wydarzenia parafialne 3
Transkrypt
wydarzenia parafialne 3
WYDARZENIA JUBILEUSZE BISKUPA BOGUSZA 60-lecie urodzin i 35-lecie służby duszpasterskiej Jubileusz 60-lecia urodzin oraz 35-lecia posługi duszpasterskiej we Wrocławiu obchodził zwierzchnik Diecezji Wrocławskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP bp Ryszard Bogusz. N 8 a dziękczynne nabożeństwo ekumeniczne, które odbyło się w piątek 4 marca 2011 r. w ewangelickim kościele Opatrzności Bożej we Wrocławiu przybyli hierarchowie Kościołów: ewangelickiego, rzymskokatolickiego, prawosławnego, greckokatolickiego, polskokatolickiego, metodystycznego, a także przedstawiciele władz państwowych, wojewódzkich i samorządowych. - To wielki zaszczyt, że możemy państwa gościć w murach ewangelickiego kościoła Opatrzności Bożej, gdzie Jubilat służy od 35 lat – mówił prowadzący uroczystość ks. Marcin Orawski. – Gdy rozmawiam z obecnymi studentami teologii widzę, że służbowa droga bp. Bogusza bywa przedmiotem ich zazdrości – podkreślił zwierzchnik Kościoła luterańskiego w Polsce bp Jarzy Samiec.– Będąc w jedSłowo Parafialne 77/IV/2011 Wydarzenia nej parafii odbył praktykę, wikariat, został proboszczem, a następnie biskupem. Jubileuszowe kazanie wygłosił Prezes Synodu ks. Waldemar Pytel. - Jesteś ciepłym, ale stanowczym szefem, pełnym taktu i duszpasterskiej wrażliwości, wyczuwającym, kiedy napomnieć, a kiedy wesprzeć – powiedział. Wśród zaproszonych gości byli m.in. biskupi ewangeliccy – bp Jerzy Samiec, bp Jan Szarek, bp Paweł Anweiler, bp Tadeusz Szurman, bp Jan Cieślar, bp Marcin Hintz, bp Mirosław Wola, bp Hans Wilhelm Pietz; hierarchowie rzymskokatoliccy - kardynał Henryk Gulbinowicz, abp Marian Gołębiewski, bp Stefan Cichy, bp Ignacy Dec oraz reprezentujący koś- Kazanie wygłosił ks. Waldemar Pytel - prezes Synodu Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP Życzenia od abp. Mariana Gołębiewskego oraz abp. Jeremiasza ciół greckokatolicki bp Włodzimierz Juszczak. Kościoły zrzeszone w Polskiej Radzie Ekumenicznej reprezentował abp Jeremiasz z Kościoła prawosławnego. W imieniu władz wojewódzkich życzenia Jubilatowi złożył Wojewoda Dolnośląski Aleksander Skorupa, a w imieniu władz miejskich wiceprezydent Wrocławia Maciej Bluj. - Gdy człowiek ukończy 60 lat nie czuje już potrzeby udoskonalania świata, przySłowo Parafialne 77/IV/2011 znaje, że nie wszystko wie, nie wszystko rozumie i nie zna odpowiedzi na wiele pytań i= ze zdumieniem odkrywa, że mimo wszystko inni uważają go za mędrca. Zaczyna być szczęśliwy i tego szczęścia życzymy z głębi serc – podkreślił składając życzenia ks. Pytel. Tekst: mo, zdjęcia Krzysztof Bens więcej zdjęć na www.naszaparafia.pl 9 Wielkanoc 2011 Ksiądz Ryszard Bogusz, Biskup Diecezji Wrocławskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP. Urodził się 2 marca 1951 r. w BielskuBiałej. Absolwent Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie. 11 czerwca 1976 r. ordynowany na duchownego Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego. Od początku związany z parafią ewangelicką we Wrocławiu: najpierw jako wikariusz, potem administrator, a od 1982 r. jako proboszcz. W czerwcu 1994 r. Synod Diecezjalny wybiera go na urząd Biskupa Diecezji Wrocławskiej, a 1 października ma miejsce uroczyste wprowadzenie w tę posługę. Biskup Bogusz jest przewodniczącym wrocławskiego Oddziału Polskiej Rady Ekumenicznej oraz członkiem Ekumenicznego Kuratorium Ewangelickiego Stowarzyszenia Europa–Centrum we Frankfurcie n/Odrą. Jest również Kuratorem Polskiej Sekcji Międzynarodowego Towarzystwa im. Dietricha Bonhoeffera oraz współtwórcą Dzielnicy Wzajemnego Szacunku we Wrocławiu. W roku 2005 Synod Kościoła wybrał Biskupa Bogusza na stanowisko Prezesa Diakonii Polskiej. 