kwaśniaka, który – jak co roku – odbywa się w hali widowiskowosportowej w Borzęcinie. Organizujemy również lipcowy Memoriał Zdzisława Klisiewicza. Co do grup wiekowych, obecnie mamy zarejestrowanych trampkarzy młodszych i juniorów młodszych w lidze tarnowskiej, oraz seniorów w podokręgu brzeskim. Ci ostatni zajmują dobre 3 miejsce w tabeli, juniorzy natomiast są po pierwszej rundzie na 2 miejscu, a trampkarze trenują mocno i zapowiadają walkę na wiosnę. 2. Czy drużyna ma trenera? Tak, zatrudniamy trenera. 3.Czy w klubie nastąpiły jakieś zmiany kadrowe? Czy są planowane jakieś transfery związane ze wzmocnieniami? Kadra bez zmian, natomiast kto nie myśli o wzmocnieniach? Na tę chwilę mogę powiedzieć, że trwają rozmowy o transferach. 4.Jak wyglądają przygotowania do rundy wiosennej? Przygotowania do rundy wiosennej trwają już od początku stycznia, można by powiedzieć, że po zakończeniu rundy jesiennej nie było przerwy. 5.Zespół rozegrał już kilka spotkań sparingowych. Czy zaplanowane są już jakieś dodatkowe sparingi? Sparingi gramy dosyć regularnie, ostatnio z Wisłą Grobla, Pagenem Gnoj- nik, Olimpią Wojnicz i Orłem Dębno. Przed nami jeszcze sparing z Proszówkami. 6.Jakie stawiacie sobie cele w związku ze zbliżającą się rundą wiosenną? Jakie cele? Dobre pytanie mamy zamiar z meczu na mecz zbliżać się do lidera. Dwie porażki w rundzie jesiennej, których nie powinno być. Mam na myśli mecze z Sokołem Maszkienice i Dunajcem Mikołajowice. Byłby tylko punkt straty do Iwkowej, która na pewno na wiosnę będzie się liczyć. 7.Jak wygląda obecna sytuacja finansowa w klubie? Czy klub korzysta ze wsparcia sponsorów? Klub sportowy Sokół wspierany jest finansowo przez firmę SUPER-KRUSZ z Warysia. Dzięki hojności p. Ryszarda Gwoździa udało się wyjechać z całą kadrą w góry, jak również utrzymać opiekunów dla grupy trampkarzy i juniorów za co jeszcze raz serdecznie dziękujemy. Udało się namówić pana Tadeusza Klisiewicza właściciela stacji paliw w Borzęcinie do zakupu kompletu strojów dla trampkarzy. Mamy też potwierdzenie pokrycia kosztów strojów dla juniorów przez firmę Stamina-Land pana Tomaszy Wajdy. Za co i im dziękujemy. W imieniu całej kadry Sokoła składam wszystkim obecnym i przyszłym sponsorom najserdeczniejsze życzenia z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych. 8.Czy planuje się w najbliższym czasie jakieś remonty stadionu lub zaplecza sportowego? Chcielibyśmy wyremontować cały obiekt, chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że nie będzie to łatwe. Nie ukrywam, iż były rozmowy z władzami gminy na ten Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych przesyłamy dla wszystkich mieszkańców Gminy oraz kibiców sportowych życzenia Zdrowych, radosnych i spokojnych Świąt, Smacznego jajka oraz mokrego Dyngusa Zarząd i zawodnicy KS „Sokół” Borzęcin. temat. Wynika z nich, iż prawdopodobnie w trzecim kwartale br. zostanie ogłoszony nabór wniosków w ramach Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego. Planowana jest przebudowa, modernizacja i rozbudowa zespołu boisk sportowych. Obecnie w Urzędzie Gminy trwają prace projektowe z tym związane. Mam nadzieję, że w niedługim czasie doczekamy się tej inwestycji. 9.Czy chciałby Pan/Pani przekazać coś kibicom? Seniorzy Sokoła Borzęcin rozpoczynają ligę 30 marca. Zapraszam wszystkich kibiców do dopingu i życzę by się nie przeziębili w lany poniedziałek. Dziękuję za rozmowę i życzę wielu sukcesów sportowych. KURIER BORZĘCKI Pismo kulturalno-społeczne Wydawca: Gminny Ośrodek Kultury w Borzęcinie Redaktor prowadzący: Piotr Kania Redakcja techniczna: Piotr Kania Adres redakcji: Gminny Ośrodek Kultury 32-825 Borzęcin, tel. (014) 684-60-13 e-mail: [email protected] [email protected], http://www.borzecin.pl ISSN 1507-8132 Redakcja nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń oraz nie zwraca nadesłanych tekstów. str. 26 Kurier Borzęcki - marzec 2008 Najlepsze karpie z Przyborowa Tomala rybakiem roku Marian Tomala został wybrany rybakiem roku podczas kongresu Polskiego Towarzystwa Rybackiego. Mieszkający w Przyborowie dyrektor Zakładu Rybackiego prowadzonego w tejże miejscowości otrzymał to prestiżowe wyróżnienie, o które zabiegali z pewnością najwięksi i najbardziej znani hodowcy ryb słodkowodnych w