gazetki MISZ-MASZ - Zespół Poradni nr 1 w Lublinie

Transkrypt

gazetki MISZ-MASZ - Zespół Poradni nr 1 w Lublinie
BIULETYN
PORADNI PSYCHOLOGICZNO – PEDAGOGICZNEJ NR 5 W LUBLINIE
NR 3(27) MARZEC 2012
Drodzy Czytelnicy !
Życzymy
Wam
zdrowych,
radosnych
i spokojnych Świąt Wielkiej Nocy. Niech każdy
z Was wykorzysta ten wyjątkowy czas jak najlepiej.
A w wolnej chwili zapraszamy do czytania nowego numeru MiszMasza. Znajdą w nim Państwo m.in. trochę świątecznych tematów,
wskazówki,
jak
wychować
szczęśliwe
dziecko
oraz
pomoc
w zrozumieniu przyczyn niechęci do szkoły. Rodzicom młodszych
dzieci oraz dziadkom proponujemy Kącik Maluszka, a w nim temat:
Czytanie bajek dzieciom. W ostatnim artykule podjęliśmy zagadnienie
różnic między dziewczynkami a chłopcami. W „Zróbmy razem” mamy
dla Państwa nowe pomysły na rodzinne zabawy.
Miłej lektury!
Biuletyn zredagowały i opracowały: Joanna Mazurkiewicz-Gronowska
Małgorzata Miłaszewska
Ewa Misiuda
Marta Wiechetek
Zapomniane zwyczaje
świąteczne
Święta Wielkanocne to czas pełen refleksji, zadumy ale
i ogromnej radości z życia. Towarzyszą mu rozmaite
zwyczaje, przekazywane z pokolenia na pokolenie, z których wiele
zostało już zapomnianych lub wypartych przez nowe. Warto zatem
sięgnąć do przeszłości…..
Czy wiesz, że:
Wierzba to symbol długowieczności. Dawniej wierzono w cudowne właściwości
bazi wierzbowych z palmy wielkanocnej, zwanych bagniątkami. Połykano je dla
poprawy lub zachowania zdrowia, wkładano na szczęście do ptasich gniazd
i wkopywano w zagony oczekując, że dadzą urodzaj.
Kiedyś w Wielką Sobotę na wsiach święcono także ciernie, które miały odstraszać
czarownice. Ponoć w noc z Wielkiego Piątku na Sobotę na skrzyżowaniach
polnych ścieżek czarownice przygotowywały wywar z siedmiu ziół, dzięki
któremu wyrządzały szkody w gospodarstwach.
Niegdyś przyniesioną z kościoła wodą święconą skrapiano także zwierzęta
i obejście oraz wypijano ją dla zachowania dobrego zdrowia.
W Wielką Niedzielę odbywała się zabawa zwana „Walatką” – w czasie której
uderzano pisankami o siebie. Zwycięzcą była osoba, której pisanka najdłużej
pozostawała nienaruszona. W nagrodę otrzymywała pisanki innych uczestników.
Poniedziałek wielkanocny zwany bywał także Lejusem, Śmigusem-dyngusem,
Oblewanką, Polewanką oraz Dniem Świętego Lejka.
Dawniej odróżniano Śmigusa od Dyngusa. Wielki poniedziałek był dniem
odwiedzin, ale i żartów młodzieży, za które gospodarze obdarowywali dyngiem –
najczęściej był to kawałek ciasta lub kiełbasy, a dla starszych kieliszek trunku.
Wkładany
przez
niektórych
do
koszyczka
chrzan
to
symbol
zdrowia
i długowieczności. Dawniej korzeniem chrzanu pocierano dzieciom zęby wierząc
w jego leczniczą i zabezpieczającą przed próchnicą właściwość. Spożywany przed
śniadaniem wielkanocnym miał chronić domowników przed skutkami obżarstwa .
2
Pisanki - Malowanki - Skrobanki - Jaja z duszą
Trudno w to uwierzyć, ale najstarsze na świecie pisanki pochodzą
z Mezopotamii. W Polsce pierwsze wzmianki o malowaniu jajek można
odnaleźć w kronikach Wincentego Kadłubka.
