Nr 1 (1) 3 marca 2016
Transkrypt
Nr 1 (1) 3 marca 2016
fot. FOTOLIA.pl BEZPŁATNY TYGODNIK SPOŁECZNO - KULTURALNY nakład: 38 tys. egz. nr 1 (1) 3 marca 2016 www.pulsjaworzna.pl Babę zesłał Bóg czytaj więcej na stronie 5 Życie jest bezcenne czytaj więcej na stronie 10 Piżamowa kariera czytaj więcej na stronie 13 Blisko marzeń czytaj więcej na stronie 14 REK LAMA 0001 Gotowi na „500 plus” DAWID LITKA W kwietniu startuje rządowy program „Rodzina 500 plus”. Nasze miasto jest do tego przygotowane i wszystko wskazuje na to, że bez najmniejszego problemu poradzi sobie z obsługą tego nowego, prorodzinnego świadczenia. W Jaworznie, za weryfikację wniosków i wypłatę pieniędzy, odpowiada Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Dla sprawnego wykonania przedsięwzięcia zostanie uruchomionych pięć punktów obsługi interesantów. Trwają remonty, wprowadzony jest nabór pracowników. Nowy Dział Świadczeń Wychowawczych MOPS-u odpowiedzialny za świadczenia będzie działał również w soboty. – Jaworzno jest organizacyjnie przygotowane na obsługę nowego programu – podkreśla Czesław Smalcerz, dyrektor Ośrodka. Dodaje, że jest to na ten moment priorytetowe zadanie dla miasta i nie istnieją żadne obawy, że Jaworzno nie wywiąże się z niego rzetelnie. Wszystkie lokale zostaną otwarte na czas, a urzędnicy sprawnie Jaworzno jest organizacyjnie przygotowane na wprowadzenie w życie nowego programu. i fachowo będą obsługiwać mieszkańców. Aby otrzymać środki w pierwszym okresie świadczeniowym, wniosek wraz z wymaganymi załącznikami należy złożyć do 1 lipca! Nie trzeba zatem się spieszyć i ruszyć do załatwiania sprawy już 1 kwietnia. Środki z wyrównaniem od kwietnia i tak zostaną wypłacone w lipcu, niezależnie od tego, w którym momencie pierwszego, trzymiesięcznego okresu zostanie złożony wniosek. W kolejnych miesiącach świadczenie będzie wypłacane na bieżąco. Koniecznie zajrzyjcie na stronę 6 PJ. Znajdziecie na niej Informator „Rodzina 500 plus” przygotowany przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Szczegóły i dodatkowe wiadomości można uzyskać na internetowych stronach: www.jaworzno. pl, www.mops.jaworzno.pl oraz www.mrpips.gov.pl. Z DRUGIEJ STRONY 2 nr 1/2016 Planeta Popcorn z p itbullem na wi do wni N Dziś chciałbym o kinie. Bo na Pitbullu byliśmy, w reżyserii Patryka Vegi, znanego z "epokowego" filmu Ciacho ie do końca lubię chodzić do kinowych multipleksów. Wolę małe kina studyjne lub zacisze własnego mieszkania, gdzie wygodnie wbity w "mientkie" jak pieszczotliwie nazywamy z moją połówką nasze dresiki, można obejrzeć filmiszcze, a jak się nie podoba, to wyłączyć, zrobić sobie drinka i oddać się dyskusji p.t. "Azaliż rozważyć należy, po co film ów nakręcon". Wczoraj wybraliśmy się do kina na Pitbull - Nowe Porządki. Ot, rozrywka nie dla wymagających, ale podobno zabawna i akurat na środę z Orange, czyli na bilety po 7.50/szt. A że chcieliśmy się poczuć jak VIPy, to dopłaciliśmy 3 zł dla wygodniejszych siedzeń, szerszych podłokietników i w ogóle lepiej w każdym calu. Pierwsze ostrzeżenie otrzymałem, kiedy okazało się, że miejsce obok mnie zajmuje blond stworzenie z popcornem wielkości województwa mazowieckiego i colą, która mogłaby ugasić pragnienie w Etiopii oraz Wielki pożar Londynu w 1666 roku. Pogaszono światła, odbębniliśmy krzykliwe reklamy i rozpoczął się film... O artystycznych walorach produkcji ze zjawiskową Mają Ostaszewską pisał nie będę, bo każdy może sobie wyrobić na temat własne zdanie, ale to "blond coś" obok mnie wraz ze swoim przyjacielem urwało się chyba z przymusowych robót fizycznych, bo wygłodniali byli jak tchórzofretka po diecie Dukana. Oni nie jedli tego popcornu. Oni walczyli o życie. Bite 50 minut filmu dziewucha chrupała, siorbała, mlaskała, nurkowała w kartonowym pudełku. Raz lub dwa przeżyła dzięki temu cichy orgazm, tak przynajmniej sugerowały dźwięki dochodzące z mojej lewej. Wywróciła także pudełko na lewą stronę, szukając w zakamarkach kartonu pyłu po kukurydzianym przysmaku. Miałem wrażenie, że było to odkrycie jej życia. Obłędna kulinarna orgia. Kubki smakowe szalały w zawiłym rollecoastarze przy każdym siorbiącym łyku coli, wtórując na krawędzi przykrywki od kubka słomką, niczym szalonym smyczkiem, tworząc jękliwą a przerażającą muzykę. Dla moich uszu oczywiście. Dobrnęli do końca, pudełko odstawiono pod krzesełko, dziewczę 3 marca 2016 www.pulsjaworzna.pl wtuliło się w swojego misiaczka i wydłubując z paszczy resztki przyklejonych popcornowych skórek, oddało się dyskusji. Dochodziły do mnie strzępy rozmowy, toczonej przez następne 50 minut, ale biedny chłopak musiał tłumaczyć wybuchającej śmiechem blondynie, że to nie ten moment, że to śmieszne nie było i że "Strachu" to nie na poważnie taki, tylko gra takiego debila. I tak w kółko. Szeptanie, brzęczenie niższego głosu chłopaka i znowu pytania, nie wymagające zazwyczaj odpowiedzi. Ale tu tak. Na szczęście w końcu chłopak coś ostrzej odpyskował dziewusze i ta zajęła się oglądaniem. Przez minutę może. Po czym wyjęła komórkę i do końca filmu prowadziła konwersację na facebooku, oślepiając mój kąt oka. Tyle szczęścia, że wyciszoną. Po filmie moja pani, widząc irytację, zapytała, czemu nie usiadłem po jej drugiej stronie, gdzie było wolne, a młody chłopak siedzący na następnym krzesełku nawet nie drgnął w czasie seansu. Hmm... Pewnie z powodu, że to kobieta POWINNA być moją prawicą, a nie ja jej. I tym drobnym szowinistycznym akcentem... MIŁEGO SEANSU Raingod Komentarz tygodnia M BEZPŁATNY TYGODNIK SPOŁECZNO - KULTURALNY Redakcja: 43-600 Jaworzno, ul. Krakowska 8 tel.: 32 745 10 30 w. 59 fax: 32 614 17 67 w. 66 e-mail: [email protected] www.pulsjaworzna.pl Redaktor naczelny: Jacek Szyperski e-mail: [email protected] Reklama: tel. 32 745 10 30 w. 55 e-mail: [email protected] Wydawca: Miejskie Centrum Kultury i Sportu w Jaworznie Korekta: Ewa Szpak Skład: K&K Poligrafia tel. 32 615 09 90 Druk: Polska Press sp. z o.o. Oddział Poligrafia Drukarnia w Sosnowcu Kultura, jaworznianinie! iałem szczęście być parę dni temu na jednym z najlepszych koncertów w swoim życiu. W Jaworznie. Poważnie. I, żeby było ciekawiej, artystka, która ze swoim świetnym zespołem zaprezentowała się na deskach Teatru Sztuk jest jaworznianką. Żeby było jeszcze ciekawiej, sala teatralna wcale NIE pękała w szwach. A powinna. Beata Banasik zaprezentowała z zespołem poziom przynajmniej najlepszy. O ile nie wyższy. Nie wiem, na czym to polega, chociaż od chyba piętnastu lat staram się to zdiagnozować, ale w naszym mieście w kółko słyszy się, że tu "nic się nie dzieje". Z jednej strony trzeba by zdefiniować pojęcie "dziania się". Bo pewnie jeśli jesteś osobą poszukującą wrażeń w postaci solidnego prostego w twarz, to w Jaworznie faktycznie nie ma szału. Znaczy, jeśli się odpowiednio postarsz, to i Cię przekopią. Ale takie usługi nie ogłaszają się w mediach. A wydarzenia kulturalne tak. I to na wiele różnych sposobów. Ja rozumiem, że nie każdy posiada konto na najpopularniejszym społecznościowym portalu. Nie każdy korzysta z zasobów Internetu. To jak najbardziej wytłumaczalne. Trochę mniej wytłumaczalne jest to, jak mało mieszkańców miasta jest w stanie przeczytać tablice informacyjne rozmieszczone w każdej z dzielnic. Albo zadzwonić do poszczególnych instytucji. Tym bardziej, że cała masa osób śmiga do Katowic albo Krakowa, żeby przeżyć spotkanie z kulturą. Taka kultura z reguły, umówmy się, kończy się solidnym palimpsestem. Wyobraźmy sobie jednak, że mamy to wszystko na miejscu. Mamy dwie miejskie orkiestry, całą masę amatorskich, półprofesjonalnych i profesjonalnych zespołów muzycznych i teatralnych. Wyobraźmy sobie, że w październiku otworzy się najnowocześniejsza w Jaworznie sala widowiskowa, na której deskach co tydzień pojawiał się będzie krakowski zawodowy teatr. I co teraz? Jeśli jakikolwiek wariat spróbuje mi wytłumaczyć, dlaczego lepiej najpierw sprawdzać wydarzenia kulturalne poza Jaworznem, a dopiero później te nasze, to oświadczam, że jeśli jego argumenty okażą się mniej wartościowe od moich, podpalę mu uszy. Dawid Litka Kątem oka Blisko Was Oddając w Państwa ręce pierwszy numer nowej miejskiej gazety mam nadzieję (piszę w imieniu wydawcy i zespołu redakcyjnego), że bezpłatny kulturalno-społeczny tygodnik "Puls Jaworzna" spodoba się Wam, wzbudzi zainteresowanie i dobrze się całemu miastu i jego społeczności przysłuży. Będziemy dumni, jeśli trafiająca "do drzwi" gazeta stanie się tytułem bliskim mieszkańcom. Już w tym numerze odnajdziecie na naszych łamach wielu swoich znajomych, sąsiadów, bliskich. Przekonacie się, że rzetelnie informujemy o tym, co ważnego dzieje się w mieście, zapowiadamy ciekawe imprezy, i dużo miejsca poświęcamy kulturze. Sporo rezerwujemy dla sportu i rekreacji. Na naszych łamach nie zabraknie też rozrywki i każdy będzie mógł znaleźć coś ciekawego. Będziemy pokazywać przeszłość, teraźniejszość i przyszłość Jaworzna. Pisać, jak się zmienia nasza mała ojczyzna, jednoczyć i mobilizować wokół korzystnych dla rozwoju miasta inicjatyw. Dzięki współpracy z Wami, na co szczególnie liczymy, uda nam się też mieć dobry wpływ na rozwój miasta i jego wizerunek. Wszak z miejsca, w którym żyjemy i pracujemy, nie bez powodu możemy być dumni. Chcielibyśmy zachęcić mieszkańców do większego udziału w licznych wydarzeniach kulturalnych i sportowych, pobudzić do większej aktywności. Liczymy na żywy oddźwięk. Piszcie do nas o tym, co Was ciekawi i nurtuje. Czekamy na wszelkie sygnały. Jedne będą publikowane, inne posłużą jako zaczyn dziennikarskich materiałów. Będziemy blisko Waszych spraw i problemów. Jacek Szyperski Redakcja nie zwraca tekstów niezamówionych oraz zastrzega sobie prawo do ich redagowania i skracania. Za treść reklam i ogłoszeń redakcja nie odpowiada. Dystrybucja "Pulsu Jaworzna" bez pisemnej zgody wydawcy jest zabroniona. Sprzedaż bezpłatnego tygodnika jest niezgodna z prawem. www.pulsjaworzna.pl nr 1/2016 3 marca 2016 ludzie, sprawy, wydarzenia 3 SPACEREM PO DZIELNICACH Szczakowa Pielęgnują drzewa Zaplanowana do grudnia bieżącego roku pielęgnacja drzew rosnących na gruntach gminnych rozpoczęła się od Szczakowej. Prace w poszczególnych dzielnicach będą wykonywane zgodnie z kolejnością wpływających wniosków. Pracownicy Miejskiego Zakładu Nieruchomości Komunalnych będą sukcesywnie przycinali korony drzew i usuwali suche i zniszczone konary mogące zagrażać bezpieczeństwu mieszkańców. Wykonawca weźmie pod uwagę okres lęgowy ptaków, podczas którego przycinane będą jedynie drzewa, na których nie znajdują się gniazda. DL Remont ul. Chełmońskiego Do czerwca tego roku potrwają prace remontowe ulicy Chełmońskiego. Obejmować będą przebudowę drogi, remont obecnych i budowę nowych parkingów przy szpitalu. Wybudowany zostanie również łącznik między ulicami Chełmońskiego i Obrońców Poczty Gdańskiej. Odcinek ten zakończony zostanie rondem na ul. Chełmońskiego, wzdłuż której powstaną również obustronne chodniki i nowe sieci: kanalizacyjna, elektryczna i wodociągowa. Koszt inwestycji, to ok. 7 mln złotych. DL Warpie Mieszkańcy odebrali klucze 27 rodzin odebrało 16 lutego klucze do nowych mieszkań Jaworznickiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Ten etap budowy nowego