VII Światowe Spotkanie Rodzin w Mediolanie
Transkrypt
VII Światowe Spotkanie Rodzin w Mediolanie
2Dzietność – problem narodowy 3 Papieski kamerdyner aresztowany 4 Fatima: 260 tys. listów do Matki Bożej (1052) niedziela, 3 czerwca 2012 www.kai.pl www.ekai.pl ISSN 1230-8641 22 BIULETYN KATOLICKIEJ AGENCJI INFORMACYJNEJ VII Światowe Spotkanie Rodzin w Mediolanie Fot. G. Momot/PAP PUBLICYST YK A EDITORIAL Światowe święto rodzin Dzietność – problem narodowy 2 Jeżeli w Polsce kobiety nie zaczną rodzić więcej dzieci, nie uchronnie czeka nas trwała zapaść gospodarcza. W światowych statystykach dzietności Polska zajmuje 13. miejsce od końca: 209. na 222 kraje świata. „Rodzina: praca i świętowanie” – na zorganizowane pod takim hasłem VII Światowe Spotkanie Rodzin zjadą się 30 maja – 3 czerwca do Madiolanu rodziny z 90 krajów świata. Będzie to nie tylko okazja do wspólnego świętowania wraz z papieżem Benedyktem XVI i wymiany doświadczeń tysięcy ojców, matek i dzieci pochodzących z krajów o różnych tradycjach kulturowych. Będzie to również okazja, by zwrócić uwagę świata na najważniejsze problemy „podstawowej komórki społecznej”. Tym bardziej że coraz częściej rodzina, uznawana od wieków za posiadające dzieci małżeństwo kobiety i mężczyzny, jest atakowana u samych jej podstaw, uważana za przeżytek czy na nowo definiowana. Patrząc z naszej perspektywy, kraju, który od ponad 22 lat nie wypracował spójnej, długofalowej polityki prorodzinnej i społecznej, jest czymś niezwykle ważnym, aby przypomnieć politykom, że rodzina jest fundamentem społeczeństwa obywatelskiego i należy robić wszystko, aby ją dowartościować – przede wszystkim materialnie. Z drugiej strony z raportu „Rodzina bogactwem (dobrem) dla społeczeństwa” sporządzonego dla Papieskiej Rady ds. Rodziny wynika, że rodziny w Polsce zamykają się na uczestnictwo w życiu społecznym. W sferze prywatnej przejawiają dużą aktywność i przedsiębiorczość, natomiast w sferze publicznej nie wypełniają swej roli jako obywatele – nie wierzą w efektywność działań samoorganizującego się społeczeństwa otwartego. Stąd tak pilna potrzeba wspierania przez Kościół wszelkich inicjatyw, które aktywizują zaangażowanie społeczne rodzin. To jedno z ważniejszych wyzwań duszpasterskich, gdyż Kościół nie tylko wspiera życie rodzinne, lecz także pomaga w otwarciu się na sferę publiczną, czyli w budowie społeczeństwa obywatelskiego. Krzysztof Tomasik Polski paradoks polega na tym, że w społeczeństwie podkreśla jącym wartość rodziny i uznającym ją za główne źródło szczęścia – nie wykształciła się adekwatna polityka tę wartość realizująca. Obowiązujący u nas system podatkowy traktuje dzieci jak luksu sową konsumpcję, na którą jest stać bardzo niewielu. Barierą po wstrzymującą przed decyzją o dziecku jest obawa przed kosztami utrzymania i wychowania oraz lęk przed osunięciem się w obszar biedy. Dzieci – opodatkowany luksus Najbardziej zagrożone ubóstwem są rodziny z trojgiem i więcej potomstwa, w których wychowuje się niemal 1/3 polskich dzieci. W warunkach skrajnego ubóstwa w 2010 r. żyło 4,2 proc. małżeństw z dwojgiem dzieci i aż 24 proc. z czworgiem i więcej dzieci na utrzy maniu! Europejski raport z czerwca 2009 r. wskazuje na nasze dzieci jako najuboższe. Wedle tych danych 26 proc. z nich jest zagrożonych ubóstwem. Są one aż 8 razy uboższe od dzieci niemieckich w relacji do średniego poziomu zamożności w swoim kraju! Przyczyną jest to, że polskie rodziny wychowujące więcej dzieci nie tylko ponoszą większy wysiłek finansowy związany z koszta mi ich utrzymania, lecz także dodatkowo – na drodze podatków pośrednich – ze swych zarobków odprowadzają znacznie więcej do kasy państwa niż osoby bezdzietne bądź rodziny małodzietne. Im więcej rodzina ma dzieci, tym więcej trzeba kupić i tym więk szy jest podatek VAT. Jedynymi instrumentami polityki rodzinnej są becikowe oraz ulga rodzinna od podatku wynosząca obecnie 1112 zł rocznie. W Europie Polska należy do państw przeznaczają cych na potrzeby rodzin najmniejszy procent PKB. Warto dodać, że w ciągu ostatnich 4 lat, kiedy ujawniły się u nas trwałe sympto my kryzysu demograficznego, polskie władze nie zrobiły nic, aby temu przeciwdziałać. Dochodzi do tego stopniowe likwidowanie systemu innych świadczeń rodzinnych – z tytułu systemu polityki socjalnej, mającej na celu wspieranie najuboższych. Mimo inflacji od lat nie podwyż sza się progu dochodowego w wysokości 504 zł, uprawniającego do zasiłku rodzinnego i powiązanych z nim dodatków. Z tego powodu w latach 2004–2010 liczba dzieci otrzymujących zasiłek rodzinny spadła o ponad 2 miliony. Przy wzroście elementarnych kosztów utrzymania zasiłki rodzinne są dziś symboliczne: na dziecko do 5 lat przysługuje zasiłek w kwocie zaledwie 68 zł, a na dziecko od 5 do 18 lat – 91 zł. Jeśli w rodzinie jest więcej niż dwoje dzieci, to na trzecie i kolejne – 80 zł z tytułu wielodzietności. Zatem rodzina z trojgiem dzieci (np. do 5 lat) mająca na utrzymanie 2,5 tys. zł otrzymuje zasiłki w kwocie 284 zł miesięcznie. – To zawstydzająco skromne wsparcie, a i ono – w miarę postę pującej inflacji – jest stopniowo odbierane, gdyż co roku okreś cd. na str. 4 Papieski kamerdyner aresztowany Rzecznik Stolicy Apostolskiej ks. Fe derico Lombardi potwierdził, że osobą aresztowaną 23 maja za niele galne posiadanie w domu watykań skich dokumentów zastrzeżonych jest papieski kamerdyner Paolo Ga briele. Komentując tę wiadomość, Andrea Tornielli zaznacza, że wstrząsnęła ona wieloma osobami w Watykanie. Ci, którzy znali Gabrielego osobiście, nie mogą uwierzyć, że zdradził Ojca Świę tego, kradnąc dokumenty z papieskie go biurka i przekazując w niepowoła ne ręce. Włoski watykanista cytuje swoją rozmowę z księdzem, który był kierownikiem duchowym Gabrielego. Opisywał go jako człowieka prostego, wierzącego, prawdziwie oddanego Benedyktowi XVI. Z drugiej strony Tor nielli wskazuje na obciążające kamer dynera dowody i stwierdza, że trudno sobie wyobrazić, aby aresztowania członka „rodziny papieskiej” dokona no lekkomyślnie. Trzeba teraz czekać na wyniki dochodzenia, ufając, że śledczym uda się zrekonstruować, jak i dlaczego działał domniemany „kret”, co było powodem jego zdrady, jak do kumenty wynoszono z Watykanu. Tornielli nie wierzy, aby Paolo Ga briele był mózgiem całej przeciekowej afery. Sądzi raczej, że ujawnia ona frak cyjną walkę w Watykanie. Na pewno – przekonuje – nie chodziło o zaintere sowanie Benedykta XVI sprawami opi sanymi w ujawnionych dokumentach, ponieważ papież już je znał. Sprawca przecieków – zdaniem watykanisty „La Stampy” – chciał raczej sprawić wraże nie, że Kuria Rzymska jest pojazdem bez kierowcy, instytucją pogrążoną w chaosie. Tornielli cytuje opinie, jako by przecieki były wymierzone przede wszystkim w najbliższego współpra cownika Ojca Świętego, sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej kard. Tarci sio Bertonego. Zastrzega jednak, że choć manewry dotyczące sukcesji na tym kluczowym stanowisku (w grud niu kard. Bertone ukończy 78 lat) mają swoje znaczenie, to nie wystarczą, by wytłumaczyć aferę vatileaks. Osoba o wyrafinowanym umyśle sto jąca za całą sprawą musiała wiedzieć, że jest ona wymierzona w serce Wa tykanu, a w ostateczności w papieża, i w jakiś sposób odnosi się do przyszłe go konklawe – uważa Tornielli. – Należy sobie życzyć, aby tę samą determinację, jakiej użyto wobec Paolo Gabrielego, wykazano wobec zleceniodawców, na wet jeśli noszą sutannę, a może nawet piuskę – kończy watykanista. st Geolodzy ustalili dokładną datę śmierci Jezusa? Śledząc na podstawie tzw. warw (naprzemianległych warstw osadów skalnych) chronologię ruchów trzę sień ziemi w rejonie Morza Martwego, geolodzy odkryli, że obszar położony w odległości około 20 km od Jerozo limy był szczególnie aktywny w 31 roku przed Chrystusem i między 26 a 36 rokiem naszej ery. Do tego dru giego trzęsienia ziemi miało dojść za czasów, gdy prokuratorem Judei był Poncjusz Piłat. Śmierć Jezusa w tym właśnie czasie potwierdzają z kolei cztery Ewangelie oraz rzymski histo ryk Tacyt. Gdy połączono wszystkie czyn niki, takie jak opis Mateusza, który w 27. rozdziale Ewangelii wspomina o trzęsieniu ziemi w godzinie śmierci Jezusa, wiedzę nt. kalendarza żydow skiego oraz dane astronomiczne, usta lono, że najbardziej prawdopodobną datą śmierci Jezusa był piątek 3 kwiet nia 33 roku. Badaniem kierował geolog Jeffer son Williams z Supersonic Geophy sical. Pomagali mu jego niemieccy koledzy Markus Schwab oraz Achim Brauer z Niemieckiego Centrum Ba dań Geologicznych. Williams zastrzega jednocześnie, że opis ewangelicznego trzęsienia ziemi może być rodzajem przenośni i praw dopodobnie obraz ten został zaczerp nięty z wydarzenia, które nastąpiło wcześniej lub później, a ewangelista „wykorzystał ten element, by ukazać skalę wydarzenia, jakim była śmierć Jezusa na krzyżu”. Uczony chce także zbadać inne wydarzenie towarzyszące opisowi śmierci Jezusa – ciemności, które za panowały od południa do trzeciej po południu. Williams uważa, że mogła je spowodować burza piaskowa. rk Kobieta zastępcą sekretarza Konferencji Biskupów Francji Trzy kobiety otrzymały 24 maja no minacje na stanowiska kierownicze w instytucjach Konferencji Biskupów Francji. Corinne Boilley będzie przez najbliższe trzy lata zastępcą sekre tarza episkopatu, odpowiedzialnym za sprawy gospodarcze, prawne i so cjalne. Dotychczas była ona szefową działu kadr Konferencji. Siostra Nathalie Becquart ze Zgro madzenia Misjonarek Maryi (ksawe rianek) została dyrektorką Krajowego Biura ds. Ewangelizacji Młodzieży i Powołań (dotychczas była wicedy rektorką). Natomiast Monique Baujard otrzy mała przedłużenie na kolejne trzy lata na stanowisku dyrektorki Krajowego Biura „Rodzina i Społeczeństwo”. pb W YDARZENIA Na podstawie sejsmicznej aktywno ści terenów w rejonie Morza Martwe go geolodzy ustalili dokładną datę ukrzyżowania Jezusa. Ich zdaniem opisana w Ewangelii śmierć Jezusa nastąpiła 3 kwietnia 33 roku naszej ery. Aby dojść do takich wniosków, naukowcy wykorzystali źródła teks towe z Nowego Testamentu, próbki geologiczne i dane astronomiczne. 3 Dzietność – problem narodowy cd. ze str. 2 lona liczba rodzin wypada z systemu. Dzieje się to w sytuacji, gdy wiemy, że stopień ubóstwa polskich dzieci jest jednym z najwyższych w Unii Euro pejskiej, o czym jej agendy kilka razy informowały z niepokojem polski rząd – ubolewa socjolog Antoni Szymański. Ponadto polski system podatkowy – biorący przy rozliczeniu rocznym pod uwagę jedynie współmałżonka, a nie liczbę dzieci pozostających na utrzy maniu podatnika – w istocie nagradza bezdzietność lub małodzietność. Pro muje przy tym osoby samotnie wycho wujące dzieci, co stanowi dodatkowy czynnik niesprzyjający trwałości rodzi ny. W ostatnim dziesięcioleciu liczba rozwodów wzrosła w Polsce niemal dwukrotnie. W świetle danych GUS w 2000 r. udzielono 11,1 rozwodów na 10 tys. ludności, a w 2009 r. – 17,1. Tylko w 2009 r. liczba dzieci rozwiedzionych rodziców wyniosła 56 304. PUBLICYST YK A Kryzys demograficzny 4 Polska rodzina przeżywa dziś wie lowymiarowy kryzys. Jedną z konse kwencji jest m.in. brak zastępowalności pokoleń. Po okresie silnego powojen nego wyżu demograficznego oraz jego odbić w następnych pokoleniach ujem ny przyrost naturalny w Polsce wystąpił po raz pierwszy w 2002 r. Współczynnik dzietności spadł wówczas do 1,2. Od 2006 r. odnotowano niewielki wzrost liczby dzieci przypadających na kobie tę – do 1,37. Ten krótkotrwały boom urodzeniowy związany był z wejściem w wiek rozrodczy roczników wyżu lat 80. Jednak w 2011 r. urodziło się o 5 proc. mniej dzieci niż rok wcześniej i ta tendencja – jak przewidują demo grafowie – będzie utrzymywać się przez lata. Pogłębia ją masowa emigra cja rodzin z dziećmi i ludzi młodych. Według prognozy ONZ w 2020 r. licz ba mieszkańców Polski wyniesie 37,5 mln, w 2040 r. – 34,2 mln, a w 2050 r. będzie nas o 16 proc. mniej niż dziś – 32 mln. Eksperci ostrzegają, że w krótkim czasie możemy stać się jednym z naj starszych narodów Europy. Pokolenie w wieku produkcyjnym (opłacające składki ZUS) – mniej liczne nawet o 40 proc. będzie musiało utrzymać swoich rodziców. W pierwszym dziesięcioleciu obecnego wieku liczba osób w wieku produkcyjnym przypadająca na jedne go emeryta wynosiła ok. 4. W 2015 r. ta proporcja może spaść poniżej 3,5, a w 2020 r. do poziomu – 2,7. Po 2035 r. eks perci przewidują zaledwie dwie osoby w wieku produkcyjnym na jednego emeryta. Szacuje się, że już od 2038 r. na jednego emeryta będzie przypa dało 2 ubezpieczonych, a w 2060 r. na 3 emerytów – tylko 4 ubezpieczonych. System u progu załamania Utrzymywanie się takich trendów będzie miało katastrofalne skutki nie tylko dla systemu ubezpieczeń eme rytalnych, w ślad za tym dla całej gospodarki. W kolejnych dziesięciole ciach przewidywać można dalszy i na rastający kryzys państwowego syste mu ubezpieczeń emerytalnych, czego niepokojące objawy widzimy już dziś. Obecnie system ten jest wysoce defi cytowy i zachowuje równowagę dzię ki dotacjom budżetowym. W 2010 r. dotacja budżetu na rzecz zbilansowa nia Funduszu Ubezpieczeń Społecz nych w ZUS wyniosła 38 mld zł. Biorąc pod uwagę niż demograficzny, eks perci przewidują, że w 2013 r. deficyt ZUS wyniesie ok. 160 mld zł. Odpowiedzią ze strony rządu na tę sytuację jest podwyższenie wieku emerytalnego do 67 lat. Gwarantuje to co prawda opóźnienie załamania syste mu emerytalnego, ale nie jest trwałym ratunkiem. „Istotnym błędem jest to, że debata o systemie zabezpieczenia emerytalnego nie obejmuje całościo wo polityki zarządzania kapitałem ludzkim państwa, polityki rodzinnej lub demograficznej” – konstatują Stani sław Kluza i Michał Czarnik na łamach „Rzeczpospolitej” z 15 maja br. „Pre zentowane obecnie pomysły reformy systemu emerytalnego świadczą nie stety o raptowności działań i zupełnym braku wcześniejszego przygotowania do reformy systemu emerytalnego. Nie tylko nie rozwiązują problemów w dłu gim horyzoncie czasu, lecz także nie usuwają elementów obecnych nieefek tywności” – dodają eksperci. Polityka rodzinna najlepszą inwestycją Jedynym rzeczywistym środkiem zaradczym byłoby uruchomienie w Pol sce długofalowej polityki rodzinnej. Nie można zapominać, że głównym eko nomicznym beneficjentem posiadania dzieci nie jest rodzina tylko państwo. A inwestycja w politykę rodzinną jest inwestycją w kapitał społeczny, co pań stwu w dłuższej perspektywie będzie przynosić wymierne korzyści. Celem polityki rodzinnej jest stwo rzenie preferencji dla rodzin, rekom pensując ich wysiłek związany z wy chowaniem przyszłych obywateli. Dokonuje się to w formie ulg podat kowych, zasiłków rodzinnych oraz wzmocnienia instytucji wspierających rodzinę. Polityka rodzinna ma na celu rozwój rodziny bez względu na jej sta tus materialny. Należy odróżnić ją od polityki socjalnej, która ma za zadanie wspierać najuboższych, posługując się zasiłkami uzależnionymi od kryte rium dochodowego. Warto przy tym pamiętać, że polityka rodzinna nie przynosi natychmiastowych efektów. Prowadzi się ją w długofalowym naro dowym interesie. W krajach Europy przyjęto różne rozwiązania. Są to zasiłki rodzinne (np. w Niemczech, Holandii, Grecji) czy rozbudowany system świadczeń i ulg podatkowych (np. we Francji, w Por tugalii, Finlandii). Polityka rodzinna stała się normą w rozwiniętych kra jach europejskich, a od kilku lat w co raz szerszym zakresie inicjują ją nowe państwa członkowskie UE. O randze, jaką nadaje się polityce rodzinnej, świadczy to, że w wielu krajach zajmu ją się nią osobne ministerstwa. Tak jest w Irlandii, Niemczech, Francji, Słowe nii, Luksemburgu, Słowacji, Belgii, na Węgrzech i Łotwie. Najlepszy przykład stanowi Francja, która od lat powojen nych konsekwentnie rozwija system polityki rodzinnej – kosztowny, ale sta bilny i elastyczny. Dzięki temu zapew niła sobie zastępowalność pokoleń. Polska w sferze polityki rodzinnej pozostaje w samym ogonie Europy. Jedynymi typowymi instrumentami takiej polityki są tu wspomniane już becikowe oraz ulga podatkowa na dzieci. Systemowej polityki rodzinnej nie gwarantują przyjęte w ostatnich latach dwie ustawy z obszaru istot nego dla rodzin: nowelizacja ustawy o przemocy w rodzinie oraz ustawa żłobkowa. Ta ostatnia, choć umożli wia tworzenie zróżnicowanych form opieki nad dzieckiem do lat trzech, nie odpowiada na potrzeby rodzin, któ re chciałyby zajmować się dzieckiem same. Z budżetu wspierane są formy opieki instytucjonalnej, ale już nie wła sna praca opiekuńczo-wychowawcza. Co zmienić? Przede wszystkim należałoby po myśleć o zwiększeniu ulgi na każ de kolejne dziecko lub uzupełnić ją o system kwoty wolnej od podatku na członka rodziny. Należy też zrów nać prawa rodzin z osobami samotnie wychowującymi dzieci, np. poprzez możliwość wspólnego rozliczania się z dziećmi. Korzystne byłoby wpro wadzenie bonu wychowawczego. Chodzi o przyznanie rodzicom prawa wyboru między żłobkiem/przedszko lem a zorganizowaniem dziecku opie ki w domu według zasady „pieniądze idą za dzieckiem”. Należałoby też upowszechniać Kar ty Dużych Rodzin ułatwiające rodzi nom wielodzietnym korzystanie z pu blicznej komunikacji, sportu i dóbr kultury. Na razie – dzięki oddolnym staraniom przede wszystkim Związku Dużych Rodzin „Trzy Plus” – zostały one wprowadzone przez kilkadziesiąt samorządów. Wzorem innych krajów należałoby stworzyć taką kartę na po ziomie ogólnokrajowym. Sytuacja wymaga dalekowzrocz nego podejścia do zmian w systemie emerytalnym, np. poprzez uznanie pracy matki rezygnującej dla dzieci z aktywności zawodowej za równą in nej pracy i objęcie jej ubezpieczeniem emerytalnym (nie tylko w okresie urlopu wychowawczego). Należałoby też wydłużyć urlopy macierzyńskie i wychowawcze oraz uniezależnić te świadczenia od wcześniejszego za trudnienia. Takie postulaty formułuje już od lat ZDR „Trzy Plus”. Znany ekonomista, cytowany już Stanisław Kluza, dodaje, że państwo mogłoby ponadto uwzględniać w składce gromadzonej w ZUS doda tek za urodzone i wychowane dzieci, np. po 3 lata składki za każde dziecko. Jeszcze bardziej śmiałym postulatem – dyskutowanym co prawda tylko w wą skich kręgach eksperckich – mogłoby być odprowadzanie części składki emerytalnej płaconej przez podatnika bezpośrednio na rzecz jego rodzica pobierającego emeryturę z ZUS. Rozwiązania takie – uzależniające wysokość emerytury nie tylko od wyso kości wcześniejszych własnych zarob ków, lecz także od liczny posiadanych dzieci – stałyby się istotnym instrumen tem pronatalistycznym. Nawiązywały by do wielowiekowej tradycji Europy, kiedy to jakość życia starszego poko lenia była w dużej mierze uzależniona od liczby własnych dzieci. Inwestycja w dzieci przez stulecia była tu najpew niejszą inwestycją we własną starość. Historycy przyznają, że m.in. dzięki temu mechanizmowi Europa zawdzię czała swój szybki rozwój kulturowy i cywilizacyjny, umożliwiający jej także ekspansję na inne kontynenty. Ale w pierwszym rzędzie niezbęd ne jest w Polsce przezwyciężenie wciąż rozpowszechnionych negatyw nych stereotypów nt. rodziny oraz wypracowanie perspektywicznego systemu polityki rodzinnej. Należy to uznać za jeden z priory tetów w zakresie troski o polski inte res narodowy. Marcin Przeciszewski Babiarz, Ziemiec, Lorenc i Zubilewicz zapraszają na Marsze dla Życia i Rodziny w 42 miastach Zdecydowana większość Polaków uważa, że rodzina jest najważniej szą wartością. Wśród nich znaleźli się dziennikarz sportowy Przemysław Babiarz oraz Krzysztof Ziemiec, dzien nikarz telewizyjny, który w spocie pro mującym marsze przyznaje, że o życie i rodzinę warto dbać, a dzięki uczest nictwu w tego typu imprezach można się przekonać, jak wiele osób docenia te wartości. – Będę namawiał wszystkich, żeby przyszli na Marsz dla Życia i Rodziny – mówi także znany prezenter pogody Tomasz Zubilewicz. Wśród osób wspierających marsze jest również kompozytor Michał Lo renc, trzykrotny laureat nagrody Zło tych Lwów na festiwalu w Gdańsku, autor muzyki m.in. do takich filmów jak „Różyczka”, „Kołysanka” czy do serialu „Ojciec Mateusz”. Lorenc skom ponował też muzykę do spotów radio wych promujących marsze. Dla rozpropagowania marszów przygotowano tysiące plakatów, setki tysięcy ulotek, spoty wideo w Inter necie i materiały promocyjne w lo kalnych stacjach radiowych. Spoty znajdują się na YouTubie oraz na Face booku. Szczegółowe informacje do tyczące marszów w poszczególnych miastach można znaleźć na stronie www.marsz.org. Marsze odbędą się w łączności z VII Światowym Spotkaniem Rodzin w Mediolanie. � awo, im Ponad 90 tys. zł zebrali księża diecezji kieleckiej na budowę hospicjum stacjonarnego, które w Kielcach prowadzi Caritas. Koszt inwestycji to ok. 4,5 mln zł. Kapłańska ofiara była dobrowol na, księża zbierali ją w dekanatach, a następnie 17 maja w Dniu Kapłań skim przekazali podczas uroczy stości w bazylice katedralnej jako Kapłański Dar Ołtarza. Do zbiórki funduszy dla potrzeb budowanego hospicjum przyłączyli się księża biskupi, księża emeryci, profesorowie seminarium i pracow nicy kieleckiej kurii. � dziar PUBLICYST YK A Ulicami 42 miast przejdą 3 czerwca Marsze dla Życia i Rodziny. Inicjaty wę wsparli znani dziennikarze tele wizyjni i sportowi oraz wielokrotnie nagradzany kompozytor Michał Lo renc. Napisał on muzykę do spotów radiowych promujących marsze. 