Aby nie targał nami wiatr – dobre praktyki

Transkrypt

Aby nie targał nami wiatr – dobre praktyki
Zdjęcia: Archiwum stowarzyszenia
Newsroom łączy
Na jaki temat napisać informację? Jak zamieścić wiadomość na
portalu informacyjnym lub złożyć stronę gazety? Młodzi uczestnicy
projektu uczyli się tego, co potrzebne jest w dzisiejszych redakcjach
– łączenia pracy przy wydaniu papierowym z internetową wersją, w
której zamieszczane są oprócz zdjęć również krótkie filmy. - Montaż
okazał się wcale nie taki trudny, jak nam się na początku wydawało
– przyznają. Uczniowie sami układali i zadawali pytania różnym osobom publicznym i opanowywali tremę przed kamerą.
Integracyjne wyjazdy
Każde z przedsięwzięć realizowanych przez stowarzyszenie zaczyna
się od wyjazdu uczestników na wycieczkę czy biwak. Projekt „Aby nie
targał nami wiatr” rozpoczął się w Górach Izerskich. Celem podróży
była Chatka Górzystów. Okolica okazała się znakomitym miejscem
na integracyjne zabawy. Były wspólne spacery, ogniska i śpiewanie.
Podobne spotkania już na miejscu odbywały się raz na miesiąc, wtedy
przy samodzielnie upieczonym cieście, młodzież podsumowywała dokonania i planowała działania na następne tygodnie.
Prawdziwy sąd, togi i prawie 8 minut filmu
Efektem warsztatów filmowych było nagranie filmu „Katoliczka w
sądzie”. Najpierw młodzi filmowcy dostosowali do swoich możliwości
scenariusz, znany w Internecie pod tym samym tytułem. Później
ekipa uczestników projektu na jeden dzień udała się do prawdziwego
sądu w Międzyrzeczu. W sali sądowej bohaterki filmu przekonywały
do swoich racji. Zastanawiały się nie tylko nad tym, co znaczy być katolikiem, ale też jak przygotować film, zagrać rolę, zmontować taśmę i
jaką pracę wykonują prokurator, obrońca i sędzia.
Aby nie targał nami wiatr
– dobre praktyki
Właściwy start w dorosłe życie
zapewniają sobie sami, uczestnicząc w projektach, które piszą i
realizują. Młodzież z Chociszewa,
Lutolu Suchego i Brójec zachęca
rówieśników z innych miejscowości, aby poszukali koordynatora
projektu i realizowali marzenia, bo
szkoda czasu.
- Jak się żyje w waszych miejscowościach?
Mateusz Walkowiak: Młodzież
najchętniej czas spędza w
Internecie. To prawda, jest tam sporo wiedzy. Sam dużo się nauczyłem
o fotografii, ale wiedziałem, czego
szukam i czego chcę się nauczyć.
Wielu moich znajomych stawia
głównie na media społecznościowe
i rozrywkę.
Klaudia Szeremet: Moi znajomi
wiele czasu spędzają w swoim towarzystwie na dworze.
- Gdyby nie projekty, które
realizuje Stowarzyszenie
„Chociszewo - Wspólna Przyszłość” co byście robili po
szkole?
MW: Tak naprawdę, to nie mielibyśmy co robić. Siedzielibyśmy w
domu i marnowalibyśmy czas.
KS: Nuda opanowałaby nasze
życie.
- Co sprawiło, że dostaliście
dofinansowanie na projekt
„Aby nie targał nam wiatr”?
MW: Myślę, że sam pomysł na
projekt był ciekawy. Nie zakładaliśmy konkretnego, wymiernego celu.
Chcieliśmy, aby młodzież, która
będzie uczestniczyć w projekcie,
uwierzyła we własne możliwości.
Warsztaty pokazały, że młodzi ludzie mogą robić różne, fajne rzeczy
i mają umiejętności, których nie
zauważyli.
- Uczestniczyliście w warsztatach filmowych, fotograficznych i zajęciach z obsługi
strony internetowej. Jak wykorzystacie doświadczenia z
projektu w przyszłości?