osiedla domów wielorodzinnych przy ul Św. Wojciecha na Warpiu trwał około roku. Obejmował trzy budynki, w których znajduje się 27 jedno-, dwu- i trzypokojowych mieszkań na wynajem. Lokale oddane były do użytku w stanie "pod klucz", z kompletnie wyposażonymi łazienkami, panelami podłogowymi , płytkami ceramicznymi, wysokiej klasy kuchniami elektrycznymi z płytami grzewczymi i piekarnikami. Co ciekawe, do nowych mieszkań wprowadzili się także dotychczasowi mieszkańcy Szczyrku, Mysłowic i Sosnowca. – Mieszkania na wynajem cieszą się bardzo dużą popularnością – mówi Dawid Domagalski z Jaworznickiego TBS. – Nie mamy już żadnych wolnych lo- Centrum kali. Osoby zainteresowane mogą oczywiście składać wnioski, jednak muszą czekać, aż któreś z mieszkań zostanie zwolnione przez najemców – dodaje. JTBS do września planuje zakończyć ostatni, czwarty etap budowy osiedla przy ul. św. Wojciecha. Obejmuje on kolejne 32 mieszkania własnościowe. W sumie Towarzystwo będzie miało na osiedlu 123 lokale w 15 budynkach. W planach są plac zabaw oraz 53 garaże. Przekazanie kluczy do nowych mieszkań miało uroczystą oprawę. Oprócz mieszkańców obecni byli m.in.: Monika Bryl, zastępca prezydenta miasta, Janusz Łach, prezes JTBS, Maciej Stanek, dyrektor biura poselskiego posła na Sejm Dariusza Starzyckiego, przedstawiciele Banku Gospodarstwa Krajowego, który współfinansował inwestycję, radni oraz ksiądz prałat Eugeniusz Cebulski, który poświęcił nowe mieszkania. DL Nowe osiedle domów wielorodzinnych przy ul Św. Wojciecha fot. Marcin Miłek Byczyna Parking już czynny Mieszkańcy mogą cieszyć się inwestycjami, które porządkują przestrzeń publiczną, ale też ułatwiają dojazd do pracy. Niedawno w dzielnicy przybyło miejsc parkingowych. Tuż przy budynku przedszkola powstał nowy parking, który łącznie, pomieści 33 samo- chody, w tym 2 stanowiska przeznaczono dla osób niepełnosprawnych. Samochody już parkują. Czekamy jeszcze na specjalne oznakowanie wspomnianych dwóch miejsc dla osób niepełnosprawnych i ogrodzenie. AN Osiedle Stałe Sala jak marzenie Trwa remont sali widowiskowej Młodzieżowego Domu Kultury im. Jaworzniaków. Wielu mieszkańców zapewne pamięta salę teatralną, która jeszcze kilkanaście lat temu gościła wiele imprez różnej rangi. W miejscu poprzedniego obiektu powstanie nowoczesna, przyjazna osobom niepełnosprawnym hala, w której odbywać się będą spektakle teatralne, koncerty, widowiska artystyczne i, co ciekawe, będą wyświetlane filmy. Wiadomo już, że na deskach nowej sceny na Osiedlu Stałym raz w tygodniu ze swoimi spektaklami pojawiał się będzie krakowski Teatr Plejada, którego dyrektorem artystycznym jest jaworznianin, Piotr Męderak. DL Tak ma wyglądać nowa sala widowiskowa wizualizacja z archiwum MDK AU TO PR O M O C J A 0 0 0 1 Remont sali widowiskowej MDK im. Jaworzniaków fot. Dawid Litka 4 Na bakier z prawem Na Piekarskiej się nie upiekło 19-letni kierowca fiata punto zapomniał, ze nie ma prawa jazdy. Nocą 22 lutego, na ul. Piekarskiej, policjanci, którzy zatrzymali mężczyznę do kontroli drogowej, przypomnieli mu, że stracił uprawnienia do kierowania pojazdami mechanicznymi. Teraz nastolatka czekają poważne kłopoty. Zapadła ciemność Z garażu jednej z firm przy ul. Olszewskiego skradziono lampy oświetleniowe, kinkiety oraz inne elementy elektryczne. Straty oszacowano na 20 tys. zł. Sprawę wyjaśniają kryminalni. Zniknął motocykl Honda Rebel 125 wartości 5.700 zł zniknęła 25 lutego z garażu przy ul. Podwale. Może złodziej motocykla pomyślał, że w ten sposób zaoszczędzi właścicielowi wydatków na paliwo? Zapomniał kluczy? Chcesz wejść do mieszkania? Zalecamy posiadanie kluczy. Idziesz kogoś odwiedzić? Grzecznie byłoby zapukać. 41-letnia mieszkanka ul. Pawiej zgłosiła policji, iż znany jej mężczyzna, przy pomocy ostrego narzędzia, uszkodził drzwi do jej mieszkania. Straty oszacowano na 850 zł. Ważny telefon 32-letni jaworznianin, w środku nocy, zapewne musiał wykonać pilny telefon. Policjanci prewencji zatrzymali go 27 lutego za kradzież komórki. Wcześniej telefon należał do 27-letniej sosnowiczanki. Samsung Galaxy S4 wartości 800 zł został odzyskany. Czy jaworznianin dodzwonił się, nie wiemy. Oszukana w sieci 19-letnia jaworznianka zgłosiła 28 lutego, iż na portalu internetowym "eBay.pl", podczas zakupu telefonu iPhone 6s, została oszukana przez osobę podającą się za Mateusza L. z Przemyśla. Sprawę bada KMP w Jaworznie. A może Mateusz L. nie wie, jak nadać przesyłkę? AN ludzie, sprawy, wydarzenia nr 1/2016 3 marca 2016 www.pulsjaworzna.pl Wymagający wolontariat Dawid litka Kilkadziesiąt osób zgłosiło się na tegoroczny kurs wolontariuszy medycznych organizowany przez Hospicjum Homo-Homini im. św. Brata Alberta. Wczoraj (2 marca) odbyły się pierwsze wykłady, ale chętni mogą się jeszcze zgłaszać. W tym roku gościem specjalnym jest ksiądz Mirosław Tosza, znany jaworznianom przede wszystkim z działalności we Wspólnocie Betlejem. Duszpasterz podzieli się z kursantami wiedzą i doświadczeniem z wieloletniej pracy wolontariackiej w Hospicjum Cordis. Oprócz tego słuchacze podczas dziesięciu spotkań otrzymają niezbędną wiedzę teoretyczną z zakresu działalności wolontariusza medycznego. Dodatkowo, żeby otrzymać certyfikat ukończenia kursu, niezbędne będzie odbycie trzydziestogodzinnego stażu w Hospicjum HomoHomini, podczas którego adepci zostaną ostatecznie zweryfikowani pod kątem predyspozycji do pracy w tego rodzaju placówce. – Często, do pracy w charakterze wolontariusza w hospicjum, zgłaszają się osoby, które sądzą, że skoro wykonują pracę nieodpłatną, to niewiele będzie się od nich wymagać – zdradza Katarzyna Pieczara, koordynator wolontariatu w jaworznickim hospicjum. – To błędne rozumowanie – praca w placówce takiej jak nasza jest bardzo wymagająca. Dlatego organizujemy kursy. Chcemy przygotować ludzi do warunków i charakteru aktywności, jaką będą u nas wykonywać Radzimy jak sięgnąć po ulgę! Wolontariusze podczas jednego ze szkoleń fot. Archiwum Hospicjum Homo-Homini – mówi. I dodaje: W zeszłym roku mocą innym: żołnierze, ratownicy do szkolenia przystąpiło kilkadziemedyczni, pielęgniarki. Taki chasiąt osób, a staż ukończyło zaledwie rakter pracy, jak w naszej placówkilkanaście. To daje wyobrażenie, ce, nie jest im obcy – zaznacza. jak trudna jest to praca. Wolontariusze mogą sami wyZapotrzebowanie na wolontariuznaczać sobie czas, jaki będą spęszy jest ogromne. Obecnie w Hospidzać w hospicjum. Istotne jest cjum Homo-Homini jednak, żeby zamiary w takim charaktemierzyć siłami, ponierze pracuje czterważ, jak w każdej pracy o charakterze pomocodzieści pięć osób. wolontariuszy pracuje wym, również tu możW styczniu do poobecnie w ramach mocy zgłosili się jaworznickiego hospicjum na szybko się wypalić. A to może skutkować członkowie jaworzzmniejszonym zaangażowaniem nickiej jednostki Związku Strzelecczy wręcz rezygnacją. kiego "Strzelec". – Są świetni – podKurs wolontariusza medycznekreśla Katarzyna Pieczara. go daje możliwość poznania tej – Ale nasi Strzelcy, to często osotrudnej, ale też satysfakcjonującej by, które zawodowo zajmują się po- 45 Instalacyjna podwyżka Od lutego w Jaworznie obowiązują nowe stawki za wywóz odpadów komunalnych. Do skrzynek mieszkańców trafił już harmonogram wywozu dla poszczególnych dzielnic. Koszty się zwiększyły, ale osoby o najniższych dochodach mogą skorzystać ze zniżki. Do tej pory do Działu Gospodarki Odpadami wpłynęły zaledwie dwa wnioski o przyznanie takiej ulgi. Przyczyną podniesienia cen jest uruchomienie nowej Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych w Balinie, do której nasza gmina ma obowiązek je dostarczać. Stawka dla gospodarstw, które zadeklarowały segregację odpadów, to 15 zł od osoby na miesiąc. Osoby, które mają najniższy dochód, zapłacą 11 zł miesięcznie. Śmieci niesegregowane to już koszt 29 zł od osoby. – W siedzibie MZNK dostępne są wnioski, które należy wypełnić i złożyć w Dziale Gospodarki Odpadami – mówi Piotr Jamróz, rzecznik prasowy MZNK w Jaworznie. – Próg dochodowy, który uprawnia do takiej zniżki, to: 514 zł netto na osobę w gospodarstwach zamieszkiwanych przez dwie i więcej osób oraz 630 zł netto w przypadku przeliczenia na gospodarstwo jednoosobowe – dodaje. Bez zmian pozostaje zbiórka selektywna, wywóz odpadów wielkogabarytowych oraz punkty odbioru zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego. Opłata za gospodarowanie odpadami komunalnymi winna być wnoszona w terminie do 22 dnia następnego miesiąca po miesiącu, którego opłata dotyczy. Zniżka krok po kroku: Trzeba złożyć deklarację wysokości opłaty za odbiór i gospodarowanie odpadami komunalnymi wraz z następującymi dokumentami: aktualnym zaświadczeniem z urzędu skarbowego o dochodach w roku poprzednim lub ich braku wszystkich pełnoletnich mieszkańców gospodarstwa domowego właściciela nieruchomości, którego zwolnienie obejmuje, pisemnym oświadczeniem o dochodach w roku poprzednim lub ich braku wszystkich niepełnoletnich mieszkańców gospodarstwa domowego właściciela nieruchomości, złożonego przez ich przedstawicieli ustawowych, pisemne oświadczenie mieszkańców gospodarstwa domowego właściciela nieruchomości o dochodach lub ich braku nie objętych zaświadczeniem, oświadczenie o prowadzeniu selektywnej zbiórki odpadów komunalnych. Właściciel nieruchomości składa dokumenty w Dziale Gospodarki Odpadami MZNK w Jaworznie (ul. Inwalidów Wojennych 5). AN pracy. Jeśli więc chcemy pomagać i uważamy, że jesteśmy w stanie poradzić sobie w trudnych, nieszablonowych sytuacjach, istnieje jeszcze możliwość dołączenia do grupy szkoleniowej. Ukończenie kursu oraz zdobycie doświadczenia w pracy wolontariusza może też przynieść wymierne korzyści. Certyfikat ukończenia szkolenia i stażu może być pozytywnie postrzegany przez ewentualnych przyszłych pracodawców. Jest to również ważny dokument dla osób planujących rozpoczęcie studiów medycznych. Na kurs można się jeszcze zgłaszać, pomimo że pierwszy wykład już za nami. Najważniejszą częścią szkolenia, jak podkreśla koordynatorka wolontariatu, jest część praktyczna. Jednak nie sposób sprostać wymaganiom stażu bez wiedzy teoretycznej, więc czas na zgłoszenie się jest ograniczony. Wszystkich jaworznian zastanawiających się nad taką formą aktywności zachęcamy do zaangażowania się w pomoc. Wszelkie informacje można uzyskać kontaktując się z panią Katarzyną Pieczarą pod numerem 506 257 379, lub mailowo: [email protected]. Nowy blok elektrowni Jaworzno III Premier na budowie Na górnictwo i energetykę jako dwa filary, które muszaą zapewnić rozwój polskiej gospodarki wskazała premier Beata Szydło, kiedy 22 lutego br. odwiedziła plac budowy nowego bloku węglowego elektrowni Jaworzno III. – Zależy nam na tym, aby polska gospodarka była konkurencyjna, żeby polskie firmy mogły konkurować na rynkach światowych i żeby pokonać pułapkę średniego rozwoju – mówiła m.in. Beata Szydło i podkreślała, że dla naszej energetyki rodzimy węgiel jeszcze długo będzie podstawą. Przy budowie zatrudnionych będzie w sumie kilka tysięcy osób. Nowy blok, na kilkadziesiąt lat, ma zagwarantować kilka tysięcy miejsc pracy w kopalniach, które będą dostawcami paliwa dla naszej elektrowni. Za budowę bloku klasy 900 MW odpowiada Grupa TAURON. Wartość