W
naszym
kraju
istnieje
bogata
tradycja
zdobienia
jaj
wielkanocnych. Poniżej przedstawiamy różne techniki. Mamy nadzieję,
że posłużą one jako świąteczna inspiracja i pomysł na spędzenie czasu z dziećmi.
Malowanka
to jajko bez wzorków, jednobarwne, farbowane zwykle przy użyciu roślinnych
barwników na kolor czarny (wywar z kory dębowej), brązowy (cebula, łupina orzecha),
purpurowy (kwiat malwy), różowy (wywar z buraka) oraz zielony (pędy zboża).
Pisanka
to jako zdobione przy użyciu specjalnego pisaka zwanego „żelazkiem” – patyka
z lejkiem. Gospodynie nanosiły na jajko roztopiony wosk, którym wypisywały rozmaite
wzory. Następnie moczyły jajko w barwniku, ścierały wosk i otrzymywały biały wzór na
barwnym tle.
Skrobanki
to inaczej kolorowe już jajka, które skrobie się ostrym narzędziem. Kiedyś używano do
tego celu szpilek, końskiego hacela lub hufnala (czyli kowalskiego gwoździa). W taki
sposób powstają piękne skrobanki z motywami kwiatowymi.
Jaja z duszą
to
jajka
oklejane
miękkim
sitowiem,
włóczką
lub
wycinankami z papieru, farbowane słomą.
Źródło: Kuźmińska M.(2007). Święta z tradycją. Warszawa: Wydawnictwo Egmont Polska sp. z o.o.
3
Dekalog dla rodziców
Jak wychowywać szczęśliwe dziecko?
Nikt z dnia na dzień nie staje się rodzicem doskonałym.
Ale – jak niemal wszystkiego – tego też można się nauczyć. Trzeba
tylko zacząć. W jaki sposób? Podajemy kilka rad „Superniani” –
Doroty Zawadzkiej:
KOCHAJ - Dziecko darzy nas od chwili narodzin miłością bezwzględną
i takiej też oczekuje od nas. Nawet jeśli zrobi coś nie tak, powinno wiedzieć,
że to w niczym nie osłabia naszego uczucia.
SZANUJ - Dziecko to przede wszystkim człowiek. Należy mu się więc
szacunek. Wzmocnimy w ten sposób jego wiarę we własne siły i zwiększymy
samoocenę.
SŁUCHAJ - Jeśli oczekujemy, aby dziecko liczyło się z naszym zdaniem,
pozwólmy i jemu wypowiedzieć się na ważne dla niego tematy. Dzięki temu
dowiemy się co jest dla niego ważne i będziemy mogli skuteczniej je wspierać.
ROZMAWIAJ - Rozmowa wzmacnia i integruje. Z czasem przerodzi się
w
bardziej
partnerskie
dyskusje
i
pozwoli
z dzieckiem w miarę dorastania.
4
na
utrzymanie
kontaktu
UFAJ - Obdarzenie zaufaniem daje dziecku poczucie odpowiedzialności.
Utwierdza w przekonaniu, że jest tego zaufania warte. Okazując zaufanie
wzmacniamy również nasz autorytet.
WSPIERAJ - Dziecko musi mieć przekonanie, że w każdej sytuacji staniemy
po jego stronie. Nawet gdy popełni błąd, to my powinniśmy pomóc mu go
naprawić.
POZNAWAJ - Bądźmy blisko naszego dziecka. Interesujmy się jego
pasjami. Dowiadujmy się, co jest dla niego ważne. Czego się obawia i o czym
marzy. Wówczas będzie nam łatwiej mądrze rozwijać jego zdolności.
NAGRADZAJ - Doceniaj sukcesy, nawet te najmniejsze. Dziecko musi
wiedzieć, że sprawia nam w ten sposób radość i zdobywa nasze uznanie. To
wzmacnia jego poczucie własnej wartości. Uczmy też wzorów właściwego
postępowania.
STAWIAJ GRANICE - Dziecko musi od najmłodszych lat mieć jasną
informację o tym, co jest przez nas akceptowane, a czego nie pochwalamy,
czy wręcz zabraniamy. Pamiętajmy zawsze, aby wyjaśnić dziecku, dlaczego
pewnych rzeczy nie wolno mu robić.
