NIK alarmuje - nadal przybywa dzikich wysypisk

Transkrypt

NIK alarmuje - nadal przybywa dzikich wysypisk
NIK alarmuje - nadal przybywa dzikich wysypisk
Wpisany przez SCG
Pt, 26 cze 2015
Stworzony przez gminy system gospodarowania odpadami jest nieszczelny. W ponad 60 proc.
skontrolowanych przez NIK gmin powstawały nielegalne składowiska.
Tak wynika z najnowszego raportu Najwyższej Izby Kontroli pt: Wdrożenie w gminach
nowego systemu gospodarki odpadami komunalnymi. Z jego treścią można zapoznać się TUT
AJ
.
Obowiązująca od 2012 r. znowelizowana ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w
gminach spowodowała, że to gminy stały się właścicielem odpadów komunalnych. Ustawa
nałożyła na nie obowiązek przygotowania oraz wdrożenia systemu, który zapewni selektywne
zbieranie odpadów, doprowadzi do ograniczenia składowania i w konsekwencji umożliwi jak
najlepsze ich zagospodarowanie, zapobiegając nielegalnemu pozbywaniu się śmieci.
Jednak kontrola NIK wykazała, że żaden z celów znowelizowanej ustawy nie został
zrealizowany w pełni, a co za tym idzie nowy system gospodarowania odpadami nie funkcjonuje
właściwie:
• dzikie wysypiska nadal nie zniknęły,
• system wciąż się nie bilansuje, czyli dochody pozyskane od mieszkańców nie są
równe wydatkom ponoszonym na jego działanie,
• a w wielu przypadkach nie udało się nawet obniżyć kosztów gospodarowania
odpadami.
Coraz więcej nielegalnych składowisk
1/6
NIK alarmuje - nadal przybywa dzikich wysypisk
Wpisany przez SCG
Pt, 26 cze 2015
Na koniec 2013 r. w kontrolowanych gminach było dzikich wysypisk 894, a we wrześniu 2014
r. już 1452, czyli o ponad 60 proc. więcej. Tendencję wzrostową potwierdzają także dane GUS
oraz Ministerstwa Środowiska. Według danych Ministerstwa przed 1 lipca 2013 r. w lasach
porzucono blisko 45 tys. m³ odpadów, a po 1 lipca 2013 r. wielkość ta wzrosła o ponad 30 tys.
m³ do 76 tys. m³. Także w 2014 r. śmieci w lasach znacznie nie ubyło: Dyrektor Generalny
Lasów Państwowych podaje, że w 2013 r. w lasach zebrano 125 tys. m3 śmieci, zaś w 2014 r.
120 tys. m³ .
Jak podaje NIK, większość gmin usuwa dzikie wysypiska na bieżąco. Jednak w tych samym
miejscach szybko powstają nowe składowiska, bo działania gmin nie są skuteczne. Dlaczego?
Brakuje przede wszystkim stałych, rzetelnych kontroli. Raport NIK wskazuje m.in. sytuację w
Radomiu, gdzie „dzikie wysypiska” powstawały w trzech miejscach objętych monitoringiem
straży miejskiej.
Inną zdaniem NIK przyczyną powstawania dzikich wysypisk jest zaniedbywanie przez gminy
obowiązku tworzenia stacjonarnych punktów selektywnego zbierania odpadów komunalnych,
czyli miejsc, w których mieszkańcy mogliby oddać zużyty sprzęt elektryczny i inne odpady z
gospodarstw domowych, których nie można zostawić w śmietniku. Takich punktów nie
utworzono w trzech spośród 24 gmin objętych kontrolą. Jednak problem jest powszechny: z
odpowiedzi ponad 2 tys. gmin udzielonych w kwestionariuszu NIK wynika, że aż 362 gminy nie
utworzyły punktów selektywnego zbierania odpadów.
Rosnące koszty
Kontrolerzy NIK zauważają również, że po dwóch latach funkcjonowania nowego systemu
koszty gospodarowania odpadami rosną, zamiast spadać. Opłaty za gospodarowanie odpadami
komunalnymi w nowym systemie spadły głównie w gminach wiejskich. W 81 proc. przypadków
nie przekroczyły one 10 zł miesięcznie na mieszkańca, a blisko 30 proc. mieszkańców wsi płaci
tylko 5 zł.
Więcej za wywóz śmieci niż przed uruchomieniem nowego systemu, płacą z reguły
mieszkańcy miast, nawet ci, którzy zadeklarowali segregowanie odpadów. Powód? Dzieje się
tak, bo gminy nadal nie potrafią rzetelnie oszacować ilości odpadów komunalnych
wytwarzanych na ich terenie i większość z nich asekuracyjnie zawyża te wielkości. Samorządy
2/6
NIK alarmuje - nadal przybywa dzikich wysypisk
Wpisany przez SCG
Pt, 26 cze 2015
wolą bowiem przeszacować wysokość opłat pobieranych od mieszkańców, niż później dopłacać
z własnych budżetów. Tymczasem według obowiązujących przepisów system powinien
funkcjonować na zasadzie samofinansowania, tzn. jego koszty należy pokrywać ze środków
uzyskanych przez gminę z opłat od właścicieli nieruchomości.