5 Rodzina buduje społeczeństwo obywatelskie ROZMOWA K AI Rozmowa z ks. prof. Jerzym Koperkiem, kierownikiem Katedry Życia Społecznego Rodziny na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II 6 W raporcie dla Papieskiej Rady ds. Rodziny, sporządzonym z myślą o VII Światowym Spotkaniu Rodzin w Mediolanie, pisze Ksiądz Profesor o rodzinie w kontekście budowy społeczeństwa obywatelskiego. Jakie miejsce powinna zajmować rodzina w społeczeństwie obywatelskim? – Raport nt. polskiej rodziny opra cowany w ramach międzynarodowe go projektu „The Family as a Resource for Society” przedstawiliśmy wspólnie z prof. dr. hab. Wiesławem Bokajło z Uniwersytetu Wrocławskiego pod czas Expert Meeting zorganizowane go w marcu w Rzymie przez Papieską Radę ds. Rodziny. Jest on dostępny na stronie internetowej Instytutu Nauk o Rodzinie i Pracy Socjalnej KUL. Badania socjologiczne w Italii, Hisz panii, USA, Meksyku, Brazylii i Polsce dotyczyły rodziny naturalnej, składają cej się z ojca, matki i dzieci. Polski raport skoncentrował się na relacji rodziny i społeczeństwa obywatelskiego. Rze czywiście można spotkać publikacje, w których twierdzi się, że rodzina tra dycyjna hamuje rozwój społeczeństwa obywatelskiego, a rodzina nowocze sna, np. budowana na związku niefor malnym, go wspiera. W świetle raportu z tą opinią należałoby polemizować. Zaufanie, z jakim mamy do czynienia w rodzinie, w miarę socjalizacji mło dego człowieka staje się elementem budowania społeczeństwa obywatel skiego. Rozwijane jest ono poprzez zrzeszanie się obywateli i działalność na rzecz partycypacji w życiu społecznym. Wyznacznikiem społeczeństwa obywa telskiego jest m.in. liczba stowarzyszeń funkcjonujących w państwie. Zaufanie jest elementem konstytutywnym spo łeczeństwa obywatelskiego i to właśnie w rodzinie mamy do czynienia z kształ towaniem postawy zaufania. Więzi międzyludzkie tak ważne dla rozwoju społeczeństwa są również od podstaw rozwijane w rodzinie. Jak – po dziesiątkach lat komunizmu – wygląda budowanie społeczeństwa obywatelskiego w Polsce? – Działa kilkanaście tysięcy stowarzy szeń. Nie jest pod tym względem źle, choć w każdym z krajów starych de mokracji Zachodu jest ich kilkadziesiąt tysięcy. Zaufanie zdobywamy, kiedy działamy, gdy się zrzeszamy i bierzemy udział w życiu społecznym. Z drugiej strony, aby brać w nim udział, musimy kierować się zaufaniem. Mamy więc tutaj przypadek sprzężenia zwrotne go. Skoro rodzina jest tą wspólnotą podstawową, w której kierujemy się zaufaniem, to przenosimy je na życie społeczne. Przypomnijmy, że rozróż niamy trzy sfery aktywności człowieka: prywatną, publiczną i polityczną. Przed 1989 r. cała sfera życia społecznego była upolityczniona i dlatego w Polsce większość społeczeństwa ograniczała swoją aktywność do sfery prywatnej, rodzinnej. W rodzinie szukano bez pieczeństwa osobistego i społeczne go, dawała ona poczucie stabilizacji i wspierała rozwój osobowościowy. Dla tego kard. Stefan Wyszyński tak często podkreślał, że dobro narodu idzie przez rodzinę. Zwracał też uwagę, że naród jest fundamentem państwa, wskazu jąc, iż w Polsce przez ponad 120 lat nie mieliśmy państwowości, a naród istniał i przetrwał. Naród prymas określał jako „rodzinę rodzin”. Rodzina, ród, naród to są pojęcia spokrewnione. Natomiast państwo według niego jest formą poli tyczną narodu. W świetle katolickiej na uki społecznej, którą reprezentował na gruncie naukowym i duszpasterskim, rodzina, naród i państwo są społeczno ściami naturalnymi. Stąd rodzina jako podstawowa społeczność powinna an gażować się w życiu społecznym, aby budować w sposób istotny społeczeń stwo obywatelskie. Jaka jest kondycja polskiej rodziny na tle innych krajów europejskich? – Z naszych badań wyniknęło coś bardzo prostego i zaskakującego: w Polsce zauważa się proces zamy kania się rodziny na partycypację w życiu społecznym. Słowem – na dal zamykamy się w sferze prywatnej i niechętnie uczestniczymy w życiu publicznym. Okazuje się, że rodzina jest bardzo zajęta i nie ma energii na angażowanie się w sprawy publiczne – traci na tym rozwój społeczeństwa obywatelskiego. Dla Kościoła stanowi to duże wyzwanie duszpasterskie. Na leży postawić pytanie: co zrobić, aby rodzina w Polsce angażowała się bar dziej w życiu społecznym? Oczywiście ma na to wpływ sytuacja ekonomicz na. Większość energii rodzina zużywa na zapewnienie sobie godziwych wa runków materialnych, nie ma czasu na zaangażowanie w życiu społecznym. Jeśli jednak rodzina jest podstawo wą instytucją społeczną, to powinna być wspierana przez państwo w po staci aktywnej polityki rodzinnej. Jak ocenia Ksiądz Profesor politykę rodzinną w Polsce? – Radykalnie mówiąc, nie ma roz winiętej polityki prorodzinnej albo jest ona prowadzona w minimalnym stopniu. W zeszłym roku zorganizowaliśmy na KUL-u międzynarodowe sympo zjum na temat takiej polityki w Unii Europejskiej. W wygłoszonym refera cie przypomniałem, że w większości krajów wspólnoty w konstytucjach czy innych aktach prawnych nie ma zdefi niowanego pojęcia „rodziny”. Stąd pojawia się furtka do różnego jej poj mowania dla prawnej legalizacji tzw. małżeństw homoseksualnych. Unia Europejska przede wszyst kim traktuje rodzinę jako wspólnotę gospodarczą. W sferze polityki spo łecznej – biorąc pod uwagę założe nia Europejskiej Karty Społecznej – zostawiła kompetencje państwom członkowskim. Dlatego też państwo powinno wspierać rodzinę. Przypomnijmy też, że polityka rodzinna jest zależna od przyjęte go w danym kraju modelu rodziny. Według prof. Bożeny Balcerzak-Para dowskiej, dyrektorki Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych, mamy w Europie model północnoeuropejski (skandy nawski) i śródziemnomorski. W tym pierwszym, mającym charakter part Który z tych modeli obowiązuje w Polsce? – Polska jeszcze nie określiła swoje go modelu polityki społecznej. Zda niem prof. Balcerzak-Paradowskiej w celu wyznaczenia jej kierunków po winniśmy asymilować elementy obu modeli. Jeśli funkcjonuje model rodzi ny, w którym oboje rodzice pracują, to państwo powinno wspierać rodzinę w jej funkcji wychowawczej poprzez budowę żłobków i przedszkoli. Jeśli natomiast w społeczeństwie przeważa model rodziny, w którym jedno z ro dziców pracuje zawodowo i utrzymuje rodzinę, zadaniem polityki społecznej byłoby dowartościowanie jego pracy. Jan Paweł II w encyklice „Laborem exercens” postulował, żeby płaca za pracę była nie tylko sprawiedliwa, lecz także rodzinna, czyli wystarczała na jej utrzymanie. W tym modelu ważny jest też aspekt dowartościowania spo łecznej roli kobiety matki. Skoro ona pracuje w domu, wychowuje dzieci, to wykonuje podstawową pracę na rzecz społeczeństwa obywatelskiego. Rozwija w ten sposób kapitał ludzki i społeczny rodziny. Państwo powinno więc jej pracę docenić i wspomagać poprzez różnego rodzaju dotacje, tak jak to ma miejsce w krajach Europy Za chodniej, m.in. we Francji, Szwecji czy Niemczech. Na ile w Europie odchodzi się od tradycyjnego modelu rodziny? – Z najnowszych badań wynika, że tradycyjna rodzina staje się wartością dla młodego pokolenia. Warto też wspomnieć, że w tradycji europejskiej rodzina stanowi wypadkową trzech modeli: modelu „oikos” wykształcone go w starożytnej Grecji, rzymskiej „fa milii” i judeochrześcijańskiego mode lu utożsamianego ze Świętą Rodziną. „Oikos” była wspólnotą gospodar czą, w której obowiązywały zasady gospodarowania „oikonomos” (nomos – zasada, prawo). Zasady gospodaro wania „oikonomos” (ekonomia) stały się zasadami całego życia rodzinnego. Pojęcie to oznaczało przede wszyst kim rodzinną wspólnotę domową (oikomene), która stanowiła pierwot ną formę integracji: przede wszystkim wspólnotę gospodarowania, ale także wspólnotę obronną i wspólnotę war tości. Zasadą rodziny greckiej było jednożeństwo, co odróżniało ją od wschodnich kultur poligamicznych. Czy rodziny religijne lepiej dają sobie radę z problemami życiowymi niż te, w których religia jest czymś obojętnym? – Dam przykład z jednej pracy habi litacyjnej, w której autor zajął się religij nością wśród osób niepełnosprawnych. Stwierdził, że bezwzględnie religijność pomaga im w pokonywaniu proble mów. Podobnie jest w rodzinach, w których religia odgrywa ważną rolę. Religia nie tylko wspomaga życie ro dzinne, lecz także pomaga w otwarciu się na sferę publiczną i tym samym bu dowę społeczeństwa obywatelskiego. Egzemplifikacją tego może być uczest nictwo w niedzielnej Eucharystii i ak tywny udział we wspólnocie Kościoła. Jakie najważniejsze zagrożenia stoją przed katolicką rodziną w Polsce i Europie? – Na pewno proces laicyzacji. Jeśli religijność pomaga rodzinie, to proces laicyzacji jest dla niej zagrożeniem. Groźna jest też ideologizacja rodziny poprzez odbieranie jej właściwej roli społecznej. Budowaniu więzi zagraża także atomizacja społeczeństwa. Kolej nym wielkim problemem jest emigra cja zarobkowa. Określa się, że ok. 2 mln Polaków, w większości młodych ludzi, pracuje za granicą. Wśród nich jest wie le rodzin rozbitych. W tym kontekście pojawia się problem tzw. eurosierot. Mówiąc o rodzinie, trudno nie dotknąć demografii... – Wyludnianie się naszego kraju, nie tylko przez emigrację zarobkową, jest palącym problemem. Niestety nie rów noważy tego imigracja innych nacji do Polski. Oczywiście mniejsza dzietność w rodzinach wynika przede wszyst kim z braku poczucia bezpieczeństwa socjalnego. Dlaczego był wyż demo graficzny po II wojnie światowej czy po 1989 r.? Bo społeczeństwo miało nadzieję na lepszą przyszłość. Zabrakło jednak długofalowej polityki społecz nej. W latach 90. rozwój ekonomicz ny uznano za priorytet i zapomniano o rozwoju społecznym. W tym kontek ście warto wspomnieć o ekonomicznej teorii dzietności. W istocie ma ona cha rakter materialistyczny. Upraszczając, chodzi o to, że dziecko jest inwestycją dla rodziców na przyszłość i dlatego stawiają oni fundamentalne pytanie: ile kosztuje jego utrzymanie? W przy szłości mogą oczekiwać kapitalizacji tej inwestycji. Według tej teorii dobrze jest, gdy dziecko rodzi się co 6 albo 7 lat. Dlaczego? Chodzi o to, aby dzieci nie wchodziły w niewielkich odstępach czasu w wiek szkolny, gdyż ich utrzy manie jest wówczas bardzo kosztowne. W takim kontekście pojawia się jednak istotne pytanie o wartości wyższe. Co polska rodzina może zaproponować Europie? – Na podstawie naszego raportu „Rodzina bogactwem (dobrem) dla społeczeństwa” można stwierdzić, że zdecydowana większość responden tów wyrażała przywiązanie do warto ści chrześcijańskich i do tradycyjnego modelu rodziny złożonej z ojca, matki i dzieci. Rodzina taka jest bogactwem i dobrem dla społeczeństwa. A skoro tak, to należy się jej wsparcie ze strony państwa poprzez aktywną politykę ro dzinną. Odpowiadając na pytanie, war to odwołać się również do publikacji książkowej „Rodzina europejska”, która ukazała się w 2011 r. w Wydawnictwie KUL. Otóż rodzina polska borykająca się z wieloma trudnościami natury eg zystencjalnej ma w sobie potencjał, któ ry może być wzorem dla innych rodzin w Europie. Kard. Ennio Antonelli, prze wodniczący Papieskiej Rady ds. Rodzi ny, jako legat papieża Benedykta XVI na Zjazd Gnieźnieński w 2010 r. wyraził opinię, że przyszłość Europy to silna ro dzina. Rodzina polska jest tymczasem egzemplifikacją rodziny europejskiej. Odwołać się też można do słów Jana Pawła II zawartych w adhorta cji „Ecclesia in Europa” (nr 94): „Ufnie i z miłością ponawiam wezwanie do wszystkich rodzin chrześcijańskich, które żyją w Europie: «Rodziny, stańcie się tym, czym jesteście»”. Jest to również wyzwanie dla rodzi ny polskiej. Rozmawiał Krzysztof Tomasik ROZMOWA K AI nerski, oboje rodzice pracują. W tym drugim natomiast zasadniczo pracuje zawodowo jedna z osób. Zazwyczaj jest to mężczyzna, który utrzymuje rodzinę, a kobieta zajmuje się domem i wychowaniem dzieci. 7 Kościół o rodzinie Rodzina zawsze była jednym z pod stawowych tematów nauczania moralnego i społecznego Kościo ła. Zainteresowanie nią – ze strony Magisterium Kościoła – nasiliło się szczególnie na przełomie XIX i XX stulecia, kiedy to rodzina, w świecie gwałtownych przemian cywilizacyj nych, zaczęła podlegać różnorod nym zagrożeniom. W duchu troski o rodzinę jako pod stawową komórkę życia społecznego napisana jest encyklika „Rerum nova rum” (1891) Leona XIII, uznawana za Magna Charta społecznego nauczania Kościoła. Papież sformułował w niej m.in. zasadę „płacy rodzinnej”, czyli takiej, która pozwala rodzinie nie tylko na fizyczne przetrwanie, lecz także na wychowanie dzieci. DOSSIER Paweł VI i „Humanae vitae” 8 Tematyka rodziny była wyraźnie obecna podczas obrad II Soboru Waty kańskiego. Toczyła się zresztą wówczas ożywiona, wewnątrzkościelna dyskusja na temat antykoncepcji i odpowie dzialnego rodzicielstwa. W konstytucji soborowej „Gaudium et spes” Kościół wyraźnie zdefiniował małżeństwo jako wzajemne oddanie się sobie dwojga osób, mężczyzny i kobiety, a akt mał żeński jako sposób obdarowywania się nawzajem. Zachowując swoje trady cyjne nauczanie w sferze moralności małżeńskiej, wezwał też do odpowie dzialnego poczynania dzieci. Konkret ne rozwiązania w tej dziedzinie przed stawił Paweł VI w encyklice „Humanae vitae” (1968). Swoje rozważania papież umieścił w kontekście integralnej wizji człowieka i jego powołania. Wspomniał o małżeń stwie jako wspólnocie osób zmierzają cych przez oddanie się sobie w miło ści do wzajemnego doskonalenia się i współpracy z Bogiem w wydawaniu na świat i wychowywaniu nowych po koleń. W takim ujęciu miłość małżeńska jest zarazem ludzka, zmysłowa i ducho wa, pełna, wierna i wyłączna, i wreszcie płodna, dążąca do powołania nowego życia. Rozwinięciem tych myśli było pojęcie odpowiedzialnego rodziciel stwa, które uwzględnia prawa biolo giczne związane nierozłącznie z osobą ludzką, zdolność opanowywania po pędów i namiętności, uwzględnianie warunków fizycznych, ekonomicznych, psychologicznych i społecznych przy decydowaniu o liczbie potomstwa, a w pewnych koniecznych warunkach także unikanie współżycia i posiadania dzieci. Ojciec Święty podkreślił przy tym – i na tym polega wielka nowość tego dokumentu – że pożycie małżeńskie jest godne i uczciwe nie tylko wtedy, gdy przekazuje życie ludzkie, lecz tak że wówczas gdy jest ono niepłodne bez winy małżonków. Kościół wzywa ich, aby zawsze przestrzegali prawa naturalnego, jakim jest otwarcie się na prokreację. Dlatego za moralnie niedopuszczalne uznał „przerywanie ciąży, choćby nawet dokonywane ze względów leczniczych”, ubezpłodnie nie, „na stałe bądź czasowo zarówno mężczyzny, jak i kobiety”, a także wszelkie działanie prowadzące do uniemożliwienia poczęcia lub „roz woju jego naturalnych skutków”, czyli stosowanie antykoncepcji. Papież przypomniał tu nierozerwal ność podwójnego znaczenia aktu sek sualnego: jedności małżeńskiej i rodzi cielstwa. Aby podkreślić, że Kościół nie jest ani za niekontrolowanym rodze niem dzieci, ani tym bardziej za stoso waniem sztucznych środków zapobie gających poczęciu, wezwał małżonków do korzystania z wiedzy o naturalnych okresach płodności i bezpłodności. „Teologia ciała” Rodzina i miłość małżeńska stały się jednym z wielkich tematów naucza nia bł. Jana Pawła II. Już na początku pontyfikatu przedstawił on oryginalną „teologię ciała”. – Człowiek, mężczyzna i kobieta są osobami, które manifestują się przez ciało – przypomniał w cyklu katechez „Mężczyzną i niewiastą stwo rzył ich”. Ma ono charakter oblubień czy, a człowieczeństwo realizuje się poprzez wzajemne oddanie się osób. Małżeństwo jest bezinteresownym da rem z siebie, przymierzem, w którym kobieta i mężczyzna wzajemnie się ob darowują. W zdecydowany sposób Jan Paweł II opowiadał się przeciwko abor cji oraz sztucznej antykoncepcji. Biograf Jana Pawła II George Weigel uważa zbiór tych katechez za jedną z najśmielszych od stuleci redefinicji teologii katolickiej. – „Teologia cia ła”, którą Jan Paweł II nakreślił w 130 rozważaniach wygłoszonych pod czas audiencji generalnych w latach 1979–1984, jest najbardziej twórczą odpowiedzią chrześcijaństwa XX w. na rewolucję seksualną i spowodo wane przez nią rozbicie w pył osoby ludzkiej – twierdzi Weigel. Filozoficz ne jądro tej teorii stanowi twierdze nie, że królewską drogą do pełnego rozwoju człowieka jest nie autoafir macja, ale dar z samego siebie. Teolo gicznym rdzeniem „teologii ciała” jest głęboko sakramentalne postrzeganie rzeczywistości, w tym także ludzkiej cielesności. – Jan Paweł II posuwał się nawet do stwierdzenia, że miłość erotyczna w chrześcijańskim małżeń stwie jest obrazem wewnętrznego życia Boga w Trójcy Świętej, wspólno tą samooddawania się i wzajemnego przyjmowania. Taka miłość jest też aktem czci – pisał Weigel. Rodzina drogą Kościoła W 1981 r. Jan Paweł II ogłosił adhor tację apostolską „Familiaris consortio” – jedną z najważniejszych w dziejach Kościoła katolickiego syntez na temat zadań rodziny, jej roli, odpowiedzial nego rodzicielstwa i miejsca w społe czeństwie. – Przyszłość ludzkości idzie przez rodzinę – przypominał papież. W tym samym roku ustanowił Pa pieską Radę ds. Rodziny. Dwa lata póź niej ogłosiła ona Kartę Praw Rodziny, wzywającą m.in. do godnego miejsca w społeczeństwie, decydowania o cza sie narodzin i liczbie dzieci, do wycho wywania zgodnie z wyznawaną przez siebie hierarchią wartości. Do państwa skierowany został wyraźny apel, by pamiętało o poszanowaniu autonomii rodziny i nie ingerowało w jej funkcje. W liście apostolskim o godności ko biet „Mulieris dignitatem” (1988) Jan Paweł II nakreślił zadania kobiety we współczesnym świecie i Kościele. Ape lował o poszanowanie jej godności i przeciwstawił się nad wyraz uprosz czonej wizji kobiety, prezentowanej przez środowiska feministyczne. „Kościół domowy” W swoim nauczaniu o rodzinie Jan Paweł II podkreślał, że rodzina jest dziś polem walki między sprzyjającą jej „cywilizacją miłości” oraz destrukcyjną „cywilizacją śmierci”. Wśród szczegól nych zagrożeń „cywilizacji miłości” wy mieniał przede wszystkim zredukowa ną wizję człowieka, która pomija jego osobowy wymiar, oraz fałszywą wizję samej miłości. Analizował, że zamiast daru z siebie promuje się utylitaryzm – cywilizację, „w której osoby stają się przedmiotem użycia, podobnie jak używa się rzeczy”. – Cały ten program utylitaryzmu, związany z indywiduali stycznie zaprogramowaną wolnością – wolnością bez odpowiedzialności – jest antytezą miłości, również jako wyrazu ludzkiej cywilizacji, jej całościowego i spójnego kształtu. O ile takie pojęcie wolności natrafia w społeczeństwie na podatny grunt, można się obawiać, iż sprzymierzając się łatwo z każdą ludzką słabością, stanowi ono systematyczne i permanentne zagrożenie dla rodziny”. Papież przypominał prawa, jakimi cieszyć się powinna rodzina w każdym społeczeństwie. W ślad za „Kartą Praw Rodziny” podkreślał, że rodzina powin na być traktowana jako „podstawowa instytucja” życia społecznego. Ocze kuje ona od społeczeństwa przede wszystkim „uznania swej tożsamości i zaakceptowania jako społeczna pod miotowość”, zgodnie z głoszoną przez Kościół zasadą pomocniczości. Pań stwo powinno wyręczać rodzinę jedy nie w sytuacji, kiedy ona sama tego po trzebuje. – Wszędzie tam, gdzie rodzina jest samowystarczalna, należy ją po zostawić samej sobie; co więcej, inter wencjonizm państwowy byłby w tym zakresie szkodliwy, byłby wyrazem nie poszanowania, lecz deptania praw rodziny. Pomoc państwa zaczyna się dopiero tam, gdzie rodzina naprawdę sobie nie wystarcza – pisał Jan Paweł II. Zdecydowanie przeciwstawiał się tendencji do prawnego zrównania związków homoseksualnych z mał żeństwem. Ostrzegał, że „żadne spo łeczeństwo ludzkie nie może ryzyko wać permisywizmu w sprawach tak podstawowych”. Nakreślił też rolę rodziny jako „Ko ścioła domowego” – środowiska, któ re jest żywym ośrodkiem wiary, dzięki czemu jest ona przekazywana dalej. Przypominał, że wychowanie religijne jest podstawowym prawem rodziny i nikt nie może jej tego prawa ode brać. Zatem rodzina ma bezwzględne prawo do współdecydowania o treści programów wychowawczych. Benedykt XVI wyjaśnia Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Rodziny kard. Ennio Antonelli podkreśla, że wielka