kontraktu z głównym wykonawcą jest zawrotna – to 5,4 mld zł brutto. Zakończenie inwestycji planowane jest na 2019 rok. JS www.pulsjaworzna.pl ANETA BERGIEŁ nr 1/2016 3 marca 2016 Babę zesłał Bóg 5 Wiele miłości, sympatii, radości, pogody ducha i powodzenia wszystkim Paniom życzą Wydawca i Redakcja "Pulsu Jaworzna". Przed świętem pań piszemy o kobietach, które doskonale odnajdują się w męskich rolach. P rzewrotnie do tytułu, można zacytować przysłowie "gdzie diabeł nie może, tam babę pośle". No bo skoro Ewa powstała z żebra Adama, to kto powiedział, że nie może robić wszystkiego, co robi Adam? Zbliżający się Dzień Kobiet stał się dla nas pretekstem do tego, by zapytać jaworznian, czy kobiecość dyskwalifikuje panie pod względem zawodowego wyboru. W świadomości społecznej nadal funkcjonuje model, w którym to facet nosi spodnie, a kobieta spódnicę. W zdecydowanej większości, to panowie opowiadają się za takim podziałem ról. Ale nie robią tego ze złośliwości czy poczucia bycia lepszymi, bardziej z troski o kruchą kobiecość oraz z przywiązania do tradycji. mości wyręczają mnie w noszeniu – Jedyną rzeczą, która częściowo czegoś ciężkiego – z uśmiechem ogranicza karierę kobiet w pewnych opowiada pani zawodach jest siła Magda, pracufizyczna – mówi jąca w jednym Krzysztof Janik, z warsztatów mieszkaniec Jaw Mysłowiworzna. – Złośliwi cach. twierdzą, że femiCoraz więcej – Z powonizm się kończy, kobiet ucieka od dzeniem i niekiedy trzeba wnieść schematu, w którym małym uznaszafę na trzecie pięniem facetów tro. Ale to złośliwi – głównym zadaniem już ponad pięć dodaje. – Spawacz? "słabej płci" jest lat pracuję przy Kobieta może być pracach budowwychowywanie spawaczem, jak najlanych. I nie wibardziej, jeśli tylko dzieci, gotowanie dzę w tym nic lubi ten zawód – odi sprzątanie… nadzwyczajnepowiada na nasze go. Owszem, na pytanie. początku poja– Jestem mechawiały się głupie żarty, ale z czasem nikiem i chłopaki, z którymi pracuję, żartownisiom przeszło. Nie liczy się przyzwyczaili się. Czasem z uprzej- Trudna praca to wyzwanie KATARZYNA KĘPKA – sierż. sztabowy KMP w Jaworznie Wychowałam się w męskim towarzystwie, więc może to miało wpływ na tę fascynację zawodową. Jeszcze kilkanaście lat temu tę profesję traktowano jako typowo męską... Samo przyjęcie do służby, testy, egzaminy nie należały do łatwych, wymagały sporo pracy i przygotowań. Od 8 lat noszę mundur, pracuję w KMP w Jaworznie, w Zespole ds. Nieletnich i Patologii. Początki, jak chyba zawsze, nie były proste, ale moi koledzy zawsze są dżentelmenami i dbają, bym czuła Zawody ludzie, sprawy, wydarzenia nie dla pań? pleć, tylko umiejętności i jakość wykonywanych usług – zwierza się Urszula, która od lat profesjonalnie kładzie glazurę. Magda i Ula nie są wyjątkiem. Coraz więcej kobiet ucieka od schematu, w którym głównym zadaniem "słabej płci" jest wychowywanie dzieci, gotowanie i sprzątanie… Dziewczyny nie boją się podejmowania "męskich wyzwań". Wszystkie pytane przez nas panie z sympatią odnoszą się do sytuacji, w których ich kobiecość jest zauważana i akcentowana. Kiedy są pilotem, mechanikiem, czy kierowcą autobusu, wszystkie i zawsze potrzebują ciepła, adoracji, a prywatnie, wsparcia silnego, męskiego ramienia. Ale to już inna sprawa. Spontaniczna zmiana miejsc AGNIESZKA KAŁUŻA – taksówkarz DUO TAXI się swobodnie w ich towarzystwie. Nie wiem, czy kobieta w mundurze łagodzi obyczaje... Czasem ludzie chętniej rozmawiają z policjantką. Zdarzają się sytuacje, w których osoby, trafiając ze swoimi problemami do kobiety, twierdzą, że łatwiej jest im się otworzyć. Jest mi wtedy niezmiernie milo, bo czuję się doceniona. Bywa i tak, że na widok policjantki nie wszyscy są zadowoleni. Zawodowo czuję się spełniona, praca daje mi satysfakcję.Trudna służba jest wyzwaniem. Podejmowane decyzje wpływają np. na losy osoby nieletniej czy całej rodziny. Wszystkie interwencje dotyczące rodziny są bardzo specyficzne i należy podchodzić do nich indywidualnie. Zabawne historie też się zdarzają. Kiedyś, wraz z kolegą, pełniliśmy służbę "po cywilu" i podczas śnieżycy szukaliśmy pewnego adresu. Starsza pani zagadnięta o numer posesji zadała pytanie, czy sprzedajemy łopaty. Akurat wtedy świetnie by się przydały do odśnieżania. AN W lipcu minie 5 lat, odkąd jeżdżę taksówką. To była spontaniczna decyzja, taka z dnia na dzień. Podyktowała ją konieczność i… bardzo dobrze wpłynęła na moje małżeństwo. Wcześniej wykonywałam typowo biurową pracę. Od 9 do 17, a czasem do 19. siedziałam za biurkiem. Mąż jeździł taksówką. Często nie było go w weekendy, a w tygodniu zaczynał pracę, kiedy ja wracałam do domu. Praktycznie się nie widywaliśmy. Postanowiliśmy, że trzeba to zmienić W krótkiej ulicznej, anonimowej sondzie pytaliśmy jakich zawodów nie powinny wykonywać kobiety. Podajemy (z przymrożeniem oka) rezultaty: Budowlaniec – to zbyt ciężka praca dla kobiety. Noszenie pustaków, rozrabianie cementu, to dla silnego chłopa. Do tego warunki: błoto, pył… Nie sprzyjają delikatnej urodzie. Drwal – tylko dla dobrze zbudowanych facetów z krzepą. Kobieta z siekierą czy toporkiem? Panowie mówią zdecydowane nie. Spawacz – zbyt niebezpieczny fach. Nie nadaje się dla delikatnych, kobiecych dłoni. To niebezpieczna i niesympatyczna robota. Kominiarz – chodzenie po dachach, sadza – to robota nie dla pań. Z tego zawodu panie mogły- i mieć czas dla siebie. Tak zza biurka trafiłam na fotel szofera. Jeździć samochodem zawsze lubiłam. Prawo jazdy zrobiłam mając 17 lat. Mąż miał już swoich stałych klientów, więc bez obaw weszłam "w firmę" i powstało Duo Taxi. Czy ludzie reagują inaczej na kobietę za kierownicą? Czasem są zaskoczeni, ale pozytywnie. Nieraz są żarty, zwłaszcza ze strony panów. Ale klienci zachowują się bardzo elegancko. Nie boję się jeździć, nie odczuwam, aby było to coś niebezpiecznego, nawet na nocnych kursach. Wśród ludzi wyrobiliśmy sobie renomę, klienci pozytywnie reagują na jeżdżące małżeństwo. Najdalsza trasa na taksówce? Rzeszów, Warszawa, Łódź… Kiedy zaczynałam, a nie wszyscy jeszcze wiedzieli, że u nas za kierownicą siedzi też kobieta, podjechałam po klienta. To był młody chłopak. Na mój widok wykrzyknął: O Boże! Mnie bardzo rozbawiło to, że obawiał się jazdy z kobietą. Potem było mu głupio… AN by przejąć tylko elegancką czerń. Ale w postaci małej czarnej, a nie wdzianka z kulą i szczotą na plecach. No i guzik na szczęście – jak najbardziej. Górnik – owszem, kobiety pracują w kopalniach, ale nie powinny. Św. Barbara górnikom patronuje i to wystarczy. Najlepiej, by węgiel kojarzył paniom się z… diamentami. AN Mówią... FACECI 8 marca, kiedyś hucznie obchodzone święto, nie mogło obyć się bez goździka i rajstop (złośliwi dodają, że z klinem). Czy nadal jest celebrowane? O to, czy, i jakie niespodzianki na ten dzień przygotowują swoim kobietom panowie, pytaliśmy jaworznian. Paweł Smalcerz Ten dzień spędzam w domu z żoną. Przygotowuję romantyczną kolację. Upominek, perfumy, wcześniej żona je wybiera, aby nie było problemu, że nie trafiłem z zapachem. No i nieodłączny element: kwiaty. Takie same co roku: niebieskie róże – barwy klubowe. Pamiętam, że raz nie świętowaliśmy… bo się upiłem. Ale moja partnerka to cudowna, wyrozumiała kobieta, wybaczyła. Jakub Partyka Och, u mnie w domu są cztery kobiety. Co prawda niektóre jeszcze małe. Ale już teraz "inwestuję" w swoją przyszłość, no bo kto na starość zajmie się ojcem? Poda basen z kokardą? (śmiech). A tak poważnie, zawsze staram się o nie dbać, w tym dniu wyróżnić, ale jest raczej skromnie, bez pompy i przesady. Coś słodkiego i buziak. Artur Jaromin Żona świętuje we własnym, koleżeńskim gronie. Ma już rezerwację na ten wieczór. Jednym słowem mam wolną chatę – z przyjemnością zajmuję się dwójką synów, siedmioletnim Tymkiem i Patrykiem, który ma dwa i pół roku. Gotuję, sprzątam. Na co dzień dla żony także przygotowuję posiłki. Ukochanej najbardziej smakują pieczone ziemniaki w moim wykonaniu. AN 6 REKLAMA nr 1/2016 3 marca 2016 www.pulsjaworzna.pl za pomocą systemu teleinformatycznego banków krajowych świadczących usługi drogą elektroniczną. 3. W następujących Punktach Obsługi: Urząd Miejski - Budynek D, Plac Górników 5 (Centrum) – parter Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, ul. Północna 9 b (Podwale) - parter Ośrodek Interwencji Kryzysowej, ul. Jagiellońska 9 (Szczakowa) - parter Zespół Lecznictwa Otwartego Sp. z o.o., ul. Grunwaldzka 235 (Podłęże) - parter Miejski Zespół ds. Orzekania o Niepełnosprawności, ul. Łukasiewicza 7 PODSTAWOWE INFORMACJE Realizatorem ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci jest w Jaworznie Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Pierwszy okres świadczeniowy trwa od 1.04.2016 r. do 30.09.2017 r. Świadczenie wychowawcze przysługuje matce, ojcu, opiekunowi faktycznemu dziecka albo opiekunowi prawnemu dziecka. Świadczenie wynosi 500 zł miesięcznie na każde uprawnione dziecko. Świadczenie będzie przysługiwać do ukończenia przez dziecko 18 lat. Na drugie i kolejne dziecko świadczenie przysługuje niezależnie od dochodu. Na pierwsze lub jedyne dziecko świadczenie przysługuje po spełnieniu kryterium dochodowego: 800 zł netto na osobę w rodzinie lub 1.200 zł netto jeśli w rodzinie jest wychowywane dziecko niepełnosprawne. Rokiem kalendarzowym, z którego dochody stanowią podstawę do ustalenia świadczenia wychowawczego na pierwszy okres świadczeniowy jest rok 2014. Pełnoletnie dziecko do ukończenia 25 lat liczy się do składu rodziny, przy ustalaniu dochodu, jeżeli pozostaje na utrzymaniu rodziców. Świadczenie wychowawcze nie będzie wliczane do dochodu przy ustalaniu prawa do innych świadczeń, m.in. z pomocy społecznej, rodzinnych, z funduszu alimentacyjnego czy stypendiów dla uczniów i studentów. Świadczenie będzie ustalane decyzją administracyjną. Więcej informacji na temat zasad i kryteriów przyznawania świadczenia oraz przykładów interpretacji przepisów na stronie: (Osiedle Stałe) Na pierwszy okres świadczeniowy (01.04.2016 – 30.09.2017), wnioski należy składać w terminie od 01.04.2016 r. do 01.07.2016 r. włącznie. Obojętnie w jakim dniu powyższego 3 miesięcznego okresu zostanie złożony wniosek, świadczenie będzie przyznane z wyrównaniem od kwietnia 2016 r. W kolejnych miesiącach świadczenie będzie wypłacane od miesiąca, w którym rodzice złożą wniosek. CZAS PRACY PUNKTÓW OBSŁUGI PONIEDZIAŁEK – 9:00 - 18:00 WTOREK – PIĄTEK – 9:00 - 16:00 SOBOTA – 9:00 – 14:00 W zależności od potrzeb, w celu zapewnienia obsługi wszystkich zainteresowanych, czas pracy Punktów zostanie wydłużony. WYDAWANIE WNIOSKÓW Wnioski można pobierać ze strony internetowej: Urzędu Miejskiego w Jaworznie (www.jaworzno.pl) – od 07.03.2016 r., Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Jaworznie (www.mops.jaworzno.pl) – od 07.03.2016 r., lub w Punktach Obsługi w terminach i godzinach wyżej wymienionych – od 14.03.2016 r. WYPŁATA ŚWIADCZEŃ Świadczenie będzie wypłacane przelewem na konto (preferowane), gotówką do odebrania w miejscu i czasie wskazanym w decyzji administracyjnej. Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (www.mrpips.gov.pl), Zgodnie z przepisami, rozpatrzenie przez MOPS wniosku złożonego w terminie Urzędu Miejskiego w Jaworznie (www.jaworzno.pl), od 01.04.2016 r. do 01.07.2016 r. (tj. wydanie decyzji administracyjnej Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Jaworznie (www.mops.jaworzno.pl). i wypłata przyznanego świadczenia wychowawczego) następuje w terminie do trzech miesięcy od dnia złożenia prawidłowo wypełnionego wniosku wraz z wymaganymi załącznikami. SKŁADANIE WNIOSKÓW Wnioski wraz z wymaganymi załącznikami można składać od 01.04.2016 r.: 1. Za pośrednictwem poczty na adres: Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Jaworznie, ul. Północna 9b. 2. Przez internet: DZIAŁ ŚWIADCZEŃ WYCHOWAWCZYCH MOPS Punkty Obsługi kończą swoją działalność 01.07.2016 r. Od 02.07.2016 r. wszystkie sprawy związane ze świadczeniem wychowawczym będą załatwiane w Dziale Świadczeń Wychowawczych MOPS za pomocą portalu Empatia (www.empatia.mrpips.gov.pl), w budynku Zespołu Lecznictwa Otwartego Sp. z o.o., ul. Grunwaldzka 235 za pomocą Platformy Usług Elektronicznych ZUS (www.pue.zus.pl), (Podłęże) – parter, w godzinach: za pomocą elektronicznej Platformy Usług Administracji Publicznej (www.epuap.gov.pl), poniedziałek – wtorek – środa – piątek - 8:00 – 15:00 czwartek – 8:00 – 17:00 www.pulsjaworzna.pl nr 1/2016 3 marca 2016 ludzie, sprawy, wydarzenia 7 Nowy pomysł na budżet partycypacyjny Już 10 marca o godzinie 17.00 w sali obrad Urzędu Miejskiego odbędzie się publiczna prezentacja nowego modelu Jaworznickiego Budżetu Obywatelskiego na 2017 rok. 18 lutego zostały zaproponowane dwa, inne niż dotychczas, sposoby podziału środków w ramach "obywatelskiej kasy". Uwagi do nich można było zgłaszać do 25 lutego. Propozycje dwóch nowych koncepcji Jaworznickiego Budżetu Obywatelskiego, to wynik oczekiwań mieszkańców naszego miasta. Do tej pory budżet dzielony był pomiędzy poszczególne dzielnice, jednak, jak wynikało z rozmów urzędników i radnych z jaworznianami, zaistniała potrzeba szerszego spojrzenia na tę kwestię. Dlatego projekty na 2017 rok będą dotyczyć także całego miasta. W jednym z modeli zaproponowanych podczas spotkania 18 lutego, część środków miałaby być przeznaczona na projekty ogólnomiejskie, a część wykorzystania w dzielnicach. Druga z koncepcji zakłada, że budżet w całości będzie dotyczył projektów miejskich. Zebrane do 25 lutego uwagi jaworznian były analizowane podczas projektowania nowej uchwały Rady Miasta o Jaworznickim Budżecie Obywatelskim na 2017 rok i miały wpływ na jej ostateczny kształt. Już jutro projekt uchwały zostanie opublikowany na stronie www.jbo.jaworzno.pl, a w kolejny czwartek mieszkańcy będą mogli wziąć udział w publicznej prezentacji nowego modelu budżetu. DL 10 marca i 12 maja – warto skorzystać! Dni Otwarte w Urzędzie Pracy Tegoroczni absolwenci jaworznickich szkół zawodowych, ponadgimnazjalnych i ogólnokształcących będą mieli okazję zapoznać się z aktualnymi trendami na polskim i zagranicznych rynkach pracy, skorzystać z oferty szkoleń oraz porad specjalistów z zakresu aktywizacji i doradztwa zawodowego. Powiatowy Urząd Pracy w Jaworznie (ul. Północna 9 b) zaprasza na Dni Otwarte 10 marca i 12 maja. Warto skorzystać! Każdego z tych dni godzinach od 15 do 17 do dyspozycji młodzieży będą doradcy zawodowi, doradcy klienta, specjaliści do spraw aktywizacji, pracownicy działu ewidencji świadczeń i rejestracji. Każdy zainteresowany znajdzie coś dla siebie, bo oferowany będzie szeroki wybór szkoleń i kierunków dalszej edukacji. Będzie można pytać o warunki korzystania ze staży a dodatkowo poznać prawa i obowiązki osób bezrobotnych oraz dowiedzieć się wszystkiego o możliwościach skorzystania z dotacji na otwarcie własnej działalności gospodarczej. AN REK LAMA 0002 Wycieczka do Osikowej Doliny była bardzo udana fot. Archiwum Dom Kultury Szczakowa P Koniec zimowej laby onad 10 tysięcy uczniów jaworznickich podstawówek, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych wróciło już do swoich klas po zimowej labie. Wielu młodych ludzi spędziło ferie na rodzinnym wypoczynku poza miastem, ale jeszcze więcej nie miało specjalnej okazji, by gdzieś wyjechać. Nie musieli się jednak nudzić, bo miasto przygotowało dla nich bogatą ofertę rozmaitych atrakcji. Propozycje, były skierowane za- równo do najmłodszych, jak i najstarszych. Bez wątpienia, każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Domy kultury oraz Miejska Biblioteka Publiczna przygotowały zajęcia skierowane dla mieszkańców swych dzielnic. Najmłodsi mogli wziąć udział w zajęciach plastycznych, kulinarnych, muzycznych i sportowych. Zorganizowane zostały również wyjazdy do kina, na basen, kręgielnie oraz wycieczki poza miasto. Ferie na sportowo w hali widowiskowo-sportowej MCKiS fot. Archiwum MCKiS Hala Miejskiego Centrum Kultury i Sportu stała otworem. Zajęcia sportowe przebiegały pod czujnym okiem trenerów. Sporo osób skorzystało z lodowiska. W jaworznickiej galerii Galena zostały zorganizowane zajęcia sportowe dla dzieci. Były m.in.: tenis stołowy, zumba, kręgle, siatkówka. Natomiast w weekendy rozgrywano rodzinne turnieje piłki nożnej i siatkowej. Mieszkańcy mogli też wziąć udział w wystawach, spotkaniach autorskich oraz w licznych wydarzeniach kulturalnych. Kulminacyjnym punktem był bardzo udany koncert Domowych Melodii w jaworznickiej hali MCKiS-u (czyt. na str. 13). Przed uczniami teraz pora wytężonej nauki, ale już za 112 dni (tylko 74 dni szkolnych!) zostało do końca roku szkolnego. A potem już letnie, długie wakacje… KAROLINA SZYSZKO reportaż 8 nr 1/2016 3 marca 2016 www.pulsjaworzna.pl Bez dachu nad głową Aneta bergieł W Jaworznie jest kilkadziesiąt "dzikich" miejsc, w których nocują bezdomni. Często to ich wybór, splot niepowodzeń, alkohol... Od noclegowni raczej stronią. Tegoroczna, łagodna zima nie dała się im specjalnie we znaki. W Jaworznie nikt nie zamarzł. Także dzięki pracy funkcjonariuszy, którzy w trudnych warunkach patrolują newralgiczne miejsca i oferują pomoc. Uczestniczyłam w jednym z takich patroli. N ie wzięłam latarki, na szczęście Arek i Krzysiek, miejscy strażnicy są przygotowani. Dla nich to chleb powszedni. Jest przenikliwie zimno. – Miejsc, w których koczują bezdomni jest w Jaworznie około 20. Ustalamy je na podstawie patroli, obserwacji i zgłoszeń. Adresy oczywiście się zmieniają. Współpracujemy z policją. Od naszej skuteczności może nawet zależeć czyjeś życie – wyjaśnia Arek. Godz. 18. Siedziba Straży Miejskiej. Nie zdążyłam zmienić ubrania, wziąć odpowiednich butów. Ale nie chciałam być spóźniona, ustaliłam z komendantem, że będę o 18. – Pani w tych butach się wybiera? – pyta z wątpiącą miną Krzysiek. Pewnie myślą, że paniusia ze mnie. A ja, że dam radę. Wkrótce będę żałować... 18.05 Centrala i miejski monitoring. W dyżurce, przed ekranami monitoringu siedzi Franciszek Pasternak. Od 10 lat w SM. Wyjaśnia, że funkcjonariusze pracują w systemie zmianowym 7-15 i 1422. Oprócz tego pełną służbę w wydłużonym czasie pracy, zwłaszcza zespoły współpracujące z policją. Franciszek przyjmuje zgłoszenia i obserwuje miasto na monitorach. Takich punktów (w oku kamery) w Jaworznie jest 66. System wciąż się rozbudowuje. Patrzę na ekrany i możliwości zbliżania szczegółów zajść na ulicy. Rozpoznaję miejsca, w których nie spodziewałam się kamer. Myślałam, że są ciemne i opuszczone. Czuję się bezpieczniej. Żartuję, że od tej pory będę pozdrawiać strażników, bo wiem, gdzie patrzą. Okres karnawału, weekendy to statystycznie "gorący czas". Czasem w tygodniu więcej się dzieje. Latem jest więcej pracy. Aura sprzyja imprezom… Zimą wszyscy strażnicy miejscy są odpowiedzialni za obserwację bezdomnych. Jednak są zespoły, które w sposób szczególny mają ich pod opieką. Arek, starszy strażnik jest w tej sekcji od dwóch lat. Krzysztof, aplikant, od kilku miesięcy. Arek i Krzysiek sygnalizują, że czas zbierać się na patrol. 18.20 Wyruszamy. Sprawdzam, czy mam aparat, coś do notowania. Chłopaki wyjaśniają, że odwiedzimy kilka punktów, w których koczują bezdomni. Zobaczymy, jaki jest stan ich zdrowia, czy czegoś potrzebują, czy żyją… Asfalt znika po 7 minutach, w okolicach Azot wjeżdżamy w las. Nie wiem gdzie jestem. Bezdomni nie oczekiwali pomocy, o noclegowni nie chcieli nawet słyszeć… fot. Aneta Bergieł 18.45 Środek lasu, okolice Łęgu. Strażnicy sprawdzają, czy w pobliżu nie ma dzików. Arek pyta czy szybko biegam … Wolałabym nie sprawdzać. Las, śnieg, las, śnieg, zimno i ciemno. Dobrze, że Arek i Krzysiek mają latarki. Idziemy gęsiego, ja w środku. Przedzieramy się przez chaszcze, trzeba uważać na oczy. Zachodzę w głowę, jak oni orientują się, gdzie mamy iść. 18.55 Agnieszka i Andrzej. Jak spod ziemi wyrastają ruiny jakiegoś muru. Jest wyłom w ścianie, coś jakby częściowo zadaszona nisza. W środku stosy plastikowych i szklanych opakowań, jakieś resztki. Przy turystycznym grillu dwie osoby. Grzeją się. Coś gotują. W garnku pływa trochę ziemniaków i kalafiora. – Jak jest śnieg, nie ma problemów z wodą. Można roztopić – wyjaśnia Agnieszka. Jej towarzysz to Andrzej. Cieszą się posiłkiem. Są rozmowni. Ona 35 lat, on 43. Wyglądają na znacznie więcej. Od 2009 r. na ulicy. Agnieszka bezrobotna, ma matkę w hospicjum, ale ta ponoć od dawna nie chce jej znać. Andrzej miał wypadek w kopalni, nie przyznano mu renty, matka zmarła, z ojcem były tylko kłótnie, został bez pracy i mieszkania. Brak dowodu osobistego, meldunku. To skreśla go z rynku pracy. Strażnicy pytają, czy para czegoś potrzebuje, jak zdrowie, czy nie trzeba wezwać pogotowia. – Jest w porządku – słyszymy. Pomaga im ksiądz z Niedzielisk. Agnieszka twierdzi, ze trzyma ich miłość, obejmuje Andrzeja. Dzików się nie boją, rano karmią ptaki. Pytam, czy nie warto spróbować wyrwać się z tego miejsca. Tak. Mają marzenia. Będą mieli wspólny dom, mieszkanie. Będzie praca, będzie lepiej. – Rok temu mówiłaś to samo – wtrąca Arek. Wracamy do samochodu. Krzysiek pyta, czy zauważyłam butelki z alkoholem. To problem wielu bezdomnych. – Ale w takie noce jak ta, w mróz, raczej się pilnują – mówi Krzysiek. – Wiedzą, że przy takim zimnie to pewna śmierć. 19.30 Okolice ulicy Martyniaków. Wchodzimy w las tuż przy głównej drodze. Za każdym razem, gdy opuszczamy samochód, Arek informuje o tym centralę. To dla bezpieczeństwa. Miejsce, do którego docieramy, jest opuszczone. Trudno nawet mówić o miejscu. To zwoje porzuconych szmat i folii. Pod tym, w śniegu, do niedawna koczowali ludzie. Teraz strażnicy zgłaszają, że już ich nie ma. Właściciel terenu (według ewidencji gruntów) zobowiązany będzie do uprzątnięcia pozostałości po dzikich lokatorach. Idziemy dalej, docieramy do rurociągu ciepłowniczego. 19.50 Janusz i kicia. Ul. Chopina, tereny wzdłuż rurociągu ciepłowniczego. Mężczyzna oparty plecami o rury to 43-letni Janusz. Mówi, że nie jest już bezdomny. Znalazł pracę na budowie. Na noc jedzie do Katowic. Ale to ostatnim autobusem albo kursem nocnym. Przychodzi tu, bo ostatnie 10 lat spędził przy tych rurach, a wraz z nim kotka, która jest jedyną istotą, jaka go nie opuściła, kiedy stracił pracę i dom. Przez te wszystkie lata była przy nim, więc teraz on jej nie opuści. Do miejsca, gdzie nocuje, nie może zabrać zwierzaka. Ale jest przy rurach skoro świt i o zmroku. Karmi czworonożną przyjaciółkę dwa razy dziennie, czasem z nią poleży. Chcę zrobić zdjęcie, ale aparat siada, nawet długopis zamarzł... Idziemy dalej. 