Cinque errori comuni fatti durante l`apprendimento della lingua,Pora
Transkrypt
Cinque errori comuni fatti durante l`apprendimento della lingua,Pora
Pięć błędów popełnianych podczas nauki języka | Cinque errori comuni fatti durante l’apprendimento della lingua (la versione italiana sotto) Naukę języka można porównać do chodzenia po górach. Stoisz w dolinie, widzisz piękne szczyty i myślisz, że fajnie byłoby tam wejść i spojrzeć na świat z innej perspektywy. W końcu przychodzi ten dzień, w którym mówisz “Idę!” i ruszasz w drogę. Na początku jest lekko. Idziesz coraz wyżej, widzisz coraz więcej. Czasem łapiesz zadyszkę i myślisz sobie “Jak długo jeszcze?” Wydawało się, że jesteś coraz bliżej, ale wybrałeś złą drogę i straciłeś czas. Być może w trasie spotkałeś ludzi, którzy szli w tym samym kierunku, mogliście więc iść razem i sobie pomóc. Inni byli już na szczycie i schodząc z niego mogli udzielić Ci kilku potrzebnych rad. W końcu się udało:) Zmęczony, ale zadowolony dotarłeś na miejsce, możesz cieszyć się widokiem i marzyć o kolejnym, wyższym szczycie… Jeśli chodzisz po górach, wiesz, że sama decyzja o wyjściu to tylko początek. Po drodze będzie pięknie, ale też niełatwo i być może w pewnej chwili z irytacją stwierdzisz, że dotarcie na szczyt zajmuje więcej czasu niż założyłeś. Podobnie jest z nauką języka. Możesz pewnego dnia zauważyć, że drepczesz w miejscu, nie robisz postępów, a do wymarzonego celu jeszcze długa droga. Być może popełniłeś któryś z typowych dla osób uczących się języka błędów, który na pewno da się naprawić. Skąd to wiem? Bo popełniłam je wszystkie :) Jakie to błędy? 1. Nie wiesz czego i po co chcesz się nauczyć Jeśli chcesz nauczyć się nowego tylko dlatego, że jest to akurat modne lub bo robi to Twoja koleżanka, zapał minie pewnie razem z modą. Pamiętaj, że “przypadkowe cele prowadzą do przypadkowych rezultatów”. Gdy wychodzisz w góry wiesz, na jaki szczyt chcesz dojść i regularnie sprawdzasz, czy idziesz dobrym szlakiem, by się nie zgubić. Przekładając to na naukę języka-odpowiedz sobie na pytanie “po co to robię?” -określ swój cel, zaplanuj naukę i sprawdzaj swoje postępy, pomoże Ci w tym metoda SMART 2. Uczysz się “zrywami” zamiast regularnie Planując wyjazd w góry masz dwa wyjścia: wstać prosto od biurka, ruszyć bez przygotowania i czuć zakwasy przez tydzień lub zadbać o poprawę kondycji przed wyjazdem. Gdy uczysz się “zrywami” zapominasz, czego nauczyłeś się poprzednim razem i powtarzasz w kółko ten sam materiał. Jak wyrobić sobie nawyk regularnej nauki? Małymi krokami. Postaraj się na przykład przynajmniej przez miesiąc “nie przerywać łańcucha” 3. Uczysz się słówek wyrwanych z kontekstu Pamiętam, że kiedyś czytając nowy tekst robiłam jednocześnie listę słówek, potem je wyjaśniałam i uczyłam się na pamięć. To kiepska metoda i strata czasu. Słówek wyrwanych z kontekstu często używałam błędnie, np. w sytuacjach, w których normalnie nie są używane. Tak jak w górach patrzenie na mapie na wycinek szlaku nie daje Ci obrazu całości, tak uczenie się słówka bez szerszego kontekstu sprawi, że w teorii będziesz mieć bogate słownictwo, a w praktyce nie będziesz umiał go użyć. Jak sobie z tym poradzić? Wypisuj nowe słówka w kontekście- przepisz całe zdanie z tekstu lub poszukaj w słowniku włosko-włoskim (używam http://dizionari.corriere.it/dizionario_italiano/) przykładów jego użycia. Następnie ułóż kilka własnych zdań z tym wyrazem. 