Początek działania - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

Początek działania - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Początek działalności Jezusa relacjonowany przez świadków. „Wielu już
starało się ułożyć opowiadanie o zdarzeniach, które się dokonały pośród nas,
tak jak nam je przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i
sługami słowa. Postanowiłem więc i ja zbadać dokładnie wszystko od
pierwszych chwil i opisać ci po kolei, dostojny Teofilu, abyś się mógł
przekonać o całkowitej pewności nauk, których ci udzielono” (Łk 1, 1-4).
+ Początek działalności mesjańskiej Jezusa. „Jan Chrzciciel zapowiada
Mesjasza-Chrystusa nie tylko jako Tego, który „przychodzi” w Duchu
Świętym, ale zarazem Tego, który „przynosi” Ducha Świętego, jak to jeszcze
pełniej objawi Jezus w Wieczerniku. Jan pozostaje tutaj wiernym echem słów
Izajasza – z tym jednak, że u Proroka słowa te odnosiły się do przyszłości,
podczas gdy w nauczaniu Janowym, nad Jordanem, stanowią one
bezpośrednie wprowadzenie do nowej rzeczywistości mesjańskiej. Jan jest nie
tylko prorokiem, ale także przesłańcem: jest poprzednikiem Chrystusa. To,
co głosi, urzeczywistnia się na oczach wszystkich. Jezus z Nazaretu
przychodzi nad Jordan, aby również przyjąć chrzest pokuty. Na widok
nadchodzącego, Jan mówi: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata”
(J 1, 29). Mówi to pod natchnieniem Ducha Świętego (por. J 1, 33 n.), dając
świadectwo spełnienia się Izajaszowego proroctwa. Równocześnie wyznaje
wiarę w odkupicielskie posłannictwo Jezusa z Nazaretu. „Baranek Boży” na
ustach Jana Chrzciciela jest nie mniej radykalnym wyrazem prawdy o
Odkupicielu, jak „Sługa Jahwe” u Izajasza” (Dominum et Vivificantem 19).
+ początek działalności pisarskiej Segundo. Trudno teologii J. Segundo
nadać przymiotnik systematycznej. Czasami nazywa się ją teologią "otwartą".
Początkowa działalność pisarska Segundo nie odznacza się jeszcze
oryginalnością myśli ani własną metodą, która charakteryzuje późniejsze
prace, kiedy włącza się aktywnie w nurt teologii wyzwolenia. W tym
początkowym okresie dokonało się jednak położenie fundamentu i pierwsze
ukierunkowanie jego przyszłej działalności jako teologa. B114 30
+ Początek działalności politycznej José Antonio de Rivery dopiero po śmierci
jego ojca. Falanga ruchem politycznym powstałym jako sprzeciw wobec
niszczeniu Hiszpanii przez Republikę hiszpańską II. W pierwszych dniach
marca dziennik „La Nación” ogłaszał pojawienie się nowego czasopisma „El
Fascio”, którego dyrektorem miał być Manuel Delgado Barreto. „La Nación”
był czasopismem czasów Primo de Rivery, nawiązującym do jego ideałów. Był
on autorem przewrotu 13 września 1923 roku, dzięki temu kraj wszedł na
drogę niesłychanego rozwoju. Jego rządy były najlepszym okresem dla
Hiszpanii w pierwszej połowie XX wieku (J. Arrarás, Historia de la segunda
república española, T. 2, wyd. 3 (wyd. 1 Madrid 1964), Editora Nacional,
Madrid 1970, s. 148). Syn generała, José Antonio, nie włączył się w politykę,
gdy rządy sprawował jego ojciec. Został znanym adwokatem. Ulegał wpływom
filozofii, którą reprezentował José Ortega y Gasset. Upadek Dyktatury 22
stycznia 1930 roku spowodował w jego życiu głęboki wstrząs. Narastała
agitacja rewolucyjna. Jego ojciec obrzucany był obelgami. Narastała
kampania oszczerstw. Odczuwał potrzebę głoszenia prawdy o swym ojcu i o
1
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
jego rządach. Nie zważał na potęgę przeciwników. Odpowiadał z całą mocą
(Zob. artykuły w „La Nación”, Madrid 28 marzec i 1 kwiecień 1931). Sytuacja
dla niego pogorszyła się z nastaniem republiki. Republikańskie czasopisma
upodobały sobie tematy związane z okresem dyktatury Primo de Rivery.
Antonio musiał zajmować postawę obronną, choć wolał raczej spokojnie
zajmować się swym zawodem (Textos inéditos y epistolario de José Antonio
Primo de Rivera, Ediciones del Movimiento, Madrid 1956, s. 103). Deklarował
on, że powołanie do działalności politycznej pojawiło się u niego dopiero
wtedy, gdy otrzyma telegram powiadamiający go o śmierci jego ojca. Wtedy
rozpoczął na serio działalność na terenie polityki. Przystąpił wtedy do
organizacji „Unión Monárquica Nacional” (Narodowa Unia Monarchiczna).
+ Początek działalności publicznej Jezusa Chrystusa. „Chociaż w rodzinnym
Nazarecie Jezus nie został przyjęty jako Mesjasz, to jednak u początku
publicznej działalności, mesjańskie Jego posłannictwo w Duchu Świętym
zostało objawione całemu ludowi przez Jana Chrzciciela. Jan – syn
Zachariasza i Elżbiety – zapowiadał nad Jordanem przyjście Mesjasza i
udzielał chrztu pokuty. Mówił przy tym: „Ja was chrzczę wodą; lecz idzie
mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u
sandałów. On chrzcić was będzie: Duchem Świętym i ogniem” (Łk 3, 16; por.
Mt 3, 11; Mk 1, 7 n.; J 1, 33)” (Dominum et Vivificantem 19).
+ Początek działalności publicznej Jezusa opisuje oczyszczenie świątyni.
Czynnik różnicujący wspólnoty chrześcijańskie to między innymi (S. Mędala)
dystans Jezusa do świątyni, który przez świadków jest różnie interpretowany
i ustawiany. W kołach hellenistycznych (Dz 6-7) interpretuje się go jako
radykalne przeciwstawienie się kultowi świątynnemu. Tradycja synoptyczna
zostawia jednak gest prorocki, jakim było oczyszczenie świątyni, na koniec
Jego publicznej działalności. Natomiast czwarta Ewangelia bardziej
uwydatnia znaczenie dystansu Jezusa do świątyni i spirytualizację kultu.