10 Błogosławieństwa udziela jubilatowi bp Jerzy Samiec W uznaniu jego społecznego zaangażowania został odznaczony przez władze miasta Wrocławia odznaką „Zasłużony dla miasta Wrocławia i województwa wrocławskiego”. Za działania na rzecz współpracy ekumenicznej otrzymał „Nagrodę Brata Alberta”, a w 1989 r. prestiżową nagrodę „Wielka Wrocławska”. W dowód uznania za działania na rzecz pojednania i zbliżenia pomiędzy Polską a Niemcami uhonorowany został w 2000 r. Krzyżem Zasługi I Klasy Republiki Federalnej Niemiec. W roku 2004 przyznano mu Medal Akademii Medycznej we Wrocławiu, a w 2010 r. został laureatem plebiscytu „Wrocław bez barier”. Ponadto został wyróżniony m.in.: odznaką Przyjaciela ZHP oraz odznaką Honorowego Przewodnika wrocławskiego oddziału PTTK. mo. Słowo Parafialne 77/IV/2011 Zmarł profesor Pellar Wydarzenia Odszedł wybitny pediatra, członek naszej parafii W poniedziałek 24 stycznia po długotrwałej chorobie został powołany do wieczności śp. prof. dr hab. Jan Pellar – wybitny pediatra, kardiolog, delegat na Synod Kościoła i Diecezji Wrocławskiej Kościoła EwangelickoAugsburskiego w RP, członek wrocławskiej parafii ewangelickiej. Pożegnanie zmarłego odbyło się w piątek 28 stycznia br. w ewangelickim kościele Opatrzności Bożej we Wrocławiu. Profesor spoczął na cmentarzu ewangelickim w Wiśle, w rodzimej ziemi Śląska Cieszyńskiego. Jan Pellar był autorem i współautorem dwustu publikacji naukowych z dziedziny pediatrii i kardiologii dziecięcej, laureatem trzech indywidualnych nagród ministerialnych za wybitne osiągnięcia w pracy naukowej, dydaktycznej i na rzecz ochrony zdrowia. Przewodniczył Oddziałowi Dolnośląskiemu Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego Dolnośląskiego. Był członkiem towarzystw: kardiologicznego, hematologicznego, International PediaSłowo Parafialne 77/IV/2011 tric Assoccition, Deutsche Gesellschaft für Kinderzahnheilkunde. Organizowł m.in. przychodnię dziecięcą w Kudowie i kardiologiczną we Wrocławiu, Klinikę Kardiologiczną i wydział pielęgniarstwa w AM Wrocław. Był współzałożycielem Finland Alumni Association, Towarzystwa Naukowego „Societas Humboldtiana Polonorum”, Fundacji na Rzecz Dzieci Niepełnosprawnych „PROMYK SŁOŃCA”, Szkoły Podyplomowej Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego. Przez trzy kadencje był członkiem Synodu Kościoła EwangelickoAugsburskiego w RP, a od 1992 roku delegatem na Synod Diecezji Wrocławskiej. Profesor Jan Pellar jest m.in. laureatem prestiżowej nagrody Oskar Pediatrii oraz Nagrody im. ks. Leopolda Otto. Trudno wymienić wszystkie dokonania prof. Pellara. My, wrocławscy ewangelicy, znamy profesora z „kościelnej ławy”. Niezwykła pokora, skromność i życzliwość dla ludzi sprawiają, że jego dokonania, szczególnie na rzecz dzieci, którym poświęcił całe zawodowe życie, wzbudzają jeszcze większy podziw i wdzięczność. Tekst i zdjęcie: mo. Szczegółowy życiorys prof. Pelllara można znaleźć na stronie internetowej Fundacji Promyk Słońca: www.ngo.pl 11 Wielkanoc 2011 Ekumeniczny Tydzień Modlitw rozpoczęto w naszym kościele NIE TYLKO JEDEN TYDZIEŃ W niedzielę 16stycznia w ewangelickim kościele Opatrzności Bożej zainaugurowano Ekumeniczny Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan we Wrocławiu. Nabożeństwa odbywały się cały tydzień w kościołach zrzeszonych w Polskiej Radzie Ekumenicznej oraz w kościele rzymskokatolickim. Rozpoczynając nabożeństwo inauguracyjne bp Ryszard Bogusz nawiązał do tegorocznego tematu: Trwali oni w nauce apostołów i we wspólnocie, łamaniu chleba i modlitwach. - Współcześni chrześcijanie powinni mieć w świadomości, że łączy ich nieprzerwana więź z pierwotną wspólnotą Jero- zolimy, kiedy Duch Święty zstąpił na apostołów dając zalążek powstania Kościoła Chrystusowego - powiedział. Homilię wygłosił bp Andrzej Siemieniewski z Kościoła Rzymskokatolickiego. W swoim kazaniu nawiązał do szczególnej