BĄDŹ WZOREM - Jeśli oczekujemy, aby nasze dziecko prezentowało
określoną postawę, musimy przede wszystkim być dla niego przykładem.
Dziecko naśladując nasze zachowania, osiągnie zamierzony cel.
5
Nie lubię szkoły!
Często zdarza się, że szkoła męczy i nuży
dzieci. Spróbujmy poznać przyczyny tej niechęci,
wtedy łatwiej nam będzie jej zaradzić.
Minęło pół roku, odkąd wasz malec przekroczył próg szkoły. Na początku
maszerował do niej całkiem ochoczo. Stopniowo jednak zaczęły się poranne bóle
brzucha i marudzenie przy wstawaniu. Dziecko wydaje się smutne. Często bywa
zmęczone. Na pytanie, co słychać w szkole, odpowiada zdawkowo lub wcale.
Zachodzicie w głowę, co się stało z radosnym kilkulatkiem, który do tej pory
kipiał energią. Wreszcie, gdy po udanym weekendzie w
niedzielę
wieczorem
dziecko
robi
się
markotne,
dochodzicie do wniosku, że ono po prostu nie lubi szkoły.
Powodów tej awersji może być wiele. Na szczęście, gdy
dostrzeżecie je w odpowiednim momencie, większości z
nich można zaradzić.
Dlaczego dziecko nie lubi szkoły? Oto kilka najczęstszych przyczyn:
Bo wszystko jest nowe i inne.
W szkole nie ma tylu zabawek, nie można ganiać się po sali, z siusianiem trzeba
czekać do przerwy. Jest za to nowy duży budynek, inna sala, no i przede
6
wszystkim nowa pani. Jest wprawdzie miła i wszystko dokładnie tłumaczy, ale nie
przypomina ukochanej wychowawczyni z przedszkola, do której maluch zdążył się
przez ten czas przyzwyczaić.
Bo w szkole panuje hałas.
Na przerwach i w świetlicy dzieci mówią głośno i biegają. Mniej śmiałe dziecko
może się czuć w takim tłumie zagubione. Nadmiar bodźców szybko męczy, więc
nawet jeśli maluch nie spędza w szkole wielu godzin, może wychodzić ze szkoły
zmęczony i z bolącą głową.
Bo trzeba długo siedzieć w ławce.
Taka dyscyplina dla ruchliwego siedmiolatka, a tym bardziej
sześciolatka
jest
wyjątkowo
trudna
do
zniesienia.
Nawet
najspokojniejsze dziecko po pół godzinie zaczyna się kręcić,
rozglądać, przebierać nogami. Nic dziwnego - jego zdolność
koncentracji nie jest jeszcze zbyt duża.
Bo różne rzeczy trzeba robić szybko.
Rano trzeba wcześnie wstać, szybko się ubrać i sprawnie zjeść śniadanie. Potem
pędem biec do szkoły, by zdążyć przed pierwszym dzwonkiem. W szatni szybko
zmienić buty, w klasie szybko wyjąć książki. Nieustanna pogoń często towarzyszy
pierwszoklasiście, który do tej pory był przyzwyczajony do wolniejszego rytmu.
Nowe tempo męczy dziecko.
Bo trzeba być bardziej samodzielnym.
Nowe obowiązki wystawiają samodzielność i dojrzałość dziecka na próbę. Trzeba
pilnować książek i zeszytów, mieć zawsze pod ręką przybory, o które prosi pani,
nie gubić ich, nie zapominać o pracy domowej - jednym słowem trzeba być stale
na baczność.
7
Bo pojawiają się nowe wymagania.
Dziecko wchodzi w większą społeczność, w której
panują
dość
rygorystyczne
zasady
i
spore
wymagania. Miła pani wychowawczyni najczęściej
chwali, ale czasami zwraca uwagę, poprawia, prosi
o zrobienie czegoś dokładniej albo jeszcze raz.
Wrażliwy mały człowiek może bardzo przeżywać stawiane przed nim wymagania.
Bo poznaje nowych kolegów i koleżanki.