Opis oczyszczenia świątyni podaje na początku publicznej działalności (J 2,
13-22) jako paradygmatyczny gest Jezusa, który spotkał się z radykalną
reakcją ze strony władzy żydowskiej 04 16.
+ Początek działalności publicznej Jezusa w czwartej Ewangelii. Ryt obmyć
we wspólnotach chrześcijańskich zostaje odrzucony, a ryt chrzcielny jest
stopniowo przeobrażany aż do substytucji rytu obrzezania jako znaku
przynależności do ludu Bożego. Początek działalności publicznej Jezusa w
czwartej Ewangelii jest przedstawiony w relacji do żydowskich obmyć
rytualnych i chrztu Janowego (J 2, 4). Drugi etap dokonuje się w relacji 1) do
szabatu, który nabiera w tym dziele znaczenia eschatologicznego (rozdz. 5 i 7
oraz 9; 2) w relacji do nauczania w synagodze (rozdz. 6; por. J 18, 20), która
daje ramy i formę nauczania Jezusa; 3) oraz w relacji do świątyni, która jest
miejscem objawienia transcendencji osoby Jezusa (rozdz. 7-10; por J 18, 20)
04 16.
+ Początek działalności publicznej Jezusa w synagodze w Nazaret.
„Zwinąwszy księgę oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były
w Nim utkwione. Począł więc mówić do nich: Dziś spełniły się te słowa
Pisma, któreście słyszeli. A wszyscy przyświadczali Mu i dziwili się pełnym
wdzięku słowom, które płynęły z ust Jego. I mówili: Czy nie jest to syn
Józefa? Wtedy rzekł do nich: Z pewnością powiecie Mi to przysłowie: Lekarzu,
2
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
ulecz samego siebie; dokonajże i tu w swojej ojczyźnie tego, co wydarzyło się,
jak słyszeliśmy, w Kafarnaum” (Łk 4, 20-23).
+ Początek działalności publicznej Jezusa wspomagany przez Maryję. „W
życiu publicznym Jezusa Matka Jego pojawia się znamiennie, i to na
początku, gdy na godach weselnych w Kanie Galilejskiej, litością przejęta,
spowodowała swym wstawiennictwem początek znaków Jezusa Mesjasza
(por. J 2, 1-11). W ciągu Jego nauczania przyjęła słowa, w których Syn,
stawiając Królestwo ponad względami i więzami ciała i krwi, nazwał
błogosławionymi słuchających słowo Boże (por. Mk 3, 35 i paralele, Łk 11,
27-28), jak to Ona wiernie czyniła (por. Łk 2, 19 i 51). W ten sposób także
Błogosławiona Dziewica szła naprzód w pielgrzymce wiary i utrzymała
wiernie swe zjednoczenie z Synem aż do krzyża, przy którym nie bez
postanowienia Bożego stanęła (por. J 19, 25), najgłębiej ze swym
Jednorodzonym współcierpiała i z ofiarą Jego złączyła się matczynym
duchem, z miłością godząc się, aby doznała ofiarniczego wyniszczenia żertwa
z Niej narodzona, a wreszcie przez tegoż Jezusa Chrystusa, umierającego na
krzyżu oddana została jako matka uczniowi tymi słowy: „Niewiasto, oto syn
twój” (por. J 19, 26-27)” (KK 58).
+ Początek działalności publicznej Jezusa wspomagany przez Maryję. „W
życiu publicznym Jezusa Matka Jego pojawia się znamiennie, i to na
początku, gdy na godach weselnych w Kanie Galilejskiej, litością przejęta,
spowodowała swym wstawiennictwem początek znaków Jezusa Mesjasza
(por. J 2, 1-11). W ciągu Jego nauczania przyjęła słowa, w których Syn,
stawiając Królestwo ponad względami i więzami ciała i krwi, nazwał
błogosławionymi słuchających słowo Boże (por. Mk 3, 35 i paralele, Łk 11,
27-28), jak to Ona wiernie czyniła (por. Łk 2, 19 i 51). W ten sposób także
Błogosławiona Dziewica szła naprzód w pielgrzymce wiary i utrzymała
wiernie swe zjednoczenie z Synem aż do krzyża, przy którym nie bez
postanowienia Bożego stanęła (por. J 19, 25), najgłębiej ze swym
Jednorodzonym współcierpiała i z ofiarą Jego złączyła się matczynym
duchem, z miłością godząc się, aby doznała ofiarniczego wyniszczenia żertwa
z Niej narodzona, a wreszcie przez tegoż Jezusa Chrystusa, umierającego na
krzyżu oddana została jako matka uczniowi tymi słowy: „Niewiasto, oto syn
twój” (por. J 19, 26-27)” (KK 58).
+ Początek działalności publicznej Jezusa. Duch Święty naznaczył Ojca i
Syna wezwaniem „Bóg”, zarówno Tego, który otrzymuje namaszczenie, tzn.
Syna, jak i Tego, który go udziela, czyli Ojca. „Tajemnica chrztu Jezusa
stanowi misterium objawienia się Trójcy św. w namaszczeniu Słowa Bożego
w Jego człowieczeństwie. Odróżnianie „Chrystusa” od „Jezusa”. Jak czynią to
gnostycy, utożsamia się z nieuznawaniem zarówno trynitarnego aktu
namaszczenia, jak też jego przedmiotu, mianowicie Słowa, które stało się
ciałem. Namaszczenie jest trynitarne: ungens, unctus, unctio – odnoszą się do
trzech Osób Trójcy Świętej: Pater, Filius, Spiritus. Czynność namaszczenia
należy do Ojca, który ustanawia przez nią Syna Chrystusem, tzn. Królem,
namaszczenie jest Duchem, Tym zaś, który został namaszczony, jest Syn,
Jezus stający się poprzez namaszczenie Chrystusem. Namaszczenie dotyka
Osoby Słowa Bożego i w tym sensie można mówić, jak czyni to A. Orbe, o
„Namaszczeniu Słowa”, ale dotyka Ją w Jej człowieczeństwie i dla
człowieczeństwa. Autor ten odróżnia kosmiczne namaszczenie Słowa,
3
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
dokonane ze względu na kosmos, od soterycznego namaszczenia Chrystusa –
ze względu na Kościół” /Y. de Andia, Namaszczenie, w: Duch Odnowiciel,
Kolekcja Communio 12, Pallotinum, Poznań 1998, 250-281, s. 256. Zob. A.
Orbe, La Unción del Verbo. Estudios valentinianos, t. III, Roma 1961/.