liczba wystąpień Benedykta XVI na temat rodziny jest wyraźnym znakiem jego zaintere sowania rodziną, nie mniejszego niż u jego poprzednika. Kwestię rodziny i związaną z nią problematykę mał żeństwa, prokreacji, roli kobiety, etyki seksualnej, aborcji, wychowania mło dego pokolenia do odpowiedzialnego rodzicielstwa sytuuje on w szerokim kontekście kryzysu kulturowo-cywili zacyjnego, jakim dotknięty jest współ czesny świat. Powtarza, że kryzys ro dziny stanowi poważne zagrożenie dla samej kultury i cywilizacji Zacho du. Jest on przekonany, że ład moral ny w tej dziedzinie jest konsekwencją bezkompromisowej wiary w Chry stusa. Jednocześnie – tak jak Jan Pa weł II – domaga się ochrony prawnej zarówno życia dzieci w łonie matki, jak i starców czy osób przewlekle cho rych, którym proponuje się eutanazję. Jeszcze jako kardynał Joseph Rat zinger podkreślał, że w sferze płcio wości człowiek znajduje się najbliżej Stwórcy, gdyż dawanie ma w sobie coś sakralnego. Wskazywał, że związki nieślubne czy homoseksualne „mają charakter uniku”, chcą się uchylić za równo przed odpowiedzialnością za partnera, jak i przed tajemnicą ludzkie go bytu, co w konsekwencji prowadzi do naruszenia fundamentów struktury społecznej. „Właściwa forma społecz na rozkwita, gdy społeczeństwo uzna je rodzinę, a więc i pobłogosławioną przez Boga formę związku, za właści we uporządkowanie płciowości” – wy jaśniał w książce „Bóg i świat”. A w słynnym „Raporcie o stanie wia ry” przestrzegał przed „pęknięciem” zachodniej kultury, jakim jest zerwa nie związków między sferą seksualną a małżeństwem. Ono z kolei powoduje rozdział między seksem a prokreacją, co stało się przyczyną „straszliwych eksperymentów”, które chciały unie zależnić prokreację od sfery doznań seksualnych. „Manipulacje biologiczne prowadzą prostą drogą do wyrzucenia człowieka poza granice właściwej mu natury. Usiłuje się przekształcić czło wieka, manipulując nim, jak gdyby chodziło tu o jakąś rzecz, o nic wię cej niż produkt zaplanowany według upodobania” – ubolewał kardynał. Wskazywał, że już teraz płacimy za skutki uprawiania seksu bez żadnego związku z prokreacją i małżeństwem. Z jego zerwania bowiem „logicznie wynika, że każda forma seksualności jest równa innym i że każda jest rów nie wartościowa”. W konsekwencji hedonizm jednostki, zaspokajanie libido staje się jedynym punktem od niesienia dla seksu. Wszelkie formy zaspokajania płciowego przeradzają się w „prawa jednostki”, również do DOSSIER W odpowiedzi na niebezpieczeń stwa wynikające z eksperymentów biomedycznych Kongregacja Nauki Wiary wydała instrukcję „Donum vi tae” (1987), w której przypomniała, że „dar ludzkiego życia powinien być podejmowany tylko w małżeństwie poprzez akty właściwe małżonkom, według praw wpisanych w ich osoby i w ich zjednoczenie”. Oznaczało to ponowne, stanowcze odrzucenie me tod sztucznej prokreacji. W „Liście do rodzin” (1994) Jan Pa weł II zaznaczył, że rodzina znajduje się dziś „pośrodku wielkiego zmaga nia między dobrem a złem, między życiem a śmiercią, między miłością a wszystkim, co jest jej przeciwień stwem”. Dlatego pośród wielu zadań Kościoła we współczesnym świecie, „rodzina jest drogą pierwszą i z wielu względów najważniejszą”. Z kolei encyklika „Evangelium vi tae” (1995) była wielkim przypomnie niem tego, że każda ludzka istota ma prawo do absolutnego poszanowania podstawowego dobra, jakim jest ży cie, a uznanie tego prawa stanowi fun dament współistnienia między ludźmi oraz istnienia wspólnoty politycznej. Od 1994 r. odbywają się Światowe Spotkania Rodzin. Organizowano je w Rzymie (dwukrotnie), Rio de Janeiro, Manili, Walencji i Meksyku. Najbliższe, siódme z kolei zaplanowano na 30 maja – 3 czerwca w Mediolanie. Tylko w Manili i Meksyku odbyły się one bez udziału Biskupa Rzymu. 9 homoseksualizmu, który jest przed stawiany jako jeden z aspektów wy zwolenia człowieka. Mamy także do czynienia z innymi skutkami takiego wyzwolenia.„Płodność (we wszystkich kulturach uznawana za błogosławień stwo) oddzielona od małżeństwa za pewniającego wierność wszelkiemu życiu przekształciła się w swoje prze ciwieństwo. Stała się bowiem zagroże niem dla wolnego zaspokojenia pra wa każdego człowieka do osobistego szczęścia. Oto dlaczego przerywanie ciąży – legalne, bezpłatne i społecznie usankcjonowane – przekształca się w jeszcze jedno «prawo», w inną formę wyzwolenia” – pisał kard. Ratzinger. Już po wyborze na papieża prze strzegał, że „dzisiejsze rozmaite for my rozkładu małżeństwa, jak wolne związki i «małżeństwo na próbę», aż po pseudomałżeństwo osób tej samej płci, są wyrazem anarchicznej wolno ści, która przedstawia je jako wyzwo lenie człowieka”. Zauważył, że owa „pseudowolność opiera się na banali zacji ciała, co nieuchronnie prowadzi do banalizacji samego człowieka”. Swoje rodzinne credo wyłożył przy okazji V Światowego Spotkania Ro dzin w Walencji: „Wszystkie narody, jeśli chcą nadać prawdziwie ludzkie oblicze społeczeństwu, nie mogą ignorować tego cennego dobra, jakim jest rodzina oparta na małżeństwie”. kg, mp, tom, pb Bp Mendyk o pomysłach SLD: to sięganie po straszak religijny KRAJ – Formacja, która nie ma pozytyw nego programu, musi znów sięgać po straszak religijny, odgrzewać nie potrzebne spory – mówi bp Marek Mendyk w komentarzu udzielonym KAI w związku z projektem noweli zacji ustawy o oświacie autorstwa klubu SLD. Według tego projektu religia lub etyka powinny być pierw szą lub ostatnią lekcją, stopnie z nich umieszczane na odrębnych świa dectwach i niewliczane do średniej ocen, a udział w zajęciach zależny od woli samych uczniów. 10 – Propozycje SLD można rozumieć dwojako – uważa przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski. – Po pierwsze, widoczne jest tu nawiązanie do poprzedników tej formacji, którzy rugowanie religii ze szkół, ateizowanie społeczeństwa, a także prześladowa nia Kościoła zaczynali od zmieniania warunków odbywania lekcji religii. Tak było w II połowie lat 40., tak było też na przełomie lat 50. i 60. ubiegłego wieku. To są te same „zagrania”: religia na pierwszej lub ostatniej godzinie, ocena poza świadectwem, stwarzanie iluzorycznej wolności, aby skonflikto wać młodzież z rodzicami. Po drugie, widoczne staje się, że formacja, która nie ma pozytywnego programu, musi znów sięgać po stra szak religijny, odgrzewać niepotrzeb ne spory. To nic, że to, czym straszono w 1990 r. w związku z powrotem lekcji religii do szkoły, nie sprawdziło się. Trzeba dalej wymyślać tematy zastęp cze, zamiast budować program po zytywny, zamiast zapewnić ludziom wierzącym, by ich dzieci były wycho wywane w światopoglądzie religij nym, zgodnie z życzeniem rodziców. Jeśli chodzi o same pomysły SLD, to np. propozycja umieszczania oce ny z religii/etyki na świadectwie nie prowadzi do zawężenia pola toleran cji, bowiem nie ujawnia się, na jakie zajęcia uczeń uczęszczał. Zasada ta jest zgodna z ustawą zasadniczą, co potwierdził Trybunał Konstytucyjny. Niezrozumiałe jest też wstydliwe ukry wanie faktu, że lekcje organizowane przez szkołę są oceniane. Podobnie rzecz ma się ze średnią ocen: obec nie owiązuje zasada, że do średniej są wliczane wszystkie oceny z zajęć obo wiązkowych i nadobowiązkowych, w tym z religii/etyki, chodzi bowiem o to, by średnia dowartościowała ca łość pracy ucznia. SLD w swoich pro pozycjach nie jest za bardzo oryginal ny. Odkąd nauczanie religii odbywa się w szkole, partie lewicowe usiłują – jeśli nie całkowicie wyeliminować, to już na pewno zmarginalizować te zajęcia. Łatwo też zauważyć jeszcze inną okoliczność. Ponieważ spada poparcie społeczne dla Ruchu Palikota, nagle ożywia się lewica, przejmując hasła, z którymi nie poradziła sobie partia liberałów. Szkoda tylko, że po przeszło 20 la tach obecności lekcji religii SLD nie potrafi zrozumieć, jaką rolę spełniają one w szkole. To przede wszystkim przedmiot, podczas którego uczymy człowieczeństwa. Jak być człowie kiem, jak otwierać się na ludzi – także niewierzących, także inaczej myślą cych. Czy to źle, że podejmujemy takie dzieło w szkole, że próbujemy trochę cywilizować środowiska, w których Kościół podejmuje pracę duszpaster ską [...]. Niech tzw. lewicowi reformato rzy zobaczą, ile powstało w ostatnich latach w środowisku edukacyjnym Szkolnych Kół Caritas, ile wspaniałych, gotowych do poświęcenia wolonta riuszy. Czy to źle, że pracujemy w ten spo sób dla Ojczyzny? Co jest złego w tym, że chcemy mieć stały dostęp do mło dych ludzi, aby kształtować w nich ludzi sumienia? Taką szansę daje nam szkoła. Dziękujemy Panu Bogu za to. ks. pd, tk, im Krótko Ulicami Gniezna przeszedł 27 maja Marsz dla Życia i Rodziny. Uczest nicy, niosąc kolorowe transparenty, flagi i chorągiewki, często z dziećmi w wózkach i na rękach, publicznie manifestowali radość z posiadania rodziny i apelowali o ochronę życia nienarodzonych. – Chcemy promo wać rodzinę, której podstawą jest małżeństwo – związek mężczyzny i kobiety oraz promować życie, które z tego związku bierze swój początek. Niech ten marsz będzie wyrazem tego, że nigdy nie zaakceptujemy grzechu, jakim jest zabijanie naszych bliźnich – dzieci nienarodzonych oraz osób chorych i ludzi w podeszłym wieku – mówił w imieniu organizato rów Hieronim Muraszko. W katedrze z uczestnikami marszu spotkał się prymas Polski abp Józef Kowalczyk. � bgk Premier: potrzebna publiczna debata Premier Donald Tusk zapowiada pu bliczną debatę nad Konwencją Rady Europy ws. zapobiegania i zwalcza nia przemocy wobec kobiet i prze mocy domowej. Dyskusja na temat tego dokumentu była 22 maja jed nym z punktów posiedzenia Rady Ministrów. Podczas spotkania z dziennikarza mi szef rządu poinformował, że mini ster sprawiedliwości Jarosław Gowin zwrócił uwagę na niektóre zapisy konwencji, które mogą być przyczyną „działań niepożądanych”. Dlatego pre mier zlecił przygotowanie raportu na temat rzeczywistych skutków praw nych ratyfikacji konwencji. – Gdy to się stanie, będziemy go towi do kontynuowana debaty, która moim zdaniem powinna mieć cha rakter publiczny – stwierdził, dodając, że zostaną do niej zaproszone „różne środowiska, gdyż wiele zorganizowa nych środowisk kobiecych jest scep tycznych wobec niektórych zapisów tej konwencji”. Jak poinformował rzecznik rzą du Paweł Graś, podczas posiedzenia Rady Ministrów doszło do „wymiany argumentów” między pełnomocni kiem do spraw równego traktowania Agnieszką Kozłowską-Rajewicz a mi nistrem sprawiedliwości Jarosławem Gowinem. Min. Kozłowska-Rajewicz chce, by konwencję ratyfikować jak najszyb ciej. Z kolei min. Gowin uważa, że dokument ten promuje ideologię fe ministyczną i związki homoseksualne oraz służy zwalczaniu tradycyjnej roli małżeństwa i rodziny. Rada Ministrów postanowiła „odło żyć sprawę na kilka tygodni”. – Ma to być czas na przygotowanie analiz i opinii ekspertów – powiedział Graś w „Salonie politycznym Trójki”. Konwencja w sprawie zapobiega nia i zwalczania przemocy wobec ko biet i przemocy domowej została do tej pory podpisana przez 19 państw wchodzących w skład UE i spoza niej. Turcja jako jedyne państwo ratyfiko wała ten dokument. Zadaniem Konwencji Rady Europy jest ochrona kobiet przed wszelkimi formami przemocy oraz dyskrymi nacji. Aby ją ratyfikować, Polska musi m.in. zmienić przepisy dotyczące try bu ścigania gwałtu. Obecnie następu je to na wniosek ofiary, a nie z urzędu. Projekt zmian w tej sprawie przedsta wiło Ministerstwo Sprawiedliwości oraz posłowie PO. Konwencja nakłada na państwa m.in. obowiązek zapewnienia ofi cjalnego systemu informacji dla ofiar przemocy, odpowiedniej liczby schro nisk i ośrodków wsparcia, prowadze nia akcji informacyjnych w zakresie przeciwdziałania przemocy wobec kobiet oraz zbierania danych na te mat przestępstw na tle płci. Apele o nieratyfikowanie konwencji przez Polskę ogłosiły m.in. stowarzyszenia rodzinne i kobiece. Ich zdaniem niesie ona poważne zagrożenia. Zmienia np. prawną definicję płci, promując termi nologię genderową, wedle której płeć to „społecznie skonstruowane role, zachowania, działania i cechy, które dane społeczeństwo uznaje za właści we dla kobiet i mężczyzn”. W zastrzeżeniach podkreśla się także, że dokument zamiast prze ciwdziałać przemocy wobec kobiet, nastawiony jest na „walkę z tradycją, moralnością chrześcijańską i warto ściami określonymi w Konstytucji Rze czypospolitej Polskiej”. Organizacje rodzinne zwracają też uwagę, że u podłoża dokumentu legło niebezpieczne założenie, iż przemoc wobec kobiet jest systemowa, a jej źródłem są religia, tradycja i kultura. lk, rl „Zapomniane męczeństwo” to tytuł filmu dokumentalnego o abp. Antonim Baraniaku. Premiera obrazu o więzionym i torturowanym przez komunistyczny reżim najbliższym współpracowniku prymasów Augusta Hlonda i Stefana Wyszyńskiego odbyła się 23 maja w poznańskim kinie „Rialto”. Reżyser ką filmu jest Jolanta Hajdasz. Inspira cją dla niej były „Teczki na Baraniaka”, dwutomowe dzieło poświęcone in wigilacji poznańskiego metropolity opracowane przez bp. Marka Jędra szewskiego. W filmie wypowiadają się krewni, świadkowie życia i współpracownicy abp. Baraniaka. Kard. Henryk Gul binowicz podkreśla znaczącą rolę, jaką abp Baraniak odegrał w Koście le w Polsce. Z kolei prymas Glemp wspominał, że „zawsze czuł się on sekretarzem Prymasa”. Postać me tropolity poznańskiego wspominają też siostry elżbietanki, które współ pracowały z abp. Baraniakiem. Sio stra Agreda, która pracowała w jego sekretariacie w okresie, gdy był me tropolitą poznańskim w latach 1957– 1977, opowiadała, że ks. arcybiskup nie chciał wspominać czasu spędzo nego w więzieniu. Z kolei s. Remigia, która jako pielęgniarka opiekowała się nim w końcowym stadium cho roby, widząc, jak bardzo jest obolały, współczuła mu, że „Ekscelencja tak bardzo cierpi”, na co abp Baraniak odpowiedział: „Siostro, to jest nic, wobec tego, co było tam”. msz Ponad 600 osób poparło w Radomiu akcję społeczną „Przywracamy lekcje historii”. Polega ona na zbieraniu podpisów pod obywatelskim projektem ustawy przywracającym większą liczbę go dzin lekcji historii w szkołach ponad gimnazjalnych, a firmuje ją Solidarna Polska. – Walczymy o przedmioty, za którymi idzie świat wartości, posza nowanie dla tradycji – mówi posłanka Marzena Wróbel. Akcja jest odpowie dzią na rozporządzenie minister edu kacji w sprawie ramowych planów nauczania, zgodnie z którym ucznio wie szkół ponadgimnazjalnych, któ rzy nie wybiorą sobie przedmiotu hi storia w wersji rozszerzonej, zakończą naukę z tego przedmiotu w pierwszej klasie. � rm KRAJ Krótko 11 Wiele można usprawnić Rozmowa z ks. Januszem Majdą, ekonomem Konferencji Episkopatu Polski „Kościół chce usprawnić zarządzanie finansami w diecezjach tak, aby w przyszłości powstał ujednolicony system zarządzania kościelnym majątkiem zgodny z aktualnym prawem kanonicznym i cywilnym” – mówił nam w marcu abp Wiktor Skworc, b. przewodniczący Rady Ekonomicznej KEP. Czy to właśnie było głównym tematem spotkania ekonomów ze wszystkich polskich diecezji, które odbyło się 22–23 maja w Warszawie? – Spotkania takie organizowane są cyklicznie, zazwyczaj raz w roku. Ekonomowie wymieniają się na nich swoimi doświadczeniami i spostrze żeniami, ale też dzielą się obawami i troskami. Na ostatnim spotkaniu rozmawialiśmy również o potrzebie wypracowania wspólnego systemu działania i zarządzania. Arcybiskup Skworc mówiąc o konieczności usprawnienia zarządzania kościelnymi finansami, zwracał uwagę, że jest to konieczne także z uwagi na „podnoszony czasem brak transparentności” finansów Kościoła. Czy teraz będzie bardziej transparentnie? – W żadnej dziedzinie życia nie ma rozwiązań ani działań na tyle doskona łych, by nie mogły być jeszcze lepsze. Dlatego zapewne również w dziedzi nie zarządzania finansami kościelnymi wiele można usprawnić i udoskonalić. Staramy się to robić. A jeśli zdarzają się jakieś błędy, to trzeba się na nich uczyć i wyciągać wnioski. Jak ocenia Ksiądz jakość medialnych doniesień nt. finansów Kościoła? Czy można mówić o jakimś procesie, a jeśli tak – w jakim kierunku on przebiega, czym się charakteryzuje? – Z uznaniem należy odnieść się choćby do ostatniego przedsięwzię cia sześciu tygodników katolickich, które wspólnie – w formie bezpłatne go dodatku – opublikowały duży ma teriał na temat majątku Kościoła pt. „Kościół – Państwo – Finanse”. Projekt ten spotkał się z bardzo pozytywnym odbiorem i dużym zainteresowaniem. Niewątpliwie trzeba dużo jeszcze na ten temat mówić i pisać, bo okazuje się, że nasza wiedza w tej dziedzinie jest ciągle mała i niewystarczająca. Ale kierunek jest dobry. Czy jest jakiś jeden główny problem, który zgłaszają Księdzu ekonomowie poszczególnych diecezji? – Trudno mi mówić o jakimś jednym głównym problemie, bo spraw waż nych jest wiele. Niewątpliwie w ostat nim czasie takim wiodącym tematem jest przekształcenie Funduszu Kościel nego i zamiana go, np. na możliwość dobrowolnego odpisu podatkowego. Główne wyzwanie, przed jakim staje dziś ekonom KEP, to... – Głównym statutowym zadaniem ekonoma KEP jest zarządzanie dobra mi Konferencji Episkopatu Polski oraz pełnienie funkcji inicjatora i koordy natora wspólnych działań ekonomicz nych na rzecz podmiotów prawnych Kościoła w Polsce. Analogicznie głów nym zadaniem każdego ekonoma diecezjalnego jest czujne i sprawne zarządzanie powierzonym mu mająt kiem kościelnym w diecezji. Do tego konieczna jest współpraca z innymi i wzajemna wymiana doświadczeń. W tym właśnie celu zbieramy się na naszych dorocznych spotkaniach. Rozmawiał Tomasz Królak Wojewódzki Sąd Administracyjny oddalił skargę ws. TV Trwam Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił 25 maja skargę Fundacji „Lux Veritatis” na decyzję Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o nieprzyznaniu TV Trwam koncesji na naziemne nadawanie na multi pleksie cyfrowym. Sąd zbadał formalną stronę tej de cyzji administracyjnej i jej zgodność z przepisami. Oddalając skargę Funda cji „Lux Veritatis”, tym samym utrzymał w mocy decyzję KRRiT. Orzeczenie nie jest prawomocne, a strony mają 30 dni na odwołanie do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Podczas rozprawy w sądzie obecny był o. Tadeusz Rydzyk oraz Lidia Kochanowicz, dyrektor finan sowa „Lux Veritatis”. KRRiT reprezento wała Agnieszka Ogrodowczyk – dyrek tor Departamentu Strategii KRRiT. awo została wyczerpana – oświadczył na antenie Radia Maryja o. Król.� awo Dyrektorzy diecezjalnych Caritas z całej Polski modlili się 23 maja u grobu św. Wojciecha. Msza św. sprawowana pod prze wodnictwem prymasa Polski abp. Kowalczyka zakończyła dwudniowe spotkanie robocze szefów organizacji. Jednym z ważniejszych jego tema tów była wspólna strategia w sprawie 1 proc. podatku dochodowego za 2012 r. Jak przyznał ks. Marian Subocz, dyrektor Caritas Polska, kampania ma zwrócić uwagę na ludzi starszych i przewlekle chorych. – Chodzi o zakup łóżek, koncentratorów tlenu i wielu in nych instrumentów medycznych, które nie są refundowane, a na które czeka bardzo wielu ludzi, szczególnie w ma łych miasteczkach i wioskach – poin formował ks. Subocz. � bgk ROZMOWA K AI Krótko 12 Fundacja „Lux Veritatis” złoży wniosek o kasację wyroku do Naczelnego Sądu Administracyjnego – zapowiedział redemptorysta o. Jan Król z zarządu fundacji po tym, jak Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę na de cyzję Krajowej Rady Radiofonii i Te lewizji w sprawie nieprzyznania TV Trwam miejsca na cyfrowym multi pleksie. – Droga prawna jeszcze nie BIELSKO – ŻYWIEC Po raz pierwszy w historii Sanktu arium na Górce w Szczyrku odbyły się święcenia kapłańskie. 19 maja z rąk rektora Papieskiego Uniwersytetu Laterańskiego bp. En rico Dal Covolo SDB przyjął je diakon Łukasz Krysmalski SDB. Liturgię kon celebrowało około 40 kapłanów die cezjalnych i zakonnych, wśród nich m.in. ks. Marek Chrzan SDB – radca generalny salezjanów dla regionu Eu ropa-Nord, oraz ks. Dariusz Bartocha SDB – prowincjał krakowskiej prowin cji salezjanów. Uroczystości rozpoczęło odsłonię cie Cudownego Obrazu MB Szczyr kowskiej. rk BYDGOSZCZ – Wasze życie nie będzie łatwe, ale nie bójcie się! To jest lekkie brzemię i słodkie jarzmo, które potrafi napeł nić radością, satysfakcją, wewnętrz nym uspokojeniem – mówił 26 maja w katedrze bp Jan Tyrawa. Udzie lił on święceń kapłańskich sześciu alumnom Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Bydgoskiej. W trakcie homilii biskup wyjaśnił rolę kapłaństwa na przestrzeni ludz kich dziejów, odwołując się przy tym do Starego i Nowego Testamentu. Przypomniał również słowa św. Pawła: „Biada mi, gdybym nie głosił Ewange lii”. – Kiedy dzisiaj stajecie w katedrze, aby przyjąć sakrament kapłaństwa i uobecniać wśród wiernych Chrystusa – chciałbym was prosić, abyście umieli sobie to uświadomić i tego się nie bali – stwierdził. Z kolei rektor bydgoskiego semi narium ks. dr Wojciech Szukalski do dał, że każdy neoprezbiter musi być świadomy trudności, na które będzie napotykał we współczesnym świecie. – Ten świat nie będzie kapłana nosił na rękach. Trzeba przygotować się na Przegląd najważniejszych wydarzeń diecezjalnych to, co spotkało Chrystusa. Również spoglądać z nadzieją, że Ewangelia zapisana jest jednak w głębi ludzkiego serca i zostanie przyjęta – powiedział. jm CZĘSTOCHOWA Po raz pierwszy w czasie swojej po sługi w archidiecezji częstochow skiej abp Wacław Depo udzielił święceń kapłańskich 12 diakonom Wyższego Seminarium Duchowne go Archidiecezji Częstochowskiej. 