bilansik - Zespół Szkół Ekonomicznych w Rzeszowie
Transkrypt
bilansik - Zespół Szkół Ekonomicznych w Rzeszowie
Nr 2 Listopad/Grudzień 2008 BILANSIK Zespół Szkół Ekonomicznych w Rzeszowie ul. Hoffmanowej 13 Wieczór wigilijny To właśnie tego wieczoru, gdy mróz lśni, jak gwiazda na dworze, przy stołach są miejsca dla obcych, bo nikt być samotny nie moŜe. To właśnie tego wieczoru, gdy wiatr zimny śniegiem dmucha, w serca złamane i smutne Z okazji Świąt BoŜego Narodzenia Wszystkim Czytelnikom, Dyrekcji szkoły, Profesorom, Pracownikom i Uczniom składamy Ŝyczenia Owocnych Owocnych refleksji nad faktem, Ŝee Bóg stał si człowiekiem cz owiekiem sta się i odtąd odt d zawsze jest z nami. Pełnych Pe nych pokoju świ wiąt Bo ego Narodzenia wi t BoŜego i wspaniałego wspania ego Nowego Roku! Ŝyczy po cichu wstępuje otucha. To właśnie tego wieczoru zło ze wstydu umiera, widząc, jak silna i piękna jest Miłość, Redakcja Gazetki: • • • • • • • • • • • • • • • • • • Monika Nowak Karolina Wojtowicz Karolina Bartyńska Karolina Grochal Patrycja Kozdraś Magda Zając Magda Błądzińska Joanna Dziepak Katarzyna DrąŜek Anna Janda Bernadeta Loch Beata Gajdek Ewelina Chamielec Krystian Tanasiewicz Izabela Łyszczarz Paulina śurawska Sylwia Rudnicka I opiekun : Wiotetta Gątarska gdy pięści rozwiera. To właśnie tego wieczoru, od bardzo wielu wieków, pod dachem tkliwej kolędy Bóg rodzi się w człowieku. Emilia Waśniowska Nazywam się Magdalena Zając wraz z moimi koleŜankami Karoliną Grochal, Joanną Dziepak oraz Patrycja Godek miałyśmy okazję jako pierwsze w historii szkoły wyjechać na praktykę zawodową trwającą miesiąc do Monachium w ramach projektu Leonardo da Vinci. Ale po kolei. Cieszę się, Ŝe mam moŜliwość podzielenia się z Wami wraŜeniami z wyjazdu oraz z przygotowań do niego. Mój pierwszy kontakt z projektem Leonardo miał miejsce w czerwcu 2008r. I szczerze mówiąc w ogóle nie brałam wtedy pod uwagę, Ŝe to właśnie ja mogę pojechać na praktykę do Monachium . Kiedy minęły wakacje i w grudniu trwały zapisy kandydatów do wyjazdu. Wspólnie z koleŜanką zapisałyśmy się tak bez przemyślenia co i nie pytając rodziców o zgodę. Wyszłyśmy z załoŜenia, Ŝe pewnie i tak nie pojedziemy, ale jest okazja Ŝeby podszkolić swój język angielski, poniewaŜ w ramach projektu kurs angielskiego, który liczył 30 godzin odbywał się za darmo. JuŜ na pierwszym spotkaniu były wybrane osoby, które jadą do Monachium i tak jakoś wyszło, Ŝe to właśnie ja pojadę do Monachium. Nie mogłam w to uwierzyć. Uwierzyłam dopiero wtedy, gdy siedziałam w samolocie i wiedziałam, Ŝe mój pobyt w Monachium, moŜliwość praktykowania za granicą jest realny i nikt mi tego nie zabierze. Oczywiście miałam mnóstwo obaw odnośnie tego wyjazdu- bariera językowa to przede wszystkim, Ŝe nie poradzę sobie w firmie itp. Początki nie były łatwe, ale gdy oswoiłam się z firmą. Otworzyłam się na język angielski zrozumiałam, Ŝe to nie jest takie trudne i straszne jak wcześniej myślałam. Swoją praktykę odbywałam w firmie Die Textilmacher jest to firma zajmująca się reklamą oraz wyrobem tekstyliów. Pamiętam pierwszy dzień, kiedy pełna nadziei, Ŝe praktykę będę miała w jednej firmie wraz z koleŜanką ,szłam do szkoły, gdzie mieli czekać na nas nasi „opiekunowie”, rówieśnicy z tamtejszej szkoły, którzy wspólnie z nami odbywali praktykę w tej samej firmie i okazało się, Ŝe kaŜda z nas ma praktykę w innej firmie, wtedy przeŜyłam SZOK!!! 100 pytań na sekundę , jak sobie poradzę w firmie? Jak się do niej dostanę? Co zrobię jak się zgubię? Byłam przeraŜona! Chłopak, który odbywał ze mną praktykę- Tarek, uspokajał mnie cała drogę do firmy, bo delikatnie mówiąc trochę panikowałam. Nie wiedziałam jak patrzą tam na praktykantów, czy będą wyrozumiali. Tarek przez całą drogę opowiadał mi o tej firmie, Ŝe pracuję tam duŜo młodych ludzi, którzy są bardzo sympatyczni i na pewno spodoba mi się praca z nimi. Okazało się, Ŝe Tarek miał rację, kiedy weszłam do firmy poznałam wszystkie osoby, które bardzo miło mnie przywitały całe to napięcie opadło, pomału opowiadali mi czym mam się w tej firmie zajmować, co będzie naleŜało do moich obowiązków, Ŝe zawsze, kiedy nie będę czegoś wiedziała to Ŝebym się pytała, a oni mi pomogą. Firma mi sie tak spodobała, Ŝe często zostawałam po godzinach, aby móc dłuŜej pobyć z tymi ludźmi, nauczyć