4. Za bardzo skupiasz się na nauce gramatyki Wychodząc w góry na jeden dzień nie bierzesz do plecaka śpiwora i namiotu, prawda? Zbędny balast nie jest Ci w trasie potrzebny. Rozpoczynając naukę języka także nie zakładaj od razu, że powinieneś od razu używać wszystkich czasów. Rozumiem, że chcesz mówić pięknie i poprawnie. Ja też. Nie czekaj jednak z mówieniem na moment, gdy każde Twoje zdanie będzie super poprawne, bo zanim wymyślisz swoją wypowiedź, rozmówca już dawno zmieni temat, a Ty stracisz okazję do odezwania się. Ucz się gramatyki stopniowo i nie sięgaj po książkę z gramatyki w pierwszej kolejności- grozi zanudzeniem;) 5. Unikasz okazji do rozmów, bo boisz się ocen innych lub popełniania błędów. Ludzie, których spotykasz w drodze do celu mogą Ci pomóc, zwrócić uwagę na błędy. Czasami jedynie musisz się do nich odezwać ;) Nie lubię popełniać błędów i dlatego pisanie bloga to dla mnie niesamowita lekcja pokory. Jeszcze żaden tekst, który napisałam nie był bezbłędny. Za to po każdym z nich wzrasta szansa, że błędów będzie coraz mniej, bo Alfonso pokazuje mi, gdzie je popełniłam. Poprawianie mnie, gdy rozmawiamy działa dokładnie tak samo. Nie bój się zaczynać rozmowy lub wyjść na spotkanie grupy włoskiej, gdzie będziesz mieć okazję, by porozmawiać z native speaker’ami. O grupach włoskich działających w polskich miastach pisaliśmy TU Jakie inne błędy popełniliście podczas nauki i co zrobiliście, by je poprawić? Jesteśmy ciekawi Waszych doświadczeń:) Cinque errori comuni fatti durante l’apprendimento della lingua Possiamo paragonare l’apprendimento di una lingua a una camminata in montagna. Sei in una valle, guardi delle cime bellissime e pensi che sia bello andarci un giorno e vedere il mondo da un’altra prospettiva. Finalmente arriva quel giorno quando dici “Vado!” e esci di casa. All’inizio è facile, vai avanti, vedi di più. Di tanto in tanto sei in affanno e pensi “Quanto è lungo ancora il tragitto?” Pensavi già di essere vicino ma hai girato in una direzione opposta e hai raggiunto lo stesso punto perdendo tempo. Forse camminando hai incontrato delle persone che andavano su per la stessa cima, potevate allora camminare insieme e aiutarvi. Gli altri hanno già raggiunto la cima e scendendo ti hanno potuto dare qualche consiglio. Alla fine ce l’hai fatta:) Stanco ma contento sei arrivato, ora puoi godere di una vista bella e sognare un’altra cima più alta… Se vai spesso in montagna sai che la decisione di partire è solo l’inizio. Il cammino sarà bello ma anche difficile e può darsi che in qualche punto noterai con irritazione che ci vuole più tempo per raggiungere la cima. L’apprendimeno di una lingua è qualcosa di simile. Un giorno puoi notare che non fai nessun progresso e la strada fino alla meta sognata è ancora lunga. Può darsi che hai fatto uno degli errori tipici delle le persone che imparano una lingua, però ognuno di essi può essere riparato. Come lo so? Perché li ho fatti tutti :) Quali errori sono? 1. Non sai cosa e perché vuoi imparare Se vuoi imparare qualcosa di nuovo solo perché è di moda o lo fa una tua amica, è possibile che smettirai di farlo appena la moda sarà passata. Ricordi che “obbiettivi casuali conducono a risultati casuali”. Quando vai in montagna sai a quale cima vuoi arrivare e regolarmente controlli se sei sul sentiero giusto per non perderti. Comparando questo all’apprendimento di una lingua-rispondi alla domanda “perché lo faccio?” -focalizza il tuo obbiettivo, programma l’apprendimento e controlla i progressi, in questo ti aiuterà il metodo SMART 2. Non impari regolarmente Programmando di andare in montagna hai due scelte: uscire dall’ ufficio e partire senza una preparazione, avendo poi l’accido lattico nei muscoli per una settimana o fare qualche esercizio per migliorare la tua condizione prima di partire. Studiando di tanto in tanto dimentichi quello che hai imparato e ripeti sempre le stesse cose. Come creare l’abitudine di studiare regolarmente? A piccoli passi. Prova a “non rompere la catena” almeno per un mese 3. Impari