Z raportu wynika, że żadnej z 24 skontrolowanych gmin nie udało się zbilansować
finansowania systemu gospodarowania odpadami. Ponad połowa (14) gmin odnotowała
nadwyżkę dochodów nad wydatkami. Rekordzistą był Kraków, gdzie od właścicieli
nieruchomości na gospodarowanie odpadami zebrano o ponad 73 mln zł więcej niż to
faktycznie kosztowało (od 1 lipca 2013 r. do 30 września 2014 r.) Pomimo takich oszczędności
tylko w czterech skontrolowanych gminach zdecydowano się na obniżenie opłat z powodu
nadwyżek. Część gmin dodatkowe środki wykorzystało na inwestycje poprawiające
funkcjonowanie systemu gospodarowania odpadami. Dochody nie pokryły wydatków w 10
gminach, przy czym żadna z nich nie zdecydowała się na podwyższenie stawek. We Wrocławiu
niedobór wyniósł aż 10 mln zł.
Jakie są główne przyczyny braku zbilansowania? Przedstawiciele gmin podają tu m.in. brak
doświadczenia w szacowaniu ilości odpadów oraz brak stabilności nowego systemu, w którym
właściciele nieruchomości zmieniają składane deklaracje.
Kontrolerów NIK niepokoi także ryczałtowa forma wynagradzania firm odbierających i
zagospodarowujących odpady. Aż 61 proc. gmin w Polsce, które odpowiedziały na
kwestionariusz NIK, wybrała formę rozliczania, w której płaci stałą cenę, niezależną od masy,
struktury i ilości odpadów komunalnych. Może to być korzystne, zwłaszcza w początkowym
okresie wdrażania systemu, gdy jeszcze trudno oszacować ilość odpadów. Jednak po dwóch
latach gminy powinny już potrafić przeanalizować i skalkulować, ile śmieci w ciągu roku mają do
wywiezienia i płacić tylko za te rzeczywiście odebrane oraz zagospodarowane. NIK zwraca
uwagę, że w przypadku przeszacowania ilości wyprodukowanych odpadów, gmina rozliczająca
się ryczałtowo płaci więcej niż powinna, a firma odbierająca śmieci pobiera opłatę za to, czego
nie wywiozła. W ostatecznym rozrachunku tracą przede wszystkim właściciele nieruchomości.
Dodatkowo NIK zauważa, że w kolejnych rozpisywanych przez gminy, przetargach koszty
zagospodarowania odpadów rosną. Kolejne przetargi na odbieranie odpadów komunalnych
przeprowadzono w dziewięciu spośród 24 skontrolowanych gmin, w sześciu z nich miesięczne
wynagrodzenie dla zwycięskiej firmy wzrosło w stosunku do ustalonego w poprzedniej umowie
od 16 proc. (w Gminie Sulęczyno) do aż 172 proc. (w Gminie Wiązowna). Na wzrost kosztów
usług odbioru śmieci komunalnych wpływ mają nie tylko przypadki przeszacowania ilości
odpadów powstających na terenie gminy (Gmina Wiązowna, Miasto i Gmina Tarczyn), ale także
3/6
NIK alarmuje - nadal przybywa dzikich wysypisk
Wpisany przez SCG
Pt, 26 cze 2015
znaczna podwyżka cen przez firmy odbierające śmieci. Wskazuje to na prawdopodobieństwo
zaniżania cen usług w pierwszych przetargach dla zdobycia kontraktu. Rzeczywiste - znacznie
wyższe od pierwotnie deklarowanych - koszty odbioru i zagospodarowania odpadów ujawniano
dopiero po wygaśnięciu pierwszej umowy. Egzekucja coraz mniej skuteczna
Nie ma jednego dobrego rozwiązania, gwarantującego ustalenie liczby osób zobowiązanych
do wnoszenia opłat za gospodarowanie odpadami. Większość skontrolowanych gmin (21)
stosowała metodę uwzględniającą liczbę osób zamieszkującą daną nieruchomość, opierając się
na deklaracjach mieszkańców. W dwóch gminach stawkę uzależniono od powierzchni
nieruchomości. W Krakowie uchwalono stawkę pobieraną od gospodarstwa domowego.