Polsce. Tytułem Rybak Roku wyróżnia się jedną osobę rocznie. Dla nagrodzonych to wielki zaszczyt, ale także lepsza promocja swojego gospodarstwa. Pan Marian swoje zamiłowanie do ryb realizuje już od około czterdziestu lat. Pracę na stanowisku dyrektora Zakładu Rybackiego w Przyborowie rozpoczął w 1987 roku. Był członkiem Zarządu Związku Producentów Ryb, propagatorem i członkiem założycielem a następnie wiceprezesem Towarzystwa Promocji Rybactwa i Produktów Rybnych. Na ostatnim zjeździe Polskiego Towarzystwa Rybackiego został wybrany członkiem Zarządu Krajowego, obejmując funkcję wiceprezesa towarzystwa. W ramach podziału zadań i kompetencji został pełnomocnikiem towarzystwa ds. gospodarki karpiowej. Prowadzone przez Mariana Tomalę Gospodarstwo w Przyborowie ma kilkudziesięcioletnie tradycje w hodowli ryb słodkowodnych – głównie karpia królewskiego – i jest jednym z największych jego hodowców w Małopolsce. „Tereny naszego Gospodarstwa leżą poza aglomeracjami miejskimi i przemysłowymi, dzięki temu pobierając wodę do zalewania stawów ze źródeł ekologicznie czystych” – mówi Marian Tomala. Karpie karmione są paszami zbożowymi najwyższej jakości, najczęściej jęczmieniem i pszenżytem. Ryby zyskały swoją renomę i obecnie stały się najbardziej poszukiwanymi rybami słodkowodnymi na rynkach małopolskim oraz śląskim ze względu na wysokie walory jakości mięsa, zarówno smakowe, jak i jego konsystencji. Przepis na znakomitego Karpia z Przyborowa podajemy za Gazetą Krakowską: Składniki: jeden karp (1,2 - 2,5 kg), 15 dag pieczarek, 3 łyżki mąki, 1/2 litr bulionu z kostki, 3 łyżki oleju, 1/2 - szklanki śmietany, 3 łyżki masła, 2 duże cebule, 3 łyżki koncentratu pomidorowego, 3 łyżki natki pietruszki, pieprz, sól. Sprawioną rybę należy odfiletować, podzielić na cztery porcje, każdą posolić, oprószyć pieprzem i odstawić na pół godziny, następnie obtoczyć w mące i zrumienić z obu stron na oleju. Z jednej łyżki masła i jednej łyżki mąki zrobić jasną zasmażkę, rozprowadzić ją rosołem. Przygotować sos: pokrojoną w kostkę cebulę podsmażyć na dwóch łyżkach masła, dodać pieczarki pokrojone w kostkę i dusić do miękkości. Do uduszonych pieczarek dodać koncentrat pomidorowy, wlać zasmażkę. Mieszając, zagotować, dodać śmietanę i natkę pietruszki. Do tak przygotowanego sosu włożyć usmażoną rybę i dusić pod przykryciem około pięć minut. Podawać z ciemnym pieczywem lub ziemniakami i sezonowymi surówkami. (p) * Poradnik rolnika * Poradnik rolnika * Poradnik rolnika * Poradnik rolnika * Poradnik rolnika * Z ochrony przyrody OGŁOSZENIE Przypomina się, że zgodnie z ustawą o ochronie przyrody (Dz. U. 2004 Nr 92, poz. 880) usunięcie drzew lub krzewów z terenu nieruchomości może nastąpić po uzyskaniu zezwolenia wydanego przez Wójta, na wniosek posiadacza nieruchomości. Jeśli posiadacz nieruchomości nie jest właścicielem – do wniosku dołącza się zgodę jej właściciela. Nie wymagane jest zezwolenie Wójta na wycięcie drzew między innymi: 1) w lasach (zezwolenie wydaje Starosta) 2) drzew i krzewów owocowych, z wyłączeniem nieruchomości wpisanych do rejestru zabytków, 3) drzew i krzewów sadzonych na plantacjach, 4) drzew i krzewów, których wiek nie przekracza 5 lat. Urząd Gminy w Borzęcinie uprzejmie informuje, że wnioski o zwrot części podatku akcyzowego należy składać od 1 do 30 marca 2008 r. (faktury na paliwo zakupione w okresie od 1 września 2007 r. do 29 lutego 2008 r.), lub od 1 do 30 września 2008 r. ( faktury na paliwo zakupione w okresie od 1 marca 2008 r. do 31 sierpnia 2008 r.) Roczny limit paliwa wynosi 86 litrów na 1 ha użytków rolnych. Z ochrony gruntów rolnych i leśnych Ustawa o ochrona gruntów rolnych i leśnych (Dz. U. 2004 r. Nr 121 poz. 1266) reguluje zasady ochrony gruntów rolnych i leśnych oraz rekultywacji i poprawiania wartości użytkowej gruntów. Ochrona gruntów rolnych polega m.in. na zapobieganiu procesom degradacji i dewastacji gruntów rolnych oraz szkodom w produkcji rolniczej, powstającym wskutek działalności nierolniczej i ruchów masowych ziemi. Właściciel gruntów stanowiących użytki rolne oraz gruntów zrekultywowanych na cele rolne jest obowiązany do przeciwdziałania degradacji gleb, w tym szczególnie erozji i ruchom masowym ziemi. OGŁOSZENIE Wójt Gminy Borzęcinie informuje, że w roku