26 maja podczas Mszy św. w archi katedrze pw. Świętej Rodziny w Czę stochowie mówił, że kapłan ma dbać o to, by świat konkretnych ludzi był otwarty i wrażliwy na Boga. Odnosząc się do czasów współcze snych, metropolita podkreślił, że „ko nieczne jest podjęcie walki ze złem”. – Pojęcie Ecclesia militans – Kościoła wojującego – nie jest dziś modne. W rzeczywistości jednak coraz lepiej rozumiemy, że jest prawdziwe. Widzi my, że zło chce opanować świat i ko nieczne jest podjęcie walki. Widzimy, że posługuje się wieloma sposobami: okrutnymi, uciekając się do różnych form przemocy, ale też udaje dobro i w ten sposób narusza moralne fun damenty społeczeństwa – cytował słowa Benedykta XVI. ks. mf DROHICZYN – Kapłani muszą strzec sumień ochrzczonego narodu i pomagać odróżniać plewy od ziarna, co dzisiaj nie jest łatwe – powiedział metro polita przemyski abp Józef Michalik 23 maja w Drohiczynie. Wziął tam udział w spotkaniu księży, którzy studiowali w łomżyńskim semina rium duchownym i otrzymali święce nia razem z bp. Antonim Dydyczem. Arcybiskup przewodniczył Eucha rystii w kaplicy drohiczyńskiego Wyż szego Seminarium Duchownego. W homilii mówił o wartości przepo wiadania bp. Dydycza, który „z troską i niepokojem podejmuje sprawy trudne i niebezpiecznie rozwijające się w naszej ojczyźnie – bezrobocie, beznadziejność, postępujące osłabienie i rozkład rodzi ny, pijaństwo, wady i różne grzechy społeczne, a także lekkomyślność rzą dzących, tolerujących korupcję”. Abp Michalik ukazał także potrzebę otwarcia się na działanie Ducha Świę tego w działalności kapłańskiej skaza nej zawsze na przeciwności, których kapłani nie powinni się lękać – podob nie jak czynili to apostołowie. Podkreślił też potrzebę modlitew nego dziękczynienia za kapłańską służbę i umacniania fundamentów naszego narodu wśród ludzi pozba wionych zasad, braku dobrego wy chowania i wręcz stylu, a postawio nych na świeczniku – publicystów, dziennikarzy, niektórych profesorów i parlamentarzystów. ks. ap, lk EŁK V Spotkanie Samorządowców Die cezji Ełckiej pod hasłem „Bądźmy świadkami nadziei w służbie życiu” odbyło się 23 maja w Węgorzewie. Mszy św. w kościele pw. św. Aposto łów Piotra i Pawła przewodniczył bp Jerzy Mazur. Podczas homilii hierarcha nawiązał do 400-letniej historii kościoła, w którym sprawowana była liturgia: – Od 400 lat głosi się tu tę samą Ewange lię, modlimy się tymi samymi słowami modlitwy „Ojcze nasz” – mówił biskup. Wiele uwagi kaznodzieja poświęcił postaci św. Kingi – patronki polityków i samorządowców, której wizerunek został pobłogosławiony na zakończe nie liturgii. Mówił też o zagrożeniach. – Jeże li podkopane zostaną fundamenty chrześcijańskie Europy, to przejdzie ona w inne ręce – stwierdził biskup. I dodał: – Dzisiaj jesteśmy świadkami niszczenia chrześcijaństwa, rodziny, Z DIECEZJI Moja Diecezja 13 łamania ludzkich sumień – czyli tego, co stanowi podwaliny Europy. Jako drogowskaz w odczytywaniu znaków czasu została samorządow com wskazana katolicka nauka spo łeczna, której wykładnię przygotowali biskupi polscy w dokumencie „W tro sce o człowieka i dobro wspólne”. ks. pz GDAŃSK Z DIECEZJI „Rozgrywki Euro 2012 są nie tylko powodem radości i dumy, nie tylko wyzwaniem organizacyjno-tech nicznym, lecz także duchowym za daniem dla wierzących i wszystkich ludzi dobrej woli” – podkreśla abp Sławoj Leszek Głódź. Metropolita gdański wydał wskaza nia duszpasterskie przed Euro 2012 pt. „O chrześcijańskim sensie sportowej ra dości”. Zostały one odczytane 27 maja w kościołach archidiecezji gdańskiej. Abp Głódź przypomina w nich, że chrześcijańska zachęta do autentycz nej radości i gościnności pochodzi z Pisma Świętego. „A tam, gdzie Boża radość i gościnność, tam też nie ma miejsca na agresję, pogardę, wytyka nie potknięć” – dodaje. Hierarcha przypomina, że w czerw cu do Gdańska przyjadą Hiszpanie, Włosi, Irlandczycy oraz mieszkańcy Półwyspu Bałkańskiego. Zachęca, „by etniczna różnorodność objawiała się ponad podziałami, by we wspólnie przeżywanych emocjach odnaleźć motywy ogólnoludzkiej jedności”. Abp Głódź w swoim przesłaniu in formuje też diecezjan o inicjatywach duszpasterskich towarzyszących Euro 2012. „W kolejne niedziele rozgrywek zaplanowaliśmy w dogodnych godzi nach w Gdańsku, Sopocie i Gdyni Msze św. w językach: angielskim, niemiec kim, hiszpańskim, włoskim i chorwac kim, aby wierzący kibice mogli chwalić Boga we własnej mowie” – zapowiada. awo 14 GLIWICE – Budowa Kościoła to najpiękniejszy dar, jaki możemy dać światu – po wiedział do neoprezbiterów bp Jan Kopiec. Ordynariusz gliwicki 26 maja w katedrze wyświęcił 10 nowych księży. – Chcę was prosić, abyście czuli nie tyle satysfakcję, ile pokorne zobowią zanie. Pójdziecie, aby budować jeden Kościół na przekór wszystkim naszym słabościom, temu, co świat chce dziś popsuć i człowiekowi odebrać – mó wił bp Jan Kopiec. Hierarcha zwrócił się także do du chownych, aby stworzyli nowym księ żom kapłańskie warunki. – Pokażcie im kapłaństwo od najpiękniejszej stro ny, bądźcie dla nich jak ojcowie, bracia i współpracownicy. Zaświadczcie, że można być dobrym księdzem – ape lował biskup gliwicki. Zwrócił się także do zgromadzony wiernych, prosząc, aby szanowali du chownych, szanowali wolę Jezusa i nie bali się poświęcać młodych ludzi na służbę Chrystusowi. Nowo wyświęceni kapłani pocho dzą m.in. z Gliwic, Bytomia, Tarnow skich Gór, Zabrza, Świerklańca. marm GNIEZNO Prymas Polski abp Józef Kowalczyk udzielił święceń prezbiteratu 13 dia konom Prymasowskiego Wyższego Seminarium Duchownego w Gnieź nie. Uroczystość odbyła się 26 maja w katedrze. – Niech was pociąga to, co pokorne i co prowadzi do święto ści – mówił metropolita gnieźnieński do neoprezbiterów. Hierarcha przywołał postać św. Fi lipa Nereusza, kapłana z XVI wieku, którego liturgiczne wspomnienie przypada 26 maja. Jak mówił, pragnął on i szukał czegoś więcej niż tylko pro stego wypełnienia obowiązków po wierzonych mu przez przełożonych. – Nie wykonywał zleconej mu przez Boga posługi z konieczności: bo tak trzeba, bo nie ma innego wyjścia, bo tak wypada, ale podejmował ją z oddaniem, z troską o innych, w po słuszeństwie natchnieniom Ducha Świętego. Jego styl apostołowania wykraczał poza znane i utarte ramy ówczesnego sposobu duszpasterzo wania – mówił prymas Polski. W uroczystej liturgii uczestniczyli: abp senior Henryk Muszyński, gnieź nieńscy biskupi pomocniczy – bp Bogdan Wojtuś i bp Wojciech Polak, kanonicy Kapituły Prymasowskiej, profesorowie i moderatorzy gnieź nieńskiego seminarium duchownego, a także proboszczowie rodzinnych pa rafii neoprezbiterów. bgk KALISZ – Gdziekolwiek się pojawicie, bądźcie zwiastunami Bożej radości – powie dział bp Stanisław Napierała, udzie lając 24 maja święceń kapłańskich 21 diakonom diecezji kaliskiej. Wezwał ich do posługi na wzór Chrystusa Do brego Pasterza. W uroczystości w ka tedrze św. Mikołaja w Kaliszu uczest niczyli licznie zgromadzeni kapłani, rodzice i krewni neoprezbiterów. Biskup Napierała podkreślał, że księża są potrzebni ludziom, aby mo gli oni osiągnąć cel swojego życia, do którego ich powołał Stwórca. – Macie postępować tak, żebyście sami stali się żywym słowem głoszą cym słowo Boże. Nawet gdybyście nie głosili Ewangelii, to wasze życie po winno być jej głoszeniem – podkreślał bp Napierała. Dodał też, że ważnym zadaniem ka płana jest uświęcanie ludzi poprzez sa kramenty święte. – Będziecie składać Bogu ofiarę śmierci i zmartwychwsta nia Chrystusa Pana, ofiarę przebłagal ną za grzechy świata, za swoje grzechy i za grzechy tych ludzi, wśród których będziecie ustanowieni pasterzami. Eu charystia będzie w centrum waszej po sługi – mówił hierarcha. Obok Eucha rystii wymienił sakrament pojednania. Zauważył, że „w parafii jest wielu zagu bionych”. – Będziecie odpowiedzialni przed Bogiem, żeby ich odnaleźć, zgromadzić i prowadzić do nieba. To jest ogromnie trudne zadanie, abyście wszystkich ludzi prowadzili do nieba, a nie tylko tych, którzy przyjdą do ko ścioła – zaznaczył hierarcha. W uroczystości uczestniczyli m.in. bp senior Teofil Wilski oraz ks. prałat Aleksander Gendera – rektor Wyższe go Seminarium Duchownego w Ka liszu, wykładowcy, klerycy, krewni nowo wyświęconych kapłanów. ek KATOWICE – W życiu politycznym, społecznym i gospodarczym w obecnej chwili koniecznością jest etyka cnót oso KOSZALIN – KOŁOBRZEG – Nie możemy być pasywni w głosze niu Ewangelii – apelował bp Edward Dajczak do 15 tys. wiernych zgroma dzonych na stadionie Gwardii w Ko szalinie. Hierarcha wygłosił homilię z okazji 40-lecia diecezji koszalińsko-koło brzeskiej. Mszy św. z udziałem bisku pów i księży metropolii szczecińsko -kamieńskiej oraz biskupa boliwijskiej diecezji Oruro Krzysztofa Białasika przewodniczył abp Andrzej Dzięga, metropolita szczecińsko-kamieński. W programie uroczystości były także konferencje i modlitwa prowadzona przez ojców Antonello Cadeddu i En rique Porcu z Brazylii. Biskup Dajczak przestrzegał za pa pieżem Benedyktem XVI przed ospa łością w głoszeniu Ewangelii. „Ospa łość uczniów pozostaje przez całe wieki szansą dla mocy zła. Ospałość ta jest znieczuleniem duszy, której spokoju nie mąci moc zła panującego w świecie” – przypomniał słowa pa pieża z książki „Jezus z Nazaretu”. – W mediach Kościół ma przeważ nie wizerunek negatywny. Przyznaję, nie jesteśmy ludem bezgrzesznym, ale pozwalamy, by nas Bóg uzdra wiał i czynił świętymi. Kto nie spotkał zmartwychwstałego Pana, nie wie, czym jest Kościół – wyjaśniał biskup i nawoływał diecezjan do odpowie dzialności za Kościół koszalińsko-ko łobrzeski. Msza św. sprawowana była przy ołtarzu, przy którym Eucharystię spra wował 1 czerwca 1991 r. Jan Paweł II. alg KRAKÓW W przeddzień uroczystości Zesłania Ducha Świętego w królewskiej ka tedrze wawelskiej kard. Stanisław Dziwisz udzielił święceń kapłań skich 18 diakonom z Wyższego Se minarium Duchownego. Metropolita krakowski zaznaczył, że jako kapłani zarówno przy oklaskach, jak i w kaj danach mają głosić Ewangelię. Przypomniał też, że pierwszym zadaniem, jakie mają podjąć nowo wyświęceni kapłani, jest mówienie ludziom dobrej woli o Jezusie. – To jest cel nowej ewangelizacji, która w naszej archidiecezji jest przygo towywana i rozpoczyna się niemal równocześnie z waszymi święceniami – powiedział. – O tym dziele ewange lizacji mówi wam dziś św. Paweł, któ ry w Rzymie czekał jako więzień, aby przed sądem samego cezara poinfor mować o tym, kim jest Jezus Chrystus, i z jakiego powodu jest aresztowany. ks.rp Kraków, choć nie należy do grona miast gospodarzy Euro 2012, to za prasza kibiców i piłkarzy na nabo żeństwa po angielsku, włosku, nie miecku oraz po łacinie. W ten sposób archidiecezja kra kowska chce zapewnić piłkarzom i kibicom opiekę duszpasterską. Pod Wawelem swoją bazę będą miały re prezentacje Włoch, Holandii i Anglii. led W Centrum św. Maksymiliana w Har mężach k. Oświęcimia zakończyła się Zwyczajna Kapituła Prowincjalna krakowskich franciszkanów. Bracia wybrali nowych przełożonych klasz torów, domów formacyjnych i dzieł apostolskich oraz zaplanowali swoją przyszłość na najbliższe cztery lata. W ostatnim dniu kapituły – w sobo tę 19 maja – do uczestników spotkania dołączyli inni bracia z Prowincji św. Antoniego i bł. Jakuba Strzemię, aby uczestniczyć w zaprzysiężeniu gwardia nów i spotkać się razem pod namiotami. Ordynariusz zakonników o. Jarosław Za chariasz żywi nadzieję, że tygodniowe obrady „czegoś nauczyły braci, uświęci ły i zbliżyły do Boga”, a „kapituła namio tów” to „wyraz miłości i jedności”. Podczas Mszy św. bracia modlili się m.in. za wspólnoty franciszkańskie obecne w różnych miejscach świata, aby wzrastały w świętości, i za siebie samych, aby stawali się w swoich śro dowiskach narzędziami pokoju, dobra i jedności. Sobotniej Eucharystii prze wodniczył administrator apostolski w Uzbekistanie franciszkanin o. bp Je rzy Maculewicz. jms LEGNICA Biskup legnicki Stefan Cichy udzielił w katedrze legnickiej święceń kapłań skich 7 diakonom. W homilii mówił o powołaniu kapłana do świętości. – Kapłani, aby służyć Kościołowi i światu, powinni być świętymi – po wiedział. – Zadania, które będziecie wykonywać, nie są łatwe i można je wykonać tylko dzięki Bożej pomocy. W uroczystości święceń wziął udział biskup pomocniczy Marek Mendyk oraz prezbiterzy. W ciągu 20 lat istnienia diecezji zo stało wyświęconych 248 księży. ks.pd LUBLIN Bernard Olivier, francuski dzienni karz, pisarz i podróżnik, autor książki „Życie zaczyna się po sześćdziesiąt ce” i twórca metody resocjalizacyj nej nieletnich, gościł w Lublinie. Na podstawie jego metody o nazwie „Próg” (Seul), która we Francji działa z powodzeniem od 10 lat, w Lublinie Z DIECEZJI bistych i społecznych – powiedział metropolita katowicki 27 maja do wielkiej rzeszy pielgrzymów w Pie karach Śląskich. Tego dnia odbyła się doroczna pielgrzymka mężczyzn i młodzieńców do Maryi, Matki Spra wiedliwości i Miłości Społecznej. – Proszę polityków, a zwłaszcza na szych posłów i senatorów, aby odważ nie podnosili standardy moralne życia publicznego i nie bali się wprowadzać do niego cnót: roztropności i męstwa, mądrości i odpowiedzialności, miłości i sprawiedliwości – mówił abp Skworc. Wystąpienie metropolity katowic kiego poprzedziło przekazanie przez kard. Stanisława Dziwisza piekarskie mu sanktuarium relikwii krwi bł. Jana Pawła II. Do Piekar przyjechał także abp Stani sław Budzik. Metropolita lubelski przy wołał słowa wietnamskiego kardynała Nguyen van Thuana, który podczas re kolekcji wygłoszonych w 2000 r. w Wa tykanie stwierdził: „Gdyby mnie kto za pytał, czy widziałem Ducha Świętego, odpowiedziałbym bez wahania: – Tak, widziałem. A gdzie? W Kościele i poza Kościołem. Widziałem Ducha Świętego we wciąż odnawiającym się Kościele. Widziałem Jego dzieła. Widziałem ludzi pełnych Ducha Świętego!”. Kaznodzie ja dodał, że obecność Ducha Świętego dostrzegamy w dziełach, których On dokonuje. ksas 15 realizowany będzie projekt „Nowa droga”, skierowany do więźniów. Olivier przyjechał na zaproszenie Stowarzyszenia „Postis”, które wykorzy stując i modyfikując opracowany przez niego system, chce pomóc więźniom w znalezieniu zatrudnienia. W Lublinie spotkał się też ze studentami KUL-u. Francuska metoda stosowana jest do nieletnich w wieku od 15 do 18 lat. – Problemy z przestępczością mło dych są obecnie takie same w całej Eu ropie. Więzienie młodocianych nie jest rozwiązaniem. W nowoczesnym spo łeczeństwie, gdzie jest coraz więcej młodych przestępców i młodych re cydywistów, musimy eksperymento wać i szukać nowych rozwiązań tych problemów – mówił Bernard Olivier podczas konferencji prasowej. mj ŁOMŻA Z DIECEZJI „Kibicuj, nie pij!” – apeluje przed mi strzostwami Europy w piłce nożnej 2012 Zespół Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Trzeźwości. Jego przewodniczący bp Tadeusz Bronakowski podkreśla, że polska flaga i hymn narodowy nie powinny być traktowane jako tło do promocji piwa. – To działanie podstępne, nio sące niebezpieczne konsekwencje, a jednocześnie obraźliwe – stwierdził. – Wielu ludzi nie wyobraża sobie, że można cieszyć się sportem bez al koholu. Skutecznie wykorzystują to producenci piwa, którzy już od wie lu tygodni intensywnie wiążą swoje produkty z emocjami sportowymi, z poczuciem patriotyzmu i wspólnoty – ostrzega bp Bronakowski. Zwraca jednocześnie uwagę, że gdy człowiek nie potrafi odczuwać ra dości bez alkoholu, to jest to poważne ostrzeżenie i znak wkraczania na dro gę uzależnienia. im 16 ŁÓDŹ 520 kilometrów mieli do pokonania strażnicy miejscy z Łodzi, którzy już po raz piąty uczestniczyli w Piel grzymce Biegowej. Tym razem ich celem było sanktuarium Matki Bożej Studzienicznej. Na miejsce dotarli 26 maja w Dzień Matki. Pielgrzymka odbywała się syste mem sztafetowym – jej uczestnicy, w sumie 15 osób, wymieniali się na trasie. – Najtrudniej było nocą. Jest wtedy dosyć chłodno, trzeba uważać na wiejskie psy. Dużo odcinków wio dło duktami leśnymi i system GPS nie zawsze był na nich bezbłędny – mówi Piotr Czyżewski, który w pielgrzymce uczestniczył po raz piąty. lg 10 diakonów, absolwentów Warmiń skiego Seminarium Duchownego, otrzymało święcenia kapłańskie. Neoprezbiterzy otrzymali dekrety kierujące ich od 1 lipca do pracy w ar chidiecezji warmińskiej, m.in. do Olsz tyna, Braniewa, Szczytna, Lidzbarka Warmińskiego, Bartoszyc. xmb Sześciu diakonów przyjęło 26 maja z rąk abp. Władysława Ziółka świę cenia kapłańskie. – Kochajcie liturgię. Potrzebujecie tego pokarmu i napoju, żebyście mogli wytrwać w tym, co dzi siaj uroczyście i publicznie będziecie przysięgać – mówił w trakcie Mszy św. w katedrze metropolita łódzki. Mobilizował ich do aktywnej ewan gelizacji. – Wasze głoszenie Słowa Bo żego niech nigdy nie będzie zwykłym przekazem informacji. Nie głoście za pomocą wyszukanych słów ludzkiej mądrości, nie głoście siebie samych. Nie głoście czegokolwiek i byle jak, lecz zawsze głoście Chrystusa Jezusa jako Pana i Zbawiciela – prosił hierarcha. lg – Musimy być wolnymi sługami Boga i Kościoła, bardziej troszczyć się o nasz obraz przed Nim niż przed ludźmi – powiedział 26 maja do nowo wyświęconych kapłanów bi skup opolski Andrzej Czaja. Święce nia przyjęło 15 diakonów. Hierarcha wyjaśnił, że służba łaska wości Boga domaga się elementarnej bojaźni Bożej, której szczególnym wy razem jest odpowiedzialność kapłana przed Nim. lw OLSZTYN – Przyjęcie święceń diakonatu wiąże się ze zobowiązaniem do intensyw nej służby Jezusowi Chrystusowi. To zobowiązanie na całe życie – po wiedział bp Jacek Jezierski podczas Mszy św. w olsztyńskiej katedrze, w czasie której 16 alumnów Warmiń skiego Seminarium Duchownego otrzymało święcenia diakonatu. W homilii bp Jezierski wskazał na istnienie etosu chrześcijańskiego du chownego. Określa on to, co duchow ny powinien czynić, ale również wska zuje na to, czego mu nie wypada, co nie uchodzi, oraz opisuje to, czego po prostu nie wolno. – Uchybienie przyję tym zasadom głęboko i boleśnie rani Kościół – przestrzegał biskup pomoc niczy archidiecezji warmińskiej. xmb – Niezależnie od polityki, ekonomii, ustrojów, nastrojów Kościół żyje – mówił abp Wojciech Ziemba pod czas Mszy św. odprawionej w olsz tyńskiej katedrze, w czasie której OPOLE PELPLIN Administrator diecezji pelplińskiej bp Wiesław Śmigiel wyświęcił w uro czystość Zesłania Ducha Świętego 8 neoprezbiterów. W homilii biskup powiedział do księ ży: – Szukając siebie w kapłaństwie, znajdziecie zniechęcenie, frustrację i samotność, ale szukając Boga, dobra Kościoła i zagubionego człowieka, znaj dziecie sens i prawdziwą radość. – Świat – dodał hierarcha – szyb ko męczy się powierzchowną weso łością, potrzebuje zatem świadków Bożej radości, która wypływa z serca, a przepełniona nawet cierpieniami staje się świadectwem zjednoczenia z Jezusem Chrystusem. ks.is PŁOCK O tym, że obecnie coraz częściej mamy do czynienia z agresywnym ateizmem i usuwaniem ludzi wie rzących w Boga z życia społecznego, mówił bp Piotr Libera 20 maja pod czas wizytacji kanonicznej w parafii św. Jadwigi Królowej w Płocku. W słowie skierowanym do wiernych stwierdził, że mogą się oni spotykać z „odrzuceniem, niezrozumieniem, Możliwość zwiedzenia gmachu se minaryjnego, spotkanie z rektorem i Msza św. w intencji dobroczyńców Wyższego Seminarium Duchowne go w Płocku znalazły się w progra mie Dnia Otwartych Drzwi, który odbył się 26 maja. Zaproszenie do udziału zostało skierowane szczególnie do młodzieży diecezji płockiej. W programie dnia znalazła się m.in. Msza św. w intencji dobroczyńców WSD. Przewodniczył jej rektor semi narium ks. prał. dr Mirosław Kosek. eg POZNAŃ Biskup Zdzisław Fortuniak przewod niczył 22 maja uroczystej Mszy św. połączonej z udzieleniem święceń diakonatu i prezbiteratu alumnom Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej. Przypominając intencję powołania Towarzystwa Chrystusowego przez kard. Augusta Hlonda, zauważył, że prymas był wrażliwy na potrzeby pol skich emigrantów i znał ich sytuację duchową oraz materialną. Wzruszał się, kiedy ks. Ignacy Posadzy, założy ciel sióstr misjonarek Chrystusa