MW: Gdybym nie uczestniczył
w warsztatach fotograficznych, nie
zainteresowałabym się tą dziedziną
bliżej. Wybrałem zawód. Gdyby nie
było tej okazji, pewnie jak mój brat
i wielu znajomych poszedłbym do
technikum leśnego. Od wielu lat
gram na rogu, więc nikogo by to
nie dziwiło, tylko ja nie odkryłbym
swojej pasji. Od września uczę się w
technikum na kierunku fototechnik.
KS: Poprzez warsztaty filmowe
stałam się pewniejsza siebie i bardziej otwarta na ludzi. Wcześniej
można było by rzec, że byłam „szarą
myszką”, bałam się poznawać innych. Teraz, gdy wzięłam udział w
kręceniu naszego najlepszego filmu
„Katoliczka w sądzie”, w którym
grałam prawniczkę, stałam się bardziej towarzyska. Chodziłam także
na warsztaty fotograficzne. Od dziecka uwielbiałam robić zdjęcia, z poprzez te zajęcia, mogę stwierdzić, że
gdybym wzięła profesjonalny aparat
do ręki, na pewno umiałabym się
nim posługiwać.
MW: Myślę, że i gazeta i portal
będą kontynuowane. Tylko jeszcze
musi się znaleźć grupa, która będzie
chciała w tym działać. To jest świetne doświadczenie, które przyda się
w życiu zawodowym. Na zajęciach
informatycznych uczyliśmy, jak
wstawiać informacje na stronę, jak
tworzyć galerię, jak przygotować
zdjęcia, aby nadawały się do tej
galerii. Dzisiaj, kiedy każda firma
ma swoją stronę, profil na FB, to są
umiejętności niezbędne.
KS: Sądzę, że gdy będzie się coś
działo w naszej miejscowości i jej
okolicach, to na pewno każdy będzie mógł się o tym dowiedzieć poprzez skorzystanie z naszej strony
internetowej, na której ta informacja zostanie umieszczona. Sama już
napisałam kilka artykułów. Takie
zdolności informatyczne często
przydają się w przyszłości, np. na
studiach.
- Co młodzież może robić, aby
uwierzyć w swoje siły i spełniać swoje marzenia?
MW: Na pewno najpierw trzeba
odkryć swoje moce i słabe strony,
potem trzeba te mocne strony wykorzystywać do działania. Każdy
jest inny i ma inne zalety. Siła w
grupie to jest jedno. A pokazanie,
że każdy może spróbować robić
coś nowego to już super sprawa.
Niektóre osoby po warsztatach fotograficznych twierdziły, że to nie dla
nich, ale na warsztatach filmowych
już się im podobało. W tym projekcie było bardzo dobre to, że poznaliśmy dużo różnych dziedzin. Ta różnorodność pozwoliła wielu osobom
odnaleźć swoje zainteresowania,
albo przekonać się, czego na pewno
nie chcieliby robić w przyszłości.
- Co radzicie rówieśnikom z
innych miejscowości podobnych do Waszych?
KS: Poprzez działania naszego
katechety - Pawła Pawłowskiego,
mogliśmy brać udział w wielu projektach, wyjazdach i wydarzeniach.
Byliśmy w górach na wyjeździe
integracyjnym i właśnie tam poznałam bliżej ludzi uczestniczących ze
mną w tym projekcie. Po pewnym
czasie moi znajomi, pytali mnie, czy
mogą do nas dołączyć i wziąć udział
w nagrywaniu filmu. Można byłoby
powiedzieć, że byli trochę zazdrośni
i źli na siebie, że nie zapisali się na
początku do „Aby nie targał nami
wiatr”.
MW: Warto szukać takich osób,
jak pan Paweł i zacząć działać. I nie
zastanawiać się zbyt długo, bo nie
ma nic do stracenia, a można naprawdę dużo zyskać.
- Jakie sukcesy wiążą się z
projektem?
