Twardochleb Weronika Kl. V Cześć, jestem Weronika Trapszo. Mój

Transkrypt

Twardochleb Weronika Kl. V Cześć, jestem Weronika Trapszo. Mój
Twardochleb Weronika
Kl. V
Cześć, jestem Weronika Trapszo. Mój dziadek dużo opowiadał mi o mojej
sławnej kiedyś prababci. Była aktorką teatralną i filmową. Opowiem wam kilka
ciekawostek związanych z prababcią.
Pewnego dnia sprzątaliśmy z mamą dom, w którym mieszkała prababcia.
Mnie przypadło posprzątać sypialnię – zaczęłam od przeglądnięcia szafeczek
drewnianego biurka. W pierwszej szufladzie znalazłam biżuterię, a wręcz
masę biżuterii! Wrzuciłam te błyskotki do worka z napisem: „MUZEUM”, a
następnie zajrzałam do kolejnej szuflady. Gdy delikatnie ją otworzyłam,
wysypały się stare kartki, wszystkie co do jednej były zapisane. Wzięłam
pierwszą z brzegu, usadowiłam się wygodnie na skrzypiącej podłodze i
zaczęłam czytać:
„2 grudnia 1900 r. Jestem taka szczęśliwa – pierwszy raz wystąpię na scenie.
Co prawda pod pseudonimem, który średnio mi się podoba, w końcu udaję
jakąś Graf Ćwiklińską. Nie chodzi o to, że będę ją grać, ale wszyscy myślą,
że ja naprawdę tak się nazywam. A ja mam sto razy ładniejsze imię. Mietka to
spoko imię! Jestem szczęśliwa, że tata załatwił mi tę rolę, jednak nie
rozumiem, dlaczego kazał mi przybrać ten pseudonim. Mam już
zarezerwowaną następna rolę – będę grać Zofię w „Zrzędności i pokorze”.
Reszta była zamazana.
- Wika! Co ty tam robisz?! – mama była niezadowolona
- Idę! No idę!
Nie mogłam się powstrzymać i wzięłam jedną z pożółkłych kartek. Gdy
wróciłyśmy do domu, mama zauważyła kartę wystającą z mojej kurtki.
- Co to? – zapytała.
- Kartka. Znalazłam ich masę u prababci w sypialni.
- Znalazłaś pamiętnik babci – mama uśmiechnęła się.
- Przeczytasz mi to?
- Jasne – mama zaczęła czytać:
„5 stycznia 1901 r. Mój pierwszy występ za mną, ale nie tylko to – za mną tez
parę innych występów na scenie. A teraz pora na występ w przedstawieniu
„Gwałtu co się dzieje”. Gram Kasię, nie chcę o niej pisać zbyt dużo. Mam
nadzieję, że dużo ludzi przyjdzie je zobaczyć”.
Mama przerwała.
- Czytaj, czytaj – pisnęłam do mamy, gdyż byłam bardzo ciekawa, co było
dalej.
- Niestety, mamy tylko jedną kartkę – nic więcej nie jest napisane.
- Mamo, a ty coś wiesz o prababci?
- Mogę ci opowiedzieć – powiedziała mama, a ja tylko kiwnęłam głową.
- Babcia, jak wiesz, była aktorką teatralną i filmową. Choć tak naprawdę w
filmie zadebiutowała mając dopiero 54 lata. Zadebiutowała w obrazie pt.
„Jego ekscelencja subiekt”. Grała główne role komediowe i
charakterystyczne. W sumie wystąpiła w ok. 40 filmach.
- A czy została w jakiś szczególny sposób wyróżniona za swoją pracę
artystyczną?
- Przecież wiesz, że w Krakowie jest ulica nazwana jej nazwiskiem –
Mieczysławy Ćwiklińskiej.
- Tak, tak – szepnęłam, chociaż nawet nie słuchałam co mama mówi,
wyobrażałam sobie moją prababcie na scenie.