Króla, opowiadał o tęsknocie Polaków żyją cych na wychodźstwie „za słowem Bożym i polskim kapłanem”. – Dzisiaj, w katedrze, która przez dwadzieścia lat była kościołem bi skupim Sługi Bożego kard. Augusta Hlonda, przyjmują święcenia kolejni wychowankowie tego seminarium – mówił w homilii bp Fortuniak. Życzył im, by kochali swoje kapłaństwo i byli mu wierni. Święcenia kapłańskie przyjęło czte rech diakonów, a sześciu kleryków święcenia diakonatu. msz Podczas uroczystej Mszy św. sprawo wanej 27 maja w katedrze poznańskiej 12 kapłanów archidiecezji dziękowało Bogu za 50 lat posługi kapłańskiej i plony pracy duszpasterskiej. Eucha rystii dziękczynnej przewodniczył abp Stanisław Gądecki, który w imie niu Kościoła poznańskiego wyraził jubilatom wdzięczność za otrzymane w ciągu ostatniego półwiecza przy ich pomocy od Chrystusa łaski. Wiceprzewodniczący KEP przypo mniał trudne czasy socjalizmu i pań stwa totalitarnego, w których urodzili się i wzrastali kapłani, oraz epokę wro giego Kościołowi wojującego ateizmu i laicyzacji, w której przyszło sprawo wać im przez lata swoją posługę dusz pasterską. Podkreślił jednocześnie, że był to okres wielkich wydarzeń dla na szej ojczyzny i Kościoła, wspominając m.in. peregrynację kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej po Polsce, ob rady II Soboru Watykańskiego, wybór na Stolicę Piotrową kard. Karola Wojty ły i w końcu odzyskanie przez Polskę suwerenności po latach komunistycz nej dyktatury. – Dzisiaj jesteśmy natomiast świad kami przebudowy społeczeństwa, która wskaźnik wartości ekonomicz nej bierze za jedyną zasadę porządku jącą – zauważył kaznodzieja, dodając, że „chrześcijaństwo jest tolerowane pod warunkiem, że nie próbuje umie ścić się w sercu świata jako miara i wzorzec człowieczeństwa”. bt Na potrzebę trwania w jedności z Chrystusem Najwyższym Ka płanem i pielęgnowania jedności w porządku hierarchicznym zwrócił uwagę abp Stanisław Gądecki. Me tropolita poznański przewodniczył 24 maja koncelebrowanej Mszy św. w poznańskiej katedrze, podczas której udzielił święceń prezbiteratu 19 diakonom Arcybiskupiego Semi narium Duchownego oraz diakono wi z Oratorium św. Filipa Neri. Hierarcha podkreślił potrzebę in tegralności kapłańskiej, która wyraża się we wzajemnym zrozumieniu, po szanowaniu międzypokoleniowym, pomaganiu sobie w trudnościach, upominaniu i wspieraniu się nawza jem. – Wszyscy prezbiterzy są zwią zani braterstwem sakramentalnym, tworzą jeden zespół i wykonują jedną posługę kapłańską – zaznaczył abp Gądecki. Przypomniał, że wszyscy kapłani wezwani są do tego, by byli współpracownikami prawdy. msz PRZEMYŚL W trzech parafiach archidiecezji przemyskiej: Strachocinie, Bolestra szycach i Woli Zarczyckiej 17 klery ków piątego roku studiów przyjęło 20 maja święcenia diakonatu. – Mu sicie nauczyć się myśleć, pragnąć i żyć całkowicie po Chrystusowemu – mówił abp Józef Michalik, który prze wodniczył liturgii w Strachocinie. W kazaniu powiedział, że posłu szeństwo kapłana polega na pełnieniu w trudnych sytuacjach woli Kościoła wypowiadanej ustami przełożonych. – Ja chcę wolę swoją podporządkować temu, ja tego pragnę, czego chce ode mnie Kościół, czego Chrystus, któremu służę, się domaga. Skoro mnie wybrał do takiej czy innej funkcji, chcę ją wy pełnić całym sercem – wyjaśniał me tropolita przemyski. Zaznaczył, że trzeba się temu za daniu poświęcić z całkowitym odda niem. – Nie łudźmy się, że to się uda, jeśli człowiek będzie chciał służyć po łową serca Panu Bogu. Można sobie od razu powiedzieć, że to się nie uda – przekonywał abp Michalik. Dodał, że „lepiej, żeby cierpiał ka płan, niż żeby Chrystus był znieważa ny”. Podkreślał, że istotą kapłaństwa i życia chrześcijańskiego jest modlitwa – czasem kapłanowi może się nie udać wykonać jakiegoś zadania, ale jeśli się modli, to służy Kościołowi i ludziom. W Bolestraszycach święceń udzielił bp Adam Szal, a w Woli Zarczyckiej – również sześciu alumnom – bp Marian Rojek. Od kilku lat święcenia diakona tu mają miejsce nie w katedrze, lecz w wybranych parafiach, z których po chodzą kandydaci. pab – Kapłanowi może zabraknąć czasu na wszystko: na sport, lekturę, na od poczynek i przyjęte zlecenia, ale nie na modlitwę – powiedział 26 maja abp Józef Michalik podczas Mszy św., w czasie której udzielił święceń ka płańskich 20 diakonom. Eucharystię Z DIECEZJI a nawet wyszydzeniem”. Dzieje się tak w pracy, szkole, wśród sąsiadów, a nawet w otoczeniu rodziny i bliskich. Wówczas powinni przypomnieć sobie apostołów, którzy „niemal na każdym kroku musieli się mierzyć z takimi pro blemami”. Tego dnia bp Libera udzielił także sakramentu bierzmowania młodzie ży, która mieszka na terenie tej parafii. eg 17 w przemyskiej archikatedrze konce lebrowali bp Adam Szal i bp Marian Rojek oraz 185 kapłanów. – Tylko przebywający w bliskości Boga ksiądz jest w stanie przybliżyć Go ludziom – zapewniał przewodni czący KEP. Zachęcał kandydatów do stanu ka płańskiego, aby nie bali się cierpień, załamań ani upadków. – Powstaniesz, zwyciężysz, jeśli nie zagubiłeś drogi do Chrystusowego boku, do Jezuso wego Serca – mówił. pab RADOM Z DIECEZJI Radomianie modlą się w intencji be atyfikacji Wandy Malczewskiej. Jej głęboka pobożność i ofiarna służba na rzecz potrzebujących sprawiły, że już za życia nazywano ją „świąto bliwą Wandą”. 15 maja minęła 190. rocznica urodzin polskiej mistyczki. Wanda Malczewska zasłynęła wielką czcią do Najświętszego Sakramentu oraz Męki Jezusa Chrystusa, doświad czała objawień i wizji Jezusa i Maryi. Od 15 do 22 maja podczas nabożeństw majowych w radomskiej farze trwała modlitwa o beatyfikację Sługi Bożej. Proces beatyfikacyjny trwa już dłu go. Na przeszkodzie stanęły okupacja hitlerowska i czasy komunistyczne. Zaginęły wtedy akta z zeznaniami 25 naocznych świadków. Odnaleziono je dopiero w 1962 r. rm 18 Od Eucharystii i spotkania ze stu dentami, którzy dzielili się swoimi pasjami, rozpoczęły się JuwenDAlia organizowane przez radomskie Dusz pasterstwo Akademickie. Cykl imprez wpisuje się w Wiosnę Studencką or ganizowaną z kolei przez samorząd studentów Politechniki Radomskiej, największej uczelni w regionie. W ramach pierwszego spotkania student Instytutu Teologicznego UKSW w Radomiu kleryk Wojciech Prawda opowiadał o pasji zdobywania szczytów. Krajowy duszpasterz młodzieży bp Henryk Tomasik apelował na antenie Radia Plus Radom, aby tegoroczne święto studentów było czasem rado ści i dobrej rozrywki. – Tam, gdzie jest alkohol, tam nic dobrego się nie sta nie. Dlatego bardzo cenna jest propo zycja duszpasterstwa akademickiego wzbogacająca te dni poprzez twór czość – powiedział biskup. rm Biskup Henryk Tomasik erygował 300. parafię w diecezji radomskiej. Nowa wspólnota w Mazowszanach, licząca ok. tysiąca osób, została wy dzielona z istniejącej parafii św. Józefa w Radomiu. Będzie to trzecia parafia w diecezji należąca do księży pallo tynów. Otrzymała tytuł Matki Bożej Różańcowej. rm SANDOMIERZ Kilka tysięcy turystów i pielgrzymów uczestniczyło w VII Jarmarku Świę tokrzyskim, który odbył się podczas uroczystości Wniebowstąpienia Pań skiego w sanktuarium Relikwii Drzewa Krzyża Świętego na Świętym Krzyżu. Doroczną imprezę zorganizowaną przez Starostwo Powiatowe w Kiel cach rozpoczęła uroczysta Eucharystia odprawiona przed zachodnim budyn kiem klasztoru. Poprzedził ją barwny korowód z czterech stron świata. Mszy św. przewodniczył i wygłosił homilię o. Zygfryd Wiecha OMI, supe rior świętokrzyskiego klasztoru. apis – Wielkość kapłana polega na podo bieństwie do Chrystusa Sługi – mó wił bp Krzysztof Nitkiewicz 24 maja w sandomierskiej katedrze pod czas Eucharystii z okazji jubileuszu 60-lecia święceń kapłańskich, które obchodził zasłużony dla Kościoła w diecezji sandomierskiej ks. prałat Wacław Krzysztofik. Ordynariusz sandomierski w homi lii zwracając się do jubilata i zgroma dzonych księży, podkreślił znaczenie postawy służebnej w wypełnianiu kapłańskiego powołania. Diamentowy jubilat dziękując za wspólną modlitwę, dar kapłańskiej przyjaźni, podkreślił, że posługa księ dza to ciągłe realizowanie Chrystuso wego wezwania: „Idźcie i nauczajcie”. – Dziś każdemu, który wstępuje w kapłaństwo, mogę powiedzieć, że jeśli kochasz modlitwę, nie bój się kapłaństwa. Jeśli modlisz się solidnie, to będziesz dobrym księdzem, bez obaw. Kapłan nie tylko ma uczyć mo dlitwy, lecz także sam ma się modlić. Nigdy nie żałowałem, że zostałem ka płanem – mówił ks. Krzysztofik. apis SIEDLCE Celebracja nieszporów połączona ze świadectwami i modlitwą o dary Ducha Świętego przed rozpoczyna jącym się II Synodem Diecezji Sie dleckiej była centralnym momentem czuwania modlitewnego 26 maja w kościele Ducha Świętego w Siedl cach pod przewodnictwem bp. Zbi gniewa Kiernikowskiego. W sobotni wieczór członkowie ru chów, wspólnot, bractw i stowarzy szeń katolickich przygotowywali się na uroczystość Zesłania Ducha Świętego. Celebrację poprzedziła prezentacja wspólnot działających na terenie diece zji siedleckiej. Charyzmat swojej wspól noty zaprezentowali przedstawiciele Odnowy w Duchu Świętym, Katolickie go Stowarzyszenia Młodzieży, Akcji Ka tolickiej, Drogi Neokatechumenalnej, Ruchu Światło-Życie, Domowego Ko ścioła, Wspólnoty „Jednego Ducha”, Legionu Maryi, Apostolatu Maryjnego i Polskiego Związku Kobiet Katolickich. ks. mcz, el SOSNOWIEC Do kierowania się w działaniach przyjaźnią z Jezusem, a nie wizją zysków czy kar, apelował 26 maja do nowo wyświęconych kapłanów diecezji sosnowieckiej bp Grzegorz Kaszak. Biskup udzielił święceń 9 dia konom. Sakrament przyjęli diakoni: Michał Knapik z par. św. Andrzeja Boboli w Bu kownie, Paweł Kurczab z par. Matki Bo żej Pocieszenia w Pasierbcu (diecezja tarnowska), Michał Musialski z par. Prze mienienia Pańskiego w Ogrodzieńcu, Andrzej Nackowski z par. Najświętsze go Ciała i Krwi Chrystusa w Dąbrowie Górniczej, Paweł Paś z par. św. Andrzeja Apostoła w Olkuszu, Artur Pęksa z par. Matki Bożej Pocieszenia w Pasierbcu (diecezja tarnowska), Łukasz Pisz z par. św. Grzegorza Wielkiego w Ruszczy (diecezja krakowska), Jan Rogowski z par. św. Andrzeja Apostoła w Lipni ŚWIDNICA Czternastu neoprezbiterów diece zji świdnickiej odprawiło już Msze św. prymicyjne. – Nastał wielki i ra dosny dzień dla diecezji i dla Ko ścioła, dzień radości i wdzięczności – powiedział w dniu ich święceń bp Ignacy Dec. – „Ciebie, Boga, wysta wiamy” za dar nowych kapłanów, dar ten bowiem pochodzi z nieba, to Bóg dał nam nowych kapłanów – do dał ordynariusz świdnicki. W liturgii święceń uczestniczył bp Adam Bałabuch, kanonicy Świdnickiej Kapituły Katedralnej i Wałbrzyskiej Ka pituły Kolegiackiej, przełożeni i wykła dowcy seminaryjni oraz licznie przybyłe duchowieństwo z terenu całej diecezji. Pierwsze Msze św. odprawiane po przyjęciu święceń kapłańskich na zywane są Mszami prymicyjnymi. Nowo wyświęceni księża odprawili je w swoich rodzinnych parafiach 20 maja. Neoprezbiterzy odprawiają ta kie Msze również w innych miejscach, z którymi są szczególnie związani. Do najważniejszych należy prymicja w se minarium i na Jasnej Górze. ks. łz Ministranci diecezji świdnickiej wal czyli 27 maja w Strzegomiu o tytuł mistrza diecezji w piłce nożnej. – Nasze chrześcijaństwo to ciągłe zmaganie się ze sobą – powiedział podczas Mszy św. rozpoczynającej mi strzostwa ks. Marek Mielczarek. – Sport przypomina taką walkę i jest rozwija niem talentów danych nam od Pana Boga – dodał duszpasterz. Tytuł Mistrza Ministrantów Diecezji Świdnickiej zdobyła drużyna z Pastu chowa. W kategorii juniorów mistrzem zostali ministranci z Polanicy-Zdroju. Organizatorem turnieju był ks. Krzysztof Ora – diecezjalny duszpa sterz służby liturgicznej. ks.lz TARNÓW Biskup Andrzej Jeż, nowo mianowa ny biskup tarnowski, wyświęcił na kapłanów 27 diakonów Wyższego Seminarium Duchownego w Tarno wie. Do tego dnia przygotowywali się oni przez sześć lat nauki i for macji. Nowym kapłanom w tym ważnym dla nich dniu towarzyszyły rodziny, wspólnota seminaryjna i de legacje z parafii, z których pochodzą. W homilii bp Jeż powiedział, że słowa Chrystusa: „Ty pójdź za Mną!” wskazują stały i jedyny właściwy kie runek kapłańskiego życia. W tarnowskim seminarium, które jest największe w Polsce, każdego roku kształci się ok. 200 kleryków. Zdobywa niu wiedzy i formacji towarzyszy praca w szpitalach na terenie diecezji. W wa kacje klerycy wyjeżdżają na misje, a tak że do różnych krajów w Europie. eb WARSZAWA 21 maja zmarł o. Jacek Bolewski SJ w 67. roku życia, 42. powołania za konnego i 34. roku kapłaństwa. Był cenionym nauczycielem akade mickim, autorem licznych książek i ar tykułów, kaznodzieją, rekolekcjonistą i spowiednikiem. Od wielu lat zmagał się z chorobą nowotworową. Urodził się w 1946 r. w Poznaniu. Po maturze podjął studia na Wydziale Fi zyki Uniwersytetu Warszawskiego i w 1968 r. uzyskał magisterium, następ nie przez 2 lata był asystentem w In stytucie Fizyki Teoretycznej na UW. W 1970 r. wstąpił do Towarzystwa Jezusowego i odbył dwuletni nowicjat w Kaliszu. Następnie studiował filozo fię w Gallarate (Włochy) i Monachium oraz teologię na Papieskim Wydziale Teologicznym „Bobolanum” w War szawie, po czym odbył specjalistycz ne studia z teologii dogmatycznej we Frankfurcie n. Menem. W 1978 r. przy jął święcenia prezbiteratu. Profesję zakonną po odbyciu trzeciej probacji w Berlinie złożył w 1987 r. Przez wiele lat był ojcem duchownym scholasty ków i spowiednikiem w warszawskim kolegium jezuitów. W 1986 r. o. Bolewski uzyskał dok torat. Habilitował się w 1998 r. na pod stawie rozprawy: „Początek w Bogu. Jedność dziewiczego i niepokalanego poczęcia”. W 2008 r. otrzymał tytuł profesora nauk teologicznych. Od 1990 r. wykładał teologię dogmatyczną w Collegium Bobolanum Papieskiego Wydziału Teologicznego w Warszawie. W latach 2001–2007 był dziekanem te goż wydziału. Należał do Polskiego To warzystwa Mariologicznego. W latach 1992–1995 pełnił funkcję redaktora naczelnego „Przeglądu Powszechnego” i kwartalnika „Stu dia Bobolanum”. Opublikował ponad dwadzieścia książek oraz wiele arty kułów w czasopismach naukowych i popularyzatorskich. Aktywny był też w radiu i telewizji. Jako teolog i kazno dzieja o. Bolewski szczególnie intere sował się tematyką mariologiczną, jak również związkami teologii ze sztuką i literaturą (Szekspir, Miłosz, Szymbor ska) oraz malarstwem. Nieustannie drążył relacje zachodzące pomiędzy złem, grzechem i miłosierdziem Bo żym. Bliski był mu dialog międzyre ligijny, zwłaszcza z buddyzmem. Dla wielu jezuitów oraz świeckich był mi strzem życia duchowego. Wacław Oszajca SJ Bez pielgrzymki Jana Pawła II w 1987 r. do Polski nie byłoby czerw cowych wyborów 1989 r. – taką tezę przedstawił 26 maja dr Andrzej Gra jewski podczas międzynarodowej konferencji naukowej zatytułowanej „Brama do wolności”. Sesja zorganizowana przez Mu zeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyń skiego poświęcona była trzeciej piel grzymce papieskiej do Polski w 1987 r. Kard. Kazimierz Nycz zwrócił uwagę na aspekt religijny trzeciej pielgrzymki Jana Pawła II, w której centrum znala zły się sakramenty Eucharystii i kapłań stwa. Przypomniał też, że w 1987 r. w Polsce papież beatyfikował Karolinę Kózkównę i bp. Michała Kozala oraz za twierdził kult bł. Jadwigi Królowej. Dr Anrzej Grajewski przyjrzał się tej pielgrzymce w kontekście zmian w Związku Sowieckim, zachodzących pod wpływem pieriestrojki. Zmiany te Jaruzelski starał się wykorzystać, zapraszając papieża do Polski, choć napotykał na opór nomenklatury partyjnej, która czuła się zwycięska po rozbiciu „Solidarności”. Także w ca łym obozie socjalistycznym widać było niechęć wobec zmian na Kremlu, a przywódca NRD Erich Honecker ka zał nawet cenzurować rosyjskojęzycz ną prasę. Z DIECEZJI cy Murowanej (diecezja tarnowska), Łukasz Tkaczyk z par. Zesłania Ducha Świętego w Sosnowcu. jc 19 Zdaniem Grajewskiego owocem trzeciej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski była rewitalizacja pojęcia „So lidarność” i jej powrót do dyskursu społecznego. gp Z DIECEZJI WARSZAWA-PRAGA 20 – Zniszczyć rodzinę, religię, Kościół i wszystkie tradycyjne stereotypy, aby stworzyć masę społeczną, którą łatwo można modelować, to praw dziwy cel ideologii gender – zauwa żył abp Henryk Hoser w trakcie spo tkania na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Biskup warszawsko-praski wziął udział w konferencji „Ideologia gen der – wyzwania antropologiczne współczesności. Ujęcie bioetyczne”. Analizując historię powstania tej ideologii, abp Hoser powiedział, że trzema wektorami, które doprowa dziły do jej obecnego kształtu, były: rewolucja feministyczna w XIX w., na stępnie rewolucja seksualna zwłasz cza II poł. XX wieku, która przekształ ciła naszą mentalność, oraz rewolucja kulturowa. Jak tłumaczył biskup warszawsko -praski, gender oznacza stworzony w sposób performatywny zespół cech i zachowań, ról płciowych i ste reotypów przypisywanych kobietom i mężczyznom przez społeczeństwo i kulturę. – Zgodnie z tą ideologią płeć tylko w niewielkiej części jest deter minowana przez biologię. Natomiast cechy uznawane za genetycznie przy pisane kobiecie lub mężczyźnie wyni kają z uwarunkowania kulturowego lub presji społecznej. Ponadto w myśl ideologii gender każdy może sobie sam wybrać swoją płeć seksualną. Jak zauważył abp Hoser, ideolo gia gender przełożyła marksistowską ideologię walki klas na relacje między kobietami a mężczyznami, gdzie, jak stwierdzono, grupą uciskaną są ko biety. Stąd na kolejnych konferencjach międzynarodowych w Kairze i Pekinie w imię obrony praw kobiet podjęto próbę tworzenia odrębnego prawa, tak jakby nie były one zawarte już w Powszechnej Deklaracji Praw Czło wieka z 1948 r. W konsekwencji, zda niem biskupa warszawsko-praskiego, coraz częściej współczesne sprawy polityczne, społeczne, ekonomiczne i kulturowe rozpatrywane są w per spektywie ideologii genderowej, czyli biorąc pod uwagę tzw. walkę płci. W dyskusjach publicznych czołowi przedstawiciele ideologii gender bar dzo często stosują pojęcia „stereotyp” i „stereotypy” jako swego rodzaju sło wo wytrych. Uważają, że stereotypem są np. różne role matki i ojca. Próbują oni także zanegować i rozbić autory tet rodziców, nauczycieli, zachęcając, aby dzieci były uczone przez tych, którzy są równi im wiekiem i ich po ziomem, czyli zachęcają do sytuacji, w której „ślepy prowadzi kulawego” – skonkludował abp Hoser. Zgodnie z ideologią gender tym, co hamuje rozwój, są wszelkiego rodzaju systemy i struktury wytworzone przez kulturę i religię, w tym najbardziej nie bezpiecznymi wydają się rodzina i Ko ściół katolicki. Dlatego nie dziwią abp. Hosera coraz większe i częstsze ataki na tę instytucję. – Chodzi o stworzenie globalnego zarządzania światem, a to będzie moż liwe, jeśli nastąpi atomizacja społe czeństwa. Brak więzi międzyludzkich sprawia, że nie ma oddolnych wspól nych inicjatyw. Takie społeczeństwo jest jak plastelina, można nim manipu lować na wszystkie strony – tłumaczył abp Hoser, zwracając uwagę, że grozi to totalitarnym dryfem, o czym zresz tą pisał już Fukuyama. Biskup warszawsko-praski zwrócił także uwagę, że tzw. matkami i ojcami chrzestnymi ideologii gender są m.in. Margaret Sanger, Emma Goldman, Marie Stopes, Simone de Beauvoir, Shulamith Firestone, Herbert Marcu se, Jean Paul Sartre, Michel Foucault, Jacques Derrida oraz Michel Onfray. mag WROCŁAW – Rozumienie kapłaństwa jako służ by pozwala odrzucić pokusę przeży wania go w duchu karierowiczostwa – mówił 26 maja we Wrocławiu abp Marian Gołębiewski do 14 diakonów tuż przed udzieleniem im sakramen tu kapłaństwa. W homilii metropolita wrocławski przypomniał, że sposób sprawowa nia urzędu kapłańskiego został ujęty w wypowiedzi Jezusa, który nauczał, że nie przyszedł na świat po to, by mu służono, ale aby służyć i złożyć własne życie w ofierze za zbawienie ludzi. Przestrzegał jednocześnie przed niebezpieczeństwami grożącymi oso bom idącym za Jezusem. – Musicie liczyć się również z tym, że w przy szłości mogą wejść pośród was wilki drapieżne, nie oszczędzając owczarni powierzonej waszej trosce, stąd już na samym początku waszej drogi ka płańskiej wzywam was do czujności, by nie uszczuplić łaski, która dziś z ła skawości Boga jest wam przekazana – powiedział. Ks. Rafał Kowalski ZIELONA GÓRA – GORZÓW Mszą św. w intencji uczestników sesji naukowej zakończyła się w katedrze Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny pierwsza w Gorzowie Wiel kopolskim konferencja pod hasłem: „NaProTECHNOLOGY – Zdrowie pro kreacyjne”. Konferencja, w której uczestniczyło ponad 300 osób, odbyła się 19 maja w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Zbigniewa Herberta, pod honorowym patronatem m.in. bp. Stefana Regmunta – przewodni czącego Komisji KEP