Show publication content!

Transkrypt

Show publication content!
GLOS WOLNY wychodzi trzy razy na
lOg o· 20"" i 303° kaźdego miesiąca.
Cena prenumeraty trzymiesięcznej wync..si
szyi. 3 i d. 6, czyli. fr.-4 cent. l>O, czyli
dp. 7. Cena puje1łyuczego uumeru w hiorze
re.ta key i <l. ,l.
mie,;iąc;
N 144.
Dnia 20" Lipca 1867.
. Prenumerować rnuźna: ~· Redak<'yi, u Ant.
Zabickiego. ł, Sandwich Str . Burton Cre,cent,
W.. C. London; t1 k.a.~yera Komisyi Opiekuń­
czej Wiuc. Grochowski.ego, 46, rue .Benurd,
Batig11oll1·s, a Paris; i w ksi~·garni K Królikowskiego 20, rue de Seine. a Paric,
karabiny, nie Prussy i Bismarka tylko o>karz t Czartoryski
śmiertelne pobicie Austryi, ale całą epokę naszą, moralny
DNIA 3 MAJA 1807 R.
i umyslowy nastrój XIX wieku, wszystkie te szlachetne
pojęcia tegoczesnej cywilizacyi, kt6re mimo fai;;zów i podDopiero w tych dniach wyszła na świat mowa księcia stępów starego despotyzmu rozwijah się i iJą ciąg·le
'VłaJyshwa Czartoryskiego, miana na posieJzeniu Towa- naprzód. albowiem ostateczny tr.yumf do nich nal0Zy.
rzystwa Literacko Historycznego w Paryzu, dnia 3 maja
Oto są słowa ksiązęcego Syllabus u :
I 8<i7 r._; Jla tego_ tel. .dz_iś dopiero ~i'lka sł~> w o niej n~szy_m
w ocenieniu tych wypadków ( 1S66) musimy głębszych sz.ukać
czytel'.11kon1 powie_dz1.ec lll?ze1uy.' Jako o 1edynym .o~Jaw1e, przyczyn nad igłowe karabiny i omyłki tego lub owego wodza lub
,po ktor~u1 pozuac się Ja3e polityka naszych ks1ązęcych dyplomaty. S:t one następstwem dopełnionego, w ci~gu lat ostatnich,
l hrabskich patryotów.
wywrotu w moralnej i umysłowej sferze naszej epoki. Co uświęcały
Ci panowie, jak wiadomo, porzncili juz od dawna Lezpo- tradycya, historya, prawo, co było przedmiotem czci i przywi~zania
~red1~ie działanie na E~nig~·acyą. Doś~iadcze!łie n~ucz~lo pokoleń, zaczęto o s karz~ć i uwabc za przestarzałe, ~uzyte, .i ch~'Y 1ch, ze na tym grnnc1e mc dobrego Ula swmch widu ko w cono ~ 1 ę uowych z~ . m.~om~lne gło~z?nych zasacl„1 1eor~1, ~to~·e
usi~g'ląĆ nie mogą . vVygodni(J im nierównie pokryć się świat Jakoby uszczr,:sliw1c ~-1.ały. Religia, moralnosc ~a objawien~u
urokiem t~jeurnicy i schować się za parawan korespon- oparta,, pra\~o z moralnosc1, pły~~ce, te trzy w1eku1ste pocho.cl~n e
Jeutów, ktfirzy po rozmaitych krajowych i obcych dzieu- ludzkosc1, miały odt~d ulegac wyz~:Y?1 wzgl~d_om, potrzeb om 1 m~
'I } d
bł"
' :
· I · ,„
d
,· ·
· teresom; a o tych znowu stanow1c 1 orzekac, w kalldym danym
m me t unoszą pu 1cz110sc1, to o Ja >.JCjS urzę owej w1zyc1e
.
. ł
z z· b , • · k , · b
k z ·
·
T ·u
l
· ·
,·
,
razie, mia a wo a 1cze n'ł} wzę szosci o ecnego po o en.za, me
w . u~ .ery~c 1, to o nnsy1 ot1:zy1.1:aneJ z Paryz~ do rządu 1 krępuj;cca się wo!~ poprzednich, ani troszcz~ca się 0 woll/: następnych .
A_u„~1 yack1ego, to z1101\ n o ~1elg1 ~ymce Czeskich pau„la-1 J uz więc nie Bóg rzitdzi światem, nie ludzie pojedynczy działaj11:
w 1stuw ~o h~~elu Larn ~er,t, azeby się w sprawach wystawy w historyi, w moc wolnej, danej im przez Stwórcę woli, nios c
11
etn0gra czne.1 porozunnec.
.
moraln:t za czyny swe odpowiedzialność ;-ale kieruj:t wypaclkami ,
Jedynym organem, za pomOC<J ktorego stare stronmctwo Itworza dzieje, jakieś tajemnicze, nieprzeparte, nieubłagane potęgi ,
ksi4ząt Czartoryskich znu~i się Jeszcze z peubliką pol~ką, ~tóry~ ró~ne st6sownie d? potr~;by. i okoliczności ~ł.uz~ _m_iana,
są mowy na obchoJach 3 Maja; one tez na szczegol„ą IJako to, siła rzeczy, kon1ecznosc historyczna, rozwo; dzzejowy ,
uwagę zasług•1ją, gdyz zaporniu:ic uie trzeba, ze stronnictwo missya tego Z.Ub owe,ąo pailstwa, prawo wielkich a,ąlomeracy i,
to, wierne zawsze fomilijuemu interesowi, czuwa, pracuje wreszcie rozmaicie nagin~na za~ad.a ;iarodo~·o~~i. Ztild. teo.rya
i 1>ieje ile moze dla swojej przyszłosci.
czynów dokonan·ych, fatalizm, zn1es1eme osob1steJ orlpow1edzialTeO"OJ'OCz
ia 111
- d
t 11·
'l'
t
ności ; ztad w massach i rz:tdach, opłakana łatwość godzenia się
0
:
U\\ a
ozy_wo '. , e go pre~esa. owarzy~ ~va z kazdym 'dopełuionym gwałtem, bierna oboJ'etność wobec trynmfuI „1'ternc k u Ift
· 1st0ryl::i:neg·o 1est ua 1szyiu mą 00·1em rozw1t..1ę. . .
