Biuletyn Rzeczników 2011, nr 3 - Stowarzyszenie Rzeczników

Transkrypt

Biuletyn Rzeczników 2011, nr 3 - Stowarzyszenie Rzeczników
Biuletyn Rzeczników
Konsumentów
Nr 3, 2011 r.
Publikacja finansowana ze środków
Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów
Spis treści
1.
Koleżanki i koledzy
3
2.
Uszkodzenie układu pomiarowo-rozliczeniowego a nielegalny
pobór energii elektrycznej
4
Odstąpienie od umów o usługi telekomunikacyjne i sprzedaży energii
Elektrycznej, zawieranych poza lokalem przedsiębiorstwa i na odległość
7
Koszty odstąpienia od umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa
lub na odległość
11
5.
Zdaniem eksperta: Problemy z jakością obuwia
15
6.
Wybrane decyzje Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów
18
7.
Wybrane orzecznictwo Sądu Najwyższego
28
8.
Wybrane orzecznictwo sądów powszechnych - nasze sprawy sądowe
28
9.
Europejskie Centrum Konsumenckie radzi
36
3.
4.
10. Rada reklamy – wybrane uchwały
38
11. Z prac Komisji Europejskiej
42
12. Ważne dla rzeczników: Wzór sprawozdania z działalności powiatowego
(miejskiego) rzecznika konsumentów
43
STOWARZYSZENIE RZECZNIKÓW KONSUMENTÓW
ul. Goldhammera 3, 33-100 Tarnów
tel. +48 726020010, fax. +48 14 6216133
e-mail: [email protected]
www.rzecznicy.konsumentow.eu
ZESPÓŁ WYDAJĄCY BIULETYN:
Wojciech Krogulec
Lidia Baran-Ćwirta
Krzysztof Majcher
Marek Radwański
Elżbieta Sługocka-Krupa
Krzysztof Podgórski
Rysunek użyty w Biuletynie pochodzi ze strony:
http://www.chwilkawytchnienia.com
Biuletyn finansowany jest ze środków
Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów
Strona | 2
Koleżanki i Koledzy Rzecznicy!
Oddajemy do Waszych rąk trzeci numer Biuletynu Rzeczników
Konsumentów redagowany dzięki wsparciu finansowemu Urzędu Ochrony
Konkurencji i Konsumentów.
Mamy nadzieję, że i ta publikacja spotka się z Waszym zainteresowaniem.
Informujemy także, iż w roku 2012 Stowarzyszenie Rzeczników Konsumentów
będzie nadal wydawcą Biuletynu, tak więc zachęcamy Was nie tylko do jego
lektury, ale także do przesyłania własnych publikacji, interesujących orzeczeń
sądów oraz sygnalizowania ciekawych problemów, które warte są omówienia na
łamach naszego Biuletynu.
Życzymy Wam interesującej lektury.
Zespół Redakcyjny
Wesołych Świąt Bożego Narodzenia
oraz Szczęśliwego Nowego Roku 2012,
dużo zdrowia, pomyślności i sukcesów w pracy zawodowej,
życzy Zespół Redakcyjny
Strona | 3
Uszkodzenie układu pomiaroworozliczeniowego a nielegalny pobór energii
elektrycznej
Częstym
problemem
spotykanym
w
relacji
przedsiębiorstwo energetyczne a odbiorca (konsument) jest
podejrzenie przez przedsiębiorcę nielegalnego pobierania
energii w przypadku uszkodzenia układu pomiarowegorozliczeniowego. Czy rzeczywiście każde uszkodzenie tego
popularnego „licznika” prądu bądź któregoś z jego
elementów już może świadczyć o nielegalnym poborze
energii?
Czy
uszkodzenie
układu
pomiaroworozliczeniowego w każdym przypadku obciąża odbiorcę?
Chcąc spróbować odpowiedzieć na te pytania należy przede
wszystkim rozpocząć rozważania od samej definicji
nielegalnego poboru energii.
Nielegalny pobór energii
Definicję nielegalnego poboru energii zawiera ustawa z dnia
10 kwietnia 1997 r. Prawo energetyczne1. Zgodnie z
brzmieniem art. 3 pkt 18 Prawa energetycznego za nielegalne
pobieranie energii uważa się pobieranie energii:
1. bez zawarcia umowy,
2. z całkowitym albo częściowym pominięciem
układu pomiarowo - rozliczeniowego, lub
3. poprzez ingerencję w ten układ mającą wpływ na
zafałszowanie pomiarów dokonywanych przez
układ pomiarowo – rozliczeniowy.
Dotychczasowa
praktyka
przedsiębiorstw
energetycznych, niestety utrwalana przez sądy powszechne
traktowała praktycznie każdy przypadek uszkodzenia
(ingerencji) układu pomiarowego jako nielegalny pobór
energii. W konsekwencji wiązało się to z nałożeniem opłaty
z tego tytułu w wysokości wyżej określonej lub
dochodzenia pełnego odszkodowania w przypadku
wykazania szkody. W praktyce przedsiębiorstwa
energetyczne korzystały z tej pierwszej możliwości, która
umożliwiała w dość prosty sposób (wcześniej również
poprzez egzekucję administracyjną) wyegzekwowanie
naliczonej należności.
Przełomem stała się dopiero Uchwała Sądu Najwyższego z
10 grudnia 2009 r.2 w której sąd ten stwierdził, że można
ukarać odbiorcę energii tylko wtedy, gdy rzeczywiście
nielegalnie ją pobrał. Jest to bardzo ważne orzeczenie dla
odbiorców energii elektrycznej, którzy zostali posądzeni o
nielegalne pobieranie paliw lub energii. W ocenie sądu z
wykładni gramatycznej art. 57 ust. 1, w związku z 3 pkt. 18
Prawa energetycznego wynika, że obowiązek wniesienia
opłaty z tytułu nielegalnego poboru energii powstaje w
wyniku faktycznego, a nie potencjalnego jej pobierania.
Zatem to na przedsiębiorstwie energetycznym, zgodnie z
Ustawa z dnia 10 kwietnia 1997 r. Prawo energetyczne (Dz. U. z
2006 r., Nr 89, poz. 625 ze zm).
2 Uchwała Sądu Najwyższego z 10 grudnia 2009 r. (sygn. III CZP
107/09).
1
art. 6 k.c. spoczywał będzie ciężar dowodowy wykazania, że
faktycznie jakaś część energii elektrycznej została
nielegalnie pobrana. Niezbędne jest zatem istnienie szkody
po stronie dostawcy energii, nie zaś sama możliwość jej
powstania. Jak powtórzył Sąd Najwyższy w uzasadnieniu
do uchwały, a co wielokrotnie było wcześniej wypowiadane
w orzecznictwie i piśmiennictwie - opłata za nielegalnie
pobraną energię ma charakter cywilnoprawny i
odszkodowawczy.
Kolejną istotną zmianą była nowelizacja ustawy z
dnia 10 kwietnia 1997 r. Prawo energetyczne, która weszła
w życie z dniem 11.03.2010 r. Nowelizacja implementowała
do naszego prawa
dotyczącą działań na rzecz
zagwarantowania
bezpieczeństwa
dostaw
energii
elektrycznej i inwestycji dyrektywę 2005/89/WE
Parlamentu Europejskiego i Rady3 z dnia 18 stycznia 2006
r. infrastrukturalnych oraz rozporządzenia Parlamentu
Europejskiego i Rady4 z dnia 26 czerwca 2003 r. w sprawie
warunków dostępu do sieci w odniesieniu do
transgranicznej wymiany energii elektrycznej. Wśród wielu
zmian dotyczących m.in. umożliwienia operatorom
systemów dystrybucyjnych podejmowania skutecznych i
efektywnych działań w przypadku wystąpienia niedoborów
mocy energii elektrycznej; wprowadzenia podziału
kompetencji i nałożenia odpowiedzialności za zapewnienie
bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej na wszystkich
użytkowników systemu elektroenergetycznego oraz organy
administracji publicznej czy usprawnienia procedury zmiany
sprzedawcy paliw gazowych i energii, pojawiły się zmiany,
które mogą okazać się dość istotne w codziennej pracy
rzecznika konsumentów. Dotyczy to szczególnie zmiany
art. 57 ust. 1 i 2 Prawa energetycznego. W dotychczasowym
brzmieniu przepis art. 57 ust. 1 umożliwiał w przypadku
nielegalnego pobierania paliw lub energii, pobieranie opłaty
za nielegalne pobrane paliwo lub energię w wysokości
określonej w taryfie, nie precyzując od kogo te należności
mają być dochodzone. Mogło to w praktyce powodować
pewne nieporozumienia i spory, dotyczące strony
zobowiązanej do zapłaty opłaty za nielegalne pobieranie
paliw gazowych i energii. Nowelizacja jednoznacznie
wskazuje na odbiorcę czyli każdego, kto otrzymuje lub
pobiera paliwa lub energię na podstawie umowy z
przedsiębiorstwem energetycznym. Uzupełniono również
katalog osób zobowiązanych do zapłaty opłat z tytułu
nielegalnego pobierania paliw gazowych i energii o osoby,
które co prawda nie mają zawartych umów z
przedsiębiorstwem energetycznym, ale dopuszczają się
takiego czynu. To uzupełnienie rozwiewa dotychczasowe
wątpliwości, czy można stosować postanowienia taryfy do
osób które nie mają zawartych umów z przedsiębiorstwem
energetycznym. Kolejną dość istotną nowelizacją jest
ograniczenie odpowiedzialności odbiorcy o przypadki
Dyrektywa 2005/89/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia
18 stycznia 2006 r.
4 Rozporządzenie (WE) nr 1228/2003 Parlamentu Europejskiego o
Rady z dnia 26 czerwca 2003 r.
3
Strona | 4
nielegalnego pobierania paliw gazowych i energii
elektrycznej wynikające z wyłącznej winy osoby trzeciej, za
którą odbiorca nie ponosi odpowiedzialności. Należy
również zwrócić uwagę na zmianę redakcji przepisu art. 57
ust. 1 poprzez zastąpienie spójnika „lub” (alternatywa
niewyłączająca),
spójnikiem
„albo”
(alternatywa
wykluczająca). W praktyce oznacza to, w przypadku
nielegalnego pobierania paliw i energii, możliwość
dochodzenia przez przedsiębiorstwo energetyczne albo
opłaty określonej w taryfie, albo odszkodowania na
zasadach ogólnych.
W wyniku m.in. postanowienia Trybunału Konstytucyjnego
z dnia 28.02.2007 r. (sygn. akt S 3/07), istotnej zmianie
uległ również art. 57 ust. 2 Prawa energetycznego. Trybunał
wyraźnie wskazał obowiązek sądowego rozpoznania sporu
między przedsiębiorcą energetycznym a odbiorcą, gdy ten
ostatni odmawia uiszczenia opłat z tytułu nielegalnego
pobierania energii elektrycznej.
Opłaty z tytułu nielegalnego poboru energii
elektrycznej
W przypadku nielegalnego poboru energii elektrycznej,
przedsiębiorstwo energetyczne może obciążyć odbiorcę
opłatami na podstawie art. 57 ust. 1 i 2 Prawa
energetycznego. Należy zgodzić się z poglądem
wypowiadanym w orzecznictwie i piśmiennictwie, że
przewidziana w art. 57 ust. 1 Prawa energetycznego opłata
za nielegalnie pobraną energię, jak już wcześniej zostało to
podniesione,
ma
charakter
cywilnoprawny
i
odszkodowawczy. Brak jest natomiast podstaw do
traktowania tej opłaty jako swoistej kary ustawowej w
rozumieniu art. 485 k.c., do której miałyby zastosowanie
przepisy o karze umownej. Zarówno kara ustawowa, jak i
kara umowna związana jest z odpowiedzialnością za
niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania
(odpowiedzialność kontraktowa). W ocenie Sądu
Najwyższego, zawarte w definicji nielegalnego pobierania
paliw i energii, trzy rożne stany faktyczne, nie polegają na
niewykonaniu lub nienależytym wykonaniu zobowiązania,
ale stanowią delikt. Zatem niedopuszczalne jest
odpowiednie stosowanie art. 484 § 1 k.c., zgodnie z którym
kara umowna należy się wierzycielowi bez względu na
wysokość poniesionej szkody, a co zwalniałoby
przedsiębiorstwo energetyczne z obowiązku dowodzenia
szkody i jej wysokości. Sąd Najwyższy wyraźnie wskazał, że
pozostaje to w sprzeczności z wykładnią gramatyczną art.
57 ust. 1, w związku z 3 pkt. 18 Prawa energetycznego, z
których jednoznacznie wynika, że obowiązek wniesienia
opłaty powstaje w wyniku faktycznego, a nie potencjalnego
jej pobierania. Jest to o tyle istotne orzeczenie, gdyż
dotychczasowa praktyka sądów pokazywała, że do
obciążenia odbiorcy opłatami za nielegalne pobieranie paliw
lub energii, wystarczył stan w którym istniała możliwość
nielegalnego ich pobierania, bez konieczności wykazywania
przez przedsiębiorstwo energetyczne, że rzeczywiście takie
pobór nastąpił.
Sposób obliczania opłat z tytułu nielegalnego
poboru energii elektrycznej, wskazany jest w § 44 tzw.
rozporządzenia taryfowego.5 Najczęstszym przypadkiem, z
którym jako rzecznicy konsumentów mamy do czynienia
jest przypadek wymieniony jako trzeci, tj. ingerencja w
układ pomiarowo-rozliczeniowy mająca wpływ na
zafałszowanie pomiarów dokonywanych przez ten układ.
W takim przypadku sposób obliczenia opłaty uzależniony
jest od tego, czy można ustalić ilości nielegalnie pobranej
energii czy też nie. Jeżeli został udowodniony okres u
nielegalnego pobierania energii elektrycznej można obciążyć
odbiorcę opłatami w wysokości dwukrotności stawek opłat
określonych w obowiązującej taryfie przedsiębiorstwa
energetycznego, dla grupy taryfowej, do której jest
zakwalifikowany odbiorca, oraz dwukrotności średniej ceny
sprzedaży energii elektrycznej na rynku konkurencyjnym,
przyjmując wielkości mocy umownej i zużycia tej energii,
jakie wystąpiły w analogicznym okresie przed powstaniem
nielegalnego pobierania energii lub po jego ustaniu. Co
istotne, opłaty nalicza się dla każdego miesiąca, w którym
nastąpiło nielegalne pobieranie energii elektrycznej.
Natomiast w przypadku, gdy nie można ustalić ilości
nielegalnie pobranej energii elektrycznej, opłatę tę ustala się
w wysokości dwukrotności stawek opłat określonych w
obowiązującej taryfie przedsiębiorstwa energetycznego, dla
grupy taryfowej, do której jest zakwalifikowany odbiorca,
oraz dwukrotności średniej ceny sprzedaży energii
elektrycznej na rynku konkurencyjnym, przyjmując ilości
energii elektrycznej uwzględniające rzeczywistą możliwość
pobierania energii przez danego odbiorcę wynikające z
mocy i rodzaju zainstalowanych odbiorników.
Uszkodzenia
układu
pomiarowego
a
odpowiedzialność odbiorcy
Interesującą kwestią jest również odpowiedzialność
odbiorcy energii w przypadku, gdy doszło do uszkodzenia
układu pomiarowo-rozliczeniowego. Przedsiębiorstwa
energetyczne poza opłatami z tytułu nielegalnego poboru
energii elektrycznej obciążają odbiorcę opłatami
związanymi z wymianą takiego licznika wraz z kosztami
takiego licznika. Czy rzeczywiście jest to uzasadnione?
Jeżeli faktycznie zostało wykazane, że doszło do
uszkodzenia licznika w wyniku ingerencji (nielegalnego
poboru), to dochodzenie opłaty za wymianę licznika wraz z
jego kosztami w zasadzie jest uzasadnione. Wątpliwości
budzi jednak okoliczność, gdy nie doszło do nielegalnego
poboru energii elektrycznej, a licznik został uszkodzony.
Dotyczy to np. uszkodzeń plomb czy innych elementów
licznika. We wszystkich tych przypadkach przedsiębiorstwa
energetyczne również obciążały odbiorców opłatami za
wymianę wraz z kosztami licznika, co budziło i budzi nadal
uzasadnione wątpliwości.
Zasadnicze ustalenia w tym zakresie powinna zawierać
zawarta z przedsiębiorstwem energetycznym umowa.
Rozporządzenie Ministra Gospodarki z dnia 18 sierpnia 2011 r. w
sprawie szczegółowych zasad kształtowania i kalkulacji taryf oraz
rozliczeń w obrocie energią elektryczną (Dz. U. z 2011 r., nr 189,
poz. 1126).
5
Strona | 5
Zgodnie z § 8 ust. 6 rozporządzenia przyłączeniowego6,
warunki przyłączenia do sieci są przekazywane
wnioskodawcy wraz z projektem umowy o przyłączenie do
sieci. Warunki przyłączenia określają w szczególności
miejsce zainstalowania układu pomiarowo-rozliczeniowego
(§ 8 ust. 1 pkt 8 rozporządzenia przyłączeniowego).
Oznacza to, że podmiot przyłączany do sieci powinien
zadbać, aby w umowie o przyłączenie do sieci znalazły się
zapisy
regulujące
kwestie
odpowiedzialności
za
zabezpieczenie przed uszkodzeniem licznika prądu.
Odbiorca, który zawarł umowę o przyłączenie do sieci,
ponosi odpowiedzialność za zabezpieczenie układu
pomiarowo-rozliczeniowego na takich zasadach, jak to
zostało wskazane w umowie. Odbiorca odpowiada zatem
za stan techniczny i zabezpieczenie instalacji należącej do
niego. Granica odpowiedzialności pomiędzy odbiorcą a
przedsiębiorstwem energetycznym powinna być określona
w wiążącej strony umowie. Należy zatem zawsze zwracać
uwagę przede wszystkim na zapisy w umowie.
Innym aktem prawnym który reguluje odpowiedzialność za
uszkodzenia m.in. liczników prądu są przepisy budowlane7.
Na podstawie § 16 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra
Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie warunków
technicznych użytkowania budynków mieszkalnych w
czasie użytkowania instalacji i urządzeń w lokalach należy
zapewnić ich ochronę przed uszkodzeniem.
Na podstawie §18 ust. 2 pkt 3, 4 i 5 tego rozporządzenia
użytkownik
lokalu
w
budynku
wielolokalowym
zobowiązany jest do:
1. utrzymywania właściwych warunków użytkowania
urządzeń do pomiaru zużycia energii elektrycznej
oraz do niezwłocznego informowania dostawcy
energii elektrycznej o ich uszkodzeniu,
2. utrzymywania właściwego stanu technicznego
instalacji i urządzeń elektrycznych w lokalu,
3. w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości
funkcjonowania instalacji i urządzeń elektrycznych
w pomieszczeniach przeznaczonych do wspólnego
użytkowania mieszkańców - poinformowania
właściciela budynku.
Zatem jeżeli przedsiębiorstwo energetyczne uznaje
odbiorcę za winnego uszkodzenia układu pomiaroworozliczeniowego powinno tę winę udowodnić. Podobnie
uznał m.in. Sąd Rejonowy w Wadowicach, który stwierdził,
iż „Jeżeli strona powodowa ma przekonanie, że uszkodzenie szybki
osłony licznika powstało z winy pozwanej winna stosownie do art. 6
k.c. i 415 k.c. udowodnić, że pozwana dokonała niewłaściwego
zabezpieczenia licznika lub podjęła czynności, które doprowadziły do
uszkodzenia jego osłony”8
Problem odpowiedzialności za instalacje znajdujące się
poza mieszkaniami, w częściach wspólnych budynków
wielolokalowych należy rozpatrywać biorąc pod uwagę
zapisy wiążącej strony umowy i wskazanych poniżej
przepisów. Sprawa granicy instalacji przedsiębiorstwa
energetycznego i instalacji budynku określana jest w
umowach i w budynkach wielolokalowych zazwyczaj są to
zaciski prądowe na wyjściu od zabezpieczeń głównych w
złączu, w kierunku instalacji odbiorców. Takie miejsce
znajduje się na granicy budynku. Instalacje wewnątrz
budynku nie należą do przedsiębiorstwa energetycznego.
Odpowiedzialność za instalacje w lokalach jest przypisana
użytkownikom poszczególnych lokali. Wewnętrzna linia
zasilająca jest częścią instalacji budynku i odpowiedzialność
za instalacje poza lokalami należy do właściciela lub
zarządcy budynku.
Miejsce zainstalowania liczników w wielolokalowych
budynkach mieszkalnych wynika z innych przepisów
budowlanych9 i rozporządzeń wykonawczych wydanych w
oparciu o ustawę – Prawo budowlane1011. Zgodnie z § 185
Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia
2002 r. w sprawie szczegółowych warunków technicznych,
jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie „1.
Instalacja odbiorcza w budynku i w samodzielnym lokalu powinna
być wyposażona w urządzenia do pomiaru zużycia energii
elektrycznej, usytuowane w miejscu łatwo dostępnym i zabezpieczone
przed uszkodzeniami i ingerencją osób niepowołanych. 2. W budynku
wielorodzinnym liczniki pomiaru zużycia energii elektrycznej należy
umieszczać poza lokalami mieszkalnymi, w zamykanych szafkach”.
A ponadto, w § 12 rozporządzenia Ministra Spraw
Wewnętrznych i Administracji z dnia 16 sierpnia 1999 r. w
sprawie
szczegółowych
warunków
technicznych
użytkowania budynków mieszkalnych określono, że
„pomieszczenia techniczne w budynku, piwnice, strychy oraz inne
pomieszczenia, nie przewidziane do użytkowania przez osoby trzecie,
powinny być zabezpieczone przed dostępem tych osób”. O ile z
umowy
sprzedaży
energii
elektrycznej
wynika
odpowiedzialność odbiorcy za licznik energii i za stan
plomb, to z przepisów wykonawczych do prawa
budowlanego wynika, że za sposób zabezpieczenia
urządzeń w pomieszczeniach przeznaczonych do
wspólnego użytkowania odpowiada właściciel lub zarządca
budynku. Warto o tym pamiętać zwłaszcza, gdy
Wyrok Sądu Rejonowego w Wadowicach sygn. akt. VII C upr
31/07 (niepublikowany)
9 Ustawa z dnia 7 lipca 1994 r. - Prawo budowlane (Dz. U. z 2006 r.
Nr 156, poz. 1118, z późn. zm.)
10 Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r.
w sprawie szczegółowych warunków technicznych, jakim powinny
odpowiadać budynki i ich usytuowanie (Dz. U. z 2002 r. Nr 75, poz.
690, z poźn. zm)
11 Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z
dnia 16 sierpnia 1999 r. w sprawie szczegółowych warunków
technicznych użytkowania budynków mieszkalnych (Dz. U. z 1999 r.
Nr 74, poz. 836, z późn. zm.)
8
Rozporządzenie Ministra Gospodarki z dnia 4 maja 2007 r. w
sprawie szczegółowych warunków funkcjonowania systemu
elektroenergetycznego
7 Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z 16
sierpnia 1999 r. w sprawie warunków technicznych użytkowania
budynków mieszkalnych (Dz. U. z 1999 r., Nr 74, poz. 836, z późn,
zm.)
6
Strona | 6
przedsiębiorstwo energetyczne próbuje dochodzić opłat za
wymianę i koszt licznika w przypadku, gdy licznik
zlokalizowany był w miejscach ogólnodostępnych.
Potwierdza to również orzecznictwo sądów powszechnych,
m.in. Sąd Okręgowy w Tarnowie uznał, że „(...) tylko
uszkodzenie licznika spowodowane działaniami odbiorcy energii
elektrycznej może uzasadniać jego odpowiedzialność kontraktową za
szkodę. Gdyby bowiem przyjmować na gruncie § 3 ust. 4 umowy
odpowiedzialność odbiorcy za każdy przypadek uszkodzenia, utraty
lub zniszczenia układu pomiarowego, to trzeba zgodzić się z Sądem I
instancji, że taka regulacja w stanie faktycznym niniejszej sprawy,
kiedy to licznik usytuowany jest w ogólnodostępnej klatce schodowej
mogłaby być uznana za niedozwolone postanowienie umowne”12.
Zdarza się również, że przedsiębiorstwo energetyczne
dochodząc należności z tytułu nielegalnego poboru energii
elektrycznej pomija istotny fakt usytuowania samego układu
pomiarowo-rozliczeniowego w skrzynce czy wnęce
licznikowej, a co się z tym wiąże brak możliwości ingerencji
w ten układ mającej wpływ na zafałszowanie pomiarów
dokonywanych przez układ pomiarowo-rozliczeniowy.
Okazuje się bowiem, że badając sam układ pomiaroworozliczeniowy biegły w opinii wskazuje, iż uszkodzenia
licznika potwierdzają, iż była dokonywana w nim
manipulacja, tym samym pojawia się sugestia dotycząca
nielegalnego pobierania energii elektrycznej. Dopiero
zapoznanie się z faktycznym usytuowaniem układu
pomiarowo-rozliczeniowego pozwala podważyć zarzut
nielegalnego poboru energii elektrycznej. Tak też orzekł
m.in. Sąd Okręgowy w Częstochowie, który w uzasadnieniu
do wyroku stwierdził: „Bezsporne w sprawie jest, że do licznika
umieszczonego przez powoda na zewnątrz budynku pozwanego
klucze posiadali wyłącznie pracownicy powoda. A zatem pozwany
umieszczając licznik w przeznaczonej do tego celu skrzynce w sposób
prawidłowy zabezpieczył ten licznik w szczególności przed
oddziaływaniem na niego magnesem neodymowym. Wymiary bowiem
skrzynki uniemożliwiały oddziaływanie na licznik za pomocą
takiego magnesu z odległości 10 mm. A tylko przyłożenie magnesu w
odległości nie większej niż 10 mm od pokrywy licznika mogło
spowodować oddziaływanie na urządzenie pomiarowe”13. Również
w innej sprawie dotyczącej dochodzenia opłaty z tytułu
nielegalnego poboru energii elektrycznej, a związanej z
manipulacją przy liczniku (wciśnięta uszczelka w układzie
pomiarowo-rozliczeniowym) analiza stanu faktycznego
zamontowania liczniku pozwoliła uwolnić się odbiorcy od
zarzutu nielegalnego poboru - „Biegły w swej ustnej opinii
stwierdził, biorąc pod uwagę sposób zamontowania licznika na tablicy
licznikowej, miejscem umożliwiającym ewentualny dostęp do wnętrza
licznika i zatrzymanie tarczy licznikowej było odchylenie szybki
licznika a nie miejsce, gdzie stwierdzono wciśnięcie uszczelki opisane
w protokole kontroli. Zważywszy powyższe jak i wynikający z
zestawień poboru energii elektrycznej w mieszkaniu oskarżonej fakt,
iż nie odnotowano istotnych różnic w ilościach pobranej energii w
Wyrok Sądu Okręgowego w Tarnowie z dnia 29 grudnia 2010 r.
sygn. akt I C upr 345/10 (niepublikowany)
13 Wyrok Sądu Okręgowego w Częstochowie z dnia 30 września
2008 r. sygn. akt VI Ca 492/08 (niepublikowany)
okresie sprzed kontroli jak i po kontroli i założeniu nowego licznika,
uznac należy iż w sprawie brak jest podstaw dowodowych
jednoznacznie wskazującyh na popełnienie prze zoskarżoną
zarzucanego jej czynu”14.
Podsumowanie
Reasumując powyższe rozważania można sformułować
wniosek, że aby przedsiębiorstwo energetyczne mogło
skutecznie dochodzić należności z tytułu nielegalnego
poboru energii elektrycznej, powinno przede wszystkim
wykazać, ze taki fakt miał miejsce oraz że jakaś część
energii elektrycznej została faktycznie nielegalnie pobrana.
Ponadto należy mieć na uwadze, że nie każde uszkodzenie
układu pomiarowo-rozliczeniowego jest równoznaczne z
nielegalnym poborem energii elektrycznej, stąd każdy
przypadek należy analizować i oceniać indywidualnie, biorąc
pod uwagę zapisy w umowie zawartej z przedsiębiorstwem
energetycznym, charakter uszkodzenia układu pomiaroworozliczeniowego oraz jego lokalizację.
Wojciech Krogulec
Miejski Rzecznik Konsumentów w Częstochowie
Odstąpienie od umów o usługi
telekomunikacyjne i sprzedaży
elektrycznej, zawieranych poza
przedsiębiorstwa i na odległość
energii
lokalem
Ilość spraw związanych z umowami zawartymi
poza lokalem przedsiębiorstwa oraz na odległość stale
wzrasta i w codziennej pracy rzeczników konsumentów
stanowi coraz większą grupę. Niewątpliwie jedną z
liczniejszych wśród nich stanowią skargi związane z
zawieraniem umów o usługi telekomunikacyjne przez
operatorów telefonii stacjonarnej, komórkowej oraz
platform telewizji cyfrowej.
Od ponad dziesięciu lat obowiązuje w Polsce
ustawa z dnia 2 marca 2000 o ochronie niektórych praw
konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę
wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (Dz. U. Nr 22
poz. 271 z późn. zm.), która wniosła dla konsumentów
przywilej odstąpienia od umowy zawartej bez jednoczesnej
obecności stron oraz umowy zawartej poza lokalem
przedsiębiorstwa. Po upływie dekady można pokusić się o
pewne podsumowania i
wyodrębniania zagadnień
budzących największe kontrowersje. Można również
wskazać przyczyny pojawiających się na tym tle sporów.
Niewątpliwie zawieranie umów o usługi, w tym o
usługi telekomunikacyjne rożni się nieco od zakupów
dokonywanych
tymi
kanałami.
Rozwój
handlu
elektronicznego czy sprzedaży bezpośredniej jest równie
intensywny ale zakup towarów na odległość czy w sklepach
12
Wyrok Sądu Rejonowego w Częstochowie z dnia 23 grudnia 2004
r. sygn. akt XI K 133/04 (niepublikowany)
14
Strona | 7
internetowych napotyka jednak na nieco inne trudności W
niniejszym artykule postaram się jednak skupić na
zagadnieniach dotyczących usług. Sklepy internetowe
wypracowały wiele rozwiązań przyjaznych klientom i
wydaje się, że zakup towaru przez Internet czy w sprzedaży
wysyłkowej sprawia mniej kłopotów. Napotyka na inne
niebezpieczeństwa aniżeli zawieranie umów o usługi. Rynek
usług w tym usług telekomunikacyjnych niestety staje się
większym polem do nadużyć ze strony przedsiębiorców.
Konsumenci często wpadają w pułapki, których być może
niezamierzonym
sprawcą
bywają
przedsiębiorcy
prowadzący działalność za pomocą swoich przedstawicieli
bezpośrednich lub telemarketerów.
Umowy poza lokalem przedsiębiorstwa.
Jedną z popularniejszych umów zawieranych poza
lokalem przedsiębiorstwa pozostaje umowa o usługi
telekomunikacyjne. Dotyczy to w szczególności umów o
usługi telekomunikacyjne w telefonii stacjonarnej. Rozwój
rynku telekomunikacyjnego powoduje dużą aktywność tych
firm i poszukiwanie nowych rynków zbytu dla coraz to
nowych promocji. Sprzedaż tych usług na rynku wymaga
zawarcia umowy pisemnej zgodnie z przepisami prawa
telekomunikacyjnego. Niewielu alternatywnych operatorów
telefonii stacjonarnej posiada lokalne przedstawicielstwa
gdzie klient może zawrzeć umowę. Większość operatorów
werbuje nowych klientów podczas bezpośrednich wizyt
przedstawicieli w ich domach. Niestety podczas zawierania
umów i prezentacji oferty dochodzi do licznych
nieporozumień, a w konsekwencji skarg i niezadowolenia
konsumentów. Przedstawiciele firm telekomunikacyjnych
nie do końca rzetelnie wykonują swoje obowiązki. Chęć
zawarcia umowy, a raczej zdobycia podpisu konsumenta na
przygotowanym wzorcu powoduje, że przedstawiciel
ignoruje wszelkie zasady mające zapewnić konsumentowi
informację i bezpieczeństwo przy wyborze oferty.
Obowiązki informacyjne ciążące na przedsiębiorcy
Już pierwszy obowiązek przedstawiciela, jakim jest
wylegitymowanie się i przedstawienie
upoważnienia
przedsiębiorcy, którego reprezentuje wielokrotnie jest
ignorowany. Przedstawiciele handlowi posługują się
niejednoznacznymi określeniami rozpoczynając prezentację
oferty „jestem z telekomunikacji”, „reprezentuję firmę
telekomunikacyjną” lub podobnymi. Zaskoczony w swoim
domu konsument utożsamia przedstawiciela, który tak się
przedstawia z dotychczasowym operatorem i nie do końca
zdaje sobie sprawę z konsekwencji wynikających z
podpisania przedłożonych mu dokumentów. Zgodnie z
obowiązującymi
przepisami
osoba
reprezentująca
przedsiębiorcę zawierającego umowy poza lokalem
przedsiębiorstwa ma obowiązek przedłożyć konsumentowi
dowód tożsamości. Nie respektowanie tego obowiązku
stanowi wykroczenie zagrożone karą grzywny. Taka sama
kara grzywny jest przewidziana dla wykroczenia
polegającego
na
nieokazywaniu
dokumentu
potwierdzającego umocowanie do zawierania umów poza
lokalem przedsiębiorstwa w cudzym imieniu. O tych
sankcjach nie należy zapominać, bo są jedyną bronią
przeciwko osobom trafiającym bezpośrednio do
konsumentów. Karą grzywny, zgodnie z art. 138a Kodeksu
wykroczeń będzie ukarany sprawca, czyli nierzetelny
przedstawiciel handlowy. Niestety, jak przy każdym
wykroczeniu
wymagane jest skierowanie wniosku o
ukaranie.
Najpierw
jednak
należałoby
ustalić
domniemanego sprawcę czynu. Podpis przedstawiciela
niekiedy bywa nieczytelny na
umowie, a ustalenie
tożsamości sprawcy, czy wstępnie podejrzanego o
popełnienie wykroczenia, już na tym etapie napotyka na
spore trudności.
Wzorce którymi posługują się przedstawiciele
również budzą poważne zastrzeżenia. W wielu przypadkach
do podpisu przedkłada się konsumentowi formularze
samokopiujące. Zarówno wielkość czcionki jak i kolor
druku w tych wzorcach kłócą się z regułami dotyczącymi
umów konsumenckich. Nierzadko wzorzec umowy jak i
cały regulamin świadczenia usług jest napisany tak drobną
czcionką, że nawet osoby bez żadnych wad wzroku mają
problemy z jego odczytaniem.
Zgodnie z brzmieniem art. 2 ust. 1 ustawy z 2
marca 2000 r. osoba zawierająca umowę poza lokalem
przedsiębiorstwa
przed jej podpisaniem powinna
poinformować konsumenta na piśmie o przysługującym
uprawnieniu do odstąpienia, a także wręczyć wzór
oświadczenia z oznaczeniem nazwy i adresu siedziby
przedsiębiorcy oferującego usługi. Z wielu setek skarg
trafiających do rzeczników wynika, że ten wymóg ustawowy
jest notorycznie łamany. Wprawdzie większość
regulaminów świadczenia usług
telekomunikacyjnych
zawiera w swej treści przywołaną podstawę prawną i
informację o prawie odstąpienia, ale konsument faktycznie
może zapoznać się z nią dopiero po zawarciu umowy, to
jest po jej podpisaniu i po otrzymaniu regulaminu.