Dziecko musi się odnaleźć w nowej społeczności, nawiązać relacje z kolegami,
wypracować sobie pozycję w klasie. Zdarza się, że lubiany dotąd przez
wszystkich
przedszkolak
ma
trudności
w
odnalezieniu
się
w
grupie
pierwszoklasistów.
Bo rodzice oczekują zbyt dużo.
Rodzice pierwszaka często są bardzo przejęci nową sytuacją. Przeżywają szkolny
debiut dziecka niemal tak, jakby sami wrócili w szkolne mury. Zasypują malca
pytaniami o szkołę, panią, nowych kolegów, oczekują dobrych stopni i pochwał.
Wielu z nich chce, by ich malec był we wszystkim świetny, by miał same piątki, nie
sprawiał kłopotu - był powodem do dumy. Dziecko nie chce rozczarować rodziców,
ale nie zawsze ich oczekiwania spotykają się z jego możliwościami.
JAK MOŻNA POMÓC DZIECKU
Postawa rodziców ma duży wpływ na stosunek dziecka do szkoły,
zwłaszcza w pierwszych latach nauki. Wspierająca potrafi dodać
skrzydeł, sprawić, że dziecko będzie potrafiło i chciało pokonywać
pojawiające się trudności. Zbyt wymagająca może go łatwo
zniechęcić. Dlatego warto być czujnym, obserwować zachowanie i
8
reakcje pierwszoklasisty.
Jeśli zauważycie pierwsze oznaki niechęci do szkoły, pora przejść do działania:
Poświęcajcie dziecku więcej uwagi.
Sytuacja szkolna jest z wielu powodów stresująca, dziecko potrzebuje
codziennej rozmowy z rodzicami na temat tego, co się wydarzyło w ciągu dnia, co
było miłego, a co trudnego.
Wykazujcie więcej cierpliwości.
Wiele dzieci odreagowuje stres szkolny w domu. Marudzi, grymasi i kaprysi - to
wyraz chwilowego obniżenia nastroju, a nie złej woli.
Bądźcie zawsze po jego stronie.
Szkoła często nie stwarza wystarczająco przyjaznego dla dziecka środowiska,
warto, by rodzice, zwłaszcza w sytuacjach konfliktowych dziecko - nauczyciel,
starali się bardziej zrozumieć interes dziecka niż nauczyciela.
Pomóżcie dostosować się do wymagań szkoły.
W pierwszych latach szkoły tworzą się nawyki, które potem będą pomagać lub
przeszkadzać. Warto od początku uczyć malca samodzielności w sprawach
szkolnych, ale nie pozostawiać go z tym całkiem samego (np. z odrabianiem
trudnych lekcji).
Okazujcie więcej wyrozumiałości.
Małe dzieci zazwyczaj startują w życie szkolne z dużym
zapałem, chcą przecież być "duże". Ten zapał mogą szybko
ostudzić zbyt wysokie rodzicielskie wymagania. Warto więc
pamiętać, że dziecko idzie do szkoły, by się uczyć, a nie po to,
by od początku być we wszystkim najlepsze.
Źródło: Dziecko.pl
9
Czytanie bajek dzieciom
-----------------------------------------------------------------------------------------Już w 10 miesiącu dziecko rozumie znaczenie często używanych słów.
Szuka i
odnajduje wzrokiem przedmioty, o których mówisz. Jeżeli jesteś
rodzicem-gadułą to Twoje dziecko jest stale w „kąpieli słownej”. Prawdopodobnie
rozumie już proste polecenia typu daj, zostaw lub weź. Na tym etapie powinno
już gaworzyć, po swojemu nazywać przedmioty lub czynności. Całkiem nieźle
wychodzi mu powtarzanie gestów i min osób z bliskiego otoczenia. Stara się
również powtórzyć zasłyszane słowa. Po intonacji w głosie Twojego dziecka
możesz stwierdzić, czy jest ono szczęśliwe, złe czy smutne. Ono z Tobą
rozmawia! Dla dziecka
w tym okresie posiadanie w pobliżu mamy i taty jest
rzeczą priorytetową. Chętnie się do nich przytula. Taką
bliskość
może
zapewnić
wspólne
czytanie
i
oglądanie
papierowych obrazków.
