Grudzień - Przedszkole.miedzna.pl

Transkrypt

Grudzień - Przedszkole.miedzna.pl
"Grudzień"
Minkiewicz Janusz
W grudniu rzadko ptak zaśpiewa
w srebrze stoją wszystkie drzewa.
Naszą rzeczkę po kryjomu,
w nocy lodem okuł mróz.
Sanki wezwał i do domu
z lasu nam choinkę wniósł.
/Gazetkę opracowała i zredagowała mgr B.Chmiel- Galoch/
Co nas czeka w grudniu ?

1.12.2008 - „Calineczka”- teatrzyk w przedszkolu. Koszty teatrzyku
pokryte z pozyskanych środków /kółko teatralne/
Zapraszamy dzieci ze środowiska i dzieci z SP
 3.12.2008 -„Barbórka 2008”- spotkanie z górnikiem w dniu święta
górniczego.
 4.12.2008- wycieczka do teatru „Ateneum” w Katowicach.







W programie warsztaty teatralne oraz spektakl „Wesołe przygody”
Koszty wycieczki pokryte z pozyskanych środków
5.12.2008 –wyjście z grupą 6-latków do szkoły podstawowej na
przedstawienie „Cudowna lampa Aladyna”
5.12.2008 „ Mikołaj w przedszkolu” Uroczystość przedszkolnośrodowiskowa. Na spotkanie z Mikołajem zapraszamy dzieci w wieku
przedszkolnym z terenu Miedźna, Grzawa, Bodzów
8.12. 2008- spotkanie z panią R. Szweda „Święta w bajkach i wierszach”
9.12.2008 spotkanie z p. policjant- pogadanka na temat przemocy i
agresji wśród dzieci i w rodzinie.
15.12.2008- udział dzieci w Turnieju Regionalnym organizowanym
przez GPP-le nr.1 w Woli
16.12.2008 udział dzieci w Gminnym Turnieju Ekologicznym dla
przedszkolaków organizowanym przez GPP-le nr.1 w Woli
19.12. 2008- Wigilia w przedszkolu
UWAGA RODZICE
Z dniem 1.1.2009 wzrasta opłata stała za przedszkole.
Dzieci korzystające z :
1 posiłku –60,00 zł
2 posiłków- 85,00 zł
3 posiłków- 95,00 zł
Życzenia
Niech te Święta tak wspaniałe
będą całe jakby z bajek,
Niechaj gwiazdka z nieba leci,
niech Mikołaj tuli dzieci,
Biały puch niech z góry spada
niechaj piesek w nocy gada,
Niech choinka pachnie pięknie
no i radość będzie wszędzie!
Życzy
Społeczność GPP-la
im M. Kownackiej
w Miedźnej
Życzenia noworoczne
Wszystkim życzę uśmiechu:
Niech od stycznia po grudzień,
Przez dwanaście miesięcy
uśmiechają się ludzie.
No a dzieciom? – Ach dzieciom
życzę z całą ochotą:
w zimie – śniegu jak srebro,
w lecie – piasku jak złoto.
W szkole – ocen najlepszych,
w domu szczęścia najwięcej,
no i żebyście dzieci,
miały zdrowe rumieńce!
Łakomczuchom życzyć trzeba,
by spadały toffi z nieba
i by, co dzień jakaś gwiazdka
przemieniała im się w ciastka.
Zwój serdelków mam dla psów,
Kotom życzę dobrych snów,
drzewom liści, co niemiara,
gruszom –tysiąc gruszek naraz.
Ziemi – deszczu, plaży – słońca
i tak dalej tak bez końca.
Zdrowia, szczęścia – tak, co krok
życzę wszystkim –
NOWY ROK.
Święty Mikołaj
6 grudnia
- jak dobrze wiecie,
Święty Mikołaj chodzi po świecie.
Dźwiga swój worek niezmordowanie
I każde dziecko prezent dostanie.
Dla Asi ma piłkę, dla Bartka - sanki
i figurówki dla Zuzanki.
Kasi książeczkę da z obrazkami
i lalkę Barbie z ubrankami.