20.05 Piątka z szałasu. Odbijamy w las. Po kliku minutach docieramy do szałasu zbitego z desek, plandeki, jest nawet okienko. Dwa prowizoryczne pomieszczenia. Koczuje tu pięcioro bezdomnych. W pierwszym konstruktor budowli, ma fach w ręku. Póki jest młody (40 lat), ma szansę załapać się do pracy dorywczej, bez umowy. Czasem zapłacą, czasem coś do jedzenia przyniesie. Zna się na robocie. Razem z nim, w jednym "pomieszczeniu" z desek, bez drzwi, mieszka Stefan, grubo po 60. Zakutany pod masą szmat i brudnych kołder odpowiada strażnikom na rutynowe pytania. – Da się wytrzymać – mówi. Arek i Krzysiek nakazują mu, żeby wstał, dowiedzieli się, że może mu coś dolegać. Z barłogu wygrzebuje się wychudzony, starszy, brodaty człowiek. Wyraźnie utyka. Został ostatnio pobity. Strażnicy oglądają, w jakim jest stanie. Proponują, że zadzwonią na pogotowie. Mężczyzna nie chce. Młodszy kompan pokazuje, że mają telefon komórkowy, że w razie czego sami zadzwonią po pomoc. Strażnicy sprawdzają, czy telefon działa. Faktycznie jest na chodzie. Mężczyznom udaje się go doładowywać dzięki życzliwości właścicieli pobliskiego sklepu nocnego. Żaden z mieszkańców szałasu nie chce iść do noclegowni. Rozmawiam ze Stefanem. Mówi, ze dobrze wspomina noclegownię na Pieczyskach. Ale tam często nie ma miejsca. Twierdzi, ze gdzie indziej kradną, czasem trzeba koczować na jednym krzesełku. Cały dobytek trzeba też nosić na grzbiecie, na dzień nie wolno zostawać ani niczego tam przechowywać. Nie ma na to siły. Stracił rachubę, nie pamięta dokładnie, ile już lat jest na ulicy. Miał żonę, dzieci. Wyjechały za granicę, nie ma z nimi kontaktu. Po utracie pracy szybko stracił też mieszkanie, bo nie płacił rachunków. Chodzi po śmietnikach, zawsze coś uzbiera. Chcę jeszcze popytać o przeszłość… Stefan na moment się zawiesza, wracają wspomnienia… Pytam, czy nie zdecyduje się na noclegownię, ale zjawia się podpity mężczyzna, przerywa nam, młodszy kompan Stefana idzie z nim na zarobek. Ma u mężczyzny coś naprawiać. Stefan na powrót kamienieje. – Ja wiem, że już niedługo tak pociągnę – rzuca. W jego oczach dostrzegam strach i bezradność. To bezbronny człowiek. I jakoś z tego powodu odczuwam wstyd. Idę do drugiego pomieszczenia, Arek i Krzysiek zostają ze Stefanem, znają go od lat. Przynajmniej dotrzymają mu przez chwilę towarzystwa. Drugie pomieszczenie zajmują trzy osoby. Kobieta i dwóch mężczyzn. Lokum podzielono na przedsionek i "sypialnię". Są dwa psy. Nie wiem, kto jest bardziej sponiewierany: ludzie czy zwierzęta. – Bez gadzinki nigdzie się nie ruszę – płacze kobieta. Więc z noclegowni nici. Poznaję historię bezdomności całej trójki. Są opowieści o konfliktach rodzinnych, wypadku, osobistych dramatach, alkoholu. Dzień rozpoczynają o 10., 11. Idą w miasto zbierać, szperać, czasem trafi się jakaś fucha. W las ściągają na wieczór. Tu, gdzie koczują, starają się stworzyć coś na kształt domu. Jest jakiś obrazek, prowizoryczne radyjko na baterie. Działa. Nie ma nic ciepłego. Jest suchy prowiant – zamarznięty na kość kawałek chleba i wędliny. Podgrzeją to na rurach. Ja, jako gość zajmuję honorowe miejsce na odwróconym wiaderku i jedynej poduszce. Poznaję ich imiona. Basia jest kilka lat starsza ode mnie, a ja myślałam że to staruszka. Odkrywam, że chodziłyśmy do jednej podstawówki. Już wiem, że trudno mi będzie napisać ten reportaż. Baśka mnie poznaje. Wstydzi się. Nie chce zdjęcia. Ale dużo wspomina. Prawie nie dopuszcza do głosu współlokatorów: Sławka i Bogusława. Jeszcze dwa miesiące temu, po wypadku, nie chodziła. Leżała w pampersach, www.pulsjaworzna.pl które dostarczyli życzliwi. Czepia się mojej ręki i błaga, bym zamieściła podziękowania w jej imieniu dla lekarza, który postawił ją na nogi. Podziękowania dla doktora Wojciecha Rejdycha. Dotrzymuję obietnicy. Bohaterowie tej historii mają marzenia. Może kiedyś uda się im doczekać mieszkania, pustostanu. Wyremontują sami… Arek i Krzysiek ponaglają. Mają kolejne zgłoszenie. 20.40 Bezdomny w toalecie. W samochodzie Krzysiek podaje mi pojemnik z żelem antybakteryjnym. To stałe wyposażenie w ich pracy. Łącznik ul. Sienkiewicza z Rynkiem. Jest zgłoszenie, że w miejskiej toalecie koczuje bezdomny. We wskazanym miejscu nie zastajemy nikogo. Chłopaki patrolują okolicę. Bez rezultatu. Fałszywy alarm albo bezdomny zorientował się, że ktoś się nim interesuje i oddalił się. – Zdarzało się nam znajdować takie osoby w miejskich szaletach. Niestety, były też przypadki, że natykaliśmy się na zamarzniętych – relacjonuje Arek. – Mnie trafiło się znaleźć martwego kolegę… To trudna służba. – Wszystkich tych ludzi traktujemy jak znajomych. Znamy ich personalia, historie, miejsca, gdzie najczęściej bywają. Weryfikujemy lokalizacje, bo to się zmienia, a ludzie nie powinni znikać z oczu. Oni nam ufają, liczą na nas – mówi Arek. – Warunki, w jakich przebywają są bardzo różne, czasem skrajnie niehigieniczne, oni sami bywają w różnym stanie, nieraz pod wpływem jakichś środków, alkoholu. – Wracamy do domów, ale w psychice zostaje ślad, myśli gdzieś krążą – dodaje Krzysiek. Bezdomni, jak zauważa Krzysiek, mają swój honor, swoją dumę. Nigdy o nic nas nie proszą. Chcą zachować godność, człowieczeństwo. Często oprócz zdarzeń losowych, to ich własny wybór. Z bezdomności bardzo trudno wyjść. Za dramatami rodzinnymi stoi najczęściej alkohol. – Wszystko ma swoje drugie dno – wyjaśnia Krzysiek. I pyta mnie, czy zauważyłam, jak bardzo ci ludzie cieszyli się z naszych wizyt, z tego, że podawałam im rękę. – To dla nich bardzo dużo znaczy. Że ktoś przyjdzie, rozmawia z nimi – podkreśla strażnik. 21.00 67-letnia Danuta. Ciężkowice, ul. Szczakowska. Podjeżdżamy do zniszczonego, wyglądającego na opuszczony domku. Chłopaki oświetlają drogę latarkami, wchodzimy na podwórko. Arek puka w okiennice. Po kilku minutach słychać krzątaninę, strażnicy przedstawiają się przez drzwi. Lokatorka ich poznaje, otwiera. Jest bardzo ubogo, ale schludnie i ciepło. Na stoliku lekarstwa, w starym węglowym piecu kuchennym napalone. Danuta ma 67 lat. Straciła pracę po wypadku, ale była za młoda na emeryturę (zabrakło lat pracy i wieku), za zdrowa na rentę. Córka się nią nie interesuje. Pani Danuta choruje na kręgosłup, z MOPS-u do- nr 1/2016 3 marca 2016 staje tonę węgla i zasiłek (około 600 zł). Nie ma prądu, bo nie stać jej na opłaty. Ma wodę. Węgiel sama nosi. Z zasiłku kupuje żywność i leki. Czasami idzie do sąsiadki pooglądać telewizję. Strażnicy dopytują, jak się czuje, czy nikt jej nie niepokoi, czy czegoś nie brakuje. Kiedyś u pani Danuty przebywał młody bezdomny. Wtedy nie było tu tak czysto. Po ataku padaczki zabrało go pogotowie, ponoć zajął się nim ojciec. Rozmawiamy, ale chłopaki muszą nam przerwać … 21.20 Żywopłot na Paderewskiego. Jest zgłoszenie, że w żywopłocie na ul. Paderewskiego leży nietrzeźwa kobieta. Na miejscu jesteśmy po 10 minutach. Strażnicy kilkanaście minut przeczesują teren. Ani śladu kobiety. Podjeżdżamy od innej strony. Arek i Krzysiek ponownie patrolują teren. Nie znajdują nikogo. Zgłaszają to w centrali. 22.00 Koniec patrolu. Krzysiek pyta mnie, jakie mam wrażenia. Odpowiadam, że nie spodziewałam się, że ich służba jest tak trudna i niebezpieczna. – A bezdomni? Na to pytanie nie ma łatwej odpowiedzi. Nocleg dla bezdomnych zapewniają: Całodobowy Dom Noclegowy dla Bezdomnych Mężczyzn ul. Łukasiewicza 6 (tel. 32 752 61 00) Dom Noclegowy dla Bezdomnych Kobiet ul. Ks. Mroczka 49 (placówka całodobowa, tel. 32 752 61 00) Chrześcijańskie Stowarzyszenie Dobroczynne "Dom Nadziei" ul. Solska 3 (placówka całodobowa, tel. 32 615 19 30). Pomoc dla kobiet i mężczyzn Stowarzyszenie "Dobroczynność" Dekanatu Matki Boskiej Nieustającej Pomocy w domu Wspólnoty Betlejem ul. Długa 16 (tel. 32 752 79 26). Pomoc dla kobiet i mężczyzn. Działa też miejska łaźnia przy ul. Łukasiewicza 6. Bezpłatną odzież można dostać w Odzieżowni dla Ubogich, PCK ul. Tysiąclecia 12/1 (tel. 32 751 55 34). ludzie, sprawy, wydarzenia 9 Jedyny taki rezonans w placówce publicznej na południu Polski Zeptoring – niezwykła terapia W iktor nie mówił, Pediatra uspokajał, a ja myślałam, że mam grzeczne dziecko. Potem były codzienne telefony ze szkoły – wspomina Agnieszka Żbik, mama czwartoklasisty. Przeszła drogę przez mękę, nim trafiła z synem na terapię rezonansem stochastycznym. Takim specjalistycznym sprzętem dysponuje jedna z jaworznickich placówek publicznych. Srt-zeptoring jest terapią niezwykle skuteczną, nieinwazyjną i kompleksową, stosowaną w pediatrii oraz ortopedii i neurologii. Korzystać z niej mogą i dzieci, i dorośli. Daje dobre efekty m.in. w autyzmie, afazji, oddziałuje na tzw. czucie głębokie. – Specjalista komputerowo programuje urządzenie – specjalnie pod dane schorzenie. Program zależy nie tylko od rodzaju, ale też od jego zaawansowania, a nawet dyspozycji pacjenta w danym dniu – podkreśla Ewa Duszyk, dyrektor Przedszkola nr 24, w którym zainstalowane jest rezonans. To prawie jak cud Podczas terapii pacjent wchodzi na coś w rodzaju bieżni i szybko, w sposób zmienny i nieprzewidywalny, przy pomocy wibracji i szumów, jest wyprowadzany z równowagi. Bodźce trenują układ nerwowo-mięśniowy i prowadzą m.in. do tego, że człowiek jest w stanie lepiej kontrolować swoje ruchy. Zmiany impulsów mają poprawić współdziałania receptorów mózgu i mięśni. Niezwykle ważna jest obserwacja pacjenta. Nie można "wrzucić" programu i sobie iść. Uważnie przypatrujemy się ruchom mimowolnym, źrenicom. – Syn wciąż zatykał uszy i płakał, nieustannie się bujał, ocierał o sprzęty, podłogę. W wieku dwóch lat przestał mówić. Diagnoza: autyzm. Od 2012 roku ma zajęcia na rezonansie. Już po miesiącu widać było zmiany. Skończyło się ocieractwo, nadwrażliwość na dźwięki i światło. To jest jak cud – mówi Anna Chramiec, mama kilkuletniego Mateusza. Ważna jest kontynuacja terapii. Podczas wakacji, kiedy chłopiec nie chodzi do przedszkola, pojawia się drżenie rąk. Prosi o powrót na zajęcia... – Mateuszek sam zauważył efekty. To istotny element zabiegów. Dziecko staje się samoświadome, wie jak może sobie pomóc, odczuwa niekorzystne zmiany i potrafi o nich opowiedzieć – zauważa Duszyk. Autystykiem jest również Wiktor. Na rezonans do przedszkola dojeżdża ze swojej podstawówki. – Codziennie wzywano mnie do szkoły. Nikt nie potrafił sobie pora- Mateuszek podczas zabiegu pod czujnym okiem Ewy Duszyk fot. Aneta Bergieł dzić z agresją Wiktora – opowiada pani Agnieszka. – Dziś jest inaczej. Syn się wyciszył, poprawnie funkcjonuje na zajęciach, uwielbia chodzić do szkoły, nie ma problemów przy odrabianiu zadań domowych. Po co w przedszkolu rezonans Dyrektor Duszyk z rezonansem stochastycznym zetknęła się podczas specjalistycznych studiów Sensorycznej Integracji. Konkretnie, na praktykach w Centrum Zdrowia Dziecka. Obserwowała fenomenalne efekty na małych pacjentach. Potem działanie sprzętu wypróbowała na sobie. Pozbyła się bólu kręgosłupa. Postanowienie było jedno: muszę go mieć w placówce. Problem: koszt sprzętu – 75 000 zł. Rozesłała pisma do sponsorów. Pomogły Tauron i Elektrobudowa. Nie uzbierała całej sumy, ale firma z Berlina, która rozprowadza sprzęt, dała upust. W ten sposób