gazetki MISZ-MASZ - Zespół Poradni nr 1 w Lublinie
Transkrypt
gazetki MISZ-MASZ - Zespół Poradni nr 1 w Lublinie
BIULETYN PORADNI PSYCHOLOGICZNO – PEDAGOGICZNEJ NR 5 W LUBLINIE NR 3(27) MARZEC 2012 Drodzy Czytelnicy ! Życzymy Wam zdrowych, radosnych i spokojnych Świąt Wielkiej Nocy. Niech każdy z Was wykorzysta ten wyjątkowy czas jak najlepiej. A w wolnej chwili zapraszamy do czytania nowego numeru MiszMasza. Znajdą w nim Państwo m.in. trochę świątecznych tematów, wskazówki, jak wychować szczęśliwe dziecko oraz pomoc w zrozumieniu przyczyn niechęci do szkoły. Rodzicom młodszych dzieci oraz dziadkom proponujemy Kącik Maluszka, a w nim temat: Czytanie bajek dzieciom. W ostatnim artykule podjęliśmy zagadnienie różnic między dziewczynkami a chłopcami. W „Zróbmy razem” mamy dla Państwa nowe pomysły na rodzinne zabawy. Miłej lektury! Biuletyn zredagowały i opracowały: Joanna Mazurkiewicz-Gronowska Małgorzata Miłaszewska Ewa Misiuda Marta Wiechetek Zapomniane zwyczaje świąteczne Święta Wielkanocne to czas pełen refleksji, zadumy ale i ogromnej radości z życia. Towarzyszą mu rozmaite zwyczaje, przekazywane z pokolenia na pokolenie, z których wiele zostało już zapomnianych lub wypartych przez nowe. Warto zatem sięgnąć do przeszłości….. Czy wiesz, że: Wierzba to symbol długowieczności. Dawniej wierzono w cudowne właściwości bazi wierzbowych z palmy wielkanocnej, zwanych bagniątkami. Połykano je dla poprawy lub zachowania zdrowia, wkładano na szczęście do ptasich gniazd i wkopywano w zagony oczekując, że dadzą urodzaj. Kiedyś w Wielką Sobotę na wsiach święcono także ciernie, które miały odstraszać czarownice. Ponoć w noc z Wielkiego Piątku na Sobotę na skrzyżowaniach polnych ścieżek czarownice przygotowywały wywar z siedmiu ziół, dzięki któremu wyrządzały szkody w gospodarstwach. Niegdyś przyniesioną z kościoła wodą święconą skrapiano także zwierzęta i obejście oraz wypijano ją dla zachowania dobrego zdrowia. W Wielką Niedzielę odbywała się zabawa zwana „Walatką” – w czasie której uderzano pisankami o siebie. Zwycięzcą była osoba, której pisanka najdłużej pozostawała nienaruszona. W nagrodę otrzymywała pisanki innych uczestników. Poniedziałek wielkanocny zwany bywał także Lejusem, Śmigusem-dyngusem, Oblewanką, Polewanką oraz Dniem Świętego Lejka. Dawniej odróżniano Śmigusa od Dyngusa. Wielki poniedziałek był dniem odwiedzin, ale i żartów młodzieży, za które gospodarze obdarowywali dyngiem – najczęściej był to kawałek ciasta lub kiełbasy, a dla starszych kieliszek trunku. Wkładany przez niektórych do koszyczka chrzan to symbol zdrowia i długowieczności. Dawniej korzeniem chrzanu pocierano dzieciom zęby wierząc w jego leczniczą i zabezpieczającą przed próchnicą właściwość. Spożywany przed śniadaniem wielkanocnym miał chronić domowników przed skutkami obżarstwa . 