AntOni - Parafia pw św. Antoniego Padewskiego w Redzie

Transkrypt

AntOni - Parafia pw św. Antoniego Padewskiego w Redzie
AntOni
Numer 31(98)
Rok III
V Niedziela Wielkanocna, 18 maj 2014 r.
I czytanie Dz 6,1-7; II czytanie 1P 2,4-9; Ewangelia J 14,1-12
Moja Pierwsza Komunia Święta
Przed tygodniem w naszej parafii miała miejsce uroczystość Pierwszej Komunii Świętej, dziś rocznica tego
wydarzenia dla dzieci o rok starszych. Czy pamiętamy o swojej Pierwszej Komunii Świętej? Tego wydarzenia się
nie zapomina… Pierwszą Komunię Świętą, przed tygodniem przyjął także drugoklasista Jacek.
W niedzielę 11 maja razem ze 103 kolegami i koleżankami z klas drugich po raz pierwszy przystąpiłem do
Sakramentu Komunii Świętej. Na ten szczególny dzień przygotowywaliśmy się już od września w szkole na lekcjach
religii z ks. Mariuszem i ks. Adamem, w Kościele i w domu z rodzicami. Zastanawiałem się jak to będzie spotkać
samego Pana Jezusa i przyjąć go do serca. Nie do końca wiem jak to się dzieje, ale najważniejsze, że Pan Jezus do
nas przychodzi. W końcu nadszedł ten
moment- w niedzielę od rana wszystko było
wyjątkowe: rodzice i brat odświętnie ubrani,
na mnie czekała biała alba. Bardzo dumny
szedłem do naszego Kościoła. W czasie Mszy
Świętej Ksiądz Proboszcz powiedział, że kiedy
przyjmiemy Ciało Pana Jezusa, to będziemy
żywymi monstrancjami. I naprawdę tak się
stało! Pan Jezus przyszedł do mojego serca i
już mogłem Mu wszystko powiedzieć! – tak
przeżywał to wydarzenie Jacek.
Pierwsza Komunia dziecka to także
wzruszający moment dla całej rodziny.
Rodzice Jacka byli blisko swojego syna:
Pierwsza Komunia Święta dziecka to
wzruszające Święto całej rodziny, a
przygotowania do tego Sakramentu to czas,
żeby „poustawiać” sobie na nowo swoje
wartości i przyjrzeć się własnej wierze. Pytania dzieci mobilizują do refleksji nad tym kim jest dla mnie Jezus
Chrystus: prawdziwym życiem, czy tylko elementem tradycji? Rozmawiając z Jackiem, który często ma własny punkt
widzenia w różnych kwestiach, odzyskaliśmy radość dziecięcej wiary. Myślę, że w Sakramencie przyjmowanym
przez dzieci Bóg przychodzi do ich rodzin w szczególny sposób. Na nas, rodzicach
spoczywa teraz odpowiedzialność, żeby pokazać tym dzieciom jak wygląda życie zgodne
z nauką Jezusa, którego przyjmujemy w Komunii. Od nas zależeć będzie w dużej mierze
jak będzie się rozwijała przyjaźń naszego dziecka z Bogiem.
Rzeczywiście, należy zgodzić się z rodzicami Jacka. Teraz na rodzicach spoczywa
odpowiedzialność za to jak pokażą swojemu dziecku na czym polega życie
chrzescijanina, który w pełni może uczestniczyć w Eucharystii. Warto wspólnie
podchodzić do sakramentu pokuty aby później wspólnie, z całą rodziną przyjmować
Komunię Świętą. Tego życzymy dzieciom pierwszokomunijnym i ich rodzinom.
Dziś
o godzinie 10.30
Uroczystość rocznicy
Pierwszej Komunii Świętej

Wiara szuka zrozumienia
Ks. Krystian Wilczyński
([email protected])

Owoce Ducha Świętego:
Radość i Pokój
Następne
owoce
Ducha
Świętego z katalogu św. Pawła (por.
Ga 5,22n) to radość i pokój.
Również one są znakami dobrej
współpracy człowieka z Bogiem.
Napełniony nimi człowiek, wręcz
przelewa się na innych.
Ks. prof. E. Staniek o radości pisze krótko: Radość
to szczęście płynące z życia w harmonii z Bogiem.