w Jaworznie znalazło się urządzenie w najnowocześniejszej wersji w swojej klasie. Jest w pełni skomputeryzowane. – Ludzie, dopóki nie wiedzieli, co to za sprzęt, pukali się w czoło i pytali, po co w przedszkolu rezonans. Dziś już wiedzą, że to nie jest tuba, do której wjeżdża się w szpitalu. Ale działanie urządzenia jest bezcenne – kontynuuje Ewa Duszyk. Fale elektromagnetyczne wpływają na układ nerwowy – Przy wszelkiego rodzaju dysfunkcjach, w ciele brak harmonii, jest w nim jakby w mikserze. Działanie rezonansu normalizuje ten stan, powoduje, że informacje w układzie nerwowym "przechodzą jak trzeba". To ważne dla koordynacji ruchów, koncentracji uwagi, u przedszkolaków wpływa na cykl kształcenia, np. usprawniając płynność ruchów, dziecko przestaje mieć problemy z przepisywaniem z tablicy czy tempem pisania – wyjaśnia terapeutka. Rezonans stochastyczny dostępny jest zazwyczaj w specjalistycznych lub prywatnych ośrodkach. – To często odpłatne zabiegi lub turnusy rehabilitacyjne. Poza tym, jeśli dziecko jedzie kilka godzin na zabieg, jest zmęczone, senne i dociera na sesję w godzinach popołudniowych czy wieczornych. Terapia nie jest już w pełni skuteczna. Ważne, by organizm był wypoczęty, w dobrej dyspozycji. Najlepsze efekty uzyskuje się w ciągu dnia, kiedy układ nerwowy jest najbardziej aktywny – informuje Ewa Duszyk. W przypadku dzieci kwalifikacja do zabiegu musi opierać się na zgodzie rodzica i orzeczeniu lekarskim. Przeciwskazaniem do terapii jest padaczka lekooporna. Ewa Duszyk żałuje tylko, że z przyczyn formalnych, terapia nie jest ogólnodostępna. Aneta Bergieł wywiad pulsu 10 nr 1/2016 Do naszego szpitala zjeżdżają pacjenci z całego Śląska Życie jest bezcenne ANETA BERGIEŁ O nowocześnie wyposażonych oddziałach i nowo zakupionym sprzęcie rozmawiamy z lekarzem naczelnym Wielospecjalistycznego Szpitala Miejskiego w Jaworznie, dr n. med. Wiesławem Więckowskim. śniejsze łóżka do intensywnej terapii oraz 16 pomp infuzyjnych. Korzystają pacjenci, czy poprawił się też komfort pracy personelu medycznego? Nowe łóżka do intensywnej terapii pozwalają ustawiać pacjenta w wielu pozycjach dogodnych do różnego rodzaju badań. Lekarze i pielęgniarki mają ułatwiony dostęp do leżących. To jest szczególnie ważne w przypadku osób nieprzytomnych. Znacznie skraca to także czas całej serii badań, jakie przy pacjencie trzeba wykonać. Łóżka mają materace przeciwodleżynowe. Często pacjenci wymagają podawania wielu leków jednocześnie. Proszę sobie wyobrazić, że za każdym razem miałaby to robić pielęgniarka i za każdym razem się wkłuwać. Po podłączeniu pomp, nie dość że każdy lek podajemy oddzielną drogą, to jest on bardzo precyzyjnie odmierzany i, co ważne, aplikowany o ściśle określonych porach. Dr n. med. Wiesław Więckowski Nowy sprzęt trafił przede wszystkim na OIOM… Blok Intensywnej Terapii wymagał renowacji,. Na 10-letnim sprzęcie trudno było pracować. Gruntownie wyremontowaliśmy sale, oddział ma teraz 9 miejsc. O dwa więcej dla pacjentów w skrajnie ciężkich fot. Aneta Bergieł przypadkach. Takich, którym trzeba ratować życie i kiedy liczy się każda minuta… Nowe urządzenia wyprzedzają te minuty? Oczywiście. Na OIOM trafiły m.in. dwie stacje dokujące, system ogrzewania pacjenta, dwa najnowocze- Pamiętamy! P omimo fatalnej aury kilkuset jaworznian przemaszerowało we wtorkowe popołudnie spod Parafii św. Barbary na Podłężu na jaworznicki Rynek. Uczcili w ten sposób Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Pod Pomnikiem Niepodległości odbyła się część oficjalna kończąca tegoroczne uroczystości. – Zależy nam na rozpowszechnieniu wiedzy o Niezłomnych. Dlatego staramy się angażować młodzież, organizować wykłady, koncerty i spektakle, jak wystawiona w poniedziałek w „Teatrze Sztuk” „Norymberga” – mówi Łukasz Curyło, prezes Stowarzyszenia Katolickiego „Przyjaźń Jaworznicka”, organizatora miejskich obchodów. Z inicjatywy stowarzyszenia rondo u zbiegu ul. Kolejowej i Rzemieślniczej otrzymało nazwę im. Witolda Pileckiego. W minioną Jaworznianie uczcili Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych fot. Dawid Litka 3 marca 2016 www.pulsjaworzna.pl bardzo precyzyjnie określamy konieczną w indywidualnych przypadkach dawkę danego leku, a tych leków jest co najmniej kilka na jednego pacjenta. Myjnia to coś w rodzaju "pralki". Sterylność sprzętu stanowi priorytet, przecież wiele elementów urządzeń, na których pracujemy, to systemy giętkich rurek, trudnych do czyszczenia, np. kolonoskop, uronoskop, endoskop. Te ostatnie mamy w szpitalu najnowocześniejsze… Rzadko która klinika może pochwalić się tak specjalistycznym sprzętem i w takiej ilości, jaki jest w naszym szpitalu. Zwłaszcza Endoskopia Górnego Odcinka Przewodu Pokarmowego zyskała urządzenia najwyższej generacji, m.in. duodenoskop (wykorzystywany do zabiegów na drogach żółciowych i trzustkowych), videokolonoskop, videogastroskop. Mamy też aparat do litotrypsji (służy do rozbijania kamieni nerkowych). To także powoduje, że przyjeżdżają do nas na badania pacjenci z całego Śląska. Na tym nie koniec, modernizacja szpitala trwa? Cały czas unowocześniamy oddziały. Priorytetem jest teraz oddział położniczy, noworodków, ginekologia. Prócz sprzętu, ważna jest estetyka sal. Już teraz większość z nich to pokoje 4- i 5-osobowe, z łazienkami. Sprzęt się zużywa. Średnio co trzy lata trzeba go wymieniać. Jedno łóżko do intensywnej terapii kosztuje 26 tysięcy złotych, myjnia – 144 tys. zł. Koszty są ogromne. Szpital, jako placówka publiczna, musi każdorazowo rozpisywać przetarg na zakup sprzętu, więc firmy do niego przystępujące windują cenniki. Ale gdyby np. w szpitalu nie byłoby gastroskopu, to pacjent musiałby być wożony na badania do innej placówki. To narażałoby jego zdrowie i generowało koszty (karetka, personel do przewozu itd.). To trochę absurdalne? Zgadzam się. Gdybym, dajmy na to, był właścicielem firmy i chciał kupić sprzęt, wystarczyłoby podjechać do producenta, przedstawić ile mogę wydać i co chcę kupić, a warunki zakupu byłyby korzystniejsze. Ponieważ jednak poruszamy się w takim a nie innym porządku prawnym jestem tym bardziej wdzięczny miastu za to, że dofinansowuje nam takie zakupy (ostatnie aż połowie – przyp. red.). Życie i zdrowie pacjenta nie jest przecież przeliczalne na pieniądze, jest bezcenne. Wśród zakupionych pozycji są też podnośniki, waga, myjnia. Były konieczne? Spójrzmy na to życiowo. Na oddział trafia pacjent o przeciętnej wadze, np. 85-kilogramów. Jest nieprzytomny. Trzeba go przenosić, gruntownie badać – to trudne nawet dla dwóch, trzech osób. Podnośniki rozwiązują ten problem. Sprzyja to również bezpieczeństwu pacjenta. Dzięki wadze sobotę w Miejskiej Bibliotece Publicznej odsłonięta została tablica pamiątkowa, która później została umieszczona na rondzie. Dużym zainteresowaniem cieszył się niedzielny bieg „Tropem Wilczym”. – To część ogólnopolskiej akcji biegowo –edukacyjnej – informuje Krzysztof Ryś, właściciel Centrum Atletyki i Sportów Walk AthletesForge, które wraz z Miejskim Centrum Kultury i Sportu zorganizowało w Parku Lotników to wydarzenie. Można też było spróbować sił na strzelnicy oraz wpisać się na listę dawców szpiku. W niedzielę na Rynku została też uroczyście zaprzysiężona Jednostka Strzelecka 3057 Jaworzno, której dowódcą jest Krzysztof Ryś. Dawid Litka Mirosława Górniak, pielęgniarka odcinkowa reguluje parametry specjalnego łóżka do intensywnej terapii fot. Aneta Bergieł Profilaktyczna Galena Przed wejściem głównym do naszej galerii handlowej parkuje mammobus z Centrum Onkologii w Gliwicach. Panie w wieku 50-69 lat, objęte ubezpieczeniem zdrowotnym w NFZ, mogą bezpłatnie zbadać się w ramach programu profilaktyki raka piersi. – Galena to nie tylko przestrzeń handlowa, ale też kulturalna i społeczna. W akcję Centrum Onkologicznego włączyliśmy się bez zastanowienia. Zdrowie jaworznianek nie jest nam obojętne – mówi Agnieszka Jurkiewicz, marketing manager Galeria Galena. – Technikami wykonującymi badania są kobiety. To dla wielu pań bardzo istotne, bo nie dość, że obsługa jest fachowa, to badanie nie jest krępujące – dodaje. Badania opiszą specjaliści radiologii i diagnostyki obrazowej z Centrum Onkologii w Gliwicach. Wyniki będą do odebrania w biurach administracji Galeny. Mammobus czeka jeszcze na jaworznianki w dniach 7-9 marca, w godzinach od 8.30-15.30. Dzisiaj i jutro (3 i 4 marca) do mammobusu możecie zgłaszać się w godzinach od 10-17. Panie, którym nie przysługuje bezpłatne badanie w ramach ubezpieczenia NFZ, mogą wykonać je odpłatnie (koszt 90 zł). Konieczne jest posiadanie skierowanie od lekarza. Informacji o badaniu mammograficznym można zasięgnąć dzwoniąc pod numer 32 278 98 96. AN www.pulsjaworzna.pl nr 1/2016 3 marca 2016 kultura 11 12 kultura nr 1/2016 3 marca 2016 www.pulsjaworzna.pl Uczta dla ucha W niedzielę (28 lutego) zakończyło się kolejne święto muzyki w Jaworznie. Od minionego czwartku przez cztery kolejne dni odbywały się w Centrum Kultury "Teatr Sztuk" XXXIV Dni Muzyki "Jeunesses Musicales". Pierwszego dnia z koncertem "TyJaMy - Czyli Fragmenty Listów Niewykorzystanych" wystąpiła Beata Banasik z zespołem. Jaworznicka artystka zaprezentowała niesamowity poziom. Utwory, zarówno pod kątem muzycznym, jak i tekstowym zachwyciły zebraną w sali teatralnej publiczność. Drugiego dnia z repertuarem muzyki filmowej i musicalowej wystąpiła Orkiestra Kameralna Miasta Jaworzna "Archetti", która przyzwyczaiła już nas do najwyższej klasy występów. Były owacje. Bardzo ciekawą propozycją okazał się koncert Macieja Zakościelnego, któremu towarzyszył świetny jazzowy zespół. Znany aktor okazał się być człowiekiem wielu talentów i dostarczył jaworznickiej publiczności wspaniałej rozrywki. Na zakończenie "Jeunesses Musicales" zagrał "Super Duo", czyli Bernard Maseli i Janusz Grzywacz. Wykonawcy to absolutni wirtuozi, nie dziwi więc fakt, że ich występ zaspokoił najbardziej wyrafinowane gusty muzyczne. DL Kobiecym wzrokiem Od czwartku (3 marca) można w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Jaworznie oglądać wystawę malarstwa i rysunku autorstwa Angeliny Więckowskiej oraz jej mamy, Danuty Patyk i córki, Wiktorii. Nieprzypadkowy jest termin wystawy, w którym przypada również Dzień Kobiet, ponieważ autorki w swoich pracach chcą wyrazić podziw dla płci pięknej, jej wdzięku i urody. Można więc poznać spojrzenie trzech pokoleń artystek z różnym stażem. Oprócz portretów kobiecych, które są głównym tematem wystawy, eksponowane są również pejzaże i martwe natury autorstwa jaworznickich artystek. Wystawa w MBP czynna będzie do 20 marca. DL Uwaga, casting! Już w najbliższy poniedziałek, 7 marca o godz. 17.00 w Centrum Kultury "Teatrze Sztuk", przy ul. Mickiewicza 2 odbędzie się casting do grup artystycznych. Zainteresowane osoby mogą zgłaszać się z opracowanym tekstem lub piosenką. Nie jest to jednak wymagane. Kandydaci, którzy nie przygotują utworów, otrzymają zadania aktorskie lub wokalne od instruktorów. Będą mogli pod okiem profesjonalistów rozwijać swoją kreatywność i umiejętności w takich artystycznych sferach jak: gra aktorska, różne formy sceniczne, śpiew, pisanie scenariuszy. DL U Chmielewskiej, trup na pierwszym planie. Kto zabił? Fot. Julia Skouta