2 Pisanki - Malowanki - Skrobanki - Jaja z duszą Trudno w to uwierzyć, ale najstarsze na świecie pisanki pochodzą z Mezopotamii. W Polsce pierwsze wzmianki o malowaniu jajek można odnaleźć w kronikach Wincentego Kadłubka. W naszym kraju istnieje bogata tradycja zdobienia jaj wielkanocnych. Poniżej przedstawiamy różne techniki. Mamy nadzieję, że posłużą one jako świąteczna inspiracja i pomysł na spędzenie czasu z dziećmi. Malowanka to jajko bez wzorków, jednobarwne, farbowane zwykle przy użyciu roślinnych barwników na kolor czarny (wywar z kory dębowej), brązowy (cebula, łupina orzecha), purpurowy (kwiat malwy), różowy (wywar z buraka) oraz zielony (pędy zboża). Pisanka to jako zdobione przy użyciu specjalnego pisaka zwanego „żelazkiem” – patyka z lejkiem. Gospodynie nanosiły na jajko roztopiony wosk, którym wypisywały rozmaite wzory. Następnie moczyły jajko w barwniku, ścierały wosk i otrzymywały biały wzór na barwnym tle. Skrobanki to inaczej kolorowe już jajka, które skrobie się ostrym narzędziem. Kiedyś używano do tego celu szpilek, końskiego hacela lub hufnala (czyli kowalskiego gwoździa). W taki sposób powstają piękne skrobanki z motywami kwiatowymi. Jaja z duszą to jajka oklejane miękkim sitowiem, włóczką lub wycinankami z papieru, farbowane słomą. Źródło: Kuźmińska M.(2007). Święta z tradycją. Warszawa: Wydawnictwo Egmont Polska sp. z o.o. 3 Dekalog dla rodziców Jak wychowywać szczęśliwe dziecko? Nikt z dnia na dzień nie staje się rodzicem doskonałym. Ale – jak niemal wszystkiego – tego też można się nauczyć. Trzeba tylko zacząć. W jaki sposób? Podajemy kilka rad „Superniani” – Doroty Zawadzkiej: KOCHAJ - Dziecko darzy nas od chwili narodzin miłością bezwzględną i takiej też oczekuje od nas. Nawet jeśli zrobi coś nie tak, powinno wiedzieć, że to w niczym nie osłabia naszego uczucia. SZANUJ - Dziecko to przede wszystkim człowiek. Należy mu się więc szacunek. Wzmocnimy w ten sposób jego wiarę we własne siły i zwiększymy samoocenę. SŁUCHAJ - Jeśli oczekujemy, aby dziecko liczyło się z naszym zdaniem, pozwólmy i jemu wypowiedzieć się na ważne dla niego tematy. Dzięki temu dowiemy się co jest dla niego ważne i będziemy mogli skuteczniej je wspierać. ROZMAWIAJ - Rozmowa wzmacnia i integruje. Z czasem przerodzi się w bardziej partnerskie dyskusje i pozwoli z dzieckiem w miarę dorastania. 4 na utrzymanie kontaktu UFAJ - Obdarzenie zaufaniem daje dziecku poczucie odpowiedzialności. Utwierdza w przekonaniu, że jest tego zaufania warte. Okazując zaufanie wzmacniamy również nasz autorytet. WSPIERAJ - Dziecko musi mieć przekonanie, że w każdej sytuacji staniemy po jego stronie. Nawet gdy popełni błąd, to my powinniśmy pomóc mu go naprawić. POZNAWAJ - Bądźmy blisko naszego dziecka. Interesujmy się jego pasjami. Dowiadujmy się, co jest dla niego ważne. Czego się obawia i o czym marzy. Wówczas będzie nam łatwiej mądrze rozwijać jego zdolności. NAGRADZAJ - Doceniaj sukcesy, nawet te najmniejsze. Dziecko musi wiedzieć, że sprawia nam w ten sposób radość i zdobywa nasze uznanie. To wzmacnia jego poczucie własnej wartości. Uczmy też wzorów właściwego postępowania. STAWIAJ GRANICE - Dziecko musi od najmłodszych lat mieć jasną informację o tym, co jest przez nas akceptowane, a czego nie pochwalamy, czy wręcz zabraniamy. Pamiętajmy zawsze, aby wyjaśnić dziecku, dlaczego pewnych rzeczy nie wolno mu robić. BĄDŹ WZOREM - Jeśli oczekujemy, aby nasze dziecko prezentowało określoną postawę, musimy przede wszystkim być dla niego przykładem. Dziecko naśladując nasze zachowania, osiągnie zamierzony cel. 5 Nie lubię szkoły! Często zdarza się, że