Namaszczenie Jezusa w Jordanie. „O ile kontekst Ireneuszowej egzegezy
chrztu w Adversus haereses jest anty-gnostycki, to kontekst Cyryla
Aleksandryjskiego w Komentarzu do św. Jana jest anty-ariański. Gnostycy
uważali, że kimś innym jest Chrystus, który zstąpił z nieba, a kimś innym
Jezus ekonomii zbawczej, narodzony z Maryi; arianie natomiast myśleli, że
namaszczenie jest dowodem niższości Syna w odniesieniu do Ojca. Tekstami
najczęściej cytowanymi przez arian były: „dlatego Bóg, twój Bóg, namaścił
ciebie olejkiem radości” (Ps 45, 8) oraz: „którego Bóg, twój Bóg, namaścił
Duchem Świętym i mocą” (Dz 10, 38). Według Atanazego, należy te teksty
odnieść do Słowa Wcielonego, a nie do Słowa jako takiego” […] Jako Bóg,
Chrystus posiada w pełni Ducha, świętość i chwałę Bożą, jako człowiek
natomiast został namaszczony, napełniony Duchem Świętym i uwielbiony.
Zarzut arian polega na twierdzeniu: „Chrystus otrzymuje z zewnątrz
(épaktós) uświęcenie, które jest dla Niego przypadłościowe (épíktetos), a więc
nie jest On Bogiem. Odpowiedź Cyryla polega na wykazaniu, że Chrystus
otrzymał, właśnie jako człowiek, Ducha, który jest w nim i który wyszedł z
Niego jako Boga” /Tamże, s. 260.
+ Początek działania Ducha Prawdy. „Poczynając od świadectwa
jerozolimskiej Pięćdziesiątnicy, działanie Ducha Prawdy, który „przekonywa
świat o grzechu” odrzucenia Chrystusa, jest w sposób organiczny zespolone z
dawaniem świadectwom o tajemnicy paschalnej: o tajemnicy Ukrzyżowanego
i Zmartwychwstałego. W takim zaś zespoleniu samo owo „przekonywanie o
grzechu” odsłania swój zbawczy wymiar. „Przekonywanie” to bowiem ma na
celu nie samo oskarżenie świata ani tym bardziej – jego potępienie. Chrystus
nie przyszedł na świat, aby go osądzić i potępić, lecz – by go zbawić (por.
J 3, 17; 12, 47). Uwydatnia się to już w pierwszym przemówieniu, kiedy Piotr
mówi donośnym głosem: „Niech więc cały dom Izraela wie z niewzruszoną
pewnością, że tego Jezusa, którego wyście ukrzyżowali, uczynił Bóg i Panem,
i Mesjaszem” (Dz 2, 36). Z kolei zaś, gdy zebrani pytają Piotra i Apostołów:
„Cóż mamy czynić, bracia?”, słyszą odpowiedź: „Nawróćcie się (…) i niech
każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów
waszych, a weźmiecie w darze Ducha Świętego” (Dz 2, 37)” (Dominum et
Vivificantem 31).
+ Początek działania Ducha Prawdy. „Poczynając od świadectwa
jerozolimskiej Pięćdziesiątnicy, działanie Ducha Prawdy, który „przekonywa
świat o grzechu” odrzucenia Chrystusa, jest w sposób organiczny zespolone z
dawaniem świadectwom o tajemnicy paschalnej: o tajemnicy Ukrzyżowanego
i Zmartwychwstałego. W takim zaś zespoleniu samo owo „przekonywanie o
grzechu” odsłania swój zbawczy wymiar. „Przekonywanie” to bowiem ma na
celu nie samo oskarżenie świata ani tym bardziej – jego potępienie. Chrystus
nie przyszedł na świat, aby go osądzić i potępić, lecz – by go zbawić (por.
J 3, 17; 12, 47). Uwydatnia się to już w pierwszym przemówieniu, kiedy Piotr
mówi donośnym głosem: „Niech więc cały dom Izraela wie z niewzruszoną
pewnością, że tego Jezusa, którego wyście ukrzyżowali, uczynił Bóg i Panem,
i Mesjaszem” (Dz 2, 36). Z kolei zaś, gdy zebrani pytają Piotra i Apostołów:
4
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
„Cóż mamy czynić, bracia?”, słyszą odpowiedź: „Nawróćcie się (…) i niech
każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów
waszych, a weźmiecie w darze Ducha Świętego” (Dz 2, 37)” (Dominum et
Vivificantem 31).
+ Początek działania Ducha stanowi wydarzenie Jezusa Chrystusa, F. de la
Calle. Sarx i pneuma w antropologii św. Pawła są mocami kosmicznymi,
które mogą być personifikowane, i które określają całość życia ludzkiego.
Pneuma należy do planu prawa niebieskiego (nomos) /E. Brandenburger,
Fleisch und Geist. Paulus und die dualistische Weisheit, WMANT 29,
Neukirchener V., Neurirchen 1968, s. 45/ i identyfikuje się z mądrością
eschatologiczną, z jej rolą objawiania Boga, wyrażania jedności kosmicznej i
pełni człowieka. Z tego tła judaistycznego, ze spekulacji apokaliptycznosapiencjalnych na temat prawa i mądrości Boga wylewanej w ludzką historię,
wywodzi św. Paweł koncepcję Ducha (Tamże, s. 226 in.). Pneumatologia św.
Pawła połączona jest z antropologią. Duch ludzki jest wylaniem się i darem
ducha Bożego (tchnienie życia), który będzie dany w pełni w przyszłości
eschatologicznej. Następuje tu utożsamienie rzeczywistości Bożej z naturą
ludzką /R. Jewett, Paul’s anthropological terms, Brill, Leiden 1971, s. 167200. J. S. Vos jest zdania, że nie tylko ogólne pojęcie Ducha, lecz również
Jego działania dla usprawiedliwienia i usynowienia wierzących mogą być
przedpaulińskie. Również ST mówi o zbawczej funkcji Ducha. W tym ujęciu
radykalny podział na wizję Ducha we wspólnotach palestyńskich i wizję
Ducha we wspólnotach hellenistycznych, czyniony przez szkołę historyczną,
nie ma sensu. Przezwyciężony został również dualizm działania Ducha
Świętego i Chrystusa /J. S. Vos, Traditionsgeschichtliche Untersuchungen zur
paulinischen Pnaeumateologie, Van Gorcom, Arsen (Niederlande) 1973/.