Książkowy modeling Aneta Bergieł Jak przekonać młodych do czytania książek? Receptą może być sleeveface. A kcję wypatrzyły w internecie. Potem był casting, bo to niełatwe, dopasować osobę do książki. Sleeveface – moda, która rozpowszechnia się za sprawą portali społecznościowych. O jej fenomenie decyduje kreatywność złudzenia, umiejętny montaż okładki książki, płyty z częścią ludzkiego ciała. I ukazanie tego na fotografii. Motyw znany był już wcześniej, jednak wykorzystywały go głównie wydawnictwa na okładkach płyt, czasopism i książek. Obecnie stał się dla bibliotek elementem edukacji czytelniczej. – Generacja internetowa to pokolenie obrazkowe. Rzadko sięgają po literaturę, chyba że jest w domu – mówi Regina Koczur, bibliotekarka, jedna z koordynatorów akcji w ZSO w Jaworznie. – Sleeveface to twórcze podejście do czytelnictwa. Młodzież wchodzi w swój trend, obrazkowość. Liczy się pomysłowość. To coś w rodzaju intelektualnej pobudki – zauważa pani Regina. Młodzi chwycili bakcyla, bawią się formą. Fotografować należy tak, by otrzymać interesujące, śmieszne, przykuwające uwagę połączenie osobowości z ukrytym, książkowym alter ego. By wejść w okładkę, trzeba było zainteresować się tematem dzieła, przetrawić go, dopasować do siebie. Zadać pytanie, czy ja wpisuję się w tę historię. – Dlatego ważny był casting. Rozmowy z młodzieżą na temat tematyki książki czy filmu. Taka forma była atrakcyjna z uwagi na pokrewieństwo z modelingiem. By "wejść" w okładkę, trzeba było zainteresować się tematem dzieła, przetrawić go, dopasować do siebie. Zadać pytanie, czy ja wpisuję się w tę historię – zauważa Koczur. Koordynatorkami akcji w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych im. Orła Białego w Jaworznie, były panie Regina Koczur i Justyna Gnyp. Wypatrzyły modę w internecie, potem rzuciły hasło i pomysł wypalił. – Biblioteka pełni funkcje kulturotwórcze, nie tylko czytelnicze – zaznacza Regina Koczur. – Cieszy nas bardzo, że w efekcie po książki sięgały osoby, które się z nią fotografowały, ale pokłosiem akcji była wystawa. Finalny efekt fotograficzny był niezwykły, robił wrażenie. Potem także odwiedzający interesowali się poszczególnymi pozycjami, wypożyczali je. To taki pierwszy krok w intelektualnej przygodzie, romans z dziełem – mówi Koczur. Wystawę fotografii oglądać można w Miejskiej Bibliotece Pedagogicznej, prace zobaczycie również na portalu Pulowerek.pl. Bibliotekarki z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych szykują już nową akcję promującą kulturę i czytelnictwo. Jej robocza nazwa to "Sprężynki". Na razie nie chcą ujawniać szczegółów, my podpatrzyliśmy pierwsze efekty. Zdradzimy jedynie, że w tym projekcie wybór książki nie będzie przypadkowy, zostanie połączony z inną pasją, a całości przyświeca hasło "jestem tą książką". Sleeveface. Motyw ukazywał się na okładkach książek, płyt winylowych i czasopism. Najbardziej popularny stał się w 2006 r. za sprawą portali społecznościowych. Obecnie robi karierę biblioteczną. Weźcie udział w jubileuszowym tworzeniu Zgłoszenia do konkursu jeszcze tylko dzisiaj D eszcze tylko dzisiaj (4 marca) do godz. 15.00 uczniowie klas IV-VI jaworznickich podstawówek i gimnazjaliści mogą zgłaszać się do udziału w konkursie "Z dziejów mojego miasta". VII już edycja konkurs odbędzie się w siedzibie Muzeum Miasta Jaworzna przy ul. Pocztowej 5. Pisanie konkursowego testu ruszy 10 marca 2016 r. o godz. 10.00. 18 marca o godz. 11.00 odbędzie się oficjalne ogłoszenie wyników i wręczenie nagród. Wiersze i opowiadania młodych Miasto bez tajemnic o 26 marca można nadsyłać prace na Ogólnopolski Międzyszkolny Konkurs Literacki o "Złote Pióro Prezydenta Jaworzna". Konkurs ma swoją tradycję. Odbywa się już po raz dwudziesty. Skierowany jest do uczniów podstawówek, gimnazjalistów i młodzieży ze szkół ponadgimnazjalnych. Przyjmowane są samodzielne napisane prace literackie. Prace nie mogą być wcześniej publikowane i nagrodzone w innych konkursach. Młodzi literaci rywalizować będą w dwóch kategoriach: wiersz i opowiadanie. Finałowa gala konkursu odbędzie się w czerwcu 2016 r. Zwycięzcy otrzymają złote, srebrne, bądź brązowe pióra, a wyróżnieni – kałamarze. Co ważne, wszystkie nagrodzone i wyróżnione prace zostaną opublikowane w jubileuszowym wydawnictwie. Informacje o konkursie znaleźć można na stronie internetowej Miejskiej Biblioteki Publicznej w Jaworznie, która wraz z Wydziałem Edukacji, Kultury i Sportu Urzędu Miejskiego w Jaworznie jest jego organizatorem. Wydarzenie objęły swoim patronatem Biblioteka Narodowa, Biblioteka Śląska oraz Fundacja Wisławy Szymborskiej. J Dla wszystkich uczestników konkursu przewidziano pamiątkowe dyplomy. Laureaci otrzymają nagrody rzeczowe. Kto zostawił zgłoszenie na ostatnią chwilę powinien się szybko udać do Muzeum Miasta Jaworzna lub przesłać dane mailem na adres: elzbieta.trojan@muzeum. jaworzno.pl bądź faksem na numer: 32 61 81 954. Regulamin znajdziecie na www. muzeum.jaw.pl. JS www.pulsjaworzna.pl nr 1/2016 kultura 3 marca 2016 preferencje, co do tego, w czym czują się najlepiej i co wygląda dobrze na scenie. Uwielbiam oglądać wszystko, co jest związane z Domowymi Melodiami. Kiedy mam zły humor, wchodzę na ich facebookowy profil i oglądam zdjęcia zespołu. Widok Justyny, Kuby i Zbyszka w bluzach moich projektów zawsze wywołuje uśmiech na mojej twarzy – opowiada Małgorzata Bochenek. Domowe Melodie przenoszą słuchaczy w świat wspomnień i dzieciństwa Fot. Materiały MCKiS Piżamowa kariera KAROLINA SZYSZKO Justyna jest piosenkarką, Małgorzata projektantką. Łączy je rodzinne miasto i… 21 lutego 2016 r. w hali widowiskowo-sportowej MCKiS Jaworzno odbył się długo wyczekiwany przez mieszkańców koncert zespołu Domowe Melodie. Widownia wypełniła się po brzegi, publiczność świetnie się bawiła. Zespół został założony w 2012 r. przez troje utalentowanych muzyków: jaworzniankę Justynę Chowaniak, Staszka Czyżewskiego oraz Kubę Dykierta. – Jaworzno jest bardzo bliskie mojemu sercu. Lubię tu wracać, zarówno do rodziny, jak i służbowo. Trema przed koncertem była większa niż gdzie indziej, ale starałam się nie panikować. Podczas występu jestem na 100 procent w piosenkach i energii, atmosferze, która tworzy się pomiędzy nami a publiką – mówi Justyna Chowaniak. Karierę muzyczną rozpoczęli w internecie. Na swoim muzycznym koncie mają dwie płyty. Do sukcesów mogą zaliczyć takie utwory jak "Zbyszek", czy "Grażka". Swoją muzyką przenoszą słuchaczy w świat wspomnień i dzieciństwa. Jak to jest, że ich piosenki zapadają na długo w nasze umysły i serca? – Każda płyta zawiera mikroskopijny nadajnik, który wydziela fale wpływające na prace mózgu. Po kilku sekundach sparaliżowany narząd poddaje się i koduje nasze piosenki. Niestety, system resetuje się w nocy i trzeba włączyć płytę jeszcze raz. Na szczęście naukowcy już pracują nad udoskonaleniem tego urządzenia. Tak na poważnie, to nie mam pojęcia jak to się dzieje – żartobliwie wyjaśnia wokalistka. Fenomenem są stroje, w jakich Domowe Melodie pojawiają się na scenie. Młodzi muzycy koncertują w najwygodniejszych dla siebie ubiorach – piżamach. Projektantką tych służbowych odzień jest Małgorzata Bochenek, znana projektantka marki Boho z Jaworzna. – Z Justyną poznałyśmy się w jaworznickim Miejskim Centrum Kultury podczas przygotowań do musicalu "Julka na afisz". Nasza przyjaźń trwa. Piżamowe kostiumy, to pomysł Justyny. Realizuję go w oparciu o charakterystyczny styl swojej marki, wykorzystując kwiatowe i kolorowe desenie tkanin recyklingowych. Samo stworzenie piżamy nie trwa długo. Razem z Justyną najwięcej czasu poświęcamy na wyszukiwanie wyjątkowej i odpowiedniej tkaniny. Zespół ma silne Hala MCKiS dała się ponieść rytmom Domowych Melodii. Widownia, wspólnie z artystami, odśpiewywała utwory. Wśród publiczności można było zauważyć zarówno najmłodszych, jak i seniorów. Podczas koncertu został ogłoszony internetowy konkurs na najlepsze piżamowe przebranie. Do rywalizacji i konkursowych zdjęć licznie stanęli mieszkańcy, którzy zaprezentowali swoje nocne stroje. Na konkursowe kreacje można było też głosować w konkursie internetowym. Wygrała Zuzanna Rębisz, któraw nagrodę otrzymała – podwójną wejściówkę na wszystkie imprezy zorganizowane przez MCKiS Jaworzno. – W tej zabawie było coś, co nas wzruszyło. Fajnie połączyć się w piżamowym stylu. Mamy naprawdę najfajniejszą publiczność na świecie – skomentowała konkurs Justyna. Zwycięska kreacja fot. MCKiS WARTO PRZECZYTAĆ... POSŁUCHAĆ... POPATRZEĆ... Film Historia Roja Inspiracją scenariusza była historia Mieczysława Dziemieszkiewicza ps. Rój, żołnierza Narodowych Sił Zbrojnych. Główną rolę odtwarza debiutujący na dużym ekranie znany muzyk i wokalista Zalef, czyli Krzysztof Zalewski-Brejdygant. Premiera w kinach 4 marca. Książka Dominika Słowik Atlas: Doppelganger "Lata dziewięćdziesiąte (…) naród był wtedy przedsiębiorczy, każdy kombinował, jak mógł (…. Dominika Słowik – jaworznianka spędziła w tych latach swoje dzieciństwo – w postsocjalistycznych blokowiskach. Podchodzi do czasów "przejścia" z dystansem… Powieść można znaleźć w księgarniach lub w internecie. Płyta Domowe melodie "3" Tego zespołu nie trzeba przedstawiać. Muzyka – ascetyczna aranżacja, minimalizm, doskonale scharmonizowana ze słowami, momentami brzmiąca jak liryka, która płynnie przechodzi w żywiołowe rytmy. To piosenki, które zapadają w świadomości i sercach. Płyta do kupienia u członków zespołu albo przez internet. Teatr Benia Krzyk – król żydowskich gangsterów Sztuka teatralna będąca adaptacją tekstów Isaaka Babela o tym samym tytule opowiada historię legendarnego bandyty i awanturnika, hulaki Beni Krzyka, który wraz ze swoim gangiem rabował bogatych maklerów i pomagał biednym. Spektakl można zobaczyć w Teatrze Sztuk. ES 13 PRZESŁUCHANIE Barbara Wójcik -Wiktorowicz Absolwentka ASP w Łodzi, Wydziału Edukacji Wizualnej oraz Studia Mimów przy Teatrze na Woli w Warszawie. Instruktorka dziecięcej grupy teatralnej "Groszki" działającej w Centrum Kultury "Teatrze Sztuk". Reżyserka i scenografka. Zainteresowania pozazawodowe? Podróże, zapach świata. W mojej pracy najbardziej cieszy mnie… Proces tworzenia. Najtrudniejsze jest... Niedosypianie z powodu procesu tworzenia. Ulubiony film… "Underground" Kusturicy. Powieść? "Pachnidło. Historia pewnego mordercy" Patricka Süskinda. Miłe sercu kompozycje muzyczne, to… Kompozycje mojego męża. Kiedy mam czas tylko dla siebie… Tworzę. Recepta na chandrę? Dobra herbata. Najlepsze wakacje … Spędzone w dobrym towarzystwie i dobrym nastroju. Nie lubię… Chamstwa, prostactwa i pielęgnowania konfliktów. Obecnie pracuję nad… Sobą. Najbliższe plany… Promocja spektaklu, "Czerwone serce". Na najbliższy spektakl zapraszam 6 marca o godz. 11.00 do CK "Teatru Sztuk". Moje dalekie plany… Żyję teraźniejszością. Przesłuchiwał: DAWID LITKA SPORT 14 nr 1/2016 www.pulsjaworzna.pl 3 marca 2016 Naszą mocną stroną jest zgranie i dobra atmosfera w zespole… fot. archiwum MCKiS Siatkówka mężczyzn: 5 marca startuje play-off Blisko marzeń KAROLINA SZYSZKO Siatkarze MCKiS przystępują do rozgrywek fazy play-off w roli zwycięzców piątej grupy II ligi. Apetyty na sukces w naturalny sposób wzrosły. Tak u kibiców, jak i samych zawodników. D zięki ciężkiej pracy i sportowej ambicji jaworznianie zrobili spory krok do realizacji marzenia o awansie do pierwszej ligi. Przed nimi najtrudniejszy sprawdzian sezonu. Teraz zaczyna się prawdziwe granie. Turnieje play off są bezlitosnym sprawdzianem wartości zespołu – umiejętności, ambicji i hartu ducha. Nie ma miejsca na chwilę słabości. Liczą się umiejętności i… psychika. Słabszy po prostu odpada. Rok temu jaworznianie odpadli w pierwszym etapie play off. Dziś nadzieje są znacznie bardziej rozbudzone. Jako pierwsi formę jaworznian sprawdzą tyszanie, z którymi w rundzie zasadniczej dwukrotnie wygrywaliśmy. W Tychach podopieczni Mariusza Łozińskiego wygrali gładko 3:0, ale w rewanżu w Jaworznie rywale postawili poprzeczkę bardzo wysoko. Jaworznianie, po bardzo wyrównanym meczu, wygrali 3:2, ale można być zatem pewnym, że w najbliższą sobotę i niedzielę będziemy świadkami bardzo emocjonującego widowiska. Przed rozpoczęciem rozgrywek celem minimum zespołu było osiągnięcie wyniku z poprzedniego sezonu – trzeciego miejsce w klasyfikacji końcowej. Runda zasadnicza tego sezonu ułożyła się dla jaworznian koncertowo. Z kolejki na kolejkę rosła wiara w możliwości drużyny i przybywało optymizmu. 