się czegoś nowego☺ Poza pracą, gdzie robiłam rzeczy stricte biurowe miałam moŜliwość nauczenia się szyć na maszynie. Muszę się pochwalić, Ŝe dokonywałam zmian w ☺To były takie moje zajęcia poza pracą. kombinezonie Roberty Kubicy☺ W samym Monachium zwiedziliśmy wiele ciekawych miejsc Olimpiapark, który od pierwszego wraŜenia stał się moim najbardziej ulubionym miejscem w Monachium poza firma oczywiście. W sumie nie wiem dlaczego... MoŜe dlatego, Ŝe zawsze kiedy tam byłam pogoda była tak cudowna, Ŝe to miejsce wyglądało magicznie, a my w kaŜdy dzień listopada mogłyśmy chodzić po tym parku w zwykłych t-shirtach, widoki, które zapierały nam dech w piersiach... Poza tym cudownym miejscem zobaczyliśmy równieŜ Marienplatz od podszewki i było to miejsce, gdzie byliśmy codziennie, m.in. dlatego Ŝe tam właśnie znajdowała się stacja, na której przesiadaliśmy, aby dojechać kaŜdy do swojej firmy☺ Mieliśmy równieŜ moŜliwość zobaczenia ALP, a nawet spacerowania po NICH. 9 godzin chodzenia po górach, wysiłku, ale to, co zobaczyliśmy na górze było warte kaŜdej kropli potu wylanej nawet na najniŜszej górce, którą musieliśmy pokonać. Byliśmy równieŜ na jednym z największych basenów w Europie, jak juŜ weszliśmy do środka i zobaczyliśmy to wszystko przede wszystkim zjeŜdŜalnie, których było najwięcej, ciepłe źródełka, zasuny, jacuzzi, termy od razu dałyśmy sie porwać w szał zabawy, jakby ktoś nas widział na jakimś filmie to stwierdziłby , Ŝe zachowywałyśmy się gorzej niŜ dzieci zresztą jak wszyscy tam obecni. Zobaczyliśmy równieŜ Allianz Arena, na który wybraliśmy się wieczorem i pomimo strasznego zimna było w nas tyle energii, Ŝe gdyby była tylko okazja zagrania w piłkę na tym stadionie z najlepsza druŜyną w Europie z pewnością byśmy ich pokonali☺ Poza zwiedzaniem kulturowych i najciekawszych miejsc w Monachium był tez czas na róŜnego rodzaju spotkania, konferencje np. Firma MTU, która juŜ niebawem będzie miała swój oddział w Jasionce, w firmie tej mieliśmy moŜliwość porozmawiania z Polakami pracującymi w tej firmie, którzy opowiedzieli nam czym ta firma się zajmuje, jakie są warunki zatrudnienia oraz pokazali nam muzeum silników☺ Mięliśmy teŜ spotkanie w ratuszu, w Stadtwerke oraz kolacje i spotkania z naszymi przyjaciółmi z Niemiec. To był dla mnie naprawdę cudowny miesiąc, a nawet powiedziałabym, Ŝe jeden z najlepszych Ŝyciu… w moim Spędziłam tam piękne chwile, które na pewno na zawsze pozostaną w mojej Dzięki pamięci. praktyce nauczyłam sie samodzielności, podszkoliłam swój a przede język, wszystkim nabrałam nowych umiejętności zawodowych. Był to dla mnie czas nauki, relaksu, czas nabrania nowego doświadczenia, czas , w którym poznałam wielu nowych ludzi, z którymi utrzymuję kontakt. Gdyby ktoś mi powiedział jeszcze na wakacjach, Ŝe będę odbywała praktykę w Monachium nie uwierzyłabym. Teraz, kiedy minął juŜ prawie miesiąc od mojego powrotu, wiem, Ŝe marzenia się spełniają i nie warto jest z nich rezygnować z powodu jakiś obaw. Jeśli ktoś ma wątpliwości lub zastanawia się czy jechać na praktykę czy nie chciałabym powiedzieć JEDŹCIE, bo naprawdę warto… warto jest zobaczyć nowe miejsce, poznać kulturę, podszkolić się w języku i dostać moŜliwości na lepszy start w dalszym Ŝyciu… Jest to wspaniałe doświadczenie, którego nie zapomnicie a na pewno zaprocentuje w przyszłości. Ja z koleŜankami taka moŜliwość otrzymałyśmy i nie Ŝałujemy, Ŝe z niej skorzystałyśmy. Z chęcią pojechałybyśmy tam jeszcze! Magdalena Zając klasa 3 ct Pamiętnik c.d. JuŜ grudzień, tak rzadko piszę, Ŝe gdyby nie ostatni wpis, to nie wiedziałabym kiedy ostatnio pisałam. Czas tak szybko leci. W szkole nic nowego się nie dzieje, nauczyciele ciągle gonią w nauce, powtarzają Ŝe za rok matura, a my się nie uczymy... koleŜanki cały czas przeganiają sie w tym , która ma lepsze tipsy lub która poderwie przystojniejszego chłopaka. Zwykła codzienna rutyna. Jednak jest w niej coś co przyciąga. Tak się kiedyś zastanawiałam, czy będzie mi brakowało tego miejsca, tych ludzi jak skończę tę szkołę... Tak wiem mam jeszcze rok, ale dzięki nauczycielom mam wraŜenie, Ŝe ten moment nastanie juŜ niedługo. Wiem jednak, Ŝe nie wyobraŜam sobie dnia, w którym nie usłyszę „ Magda siadaj – 1. Znowu sie nie nauczyłaś”, albo „Magda bardzo dobrze, siadaj – 2” lub koleŜanek, które ciągle