Punktem wyjścia działania Ducha jest wydarzenie Jezusa Chrystusa (F. de la
Calle, La pneumatologia paulina, „Estudios Trinitarios” 9 (1975) 23-96 (=
Varios, El Espíritu Santo ayer i hoy, ST, Salamanca 1975).
+ początek działania Ducha Świętego w świecie. „Przed swoją Paschą Jezus
zapowiada zesłanie "innego Parakleta" (Rzecznika), Ducha Świętego. Duch,
który działa począwszy od stworzenia, a niegdyś "mówił przez proroków",
będzie teraz z uczniami i będzie w nich, aby ich nauczyć wszystkiego i
prowadzić "do całej prawdy" (J 16, 13). W ten sposób Duch Święty jest
objawiony jako odrębna Osoba Boska w relacji do Jezusa i do Ojca.” KKK
243
+ Początek działania duszy ludzkiej niższej, zmysłowej, wraz z poczęciem.
„Choć formacja Ficina była zasadniczo arystotelesowska, to jednak w
dojrzałych swoich poglądach uchodzi on za typowego przedstawiciele
neoplatonizmu. Również jego koncepcja duszy ludzkiej była w zasadzie
neoplatońska, choć pewne jej cechy, a zwłaszcza swoista złożoność wskazują
na obie jej proweniencje. Nie traci też Ficiniańska dusza ludzka swej
troistości, bo składa się na nią Plotyńskie idolum (obejmujące niższe,
zmysłowe funkcje), ratio i mens. Tylko ten trzeci, najwyższy składnik duszy,
mens, sprawia, że dusza może się stopniowo wyzwalać z więzów ciała (które
nota bene zdolne jest do działania wyłącznie dzięki duszy), aby dojść do
pełnego ujawniania swej duchowej, „boskiej” natury” /S. Swieżawski, Dzieje
filozofii europejskiej XV wieku, t. 6, Człowiek, Akademia Teologii katolickiej,
Warszawa 1983, s. 57; Przypis 195: „Dusza ludzka spełnia wedle Ficina trzy
5
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
funkcje w ciele: naturalną, która się rozpoczyna z poczęciem, zmysłową,
której początek sięga momentu urodzenia i umysłową, która zjawia się mniej
więcej w trzydziestym roku życia”/. „Ta swoista złożoność duszy, odległa
jeszcze od doskonałej jedności i prostoty, sprawia, że dusza u Ficina zajmuje
w hierarchii substancji (hipostaz) miejsce pośrednie. Zmienne są jej
działania, lecz stała i nie podlegająca przemianom jej duchowa istota. To
neoplatońskie pojęcie duszy jako więzionej w ciele, a z istoty swej zupełnie
niematerialnej inteligencji, czyli demona, występowało u autorów epoki w
różnym nasileniu i zabarwieniu doktrynalnym. Cristoforo Landino wyraźnie
opowiada się np.. za platońską koncepcją duszy, podkreślając jej wyższość
wobec arystotelesowskiej. Inaczej ustosunkowuje się do tej sprawy Dionizy
Kartuz; nie przyjmuje definicji duszy ludzkiej jako duchowej substancji i po
arystotelesowsku usiłuje uzasadnić duchowość intelektu, niemniej głęboki
nurt jego myśli psychologicznej. Od Proklosa, Awicenny i Alberta Wielkiego
zapożycza on najczęściej występujące u niego określenia duszy jako
„przyćmionej inteligencji”, a pod wpływem Pseudo-Dionizego wypowiada się
zdecydowanie przeciw wszelkiej materialności w duszy” /Tamże, s. 58.
+
Początek
działania
gatunku
stanowi
jego
anatomo-fizjologia
(morfofiziologia). Dwie klasy przestrzeni: wolno- i szybkozmienne lub wolniej
szybciej zmienne. „Dzieje przestrzennej struktury świata przechodziłyby
przez wiele skokowych granic, przy czym struktura przestrzenna każdej
późniejszej fazy świata/materii/bytu zmieniałaby się szybciej. […]
najważniejsze fazy dziejów przestrzenności świata: przed Wielkim Wybuchem
– faza bezprzestrzenności (w każdym razie nasze pojęcie przestrzeni nie ma
zastosowania do tamtej fazy materii, fazy „osobliwej”), po WW: przestrzeń
chemicznej fazy rozwoju materii, przestrzeń biotyczna, mająca własną
wielostopniową historię aż do przestrzeni świata wyprostowujących
się/wyprostowanych zwierząt, wreszcie przestrzeń człowieka z jej dużą i
ciągle rosnąca dynamiką. […] przestrzeń życia każdego z gatunków istot
żywych może być dwojako ujmowana: a) jako przestrzenna struktura jego
środowiska oraz b) jako struktura działania tegoż gatunku, dla której
punktem wyjścia jest jego anatomo-fizjologia (morfofiziologia); ta ostatnia
okoliczność uzasadniałaby mówienie o przestrzeni anatomicznej świata
organicznego. […] Przestrzeń ludzka ma dwie składowe: przestrzeń
dana/zadana, wytworzona przez wcześniejsze fazy ewolucji przestrzenności,
którą rodzący się Homo sapiens otrzymał jako stan wyjściowy swojej historii,
oraz przestrzeń tworzoną przez nową istotę, przestrzeń wielowarstwową” /Z.
Cackowski, Osobliwość przestrzeni ludzkiego świata, w: Przestrzeń w nauce
współczesnej, S. Symiotiuk, G. Nowak (red.), Wydawnictwo Uniwersytetu
Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin 1998, 31-44, s. 31.
+ Początek działania miłosierdzia Bożego, szacunek wobec ojca i matki.
Jezus Chrystus zaprasza wszystkich ludzi do swego królestwa, na ucztę.
Wymaga jedynie czystej szaty. Każde słowo ewangelii jest dla nas
zaproszeniem, w każdym słowie Jezus nas powołuje, byśmy byli Jego
uczniami. Niestety, bardzo wielu ludzi nie przyjmuje zaproszenia, a wielu jest
takich, którzy wchodzą na ucztę w brudnej szacie. Jedni mają zaślepiony
umysł, innych zagłuszają troski tego świata, inni szukają tylko przyjemności.