.
. ·•
.
.
·
I
. „
l ; ,.
.
I k, .
, , JltCfJ przemocy, gorszace uzname wszelkiego rodzaJU powoclzema,
ciem prze~z· orocz:UC:'J, w. ,;torCJ wy~taw10na b_y a o?1ecznosc a ostattcznie uw.ielbie~ie zręczności i siły. Te bowiem rozgłośn e
P?wrocema na stH10w.1_sk~, przed pow;;tamem ~~JllJOWane~ teorye słuZ.t za machiny wojenne, których n.ocuiPjszy uzywa .przeciw
kt~Jy WI. Czartory,;k1 me odgry~al krw1aWeJ komedyi słabszemu. Wobec ogólnego odrętwienia i poddania się dokonanym
•.\1euta _dyplomatycznego rządu p1eczl!tk@wegu. Tamta faktom zwycięfa smiałość wszelkie odrzucaj11ca skrupuły : ten jest
u;:la polityczną. a tego"oczna doguiatyczuą. Tamta ·wypo- sedzia najwyzszym, arbitrem nowych przeznacz eń, kto ma siłę
w1acL1la .sent_encye wiary w Rzytu i Austryą, teraźniejsza w" ręku-monarcha czy wszechwładny minister, popularny demagog
nada1e tej 11 ie1·ze podsta11 ę wy budowaną zrt,iczuie, ale nie- lub przewaliua ch'wilowo fakcya.
~r\\:aie, ~·dy.z m~teryaU>w do niej s~uka zarówno w nieprzyW tym to kierunku umysłów znaj.dujemy klucz clo niepojęt~j
3ac1elskm1 ,Jak 1 narodowyrn obozie.
inacz ej zagadki. On to tłómaczy dziwne, bezprzykładne prawi e
Zręczność polegała glówuie w tern, azeby przeszłoroczne wrnzenie, jakie wywarła w s zędzie bitwa pod Sa~ow~. Kto moralu ej
klęski Austryi wytlóiuaczyć przewrotnością uowych nie ma porlstawy, ten przecl ·materyaln:t korzy się sił~.
pojęć społec~nyc:h, narodowych i religijnych, azeby to co
Przytoczyliśmy ten dlug! ~stęp z mowy Wł. Cz~rto­
ultra~uou~anmu nazywa re wolu cy ą wystawić w potędze toryskiego, aby dac poznac, 1aka ~o atm?sfera obwiewa
~w~c1ęz~1ego szataua. którei1;1u niewinna, sprawiedliwa teraz naszych ~o~oinych ,~i~~lomatuw? ~ J~ką wyuczo.n ą
1 bogobojna A us try a uledz chwilowo musiała. Nie macbia- staranno.5cią u sil un zakresdC czarodziejskie kolo ob Jaweiizm Austryackiej polityki, trzymającej pod jednym wionej ruoralnośc~, z kt'.Jregoby ludzie P.ojedyn.c~y,
~~porem desputyzlllu rófoorodne społeczeństwa, d 4 htuści działający w h1stor_y1 \~ moc wolu e3, danej n n
1.111ter~sa, me kar~ za rzezie Włoskie, Galicyjskie i Wę- przez Stw~rcę_ wolr;, n10są~ mor?-luą za. czyny
g1ersk_1e,sprowadz1ly Austryą do tego stanu martwości, ze swe odpowiedzi~lnosc, rzu?ac ~oghy~gardhwe weJs1ę am we v_\Tłosz~:h, ani w Niemcze:h, ani w dziedzicznych 1 rze11ie na ~alą epo"'~ .na>'zą, me bijącą_Juz czole": przed
,;wo1ch p~~i~dlosciach , ~1tr.zy111ać me lllogła, ale "wywrot bozyszczaim pl'zeszlosc1.
:;~ystko co n;~ poch?dz1 .z tego
w moralnej i umysluweJ sferze naszeJ epoki." Nie igłowe kola obr'a cane-go przez wieki na korzysc ludzi pojedyuMO\VA X.
WŁADYSŁAW A CZARTORYSKIEGO
0
1
I
0
yv
,/
580
GŁOS
WOLNY
(JULY
20, l8f)7.
ctyc'.i, je3t pod jednakową klątw~}. czy się nazywa wszech- I Zresztą tegoroczr-a mowa dozywotniego prezesa Towa. władl.twem ludu, powszecbnem wotowaniem, wolnością, ' rzystwa Literncko· Historycznego przej:>ełniona jest <;a!11e111 i
rówuością i braterstwem, czy tez władzą CezarĆ>w naduzy- falami, ubolewaniami ·i płaczem. Ani jedna myśl ozywcza,
wających siły, fałszujących sumienie ludów, uzywających męzka, nie wybobyła się z jego piersi. Widać w niej tylko
Jo swoich wid~~>.Ów i przekręco~~j pr.awdy i pl'Z:b1:anej wyra~ui~J~zą jak ?.otąd yoch) !ość do u~tramont~ński~j
1
w szldcl1etny stroJ obłudy. W rzucie do 3ednego moz<l7.1erza · pohoznosc1. Ztąd te:i: pormę :lz.y nat.uralnynn sprzym1erzenuajszczytniejsze <lązności wieku, te które człowieka, społe- c.nni Polski występuje najprzód Hzym, "reprezent11jący
czeństwo i nadid stawiają przed jednym trybunałem spra- . kardynalny warunek wolności ~wiata. rozdział <lw(ich władz,
wiedliwości i braterski go pojednania, i te które Bismarkom ś" Lickiej i duchownej, 11iepodleglu~ć kościola, niezalefoość
i Katkoworn wszystkich krajów słuzą za drabinę pauo- sfory religijnej od świeckieg·o miecza." Dowód skuteczności .