Rzeczywistość bywa taka, że konsument tylko akceptuje
istnienie jakiegoś regulaminu bez zapoznania się z nim i
niejako „w ciemno” przyjmuje na siebie ciążące w nim
obowiązki. Tak przynajmniej wynika z wielu oświadczeń
konsumentów. Nawet jeżeli do konsumenta trafia taki
wzorzec, to mały, nieczytelny druk zniechęca do jego
studiowania. Konsument nie znający swoich uprawnień
praktycznie traci możliwość wycofania się ze złożonego
oświadczenia.
W tym miejscu wypada się zastanowić czy zawarte
w regulaminach informacje odpowiadają ustawowym
obowiązkom w zakresie informacji o uprawnieniu do
odstąpienia? Moim zdaniem, sama informacja zawarta, a
czasami ukryta w rozbudowanej treści regulaminu, nie
wyczerpuje obowiązku nałożonego przez ustawodawcę.
Informacja o prawie odstąpienia oraz wzór takiego
odstąpienia powinny stanowić odrębny element umowy.
Tymczasem
większość
przedsiębiorców
telekomunikacyjnych nie dołącza wzoru oświadczenia.
Niestety treść art. 4 ust. 1 ustawy nie pozostawia
złudzeń, że ta praktyka nadal funkcjonuje i bez zmian w
przepisach nie ulegnie zmianie. Tylko brak informacji
pisemnej o uprawnieniu do odstąpienia skutkuje tym, że
Strona | 8
termin dziesięciodniowy nie rozpoczyna się, a
konsumenckie prawo odstąpienia przedłuża się nawet do 3
miesięcy od jej wykonania. Gdyby taki sam skutek
wywoływał również brak wzoru oświadczenia o odstąpieniu
niewątpliwie obowiązek informacyjny ze strony
przedsiębiorców byłby realizowany z większą starannością.
Dobrą praktykę w tej kwestii wypracował rynek
kredytów konsumenckich, gdzie wzór oświadczenia o
odstąpieniu stał się odrębnym elementem umowy. W wielu
wzorcach umownych widać, że jest wyraźnie oddzielony od
pozostałych postanowień umownych, a nawet stanowi
odrębną kartę do wykorzystania przez konsumenta.
Wymaga wówczas jedynie uzupełnienia swoimi danymi,
podpisem i doręczenia do banku. Oczywiście skutki
złożonego odstąpienia od kredytu konsumenckiego są
nieco inne, bo umowa ulega rozwiązaniu, ale konsument
może ponieść konsekwencje finansowe w zakresie opłaty
przygotowawczej. Niemniej chodzi o pewien mechanizm,
który na stałe wpisano w relacje banków z konsumentami.
Brakuje tego standardu na rynku usług oferowanych
konsumentom w tzw. sprzedaży bezpośredniej.
Umowy na odległość
Równie liczną rzeszę zgłaszających skargi stanowią
konsumenci, którzy dokonali zmiany dostawcy usług
telekomunikacyjnych za pomocą telefonu. Zawierając
umowę o usługi, stosownie do art. 7 ust 1 ustawy można od
niej odstąpić w terminie 10 dni wysyłając oświadczenie
woli na piśmie. Termin na odstąpienie w przypadku usług
wynosi 10 dni od zawarcia umowy. Obowiązki
informacyjne nałożone na przedsiębiorcę wskazują na
konieczność poinformowania konsumenta o nazwie i
siedzibie
przedsiębiorcy,
istotnych
właściwościach
świadczenia, cenie, okresie na jaki umowa zostanie zawarta,
prawie wypowiedzenia umowy zawartej na czas
nieoznaczony oraz prawie odstąpienia przysługującemu
konsumentowi. Wszystkie te informacje mają być
przekazane najpóźniej w chwili złożenia propozycji
zawarcia umowy w sposób jasny i zrozumiały. Ustawa
wskazuje, że wszystkie te informacje powinny być łatwe do
odczytania. Przedsiębiorca ma bowiem obowiązek
potwierdzić konsumentowi na piśmie wszystkie informacje
najpóźniej z chwilą rozpoczęcia spełniania świadczenia. W
razie braku takiego potwierdzenia termin na odstąpienie od
umowy wynosi 3 miesiące od jej zawarcia. Ulega skróceniu
do 10 dni z chwilą otrzymania potwierdzenia wszystkich
wymaganych ustawą informacji.
Niebezpieczeństwem podczas zawierania umowy o
usługę za pomocą środków porozumiewania się na
odległość, a w szczególności telefonu pozostaje niepewność
konsumenta tak co do podmiotu, który będzie świadczył
usługę (konsument mógł niedokładnie usłyszeć nazwę
firmy) jak i treści zaproponowanej i czasami pochopnie
zaaprobowanej umowy. Rozmowy telefoniczne, jak
zapewnia większość operatorów są nagrywane, ale
dysponentem tego nagrania pozostaje przedsiębiorca. Do
chwili otrzymania potwierdzenia pisemnego o podmiocie i
warunkach realizacji usługi konsument pozostaje bezsilny.
Bazuje na informacji usłyszanej, podanej w sposób, który
ma
zapewnić powodzenie
akcji
marketingowej.
Przedsiębiorca
posługujący
się
telemarketerem
przygotowuje scenariusz uwzględniając z reguły wymogi
ustawowe w zakresie niezbędnych informacji kierowanych
do konsumenta. Nie zawsze jednak konsument jest w stanie
usłyszeć i w pełni zrozumieć przekazaną ofertę. Nie ulega
wątpliwości, że w tym trybie zawierania umów szczególnie
niebezpieczne dla interesów konsumenta będzie wyrażenie
zgody na rozpoczęcie świadczenia usługi przed upływem
terminu 10 dni. Konsument podejmując taką decyzję sam
pozbawia się uprawnienia do namysłu i ewentualnego
odstąpienia od umowy. Nie ma on wówczas możliwości
skorzystania z ustawowego prawa odstąpienia od umowy.
Zgodnie bowiem z art. 11 ust. 1 ustawy prawo do
odstąpienia nie przysługuje, jeżeli konsument wyrazi zgodę
na rozpoczęcie świadczenia usług przed upływem 10 dni od
zawarcia umowy. Wówczas tylko na bazie wyraźnych
ustaleń między stronami mogłoby dojść do odstąpienia od
umowy. Takie odstąpienie będzie miało charakter umowny
i regulacje ustawy o ochronie niektórych praw
konsumentów…, między innymi w zakresie kosztów
odstąpienia, nie będą miały zastosowania. Może się więc
zdarzyć, że usługodawca wyrazi zgodę na odstąpienie od
umowy ale za wynagrodzeniem, czy odstępnym płatnym na
jego rzecz. Ma wówczas zastosowanie regulacja kodeksu
cywilnego w zakresie umownego prawa odstąpienia. Należy
wyraźnie wskazać, że umowa tak zawarta będzie wiązać i
dojdzie do realizacji usług, jeżeli przedsiębiorca nie wyrazi
zgody na odstąpienie od umowy czy rozwiązanie za
porozumieniem.
Nie bez znaczenia zatem pozostaje problem
manipulacji terminami realizacji świadczenia zarówno tymi
szybkimi do 10 dni jak i bardzo odległymi. Czy
przedsiębiorca proponując realizację umowy w odległym
terminie może mieć jakiś ukryty interes? Na to pytanie
należy odpowiedzieć twierdząco, jeżeli przyjmiemy
hipotetycznie, że termin realizacji usług byłby oddalony o 3
miesiące. Wówczas, nawet gdy przedsiębiorca dopełni
obowiązki informacyjne i prześle potwierdzenie zawarcia
umowy z chwilą rozpoczęcia świadczenia usług, konsument
nie będzie mógł skorzystać z ustawowego prawa
odstąpienia. Minie bowiem 3 miesiące od zawarcia umowy,
w którym to czasie przysługuje prawo odstąpienia.
Konsument będzie „skazany” na usługę, na którą wyraził
zgodę w rozmowie telefonicznej. Nie chroni w tej materii
konsumenta nawet art. 12 ustawy nakładający na
przedsiębiorcę obowiązek wykonania umowy najpóźniej w
terminie 30 dni od jej zawarcia. Wentylem dla
przedsiębiorcy pozostaje swoboda kształtowania umowy i
wola stron, która w tej materii będzie miała pierwszeństwo.
Intencje przedsiębiorcy w zakresie odległego terminu
realizacji umowy podczas jej zawierania nie będą wyjawiane
i jeżeli konsument wyrazi wolę tak odległego terminu
realizacji umowy może pozostać bez tej ochrony, którą dają
mu przepisy ustawy.
Strona | 9
Zmiana warunków umowy za pomocą telefonu
Odrębnym zagadnieniem, ale niezwykle istotnym z
punktu widzenia interesów konsumenta pozostaje zmiana
warunków świadczenia usług dokonywana za pomocą
środków porozumiewania się na odległość. Istnieją dwa
poglądy dotyczące sytuacji konsumenta w tym zakresie.
Pierwszy wskazuje, że tylko pierwsza zawarta za pomocą
środków porozumiewania się umowa daje konsumentowi
określone ustawą uprawnienia do odstąpienia. Dalsze
relacje z przedsiębiorcą, w tym zmiany w zakresie
świadczenia usług dokonywane za pomocą środków
porozumiewania się na odległość nie stanowią zawarcia
umowy i nie dają konsumentowi prawa odstąpienia od
tychże zmian. Drugi pogląd wskazuje, że zmiana warunków
umownych stanowi nową ofertę i z chwilą przyjęcia oferty
umowę uważa się za nowo zawartą .
Drugi pogląd wydaje się bardziej racjonalny i
słuszny. Jest on zresztą zgodny z treścią art. 72 Kodeksu
cywilnego. Zgodnie z jego treścią, strony prowadząc
rokowania zawierają umowę z chwilą kiedy dojdą do
porozumienia co do wszystkich postanowień, które były
przedmiotem rokowań. Momentem zawarcia umowy
będzie oznaczony termin zakończenia rokowań. Przepis
kodeksu nie precyzuje formy prowadzenia tychże rokowań.
Nie należy jednak zapominać, że ustawa z 2 marca 2000
stanowi lex specialis do przepisów Kodeksu. Należy przyjąć,
że w sytuacji, gdy rokowania były prowadzone za pomocą
telefonu, uprawnienie konsumenta w zakresie odstąpienia
od tak zawartej umowy pozostaje w pełni aktualne.
W przypadku umów o usługi telekomunikacyjne
wszelkie wątpliwości rozwiewa brzmienie art. 56 ust. 6
Ustawy Prawo telekomunikacyjne. Przepis ten zakreśla
rodzaj zmian możliwych do przeprowadzenia za pomocą
środków porozumiewania się na odległość. Strony tą drogą
mogą zmienić rodzaj usług, okres obowiązywania umowy,
pakiet taryfowy, okres rozliczeniowy oraz wysokość opłaty
abonamentowej. Dostawca usług ma obowiązek utrwalić
złożone przez konsumenta drogą telefoniczną oświadczenie
i przechowywać je przez 12 miesięcy. Okres ten liczy się od
dnia złożenia oświadczenia. Treść dokonanych zmian
powinna zostać potwierdzona na piśmie. W potwierdzeniu
powinny znaleźć się wszystkie elementy wprowadzonych
zmian, to jest warunki oraz termin ich wejścia w życie.
Prawo telekomunikacyjne jednoznacznie wskazuje, że
zmiany wprowadzone ustaleniami podejmowanymi na
odległość powinny zostać wprowadzone nie później niż w
ciągu 30 dni. Nie można zgodzić się z pojawiającymi się
propozycjami, aby potwierdzenie zmian warunków
świadczenia usług mogło być dokonywane w dowolnej
formie pisemnej choćby za pomocą wiadomości SMS czy
drogą mailową.1 Bezpieczeństwo obrotu, a przede
wszystkim ochrona interesów konsumentów wymaga
stosowania tradycyjnej formy pisemnej. Jest to również
istotne z punktu widzenia przysługującego prawa
15.
Tak M. Rogalski: Komentarz do prawa telekomunikacyjnego art.
56 str. 10 w System Informacji Prawnej Lex
115
odstąpienia. Abonentowi przysługuje bowiem, zgodnie z
art. 56 ust. 6 Ustawy prawo telekomunikacyjne prawo do
odstąpienia od dokonanych za pomocą środków
porozumiewania się zmian bez wskazywania przyczyny. Dla
skuteczności skorzystania z prawa odstąpienia wymagane
jest zachowanie formy pisemnej. Oświadczenie konsumenta
musi być złożone w terminie 10 dni od dnia otrzymania
potwierdzenia, jakie przesłał operator co do zakresu
dokonanych zmian umownych. Przepisy prawa
telekomunikacyjnego
nie
przewidują
możliwości
odstąpienia od zmian w umowie, wówczas gdy abonent
wyrazi wolę, aby zmiany wprowadzono niezwłocznie.
Niezwłoczne rozpoczęcie świadczenia usług zgodnie ze
zmienionymi warunkami, za zgodą konsumenta powoduje
dobrowolną rezygnację z ustawowego prawa odstąpienia.
Przepisy prawa telekomunikacyjnego w art. 56 ust 8
Prawa telekomunikacyjnego (analogicznie do art. 10 ust. 2
ustawy) przedłużają termin na odstąpienie, w przypadku
braku potwierdzenia na piśmie zmian w świadczonych
usługach. Abonent może wówczas odstąpić od dokonanych
zmian w terminie do 3 miesięcy od daty złożenia
oświadczenia. Przy czym, jeżeli operator prześle
potwierdzenie dokonanych zmian na piśmie, termin na
ewentualne odstąpienie konsumenta ulegnie skróceniu do
10 dni od otrzymania korespondencji z potwierdzeniem
zmian w umowie o usługi telekomunikacyjne.
Umowy sprzedaży energii elektrycznej
Relatywnie nowym typem w ramach umów poza
lokalem przedsiębiorstwa pozostaje sprzedaż energii
elektrycznej. Możliwość zmiany sprzedawcy energii
elektrycznej wprawdzie pojawiła się już kilka lat temu ale
dopiero w ostatnich miesiącach wyłoniły się i na tym polu
problemy konsumenckie. Obecnie
przedstawiciele
handlowi proponują zawieranie umów o sprzedaż energii
poza lokalem przedsiębiorstwa. Jak zwykle czynnikiem
zachęcającym konsumentów do zmian bywa perspektywa
obniżenia kosztów.
Wzorzec na mocy którego lubelscy konsumenci
dokonywali zmiany sprzedawcy energii elektrycznej nie
zawierał ani wzoru oświadczenia, ani nawet informacji o
prawie do odstąpienia od umowy zawartej poza lokalem
przedsiębiorstwa. Sytuację konsumenta, który zmienił
zdanie co do nowo zawartej umowy kształtuje art. 4 ustawy.
Zgodnie z jego brzmieniem termin na odstąpienie od
umowy nie rozpoczyna się, a konsument może odstąpić od
umowy w terminie 10 dni od chwili uzyskania informacji o
przysługującym uprawnieniu. Ze swojego uprawnienia
konsument nie może jednak skorzystać po upływie 3
miesięcy od wykonania umowy. Należy tu wyraźnie
zaznaczyć, że termin zawarcia i wykonania umowy nie
zawsze bywa tożsamy. Zwykle do wykonania umowy
dochodzi w pewnym odstępie czasowym po jej zawarciu. W
przypadku umów o sprzedaż energii elektrycznej do
wykonania umowy dochodzi zwykle 2 miesiące po jej
zawarciu. Wymagany jest odczyt urządzeń pomiarowych i
rozliczenie końcowe dotychczasowego dostawcy energii.
Można zatem założyć, że konsument nawet po 3-4
Strona | 10
miesiącach od zawarcia umowy o sprzedaż energii będzie
mógł skutecznie odstąpić od niej. Oczywiście ta sytuacja
będzie miała miejsce jeżeli przedsiębiorca nadal będzie
posługiwał się dotychczasowym wzorcem, w którym
brakuje zapisów w zakresie prawa do odstąpienia.
Przepisy w tym zakresie jednoznacznie wskazują
że konsument korzystając z prawa odstąpienia nie ponosi
żadnych kosztów związanych z odstąpieniem, a to co
strony świadczyły ma ulec zwrotowi w stanie
niezmienionym. Rodzi się jednak pytanie w jakiż to sposób
konsument miałby zwrócić otrzymane świadczenie.
Przedmiotem świadczenia ze strony przedsiębiorcy jest
energia elektryczna. Podczas wykonywania umowy
dochodzi do zużycia
bezpowrotnie tejże energii.
Konsument nie ma więc możliwości jej zwrotu w stanie
niezmienionym, ani nawet w postaci zmienionej. Umowę
zaś z chwilą odstąpienia traktuje się jako niezawartą, a
konsument jest zwolniony ze wszelkich zobowiązań.
Należy zadać sobie pytanie czy sprzedawca tej energii ma w
stosunku do konsumenta jakiekolwiek roszczenie o zapłatę?
Zgodnie ze stanowiskiem doktryny w przypadku
odstąpienia od umowy konsument nie ponosi nawet
kosztów zwrotu rzeczy zakupionej.2 Energia jest jednak
bardzo specyficzną rzeczą i niewykluczone, że pojawią się
próby egzekwowania zapłaty od konsumenta. Można
pokusić się o poszukiwanie podstawy dla tych żądań w
przepisach o bezpodstawnym wzbogaceniu. Tak zresztą w
doktrynie uzasadnia się wzajemne żądania przedsiębiorcy
przy uszkodzeniu rzeczy będącej przedmiotem odstąpienia
czy konsumenta przy zwrocie nakładów poczynionych na
rzecz, którą następnie tenże konsument zwrócił korzystając
z prawa odstąpienia.3 Zużycie energii nie jest jednak ani
zniszczeniem, ani uszkodzeniem rzeczy lecz normalnym
następstwem korzystania z tej rzeczy. Skoro przedsiębiorca
zdecydował się na zawieranie umów w ramach sprzedaży
bezpośredniej powinien liczyć się z konsekwencjami
skorzystania z uprawnienia do odstąpienia i ponieść
również konsekwencje materialne. Nie jest wykluczone, że
przedsiębiorca nawet jeżeli obciąży konsumenta opłatą za
zużytą energię pozostanie niezaspokojony. Ustawodawca
wyraźnie przecież wskazał, że powstałe zobowiązanie nie
jest wymagalne po stronie konsumenta, który odstąpił od
umowy.
16
17
Podsumowanie
Rynek usług telekomunikacyjnych jest nakierowany
na konsumentów. To przede wszystkim osoby fizyczne
korzystają z usług telefonicznych, internetowych i
telewizyjnych. Praktyki w zakresie oferty składanej zarówno
w sprzedaży bezpośredniej jak i na odległość stanowią
jednak spore zagrożenie. Agresywna walka o udział w rynku
usług telekomunikacyjnych nie może odbywać się kosztem
E. Łętowska, Prawo umów konsumenckich, Warszawa 2002,
s.268,
317Tak M. Jagielska, Umowy zawierane poza lokalem
przedsiębiorstwa i na odległość, Monitor Prawniczy z 2000 r, nr 9, s.
563,
216
konsumentów i za wszelką cenę. Szczególnie gdy klientami
narażonymi na nieuczciwe praktyki tychże firm są osoby
starsze. To właśnie seniorzy najczęściej korzystają z
telefonii stacjonarnej, przebywają często w domach
przyjmując przedstawicieli handlowych. Brak standardów w
rzetelnym przedstawianiu oferty i przysługujących
uprawnień sprawia, że konsument zamiast zyskać na
zmianie operatora, ponosi straty. Muszą pojawić się
mechanizmy, które sprawią, że obowiązki informacyjne w
zakresie uprawnienia do odstąpienia od umów zawartych
poza lokalem przedsiębiorstwa i na odległość będą
wypełniane przez przedsiębiorców z należytą starannością.
Lidia Baran-Ćwirta
Miejski i Powiatowy Rzecznik Konsumentów
w Lublinie
Koszty odstąpienia od umowy zawartej poza
lokalem przedsiębiorstwa lub na odległość
Wstęp
Umowy poza lokalem przedsiębiorstwa i na
odległość to umowy, które zawierane są w specyficznych
warunkach, niejednokrotnie w sytuacjach, kiedy decyzja o
zakupie towaru lub świadczenia usług podejmowana jest
pochopnie, niespodziewanie, niekiedy bez możliwości
dokładnego poznania kupowanej rzeczy lub warunków
umowy. Powstałe przepisy prawne, normujące tego rodzaju
rynek, nakładają na przedsiębiorców liczne obowiązki
informacyjne oraz udzielają konsumentowi uprawnienia,
które mają za zadnie chronić przed skutkami umowy,
zawartej ze szkodą wobec jego ekonomicznych interesów.
Najważniejszym upoważnieniem jakie otrzymał konsument
jest możliwość odstąpienia od umowy, dzięki któremu
umowa uważna jest za niezawartą. Regulacje w tym zakresie
od 2000 r. funkcjonują w naszej rzeczywistości prawnej,
powodując jednocześnie liczne problemy interpretacyjne.
Na przestrzeni lat zarówno przedsiębiorcy jak i konsumenci
wypracowali jednak rozwiązania, które wprawdzie nie mają
pokrycia w obowiązujących przepisach prawnych, lecz
mimo to obowiązują. Powodem takiej sytuacji jest pewna
luka prawna, która została zastąpiona panującym
zwyczajem z całą pewnością niekorzystnym dla
konsumenta. Chodzi oczywiście o koszty związane z
odstąpieniem od umowy, które dotyczą np. zwrotu towaru.
Większość bowiem konsumentów przypadku odstąpienia
od umowy na własny koszt odsyła zakupiony towar,
żądając jedynie zwrotu kwoty, będącej równowartością
zapłaconej ceny. Czy jednak takie rozwiązanie jest
uzasadnione prawnie?
Ten artykuł ma za zadanie spróbować znaleźć
odpowiedź na to pytanie uwzględniając specyfikę umów
zawieranych poza lokalem przedsiębiorstwa i na odległość.
Jest także próbą
dokonania oceny obowiązujących
przepisów prawnych w tym zakresie.
Strona | 11
Prawo konsumenta do odstąpienia od umowy w
przypadku
zawarcia
umowy
poza
lokalem
przedsiębiorstwa lub na odległość.
Prawo konsumenta do odstąpienia od umowy, jest
to prawo, które ze względu na specyfikę zawieranych
umów, wydaje się być uprawnieniem jak najbardziej
zasadnym, tym bardziej, że konsument często jest narażony
na nieuczciwe praktyki rynkowe ze strony przedsiębiorców.
Aby jednak mówić o kosztach jakie występują w związku z
uprawnieniem konsumenta do odstąpieniem od umowy,
warto najpierw przypomnieć czym to uprawnienie jest.
Ustawa o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o
odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt
niebezpieczny, przewiduje takie prawo dla konsumenta w
przypadku
umów
zawieranych
poza
lokalem
przedsiębiorstwa oraz umów zawieranych na odległość, za
wyjątkiem tych wskazanych w art. 5 ustawy tj. np.: umów
dotyczących
sprzedaży
artykułów
spożywczych,
powszechnie zawieranych w drobnych bieżących sprawach
życia codziennego, prac budowlanych, nieruchomości itp.,
oraz za wyjątkiem umów, o których mowa w art. 10 ust. 3,
tj. między innymi w przypadku: gdy świadczenie usług
rozpoczęto za zgodą konsumenta, nagrań audialnych i
wizualnych oraz zapisanych na informatycznych nośnikach
danych, świadczeń o właściwościach określonych przez
konsumenta w złożonym przez niego zamówieniu lub ściśle
związanym z jego osobą, gier hazardowych. Odstąpienie od
umowy nie jest możliwe również w przypadku określonym
w art. 16 ust. 1 ustawy tj. np.: umów zawieranych na
odległość z wykorzystaniem automatów sprzedających,
nieruchomości, z wyjątkiem najmu, sprzedaży z licytacji.
Wyłączenia prawa do odstąpienia od umowy wskazane w
ustawie w literaturze spotykają się z surową oceną ze
względu na występujące niedookreślenia oraz możliwe
manipulacje ze strony przedsiębiorcy w celu obrony przed
niekorzystnymi dla niego konsekwencjami.1 Nie sposób
temu zaprzeczyć, zważywszy na cel tego uprawnienia,
którym miało być zwiększenie ochrony konsumenta.
Zgodnie z art. 2 ustawy, konsument, który zawarł umowę
poza lokalem przedsiębiorstwa, może od niej odstąpić bez
podania przyczyny, składając stosowne oświadczenie na
piśmie w terminie dziesięciu dni od zawarcia umowy. Do
zachowania terminu wystarczy wysłanie oświadczenia przed
jego upływem. Jak wskazuje E. Łętowska, termin do
odstąpienia od umowy jest terminem zawitym,
uprawniającym do wykonania prawa kształtującego.
Oznacza to, że konsument może go wykorzystać do
ostatniej chwili, dbając tylko o zabezpieczenie sobie
dowodu, iż skorzystał ze swojego prawa w zakreślonym
terminie. E. Łętowska dodaje, że musi zadbać o nadanie
swego oświadczenia listem poleconym (najlepiej poleconym
za potwierdzeniem odbioru) przed upływem terminu,
ponieważ termin jest zastrzeżony dla konsumenta, a do
realizacji jego uprawnienia nie jest potrzebne
18
współdziałanie drugiej osoby, termin nie musi obejmować
chwili dojścia oświadczenia do adresata.2 Powstaje jednak
pytanie, czy oświadczenie wysłane drogą elektroniczną (email) będzie również skuteczne? Mając na uwadze art. 60
Kodeksu cywilnego3 , zgodnie z którym wola osoby
dokonujące czynności prawnej może być wyrażona przez
każde zachowanie się tej osoby, które ujawnia jej wolę w
sposób dostateczny, w tym również przez ujawnienie tej
woli w postaci elektronicznej, wydawałoby się, że będzie
ono skuteczne. Jednak istnieje obawa, że bez podpisu
elektronicznego konsumenta, wiarygodność takiego
oświadczenia może zostać podważona, chociażby dlatego,
że nie zawsze istnieje pewność kto tak naprawdę dane
oświadczenie złożył. Zdaniem Z. Radwańskiego,
oświadczenie woli może być złożone także w postaci
elektronicznej, wywołując skutki prawne określone przy
użyciu właściwych kodów (programów), jednak skutki te
mogą wystąpić dopiero wówczas, gdy da się ustalić kto w
takiej postaci złożył oświadczenie woli. Uważa, że nie
stanowi to jednak dostatecznej podstawy by uznać je za
czynność prawną w formie pisemnej, z uwagi na fakt, że nie
jest to komunikowanie się w języku pisanym ani nie jest
opatrzone własnoręcznym podpisem.4
Problem ten
zostanie rozwiązany, gdy spełnione zostaną warunki
określone w art. 78 § 2 k.c., zgodnie z którym forma
elektroniczna
opatrzona
bezpiecznym
podpisem
elektronicznym, weryfikowanym przy pomocy ważnego
kwalifikowanego certyfikatu jest równoznaczna z
oświadczeniem woli złożonym w formie pisemnej. Przy
umowach zawieranych na odległość, podobnie jak w
przypadku umów poza lokalem przedsiębiorstwa, termin na
odstąpienie od umowy wynosi 10 dni (art. 7 ust. 1 ustawy),
z tą różnicą, że zgodnie z art. 10 ust. 1, liczony jest od dnia
wydania rzeczy lub zawarcia umowy na świadczenie usług.
Warto jednak przypomnieć, że gdy przedsiębiorca zaniedba
swoje obowiązki informacyjne konsument może skorzystać
z prawa do odstąpienia w terminie do 10 dni od otrzymania
informacji o tym prawie, nie później jednak niż do 3
miesięcy od jej wykonania w przypadku umowy zawartej
poza lokalem przedsiębiorstwa albo w przypadku umowy
zawartej na odległość, od wydania rzeczy lub zawarcia
umowy (umowa na świadczenie usług). W przypadku
odstąpienia od umowy, strony winny sobie zwrócić to co
sobie świadczyły w stanie niezmienionym chyba, że zmiana
wynikła ze zwykłego zarządu, nie później niż w terminie do
14 dni, a w przypadku umów zawieranych na odległość
dotyczących usług finansowych (art. 16c ust. 4 pkt 1 i 2),
termin ten wydłuża się do 30 dni od dnia odstąpienia od
umowy - w przypadku świadczeń konsumenta, albo od dnia
otrzymania oświadczenia- w przypadku świadczeń
przedsiębiorcy.
19
20
21
E. Łętowska, Prawo umów konsumenckich, Wydawnictwo C.H.
BECK, Warszawa 1999, s. 223 i 224.
3 Ustawa dnia 23 kwietnia 1964 r.-Kodeks cywilny, Dz. U. z 1964
r. Nr 16, poz.93 z późn. zm.
4 Z. Radwański, Prawo cywilne - część ogólna, 5 wydanie,
Wydawnictwo C.H. Beck, Warszawa 2002, s. 217.
2
19
20
F. Grzegorczyk, Prawo konsumenckie w Unii Europejskiej,
Aspekty systemowe harmonizacji, Lexis Nexis, Warszawa 2009, s. 53.
1
18
21
Strona | 12
Prawo konsumenta do odstąpienia od umowy, jest
to prawo, dzięki któremu konsument może przesunąć w
czasie (czas do namysłu) kwestie decyzji dotyczącej zawartej
umowy czy to poprzez odwołanie swojego oświadczenia
woli, czy też milczące jego potwierdzenie. Jednak przepisy
związane z odstąpieniem od umowy mogą powodować
problemy interpretacyjne w zakresie praktycznego
wykorzystania tego prawa, w szczególności w związku z
poszukiwaniem przez przedsiębiorców rozwiązań, które
mogłyby prawo to ograniczyć.
obciążany jest podwójnie kosztami przesyłki, po raz
pierwszy płacąc za jej otrzymanie i po raz drugi, gdy jest
zobowiązany zwrócić towar. Ustawodawca niestety nie
wspomniał o tej kwestii ani w ustawie, ani w przepisach
ogólnych, stąd też tak wiele wątpliwości. Najwłaściwszym
jednak rozwiązaniem wydaje się być zwrócenie przez
przedsiębiorcę wszystkich kosztów, które poniósł
konsument w związku z przesłaniem mu towaru lub w
związku z jego zwrotem. W literaturze pojawiają się jednak
różne głosy na ten temat. I tak np. P. Figielski uważa, że
koszty zwrotu świadczenia obciążają konsumenta,5
natomiast E. Łętowska stoi na stanowisku, że koszty
zwrotu świadczeń nie obciążają konsumenta, co jest
rozwiązaniem zgodnym z zasadą pełnej restytucji
poprzedniego stanu prawnego.6 To stanowisko wydaje się
być bardziej słuszne, biorąc pod uwagę wcześniejsze
rozważania oraz szczególny sposób zawarcia umowy. Z
reguły bowiem to przedsiębiorcy inicjują kontakt w celu
przedstawiania oferty, tak jak ma to miejsce przy umowach
zawieranych poza lokalem przedsiębiorstwa lub w na
odległość, choć należy przyznać, że w mniejszym stopniu
dotyczyć to będzie umów zawieranych prze Internet, gdzie
inicjatorem zwykle bywa konsument. W takich sytuacjach
wydaje się być zasadne aby konsument ponosił jedynie
koszty zwrotu towaru. Warto podkreślić, że Trybunał
Sprawiedliwości UE wyrokiem z dnia 15 kwietnia 2010 r.
orzekł, że koszty przesłania rzeczy do konsumenta winni, w
przypadku odstąpienia od umowy zwartej na odległość,
ponosić przedsiębiorcy.7 Mimo to w przypadku Internetu,
konsument dalej pozostaje słabszą stroną, narażoną często
na nieuczciwe praktyki rynkowe ze strony przedsiębiorcy
poprzez wprowadzanie w błąd co do np. właściwości
rzeczy. Z tego punktu widzenia, ewentualne koszty
(odszkodowanie), powinien ponosić przedsiębiorca w
oparciu o art. 12 ust. 1 pkt 4 ustawy o przeciwdziałaniu
nieuczciwym praktykom rynkowym.
Inny problem w zakresie kosztów może wynikać ze
zdania drugiego ww. artykułów. „To co strony świadczyły
ulega zwrotowi w stanie niezmienionym, chyba że
zmiana była koniczna w granicach zwykłego
zarządu.” Problemem tym może być ewentualne
odszkodowanie na wypadek uszkodzenia lub zmiany
rzeczy. Jednak aby móc stwierdzić czy doszło do zmiany
rzeczy w taki sposób, aby mówić o przekroczeniu zwykłego
zarządu, należałoby w pierwszej kolejności dokonać
wykładni terminu „zwykły zarząd.” W literaturze zarządem
nad rzeczą określa się wszystkie czynności, które dotyczą
22
Koszty związane z odstąpieniem od umowy zawartej
poza lokalem przedsiębiorstwa lub na odległość.
Odstąpienie od zawartej umowy rodzi koszty, które
w określony sposób zostały uregulowane ustawą o ochronie
niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności
za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny.
Koszty te stanowią w praktyce największy problem
konsumentów z uwagi na sprzeczne stanowiska
występujące w doktrynie jak i w praktyce.
Najważniejsze zapisy dotyczące odstąpienia od
umowy występują w art. 2 ust. 3 oraz art. 7 ust. 3 ustawy,
„W razie odstąpienia od umowy, umowa jest uważana za niezawartą
a konsument jest zwolniony z wszelkich zobowiązań. To co strony
świadczyły ulega zwrotowi w stanie niezmienionym, chyba że zmiana
była koniczna w granicach zwykłego zarządu. Zwrot powinien
nastąpić niezwłocznie, nie później niż w terminie czternastu dni.
Jeżeli konsument dokonał jakichkolwiek przedpłat, należą się od
nich odsetki ustawowe od daty dokonania przedpłaty.” Powyższe
uregulowania, zawierają treści, które rodzą wiele pytań i
wątpliwości.