bieżącym podobnie jak w latach poprzednich obowiązuje całkowity zakaz uprawy maku i konopi na tzw. „potrzeby własne” zgodnie z ustawą z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii ( Dz. U. Nr 179 poz. 1485 z późn. zm ) UWAGA! Na faktury za okres od 1 września 2007 r. do 29 lutego 2008 r. należy złożyć wniosek w m-cu marcu br., w przeciwnym razie tracą one ważność. Przegląd koni 11 czerwca 2008 r. o godz. 14.00, Okręgowy Związek Hodowców Koni w Krakowie przeprowadzi w Borzęcinie identyfikację i weryfikację koni hodowlanych oraz koni w pogłowiu masowym, która umożliwi uzyskanie paszportów dla koni hodowlanych i bez pochodzenia. Wszyscy właściciele koni, proszeni są o posiadanie przy sobie dowodu osobistego oraz oryginalnych dokumentów hodowlanych konia (jeśli takowe posiada). Koszt paszportu wynosi 59,49 zł plus koszt przesyłki listu poleconego (5,65 zł). Nadmienia się, że wszystkie źrebięta urodzone od 1 stycznia 2005 r. aby mogły otrzymać paszport, rodzice źrebięcia muszą posiadać numery identyfikacyjne (czyli muszą posiadać paszporty). W przypadku braku numerów identyfikacyjnych rodziców, źrebięta te nie otrzymają paszportu. Bliższe informacje można uzyskać u sołtysów bądź w Urzędzie Gminy, pok 24. tel 014-6846370 wew. 24. Opracowała Anna Rogóż str. 27 Kurier Borzęcki - marzec 2008 Gminny i Powiatowy Konkurs Kolęd i Pastorałek Gminny Ośrodek Kultury w Borzęcinie zorganizował w dniu 13 stycznia br. Gminny Konkurs Kolęd i Pastorałek. zespoły dziecięce i młodzieżowe działające w szkołach na terenie gminy Borzęcin. Poza konkursem wystąpiły d z i e c i z p r z e d szkola w Bielczy z p r z e d s t a w i e niem jasełkowym. Uczestników oceniano w kilku kategoriach: uczniowie Impreza miała miejsce w Sali Imprez Budynku Wielofunkcyjnego w Bielczy. Celem konkursu jest kultywowanie ludowej tradycji kolędowania i jej upowszechnianie, prezentacja zwyczajów i obrzędów bożonarodzeniowych jako ważnego elementu tradycyjnej kultury narodowej. W Konkursie wystąpili soliści oraz szkół podstawowych – solista, uczniowie szkół podstawowych – zespół, uczniowie gimnazjum – solista, uczniowie gimnazjum – zespół. Najlepsi wystąpili w nagrodę w dniach podczas III Powia- Serdeczne życzenia zdrowych, wesołych Świąt Wielkanocnych oraz wiele radości i wszelkiej pomyślności życzy Firma Urbaś Transport. C.O. ANGLIA-POLSKA PRZEWOZY TOWARÓW I OSÓB transport paczek, przeprowadzki, transport samochodów na lawecie. Wyjazdy z Polski: każdy piątek tel:503540681 669482575 Wyjazdy z Londynu: każda niedziela tel:+44/7757564468 +44/1268766990 (014)6847106 TRASA PRZEJAZDU: DĘBICA-TARNÓW-NOWY SĄCZ-BRZESKO-KRAKÓW-KATOWICEWROCŁAW-ZGORZELEC (LUB OLSZYNA). DOJAZD DO DOMU KLIENTA ATRAKCYJNE CENY!!! towego Konkursu Kolęd i Pastorałek o Muszlę Św. Jakuba w Brzesku. Wzięło w nim udział 57 solistów oraz zespołów dziecięcych i młodzieżowych (w sumie 450 uczestników). Nasza gminę reprezentowali: Kamil Czernek w kategorii dzieci starsze klasy IV-VI soliści, Borzęckie Słowiki w kategorii dzieci starsze klasy IV-VI zespoły – oraz Schola z Parafii w Borzęcinie Górnym w kategorii młodzież szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych. Nasi przedstawiciele nie zajęli nagrodzonych miejsc. (pio) Ploty do kieszeni Czyli masarnia na miejscu Z racji plotki, która siłą rzeczy musiała dotrzeć i do mnie, winien jestem Państwu kilka słów sprostowania: Po pierwsze nie było wypowiedzenia umowy dzierżawy z mojej strony w stosunku do podmiotów „Masarnia u Habury” i „sklep spożywczy P. Staśko”. W pierwszym przypadku obowiązuje umowa dzierżawy na czas nieokreślony, w drugim umowa okresowa dzierżawy, której termin obowiązywania upływa w marcu. Podmiot dzierżawiący nie zwrócił się do tej pory o przedłużenie dzierżawy, co jest warunkiem zawarcia kolejnej umowy. Po drugie, w związku z artykułowanymi obawami informuję, że byt masarni nie był i nie jest zagrożony. Janusz Kwaśniak – wójt gminy Borzęcin str. 28 Paweł Staśko Zmartwychwstanie Złożono Go do grobu i natarto ciało Olejkami wonnemi i łez gorzkich żalem — Jakgdyby do ostatka wypełnić się miało Przeznaczenie człowieka w judzkiem Jeruzalem. Dano pieczęć na płytę - - o, niewierni ludzie! Zbroja straży przy progu jasną stalą świeci — Wszak powiedział do swoich o boskim Swym