Puk, puk, jest tam kto? Przeczytam Ci bajeczkę.
Rodzice zastanawiają się kiedy jest właściwy moment na pierwszą lekturę
ich pociechy. Okazuje się, że właściwym czasem na rozpoczęcie przygody
z książką może być jeszcze okres prenatalny. Dzieci często po urodzeniu
pozytywnie reagują na słowa wiersza, rymowanki czy też melodii słyszanej w życiu
płodowym. Uspokaja je znany głos, być może znajome słowa, które towarzyszyły
mu w łonie matki. Te głosy z zewnątrz pozwalają poznać głos mamy i taty, a to ma
10
ogromne znaczenie dla maluszka, gdyż właśnie przy tych
znanych dźwiękach będzie się najszybciej uspokajało.
Poczytaj
mi
mamo...
to
samo
co
wczoraj,
przedwczoraj i miesiąc temu... czyli książkowy rytuał.
Jak
można
czytać
małemu
dziecku,
które
w
ogóle
zdaje
się
być
niezainteresowane? Czytanie jest siłą pobudzającą wyobraźnię i intelekt
dziecka. Wybór odpowiedniej książki ma szczególne znaczenie w rozwoju
emocjonalnym i społecznym dziecka. Książka wymaga koncentracji, a codzienna
lektura pomaga kształtować skupienie uwagi. Ta umiejętność procentuje na
przyszłość. Trudno o skupienie maluszka. Dlatego warto, by czytanie stało się
rytuałem, które w końcu zdobędzie uwagę małego słuchacza. Gdy dziecko czegoś
się spodziewa, wie, co za chwilę się wydarzy, to zdecydowanie łatwiej jest mu to
przyjąć. Po jakimś czasie przyzwyczaja się do tego i samo o to prosi. Wręcz się
domaga. Trzeba też pamiętać, że dziecku nie przeszkadza to, że po raz setny
recytujemy ten sam wiersz, czy też pokazujemy obrazek tego samego kotka,
czytając od tygodni tę samą rymowankę, która się pod nim znajduje. Wręcz
przeciwnie. To dorośli próbują zmienić repertuar. Próbują zaproponować coś
nowego, ale dziecko obstaje wciąż przy swoim. Przy tym co już zna. Cieszy się,
że wie, co się wydarzy. Pamięta, że mamusia pokazywała palcem nosek i uszko
kotka, dlatego teraz chętnie też go dotknie i przypomni mamie od czego powinna
rozpocząć, bo to słowo, ta czynność pojawiała się zawsze i tak ma pozostać.
Oczywiście można próbować wprowadzić jakąś nową lekturę,
ale nie należy się załamywać, jeśli mamy miłośnika jednej
książeczki, to również jest sukces.
Jaki jest odpowiedni moment w ciągu doby na czytanie?
Właściwie może być ich kilka. Poranna lektura, która jest próbą
zatrzymania jeszcze przez chwilę zwolenników wczesnych pobudek. Po obiadku,
11
przed drzemką, po kąpieli, przed snem. Może nawet umilać pobyt na nocniczku.
Często każdemu z zaproponowanych rytuałów towarzyszyć może inna lektura.
Łazienka kojarzy się z tą, łóżko z tamtą, a czytanie siedząc na dywanie z kolejną.
Najmłodszym czytelnikom można podać do łóżeczka książeczkę, którą sami będą
odkrywać (rączkami, ząbkami…), a my w tym czasie możemy czytać coś innego.
Mimo,
iż
czasem
mamy
wątpliwości,
to
dziecko
naprawdę
nas
słucha.
Baw mnie bajeczko.
Pierwsze książeczki, z którymi dziecko ma
kontakt fizyczny przede wszystkim powinny być
w sztywnej oprawie. Ich zawartość nie powinna
być
zbyt
skomplikowana.