I tak np. analizując zdanie pierwsze „W razie
odstąpienia od umowy, umowa jest uważana za
niezawartą a konsument jest zwolniony z wszelkich
zobowiązań,” otrzymujemy informację jakie skutki
wywiera odstąpienie. Jeżeli umowa uważana jest za
niezawartą, nasuwa się jednak pytanie o koszty przesyłek
rzeczy. Najczęściej bowiem dokonując zakupu rzeczy na
odległość, konsument ponosi również koszty przesłania,
płacąc czy to przelewem, czy to przy odbiorze. Czy w takim
razie jeżeli konsument odstąpi od umowy i umowa będzie
uznana za niezawartą, nie powinien otrzymać zwrotu
kosztów przesyłki, które poniósł? Jest to pytanie trudne,
zważywszy na kolejne zapisy, w tym obligujące konsumenta
do niezwłocznego zwrotu rzeczy. W przypadku zwrotu
kosztów należałoby mieć na uwadze ich różnorodność
wynikającą z różnych sposobów zwrotu rzeczy. Przesyłka
może być bowiem zwrócona osobiście - wtedy będą to np.
koszty przejazdów lub kurierem - koszty będą zależne od
cennika usług kurierskich, albo też i pocztą. Trudno byłoby
przyjąć rozwiązanie, kiedy to przedsiębiorcę będą obciążać
koszty przesłania rzeczy, a konsumenta jej odesłania,
chociażby dlatego, że nie wiadomo czy konsument z
uprawnienia do odstąpienia od umowy skorzysta. Jeżeliby
jednak przyjąć takie rozwiązanie, to w przypadku
wystąpienia różnych kosztów (po stronie przedsiębiorcy i
konsumenta), należałoby zastosować tzw. potrącenie w
rozumieniu art. 498 k.c. W praktyce jednak to konsument
23
24
P. Figielski, Ochrona konsumenta w transakcjach internetowych zagadnienia wybrane, ST. Praw. KUL 2008/425.
6 M. Olczyk, Komentarz do art. 2 ustawy o ochronie niektórych
praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną
przez produkt niebezpieczny, System Informacji Prawnej Lex,
43/2011
7 wyrok Trybunału Sprawiedliwości (czwarta Izba), sygn. akt C –
511/08, z dnia 15 kwietnia 2010 r. - http://eurlex.europa.eu/LexUriServ/LexUriServ.do?uri=OJ:C:2010:148:0006:0
007:PL:PDF
5
22
23
24
Strona | 13
utrzymywania, gospodarowania i rozporządzania tą rzeczą.
Do czynności zwykłego zarządu będą zatem zaliczać się
czynności dotyczące załatwiania bieżących spraw
związanych ze zwykłą eksploatacją rzeczy i utrzymaniem jej
w niepogorszonym stanie w ramach aktualnego jej
przeznaczenia. Jak podkreśla E. Gniewek, w granicach
zwykłego zarządu mieści się bieżące gospodarowanie
rzeczą, nie pociągające nadzwyczajnych wydatków i nie
prowadzące do zmiany przeznaczenia rzeczy. Jednak ocena
określonej czynności nie może być abstrakcyjna, trzeba zaś
uwzględnić całokształt okoliczności każdego konkretnego
przypadku.8 Jest to oczywiście słuszne aby zwykły zarząd
rozpatrywać dla każdej rzeczy osobno. Ponieważ inny
będzie zwykły zarząd w zakresie obuwia, inny w przypadku
pościeli wełnianej a jeszcze inny w przypadku rzeczy
cennych np. monet kolekcjonerskich. Jednak jak podaje
praktyka, przedsiębiorcy w związku z pojęciem
niedookreślonym jakim jest „zwykły zarząd”, biorąc pod
uwagę zapis dotyczący braku zmian w rzeczy, informują
zwykle konsumentów o braku możliwości naruszenia
opakowania rzeczy, w którym konsument ją otrzymał. Jest
to oczywiście nadinterpretacja, ponieważ konsument ma
prawo nie tylko sprawdzić co otrzymał, ale także sprawdzić
jak działa, aby móc podjąć ewentualną decyzję o
odstąpieniu od umowy. Czy położenie się na materacu
wełnianym będzie powodować jego zmianę? Oczywiście że
nie, chyba że konsument w związku z tym dokona np.
wytarcia włókien. Jeżeli tak się stanie, konsument w
dalszym ciągu zachowuje prawo zwrotu rzeczy w związku z
odstąpieniem od umowy, jednak przedsiębiorca będzie miał
prawo do obciążenia go stosownym odszkodowaniem.
„Zwrot powinie nastąpić niezwłocznie, nie
później niż w terminie czternastu dni”. Zapis ten
wskazuje termin, w którym strony to, co sobie świadczyły,
winne są sobie zwrócić, w przypadku skorzystania z prawa
konsumenta do odstąpienia od umowy. Czasami jednak
zdarzają się sytuacje, kiedy pojawiają się nieprzewidziane
trudności w realizacji zobowiązań. Czy w takich
przypadkach konsument lub przedsiębiorca może
spodziewać się określonych negatywnych konsekwencji?
Biorąc pod uwagę przepisy kodeksu cywilnego dotyczące
zobowiązań, taka możliwość istnieje. Zgodnie z art. 496
k.c., jeżeli wskutek odstąpienia od umowy strony mają
dokonać zwrotu świadczeń wzajemnych, każdej z nich
przysługuje prawo zatrzymania, dopóki druga strona nie
zaofiaruje zwrotu otrzymanego świadczenia, albo nie
zabezpieczy roszczenia o zwrot. Dodatkowo w przypadku
zwłoki jednej ze stron będą mieć zastosowanie przepisy art.
471 k.c. i następne, dotyczące skutków niewykonania
zobowiązań, a więc te dotyczące możliwości
odszkodowania. Często jednak w praktyce występują
sytuacje, kiedy to konsument spełnia swoje świadczenie
poprzez zwrot rzeczy, jednak przedsiębiorca rzeczy tej nie
przyjmuje. Jest to zazwyczaj spowodowane wcześniejszym
25
E. Gniewek, Prawo rzeczowe, wydanie 3, Wydawnictwo C.H.
BECK, Warszawa 2000, s.137-138.
8
otrzymaniem przez przedsiębiorcę rzeczy, niż oświadczenia
konsumenta o odstąpieniu od umowy. Mimo to, takie
sytuacje generują dla konsumenta dodatkowe koszty
przesyłki, które przedsiębiorca winien zwrócić, w
przypadku nieuzasadnionej odmowy jej przyjęcia. Należy
podkreślić, że konsument aby zwolnić się z zobowiązania,
może złożyć daną rzecz do depozytu sądowego (art. 470
k.c.), wtedy to też przedsiębiorca będzie ponosił koszty
związane z jej przechowywaniem. Warto także dodać, że w
przypadku opóźnienia przez przedsiębiorcę zwrotu
świadczenia pieniężnego, konsument będzie miał prawo
domagać się stosownych odsetek.
„Jeżeli konsument dokonał jakichkolwiek
przedpłat, należą się od nich odsetki ustawowe od
daty dokonania przedpłaty.” To ostanie zdanie
zobowiązuje przedsiębiorcę do zwrotu konsumentowi nie
tylko zaliczek, czy zadatków ale także ustawowych odsetek,
które winno się liczyć od dnia dokonania wpłaty przez
konsumenta określonych przedpłat. Jest to zasadne z uwagi
na funkcję jakie pełnią odsetki. Przedsiębiorca pobierający
od konsumenta określone przedpłaty, może otrzymaną
kwotą dowolnie obracać i pobierać w ten sposób określone
pożytki. W przypadku odstąpienia od umowy, aby doszło
do pełnej restytucji stanu sprzed zawarcia umowy, odsetki
te winny być konsumentowi zwrócone.
Powyższa analiza przedstawia liczne problemy jakie
konsumenci napotykają w zakresie kosztów w przypadku
odstąpienia od umowy. Niestety w umowach zawieranych
czy to poza lokalem przedsiębiorstwa czy też na odległość,
zazwyczaj brak jest zapisów informujących, która ze stron
będzie ponosić koszty zwrotu rzeczy. Nie zawsze koszty te
są oczywiste i dają się określić, dlatego też potrzebne są
pewne regulacje, które te problemy mogłyby rozwiązać.
Wnioski i uwagi końcowe.
Koszty w obrocie czy to profesjonalnym, czy to
konsumenckim, stanowią istotny element stosunków
zobowiązaniowych. Niezmiernie ważne jest zatem aby te
kwestie zostały uregulowane poprzez odpowiednie ich
doprecyzowanie. Pozytywnym sygnałem w tym zakresie jest
uchwalona w dniu 25 października 2011 r., dyrektywa
Parlamentu Europejskiego i Rady 2011/83/UE w sprawie
praw konsumentów, zmieniająca dyrektywę Rady
93/13/EWG i dyrektywę 1999/44/WE Parlamentu
Europejskiego i Rady oraz uchylająca dyrektywę Rady
85/577/EWG i dyrektywę 97/7/WE Parlamentu
Europejskiego i Rady.926Dyrektywa wprowadza zmiany w
przepisach dotyczących umów zawieranych na odległość i
poza lokalem przedsiębiorstwa, odchodząc od zasady
minimalnej harmonizacji. Kładzie nacisk na obowiązki
informacyjne przedsiębiorcy, w tym także obowiązek
poinformowania konsumenta o ewentualnych kosztach
zwrotu towaru. Nowe przepisy w zakresie umów
zawieranych poza lokalem przedsiębiorstwa i na odległość
zweryfikuje praktyka. Natomiast to, jaki będzie kształt
25
9
26
Dz. U. L 304/64 z 22.11.2011 r., s.64 - 88
Strona | 14
nowej ustawy, która winna być przyjęta i opublikowana w
terminie do 13 grudnia 2013 r. dowiemy się najpóźniej za 2
lata.
Elżbieta Sługocka-Krupa
Stowarzyszenie Rzeczników Konsumentów
Zdaniem eksperta:
Problemy z jakością obuwia
Wstęp
Jakość obuwia w porównaniu z innymi wyrobami
przemysłowymi budzi najwięcej zastrzeżeń wśród
użytkowników,
branżystów
oraz
towaroznawców.
Potwierdzają to przede wszystkim zastraszające ilości
składanych reklamacji przez indywidualnych użytkowników
na wszystkie rodzaje i typy obuwia, szczególnie obuwia
importowanego i markowego. Bez najmniejszej przesady
można stwierdzić, że rynek krajowy zalewają buble, których
poziom jakości jest wyjątkowo niski, by nie powiedzieć
skrajnie niski. Warto podkreślić, że gdyby w chwili obecnej
były stosowane i przestrzegane zasady sprzed okresu
transformacji gospodarczej, to zdecydowana większość
masy towarowej obuwia znajdującego się w sprzedaży nigdy
nie zostałaby dopuszczona do obrotu towarowego.
Spotykane są bowiem nagminnie podstawowe i
elementarne wady i błędy, obniżające lub dyskwalifikujące
jakość obuwia w zakresie wszystkich cech i walorów
stanowiących istotę tych wyrobów.
Z obserwacji i badań jakościowych wynika, że
błędy powstają we wszystkich fazach realizacji wyrobu, a
zwłaszcza w fazie projektowania, konstrukcji oraz
technologii wytwarzania. Błędy wykonawstwa są mniej
istotne, gdyż główny wpływ na nie mają robotnicy i dlatego
w sposób prosty można je wyeliminować lub ograniczyć
poprzez prawidłowy dozór techniczny lub organizacyjny.
Niektóre spotykane błędy sfery przedprodukcyjnej są tak
rażące, że często nasuwa się pytanie, czy producenci obuwia
zatrudniają kogokolwiek, kto posiada przynajmniej
elementarne wykształcenie obuwnicze. Nie jest to zapewne
fachowa kadra czy zaplecze naukowo-techniczne.
Jednym z dowodów na to jest całkowita
nieumiejętność przetwarzania projektu plastycznego
wyrobu, czyli projektowanych cech estetycznych na realny
zamierzony wyrób, który ma obowiązkowo posiadać
wszystkie cechy i parametry funkcjonalno-użytkowe,
wynikające z jego przeznaczenia. W wyniku tego w bardzo
wielu przypadkach obuwie nadaje się jedynie na gadżety
witrynowe, gdyż nie przystosowane jest ani do swej funkcji,
ani do wieku użytkownika, ani do pór roku, ani też do
naszego klimatu.
Drugim takim przykładem jest całkowite
ignorowanie zasad prawidłowej konstrukcji obuwia w
zakresie ogólnym oraz dotyczącym poszczególnych grup
wielkościowych. Aby tylko częściowo naświetlić ten temat,
należy zwrócić uwagę, że istnieje dziewięć grup
wielkościowych
obuwia,
począwszy
od
obuwia
niemowlęcego i poniemowlęcego, a skończywszy na
obuwiu damskim i męskim. W każdej z tych grup są inne
zasady konstrukcji oraz inne kryteria doboru surowcowego
i technologii wytwarzania. Są to uwarunkowania związane
ze zróżnicowaniem budowy stóp i ich funkcji w zależności
od przedziału wiekowego użytkowników.
Szczególny nacisk powinno się kłaść na obuwie
wczesnodziecięce, dziecięce i młodzieżowe, które musi być
całkowicie wolne od wad, cech i czynników krępujących lub
ograniczających prawidłowy i zdrowy rozwój stóp. W
rzeczywistości obuwie w tych grupach, szczególnie obuwie
importowane i tzw. markowe, prawie z reguły nie
odpowiada stawianym wymaganiom jakościowym i
zdrowotnym. Bez wahania można stwierdzić, że jest ono w
przeważającej mierze szkodliwe lub przynajmniej nie
posiadające cech zdrowotnych lub higienicznych.
Problemy powyższe zostały poruszone jedynie w
sposób fragmentaryczny celem zobrazowania powagi
sytuacji, jaka wytworzyła się wokół jakości obuwia
znajdującego się w obrocie towarowym. Głównymi
poszkodowanymi tego stanu rzeczy są użytkownicy,
których z reguły słuszne roszczenia w ramach reklamacji są
przez sprzedawców prawie zawsze odrzucane i to w sposób
nieprofesjonalny i niemerytoryczny. Przykładem takiego
postępowania może być powoływanie się na treść
załączonych do obuwia ulotek informacyjnych o sposobie
użytkowania i konserwacji. Prawie wszystkie takie ulotki
posiadają podobną treść i jak należy przypuszczać, ich
celem nie jest dobro konsumenta lecz sprzedawcy, który je
wykorzystuje do uzasadnienia odrzucenia reklamacji.
Powoływanie się na nie umożliwia napisanie opinii bez
uzasadnienia merytorycznego, które wymaga wiedzy w
zakresie jakości. Treść tych ulotek dotycząca cech wyrobu
oraz ograniczeń w dochodzeniu roszczeń jest z reguły
nieprawdziwa i należy domniemywać, że ma na celu
odwiedzenie użytkownika od składania reklamacji. Nie jest
znany ani jeden przypadek, aby jakiś producent za
nieprawdziwe informacje wprowadzające w błąd
użytkownika poniósł jakąkolwiek karę.
Również
bardzo
istotnym,
jeżeli
nie
najważniejszym problemem dla użytkowników, jest
nieprawidłowe lub niepełne ocechowanie informacyjne
obuwia lub jego opakowania jednostkowego. Głównie
dotyczy to daty produkcji lub nazwy i okresu kolekcji. W
większości przypadków takiej informacji brakuje,
najwyraźniej na życzenie handlowców, stąd też w sprzedaży
znajduje się obuwie nawet sprzed kilku lat. Jest to problem
niezmiernie istotny dla użytkowników z wielu powodów.
Po pierwsze, każda kolekcja po okresie sześciu miesięcy
ulega tzw. zużyciu moralnemu i posiada jedynie niewielką
wartość handlową. Wynika to stąd, że obuwie stanowi część
ubioru człowieka i tym samym podlega obowiązującym
okresowo trendom mody, ograniczających się właśnie do
sześciu miesięcy. Po drugie, obuwie jak każdy wyrób ulega
w czasie degradacji strukturalnej pod wpływem utleniania
Strona | 15
się surowców i tym samym proporcjonalnie do czasu traci
walory parametrów technicznych, fizyko-mechanicznych
oraz wytrzymałościowych. Automatycznie powoduje to
obniżenie stopnia wartości użytkowej obuwia. Praktyka
dowodzi, że po okresie 1 roku od wyprodukowania obuwie
nie powinno już być sprzedawane.
Przyczyny złej jakości obuwia
Przyczyn złej jakości obuwia jest bardzo dużo i
można byłoby je rozpatrywać we wszystkich aspektach
działalności zorganizowanej, gdyby istniało w naszym kraju
prawo chroniące i stymulujące jakość wyrobów
przemysłowych. W obecnej sytuacji prawnej można
analizować tylko dwie główne przyczyny, a mianowicie:
brak instytucjonalnego oddziaływania na jakość oraz
niekontrolowana konkurencja wolnorynkowa. Te dwie
przyczyny generują złą jakość i automatycznie ograniczają
lub eliminują potrzebę istnienia innych form oddziaływania
na jakość.
Odnosząc się do pierwszej przyczyny, należałoby
podkreślić, że instytucjonalne oddziaływanie na jakość
wyrobów jest fundamentem pozostałych działań
jakościowych we wszystkich sferach realizacji i obrotu
towarów. Oprócz ustaw i instytucji do czynników
bezpośrednio oddziaływających na jakość, niezależnie od
form ustrojowych i gospodarczych, są systemy
normalizacyjne
sankcjonujące
prawnie
wymagania
jakościowe. Niektóre normy określają również metody
oddziaływania na jakość w różnych fazach powstawania
wyrobu oraz jego obrotu handlowego.
Aktualnie w Polsce normy nie obowiązują i nie ma
również
żadnego
instytucjonalnego i
prawnego
oddziaływania na jakość. Przyczyniło się to do upadku
wszystkich
państwowych
zakładów
obuwniczych,
posiadających potężne zaplecze naukowo-techniczne i
kadrowe oraz sprawne oddziaływanie na jakość poprzez
odpowiednie systemy techniczne, organizacyjne i
ekonomiczne. Zakłady te nie mogły konkurować cenowo z
małymi zakładami prywatnymi nie posiadającymi żadnych
kosztownych form oddziaływania na jakość ani nawet służb
kontroli technicznej odbioru jakościowego. Odnosi się to
również do producentów obuwia importowanego, którego
jakość budzi najwięcej zastrzeżeń. Brak instytucjonalnego
oddziaływania na jakość to także niezdrowe konkurowanie
pomiędzy samymi firmami prywatnymi. Aby pozostać
konkurencyjnym cenowo, jakość obuwia jako cel
działalności stawia się na ostatnim miejscu. O ile w ogóle
ten problem, poza jakością w zakresie estetyki wyglądu, jest
brany pod uwagę. Obowiązuje zasada, że w atrakcyjnym
opakowaniu można sprzedać każdy bubel.
Dla uwypuklenia powagi instytucjonalnych form
oddziaływania na jakość można podać przykład Stanów
Zjednoczonych, jednego z najbardziej rozwiniętych
technologicznie i cywilizacyjnie kraju. Istnieje tam od 1972
roku ustawa „O ochronie konsumenta przed nieuzasadnionym
ryzykiem w procesie użytkowania towarów konsumpcyjnych”. W
myśl tej ustawy powołana została specjalna komisja ds.
bezpieczeństwa wyrobów, której celem jest opracowywanie
i zatwierdzanie norm dotyczących wyrobów, a także
uprawniona jest ona do stosowania sankcji prawnych w
przypadku stwierdzenia nieprawidłowości jakościowych.
Takimi sankcjami mogą być zakazy sprzedaży szkodliwych
wyrobów poprzez wycofanie z rynku, a nawet zakazy ich
produkcji, włącznie z odebraniem licencji. Wobec firm
winnych złej jakości wyrobów przewidywane są milionowe
kary finansowe, a wobec winnych pracowników, grzywny
do 50 tys. dolarów. Ponadto w USA sprawami jakości
zajmuje się Zarząd Służb Ogólnych oraz Krajowe Biuro
Normalizacji, dysponujące Ośrodkiem Oceny Technologii
Wytwarzania Wyrobów Konsumpcyjnych. Również bardzo
istotna dla jakości wyrobów jest ustawa federalna „O
państwowym nadzorze nad jakością wyrobów”. Należy dodać, że
obowiązujące w tym kraju normy federalne należą do
najbardziej precyzyjnych form oddziaływania na jakość,
włącznie z systemami sterowania jakością artykułów
przemysłowych.
W naszym kraju przed transformacją takie
instytucjonalne formy oddziaływania na jakość istniały,
choć może w mniej doskonałym stopniu niż to było w
krajach wysoko rozwiniętych. Dotyczy to zwłaszcza
porównywalnych
poziomów
zaplecza
badawczonaukowego i laboratoryjnego pomiędzy tymi krajami oraz
doskonałości opracowywanych i obowiązujących norm. Jest
natomiast faktem, że żaden produkt przemysłowy, w tym
obuwie, nie mógł być dopuszczony do obrotu towarowego,
a nawet na targi wystawiennicze, jeżeli nie posiadał on
pozytywnej oceny centralnej Branżowej Komisji Oceny
Wzorów (BKOW). Aby taki atest otrzymać, dany wyrób
musiał posiadać pozytywną ocenę Zakładowej Komisji
Oceny Wzorów. Podstawą do uzyskania pozytywnej oceny
były atesty jakościowe i wyniki badań laboratoryjnych na
wszystkie zastosowane surowce oraz stopień przestrzegania
zasad prawidłowej konstrukcji obuwia. Jest zrozumiałe, że
wyrób musiał posiadać wszystkie wymagane cechy
jakościowe
w
zakresie
walorów
estetycznych,
funkcjonalnych, użytkowych i higienicznych. W skład
komisji BKOW przemysłu obuwniczego wchodzili znani
specjaliści nie tylko branżowi, lecz również artyści plastycy i
ortopedzi.
Pomimo istnienia zakładowych służb odbioru
jakościowego
i
obowiązku
indywidualnego
zakwalifikowania każdej pary obuwia wraz z jej
ocechowaniem pieczątką kontroli jakości, takie obuwie w
dalszym ciągu nie mogło być dopuszczone do obrotu
towarowego, jeżeli nie zostało odebrane pod względem
jakościowym przez Zakład Odbioru Jakościowego przy
WPHW. Zarówno reklamacje hurtowe jak i indywidualne
były rozpatrywane wyłącznie przez powołane komisje
oceny jakościowej.
Inny tryb obowiązywał przy artykułach
przemysłowych importowanych, w tym przy obuwiu.
Odbioru jakościowego tych artykułów dokonywali
rzeczoznawcy z uprawnieniami międzynarodowymi
zrzeszonymi w Polcargo. Selekcja zakupów i formy odbioru
jakościowego były tak surowe, że trzeba było dużego
Strona | 16
wysiłku, aby dostrzec jakąś wadę jakościową, szczególnie w
towarach znajdujących się w Pewexach.
Drugą ważną przyczyną złej jakości obuwia jest
niekontrolowana wolnorynkowa konkurencja wśród
producentów i handlowców, których jedynym celem jest
maksymalny zysk. Jest rzeczą oczywistą, że przy
odpowiednim, wymuszonym przez prawo oddziaływaniu
na jakość, firmy mniej uczciwe i nie dbające o jakość i
użytkowników wypadałyby szybko z rynku. Tak jednak nie
jest i producenci obuwia wprowadzają coraz to większe
oszczędności surowcowe w zakresie parametrów
technicznych jak i jakościowych. Dochodzi często do takich
absurdów, że aby zaoszczędzić 0,1 – 0,5 zł na jednej parze,
obniża się parametry wytrzymałościowe obuwia do
poziomu powodującego skrócenie jego żywotności o kilka
miesięcy. Dla użytkowników i towaroznawców jest to
działanie nie tylko nielogiczne, ale i karygodne. Dla
niekontrolowanego producenta owocuje to dodatkowym
zyskiem.
Pojęcia jakości wyrobów
Nie można prowadzić żadnych działań w zakresie
oceny jakości wyrobów lub nawet dyskutować na ten temat,
jeżeli nie wie się, co to jest jakość, czym się ona wyraża i
jakimi metodami dokonuje się jej pomiaru. Należy
podkreślić, że rozpatrywanie reklamacji wyrobów i pisanie
opinii, jest również formą dokonywania oceny jakościowej
danego wyrobu.
Jakość jest pojęciem ogólnym i można ją rozważać
w
różnych
aspektach:
w
aspekcie
prawnym,
socjologicznym,
humanistycznym,
ekonomicznym,
filozoficznym oraz najważniejszym dla użytkowników – w
aspekcie technicznym. Przeciętnego użytkownika interesuje
wyłącznie aspekt techniczny, który decyduje o jakości życia
człowieka. Poziom jakości życia danego społeczeństwa jest
bezpośrednio uwarunkowany poziomem jakości wyrobów
rynkowych. Często spotykane twierdzenie mówi, że poziom
jakości życia równa się poziomowi jakości wyrobów
rynkowych. Z uwagi na charakter niniejszego artykułu będą
rozpatrywane tylko aspekty techniczne jakości.
Definicji jakości wyrobu jest bardzo dużo, ale
przytoczone zostaną tylko dwie wzorcowe. Jedna z nich,
którą sformułował Z. Ostrowski, określa jakość jako
„zespół cech decydujących o stopniu przydatności
użytkowej i społecznej wyrobu w konkretnych warunkach
eksploatacji zgodnie z jego przeznaczeniem”.
Druga definicja podana przez Komitet Słownictwa
Europejskiego ds. Sterowania Jakością (ECQC), określa
jakość bardzo ogólnie, jako „stopień w jakim wyrób
zaspokaja wymagania użytkowników”. Dla znawców
tematu definicja pierwsza jest bardziej precyzyjna i typowo
techniczna. Definicja druga jest dyskusyjna, gdyż
użytkownik często nie wie, co dla niego jest dobre, a tym
bardziej nie wie, czy wyrób nie jest szkodliwy. Nawet
znawca danej branży, kupujący jej wyrób, nie wie do końca
o wszystkich parametrach jakościowych, gdyż nie posiada
żadnych danych technicznych tego wyrobu ani też nie zna
jakości typu.
Problem ten był bardzo szeroko dyskutowany na
różnych forach i w różnych publikacjach naukowych już w
XIX wieku. Wtedy właśnie rozpoczęto lansować teorię, że
złych producentów wyeliminują z rynku sami użytkownicy.
Większość ludzi nauki jednoznacznie przyznało jednak, że
prawo do oceny jakości wyrobów rynkowych mają jedynie
przygotowani w tym celu towaroznawcy, gdyż użytkownik
mając wybór, zawsze będzie kupował towary tańsze, nie
zwracając uwagi na ich aspekty jakościowe i wszelkie
zagrożenia.
Każdy wyrób posiada cechy jakościowe określające
jego przydatność. Dotyczy to również obuwia jako towaru
przemysłowego. W tym miejscu wyjaśnić należy, że
przemysł obuwniczy niczym się nie różni od innych gałęzi
przemysłowych i nie ma nic wspólnego z szewstwem, które
jest rzemiosłem i opiera się na rękodzielnictwie. Jak każdy
przemysł, także i obuwniczy bazuje na wielu dziedzinach
naukowo-technicznych. Wystarczy tylko przypomnieć, że
istnieją studia politechniczne obuwnicze obejmujące kilka
odrębnych wydziałów. Nie można więc jakości obuwia
rozważać w kategoriach rzemieślniczych.
Do głównych cech jakości obuwia zalicza się: cechy
techniczne, cechy użytkowe, cechy funkcjonalne, cechy
higieniczne oraz cechy estetyczne. Każda grupa
wymienionych cech składa się z cech pojedynczych, jak np.
trwałość, elastyczność, sprężystość, bezpieczeństwo
użytkowania, dogodność użytkowania itd. Cechę trwałości
jako pojedynczą cechę, określają parametry fizykomechaniczne i chemiczne, których jest bardzo dużo i
otrzymuje się je w wyniku dokonywanych badań
laboratoryjnych, zarówno poszczególnych surowców jak i
gotowego wyrobu. Podobnie jest z innymi cechami. Prawie
wszystkie cechy są mierzalne liczbowo. Wyjątek stanowią
cechy estetyki wyglądu, jednakże mogą być one podawane
w liczbach, jeżeli taki system został przyjęty przez
oceniających.
Systemami oceny jakościowej zajmuje się
kwalimetria wchodząca w skład nauk towaroznawczych.
Najpopularniejszą metodą badania oceny poziomu jakości
wyrobu jest metoda Analizy Wartości Wyrobu (AWW)
bazująca na wszystkich badaniach fizyko-mechanicznych,
chemicznych, higienicznych oraz pełnej dokumentacji
technicznej i technologicznej jakości typu wyrobu, jak
również na wynikach produkcji doświadczalnej.
W byłych obuwniczych zakładach państwowych
istniały ustawowo wszystkie sekcje sfery projektowania,
konstrukcji, technologii, produkcji doświadczalnej oraz
laboratoria badawcze. Pomimo istnienia tych służb, każdy
zakupiony do produkcji obuwia towar, musiał posiadać
wszystkie atesty jakościowe. Odbiór jakościowy obuwia
odbywał się na podstawie wzorca jakości typu, czyli
zatwierdzonego przez BKOW prototypu. Zarówno odbiór
jakościowy nowego prototypu wzoru jak też produkcji
doświadczalnej odbywał się komisyjnie przy udziale
wszystkich specjalistów i kierowników wydziałów
produkcyjnych.
Jak już wspomniano, również komisyjnie lecz w
innym składzie rozpatrywano reklamacje hurtowe i
Strona | 17
indywidualne. Temat ten został celowo poruszony w
kontekście obecnej rzeczywistości gdzie prawie w każdym
przypadku pod opiniami zgłoszeń reklamacyjnych widnieją
pieczątki z kuriozalnymi tytułami, takimi jak specjalista ds.
jakości, specjalista ds. reklamacji lub specjalista ds. budowy
obuwia. W byłych państwowych zakładach obuwniczych
nikt nie posiadał takich tytułów, nawet kierownicy działów
jakości. Najwyraźniej mnogość pseudospecjalistów do
spraw jakości wynika z braku jakichkolwiek uregulowań
prawnych.
Jakością wyrobów włącznie ze wszystkimi
przesłankami związanymi z badaniami bezpośrednimi
zajmuje się nauka zwana towaroznawstwem. Bazuje ona na
wszystkich osiągnięciach nauk przyrodniczych i
technicznych. Oceny bezpośredniej wyrobów, zwanych
towarem, dokonują towaroznawcy.
Towaroznawstwo branżowe istniało już w
starożytności wraz z istnieniem handlu zorganizowanego.
Natomiast towaroznawstwo jako nauka było wykładane po
raz pierwszy w XVI w. we Włoszech. Większość pojęć
towaroznawczych ma pochodzenie włoskie lub niemieckie.
W Polsce po raz pierwszy nauki towaroznawcze
wprowadzono w XIX w., w Warszawie na Wydziale
Handlowym Politechniki Warszawskiej w 1826 r., a na
Politechnice Lwowskiej w 1873 r. Rozwój nauk
towaroznawczych spowodował rozwój w świecie
towarzystw towaroznawczych. W 1924 r. w Krakowie, w
związku z powstałym w tym mieście Instytutem
Towaroznawczym przy Akademii Ekonomicznej, założono
Towarzystwo Rozwoju Nauk Towaroznawczych. Od 1963
r. istnieje Polskie Towarzystwo Towaroznawcze i jest
członkiem
Międzynarodowego
Towarzystwa
Towaroznawczego. Głównym celem towarzystwa jest
inicjowanie i propagowanie badań naukowych w zakresie
towaroznawstwa
oraz
podnoszenie
kwalifikacji
zawodowych
i
kultury
towaroznawczej
wśród
towaroznawców.
Nauki towaroznawcze najsilniej rozwinięte są w
krajach przodujących w rozwoju gospodarczym i
cywilizacyjnym. Posiadają one największy wpływ na jakość
wyrobów przede wszystkim w Japonii oraz w Austrii i w
Niemczech. W Polsce nauki towaroznawcze nie są
należycie wykorzystywane, choć są na bardzo wysokim
poziomie rozwoju i posiadają silną pozycję w Europie i w
świecie. Są dwie uczelnie: w Krakowie oraz w Poznaniu,
które nadają tytuły towaroznawców, włącznie z tytułami
naukowymi.
Kazimierz Wawrzyński
Autor jest inżynierem towaroznawcą, rzeczoznawcą Polskiego
Towarzystwa Towaroznawczego w zakresie obuwia, skór i wyrobów
skórzanych. Jest współautorem patentu na obuwie profilaktyczne dla
dzieci i młodzieży „Juniorki”, które było zalecane do noszenia w
szkołach przez Ministerstwo Szkolnictwa. Jest też autorem wielu
nowych rozwiązań technicznych i technologicznych w przemyśle
obuwniczym. W 1987r. brał udział w opracowaniu Resortowego
Programu Badań Podstawowych – RPBP III. 41 (program
rządowy), prowadzonego przez
Akademię Ekonomiczną w
Krakowie, gdzie był kierownikiem tematu „01.02.13”, w zakresie
jakości wyrobów w przemyśle obuwniczym, pod kierunkiem
koordynatora prof. dr. hab. Henryka Chwiałkowskiego z Instytutu
Towaroznawstwa.
Wybrane decyzje Urzędy Ochrony
Konkurencji i Konsumentów
PREZES
URZEDU OCHRONY KONKURENCJI
I KONSUMENTÓW - DELEGATURA UOKiK
W POZNANIU
Poznań, dnia 18 listopada 2011 r
RPZ-61/11/11/ŁD
DECYZJA nr RPZ 31/2011
Stosownie do art. 33 ust. 6 ustawy z dnia 16 lutego 2007r. o
ochronie konkurencji i konsumentów (Dz.U. Nr 50 poz.
331 z pózn. zm.), po przeprowadzeniu postępowania w
sprawie praktyk naruszających zbiorowe interesy
konsumentów, wszczętego z urzędu wobec UNIQA
Towarzystwo Ubezpieczeń S.A. z siedziba w Łodzi,
- w imieniu Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i
Konsumentów
I. na podstawie art. 26 ust. 1 ww. ustawy uznaje się
za praktykę naruszająca zbiorowe interesy konsumentów,
określona w art. 24 ust. 1 i 2 ww. ustawy, bezprawne
działanie UNIQA Towarzystwo Ubezpieczeń S.A. z
siedziba w Łodzi, polegające na ograniczaniu zakresu
odpowiedzialności UNIQA T.U. S.A. wobec konsumentów
realizujących roszczenie w ramach odpowiedzialności
gwarancyjnej
ubezpieczyciela
z
tytułu
umowy
obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej
posiadacza pojazdu, poprzez:
1. nie uznawanie samej utraty możliwości
korzystania z uszkodzonego pojazdu za szkodę majątkowa i
uzależnianie wypłaty odszkodowania za najem samochodu
zastępczego od wykazania przez poszkodowanego
szczególnych okoliczności związanych z niezbędnością
wynajęcia pojazdu zastępczego oraz
2. nieuzasadnione pomijanie przy ustalaniu
wielkości kwoty refundacji kosztu wynajmu samochodu
zastępczego okresu oczekiwania na części zamienne przez
warsztat samochodowy, co stanowi naruszenie art. 361 § 1 i
2 Kodeksu cywilnego w zw. z art. 34 ust. 1 i 36 ust. 1
ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach
obowiązkowych,
Ubezpieczeniowym
Funduszu
Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli
Strona | 18
Komunikacyjnych (Dz.U. nr 124, poz. 1152 ze zm.) i
nakazuje się zaniechanie jej stosowania.