Widzimy, że tak krótkie ujęcie, bynajmniej nie
wyczerpuje sensu radości. Dlatego konieczne jest
szersze spojrzenie. Radość można podzielić na
zewnętrzną i wewnętrzną. Zewnętrzna jest bardzo
widoczna: uśmiech, podskoki, śpiew, taniec, ożywienie,
dobre słowo, uczynność, itp. Postawa taka bardzo
przyciąga i rzeczywiście potrafi przegonić ciężkie
chmury z nie jednego serca ludzi przebywających w
towarzystwie kogoś radosnego.
Radość zewnętrzna nie bierze się znikąd. Można ją
aktorsko zagrać, czasem nawet kilka lat, w końcu
jednak, gdy nie będzie miała korzenia przeminie i
pozostawi po sobie smutek, depresję, albo jeszcze coś
gorszego. Dlatego św. Paweł w Liście do Filipian
napisał: „Radujcie się zawsze w Panu!” (4,4). Otóż
drugi rodzaj radości – wewnętrzny – wypływa właśnie z
tego złączenia z Bogiem, choćby nie wiem co. Ono jest
duchowe i niewidoczne, natomiast jest również bardzo
realne. Ta właśnie radość pozwala w największym
(nie)
nawet ucisku znaleźć promień nadziei, nie poddawać się
zwątpieniu, przetrzymać cierpienia, wytrwać do
ostatniego tchnienia. Jest ona głębokim przekonaniem o
rzeczywistej obecności Opatrzności Bożej. Taką radość
miał Jezus konający na krzyżu. Ona pozwoliła Mu
przebaczać, kochać Ojca i miłować sprawiedliwie
cierpiących grzeszników. Jej wyrazem są słowa pełne
miłości: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha
mojego” (Łk 23,46). Oto doskonały wyraz harmonii
życia ludzkiego z życiem Bożym.
Zaś o owocu pokoju ks. Staniek pisze: Pokój to
pewność, że tu i teraz jestem do dyspozycji Boga. Nie ma
w nim nic z niepokoju ani o to, co było, ani o to, co
będzie. On jest tajemnicą „teraz”, czyli komunikacji z
Bogiem. Wyraźnie widać jak bardzo pokój złączony jest
z radością, oraz że owoce Ducha Świętego nie
występują nigdy osobno (dlatego św. Paweł napisał
„owoc”, a nie „owoce”). Podobnie jak radość, tak i
pokój pozwalają zaznać tego pięknego rozluźnienia i
oddania steru swojego życia Bogu.
Nie jest to bynajmniej coś w rodzaju świętego
spokoju. Ten owoc Ducha Świętego nie polega na
zamknięciu się na świat, byciu dla siebie, braku cierpień
i trudów. On pomaga przyjąć to wszystko w duchu
zaufania i pewności we wszechmoc Boga. Bycie
dyspozycyjnym dla pełnienia woli Bożej jest cechą ludzi
modlących się i żyjących nie dla własnego spełnienia,
ale dla miłości bliźnich. Owoc pokoju był obecny w św.
Pawle Apostole, który po raz kolejny więziony za wiarę
w Chrystusa, skuty kajdanami modlił się i śpiewał Bogu
hymny (pieśni uwielbienia) (por. Dz 16,25). Nie
spodziewał się cudu uwolnienia, ale wiedział że nic nie
jest w stanie odłączyć go od miłości Bożej (por. Rz
8,35-39). Gdyby nie ten areszt, światło wiary nie
oświeciłoby naczelnika i jego rodziny. A zatem
więzienie Pawła przydało się Bożej Opatrzności. Oto
właśnie dobry przykład pokoju jako owocu Ducha
Świętego.
TYLKO DLA OJCÓW
(15)
ojciec - syn
TATO, bądź takim mężczyzną, jakim zechce być w przyszłości Twój SYN
W codziennym życiu potrzebne są nam wzorce. Te dobre pokazują nam jak powinniśmy się zachowywać, te
złe natomiast próbują nas ostrzec przed negatywnymi postawami. Zarówno jedne i drugie odgrywają w naszym
życiu jakąś rolę. Nie oszukując się, głębiej pociągają nas mimo wszystko wzorce pozytywne.
Dla Twojego syna relacje z Tobą są niezwykle ważne. Kształtują bowiem jego wyobrażenie o sobie jako
mężczyźnie, mają także wpływ na jego osobiste i zawodowe wybory. W wychowywaniu dzieci ważne są nie
tylko relacje między rodzicami a dziećmi, ale również relacje między ojcem a matką. Wzajemnie wspierający się
rodzice stanowią solidne oparcie dla rozwijającego się chłopca. Ojciec, który otacza swoją żonę miłością,
opieką, okazuje jej szacunek, buduje autorytet matki i tworzy matrycę dla przyszłych relacji swojego syna z
kobietami. Dobra więź emocjonalna z Twoim synem wymaga od Ciebie dojrzałości uczuciowej i duchowej oraz
osobistego zaangażowania. Niestety nie zawsze ojcowie stają na wysokości swojego zadania. Ojcostwo niemałej
liczby mężczyzn naznaczone jest niedojrzałością i nieodpowiedzialnością. Nie pozwól, aby Twoje ojcostwo też
takie było.