delle parole al di fuori del contesto Ricordo di aver fatto la lista delle parole sconosciute ogni volta che leggevo un testo nuovo, poi le spiegavo e le imparavo. È un metodo che non funziona e mi ha fatto perdere molto tempo perché le parole imparate fuori contesto le usavo spesso in situazioni dove non sono usate normalmente. Guardare solo una parte del tragitto sulla mappa in montagna non ti fa vedere tutta la strada da fare, lo stesso vale con l’imparare delle parole al di fuori del contesto- in teoria hai un vocabolario sviluppato mentre in pratica non sai usarlo. Come puoi riparare a questo errore? Scrivi delle parole di un contesto, per esempio tutte le frasi dal testo o cerca in un dizionario italiano (uso http://dizionari.corriere.it/dizionario_italiano/) degli esempi e inventa delle frasi con quella parola. 4. Ti concentri troppo sullo studiare la grammatica Quando vai in montagna per un giorno non metti nello zaino nè un sacco a pelo nè una tenda, vero? Non hai bisogno di un peso inutile durante il cammino. Quando cominci a imparare una lingua non aspettare di conoscere subito tutti i tempi. Lo so che vuoi parlare bene e correttamente, anch’io lo voglio:) Non rimandare però le conversazioni fino al momento quando ogni tua frase sarà super corretta perché prima che tu intervenga, il tuo interlocutore può aver già cambiato il tema e perderai l’occasione per parlare;) Impara la grammatica piano piano e non cominciare a studiare dal libro di grammatica- rischi di annoiarti subito;) 5. Eviti occassioni per parlare perché hai paura di essere giudicato dagli altri o di fare errori Le persone che incontri nel tuo cammino fino alla tua meta possono aiutarti, correggere gli errori. Qualche volta devi solo dire qualcosa;) Non mi piace fare degli errori, per questo scrivere il blog è per me una grande lezione di umiltà. Perché? Perché nessun testo che ho scritto qui era completamente corretto. Ma dopo ogni testo cresce la possibilità di fare meno errori perché Alfonso mi ha mostrato dove li ho fatti. Correggermi quando parliamo funziona allo stesso modo. Non avere paura di cominciare a parlare o di partecipare a un incontro di un gruppo italiano dove potrai parlare con “native speakers”. Dove li incontri? Sui gruppi italiani in Polonia abbiamo scritto QUA Quali altri errori avete fatto durante il vostro apprendimento e come li avete riparati? Siamo curiosi delle vostre esperienze:) Pora na aperitivo | È l’ora dell’aperitivo (la versione italiana sotto) We wstępie do naszego bloga napisaliśmy, że chcemy dzielić się z Wami tym co włoskie w naszej polskiej codzienności. W polskiej, bo włoski luz i cieszenie się chwilą to nie magiczne moce, które zdobywamy tylko, gdy wysiadamy z samolotu w Rzymie czy Neapolu. Prawda jest taka, że niebo wszędzie jest takie samo, a sama zmiana miejsca pod nim nie uczyni nas z automatu radosnymi i beztroskimi ludźmi. Szczęście i docenianie tego, co mamy tu i teraz to żadna magia, a często po prostu kwestia naszej decyzji i pracy. Dlatego, zamiast narzekać na brak słońca i żyć odliczaniem do urlopu, wprowadzamy włoskie zwyczaje i elementy “dolce vita” pod zimowym, polskim niebem. Przyznajcie, że Włosi to mistrzowie tworzenia zwyczajów, które pozwalają im na celebrowanie tego, co dla nich najważniejsze- spotkań ze znajomymi, rozmów, dobrego jedzenia i picia. Co łączy te elementy? Na przykład aperitivo. Nazwa ta odnosi się do alkoholu popijanego przed wieczornym posiłkiem w celu rozbudzenia apetytu. W bardziej ogólnym znaczeniu- spotkania ze znajomymi na drinka lub lampkę wina i przekąskę około godziny 18-20 czyli po pracy lub przed wyjściem na kolację. Będąc we Włoszech, możecie w wielu barach skorzystać z opcji aperitivo, gdzie płacąc 8-10 EUR możecie do zamówionego drinka dobrać przekąski wystawione w formie szwedzkiego stołu. Zwyczaj ten w Polsce nie jest praktykowany, choć pewnie to kwestia czasu. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by wprowadzić go w domu i wśród przyjaciół stwarzając (kolejną) okazję do spotkania i rozmów. Jeśli macie znajomych, którzy też uczą się włoskiego, zorganizujcie wspólne aperitivo przygotowując przekąski i rozmawiając po włosku. W końcu każda okazja jest dobra do nauki ;) Dzisiaj mamy dla Was pierwszą propozycję zestawu, który sami przygotowaliśmy dla siebie w sobotę – mini pizze, bruschetta i Aperol Spritz. Z czasem być może zaproponujemy Wam kolejne, bo aperitivo weszło już do kanonu naszych wspólnych tradycji ;) [Ilości według Waszego uznania, w zależności od liczby osób] Zacznijcie od przygotowania ciasta na mini pizze (kilka godzin wcześniej). Możecie wykorzystać przepis z postu o pizza parigina TU (jeśli chcecie przygotować więcej przekąsek, zróbcie też pariginę i podzielcie ją na małe kwadratowe kawałki). Po wyrobieniu ciasta na pizzę, wykrójcie szklanką kółka. Na każdy kawałek nałóżcie sos pomidorowy i kawałki mozzarelli (wedle uznania możecie dodać też kawałki szynki, pieczarki, pokrojone oliwki). Pieczcie kilka minut w rozgrzanym piekarniku. Bruschetta– pieczywo (bagietka, bułka) kroimy na małe kromeczki i podpiekamy w piekarniku, każdą grzankę nacieramy czosnkiem (opcjonalnie) i nakładamy na nią pomidorki pokrojone wcześniej w kostkę, wymieszane z listkami świeżej bazylii, doprawione solą i pieprzem, skrapiamy oliwą. Do takiego zestawu możecie podać też oliwki, orzeszki, suszone pomidory, plasterki wędliny lub kawałki sera. Do tego przygotowaliśmy Aperol Spritz, chyba jeden z najpopularniejszych włoskich drinków. Oryginalnie składa się on z Prosecco, Aperolu i wody sodowej w proporcjach 3-2-1, podawany z lodem i plasterkiem pomarańczy. Ostatnio staje się on coraz popularniejszy w Polsce, ale niestety podane proporcje często są odwrócone i w efekcie możemy słono zapłacić za wodę o lekko pomarańczowym kolorze. W naszej domowej wersji zmieszaliśmy Prosecco i Aperol bez wody, taką wersję dostaniecie też w kultowym lokalu Bar dell’Epoca przy Piazza Bellini w Neapolu. Macie swoje ulubione włoskie drinki lub przekąski? È l’ora dell’aperitivo Quando abbiamo iniziato con il nostro blog, abbiamo scritto che volevamo condividere con voi tutta l’italianità nella nostra realtà polacca. Si, polacca perché un approccio spensierato “all’italiana” e la capacità di godere l’attimo non sono delle cose magiche che diventano nostre abilità solo quando scendiamo dall’aereo a Roma o a Napoli. La verità è che il cielo è lo stesso ovunque e il solo cambiamento del nostro posto sotto di esso non ci fa diventare le persone allegre e spensierate. La felicità significa aprezzare quello che abbiamo qui ed ora, e non è nessuna magia ma semplicemente una questione di volontà e del proprio sforzo. Per questo, invece di lamentarci che ci manca il sole e di contare i giorni fino alle vacanze, introduciamo delle usanze e degli elementi da “dolce vita” sotto il cielo polacco d’inverno. Bisogna dire che gli Italiani sono maestri nel creare delle usanze che gli permettano di celebrare le cose piu importanti- gli incontri con gli amici, le chiacchiere, il cibo e le bevande di buona qualità. Che cosa unisce tutti questi elementi? L’aperitivo. L’aperitivo rappresenta una bevanda alcolica/analcolica presa prima di cena per stimolare l’appetito e, nel senso più generale, un incontro con gli amici per prendere un drink o un bicchiere di vino con qualche stuzzichino verso le 18-20, cioè dopo il lavoro o prima di andare a cenare. Durante il vostro soggiorno in