II. na podstawie art. 106 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia
16 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów
(Dz. U. Nr 50, poz. 331 z pózn. zm.), w związku z
naruszeniem zakazu, o jakim mowa w art. 24 ust. 1 i 2 ww.
ustawy, w zakresie określonym w punkcie I sentencji
decyzji, nakłada się na UNIQA Towarzystwo Ubezpieczeń
S.A. z siedzibą w Łodzi karę pieniężną w wysokości
1.069.902 zł (słownie: jeden milion sześćdziesiąt dziewięć
tysięcy dziewięćset dwa złote) płatną do budżetu państwa.
UZASADNIENIE
W związku z informacjami przekazanymi przez Rzecznika
Ubezpieczonych pismami z dnia 13 kwietnia oraz 7 lipca
2010 roku oraz zawiadomieniem konsumenta z dnia 8
marca 2010 roku, Delegatura UOKiK w Poznaniu wszczęła
w dniu 16 sierpnia 2010 roku postępowanie wyjaśniające
mające na celu zbadanie stosowanych przez UNIQA
Towarzystwo Ubezpieczeń S.A. z siedziba w Łodzi (dalej
UNIQA) wzorców umów w zakresie ubezpieczenia Auto
Casco oraz zasad refundacji kosztów najmu samochodu
zastępczego w przypadku ubezpieczeń odpowiedzialności
cywilnej (OC). Postępowanie wyjaśniające miało na celu
ustalenie, czy nastąpiło naruszenie przepisów ustawy o
ochronie konkurencji i konsumentów uzasadniające
wszczęcie postępowania w sprawie praktyk naruszających
zbiorowe interesy konsumentów.
W związku z faktem, iż w ocenie Prezesa Urzędu Ochrony
Konkurencji i Konsumentów (dalej Prezes Urzędu),
materiał zebrany w toku postępowania wyjaśniającego
uzasadniał podejrzenie naruszenia przez UNIQA
przepisów ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów
(dalej: „u.o.k.k.”), postanowieniem z dnia 02 czerwca 2011
roku, Prezes Urzędu wszczął postępowanie w sprawie
praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów w
związku z podejrzeniem stosowania przez UNIQA
Towarzystwo Ubezpieczeń S.A. z siedziba w Łodzi praktyk
naruszających zbiorowe interesy konsumentów określonych
w art. 24 ust. 1 i 2 ustawy o ochronie konkurencji i
konsumentów, polegających na ograniczaniu zakresu
odpowiedzialności UNIQA T.U. S.A. wobec konsumentów
realizujących roszczenie w ramach odpowiedzialności
gwarancyjnej
ubezpieczyciela
z
tytułu
umowy
obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej
posiadacza pojazdu, poprzez nie uznawanie samej utraty
możliwości korzystania z uszkodzonego pojazdu za szkodę
majątkowa i uzależnianie wypłaty odszkodowania za najem
samochodu
zastępczego
od
wykazania
przez
poszkodowanego szczególnych okoliczności związanych z
niezbędnością wynajęcia pojazdu zastępczego oraz
nieuzasadnione pomijanie przy ustalaniu wielkości kwoty
refundacji kosztu wynajmu samochodu zastępczego
cywilnej okresu oczekiwania na części zamienne przez
warsztat samochodowy,
Postanowieniem z dnia 30 września 2011 roku Prezes
Urzędu zaliczył w poczet dowodów w ww. postępowaniu
całość
materiałów
postępowania
wyjaśniającego
poprzedzającego wszczęcie postępowania w sprawie
stosowania praktyki naruszających zbiorowe interesy
konsumentów.
UNIQA nie ustosunkowała się do postawionych zarzutów,
a przedstawiła jedynie informacje, których przekazania
żądał Prezes Urzędu.
Prezes Urzędu ustalił, co następuje:
UNIQA Towarzystwo Ubezpieczeń S.A. z siedzibą w Łodzi
jest zarejestrowana w Krajowym Rejestrze Sadowym pod
numerem 000001201 i prowadzi działalność gospodarczą
m.in. w zakresie ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej
posiadaczy pojazdów samochodowych.
Liczba zawartych umów ubezpieczenia OC posiadacza
pojazdu mechanicznego z osobami fizycznymi w okresie od
dnia 01 stycznia r. do dnia 31 maja 2011 roku to (…).
Dowód: Pismo UNIQA z dnia 27 czerwca2011 roku.
(Karta akt postępowania w sprawie naruszenia zbiorowych
interesów konsumentów: k.6 )
Pismem Dyrektora Departamentu Odszkodowań i
Świadczeń nr DDOiS – 2/2010 z dnia 08 stycznia 2010
roku (dalej: pismo regulacyjne) zostały wprowadzone w
UNIQA Towarzystwo Ubezpieczeń S.A. z siedziba w Łodzi
(dalej Uniqa) zasady zwrotu kosztów najmu samochodu
zastępczego w przypadku odpowiedzialności cywilnej (OC).
Informacja na temat ww. zasad nie jest przekazywana
konsumentom.
Punkt 1 pisma regulacyjnego posiada następujący nagłówek:
„Zrekompensowanie uszczerbku majątkowego w związku z
niemożnością korzystania z uszkodzonego pojazdu.”
Pod ww. nagłówkiem umieszczona jest następująca
informacja:
„Z obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności
cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych roszczenie
poszkodowanego o wypłatę odszkodowania jest
uzasadnione, gdy poszkodowany w związku z niemożnością
korzystania z uszkodzonego pojazdu poniósł szkodę
majątkową. Powstanie takiej szkody może nastąpić w
następujących przypadkach:”
Pod „dwukropkiem” znajdują się punkty, w których opisane
są reguły dotyczące zwrotu kosztów najmu z podziałem na
kategorie ubezpieczonych. W punkcie 1.1 oraz 1.2 jest
mowa o ubezpieczonych, którzy prowadza działalność
gospodarczą (1.1) oraz o ubezpieczonych, którzy prowadzą
działalność zawodową (m.in. lekarzy). Natomiast, w
punkcie 1.3, jest mowa o zasadach dotyczących osób
fizycznych, które nie prowadza działalności gospodarczej.
Punkt 1.3.1 posiada następujące brzmienie:
„Jeżeli poszkodowany jest osoba fizyczną i nie
wykorzystywał uszkodzonego pojazdu do prowadzenia
działalności gospodarczej, zwrot kosztów wynajęcia
pojazdu zastępczego przysługuje, chyba że nie poniósł
szkody majątkowej w związku z niemożnością używania
uszkodzonego pojazdu.”
Punkt 1.3.2 posiada następujące brzmienie:
„Zwrot kosztów wynajmu pojazdu zastępczego dla osób,
Strona | 19
które nie prowadza działalności gospodarczej, przysługuje
gdy w sprawie występują udokumentowane przez
poszkodowanego okoliczności wskazujące, że pojazd był
potrzebny do wykonywania dojazdów do pracy, albo
związanych z funkcjonowaniem rodziny i zaspokajaniem
osobistych potrzeb, jeżeli dojazdy środkami komunikacji
publicznej byłyby niemożliwe albo zajmowałyby dużo
więcej czasu. Mogą one mieć charakter osobisty lub
rodzinny (np. konieczność dowozu niepełnosprawnego
członka rodziny do lekarza lub na rehabilitacje), czy
wynikać z okoliczności zewnętrznych (np. ze względu na
miejsce zamieszkania poszkodowanego brak jest połączenia
środkami komunikacji publicznej pomiędzy miejscem pracy
a zamieszkania lub występują w tym zakresie istotne
utrudnienia, dolegliwości).”
Punkt 1.3.3 posiada następujące brzmienie:
„Katalog stanów faktycznych uzasadniających konieczność
wynajęcia pojazdu zastępczego jest otwarty i w każdym
przypadku podlega indywidualnej ocenie.”
Punkt 1.3.4 posiada następujące brzmienie:
„Na
poszkodowanym
ciąży
zobowiązanie
do
minimalizowania rozmiarów szkody. W zależności od
powodów uzasadniających konieczność zapewnienia
pojazdu zastępczego należy rozważyć alternatywne,
umożliwiające zaspokojenie uzasadnionych potrzeb
poszkodowanego i jednocześnie względów ekonomii,
rozwiązania np. taxi.”
Z powyższego wynika wprost, iż UNIQA stoi na
stanowisku, że sam fakt utraty możliwości korzystania z
pojazdu mechanicznego przez konsumenta nie stanowi
szkody majątkowej, np. fragment punktu1.3.1: (…), chyba
że nie poniósł szkody majątkowej w związku z
niemożnością używania uszkodzonego pojazdu.”, czy
nagłówku punktu 1: „(…), gdy poszkodowany w związku z
niemożnością korzystania z uszkodzonego pojazdu poniósł
szkodę majątkowa. Powstanie takiej szkody może nastąpić
w następujących przypadkach.”
Przedstawiona wykładnia postanowień pisma regulacyjnego
UNIQA, znajduje potwierdzenie w pismach kierowanych
przez tego ubezpieczyciela do konsumentów.
Przykładowo, w piśmie z dnia 11 sierpnia 2010 roku
dotyczącym szkody U/061663/2010/IS zamieszczone były
następujące twierdzenia:
„UNIQA (…) uprzejmie informuje, że nie widzi podstaw
do uznania roszczenia pokrycia kosztów wynajęcia pojazdu
zastępczego.
W uzasadnieniu wyjaśniamy, że z obowiązkowego
ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy
pojazdów mechanicznych roszczenie Poszkodowanego o
wypłatę
odszkodowania
za
wynajęcie
pojazdu
mechanicznego jest zasadne w sytuacji gdy Poszkodowany,
w związku z niemożnością korzystania z uszkodzonego
pojazdu, poniósł szkodę majątkową.(…)”.
Dowód: 1. Pismo UNIQA z dnia 11 sierpnia 2010 roku
(Karta akt postępowania wyjaśniającego: k. 136 )
Analogiczne jak ww. twierdzenia znajdują się również w
innych pismach kierowanych do konsumentów, które
zostały zgromadzone w materiale dowodowym.
Dowody: 1. Pismo UNIQA z dnia 16 lutego 2010 roku
(Karta akt postępowania wyjaśniającego: k. 20 ) 2. Pismo
UNIQA z dnia 09 września 2010 roku (Karta akt
postępowania wyjaśniającego: k. 200 - 201 ) 3. Pismo
UNIQA z dnia 04 marca 2010 roku (Karta akt
postępowania wyjaśniającego: k. 170 ) 4. Pismo UNIQA z
dnia 20 maja 2010 roku (Karta akt postępowania
wyjaśniającego: k. 139 )
Podsumowując, UNIQA nie uznaje samej utraty możności
korzystania z pojazdu przez konsumenta za szkodę
majątkowa. W świetle odpowiedzi przedstawianych osobom
nie prowadzącym działalności gospodarczej, utrata
możliwości korzystania z pojazdu mechanicznego przez
konsumenta nie jest szkoda majątkową lecz „niemajątkowa,
polegającą na utracie wygód i przyjemności”, czy też
„niedogodność”.
Dowody: 1. Pismo UNIQA z dnia 16 lutego 2010 roku
(Karta akt postępowania wyjaśniającego: k. 20 ) 2. Pismo
UNIQA z dnia 18 sierpnia 2010 roku (Karta akt
postępowania wyjaśniającego: k. 185 ) 3. Pismo UNIQA z
dnia 04 marca 2010 roku (Karta akt postępowania
wyjaśniającego: k. 170 )
W związku z przedstawiona powyżej praktyką UNIQA
polegającą na nieuznawaniu już samego faktu niemożności
korzystania z pojazdu mechanicznego za szkodę
majątkową, ubezpieczyciel uzależnia ewentualny zwrot
kosztów wynajmu pojazdu zastępczego od wykazania, że
szkoda majątkowa jednak zaistniała. Stanowi o tym w
szczególności cytowany powyżej punkt 1.3.2 pisma
regulacyjnego. W konsekwencji, do konsumentów
kierowane są pisma, w których UNIQA wymaga
przedstawienia szczegółowej dokumentacji, która może jej
zdaniem uzasadnić powstanie szkody majątkowej.
Dowody: 1. Pismo UNIQA z dnia 20 maja 2010 roku
(Karta akt postępowania wyjaśniającego: k. 139 ) 2. Pismo
UNIQA z dnia 18 sierpnia 2010 roku (Karta akt
postępowania wyjaśniającego: k. 185 )
Należy również zwrócić uwagę na fakt, iż zgodnie z
punktem 1.3.3 pisma regulacyjnego, UNIQA wymaga
analizy, czy konsument nie mógł zamiast wynajmować
pojazd mechaniczny, korzystać z innych środków
komunikacyjnych. Stąd w zebranym materiale dowodowym
widoczne są żądania ubezpieczyciela, w których UNIQA
domaga się przedstawienia niezwykle szczegółowego opisu
okoliczności, w jakich konsument korzystał z
uszkodzonego pojazdu:
„Poszkodowany powinien udowodnić sposób, w jaki
dotychczas korzystał z pojazdu, intensywność używania
tego pojazdu, długość dokonywanych przejazdów, w jakim
celu dokonywał przejazdów.”
Dowód: 1. Pismo UNIQA z dnia 18 października 2010
roku (Karta akt postępowania wyjaśniającego: k. 189 )
Podsumowując, UNIQA nie tylko nie uznaje utraty
możliwości korzystania z pojazdu mechanicznego za szkodę
Strona | 20
majątkową, ale ponadto ewentualny zwrot kosztu wynajmu
pojazdu zastępczego uzależnia od spełnienia ww. wymagań,
których uciążliwość obrazuje m.in. treść wezwania UNIQA,
w którym po przedstawienia przez konsumenta
uzasadnienia swojego wniosku o zwrot kosztów wynajmu
faktem dojeżdżania do pracy oddalonej od miejsca
zamieszkania o 100 km, ubezpieczyciel wystąpił do tego
konsumenta „o uzupełnienie zgłoszonej dokumentacji o
potwierdzenie zasadności dojazdu Poszkodowanego do
pracy w odległości 100 km od miejsca zamieszkania.”
Dowód: 1. Pismo UNIQA z dnia 05 lipca 2010 roku (Karta
akt postępowania wyjaśniającego: k. 153 )
Z kolei punkt 2.1 pisma regulacyjnego określa zasady
zwrotu kosztów wynajęcia pojazdu zastępczego.
Przywołany punkt stanowi, iż zasadny okres zwrotu
kosztów wynajęcia pojazdu zastępczego obejmuje łącznie
zsumowane okresy cząstkowe:
1) okres od dnia powstania szkody do dnia jej
zgłoszenia ubezpieczycielowi – o ile zgłoszenie nastąpiło
bez nieuzasadnionej zwłoki. Za typowy, wystarczający okres
uznaje się 3 dni – nie wymaga on uzasadniania. W
przypadku późniejszego zgłoszenia szkody wskazane jest
wyjaśnienie ze zgłaszającym powodów zwłoki. Obiektywne,
nie leżące po stronie poszkodowanego przeszkody
uzasadniają uznanie całego okresu pomiędzy zaistnieniem a
zgłoszeniem szkody;
2) od dnia zgłoszenia szkody do dnia dokonania
oględzin przez przedstawiciela ubezpieczyciela oraz
otrzymania przez zgłaszającego (lub upoważniony przez
poszkodowanego
podmiot,
warsztat)
dokumentu
szczegółowo opisującego uzasadniony okres naprawy.
Może być nim protokół oględzin lub kalkulacja kosztów
naprawy. Dokument winien być potwierdzeniem, że
naprawa jest ekonomicznie uzasadniona (tj. szkoda nie
została zakwalifikowana przez ubezpieczyciela jako
całkowita);
3) czas technologiczny naprawy ustalony w oparciu
o technologie producenta pojazdu (przeliczony z jednostek
czasowych kosztorysu naprawy);
4) okres oczekiwania na ewentualne oględziny
dodatkowe w toku naprawy (od chwili zgłoszenia takiego
wniosku ubezpieczycielowi do czasu wykonania oględzin
dodatkowych);
5) okres organizacyjny na znalezienie warsztatu
naprawczego, zlecenie naprawy, przyjecie /odbiór pojazdu z
naprawy – standardowo przyjmuje się łącznie 2 dni;
6) dodatkowo w sytuacjach, gdy nie ma
przedstawiciela danej marki pojazdu w Polsce lub gdy auto
jest nietypowe, niestandardowe i części zamienne nie są
dostępne w Polsce – okres oczekiwania na dostarczenie
zamówionych, niezbędnych do naprawy części zamiennych.
Warunkiem uznania tego okresu jest udokumentowanie
przez serwis czasu oczekiwania na części (potwierdzeniem
złożonego zamówienia i potwierdzeniem dostarczenia
części).
Natomiast w punkcie 2.2 pisma regulacyjnego wskazane
zostało, iż w niektórych okolicznościach faktyczne
wskazane okresy mogą się nakładać, co należy uwzglednić
w ustalaniu okresu zasadnego wynajmu pojazdu
zastępczego.
Dowód: Pismo UNIQA z dnia 17 września 2010 roku.
(Karta akt postępowania wyjaśniającego: k.29-36 )
UNIQA nie posiada odrębnej rejestracji spraw związanych
ze sporami z konsumentami dotyczącymi wynajmowania
pojazdów zastępczych oraz wysokości odszkodowań w
przypadku oczekiwania przez warsztaty samochodowe na
części zastępcze. W systemie informatycznym UNIQA
ujęte są za rok 2010 – (…) szkody, w których opisie figurują
takie adnotacje jak: „OC posiadacza pojazdu
mechanicznego”, opis „wynajem pojazdu zastępczego”.
UNIQA wskazała, iż jest w stanie dokonać analizy (…)
spraw, ponieważ pozostałe są przedmiotem sporów
sądowych i ich akta znajdują się w sadzie. Ponadto, zgodnie
z informacjami przedkładanymi przez UNIQA, spośród
(…) szkód, w których załączona została faktura za
wynajem pojazdu zastępczego, w (…) przypadkach
dokonano weryfikacji ze względu na wydłużenie czasu
technologicznego. Zdaniem UNIQA dotyczyło to
pojazdów typowych, gdzie części zamienne dostępne są na
rynku polskim. W (…) przypadkach, gdzie dostarczono
umowy na wynajem, w (…) przypadkach dokonano
analogicznej weryfikacji.
Natomiast, spośród (…) roszczeń o wynajem pojazdu
zastępczego w (…) przypadkach wydano decyzje odmowne,
z uwagi na brak udokumentowania roszczenia. Pozostałe
roszczenia UNIQA uznała za zasadne.
Dowód: Pismo UNIQA z dnia 15 lipca 2011 roku. (Karta
akt postępowania w sprawie naruszenia zbiorowych
interesów konsumentów: k. 10-11 )
Mając na uwadze zebrany materiał dowodowy, Prezes
Urzędu zważył, co następuje:
Ocena działań UNIQA Towarzystwo Ubezpieczeń S.A. z
siedziba w Łodzi w aspekcie zarzutu stosowania praktyki
naruszającej zbiorowe interesy konsumentów. Podstawa do
rozstrzygania sprawy w oparciu o przepisy uokik jest
uprzednie zbadanie przez Prezesa Urzędu, czy w danej
sprawie zagrożony został interes publicznoprawny.
Stwierdzenie, że powyższe miało miejsce pozwala na
realizacje celu tej ustawy, wskazanego w art. 1 ust. 1 uokik,
którym jest określenie warunków rozwoju i ochrony
konkurencji oraz zasad podejmowanej w interesie
publicznoprawnym ochrony interesów przedsiębiorców i
konsumentów.
Zdaniem Prezesa Urzędu, rozpatrywana sprawa ma
charakter publicznoprawny albowiem wiąże się z ochroną
interesu wszystkich konsumentów, którzy są lub mogą być
klientami UNIQA. Interes publicznoprawny przejawia się
m.in. w postaci zbiorowego interesu konsumentów. Innymi
słowy - naruszenie zbiorowego interesu konsumentów jest
jednocześnie naruszeniem interesu publicznoprawnego.
Zgodnie z art. 24 ust. 1 uokik, zakazane jest stosowanie
praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów.
Artykuł 24 ust. 2 uokik stanowi, iż przez praktykę
Strona | 21
naruszającą zbiorowe interesy konsumentów rozumie się
godzące w nie bezprawne działanie przedsiębiorcy.
Konsumentem w rozumieniu ustawy o ochronie
konkurencji i konsumentów jest osoba fizyczna dokonująca
czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej
działalnością gospodarczą lub zawodową (art. 221 k.c. w
zw. z art. 4 pkt 12 uokik). Zbiorowe interesy konsumentów
podlegają ochronie przed działaniami przedsiębiorców,
które są sprzeczne z prawem, tj. przepisami określonych
aktów prawnych oraz zasadami współżycia społecznego i
dobrymi obyczajami. W związku z powyższym, dla uznania
działania przedsiębiorcy za niezgodne z zawartym w
ustawie o ochronie konkurencji i konsumentów zakazem
stosowania praktyk naruszających zbiorowe interesy
konsumentów należy wykazać, iż spełnione zostały
kumulatywnie trzy następujące przesłanki:
A) kwestionowane działanie jest działaniem
przedsiębiorcy;
B) jest bezprawne;
C) narusza zbiorowe interesy konsumentów.
A) Działanie przedsiębiorcy
Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów zawiera
legalna definicje przedsiębiorcy. Zgodnie z jej art. 4 pkt 1,
pod pojęciem tym należy rozumieć m.in. przedsiębiorcę w
rozumieniu przepisów ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o
swobodzie działalności gospodarczej (tekst jedn.: Dz. U. z
2007 r. Nr 155, poz. 1905 ze zm.). Natomiast w mysl art. 4
ust. 1 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej,
przedsiębiorcą jest osoba fizyczna, osoba prawna i
jednostka organizacyjna niebędąca osobą prawną, której
odrębna ustawa przyznaje zdolność prawną – wykonująca
we własnym imieniu działalność gospodarczą. Właściwą dla
przedsiębiorcy działalnością gospodarczą jest zarobkowa
działalność wytwórcza, budowlana, handlowa, usługowa
oraz poszukiwanie, rozpoznawanie i wydobywanie kopalin
ze złóż, a także działalność zawodowa, wykonywana w
sposób zorganizowany i ciągły (art. 2 ww. ustawy).
UNIQA Towarzystwo Ubezpieczeń S.A. z siedziba w Łodzi
jest spółką prawa handlowego wpisaną do Krajowego
Rejestru Sadowego, prowadzącą we własnym imieniu
działalność gospodarczą m. in. w zakresie organizowania i
prowadzenia działalności ubezpieczonej. Nie ulega zatem
wątpliwości, iż posiada status przedsiębiorcy w rozumieniu
powoływanego powyżej art. 4 pkt 1 uokik. Tym samym
przy wykonywaniu działalności gospodarczej UNIQA
podlega rygorom określonym w uokik i jej działania mogą
podlegać ocenie w aspekcie naruszenia zakazu stosowania
praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów.
B) Bezprawność działania
Bezprawność tradycyjnie ujmowana jest jako sprzeczność z
obowiązującym porządkiem prawnym. Jest kategoria
obiektywna. Rozważenia przy ocenie bezprawności wymaga
kwestia, czy zachowanie przedsiębiorcy było zgodne, czy
też niezgodne z obowiązującymi zasadami porządku
prawnego. Źródłem tych zasad są normy prawa
powszechnie obowiązującego, a także nakazy i zakazy
wynikające z zasad współżycia społecznego i dobrych
obyczajów (wyrok SOKiK z dnia 13 listopada 2007 r., sygn.
XVII AmA 45/07). O bezprawności działania decyduje w
świetle orzecznictwa Sadu Najwyższego całokształt
okoliczności konkretnego stanu faktycznego (wyrok SN z
dnia 8 maja 2002 r., sygn. I PKN 267/2001). Dla
stwierdzenia bezprawności działania przedsiębiorcy bez
znaczenia pozostaje strona podmiotowa czynu, a zatem
wina sprawcy (w znaczeniu subiektywnym, oznaczającym
wadliwość procesu decyzyjnego sprawcy) i stopień tej winy,
a także świadomość istnienia naruszonych norm prawnych.
Przedmiotem rozstrzygnięcia Prezesa Urzędu będzie
wykazanie, że w omawianym stanie faktycznym UNIQA
stosowała praktyki naruszające zbiorowe interesy
konsumentów określone w art. 24 ust. 1 i 2 ustawy o
ochronie konkurencji i konsumentów, polegające na
ograniczaniu zakresu odpowiedzialności UNIQA T.U. S.A.
wobec konsumentów realizujących roszczenie w ramach
odpowiedzialności gwarancyjnej ubezpieczyciela z tytułu
umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności
cywilnej posiadacza pojazdu, poprzez nie uznawanie samej
utraty możliwości korzystania z uszkodzonego pojazdu za
szkodę majątkowa i uzależnianie wypłaty odszkodowania za
najem samochodu zastępczego od wykazania przez
poszkodowanego szczególnych okoliczności związanych z
niezbędnością wynajęcia pojazdu zastępczego oraz
nieuzasadnione pomijanie przy ustalaniu wielkości kwoty
refundacji kosztu wynajmu samochodu zastępczego
cywilnej okresu oczekiwania na cześci zamienne przez
warsztat samochodowy.
B. 1 Najem pojazdu.
B. 1 .1 Zasady UNIQA.
Jak to przedstawiono wcześniej, w przedmiocie zasad
zwrotu kosztów najmu pojazdu zastępczego UNIQA działa
na podstawie reguł wprowadzonych pismem Dyrektora
Departamentu Odszkodowań i Świadczeń nr DDOiS –
2/2010 z 08.01.2010 (pismo regulacyjne), z którego wynika,
iż sam fakt utraty możliwości korzystania z pojazdu
mechanicznego przez konsumenta nie jest traktowany jako
szkoda majątkowa, lecz jako szkoda niemajątkowa,
polegająca na utracie wygód i przyjemności, czy też
niedogodność. W związku z tym, ubezpieczyciel uzależnia
ewentualny zwrot kosztów wynajmu pojazdu zastępczego
od wykazania, że szkoda majątkowa jednak zaistniała.
B. 1. 2 Ocena praktyki UNIQA
Kwestie ubezpieczeń obowiązkowych (OC) oraz
odpowiedzialności odszkodowawczej regulują przede
wszystkim dwa akty prawne: ustawa z dnia 22 maja 2003 r.
o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym
Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli
Komunikacyjnych (Dz. U. nr 124, poz. 1152 ze zm.; dalej
ustawa OC lub ustawa ubezpieczeniowa) oraz ustawa z dnia
23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny (Dz. U. nr 16, poz.93
ze zm.; dalej KC lub Kodeks Cywilny). Zgodnie z art. 34
ust. 1 ustawy OC, z ubezpieczenia OC posiadaczy
pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie,
jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są
Strona | 22
obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z
ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest
śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata,
zniszczenie lub uszkodzenie mienia. Natomiast, zgodnie z
art. 361 § 1 i 2 KC, zobowiązany do odszkodowania ponosi
odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania
lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. W tych
granicach, w braku odmiennego przepisu ustawy lub
postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty,
które poszkodowany poniósł oraz korzyści, które mógłby
osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. Powyższe
oznacza, iż ubezpieczyciel odpowiada za szkody
wyrządzone przez ubezpieczonego w zakresie jego
odpowiedzialności cywilnej (z ograniczeniem do sumy
gwarancyjnej). Orzecznictwo Sądu Najwyższego w sposób
jednolity potwierdza ww. zasadę wskazując, iż
odpowiedzialność ubezpieczyciela sięga tak daleko jak
odpowiedzialność cywilna ubezpieczonego1 . Należy więc
zwrócić uwagę na fakt, iż naturalną konsekwencją
uszkodzenia pojazdu mechanicznego w ruchu drogowym
jest konieczność jego naprawy, czyli de facto okresowe
pozbawienie posiadacza możliwości przemieszczania się
swoim pojazdem. Jak wskazano powyżej, UNIQA stoi na
stanowisku, iż tylko w niektórych wypadkach takie
pozbawienie możliwości korzystania z własnego pojazdu
mechanicznego stanowi szkodę majątkową, np. gdyby
dojazd środkami komunikacji publicznej do miejsca pracy
był utrudniony.
W związku z powyższym zauważyć należy, iż przywołane
powyżej reguły kodeksu cywilnego wprowadzają zasadę
pełnego odszkodowania2 . Natomiast, podstawową funkcją
odszkodowania jest kompensacja, czyli przywrócenie w
majątku poszkodowanego stanu rzeczy naruszonego
zdarzeniem wyrządzającym szkodę3 . Skoro więc
następstwem uszkodzenia pojazdu jest pozbawienie
konsumenta możliwości korzystania z niego, to
przywrócenie stanu sprzed uszkodzenia pojazdu oznacza
konieczność umożliwienia konsumentowi poruszania się
pojazdem mechanicznym. Oznacza to przede wszystkim
konieczność:
- naprawy uszkodzonego pojazdu,
- udostępnienie pojazdu zastępczego konsumentowi za
okres, w którym nie może on korzystać z własnego.
Gdyby więc konsument został pozbawiony możliwości
bądź to naprawienia swojego pojazdu, bądź możliwości
korzystania z pojazdu zastępczego, to naruszona zostałaby
wskazana powyżej zasada pełnego odszkodowania. Nie ma
wiec podstaw, żeby uznać stanowisko UNIQA, zgodnie z
którym konsument pozbawiony możliwości posługiwania
się pojazdem mechanicznym tylko w niektórych wypadkach
ponosi szkodę majątkową.
27
28
29
Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 czerwca 2003 r., sygn. akt V
CKN 308/01 oraz z dnia 24 lutego 2006 r., sygn. akt III CZP 91/05
228Por. Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2001 r., III
CZP 68/01. OSP 20002, z/ 7-8, poz. 103
329Por. Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 08 września 2004 r., IV CK
672/03, LEX 146324
127
Przedstawiona wykładnia podważająca ww. stanowisko
UNIQA jest w pełni zgodna z ugruntowaną linią
orzeczniczą. Otóż, Sąd Najwyższy już w wyroku z dnia 08
września 2004 roku4 stwierdził, iż „Utrata możliwości
korzystania z rzeczy wskutek jej zniszczenia stanowi szkodę
majątkową.”.Tym samym ubezpieczyciel jest zobowiązany
do zwrotu poszkodowanemu „tzw. wydatków koniecznych,
potrzebnych na czasowe używanie zastępczego środka
komunikacji w związku z niemożliwością korzystania z
niego wskutek zniszczenia”5 . Analogicznie w wyroku z dnia
26 listopada 2002r. (sygn. V CKN 1397/00), Sąd Najwyższy
wskazał, że jeżeli samochód uszkodzony w wypadku
komunikacyjnym mógł zostać naprawiony, to zakład
ubezpieczeń jest obowiązany do zwrotu kosztów wynajmu
pojazdu zastępczego poniesionych w okresie naprawy
samochodu. Inaczej mówiąc, jak podkreślił Sąd Najwyższy
w wyroku z dnia 2 lipca 2004r. (sygn. akt II CK 412/03),
zakład ubezpieczeń jest odpowiedzialny za szkodę w
postaci kosztów najmu pojazdu zastępczego6 . Należy
zwrócić uwagę, iż wykładnia Sądu Najwyższego została
przejęta w orzecznictwie sądów powszechnych, kształtując
jednolitą linię orzeczniczą, zgodnie z która już sam fakt
niemożności korzystania z pojazdów mechanicznych
stanowi szkodę majątkową7 .
30
31
32
33
IV CK 672/03, LEX nr 146324
Jak wyżej
632Por. Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 stycznia 1999 roku, sygn.
akt II CKN 109/98, (niepublikowany)
733Wyrok Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 9 listopada 2009
roku, sygn. akt XII Ga 374/09, (niepublikowany); Wyrok Sądu
Rejonowego w Gdyni z dnia 21 września 2009 roku, sygn. akt VI GC
1755/07, (niepublikowany); Wyrok Sądu Rejonowego w Gdyni z dnia
26 listopada 2008 roku, sygn. akt VI GC 82/08, (niepublikowany);
Wyrok Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 22 stycznia 2010 roku,
sygn. akt VI 849/09, (niepublikowany); Wyrok Sądu Rejonowego dla
Warszawy Śródmieścia w Warszawie z dnia 17 sierpnia 2007 roku,
sygn. akt I C 1049/07, (niepublikowany); Wyrok Sądu Rejonowego
dla Warszawy Żoliborza w Warszawie z dnia 10 lipca 2007 roku,
sygn. akt I C 191/06, (niepublikowany); Wyrok Sądu Okręgowego w
Warszawie z dnia 17 września 2010 roku, sygn. akt XXIII Ga
408/10, (niepublikowany); Wyrok Sądu Rejonowego dla m.st.
Warszawy z dnia 21 stycznia 2010 roku, sygn. akt GC 1389/09,
(niepublikowany); Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 30
września 2010 roku, sygn. akt XXIII Ga 466/10, (niepublikowany);
Wyrok Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy w Warszawie z dnia 26
marca 2010 roku, sygn. akt XVI GC 1523/09, (niepublikowany);
Wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy Żoliborza w Warszawie z
dnia 10 lipca 2007 roku, sygn. akt I C 191/06, (niepublikowany);
Wyrok Sądu Rejonowego w Olsztynie z dnia 9 kwietnia 2010 roku,
sygn. akt X C 546/09, (niepublikowany); Wyrok Sądu Rejonowego
dla Warszawy Śródmieścia w Warszawie z dnia 21 października 2009
roku, sygn. akt I C-upr 144/09/09, (niepublikowany); Wyrok Sądu
Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim z dnia 4 lutego 2009 roku,
sygn. akt I C 439/08, (niepublikowany); Wyrok Sądu Rejonowego w
Olsztynie z dnia 8 kwietnia 2009 roku, sygn. akt I C 449/08,
(niepublikowany); Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 24
czerwca 2009 roku, sygn. akt V Ca125/09, (niepublikowany); Wyrok
Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia w Warszawie z dnia 12
lutego 2009 roku, sygn. akt I UPR 210/08, (niepublikowany); Wyrok
Sądu Rejonowego w Olsztynie z dnia 10 marca 2010 roku, sygn. akt
X C 597/09, (niepublikowany); Wyrok Sądu Okręgowego w
430
531
Strona | 23
„Stosownie do art. 361 § 2 k.c, odszkodowanie przysługuje
za szkody mieszczące się w granicach normalnego związku
przyczynowego, to – po przyjęciu istnienia takiego związku
miedzy uszkodzeniem samochodu "Renault" a wynajęciem
samochodu
"Mercedes"
–
odmowa
przyznania
odszkodowania z tego tytułu jest bezzasadna. Nie może
bowiem budzić wątpliwości, że poniesienie przez powoda
kosztów najmu stanowi stratę, o jakiej mowa w
wymienionym przepisie.”