szkoła męczy i nuży dzieci. Spróbujmy poznać przyczyny tej niechęci, wtedy łatwiej nam będzie jej zaradzić. Minęło pół roku, odkąd wasz malec przekroczył próg szkoły. Na początku maszerował do niej całkiem ochoczo. Stopniowo jednak zaczęły się poranne bóle brzucha i marudzenie przy wstawaniu. Dziecko wydaje się smutne. Często bywa zmęczone. Na pytanie, co słychać w szkole, odpowiada zdawkowo lub wcale. Zachodzicie w głowę, co się stało z radosnym kilkulatkiem, który do tej pory kipiał energią. Wreszcie, gdy po udanym weekendzie w niedzielę wieczorem dziecko robi się markotne, dochodzicie do wniosku, że ono po prostu nie lubi szkoły. Powodów tej awersji może być wiele. Na szczęście, gdy dostrzeżecie je w odpowiednim momencie, większości z nich można zaradzić. Dlaczego dziecko nie lubi szkoły? Oto kilka najczęstszych przyczyn: Bo wszystko jest nowe i inne. W szkole nie ma tylu zabawek, nie można ganiać się po sali, z siusianiem trzeba czekać do przerwy. Jest za to nowy duży budynek, inna sala, no i przede 6 wszystkim nowa pani. Jest wprawdzie miła i wszystko dokładnie tłumaczy, ale nie przypomina ukochanej wychowawczyni z przedszkola, do której maluch zdążył się przez ten czas przyzwyczaić. Bo w szkole panuje hałas. Na przerwach i w świetlicy dzieci mówią głośno i biegają. Mniej śmiałe dziecko może się czuć w takim tłumie zagubione. Nadmiar bodźców szybko męczy, więc nawet jeśli maluch nie spędza w szkole wielu godzin, może wychodzić ze szkoły zmęczony i z bolącą głową. Bo trzeba długo siedzieć w ławce. Taka dyscyplina dla ruchliwego siedmiolatka, a tym bardziej sześciolatka jest wyjątkowo trudna do zniesienia. Nawet najspokojniejsze dziecko po pół godzinie zaczyna się kręcić, rozglądać, przebierać nogami. Nic dziwnego - jego zdolność koncentracji nie jest jeszcze zbyt duża. Bo różne rzeczy trzeba robić szybko. Rano trzeba wcześnie wstać, szybko się ubrać i sprawnie zjeść śniadanie. Potem pędem biec do szkoły, by zdążyć przed pierwszym dzwonkiem. W szatni szybko zmienić buty, w klasie szybko wyjąć książki. Nieustanna pogoń często towarzyszy pierwszoklasiście, który do tej pory był przyzwyczajony do wolniejszego rytmu. Nowe tempo męczy dziecko. Bo trzeba być bardziej samodzielnym. Nowe obowiązki wystawiają samodzielność i dojrzałość dziecka na próbę. Trzeba pilnować książek i zeszytów, mieć zawsze pod ręką przybory, o które prosi pani, nie gubić ich, nie zapominać o pracy domowej - jednym słowem trzeba być stale na baczność. 7 Bo pojawiają się nowe wymagania. Dziecko wchodzi w większą społeczność, w której panują dość rygorystyczne zasady i spore wymagania. Miła pani wychowawczyni najczęściej chwali, ale czasami zwraca uwagę, poprawia, prosi o zrobienie czegoś dokładniej albo jeszcze raz. Wrażliwy mały człowiek może bardzo przeżywać stawiane przed nim wymagania. Bo poznaje nowych kolegów i koleżanki. Dziecko musi się odnaleźć w nowej społeczności, nawiązać relacje z kolegami, wypracować sobie pozycję w klasie. Zdarza się, że lubiany dotąd przez wszystkich przedszkolak ma trudności w odnalezieniu się w grupie pierwszoklasistów. Bo rodzice oczekują zbyt dużo. Rodzice pierwszaka często są bardzo przejęci nową sytuacją. Przeżywają szkolny