Italia potete fare un aperitivo al bar dove, dopo aver pagato 8-10 EUR, potete avere un drink e degli stuzzichini a scelta. Quest’usanza è ancora poco conosciuta in Polonia, ma probabilmente è solo una questione di tempo. La possiamo però già introdurre a casa o tra i nostri amici creando (un’altra) occasione per un incontro e due chiacchiere. Se anche dei vostri amici imparano l’italiano, organizzate insieme una serata con l’aperitivo, preparando qualcosa da mangiare e parlando italiano. Ogni occassione è buona per studiare ;) Oggi vi proponiamo qualche stuzzichino che abbiamo fatto per noi sabato cioè le pizzette, le bruschette e da bere- l’ Aperol Spritz. Col tempo vi proporremo altri set perché l’aperitivo già fa parte delle nostre tradizioni comuni ;) [La quantità dipende da voi, dal numero di persone] Cominciate con la preparazione della pasta per le pizzette (qualche ora prima). Potete utilizzare la ricetta dal post sulla pizza parigina QUA (volendo preparare piu stuzzichini fate pure una parigina e dividetela a pezzi piccoli). Dopo aver fatto la pasta per la pizza tagliatela a pezzi rotondi con un bicchiere. Su ogni pezzo mettete della salsa di pomodoro e dei pezzetti di mozzarella (potete mettere anche del prosciutto, funghi o olive se lo volete). Cuocete in forno per qualche minuto. La bruschetta– prendete del pane – tagliatelo a fettine e cuocetelo nel forno o su una piastra, potete poi strofinare ogni crostino con uno spicchio d’aglio, mettete i pomodorini (tagliati a dadini) mescolati con basilico fresco, sale, pepe e olio d’oliva. Insieme a questi stuzzichini potete servire anche olive, noci, pomodori secchi, salumi/prosciutto o pezzi di formaggio. Per accompagnare questo set abbiamo preparato l’Aperol Spritz, un dei drink italiani più popolari. Secondo la ricetta originale esso viene preparato con il Prosecco, l’Aperol e la soda nella proporzione 3-2-1, servito con ghiaccio e una fetta d’arancia. Recentemente è diventato sempre più popolare anche in Polonia, ma purtroppo le proporzioni spesso non sono giuste e possiamo pagare tanti soldi per un’acqua di colore arancione. Nella nostra versione di casa abbiamo mescolato il solo Prosecco con l’Aperol, una versione di questo tipo la potete anche assaggiare nel famoso Bar dell’Epoca in Piazza Bellini a Napoli. Avete dei vostri drink o stuzzichini preferiti? Bądź SMART ucząc się języka | Sii SMART imparando la lingua (la versione italiana sotto) W końcu, po długim namyśle lub pod wpływem chwili, podjąłeś decyzję o nauce języka. Może nawet zapisałeś się na kurs. Na początku wszystko szło dobrze, byłeś pełen motywacji, ale z czasem jej poziom zaczął powoli opadać. Po postanowieniu regularnej nauki nie zostało już nic i zamiast uczyć się nowych rzeczy, wciąż powtarzasz ten sam materiał, bo zdążyłeś już wszystko zapomnieć. Nie bardzo wiesz, na jakim poziomie jesteś i co masz do zrobienia. A może jesteś jak Kasia (zbieżność imion nieprzypadkowa)? Poziom jej motywacji sięga gwiazd. Kupuje więc kolejne numery włoskich magazynów, ma na półce kilka książek z gramatyki i długą listę “inspirujących” stron w Internecie do sprawdzenia w wolnej chwili. Kasia staje nad stosem książek i gazet do przeczytania i…rozkłada ręce, bo jest tego tyle, że nie wie, od czego zacząć. Nie bądź jak Kasia;) Przestań się wiecznie “inspirować”, a zacznij w końcu działać! Jak? Zacznij od określenia konkretnego celu i planu działania tak, byś wiedział, dokąd zmierzasz i czego potrzebujesz, by tam dotrzeć. Pomoże Ci w tym metoda SMART. Według niej cel, jaki stawiamy przed sobą powinien być: S (ang. specific) czyli konkretny M (ang. mesurable) czyli możliwy do zmierzenia A (ang. ambitious) czyli ambitny R (ang. realistic) czyli