wania, azeby je pomie;;zać i jednem piętnem naznaczyć, ~ego przymierza ksiązę Władyslaw widzi w ogłoszeniu
rnofo to być bard:w zręcznym sposobem wojowania, ale Swiętyrn rodaka naszego Jf,zefata Kuncewicza, jak prze<l
11a nieszczęście nie oryginalnym, dawno juz przez innych lOU laty kied.v Stolica Apostol,.:ka "nie mogąc znaleźć
~ręczuiejszych jak nasi poliofoi dyplomaci prakty kowauym 1 '·obrońcy na ziemi ,(dla Polski). dała nam przed Bogie1u
z uiewielką dotą<l korzyścią. Veui_l!ot i wszyscy mistrze ''nowego patrnna, S. Jaua Kantego. i świat cały katolicki
ult1·dn10ntanizmu juz dawno tą branią wojują, a jednak I '' wezwała do stałych modlitw za Polską."
świat idzie sw')ją a nie ich drogą. Przyjaciele księcia Wla / Dalej idzie oczywiście Austrya,' kt<>ra, pomimo zdroznych
<lyslawa powin11iby mu doradzić co innego, więcej. przema- "i fałszywych ;;ystemat{nv ,;;wych rządc{>w, zawiera w swem
jącego do publiczności pobki~j, ktfiq, zd1qe się, miał ''łonie więcej zywiołów prawdziwego samorządu, a nizeli
glów nie na względzie.
" inne wielkie zcentralizowane i zniwelowane państwa."
Pol:>ka publicrnuść, mimo wszelkich mistyeznych 7.al.lw, Następnie w szeregu naszych sprzymierzerlców występuj i}
z ktiirych ksiązęce rogi do.5ć widoezuie wystają, nie da ;i<> Szwajcarya, Holandya, Belgia, Dania, Szwecya, przez
ta k łatwo sprowadzić z drogi przez naród obrnnc'·j. On~ ! wielkie militarne monarchie zagrnfone, a więc w~pólną
u :u iala i umie rozr()Zllić pomiędzy p1·awdą a fał,zen1 po- 1rnające z nami sprawę nicpo<lle~luści i 11ienaruszalności
m ; ędq rtetelną demokracyą, kti'Jr:l się stała natchnieniem : prJ.W.· Tul'i;ya, na któ•ą niegdyś hotel Lambert wiele raw~zystkich belintere:;o.wny~h prac.. narodowych._ a sta1·ym 1 chował, wymazana juz z !·zęd~ spr~yrnierze1ic(iw. Polsl~i.
J e.> po tyzllldłll przywdz1ewa.1ącylll lwe ralne maski.
Nawet Francya tylko posredmo między naszem1 przyiaG Jy by do:!.y w ut n i preze ; Towcu·ly,;twa Literacko. Hi ~ to _ ciolmi zaliczona ; jako sarna zagroźona, musi stanąć w obro ry cznego szukał nie ult1·1:im ont<t.1i:>kiej i ar·y stokratyczn ej, uie wyzej wyliczonych sprzm1erze11ców naszych, i "przyale naro<low e j, polskiej pc.dstawy dla swoich dyplomaty- ·• ponmiaw:;zy sobie miano starszej córki Kościoła, rozwinąć,
eznych pogl<1dl>w, to byśniy mu wskazali przyklad posJrnv "jak niegdyś, sztandar prawa i sprawitdliwości."
Polskich zaborn Prnsskiego, kt{JJ'zy w trndnym stósunku
Na tern ko1iczymy rzecz o ostatni~j mowie Wlaclyslawa
sprawy narodowej rlo zaborczego liberalizn1 n pana Bism arka Czartoryskiego. Pomijamy wiele innych zboczeń i preumieli jednak ut1·zymać się na stanowi~kn za ~aJ, kt(,re tensyj, gdyz to co powiedzieliśmy wystarcza,a:leby wiedzieć,
. P_ol~ka. wielkiemi ?bjawami ostatnich cza,;~w i krwią własną wjakiern zaczaruwanem !rnle ob!·acaj~ się !narze.nia naszyc.~
u "wię cila, Z!HU :> zając ty m sposobeui zawziętych nawet uie- patryotycznych magna tuw. Wszak.ze me mozemy zata1c
przy j a ci{,ł Pol s ko śc i rlo szacunku dla szlachetaeg o i wy- zdziwienia, jakiego doznaliśmy, czytając w mowie tej, ze
~nvał eg-o narodu. P os łowie Polscy nie gonili za jałowemi sia\\ ny list '\-Vladysława Czartoryskiego o legionie PolskoJUZ fa la~i p~try a rc~1alnego nklaJu spole?zeiiskiego, ktfiry Austryack~m, który przes~ł~go ro~u P?wsze~:h1!e oburze_nie
lo.> y pan .:> tw I uarodow skladal w ręce "po1edynczych ludzi," wywołał między Polakann mezalezneuu od parma zaborco w,
azeuy. dla częśó przywilej swobód, a ucisk dla calości ::;pro- został potwierdzony przez naród. "Tak zapatruji~c
wadzi ć . Oni w dąznościach uaszćj epoki, oczyszczonych "sitt- powiada ksiązę Władysław-na mo:lebny wynik
z ob!udJ'. amb!t~yc~ i chciwych zwycięzców •. widzi~li i naj- •walki, ~ kt0rej .nie było je!z?~e mie_jsca. dla P?lskiej
potęzn!eJsze dzmg·me z narodowego upadku 1 wymiar spra- "chorągwi, me taiłem, po ktoreJ strome miały byc nasze
w.ie<lli wości dla odepchniętych i u pośledzonych mass lu do- "zyczenia; a wyrzeczone słowa potwierdził naród." I gdziez
wych . Dla teg·o tez nie rzucili k:rniieniem ani na jedność to jest dow6d na tak śmiałe twierdzenie? Czyz przymuNiemiec, któ1·'1 jest nietvkalnem prawem N'iemieckieo·o sowe składki, które hrabia Starzeński wyiebrał od szlachty
naroJu, ani na fadne myśli i iu,tytuc ye przynos zące ludo~vi Galicyjski~j, a które nie mogły opłacić kosztów jednego
N emieckiemu przyrodzone swobody I wszech wladltwo. lch nawet szwadronu A ustryackicb krakusów, mają świadczyć,
z.1d .rnie ,n, było, i tego zad a nia sumiennie i z go<luością dopel- ze slufalczą prcpagandę hotelu Lambert nar{>d potwierdził?