debiut dziecka niemal tak, jakby sami wrócili w szkolne mury. Zasypują malca pytaniami o szkołę, panią, nowych kolegów, oczekują dobrych stopni i pochwał. Wielu z nich chce, by ich malec był we wszystkim świetny, by miał same piątki, nie sprawiał kłopotu - był powodem do dumy. Dziecko nie chce rozczarować rodziców, ale nie zawsze ich oczekiwania spotykają się z jego możliwościami. JAK MOŻNA POMÓC DZIECKU Postawa rodziców ma duży wpływ na stosunek dziecka do szkoły, zwłaszcza w pierwszych latach nauki. Wspierająca potrafi dodać skrzydeł, sprawić, że dziecko będzie potrafiło i chciało pokonywać pojawiające się trudności. Zbyt wymagająca może go łatwo zniechęcić. Dlatego warto być czujnym, obserwować zachowanie i 8 reakcje pierwszoklasisty. Jeśli zauważycie pierwsze oznaki niechęci do szkoły, pora przejść do działania: Poświęcajcie dziecku więcej uwagi. Sytuacja szkolna jest z wielu powodów stresująca, dziecko potrzebuje codziennej rozmowy z rodzicami na temat tego, co się wydarzyło w ciągu dnia, co było miłego, a co trudnego. Wykazujcie więcej cierpliwości. Wiele dzieci odreagowuje stres szkolny w domu. Marudzi, grymasi i kaprysi - to wyraz chwilowego obniżenia nastroju, a nie złej woli. Bądźcie zawsze po jego stronie. Szkoła często nie stwarza wystarczająco przyjaznego dla dziecka środowiska, warto, by rodzice, zwłaszcza w sytuacjach konfliktowych dziecko - nauczyciel, starali się bardziej zrozumieć interes dziecka niż nauczyciela. Pomóżcie dostosować się do wymagań szkoły. W pierwszych latach szkoły tworzą się nawyki, które potem będą pomagać lub przeszkadzać. Warto od początku uczyć malca samodzielności w sprawach szkolnych, ale nie pozostawiać go z tym całkiem samego (np. z odrabianiem trudnych lekcji). Okazujcie więcej wyrozumiałości. Małe dzieci zazwyczaj startują w życie szkolne z dużym zapałem, chcą przecież być "duże". Ten zapał mogą szybko ostudzić zbyt wysokie rodzicielskie wymagania. Warto więc pamiętać, że dziecko idzie do szkoły, by się uczyć, a nie po to, by od początku być we wszystkim najlepsze. Źródło: Dziecko.pl 9 Czytanie bajek dzieciom -----------------------------------------------------------------------------------------Już w 10 miesiącu dziecko rozumie znaczenie często używanych słów. Szuka i odnajduje wzrokiem przedmioty, o których mówisz. Jeżeli jesteś rodzicem-gadułą to Twoje dziecko jest stale w „kąpieli słownej”. Prawdopodobnie rozumie już proste polecenia typu daj, zostaw lub weź. Na tym etapie powinno już gaworzyć, po swojemu nazywać przedmioty lub czynności. Całkiem nieźle wychodzi mu powtarzanie gestów i min osób z bliskiego otoczenia. Stara się również powtórzyć zasłyszane słowa. Po intonacji w głosie Twojego dziecka możesz stwierdzić, czy jest ono szczęśliwe, złe czy smutne. Ono z Tobą rozmawia! Dla dziecka w tym okresie posiadanie w pobliżu mamy i taty jest rzeczą priorytetową. Chętnie się do nich przytula. Taką bliskość może zapewnić wspólne czytanie i oglądanie papierowych obrazków. Puk, puk, jest tam kto? Przeczytam Ci bajeczkę. Rodzice zastanawiają się kiedy jest właściwy moment na pierwszą lekturę ich pociechy. Okazuje się, że właściwym czasem na rozpoczęcie przygody z książką może być jeszcze