Proces męskiej identyfikacji dokonuje się między innymi wtedy, kiedy relacja ojca z synem naznaczona jest
brakiem wyczucia i wrażliwości czy też stosowaniem siły i przemocy. Syn przejmuje całe dziedzictwo swojego
ojca - jego sposób przeżywania męskości, stosunek do rodziny, do kobiety, a wraz z nimi także ojcowskie
problemy i kompleksy: niezadowolenie ze swojego życia, poczucie własnej niższości, wrogość wobec bliźnich,
nadwrażliwość na swoim punkcie, lęki o siebie i własną przyszłość, tendencje do ucieczek, chorobliwe poczucie
winy, niezdrowe ambicje. I chociaż dorastający synowie najczęściej dystansują się wewnętrznie wobec takich
postaw swojego taty, to jednak wbrew ich intencjom ojciec pozostaje najważniejszym punktem odniesienia dla
ich męskiej tożsamości. Drogi Tato, Twój syn nigdy nie odetnie się całkowicie od Ciebie. Zawsze będzie między
wami relacja, niezależnie od tego jaka ona będzie. Musisz jednak pamiętać, że postawy, które przejmie od
Ciebie w okresie dzieciństwa będą wywierać wpływ na całe jego życie. Każdy rodzic ma jakieś słabości, nałogi,
sprawy, które ciążą mu na sercu, ale nie można swoich wewnętrznych problemów przekładać na własne dzieci.
Należy natomiast z nimi o nich rozmawiać. Taka rozmowa pomoże zrozumieć synowi, jaki naprawdę jesteś i
pomoże Ci uzyskać od niego wsparcie i zrozumienie a jemu w przyszłości pomoże być dobrym mężczyzną,
mężem i ojcem.
Pamiętaj więc „Zgoda buduje, niezgoda rujnuje”. Los Twojego syna poniekąd leży również w Twoich rękach.
Zrób wszystko, by Twój syn stał się dobrym, uczciwym, odpowiedzialnym mężczyzną, który poniesie trud
małżeństwa i ojcostwa.
Źródło: Józef Augustyn „Ojcostwo”
Artykuł Iwony Ring „Ojcowie i synowie”(www.nazdrowie.pl)
Magdalena Abraham; Janusz Szwoch
Rekolekcje formacyjne
Rekolekcje kojarzą się większości z nas z okresem
Wielkiego Postu, kiedy zwykle na jego początku bierzemy
w nich udział, aby zrewidować nasze dotychczasowe
życie, oczyścić serca z naleciałości grzechu, odkryć i
przeżyć na nowo tajemnicę Bożej miłości objawionej w
ofierze Krzyża Jezusa Chrystusa i Jego zmartwychwstaniu.
Uczestnictwo w rekolekcjach organizowanych przez
Domowy Kościół (DK) jest bardzo istotnym elementem
pracy formacyjnej dla małżonków skupionych w tej
wspólnocie. Podstawą są rekolekcje piętnastodniowe I, II i
III stopnia, tak zwana Oaza Rodzin. Dzieci, nawet te
najmniejsze nie stanowią przeszkody przy wyjeździe na
rekolekcje, ponieważ zazwyczaj funkcjonuje diakonia
opiekuńcza do maluchów, natomiast dzieci starsze
realizują podczas pobytu na rekolekcjach własny program
formacyjny. Czasami trudno jest podjąć decyzję o
wyjeździe na rekolekcje z bardzo prozaicznych przyczyn,
chociażby z obawy przed tym, że spędzimy dwa tygodnie
w kościele na modlitwie, a przecież chcielibyśmy czas
urlopu wykorzystać na odpoczynek i pobycie z rodziną –
żoną, mężem, dziećmi. Tego typu obawy są płonne,
albowiem program rekolekcji jest tak ułożony, żeby w
sposób harmonijny pogodzić ze sobą sferę ducha i ciała,
pragnienie odświeżenia swoich relacji z najbliższymi z
możliwością otwarcia się na wspólnotę osób, które
przeżywając podobne dylematy i rozterki podejmują
jednak trud, ale i radość wakacyjnego spędzania czasu z
Bogiem.