ni li, wykazać raz ące ,;:przeczuośe:i teoryi z czy wuni, <lwuli- Widzimy, do jakiego to stopnia d 7 iedzice królestwa de
co w ą p0!itykę, Jwojaką mi a rę nieprzyjaciól narodu naszeo-o. facto zapominają si~ w swych złudzeniach.
Ale od naszych ksią7.ęcych i hrabiow:;;kicb patryotÓw
PROCES BEREZOWSKIEGO.
p 1)d olm ej godnoś ci i po<lobnej loiki wymagać nie mofoa.
D la nich .Rzym z duchowną i ś-vieck:~ nieomylnością,
pr~e ~ . 1ga uprawniona "pojedynczych ludzi" nad powszech·
O smutnym wyp:lllku G Czerwca powiedzieliśmy już nasze słowo.
no.>tq społeczeństwa i wszystkie lll•)IJOpole urodzenia Dziś przychodzi na~ główne rysy owego ~ypa~ku pr~edstawić,. nie
i m tjątku, są ideałami, kt{>rych się ni<rdy nie ozb wa
~vedług naszycl~ osobistych ~razen, ale tak Jak się rozwinęły 15 hpca
eh ba w wielkich v adk l1 k. d 1"'d · 0 p 1 Y J~, przed kratkami siCdu przysięgłych w Paryb.
/ l
.
„ . ~ ,YP ac ; ie Y zie uc;i.wyc~me · Berezowski, zdaniem wszystkich, co sie do niego zbliźyli od dnia
w:a l{ 1 0 ,~.z!cie Jej n~ ~~OJ~ - ~?lączn~ kor~ys~. N1e~h 6 Czerwca, a więc od chwili kied) naj~lęb~ze tajniki sweg? zycia
by tył.~? k:.iaz~ Włady::sła\\. Cza1torysk1 porownał swo1e i swej duszy odkryć musiał, porównać się me da ze znanymi dotiCJ
uwwy I czyny Jako był~g? aJ.enta. dyplomatycznego rz.ądu królobó]cami, których albo zysk, albo dnma, albo fanatyzm poliN ..irodo\~eg", z mokwanł1b1, JU~1e miał . po ,upadku ostat111ego tyczny lub religijny do skr;•tobójstwa pobudzały. Nim powodowała
P? Wstallla, a .prze„ona . y . s.1ę, Ze me ma prnwa wyrzucać , 111jczystsza miłość Ojczyzny i p1zekonanie spokojne, wyrozumom kon111 <lwuhcow <:>J pohtyh1,
wane, ze godz~c na życie Cara, używa tylko naleźnego mu prawa
1
I
„
1
Gł.O~
J ULY 20, 1867.
odwetu. Schwytany na gor~cym uczynku, cięzko ranny, omdlały,
zaledwo odzyskiwać zaczlłł zmysły, kiedy na oświadczenie urzędnika
policyjnego, ze w drugiej dorofoe jego wspólnik siedzi, odpowiedział
spokojnie : "to być nie moze, ja byłem sam z moj~ Ojczyznę."
W pięć tygodni potem, zapytany juz przed sędem : "czy nie miał
wspólników?"- odpowiada : "nikomu bym nie powierzył mego
zamiaru, gdyzby mnie zdradz0no." To tez prezydent sędu oświadczył
urzędownie, ze wszelkie usilne starania śledztwa nie zdołały znaleźc
żadnego wspólnika Berezowskiemu.
Człowiek taki wspólnika nie potrzebował; sam jeden, przed
sumieniem swoiem, będ~c jeszcze w rodzinnych stronach na Wołyniu, poprzysiągł pomścić się za krzywdy Ojczyzny, a gdy jego
kula Cara nie do~ięgnęła, zaprotestował jeszcze, Ze w imieniu Polski
działa, i zawołał : "Niech zyje Polska!"
Na jakiejze zasadzie mogles nastawać na zycie Cara ?-pyta prezydujący.
Miałem do tego prawo-odpo.viada obwiniony, dodając głosem wzruszonym-on zabił nasz kraj, on pomordował jego mieszkańców, jednym pocią­
giem pióra, wysyłał wszystkich ua Sybir, i nie miałbym prawa ich pomście?