rywalizują o to, która jest lepsza. Zostało 1,5 roku i trzeba się zastanowić jak ten czas przeŜyć, Ŝeby było co wspominać, z tej okazji zaplanowałam wypad klasowy z wychowawczynią na czele na łyŜwy, cobyśmy się bardziej zŜyli. Zobaczymy czy wrócimy cali z tej wyprawy☺ No a poza szkołą, idą święta, a co za świętami wielkie porządki, zakupy, przygotowania takŜe święta juz od początku grudnia czuję pełną parą. Nie będę więcej pisać w tym roku☺ dam sobie odpocząć.... Oczywiście Ŝartuję☺ nie pozostaje mi nic innego jak Ŝyczyć wszystkim Wesołych Świąt☺ Do siego roku:*:*:*:* Magda Zespół Szkół Ekonomicznych to miejsce, w którym moŜemy się wiele nauczyć. Wiedze wynosimy nie tylko z lekcji, wykładów i pomocy dydaktycznych, ale równieŜ z doświadczeń i przeŜyć naszych profesorów, którzy z chęcią opowiadają nam ciekawe historie, które miały miejsce w ich Ŝyciu. Niedawno Pani Profesor Agnieszka Bieniasz odwiedziła Filipiny. Z lekcji geografii wiemy, Ŝe jest to państwo wyspiarskie w południowo-zachodniej części Oceanu Spokojnego, w odległości 800 km od wybrzeŜy Azji, obejmujące grupę 7103 wysp i atoli koralowych, z których ok. 860 jest na stałe zamieszkała. Jednak nie wiemy za wiele o mieszkańcach, kulturze, zwyczajach panujących na wyspach. W tym calu poprosiłam Panią Profesor o udzielnie wywiadu, w którym opowiedziałaby nam o Filipinach. Co zaciekawiło Panią najbardziej na Filipinach? Gdy przyleciałam pierwszą rzeczą, jaką zauwaŜyłam była ogromna przepaść pomiędzy ludźmi biednymi a bogatymi. Sytuację społeczną i materialną moŜna scharakteryzować na przykładzie trójkąta, podstawa ukazuje nam ludzi ogromnie biednych, którzy nie wiedzą czy doŜyją jutra - jest ich bardzo wielu, wierzchołek zaś przedstawia osoby bogate, poruszające się luksusowymi samochodami, mieszkające w pięknych domach. Mimo biedy ludzie mieszkający na Filipinach sprawiają wraŜenie zadowolonych, są gościnni, otwarci, pomocni, posiadają niezwykłą cechę dzielenia się wszystkim, co posiadają. Jednym z elementów Ŝycia jest religia, na Filipinach moŜemy spotkać się z wieloma odłamami religii, ludzie są bardzo tolerancyjni, szanują wszystkich jednakowo bez względu na wyznanie czy kolor skóry. Jakim językiem się Pani posługiwała? Angielskim, to drugi język urzędowy obok języka tagalok, który jest jednym z ponad 80 uznawanych dialektów na Filipinach. W szkołach uczniowie posługują się językiem angielskim, jako wykładowym od pierwszej klasy szkoły podstawowej. Co najbardziej urzekło Panią w tym kraju? Przyroda. Ponad 7100 wysp. Poza aglomeracjami miejskimi uderza bogactwo i wyjątkowa przyroda. Niesamowite odmiany roślin, które u nas rosną w doniczkach a tam są ogromnymi drzewami. Palmy, bananowce. Czy wróciłaby Pani tam jeszcze? Tak oczywiście. Filipiny to państwo pełne skrajności. Z jednej strony potworny upał dochodzący do ponad 40 stopni, problemy z wodą pitną, bardzo skromne mieszkania osób ubogich (czasami są to nawet namioty), problemy z mediami, a z drugiej strony szczerość, otwartość, podejście w niezwykły sposób do cierpienia i śmierci. Ludzie nie wiedzą co będzie jutro, więc starają się wykorzystać kaŜdą minutę swojego Ŝycia jak najlepiej. Cieszą się z prostych rzeczy, takich jak podanie ręki, uśmiech. Czy miło wspomina Pani ten wyjazd? Jak najbardziej tak. Dzięki niemu, wyniosłam wiele ciekawych i bogatych doświadczeń, była to dla mnie lekcja pokory. Kontakt z tymi ludźmi uświadomił mi, Ŝe naleŜy cenić to, co się ma. Zmieniło się moje postrzeganie świata. Uświadomiłam sobie, Ŝe wszystko, co mam nie jest mi niezbędnie potrzebne. Otrzymałam od ludzie wiele radości i ciepła, co jest niezwykle miłym uczuciem. Nigdy nie zapomną twarzy uczniów, których uczyłam, byli bardzo mili, grzeczni, sympatyczni. Widać w nich było chęć do nauki i chłonęli wiedzę. Rodzice angaŜowali się w Ŝycie szkoły, np. organizowali pikniki i pomagali w utrzymaniu dyscypliny w szkołach dla „dzieci z baraków”. Jaka jest pogoda na Filipinach? Na Filipinach są dwie pory roku, sucha i deszczowa. MoŜna zaobserwować tajfuny, trzęsienie ziemi, ulewne deszcze, bardzo niebezpieczne burze, nagłe oberwania chmury. Pogoda w pewnym sensie narzuca styl Ŝycia, podczas upałów ludzie większość czasu spędzają w klimatyzowanych supermarketach, nawet niedzielna Msza święta celebrowana jest w