sytuacji ekumenicznej, która ma miej- Duchowni reprezentujący wrocławskie kościoły chrześcijańskie 12 Słowo Parafialne 77/IV/2011 Wydarzenia sce we Wrocławiu – Mieście Spotkań. - To nie tylko Tydzień Ekumeniczny łączy chrześcijan. W całym roku dostrzegamy wiele inicjatyw, które ze wszech miar możemy uznać za ekumeniczne. Współczesny ekumenizm wymaga naszego wspólnego zaangażowania się w spotkania i modlitwę – podkreślił. Zacytował również słowa papieża Jana Pawła II, które w encyklice “Ut unum sint” przypominały Kościołowi o słowach Modlitwy Arcykapłańskiej Jezusa W nabożeństwie, oprócz duchownych przedstawicieli wrocławskich kościołów chrześcijańskich, wzięli także udział klery- cy Wyższego Seminarium Teologicznego we Wrocławiu. Tradycyjnie w inauguracji Tygodnia uczestniczyli biskupi wrocławscy: kardynał-senior Henryk Gulbinowicz, abp Jeremiasz - zwierzchnik Diecezji Wrocławsko-Szczecińskiej Kościoła Prawosławnego i jednocześnie prezes Polskiej Rady Ekumenicznej, bp Włodzimierz Juszczak – zwierzchnik Diecezji Wrocławsko-Gdańskiej Kościoła Greckokatolickiego, bp Andrzej Siemieniewski – sufragan wrocławski. Tekst: x.RB, zdjęcia: Damian Bogusz Sprawozdawcza sesja Synodu Diecezjalnego we Wrocławiu DIECEZJA W ROKU 2010 D nia 19 marca 2011 roku we Wrocławiu obradował na swojej IX sesji IV Synod Diecezji Wrocławskiej Kościoła EwangelickoAugsburskiego. Obrady rozpoczęło nabożeństwo w kościele Opatrzności Bożej, w czasie którego kazanie wygłosił ks. Andrzej Dębski z Żar. Synod wiosenny Nabożeństwo inaugurujące obrady prowadzili: miał charakter sprabp Ryszard Bogusz oraz ks. Andrzej Dębski wozdawczy. Sesja odbyła się w sali parafialnej wrocławskiej dowi Boguszowi z okazji dwóch jubileparafii przy ulicy Kazimierza Wielkiego. uszy: 60-tych urodzin oraz 35-lecia służby Na wstępie prezes Synodu Kościoła duszpasterskiej. W czasie obrad przedks. Waldemar Pytel złożył w imieniu stawione zostały sprawozdania: biskupa wszystkich członków Synodu Diecezji o stanie Diecezji Wrocławskiej, Komisji Wrocławskiej życzenia biskupowi Ryszar- Ewangelizacyjno-Misyjnej, Komisji DiakoSłowo Parafialne 77/IV/2011 13 Wielkanoc 2011 Obrady synodu w sali parafialnej nijnej, Duszpasterza Młodzieżowego, Dziekana Ewangelickiego Duszpasterstwa Wojskowego oraz Duszpasterza Więziennego. Niektóre sprawozdania były urozmaicone prezentacjami multimedialnymi. Synod zatwierdził także sprawozdanie finansowe za miniony rok oraz uchwalił preliminarz budżetowy na rok bieżący. W dyskusji nad sprawozdaniami poruszono m.in. sprawę procesu rewindykacji Z Tekst: ks. Cezary Królewicz, zdjęcia: mo. Centralne nabożeństwo żałobne we Wrocławiu SMOLEŃSKA ROCZNICA udziałem czonków Synodu Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP, który obradował we Wrocławiu odbyło się nabożeństwo żałobne w pierwszą rocznicę katastrofy smoleńskiej. W niedzielę 10 kwietnia 2011 r. we wrocławskim kościele Opatrzności Bożej najwyższe władze Kościoła oraz wrocławscy parafianie uczcili pamięć dziewięćdziesięciu sześciu ofiar katastrofy, wśród których byli: prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką oraz duchowny kościoła ewangelicko-augsburskiego ks. gen. Adam Pilch. W czasie uroczystego nabożeństwa dokona14 mienia kościelnego. Synod wsparł wniosek Diecezji Mazurskiej dotyczący zabezpieczenia reprezentacji duchownych w Synodzie Kościoła z każdej diecezji. Na zakończenie synodałom przekazany został nowy, bogato ilustrowany Rocznik Diecezjalny. no także wprowadzenia w urzędowanie wybranego w czasie synodu nowego Konsystorza Kościoła EwangelickoAugsburskiego. - Droga do zbawienia prowadzi przez śmierć, przez krzyż i przelaną krew. W tę prefigurację wpisuje się historia Abrahama. (=) Wbrew światu i sobie samemu, Abraham zawierzył do końca. Przez wiarę chrześcijanie stają się żywymi kamieniami – członkami Kościoła. To jest wyzwanie dla nas= członków Synodu= Mamy budować się przez Słowo i wyjść do świata. Bóg zawarł z nami Nowe Przymierze, Słowo Parafialne 77/IV/2011 Wydarzenia Następnie ks. M. Orawski odczytał biooparte na miłości. Żyjmy tym przymierzem! – powiedział w kazaniu biskup gramy ks. Adama Pilcha i bp. MieczysłaDiecezji Katowickiej – ks. Tadeusz Szur- wa Cieślara. Pamięć ofiar katastrofy smoman. Były to słowa skierowane w szcze- leńskiej i zmarłego tragicznie biskupa gólności do zaprzysiężonych członków Konsystorza (władzy wykonawczej Kościoła) oraz do Marii Czudek, którą Synod Kościoła wybrał do składu Rady Synodalnej. Po kazaniu ks. Marcin Orawski zaprosił uczestników nabożeństwa do obejrzenia prezentacji zdjęć ofiar kaKazanie w czasie nabożeństwa żałobnego wygłosił bp Tadeusz Szurman tastrofy smoleńskiej, którą przygotował Andrzej Korus. Tej uroczystej chwili Diecezji Warszawskiej uczczono pieśnią towarzyszył nastrojowy akompaniament „Pan zawołał sługę swego” (ŚE 928). Po organów, na których zagrał kantor wro- jej zaśpiewaniu biskup Diecezji Cieszyńcławskiej parafii - Dawid Ślusarczyk. skiej – ks. Paweł Anweiler wspomniał w modlitwie zmarłych oraz prosił o błogosławieństwo i Boże prowadzenie dla ich rodzin. Uroczystość we Wrocławiu stanowiła centralne obchody rocznicy katastrofy prezydenckiego samolotu w Kościele Ewangelicko-Augsburskim. W uroczystościach państwowych na warszawskich Powązkach Kościół ewangelicki reprezentował bp ppłk Mirosław Wola. Ksiądz Marcin Orawski odczytał biogramy tragicznie zmarłych: ks. gen. Adama Pilcha oraz bp. Mieczysława Cieslara. W tle prezentacja sylwetek ofiar katastrofy smoleńskiej przygotowana przez Andrzeja Korusa. Słowo Parafialne 77/IV/2011 Źródło: luteranie.pl, zdjęcia: Zwiastun Ewangelicki 15 Wielkanoc 2011 Jeruszalaim Adam Rajczyba biegł w Maratonie Jerozolimskim znaczy Miasto Pokoju K iedy pod koniec zeszłego roku przeglądałem w Internecie kalendarz imprez biegowych 2011 na świecie, nagle moją uwagę zwróciła jedna miejscowość, której nazwa już od dawna była bliska memu sercu – Jerozolima. Pomyślałem wtedy, że pobiec w takim miejscu byłoby spełnieniem nie tylko marzeń sportowych, ale również szczytem doznań duchowych. Miałem za sobą dobrze przepracowany sezon biegowy – 5 maratonów składających się na tzw. Koronę Maratonów Polskich, zatem przebiegnięcie kolejnego maratonu na wiosnę wydawało się naturalną koleją rzeczy. Jak to zwykle bywa, najpierw o czymś marzymy, potem nasze marzenia stają się rzeczywistością. W tym Adam Rajczyba na trasie maratonu w Jerozolimie 16 przypadku największą przeszkodą był koszt tego przedsięwzięcia. Na szczęście pomysł pojawił się na tyle wcześniej, że udało się zarezerwować w miarę tani przelot do Izraela. Początkowo miałem lecieć sam, lecz z racji moich sporych ograniczeń zdrowotnych (jestem prawie niewidomy) moja rodzina (i nie tylko) była pełna obaw, jak sobie sam poradzę. I tu z radą i pomocą przyszedł zupełnie nieoczekiwanie mój chór „Cappella Ecumenica”, który po prostu zasponsorował Słowo Parafialne 77/IV/2011 Wydarzenia bilet lotniczy dla mojego przewodnika. Ten wzniesieniu, a z każdą kolejną górką ubyprzepiękny gest, za który pozwolę sobie wało sił i nie pomagał fakt, iż po podbiegu na łamach tego artykułu podziękować, będzie z górki. Ci co biegają, dobrze wieokazał się prezentem dla mojej córki dzą, że umiejętne zbieganie to też sztuka. Noemi, która była mi wsparciem i fotogra- Ten maraton zapamiętam jako najtrudniejfem w tej eskapadzie. szy, ale też najwznioślejszy. Nasz lot do Izraela odbywał się nocą, Przebiegaliśmy obok wielu znaczących a nad ranem Jerozolima nieoczekiwanie zabytków w Jerozolimie, czasem z zapieprzywitała nas deszczem. W tamtym rającą dech w piersiach panoramą miasta, regionie deszcz jest rzadkością, a