Pre z yd itj ą cy : Nie miałeś prawa przywłaszczać sobie takiej missyi;
ona rlo ciebie nie nalefała.
B er ez o w• ki : 1"1is~·ą tę, panie prezydencie, czerpałem w sercu mojem,
przygniecionem cierpieniami kraju mojego.
Prezyduj ą cy : Ale je~eli- nie uwazaleś cesarza Rossyjskiego za t\Vfgo
monarchę.
Ber e z o ws k i : O, nie!
Prezyduj q cy : To przeciez był on twoim bliźnim, a nikt nie ma prawa
na~tawać na zycie bliźniego swego.
Berezo ws k i : Car! to nie mój bliźni; nie ma właściwego imienia dla
niego. Car! jego imienia szanować nie mofoa.
Prezyduj'!: cy : Ale ty bronisz teoryi królob'.ijstwa. Bóg nie pozwula
zabijać.
WOLNY
.581
odparł tę część' oskarżenia, przypominahc krzyrz~ce nadu~yci e
gościnności Francuzkiej, jakie Car popełnił, kiedy z Nicei datował
ukaz swój, wynagradzaj~c·y kata Polski, Murawiewa.
Pan prokurator jeneralny, surowy dla Berezowskiogo, pokazał
sie oględnym a nawet po części zyczliwym dla Polski. W jednem
mlejscu powiada : "mozna wyrzucać(?) Polsce ~bytni~ śmiało~ć
"patryotyzmu, niecierpliwość, z jak~ wyczekuje odbudowama
" swego ; ale zawsze walczyła jak !fołnierz, nigdy nie napadała
"jak morderca." W innem miejscu ~owca.daje ~ul~kom te słu.sz~ e
i wazne rady :, "Jezeli wam chodzi o meprzypciela waszej OJ" czyzny, działajcie publicznie, rozbudźcie namiętności waszych
"współobywateli, wywołajcie powstanie, rozniećcie rewolucyę, al e
"nie uciekajcie się nigdy :do morderstwa."
.
Potępiając z wielką siłę rozumowania teoryę pcl1tycznego za bójstwa, prokurator jeneralny uwafa je nie tylko ochydnem ale
i głupi em : "głupiem, albowiem, jezeli się uda, sprawca jego rzadko
"widzi uskutecznienie myśli, dla których je popełnił. Zamiast
"zmniejs'.'yć złe, powiększa je zwykle. Jezeli się .nie uda,
~a
"ofiarę zagrozon~ sprowadza wszystkie sympatye publiczne; wiecie,
"co spotkało cesarza Rossyjskiego."
O obi:onie pana Emanuela Arago to tylko powiemy, z~ ?~ła
serdeczn~, wzniosłą i nadzwyczajnie rozwafo~ •. Tak brom O.Jc1ec
swego dziecka:, ojciec, który się stara ocahć nie tylko zy?ie .ale
i uczciwość dziecka swego. To tez pan Arago, albo racze.] wiek
prawie dziecinny obwinionego, jego nieskalana przeszłość, rozn e.wniające przywiązanie do cierpi~cej Ojczyzny i chwalebna ~awsz e
w oczach uczciwych ludzi nienawiść ciemięztwa, ~rze~ów1ły .do
patryotycznych serc sędziów przysięgłych, i karę- śm1.erc.1, przywi ę ­
zan~ do takiego czynu jak zamach 6 Czerwca, zam1emły na karę
cięzkich robót na całe zycie, przez uznanie okoliczności łagodzą­
cych. Te 1koliczności łagodzące będ~ zawsze przem~wiały Z"-. Berezowskim, a przykład młodych adwokatów Francuzkich, poda;ęcyc?
mu rękę, na znak szacunku, juz po ogłoszeniu wyroku, stał si ę
wyrazem .powszechnego współczucia, jakie sobie zjednał, oraz zapowiedzi~ lepszej dla niego przyszłości.
!o
Berezowski: Niejestem Bogiem.
Pre z yd 11 j ą cy : Powiedziałeś w śledztwi~, ze sam osądziłeś Cara.
Przecie! nie masz z<tdnego prawa sądzić monorchów.
Berezowski : Zostawilijąc , Cara przy źycin, Ilóg by go po śmierci
wtrącił do piekieł; tymczasem, odkupując winy swoje śmiercią, którą mu
chciałem zadać, byłby szcz~~liwszym na tamtym ~wiecie.
Pre z y ,111 j 'l cy : A gdyby twoja kula trafiła w inną pierś?
WIADOMOŚCI ' I DONIESIENIA.
ll e 2• ez owski: Wiedziałem dobrze, ~e kula nie trah cesarza Francuzów
Pr E: z y t1 u i ą cy: Gdyby ko11 pana Haimbeanx nie zasłonił powozu, czy
Powazne i bardzo rozpowszechnione dzienniki niemieckie roz.wiesz, gdzieby poszła twoja kula. Powiedziałeś w instrukcyi, ze kula Polska głosiły w tych dniach depeszę donosząc~, Ze rzęd Moskiews~i
nie mogła zabić cesarza Francuzów. To fr!lzes, a nie odpowiedź. Gdyby po- usiłuje wywoła~ dyplomatyczn~ interwencn w sprawach Kri:tonwoźny nie w.<trzym•ł powozu, h.0{1 pana Raimbeaux został.by z tylu, i byłbyś skiej i Irlandzkiej, powiarlamy lrlandzki~j, którą Moskwa bierze
uJodzil cesarza Francuzów.
teraz w szczególniejszą opiekę, licz~c przedt wszystkie.m na pofl er ez owski : O, nie! Byłem pewny S\vojej broni.