Skoro więc sam fakt pozbawienia możliwości korzystania z
pojazdu jest szkoda majątkowa, to brak jest podstaw dla
ubezpieczycieli takich jak UNIQA, żeby mogli oni żądać
wykazywania przez poszkodowanych, że w ich konkretnym
wypadku wystąpiła taka szkoda. W związku z tym, należy
również podkreślić, iż „Nie ma przy tym znaczenia
okoliczność, do jakich celów służył poszkodowanemu
uszkodzony pojazd (tj. gospodarczych, czy prywatnych) lub
te czy dysponował on w tym czasie innymi pojazdami. Nie
jest też konieczne udowodnienie, że samochód jest
potrzebny w życiu codziennym, bowiem posiadanie auta nie
jest obecnie luksusem, a rzeczą typową. Szkoda powoda
wyraża się więc w pozbawieniu go możliwości korzystania z
samochodu - w trakcie naprawy.”8 . Stąd sugestie UNIQA w
pismach kierowanych do konsumentów, że utrata
możliwości posługiwania się samochodem to jedynie
„niedogodność”, a nie szkoda majątkowa jest sprzeczne z
przepisami prawa i ich wykładnia.
Podsumowując należy podkreślić, iż konsumentowi, który
w wyniku uszkodzenia pojazdu nie mógł z niego korzystać,
przysługuje roszczenie do ubezpieczyciela o zwrot kosztu
wynajmu pojazdu zastępczego. Ponadto, konsument nie
musi wykazywać, iż poniósł szkodę majątkową w związku z
utratą możliwości korzystania z pojazdu mechanicznego.
34
B. 2 Pomijanie okresu oczekiwania na części zamienne
przez warsztat samochodowy
B.2.2 Zasady UNIQA
W świetle poczynionych w sprawie ustaleń wynika, iż
UNIQA z zasady (tj. poza wyjątkowymi sytuacjami) nie
uwzględnia okresu oczekiwania przez warsztat samochody
na części zamienne do samochodu. Chodzi o to, iż w
przywołanym wcześniej punkcie drugim, podpunkcie
trzecim pisma regulacyjnego wskazano, iż za okres naprawy
UNIQA uwzględnia jedynie czas technologiczny naprawy
ustalony w oparciu o technologie producenta pojazdu.
Natomiast UNIQA nie uwzględnia okresu, w którym
warsztat oczekuje na części zamienne. W konsekwencji,
jeżeli w danym wypadku warsztat musiał sprowadzać części
zamienne, to o ten okres oczekiwania UNIQA zmniejsza
wielkość zwrotu za wynajem pojazdu zastępczego. Należy
bowiem zauważyć, iż UNIQA wyraźnie w ww. podpunkcie
6 wskazuje, iż jedynie w przypadku, gdy nie ma
przedstawiciela danej marki w Polsce lub gdy auto jest
nietypowe, niestandardowe i części zamienne nie są
dostępne w Polsce, to okres oczekiwania na części
zamienne może być zaliczony do okres wynajmu pojazdu
zastępczego. W pozostałym zakresie, konsument pomimo,
iż jest pozbawiony pojazdu mechanicznego, zwrot kosztów
wynajmu pojazdu mechanicznego zostanie pomniejszony o
okres oczekiwania na części zamienne przez warsztat.
Inaczej mówiąc, konsument nie uzyska pełnej
rekompensaty.
B.2.3 Ocena praktyki UNIQA
Jak wskazano wyżej, w art. 361 § 1 i 2 KC w zw. z art. 34
ust. 1 i 36 ust. 1 ustawy ubezpieczeniowej został wyrażony
obowiązek pełnej naprawy poniesionej szkody. Oznacza to,
iż cały okres w jakim poszkodowany nie posiada pojazdu
stanowi wyraz szkody materialnej w postaci niemożności
korzystania z pojazdu. Odszkodowanie za wynajęcie
pojazdu zastępczego winno dotyczyć całego okresu, w
którym dana osoba nie może korzystać z pojazdu, a nie
czasu wyliczanego teoretycznie. W konsekwencji,
pomniejszanie wielkości potencjalnego odszkodowania
poprzez pomijanie przy ustalaniu okresu wynajmu pojazdu
zastępczego czasu, jaki był niezbędny dla danego warsztatu
samochodowego do sprowadzenia części zamiennych jest
niezgodne z ww. przepisami i z postulatem pełnego
odszkodowania.
Sad
Najwyższy
podkreślił,
iż
poszkodowany może żądać od zakładu ubezpieczeń zwrotu
kosztów wynajmu pojazdu zastępczego poniesionych w
okresie naprawy samochodu9 . Poszkodowany jest bowiem
pozbawiony możliwości korzystania z uszkodzonego
pojazdu nie tylko przez technologiczny czas naprawy10 , lecz
przez rzeczywisty czas naprawy pojazdu, w tym okres
oczekiwania przez warsztat na części zamienne. W związku
z powyższym, wynajem pojazdu zastępczego przez cały
czas faktycznego, a nie tylko teoretycznego czasu naprawy
pojazdu pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym z
zaistniałym
zdarzeniem
i
powinno
podlegać
11
wynagrodzeniu . Orzecznictwo sądowe w sposób jednolity
stoi na stanowisku, zgodnie z którym przy wypłacie
odszkodowania powinien być uwzględniany rzeczywisty, a
35
36
Szczecinie z dnia 8 lipca 2009 roku, sygn. akt II Ca 445/09,
(niepublikowany); Wyrok Sądu Okręgowego z dnia 5 listopada 2009
roku, sygn. akt XXIII Ga550/09, (niepublikowany); Wyrok Sądu
Okręgowego w Warszawie z dnia 24 lutego 2010 roku, sygn. akt
851/09, (niepublikowany); Wyrok Sądu Rejonowego dla WarszawyŚródmieścia w Warszawie z dnia 17 sierpnia 2007 roku, sygn. akt I C
1049/07, (niepublikowany); Wyrok Sądu Rejonowego w Toruniu z
dnia 13 października 2009 roku, sygn. akt I C 1368/08,
(niepublikowany); Wyrok Sądu Okręgowego w Gliwicach z dnia 28
marca 2008 r., Sygn. akt X Ga 43/08, (niepublikowany); Wyrok Sadu
Okręgowego w Gliwicach z dnia 18 kwietnia 2008 r., Sygn. akt X Ga
61/08, (niepublikowany); Wyrok Sądu Okręgowego w Częstochowie
z dnia 9 sierpnia 2007 r., sygn. akt VI Ca 419/07, (niepublikowany);
Wyrok Sądu Rejonowego w Tarnowie z dnia 18 kwietnia 2008r.,
sygn. akt IC 421/07(niepublikowany).
834Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 24 czerwca 2009
roku, sygn. akt V Ca125/09, (niepublikowany).
37
Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26.11.2002 sygn. akt V CKN
1397/00
1036Wyrok Sądu Rejonowego w Olsztynie z 8.04.2009 r. sygn. akt I C
449/08 - akta postępowania wyjaśniającego k. 87
1137Wyrok Sądu Okręgowego w Szczecinie z 08.07.2009 r. sygn. akt II
Ca 445/09 – akta postępowania wyjaśniającego k. 99-100
935
Strona | 24
nie technologiczny czas naprawy pojazdu.1238
Ograniczenie
okresu
za
który
przysługuje
poszkodowanemu zwrot kosztów za wynajem pojazdu
zastępczego może nastąpić jedynie w przypadku wykazania,
że poszkodowany umyślnie lub w wyniku rażącego
niedbalstwa nie wykonał obowiązków nałożonych na niego
na mocy przepisów ustawy OC, w tym obowiązku
zapobieżenia powiększaniu sią szkody lub obowiązku
poinformowania
ubezpieczyciela
o
zdarzeniu.
Przedstawione powyżej zasady UNIQA skutkują
wyzbyciem się ciężaru dowodu ww. okoliczności. W
przywołanych punktach pisma regulacyjnego wskazano
bowiem, iż okres oczekiwania przez warsztat na części
zamienne nie jest uwzględniany. Tym samym UNIQA nie
musi wykazywać, iż konsument umyślnie lub w wyniku
rażącego niedbalstwa przyczynił się do powiększenia
szkody. Poszkodowany jest automatycznie uznawany za
winnego wydłużenia czasu naprawy pojazdu ponad
technologiczny czas naprawy (w okresie oczekiwania przez
warsztat na części zamienne), mimo iż w rzeczywistości, w
danym przypadku może on nie ponosić żadnej winy w tym
zakresie. W ten sposób UNIQA ogranicza zakres swojej
odpowiedzialności w sposób generalny wobec wszystkich
konsumentów do ustalonego przez siebie, a nie
rzeczywistego czasu naprawy pojazdu, co jest sprzeczne z
postulatem pełnego odszkodowania. Powyższego nie
zmienia fakt, iż zgodnie z ww. punktami pisma
regulacyjnego, uwzględniany jest okres oczekiwania na
zamówione części zamienne, gdy auto jest nietypowe,
niestandardowe i części zamienne nie są dostępne w Polsce.
W dalszym ciągu praktyka stosowana przez UNIQA ma
bowiem charakter generalny, oderwany od poszczególnych
przypadków poszkodowanych. Wyjątkowe uznawanie przez
UNIQA czasu oczekiwania na części zamienne nie zmienia
faktu, iż szkoda poszkodowanego, którego auto nie jest
nietypowe, a części zamienne są dostępne w Polsce nie
zostanie w pełni wyrównana, mimo że poszkodowany nie
ponosi żadnej winy związanej z brakiem części zamiennych.
Poszkodowany może nie mieć wpływu na fakt, iż w
określonym warsztacie np. wskutek zgłoszenia się do niego
kilku konsumentów z podobnym uszkodzeniem pojazdu
tego samego typu, zabrakło części zamiennych, które trzeba
sprowadzić. W takim przypadku jednak, w świetle praktyki
stosowanej przez UNIQA, nie ma podstaw do wypłaty
odszkodowania w wysokości zwrotu kosztów najmu
samochodu zastępczego za rzeczywisty czas naprawy
pojazdu. Praktyka stosowana przez UNIQA prowadzi do
sytuacji, w której poszkodowany, mimo braku jakiejkolwiek
winy po jego stronie, nie otrzyma pełnego zwrotu kosztów
wynajmu samochodu zastępczego. Wyjątkowa możliwość
zwrotu rzeczywistych kosztów wynajmu samochodu
zastępczego przekraczających określony wg zasad pisma
Przykładowe orzeczenia Sądów Okręgowych i Rejonowych
znajdują
się
na
stronie
rzecznika
ubezpieczonych:
http://www.rzu.gov.pl/orzecznictwo/art-361-szkoda-zwiazekprzyczynowy/Najem_pojazdu_zastepczego__546
regulacyjnego czas naprawy pojazdu istnieje bowiem
wyłącznie, gdy auto jest nietypowe, niestandardowe i części
zamienne nie są dostępne w Polsce.
Reasumując, w ocenie Prezesa Urzędu, praktyka stosowana
przez UNIQA jest sprzeczna z obowiązującymi przepisami,
które wyrażają postulat pełnego odszkodowania, gdyż na
skutek
przerzucenia
na
poszkodowanego
odpowiedzialności za brak części zamiennych prowadzi ona
do sytuacji, w której szkoda po stronie poszkodowanego
nie zostanie w pełnej wysokości wynagrodzona, mimo
braku jakiejkolwiek winy po jego stronie. W ocenie Prezesa
Urzędu, praktyka UNIQA polegająca na nieuzasadnionym
pomijaniu przy ustalaniu wielkości kwoty refundacji kosztu
wynajmu samochodu zastępczego okresu oczekiwania na
części zamienne przez warsztat samochodowy jest
sprzeczna z zasada pełnego odszkodowania przewidziana w
przepisie art. 361 § 1 i 2 Kodeksu cywilnego w zw. z art. 34
ust. 1 i 36 ust. 1 ustawy OC.
C. Naruszenie zbiorowego interesu konsumentów:
Ostatnia przesłanka, której wystąpienie jest niezbędne do
stwierdzenia praktyk określonych w art. 24 ust. 1 i 2 ustawy
o ochronie konkurencji i konsumentów, jest naruszenie
zbiorowych interesów konsumentów. Przesłanka ta jest
spełniona, gdy działanie lub zaniechanie przedsiębiorcy
godzi w interesy konsumentów jako zbiorowości,
rozumianej jako nieokreślona i nieograniczona grupa
podmiotów, których nie da się zidentyfikować. Ustawa o
ochronie konkurencji i konsumentów nie definiuje pojęcia
zbiorowego interesu konsumentów, wskazuje jednak w art.
24 ust. 3, że nie jest nim suma indywidualnych interesów
konsumentów. Sąd Najwyższy stwierdził, że „nie jest
zasadne uznawanie, że postępowanie z tytułu naruszenia
ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów można
wszcząć tylko wtedy, gdy zagrożone są interesy wielu
odbiorców, a nie jest to możliwe w sytuacji, gdy
pokrzywdzonym jest tylko jeden konsument. Wydawane
orzeczenie ma bowiem wymiar znacznie szerszy, pełni także
funkcje prewencyjną, służy bowiem ochronie także
nieograniczonej liczby potencjalnych konsumentów”13 . Dla
stwierdzenia
naruszenia
zbiorowych
interesów
konsumentów istotne jest zatem ustalenie, że działanie
przedsiębiorcy nie ma ścisle określonego, konkretnego
adresata, ale jest kierowane do nieoznaczonego z góry
kręgu podmiotów. Oznacza to, że nie ilość faktycznych,
potwierdzonych naruszeń, ale przede wszystkim ich
charakter, a w związku z tym możliwość (chociażby tylko
potencjalna) wywołania negatywnych skutków wobec
określonej zbiorowości, przesadza o naruszeniu zbiorowego
interesu. Godzenie w zbiorowe interesy konsumentów
może polegać wiec zarówno na ich naruszeniu, jak i na
zagrożeniu ich naruszenia. Dla uznania, że mamy do
czynienia
z
naruszeniem
zbiorowych
interesów
konsumentów nie jest w związku z powyższym konieczne
39
1238
Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 września 2003r. sygn. akt I
CKN 504/01
1339
Strona | 25
ustalenie, że którykolwiek z konsumentów został
rzeczywiście poszkodowany wskutek stosowanej przez
przedsiębiorcę praktyki. Należy podkreślić, że interes
konsumentów należy rozumieć jako interes prawny (a nie
faktyczny), a wiec uznany przez ustawodawce jako
zasługujący na ochronę i zabezpieczenie. Naruszenie
zbiorowego interesu konsumentów powiązane jest z
naruszaniem interesów gospodarczych konsumentów. Pod
tym pojęciem należy rozumieć m.in. naruszenie interesów
stricte ekonomicznych (o wymiarze majątkowym), jak
również prawo konsumentów do uczestniczenia w
przejrzystych i niezakłóconych przez przedsiębiorce
warunkach rynkowych, zapewniających konsumentom
dokonywanie transakcji przy całkowitym zrozumieniu, jaki
jest rzeczywisty sens ekonomiczny i prawny warunków
dokonywanych czynności, na etapie przedkontraktowym i
w czasie wykonywania umowy. Praktyka UNIQA polega na
ograniczaniu zakresu odpowiedzialności ubezpieczyciela
wobec konsumentów realizujących roszczenie w ramach
odpowiedzialności gwarancyjnej z tytułu umowy
obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej
posiadacza pojazdu mechanicznego. Ogólne zasady
rozpatrywania ww. roszczeń konsumentów zostały
określone w ww. piśmie regulacyjnym. Wskazać należy, iż
nie są one udostępniane konsumentom. W związku z
powyższym uznać należy, iż działanie przedsiębiorcy będące
przedmiotem zarzutu ma charakter generalny i skierowane
jest do wszystkich konsumentów potencjalnie i rzeczywiście
poszkodowanych w wyniku wypadku skutkującego
uszkodzeniem pojazdu mechanicznego i którzy zamierzają
lub też realizują roszczenie o zwrot kosztów wynajmu
pojazdu zastępczego. Podkreślić należy, iż praktyka ta nie
jest skierowana do konkretnych konsumentów, lecz do
nieoznaczonego z góry kręgu podmiotów. Istnieje przy tym
realna groźba nie tylko naruszenia lecz także zagrożenia
naruszenia zbiorowych interesów konsumentów. Nie jest
możliwe do oszacowania, w ilu przypadkach konsumenci
po zapoznaniu się z zasadami zwrotu kosztów wynajmu
pojazdu zastępczego zrezygnowali ze zgłoszenia takiego
roszczenia, czy też wręcz zrezygnowali z samego wynajmu
samochodu zastępczego, mając świadomość, iż nie uzyskają
odszkodowania. W związku z powyższym, w niniejszej
sprawie został, w ocenie Prezesa Urzędu, naruszony oraz
zagrożony interes ekonomiczny każdego konsumenta –
poszkodowanego
realizującego,
lub
potencjalnie
poszkodowanego, który może w przypadku uszkodzenia
pojazdu rozważać zwrócenie się do UNIQA o zwrot
kosztów najmu samochodu zastępczego.
Podsumowując należy stwierdzić, że działania UNIQA,
określone w zarzucie miały charakter bezprawny, godziły
bezpośrednio w interesy najsłabszych uczestników rynku –
konsumentów i stanowiły praktykę naruszającą zbiorowe
interesy konsumentów, polegającą na ograniczaniu zakresu
odpowiedzialności ubezpieczyciela wobec konsumentów
realizujących roszczenie w ramach odpowiedzialności
gwarancyjnej
z
tytułu
umowy
obowiązkowego
ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza
pojazdu mechanicznego, przez co naruszały przepisy ww.
ustaw. Zgodnie z art. 26 ust. 1 ustawy antymonopolowej
Prezes Urzędu, w przypadku stwierdzenia naruszenia przez
przedsiębiorcę zakazu określonego w art. 24 ustawy
antymonopolowej wydaje decyzje o uznaniu praktyki za
naruszającą zbiorowe interesy konsumentów i nakazującą
zaniechanie jej stosowania. Ciężar udowodnienia
okoliczności wskazujących, że przedsiębiorca zaprzestał
stosowania praktyki spoczywa na przedsiębiorcy.
W niniejszej sprawie UNIQA nie przedstawiło żadnych
dowodów, które mogłyby świadczyć o zaprzestaniu
stosowania praktyki opisanej w zarzucie.
W związku z powyższym, na podstawie art. 26 ust. 1 ustawy
antymonopolowej, stwierdzono stosowanie praktyki
ograniczającej zbiorowe interesy konsumentów oraz
nakazano zastosowanie jej stosowania.
Kara pieniężna
Zgodnie z art. 106 ust. 1 pkt 4 uokik., Prezes Urzędu może
w drodze decyzji nałożyć na przedsiębiorcę, który choćby
nieumyślnie dopuścił się stosowania praktyki naruszającej
zbiorowe interesy konsumentów w rozumieniu art. 24
ustawy, karę pieniężną w wysokości nie większej niż 10%
przychodu osiągniętego w roku rozliczeniowym
poprzedzającym rok nałożenia kary.
Z powołanego wyżej przepisu wynika, że kara pieniężna ma
charakter fakultatywny. Zatem o tym, czy w konkretnej
sprawie w odniesieniu do wskazanego przedsiębiorcy
zasadne jest nałożenie kary pieniężnej decyduje Prezes
Urzędu w ramach uznania administracyjnego. Zwrócić
należy uwagę, iż przepisy uokik nie określają jakichkolwiek
przesłanek, od których uzależnione byłoby podjęcie decyzji
o nałożeniu kary. Ustawodawca wskazał jedynie w art. 111
uokik okoliczności, które Prezes Urzędu winien uwzględnić
decydując o wymiarze kary pieniężnej, wymieniając okres,
stopień oraz okoliczności naruszenia przepisów ustawy, a
także uprzednie naruszenie przepisów ustawy. Kara
nakładana na przedsiębiorcę, który dopuścił się stosowania
praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów
powinna przede wszystkim podkreślać naganność
zachowania przedsiębiorcy, które narusza przepisy prawa
oraz interesy konsumentów. Zauważyć przy tym należy, że
sankcja ta może zostać nałożona na przedsiębiorcę
niezależnie od tego, czy dopuścił się naruszenia umyślnie
czy też nieumyślnie.
W niniejszej sprawie, z uwagi charakter i skutki
przypisanych Przedsiębiorcy zarzutów, Prezes Urzędu uznał
za uzasadnione nałożenie na Przedsiębiorce kary pieniężnej.
W opinii Prezesa Urzędu, ocena zgromadzonego materiału
dowodowego, w szczególności wyjaśnień złożonych przez
Przedsiębiorcę, wskazuje na co najmniej nieumyślne
naruszenie
przepisów
ustawy.
Brak
natomiast
wystarczających dowodów, które pozwoliłyby na
przypisanie Przedsiębiorcy umyślności działania tj. zamiaru
takiego
naruszenia.
Zdaniem
Prezesa
Urzędu,
przedsiębiorca powinien przewidywać, że jego działania
podejmowane w ramach prowadzonej działalności
gospodarczej
mogą
naruszać zbiorowe
interesy
konsumentów. Powinien on także dochować należytej
staranności
przy
konstruowaniu
zasad
wypłaty
Strona | 26
odszkodowania z tytułu wynajmu pojazdu zastępczego w
obrocie z konsumentami, zapewniając ich zgodność z
obowiązującymi przepisami prawa. Zgodnie z art. 83
Konstytucji, każdy ma obowiązek przestrzegania prawa
Rzeczypospolitej Polskiej. Obowiązek znajomości i
przestrzegania norm prawa ciąży tym bardziej na
profesjonalnych uczestnikach obrotu rynkowego. Podmioty
profesjonalnie działające na rynku powinny przewidywać,
że podejmowane przez nie działania mogą być uznane
przez Prezesa Urzędu za praktykę naruszającą zbiorowe
interesy konsumentów. Jeżeli przedsiębiorcy mimo to
naruszają reguły chroniące zbiorowe interesy konsumentów,
uzasadnione jest zastosowanie wobec nich kar pieniężnych
już wówczas, gdy mieli możliwość przewidzenia, że ich
działania narusza prawo lub gdy nie dołożyli należytej
staranności, by norm prawa ochrony konsumentów nie
naruszyć. Przychód przedsiębiorcy za rok 2010 wyniósł
(…) zł. Maksymalna kara pieniężna, która mogłaby zostać
nałożona na Przedsiębiorce wynosi zatem (…) zł. Ustalenie
kary w przedmiotowej sprawie miało charakter
wieloetapowy, co spowodowane było zaistnieniem w
postępowaniu okoliczności mających wpływ na jej
wysokość. Ustalając wymiar kary pieniężnej Prezes Urzędu
w pierwszej kolejności dokonał oceny wagi stwierdzonych
praktyk i na tej podstawie ustalił kwotę bazową, stanowiącą
podstawę do dalszych ustaleń wysokości kary, a następnie –
w oparciu o zaistniałe w sprawie okoliczności mające
wpływ na wysokość kary – dokonał gradacji ustalonej
kwoty bazowej.
Waga naruszenia – szkodliwość stwierdzonej praktyki
zależna jest przede wszystkim od tego, czy praktyka ma
miejsce na etapie przedkontraktowym, na etapie zawierania
kontraktu, czy też na etapie wykonywania kontraktu. W
ocenie Prezesa Urzędu, stosowana przez UNIQA praktyka
powinna zostać zakwalifikowana do kategorii praktyk
mających miejsce na etapie wykonania kontraktu.
Poszkodowany konsument realizuje bowiem roszczenie o
zwrot kosztów najmu samochodu zastępczego, nie mając
wpływu na treść zasad wypłaty odszkodowania z tego
tytułu przyjętych przez zakład ubezpieczeń. Dokonując
oceny wagi naruszenia, Prezes Urzędu wziął także pod
uwagę wpływ naruszenia uokik na sytuacje konsumentów.
Praktyka stosowana przez UNIQA ma charakter
długotrwały, albowiem została ona przyjęta w dniu 08
stycznia 2010 i od tego czasu jest nieprzerwanie stosowana.
Zważyć jednak należy, iż w stosunku do ogólnej liczby
umów ubezpieczenia OC zawartych z osobami fizycznymi
nie prowadzącymi działalności gospodarczej ( (…) umów
zawartych w od dnia 01 stycznia 2010 do dnia 31 maja 2011
r.) jedynie w stosunkowo niewielkim odsetku przypadków
(ok. (…) przypadków) pojawiły się roszczenia w
przedmiocie refundacji kosztów wynajmu samochodu
zastępczego. UNIQA wskazała, iż jest w stanie dokonać
analizy (…) spraw, ponieważ pozostałe są przedmiotem
sporów sadowych i ich akta znajdują się w sądzie. Ponadto,
zgodnie z informacjami przedkładanymi przez UNIQA,
spośród (…) szkód, w których załączona została faktura za
wynajem pojazdu zastępczego, w (…) przypadkach
dokonano weryfikacji ze względu na wydłużenie czasu
technologicznego. Zdaniem UNIQA dotyczyło to
pojazdów typowych, gdzie części zamienne dostępne są na
rynku polskim. W (…) przypadkach, gdzie dostarczono
umowy na wynajem, w (…) przypadkach dokonano
analogicznej weryfikacji. Natomiast, spośród (…) roszczeń
o wynajem pojazdu zastępczego w (…) przypadkach
wydano decyzje odmowne, z uwagi na brak
udokumentowania roszczenia. Pozostałe roszczenia
UNIQA uznała za zasadne.
Mając na uwadze powyższe, Prezes Urzędu dokonując
oceny wagi naruszenia, zakwalifikował praktykę stosowaną
przez UNIQA jako praktykę mająca miejsce na etapie
wykonywania kontraktu oraz określił kwotę bazową na
minimalnym poziomie przewidzianym dla tej kategorii
naruszeń tj. na poziomie (…)% przychodu tj. w
przybliżeniu w kwocie (…) zł.
Ustalając wysokość kary pieniężnej, Prezes Urzędu wziął
także pod uwagę specyfikę działalności przedsiębiorcy
objętej niniejszą decyzją, w tym udział przychodów
przedsiębiorcy z działalności, której dotyczy zarzut w
ogólnym przychodzie. W ocenie Prezesa Urzędu w
niniejszej sprawie nie występują okoliczności, które
pozwalałyby uznać, iż UNIQA osiąga nieznaczne
przychody
z
tytułu
składek
ubezpieczenia
odpowiedzialności cywilnej posiadacza samochodu
mechanicznego (stanowią one prawie (…)% przychodu z
tytułu wszystkich składek). W związku z powyższym,
Prezes Urzędu biorąc pod uwagę specyfikę działalności
przedsiębiorcy oraz udział przychodów z tytułu naruszenia
u.o.k.k., postanowił nie zmieniać kwoty bazowej ustalonej
na poprzednim etapie. Dokonując ustalenia ostatecznego
wymiaru kary pieniężnej nałożonej na UNIQA rozważono
również występowanie w niniejszej sprawie zarówno
okoliczności łagodzących, jak i zaostrzających wymiar kary.
Prezes Urzędu uwzględniając poszczególne ww.
okoliczności miał na uwadze całokształt zebranego w
postępowaniu materiału dowodowego. W ocenie Prezesa
Urzędu w niniejszej sprawie nie zachodzą okoliczności
łagodzące przemawiające za obniżeniem kary na tym etapie.
W szczególności, UNIQA nie zaniechała stosowania
zarzucanej praktyki, nie zrekompensowała dobrowolnie
szkód wyrządzonych konsumentów oraz nie wykazała się
aktywnym współdziałaniem z Prezes Urzędu, które
wykraczałoby poza obowiązek udzielania odpowiedzi na
wezwania. Jako okoliczność obciążającą Prezes Urzędu
uznał ogólnopolski zasięg stwierdzonych naruszeń.
UNIQA prowadzi działalność na terenie całego kraju, a
praktyka dotycząca nieuwzględniania określonych roszczeń
o zwrot kosztów wynajmu samochodu zastępczego
stosowana jest jednolicie na terenie całego kraju w oparciu
o treść Informacji OC oraz przyjętych w 2010 r. zasad
określonych w ww. piśmie regulacyjnym.
W związku z powyższym, Prezes Urzędu postanowił
wymiar kary ustalony poprzednim etapie zwiększyć o (…)%
tj. w przybliżeniu do kwoty (…) zł. Zdaniem Prezesa
Urzędu, tak określona kara spełni zarówno rolę represyjną,
jako sankcja i dolegliwość za naruszenie przepisów u.o.k.k.,
Strona | 27
jak i funkcje prewencyjną, zapobiegają ponownemu ich
naruszeniu. Istotny jest także walor wychowawczy kary, w
tym wymiar ogólny, odstraszający dla innych
przedsiębiorców działających w tej samej co strona
postępowania branży przed podobnym naruszaniem
słusznych interesów konsumentów. Kara pieniężna
orzeczona w niniejszej decyzji stanowi w zaokrągleniu (…)
% przychodu przedsiębiorcy za rok 2010 r. czyli (…)%
kary, jaka mogłaby być w tym przypadku nałożona.
Przyjmując wspomniane ww. wcześniej okoliczności
naruszenia przepisów u.o.k.k., jak również fakt, iż kara
winna być orzekana na poziomie wystarczającym do
osiągnięcia zamierzonego celu i odczuwalna dla
przedsiębiorcy, Prezes Urzędu postanowił nałożyć karę w
wysokości określonej w sentencji decyzji.
Wobec powyższego Prezes Urzędu orzekł jak w sentencji.
Wybrane orzecznictwo Sądu Najwyższego
1. Postanowienie z dnia 14 października 2011 r. (sygn.
akt III CZP 50/11).
W sprawie zagadnienia prawnego: "Czy do odpowiedzialności
sprzedawcy związanej z dokonaniem w zakresie działalności
przedsiębiorstwa sprzedaży rzeczy ruchomej osobie fizycznej, która
nabywa rzecz w celu niezwiązanym z działalnością zawodową lub
gospodarczą, za tzw. wady prawne, mają zastosowanie przepisy
ustawy z dnia 27 lipca 2002 roku o szczególnych warunkach
sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego (Dz.U.
z dnia 5 września 2002 r., Nr 141, poz. 1176 ze zm.), czy na
zasadzie art. 535[1] k.c. przepisy art. 556 - 576 k.c.?"
Sąd Najwyższy odmówił podjęcia uchwały.
2. Uchwała z dnia 14 października 2011 r. (sygn. akt III
CZP 49/11).
Jeżeli jedno z rodziców spadkodawcy nie dożyło otwarcia
spadku, udział spadkowy, który by mu przypadał,
dziedziczy, na podstawie art. 932 § 4 k.c., w częściach
równych rodzeństwo rodzone i przyrodnie spadkodawcy.
3. Uchwała z dnia 9 grudnia 2011 r. (sygn. akt III CZP
79/11).
Nieważna jest umowa darowizny nieruchomości ukryta pod
pozorną umową sprzedaży tej nieruchomości.
Wybrane orzecznictwo sądów
powszechnych - nasze sprawy
sądowe
1 a. Sygn. akt VI Cupr 303/10
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 18 marca 2011 toku
Sąd Rejonowy dla Warszawy - Śródmieścia w Warszawie VI
Wydział Cywilny w następującym składzie:
Przewodniczący: SSR M. D.
Protokolant: R. B.
po rozpoznaniu w dniu 18 marca 2011 roku w Warszawie
na rozprawie
sprawy
z
powództwa:
Powiatowego
Rzecznika
Konsumentów w Poznaniu. działającego na rzecz C. B.
przeciwko A. P. spółce z ograniczoną odpowiedzialnością
w Warszawie o zapłatę
1) oddala powództwo;
2) nie obciąża powoda Powiatowego Rzecznika
Konsumentów w Poznaniu. kosztami procesu;
3) nieuiszczonymi przez powoda kosztami sądowymi
obciąża Skarb Państwa.
UZASADNIENIE
Powiatowy Rzecznik Konsumentów w Poznaniu. wniósł w
dniu 01 lipca 2010 r. pozew na rzecz C. B. przeciwko A. P.
sp. z o.o. w Warszawie o zapłatę kwoty 3965,37 zł wraz z
odsetkami ustawowymi od tej kwoty. W uzasadnieniu
pozwu wskazał, iż konsumentka zawarł umowę w dniu 10
października 2000 r. i na jej podstawie miała uczestniczyć w
AUTO PLANIE. Celem było uzyskanie środków na
samochód. Przy zawarciu umowy konsumentka wpłaciła
opłatę wstępną 1518 zł a następnie w czasie trwania umowy
wpłaciła 12 miesięcznych rat w łącznej kwocie 4622,85 zł
— łącznie 6140,85 zł. W skład raty poza ratą czystą
wchodziła cena usługi, miesięczna rata składki na
ubezpieczenie na życie. Umowę konsumentka zawarła na
100 rat. Konsumentka przestała opłacać raty po 12 ratach
tj. po 30 listopada 2001 r. i po zaprzestaniu wpłat zażądała
zwrotu wszystkich wpłaconych kwot. Powód podnosił, iż
nieważne są postanowienia umowne albowiem stanowią
postanowienia które zostały jako wzorce uznane za
niedozwolone (k. 4). Jednocześnie na k. 3 przedstawiono
sposób wyliczenia żądanej kwoty: od kwoty 6140,85 odjęto
kwotę 1780,80 zł, i kwotę 394,68 zł (ubezpieczenie
wyliczono w kwocie wyżej niż wyliczenie samej pozwanej).
W dniu 15 lipca 2010 r. został wydany nakaz zapłaty w
postępowaniu upominawczym, który został zaskarżony
sprzeciwem w całości. W sprzeciwie pozwana A. P. sp. z
o.o. wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie
kosztów procesu. W uzasadnieniu pozwana przedstawiła
własne twierdzenia faktyczne i z przedstawieniem kwot
wpłaconych przez konsumentkę i tytułów tych wpłat (k.
Strona | 28
26). Pozwana wskazała, iż ponosiła koszty związane ze
zorganizowaniem sytemu, składki na ubezpieczenie
przekazywała do firmy ubezpieczeniowej. Zgodnie zaś z
art. 16 ust 2 w zw. z art. 15 ust 1 umowy w razie rezygnacji
z uczestnictwa w systemie członkowie grupy otrzymują
zwrot rat czystych z potrąceniem kary umownej w
wysokości 2 pełnych rat całkowitych. Z kolei wartość
zwracanych rat jest waloryzowana do ceny samochodu. W
umowie
przyznano
prawo
odstąpienia
jedynie
konsumentce, a karę umowną skonstruowano na zasadzie
odstępnego w przypadku rezygnacji przed terminem
zakończenia (k. 29). Z kolei wpłacane środki nie są
gromadzone, a przeznaczono kolejno na zakup samochodu
dla kolejnych uczestników grupy z planu. Opłata wstępna
została przeznaczona na pokrycie wydatków związanych z
przygotowaniem umowy, w tym na zapłatę dla
pracowników, prowizji dla przedstawiciela handlowego,
które musza być wypłacone niezależnie od dalszego
uczestnictwa klienta. Ponadto wzorzec umowy pozwanej
był poddany kontroli abstrakcyjnej (I Aca 977/02 i XVII
Amc 35/10) gdzie nie podzielono zarzutów powoda w
zakresie możliwości pobierania ceny za usługę od osób
uczestniczących w systemie i w zakresie odstępnego — kary
umownej i zwrot rat czystych pomniejszonych o cenę (k. 72
i k. 74). W odpowiedzi powód podtrzymując
dotychczasowe stanowisko wskazał, iż wysokość kosztów
nie została określona jednoznacznie, jakkolwiek wskazano
na pierwszej stronie na kwotę 50600 zł. Zakwestionował
również intepretowanie kary umownej jako odstępnego z
uwagi na brzmienie samej umowy. Powód wskazał, iż w
zakresie oddalenia powództwa w ramach kontroli
abstrakcyjnej nie oznacza rozszerzonej prawomocności
wyroku. Pozwana zaś nie zwracając żałości środków
dowolnie dysponuje środkami konsumentki. W kolejnym
piśmie powód wskazał, iż wysokość raty nie została
wskazana jednoznacznie, podtrzymał twierdzenie o braku
powagi rzeczy osądzonej w zakresie oddalenie powództwa.