supermarkecie. Ludziom to w niczym nie przeszkadza. W samym centrum aglomeracji miejskiej upał jest jeszcze większy, przyczynia się do tego ogromne zanieczyszczenie środowiska. Filipińczycy nie zdają sobie sprawy z tego, co robią, nie wiedzą co to jest ekologia i jak naleŜy dbać o Ziemię. Palą plastik, zanieczyszczają rzeki, do tego wszystkiego dochodzą jeszcze otwarte kanały, które potęgują smród w mieście. Jacy są mieszkańcy Filipin? Tak jak wcześniej mówiłam są bardzo gościnni i otwarci. Kulturę i tradycję podtrzymują i pielęgnują między innymi dzieci w szkołach. Biorą udział w róŜnego rodzaju występach artystycznych. Układy taneczne, które wykonują są przepiękne, dzieci i młodzieŜ dopracowują je do perfekcji. W uczniach widać dumę i satysfakcję ze swoich osiągnięć. Relacje pomiędzy nauczycielami a ich podopiecznymi opierają się na przyjaźni, szacunku. W jednym zdaniu jak podsumowałaby Pani swoją podróŜ? Piękny kraj, piękni ludzie, brzydkie miasta i ogromne zanieczyszczenie środowiska. Dziękuję, za udzielenie wywiadu. Ja równieŜ dziękuję. Rozmawiała Izabela Łyszczarz Wypisane Oryginał: Którzy głęboki strumień Tybrowy pijają. Niezwykłym i nie leda piórem opatrzony J. Kochanowski, Pieśń XXIV Polecę precz, poeta, ze dwojej złoŜony Interpretacja: Natury: […] O mnie Moskwa i będą wiedzieć Tatarowie, I róznego mieszkańcy świata Anglikowie; Mnie Niemiec i waleczny Hiszpan, mnie poznają, Sława Kochanowskiego będzie sięgała tam, gdzie jego ptak przeleci Autor: Genialny interpretator Kochanowskiego z ZSE, klasa 1 Dnia 19 listopada 2008 roku w świetlicy szkolnej odbyło się spotkanie z prof. Aliną Kowalczykową, autorką ksiąŜki "Romantyzm nowe spojrzenie", Która opowiadała nam o tej właśnie ksiąŜce. Alina Kowalczykowa to urodzona 19 lutego 1936 roku profesor historii literatury polskiej, autorka licznych publikacji naukowych z dziedziny humanistyki, członkini Towarzystwa Popierania i Krzewienia Nauk (obecnie w komisji rewizyjnej), PEN Clubu, Komitetu Nauk o Literaturze PAN oraz Instytutu Badań Literackich PAN. W swoich pracach zajmuje się głównie zagadnieniami z zakresu romantyzmu. Oprócz prac naukowych jest równieŜ autorką podręczników szkolnych do języka polskiego (Romantyzm. Podręcznik dla szkół ponadpodstawowych). Autorka w swoim wykładzie poprzez ukazanie praw rządzących epoką romantyzmu porównała ją do czasów współczesnych. Podkreślała ze romantycy mieli bardzo podobne problemy jak my - ludzie współcześni. Pragnęli się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Tak jak ludzie dzisiejsi cenili sobie wolność, dlatego z całych sił pragnęli zrobić coś dla Polski. Autorka zaznaczyła teŜ, Ŝe to właśnie epoko romantyzmu sprawiła iŜ teraz moŜemy nazywać się Polakami. To romantycy twierdzili, Ŝe mamy tylko jedno Ŝycie i musimy je dobrze przeŜyć . Miłość stawała się ich priorytetem. Według Pani Profesor romantycy pragnęli być odbierani jako melancholicy, marzyciele, ale to tylko złudzenie gdyŜ naprawdę byli to energiczni i ciekawi świata ludzie. Tak jak ludzie współcześni pasjonowali się podróŜami i poznawaniem świata. Jednym z tematów, które poruszyła prof. Kowalczykowa był wizerunek kobiety oraz jej wartość w czasach romantyzmu. Pani Profesor uświadomiła nam, Ŝe w czasach romantyzmu to męŜczyźni byli twórcami, to oni realizowali się w róŜnorodnych dziedzinach Ŝycia, gdy tymczasem kobieta musiała być im podległa. W literaturze wszystko dzieje się z perspektywy męŜczyzny, kobieta zaś jest tylko dodatkiem. Spotkanie z tak ciekawą postacią było dla uczestników konferencji wydarzeniem niecodziennym. Poruszana przez nią tematyka oraz sposób prowadzenia seminarium zaciekawiały nas . Tego typu spotkania nie tylko uczą, ale takŜe kształtują nasze poglądy na tematy kultury i Ŝycia . Są one Ŝywym przykładem Ŝe takŜe zabiegana młodzieŜ moŜe odnaleźć się w świecie ksiąŜek . Edyta Kowalska 3lp, Iwona Jucha 3lp Dnia 04.12.2008r. w naszej szkole gościliśmy polskiego polityka, sławnego ekonomistę, byłego wicepremiera i ministra finansów Grzegorza Kołodko. Na spotkanie z profesorem przyszli m.in. prezydent miasta Rzeszowa, zaproszeni prze dyrekcję goście, przedstawiciele szkół średnich w Rzeszowie oraz przedstawiciele naszej szkoły. Spotkanie zaczęło się od przywitania przez panią dyrektor profesora, następnie została