pa~cie tej sprawy przez rzęd Stanów Zjednoczonych. Ciekawa ta
Oto s11: najwazniejsze zeznania Berezowskiego. W nich maluje <lepesza, wprowadzona w wętpl_iwość pn;ez jednych a uwaz~na za
się zupełnie młodzieniec, który zaledwo lat 20 przezywszy (urodził bard~o zręczn~ przez drugich, daje pojęcie o przyszłych 11amrnrach
się w maju 1847 r.), dojrzał w nieszczęściu narodowem i własnem Moskwy, na przypadek gdyby przyszło do wojny mi~dzy Francy~
na '.llęża, rozwi~zuj~cego z cał~ prlytomności~ przekonania i wiedzy a Prussami. Podnieść w takim razie sprawę Irlandzk11: do ru:du
najtrud11lejsze tajemnice duszy, najniebezpieczniejsze zadania życia kwestyj Europejskich i poprzeć ję okrętami ~meryk~ński ~ mi,
publicznego. Nie podzielamy jego przekonania, nie tailśmy potę- byłoby to rozwi~zać kwestn W scl:odni~ w sensie Moskiewskiego
pienia dla czynu obrafaj~cego nasze Polskie, demokratyczne uczucia. caratu.
Zamachy, podstępy, skrytobójstwa nie były, nie sę i nie będ~ nasz~
d
k '
b
· Al
·
B
k
- Niespodziewana nao-roda spadła juz na eputatów, torzy
rom~. e WJara erezows iego, czystość jego sumienia i rozrze- przybyli do Paryża z W~rszawy złozyć Carow.i no.wy dowód. nie.wniona jeg0 miłość Ojczyzny, wzbudzają najwy2szy szacunek dla
l
· a l e z b ł~kanej citrpie:1iami narodu dus?y Polskiej.
wolniczeJ· nikczemności. Dzienniki Moskiewskie
tej sz l ac l1etneJ,
k mewposiac
k a.H
p I się
k"
· pro k uratora jeneralnego, rozwiJ aJ'ą.cego z urzędu ze złości, i"ak śmieli przemawiać w imieniu Pols i..
os 1
V''xr ob rome
ksża
ł
zaskarzenie na Berezowskiego, spotyLamy najprzód
nie bardzo nie ma. Tak nazwane Królestwo Polskie jest zam1esz . a ew pprzel k"
• · gościnności, "o wygnańcu, który na waZneJ· większości przez Moskali. Odzywać się w
os
szczęs·1 iw~ mys'l o na d u:oycm
b imieniu
d
K 1
gościnnej :demi znalazł zasiłek i bezpieczeństwo : zasiłek uzył na jest to popełniać zbrodni~, a więc ci panowie. s~ z ro ~iar.z~.. . t~
kupienie broni zabójczej, a bezpieczeństwo na przygotowanie wie, czy dzienniki Moskiewskie nie wywoła.i~ przyna.imnH~J 1akie1
w skrytości haniebnego zamachu." My wygnańcy mamy prawo zyskownej kontrybucyi z Bergosko-Polskich deputatów? Oto ini
wyrzucać Berezowskiemu, ze oprócz innych wazniejszych powodów tez :zapewne najbardziej i<łzie.
do zaniechauia nieszczęśliwego zamiaru, nie pomyś-lał i o tej <leli- I Czescy panslawiści przekonywaj~ się, do czego prowadzi
katnej stronie. Ale pan prokurator jeneralny mógł się wstrzymać płaszczeTlie się przed barbarn Moskiewsk11:. Uczniowie uniwersyod tego, tl!m bardziej ze nadużycie gościnności i kupienie pistoletu tern Moskiewskiego przesłali adres do ucz11iów uniwersytetu Pragza 9 franków oszczędzonych z pobieranych zasiłków ani powiększyć ski ego, w którym bez najmniejszej juz ogródki wzywaj11: Czechów,
a.ii zn~n;eJszyć winy Berezowskiego nie mogły. Gdyby nie był ażeby się jak najprędzej uczyli po lVIoskiewsku, azehy się wyrz ekli
wyg.nancem, ale zwyczajnym turystę, gdyby nie za żołdowe ale za swojego języka i porzucili marzenia liliputańskiego patryotyzmu.
S.VOJe własne pieniędze kupił pistolet, jego wina pozostałaby ta \ Podobno ze u,;zniowie Pragscy postanowili odpowiedzieć milcze~iem_
sama. Zreszt~ pan F.manuel Arago, obrońca Berezowskiego, słusznie na ten naturalny skutek umizgów do Moskwy pp. Pal ac kiego,
0
582
GŁOS
JuLY 20, 1Hłi7.
WOLNY
Riegera i innych mę~Ów zaufania narodu Czeskiego. Jest to bardzo gałęzi~ kolei Libawskiej z Kłajped~ (Memlem), lub towary id~ce t\I
d,)brze, ale cz.y ta nauka nie pójdzie w las jak wiele innych, to drog~ obłozyć c'em tak wysokiem, a~eby handel par force został
jeszcze pytanie.
zwrócony na Libawę .
Ciekawy budżet miast Ukraińskich zamieszcza lnwalid z l O
. - ~ źachodniej Galicy~ wylewy rzek wyrz~dziły okropne spustoszema. Trzy czwał'te zbofa i siana woda zabrała, .Miało wiele lipca. Dochód 12 miast Kijowskiej gubernii, w liczbie których
la:dzi poton~ć. Kolej zelazna z Krakowa do Lwowa uszkodzona. Berdyczow i Lipowice własność prywatna, wynosi l, ·7 27.852 fr.