Powód wskazał, iż gwarancja nie ma związku ze sprawą a
poza tym objęta jest prekluzją dowodową a zeznania
powódki było spontaniczne; poza tym złożył wniosek o
przeprowadzenie dowodu z wszystkich umów zawieranych
przez pozwaną a w jej imieniu przez Małgorzatę Klara
wskazują iż dowód może być przeprowadzony bez udziału
biegłego a gdy nie będzie mógł być przeprowadzony
dopiero wtedy z udziałem biegłego. Może to spowodować
zmianę żądania pozwu na nienależne świadczenia art. 410
kc. W toku postępowania zarówno sama C. B. jak i sam
Rzecznik w imieniu konsumentki podkreślał iż
konsumentka nie przystępuje do działania w sprawie jako
powód.
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 10 października 2000 r. C. B. zawarła umowę z A.
P. sp. z o.o. Umowa składała się z 2 o treści jak w
dokumentach: Identyfikator umowy (k. 8) i „Umowa" (k. 911). Niniejszą umową pozwana zobowiązała się m.in. do
zorganizowania samofinansującej się grupy klientów w celu
nabycia samochodu. Umowę zawarto na 100 miesięcy C. B.
z wykształcenia ekonomistka podpisała umowę albowiem
zależało jej na uzyskaniu samochodu. Przy podpisaniu
umowy towarzyszył jej mąż. Przy podpisaniu umowy
otrzymała jej egzemplarz. Liczyła, iż samochód otrzyma po
4 miesiącach. Potem umowę przeczytała w domu.
Podpisała umowę bardzo szybko nie miała możliwości
wprowadzenia do niej zmian mogła jedynie zrezygnować z
podpisania umowy i ewentualnie odstąpić od niej przed
dokonaniem pierwszych wpłat (bezsporne, w cygści
przesłuchanie C. B.) . W umowie wskazano na tzw.
Identyfikatorze umowy iż wartość pakietu Asygnacyjnego
to 50600 zł, z kolei opłata wstępna to 3 %, miesięczna rata
ceny usługi 0,2 %, miesięczna rata składki na ubezpieczenie
0,065 %, opłata asygnacyjna 3 %. Opłata wstępną
uiszczono przy podpisaniu to jest 1518 zł ( 3%). Umowa
zawierała wyjaśnienie poszczególnych terminów w art. 4
ust. 2: rata czysta, miesięczna rata ceny usługi i składkę
miesięczna na ubezpieczenie. Spółka zobowiązała się
zakupić Produkt w terminie 30 dni od chwili spełnienia
warunków z art. 6.6 i 10. Umowa przewidywała rezygnację
z systemu po złożeniu oświadczenia woli na piśmie. Spółka
zwraca w związku z rezygnacją raty czyste a od wypłaconej
sumy spółka będzie uprawniona do potrącenie kary
umownej w wysokości 2 rat całkowitych. Kary umowne
miały być nienaliczane w przypadku zdarzeń losowych (art
15 i art. 15 ust. 2). W trakcie trwania umowy A. P. sp. z o.o.
płaciła wynagrodzenie dla przedstawicieli handlowych,
pracowników spółki i ponosiła koszty związane z
podpisaniem samej umowy i w dalszej kolejności i obsługi
systemu w celu uzyskania pakietu asygnacyjnego na zakup
samochodu. Po utworzeniu grupy była zobowiązana m.in.
do przesyłania klientom formularzy kolejnych rat — co
miesiąc z informacją numerze grupy i numerze
porządkowym zaś przy wydaniu produktu do zakupu
produktu jak również obowiązki związane z systemem
obowiązkowych ubezpieczeń na życie, (treść umowy
niekwestionowana k. 8-11). C. B. wpłaciła 12 rat (w tym
raty czyste, raty za cenę usługi i raty za składkę na
ubezpieczenie) oraz opłatę w łącznej wysokości 4622,85 zł
(twierdzenie pozwu niekwestionowane — zgodne
twierdzenia stron) zaś przy zawarciu umowy 1518 zł z
tytułu opłaty wstępnej co daje łącznie 6140,85 zł (k. 2 i k.
26 - art. 229 kpc). Następnie po 12 uiszczonych ratach
przestała płacić raty po 30.11.2001 r.. O rezygnacji z
żądaniem zwrotu wpłaconych kwot napisała do A. P. sp. z
o.o. w Warszawie w piśmie z dnia 16.11.2009 r. (pismo k.
15). Pismo zostało odebrane w dniu 20 listopada 2009 r. (k.
15-15v). W dniu 27 listopada 2009 r. A. P. sp. z o.o.
przekazała na rachunek C. B. kwotę 1780,80 zł oraz
tytułem odsetek kwotę 152,22 zł. (k. 16-17). 2 kolei w
piśmie z dnia 25 lutego 2010 r. wskazano, iż wyliczenie
zwróconych kwot jest prawidłowe. W kolejnym piśmie z
dnia 1 czerwca 2010 r. przedstawiono wyliczenie kwot
podlegających zwrotowi z uwzględnieniem potrącenie
wysokości 2 rat całkowitych zgodnie z aktualną wartością
pakietu asygnacyjnego w kwocie i wysokości procentów
ustalonych w umowie. Kwota samych rat tzw. czystych
wyniosła 3021,45 zł (okoliczność niekwestionowana przez
powoda). Rata całkowita z uwzględnieniem aktualnej
Strona | 29
wartości pakietu asygnacyjnego 51320 zł (aktualna wartość
pakietu nie zakwestionowana) odpowiadała w chwili zwrotu
kwocie 649,20 zł (treść umowy, w tym identyfikator, treść
sprzeciwu i pisma z dnia 1.06.2010 r. nie kwestionowa w
zakresie przedstawionych wyliczeń i danych o aktualnej
wartości pakietu). C. B. zakładała, iż firma policzy sobie
jakieś kwoty o pozostałe zostaną jej zwrócone i wtedy
uznałaby to za uczciwe. Uznała, iż jej wpłaty pokrywają w
dalszym ciągu koszty systemu po jej rezygnacji co uznała za
nieuczciwe (przesłuchanie C. B. k. 115). Powyższy stan
faktyczny był bezsporny między stronami w zakresie kwot
wpłaconych przez konsumentkę — podanych w pozwie i
sprzeciwie (art 229 kpc). Strona powodowa nie
kwestionowała także aktualnej wartości pakietu
asygnacyjnego stanowiącego podstawę do wyliczenie kwoty
raty całkowitej (art. 230 kpc). Sąd czyniąc ustalenia
faktyczne kierował się art. 227 kpc — stąd nie wszystkie
przedstawione dowody i twierdzenia były istotne w
kontekście podstawy faktycznej powództwa. Nie było
sporu co do treści podpisanej przez strony umowy i nie
mogło być także sporu co do wpisanych do właściwego
rejestru
postanowień
umownych
uznanych
za
niedozwolone (ta kwestię zresztą Sąd uwzględniał z urzędu
w ramach oceny prawnej zgłoszonego roszczenia). Jeśli
chodzi o treść umowy nie ustalano z uwzględnieniem zasad
ciężaru dowodu w zakresie uzgodnienia indywidualnego)
aby konsumentka miała wpływ na treść podpisanej umowy.
Jeśli chodzi o kwestie porównywania podpisu - Sąd uznał
podnoszone fakty zostały objęte prekluzją w stosunku do
obu stron i stąd oddalono wniosek z ostatniego pisma
powoda w zakresie dowodu z wszystkich umów
podpisywanych przez M. K. (w sensie procesowym dowodu
z opinii biegłego nie zgłoszono — sformułowano go
warunkowo co nie jest przewidziane przepisami Kodeksu
postępowania cywilnego). Ponadto kwestia związania stron
umową nie była sporna (k. 101) w procesie zatem już z
uwagi na fakt dokonywania wypłat na podstawie tej umowy
przez samą pozwaną spółkę - dowód ten wyłączał także art.
229 i 227 kpc. W ramach niniejszej sprawy i w granicach
podniesionych i sprecyzowanych zarzutów przez powoda
sąd celem dokonania kontroli incydentalnej podpisanej
umowy w tym zakresie prowadził postępowanie
dowodowe. Treść umowy ustalił zgodnie z dokumentem
prywatnym w oparciu o art. 245 kpc. Jeśli chodzi o kwestie
interpretacji postanowień umownych to mieściła się ona w
ramach oceny prawnej a nie faktycznej w tym w zakresie
interpretacji o możliwości potrącenia kary umownej w
związku z rezygnacją z umowy przez klienta. Wykładni
oświadczeń woli dokonuje się zgodnie z zasadami
określonymi w Kodeksie cywilnym m.in. art. 65 kc i nie
zawsze zgodnie z literalnym brzmieniem umowy, albowiem
wielokrotnie strony posługują się terminami którym nadają
znaczenie inne niż przewidziane prawem. Jeśli chodzi o
przesłuchanie C. B. Sąd uznał w części jej zeznania za
wiarygodne. Dotyczy to okoliczności przystąpienia do
podpisania umowy i przyczyn zawarcia umowy. Sąd ustalił
także z jakich przyczyn C. B. nie uznała za uczciwe
potrąceń dokonanych przez Spółkę. Należy podkreślić, iż w
ocenie samej klientki wiedziała iż pozwana spółka będzie
obciążała ją kosztami (choć nie sprecyzowała w jakiej
wysokości). Zakładała, iż po potrąceniu tych kosztów
pozostałe dokonane przez nią wpłaty zostaną jej zwrócone.
Jednocześnie przedstawiła przekonanie, iż po rezygnacji
nadal obciążano ja kosztami — co nie znalazło
potwierdzenia w materiale przedstawionym przez powoda a
tym bardziej przez pozwanego. Jak wynika z pozwu
rezygnacja nastąpiła po 12 ratach tj. po 30.11.2001 r. Przy
czym co istotne nie wskazano, aby po tym czasie
konsumentka informowała Jak wynika z samego pozwu
żądanie skierowała 16 listopada 2009 r. - pismo odebrano
20.11.2009 r. i już 27.11.2009 r. dokonano zwrotu kwoty rat
czystych z potrąceniem w wysokości 2 rat całkowitych i
zapłacono odsetki. Nie wynika aby po 30 listopada 2001 r.
od konsumentki pozwana pobierała jakiekolwiek wpłaty,
ale nie wynika również. Zatem nie można uznać, pozwana
Spółka obciążała C. B. kosztami nie związanymi z jej
uczestnictwem. Umowy co do zasady są odpłatne. Taką
umową odpłatna za wynagrodzeniem była podpisana
umowa zgodnie z ustaloną przez Sąd treścią. W samym
przesłuchaniu C. B. wskazała: „Myślałam, że policzą sobie
jakieś kwoty kiedy była w konsorcjum, a pozostałą mi
zwrócą". W pozostałym zakresie zeznania w istocie nie
miały bezpośredniego znaczenia z punktu widzenia
rozstrzygnięcia z uwagi na podstawę faktyczną powództwa i
w części budziły wątpliwości co do swej wiarygodności w
szczególności
wobec przedstawionego wyjaśnienia
„przejęzyczenia" w posłużeniu się określeniem koleżanka.
Sąd Rejonowy zważył, co następuje
Żądanie pozwu zostało oparte na twierdzeniu o
nieważności postanowień umownych przy czym
niesprecyzowano o które konkretne postanowienia chodzi.
W istocie w przedstawionej argumentacji tylko raz
wskazano na niejednoznaczne postanowienie w art. 16 i 16
ust.2 umowy k. 5 (innych postanowień nie wskazano ani w
pozwie, ani w kolejnych pismach). W ramach żądania
kontroli incydentalnej powód powinien wskazać jakie
postanowienia umowne uważa za abuzywne. Treść pozwu i
uzasadnienia wskazuje, iż w istocie kwestionowane są
postanowienie mające związek z rozwiązaniem umowy w
trybie art. 16 ust. 2 umowy a przez ten art. także art. 15 i
zwrotu wpłaconych kwot. Zatem powód domaga się
zwrotu kwoty 3965,37 zł wraz z odsetkami od dnia 1
kwietnia 2009 r. do dnia zapłaty w związku z rozwiązaniem
umowy z dnia 10.10.2000 r. na skutek zaległości za co
najmniej 3 raty po 30 listopada 2001 r.. Kwota jest kwotą
wynikającą z pomniejszenia wpłaconej kwoty 6140,85 zł o
kwotę 1780,80 zł i kwotę za ubezpieczenie - 394,68 zł.
Zatem w ramach żądania pozwu mieszczą się kwoty z
tytułu rat oraz opłata wstępna. Powód kwestionował
potrącenie kary umownej (k. 2, 5). Umowa zawarta przez
strony jest w istocie umową nienazwaną zawartą w ramach
swobody umów — art 3531 kc. Zawiera elementy różnych
umów ale przede wszystkim umów o świadczenie usług
(także zlecenia i sprzedaży) mających doprowadzić do
zakupu produktu samochodu na rzecz klienta za
wynagrodzeniem. Odpowiedzialność za niewykonanie lub
Strona | 30
nienależyte wykonanie umowy przewiduje art. 471 kc. Nie
może ulegać wątpliwości, iż umowa jest odpłatna i chodzi
tu nie o raty tzw. czyste ale o miesięczną ratę w ramach
ceny usługi. Wysokość tych rat zawierających kwotę
ubezpieczenia, raty czystej i raty za cenę usługi określono
w sposób jednoznaczny. Sąd nie podziela tu oceny powoda.
Należy zwrócić uwagę, iż kwestię kosztów określono na
odrębnym jednostronicowym dokumencie i wskazano
procent jaki będzie stanowić każda z rat. Nie można uznać
aby w okolicznościach tej sprawy (kontrola incydentalna) C.
B. z wykształcenia ekonomistka nie była w stanie dokonać
prostego rachunku arytmetycznego. Poza tym sam powód
wskazuje, iż podstawa wyliczenia z o stałą wskazana w
sposób jednoznaczny — 50600 zł. Z kolei w sprawie nie
ujawniono, aby konsumentka uiszczała raty w niewłaściwej
wysokości zatem wiedziała jakie zobowiązanie w tym
zakresie na siebie przyjęła. Co więcej z jej zeznań wynika, iż
umowę czytała także po powrocie do domu (a więc jeszcze
w czasie w którym otwarty byt termin do odstąpienia od
umowy). Z tych wszystkich względów i wobec treści
umowy w dokumencie określonym jako identyfikator
umowy nie można przyznać, iż raty nie zostały
sprecyzowane. Tym bardziej nie ma podstaw do przyjęcia,
iż w okolicznościach sprawy pozwana zobowiązywała się
świadczyć usługi nieodpłatnie i w przypadku zmiany zdania
konsumenta w trakcie trwania umowy (umowa miała trwać
100 miesięcy) — i zaprzestania wykonywania umowy —
jest obowiązana zwrócić to co otrzymała tytułem
wynagrodzenia pozwana. Przy żadnej z umów zawieranych
na czas nieokreślony opisanych Kodeksem cywilnym
Ustawodawca nie przyznaje w takiej sytuacji podstaw do
zwrotu wynagrodzenia za czas spełnionego świadczenia np.
zwrotu czynszu za najem w czasie obowiązywania umowy
także po rozwiązaniu umowy najmu. W sprawie nie
kwestionowano i nie przedstawiono okoliczności iż
pozwana spółka nie wykonywała zawartej umowy w czasie
12 miesięcy w ciągu których konsumentka wpłacała raty
zgodnie z przyjętym zobowiązaniem. Należy zauważyć, iż
argumentacja pozwu została w znacznej części
skonstruowana w sposób abstrakcyjny poprzez odwołanie
się do zasad wykładni przepisów prawa. In concreto
wskazano, iż kwota dochodzona pozwem 3965,37 zł to
kwota przewyższająca przeciętne wynagrodzenie i jest
znacząca {nie wskazano jakie status majątkowy jest
powódki i z przesłuchania wynika, że pracuje, dysponowała
w dacie podpisania umowy samochodem służbowym i jest
z wykształcenia ekonomistką). Należy zauważyć, iż o ile
kwestia uzgodnienia indywidualnego obciąża dowodowo
pozwaną spółkę (art. 3851 § 4 kc - o czym była mowa
wyżej), to jednak wykazanie w ramach kontroli
incydentalnej, iż dane wskazane przez powoda
postanowienie kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w
sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i jednoczesne!
rażąco narusza jego interesy spoczywa na powodzie.
Potwierdza to konstrukcja logiczna przepisu prawa
materialnego — art. 3851 § 1 kc w zw. z art. 6 kc. Co
istotne te obowiązki procesowe i prawnomaterialne
zainteresowanej strony winny dotyczyć postanowień, które
mają znaczenie z punktu widzenia rozstrzygnięcia o
roszczeniu pozwu w związku z nakreśloną podstawą
faktyczną. Powód wskazał ogólnie, iż postanowienia umów
na jakie może powoływać się strona pozwana stanowią
klauzule abuzywne i jako takie nie mogą być prawnie
stosowane. Przy czym pozostaje to tylko twierdzeniem w
sprawie wymagającym wskazania faktów, dowodów.
Podnosząc powyższe powód podważa art. 16 i 15 mowy.
Jednakże kwestionując te zapisy nie wskazana in concreto z
jakiego powodu mają być nieważne w ramach
zindywidualizowanej relacji między przedsiębiorcą a
konsumentem. Argumentacja przedstawiona przez powoda
w istocie podważa odpłatność zawartej umowy i możliwość
zawierania odpłatnych umów z konsumentami. Nie
znajduje to uzasadnienia ani w przepisie art. 3851 kc ani w
przepisach prawa europejskiego. Powód podnosząc
powyższe wskazuje na wpisy do rejestru niedozwolonych
klauzul k. 4-4v. Należy zauważyć, iż istnieje podobieństwo
między w celu i konstrukcji z postanowieniem z umowy z
niniejszej sprawy. Przy czym w istocie z punktu widzenia
oceny roszczenia istotne znaczenie mają wpisane pod nr 23,
254, 504, 505, 569,720, 947, 948, 949. Nie można tych
wpisów w sposób automatyczny przekładać na ocenę
zasadności roszczenia w niniejszej sprawie. W tym miejscu
warto przytoczyć interpretację jasnego brzmienia art. 47943
kpc przejętą przez Sąd Najwyższy w wyroku z 13 maja 2010
r. w sprawie III SK 29/09 — którą to Sąd Rejonowy
przyjmuje za własną w kontekście zarzutów strony
powodowej: „Przedmiotem postępowania w sprawach o
uznanie postanowień wzorca umowy za niedozwolone jest
"zaskarżone" w powództwie konkretne postanowienie,
konkretnego wzorca umownego. Nie jest więc
przedmiotem kontroli sądu jakaś abstrakcyjna możliwość
wprowadzenia do obrotu gospodarczego niedozwolonego
postanowienia, w formie możliwie stypizowanej reguły
("abstrakcyjnej"), ale przedmiotem tym jest wyłącznie to
konkretne postanowienie umowne, które zostało już przez
określony podmiot podjęte i przeciwko któremu
skierowane jest żądanie pozwu. Celem rozpoznania takiego
żądania nie może być oderwane od jego przedmiotu i
dotyczącej go ochrony sądowej, ustalenie abstrakcyjnie
ujętego zakazu, który uzupełniałby normatywny katalog
klauzul niedozwolonych określony w materialnoprawnym
uregulowaniu art. 385(3) k.c. (...). Jeżeli w wyniku
rozpoznania sprawy dochodzi do podstawienia będącego
przedmiotem sprawy postanowienia wzorca umownego do
normy prawa materialnego (ustawowo określonego zakazu),
to wyrok rozstrzygający jako akt stosowania (a nie
stanowienia) prawa nie tworzy normy prawnej. Wyrok nie
staje się przepisem prawa materialnego (normą prawa) ze
względu na jego wiążącą moc (art 365 § 1 k.p.c.) nawet
jeżeli - z mocy przepisu szczególnego - uzyskuje
rozszerzoną skuteczność (art. 479(43) k.p.c.). Rejestr
postanowień wzorców umowy uznanych za niedozwolone,
o których mowa w art. 479(45) k.p.c. zawiera akty
zastosowania prawa materialnego do określonych stanów
faktycznych a nie jest przepisem prawa materialnego."
Zatem nie może traktować jako normy prawnej — prawa
Strona | 31
materialnego na gruncie którego dochodzenie roszczenie
powinno być uzasadnione okoliczności wpisania do rejestru
klauzul.. Chodzi o wprowadzenie zakazu stosowania to jest
wyeliminowania z obrotu prawnego a nie stworzenie i to
przez sądu normy prawnej. Jak zauważył Sąd Najwyższy w
uzasadnieniu sądy nie powinny pełnić roli prawodawcy a
wiec stanowić nowych zakazanych postanowień wzorca
czyli uzupełniać treść art. 3853 kc. Podobnie zwracał uwagę
na ww. kwestie Sąd Okręgowy w wyroku z dnia 22.08.2005
r. XVII Ama 21/05: „1. Pogląd, że stosowanie klauzuli
umownej wpisanej do rejestru klauzul niedozwolonych na
podstawie wyroku zapadłego przeciwko innemu
podmiotowi, jest zakazane także innym podmiotom, jest
błędny. Po pierwsze, wyroki te zakazują stosowania
wymienionych postanowień wzorca umowy konkretnemu
podmiotowi. Po drugie, stwierdzenie abuzywności
następuje w kontekście całego wzorca i w odniesieniu do
stosunków prawnych, które reguluje. W szczególności
abuzywność klauzuli może wynikać z braku analogicznego
zapisu na korzyść konsumenta (np. art. 385 3 pkt 14 i 16
Kc), niewspółmierność świadczenia konsumenta (art. 3853
pkt 17 Kc) lub braku związku z przedmiotem umowy (art.
3853 pkt 7 Kc). Gdyby więc, jak chce tego Prezes Urzędu,
przyjąć, że zakaz stosowania klauzuli wpisanej do rejestru
dotyczy także innych podmiotów stosujących w umowach z
konsumentami wzorce umów zawierające identyczne lub
podobne postanowienia umowne, to w istotny sposób
podważałoby to sens kontroli abstrakcyjnej wzorca.
Skutkiem wyroków Sądu Ochrony Konkurencji i
Konsumentów byłoby wyeliminowanie konkretnych
klauzul z obrotu prawnego, a nie z konkretnego wzorca,
także w przypadkach, gdy zapisy te są stosowane zgodnie z
dobrymi obyczajami i nie naruszają interesu konsumenta
(np. towarzyszą im symetryczne zapisy na korzyść
konsumenta lub wysokość kary umownej albo odstępnego
nie jest w tym przypadku wygórowana)." Sąd Rejonowy w
pełni podziela również stanowisko, iż prawomocnością
rozstrzygnięcia uzyskanego w celu ochrony konsumentów,
w celu zabezpieczenia ich przed wprowadzeniem do obrotu
niedozwolonego postanowienia, objęte jest tylko to co
zostało rozstrzygnięte, co prawomocnie, na przewidzianej
do tego drodze, zostało wyjaśnione w odniesieniu do
wzorca umowy o określonej ściśle treści. Zresztą wzorzec
strony pozwanej był objęty kontrolą abstrakcyjną w sprawie
I Aca 977/02 i XVII Amc 35/01 (k. 67- 76, i 77-84) i
istotnie Sąd Apelacyjny omawiał tam szczegółowo kwestię
kary umownej, potrąceń zatrzymania opłaty wstępnej (k. 72,
73, 74). Czytając więc przepisy nie można zapominać o
konieczności ich indywidualnego odniesienia do konkretnej
sprawy i nakreślonej podstawy faktycznej powództwa, a
podstawą faktyczną sąd był związany. Powód wskazał, iż
doszło do rozwiązania umowy po zaprzestaniu wpłat przez
konsumentkę. Twierdzenie to może być oparte tylko na
postanowieniu umownym z art 16 ust. 2 które jednocześnie
jest kwestionowane poprzez powołanie się na wpis do
rejestru nr 949. Zatem jest to stanowisko wzajemnie
sprzeczne (w istocie niekorzystne dla konsumenta), bo jeśli
podważamy skuteczność tego zapisu to nie ma podstaw do
przyjęcia rozwiązania umowy a zatem umowa trwa (nie
została wypowiedziana) a jedynie konsumentka jej nie
wykonuje. Prostą konsekwencją takiego wnioskowania jest
całkowity brak podstaw do żądania zwrotu zgodnie treścią
pozwu. Można byłoby mówić o rezygnacji art. 15 — ale tu
konsument powinien o tym poinformować na piśmie; ten
zapis akurat nie był kwestionowany i trudno uznać aby
żądania oświadczenia na piśmie o rezygnacji z uczestnictwa
w systemie było sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco
naruszało interesy konsumenta. Jedną z podstawowych
zasad jest iż obie strony umowy współdziałają w ramach
umowy a oświadczenia woli winny być składane w sposób
umożliwiający zapoznanie się z nimi przez drugą stronę
(art. 60 i 354 kc). W sprawie niniejszej na podstawie
przesłuchania powódki i treści jej pisma z 16 listopada 2009
r. oraz korespondujących z nimi twierdzeniami pozwanej
Spółki należało przyjąć, iż zaprzestanie płacenia rat przez
powódkę (bez informacji o rezygnacji — nie wskazano aby
do tego doszło) doszło do rozwiązania umowy w trybie art.
16 ust. 2. Rozwiązanie umowy nie jest zdarzeniem
podważającym ex tunc umowę a wiec dającym
automatycznie podstawę do zwrotu świadczeń spełnionych
w czasie jej trwania. Nie przewidują takiej podstawy zwrotu
w związku z rozwiązaniem umowy także przepisy Kodeksu
cywilnego w tym przepisy ogólne. Najbardziej zbliżone w
tym zakresie przepisy umowy o zleceniu (art. 750 kc w z w.
z art. 746 kc) przy nawet wypowiedzeniu umowy ze
skutkiem jej rozwiązania przewidują, iż przyjmującemu
zlecenie należy się wynagrodzenia za czas dotychczasowych
czynności. Jeśli rezygnacja z umowy, wypowiedzenie czy jej
rozwiązanie - w tym rezygnacja konsumenta po danym
czasie trwania umowy wywoływałoby takie skutki to w
istocie podważałoby do podstawę zasady zobowiązań i
związanie umową byłoby iluzoryczne. Skoro w każdej
chwili konsument mógłby zrezygnować i żądać zwrotu tego
co świadczył niezależnie od świadczeń strony przeciwnej.
Nie było to celem ani przepisów europejskich, ani
przepisów polskich implementujących. Zatem nie ma
podstaw do uznania aby zatrzymanie wynagrodzenia przez
pozwaną określonego w ramach raty (0,2% cena usługi) za
czas trwania umowy było sprzeczne z dobrymi obyczajami.
Oceniając wysokość ceny usługi na chwilę zawarcia umowy
należy cena usługi miesięczna to kwota ok. 101 zł. Z treści
pozwu i w tym zakresie zgodnych twierdzeń pozwanej
konsumentce nie zwrócono kwot wpłaconych tytułem ceny
usługi za czas w który konsumentka uczestniczyła w
systemie tzn. za czas trwania umowy. Zatem pozwana
zatrzymała to co w czasie trwania umowy konsumentka
zapłaciła m.in. tytułem ceny. W ocenie Sądu ani wysokość
ani zatrzymanie tych kwot za ten czas trwania umowy nie
jest sprzeczny z dobrymi obyczajami i trudno też uznać (są
to bowiem łączne przesłanki) aby rażąco godziły w interesy
konsumenta. Należy zauważyć, iż w ramach kontroli
abstrakcyjnej wzorca pozwanej Sąd Apelacyjny wskazując
na abuzywność nie kwestionował możliwości otrzymania
przez pozwaną wynagrodzenia ale czas w jakim miałaby
cześć kwot zwrócona albowiem podstawę do zwrotu
kreowała sama umowa (k. 73, 74). Powód wskazuje, iż
Strona | 32
przepisy na jakich pozwana zatrzymała kwoty nie są
wiążące albowiem podobne widnieją w rejestrze: nr 505,
569, 948. Jeśli na tej tylko zasadzie uznać za nie wiążące
przepisy art. 16 i 15 ust. 1 w całości to należałoby uznać, iż
nie ma podstawy prawnej do zwrotu wynikającej z
nawiązanego stosunku. Pozwana bowiem pobierała opłaty
z tytułu rat na podstawie umowy a ta podstawa nie została
obalona. Zatem o ile trafne są wskazania, iż wszelkie
opóźnienie w wypłacie kwot podlegających zgodnie z
umową zwrotowi są nieprawidłowe i naruszają prawa
konsumenta stanowiąc klauzule abuzywne, to jednak sam
fakt zatrzymania uzyskanego wynagrodzenia za czas trwania
umowy takim nie może być uznany. Kolejne kwoty, których
pozwana nie zwracała są związane z obowiązkowym
ubezpieczeniem na życie. Tu akurat sam powód uznał
zasadność zatrzymania tych kwot i pomniejszył roszczenia
o kwotę w istocie trochę wyższą niż sam pozwany bo o
kwotę 394,68 zł. Tu oczywiście również nie byłoby
podstaw do uznania nieobyczajności postanowienia czy
rażącego naruszenie interesów konsumenta. Zatem w
ramach wpłat dokonanych zgodnie z pozwem 6140,85 zł
pozwana zatrzymała za kwoty wpłacone tytułem ceny
usługi i ubezpieczenia — niecałe 1600 zł. (za okres jednego
roku) przy czym powód nie czynił zarzutów co do kwot
ubezpieczenia (ok. 390 zł). W sprawie nie wykazano, aby
pozwana pobrała cenę za czas po zaprzestaniu wpłat rat i
po rozwiązaniu umowy. Powód kwestionował zatrzymanie
opłaty wstępnej 1518 zł. Należy zauważyć w jakich
okolicznościach dochodzi do zwrotu tych wpłat rat
czystych z zatrzymaniem pozostałych. Przez okres roku
konsument uczestniczy w systemie i wpłaca kolejne kwoty.
Po roku przestaje wpłacać kwoty nie informując o
rezygnacji na piśmie, a następie w 2009 r. żąda zwrotu
wszystkich wpłat. Zgodnie z umową w przypadku zalegania
za co najmniej 3 miesiąca umowa ulega rozwiązaniu.
Umowa ulega rozwiązaniu a nie staje się nieważna. Zatem
skoro na podstawie umowy pobrano opłatę w wysokości
określonej jednoznacznie i wpłaconej dobrowolnie przez
konsumenta to sama rezygnacja w czasie trwania umowy
skutkująca jej rozwiązaniem nie daje podstawy prawnej do
jej zwrotu. Zwrotu żąda powód jednak nie przedstawił na
jakiej podstawie ten zwrot jest należny w związku z
rozwiązaniem umowy. Podważenie zapisów zbliżonych do
zapisów z rejestru nadal nie wskazuje na istnienie normy
zobowiązującej do zwrotu opłaty. Została ona uiszczona w
oparciu o ważną podstawę prawną a rozwiązanie umowy
nie wywołuje skutków ex tunc. Co istotne samo pobranie
opłaty nie było w istocie podważane. W porównaniu z
wartością całego świadczenie 50600 zł opłata wstępna nie
jest rażąco wygórowana, a poza tym została wskazana
jednoznacznie. Skoro zaś konsument przystąpił do umowy
i uiścił ją również nie uznawał tego za opłatę nienależną
albo wygórowaną zresztą kwotą tą dysponował przy
podpisaniu umowy (przesłuchanie konsumentki). Wpis do
rejestru pod nr 254, 23, mówiący o opłacie wstępnej nie
dotyczy sytuacji z tej sprawy. Konsumentka bowiem nie
odstąpiła od umowy po jej podpisaniu i nie zrezygnowała z
niej ale przystąpiła do jej wykonywania co trwało przez
okres roku. Zatem te wpisy nie mają związku z podstawą
faktyczną niniejszego powództwa. Jeśli chodzi o zapis o
potrąceniu 2 rat całkowitych z tytułu kary umownej
(stanowiło to kwotę 1298,40 zł). W pierwszej kolejności
należy wskazać iż kwestia ta nie jest objęta wpisami w
rejestrze (k. 404v). Na gruncie przepisów Kodeks cywilny
przewiduje możliwość wprowadzenia kary umownej w
związku z niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem
zobowiązania. Jak wynika z ustaleń konsumentka po
podpisaniu umowy i po uiszczeniu 12 rat przestała
wykonywać umowę. Wprowadzenie kary umownej z tytułu
niewykonania umowy - rezygnacji z umowy nie jest
sprzeczne z dobrymi obyczajami możliwość takich
postanowień przewiduje sam Kodeks cywilny. Należy
podkreślić iż w przypadku tego rodzaju rezygnacji
skutkującej rozwiązaniem umowy nie mamy do czynienia z
klasyczną konstrukcją kary umownej przyjętej w art. 483 kc
i stosownie do art. 65 kc można dopatrzeć się właśnie z
uwagi na sposób
zakończenia „umowy" przez
konsumentkę pewnych elementów odstępnego — które
właściwe jest dla zdarzeń o charakterze jednostronnym
wywołujących skutki cywilnoprawne. Skoro jednak strony
postanowiły uznać zaprzestanie wpłat za rozwiązanie
umowy jako skutek niewykonania przyjętych zobowiązań to
bliższe temu rozwiązaniu wydają się przepisy o karze
umownej w związku z nienależytym wykonaniem umowy.