Deklaracje o wysokości opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi złożyło (do 30
września 2014 r.) ponad 98 proc. zobowiązanych. Aż 83 proc. z nich zadeklarowało gotowość
do segregowania śmieci. Duża część gmin (ponad 37 proc.), które odpowiedziały na
kwestionariusz NIK, przyznała, że wpływy za gospodarowanie odpadami nie pokrywają kosztów
funkcjonowania nowego systemu i jako główną przyczynę wskazywano problemy z
egzekwowaniem opłat. Kontrolerzy NIK zwracają jednak uwagę, że same gminy nie zawsze
podejmowały w tym celu odpowiednie działania. Blisko 1/3 skontrolowanych gmin nie określiła
np. wysokości opłat wobec właścicieli, którzy nie złożyli deklaracji. W kilku gminach nie
egzekwowano z kolei należności od tych, którzy deklaracje złożyli, ale zalegali z opłatami.
Kwota zaległości w kontrolowanych gminach do września 2014 r. wynosiła 325 tys. zł.
Słabe sprawozdania
Słabym punktem nowego systemu jest sprawozdawczość. Ministerstwo Środowiska nie
analizowało aktualnych danych o tym, jak wdrażany jest system gospodarowania odpadami i
jakie przynosi efekty. Kontrola NIK wykazała, że złożone Ministrowi roczne sprawozdania
marszałków województw za 2012 r. były weryfikowane z ogromnym opóźnieniem - po 184 lub
nawet po 274 dniach od ich złożenia. Sprawozdaniami za rok 2013 Ministerstwo nie zdążyło się
zająć do listopada 2014 r. Dodatkowo dokumenty za 2012 r. sprawdzano nierzetelnie - po
weryfikacji nadal brakowało wielu danych. Ustanowiona przepisami sprawozdawczość
dotycząca gospodarowania odpadami komunalnymi, zdaniem NIK, została w Ministerstwie
zmarginalizowana, zamiast stanowić podstawowe źródło informacji o sposobie i efektach
wdrażania ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach.
4/6
NIK alarmuje - nadal przybywa dzikich wysypisk
Wpisany przez SCG
Pt, 26 cze 2015
Podsumowanie
Choć od wprowadzenia nowego systemu gospodarowania odpadami komunalnymi w
gminach minęły blisko dwa lata, to jego skuteczne wdrożenie wciąż jest dla gmin niełatwym
zadaniem.
Początkowo gminy napotykały problemy wynikające głównie z czynników obiektywnych, w
tym prawnych. NIK po kontroli przeprowadzonej w 2013 r. podjęła skuteczne działania dot.
zmiany przepisów ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, które utrudniały
gminom skuteczne wdrażanie nowego systemu. W przepisach doprecyzowano pojęcie
„właściciela nieruchomości”, zniesiono obowiązek składania przez właścicieli nieruchomości
nowej deklaracji w przypadku zmiany stawek przez gminę. Doprecyzowano także formę i termin
corocznej analizy stanu gospodarowania odpadami.
Obecna kontrola wykazała jednak, że problemy gmin z wdrażaniem nowego systemu
wynikają również z nieprawidłowych działań osób odpowiedzialnych za ten proces w gminach.
Do wójtów, burmistrzów i prezydentów miast NIK skierowała wnioski dotyczące wyeliminowania
stwierdzonych w trakcie kontroli nieprawidłowości: utworzenia brakujących punktów
selektywnego zbierania odpadów komunalnych, rzetelnego szacowania ilości odpadów
komunalnych, wyegzekwowania od właścicieli nieruchomości zaległych opłat za odbiór
odpadów oraz złożenia zaległych deklaracji.
Zdaniem NIK dzikie wysypiska, których liczba wzrosła, nie są tylko problemem gmin. Ich
lokalizacja, a także źródła powstawania mają niejednokrotnie zasięg „ponadgminny”. Jednak
marszałkowie województw nie są zainteresowani tą problematyką, która ich zdaniem nie ma
charakteru wojewódzkiego. W ocenie NIK problem dzikich wysypisk wymaga szerszej analizy i
wypracowania skutecznych rozwiązań na wszystkich poziomach zarządzania
gospodarowaniem odpadami - od ministra, przez marszałka województwa, aż po gminy.
Podobnej analizy na wszystkich poziomach wdrażania systemu, od gmin przez regiony do
właściwego ministra, wymaga zdaniem NIK zjawisko rosnących kosztów za wywóz śmieci.
Wprowadzenie przez gminy niższych stawek opłat za odpady segregowane i zadeklarowanie
przez większość mieszkańców segregowania odpadów, a także wdrożenie przetargowego
wyboru ofert na ich odbiór, powinno obniżyć koszty całego systemu. Tymczasem w wielu
5/6
NIK alarmuje - nadal przybywa dzikich wysypisk
Wpisany przez SCG
Pt, 26 cze 2015
przypadkach ceny rosną. W ocenie NIK warto zwrócić uwagę m.in. na przetargi, w których
stosowane są ryczałtowe ceny ofert.
6/6