możliwy do osiągnięcia T (ang. time-bound) czyli określony w czasie Jej zastosowanie pokażemy na przykładzie nauki włoskiego. Możesz tu jednak wstawić każdą inną sprawę, która jest dla Ciebie ważna (utrata wagi, oszczędzanie pieniędzy etc). Być może domyślasz się już, że ogólne postanowienie “Nauczę się włoskiego” nie brzmi jak “sprytnie” sformułowany cel. Kiedy powiesz, że już się go nauczyłeś? Gdy zamówisz po włosku obiad w restauracji, nauczysz się 1000 słów, a może gdy zostaniesz tłumaczem? Jak widzisz w jednym zdaniu mieści się wiele znaczeń. Jaki jest więc ten “sprytny” cel? S jak specyficzny, konkretny W myśl hasła “Jeśli nie wiesz dokąd iść, nigdy tam nie dojdziesz” odpowiedz sobie na kilka pytań: – Co chcę osiągnąć? Przykład: chcę nauczyć się języka włoskiego – Po co chcę to osiągnąć? Przykład: chcę zdać certyfikat (jaki?); chcę znać język na poziomie B2, bo jest to poziom wymagany na moim wymarzonym stanowisku pracy; chcę w sierpniu wyjechać na urlop do Włoch i móc porozumiewać się samodzielnie itp. – Jak chcę to osiągnąć? Gdzie? Kto mi w tym pomoże? Przykład: zapiszę się na kurs do szkoły językowej. M jak możliwy do zmierzenia Po czym poznasz, że osiągnąłeś swój cel? Jak ocenisz, że zbliżasz się do jego realizacji? Pomyśl ile czasu w tygodniu chcesz poświęcić na naukę lub co konkretnie chcesz zrobić. Przykład: Będę uczyć się włoskiego 2 razy w tygodniu po godzinie. W tym tygodniu… przerobię czas passato prossimo | nauczę się 50 nowych słówek | przeczytam 5 artykułów z “Corriere della sera”. Sformułuj cel tak, byś umiał powiedzieć, czy osiągnąłeś to, co zaplanowałeś; A jak ambitny Stawiaj przed sobą wyzwania, które sprawiają, że się rozwijasz. Jeśli zaplanowałeś nauczenie się 20 nowych słówek w tygodniu, zrobiłeś to już w poniedziałek i zadowolony czekasz do następnego tygodnia to nie jest to patent na sukces ;) Raz na jakiś czas spróbuj wyjść ze swojej strefy komfortu i zrobić coś, co stanowi wyzwanie, na przykład weź udział w wydarzeniu organizowanym przez grupę włoską (o włoskich grupach działających w polskich miastach pisaliśmy TU); R jak realny, możliwy do osiągnięcia Stawiając przed sobą ambitne cele nie zapominaj o tym, aby jednocześnie były realne. “Będę uczyć się włoskiego przez godzinę dziennie” brzmi ambitnie, ale czy naprawdę jesteś w stanie poświęcić tyle czasu biorąc pod uwagę wszystkie obowiązki, które na Ciebie czekają? T jak określony w czasie Kiedy osiągniesz swój cel? Przykład: W czerwcu 2017 roku skończę kurs na poziomie B2. Co zrobisz dzisiaj? Czego nauczysz się do końca tego tygodnia? “Sprytny” cel może być jeszcze “sprytniejszy”, jeśli do SMART dodamy -ER: E (ang. evaluated) czyli pamiętamy, by regularnie oceniać nasze postępy i nagradzać się :) R (ang. recorded) czyli zapisujemy nasze postanowienia, by o nich nie zapomnieć. Metoda SMART to nie tworzenie listy zadań a rzeczywistości. Jest jak kreowanie dzieła sztuki, malowanie obrazu, który przedstawia naszą przyszłość, tak jakbyśmy już byli jej częścią. Dlatego ważne jest używanie czasu teraźniejszego. Zamiast: “Nauczę się języka włoskiego”, powiedz na przykład: “Jest 15 grudnia 2016 roku, a ja zdałam certyfikat z włoskiego na poziomie B2”. Widzisz różnicę? :) Jak korzystać na co dzień z metody SMART? Wyznacz cel główny, na przykład jak w zdaniu wyżej. Następnie podziel go na mniejsze etapy, a te na konkretne działania. Z ogólnego obrazu przejdź do szczegółów, które się na niego składają. Jakie umiejętności musisz mieć, by znać język na poziomie B2? Jaki zakres słownictwa? Jaki zakres gramatyki? Zrób listę, a potem wybierz kilka pierwszych punktów i przypisz im datę wykonania. Co zrobisz dzisiaj/jutro/w tym miesiącu? Pomyśl o planowaniu nauki w odstępach tygodniowych i w