ds. Duszpaster stwa Służby Zdrowia oraz Elżbiety Polak, marszałka województwa lubu skiego. Ks. dr Dariusz Orłowski, diecezjalny duszpasterz rodzin diecezji zielono górsko-gorzowskiej, odwołując się w kazaniu do słów z encykliki „Evan gelium vitae” Jana Pawła II, że życie człowieka pochodzi od Boga, jest Jego darem i odbiciem oraz że czło wiek nie może rościć sobie prawa do bezpośredniego zniszczenia niewin nej istoty ludzkiej – tłumaczył znacze nie nowej dziedziny medycyny, którą jest naprotechnologia. – W dobie powszechności aborcji, sztucznej prokreacji, eksperymentów na ludzkich embrionach, eutanazji – jest potrzebne świadectwo poszano wania ludzkiego życia od momentu poczęcia aż do jego naturalnej śmier ci. Naprotechnologia jest postawą pokory wobec tajemnicy ułomności ludzkiej, szacunku wobec życia, które pochodzi od Boga – mówił kapłan. wm Audiencja generalna, 23 maja 2012 Drodzy bracia i siostry! W minioną środę ukazałem, że św. Paweł powiada, iż Duch Święty, który jest wielkim mistrzem modlitwy, uczy nas, by zwracać się do Boga serdecz nymi słowami dzieci, nazywając go „Abba, Ojcze”. Tak czynił Jezus. Nawet w najbardziej dramatycznej chwili swego ziemskiego życia nigdy nie utracił On ufności do Ojca i wzywał Go zawsze bezpośrednio jako umiłowany Syn. W Getsemani, kiedy odczuwał trwogę śmierci, modlił się: „Abba, Oj cze, dla Ciebie wszystko jest możliwe, zabierz ten kielich ode Mnie! Lecz nie to, co Ja chcę, ale to, co Ty [niech się stanie]!” (Mk 14, 36). Od pierwszych kroków swej drogi Kościół przyjął to wezwanie i uczy nił je swoim, zwłaszcza w modlitwie „Ojcze nasz”, w której codziennie mó wimy: „Ojcze nasz... niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w nie bie” (Mt 6, 9–10). W listach św. Pawła odnajdujemy je dwukrotnie. Apostoł zwraca się do Galatów słowami: „Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: «Abba, Ojcze»!” (Ga 4, 6). Zaś w centrum owego kan tyku do Ducha Świętego, jakim jest ósmy rozdział Listu do Rzymian, św. Paweł przypomina: „Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: «Abba, Ojcze!»” (Rz 8, 15). Chrześcijaństwo nie jest reli gią strachu, ale zaufania i miłości do Ojca, który nas kocha. Te dwa boga te stwierdzenia mówią nam o posła niu i przyjęciu Ducha Świętego, daru Zmartwychwstałego, czyniącego nas dziećmi w Chrystusie, Synu Jednoro dzonym i umieszczającego nas w sy nowskiej relacji z Bogiem, w relacji głębokiej ufności, takiej jak ufność dzieci. Jest to relacja synowska analo giczna do relacji Jezusa z Ojcem, choć inne jest jej pochodzenie i znaczenie: Jezus jest odwiecznym Synem Boga, który stał się ciałem, podczas gdy my stajemy się dziećmi w Nim, w czasie, poprzez wiarę i sakramenty chrztu św. i bierzmowania. Dzięki tym dwom sakramentom stajemy się zanurzeni w tajemnicy paschalnej Chrystusa. Duch Święty jest cennym i niezbęd nym darem czyniącym nas dziećmi Bożymi, który dokonuje owego przy brania za synów, do czego powołane są wszystkie istoty ludzkie, aby jak stwierdza Boże błogosławieństwo Listu do Efezjan: „Bóg w Chrystusie wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem” (Ef 1, 4). Być może współczesny człowiek nie dostrzega piękna, wielkości i głę bokiego ukojenia zawartego w sło wie „Ojcze”, którym możemy zwrócić się do Boga w modlitwie, ponieważ niejednokrotnie postać ojca nie jest wystarczająco obecna i konkretna w życiu codziennym. Nieobecność ojca, kwestia ojca, który nie uczestni czy w życiu dziecka, jest problemem naszych czasów, dlatego trudnym staje się zrozumienie w całej głębi, co znaczy, że Bóg jest dla nas ojcem. Od samego Jezusa, z Jego synowskiej relacji z Bogiem możemy nauczyć się, co to właściwe znaczy „ojciec”, jaka jest właściwa natura Ojca, który jest w niebie. Krytycy religii twierdzili, że mówienie o Bogu jako Ojcu miałoby być projekcją naszych ojców na rze czywistość nieba. Przeciwnie, w Ewan gelii Chrystus ukazuje, kim jest i jakim jest prawdziwy Ojciec, i że możemy odkryć prawdziwe ojcostwo i nauczyć się także, czym ono jest. W Kazaniu na Górze Jezus powiada: „Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie” (Mt 5, 44–45). To właśnie miłość Jezusa, Syna Jednorodzonego, która posuwa się aż do daru z sie bie samego ma krzyżu, ukazuje nam prawdziwą naturę Ojca: On jest Miło ścią. Także i my, w naszej modlitwie synów wkraczamy na tę drogę miło ści Boga, która oczyszcza nasze pra gnienia, nasze postawy naznaczone zamknięciem, samowystarczalnością, egoizmem typowymi dla człowieka starego. Możemy więc powiedzieć, że w Bogu bycie ojcem przybiera dwa wymiary. Nade wszystko Bóg jest na szym Ojcem, będąc naszym Stwórcą. Każdy z nas, każdy człowiek jest Bo żym cudem, Bóg go pragnie i zna go osobiście. Kiedy w Księdze Rodzaju mowa, że istota ludzka jest stworzo na na obraz Boga (por. 1, 27), chce się przez to wyrazić właśnie tę rzeczy wistość: Bóg jest naszym ojcem, dla Niego nie jesteśmy anonimowymi, bezosobowymi istotami, ale mamy imię. Duch Święty, który w nas mówi i powiada „Abba, Ojcze!”, pozwala nam wejść w tę prawdę, przekazuje ją w naszą najbardziej intymną sferę i wypełnia naszą modlitwę spokojem i radością. Zawsze, kiedy się modlę psalmami, porusza mnie słowo: „Twe ręce mnie uczyniły i ukształtowały” (Ps 119, 73). Każdy z nas może w tym pięknym obrazie odczytać osobistą relację z Bogiem: Twoje ręce mnie ukształtowały, Ty mnie pomyślałeś i stworzyłeś moje oblicze... Ale to jesz cze nie wystarcza. Duch Chrystusa otwiera nas na drugi wymiar ojcostwa Boga, bo Jezus jest Synem w pełnym tego słowa znaczeniu, „współistotny Ojcu”, jak wyznajemy w Wyznaniu Wiary. Stając się istotą ludzką, tak jak my, wraz z wcieleniem, śmiercią i zmartwychwstaniem Jezus z kolei nas przyjmuje w swoim człowieczeń stwie i w swoim byciu Synem tak, że również i my możemy wstąpić w tę samą Jego przynależność do Boga. Oczywiście nasze bycie synami Boży mi nie ma Jezusowej pełni: musimy stawać się nimi coraz bardziej na dro dze całego naszego życia chrześcijań skiego, wzrastając w naśladowaniu Chrystusa, w komunii z Nim, aby co raz głębiej wkraczać w relację miłości z Bogiem Ojcem, która wspiera i na daje prawdziwy sens życiu. Ta właśnie zasadnicza rzeczywistość jest nam ukazana, kiedy otwieramy się na Du cha Świętego, a On sprawia, że zwra camy się do Boga, mówiąc Mu: „Abba, WAT YK AN Benedykt XVI: otwarcie na Ducha Świętego pomaga w odkryciu synowskiej relacji z Bogiem 21 Tato!”. Wkroczyliśmy ponad relację wynikającą ze stworzenia – w przy brane synostwo. Zjednoczeni z Jezu sem jesteśmy rzeczywiście w Bogu sy nami na nowy sposób, w nowej relacji. Chciałbym powrócić do dwóch fragmentów ze św. Pawła, które roz ważamy na temat tego działania Du cha Świętego w naszej modlitwie. Są to dwa kroki, które sobie nawzajem odpowiadają, choć zawierają również inny odcień. W Liście do Galatów apo stoł stwierdza, że Duch woła w nas: „Abba, Ojcze!”, natomiast w Liście do Rzymian mówi, że to my wołamy w Duchu: „Abba, Ojcze!”. Św. Paweł chce, abyśmy zrozumieli, że chrześci jańska modlitwa nigdy nie ma jedne go kierunku – od nas ku Bogu, nigdy nie jest po prostu „naszym działa niem”, lecz jest wyrazem wzajemnej relacji, w której Bóg działa jako pierw szy: to Duch Święty w nas woła, a my możemy wołać, gdyż impuls pochodzi od Ducha Świętego. Nie moglibyśmy się modlić, jeśliby w głębi naszych serc nie było wpisane pragnienie Boga, bycie dziećmi Bożymi. Człowiek od kąd istnieje, nieustannie poszukuje Boga, usiłuje z Nim rozmawiać, ponie waż Bóg wpisał się w nasze serca. Tak więc pierwsza inicjatywa pochodzi od Boga i wraz ze chrztem Bóg działa w nas, Duch Święty działa w nas. Jest On pierwszym inicjatorem modlitwy, abyśmy mogli rzeczywiście rozmawiać z Bogiem i mówić do Boga „Abba!”. Tak więc ta Jego obecność otwiera naszą modlitwę i nasze życie na perspekty wy Trójcy Świętej i Kościoła. Ponadto rozumiemy też, że modli twa Ducha Chrystusa w nas i nasza w Nim jest nie tylko aktem indywi dualnym, lecz także aktem całego Kościoła. Kiedy się modlimy, nasze serce się otwiera, wkraczamy w ko munię nie tylko z Bogiem, lecz także ze wszystkimi dziećmi Bożymi, gdyż jesteśmy w jedności. Kiedy zwracamy się do naszego Ojca w naszej izdebce wewnętrznej, w milczeniu i skupieniu, nigdy nie jesteśmy sami. Ten, kto roz mawia z Bogiem, nigdy nie jest sam. Jesteśmy w wielkiej modlitwie Ko ścioła, jesteśmy częścią wielkiej sym fonii, jaką wspólnota chrześcijańska rozsiana po całym świecie i w każdym czasie wznosi do Boga. Oczywiście muzycy i instrumenty są różne – a jest to element bogactwa – lecz melo dia chwały jest jedna i zgodna. Tak więc za każdym razem, gdy wołamy i mówimy: „Abba, Ojcze!”, to Kościół, cała komunia ludzi, którzy się modlą, wspiera nasze wezwanie, a nasze we zwanie jest modlitwą Kościoła. Znaj duje to odzwierciedlenie także w bo gactwie charyzmatów, posług, zadań, jakie wypełniamy we wspólnocie. Św. Paweł pisze do chrześcijan w Koryn cie: „Różne są dary łaski, lecz ten sam Duch; różne też są rodzaje posługiwa nia, ale jeden Pan; różne są wreszcie działania, lecz ten sam Bóg, sprawca wszystkiego we wszystkich” (1 Kor 12, 4–6). Modlitwa kierowana przez Ducha Świętego, który sprawia, że wołamy: „Abba, Ojcze!” z Chrystusem i w Chrystusie, wpisuje nas w wielką mozaikę rodziny Bożej, w której każdy ma ważne miejsce i rolę, w głębokiej jedności z całością. Jeszcze ostatnia uwaga: uczymy się wołać „Abba, Ojcze!” także z Maryją, Matką Syna Bożego. Spełnienie pełni czasu zachodzi w momencie, gdy Ma ryja wypowiedziała – tak, jej pełnego posłuszeństwa woli Bożej: „Oto Ja, słu żebnica Pańska” (Łk 1, 38). Drodzy bracia i siostry, uczymy się zasmakować w naszej modlitwie pięk na, że jesteśmy przyjaciółmi, wręcz synami Bożymi, że możemy przyzy wać Boga z ufnością, jaką ma dziecko wobec rodziców, którzy je kochają. Otwórzmy naszą modlitwę na działa nie Ducha Świętego, aby w nas wołał do Boga: „Abba, Ojcze!” i aby nasza modlitwa przemieniała, nieustannie nawracała nasze myślenie, działanie, aby czynić je coraz bardziej zgodne z myśleniem i działaniem Jednorodzo nego Syna, Jezusa Chrystusa. Dziękuję. tł. st Papież do kardynałów: WAT YK AN zło chce opanować świat, jesteśmy Kościołem wojującym 22 Dziękuję Bogu za wszystkie lata mo jego życia, również za ciemne noce. Bo patrząc z perspektywy czasu, można zobaczyć, że również noce były konieczne i dobre – powiedział 21 maja Benedykt XVI na zakończe nie obiadu z kardynałami rezydują cymi w Rzymie. Wspólnym posiłkiem papież chciał podziękować purpura tom za życzenia, jakie napłynęły do niego z okazji 85. urodzin. W krótkim słowie odniósł się do aktualnej sytu acji Kościoła. – Pojęcie Ecclesia militans – Kościo ła wojującego – nie jest dziś modne – stwierdził papież. – W rzeczywistości jednak coraz lepiej rozumiemy, że jest prawdziwe. Widzimy, że zło chce opa nować świat i konieczne jest podjęcie z nim walki. Widzimy też, że zło posłu guje się wieloma sposobami: okrut nymi, uciekając się do różnych form przemocy, ale też udaje dobro i w ten sposób narusza moralne fundamenty społeczeństwa. Św. Augustyn powie dział, że cała historia jest walką dwóch miłości: miłości własnej, aż do pogar dzania Bogiem, i miłości Boga, aż do pogardzania sobą w męczeństwie. My uczestniczymy w tej walce, a w walce ważne jest mieć przyjaciół. Ja mam wokół siebie przyjaciół z Kolegium Kardynalskiego. To są moi przyjaciele, z nimi czuję się jak w domu, czuję się pewnie w tym towarzystwie wielkich przyjaciół, którzy są ze mną i są, wszy scy razem, z Panem Bogiem. Dziękuję wam za tę jedność w radościach i bó lach. Idziemy naprzód. Pan powie dział: «Odwagi, Jam zwyciężył świat». Jesteśmy w «drużynie» Pana, a zatem w drużynie zwycięskiej. W imieniu zaproszonych gości głos zabrał dziekan Kolegium Kardynal skiego kard. Angelo Sodano. Zauwa żył on, że niedawne urodziny papieża i rocznica pontyfikatu dla wszystkich są okazją do odśpiewania dzięk czynnego hymnu „Te Deum”. W tym kontekście przypomniał nieustanne nawoływanie Benedykta XVI do odro dzenia wiary. RV Kongregacja Nauki Wiary opubliko wała na swojej stronie internetowej normy postępowania podczas rozpo znawania domniemanych objawień i wizji. Są to oficjalne tłumaczenia na języki nowożytne (francuski, angiel ski, włoski, hiszpański i niemiecki) dokumentu zaaprobowanego przez Sługę Bożego papieża Pawła VI 24 lu tego 1978 r., a następnie opublikowa nego w języku łacińskim. Jak przypomina we wprowadzeniu obecny prefekt Kongregacji Nauki Wiary kard. William Levada, w chwili ukazania się tego dokumentu uwa żano, że wystarczy tekst łaciński, tym bardziej że jest on adresowany przede wszystkim do biskupów. Jednak w międzyczasie ukazały się różne jego tłumaczenia niemające aprobaty Sto licy Apostolskiej. Kwestię tę poruszył w adhortacji posynodalnej „Verbum Domini” Benedykt XVI. Ojciec Święty zalecił „pomaganie wiernym we właś ciwym rozróżnianiu słowa Bożego i objawień prywatnych, których rolą nie jest (...) «uzupełnianie» ostatecz nego Objawienia Chrystusa, lecz po maganie w pełniejszym przeżywaniu go w jakiejś epoce historycznej”. Normy Kongregacji Nauki Wiary są swoistym vademecum postępowania w przypadkach, gdy docierają do bi skupa informacje na temat domnie manych objawień. Do obowiązków ordynariusza miejsca należy bowiem „wstępne zbadanie zjawiska”. Jest to ważne również w obliczu szybkości, z jaką rozchodzą się informacje o do mniemanych objawieniach oraz moż liwości organizowania spontanicznych pielgrzymek. Zjawisko to stanowi więc wyzwanie dla władz kościelnych. Normy przedstawiają kryteria pozy tywne i negatywne, które mają służyć określeniu wiarygodności zjawiska. Ich zasadniczym celem jest obrona wiary ludu i unikanie upowszechniania się twierdzeń zaprzeczających nauce Ko ścioła czy wprost jej przeciwnych. By zyskać „pewność moralną odno śnie domniemanego objawienia”, ko nieczne jest rygorystyczne dochodze nie. Polega ono na zbadaniu równowagi psychicznej „wizjonera”, jego uczciwo ści, prawości życia, szczerości, łagodno ści wobec władzy kościelnej i zdolności powrotu do normalnego życia wiarą. Muszą być też wykluczone przypadki zbiorowej psychozy lub histerii. Dla uznania nadprzyrodzonego charakteru objawienia nie wystarczają nawrócenia. Orędzie otrzymane przez wizjonerów musi być zgodne z dok tryną. Powodem do nieufności może być np. wyraźne poszukiwanie korzy ści związane z danym faktem czy też czyny złe moralnie, popełnione przez wizjonera lub jego zwolenników pod czas domniemanego objawienia czy w związku z nim. Każdy biskup musi czuwać, zasięgać informacji i podej mować działania, aby zapobiec nad użyciom w sprawowaniu kultu. Do jego obowiązków należy potępienie błędnych nauk i zapobieganie niebez pieczeństwu fałszywego mistycyzmu. Jeżeli natomiast istnieje pewność co do nadprzyrodzonego charakteru zjawiska, biskup może zezwolić na pu bliczne przejawy pobożności. Jak zauważa na łamach portalu Va ticanInsider Andrés Beltramo Alvarez, decyzja o opublikowaniu tych norm nie jest związana z jakimiś szczegól nymi wydarzeniami. Z drugiej strony podkreśla, że dzieje się to w chwili, kiedy powołana przez Stolicę Apostol ską specjalna międzynarodowa ko misja bada domniemane objawienia maryjne w Medjugorje, w Bośni. Jest to zjawisko na skalę światową. Jego zagorzałych zwolenników i przeciw ników liczy się już w setkach tysięcy. st Niebawem nowe zmiany w Kurii? – W Kurii Rzymskiej oczekuje się w najbliższym czasie nominacji nowe go prefekta Kongregacji Nauki Wiary, choć można się spodziewać także in nych zmian personalnych – twierdzi włoski watykanista Sandro Magister. Dziennikarz „L’Espresso” przypomi na, że 15 czerwca obecny prefekt Kon gregacji Nauki Wiary, Amerykanin, kard. William Levada ukończy 76 lat. Naj prawdopodobniej jego następcą zosta nie obecny biskup Ratyzbony Gerhard Ludwig Müller, redaktor „Dzieł wszyst kich” Josepha Ratzingera, teolog uwa żany w Niemczech za konserwatystę, choć zaprzyjaźniony z jednym z ojców „teologii wyzwolenia”, mieszkającym w Paryżu Peruwiańczykiem, od 20 lat dominikaninem, Gustavo Gutierrezem. Magister zauważa ponadto, że „przewidziany prawem wiek” – 75 lat, w którym biskupi diecezjalni oraz pra cujący w Kurii Rzymskiej składają na ręce Ojca Świętego rezygnację z peł nionych urzędów, ukończyło już wiele innych osób. Jest wśród nich sekretarz pomocniczy Kongregacji ds. Ewange lizacji Narodów, Włoch, abp Pierluigi Vacchelli. W tej ważnej dykasterii od powiedzialnej za Kościół misyjny po przedwczesnej śmierci ks. Massimilia no Cenciego nieobsadzone jest także stanowisko podsekretarza. Z kolei w Penitencjarii Apostolskiej – najwyższym trybunale kościelnym rozpatrującym sprawy sumienia – 21 kwietnia ukończył 75 lat jej regens bp Gianfranco Girotti OFMConv. W in nym z trybunałów – Rocie Rzymskiej – już 1 października 2010 r. przewidziany prawem wiek osiągnął dziekan, Polak, bp Antoni Stankiewicz. Od 22 września 2010 r., kiedy zmarł ks. prał. Eleuterio Fortino, nieobsadzone jest stanowisko podsekretarza Papieskiej Rady ds. Po pierania Jedności Chrześcijan. 18 listo pada ub.r. 75 lat ukończył przewodni czący Papieskiej Rady ds. Rodziny kard. Ennio Antonelli. 23 stycznia br. próg ten przekroczył sekretarz Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego abp Pier Luigi Celata. 24 września br. ukończy 79 lat kardynał archiwista i bibliotekarz Świętego Kościoła Rzymskiego, sale zjanin, kard. Raffaele Farina. Wreszcie 15 czerwca 75. urodziny obchodził będzie jałmużnik Jego Świątobliwości, Hiszpan, abp Felix del Blanco Prieto. Magister zauważa, że siedem z dzie sięciu wymienionych funkcji pełnili dotąd Włosi, i zastanawia się, czy Be nedykt XVI będzie dążył do większe go umiędzynarodowienia Kurii. Tym bardziej że po śmierci bł. Jana Pawła II udział Włochów w centralnym zarzą dzie Kościoła znacznie się zwiększył. O ile w marcu 2005 r. na 27 urzędów kurialnych siedmioma kierowali Włosi, to obecnie jest ich 13 – na 28 urzędów. st WAT YK AN Jak rozpoznać objawienie? 23 Dlaczego Watykan ma złą prasę? Stolica Apostolska postanowiła przeanalizować swoje trudne relacje z mediami. Zadania podjął się redak tor naczelny „L’Osservatore Roma no” prof. Giovanni Maria Vian. Do współpracy zaprosił kard. Gian franca Ravasiego, przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Kultury, dwóch włoskich historyków, m.in. Andreę Riccardiego, założyciela Wspólnoty św. Idziego, oraz pięciu dziennikarzy zagranicznych. W ten sposób do wło skich księgarń trafiła książka będąca owocem ich analiz. Nosi ona tytuł „Nieprzerwana nić – trudne relacje między Watykanem i prasą między narodową”. Redaktor książki prof. Vian tytułem wstępu przypomina, że Watykan nie zawsze miał trudności z mediami. Był czas, gdy miał dobrą prasę. Było to za pontyfikatu Jana XXIII, który wyrobił sobie opinię „dobrego papieża”, oraz w czasie II Soboru Watykańskiego. Media ponownie odwróciły się od Watykanu, kiedy Paweł VI rozwiewał złudzenia wzbudzone przez Sobór, a w szczególności po ogłoszeniu w 1968 r. encykliki „Humanae vitae”. Później było już tylko pod górkę – przypomina redaktor naczelny „L’Os servatore Romano”. Na opory ze strony mediów niemal przez cały swój pontyfikat napotykał Jan Paweł II. Nie inaczej jest z Bene dyktem XVI. Dziś kontakt Kościoła z mediami dodatkowo utrudnia to, że środki przekazu są nastawione na sto sunkowo płytkie przesłanie. Wśród ich dzisiejszych odbiorców coraz bardziej słabnie wola dociekania i rozumienia – podkreśla prof. Vian. RV WAT YK AN Ustąpił prezes IOR Rada nadzorcza Instytutu Dzieł Reli gijnych (IOR) jednogłośnie uchwaliła wotum nieufności wobec prezesa prof. Ettore Gotti Tedeschi – ogłosiło 24 maja Radio Watykańskie. 24 Według Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej rada na posiedzeniu zwyczajnym podjęła między innymi „budzącą jej coraz poważniejsze za niepokojenie” kwestię zarządzania IOR-em. Poinformowano, że pomimo zgłaszania prof. Tedeschi uwag w tej sprawie „sytuacja uległa dalszemu po gorszeniu”. Ostatecznie rada Nadzor cza uzasadniła swoje wotum nieufno ści „niewykonywaniem przez prezesa różnych czynności niezwykle istot nych dla pełnionego przezeń urzędu”. Zdaniem watykanisty Andrei Tor niellego powodem ustąpienia 67‑let niego ekonomisty i bankiera były tarcia wewnątrz rady nadzorczej oraz nowe ustawodawstwo banku waty kańskiego, mające doprowadzić do wpisania Państwa Watykańskiego na międzynarodową „białą listę” krajów godnych zaufania, jeśli chodzi o wal kę z procederem „prania brudnych pieniędzy”. Prof. Ettore Gotti Tedeschi kierował Instytutem Dzieł Religijnych od 24 września 2009 r. W IOR jest 33 tys. kont. Dwie trzecie należą do instytucji kościelnych i osób duchownych z Włoch. Na dalszych miejscach pod względem liczby kont plasują się Polska, Francja, Hiszpania i Niemcy, natomiast 2,7 tys. kont nale ży do instytucji i osób z Afryki i Ame ryki Łacińskiej. Aby otworzyć konto w banku watykańskim, trzeba być upoważnioną do tego osobą duchow ną, świeckim pracownikiem Państwa Watykańskiego lub pracownikiem placówki dyplomatycznej przy Stolicy Apostolskiej. Klientami IOR jest oko ło 15 tys. duchownych, w tym 1600 biskupów i większość kardynałów. 