16 meczów bez porażki! Młody Zespół, choć oparty na trzech doświadczonych graczach Sygule, Soroce i Warchole – został okrzyknięty rewelacją rozgrywek. Grał dobrze, choć nie wszystkie zwycięstwa przyszły łatwo. Wystarczy wspomnieć trudne, pięciosetowe pojedynki z TKS Tychy, Volley Rybnik czy na własnym parkiecie z MKS Andrychów. Zdarzały się kryzysy. "Na własne życzenie". Przykladem spotkanie w Jaworznie z Politechniką Opolską. Wprawdzie wygrane 3:2, ale w koszmarnym, niegodnym lidera rozgrywek, stylu. Kubeł zimnej wody wylali na jaworznian w 17 kolejce siatkarze z Andrychowa kończąc passę zwycięstw naszej drużyny. Ciasna hala gospodarzy wyraźnie nie odpowiadała jaworznianom, którzy po seriach własnych, nie- Poprzednie sezony MCKiS wymuszonych błędów przegrali 3:0. Porażka okazała się bolesna, ale potrzebna. Przypomniała, że chwile dekoncentracji kończą się źle. I że nawet liderowi zdarzają się słabsze dni. I że każdy sukces trzeba wywalczyć. Drugą porażkę jaworznianie zanotowali w ostatniej kolejce grając w rezerwowym składzie. Wynik nie miał znaczenia dla klasyfikacji końcowej. Trener Łoziński słusznie uznał, że podstawowi gracze muszą odpocząć, aby w pełni sił przystąpić do starcia z Tychami. W najbliższą sobotę w Hali Widowiskowo-Sportowej drużyna MCKiS rozpocznie pierwszą fazę play off. Jaworznianie zmierzą się z drużyną TKS Tychy, która na zakończenie rundy zasadniczej zajęła czwarte miejsce w grupie piątej. Pierwsze dwa mecze jaworznianie rozegrają na własnym parkiecie. Mecze przy Grunwaldzkiej 80 odbędą się w 5 i 6 marca. Początek o godz. 18.00. Wstęp wolny. – Wierzę w ten zespół i mocno mu kibicuję. Są ambitni, mają potencjał i są głodni sukcesu – mówi Sebastian Kuś, dyrektor Miejskiego Centrum Kultury i Sportu. 2014/2015 – 3 miejsce w klasyfikacji końcowej. Zespół odpadł w I rundzie fazy play off po trzech porażkach z Hutnikiem Dobry Wynik Kraków (3:0, 3:1, 3:2). 2013/2014 – Po rundzie zasadniczej MCKiS zajmował 3 miejsce z dorobkiem 28 pkt. Ostatecznie – po turnieju o miejsca 1-5 – w klasyfikacji końcowej uplasował się na 5 miejscu notując na swoim koncie 3 zwycięstwa i 5 porażek. Ścieżka do I ligi W I fazie playoff biorą udział cztery najlepsze zespoły po rundzie zasadniczej: MCKiS Jaworzno, MKS Andrychów, TKS Tychy, TS Volley Rybnik. Zespoły grają do trzech zwycięstw w parach: MCKiS Jaworzno – TKS Tychy, MKS Andrychów – Volley Rybnik. Dwa najlepsze zespoły przechodzą do turnieju półfinałowego (są trzy w kraju) w którym zmierzą się z dwiema najlepszymi drużynami z grupy 6. Dwie najlepsze drużyny z turniejów półfinałowych spotkają się w turnieju finałowym. Dwa najlepsze zepoły awansują do rozgrywek pierwszej ligi. Terminarz play-off Mecze I fazy play-off z udziałem MCKiS Jaworzno (gra toczy się do trzech zwycięstw) zaplanowano na 5 i 6 marca w Jaworznie, 12 i 13 marca w Tychach i 16 marca w Jaworznie. Półfinały odbędą się 22-24 kwietnia. Finał o wejście do I ligi – 5-8 maja 2016 r. Mariusz Syguła - kapitan Jesteśmy głodni sukcesu. Chcemy osiągnąć to, o czym tak bardzo każdy z nas marzy. Zapracowaliśmy sobie na to, gdzie w tej chwili jesteśmy. Mimo różnych braków i niedociągnięć potrafimy pokazać nasze najmocniejsze strony. Liczymy na wsparcie kibiców. Chcielibyśmy, by na nasze mecze przychodziło ich więcej. Mocny sportowy doping zawsze jest pomocny, daje kopa do gry. Zwłaszcza, kiedy cała hala krzyczy "ostatni, ostatni", czy "raz…, dwa…., trzy". KS Mariusz Łoziński - trener Zawodnicy bardzo ciężko pracują. Trenują z zaangażowaniem, są zdyscyplinowani, a przede wszystkim mają charakter i dużą chęć do walki. Naszą mocną stroną jest zgranie i dobra atmosfera w zespole. Radość na boisku przekłada się na współpracę i wzajemne wsparcie zawodników. Stąpamy twardo po ziemi i realizujemy założony plan. Motywacja w zespole jest ogromna. Chcemy grać jak najlepiej i powalczyć o to, co najcenniejsze. KS PIOTR WIDERA - kibic Nasi drugoligowi siatkarze prezentują w tym sezonie świetną formę. Fakt ten potwierdza pozycja lidera w grupie i tylko dwa przegrane mecze w sezonie. Drużynę z Tychów pokonali już dwukrotnie, więc mam nadzieje, że i w fazie play off uda się z nimi wygrać. Liczę, jak pewnie wszyscy kibice, na awans MCKiS-u do I ligi. Moim zdaniem ta drużyna ma na to duże szanse. Spełnienie marzeń jest w zasięgu naszych siatkarzy. KS www.pulsjaworzna.pl nr 1/2016 3 marca 2016 SPORT 15 Gotowi na niespodziankę Marcin Lichtański- trener Atmosfera w zespole jest bardzo dobra. Wszyscy dobrze pracują, lubią ze sobą grać. Nie występujemy w roli faworytów do awansu, ale jesteśmy drużyną, która może sprawić wiele niespodzianek Staramy się dobrze przygotowywać do każdego meczu, na tym się koncentrujemy. Nie odczuwamy presji awansu, ale wiemy, że jeśli damy z siebie wszystko, to możemy sprawić kibicom i sobie dużo radości. Ważne, by wszyscy byli zdrowi i w dobrej dyspozycji. Mocno pracujemy na treningach. KS Radosław Lemański - kapitan drużyny Tworzymy naprawdę dobry kolektyw. Z większością zawodników gramy i znamy się już od kilku dobrych lat. Atmosfera w drużynie jest pierwszorzędna. Nowi gracze świetnie wkomponowali się w zespół, zarówno na parkiecie, jak i poza boiskiem. Myślę, że tworzymy zgrany team. Łączy nas ambicja, która sprawia, że chcemy osiągać jak najlepsze wyniki. Motywacji do walki na pewno nam nie brakuje. Chcemy wygrywać każdy kolejny mecz i dobrą grą odwdzięczyć się kibicom za doping. KS Daniel Goldammer zdobywa kolejne punkty dla naszej drużyny Fot. Materiały MCKiS KAROLINA SZYSZKO Koszykarzom MCKiS Jaworzno nie brakuje woli walki i ambicji. Musimy tylko im jeszcze mocniej pokibicować. P odopieczni trenera Marcina Lichtańskiego chcą w tym sezonie sięgnąć jak najwyżej. Ambicje naszej drużyny sięgają awansu. Czy marzenia o I lidze się spełnią? Są na to szanse. Koszykarze MCKiS Jaworzno zajmując 3 miejscu w tabeli, mają zapewnione występy w fazie play-off. W sezonie zasadniczym 2015/2016 wygrali 16 spotkań, pięciokrotnie schodzili parkietu pokonani. Niedzielny (28 marca) mecz z KS MOSiR Cieszyn zakończył się wynikiem 87:78. To ważne zwycięstwo naszej drużyny. Do końca sezonu zasadniczego pozostał już tylko jeden pojedynek. Wyjazdowy mecz z drużyną KŚ AZS Gliwice odbędzie się 6 marca. To spotkanie będzie tylko formalnością, ale nasi zawodnicy nie odpuszczą przeciwnikowi. Bez względu na wynik, do decydującej walki o I ligę nasi koszykarze wystartują z miejsca trzeciego. Drużynie pozostało czekanie na rywala, z którym zagrają w pierwszej rundzie play-off. Będzie to ekipa z naszej grupy, zajmująca pod koniec rozgrywek szóste miejsce. Kto taki? Zobaczymy. Pierwszy mecz fazy play-off nasz zespół rozegra na własnym parkiecie. Koszykarze intensywnie przygotowują się do kolejnych spotkań. Na treningach każdy z zawodników daje z siebie wszystko. Ciężka praca musi zaowocować, ale możemy wspomóc wysiłki naszej drużyny sportowym i mocnym dopingiem. Apelujemy o przychodzenie na mecze, stworzenie dobrej atmosfery do gry i głośnego kibicowania! Najbliższy mecz MCKiS Jaworzno 12 marca w hali przy ul. Grunwaldzkiej 80 o godz. 20.00. PO GODZINACH 16 nr 1/2016 www.pulsjaworzna.pl 3 marca 2016 Krzyżówka z nagrodą Zanotowane w przeszłości Ofiary kryzysu W 1931 roku, gdy całą Polskę dopadł kryzys ekonomiczny, masowo zwalniano z zakładów pracy, skracano tygodnie pracy, a wzrastające bezrobocie wpływało na pogarszanie się warunków życia robotników. Bardzo często strajkowano i manifestowano. 19 maja, po ogłoszeniu w jaworznickich kopalniach Kościuszko, Jan Kanty, J. Piłsudski jednodniowego strajku doszło do ostrego starcia demonstrantów z policją. Zakończyło się tragicznie. Śmierć poniosło pięciu młodych (17-25 lat) jaworznickich robotników. Kilkanaście osób zostało rannych. 21 maja odbył się pogrzeb ofiar starcia. W tej demonstracji wzięło udział około 10 tys. osób, w tym dwa tysiące górników z Zagłębia Dąbrowskiego. Dotarli oni do Jaworzna w asyście sił policyjnych. ES Litery z pól oznaczonych numerami od 1 do 25 utworzą hasło. Spośród prawidłowych rozwiązań dostarczonych do redakcji "Pulsu Jaworzna" 43-600 Jaworzno, Krakowska 8 e-mail: [email protected] do 9 marca 2016 r. rozlosujemy nagrodę niespodziankę. Na podstawie "Jaworzno Zarys dziejów do 1939 roku" po red. Józefa Hampla i Jerzego Zawistowskiego. Informacja pochodzi z gazety "Echo Zagłębia Krakowskiego" z 24 maja 1931 r. Prosimy o podanie imienia, nazwiska, adresu i tel. kontaktowego. Życzymy miłej rozrywki. AUTOP R OMOC J A 0002 Sudoku Miasto na starych fotografiach 7 2 W tej rubryce będziemy publikować dawne zdjęcia zrobione na terenie Jaworzna. Rozpoznajecie uwiecznione na fotografii miejsca? Jeśli tak, to pewnie dobrze znacie swoje miasto. Jeśli nie, warto poznać odrobinę jego historii. Prosimy o przekazywanie redakcji zdjęć (ze zgodą na publikację). Najciekawsze opublikujemy. Nasz adres: Redakcja tygodnika "Puls Jaworzna", 43-600 Jaworzno, Krakowska 8, redakcja@mckis. jaw.pl. Należy wpisać do diagramu brakujące cyfry tak, żeby w każdym poziomym rzędzie i w pionowej kolumnie oraz w małym kwadracie 3x3 kratki znalazły się wszystkie cyfry od 1 do 9. Każda z nich w rzędzie, kolumnie i małym kwadracie może być wpisana raz. Rozwiązanie podamy w następnym wydaniu PJ. 2 1 8 5 9 7 7 4 2 3 9 5 6 8 3 1 8 3 Ze zbiorów Muzeum Miasta Jaworzna fot. Mieczysław Budak Na publikowanej dzisiaj fotografii: Stodoły w centrum Jaworzna zimą. Dwie spośród kilkunastu ciągnących się rzędem opadającym od dzisiejszej ulicy Podwale ku ul. Paderewskiego. Należały do gospodarzy mieszkających przy Placu św. Jana i ul. Królowej Jadwigi. Zlikwidowane zostały po II wojnie światowej. Zdjęcie zostało wykonana pod koniec lat 30. XX w. przez Mieczysława Budaka, który był wówczas studentem Wydziału Filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Pochodził z rodziny o długich kowalskich tradycjach zamieszkałej i prowadzącej warsztat przy Placu św. Jana. Zdjęcie udostępniło nam Muzeum Miasta Jaworzna. DL 5 2 4 3 8 9 4 6 5 2 9 5 3