Ks. Spiske zwraca uwagę na niewierzących i na katolików. Jest wielu takich
katolików, którzy „poprzez swoje protesty przeciwko świętej wierze katolickiej
6
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
w słowach i czynach, poprzez zaniedbywanie świętych środków łaski Kościoła
i poprzez niecne naruszanie Bożych przykazań już dawno utracili prawo i
godność tego imienia” (Ks. Robert Spiske, Kazanie nr 1114. Na 19 niedzielę
po Zielonych Świątkach. 19 październik 1862, s. 11). Jezus poucza, że
przebywanie w sali weselnej nie oznacza jeszcze uczestniczenia w radości
Bożej uczty. Człowiek jest zbyt słaby, aby sam, o własnych siłach, mógł
zachować szatę godową w nieskalanej czystości. Potrzebuje pomocy Bożej i ja
otrzymuje (Tamże, s. 12). Przykazanie Boże czwarte jest w jakimś sensie
najważniejsze. Troska o swoich rodziców, konsekwentna, do końca,
wystarczy do zbawienia (Ks. Robert Spiske, Kazanie nr 1116. na
dziewiętnasta niedzielę po Zielonych Świątkach, s. 1). Czwarte przykazanie
jest szansą przemieniania dla najbardziej grzesznego człowieka. Tej szansy
nie mieli aniołowie, którzy zbuntowali się przeciw Bogu. „Upadłe anioły nie
miały ani ojca ani matki, by ich czcić, nie miały czwartego przykazania, by je
wypełnić. Ludzie mieli matkę i ojca, oraz czwarte przykazanie”. Jest ono
drabiną, po której człowiek może wspiąć się na wyżyny. „Szacunek wobec
ojca i matki jest podstawą, punktem wyjścia dla działania miłosierdzia
Bożego. […] Ów zarodek zbawienia, stosunek do matki i ojca, Bóg spowija w
łaskawe tajemnice, tchnie weń swą miłość, daje mu moc tworzenia” (Tamże,
s. 4). Przykładem miłości do rodziców jest odnoszenie się Jezusa do Maryi i
Józefa (Tamże, s. 7). Rodzice są godni naszego szacunku, „przez dłuższy czas
sami rodzice byli dla nas objawieniem, Bogiem dla nas. Znaliśmy Boga tylko
na tyle, na ile znali go rodzice, i gdybyśmy umarli w dzieciństwie, to Bóg,
który żąda od człowieka dorosłego wiary w Niego i w Jego objawienie, z
pewnością by nas uświęcił tak, jak uświęca wszystkie dzieci: wiarą dziecka w
rodziców” (Tamże, s. 8). Czczenie rodziców polega na miłości: „Miłość do
rodziców tkwi w tym, że stawiamy przed naszym życiem wymaganie, by być
ich dumą i radością w całym życiu, by nasze życie stało się ich pociechą w
chwili śmierci i ich atutem, obrońcą w godzinie sądu” (s. 9). Miłuje swoich
rodziców ten, kto sam staje się święty. Miłość jednak musi być też
konkretna: „Kochamy ich w końcu, kiedy opiekujemy się nimi na starość i w
chorobie, dbamy o nich jak o relikwie, znosimy ich humory i dziwactwa,
które zwiastują uchodzące z nich życie. […] Nic, nic, nawet śmierć rodziców
nie powinna przytłumić naszej miłości, bo miłość jest silniejsza niż śmierć”
(Ks. Robert Spiske, Kazanie nr 1116. na dziewiętnasta niedzielę po Zielonych
Świątkach, s. 10). Nagroda za wypełnianie tego przykazania rozpoczyna się
już na tym świecie, a trwać będzie na wieki w niebie /Tamże, s. 17.
+ Początek działania określa operacja świadomości indywidualnej.
Działanie całością motywacyjną. „Projekt konstytuuje wewnętrzną
jedność i całość działania; operacja indywidualnej świadomości określa,
co jest tym właśnie działaniem, kiedy się ono zaczyna, a kiedy kończy. Z
podmiotowego punktu widzenia, z punktu widzenia teleologii
intencjonalnej, poszczególne etapy działania są wewnętrznie powiązane
ze względu na całość, choćby zewnętrznemu obserwatorowi wydawały
się chaotyczne, izolowane i pozbawione spójności /A. Schutz, The
Phenomenology of the Social World, London 1972, s. 62/. Dalej, projekt
działania sprawia, iż jest ono jednością sensu. Projekt „usensawnia”
poszczególne etapy, kroki i środki, jest pierwotnym i fundamentalnym
sensem działania /A. Schutz, The Social World and the Theory of Social
7
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Action, w: Schutz A., Collected Papers, t. 2: Studies in Social Theory, The
Hague
1964,
s.
11/.
Szczególnym
przypadkiem
działania,
interesującym nas zwłaszcza w kontekście władzy, jest działanie
społeczne, wyróżnione spośród pozostałych tym, iż jest zorientowane
na Innego jako na ludzką istotę (a nie tylko obiekt fizyczny). Do
najprostszych przykładów działań społecznych należy rozmowa
dwojga osób /A. Schutz, The Phenomenology…, s. 144 i nast./. Działanie,
a w szczególności działanie społeczne, stanowi całość motywacyjną
przynajmniej w dwóch znaczeniach. Po pierwsze, motywy są częścią
samego działania i dlatego nie można traktować ich jako zewnętrznych
przyczyn. Po drugie, w działaniu społecznym mamy do czynienia ze
zjawiskiem splatania się motywów, które pozwala mówić o relacji
władzy jako o jedności motywacyjnej, a nie o oddziaływaniu
przyczynowym. A. Schutz mówi o dwóch rodzajach motywów. Po
pierwsze, są to „motywy ażeby” (in-order-to motive), tożsame z celem
działania i jako takie będące częścią tegoż działania. Powiemy więc, że
Iksiński wyprowadza z garażu samochód, a ż e b y udać się do pracy” /J.
Jakubowski, Nauki społeczne: między przyczynowością i matematyzacją a teorią
działania
(na
przykładzie
władzy),
w:
Między
matematyką
a
przyrodoznawstwem, red. nauk. E. Piotrowska, D. Sobczyńska, Uniwersytet
im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Wydawnictwo Naukowe Instytutu
Filozofii, Poznań 1999, 259-280, s. 275/. „Po drugie, mamy tu do czynienia
z „motywami ponieważ” (because motive), które określają projekt działania
i jako takie odnoszą się, mówiąc ogólnie, do przeszłych doświadczeń
działającego. Powiemy zatem, że Iksiński zamierzając osiągnąć cel, jakim
jest dotarcie do pracy, wybrał akurat projekt polegający na użyciu samochodu, p o n i e w a ż całość jego doświadczeń, wiedzy czy przyzwyczajeń
wskazywała, iż o tej porze dnia będzie to sposób najlepszy do osiągnięcia
celu” Tamże, s. 276.