przeprowadzona sonda wśród obecnych, którzy opowiadali o swoich planach na przyszłość. Później pan prezydent opowiadał o nowych inwestycjach w naszym mieście, po czym profesor Kołodko wygłosił wykład. Na spotkaniu tym moŜna było nabyć równieŜ ksiąŜkę profesora „Wędrujący świat” wraz z autografem. Pod koniec spotkania profesor odpowiadał na wszystkie pytania zadawane przez obecnych. Jak sam profesor powiedział, była to jego trzecia wizyta w naszej szkole i nie ostatnia, a więc chętnych, którzy nie mogli przybyć na to spotkanie zapraszamy za rok. Karolina Bartyńska kl. II ct Co roku opuszczają nas waŜne osobistości, znani i cenieni aktorzy, reŜyserzy, sportowcy. Listopad jest miesiącem, kiedy w szczególności przypominamy sobie o zmarłych ludziach zapewne ze względu na dzień Wszystkich Świętych obchodzony w tym jesiennym miesiącu. W bieŜącym roku opuściły nas takie znane osoby jak na przykład: Gustaw Holoubek, legenda polskiego teatru. Zmarł w nocy z 5 na 6 marca w Warszawie, w wieku 84 lat. Był człowiekiem, którego działalność i wpływ wykracza daleko poza sam teatr. Aktor, reŜyser, dyrektor Teatru Dramatycznego w Warszawie, nauczyciel akademicki, profesor warszawskiej PWST, w minionych latach człowiek nieunikający Ŝycia politycznego (senator RP) i działalności społecznej (prezes ZASPu). Postać w teatrze polskim niezwykła, człowiek łączący środowisko, niepodwaŜalny autorytet i punkt odniesienia dla wszystkich, którzy dzisiaj tworzą teatr. Zagrał w ok. 50 filmach, m.in.: śołnierz zwycięstwa (jego aktorski debiut w 1953 roku), Rękopis znaleziony w Saragossie, Sanatorium pod Klepsydrą, Lawa, Dziady (przedstawienie w Teatrze Narodowym, rola Gustawa-Konrada) Prof. Bronisław Geremek (ur. 6 marca 1932 w Warszawie, zm. 13 lipca 2008 w Lubieniu), polityk, przewodniczący Unii Wolności, w latach 1997-2000 minister spraw zagranicznych, od 2004 do 2008 poseł do Parlamentu Europejskiego. Poza polityką zajmował się badaniami nad historią kultury i społeczeństwa wieków średnich. Bowiem w 1954 ukończył studia na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego, w latach 1956-1958 odbył studia podyplomowe w ParyŜu. W 1960 uzyskał stopień doktora, a w 1972 obronił habilitację w Polskiej Akademii Nauk. W 1989 został mianowany profesorem nadzwyczajnym. Opublikował liczne artykuły, odbywał wykłady i odczyty na uczelniach w Polsce jak i za granicą. Kilkunastokrotnie uhonorowany tytułem Doctora honoris causa. Jan Machulski, aktor filmowy, teatralny i telewizyjny, reŜyser i pedagog. PrzeŜył 80 lat. Jan Machulski urodził się w Łodzi, w czasach młodości mieszkał i uczył się w Aleksandrowie Łódzkim. W 1954 roku ukończył łódzką filmówkę. Jest znany z wielu ról filmowych i teatralnych. Sławę przyniosły mu role w filmach reŜyserowanych przez syna - Juliusza, takich jak "Vabank", "Vabank II", "Vinci". Zagrał takŜe w takich znakomitych obrazach, jak "Rękopis znaleziony w Saragossie" Wojciecha Jerzego Hasa i "Ostatni dzień lata" Tadeusza Konwickiego. Przez wiele lat był dziekanem Wydziału Aktorskiego PWSTTviF w Łodzi. Sydney Pollack, jeden z czołowych amerykańskich reŜyserów filmowych. Pollack był laureatem wielu najwaŜniejszych nagród filmowych. 17 filmów otrzymało 46 nominacji do Oscara, w tym cztery dla najlepszego filmu. Film "PoŜegnanie z Afryką" został w 1986 roku uhonorowany aŜ siedmioma Oscarami. Pollack był trzykrotnie nominowany do Oscara za filmy "Michael Clayton", "Tootsie" (10 nominacji) i "CzyŜ nie dobija się koni?" (9 nominacji). ReŜyser zmarł 27.05.2008 roku. w swoim domu w Pacific Palisades (Los Angeles). Ostatnie chwile spędził w otoczeniu najbliŜszej rodziny. Agata Mróz, siatkarka, czołowa zawodniczka słynnej druŜyny polskich "Złotek", które zdobyły dwa mistrzostwa Europy. Agata, mimo, Ŝe miała tylko 26 lat, naleŜy do najbardziej utytułowanych polskich siatkarek. Pod wodzą trenera Andrzeja Niemczyka dwukrotnie (w 2003 i 2005 roku), jako jedna z fenomenalnych "Złotek" zdobyła tytuł mistrzyni Europy. Jeszcze w 2007 roku, mimo choroby, zdobyła mistrzostwo i Puchar Hiszpanii ze swoim klubem Murcia. W ostatnich miesiącach cała sportowa Polska ściskała kciuki za Agatę walczącą z białaczką. Organizowano mecze i akcje charytatywne na jej rzecz, kibice tłumnie oddawali krew, pomagały największe gwiazdy polskiej i światowej