Podkreślić należy iż w umowie wyłączono możliwość kary
umownej w sytuacji zdarzeń takich jak: utrata zatrudnienie,
zgon współmałżonka, nabycia niepełnosprawności. Co
więcej możliwość rezygnacji przyznano tylko jednej stronie
której zostaną zwrócone raty czyste. Należy zauważyć, iż
zwrot rat czystych również dotyczy czasu trwania umowy a
więc czasu wykonywania umowy przez obie strony. Strona
powodowa nie przedstawiła konkretnych okoliczności z
chwili zawarcia umowy dotyczących samej konsumentki
wskazujących na to, iż wysokość kary umownej narusza
dobre obyczaj i rażąco interesy konsumenta. Kara umowna
jest opisana Kodeksem cywilnym. Zauważyć należy, iż
obowiązek jej zapłaty pojawia się na skutek indywidualnej i
niezależnej decyzji konsumenta, który po okresie jednego
roku po prostu przestaje wykonywać umowę. Nie ma
podstaw do przyjęcia aby do rozwiązania umowy doszło na
skutek niewykonania umowy przez pozwaną. Kwota kary
umownej nie jest też kwotą wygórowaną w sposób rażący w
stosunku do świadczenia jakie pozwany utracił w związku z
rezygnacją z umowy. Z tych wszystkich względów i w
świetle powołanych przepisów, w tym art. 3851 kc, 471 kc
(odpowiedzialność niewykonanie lub nienależyte wykonanie
umowy), art. 483 kc Sąd uznał, iż powództwo nie zasługuje
na uwzględnienie i oddalił je w pkt I wyroku. Oddalenie
roszczenie głównego pociąga za sobą oddalenie roszczenia
ubocznego o odsetki. W tym miejscu należy dodać, iż gdyby
przyjęto żądanie zasądzenie odsetek za innym okres być
może ocena żądania zapłaty odsetek od kwoty rat czystych
o wypłaconej kwoty byłaby inna w kontekście art. 16 ust. 2
i 15 ust 1 umowy.. Sąd jednak pozostawał związany
żądaniem pozwu — art. 321 kc.
Strona | 33
Sąd o kosztach procesu mimo przegrania sprawy przez
powoda uznał, iż z uwagi na sprawowaną funkcję w sprawie
będzie miał zastosowanie art. 102 kpc zaś nieuiszczone
wydatki poniesione tymczasowo przez Skarb Państwa
przejął na jego rachunek (pkt II i III wyroku).
2 b. Sygn. akt Ca 1444/11
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 21 lipca 2011 r. Sąd Okręgowy w Warszawie V
Wydział Cywilny-Odwoławczy w składzie:
Przewodniczący: SSO B. M.
po rozpoznaniu w dniu 21 lipca 2011 r. w Warszawie na
posiedzeniu niejawnym
sprawy
z
powództwa
Powiatowego
Rzecznika
Konsumentów w Poznaniu działającego na rzecz C. B.
przeciwko A. P. Spółce . z o.o. w Warszawie o zapłatę
na skutek apelacji powoda
od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia w
Warszawie z dnia 18 marca 2011 r., sygn. akt VI Cupr
303/10
1) oddala apelację;
2) nie obciąża powoda kosztami procesu;
3) opłatę od apelacji w kwocie 30 (trzydzieści) złotych
od ponoszenia której powód był zwolniony,
przejmuje na rachunek Skarbu Państwa.
Uzasadnienie
Powiatowy Rzecznik Konsumentów w Poznaniu wniósł
pozew na rzecz C. B. przeciwko A. P. Spółce z o.o. z
siedzibą w Warszawie o zapłatę kwoty 3.965,37 zł z
odsetkami ustawowymi. Sąd Rejonowy w dniu 15 lipca
2010 r. wydał nakaz zapłaty w postępowaniu
upominawczym, który zaskarżyła sprzeciwem w całości
Spółka A. P., wnosząc o oddalenie powództwa i zasądzenie
kosztów procesu. Wyrokiem z dnia 18 marca 2011 roku Sąd
Rejonowy dla Warszawy — Śródmieścia w Warszawie: 1.)
oddalił powództwo, 2.) nie obciążył Powiatowego
Rzecznika Konsumentów w Poznaniu kosztami procesu,
3.) nieuiszczonymi przez powoda kosztami sądowymi
obciążył Skarb Państwa. Powyższe rozstrzygnięcie zapadło
na podstawie następujących ustaleń oraz rozważań
poczynionych przez Sąd I instancji. W dniu 10 października
2000 r. C. B. zawarła umowę z A. P. Spółką z o.o. z
siedzibą w Warszawie, w której pozwana zobowiązała się
m.in. do zorganizowania samo finansującej się grupy
klientów w celu nabycia samochodu. Umowę zawarto na
100 miesięcy. C. B. z wykształcenia ekonomistka, podpisała
umowę, albowiem zależało jej na uzyskaniu samochodu.
Podczas tej czynności towarzyszył jej mąż. Przy podpisaniu
umowy otrzymała jej egzemplarz. Liczyła, iż samochód
otrzyma po 4 miesiącach. Umowę przeczytała dopiero w
domu. Podpisała umowę bardzo szybko nie miała
możliwości wprowadzenia do niej zmian mogła jedynie
zrezygnować z podpisania umowy i ewentualnie odstąpić
od niej przed dokonaniem pierwszych wpłat. W umowie
wskazano na tzw. Identyfikatorze umowy, iż wartość
pakietu Asygnacyjnego to 50600 zł, z kolei opłata wstępna
to 3 %, miesięczna rata ceny usługi 0,2 %, miesięczna rata
składki na ubezpieczenie 0,065 %, opłata asygnacyjna 3 %.
Opłatę wstępną uiszczono przy podpisaniu to jest 1518 zł
(3%). Umowa zawierała wyjaśnienie poszczególnych
terminów. Spółka zobowiązała się zakupić Produkt w
terminie 30 dni od chwili spełnienia warunków z art. 6.6 i
10. Umowa przewidywała rezygnację z systemu po złożeniu
oświadczenia woli na piśmie. Spółka zwracała wówczas w
związku z rezygnacją raty czyste, a od wypłaconej sumy
była uprawniona do potrącenia kary umownej w wysokości
2 rat całkowitych. Kary umowne miały być nienaliczane w
przypadku zdarzeń losowych. W trakcie trwania umowy
pozwana płaciła wynagrodzenie dla przedstawicieli
handlowych, pracowników spółki i ponosiła koszty
związane z podpisaniem samej umowy i w dalszej
kolejności obsługi, systemu Po utworzeniu grupy była
zobowiązana m.in. do przesyłania klientom formularzy
kolejnych rat, co miesiąc z informacją o numerze grupy i
numerze porządkowym, zaś przy wydaniu produktu do
zakupu produktu jak również obowiązki związane z
systemem obowiązkowych ubezpieczeń na życie. C. B.
wpłaciła 12 rat, w tym raty czyste, raty za cenę usługi i raty
za składkę na ubezpieczenie oraz opłatę w łącznej
wysokości 4.622,85 zł, zaś przy zawarciu umowy 1.518 zł z
tytułu opłaty wstępnej, tj. łącznie 6140,85 zł. Następnie po
12 uiszczonych ratach, przestała płacić raty po 30 listopada
2001 r. O rezygnacji z żądaniem zwrotu wpłaconych kwot
napisała do pozwanej w piśmie z dnia 16 listopada 2009 r.
Pismo zostało odebrane w dniu 20 listopada 2009 r. W dniu
27 listopada 2009 r. Spółka Auto Plan przekazała na
rachunek C. B. kwotę 1.780,80 zł oraz tytułem odsetek
kwotę 152,22 zł. Kwota samych rat tzw. czystych wyniosła
3021,45 zł. Rata całkowita z uwzględnieniem aktualnej
wartości pakietu asygnacyjnego 51.320 zł odpowiadała w
chwili zwrotu kwocie 649,20 zł. Sąd Rejonowy zważył, że
żądanie pozwu zostało oparte na twierdzeniu o nieważności
postanowień umownych, przy czym nie sprecyzowano, o
które konkretne postanowienia chodzi. W istocie w
przedstawionej argumentacji tylko raz wskazano na
niejednoznaczne postanowienie w art. 16 i 16 ust. 2 umowy.
W ramach żądania kontroli incydentalnej powód powinien
wskazać jakie postanowienia umowne uważa za abuzywne.
Treść pozwu i uzasadnienia wskazuje, iż w istocie
kwestionowane są postanowienia mające związek z
rozwiązaniem umowy i zwrotu wpłaconych kwot. Powód
nadto kwestionował potrącenie kary umownej. Sąd I
instancji podniósł, że umowa łącząca strony jest umową
nienazwaną, zawartą w ramach swobody umów - art. 3531
kc. W ocenie Sądu nie może ulegać wątpliwości, iż umowa
jest odpłatna i chodzi tu nie o raty tzw. czyste ale o
miesięczną ratę w ramach ceny usługi. Wysokość tych rat
zawierających kwotę ubezpieczenia, raty czystej i raty za
cenę usługi określono w sposób jednoznaczny. Sąd
Rejonowy nie podzielił w tym zakresie zarzutów powoda.
Zdaniem Sądu I instancji brak było podstawy dla uznania,
Strona | 34
że C. B. z wykształcenia ekonomistka, nie była w stanie
dokonać prostego rachunku arytmetycznego. Poza tym sam
powód podniósł, iż podstawa wyliczenia została wskazana
w sposób jednoznaczny. Z kolei w sprawie nie ujawniono,
aby konsumentka uiszczała raty w niewłaściwej wysokości,
zatem wiedziała jakie zobowiązanie w tym zakresie na siebie
przyjęła. Nie było również podstaw do przyjęcia, iż w
okolicznościach sprawy pozwana zobowiązywała się
świadczyć usługi nieodpłatnie i w przypadku zmiany zdania
konsumenta w trakcie trwania umowy i zaprzestania jej
wykonywania aby była obowiązana zwrócić to co otrzymała
tytułem wynagrodzenia. W sprawie nie kwestionowano i nie
przedstawiono okoliczności, iż pozwana spółka nie
wykonywała zawartej umowy w czasie 12 miesięcy w ciągu
których konsumentka wpłacała raty zgodnie z przyjętym
zobowiązaniem. Sąd Rejonowy zważył, że powód wskazał
ogólnie, iż postanowienia umów na jakie może powoływać
się strona pozwana stanowią klauzule abuzywne i jako takie
nie mogą być prawnie stosowane. Kwestionując zapisy
umowy, nie wskazano podstawy ich nieważności. Podniósł,
że nie jest przedmiotem kontroli sądu abstrakcyjna
możliwość wprowadzenia do obrotu gospodarczego
niedozwolonego postanowienia, w formie możliwie
stypizowanej reguły ("abstrakcyjnej"), lecz konkretne
postanowienie umowne, które zostało już przez określony
podmiot podjęte i przeciwko któremu skierowane jest
żądanie pozwu. Rejestr postanowień wzorców umowy
uznanych za niedozwolone, o których mowa w art. 479(45)
k.p.c. zawiera akty zastosowania prawa materialnego do
określonych stanów faktycznych a nie jest przepisem prawa
materialnego. Zatem nie może traktować jako normy
prawnej - prawa materialnego na gruncie którego
dochodzenie roszczenie powinno być uzasadnione
okoliczności wpisania do rejestru klauzul. Chodzi o
wprowadzenie zakazu stosowania to jest wyeliminowania z
obrotu prawnego a nie stworzenie i to przez sąd normy
prawnej. Sąd Rejonowy podzielił stanowisko, iż
prawomocnością rozstrzygnięcia uzyskanego w celu
ochrony konsumentów, w celu zabezpieczenia ich przed
wprowadzeniem do obrotu niedozwolonego postanowienia,
objęte jest tylko to co zostało rozstrzygnięte, co
prawomocnie, na przewidzianej do tego drodze, zostało
wyjaśnione w odniesieniu do wzorca umowy o określonej
ściśle treści. Czytając więc przepisy nie można zapominać o
konieczności ich indywidualnego odniesienia do konkretnej
sprawy i nakreślonej podstawy faktycznej powództwa, a
podstawą faktyczną sąd był związany. Powód wskazał, iż
doszło do rozwiązania umowy po zaprzestaniu wpłat przez
konsumentkę. Twierdzenie to może być oparte tylko na
postanowieniu umownym z art. 16 ust. 2, które
jednocześnie jest kwestionowane poprzez powołanie się na
wpis do rejestru nr 949. Zatem jest to stanowisko
wzajemnie sprzeczne i w istocie niekorzystne dla
konsumenta, bowiem jeśli podważamy skuteczność tego
zapisu, to nie ma podstaw do przyjęcia rozwiązania umowy,
a zatem umowa trwa, a więc zachodziłby brak podstaw do
żądania zwrotu żądanej kwoty. Sąd I instancji zważył, iż na
skutek zaprzestania płacenia rat przez powódkę doszło do
rozwiązania umowy w trybie art. 16 ust. 2 umowy.
Rozwiązanie umowy nie jest zdarzeniem podważającym jej
treść, a więc dającym automatycznie podstawę do zwrotu
świadczeń spełnionych w czasie jej trwania. Nie przewidują
takiej podstawy zwrotu w związku z rozwiązaniem umowy
także przepisy Kodeksu cywilnego. Zatem nie ma podstaw
do uznania aby zatrzymanie wynagrodzenia przez pozwaną
określonego w ramach raty (0,2% cena usługi) za czas
trwania umowy było sprzeczne z dobrymi obyczajami.
Konsumentce nie zwrócono kwot wpłaconych tytułem
ceny usługi za czas trwania umowy, bowiem pozwana
zatrzymała to, co w czasie trwania umowy konsumentka
zapłaciła m.in. tytułem ceny. W ocenie Sądu Rejonowego,
ani wysokość, ani zatrzymanie tych kwot za ten czas trwania
umowy nie jest sprzeczne z dobrymi obyczajami i nie
sposób uznać aby rażąco godziło w interesy konsumenta.
Powód wskazuje, iż przepisy na jakich pozwana zatrzymała
kwoty nie są wiążące, albowiem podobne widnieją w
rejestrze: nr 505, 569, 948. Jeśli na tej tylko zasadzie uznać
za nie wiążące przepisy art. 16 i 15 ust. 1 w całości to
należałoby uznać, iż nie ma podstawy prawnej do zwrotu
wynikającej z nawiązanego stosunku. Pozwana bowiem
pobierała opłaty z tytułu rat na podstawie umowy, a ta
podstawa nie została obalona. Zatem o ile trafne są
wskazania, iż wszelkie opóźnienie w wypłacie kwot
podlegających zgodnie z umową zwrotowi naruszają prawa
konsumenta stanowiąc klauzule abuzywne, to jednak sam
fakt zatrzymania uzyskanego wynagrodzenia za czas trwania
umowy za taki nie może być uznany. Kolejne kwoty,
których pozwana nie zwracała są związane z
obowiązkowym ubezpieczeniem na życie. Tu akurat sam
powód uznał zasadność zatrzymania tych kwot i
pomniejszył roszczenia o kwotę w istocie trochę wyższą,
niż sam pozwany bo o kwotę 394,68 zł. Zatem w ramach
wpłat dokonanych zgodnie z pozwem 6140,85 zł pozwana
zatrzymała kwoty wpłacone tytułem ceny usługi i
ubezpieczenia tj. niecałe 1600 zł. za okres jednego roku,
przy czym powód nie czynił zarzutów, co do kwot
ubezpieczenia. W sprawie nie wykazano, aby pozwana
pobrała cenę za czas po zaprzestaniu wpłat rat i po
rozwiązaniu umowy. Powód kwestionował zatrzymanie
opłaty wstępnej 1518 zł. Należy zauważyć w jakich
okolicznościach dochodzi do zwrotu tych wpłat rat
czystych z zatrzymaniem pozostałych. Przez okres roku
konsument uczestniczy w systemie i wpłaca kolejne kwoty.
Po roku przestają wpłacać kwoty nie informując o
rezygnacji na piśmie, a następie w 2009 r. żąda zwrotu
wszystkich wpłat. Zgodnie z umową w przypadku zalegania
za co najmniej 3 miesiąca umowa ulega rozwiązaniu.
Umowa ulega rozwiązaniu a nie staje się nieważna. Zatem
skoro na podstawie umowy pobrano opłatę w wysokości
określonej jednoznacznie i wpłaconej dobrowolnie przez
konsumenta to sama rezygnacja w czasie trwania umowy
skutkująca jej rozwiązałem nie daje podstawy prawnej do jej
zwrotu. Sąd podniósł, że wpis do rejestru pod nr 254, 23,
mówiący o opłacie wstępnej nie dotyczy sytuacji z tej
sprawy. Konsumentka bowiem nie odstąpiła od umowy po
jej podpisaniu i nie zrezygnowała z niej ale przystąpiła do
Strona | 35
jej wykonywania, co trwało przez okres roku. Zatem te
wpisy nie mają związku z podstawą faktyczną niniejszego
powództwa. W przedmiocie zapisu o potrąceniu 2 rat
całkowitych z tytułu kary umownej wskazał, że Kodeks
cywilny przewiduje możliwość wprowadzenia kary
umownej w związku z niewykonaniem lub nienależytym
wykonaniem zobowiązania. Jak wynika z ustaleń,
konsumentka po podpisaniu umowy i po uiszczeniu 12 rat
przestała wykonywać umowę. Wprowadzenie kary
umownej z tytułu niewykonania umowy, rezygnacji z niej,
nie jest sprzeczne z dobrymi obyczajami, możliwość takich
postanowień przewiduje sam Kodeks cywilny.
Apelację od powyższego rozstrzygnięcia wywiodła strona
powodowa, zaskarżając wyrok w części oddalającej
powództwo powyżej kwoty 1.298,40 zł. wniosła o jego
zmianę i zasądzenie na rzecz C. B. kwoty 1298,40 zł z
ustawowymi odsetkami od dnia 1 kwietnia 2009 r. oraz o
orzeczenie o poniesionych przez Konsumentkę kosztach w
pierwszej instancji, w tym o kosztach dojazdu do Sądu,
ewentualnie jego uchylenie i przekazanie sprawy Sądowi
Rejonowemu
do ponownego rozpoznania
przy
uwzględnieniu kosztów postępowania odwoławczego.
Orzeczeniu zarzuciła: 1.) naruszenie prawa procesowego,
poprzez niewłaściwe ustalenie stanu faktycznego w sprawie,
a to poprzez przyjęcie, że wolą stron było, aby dwie pełne
raty całkowite, o jakich jest mowa w art. 15 ust. ! umowy,
stanowiły karę umowną w rozumieniu art. 483 § 1 kc., które
to uchybienie doprowadziło do 2.) naruszenia prawa
materialnego przez niewłaściwe zastosowanie przepisu art.
483 § 1 kc, poprzez przyjęcie, że potrącone przez pozwaną
dwie pełne raty całkowite (łącznie 1298,40 zł) stanowią
karę umowną, o jakiej mowa w tym przepisie.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja podlegała oddaleniu.
Zarzuty wniesionego środka zaskarżenia wobec przedmiotu
umowy i rezygnacji z dalszej jej kontynuacji, nie zaś
odstąpienia od umowy, jako niezasadne, nie mogły
stanowić o uwzględnieniu jednego z wniosków apelacji. Sąd
II instancji przyjął za własne poczynione przez Sąd
Rejonowy ustalenia faktyczne stwierdzając, że znajdują
umocowanie w prawidłowo ocenionym materiale
dowodowym, jak również podzielił w całej rozciągłości
wnioski sądu meriti, jako wywiedzione z tych ustaleń w
sposób logiczny, przy prawidłowym uwzględnieniu
porządku prawnego. Przedmiotem umowy zawartej między
stronami było uczestnictwo klienta w systemie w celu
uzyskania pakietu asygnacyjnego przeznaczonego na zakup
samochodu. Zobowiązanie dotyczyło więc powyższego
przedmiotu, nie zaś zapłaty, a więc miało charakter
niepieniężny. Przewidziana kara umowna stanowiła de facto
sankcję nie za zaprzestanie dalszych płatności zgodnie z
umową, lecz wobec rezygnacji z systemu, co w stanie
faktycznym sprawy miało miejsce. Ustalenia i rozważania
Sądu Rejonowego także w tym zakresie należało uznać za
prawidłowe. Sąd I instancji zasadnie również wywiódł, iż w
stanie faktycznym sprawy nie doszło do odstąpienia od
umowy przez przystępująca uprzednio do systemu, a zatem
brak było podstawy do żądania przez C. B. zastosowania
zasad związanych ze skutkami oświadczenia woli w
przedmiocie odstąpienia od umowy, którego nie złożyła.
Nie zaistniała więc przesłanka w stosunkach łączących
strony do wzajemnego zwrotu świadczeń. C. B.
wypowiedziała umowę łączącą strony, zatem nie było
podstawy do zwrotu jej przez pozwaną świadczeń, które z
tytułu obowiązującej umowy uiściła. Art. 15 umowy
uprzednio łączącej strony, stanowił, iż klient należący do
systemu, który nie uzyskał asygnacji WPA może
zrezygnować z uczestnictwa w systemie po złożeniu
oświadczenia woli w formie pisemnej. Przewidziano, iż w
momencie zakończenia planu ratalnego grupy Spółka
przystąpi do przekazywania klientom, którzy zrezygnowali z
uczestnictwa, wniesione przez nich raty czyste oraz, iż od
wypłaconej sumy Spółka potrąci z tytułu kary umownej
wysokość dwóch pełnych rat całkowitych. Zatem w
korelacji z normą prawną powołaną w drugim zarzucie
apelacji, przedmiotem i celem jaki stanowiła zatrzymana
przez pozwaną z tego tytułu kwota, brak jest podstawy dla
kwestionowania zasadności potrącenia kary umownej.
Mając na uwadze powyższe okoliczności Sąd Okręgowy
orzekł jak w sentencji wyroku na podstawie art. 385 k.p.c.
Rozstrzygnięcie o kosztach procesu zapadło według zasady
przewidzianej w art. 102 k.p.c.
Powód rozważa złożenie skargi o stwierdzenie niezgodności
z prawem prawomocnego orzeczenia. Wyroki otrzymaliśmy
dzięki uprzejmości Powiatowego Rzecznika Konsumentów
w Poznaniu Pana Marka Radwańskiego.
Europejskie Centrum
Konsumenckie radzi
W jakich sprawach pomaga konsumentom Sieć
Europejskich Centrów Konsumenckich (ECC-Net)?
Sieć Europejskich Centrów Konsumenckich (ECC-Net) ma
za zadanie zapewniać pomoc konsumentom z UE
kupującym towary i usługi na europejskim rynku. ECC-Net
udziela informacji i porad na temat praw konsumenta w UE
oraz pomaga w rozwiązywaniu sporów ze sprzedawcami z
innych krajów Unii Europejskiej.
- Sieć ECC-Net ma swoje oddziały w 29 krajach – we
wszystkich państwach członkowskich UE oraz w Norwegii
i Islandii. Centra ściśle ze sobą współpracują w
rozwiązywaniu sporów między konsumentami i
przedsiębiorcami z różnych krajów UE.
- Centra finansowane są przez Komisję Europejską i
władze danego kraju.
- W 2010 r. sieć ECC-Net rozpatrzyła ponad 71 tys. spraw
zgłoszonych przez konsumentów
- W 2010 r. około 40 proc. sporów, w rozwiązywaniu
których uczestniczyły Europejskie Centra Konsumenckie,
zakończyło się ugodą z handlowcem.
Strona | 36
Najczęstsze sprawy zgłaszane przez konsumentów do
Sieci Europejskich Centrów Konsumenckich (ECCNet):
1) Zakupy w Internecie (m.in. produkt wadliwy lub
niezgodny z umową, opóźnienie dostawy, brak
zwrotu pełnej ceny po odstąpieniu od umowy itp.)
2) Podróże samolotem (m.in. zagubienie lub
zniszczenie bagażu przez przewoźnika, opóźnienia
i odwołania lotów, brak należnej opieki dochodzenie odszkodowań)
3) Zakupy podczas pobytu za granicą w UE (m.in.
problem z reklamacją lub korzystaniem z gwarancji
producenta)
4) Timesharing i kluby wakacyjne (m.in. trudności z
odstąpieniem od umowy, nieuczciwe warunki
kontraktów)
5) Usługi turystyczne (m.in. niezadowolenie z usług
zagranicznego biura podróży)
6) Wynajem samochodu za granicą (m.in. niesłuszne
obciążenie karty kredytowej konsumenta, zakres
ubezpieczenia)
Przykładowe sprawy, które rozwiązywało Europejskie
Centrum Konsumenckie w Polsce:
Zakupy w Internecie
Wadliwy towar zakupiony w Internecie: polski konsument / czeski
sprzedawca
Polski konsument zakupił przez Internet deskę
snowboardową w czeskim sklepie internetowym. Nowa
deska snowboardowa złamała się w drugim tygodniu
użytkowania. Złamanie nastąpiło w wyniku upadku.
Konsument złożył reklamację do sprzedawcy, w której
domagał się wymiany wadliwej deski na nową lub zwrotu
pieniędzy. Sprzedawca odrzucił reklamację konsumenta,
uzasadniając, że wyłączną winę za uszkodzenie ponosi
konsument, który niewłaściwie użytkował deskę.
Konsument nie zgadzał się z opinią sprzedawcy i zwrócił
się do ECK Polska o pomoc w polubownym dochodzeniu
roszczeń. W wyniku działań podjętych przez Sieć ECK
konsument uzyskał pełny zwrot kosztu zakupu wadliwej
deski.
Zwrot towaru zakupionego w Internecie: polski konsument /
brytyjski sprzedawca
Konsument zakupił zestaw audio do samochodu w
brytyjskim sklepie internetowym. Zestaw składał się z
trzech elementów: odtwarzacza DVD, monitora oraz
wzmacniacza
dźwięku.
Po rozpakowaniu przesyłki okazało się, że przedsiębiorca
dostarczył konsumentowi produkty niezgodne ze
specyfikacją. Ponadto nie były one ze sobą kompatybilne.
Wielokrotnie konsument domagał się wymiany
niezgodnych z umowa produktów, jednak bez skutku. W
związku z tym postanowił zwrócić otrzymany towar i
zażądał zwrotu pieniędzy. Pomimo dokonania zwrotu
towaru przedsiębiorca nadal nie zwracał pieniędzy.
Konsument zwrócił się do ECK Polska o pomoc w
polubownym dochodzeniu roszczeń. W wyniku działań
podjętych przez Sieć ECK konsument uzyskał pełny zwrot
kwoty zapłaconej za zestaw audio.
Podróże samolotem
Zwrot za podwójną rezerwację: polski konsument / węgierski
przewoźnik lotniczy
Polski konsument zarezerwował bilety lotnicze poprzez
stronę internetową przewoźnika, dokonując przelewu za
1436 PLN. Następnego dnia rezerwacja nie była widoczna
w systemie rezerwacji on-line. Konsument dokonał kolejnej
rezerwacji biletów, ponieważ uzyskał telefonicznie
zapewnienie, że pierwsza transakcja zostanie anulowana i
otrzyma zwrot pieniędzy w ciągu 7 dni.
Pomimo złożenia kilku reklamacji do przewoźnika,
konsument otrzymał zwrot pieniędzy w pełnej wysokości
dopiero po interwencji Sieci ECK.
Opóźniony bagaż lotniczy: polski konsument / niemieckie linie
lotnicze
Polski konsument podróżował z niemieckimi liniami
lotniczymi z Warszawy do Barcelony. Na lotnisku w
Barcelonie okazało się, że jego bagaż nie został
dostarczony. Bagaż odnalazł się po 7 dniach. W tym czasie
konsument zmuszony był zakupić rzeczy pierwszej
potrzeby (środki higieny osobistej i ubrania) na kwotę 365
EUR. Po odzyskaniu bagażu złożył reklamację
do przewoźnika z żądaniem zwrotu poniesionych
wydatków, jednak ten nie udzielił mu żadnej odpowiedzi.
Konsument zwrócił się po pomoc do Europejskiego
Centrum Konsumenckiego w Polsce, które poprzez ECK
w Niemczech podjęło rozmowy z przewoźnikiem. W
wyniku podjętych działań linie lotnicze wypłaciły
konsumentowi pełną kwotę odszkodowania w wysokości
365 EUR.
Timesharing i kluby wakacyjne
Warunki umowy na „timesharing” - korzystanie z apartamentu w
Hiszpanii: polski konsument / hiszpański przedsiębiorca
Polski konsument zawarł umowę z hiszpańskim
przedsiębiorcą o czasowe korzystanie z apartamentu w
Hiszpanii przez tydzień każdego roku (timeshare). Po
pięciu latach, apartament został zalany i nie można było z
niego korzystać. Warunki umowy zawierały klauzulę, że
umowa nie może być rozwiązana, pod żadnym warunkiem.
Przez prawie dwa lata konsument próbował bezskutecznie
w porozumieniu z przedsiębiorcą rozwiązać problem.
Po przedstawieniu przedsiębiorcy sytuacji prawnej przez
Sieć
Europejskich
Centrów
Konsumenckich,
przedsiębiorca zgodził się na rozwiązanie umowy i
zrzeczenie się opłat za ostatnie dwa lata.
Usługi turystyczne
Odszkodowanie za nieudany urlop: polski konsument / niemiecki
organizator
Poprzez stronę internetową polski konsument zawarł
umowę na wyjazd zorganizowany z niemieckim
Strona | 37
organizatorem turystycznym. W trakcie wycieczki
konsument miał być zakwaterowany w pięciogwiazdkowym
hotelu z bezpośrednim dostępem do plaży i basenem lecz
zakwaterowano go hotelu o gorszym standardzie.
Dodatkowo, w wyniku odwołania lotu, wycieczka uległa
skróceniu o prawie dwie doby. Przedsiębiorca nie udzielił
konsumentowi pomocy ani na lotnisku, ani nie odpowiadał
na skargi konsumenta, który domagał się odszkodowania za
nieudany urlop w wysokości 25 proc. ceny wycieczki.
W efekcie działania Sieci Europejskich Centrów
Konsumenckich konsument otrzymał odszkodowanie w
wysokości 1200 EUR.
Wynajem samochodu za granicą
Umowa wynajmu samochodu w Portugalii: zwrot kosztów (polski
konsument/ brytyjski przedsiębiorca)
Konsument z Polski zawarł umowę wynajmu samochodu
przez Internet poprzez pośrednika, płacąc kartą kredytową.
Samochód był do odebrania na lotnisku w Portugalii.
Na miejscu okazało się, że przedsiębiorca z Wielkiej
Brytanii wynajmujący auta nie otrzymał pieniędzy przez
pięć miesięcy od pośrednika. Konsument musiał zapłacić za
wynajem auta po raz drugi. Przedsiębiorca pośredniczący w
transakcji nie zwrócił pieniędzy mimo pisemnej skargi i
upomnień telefonicznych.
Interwencja Sieci Europejskich Centrów Konsumenckich
spowodowała, że konsument otrzymał zwrot kosztów w
wysokości 585EUR.
postanawia uznać, że reklama narusza normy Kodeksu
Etyki Reklamy.
2. Zespół Orzekający ustalił, co następuje:
Do Komisji Etyki Reklamy wpłynęły skargi o sygn. akt
K/107/11/01-06.
Przedmiotem skarg była reklama zewnętrzna typu billboard
przedstawiająca kobietę w bikini i opatrzona hasłem
CIĄGNIEMY DOKŁADNIE DO Ø50.
Skarżący w prawidłowo złożonych skargach podnosili, iż
„reklama jest zdecydowanie seksistowska, hasło wpisane w
usta roznegliżowanej kobiety:
„ciągniemy dokładnie do Ø50” jest oburzające i obraźliwe.
Reklama pasowałaby może do epoki kamienia łupanego, ale
standardów współczesnych nie spełnia.”.
Kolejny Skarżący podniósł, że „reklama jest wysoce
nieetyczna i wizualnie obrzydliwa. Hasło wpisane w usta
roznegliżowanej kobiety: „ciągniemy dokładnie do 50” jest
seksistowskie, oburzające i obraźliwe. Kobieta na tym
bilbordzie wygląda jak ofiara przemocy seksualnej, jest to
porażające. Wiele organizacji walczy o prawa i godność
człowieka, stara się uświadamiać, a ta reklama wyrządza
ogromną
szkodę!”.
W czasie posiedzenia skargę przedstawiał i popierał arbiterreferent.
Rada reklamy – wybrane uchwały
Wniósł o uznanie reklamy za sprzeczną z dobrymi
obyczajami (art. 2 ust. 1 Kodeksu Etyki Reklamy) oraz
zarzucił, że reklama nie była prowadzona w poczuciu
odpowiedzialności społecznej oraz zgodnie z zasadami
uczciwej konkurencji.
1. Uchwała Nr ZO 83/11 z dnia 15 listopada 2011 roku
Zespołu Orzekającego w sprawie sygn. Akt:
K/107/11/01-06
Wniósł również o uznanie reklamy za niezgodną z art. 4
Kodeksu Etyki Reklamy, w myśl którego „reklamy nie
mogą zawierać elementów, które zawierają treści
dyskryminujące, w szczególności ze względu na rasę,
przekonania religijne, płeć lub narodowość.”.
1. Zespół Orzekający Komisji Etyki Reklamy, działającej
przy Związku Stowarzyszeń Rada Reklamy, w składzie:
Skarżony złożył pisemną odpowiedź na skargę i nie
uczestniczył w posiedzeniu.
1) Andrzej Garapich – przewodniczący,
2) Agnieszka Tomasik-Walczak – członek,
3) Wojciech Piwocki – członek,
Skarżony ustosunkowując się do przedłożonych skarg
Konsumentów w kwestii reklamy zlokalizowanej przy ul.
Bałtyckiej 61 w Poznaniu, przedstawił stanowisko Zarządu
Spółki PRO-MAR S.A.
na posiedzeniu w dniu 15 listopada 2011 roku, po
rozpatrzeniu skarg o sygnaturze akt K/107/11/01-06
złożonych, na podstawie pkt. 7 Regulaminu Rozpatrywania
Skarg, przez konsumentów (bliższe dane w aktach sprawy),
(dalej: Skarżący), przeciwko PRO-MAR S.A. z siedzibą w
Poznaniu (dalej: Skarżony), dotyczącej reklamy zewnętrznej
typu billboard
Skarżony
poinformował,
że
piękna
kobieta
(niejednokrotnie bardziej nawet „roznegliżowana”) stanowi
w jego przekonaniu niemalże nieodzowny element
wszelkiego rodzaju kampanii marketingowych i
reklamowych
spotykanych
zarówno
w
spotach
telewizyjnych, jak i w postaci bannerów, standów,
billboardów outdoorowych, dlatego też Skarżony nie widzi
Strona | 38
powodu, żeby nie wykorzystać tego wizerunku również w
swoim przypadku. Tym bardziej, że z racji prowadzonej
działalności - produkcji prętów ciągnionych oraz odkuwek
swobodnie kutych - ciężko byłoby dobrać coś
„branżowego", co przykułoby w podobnym stopniu uwagę
przejeżdżających potencjalnych klientów. Po wtóre,
Skarżony poinformował, że nie uważa, iż odziana w bikini
kobieta z okularami słonecznymi na głowie i z widocznym
wyrazem zadowolenia i szczęścia na twarzy - jakby dopiero
co wróciła z plaży - „wyglądała jak ofiara przemocy
seksualnej”.
Skarżony poinformował, iż jego hasło reklamowe w postaci
„ciągniemy dokładnie do fi. 50” stanowi w istocie dokładny
i techniczny opis działalności, którą wykonuje. Głównym
produktem, który Skarżony oferuje są stalowe pręty
ciągnione, które wykonuje się w procesie ciągnienia na
zimno w tolerancji H9 lub HI 1. co stanowi oznaczenie
dokładności wykonania (do setnych części mm). Skarżony
podkreślił, że jest to sformułowanie stricte branżowe,
techniczne i trudno go zastąpić innym terminem.