+ Początek działania Opatrzności transcendentnej znajduje się poza światem.
„Można mówić o opatrzności immanentnej i transcendentnej. Pierwsza opiera
się na immanencji Bożej w świecie. Jest to troska Stwórcy niejako zastygła,
zawarta w istocie świata, w jego strukturach, procesach, egzystencji,
sekwencji zdarzeń, a więc w materii, ciałach niebieskich, prawach,
związkach, układach itd., tak, że mogą służyć dobru człowieka, jego
zaistnieniu w świecie, życiu, rozwojowi, duchowości, szczęściu, osiąganiu
sensu doczesnego itd. (providentia immanens). Oświecenie wtłoczyło
charakterystycznie opatrzność chrześcijańską (teologiczną) w dzieje,
przyrodnicze i historyczne, w postać rozwoju, postępu czy wewnętrznego
„samoukładu sensownego” (oprac. A. F. Grabski, J. Topolski). Tak wyrzucono
Boga ze świata, ale na to miejsce włożono „opatrzność świecką” jako duszę
czy prawidłowość świata (prowidencjalizm świecko-historyczny). Opatrzność
transcendentna (providentia transcedens) transcenduje wymiar „wnętrza”
natury, harmonii wewnętrznej świata, procesu stworzenia. Jest to
Opatrzność „z góry”, „z wysoka”, stanowiąca sklepienie niebieskie nad
światem, perspektywę wieczną, zespół ingerencji w świat spoza niego
samego, spoza jego obszarów i praw. Oczywiście, ze strony Boga opatrzność
immanentna i transcendentna jest jednością, różnice występują dopiero ze
8
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
strony człowieka” Cz. S. Bartnik, Dogmatyka katolicka, t. 1. Lublin 1999, s.
145-146.
+ Początek działania Osoba według Tomasza z Akwinu: e) „Człowiek jest z
natury wolny i istnieje dla samego siebie” (Homo est naturaliter liber et
propter seipsum existens, STh II-II, q.64 a.2 ad 3). Starożytność przyjmowała
tylko rozumność w osobie, Tomasz dodawał do tego wolność. Jest to wielki
krok naprzód. Osoba zatem wyrażała się nie tylko w samoistności, lecz także
w samowładności i samodecyzji: subiectum sui iuris, dominium sui actus (STh
I, q.29 a.1). Jest to uzupełnienie poglądów poprzednich. O osobie decyduje
rozumność, a także posiadanie wolności, i możność działania wewnętrznego i
zewnętrznego: osoba to podmiot działań, chociaż działa „natura”, to jednak
osoba jest właściwym, ostatecznym podmiotem wszelkich działań. f) „cel sam
w sobie”. – Osoba jest jedynym bytem, który – nawet w przypadku człowieka,
nie tylko Boga – istnieje sam przez się (persona…per se existit, STh III, q.2
a.2 ad 3) i „sam dla siebie” (propter se ispsum, STh II-II, q.64 a.2 ad 3). Jest
ona istotnym „motywem” rzeczywistości: id quod est perfectissimum in tota
rerum natura” (STh I, q.29 a.3) i celem sama dla siebie (niewątpliwie jest to
uprzedzenie idei Kanta, że człowiek jest celem sam dla siebie: Selbstzweck).
Osoba jest źródłem, centrum i celem działania na świecie: „Do osoby należy,
aby była początkiem i celem działania” (STh, q.3 a.1 ad 1; W. Granat, Osoba
ludzka. Próba definicji, Sandomierz 1961, 252nn)” /Cz. S. Bartnik,
Personalizm, wyd. 2, Lublin 2000, s. 92.
+ początek działania pełni niewidzialności. Chrystus działa z wnętrza Ojca
wszechmogącego. Wewnątrz Ojca rozpoczyna swą działalność pełnia
niewidzialności (to należy się Synowi od Ojca), aby zaistniała widzialność
umożliwiająca poznanie (to należy się Ojcu od Syna w działaniu Ducha
Świętego). Bóg otwiera nam w wyjściu Syna, który budzi się w wnętrzu Boga,
jedyne wyjście, aby ludzie pochodzili od Boga i mogli do Niego wrócić. Kto
zamyka się na Syna nie ma przystępu do Ojca, gdyż zignorował Ojca Syna w
Synu i Syna Ojca w Ojcu. W1.2 76
+ Początek działania szatana dokonuje się w ludzkim umyśle. Szatan
nienawidzi jedności, jest twórcą wszelkich podziałów. Dlatego też w swojej
walce z człowiekiem stara się uderzyć przede wszystkim w jego integralność
osobistą. Poprzez pokusy chce opanować umysł (Por. 2 Kor 11, 3). W efekcie
powstaje grzech, którego konsekwencją jest śmierć duchowa (Por. Jk 1, 13 –
16). Grzech jest aktem przeciwnym rozumowi. Rani on naturę człowieka i
godzi w ludzką solidarność (KKK 1872). Szczególnie istotne są tzw. grzechy
główne, ponieważ powodują inne grzechy, z których wynikają niewłaściwe
skłonności destabilizujące wewnętrzną harmonię człowieka (KKK 1865).
Diabeł, poczynając od umysłu, stara się opanować coraz większy teren
osobowości ludzkiej. Czy wiele chorób nie jest konsekwencją grzechu? Gdy
jesteśmy chorzy duchowo, choroba dotyka również naszego umysłu i ciała,
kiedy zaś ciało jest chore, współcierpi z nim duch i umysł. Duża liczba
współczesnych jednostek chorobowych wynika z interakcji zachodzących
pomiędzy psyche i soma. Choroby psychosomatyczne są w społeczeństwach
naszego przełomu tysiącleci bardzo powszechne. Wielokrotnie kuracja
farmakologiczna likwiduje tylko objawy choroby, a nie jej korzeń. Integralny
system obronny człowieka to harmonia pomiędzy ludzkim pneuma – psyche –
soma. Ilekroć jest zachwiany grzechem, tylekroć sprzyja powstaniu choroby
9
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
na którymkolwiek z jego poziomów. Jedynie Boży pokój jest w stanie
zachować naszą osobową jedność (Por. 1 Tes 5, 23).