okres prenatalny. Dzieci często po urodzeniu pozytywnie reagują na słowa wiersza, rymowanki czy też melodii słyszanej w życiu płodowym. Uspokaja je znany głos, być może znajome słowa, które towarzyszyły mu w łonie matki. Te głosy z zewnątrz pozwalają poznać głos mamy i taty, a to ma 10 ogromne znaczenie dla maluszka, gdyż właśnie przy tych znanych dźwiękach będzie się najszybciej uspokajało. Poczytaj mi mamo... to samo co wczoraj, przedwczoraj i miesiąc temu... czyli książkowy rytuał. Jak można czytać małemu dziecku, które w ogóle zdaje się być niezainteresowane? Czytanie jest siłą pobudzającą wyobraźnię i intelekt dziecka. Wybór odpowiedniej książki ma szczególne znaczenie w rozwoju emocjonalnym i społecznym dziecka. Książka wymaga koncentracji, a codzienna lektura pomaga kształtować skupienie uwagi. Ta umiejętność procentuje na przyszłość. Trudno o skupienie maluszka. Dlatego warto, by czytanie stało się rytuałem, które w końcu zdobędzie uwagę małego słuchacza. Gdy dziecko czegoś się spodziewa, wie, co za chwilę się wydarzy, to zdecydowanie łatwiej jest mu to przyjąć. Po jakimś czasie przyzwyczaja się do tego i samo o to prosi. Wręcz się domaga. Trzeba też pamiętać, że dziecku nie przeszkadza to, że po raz setny recytujemy ten sam wiersz, czy też pokazujemy obrazek tego samego kotka, czytając od tygodni tę samą rymowankę, która się pod nim znajduje. Wręcz przeciwnie. To dorośli próbują zmienić repertuar. Próbują zaproponować coś nowego, ale dziecko obstaje wciąż przy swoim. Przy tym co już zna. Cieszy się, że wie, co się wydarzy. Pamięta, że mamusia pokazywała palcem nosek i uszko kotka, dlatego teraz chętnie też go dotknie i przypomni mamie od czego powinna rozpocząć, bo to słowo, ta czynność pojawiała się zawsze i tak ma pozostać. Oczywiście można próbować wprowadzić jakąś nową lekturę, ale nie należy się załamywać, jeśli mamy miłośnika jednej książeczki, to również jest sukces. Jaki jest odpowiedni moment w ciągu doby na czytanie? Właściwie może być ich kilka. Poranna lektura, która jest próbą zatrzymania jeszcze przez chwilę zwolenników wczesnych pobudek. Po obiadku, 11 przed drzemką, po kąpieli, przed snem. Może nawet umilać pobyt na nocniczku. Często każdemu z zaproponowanych rytuałów towarzyszyć może inna lektura. Łazienka kojarzy się z tą, łóżko z tamtą, a czytanie siedząc na dywanie z kolejną. Najmłodszym czytelnikom można podać do łóżeczka książeczkę, którą sami będą odkrywać (rączkami, ząbkami…), a my w tym czasie możemy czytać coś innego. Mimo, iż czasem mamy wątpliwości, to dziecko naprawdę nas słucha. Baw mnie bajeczko. Pierwsze książeczki, z którymi dziecko ma kontakt fizyczny przede wszystkim powinny być w sztywnej oprawie. Ich zawartość nie powinna być zbyt skomplikowana. Wystarczą duże, wyraźne obrazki podpisane jednym słowem lub krótką rymowanką. Dziecko ogląda np. ilustrację przedstawiającą kota. Mama mówi, że jest to kot, następnie od siebie dodaje, że kot mówi MIAU. Z reguły po tak "długim czasie" dziecko stara się otworzyć kolejną stronę. Z wiekiem, można zwrócić dziecku uwagę na więcej szczegółów, na puszysty ogon, na kolor futerka, można poprosić dziecko o wskazanie oka, nosa, ucha itp. Z czasem dziecko