80 proc. zdeponowanych sum należy do fundacji, zakonów, konferencji epi skopatów, kolegiów i klasztorów na całym świecie. st Watykan i Czechy chcą umowy międzynarodowej „Stolica Apostolska i Republika Czeska pragną uregulować relacje między Kościołem a państwem za pomocą umowy międzynarodowej, sprawiedliwego rozwiązania kwestii dóbr kościelnych i podtrzymywa nia dialogu”. Słowa te znalazły się 25 maja w komunikacie po spotka niu premiera Republiki Czeskiej Pe tra Nečasa z Benedyktem XVI, a na stępnie watykańskim sekretarzem stanu kard. Tarcisio Bertone. Jak stwierdza watykańskie Biuro Pra sowe, podczas serdecznych rozmów poruszono kwestie będące przedmio tem wspólnego zainteresowania. Wy rażono życzenie, aby trwające właśnie w czeskiej Izbie Poselskiej prace nad projektem ustawy o dobrach kościel nych „zakończyły się sprawiedliwie”, tak aby uszanowany został wkład, jaki Kościół katolicki wnosi w życie całego kraju. Obydwie strony potwierdziły też wolę uregulowania relacji między Ko ściołem a państwem za pomocą umo wy międzynarodowej. Szef czeskiego rządu przyjechał do Rzymu z okazji inauguracji jubileuszu 1150. rocznicy przybycia do państwa Wielkomorawskiego świętych Cyry la i Metodego. W Wiecznym Mieście zjawiła się też delegacja Czeskiej Kon ferencji Biskupiej z kardynałami Domi nikiem Duką, Miloslavem Vlkiem oraz arcybiskupem Janem Graubnerem z Ołomuńca. st Św. Jan z Ávili i św. Hildegarda z Bingen Doktorami Kościoła Św. Jan z Ávili i św. Hildegarda z Bin gen zostaną ogłoszeni 7 październi ka br. Doktorami Kościoła powszech nego – zapowiedział Benedykt XVI podczas niedzielnej modlitwy Regi na Caeli w Watykanie. Żyjący w latach 1500–1569 hiszpań ski święty pozostawił po sobie pamięć wybitnego kapłana, wykładowcy aka demickiego, mistyka i autora dzieł o doskonaleniu duchowym. Niemiecka święta żyjąca w latach 1098–1179 była wizjonerką, lekarką, pisarką i kompo zytorką, a także znawczynią ówcze snych nauk przyrodniczych i należy do najbardziej fascynujących postaci średniowiecza. Po ogłoszeniu tych dwojga świętych Doktorami Kościoła w październiku tytuł ten będzie nosiło 35 świętych mężczyzn i kobiet. tom, kg, ts Parlament Europejski przyjął 24 maja rezolucję nt. walki z homo fobią. – Parlament wywiera politycz ną presję na rzecz uznania związków homoseksualnych w prawie rodzin nym państw członkowskich, co jest rażącym naruszeniem kompetencji Unii Europejskiej – powiedział po głosowaniu w Strasburgu polski po seł Konrad Szymański. Europarlament opowiedział się za wznowieniem prac nad dyrektywą dotyczącą dyskryminacji poza miej scem pracy; za objęciem homofobii Decyzją o Rasizmie i Ksenofobii, która kryminalizuje homofoniczne wypo wiedzi; za rozszerzającą interpretacją dyrektywy o swobodzie podróżo wania, która pozwoliłaby wymuszać uznanie dokumentów dotyczących statutu cywilnego; za wprowadze niem instytucji kohabitacji, partner stwa lub małżeństwa dla par tej samej płci w celu lepszej ochrony praw osób homoseksualnych; za użyciem szkol nictwa, administracji, legislacji do zwalczania homofobii. – Mamy kolejne rażące przekro czenie kompetencji Unii Europejskiej. Walka z tzw. homofobią staje się za grożeniem dla wolności wypowiedzi i prawa do krytyki każdego uczestni ka życia społecznego, czego dobit nym przykładem jest postulat zesta wienia bliżej nieokreślonej homofobii z rasizmem i ksenofobią. Rażąca jest w rezolucji krytyka wolności religijnej jako rzekomego tła dla homofobii. Parlament wywiera polityczną presję na rzecz uznania związków homosek sualnych w prawie rodzinnym państw członkowskich, co jest rażącym na ruszeniem kompetencji UE. Pasywna zgoda na tę ideologiczną tresurę ze strony części europejskiej centropra wicy, w tym chadecji, jest godna po żałowania – komentuje Szymański. Rezolucja przeszła 430 głosami, przy 105 „przeciw” i 59 „wstrzymują cymi się”. Centroprawica podzieliła się w głosowaniach poszczególnych kon trowersyjnych paragrafów (były przyj mowane większością ok. 350 – 200 głosów) oraz w głosowaniu końco wym. Grupa Europejskich Konserwa tystów i Reformatorów nie podpisała wspólnego tekstu rezolucji. ksz Portugalia Prawie 260 tys. listów do Matki Bożej W 2011 roku napisano prawie 260 tys. listów do Matki Bożej Fatim skiej. W większości przypadków zo stawili je na terenie portugalskiego sanktuarium pielgrzymi. Inne dotar ły do Fatimy pocztą. Jak poinformował miesięcznik „Voz da Fátima”, w listach skierowanych w ubiegłym roku do Matki Bożej Ró żańca Świętego dominowały prośby. – Zazwyczaj chodziło o wstawiennic two za nadawcę lub bliską mu osobę. Błagania wielokrotnie dotyczyły też chorych i cierpiących. Dołączonych do nich zostało ok. 7 tys. fotografii. Władze portugalskiego sanktu arium potwierdziły, że poza prośba mi osobistymi wielu pielgrzymów zwraca się do Matki Bożej Fatimskiej w sprawach uniwersalnych, błagając szczególnie o pokój na świecie. „Trze cią kategorią pozostawianych w por tugalskim sanktuarium wiadomości są z kolei podziękowania dla Maryi za Jej wstawiennictwo” – poinformował „Voz da Fátima”. Najwięcej ubiegłorocznych listów pisanych było w języku portugalskim (105 tys.), a także po angielsku (87,5 tys.) i hiszpańsku (24,3 tys.). Na ko lejnych miejscach znalazły się: język włoski (14,7 tys.) oraz francuski (pra wie 7 tys.). Spośród blisko 260 tys. listów do Matki Bożej Fatimskiej najwięcej prze syłek zostało pozostawionych w Kapli cy Objawień, a także w skarbonkach na terenie portugalskiego sanktu arium. Od niedawna jego władze udo stępniły również adres elektroniczny [email protected] dla użytkowników Internetu chcących przekazać Maryi swoje prośby i podziękowania. Wszystkie wiadomości są zbierane przez grupę sióstr zakonnych, które następnie umieszczają je podczas nocnego czuwania obok figury Matki Bożej Fatimskiej znajdującej się w Ka plicy Objawień. mz Coraz więcej świeckich na misjach Liczba portugalskich świeckich pra cujących na misjach zagranicznych zwiększyła się w ciągu ostatnich dwóch lat o prawie 500 proc. W gru pie tej dominują młodzi ludzie zwią zani ze zgromadzeniami misyjnymi. João Claudio, sekretarz Papieskich Dzieł Misyjnych w Portugalii, poin formował KAI, że w 2011 r. na misjach pracowało 287 świeckich Portugalczy ków. Oznacza to, że od końca 2009 r. ich liczba zwiększyła się niemal pię ciokrotnie. Wzrostowi obecności świeckich Portugalczyków na zagranicznych wolontariatach katolickich towarzy szy jednak spadek łącznej liczby mi sjonarzy. W 2011 r. było ich 699, czyli o 84 osoby mniej niż dwa lata wcze śniej. Przedstawiciele sekretariatu Papieskich Dzieł Misyjnych w Lizbo nie tłumaczą zmniejszającą się liczbę misjonarzy duchownych malejącą liczbą księży w Portugalii oraz „pilną koniecznością podejmowania przez nich pracy w ojczyźnie”. Z kolei większe zainteresowanie młodych wyjazdem na misje interpre towane jest z perspektywy drastycz nie rosnącego bezrobocia wśród por tugalskiej młodzieży, którego poziom przekroczył już 40 proc. Wolontariat może w takich warunkach stanowić doskonałą okazję do utrzymania ak tywności zawodowej. Obecnie na misjach pozostaje 203 portugalskich duchownych oraz 209 sióstr zakonnych. Wszyscy oni pracu ją w prawie 50 krajach świata, głów nie w Afryce i Ameryce Południowej. Większość portugalskich misjonarzy świeckich podąża w podobnych kie runkach, udając się głównie do byłych kolonii Portugalii na Czarnym Lądzie, takich jak Angola, Mozambik i Gwinea Bissau, a także do Brazylii oraz na Ti mor Wschodni. Koszty ich pobytu oraz opieki zdrowotnej pokrywają w więk EUROPA Parlament Europejski przyjął rezolucję nt. walki z homofobią 25 szości przypadków zgromadzenia mi syjne lub działające przy nich katolic kie fundacje. mz Hiszpania Księża murem za biskupem EUROPA Jednoznaczne wsparcie ze strony hiszpańskich duchownych otrzymał biskup hiszpańskiej diecezji Alca lá de Henares – Juan Antonio Reig Plá, któremu rada miejska zabroniła publicznych wystąpień podczas ofi cjalnych spotkań, gdyż w niedawnej homilii przypomniał, że akty homo seksualne są grzechem. 26 Rada miasta Alcalá de Henares, z inicjatywy socjalistycznej partii Unii Postępu i Demokracji, przegłosowała uchwałę w tej sprawie. Lewicowi radni domagają się w niej, aby przenieść ordy nariusza do innej diecezji. W specjalnym oświadczeniu księża hiszpańscy wyrazili solidarność z szykanowanym hierarchą i zaapelowali o modlitwę w intencji przestrzegania swobód religijnych, pięt nowanego biskupa oraz „tych, którzy prześladują Kościół katolicki”. Biskup Reig w homilii w Wielki Pią tek 6 kwietnia jednoznacznie potępił czyny homoseksualne. Porównał także to, co przeżywają osoby o takich skłon nościach, gdy odwiedzają nocne kluby gejowskie, do „piekła”. Biskup wyjaśniał potem, że następstwem zachowań homoseksualnych dla wielu ludzi jest „piekło w ich życiu, w potocznym zna czeniu tego słowa”. Dodał, że skłonno ści homoseksualne można leczyć. Biskupa poparł hiszpański episko pat oraz Międzynarodowa Federacja Katolickich Stowarzyszeń Lekarskich. Lekarze katoliccy przypomnieli, że choć czują „głęboki szacunek” dla homoseksualistów, opowiadają się za nauką Kościoła. rkt Wielka Brytania Noc Świadków w Londynie Biskupi różnych wyznań z Wielkiej Brytanii, Bliskiego Wschodu i Azji byli wśród ponad tysiąca uczestni ków pierwszej Nocy Świadków zor ganizowanej 17 maja w Londynie. Celem spotkania, na które złożyły się modlitwy, śpiewy, taniec i refleksje, było zwrócenie uwagi na los prześla dowanych chrześcijan. Głos zabierali wyznawcy Chrystusa z krajów do tkniętych prześladowaniami. Noc Świadków, zorganizowaną przez Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN), rozpoczęła Msza św. w katolickiej Ka tedrze Westminsterskiej, odprawiona pod przewodnictwem bp. Declana Langa, przewodniczącego Wydziału ds. Międzynarodowych Konferencji Bisku pów Katolickich Anglii i Walii. Po zakończeniu liturgii jej uczest nicy wyszli na plac przed świątynią, gdzie powitał ich arcybiskup West minsteru Vincent Nichols. Gośćmi specjalnymi byli: abp Joseph Coutts z Karaczi w Pakistanie i biskup Lukso ru w Egipcie Joannes Zakaria z katolic kiego Kościoła koptyjskiego. Obecny był także m.in. abp Athanasius Toma Dawod, kierujący Kościołem Syryjskim w Wielkiej Brytanii. Występy chóru gospel, zespołu mu zyki pop, piosenkarzy i tancerzy prze platane były filmami wideo o prześla dowanych chrześcijanach, specjalnie przygotowane na tę okazję przez ACN. Następnie do katedry przeszła pro cesja z wielkim drewnianym krzyżem niesionym przez chrześcijan pocho dzących z Pakistanu, a mieszkających w Wielkiej Brytanii. Asystent kościelny ACN w Wielkiej Brytanii ks. Martin Edwards przewod niczył liturgii światła, w czasie której odmówiono różańcowe tajemnice światła. Chrześcijanie z krajów, w któ rych dochodzi do prześladowań, czy tali relacje o śmierci męczenników w Egipcie, Iraku, Pakistanie, Indiach i Nigerii. Ich zdjęcia stały na sztalu gach, a przed nimi paliły się świece. pb Będą biskupki anglikańskie? Biskupi anglikańskiego Kościoła An glii zgodzili się na wypracowanie prawa, które umożliwi święcenie ko biet na biskupów od września 2013 r. Komunikat w tej sprawie ogłoszono w Yorku, gdzie 22 maja skończyły się obrady Izby Biskupów tego Kościoła. Na razie sprawą ma się zająć siedmiu biskupów, w tym arcybiskupi Canter bury i Yorku. Zdecydują, czy projekt może być już przedstawiony Synodowi Kościoła. Jeśli w lipcu 2013 r. uzyskałby on poparcie 2/3 członków trzech izb Synodu (biskupów, pozostałych du chownych i świeckich), wyświęcenie na biskupa pierwszej w Kościele Anglii kobiety byłoby już tylko kwestią czasu. Uczestnicy spotkania zgodzili się też na ustępstwo wobec parafii, które są temu przeciwne. Będą one mogły podlegać biskupom mężczyznom de legowanym przez biskupki. Włoska agencja SIR wątpi, by ten kompromis mógł powstrzymać dal szy odpływ tradycyjnych anglikanów, którzy wstępują do katolickiego Or dynariatu Matki Bożej z Walsingham, w którym mogą zachować swoje tra dycje liturgiczne. Kobiety są już święcone na bisku pów w amerykańskim odłamie an glikanizmu – Kościele episkopalnym, a także w Nowej Zelandii, Australii, Ka nadzie i na Kubie. Powoduje to jednak rozłamy wśród anglikanów na całym świecie. pb Francja Cannes: Nagroda Ekumeniczna dla „Jagten” Nagrodę Ekumeniczną tegoroczne go 65. Międzynarodowego Festiwa lu Filmowego w Cannes otrzymał film „Jagten” (Polowanie) duńskiego reżysera Thomasa Vinterberga. Film opowiada historię wychowaw cy o imieniu Lucas, który mieszkając w małym miasteczku, zostaje posądzo ny o molestowanie seksualne nieletniej. Mieszkańcy nie mają wątpliwości, wy chowawca traci pracę, zostaje pobity, upokorzony i społecznie napiętnowa ny. Krytycy filmowi zwracają uwagę na wybitną rolę głównego bohatera filmu kreowaną przez Madsa Mikkelsena. tom Niemcy Kard. Dziwisz Cmentarzysko w San Giovanni Rotondo W Mannheim zakończył kościołów i bezcennych W 25. rocznicę wizyty duszpaster się 98. Katholikentag skiej Jana Pawła II (23 maja 1987) zabytków i w 10. rocznicę kanonizacji Ojca Pio Uroczystą Mszą św. pod gołym nie Włochy W kataklizmie ucierpiało wiele zabytków znajdujących się na liście Światowego Dziedzictwa Ludzkości. – W pierwszym rzędzie sprawdza my i zabezpieczamy domy. Niestety na kościoły i zabytki czas przyjdzie w drugiej kolejności – powiedział je den z pracowników włoskiej obrony cywilnej. Zdecydowana większość zabytkowych kościołów na terenie dotkniętym trzęsieniem ziemi jest niedostępna dla wiernych. Niektóre – jak mówią specjaliści – przy nakładzie ogromnych środków da się odbudo wać, inne uległy bezpowrotnemu zniszczeniu. Ministerstwo kultury Włoch po informowało, że zniszczenia wśród pereł sztuki i architektury są znaczne. Runęła m.in średniowieczna wieża i katedra w Finale Emilia, zniszczony jest zamek Lambertini w Poggio Rena tico. Szkody stwierdzono w archiwum, muzeum archeologicznym i Pinakote ce w Ferrarze oraz w galerii Estense w Modenie. RV Jak poinformowało watykańskie biuro prasowe, Benedykt XVI za pośrednictwem Papieskiej Rady „Cor Unum” wyasygnował 100 tys. euro na pomoc dla poszkodowa nych w trzęsieniu ziemi. Środki te wesprą inicjatywy humanitarne lokalnego Kościoła. RV (16 czerwca 2002) do San Giovanni Rotondo przybył kard. Stanisław Dziwisz. 23 maja rektor sanktuarium o. Francesco Dileone przedstawił mu nowe miejsce, gdzie spoczywa ciało świętego. Kaplicę w dolnym kościele ozdabiają mozaiki autorstwa o. Mar co Rupnika SJ. W homilii metropolita krakowski przypomniał, że ogłoszenie włoskie go zakonnika świętym było w pew nym sensie ukoronowaniem długiej duchowej przyjaźni księdza, a następ nie arcybiskupa i kardynała Karola Wojtyły z pokornym bratem kapucy nem Ojcem Pio. Po śmierci Ojca Pio, a następnie po wyborze kardynała krakowskiego na Stolicę św. Piotra w październiku 1978 roku, „ta ducho wa przyjaźń nadal trwała. Jej początki sięgają wizyty, jaką młody ksiądz i stu dent rzymskiego Angelicum złożył w San Giovanni Rotondo” – podkreślił kardynał. Zaznaczył następnie, że ze wzrusze niem przyjął wiadomość o odbywają cej się od 19 maja pielgrzymce relikwii krwi błogosławionego Jana Pawła II do ważnych miejsc w San Giovanni Rotondo, związanych z życiem i dzia łalnością świętego Ojca Pio. Wyraził swoją wdzięczność za zaproszenie na tę jubileuszową uroczystość. – Dwadzieścia pięć lat temu towa rzyszyłem Ojcu Świętemu jako jego osobisty sekretarz. Służyłem jemu i Kościołowi w tej roli przez niemal czterdzieści lat, najpierw w Krakowie, a następnie w Watykanie. Była to naj większa łaska i największy przywilej, jaki otrzymałem w swoim życiu. To doświadczenie uformowało moją kapłańską osobowość i tożsamość. Mogłem być codziennym, bliskim świadkiem modlitwy, pracy i służby człowieka, który przez swój długi, trwający dwadzieścia siedem lat pon tyfikat zapisał się w dziejach współ czesnego Kościoła i świata – powie dział gość z Polski. ks. rp bem zakończył się 20 maja w Man nheim 98. Katholikentag – zjazd katolików niemieckich. W liturgii na dziedzińcu zamkowym uczestniczy ło 20 tys. osób. Honorowym gościem był prezydent Niemiec Joachim Gauck. W kazaniu przewodniczący Kon ferencji Biskupów Niemieckich abp Robert Zollitsch podkreślił, że Katho likentag pokazał, iż „Kościół jest żywy i dynamiczny, że szeregi chrześcijan mogą zainspirować przełom, którego potrzebuje współczesny świat i Ko ściół”. Zachęcił wiernych do bardziej śmiałego patrzenia w przyszłość i do stosowania w życiu codziennym hasła, jakie przyświecało czterodniowemu wydarzeniu w Mannheim: „Odważyć się na nowy krok”. O zaangażowanie katolików w ży cie Kościoła i społeczeństwa apelował także przewodniczący Centralne go Komitetu Katolików Niemieckich (ZdK) Alois Glück. – Doświadczyliśmy tu Kościoła żywego, Kościoła silnego w wierze i witalnego – powiedział. Zwrócił uwagę, że Katholikentag był otwarty na wszystkie problemy, któ rymi żyje dziś Kościół, i dodał, że „po głębianie wiary i niezbędne zmiany nie wykluczają siebie nawzajem”. We dług przewodniczącego ZdK potrzeb ne jest poszukiwanie rozwiązań, a nie „wieczne narzekanie”. W tym kontekście skrytykował skraj ne ugrupowania prawicowe i narodo wo-konserwatywne. To głównie one protestowały w czasie Katholikentagu przeciwko ZdK, największej organiza cji świeckich katolików w Niemczech. „Żadnych pieniędzy dla Centralnego Komitetu Katolików!” – głosiły hasła grupy katolików niezadowolonych z działalności ZdK. Osoby skupione wokół inicjatywy „Durchblick e.V” nie chcą, aby ta główna organizacja nie mieckich katolików była finansowana z podatków kościelnych, twierdząc, że „działa sprzecznie z duchem i lite rą II Soboru Watykańskiego”. Komitet EUROPA „Jedno wielkie gruzowisko, a za razem cmentarzysko zniszczonych kościołów i bezcennych zabytków” – tak krajobraz po tragicznym trzę sieniu ziemi, które 20 maja nawie dziło północne Włochy, opisał bp Francesco Cavina. Ordynariusz Car pi, diecezji leżącej na dotkniętych kataklizmem terenach, kilka nocy spędził w garażu, ponieważ jego rezydencja biskupia też znacznie ucierpiała. 