siatkówki. Przygotowała: Sylwia Rudnicka Narodowe Święto Niepodległości – polskie święto narodowe, obchodzone, co roku 11 listopada, na pamiątkę odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 roku po 123 latach rozbiorów dokonanych przez Austrię, Prusy i Rosję. NajwaŜniejsze święto państwowe w ostatnich latach II RP, przywrócone w 1989 r. Z tej okazji dnia 7.11.2008 roku odbyła się akademia prowadzona przez profesora A. Drelicha. Na początek wniesiony został sztandar szkoły, a potem odśpiewano hymn Polski z udziałem szkolnego zespołu wokalnego. Po zaśpiewaniu Hymnu wyprowadzono sztandar szkoły i pani Dyrektor Szymanek wygłosiła interesujący referat na temat Ŝycia i losów Leopolda Lisa-Kuli, bohaterskiego legionisty okresu I wojny światowej i obrońcy odradzającej się w 1918 r. Polski. Po części oficjalnej nadszedł czas na część artystyczną przygotowaną przez klasę 2dt pod opieką p. profesor B. Pelczar. W części artystycznej brał udział szkolny chór pod czujnym okiem pani Katarzyny Sobas-Klocek. Akademia zakończyła się,,Rotą”. Uczniowie zgromadzeni na auli udali się na lekcje. Magdalena Pęcherek 1bl Bernadeta: Cześć Moniko, chciałabym przeprowadzić z Tobą wywiad na temat egzaminu ECDL, czy zgodziłabyś się odpowiedzieć mi na kilka pytań? Monika: Oczywiście, Ŝe tak. Słucham Bernadeta: A więc pierwsze pytanie, co to jest ten ECDL? Monika: ECDL – to międzynarodowe komputerowe prawo jazdy. Egzaminów ECDL jest 7, w tym jeden teoretyczny a pozostałe 6 są egzaminami praktycznymi. NaleŜy je zdać wszystkie, w dowolnej kolejności, aby zdobyć certyfikat. Wynik egzaminu jest wtedy pozytywny, jeŜeli uzyska się min. 75% punktów. Bernadeta: do czego przydaje Ci się certyfikat, korzystasz ze zdobytych umiejętności? Monika: Certyfikat daje mi lepszy start na studia, moŜe pomóc zdobyć dobra pracę. Mnie osobiście umiejętności zdobyte podczas kursu przydały się juŜ niejednokrotnie w Ŝyciu codziennym. Wiele osób przychodzi do mnie po radę lub prosi o pomoc, co daje mi wiele satysfakcji, Ŝe mogę komuś pomóc. Obecnie wiedza jaką uzyskałam przydaje mi się podczas przygotowywania prezentacji maturalnej. Ponadto osoba posiadająca ECDL ma zapewnioną ocenę celująca z informatyki. Bernadeta: Czy kaŜda osoba moŜe zdawać ECDL i czy musi spełniać jakieś konkretne warunki? Monika: Oczywiście, Ŝe kaŜdy moŜe. Nie ma znaczenia czy ktoś ma 8 czy 80 lat. Nie trzeba spełniać Ŝadnych warunków, poza podaniem danych egzaminatorów, które są potrzebne do rejestracji w Polskim Towarzystwie Informatycznym no i uiszczeniem opłaty za kaŜdy egzamin. A zapomniałabym trzeba mieć wiedze i umiejętności, ale z tym nie ma problemu – prof. Krzysztof Nowaliński pomaga się przygotować kaŜdemu chętnemu uczniowi. Bernadeta: Czy zachęcasz do zdobywania ECDL-a? Monika: Oczywiście, Ŝe tak! Wiele osób nie zdaje sobie sprawy jak bardzo jest przydatny i ile dodatkowych rzeczy moŜna się nauczyć. Na większości uczelni wymagane jest zaliczenie ECDL-a, a zdając go w naszej szkole mamy na studiach 7 egzaminów z głowy! No i poziom stresu jest duŜo mniejszy. Bernadeta: Dziękuję za wywiad i Ŝyczę sukcesów z ECDL-em Rozmawiała Bernadeta Loch, 2 lp Wszystkich zainteresowanych zdobyciem certyfikatu ECDL zachęcamy do zapoznania się z informacjami zamieszczonymi na stronie szkoły (http://www.ekonomik.rzeszow.pl/id.php?x=ecdl&pyt=3&pasek=t) lub proponujemy kontakt z prof. K. Nowalińskim, który pomaga nieodpłatnie przygotować się do egzaminów ECDL. Zapraszamy i zachęcamy. Andrzejki obchodzimy 29 listopada Andrzejki obchodzone są w całej Europie. Andrzejki to wieczór poświęcony wróŜbom które dotyczą małŜeństwa, miłości. Tego wieczoru spotykają się młode kobiety, dziewczyny i wróŜą sobie która pierwsza i za kogo wyjdzie za mąŜ. Jedną z najbardziej popularnych wróŜb andrzejkowych jest lanie wosku. Pierwsze udokumentowane wzmianki o wróŜbach andrzejkowych pochodzą z roku 1557 - Marcin Bielski umieścił je w swojej sztuce teatralnej “Komedyja Justyna i Konstancyjej” Przypuszcza się, Ŝe adrzejkowe wróŜby brały swój początek ze staroŜytnej Grecji. Według teorii kult św. Andrzeja i tradycja wróŜb miłosnych wywodzi się ze starogermańskich wierzeń związanych z bogiem miłości, płodności i bogactw - Freyrze Chłopcy, męŜczyźni teŜ mają dzień poświęcony takim wróŜbom - Katarzynki - wypada on w