+ Początek działania zbawczego Maryi w macierzyńskiej łączności z Synem,
poczęcie Chrystusa. „Rola Maryi wobec Kościoła jest nieodłączna od Jej
zjednoczenia z Chrystusem i wprost z niego wynika. „Ta zaś łączność Matki z
Synem w dziele zbawczym uwidacznia się od chwili dziewiczego poczęcia
Chrystusa aż do Jego śmierci”. W sposób szczególny ukazuje się w godzinie
Jego męki: Błogosławiona Dziewica szła naprzód w pielgrzymce wiary i
utrzymała wiernie swoje zjednoczenie z Synem aż do krzyża, przy którym nie
bez postanowienia Bożego stanęła, najgłębiej ze swoim Jednorodzonym
współcierpiała i z ofiarą Jego złączyła się matczynym duchem, z miłością
godząc się, aby doznała ofiarniczego wyniszczenia żertwa z Niej zrodzona; a
wreszcie przez tegoż Jezusa Chrystusa umierającego na krzyżu oddana
została uczniowi jako matka tymi słowami: „Niewiasto, oto syn Twój” (J 19,
26-27)” (KKK 964). „Wniebowzięcie Maryi jest szczególnym uczestniczeniem
w Zmartwychwstaniu Jej Syna i uprzedzeniem zmartwychwstania innych
chrześcijan: W narodzeniu Syna zachowałaś dziewictwo, w zaśnięciu nie
opuściłaś świata, o Matko Boża: połączyłaś się ze źródłem życia, Ty, która
poczęłaś Boga Żywego, a przez swoje modlitwy uwalniasz nas od śmierci”
(KKK 966). „Przez całkowite przylgnięcie do woli Ojca, do odkupieńczego
dzieła swego Syna, do każdego natchnienia Ducha Świętego, Maryja Dziewica
jest dla Kościoła wzorem wiary i miłości. Przez to właśnie jest Ona
„najznakomitszym i całkiem szczególnym członkiem Kościoła”; Maryja jest
„figurą” Kościoła (typus Ecclesiae)” (KKK 967).
+ Początek działań demonicznych ostatecznych (2 Tes 2, 7). „Badacze UFO
stawiają natchnienie Boże na równi z natchnionym przez szatana
automatycznym pismem spirytystów i nie umieją odróżnić działań aniołów od
pułapek diabła. „Obecnie rozumieją oni już (po długim okresie, kiedy wśród
naukowców królowały materialistyczne poglądy), że istnieje świat niefizyczny,
który jest całkowicie realny, a jeden z jego przejawów dostrzegają w UFO.
Jednakże dopóki podchodzą do tego świata „naukowo”, bez problemu będzie
można wprowadzić ich w błąd, podobnie jak naiwnego „kontraktera”. Gdy
próbują określić, kto lub co kryje się za UFO, oraz jaki może być cel owych
fenomenów, skazani są na najbardziej absurdalne przypuszczenia […]
Prawdziwej oceny zdarzeń związanych z UFO można dokonać tylko na
gruncie objawienia i doświadczenia chrześcijańskiego; jest ona dostępna
jedynie pokornie wierzącemu chrześcijaninowi, który ma zaufanie do owych
źródeł […] Badacze UFO doszli do wniosku, że badane przez nich zjawiska
mają identyczny charakter, co zjawiska, które zwykło się nazywać
„demonicznymi”; jednakże tylko chrześcijanin […] zdolny jest zrozumieć
sens” /S. Rose (Ojciec Serafin), Znaki z niebios. Ufo w perspektywie
chrześcijańskiej, „Fronda” 13/14 (1998) 128-163, s. 158/. UFO spowodowało
zwiększenie gotowości recepcji świata niewidzialnego. Człowiek współczesny,
myślący materialistycznie, znowu świadomy jest istnienia nieznanych sił.
Badacze tego zjawiska stwierdzili, że ród ludzki spotyka się z nową, nasiloną
inwazją demonów. Siła powstrzymująca do tej pory ostatnie i najstraszliwsze
przejawy działań demonicznych na Ziemi już „ustąpiła miejsca” (2 Tes 2, 7).
„Być może jeszcze nigdy od początku ery Chrystusowej diabły nie pojawiły się
tak otwarcie i powszechnie, jak obecnie. Teoria „gości z kosmosu” to tylko
10
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
jedna z propozycji, która próbuje narzucić ludziom myśl, że od tej pory
„wyższe istoty” wezmą na siebie przyszły los ludzkości. Po drugie: UFO to
jeden z najnowszych sposobów mediumicznych, za pomocą których diabeł
werbuje zwolenników swego okultystycznego świata. Są oni przerażającym
świadectwem tego, że człowiek stał się tak podatny na wpływy demoniczne,
jak nigdy wcześniej w czasach chrześcijańskich. W XIX w. zwykle wystarczyło
znaleźć ciemny pokój przeznaczony na seanse, by wejść w kontakt z
demonami, dziś natomiast wystarczy tylko spojrzeć w niebo (co prawda,
zwykle nocą)” /Tamże, s. 159.
+ Początek działności publicznej Jezusa. „Na początku publicznego życia
Jezus przyjmuje chrzest od Jana w Jordanie. Jan "głosił chrzest nawrócenia
dla odpuszczenia grzechów" (Łk 3, 3). Tłum grzeszników – celnicy i żołnierze,
faryzeusze i saduceusze oraz nierządnice – przychodzi, aby być ochrzczonym
przez niego. "Wtedy przyszedł Jezus". Jan Chrzciciel waha się, Jezus nalega:
przyjmuje chrzest. Wówczas Duch Święty w postaci gołębicy zstępuje na
Jezusa, a głos z nieba ogłasza: "Ten jest mój Syn umiłowany" (Mt 3, 13-17).
Jest to objawienie się, "Epifania" Jezusa jako Mesjasza Izraela i Syna
Bożego.” (KKK 535).