27 EUROPA 28 musi w pełni zaakceptować nauczanie Kościoła, tak jak tego wymaga soboro wy dokument „Lumen gentium”, uwa żają krytycy ZdK. Zarzucają m.in., że Centralny Komitet Katolików utrzymu je ścisłe związki z „Donum vitae”, orga nizacją, która wbrew decyzji papieża wydaje zaświadczenia umożliwiające niekaralną aborcję. Podczas końcowego spotkania z organizatorami 98. Katholikentagu w Mannheim prezydent Gauck we zwał katolików, aby angażowali się w sprawy polityki oraz społeczeństwa. – Potrzebni są nam ludzie, którzy na przykład powiedzą „nie” kulturze śmierci i pławieniu się w nadmiernym dostatku – powiedział prezydent Nie miec. Przypomniał, że również w prze szłości chrześcijanie mieli wpływ na bieg historii, np. w byłej NRD, gdzie „nawet w czasach dyktatury potrafili pozostać wierni swoim wartościom, mimo iż większość mieszkańców pod dała się już losowi”. Jego zdaniem po kojowa rewolucja 1989 roku nie mo głaby zwyciężyć bez zaangażowania wielu chrześcijan i ich wspólnot. Gauck wyraził wdzięczność, że w minionych latach nastąpił postęp w dialogu pomiędzy Kościołami i wy znaniami. Podkreślił, że prawdziwa to lerancja rodzi się tam, gdzie „jesteśmy w pełni świadomi własnego stanowi ska i wszystko czynimy, aby zrozumieć innego i do niego się zbliżyć”. Na Katholikentagu pojawili się też liczni politycy. Była wśród nich kanc lerz Niemiec Angela Merkel. Przyje chała tylko na 1,5 godziny. Aby się spotkać z uczestnikami Katholiken tagu, opóźniła o godzinę odlot na szczyt G8 do USA. Wystąpienie kanc lerz zostało gorąco przyjęte przez pu bliczność. Podkreśliła kwestię rozwoju demograficznego, a także potrzebę budowania trwałego, solidarnego społeczeństwa. – To, co my dziś robi my, czy też zaniedbujemy, zadecyduje o tym, jak będzie wyglądał świat przy szłości – stwierdziła Merkel. Zapewni ła, że politycy nie zapomną o proble mach rodziny, a godność człowieka jest nienaruszalna od chwili poczęcia aż do naturalnej śmierci. Krótki pobyt pani kanclerz na Ka tholikentagu zakłócili demonstranci protestujący przeciwko niemieckiemu eksportowi broni. Krytycznie ocenił Katholikentag Norbert Lammert. Przewodniczący niemieckiego Bundestagu wezwał do reform i zwrócił uwagę, że dzisiejszy Kościół cechuje „stagnacja zamiast otwarcia”. W rzeczywistości świeccy są pozbawieni władzy. Na organizo wanych co dwa lata Katholikentagach zachęca się ich wprawdzie do odwagi i wiele się obiecuje, ale „w międzycza sie” nic się nie dzieje. W 98. Katholikentagu uczestniczyło 16–20 maja ok. 80 tysięcy osób. Pro gram spotkania zawierał ponad 1200 punktów: od nabożeństw, modlitw, przez spotkania biblijne i koncerty, po dyskusje i wykłady specjalistycz ne. Wiele miejsca poświęcono m.in. problemowi zmian klimatycznych i ochrony środowiska. ts Lichtenstein Książę broni życia Panujący w Lichtensteinie książę Alois zagroził, że zrezygnuje ze swo ich obowiązków monarszych i wy cofa się z życia politycznego, jeśli w wyniku inicjatywy obywatelskiej zostanie ograniczone jego prawo do wetowania kontrowersyjnych ustaw. Rok temu, gdy zwolennicy dopusz czalności aborcji na życzenie do 12. tygodnia ciąży doprowadzili do refe rendum w tej sprawie, 43-letni książę jednoznacznie zapowiedział zaweto wanie proaborcyjnego wyniku. Nie było to potrzebne, bo i tak przeciwko liberalizacji opowiedziało się 52 proc. głosujących. W niedawnym wystąpieniu w par lamencie książę Alois, ojciec czworga dzieci i praktykujący katolik, dał jasno do zrozumienia, że rodzina panująca nie wyobraża sobie realizowania swej wizji państwa, jeśli zostanie ograni czone prawo weta. Obecna inicjatywa referendalna dą żąca do ograniczenia prawa królew skiego weta trafiła już do parlamentu. Referendum w tej sprawie mogłoby się odbyć 1 lipca br. Według projektu, książę mógłby nadal wetować ustawy parlamentarne, ale nie rezultat refe rendum. Położone między Austrią i Szwajca rią Księstwo Lichtenstein jest jednym z najmniejszych państw świata. Na po wierzchnia 160 km kw. mieszka 36 tys. osób. 85 proc. z nich to katolicy. rk Szwajcaria Zmarł wybitny dominikanin 22 maja we Fryburgu Szwajcarskim zmarł w wieku 72 lat wybitny francu ski dominikanin o. prof. Guy-Thomas Bedouelle, do sierpnia ubiegłego roku rektor Uniwersytetu Katolic kiego w Angers. Był on wykładowcą historii Kościoła, mistrzem życia du chowego, miłośnikiem kina, auto rem wielu prac. Jak powiedział agencji Apic jego następca na katedrze historii Ko ścioła uniwersytetu fryburskiego o. Paul-Bernard Hodel OP, powodem śmierci o. Bedouelle’a była choroba nowotworowa. Dwa tygodnie temu opuścił on szpital, pragnąc umrzeć między swymi współbraćmi w klasz torze Albertinum. Będąc człowiekiem niezwykle uta lentowanym, o. Bedouelle interesował się sztuką (zwłaszcza kinem), historią, polityką, relacjami Kościół-państw, a nawet administracją (studiował m.in. w prestiżowej l’Ecole Nationale d’Ad ministration – szkole administracji publicznej w Paryżu). Był też człowie kiem miłującym życie zakonne i wielo krotnie wybierano go na przeora. st Norwegia Ostateczny rozdział państwa i Kościoła W Norwegii zakończyła się ostatecz nie kilkusetletnia historia Kościoła państwowego, jakim był Kościół lu terański. Dwa tygodnie temu przed stawiciele wszystkich partii poli tycznych obecnych w parlamencie złożyli projekt ustawy przewidującej rozdział państwa i Kościoła. W poniedziałek 21 maja głosami 169 posłów Storting, zadecydował o niezbędnej w tym celu zmianie w konstytucji. Kościół luterański był Ukraina Pierwszy po wojnie krajowy kongres eucharystyczny „Wielkim wydarzeniem w ducho wym życiu Ukrainy” nazwał abp Mieczysław Mokrzycki rozpoczęty 26 maja w Kijowie pierwszy po woj nie Kongres Eucharystyczny w tym kraju. Jego hasło brzmiało: „Jezus Chrystus, wczoraj i dziś, ten sam tak że na wieki”. Spotkania kongresowe odbywają się jednocześnie w kilku miastach, w największych katolic kich parafiach Ukrainy. Kongres zakończy się uroczystą Mszą św. sprawowaną 3 czerwca we Lwowie. Przygotowania do kongresu trwały kilka miesięcy. – Jest to pierwszy taki kongres w dziejach obecnego państwa ukra ińskiego. Poprzedni odbył się w ar chidiecezji lwowskiej w 1930 r. Posta nowiliśmy odnowić tradycję takiego zgromadzenia w tym roku, gdy ob chodzimy 600. rocznicę przeniesienia katedry łacińskiej z Halicza do Lwowa – podkreślił w rozmowie z Radiem Wa tykańskim łaciński metropolita Lwowa abp Mieczysław Mokrzycki. W spotkaniu wzięli udział legat pa pieski kard. Angelo Comastri oraz bi skupi i kapłani z zagranicy, m.in. z Polski. Kongres miał nie tylko wymiar ducho wy. Zebrane w jego trakcie fundusze zostaną przekazane wiernym z Moł dawii na budowę świątyni w Naddnie strzu, gdzie Kościół przeżywa obecnie trudny czas. RV Zwierzchnik grekokatolików za konkordatem Za regulowaniem relacji kościelno -państwowych na zasadach rów ności opowiedział się zwierzchnik ukraińskich grekokatolików. Od wiedzając Charków na wschodzie Ukrainy, abp Światosław Szewczuk podkreślił, że Kościoła nie można traktować jako narzędzia władzy. Jego miejsce jest w społeczeństwie. – Najlepszym sposobem kształto wania stosunków między Kościołem katolickim a władzami jest konkordat ze Stolicą Apostolską – powiedział ki jowsko-halicki arcybiskup większy. – Większość państw zachodnich ma taką umowę z Watykanem. Czy osiągnie to również Ukraina, nie wiem, ale idziemy w tym kierunku – dodał greckokatolicki hierarcha. Mówiąc o dążeniach do jed ności chrześcijan, podkreślił potrzebę uwolnienia się Kościołów od polityki. RV Rosja Patriarchat zebrał 18 mln rubli dla Grecji We wszystkich prawosławnych świą tyniach i klasztorach Rosji trwa zbiór ka pieniędzy i innych środków na pomoc dla ogarniętej kryzysem go spodarczym i finansowym Grecji. Do 22 maja na konto Wydziału Dobro czynności i Służby Społecznej Patriar chatu Moskiewskiego, który koordy nuje te działania, wpłynęło 17 962 822 ruble i 99 kopiejek. W styczniu br. patriarcha Cyryl udzielił tej akcji błogosławieństwa. Biskupom, przełożonym klasztorów stauropigialnych (tzn. podlegających bezpośrednio patriarsze, a nie miejsco wym biskupom) i proboszczom parafii moskiewskich zwierzchnik Rosyjskie go Kościoła Prawosławnego (RKP) za proponował przeprowadzenie w jed ną z niedziel zbiórki ofiar na pomoc dla tego bałkańskiego kraju. Pierwsza taka kwesta odbyła się 19 lutego. Od tamtego czasu środki napływają zarówno z Rosji, jak i z zagranicy, przy czym wpłaty są bardzo różne – od stu do 400 tys. rubli. – Ofiary nadchodzą nawet z Kamczatki i Sachalina, od lu dzi różnych narodowości – powiedział Konstantin Basiłow, kierownik służby finansowej Wydziału Dobroczynności. Przedstawiciele RKP przewidują, że zebrane dotychczas środki zosta ną przeznaczone na zorganizowanie bezpłatnego dożywiania ubogich w stołówkach charytatywnych prowa dzonych przez organizację „Apostoli” (Misja), zajmującą się posługą socjalną w arcybiskupstwie ateńskim. kg EUROPA w Norwegii wyznaniem państwowym przez 475 lat. W przyszłości poszczególne wyzna nia i światopoglądy będą miały w Nor wegii równe prawa. Kwestie kościelne nie będą już rozpatrywane w parla mencie, lecz w obrębie poszczegól nych Kościołów. O nominacjach bisku pów i dziekanów decydował będzie Kościół, a nie – jak dotychczas – pań stwo. Zniesiona zostanie ścisła więź państwa i luteranizmu, który przesta nie być religią oficjalną. Zlikwidowane zostaną podatki kościelne w obecnej formie. Jak zauważają komentatorzy, Ko ściół Norwegii zaakceptował tę sytu ację, a nawet był jej „siłą napędową”. Przed głosowaniem w parlamencie Trude Evenshaug, rzeczniczka Rady Kościelnej, oświadczyła, że od dawna pracowano w tym kierunku. – Pra gniemy tych zmian, gdyż żyjemy w społeczeństwie pluralistycznym i wielu obywateli naszego kraju nie należy do żadnego Kościoła. Nowa ustawa jest znakiem równych praw wszystkich wspólnot wyznaniowych – powiedziała Evenshaug w norweskiej telewizji państwowej. Zauważyła jed nocześnie, że regulacje dotyczące dni świątecznych pozostaną bez zmian. Do Kościoła luterańskiego należy niemal 85 procent mieszkańców Nor wegii. Jego związki z władzami pań stwowymi były bardzo silne. Konsty tucja w starej formie przewidywała na przykład, że co najmniej połowa człon ków rządu musi należeć do Kościoła państwowego. Jego głową był król Norwegii, zobowiązany do wyznawa nia wiary luterańskiej i jej obrony. Wprawdzie w Norwegii panowała wolność wyznania, to jednak ten, kto przyznawał się do wiary luterańskiej, musiał zgodnie z konstytucją wycho wywać swoje dzieci w tej wierze. Co pewien czas obsadzanie urzędów w Kościele prowadziło do konfliktów: ponieważ biskupi i proboszczowie byli urzędnikami, państwo odpowia dało za ich nominacje. I na odwrót: ponieważ Kościół miał prawo udzielać ślubów ważnych również w świetle prawa cywilnego, duchowni musieli podejmować pracę administracyjną, która obecnie przypadnie urzędom stanu cywilnego. ts 29 Chiny Kard. Zen Ze-kiun: rząd kusi chrześcijan ŚWIAT Przypadający 24 maja Światowy Dzień Modlitwy za Kościół katolic ki w Chinach jest wielką pociechą dla ciągle jeszcze prześladowanych wspólnot wiernych w tym wielkim kraju. Zapewnił o tym w rozmowie z francuskim czasopisem „Eglises d'Asie” przebywający w Paryżu eme rytowany biskup Hongkongu kard. Joseph Zen Ze-kiun. Podkreślił, że dzień ten, obchodzony z inicjatywy Benedykta XVI, jest również wyra zem jego troski i zaniepokojenia sy tuacją Kościoła w Chinach. 30 Pytany o znaczenie papieskiego we zwania do modlitewnego wspierania katolików chińskich kardynał wyraził przekonanie, że Ojciec Święty wie rzy w potęgę modlitwy. Przypomniał o tym m.in. w swej katechezie podczas audiencji środowej 18 maja, odwołu jąc się do doświadczeń Kościoła pier wotnego. Gdy apostołowie Piotr i Jan zostali uwięzieni z powodu swej dzia łalności, członkowie Kościoła nie zasta nawiali się, co mają robić, jakie działania podejmować, ale wspólnie się modlili, aby być w stanie dawać świadectwo prawdzie, aby mieć odwagę mówienia o niej i aby świadczyć o zmartwych wstaniu Pana – przypomniał rozmówca czasopisma nauczanie Benedykta XVI. Zwrócił uwagę, że te odniesienia do Kościoła pierwotnego dotyczą także prześladowanego Kościoła katolic kiego w Chinach. Zdaniem kard. Zena jego sytuacja nie ulega poprawie – rząd stosuje coraz groźniejsze sposoby zwalczania go, nie ogranicza się tylko do pogróżek, lecz także „kusi ludzi”. Władze nie chcą robić z chrześcijan mę czenników, chcą natomiast, aby wierni zapierali się wiary, co dla Kościoła jest jeszcze gorsze – podkreślił rozmówca francuskiego czasopisma misyjnego. Zaznaczył, że rząd ma środki, aby ku sić ludzi, dobrych, zastraszonych lub słabych, i są to nie tylko pieniądze, lecz także np. różne zaszczyty, prestiż lub dobra pozycja społeczna. Kard. Zen Ze-kiun podkreślił, że dla chińskich chrześcijan świadomość tego, iż Kościół powszechny modli się za nich, „jest czymś niezwykle waż nym”. – Jest to potężna pociecha – do dał hierarcha z Hongkongu. Zwrócił uwagę, że 24 maja wspomi na się w kalendarzu liturgicznym Mat kę Bożą Wspomożycielkę Chrześcijan. – Do Niej zwracano się pod Lepanto i Wiedniem w obliczu zagrożenia mu zułmańskiego i gdy Napoleon uwięził papieża, a w Szeszanie przywołuje się Ją jako Tę, która broni chińskich chrześci jan – podkreślił emerytowany hierarcha. kg Tysiące pielgrzymów w Szeszan Tysiące pielgrzymów zgromadziło się 24 maja w sanktuarium w Szeszan koło Szanghaju na Międzynaro dowym Dniu Modlitwy za Kościół w Chinach. Porannej Mszy św. odprawionej przez 40 kapłanów przewodniczył ks. Thaddeus Ma Daqin, wikariusz general ny diecezji. Uczestniczyło w niej 3,5 tys. wiernych, a śpiewał chór alumnów szan ghajskiego seminarium duchownego. Mimo deszczu ks. Ma przewodniczył procesji z figurą Matki Bożej z kaplicy na zboczu wzgórza Szan do bazyliki znaj dującej się na jego szczycie. Odczytał tam modlitwę Benedykta XVI do Matki Bożej z Szeszan za Kościół w Chinach. W przeszłości do sanktuarium w Szeszan na odpust Matki Bożej Wspomożyciel ki Wiernych przybywało z całych Chin nawet 200 tys. pielgrzymów. Jednak od czasu, gdy w 2007 r. papież wyznaczył tę uroczystość na Międzynarodowy Dzień Modlitwy za Kościół w Chinach, władze zabroniły organizowania w tym terminie pielgrzymek spoza diecezji szanghajskiej. Dlatego wiele diecezji świętuje ten dzień w sanktuariach lo kalnych. pb Izrael Nowy klasztor nad Jeziorem Galilejskim Przy sanktuarium Rozmnożenia Chle ba w miejscowości Tabga nad Jezio rem Galilejskim powstał nowy klasz tor benedyktyński. Jego uroczyste poświęcenie nastąpiło w obchodzo ną tam 17 maja uroczystość Wnie bowstąpienia Pańskiego z udziałem przedstawicieli miejscowego Kościo ła oraz duchownych i świeckich piel grzymów z Niemiec. Ceremonię inauguracji nowej pla cówki poprzedziła uroczysta Euchary stia pod przewodnictwem metropolity Kolonii kard. Joachima Meisnera. Po Mszy św. poświęcił on nowy kompleks, który zastąpił wcześniejszy klasztor wy budowany w latach 50. Kosztowna bu dowa sponsorowana przez niemieckich dobroczyńców trwała pięć lat. Teren i budynki sanktuarium są wła snością niemieckiego Stowarzyszenia Ziemi Świętej, któremu przewodniczy arcybiskup Kolonii. W 1939 r. sanktu arium Rozmnożenia Chleba w Tabdze powierzono benedyktynom z opac twa Zaśnięcia Matki Bożej w Jerozoli mie, zwanego Hagia Sion. RV USA „Katolicki bunt” przeciwko Obamie 43 katolickie organizacje z USA zło żyły 21 maja o tej samej godzinie pozwy sądowe przeciwko Departa mentowi Zdrowia i Opieki Społecz nej (HHS) oraz administracji Baracka Obamy. Są one przekonane, że jest to jedyny sposób, by bronić wolności religijnej i skutecznie przeciwstawić się forsowanym przepisom o przy musowym opłacaniu antykoncepcji, środków poronnych i sterylizacji. Wśród tych, którzy pozwali rząd amerykański, są m.in. archidiecezje – nowojorska, waszyngtońska i Saint Louis; diecezje – Dallas, Fort Wayne -South Bend, Ft. Worth, Rockville Cen tre, Pittsburgh, Konferencja Biskupów stanu Michigan, jezuicki Uniwersytet Notre Dame, Katolicki Uniwersytet Ameryki, Franciszkański Uniwersytet Steubenville czy katolicki tygodnik „Our Sunday Visitor”. Metropolita Nowego Jorku kard. Timothy Dolan podkreślił, że krok ten był konieczny, by chronić swobody religijne przed „nieuzasadnioną i bez Obrońcy życia zamknęli klinikę aborcyjną Dzięki wspólnej akcji obrońców życia zamknięto klinikę aborcyjną w Bir mingham w amerykańskim stanie Alabama. To konsekwencja skrupulat nego śledztwa, jakie wszczęto po tym, jak w styczniu br. świadkowie donieśli odpowiednim władzom, że karetka wywiozła z ośrodka do szpitala dwie pacjentki. Jedna z nich była nieprzy tomna i cierpiała na groźny krwotok, druga miała na twarzy maskę tlenową. Incydenty te zbadał Departament Zdrowia Publicznego stanu Alabama i opublikował 76-stronicowy raport, z którego wynika, że hospitalizowane kobiety otrzymały w klinice „nadmier ną dawkę środka o nazwie Vasopres sin (syntetycznie uzyskany hormon wazopresyny – przyp. KAI)”. Ponadto wskazano, że klinika naruszyła wiele zasad higieny i bezpieczeństwa. Za rzucono jej m.in. zatrudnianie nieli cencjonowanych lekarzy, korzystanie z pozbawionego odpowiednich ho mologacji sprzętu, niekonsekwentne prowadzenie kartotek oraz błędy me dyczne przy przeprowadzaniu aborcji. Do samego końca procedury od woławczej, gdy klinika starała się po nownie uzyskać pozwolenie na funk cjonowanie, przed budynkiem czuwali i modlili się obrońcy życia. rk Romney krytykowany Dużym rozczarowaniem było dla obrońców życia to, że zbierając pie niądze na kampanię wyborczą, re publikański kandydat na prezydenta Mitt Romney uczestniczył w kolacji w rezydencji Phila Frosta, szefa fir my farmaceutycznej Teva Pharma ceuticals, która produkuje pigułki wczesnoporonne „dzień po”. Aby uczestniczyć w kolacji z Romneyem, trzeba było zapłacić 50 tys. dolarów. – Gdyby ktoś był naprawdę za ży ciem, nie zbierałby pieniędzy razem z kimś, kto wspomaga przemysł abor cyjny – skomentował obrońca życia Brian Camenker z organizacji MassRe sistance. Penny Nance z Concerned Women for America ma nadzieję, że Romney zwróci uzyskane podczas ko lacji fundusze. Zastanawia się także, czy republikanin tak rozumie, co to znaczy być za życiem. Jednak Brian Burch, szef portalu CatholicVote.org, uważa, że w tym przypadku ważny jest dalekosiężny cel, jakim jest wyborcze zwycięstowo Romneya, a w efekcie unieważnienie przepisów pozwalających finansować z pieniędzy podatników antykoncep cję, środki poronne i sterylizację. rk Krótko Arcybiskup Santiago de Cuba – Dionisio García Ibáñez przyjął delegację Dam w Bieli. Według krytycznej wobec komu nistów rozgłośni Radio Maria, mają cej siedzibę w Miami na Florydzie, rzeczniczka Dam w Bieli Berta Soler przekazała listę 50 więźniów poli tycznych. Obrończynie praw czło wieka domagają się ich uwolnienia. Ponadto abp García otrzymał drugą listę 60 dysydentów zatrzy manych podczas marcowej wizyty papieża na Kubie. � ts Katolicka Agencja Informacyjna, Skwer Kard. S. Wyszyńskiego 9, 01-015 Warszawa tel.: 22 838 80 61, 635 77 18, fax: 22 635 35 45, e-mail: [email protected], Internet: www.kai.pl, prenumerata: 022 838 80 63, e-mail: [email protected] RADA PROGRAMOWA KAI: abp Stanisław Budzik (przewodniczący rady), abp Stanisław Gądecki, bp Marek Jędraszewski, bp Adam Lepa, bp Jan Tyrawa REDAKTOR NACZELNY: Marcin Przeciszewski ZASTĘPCA RED. NACZELNEGO: Tomasz Królak (kierownik działu krajowego) ZESPÓŁ: Paweł Bieliński, Grzegorz Boguszewski (foto.kai), Maria Czerska, Krzysztof Gołębiowski, Łukasz Kasper, Rafał Łączny (audio.kai), Izabela Matjasik, Joanna Operacz (IDK), Alina Petrowa-Wasilewicz, Marcin Stradowski (ekai), o. Stanisław Tasiemski OP, Krzysztof Tomasik (kierownik działu zagranicznego), Anna Wojtas, Justyna Wójcik (ekai), Wojciech Załuska (sekretarz redakcji) KORESPONDENCI KRAJOWI: Robert Adamczyk (Licheń), ks. Maciej Bartnikowski (Olsztyn), Ewa Biedroń (Tarnów), ks. Paweł Borowski (Toruń), ks. Ireneusz Bruski (Olsztyn), Paweł Bugira (Przemyśl), ks. Michał Czeluśniak (Rzeszów), ks. Piotr Duda (Legnica), Agnieszka Dziarmaga (Kielce), ks. Mariusz Frukacz (Częstochowa), ks. Dariusz Frydrych (Drohiczyn), Jan Głąbiński (Nowy Targ), Łukasz Głowacki (Łódź), Małgorzata Godzisz (Zamość), Alicja Górska (Koszalin – Kołobrzeg), Beata Graszka (Łowicz), Magdalena Gronek (WarszawaPraga), Elżbieta Grzybowska (Płock), Marta Jachowicz (Lublin), Marcin Jarzembowski (Bydgoszcz), ks. Stanisław Jóźwiak (Wrocław), Paweł Jurek (Gliwice), Robert Karp (Bielsko – Żywiec), Iwona Kosztyła (Rzeszów), Ewa Kotowska (Kalisz), Bernadeta Kruszyk (Gniezno), ks. Jarosław Kwiecień (Sosnowiec), Liliana Leda (Kraków), ks. Artur Niemira (Włocławek), Edyta Łukaszewska (Siedlce), Teresa Margańska (Białystok), Wanda Milewska (Gorzów Wlkp.), Radosław Mizera (Radom), ks. Robert Nęcek (Kraków), ks. Artur Płachno (Drohiczyn), ks. Mieczysław Puzewicz (Lublin), Alicja Samulewicz (Gdańsk), ks. Jerzy Sikora (Ełk), ks. Ireneusz Smagliński (Pelplin), Anna Sobocińska (Łomża), Krzysztof Stępkowski (Ordynariat Polowy), ks. Artur Stopka (Katowice), ks. Maciej Szczepaniak (Poznań), Izabela Tyras (Jasna Góra), Łukasz Woźniak (Opole), ks. Łukasz Ziemski (Świdnica) KORESPONDENCI ZAGRANICZNI: Wojciech Raiter (Moskwa), Konstanty Czawaga (Lwów), Elżbieta Dziuk (Delhi), o. Paweł Janociński OP (Tokio), ks. Artur Karbowy SAC (Lizbona), Marek Lehnert (Rzym), ks. Ireneusz Wołoszczuk (Strasburg) KIEROWNIK DZIAŁU MARKETINGU: Małgorzata Starzyńska SEKRETARIAT: Aleksandra Staszewska DZIAŁ PRENUMERATY: (pon.-pt. 9–16): Anna Mirkiewicz, tel. 22 838 80 63 CENNIK WYDAWNICTW KAI: Biuletyn „Wiadomości KAI” – prenumerata roczna pocztą – 358 zł, prenumerata roczna e-mailem – 194 zł Gazetka „Życie Kościoła” – prenumerata roczna – 263 zł. Redakcja zastrzega sobie prawo skrótów i korekty nadesłanych tekstów Zamieszczone w biuletynie materiały mogą być publikowane z podaniem źródła i po wykupieniu abonamentu prasowego KONTO ZŁOTÓWKOWE KAI: Bank Polska Kasa Opieki S.A. nr rach: 83 1240 2034 1111 0010 0054 8635 KONTO EURO KAI: PKO S.A. III O/W-wa nr 44124020341978001003569053 SKŁAD I ŁAMANIE: Studio BELLE-AMI ŚWIAT precedensową ingerencją rządu”. Zda niem metropolity Waszyngtonu kard. Donalda Wuerla narzucone przez Obamę regulacje usiłują wyelimino wać Kościół z życia publicznego. Szef Ligi Katolickiej Bill Donohue zaznaczył w specjalnym oświadczeniu, że „roz począł się katolicki bunt”. Prezydent franciszkańskiej uczelni w stanie Ohio o. Terence Henry TOR w wystąpieniu wideo przyznał, że to pierwszy w historii uniwersytetu pozew przeciwko rządowej instytucji. – Regula cje HHS są niczym innym jak poważnym zagrożeniem dla wolności religijnej, któ ra jest gwarantowana Pierwszą Popraw ką do Konstytucji – dodał zakonnik. Kanclerz archidiecezji waszyngtoń skiej Jane Belford poinformowała, że gdyby archidiecezja nie podporządko wała się przepisom o przymusowym opłacaniu antykoncepcji, środków po ronnych i sterylizacji, zmuszona była by płacić karę mogącą wynieść około 4,2 mln dolarów rocznie. rk 31