wskazując palcem na półkę będzie mówiło MIAU, a to będzie oznaczało, że ma ochotę na znaną sobie książeczkę. Można również samemu przygotować taką "książeczkę". Wystarczy kupić mały album, wsunąć do niego kilka zdjęć i z całą pewnością dziecko chętnie pozna takie wyjątkowe ilustracje z rodzicami, dziadkami i innymi dziećmi. Będzie to dla niego bardzo ciekawa "lektura", do której chętnie będzie zaglądał. Ciekawą propozycją są dla dziecka książeczki z ruchomymi ilustracjami, z okienkami, w które można zapukać i odgadnąć, kto się za nimi schował. Takie elementy często pomagają przedłużyć koncentrację maluszka. 12 Książkowe wartości. Warto powtarzać tę najważniejszą wartość, jaką daje dziecku obcowanie z książką. Jest to oczywiście bliskość ukochanej osoby. Czas, jaki mama lub tata poświęcają swemu dziecku jest dla nich bezcenny. Książka buduje mocną więź między dorosłym, a dzieckiem, ponadto można wyróżnić wiele innych jej walorów: * pobudza rozwój mózgu, * wzbogaca słownictwo, * poszerza wiedzę, * rozwija wyobraźnię, * uczy myślenia, * pomaga w zrozumieniu siebie, ludzi i świata, * rozwija wrażliwość, * uczy wartości moralnych, * może mieć wpływ na zmianę postawy, * sprzyja szybszemu samodzielnemu mówieniu, a później nawet pisaniu i czytaniu. Ważne jest również to, że wspólne czytanie od wczesnych miesięcy życia dziecka, kształtuje w nim nawyk czytania na całe życie. Gdy dziecko zaprzyjaźni się z bohaterami książek to bezsprzecznie zostanie ochronione przed uzależnieniem od telewizji. Podaruj dziecku książkę! Krótkie zestawienie bajkowego słowa na dobry początek: 1. Marta Bogdanowicz, Rymowanki-przytulanki. 2. Marcin Brykczyński, Czarno na białym i biało na czarnym. 3. Jan Brzechwa, Wiersze bajki. 4. Julian Tuwim, Wiersze dla dzieci. 5. Eva Susso, Benjamin Chuda, Lalo gra na bębnie. 6. Eva Susso, Benjamin Chuda, Binta tańczy. 7. Eva Susso, Benjamin Chuda, Babo chce! 8. Agnieszka Frączek, Wesołe bajki (Zwierzęta na wsi, Zwierzęta na świecie, Pojazdy). 9. Anita Głowińska, seria Kicia Kocia. 10. Wojciech Widłak, Pan Kuleczka. 11. Wojciech Widłak, Wesoły Ryjek. 12. Wojciech Widłak, Opowieści do Poduszki. 13. Paulette Bourgeois, Brenda Clark, seria Franklin. 14. Ralf Butschkow, seria Mądra Mysz. 15. Aleksandra Mizielińska, Daniel Mizieliński, Miasteczko Mamoko. ---------------------------------------------------------------------------------------------------------------Opracowanie za: „Dzidziuś News” 13 Różnice między chłopcami a dziewczynkami ------------------------------------------------------------------------------------------ Roczne dziecko coraz lepiej radzi sobie z otoczeniem pod względem motorycznym, zwłaszcza przemieszczania się, wspinania, sięgania itp. Dziecko dzięki umiejętnościom ruchowym, może więcej, a to ma odbicie również w jego rozwoju psychicznym i emocjonalnym. W zachowaniu dziecka zaczynają się pojawiać pierwsze tendencje do pokazywania swojej niezależności. To okres, w którym dziecko może przejawiać pierwsze wybuchy złości, buntu oraz postawy "wszystko ma być tak, jak ja zechcę". Tego typu reakcje to oznaka rosnącej dojrzałości psychicznej i próby zaznaczenia własnego "ja". W pełni uwidoczni się to około drugiego roku