KS: Poprzez ten projekt nauczyłam się odpowiedzialności za siebie
i za obowiązki, które mam do wykonania. Może nie wiążę przyszłości
z żadnym z kierunków, w których
można było uczestniczyć w tym
projekcie, ale za to umiejętności
dobrego fotografowania i obsługi
strony internetowej na pewno przydadzą mi się w przyszłości i za to
jestem wdzięczna panu Pawłowi, że
mobilizował nas do tych działań.
MW: Największy sukces – zmiana
młodzieży i zdobycie różnorodnych umiejętności. Dewizą stowarzyszenia Chociszewo – Wspólna
Przyszłość jest „możesz wszystko,
jeśli tylko chcesz”.
Dziękuję za rozmowę.
Mateusz Walkowiak – autor
informacji prasowych i zdjęć na portalu, obecnie uczeń Zespół Szkół i
Placówek Kształcenia Zawodowego,
kierunek fototechnik.
Klaudia Szeremet – autorka zamieszczonych na portalu artykułów, uczennica
Liceum Ogólnokształcącego w
Świebodzinie, kierunek biologiczny.
#o projekcie
Celem projektu „Aby nie targał nami wiatr” było
zwiększenie wiary młodzieży we własne możliwości. Grupa w wieku 13 - 18 lat stworzyła platformę
informacyjną o życiu społecznym, kulturalnym i
sportowym swojej okolicy. Nie byli tylko obserwatorami i kronikarzami. Uczyli się odkrywać, dokumentować, pytać, słuchać i wykorzystywać wiedzę.
W ramach projektu powołano Biuro Odkrytych
Możliwości, w którym pracowały grupy zadaniowe.
Zespół promocyjny zajmował się promocją projektu,
a dziennikarski - obsługą platformy informacyjnej i
przygotowywaniem magazynu. Zadaniem zespołu
filmowo-aktorskiego było opracowanie scenariuszy,
krótkich etiud filmowych i małych form teatralnych.
Pracował także zespół techniczny.
Na zakończenie każdego z etapów odbywało się
świętowanie, w trakcie którego uczestnicy przypinali do tablicy kartki ze zdobytymi umiejętnościami. Nazywano to „parkingiem umiejętności”.
Zgromadzone informacje stanowiły bazę do przygotowania ewaluacji.
#Chodzą mi po głowie pomysły
Pytanie do Pawła
Pawłowskiego, odpowiedzialnego za realizację
projektu
Uczniowie przyznają,
że gdyby nie Pan, nie
udałoby się tyle zrobić.
Co jest źródłem Pana
motywacji?
Jestem katechetą,
to jest pierwsza odpowiedź. Pracuję z młodymi
ludźmi i chcę im pomagać. Kiedy proszę ucznia o
przyniesienie kredy z innej sali, a on bierze kolegę
i idą razem, wiem, że nie czuje pewności siebie,
potrzebuje wsparcia. Poza tym, lubię to, co robię.
Gdybym nie miał wsparcia żony i dzieci, na pewno
nie udałoby mi się tyle z młodzieżą dokonać.
Kiedyś zapytałem, kto ma komputer. Wszyscy.
Nikt nie potrzebuje zajęć informatycznych. A kto
potrafi zrobić stronę internetową? Nikt. Ważne, aby
pokazać możliwości rozwoju na bazie własnych
mocnych stron. Niektórzy, zanim wzięli udział w
warsztatach bali się występować nawet przed rodzicami. Teraz się nie boją.
Skończyliśmy ten projekt, realizujemy inne. A
mi już po głowie chodzą kolejne pomysły. Efekty
projektu „Aby nie targał nami wiatr”? Poznanie siebie, duma z tego, że mieszkamy na wsi i że znamy
lokalną historię.
Projekt „Aby nie targał nami wiatr” sfinansowany został przez Polsko-Amerykańską Fundację Wolności w ramach Programu Równać Szanse.
Trwał od 1 lipca 2014 r. do końca września 2015 r. Autorem jest Stowarzyszenie „Chociszewo - Wspólna Przyszłość”.