Wystarczą
duże,
wyraźne obrazki podpisane jednym słowem lub
krótką rymowanką. Dziecko ogląda np. ilustrację przedstawiającą kota. Mama
mówi, że jest to kot, następnie od siebie dodaje, że kot mówi MIAU. Z reguły po
tak "długim czasie" dziecko stara się otworzyć kolejną stronę. Z wiekiem, można
zwrócić dziecku uwagę na więcej szczegółów, na puszysty ogon, na kolor futerka,
można poprosić dziecko o wskazanie oka, nosa, ucha itp. Z czasem dziecko
wskazując palcem na półkę będzie mówiło MIAU, a to będzie oznaczało, że ma
ochotę na znaną sobie książeczkę. Można również samemu przygotować taką
"książeczkę". Wystarczy kupić mały album, wsunąć do niego kilka zdjęć i z całą
pewnością dziecko chętnie pozna takie wyjątkowe ilustracje z rodzicami,
dziadkami i innymi dziećmi. Będzie to dla niego bardzo ciekawa "lektura", do
której chętnie będzie zaglądał. Ciekawą propozycją są dla dziecka książeczki
z ruchomymi ilustracjami, z okienkami, w które można zapukać i odgadnąć, kto się
za nimi schował. Takie elementy często pomagają przedłużyć koncentrację
maluszka.
12
Książkowe wartości.
Warto powtarzać tę najważniejszą wartość, jaką daje dziecku obcowanie
z książką. Jest to oczywiście bliskość ukochanej osoby. Czas, jaki mama lub tata
poświęcają swemu dziecku jest dla nich bezcenny. Książka buduje mocną więź
między dorosłym, a dzieckiem, ponadto można wyróżnić wiele innych jej walorów:
* pobudza rozwój mózgu,
* wzbogaca słownictwo,
* poszerza wiedzę,
* rozwija wyobraźnię,
* uczy myślenia,
* pomaga w zrozumieniu siebie, ludzi i świata,
* rozwija wrażliwość,
* uczy wartości moralnych,
* może mieć wpływ na zmianę postawy,
* sprzyja szybszemu samodzielnemu mówieniu,
a później nawet pisaniu i czytaniu.
Ważne jest również to, że wspólne czytanie od wczesnych miesięcy życia
dziecka, kształtuje w nim nawyk czytania na całe życie. Gdy dziecko zaprzyjaźni
się z bohaterami książek to bezsprzecznie zostanie ochronione przed
uzależnieniem od telewizji. Podaruj dziecku książkę!
Krótkie zestawienie bajkowego słowa na dobry początek:
1. Marta Bogdanowicz, Rymowanki-przytulanki.
2. Marcin Brykczyński, Czarno na białym i biało na czarnym.
3. Jan Brzechwa, Wiersze bajki.
4. Julian Tuwim, Wiersze dla dzieci.
5. Eva Susso, Benjamin Chuda, Lalo gra na bębnie.
6. Eva Susso, Benjamin Chuda, Binta tańczy.
7. Eva Susso, Benjamin Chuda, Babo chce!
8. Agnieszka Frączek, Wesołe bajki (Zwierzęta na wsi, Zwierzęta na świecie, Pojazdy).
9. Anita Głowińska, seria Kicia Kocia.
10. Wojciech Widłak, Pan Kuleczka.
11. Wojciech Widłak, Wesoły Ryjek.
12. Wojciech Widłak, Opowieści do Poduszki.
13. Paulette Bourgeois, Brenda Clark, seria Franklin.
14. Ralf Butschkow, seria Mądra Mysz.
15. Aleksandra Mizielińska, Daniel Mizieliński, Miasteczko Mamoko.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------Opracowanie za: „Dzidziuś News”
13
Różnice między
chłopcami a dziewczynkami
------------------------------------------------------------------------------------------
Roczne dziecko coraz lepiej radzi sobie z otoczeniem
pod względem motorycznym, zwłaszcza przemieszczania się,
wspinania, sięgania
itp.
Dziecko dzięki umiejętnościom
ruchowym, może więcej, a to ma odbicie również w jego
rozwoju psychicznym i emocjonalnym. W zachowaniu dziecka zaczynają się
pojawiać pierwsze tendencje do pokazywania swojej niezależności. To okres,
w którym dziecko może przejawiać pierwsze wybuchy złości, buntu oraz postawy
"wszystko ma być tak, jak ja zechcę". Tego typu reakcje to oznaka rosnącej
dojrzałości psychicznej i próby zaznaczenia własnego "ja". W pełni uwidoczni się
to około drugiego roku życia, ale już u rocznego dziecka można zauważyć początki
postawy "ja tu jestem najważniejszy".