życia, ale już u rocznego dziecka można zauważyć początki postawy "ja tu jestem najważniejszy". Około pierwszego roku życia pojawiają się też zmiany w rozwoju emocjonalnym i społecznym, który przebiega nieco inaczej u chłopców niż u dziewczynek. Psycholodzy twierdzą, że płeć już od momentu narodzin determinuje wiele cech, zarówno wyglądu zewnętrznego, jak i zachowania czy charakteru. Ma to związek nie tylko z inną budową mózgu u chłopców i u dziewczynek, ale również z inną ilością hormonów czy innymi procesami zachodzącymi w organizmie. 14 chemicznymi Płeć ma znaczenie w rozwoju mowy. Pierwsze wyrazy mogą pojawić się między 12 a 18 miesiącem życia, a ponieważ mózg dziewczynek rozwija się regularniej, to one z reguły szybciej osiągają ten etap. W tym okresie chłopcy przodują z kolei w umiejętnościach ruchowych i sprawności motorycznej. W rozwoju emocjonalnym widoczne są też znaczne różnice. Mózg dziewczynek wydziela więcej serotoniny – hormonu odpowiedzialnego za hamowanie agresji. To sprawia, że dziewczynki są łagodniejsze i łatwiej dostosowują się do wyznaczonych reguł. Natomiast u chłopców wysoki poziom testosteronu wpływa na buntownicze zachowania, wybuchy energii i potrzebę ciągłego ruchu, co sprawia, że trudniej im się podporządkować do panujących zasad. Różnice w rozwoju chłopców i dziewczynek mają wpływ na wybór zabaw i zabawek. Ponieważ dziewczynki szybciej osiągają sprawność manualną (czyli precyzyjne ruchy dłoni i palców), chętniej sięgają po kredki, plastelinę, drobne zabawki. Chłopcy natomiast częściej wybierają zabawy przestrzenne związane z ruchem – wyścigi czy chowanie się. Różnice między płciami są widoczne w zachowaniu, ale powinny być traktowane przez rodziców tylko jako pewien punkt odniesienia. Pamiętajmy, że każde dziecko rozwija się w indywidualnym tempie i bez względu na płeć może osiągać kolejne etapy rozwoju w innym niż rówieśnicy tempie. -----------------------------------------------------------------------------------------Na podstawie: Izabela Czaja-Antoszek, Dzidziuś News 15 Wreszcie przyszła do nas wiosna, a wraz z nią cieplejsza pogoda, dłuższe dni i większy zapał do działania. Wykorzystajcie wolny czas i energię do zabawy z dziećmi. To z pewnością zbliży Was do siebie. PUZZLE Z JAJ Z cienkiego kartonu wytnijcie około dziesięciu takich samych jaj w różnych kolorach i wzorach. A teraz każde jajo potnijcie na dwie różne części. Przed grą połóżcie na stole otrzymane kawałki i dobrze je wymieszajcie. Następnie ułóżcie wszystkie jaja w całość tak, aby ich polówki pasowały do siebie. OBRAZKI Z BANIEK MYDLANYCH Przekonajcie się jak łatwo można stworzyć różnobarwne obrazy czy też ozdobny papier do pakowania prezentów. Potrzebujecie jedynie płyn do puszczania baniek mydlanych oraz farbki spożywcze. Najpierw na dworze (np. na drewnianej ścianie lub ogrodzeniu) powieście obok siebie duże arkusze papieru. Następnie do każdego pojemniczka z płynem dodajcie po kilka kropel farby spożywczej i dobrze wymieszajcie całość słomką. Teraz zanurzcie słomkę w kolorowym płynie i dmuchajcie tak, aby bańki mydlane rozprysły się na papierze. Po chwili otrzymacie piękne obrazy ☺. Tom Dahlke; 365 gier i zabaw na każdy dzień roku 16