nam się a czasem stąpając po prastarym bruku „udało” tego doświadczyć na dzień dobry. pamiętającym czasy Chrystusa. AtmosfeMiałem na aklimatyzację praktycznie je- ra absolutnie ekumeniczna i międzynaroden dzień, ale to trzeba powiedzieć, że kli- dowa. Polskiej publiczności dopingującej mat górski, czysta woda i radośni wokół też tu nie zabrakło. Gdy zobaczyłem na 40 ludzie sprawiły, kilometrze polże poczułem się ską flagę i okrzytak, jakbym był ki radości, potam od tygodnia. czułem jakby Czwartkowe urosły mi skrzypopołudnie spędła na te ostatdziliśmy z Noemi nie metry. Miło w Hali Sportobyło także usływej, gdzie poza szeć swoje imię, zwiedzeniem targdy przekraczagów (jak to jest łem metę, wiew zwyczaju tego dząc, że pobitypu imprez) mojam swój rekord Adam na mecie. Na zegarze życiowy rekord gliśmy odebrać życiowy w maramój pakiet startowy i uczestniczyć w tzw. tonie o blisko 5 minut. Jest taki moment, Pasta Party, czyli posiłku złożonym głów- gdy niemal płaczesz z radości i zmęczenie z wszelkiej maści makaronów, sałatek nia. Trochę tak, jakby człowiek dotykał itp. Powiadają, iż to co dziś zjesz, na tym tajemnicy nieba. jutro pobiegniesz. A dla maratończyka Jest w tym mieście duch pokoju, który ważne jest, aby ten posiłek był bogaty przenika serce i sprawia, że czujemy się w węglowodany czyli paliwo dla mięśni. bardzo bezpieczni. Nie zmieniają tego Kolejnego dnia w piątek wstałem także tragiczne incydenty, jak np. wybuch o 7:00 (w Polsce była jeszcze) wraz z rze- bomby przy głównym dworcu autobusoszą ponad 1000 osób do królewskiego wym na 2 dni przed maratonem. Wynika dystansu 42 km i 195 m. Był miły, chłodny to chyba z mentalności narodu izraelskieporanek, duże emocje i klezmerska muzy- go, który za wszelka cenę chce pokoju. ka zagrzewająca do biegu. Przed nami Kiedy rozmawiałem o tym dzień po marawzniesienia i doliny uroczo położonej tonie z naszą zaprzyjaźnioną przewodJerozolimy. Początkowo zwarty tłum ludzi niczką Shoshaną, powiedziała mi, że szybko rozciągnął się już na pierwszym Żydom wystarczy tylko mieć pokój, a reszSłowo Parafialne 77/IV/2011 17 Wielkanoc 2011 tę oni już sami wykonają. I rzeczywiście, to miasto i ten niewielki skrawek Ziemi Obiecanej na tle całego świata jest absolutnym fenomenem. Osoba wierząca zaś powie - cudem. Bogactwo roślinności, fenomenalne systemy nawadniające, gospodarka ekonomiczna w pełnym rozkwicie, najnowsze technologie elektroniczne itd., wobec wielu niesprzyjających warunków politycznych, a miejscami także klimatycznych, wzbudzają na każdym kroku podziw. W tym kontekście tak ważne stają się nasze modlitwy o pokój dla Jerozolimy, nie tylko tam pielgrzymując pod Ścianę Płaczu, ale i tu w naszych lokalnych społecznościach. Mój krótki pobyt w tym wspaniałym mieście wykorzystałem także na zwiedzenie wraz z moją córką najważniejszych miejsc i zabytków Jerozolimy, ale chodziliśmy raczej swoimi ścieżkami, niekoniecznie tak, jak radzą przewodniki turystyczne. Chcieliśmy miasto „poczuć” jak mieszkaniec, nie jak turysta. Dlatego chodziliśmy również nocą, podglądaliśmy codzienne życie i smakowaliśmy ów bukiet orientalnych przypraw. Udało się nam także przez jeden dzień być w najniższym punkcie Ziemi czyli nad Morzem Martwym. Sprawdziłem - faktycznie nie da się utopić w tej „solance”. Za to można poczytać gazetę leżąc na wodzie i zregenerować zmęczone mięśnie po maratonie. Czas pędzi szybko do przodu i trzeba wracać do kraju. Z niemal tropikalnego klimatu lądujemy w zachmurzonej i zimnej Warszawie. Smutny kontrast, ale serca radosne, wzbogacone o tę cząstkę pięknego słowa Szalom, które nie tylko oznacza przywitanie i życzenie pokoju, ale również pełnię istnienia, integralność i harmonię w Tym, który nas stworzył i dał sposobność zobaczenia Ziemi Obiecanej. Tekst: Adam Rajczyba, zdjęcia: Noemi