cudzie, Że pokona śmierć ciała i wstanie w dzień trzeci... Cisza w mieście, choć groza jak lawa się toczy... O sąd nad Synem Bożym spełnion do ostatka — Tylko kędyś łzy krwawe wylewają oczy, Serce pęka... To szlocha Jezusowa Matka... Noc upływa. — Straż czuwa. — Lud czeka w skupieniu. — Drugi księżyc po niebie przesuwa się biały — Usta wierne coś szepcą o Jego Imieniu... Brzask się czyni i kury już trzecie zapiały. Kurier Borzęcki - marzec 2008 Powstaje biografia Pawła Staśki Powstaje biografia Pawła Staśki. Jej opracowania podjął się Józef Olchawa, pochodzący z Borzęcina dziennikarz, laureat ogólnopolskich konkursów poetyckich, samorządowiec i społecznik. „Pomysł pojawił się nagle, chociaż dojrzewał latami. Wszystko zaczęło się dawno temu, gdy jako uczeń Szkoły Podstawowej w Borzęcinie, często odwiedzałem jego grób, paliłem znicz i modliłem się za spokój jego duszy” – pisze Józef Olchawa w liście do redakcji „Kuriera Borzęckiego”. Jego pełną treść publikujemy poniżej. Zafascynowany tą tajemniczą postacią, o której prawie nikt nie umiał powiedzieć żadnych konkretów, wróciłem po latach do tego tematu, by raz na zawsze sprostować wiele kłamstw, nieścisłości i często wielce szkodliwych dla niego obiegowych opinii. Zadziwiające jest to, że okres 65 lat od jego śmierci poczynił ogromne spustoszenie wśród powszechnej świadomości, a jego czął na cmentarzu parafialnym. Całe życie związał z tą miejscowością i tu powstały prawie wszystkie jego książki, przede wszystkim romanse, ale też wiersze, artykuły i wspomnienia z jego legionowej przeszłości w wojsku austriackim. Do tego czasu starsi ludzie pamiętają go jako „pisarza” i „literata”. W XX-leciu międzywojennym zjeżdżała z Krakowa do Borzęcina prawie cała twórczość nie jest do końca znana nawet specjalistom tzw. literatury popularnej okresu międzywojnia. Paweł Staśko jest niesłusznie zapomniany, chociaż był pisarzem, dramaturgiem i poetą bardzo znanym i popularnym przed wojną, autorem ponad trzydziestu książek (niektóre miały po kilka wznowień) i sztuk teatralnych. Jedną z przyczyn jest z pewnością fakt, że zmarł w tragicznym i ponurym okresie naszej historii – okupacji hitlerowskiej. Potem przyszły paskudne czasy dla takiej twórczości, bo okres powojenny wykreował nowych, socrealistycznych bohaterów i absolutnie nie sprzyjał wznawianiu wrogich klasowo romansów z wyższych sfer ziemiańsko-literacko-artystycznych, ani tym bardziej jego twórczości religijnej, czy dotyczącej wojny polsko-bolszewickiej. Urodzony w 1892 roku „na Jackówce”, zmarł w Borzęcinie na gruźlicę w grudniu 1943 roku, a wydarzenia tuż przed jego śmiercią były naprawdę tragiczne. Odszedł mając zaledwie 51 lat i spo- młodopolska bohema artystyczna, bywał tu m.in. Tetmajer, a także malarze, dziennikarze i muzycy pamiętający czasy słynnego krakowskiego kabaretu „Zielony Balonik”. Staśko gościł ich w swoim domu (istniejącym do dziś) tzw. „Staśkówce” lub „Literatówce”. Wielu tej gościnności nadużywało. Był bardzo barwną postacią w środowisku, które – niestety – nie doceniło go i niezwykłej popularności jego książek. Bardzo angażował się także w miejscowe życie polityczne, kulturalne i parafialne. Po prostu, chociaż syn chłopa urodzony w domku krytym strzechą, znacznie wyrastał ponad przeciętność. W „Literatówce”, do śmierci w 1970 roku, mieszkała jego żona Felicja z Sekułowiczów (okoliczności ich poznania i wielkiej romantycznej miłości syna chłopa do panny z dobrego domu wykraczają poza ramy tego tekstu), pochowano ją obok męża we wspólnej mogile. Małżeństwo było bezdzietne. Przed laty chciałem pisać o nim pracę magisterską i żałuję, że nie zrobiłem Oto świta — — i słońce wschodzi promieniste... Aż naraz łuna z grobu tęczowa wybucha I zmartwychwstajesz światu uwielbiony Chryste, By dać świadectwo Prawdzie i wskazać moc ducha! Straż drętwieje... nieziemski blask wokół się pali — I oto oczy pierwsze widzą Twe Zjawisko. To najważniejsza z wiernych — Marja z Magdali, Którąś dźwignął z upadku i przygarnął blisko. Otoś okazał najpierw Swą łaskę grzesznicy, Boś grzechy przyszedł mazać męką Swego krzyża I konając jak człowiek, w ogniu błyskawicy Rzekłeś: „Oto królestwo moje się przybliża”... I przyszło niby ogrom zwiastujący światu, Że dusza się wyzwala z upadków czeluści, Że je