Dla Krzysia ma czapkę i rękawiczki,
Bliźniaczką z Kocka da dwa szaliczki.
Jasiowi puzzle, drewniane klocki,
Mateuszowi - wóz strażacki.
a dla Jędrusia z Zakopanego
Ma narty i piękne klocki lego.
A kiedy rozda juz prezenty,
Wraca do nieba uśmiechnięty.
Choć może czasem przykro świętemu,
Ze nikt prezentów nie daje jemu.
podczas kolacji; … że w nocy pójdą do kościoła. Maciek usiadł pod choinką. Było mu smutno i
już, już miał się rozpłakać, gdy …
Kącik 6- latka
To już znamy
PIOSENKI
WIEWIÓRECZKA
1.
2.
Ruda wiewióreczka po sosence mknie,
ruda wiewióreczko, mocno trzymaj się.
Skik skik, znika w mig, mocno trzymaj się
Skik skik znika w mig , mocno trzymaj się
Ruda wiewióreczka już uciekła w las
ruda wiewióreczko nie opuszczaj nas.
Skik skik, znika w mig nie opuszczaj nas.
Skik skik, znika w mig, nie opuszczaj nas.
- Nie płacz - powiedział mały aniołek.
- A, a… ty skąd się tutaj wziąłeś? - spytał zaskoczony chłopiec.
- Jak to skąd? Dostałeś mnie w prezencie - aniołek był niezadowolony. Trudno mu się dziwić. Nikt nie lubi
być niezauważony.
- Gdzie są moi rodzice? - Maciek próbował zmienić temat. Głupio mu było, że nie rozpoznał aniołka.
- Ubieraj się szybko, to zaprowadzę cię do nich. Chłopiec w pośpiechu założył ubranie, a potem otworzył
drzwi i wybiegł na klatkę. Chciał znaleźć przycisk windy, ale nie było ściany. Poza tym było bardzo zimno.
No i (to było chyba najgorsze) poczuł, że jego nogi grzęzną w śniegu.
- Co jest? - zawołał zdenerwowany Maciek. - Gdzie jest ten anioł?
Ale aniołka nie było. Chłopiec zobaczył w dali malutkie światełko. Odważnie pobiegł przed siebie.
było łatwo. Nogi zapadały mu się w śniegu. Biegł, biegł, a światełko było coraz wyraźniejsze.
Nie
Gdy
Maciek był już blisko niego, rozpoznał, że to świeci gwiazda.
- Zupełnie taka sama, jak na naszej choince - uradował się.
Koło niego pojawili się jacyś ludzie.
DZIĘCIOŁ
Kto tak w lesie stuka? Stuku, stuku, stuk
Stuku, stuku, stuk, stuk, stuku, stuku, stuk
To nasz doktor dzięcioł leczy sosnę chorą,
co zjada szkodniki co siedzą pod korą
on tak w lesie stuka: Stuku, stuku, stuk
Stuku, stuku, stuk, stuk, stuku, stuku, stuk
Kto tak w lesie puka? Puku , Puku, puk
Puku, Puku, puk, puk, Puku, Puku puk.
To nasz doktor dzięcioł robi dziuplę swoją
gdzie zamieszka razem z panią dzięciołową
on tak w lesie puka: Puku , Puku, puk
Puku, Puku, puk, puk, Puku, Puku puk.
- Ty też widziałeś anioła? - zapytał Maćka dziwnie ubrany chłopczyk.
- Tak. Właśnie go szukam.
- Po co go szukasz? On nie jest najważniejszy - oddalając się powiedział nieznajomy.
Maciek szybko poszedł za nim. Gwiazda świeciła jasno, a jej ogon wyraźnie wskazywał na drewnianą
szopę. Drzwi szopy były otwarte. Maciek przecisnął się przez stadko owiec. W środku było trochę ludzi i
zwierząt. Wszyscy patrzeli na małe dziecko, które spokojnie spało w żłóbku.
- Podejdź tutaj - cichutko powiedział pan, siedzący najbliżej dziecka.
- To jest Jezus. Urodził się dzisiaj.