Rajczyba 18 Zawsze można sięgać dalej Z Adamem Rajczybą rozmawia Marcin Orawski Marcin Orawski: Adamie, w naszej parafii jesteś znany z działalności muzycznej, od ponad dziesięciu lat prowadzisz chór Capella Ecumenica. Nie wszyscy znają Twoją drugą pasję. Adam Rajczyba: Pasji mam więcej, ale poza muzyką, faktycznie biegi długodystansowe stały się obecnie drugim nurtem moich największych zainteresowań. Marcin Orawski: Dlaczego właśnie bieganie? Był to twój świadomy wybór? Adam Rajczyba: Tak, był to wybór w pełni świadomy i przemyślany. Z jednej strony można powiedzieć, nie miałem wyjścia mając w domu trzykrotną mistrzynię Polski w Maratonach Szosowych, ale jedną z przyczyn, które spowodowały podjęcie decyzji o uprawianiu sportu, był rosnący „mięsień piwny” i spadek ogólnej kondycji organizmu faceta po 40-ce. Bieganie dla mnie wydało się wtedy (lato 2009) najłatwiejszym i najtańszym sportem, który mogłem uprawiać od zaraz. Później dowiedziałem się, że w tym myśleniu nie jestem osamotniony. Choć statystycznie wielu mężczyzn w tym wieku kończy swoje marzenia o sporcie na fotelu z pilotem w ręku, oglądając kanał Eurosport. Marcin Orawski: Wiem, że bardzo intensywnie trenujesz i uczestniczysz w wielu wyczerpujących biegach. Adam Rajczyba: Nie tyle intensywnie, co systematycznie. Oczywiście mam plan treningowy i staram się go realizować. Słowo Parafialne 77/IV/2011 Wydarzenia Jednakże czasem modyfikuję treningi, słuchając po prostu swojego organizmu. To bardzo ważne, aby umiejętnie balansować między poprawianiem naszej kondycji, czyli przekraczaniem granic naszej wydolności, a „zajechaniem” (tu lepszym byłoby określenie “zabieganiem”) organizmu w imię naszych ambicji. Zdaję sobie sprawę, że do zawodowego sportu już nie trafię, a to, co robię ma poprawić moją kondycję i przynosić mi radość. Oczywiście udział w maratonie jest dla organizmu sporym wyzwaniem, lecz mądre i długie (minimum półroczne) przygotowanie gwarantuje, iż każdy, naprawdę każdy może zmierzyć się z tym królewskim dystansem. Marcin Orawski: Jak znosi to twój organizm? Nie ukrywajmy, nie masz już dwudziestu lat. Bez przerwy się uczę. Jak biegać, jak się żywić, jak unikać kontuzji, jak ubierać Słowo Parafialne 77/IV/2011 w niekorzystnych warunkach pogodowych. Poza moimi ograniczeniami wzrokowymi muszę powiedzieć, że zdrowotnie czuję się dużo lepiej niż przed niemal dwoma laty, gdy zaczynałem moją przygodę. Wiem też, że wiek nie ma w tym sporcie, jeżeli uprawiamy go amatorsko, żadnego znaczenia. Dobitnym przykładem są moi koledzy w wieku grubo po 60-ce, którzy czasem żwawo wyprzedzają na zawodach niejednego młodzieńca. Marcin Orawski: Wyjazd na maraton do Izraela był spełnieniem twoich marzeń, czy przed tobą większe wyzwania? Adam Rajczyba: Zawsze można sięgać dalej. Dzięki maratonowi w Jerozolimie spełniło się wcześniejsze marzenie o zobaczeniu Ziemi, po której stąpał Jezus. Teraz już wiem, że ten krótki wyjazd to za mało, aby bliżej poznać Izrael. Żydzi mają piękne pozdrowienie: L'Shanah HaBa'ah B'Yerushalayim - Do zobaczenia za rok w Jerozolimie! Może się spełni? Z kolei w kontekście kolejnych biegów, jak Bóg da, jesienią zrealizujemy z rodziną marzenie przebiegnięcia w drugim co do wielkości maratonie na świecie - w Berlinie. Marcin Orawski: Wiem, że zawsze miałeś bardzo silne wsparcie swoich najbliższych. Teraz słyszę, że bieganie staje się wspólną pasją twojej rodziny. Adam Rajczyba: Powiem wprost. Rodzina jest nie tylko wsparciem i inspiracją, lecz także powodem dumy i radości. Szczególną radością są dla mnie nasze biegające dzieci. Adaś ma już za sobą sukcesy w biegach długodystansowych, a Noemi właśnie rozpoczęła udział we wrocławskim projekcie „I ty możesz zostać maratończykiem”. Jak wszystko pójdzie dobrze, to pobiegnie pierwszy maraton dwa dni po swoich osiemnastych urodzinach. 