każdy weekend stwórz plan nauki na najbliższe 7 dni. Dlaczego tylko na 7? W niedzielę często już wiesz, jak będzie wyglądał Twój tydzień, kiedy spotkasz się ze znajomymi i wrócisz późno, a kiedy masz wolne popołudnie. Określ, co konkretnie zrobisz w tym czasie, np. wtorek- 30 minut ćwiczeń na passato prossimo, czwartek- nauka 20 słówek itp. Jeśli jesteś jak Kasia, wybierz tylko jedno źrodło “inspiracji”, z którym będziesz pracować i udawaj, że nie widzisz reszty, np. do niedzieli przeczytam 1 numer “Gazzetta Italia”. W kolejny weekend, zanim stworzysz nowy plan, zrób małe podsumowanie: co udało się zrobić, co nie wyszło i dlaczego, co możesz zmienić/poprawić w kolejnym tygodniu. Doceniaj się za postępy. Załóż zeszyt, w którym będziesz zapisywać, czego nauczyłeś się w danym tygodniu/ miesiącu. W ten sposób, gdy Twoja motywacja opadnie, czarno na białym zobaczysz, ile rzeczy już udało Ci się zrobić i jak daleko zaszedłeś. Nauka języka to wspaniała przygoda, jest jak danie sobie szansy na drugie, równoległe życie w innej kulturze i rzeczywistości. Ale to też ogromne zadanie, które może przerażać niczym wielki słoń… ale tylko do czasu kiedy podzielimy go na małe kawałki :) Trzymamy kciuki :) Sii SMART imparando la lingua Finalmente, dopo una lunga riflessione oppure spontaneamente, hai deciso di imparare una lingua e forse ti sei già iscritto ad un corso. All’inizio tutto andava bene, eri pieno di motivazione ma col passare del tempo il livello di motivazione si abbassava. Della decisione presa di imparare regolarmente non è rimasto niente e invece di imparare delle cose nuove ripeti lo stesso materiale perché hai già dimenticato tutto. Non conosci il tuo livello e non sai che cosa hai ancora da fare. O forse sei come Kasia (la somiglianza del nome non è casuale)? Il livello della sua motivazione raggiunge le stelle, compra sempre più riviste italiane, sullo scaffale ha alcuni libri di grammatica e una lista lunga di siti “ispiratori” su Internet da controllare nel tempo libero. Kasia ha davanti un mucchio di libri e riviste e…non sa cosa scegliere perché ci sono troppe cose. Non essere come Kasia ;) Smetti di ispirarti e comincia ad agire! Come? Comincia a definire un obiettivo e un programma preciso per scoprire dove vai e di cosa hai bisogno per arrivare a quel punto. Ti aiuterà il metodo SMART secondo il quale un obiettivo deve essere: S (ang. specific) cioè specifico M (ang. mesurable) cioè misurato A (ang. ambitious) cioè ambizioso R (ang. realistic) cioè realistico T (ang. time-bound) cioè legato al tempo La sua applicazione la spiegheremo sull’ esempio dell’apprendimento dell’italiano. Puoi però sostituirlo con un’altra cosa importante per te (perdere peso, risparmiare dei soldi etc). Forse hai già capito che la decisione “Imparo l’italiano” non sembra un obiettivo “smart” ;) Quando potrai dire di aver imparato l’italiano? Quando ordini in italiano un pranzo in un ristorante, impari 1000 di parole o forse quando diventi interprete? Come lo vedi, possiamo dare molti significati a una frase. Come è allora un obiettivo “smart”? S come specifico Secondo lo slogan “Se non sai dove vuoi andare, non ci arriverai mai” rispondi a qualche domanda: -Che cosa voglio raggiungere? Per esempio: voglio imparare l’italiano -Perché voglio raggiungerlo? P. es.: voglio avere un certificato (quale?); voglio conoscere la lingua al livello B2 perché questo è richiesto per il lavoro dei miei sogni; ad agosto voglio andare in Italia per le vacanze e comunicare da solo etc. -Come voglio raggiungerlo? Dove? Chi potrebbe aiutarmi? Per esempio: mi iscriverò ad un corso in una scuola. M come misurato Come lo saprai che hai raggiunto l’obiettivo? Come sai che sei piu vicino alla