Maciek uważnie przyjrzał się chłopczykowi. - Strasznie mały - pomyślał. Św. Józef (bo to on właśnie
zaczepił chłopca) uśmiechnął się. - Na razie jest mały. Ale urośnie. Jeszcze poznasz, że to On jest twoim
najlepszym przyjacielem. - Tata coś mówił, że jest Boże Narodzenie – cicho zastanawiał się Maciek. Narodzenie - porodzenie – mamrotał zmęczony. Młoda pani, która siedziała z drugiej strony żłóbka czule
spojrzała na Maćka. To była Maryja, mama Jezusa. Wesoło mrugnęła do mamy chłopca, która właśnie
podchodziła do syna.
- Mamo - wyszeptał Maciek. - Już wiem, co jest najważniejsze w te święta. A TY WIESZ?
Kącik 5 - latka
ŚWIĄTECZNA OPOWIEŚĆ
Maciek obudził się bardzo zadowolony. - Nareszcie! - pomyślał i pobiegł do sypialni
rodziców. - Wstawajcie! Trzeba ubierać choinkę!
To, co zaczęło się w domu, przypominało jazdę na karuzeli. Wszyscy krzątali się w
pośpiechu.
Tata przede wszystkim zajął się choinką.
Mama z babcią, która specjalnie do nich dzisiaj przyjechała ,pracowały w kuchni. Mała
Anula plątała się pod nogami, a Maciek próbował wszystkim pomagać. - Kiedy będą
prezenty? - zanudzał w
między czasie. - Wyglądaj przez okno. Gdy zobaczysz pierwszą gwiazdkę,
rozpoczniemy wigilię - mama próbowała znaleźć chłopcu jakieś zajęcie. Dom powoli
napełniał się świątecznymi zapachami.
W pokoju królował zapach świerku. Choinka była przepiękna. Wisiały na niej
łańcuchy i zabawki, które Maciek zrobił razem z mamą. A na samym czubku drzewka
tata zawiesił złotą gwiazdę. Zauroczony
chłopiec przypatrywał się jej w skupieniu.
- Ojej, muszę zobaczyć, czy nie ma gwiazdki na niebie – przypomniał sobie. Wyjrzał
przez okno i zobaczył to, na co tak długo czekał. Za oknem wyraźnie błyszczała
malutka gwiazdka.
- Jest!!! - krzyknął Maciek. Wszyscy odświętnie ubrani usiedli przy stole, … a w
zasadzie prawie wszyscy. Maciek siedział przy choince. - Mamo, tam są jakieś paczki chłopiec nie mógł oderwać wzroku od kolorowych pakunków. Nawet nie zauważył,
kiedy znalazły się pod choinką. - Widzimy - wesoło powiedział tata. – Ale teraz chodź
do stołu. Mam coś ważnego do przeczytania o Bożym Narodzeniu. Maciek niechętnie
usiadł na krześle. Tata wziął do ręki Pismo św. i przeczytał z niego fragment. Jaki?
Maciek nie miał pojęcia. Cały czas myślał o prezentach. Potem wszyscy dzielili się
opłatkiem i
składali sobie życzenia. A potem jeszcze musiał zjeść barszcz i pierogi.
W końcu tata pozwolił mu rozpakować kolorowe paczuszki.
- Zobaczcie, co dostałem - szalał Maciek. - Samochód na pilota! Super! Oprócz
samochodu chłopiec dostał książkę, klocki i małego aniołka. Ale inne prezenty
zupełnie go nie interesowały.
- W nocy mama i ja pójdziemy do kościoła. Babcia z wami zostanie- powiedział tata
pod koniec kolacji, ale Maciek go nie słuchał. Jak mógł słuchać? Interesował go
jedynie nowy samochód. Przez resztę
wieczoru bawił się tylko nim. Wziął go nawet do łóżka. W środku nocy Maciek
obudził się niespodziewanie. Coś mu się przyśniło, ale nie wiedział co. Wziął
samochód pod pachę i poszedł do sypialni rodziców. Wskoczył do łóżka, żeby
przytulić się do mamy, ale … mamy w łóżku nie było. Ani taty. Przestraszony pobiegł
do dużego pokoju, ale tam też nikogo nie było. Ani w kuchni!