19 Wielkanoc 2011 Marcin Orawski: Zawsze otwarcie przyznawałeś się do swojej wiary. Odczuwasz wpływ twojej pasji na duchowość, poza utartym „w zdrowym ciele zdrowy duch”? Adam Rajczyba: Apostoł Paweł pięknie napisał w Liście do Koryntian: Czy nie wiecie, że zawodnicy na stadionie wszyscy biegną, a tylko jeden zdobywa nagrodę? Tak biegnijcie, abyście nagrodę zdobyli. (I Kor 9,24). Wiem zatem, że nie samo bieganie jest najważniejsze, ale to co z niego wynika. Gdy biegasz w samotności, masz wiele czasu na rozmowę z Bogiem, na tę swoistą synchronizację ducha i ciała. Procentuje to dystansem do wielu rzeczy w tym pędzącym świecie i dobrym ustawieniem priorytetów na co dzień. Marcin Orawski: Gdybyś miał w kilku słowach zachęcić do biegania kogoś, kto nigdy tego nie robił. Co byś mu powiedział? Jest takie amerykańskie powiedzenie: no run no fun - bez biegu nie ma radości, zabawy. Bo kiedy tylko zaczynamy biec, nasz organizm zaczyna wydzielać hormon zwany endorfiną. Naukowcy twierdzą, że to właśnie hormon szczęścia. A przecież każdy z nas poszukuje szczęścia. I jeszcze jedno, tak dla nas Polaków ważne – wolność. Powiem wprost, nigdy nie czuję się bardziej wolny, niż wtedy, gdy biegnę. Jednak smak tej wolności można poczuć przemierzając kolejne kilometry. Wreszcie na koniec, z bieganiem jest jak z filiżanką najlepszej kawy – uzależnia, ale o wiele zdrowiej. Marcin Orawski: Dziękuję za rozmowę i życzę, by bieganie nadal przynosiło tak wiele radości tobie i twojej rodzinie. Powitanie wiosny w Złotym Stoku P Pani Zima ukryta w kopalni o niedzielnym nabożeństwie 27 marca grono blisko 30 parafian i sympatyków wyruszyło wygodnym autokarem do kopalni złota w Złotym Stoku, by w ciekawym miejscu oraz w miłej atmosferze powitać wiosnę, nie szczędzącą nam tego dnia promieni słonecznych. Półtoragodzinną podróż urozmaiciły opowieści przewodnickie, zdradzające sekrety mijanych miejscowości oraz obiektów, niejednokrotnie pozyskane z mało znanych źró20 Płonie Marzanna odnaleziona w mrokach kopalnianych korytarzy Słowo Parafialne 77/IV/2011 Wydarzenia deł. Szczególne zainteresowanie wzbudziły opowieści o: swoistym wyścigu między ewangelikami i katolikami po klucze do łagiewnickiej świątyni zdeponowane na Przejażdżka pozdziemną kolejką brzeskim zamku książęcym, konsekwencjach ujrzenia Białej Damy w murach renesansowego dworu w Wilkowie Wielkim, niefortunnej przygodzie dwóch młodych ludzi w nieczynnej kopalni niklu w Szklarach, mieście Frankensteina i dziele ząbkowickich diakonis, przyczynach wydania edyktu cesarskiego zakazującego ząbkowickim luteranom odprawiania po wsze czasy uroczystych pogrzebów ze śpiewem i dzwonami, meandrach życia "Dobrej Pani" królewny Marianny Orańskiej z kamienieckiego zamku. Niewielkie trzytysięczne miasteczko Złoty Stok, malowniczo położone na skraju Gór Złotych, przywitało nas widokiem nieczynnego kościoła poewangelickiego. Dziś już nie bije, jak onegdaj codziennie Słowo Parafialne 77/IV/2011 o godz. 21, srebrny dzwon na wieży, przypominający historię udaremnionego przez górników porwania pięknej mieszkanki ówczesnego Reichenstein. Dziś już nie brzmią w murach opuszczonej świątyni organy słynnego Michaela Englera Młodszego, przebudowane później przez równie renomowaną firmę Schlag und Söhne ze Świdnicy. Sam Engler pochodził z rodu wrocławskich organmistrzów, zasłynął ze spalonych w 1976 r. wielkich organów kościoła św. Elżbiety, a wcześniej z istniejącego do dziś instrumentu w Krzeszowie. Zaskoczeniem była informacja, że złotostockie organy zdobią aktualnie kościół rzymskokatolicki w Kijach, stanowiąc jeden z najlepszych tego typu instrumentów w diecezji kieleckiej. Opowieści przewodnika Pobyt w kopalni złota większość grupy rozpoczęła od podziemnego spływu łodzią po zalanej części kopalni, który