przeddzień dnia świętej Katarzyny czyli 24 listopada. Pałka Dawno temu, kiedy znudzonym mieszkańcom pałaców i dworów przestały wystarczać bale, polowania czy teŜ turnieje rycerzy, zaczęto poszukiwania nowych moŜliwości rozrywki. W XIII wieku zaczęła być coraz bardziej popularną zabawa, w której, przy pomocy kija z zakrzywionym końcem, uczestnicy wbijali kule pomiędzy ustawione odpowiednio słupki. PoniewaŜ gra rozgrywana była w ogrodach nie było moŜliwości kontynuowania jej przy niesprzyjającej aurze. Gracze zostali zmuszeni do przeniesienia się pod dachy dworów i pałaców, co teŜ szybko odbiło się na wystroju wnętrz. Porozbijane tynki, wazy, komody nie wprowadzały właścicieli obiektów w dobry nastrój. W połowie XV wieku Król Ludwik XI zlecił swemu nadwornemu stolarzowi zaradzenie temu problemowi. Henry de Vigne w zaprojektował i wykonał dla króla stół, którego blat otoczył bandami. Bandy to dopiero początek przemian, które miały nastąpić. Zakrzywiony kij został zastąpiony prostym, gdyŜ takim łatwiej było uderzać kule. Blat stołu okryto zaś materiałem, który sprawił, Ŝe wykonane z drewna lub kości słoniowej kulki toczyły się po nim ciszej. Bilard z roku na rok zdobywał coraz większą rzeszę zwolenników, a umiejętność gry była moŜna by powiedzieć-pewnego rodzaju formą nobilitacji. Pierwszą licencję sali bilardowej otrzymał w 1475 roku arystokrata Jacgues Tournebride. Fascynatami tej gry stali się równieŜ kardynał Richelieu, czy teŜ król Francji Ludwik XIV, który - jak podają źródła - w wieku 14 lat wspaniale grał w bilard, jednak gra kolidowała mu z nauką i miał przez to problemy z czytaniem. W tym samym okresie bilard rozwijał się równieŜ poza Francją. Stoły pojawiały się w szybkim tempie w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Niderlandach, a nawet w Chinach. Za czasów Piotra I w Rosji stworzono własną odmianę gry na "zielonym stole". Największą karierę jednak zrobił bilard w Ameryce, przywieziony tam kilka stuleci później przez Anglików. Bilard wciąga... i to nawet bardzo. Znany jest przypadek, gdy osadzony w więzieniu kapitan armii napoleońskiej Mingaud (wynalazca skórzanej końcówki, która była naklejana na koniec kija), otrzymawszy za dobre sprawowanie moŜliwość gry w bilard, tak zapamiętale toczył pojedynek ze swoim przeciwnikiem, Ŝe aby dokończyć grę poprosił o przedłuŜenie kary o 8 dni. Pierwsza publikacja traktująca o bilardzie została wydana w 1674 roku w Londynie. Jej autorem był Charles Cotton, a nosiła tytuł "Gracz doskonały". Umiejętność gry w bilard naleŜała do dobrego tonu równieŜ w Polsce. Młodzi kadeci z Korpusu St. A. Poniatowskiego uczęszczali na zajęcia gry w bilard. Nie wiemy jednak jak z tą wspaniałą grą radził sobie absolwent tejŜe szkoły - Tadeusz Kościuszko. Wielu współczesnym Polakom bilard niestety nie kojarzy się z grą wyŜszych sfer. Fala amerykańskich filmów przemocy wkomponowała stół bilardowy w grono rekwizytów walki. Obraz ten powaŜnie utrudnia rozwój tej gry. Pamiętajmy jednak, Ŝe prawdziwy bilard, to zajęcie dla dŜentelmenów i dam narzucający grającym kulturę zachowania i stroju. Encyklopedia mówi, Ŝe "Bilard - to gra polegająca na odpowiednim uderzeniu kul (bil) specjalnymi kijami na stole pokrytym suknem i okolonym tzw. bandą. Do definicji tej naleŜy dodać, ze dzisiaj to takŜe dyscyplina sportu, która w najbliŜszym czasie (zgodnie z decyzją Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego) będzie rozgrywana na olimpiadzie. Co niesie ze sobą gra na zielonym suknie? Z pewnością uczy precyzji i koncentracji. Pobudza wyobraźnię i zmusza do przewidywania. Chcąc nie chcąc przypomina prawa fizyki i geometrii. Rygorystyczny regulamin sportowy narzuca konieczność etycznego postępowania, a sportowe współzawodnictwo uczy pracowitości i aktywności. Bilard ma jeszcze jedną waŜną cechę. Ze względu na swój charakter jest sportem rodzinnym. Mogą w nim uczestniczyć zarówno młodzi jak i starsi, zdrowi razem z tymi, którym w Ŝyciu nie dane było posiąść pełnej sprawności fizycznej. A co najwaŜniejsze wszyscy mają równe szanse. Światowe doświadczenia pokazały, Ŝe bilard jest dobrym narzędziem w rehabilitacji osób niepełnosprawnych, a takŜe płaszczyzną integracji środowiskowej. Krystian Tanasiewicz W listopadzie swoje imieniny obchodzili miedzy innymi: Sylwia i