sua realizzazione? Pensa quanto tempo vuoi dedicare all’apprendimento e che cosa di specifico vuoi fare durante una settimana. P. es.: Imparo l’italiano due volte alla settimana per un’ora. Questa settimana… imparo il passato prossimo | imparo 50 parole nuove | leggo 5 articoli dal “Corriere della sera”. Formula un obiettivo di questo tipo e potrai dire di aver fatto tutto quello che hai programmato. A come ambizioso Inventa delle sfide che ti possano aiutare a svilupparti. Se hai deciso di imparare 20 parole nuove alla settimana, l’hai fatto lunedi e contento aspetti la settimana successiva, non è un metodo che ti condurrà fino al successo ;) Ricorda di uscire fuori dalla zona di conforto e di “sfidarti” qualche volta, partecipando ad esempio a un incontro organizzato da un gruppo italiano (sui gruppi italiani in Polonia abbiamo scritto QUA); R come realistico Pensando agli obiettivi ambiziosi non dimenticare la realtà. “Imparo l’italiano un’ora al giorno” suona bello ma davvero riusci a dedicare una tale quantità di tempo conciliando tutti gli impegni che ti aspettano? T come legato al tempo Quando raggiungerai il tuo obiettivo? Per esempio: a giugno 2016 finirò il corso di livello B2. Che cosa fai oggi? Che cosa impari questa settimana? Un obiettivo “smart” puo diventare “smarter” se aggiungiamo -ER: E (ang. evaluated) cioè ricordiamo di valutare il nostro progresso e di premiarci :) R (ang. recorded) cioè scriviamo le nostre decisioni per non dimenticarle. Il metodo SMART non consiste nel creare una lista di cose da fare ma nel creare una realtà. È come creare un capolavoro, dipingere un quadro che rappresenta il nostro futuro come se già ne facessimo parte. Perciò è importante utilizzare il tempo presente. Invece di dire: “Imparerò l’italiano” potresti dire: “È il 15 dicembre 2016 e ho passato il certificato d’italiano al livello B2”. Vedi la differenza? :) Come utilizzare il metodo SMART ogni giorno? Scegli un obiettivo più grande come ad esempio quello precedente (l’esame il 15 dicembre 2016). Dividilo in tappe piu piccole e a loro volta in azioni specifiche. Da un quadro generale vai ai suoi dettagli. Quale capacità devi avere per conoscere la lingua al livello B2? Quale livello del vocabolario? Quale materiale della grammatica? Fai una lista e poi scegli qualche punto e definisci la data di realizzazione per ogni cosa. Che cosa fai oggi/domani/questo mese? Progetta l’apprendimento a distanza di una settimana e ogni weekend crea un programma per i prossimi 7 giorni. Perché solo per 7? Perché la domenica di solito sai già come sarà la tua settimana, quando ti incontri con gli amici e torni tardi e quando hai un pomeriggio libero. Definisci che cosa di specifico fai in quel tempo, per esempio martedi- 30 minuti per ripetere il passato prossimo, giovedi- imparare 20 parole etc. Se sei come Kasia, scegli solo una fonte “d’ispirazione” e fai finta di non vedere il resto, per esempio “fino a domenica leggo un numero di Gazzetta Italia” ;) Il weekend successivo, prima di fare un nuovo programma, fai un riassunto: che cosa sei riuscito a fare, che cosa no e perché, che cosa puoi cambiare/migliorare la prossima settimana. Apprezza i progressi, scrivi in un quaderno delle cose che hai imparato durante una settimana/un mese. Cosi, quando la tua motivazione si abbassa un po’, vedrai nero su bianco quante cose hai già fatto e quanto cammino hai fatto. L’apprendimento della lingua è un’avventura meravigliosa, è come dare a se stessi una possibilità di vivere una seconda, parallela vita in un’altra cultura e realtà. Ma è anche un compito enorme e può spaventare come un elefante grande… fino al momento quando lo dividiamo in pezzi piu piccoli :) Buona fortuna :)