dostarczył 21 Wielkanoc 2011 sporego dreszczyku emocji. Pozostali wysłuchali w tym czasie opowieści o Marzannie, przekazanych przez ustrojoną kwiatami Panią Wiosnę. Następnie już wszyscy razem wyruszyliśmy na poszuki- sia, zjeżdżalnię górniczą, wreszcie wyjechaliśmy ze Sztolni Czarnej pomarańczowym podziemnym tramwajem. Przewodnik kopalniany - pan Marek zaserwował nam solidną porcję wiedzy, przekazaną w niezwykle dowcipny i zabawny sposób. Następnie uczestniczyliśmy w pokazie odlewania sztabek złota i biciu złotych dukatów. Na najmłodszych czekały też warsztaty plastyczne. Dzieci z zapałem zabrały się do malowania gipsowych motyli, których skrzydła rychło stały się bajecznie kolorowe. Ponad czterogodzinny pobyt w Górach Złotych zakończyło pieczenie kiełbasek przy ognisku. Pełni wraDzieci uczestniczyły m.in. w zajęciach plastycznych żeń oraz obładowani złotem wanie Pani Zimy w głąb kopalni. Dzieci spisały się na medal, odnajdując w zakamarkach Marzannę, symbol odchodzącej pory roku, a pamiętajmy, że łączna długość podziemnego labiryntu chodników tutejszych kopalni szacowana jest na około 300 km na 21 poziomach. Marzanna niedługo cieszyła nasze oczy, wkrótce po wyjściu z podziemi spłonęła, a resztki wpadły do Złotego Potoku. Zwiedzanie kopalni obfitowało w szereg atrakcji. Na trasie turystycznej obejrzeliśmy: bajecznie podświetlony podziemny wodospad, skarbiec pełen sztabek złota, piec do wytopu cennego kruszcu, pracownię alchemiczną z zasuszonymi resztkami szczurka Mak22 Ognisko połączone z posiłkiem pod najróżniejszymi postaciami wróciliśmy do Wrocławia. Uczestnicy wycieczki wyrazili życzenie częstszego organizowania tego typu wyjazdów. Tekst i zdjęcia: Arkadiusz Felkle Słowo Parafialne 77/IV/2011 Wydarzenia Zabawa karnawałowa Mamma mia! B lisko trzydziestu uczestników, dzieci i dorosłych, wzięło udział w tegorocznym balu karnawałowym zorganizowanym w parafii Opatrzności Bożej we Wrocławiu. W sobotnie popołudnie 5 marca 2011 r. przy muzyce legendarnego zespołu Abba bawiły się przedszkolaki, starsze dzieci i dorośli. Jak się okazuje muzyka spod znaku „Mamma mia” nie tylko budzi sentymenty i wspomnienia dorosłych, ale jest także doskonałą rozrywką dla najmłodszych. mo., zdjęcia: Jacek Sowa, Iwona i Marcin Orawscy Słowo Parafialne 77/IV/2011 23 Wielkanoc 2011 Wyróżnienie dla podharcmistrza Ćwikowskiego PREZYDENT WŚRÓD HARCERZY D Wyróżnieni drużynowi otrzymali z rąk nia 27 marca 2011 r. na Placu Józefa Piłsudskiego w Warszawie Naczelnika ZHP, druhny harcmistrz odbyła się uroczystość związana Małgorzaty Sinicy, listy gratulacyjne za z rocznicą Akcji pod Arsenałem. W obecności Prezydenta Rzeczpospolitej Bronisława Komorowskiego i jego małżonki oraz w asyście licznie zgromadzonych harcerzy, odbyła się uroczysta zmiana warty przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Pan Prezydent nawiązując do przedwojennej tradycji objął honorowym patronatem cały ruch harcerski w Polsce. Spotkanie to stało się również okazją do wyróżnienia w asyście harcerzy podczas uroczystej zmiany najlepszych drużynowych Prezydent Komorowski warty przy Grobie Nieznanego Żołnierza w kraju. W gronie dwudziestu zaproszonych instruktorów znalazł się dotychczasową ofiarną pracę harcerską członek naszego zboru - druh podharc- na rzecz młodzieży. Następnie w asyście mistrz Rafał Ćwikowski. orkiestry wojskowej harcerskie poczty sztandarowe przeszły w uroczystej defiladzie pod warszawski Arsenał. Każdego roku harcerze pamiętają o tym niezwykłym epizodzie II Wojny Światowej, ale po raz pierwszy miało miejsce powiązanie obchodów wspominkowych z zaakcentowaniem pamięci o działaniach współczesnych oraz kreowaniem planów na przyszłość. Podharcmistrz Rafał Ćwikowski odbiera wyróżnienie dla najlepszych drużynowych w Polsce 24 Rafał Ćwikowski Słowo Parafialne 77/IV/2011