Marcin. Charakterystyka: Masz o sobie dobre mniemanie, nie uznajesz autorytetów; raczej sama chce z uchodzić za wzór do naśladowania. Najbardziej odpowiada Ci rola autorytetu w dziedzinie sztuki: interesujesz się muzyką i malarstwem, obracasz się w gronie osób uzdolnionych artystycznie, chętnie bierzesz udział w organizowaniu imprez, spotkań i koncertów, popierasz młodych literatów (zwłaszcza pewnego przystojnego poetę). Starasz się wciągnąć koleŜanki l kolegów w wir swoich zainteresowań, chciałabyś, by Ŝyli trochę Twoimi sprawami, lubisz przodować i przewodniczyć. Zapalasz się do nowych inicjatyw; ale czasem brak Ci wytrwałości, aby doprowadzić rzecz do końca; zdajesz się wtedy na los szczęścia i ograniczasz tylko do tego, co przynosi naturalny bieg zdarzeń. Lubisz przepych, wystawne bankiety i kosztowne ciuszki (potrafisz oszczędzać na wszystkim, byleby tylko mieć nowy strój!). Jednak zgodnie z magią swego imienia najlepiej czujesz się w kontakcie z przyrodą, jej harmonią i siłą. Odpoczywasz nad wodą, słuchając śpiewu ptaków i szumu wiatru w koronach drzew - natura ciągnie wilka do lasu! Mimo swej wraŜliwości nie popadasz w sentymentalizm, a w chwili próby Twój rozsądek bierze górę nad marzycielstwem. Pochodzenie: Łacińskie. Znaczenie: śeńska forma imienia Sylwiusz (leśny). W innych językach: ang., hiszp., niem., wł. - Silvia; fr. Sylvie. Znane imienniczki: Rhea Silvia - legendarna matka Romulusa i Remusa, załoŜycieli Rzymu; Sylvia Plath - pisarka; Sylwia Wysocka - aktorka. Charakterystyka: Nie jesteś wojowniczy i nie idziesz przez Ŝycie przebojem. NaleŜysz do osób skromnych i spokojnych, nienarzucających się, dobrze ułoŜonych i grzecznych. Trudno poznać Twoje poglądy, plany i zamierzenia, gdyŜ jesteś skryty i zamknięty w sobie, a wrodzona nieśmiałość nie pozwala Ci działać na pierwszej linii pod ostrzałem cudzych spojrzeń i opinii. Taka postawa moŜe wpłynąć na Twoją aktywność na lekcjach (a co za tym idzie - na ocenianie Cię przez nauczycieli); moŜe teŜ nie zjednywać Ci wielu przyjaciół; którzy sądzą, Ŝe trzymasz ich na dystans. A jesteś przecieŜ ambitny i twórczy, masz mnóstwo świetnych pomysłów i potrafisz być znakomitym organizatorem. Starasz się ulepszać świat, czynić go bardziej przyjaznym, masz dobre serce, rozumiesz potrzeby innych, chętnie pomagasz słabszym. Dzięki temu zdobywasz autorytet w swoim środowisku, koledzy chętnie Cię słuchają i korzystają z Twych rad. Cechuje Cię wraŜliwość i wyostrzona intuicja, lubisz zwierzęta i kontakt z przyrodą, jesteś ciekawy świata (zarówno tego z tej, jak i nie z tej ziemi). A na dodatek natura obdarzyła Cię bujną wyobraźnią i ogromnym poczuciem humoru. Warto więc wypowiedzieć wojnę zbytniej nieśmiałości! Pochodzenie: Łacińskie. Znaczenie: NaleŜący do Marsa, rzymskiego boga wojny i wojowników. W innych językach: ang., fr., hiszp., niem. - Martin; wł Martino. Znani imiennicy: Marcin Daniec - twórca kabaretowy; Marcin Kromer - pisarz i kronikarz; Marcin Krzywański lekkoatleta; Marcin Kydryński - dziennikarz i fotografik; Marcin Luter teolog i reformator religijny; Martin Luther King - teolog, bojownik o prawa człowieka; Marcin Tyszka - artysta fotografik; Marcin Wolski - pisarz i satyryk. Izabela Łyszczarz Dnia 5 grudnia oczywiście tego roku naszą szkołę odwiedził nietypowy gość. Cały ubrany na czerwono jednak najbardziej charakterystyczna była jego długa, siwa broda. Miał ze sobą duŜy worek, w którym tak jak podejrzewałam były prezenty. Był to Święty Mikołaj Jego wizyta wszystkich bardzo zaskoczyła. Nasz gość nie przybył sam, towarzyszyły mu dwie panie mikołajowe, których zadaniem jest dbanie o renifery i krasnale. Święty Mikołaj przygotował dla nas coś więcej niŜ prezenty – zorganizował nam wspaniały konkurs, dzięki któremu odkryliśmy wspaniałe talenty uczniów naszej szkoły. Ten dzień był naprawdę wyjątkowy. Wszyscy byli szczęśliwi, a uśmiech do końca dnia pozostał na naszych twarzach. Święty Mikołaju dziękujemy Ci za odwiedziny. Mamy nadzieję, Ŝe odwiedzisz nas w następnym roku.
Podobne dokumenty
bilansik - Zespół Szkół Ekonomicznych w Rzeszowie
Pod jej spojrzeniem wnet serca się kruszą I spływa na nie słodycz takiej łagodności, Ŝe kto nie doznał jej, ten nie uwierzy. A ust jej uśmiech tak wonny i świeŜy, Tak pełen wielkiej niebiańskiej mi...
Bardziej szczegółowo