promień oczyści Twego majestatu I żałującym winy Twa dobroć odpuści. — Przez dziewiętnaście wieków krzyżują Cię Panie, Tylekroć razy wstajesz Pasterzu z grobowca I tyle razy wróci Twoje Zmartwychwstanie, Póki ostatnia k’Tobie nie powróci owca... O, Królu wszechistnienia, zmartwychwstały Chryste, Daj nam w tym Świętym Roku tę wiarę bezmierną, Ufność w Ciebie i szczęście duszy daj wieczyste, Jedną rzeszę z nas uczyń nauce Swej wierną. O, daj nam moc wytrwania Zbawicielu świata, Natchnij światłem co mroki jak słońce rozgarnia, Niech każda ludzka dusza ku Tobie ulata, Niech Pasterz będzie jeden i jedna Owczarnia. Niechaj w Ojczyźnie naszej obudzą się oczy, Niech Twoje przykazanie miłości się stanie, Niech ją opieka Twoja troskliwie otoczy, O daj jej zbożny żywot — Zmartwychwstały Panie! „Lud Katolicki”(Kraków) nr 15, rok 1933 str. 29 Kurier Borzęcki - marzec 2008 tego, bo wtedy miałbym dostęp do znacznie większej ilości materiałów i do ludzi z jego rodziny, którzy jeszcze żyli. Po ich śmierci pamiątki po Staśce uległy zniszczeniu i rozproszeniu. Praca powstała o innym sławnym pisarzu rodem z Borzęcina – Sławomirze Mrożku. Mimo to jestem w posiadaniu wielu unikatowych informacji na temat Staśki i prawie wszystkich jego książek. Blisko roczne benedyktyńskie, czasami wręcz detektywistyczne poszukiwania przyniosły niezłe efekty. Wielogodzinne i wielodniowe przeglądanie ówczesnej prasy krakowskiej, tarnowskiej i ogólnopolskiej, dokumentacji z tego okresu, druków ulotnych, kwerend w archiwach, bibliotekach, kupowanie jego książek na aukcjach antykwarycznych i podróże prawie po całej Polsce, zaowocowały zebraniem wielu wspaniałych materiałów na jego temat. Jestem także w kontakcie z Czeską Biblioteką Narodową, szukam w archiwach austriackich i niemieckich, bo tam także są ślady jego twórczości. W dalszym ciągu zbieram co tylko się da. Dziękuję także za pomoc dalszej rodzinie Pawła Staśki mieszkającej w Polsce, USA i Kanadzie, księdzu Czesławowi Paszyńskiemu, proboszczowi parafii w Borzęcinie, Józefowi Bratce jun. oraz wszystkim ludziom dobrej woli rozsianych po całej Polsce i za granicą. Na cmentarzu w Borzęcinie zachował się charakterystyczny obelisk z popiersiem Pawła Staśki. Wieloletni brak opieki nad grobem (nie miał najbliższej rodziny) przedstawia fatalny obraz. Nagrobek osiągnął już stan Z okazji Świąt Wielkanocnych ślemy Wam najlepsze wiosenne życzenia: Niech Zmartwychwstały Chrystus wspiera Was swymi łaskami i da Wam moc pokonywania codziennych trudności życia. Wszystkim czytelnikom życzą pracownicy Bibliotek. W związku z planem utworzenia nowych form działalności, Gminny Ośrodek Kultury w Borzęcinie zatrudni osobę na stanowisku Młodszy instruktor na 1/2 etatu w świetlicy GOK w Łękach Wymagania: • wykształcenie średnie; • kreatywność, dyspozycyjność, komunikatywność; • energia w działaniu, umiejętność dobrej organizacji pracy własnej; • umiejętność inspirowania oraz organizacji różnorodnych form zajęć; • motywacja do pracy; Oferty (życiorys i list motywacyjny) prosimy składać indywidualnie bądź przesyłać pocztą do dnia 31 marca 2008 r. na adres: Gminny Ośrodek Kultury w Borzęcinie, 32-825 Borzęcin lub za pomocą e-mail: [email protected] W C.V. prosimy o zamieszczenie następującej klauzuli: „Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach rekrutacji, zgodnie z Ustawą z dnia 29.08.1977 o ochronie danych osobowych (DZ.U. nr 133, poz.883 z późn.zm.)”. śmierci technicznej. Odpadły wszelkie ozdoby i tablice, płyta wrosła w ziemię, co spowodowało niebezpieczne pochylenie grożące zawaleniem. Nastąpiła degradacja substancji oraz liczne odspojenia i zniszczenia tzw. małej architektury. Specjalistycznej odnowie musi być poddane także popiersie. Moim pomysłem z okazji promocji biograficznej książki o Staśce, jest także kompleksowa i profesjonalna renowacja grobu, prezentacja książek i artykułów oraz wystawienie na scenie w Domu Ludowym w Borzęcinie jego „Nowych jasełek polskich” wydanych w 1937 roku w Poznaniu. Promocja książki rozpoczęłaby się uroczystą mszą świętą w kościele parafialnym za dusze Pawła Staśki i jego żony, oraz wizytą na cmentarzu połączoną ze złożeniem wieńców na odnowionym nagrobku. Dobrym prognostykiem jest fakt, że ta inicjatywa znajduje duże zrozumienie