W pokoju Anuli spała co prawda babcia, ale Maciek zapomniał o tym. Zapomniał też,
co mówił tata
To już znamy
Święty Mikołaj
1.Już świąteczna gwiazdka świeci,
choineczkę mają dzieci,
aniołeczki z nieba sypią biały, lekki puch
Ref.: Mikołaju, Mikołaju, http:
na ciebie czekamy też.
Moc prezentów nam przyniesiesz,
o czym marzę, dobrze wiesz.
Mikołaju, Mikołaju na ciebie czekamy też.
Moc prezentów nam przyniesiesz,
o czym marzę, dobrze, dobrze wiesz.
2. Choineczka już ubrana,
ciepłe kluski niesie mama.
Stół świąteczny zastawiony, teraz życzeń moc.
Ref.: Mikołaju, Mikołaju…
Pan Parasol
Słysząc małe hopsasa!
Szybko go za rączkę złap.
Wyprostuj hopsasa.
Śmiej się z deszczu cha cha cha!
Cztery piłki
1.Zima piłkę ma śniegową, roześmiana.
w sam raz dla bałwana,
toczy ciągle piłkę nową pięknie,
roześmiana.
Ref.: Hop do góry,
Hop do dołu
Piłka tu, piłka tam.
Razem z zimą,
razem z zimą w piłkę gram.
2. Wiosna złotą piłkę toczy
po błękitnym niebie,
jeszcze moment, zamknij oczy –
może trafić w ciebie
Ref.: Hop do góry,
Hop do dołu
Piłka tu, piłka tam.
Razem z wiosną,
razem z wiosną w piłkę gram.
„Poranek muzyczny”
WIATR JESIENNY
1. Wiatr jesienny , wiatr już wstał
i posprzątać w lesie chciał.
Liście pozamiatać wszak,
Musi każdy leśny brat.
Ref: My pracuszki, leśne duszki
O las dbamy co dzień więc;
Do sprzątania , zamiatania
Mamy zawsze dużą chęć /2x/
2. Gdy jesienią pada deszcz,
bardzo ważną rzeczą jest,
by osuszyć kałuż sto,
aby wszystko dobrze szło.
Ref: My pracuszki.........
3.Gdy sarenka zgubi się,
któż pomoże wtedy jej?
No wiadomo- leśny brat,
To wiadomo już od lat, że...
Ref: My pracuszki........
MUCHOMOREK
1.Muchomorek mały stoi sobie sam
bardzo zasmucony, zmartwień mnóstwo ma.
Mówi, że jest brzydki , dużo kropek ma,
I że go nie zechce żółta kurka ta.
Ref: Muchomorku, muchomorku,
Nie martw wcale się.
My ciebie lubimy,
Kurka pewnie też. /2x/
2.Czerwony kapelusz w białe kropki ma,
na swej nodze stoi, grzecznie prosi tak.
Kurko moja miła , zechciej dzisiaj mnie,
Jestem grzyb trujący , lecz tańcować chcę.
Ref: Muchomorku........
E, JEZUNIU,
Lulajże, Jezuniu, moja perełko,
lulaj ulubione me pieścidełko.
Ref. Lulajże, Jezuniu, lulajże lulaj,
a Ty Go Matulu z płaczu utulaj.
Zamknijże znużone płaczem powieczki,
utulże zemdlone łkaniem usteczki.
Ref. Lulajże Jezuniu, lulajże lulaj,
a Ty go Matulu w płaczu utulaj
Grudzień
Jak po grudzie mroźny grudzień
brnie w kopiastych śniegach,
gdzie rok śniegiem osiwiały
kresu już dobiega,
gdzie las cały usnął w białym
i puszystym futrze,
gdzie się dłużą mroźne noce,
Gdzie dni coraz krótsze.
Błysną świeczki na choince,
uśmiechy na twarzach.
Odejdź, grudniu, czas na ciebie
koniec kalendarza.
/J. Ficowski/
Czy dobrze robicie?
Ptaszki tak o głodzie –
same zostawicie?
Kiedy prószyć śnieg zaczyna,
kiedy szyby mrozem lśnią,
to już zima. Przyszła zima
i sto uciech razem z nią.