Alternatywna możliwością jest zastosowanie pojęcia
„ciągnięcie druta”, ale dotyczy to tylko małych przekrojów
pręta, więc nic obejmuje całości oferowanych przez
Skarżonego produktów. Skarżony wskazał, że poza tym
celowo nic używa tego sformułowania, by w osobach spoza
branży stalowej z nadmiernie wybujałą wyobraźnią nie
wywoływać niezamierzonych, negatywnych konotacji. De
facto, reklama ta skierowana jest do wąskiej grupy
potencjalnych odbiorców - głównie osób na stanowiskach
technicznych i zaopatrzeniowych z przemysłu ciężkiego lub
pokrewnego i treść jej stanowi kluczową i najważniejszą
informację dotyczącą oferty Skarżonego. W opinii
Skarżonego, nie bez znaczenia jest też fakt, iż jest obecnie
jednym z trzech producentów w Polsce tego typu wyrobów
w zakresie ciągnięcia prętów i wałów i siłą rzeczy tego typu
reklama trafia z potrzebną informacją bezpośrednio i bez
innych skojarzeń do osób związanych dalszym
przetwarzaniem produktów Skarżonego.
Skarżony poinformował, iż z uwagi na stały rozwój firmy
oraz ze względu na poszerzenie oferowanego asortymentu
produktów, zamierza dokonać korekty przedmiotowej
reklamy (zamiast „do fi. 50". umieści tam określenie „do fi.
100", które oddawać będzie aktualny stan oferty). Skarżony
wyraził opinię, że nie bez znaczenia jest również to, iż
jednym z pomysłodawców tej reklamy była kobieta, która
na co dzień odpowiada w firmie za „dokładne ciągnięcie"
prętów stalowych w dziale ciągarni stali. Skarżony
poinformował, ze nie słyszał od swoich Klientów, by
reklama ta budziła jakieś kontrowersje natury
„seksistowskiej", wręcz przeciwnie - spotyka się ona z
ciepłym przyjęciem wśród odbiorców, gdyż jest prosta,
czytelna i jasna w swym przekazie, a sugerowane przez
Skarżącego podwójne znaczenie hasła reklamowego
powoduje tylko lekki uśmiech przy poza branżowo i
frywolnie dokonywanej interpretacji tej frazy. Skarżony
wspomniał również o proporcjach wielkości liter które w
sposób
jednoznaczny
podkreślają
informację
o
prowadzonej działalności jaką jest Ciągarnia stali i Kuźnia
swobodna. Autor skargi nie wspomniał o kluczowym
fakcie, którym jest położenie reklamy. W odległości 5 km
nie ma żadnego osiedla ani też domostwa a jedynie tereny
przemysłowe. Reklama położona jest na terenie
Skarżonego i zwrócona do jego drogi wewnętrznej, co
wyklucza całkowicie oddziaływanie na przypadkowego lub
nieletniego odbiorcę.
Skarżony poinformował, iż liczy, że Rada uwzględni
przedstawioną przez niego argumentację i oddali skargę
jako bezzasadną.
3. Zespół Orzekający zważył co następuje:
Zespół Orzekający uznał, że przedmiotowa reklama
narusza normy Kodeksu.
W opinii Zespołu Orzekającego, reklama jest obraźliwa i
dyskryminuje kobiety.
Zdaniem Zespołu Orzekającego reklama nie była
prowadzona w poczuciu odpowiedzialności społecznej i
narusza dobre obyczaje.
Jednocześnie, Zespół Orzekający zaapelował do
reklamodawców o odpowiedni dobór miejsca emisji
reklamy do treści przekazu reklamowego. W omawianym
przypadku, nieodpowiednio został dobrany nośnik
reklamowy do treści przekazu.
W związku z powyższym, na podstawie pkt 37 ust. 1) lit c)
Regulaminu Rozpatrywania Skarg Zespół Orzekający
orzekł jak w pkt 1 uchwały.
Zgodnie z pkt.50 Regulaminu Rozpatrywania Skarg z dnia 25
listopada 2010r., stronom przysługuje prawo do odwołania się od
uchwały Zespołu Orzekającego w terminie 10 dni od daty doręczenia
uchwały. Podstawę odwołania mogą stanowić wyłącznie nowe fakty i
dowody, nieznane zainteresowanej stronie w dacie podjęcia przez
Zespół Orzekający uchwały.
2. Uchwała Nr ZO 80/11 z dnia 15 listopada 2011 roku
Zespołu Orzekającego w sprawie sygn. Akt: K/98/11
1. Zespół Orzekający Komisji Etyki Reklamy, działającej
przy Związku Stowarzyszeń Rada Reklamy, w składzie:
1) Andrzej Garapich – przewodniczący,
2) Agnieszka Tomasik-Walczak – członek,
3) Wojciech Piwocki – członek,
na posiedzeniu w dniu 15 listopada 2011 roku, po
rozpatrzeniu skargi o sygnaturze akt K/98/11 złożonej, na
podstawie pkt. 7 Regulaminu Rozpatrywania Skarg, przez
konsumenta (bliższe dane w aktach sprawy), (dalej:
Strona | 39
Skarżący), przeciwko Castorama Polska Sp. z o.o. z siedzibą
w Warszawie (dalej: Skarżony), dotyczącej reklamy
telewizyjnej
postanawia uznać, że w reklamie powinny być
wprowadzone zmiany, aby reklama nie naruszała
norm Kodeksu Etyki Reklamy.
2. Zespół Orzekający ustalił, co następuje:
Do Komisji Etyki Reklamy wpłynęła skarga o sygn. akt
K/98/11.
Przedmiotem skargi była reklama telewizyjna produktu
drzwi zewnętrznych stalowych antywłamaniowych,
zawierająca m.in. tekst: „NIKOMU NIE POZWOLIMY
POBIĆ NASZYCH CEN”.
Skarżący w prawidłowo złożonej skardze podniósł, iż „Sieć
Castorama używa sloganu "NIKOMU NIE POZWOLIMY
POBIĆ NASZYCH CEN" co wprowadza klienta w błąd.
Klient myśląc, że kupi najtaniej udaje się do sklepu sieci
Castorama. Prawda jest jednak taka, że w innym sklepie
oferującym ten sam produkt klient kupi to dużo taniej.
Mnie osobiście dotknął taki przypadek, niestety po
zakupach w Castoramie dowiedziałem się, że mogłem
kupić produkty dużo taniej w sklepie tuż obok. Udałem się
do Castoramy z prośbą o zrównanie ceny. Niestety tu się
zaczynają schody, ponieważ trzeba przedstawić dowody
zakupu, dowody potwierdzające cenę, a następnie czekać na
decyzję. Uważam to za śmieszne... Castorama nie powinna
używać sloganów reklamowych mogących wzbudzać w
potencjalnym kliencie, że taniej kupić się nie da... bo jak
sam doświadczyłem, da się.”.
W czasie posiedzenia skargę przedstawiał i popierał arbiterreferent.
Wniósł o uznanie reklamy za sprzeczną z art. 8 Kodeksu
Etyki Reklamy, zgodnie z którym reklama nie może
nadużywać zaufania odbiorcy, ani też wykorzystywać jego
braku doświadczenia lub wiedzy.
Wniósł również o uznanie reklamy za niezgodną z art. 10
ust. 1b) Kodeksu Etyki Reklamy, w myśl którego „użyte w
reklamie dane oraz nieobjęte tym pojęciem w rozumieniu
Kodeksu terminy naukowe, cytaty z publikacji technicznych
lub naukowych muszą wskazywać źródło oraz nie mogą
być używane w sposób wprowadzający w błąd. Dane muszą
być prezentowane w sposób poprawny metodologicznie.
Prezentacja danych statystycznych musi w szczególności
uwzględniać reguły wnioskowania statystycznego, w tym
zjawiska błędu statystycznego.”.
Skarżony złożył pisemną odpowiedź na skargę i nie
uczestniczył w posiedzeniu.
Skarżony poinformował, że po zapoznaniu się ze skargą
konsumencką Skarżącego, uznając zarzuty w niej zawarte za
bezpodstawne i niepoparte dowodami, wnosi o oddalenie
skargi konsumenckiej w całości.
Tytułem uzasadnienia Skarżony zaznaczył, że sama skarga
jest niesprecyzowana i zawiera bardzo ogólne oraz
powierzchowne zarzuty. Utrudnia to rzeczową analizę
zdarzenia przedstawionego przez konsumenta, jak i
właściwe ustosunkowanie się wobec skargi. Brak jest w niej
wewnętrznej logiki i nie jest do końca jasne, czy zarzuty
Skarżącego dotyczą treści przekazu reklamowego, czy też
samej procedury weryfikacji, jaka została podjęta w
momencie, kiedy Skarżący zwrócił się z prośbą o zwrot
różnicy w cenie.
Skarżony podniósł , że w sytuacji stawiania zarzutów i
popierania ich konkretnymi faktami odnoszącymi się np. do
znalezienia towaru tańszego, Skarżący powinien chociaż
wskazać miejsce (sklep), gdzie taki produkt nabył. Ponieważ
Skarżący nie poparł skargi i zarzutów w niej
przedstawionych żadnymi dowodami, czyni to ją całkowicie
gołosłowną, a przyznaną Skarżonemu możliwość obrony,
poprzez ustosunkowanie się do skargi, całkowicie
iluzoryczną.
Ponieważ brak jest wskazania reklamowanego produktu, a
termin emisji spotu reklamowego określony jest jedynie
jako przybliżony, Skarżony poinformował, iż domyślać się
można, że skarga odnosi się do emitowanego w
szczególności w lipcu spotu sieci Castorama, reklamującego
drzwi zewnętrzne stalowe WARS firmy SplenDoor w cenie
548 złotych o następujących parametrach:
■ drzwi anty włamaniowe klasy B;
■ szerokość: 80, 90 cm;
■ kolory: złoty dąb, orzech;
■ grubość blachy skrzydła: 0,8 mm;
■ grubość blachy ościeżnicy: 1,8 mm
■ dwa zamki
■ system blokad
Skarżony wyjaśnił, że przedstawiony w spocie reklamowym
produkt posiadał, w okresie, w jakim był reklamowany,
cenę konkurencyjną wśród produktów znajdujących się w
tym czasie na rynku i charakteryzujących się zbliżonymi
parametrami. Przykładowo sieć Nomi w tym czasie drzwi o
zbliżonych parametrach oferowała w cenie 579 złotych, 699
złotych oraz 749 złotych (wyciąg z gazetki promocyjnej
sieci Nomi - dowód nr 1); sieć OBI w cenie 649 złotych
(wyciąg z gazetki promocyjnej sieci OBI - dowód nr 2);
Praktiker w cenie 569 złotych (wyciąg z gazetki
promocyjnej sieci Praktiker - dowód nr 3), sieć Leroy
Merlin 1198 złotych (wyciąg z gazetki promocyjnej sieci
Leroy Merlin - dowód nr 4).
Skarżony wskazał, że założeniem każdej oferty promowanej
z wykorzystaniem mass-mediów jest, aby była ona jak
najbardziej konkurencyjna cenowo. Przykład takiej właśnie
oferty użyty został w skardze i - co istotne - nie wykazano
braku jej konkurencyjności.
Skarżony poinformował, że w przypadku tej konkretnej
oferty brak było kontroferty, która „biłaby" jego ofertę pod
względem cenowym. Zdaniem Skarżonego, brak jest zatem
podstaw faktycznych, aby uznać, że reklama objęta skargą
Strona | 40
wprowadza w błąd, a tym samym, że jest niezgodna z
Kodeksem Etyki Reklamy.
Gdyby jednak okazało się, że w danym przypadku klient
znajdzie ten sam produkt oferowany przez konkurencję
Skarżonego w niższej cenie, Skarżony zobowiązuje się
otwarcie do zwrotu kwoty stanowiącej różnicę pomiędzy
cenami. Jest to działanie, którego istota polega na
niwelowaniu klientom ewentualnych różnic cenowych.
Opisana polityka Castoramy jest otwarcie komunikowana
klientom sieci za pomocą skutecznych narzędzi
komunikacji bezpośredniej, takich jak komunikaty na
plakatach w punktach sprzedaży, na których widnieje hasło
„Zwrócimy różnice ceny". Umieszczana jest na nich także
informacja o możliwości zapoznania się z regulaminem
przedstawiającym szczegóły zobowiązania cenowego
Castoramy (wzory plakatów informacyjnych - dowód nr 5).
Skarżony podniósł, iż jak wynika z informacji
zamieszonych w skardze, także Skarżącemu wiadoma była
możliwość domagania się zwrotu różnicy w cenie. Ze skargi
wynika, że zastosowany w reklamie slogan nie został przez
Skarżącego odczytany jako sugerujący, że ceny w Castorama
są najniższe. Skarżący wiedział na podstawie sloganu, że
może zwrócić się do Skarżonego o zwrot różnicy.
W rezultacie zdaniem Skarżonego, uznać należy, że
Skarżący prawidłowo odczytał komunikat reklamowy
zawarty w haśle „Nikomu nie pozwolimy pobić naszych
cen". Podobnie czynią to wszyscy inni klienci Castoramy,
którzy zwracają się z wnioskami o zwrot różnicy ceny.
Skarżony poinformował, iż ze skargi wynika ostatecznie, że
to co najbardziej oburza Skarżącego oraz co spowodowało,
że poczuł się wprowadzony w błąd, to fakt istnienia
procedury weryfikacji w przypadku zwrotu różnicy ceny. W
istocie przedmiotem skargi jest sama procedura realizacji
prawa do zwrotu różnicy cen. Jej istnienie oraz przebieg
uwarunkowane są chęcią Castoramy zapobieżenia
oczywistym nadużyciom, do jakich mogłoby dojść, gdyby
pieniądze były zwracane klientom natychmiast i bez
konieczności wskazania jakichkolwiek dowodów, w
szczególności paragonu. Oczywistym jest, że procedura
weryfikacji jest niezbędna oraz nieunikniona i w każdym
przypadku rozsądny konsument powinien rozumieć
potrzebę i spodziewać się przeprowadzenia takiej procedury
przez przedsiębiorcę, który także ma prawo stosować
środki, które pomogą mu wyeliminować ewentualne
nieuczciwe zachowania ze strony klientów. Procedura
weryfikacji jest powszechną procedurą stosowaną przez
przedsiębiorców w takich przypadkach, jak na przykład
reklamacja lub zwrot towaru, czyli instytucjach
przewidzianych dla konsumentów i powszechnie przez nich
znanych i stosowanych. W każdym wypadku procedury
tego typu obwarowane są szeregiem warunków takich jak
termin lub chociażby posiadanie paragonu. Brak istnienia
takich procedur dawałby możliwość znacznych nadużyć, a
w konsekwencji mógłby powodować duże straty po stronie
przedsiębiorcy, a w ostatecznym rozrachunku również po
stronie samych konsumentów.
W opinii Skarżonego, brak jest jakichkolwiek przesłanek,
aby procedurę weryfikacji stosowaną przez Skarżonego
traktować jako nadużywającą zaufanie odbiorcy lub też
wykorzystującą brak doświadczenia lub wiedzy, a już z całą
pewnością nie można jej traktować jako przyczyny
wprowadzenia odbiorcy reklamy w błąd, co do wartości
produktu, jego rzeczywistej ceny oraz warunków płatności.
Zdaniem Skarżonego, nie sposób uznać, aby przeciętny
konsument mógł na podstawie reklamy założyć, że zwrot
ewentualnej różnicy w cenie zostanie dokonany bez
konieczności przedstawienia jakichkolwiek dowodów, że
określony produkt w innym sklepie był rzeczywiście tańszy.
Każdy konsument, choćby posiadający jedynie absolutnie
podstawowe informacje na temat funkcjonowania rynku,
jest w pełni świadomy, że tego rodzaju weryfikacja jest
koniecznym elementem każdej podobnej akcji. Istnienie
oraz przebieg procedury weryfikacji nie mogą zatem
stanowić podstawy dla stwierdzenia wprowadzania
konsumentów w błąd czy też nadużycia ich zaufania.
Skarżony wskazał, że reklamie zarzucono wprowadzenie w
błąd odbiorców również w odniesieniu do wartości
produktu i jego rzeczywistej ceny oraz warunków płatności.
Skarżony spot reklamowy nie zawierał nieprawdziwych
informacji co do ceny produktu i daleki był od
dwuznaczności
lub
przekazywania
informacji
nieweryfikowalnych. Trudno w takiej sytuacji mówić o
wprowadzeniu w błąd: Brak istnienia nieprawdziwych
informacji w reklamie powoduje, że decyzje podjęte na jej
podstawie, dotyczące nabycia towaru, nie są niczym
niewskazanym i zabronionym, a świadczą jedynie o
skuteczności przekazu, natomiast nie może być tutaj mowy
o wprowadzaniu w błąd.
Skarżony podniósł, że co istotne, przeciętny klient sklepów
Castorama to osoba urządzająca mieszkanie lub ogród,
remontująca lub budująca. Często jest to osoba dokonująca
zakupów towarów niejednokrotnie określanych jako
specjalistyczne, a zatem analizująca cenniki i oferty. Zakupy
związane z urządzanie mieszkania lub ogrodu, remontem
lub budową są bowiem z reguły przedmiotem skrzętnych
obliczeń i efektem starannego planowania, a nie nagłych i
nieprzemyślanych decyzji. Taki konsument prawidłowo
zinterpretuje reklamę Castoramy, czego najlepszym
przejawem jest fakt, że przeciętny konsument
w osobie Skarżącego prawidłowo odczytał wszystkie
zawarte w niej komunikaty (tj. konkurencyjność oferty na
drzwi oraz możliwość uzyskania zwrotu różnicy cen). Skoro
Skarżący, niezależnie od wysoce konkurencyjnego
charakteru oferty na drzwi, posiadał wiedzę o procedurze
zwrotu różnicy ceny, a sam przekaz reklamowy nie zawierał
żadnych informacji fałszywych, trudno, w opinii
Skarżonego, uznać zarzuty Skarżącego dotyczące
wprowadzenia go w błąd za logiczne i zasadne.
Ponieważ:
1. zarzuty skargi są niesprecyzowane i niepoparte
dowodami;
2. oferta, do której odnosiła się skarżona reklama, była
najbardziej konkurencyjna spośród wszystkich na rynku
właściwym;
Strona | 41
3. nawet w przypadku znalezienia lepszej oferty Castorama
zobowiązana byłaby, zgodnie ze swoim przyrzeczeniem, do
zwrotu różnicy cen;
4. przekaz reklamowy w zakresie punktów 2-3 odczytywany
jest prawidłowo przez przeciętnego konsumenta będącego
klientem sklepów sieci Castorama, czego wyrazem jest sama
skarga, z której wynika, że Skarżący był świadomy, że
slogan reklamowy odnosi się do procedury zwrotu różnic
ceny;
Skarżony wyraził opinię iż uważa, że skarga konsumencka
Skarżącego jest bezzasadna, co w konsekwencji czyni
postawione na jej podstawie zarzuty bezpodstawnymi. Tym
samym wniósł o oddalenie skargi konsumenckiej.
3. Zespół Orzekający zważył co następuje:
Zespół Orzekający uznał, że przedmiotowa reklama
narusza normy Kodeksu, dlatego wymaga wprowadzenia
zmian.
Zespół Orzekający podzielił zarzut Skarżącego, uznając, że
przedmiotowa reklama zawiera treści wprowadzające
odbiorców w błąd i nadużywające ich zaufania. Zespół
Orzekający stwierdził, że używanie hasła „NIKOMU NIE
POZWOLIMY POBIĆ NASZYCH CEN” powinno
zobowiązywać reklamodawcę do stałego monitorowania
cen produktów.
Zespół Orzekający stwierdził, że co do zasady, używanie
tego typu haseł jest ryzykowne, gdyż w każdej chwili może
się zdarzyć, że ktoś inny zaoferuje tego samego typu towar
za niższą cenę.
Zespół Orzekający uznał również, że reklama nie była
prowadzona w poczuciu odpowiedzialności społecznej.
W opinii Zespołu Orzekającego przedmiotowa reklama
powinna być zmodyfikowana w taki sposób, aby nie
wprowadzała konsumentów w błąd (np. poprzez dodanie
gwiazdki z wyjaśnieniem hasła „NIKOMU NIE
POZWOLIMY POBIĆ NASZYCH CEN” i odnośnikiem,
gdzie konsumenci mogą znaleźć szczegółowe informacje o
zwrocie różnicy w cenie, w sytuacji znalezienia tańszego
produktu na rynku).
W związku z powyższym, na podstawie pkt 37 ust. 1) lit d)
Regulaminu Rozpatrywania Skarg Zespół Orzekający
orzekł jak w pkt 1 uchwały.
Zgodnie z pkt.50 Regulaminu Rozpatrywania Skarg z dnia 25
listopada 2010r., stronom przysługuje prawo do odwołania się od
uchwały Zespołu Orzekającego w terminie 10 dni od daty doręczenia
uchwały. Podstawę odwołania mogą stanowić wyłącznie nowe fakty i
dowody, nieznane zainteresowanej stronie w dacie podjęcia przez
Zespół Orzekający uchwały.
Z prac Komisji Europejskiej
1. Wspólny pakiet opcjonalnych przepisów
dotyczących
sprzedaży
ułatwiłby
handel
transgraniczny i obniżył koszty ponoszone przez
firmy, zapewniając jednocześnie konsumentom
większy wybór i ochronę.
W ciągu ostatnich 20 lat zintegrowany rynek europejski
przyniósł nam wiele korzyści, od tańszych biletów
lotniczych po niższe ceny rozmów telefonicznych w
roamingu. Nadal jednak istnieje wiele barier utrudniających
handel transgraniczny, takich jak różnice między prawem
dotyczącym sprzedaży w poszczególnych krajach UE.
Zniechęconych wynikającymi z tych różnic komplikacjami i
kosztami przedsiębiorców corocznie omija zysk ze
sprzedaży szacowany na co najmniej 26 mld euro.
Proponowana europejska umowa sprzedaży usunęłaby tę
przeszkodę
i
ułatwiłaby
handel
transgraniczny,
umożliwiając jednocześnie konsumentom większy wybór
towarów po niższych cenach oraz zapewniając im taki sam
poziom ochrony prawnej we wszystkich krajach UE.
Na przykład klienci, którzy otrzymają wadliwy produkt,
mieliby większy wybór rekompensaty. Mogliby odstąpić od
umowy i dostać zwrot pieniędzy lub zdecydować się na
wymianę produktu, jego naprawę lub zakup po obniżonej
cenie.
Tego rodzaju środki mieliby też do dyspozycji konsumenci,
którzy za opłatą pobrali w Internecie pliki muzyczne lub
filmowe bądź oprogramowanie czy inne produkty cyfrowe.
Obecnie 44 proc. Europejczyków stwierdza, że nie
dokonuje zakupów za granicą, ponieważ nie ma pewności
co do przysługujących im praw.
Pobudzenie handlu
Nowe zasady nie zastąpiłyby krajowych przepisów, choć
kraje UE będą mogły również przyjąć je jako obowiązujące
na swoim terenie. Zgodnie z tymi przepisami sprzedawcy
mogliby zaoferować opcjonalną umowę sprzedaży klientom
w innych krajach UE. Umowa obowiązywałaby wyłącznie
w przypadku zaoferowania jej przez sprzedawcę i zgody
konsumenta.
Sprzedawcy oferujący wspólną umowę sprzedaży nie
musieliby już dostosowywać się do wielu różnych systemów
krajowych, co obniżyłoby ponoszone przez nich koszty.
Obecnie przedsiębiorstwa, które chcą sprzedawać swoje
towary za granicą w obrębie UE, muszą dostosowywać się
nawet do 26 różnych krajowych systemów prawa
zobowiązań, tłumaczyć krajowe przepisy i zatrudniać
osobnych prawników, co kosztuje średnio 10 tys. euro w
przypadku każdego rynku. Dostosowanie stron
internetowych może kosztować średnio kolejne 3 tys. euro.
Z przeprowadzonego sondażu wynika, że 71 proc.
europejskich firm deklaruje, że gdyby istniała taka
możliwość, używałoby standardowej europejskiej umowy
Strona | 42
we wszystkich transakcjach sprzedaży zawieranych z
konsumentami z innych krajów UE.
Kolejne etapy
Projekt przepisów musi zostać teraz zatwierdzony przez
kraje UE i Parlament Europejski, który już zasygnalizował
swoje poparcie w głosowaniu przeprowadzonym wcześniej
w tym roku.
Źródło: http://ec.europa.eu/news/environment/111014_pl.htm
2. Nowe przepisy zapewnią szybsze, prostsze i tańsze
rozwiązywanie sporów z przedsiębiorcami w razie
problemów związanych z nabywaniem towarów i
usług w UE.
W 2010 r. co piąty konsument w Europie doświadczył
problemów związanych z nabywaniem towarów i usług na
jednolitym rynku. Koszty nierozstrzygniętych sporów
konsumenckich szacuje się na 0,4 proc. PKB UE. Teraz
UE dąży do tego, by pozasądowe rozwiązywanie sporów
było dostępne dla każdego, bez względu na rodzaj
produktu czy usługi i bez względu na miejsce i sposób
(online lub bezpośrednio) ich nabycia. Skuteczniejszy i
przejrzystszy system powinien zwiększyć zaufanie
konsumentów i zachęcić ich do aktywnego poszukiwania
najkorzystniejszych ofert w całej UE, a tym samym sprzyjać
konkurencji i wzrostowi gospodarczemu.
Rozstrzyganie sporów umownych
Przedstawione wnioski legislacyjne przewidują, że wszyscy
konsumenci będą mieli możliwość skorzystania z
alternatywnych
metod
rozstrzygania
sporów
konsumenckich (ADR), tj. neutralna strona trzecia będzie
mogła zaproponować rozwiązanie sporu lub mediację
pomiędzy klientem a przedsiębiorcą. Szacuje się, że ogólny
dostęp do ADR pozwoli konsumentom zaoszczędzić
rocznie ok. 22,5 mld euro.
Arbitrzy będą musieli spełniać określone kryteria jakości i
będą rozstrzygać spory w ciągu 90 dni. Firmy będą musiały
informować konsumentów o arbitrze właściwym do
rozpatrywania ewentualnych sporów umownych, które
mogą pojawić się w relacji z klientem.
Rozstrzyganie sporów online
Konsumenci będą mogli również rozwiązywać spory przez
Internet. W tym celu powstanie ogólnounijna platforma
internetowa
(„platforma
ODR”)
dostępna
dla
konsumentów i przedsiębiorstw i służąca rozstrzyganiu
sporów dotyczących zakupów dokonanych przez Internet
w innym państwie UE.
Skargi konsumentów będą automatycznie przesyłane za
pośrednictwem internetowej platformy do właściwego
krajowego arbitra, którego zadanie będzie polegało na
znalezieniu rozwiązania sporu w ciągu 30 dni.
Kolejne kroki
Parlament Europejski i Rada UE zobowiązały się przyjąć
przedstawione wnioski do końca 2012 r. Po przyjęciu
pakietu państwa członkowskie UE będą miały 18 miesięcy
na wdrożenie dyrektywy ADR. Oznacza to, że wysokiej
jakości alternatywne metody rozstrzygania sporów
konsumenckich powinny być dostępne na całym terenie
UE w drugiej połowie 2014 r.
Ogólnounijna platforma dla internetowego systemu
rozstrzygania sporów zostanie w pełni uruchomiona sześć
miesięcy po tym terminie, tzn. na początku 2015 r.
Źródło: http://ec.europa.eu/news/environment/111205_pl.htm
3. Konsultacje społeczne w sprawach konsumenckich
W dniu 9 listopada 2011 r. Komisja Europejska przedłożyła
projekt rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w
sprawie programu konsumenckiego na lata 2014 -2020.
Wniosek ustanawia nowe ramy finansowe dla unijnej
polityki konsumenckiej na nadchodzące lata.
Dodatkowe informacje na temat nowej inicjatywy
legislacyjnej
znajdziecie
Państwo
pod
adresem:
http://ec.europa.eu/dgs/health_consumer/dyna/enews/e
news.cfm?al_id=1194.
Szczegóły: http://www.uokik.gov.pl/konsultacje_spoleczne2.php#faq1541
Ważne dla rzeczników: Wzór sprawozdania z
działalności powiatowego (miejskiego)
rzecznika konsumentów
W oparciu o przepis art. 43 ust 1 ustawy z dnia 16 lutego
2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów rzecznik
konsumentów, w terminie do dnia 31 marca każdego roku,
przedkłada staroście (a w miastach na prawach powiatu
prezydentowi
miasta)
do
zatwierdzenia
roczne
sprawozdanie ze swojej działalności w roku poprzednim
oraz przekazuje je właściwej miejscowo delegaturze
UOKiK Niestety, ale żaden przepis nie wskazuje jak ma
wyglądać takie sprawozdanie, co niestety przekłada się na
dowolność twórczą rzeczników w tym zakresie.
Mając na uwadze dbanie o pewnego rodzaju
standardy pracy oraz dokładniejsze zbieranie informacji nt.
prowadzonych przez rzeczników spraw, przedstawiamy
poniżej ustalony przez UOKiK wzór sprawozdania z
działalności rzecznika konsumentów w roku 2011, z prośbą
o jego stosowanie.
Sprawozdanie można pobrać ze strony:
http://www.uokik.gov.pl/informacje_dla_rzecznikow_kon
sumentow.php.
Strona | 43
WZÓR
SPRAWOZDANIE Z DZIAŁALNOŚCI
POWIATOWYCH (MIEJSKICH) RZECZNIKÓW KONSUMENTÓW ZA 2011 R.
Powiatowy/Miejski Rzecznik Konsumentów w: ……………………………….
Spis treści
I.
II.
III.
IV.
Wstęp i uwagi ogólne dotyczące działalności powiatowego (miejskiego) rzecznika konsumentów
Struktura biura Rzecznika, stan kadrowy (ilość zatrudnionych osób oraz ich kwalifikacje zawodowe).
Realizacja zadań rzeczników konsumentów
1. Zapewnienie bezpłatnego poradnictwa konsumenckiego i informacji prawnej w zakresie ochrony interesów
konsumentów.
2. Składanie wniosków w sprawie stanowienia i zmiany przepisów prawa miejscowego w zakresie ochrony
interesów konsumentów.
3. Występowanie do przedsiębiorców w sprawach ochrony praw i interesów konsumentów.
4. Współdziałanie z UOKiK, organami Inspekcji Handlowej oraz organizacjami konsumenckimi i innymi
instytucjami w zakresie ochrony konsumentów.
5. Wytaczanie powództw na rzecz konsumentów i wstępowanie do toczących się postępowań.
6. Działania o charakterze edukacyjno-informacyjnym.
7. Podejmowanie działań wynikających z:
1. art. 479 (38) Kpc (niedozwolone postanowienia umowne),
2. ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym,
3. ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym,
4. art. 42 ust. 1 pkt 3 uokik (występowanie w sprawach o wykroczenia na szkodę konsumentów)
5. art. 42 ust. 5 uokik w zw. z art. 63 Kpc (przedstawianie sądowi istotnego poglądu dla sprawy)
Wnioski końcowe, propozycje zmian zmierzających do poprawy realizacji praw konsumentów
1. Wnioski rzeczników dotyczące polepszenia standardów ochrony konsumentów.
2. Wnioski dotyczące pracy rzeczników.
Tabele
Tabela nr 1: Zapewnienie bezpłatnego poradnictwa konsumenckiego i informacji prawnej
w zakresie ochrony konsumentów.
Ogółem
I. Usługi, w tym:
ubezpieczeniowa
finansowa (inne niż ubezpieczeniowa)
remontowo-budowlana
dostawy energii, gazu, ciepła, wody, wywóz nieczystości
telekomunikacja (telefony, TV)
turystyczno-hotelarska
deweloperska, pośrednictwo nieruchomości
motoryzacja
pralnicza
timeshare
pocztowa
gastronomiczna
przewozowa
edukacyjna/kulturalna/rekreacyjno-sportowa
medyczna
wyposażenie wnętrz
pogrzebowa
windykacyjne
Strona | 44
inne
II. Umowy sprzedaży, w tym:
obuwie i odzież
wyposażenie mieszkania
sprzęt RTV i AGD (sprzęt telekomunikacyjny)
komputer i akcesoria komputerowe
motoryzacja
artykuły spożywcze
artykuły chemiczne i kosmetyki
zabawki
inne
III. Umowy poza lokalem i na odległość
Tabela nr 2: Wystąpienia do przedsiębiorców w sprawie ochrony interesów konsumentów.
Przedmiot sprawy
Ilość
wystąpień
ogółem
Zakończone
pozytywnie
Zakończone
negatywnie
Sprawy w
toku
I. Usługi, w tym:
ubezpieczeniowa
finansowa (inna niż ubezpieczeniowa)
remontowo-budowlana
dostawy energii, gazu, ciepła, wody, wywóz
nieczystości
telekomunikacja (telefon, TV)
turystyczno-hotelarska
deweloperska, pośrednictwo nieruchomości
motoryzacja
pralnicza
timeshare
pocztowa
gastronomiczna
przewozowa
edukacyjna/kulturalna/rekreacyjno-sportowa
medyczna
wyposażenie wnętrz
pogrzebowa
windykacyjne
inne
II. Umowy sprzedaży, w tym:
obuwie i odzież
wyposażenie mieszkania i gospodarstwa
domowego
sprzęt RTV i AGD (sprzęt
telekomunikacyjny)
komputer i akcesoria komputerowe
motoryzacja
artykuły spożywcze
artykuły chemiczne i kosmetyki
zabawki
inne
III. Umowy poza lokalem i na odległość
Tabela nr 3: Wytaczanie powództw na rzecz konsumentów i wstępowanie do toczących się postępowań.
Strona | 45
L.p.
1.
Przedmiot sporu
Rozstrzygnięcie sądu
pozytywne
(np. uwzględniające
negatywne
żądanie w zasadniczej
części)
Sprawy
w toku
Ilość
powództw
ogółem
Powództwa dotyczące reklamacji w
zakresie niezgodności towaru z
umową lub gwarancji towarów
Powództwa dotyczące
niewykonania lub nienależytego
wykonania usług
Powództwa dotyczące uznania
postanowienia umownego za
niedozwolone
Przygotowywanie konsumentom
pozwów dotyczących reklamacji w
zakresie niezgodności towaru z
umową lub gwarancji towarów
Przygotowywanie konsumentom
pozwów dotyczących niewykonania
lub nienależytego wykonania usług
Inne
RAZEM
Sprawy kierowane do rozpatrzenia
przez sąd polubowny
Wstępowanie rzecznika
konsumentów do postępowań
2.
3.
4.
5.
6.
1.
2.
Tabela nr 4: Inne zadania:
L.p.
1.
Realizacja zadań wynikających z:
Art. 479 (38) Kpc - niedozwolone postanowienia umowne
2.
Ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym
3.
Ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym
4.
Art. 42 ust.1 pkt 3uokik – występowanie w sprawach o wykroczenia na szkodę
konsumentów
Art. 42 ust. 5 uokik w zw. z art. 63 Kpc - przedstawienie sądowi istotnego poglądu
dla sprawy
5.
Ilość
Biuletyn finansowany jest ze środków
Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów
Strona | 46

Podobne dokumenty