u rodzimych przedsiębiorców, a także u wójta Janusza Kwaśniaka, który obiecał pomoc w realizacji przedsięwzięcia. Mam nadzieję, że Rada Gminy również spojrzy na ten projekt przychylnym okiem. *** Moją wielką prośbą do Państwa – Mieszkańców Gminy Borzęcin, Rodaków rozsianych po świecie, Sympatyków naszej miejscowości, a także twórczości Pawła Staśki, jest sfinansowanie wydania książki i renowacji nagrobka. W tym celu zostanie założone specjalne konto złotówkowe i walutowe w Banku Spółdzielczym w Borzęcinie, a jego stan będzie pod społeczną kontrolą. Wszelkie wydatki będą jawne i do publicznego wglądu, podobnie jak wydruki z darowiznami. Nie jest możliwe, bym samodzielnie dysponował środkami tam gromadzonymi. Każdy wydatek musi uzyskać zgodę specjalnie w tym celu powołanego komitetu. Cieszę się, że w jego pracach zgodził się wziąć udział Piotr Kania, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury. Komitet będzie liczył pięć osób. Po zakończeniu projektu, który ma kolosalne znaczenie promocyjne dla Borzęcina, ale także wniesie nowe i dotychczas nieznane fakty do historii literatury polskiej, będzie opublikowany szczegółowy tzw. „bilans zamknięcia”. Uprzejmie proszę Państwa także o udostępnienie materiałów na temat Pawła Staśki i jego żony Felicji – z pewnością nie dotarłem do wszystkich źródeł. Zależy mi na tym bardzo, bo jest jeszcze czas, by materiały znalazły się w książce. W wielu rodzinnych archiwach przechowywane są stare zdjęcia, widokówki z Borzęcina, może listy lub kartki pocztowe, które przysyłał z podróży i w dalszym ciągu żyją ludzie znający osobiście małżeństwo Staśków. Wszystkie materiały po zeskanowaniu lub zrobieniu odbitek ksero, zostaną zwrócone właścicielom. Skany można także zrobić osobiście i przysłać mi drogą elektroniczną. Będę także wdzięczny za osobiste wspomnienia i anegdoty dotyczące tego pisarza; przyjadę na każde wezwanie. Tel. kontaktowy: 0661-953-474, e-mail: [email protected] Każda nawet niepozorna informacja ma dla mnie wielkie znaczenie. Z góry serdecznie dziękuję. Józef Olchawa str. 30 Kurier Borzęcki - marzec 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * Młodzież oraz dzieci z terenu gminy Borzęcin podczas tegorocznych ferii zimowych nie mogły narzekać na nudę, a to za sprawą Gminnego Ośrodka Kultury oraz podległych mu świetlic. Już na tydzień przed rozpoczęciem ferii, zostały opracowane plany zawierające szereg atrakcji dla dzieci i młodzieży. Spośród proponowanych zajęć każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Były wyjazdy do kina, na basen, wycieczka do Krakowa, turniej strzelecki, turniej gry w bilarda czy też rozgrywki w tenisie stołowym. AEROBIK, KINO, BASEN W pierwszym tygodniu ferii w świetlicy GOK w Warysiu zorganizowane zostały bezpłatne zajęcia AEROBIKU dla dzieci i młodzieży połączone z nauką tańca nowoczesnego. W zajęciach wzięło udział około 30 osób. Ponadto sporym zainteresowaniem cieszyły się wyjazdy do kina. Z wyjazdu do kina w pierwszym tygodniu ferii skorzystało około 70 osób. Film pt. „Zaczarowana” w tarnowskim kinie Millenium cieszył się tak wielkim zainteresowaniem, iż musieliśmy zorganizować autokar oraz BUS do przewozu zainteresowanych. Trzeba wspomnieć, iż dzieci płaciły tylko za bilet wstępu do kina, przejazd został sfinansowany przez Gminny Ośrodek Kultury w Borzęcinie. W drugim tygodniu zorganizowany został wyjazd do kina Millenium w Tarnowie na film pt. „Don Chichot”. W wyjeździe brały udział dzieci z terenu gminy Borzęcin. Uczestnicy płacili tylko za bilet wstępu do kina. Organi- zacją wyjazdów zajęli się pracownicy podległych świetlic GOK, którzy sprawują również opiekę nad dziećmi podczas poszczególnych wyjazdów. Podczas tegorocznych ferii nie mogło również zabraknąć wyjazdu do krytej pływalni w Brzesku. Ponad 40 osób z gminy Borzęcin wzięło udział w wodnych szaleństwach. Dwugodzinna zabawa była nie lada przeżyciem dla niektórych dzieci. Piłka wodna, nurkowanie, dżakuzi oraz inne atrakcje głęboko zapadły w umysły najmłodszych wycieczkowiczów. BILARD I TENIS Pierwszego lutego w świetlicy GOK w Borzęcinie Dolnym został rozegrany Gminny Turniej Gry w Bilarda „O nagrodę dyrektora GOK”. O nagrodę rywalizowało 14 osób, spośród których najlepszy okazał się – Michał Kukiełka. Drugie