Chwytasz sanki, łyżwy, narty...
Sport zimowy toż to zdrowie
Lecz pamiętaj, że nie wszystkim
tak wesoło jest jak tobie.
Nakarm ptaki, które marzną, które mokną
Głodne ptaszki, co pukają w twoje okno.
Tę serdeczną, tę przyjazną dobrą myśl
zamień w czyn i zrób to zaraz. Zrób to dziś.
Włóż do torby, czy okruszki, czy ziarenka.
Co tam w domu zawsze znajdzie się pod ręką.
Pomóż ptakom. Niech przetrwają ciężkie dni.
Niech się wiosną cieszą tak jak zimą – ty!
„Barbórka” -Święto Górników
Schodzą górnicy pod ziemię
w ciemność daleką od słonka.
Wychodzi im tu naprzeciw
Święta Barbara, patronka.
Płomień chybocze się w lampach,
na czarnej ścianie drżą cienie.
- Szczęść Boże – słychać głos świętej.
Serdeczne to pozdrowienie.
- Szczęść Boże – górnicy chórem
odrzekną swojej patronce.
I jasno w czarnej kopalni,
jak gdyby wzeszło tu słońce.
„Ciekawostki czterech pór roku”
GRUDZIEŃ – nazwa pochodzi od grudy, inaczej
bryły zmarzniętej ziemi. Inne nazwy
to: godnik/od godów/, jedwent / od
adwentu- czyli czas oczekiwania na
Boże Narodzenie /.
W grudniu, pierwszy miesiącu zimy, u nas zazwyczaj
chłodnym, szarym i dżdżystym, temperatura często spada
poniżej zera, przez co twardnieje ziemia, zmieniając się w
grudę stąd nazwa miesiąca grudzień. Zwiększa się ilość
opadów i dni staja się coraz krótsze. Czas mroku wydłuża
się, a 21 grudnia noc jest najdłuższa w roku. Zamarzają
kałuże , rzeki i jeziora.
W sadach już dawno zapobiegliwi ogrodnicy pobielili
drzewka wapnem, by mocny mróz nie zniszczył drzew
owocowych.
Pomimo, że na dworze biało i mroźno to jedna
kalendarzowa zima przychodzi do nas dopiero 21 grudnia.
Tuż za nią nadchodzą najpiękniejsze święta-
Boże Narodzenie
Kochamy wszyscy te święta z choinką, Bożą
Dzieciną , kolędami , pogodą ducha no i oczywiście z
prezentami .
„Bóg się rodzi, moc truchleje....”WESOŁYCH ŚWIĄT!
Bałwanek
Napadało przez noc śniegu dzieciom po kolana
Jak to świetnie ulepimy wielkiego bałwana
Zrobimy mu oczy z węgla nos z marchwi czerwony
W rekę miotle mu włożymy będzie straszył wrony
Pięknego bałwanka ulepiły dzieci
Ma czarne guziczki i biały żakiecik
W ręku trzyma miotłę garnek ma na głowie
Może nam zimową bajeczke opowie?
Choinka zielona
Zielona choinka
pięknie przystrojona.
Święta blisko już tuż, tuż.
A pod gałązkami,
misie z krasnalkami,
Mikołaja wyglądają już.
Świecą się lampeczki,
pachną gałązeczki,
za oknami trzeszczy mróz.
A pod gałązkami,
misie z krasnalkami,
Mikołaja wyglądają już.
ZACZAROWANE DRZEWKO
Choinka proszę pana
jest chyba zaczarowana,
bo zaraz wszystko odmienia:
było szaro, a ona wchodzi do domu –
zielona i spełnia marzenia.
Choinka – niby królewna
taka zielona i srebrna,
taka czerwona i złota.
A pod nią – nasze marzenia:
Lalka dla Mani i miś dla Henia,
nawet piłeczka dla kota.
Dobrze się bawić przy świeczkach,
tu miś, tu kot, tu laleczka.
I spać nam nikt jeszcze nie każe.
Choinka, proszę pana
choinka zaczarowana –
drzewko spełnionych życzeń.
M. Terlikowska
Świąteczne kolorowanki

Podobne dokumenty