Ośm mostów ze'r wanycb zostało przez powódź.
wydatki .za_ś 1,697 .456 fr. według rozkbdów rz~dowych; zaś
.!.:....Brosź'ura: Les 'Ottomans et les Moscovites leś Musulmalns el według rzeczywistych obrachunków, przychód l ,071.520, a wyles Orthodoxes les Sai1tts, ·azehy ści{gnitć ha ui~ 'uwagę powszech„ datki 1,13li.6 l 2 fr. Ogół zaległości wyn·osi 7 37 .896 fr. z której
l'iosci Zachodu, nie mogła w"właś'ciwszej bye wydanit chwil.i, jak po- te sumy 389.872 naleiy policzyć za przepadłe, c;~yli jak urzędowy
m'ięd·zy pospiesznym odj'~zdem cara Mos.kiewskiego, wygwizdanego organ powiada, "nie ma nad.ziei odebrania." Przy tak opłakanym
przez ludność Paryzk~ i 'spłoszonego przez strzał B'ete.zowskiego, stan.ie k·asy-, oto wy<latki, jaki:e :rz~d czyni : na tHrz,ymanie zarz~du
a prż'ybyciem po raż 1Mrw~zy sułtail'a Tureckiego w odwiedźi'uy do i opłatę urzędników (HÓ.528 fr. czyli 47 odsetek ; na utrzymanie
uwóch mO'.cai"st\v Zachodnich, od któiych przymierza żawi'sło utrzy- · pol·i..:}i m.iasta dopłaeają 2E0.220 fr. czyli 24,6 otl sta: stra~
manie jego państwa. Autor b'ezimienny zestawia odok slebi-e obej~cie og1~iow-a 1.7 od sta.; na ulepszenie stanu miast i utrzymanie zesię dwóch despoty'zmiSw, M'ól!kiewśkiego i Ottomańskiegoi z ·zawo- wn~rznego po.rz~-dku 6,5 od sta; na dobroczy1me zakłady 5,5 od
wo.Jowaile'm1 narodowo~ciami, i to zestawienie wypada prz-ewafoie . sta; na utrzymanie ratuszów 51 l
sta. Zatem 71 na sto całego
na kórzyść Sufta'Il'a. 'Gd'yby wdyplomacyi, nie płaszczenie się przed dochodu zjada _zgraj-a ~z~no.w:ników i, f>'.1Jic·yjna sza~a.ńcza przezn.a~
przemocit, ale uczucie słuszności górowało, to nie Moskwa powinna c~on~. do_ gnęb~en1~ mieJskie.J l.ud11o:;c1; .a. tylko „9 na stu Rrn1e,1
o_d'gi'ywac rołę óp~ekunki dhrześcian Greków i Sfowian ture-ckich, 1 w1ęce.J korzystnie s1ę.u~y~ai. Świetna adm.l ms·tracya ! l>obry samoale do Tutcyi nale~ałOby ują·ć iii'ę Z'a mordowani! narodow<>ści!l P<JcJlskit, 1 ~-z~d ! A , u_k~z o m1e1sk-.ch ~urnach dawno wydany. Szko1ia tle
kt?re.J .prawa zartczone !s~ traktatami europejskiemł. Turcy a i'ilu- w zastósowame do na-szye'h miast me został ~aprowaclzony.
'ztiłmafrnka nie wy~ępiła ~adnej rasy, fadnej religii, pr~ecii·wnie zdj'ęla I - Zamiast porządnemi katolickiemi kościołami Car chce obdaona dzi'ś ós'tat:ńie og'caniczenia z silmorzitdó'w Rumani'i i •Serbii rzył .:mieJscowości zamieszkałe przez katolilów cer'kw'iam'i prawoi il[irzy.fa swobód'nemu rozwijaniu się innych n·arod'owości, gd)' tym sławnemi i wyznaczy~ 1011000 rubli na ich budowę w Kougtesl>wce.
'c zasem l'doskwa, zowi'ąca się Słowiańsk~, chrześciańską, ~więtą, 1.ublin pierwszy będzie uszczicśliwiony takim darem.
inora·u)'e na.fokfutniej Sło'wi'l:n i chrieścian. W Turcyi nie ma Mu•
_ Moskiew.~kiie Wieduwusti podają, ~e do Kowieilski~j gube-rnii
·rawiewów ani 'Kaikowów. 1\1rc'ya nie wyw&zi w j'edi1ym roku. •I 40 sprawadz•Mio 87 rodzin kacapskich i osiedlono w maj~tkach s;kar'tysięcy ofiar do kopafń. 1'urcya ma 'więc~j ·szkół ludowy1ch od 11'.lo- bowych : Poizli, Kierbedz, Potomsza i Sidori, i ze skonfiskowanej
skwy i o~'I'ócz tego zostawia żiipełn~ swobodę'Zakładania ich rófoyfu właścieielom prawym zienii uadaii,1 t'Ym prlybyszom po 12 dziena'ródó'wościom. 'Słowem, wyznawcy koranu ·są lud2kimi, łi'bet11.l- sięc.-in na kazclą rodiinę, oprócz tego zbudowauo chaty.
nyl'ni i tolerifiićyjnyin! rząd7.cami, gay p!'awos'ławni chrześcianie ·są
okrntnemi, d'zilhemi i obfo.dnemi barbarnyiicar#i. Jedynymi przePrzy usypaniu nasypów pod kolej zelazu~ l\ijowsko-l\ursk~
śladowcami religii chrześciański'eJ w Turcyi 8 ~ sami clmześciani<e, pracuje przeszło dwa tyRi~ce aresztantó'w. W ich liczuie j~st 'bardzo
to jest duchowieństwo greck-te w B·ułgaryi. Paszowie tureccy zmu- wi:Iu Po!aków s„kazanyc:1 .za ostatme. powstanie, o prowadzeniu
~leni sit broniĘ hidność Bulgarsk' od pr-zekupstwa zd' ·1 t
ktorych ,1ako naJ!epsze swiatleclwo mech słu2)' to, iz naczelnicy
i ciemii<ztwa: biskupów greckich. Przytoczone _przez ~utor: ~:k:~ dozoruj,~~y robót po:-woli.Ji jednej rocie złozouej z 300 Polaków
men ta r·zucaj~ światło na ucisk Rulgarów przez Greków i ohj'afoiaj~, praco\\ ac bez konwo.J u..