miejsce zajął Bartłomiej Pudełko. Trzeci był Dawid Kuliś. Zwycięzcy otrzymali nagrody pieniężne. Podobnie, jak i w każdych rozgrywkach, nie obyło się bez kibiców, którzy dopingowali swoich faworytów. Kolejne emocje sportowe miały miejsce we wtorek piątego lutego, gdzie w hali sportowej w Borzęcinie odbyły się Gminne Rozgrywki w Tenisie Stołowym „O nagrodę dyrektora GOK”. Do rozgrywek zgłosiło się czternastu zawodników, którzy po rozlosowaniu numerków grali parami do trzech wygranych setów. Wygrany zawodnik przechodził do kolejnej rundy. W pierwszej rundzie rywalizowali: Kozioł Łukasz – Prokopek Mateusz (3:1), Mazur Albert – Maj Oskar (3:0), Mucek Mariusz – Gofron Szczepan (3:0), Ciesielski Rafał – Michalczewski Kazimierz (3:0), Białek Krystian – Siudut Dawid (3:0), Kukiełka Michał – Sumyk Dominik (3:0), Mika Paweł – Nowak Adrian (3:0). W drugiej rundzie zawodnicy grali w następujących parach: Białek Krystian – Kukiełka Michał (3:0), Mucek Mariusz – Mazur Albert (3:1), Mika Paweł – Ciesielski Rafał (3:1). Kozioł Łukasz, jako wolny los z numerem 7 przeszedł do następnej rundy. Półfinał rozegrali: Mucek Mariusz – Białek Krystian (3:1), Kozioł Łukasz – Mika Paweł (3:0). W finale rywalizowali: Kozioł Łukasz – Mucek Mariusz (3:2), Białek Krystian – Mika Paweł (3:1). Zwyciężył Łukasz Kozioł, II miejsce zajął Mariusz Mucek, III miejsce Krystian Białek. TURNIEJ STRZELECKI W WARYSIU W ostatni dzień ferii zimowych na terenie Domu Wiejskiego w Warysiu odbyły się „Zawody w strzelaniu z broni pneumatycznej dla dzieci i młodzieży”. Impreza ta stała się już tradycją w naszej gminie. Były to już trzecie zawo- str. 31 Kurier Borzęcki - marzec 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * dy promujące ten jeszcze wciąż mało popularny sport. Organizatorem imprezy był Gminny Ośrodek Kultury w Borzęcinie -świetlica w Warysiu i jak zwykle otwarty na współpracę prezes lokalnego koła strzeleckiego LOK pan Zygmunt Szawernoga. Swego wsparcia udzielił również przewodniczący Rady Gminy pan Czesław Małek, który patronował tegorocznej imprezie. Był też fundatorem pucharów dla zwycięzców w 4 kategoriach wiekowych. Zainteresowanie było duże, na listach uczestników zostało zapisanych 41 osób z poszczególnych miejscowości naszej gminy. Byli też tacy, którzy tylko kibicowali zawodnikom i chętnie korzystali z pomieszczeń i sprzętu świetlicy. Uczestnicy mieli zapewniony przez organizatora (GOK) dowóz oraz poczęstunek w postaci kiełbasek i gorącej herbaty. Dyrektor GOK ufundował nagrody rzeczowe dla trzech osób, które uzyskały najlepszy wynik w każdej z grup wiekowych. W poszczególnych kategoriach zwyciężyli: Kategoria dziewcząt szkoły podstawowej: 1.Magdalena Witek – Waryś, 2.Agnieszka Mach – Waryś, 3.Magdalena Tyrcha – Waryś. Kategoria chłopców szkoły podstawowej:1.Michał Żurek – Przyborów, 2.Michał Faron – Przyborów, 3.Jakub Kwaśniak – Waryś. Kategoria dziewcząt gimnazjum: 1.Małgorzta Bąk – Waryś, 2.Karolina Skóra – Bielcza, 3. Magdalena Jarosz – Przyborów. Kategoria chłopców gimnazjum: 1.Dominik Skóra – Bielcza, 2.Szczepan Pudełko - Borzęcin Dolny, 3.Oskar Machalski – Przyborów. Serdeczne podziękowania kierujemy do sponsorów zawodów, obsługi w osobach pań z poszczególnych świetlic, a także młodzieży z Bielczy i Warysia za pomoc w organizacji i obsłudze technicznej zawodów. Imienna lista uczestników zawodów strzeleckich FERIE 2008: Postawa Robert, Gzyl Konrad, Potępa Jacek, Faron Michał, Markiewicz Kamil, Żurek Michał, Żurek Bartek, Latocha Patryk, Witek Grzegorz, Kwaśniak Jakub, Machalski Konrad, Pudełko Michał, Herma Paweł, Machalski Oskar, Niedojadło Marek, Machalski Mikołaj, Banaś Łukasz, Pitaś Konrad, Przesławski Andrzej, Szlachta Dawid, Skóra Dominik, Gofron Szczepan, Dudek Paweł, Pudełko Bartłomiej, Wójcik Szczepan, Pudełko Szczepan, Cieśla Konrad, Mizera Józef, Kołodziejski Michał, Bąk Małgorzata, Skóra Karolina, Jarosz Magdalena, Mroczkowska Ewa, Kwaśniak Daria, Postawa Weronika, Witek Magdalena, Guzy Magdalena, Postawa Klaudia, Tyrcha Magdalena, Kołodziej Gabriela, Mach Agnieszka, Kokoszka Izabela. WYCIECZKA DO KRAKOWA W drugim tygodniu ferii Gminny Ośrodek Kultury w Borzęcinie zorganizował wycieczkę do Krakowa. W wyjeździe wzięły udział dzieci z terenu całej gminy. Podczas wycieczki zwiedzono m.in. Zamek Królewski na Wawelu, Sukiennice oraz Kościół Mariacki. Uwieńczeniem wojaży był dwugodzinny pobyt w centrum handlowo – rozrywkowym PLAZA. Gród Kraka powitał 50-cio osobowa grupę wycieczkowiczów ładną słoneczną pogodą. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od miejsca, którego nie sposób pominąć przy zwiedzaniu Krakowa, a mianowicie Zamku Królewskiego na Wawelu. Jest on utrzymany w stylu renesansowym, o czym świadczy arkadowy dziedziniec oraz wnętrza i ich wyposażenie. Szczególnie oryginalna jest sala Poselska zwana także „Pod Głowami”, gdzie w kasetonowym stropie znajdowały się 194 rzeźbione drewniane głowy; dziś pozostało tylko 30. Unikatową kolekcję 137 arrasów, str. 32 Kurier Borzęcki - marzec 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * FERIE 2008 * zdobiących komnaty wykonano we Flandrii na zamówienie króla Zygmunta II Augusta. Kolekcja jest najcenniejszym zespołem eksponatów Zamku Królewskiego. Do pałacu prowadzą dwie reprezentacyjne klatki schodowe: Poselska, we wschodnim skrzydle i Senatorska, też z wejściem od dziedzińca, w skrzydle północnym w salach I piętra znajdowały się głównie prywatne pokoje królewskie, dla dworskiej świty i dla gości. Obecnie, podobnie jak inne pałacowe wnętrza, są one bogato wyposażone w dzieła sztuki, oddające klimat rezydencji królewskiej w XVI i XVII w. Kolejnym punktem w programie naszej wycieczki były Sukiennice i Rynek Główny. Hala główna Sukiennic, tak jak przed wiekami, służy dziś handlowi (głównie kramy z pamiątkami, sztuką, biżuterią). W parę minut można tutaj wydać kilka albo kilkadziesiąt tysięcy złotych. Po zwiedzeniu Sukiennic i zakupie pamiątek przeszliśmy na Rynek Główny – który jest jednym z trzech największych rynków w Europie. Każdy z jego boków mierzy blisko 200 m. Kształt placu pozostał niezmieniony od 1257 r., od czasu lokacji miasta za panowania księcia Bolesława Wstydliwego. Będąc na Rynku nie zapomnieliśmy o naszym wieszczu Adamie Mickiewiczu, którego pomnik odsłonięty w setną rocznicę urodzin poety, przypadającą w 1898 r., stoi między Sukiennicami i kościołem Mariackim. Mickiewicz spogląda na Rynek z wysokiego cokołu, a u jego stóp siedzą postacie: Ojczyzny, Poezji, Męstwa i Nauki. Pomnik jest ulubionym miejscem spotkań turystów i krakowian. Po nakarmieniu gołębi, które nam towarzyszyły na Rynku i uwiecznieniu naszego pobytu na fotkach przeszliśmy do Kościoła Mariackiego. Jest to wielka świątynia, górująca nad Rynkiem Głównym. Wewnątrz świątyni siostra zakonna opowiedziała nam historię świątyni i najcenniejszego, wyrzeźbionego z drewna, pokrytego polichromią ołtarza Wita Stwosza (13 m wysokości, 11 m szerokości). Składa się nań 200 pozłacanych figur, wykonanych z lipowego drewna. Wit Stwosz pracował nad nim 12 lat! Na zakończenie naszej wycieczki odwiedziliśmy centrum handlowo – rozrywkowe PLAZA. Uciechy było co niemiara, dzieci i młodzież mieli okazję pohasać w pokoju z piłeczkami i skorzystać z atrakcji w salonie gier, dużym powodzeniem cieszył się McDonald`s. Po dniu pełnym wrażeń około godziny 18-tej zadowoleni wróciliśmy do Borzęcina. Uczestnicy płacili tylko za bilety wstępu. Przejazd został sfinansowany przez Gminny Ośrodek Kultury w Borzęcinie. Dyrektor GOK kieruje podziękowania za bezinteresowne pilotowanie wycieczki Radnemu Gminy Borzęcin - Przewodniczącemu Komisji Oświaty i Kultury - panu Lucjanowi Kołodziejskiemu. Lista uczestników wycieczki: Sobota Paula, Sobota Dominika, Czernek Kornelia, Klich Kinga, Dudek Paweł, Białek Maria, Ducinowska Zuzanna, Białka Katarzyna, Tomaszek Anna, Gzyl Konrad, Wesołowska Paulina, Wesołowska Aneta, Szuba Dawid, Kołodziejski Michał, Kołodziejska Julita, Kwaśniak Daria, Kwaśniak Jakub, Pabian Wojciech, Pabian Konrad, Duda Michał, Wesołowski Marcin, Paleczek Dariusz, Świątek Maciej, Hebda Weronika, Herma Paulina, Herma Paweł, Musiał Adrianna, Musiał Bartłomiej, Siciarz Dominika, Dębińska Adrianna, Jarosz Aneta, Gzyl Magdalena, Maklas Sebastian, Maklas Mateusz, Machalska Dominika, Machalski Konrad, Żurek Bartłomiej, Żurek Michał, Żurek Oliwia, Przesławska Gabriela, Chodacka Karolina, Pitaś Tatiana. Opiekę nad dziećmi sprawowali pracownicy Gminnego Ośrodka Kultury w Borzęcinie. Maria Pyrek, Wioletta Kwaśniak, Bernadeta Pyrek