Długopis - felieton

Transkrypt

Długopis - felieton
Długopis - felieton
No…. i jednym kliknięciem, sama nie wiem gdzie, zablokowałam cały system w moim laptopie. Dwa dni próbowałam
go odblokować, ale uparł się jak osioł i ani drgnął. Nie pomogła moja z trudem nabyta wiedza informatyczna, ani
żarliwe prośby do Stwórcy.
Ułożyłam na podłodze dywan z kolorowych wydań poradników: „ Komputer dla seniora„, „Internet dla seniora” oraz
innych źródeł wiedzy informatycznej - nie tylko dla seniorów i zaczęłam je wertować, próbując to przełożyć na
odblokowanie systemu. Nic. Jedyna pozytywna rzecz wynikająca z wertowania to taka, że poćwiczyłam sobie
niektóre asany z jogi. Na tej podłodze.
Wsadziłam drania do torby i zawiozłam do zaprzyjaźnionego informatyka – Bartka, który jęknął przeciągle i spojrzał na
mnie z wyraźnym zakłopotaniem. – Nie ma wyjścia, muszę się włamać – powiedział. Nawet się ucieszyłam. Po
pierwsze odzyskam przynajmniej część zapisanych informacji – pomyślałam, a po drugie – nigdy w życiu nie
spotkałam hakera. Dotychczas miałam tylko niejasne wyobrażenie o hakerach i ich pracy. Najczęściej w kontekście
przestępczości cybernetycznej. Okazuje się, że haker (ang. hacker ), to osoba o ogromnych umiejętnościach
informatycznych i elektronicznych, wykorzystująca je w praktyce. Doskonale orientuje się w internecie, językach
oprogramowania i systemach operacyjnych. Społeczność hakerów ma swoją kulturę oraz posługują się swoistym,
specyficznym, do pewnego stopnia hermetycznym językiem. Kontaktują się najczęściej wirtualnie, nie używając imion
i nazwisk. Tworzą swoją tożsamość wokół nadanych sobie nicków, czyli pseudonimów.
Laptop utknął u Bartka na kilka dni, a do mojej głowy cisnęło się na złość tysiące myśli, które w nim do tej pory
zapisywałam.
Potrzeba- matką wynalazków. Kupiłam nowy zeszyt oraz nowe urządzenie do zapisywania myśli . Długopis.
1