+ Początek dzieła Bożego. „"Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię" (Rdz
1,1). Tymi uroczystymi słowami zaczyna się Pismo święte. Symbol wiary
podejmuje te słowa, wyznając Boga Ojca wszechmogącego jako "Stwórcę
nieba i ziemi", "wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych". Powiemy
więc najpierw o Stwórcy, następnie o Jego stworzeniu, a w końcu o upadku
na skutek grzechu; by podnieść nas z tego grzechu, przyszedł Jezus
Chrystus, Syn Boży.” KKK 279
+ Początek dzieła każdego – słowo. „A ponad to wszystko proś Najwyższego,
aby po drodze prawdy kierował twoimi krokami. Początkiem każdego dzieła –
słowo, a przed każdym działaniem – myśl. Korzeniem zamierzeń jest serce,
skąd wyrastają cztery gałęzie: dobro i zło, życie i śmierć, a nad tym
wszystkim język ma pełną władzę. Bywa mędrzec, który jest mądry dla wielu
innych, a dla siebie samego jest niczym; bywa mędrzec, który przez swe
mowy jest znienawidzony i wykluczą go z każdej wspaniałej uczty, nie da mu
Pan uznania u innych, gdyż nie ma on żadnej mądrości. Bywa mędrzec,
który jest mądry dla siebie samego, a owoce jego wiedzy okazują się na jego
ciele. Bywa mędrzec, który naród swój wychowuje, a owoce jego rozumu są
niezawodne. Kto jest mądry dla siebie, napełniony będzie zadowoleniem, a
wszyscy, którzy go widzieć będą, nazwą go szczęśliwym. Życie człowieka ma
dni ograniczone, lecz nieprzeliczone są dni Izraela. Mądry uzyska chwałę u
swego narodu, a imię jego żyć będzie na wieki. Synu, w życiu doświadczaj
siebie samego, patrz, co jest złem dla ciebie, i tego sobie odmów! Nie
wszystko służy wszystkim i nie każdy we wszystkim ma upodobanie. Na
żadnej uczcie nie bądź nienasycony i nie rzucaj się na potrawy! Z
przejedzenia powstaje choroba, a nieumiarkowanie powoduje rozstrój
żołądka. Z przejedzenia wielu umarło, ale umiarkowany przedłuży swe życie”
(Syr 37, 15-31). „Czcij lekarza czcią należną z powodu jego posług, albowiem
i jego stworzył Pan. Od Najwyższego pochodzi uzdrowienie, i od Króla dar się
otrzymuje. Wiedza lekarza podnosi mu głowę, nawet i wobec możnowładców
będą go podziwiać. Pan stworzył z ziemi lekarstwa, a człowiek mądry nie
będzie nimi gardził. Czyż to nie drzewo wodę uczyniło słodką, aby moc Jego
11
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
poznano? On dał ludziom wiedzę, aby się wsławili dzięki Jego dziwnym
dziełom. Dzięki nim się leczy i ból usuwa, z nich aptekarz sporządza leki, aby
się nie kończyło Jego działanie i pokój od Niego był po całej ziemi. Synu, w
chorobie swej nie odwracaj się od Pana, ale módl się do Niego, a On cię
uleczy. Usuń przewrotność – wyprostuj ręce i oczyść serce z wszelkiego
grzechu! Ofiaruj kadzidło, złóż ofiarę dziękczynną z najczystszej mąki, i hojne
dary, na jakie cię tylko stać. Potem sprowadź lekarza, bo jego też stworzył
Pan, nie odsuwaj się od niego, albowiem jest on ci potrzebny. Jest czas,
kiedy w ich rękach jest wyjście z choroby: oni sami będą błagać Pana, aby
dał im moc przyniesienia ulgi i uleczenia, celem zachowania życia. Grzeszący
przeciw Stwórcy swemu niech wpadnie w ręce lekarza! Synu, wylewaj łzy nad
zmarłym i jako bardzo cierpiący zacznij lament, według tego, co mu przystoi,
pochowaj ciało i nie lekceważ jego pogrzebu!” (Syr 38, 1-16).
+ Początek dzieła zbawienia świata stworzonego Wcielenie Syna Bożego,
uwielbienia świata w jakimś sensie i Nowa Miłość Boża ku człowiekowi
upadłemu. „Chrystologia Janowa. Chrystologia – mówiąc trochę umownie Janowa ma poziom teologii subtelnie duchowej, mistycznej i „niebieskiej”.
Toteż jest to najwyższa refleksja chrystologiczna w Biblii. / Inkarnacja. / Św.
Jan stworzył chrystologię najbardziej duchową i zarazem najbardziej
inkarnacjonistyczną: Logos ensarkos, Verbum incarnatum, Słowo wcielone.
Została ona wyrażona niezrównanym językiem poezji ducha, powiązanej
wszakże na swych antypodach z absolutną konkretnością osób, faktów,
czasów i miejsc – Universale concretum. Preegzystuje nie Jezus z Nazaretu,
lecz Logos – Słowo. Pojęcie „logosu”, wzięte u Jana ze starej Pieśni, nie musi
być utożsamiane z pojęciami metafizyka, Filona z Aleksandrii (zm. ok. 50),
który pisał tak wzniosie o „Logosie”, o „Słowie Jahwe”, o „Pierworodnym
Synu Bożym” i o „Mądrości” jako „Córze Boga”. Rdzeniem chrystologii
logosowej („słowowej”), wcielonej w całą Ewangelię Janową, jest
fundamentalne inkarnacyjne zdanie chrześcijańskie: „A Słowo stało się
ciałem” (sarks, caro; J 1, 14; por. 1 J 1, 1-3; 3, 5; 4, 2). Jest tu wyraźna
nauka o preegzystencji (że Chrystus żył wcześniej na łonie Ojca),
antydoketyzm oraz przygotowanie doktryny o dwu „naturach” jednego
Logosu. Jest to odwieczny Syn Ojca w ciele, w człowieku, w czasie, w historii.
„Ciało” jest tajemnicą medialności między światem materialnym a Ojcem
niebieskim. Wcielenie jest, paradoksalnie, początkiem dzieła zbawienia
świata stworzonego, jego uwielbienia w jakimś sensie i Nową Miłością Bożą
ku człowiekowi upadłemu. Jest jakby podaniem naraz wszystkich darów
Ojca z Nieba na ziemię. Po prostu w Osobie Syna Ojciec Niebieski daje siebie
samego każdemu człowiekowi i zarazem całemu światu. Syn jest
zwierciadłem Ojca, Objawicielem, Uhistorycznieniem, Chlebem wiecznym (J
6, 33; 15, 26; 16, 13; 20, 22; 1 J 3, 23-24; 1 J 3); Światłością świata (J 8,
12), Bramą do Ogrodu niebieskiego (J 10, 9), Pasterzem ludzkości (J 10, 2728), Zmartwychwstaniem naszym i Życiem wiecznym. Jest On wreszcie
nowym żywym Imieniem Boga Jahwe: „Jam Jest” – Ego eimi (J 13, 19; 18, 5).
I w tym języku Janowe Pisma najdobitniej formułują prawdę, że Jezus
Chrystus jest człowiekiem i Bogiem” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t.
1, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 1999, s. 635.
12