Około pierwszego roku życia pojawiają się też zmiany w rozwoju
emocjonalnym i społecznym, który przebiega nieco inaczej u chłopców niż
u dziewczynek. Psycholodzy twierdzą, że płeć już od momentu
narodzin determinuje wiele cech, zarówno wyglądu zewnętrznego,
jak i zachowania czy charakteru. Ma to związek nie tylko z inną
budową mózgu u chłopców i u dziewczynek, ale również z inną
ilością
hormonów
czy
innymi
procesami
zachodzącymi w organizmie.
14
chemicznymi
Płeć ma znaczenie w rozwoju mowy. Pierwsze wyrazy mogą
pojawić się między 12 a 18 miesiącem życia, a ponieważ mózg
dziewczynek rozwija się regularniej, to one z reguły szybciej
osiągają ten etap. W tym okresie chłopcy przodują z kolei
w umiejętnościach ruchowych i sprawności motorycznej. W rozwoju
emocjonalnym widoczne są też znaczne różnice. Mózg dziewczynek wydziela
więcej serotoniny – hormonu odpowiedzialnego za hamowanie agresji. To sprawia,
że dziewczynki są łagodniejsze i łatwiej dostosowują się do wyznaczonych reguł.
Natomiast u chłopców wysoki poziom testosteronu wpływa na buntownicze
zachowania, wybuchy energii i potrzebę ciągłego ruchu, co sprawia, że trudniej im
się podporządkować do panujących zasad.
Różnice w rozwoju chłopców i dziewczynek mają wpływ na wybór zabaw
i zabawek. Ponieważ dziewczynki szybciej osiągają sprawność manualną (czyli
precyzyjne ruchy dłoni i palców), chętniej sięgają po kredki, plastelinę, drobne
zabawki. Chłopcy natomiast częściej wybierają zabawy przestrzenne związane
z ruchem – wyścigi czy chowanie się.
Różnice między płciami są widoczne w zachowaniu, ale
powinny być traktowane przez rodziców tylko jako pewien
punkt odniesienia. Pamiętajmy, że każde dziecko rozwija się
w indywidualnym tempie i bez względu na płeć może osiągać
kolejne etapy rozwoju w innym niż rówieśnicy tempie.
-----------------------------------------------------------------------------------------Na podstawie: Izabela Czaja-Antoszek, Dzidziuś News
15
Wreszcie przyszła do nas wiosna, a wraz z nią cieplejsza pogoda,
dłuższe dni i większy zapał do działania. Wykorzystajcie wolny czas
i energię do zabawy z dziećmi. To z pewnością zbliży Was do siebie.
PUZZLE Z JAJ
Z cienkiego kartonu wytnijcie około dziesięciu takich samych jaj w
różnych kolorach i wzorach. A teraz każde jajo potnijcie na dwie różne
części. Przed grą połóżcie na stole otrzymane kawałki i dobrze je
wymieszajcie. Następnie ułóżcie wszystkie jaja w całość tak, aby ich
polówki pasowały do siebie.
OBRAZKI Z BANIEK MYDLANYCH
Przekonajcie się jak łatwo można stworzyć różnobarwne obrazy czy
też ozdobny papier do pakowania prezentów. Potrzebujecie jedynie płyn do
puszczania baniek mydlanych oraz farbki spożywcze.
Najpierw na dworze (np. na drewnianej ścianie lub ogrodzeniu) powieście
obok siebie duże arkusze papieru. Następnie do każdego pojemniczka z
płynem dodajcie po kilka kropel farby spożywczej i dobrze wymieszajcie
całość słomką. Teraz zanurzcie słomkę w kolorowym płynie i dmuchajcie
tak, aby bańki mydlane rozprysły się na papierze. Po chwili otrzymacie
piękne obrazy ☺.
Tom Dahlke; 365 gier i zabaw na każdy dzień roku
16