charakter diisiejszego_ mchu w Bałkailskich prowincyach. Lecz
W Fimne stronnictwo Węgierskie wydało odezwę. w której
nie podzielamy jego zdani'a, ab)' narodowość Bułgarska Tatunku od pełno ku nam najzywszej sympaty.i <lochodz11cej az do uwielbiania
zgreczenia i nastejmego zmoskwrcenia szukać musiała w zbutwiałym Berezowskiego; oraz napad bardzo u:stry na Słowian J>ołud11iowych,
R.zymie. Ratnn;k '8łowiańskich i chrześcialiskich uarodowoś<.ii pod którzy jeździli ua obiady słowiańskie ilo Moskwy. Odezwa ta ~;cela
panowaniem Tilreckiem !ezy w rozwoju icb własnych sił i w bra- wyjazdu konsu 'a Moskiewski·ego z Fiume.~(Mosk. Wiedomosti.)
ter$kiem sfe.d'erowa·niu si .ę ze sob~. N ie pochwa:1a'my tak~e ogólnego
W dniu 5 czerwca !'. h. z-ako1icz')'Uycie ś. p. Hilar) Zabokrzecki,
odsitfizen'ia od c;:zci p'roteston·tó'w, dla tego ze K'ai:ffmau i ki'lkt1 podobnych mu y,·yrżu'tków naleźit do ich wyznania. Zdanie to zrazi wielk~ emigrnat z 1831 r. Urodzo)1y ~8 lipca 1806 r. po uko1iczeniu
liczbę czytelnikó\v i ń10ze śclM·nitć na autora broszur:; podejrzehie, szkół w Kali'szu a nastę!rnie b. uniwersytetu Warszawskiego, gdzie
ja koby w praGy porównawczego ocenienia rz11dow Ottomańskich z Mu- uczęszczał na prawo i a<lministracn, w r. 1831 zaci~gu~ł się do
skiewśk1emi ulega'ł nateln.ieriiom stronnictwa ultrakatolickieg-0. Po- I 'Pułku mazurów jako zołuierz ; awansowany na podporuczIJika,
mimo tych usterek, autor oddał usługę sprawie naszej, ze korzystał ozllobiony został ktzyzem wojskowym ; z korpmem jenerała Ro~ pl'zyjazdu Cara i Sułtana do Zachodnich pa1istw, azeby naturę ich mariuo wyszedł do Austryi, zk1:d po krótkim pobycie przybył do
rządów określić i za po.moc.~ przeciwstawie1:ia gwałtów moskiew- Fran cyi. Wszedłszy do fabryki zelaza w Fourchambault, jako
skich w Polsce z reformami w Turcyi, zwrócić jeszcze raz uwagę urzędnik admiuistracyi pozostawał tamze przez lat przeszło :;o, gdzie
Europy na krzywdy i cierpienia narodu polskiE:go, i wykazać, l!e i umarł, powszechnie falowany przez wszystkich, z którymi st6sunki
jezeli mocarstwa chrześciańskie ma.iit skłonność do ujęcia ~ię za znajomości i przyjaźui w cięgu tak długoletniej słu~by w jednej
prneśladowanymi współwywawcami, to nie do sułtana Tureckiego administracyi go łitczyły. Pokój jego duszy!
ale do cara Moskiewskiego powinni się zwrócił z swojemi przedstawieniami, naleganiami i ultimatami.
OD REDAK CYI.
oo
Na całym świecie koleje zelaz-ne prowadzvne Sit tak, ażeby
oddały jak największ\! korzyść miejscowościom.; przez które
prnech_odz~. Całkiem inaczej jednak dziE:je się w Rossyi, gdy
necz Hlz1e o kole.Je polskie. Na przykład rzitd Moskiewski odmówił
koncesyi na przi;prowadzenie kolei 8zaweisko-Rygskiej <lla tego,
~e ona .ł~czyłaby Sz_awle z Ryg~, a nie z Libawit lub Moskw1:.
A kole.1 L1bawsko-Kow1eńskit kazał prowadtic po linii pro~tej
i Sr.awle pozostawić na ustroniu. O ile korzystnieisz~ dla kraju
będz.ie 'kolej wymjj~jęca wszystkie większe miasta, to trudno zr'ozumieć
.J_ednak 21a dowód barbaryi niech służy i to, ze liberalne
d:isienniki mos1dewskie wołaj~, by nie pozwolić na połitczenie bocz u~
Z nini~jszym numerem 'ko1iciy 8ię XVI oddział kwartalny czyli Jziewięcionumerowy Glosu Wolnego. Prenumeratorowie, zyczący sobie otrzymywać pismo nasze
bez przerwy, proszeni Sił o wczesne naJeshnie pl'zedplaty
na nast_ę-pny oddział, w ilości fr. 4 cent. 50 we Francyi,
Włoszech, Szwajcaryi; szyl. 3. d. 6 w Anglii i Ame!'yce;
tal. I i sr. gT. 15 w Niemczech.
w Drukarni Polskiej, 1, Sandwich Street, Burto11 Cresceni.» Loudon W. C-.-

Podobne dokumenty