Piętnastodniowe rekolekcje opierają się na
trzech częściach różańca: radosnej, bolesnej i
chwalebnej (kiedy powstawały oazy, nie było jeszcze w
różańcu tajemnic światła). Oazowicze każdego dnia
rekolekcji zastanawiają się nad inną tajemnicą
dotykającą życia i działalności Jezusa. Czasami mówi
się, że rekolekcje piętnastodniowe to jakby rok
kościelny w pigułce, a każdy, kto z nich wraca, zupełnie
inaczej patrzy na Kościół i na nowo odnajduje swoje w
nim miejsce. To prawda, że modlitwy w czasie tych
dwóch tygodni jest sporo. Codzienna Msza Święta to
najważniejszy punkt oazowego dnia, który rozpoczyna
się także od wspólnej modlitwy (np. jutrzni) i na
modlitwie się kończy. Wszystko jednak po to, aby
pogłębić osobistą relację z Jezusem, to zaś wymaga
czasu i solidnego duchowego treningu. Czas rekolekcji
to także czas integracji i budowania relacji z innymi.
Uczymy się dobrego i radosnego bycia ze sobą. To
niezwykle ważne w świecie, w którym zdrowe relacje
międzyludzkie budować jest coraz trudniej.
Ważną rolę w formacji odgrywają także
kilkudniowe rekolekcje, tak zwane ORAR-y (Oaza
Rekolekcyjna Animatorów Rodzin), często zwane przez
uczestników „oazą w pigułce”. Są to czterodniowe, dość
intensywne rekolekcje, które dają całościową wizję
Ruchu Światło-Życie oraz ukazują zasadniczy cel
Wspólnot Rodzinnych. Stanowią prawdziwą odnowę dla
pracy rocznej kręgów. ORAR I stopnia ukazuje ideał
wychowawczy Ruchu Światło-Życie (Światło-Życie,
Nowy człowiek, Nowa wspólnota, Nowa kultura) oraz
wprowadza w duchowość małżeńską.
dokończenie na stronie 4
początek na stronie 3
ORAR II stopnia poświęcony jest posłudze animatorskiej. Oprócz Oazy Rodzin i ORAR-ów organizowane są w
ciągu roku rekolekcje ewangelizacyjne i tematyczne traktujące o istotnych dla małżeństwa i rodziny sprawach.
Warto w nich uczestniczyć, pozwalają bowiem spojrzeć z innej – Bożej perspektywy na siebie, współmałżonka, na
przeżywane kryzysy, umacniają w wierze i ufności, pozwalają uświadomić sobie moc miłości Boga i człowieka,
którego Ten postawił przy moim boku.
Rekolekcje nie są celem samym w sobie, lecz są pomocą w osiąganiu celu, jakim jest dojrzałość
chrześcijańska. To swego rodzaju „duchowe spa”, a pobyt na nich to umocnienie i naładowanie duchowych
akumulatorów. Najlepiej robić to krok po kroku – najpierw spotykając Boga w Jego Słowie, potem w liturgii, w
sakramentach, wreszcie – we wspólnocie Kościoła – dlatego właśnie mamy w Ruchu Światło-Życie rekolekcje
oazowe I, II i III stopnia. Jednakże stawanie się dojrzałym dotyczy każdego chrześcijanina, a oaza jest tylko
chwilą wytchnienia w drodze przez pustynię. Na ile zaczerpnęliśmy sił podczas tego zatrzymania w drodze i czy
potrafimy wesprzeć innych w trudzie ich drogi okaże się dopiero w dalszej wędrówce przez pustynie naszego życia.
Marzena Pietrzyk
Zaproszenia
Święcenia kapłańskie będą 24 maja w Bazylice
Mariackiej w Gdańsku, godz. 10.
Pierwsza msza św. (prymicyjna) 25 maja o godz.
12.30 w Gdańsku, św. Maksymiliana, ul. Otwarta
W Redzie, w dniu odpustu św. Antoniego 13
czerwca o godz. 9.
Zapraszam
Diakon Błażej
Parafia Świętego Antoniego, ul. Fenikowskiego 4, 84-240 Reda; Tel. 058-678-50-04
Msze św. w niedziele: 7.30; 9.00; 10.30; 12.00; 18.00; w tygodniu: 7.00; 18.30
Biuro parafialne: wtorek i czwartek od 16.00 do 17.30; sobota od 9.00 do 10.00
www.antoni-reda.pl