Życie Olsztyna 35/136

Transkrypt

Życie Olsztyna 35/136
REKLAMA
nr 13 (136) 2014 ISSN 1734-7076
NOWE
Życie
(01.07-14.07. 2014)
BEZPŁATNY Dwutygodnik
REKLAMA
NAKŁAD 25 000
Olsztyna
REKLAMA
2
Olsztyn to
Warmia!
Z olsztyna
“Nowe Życie Olsztyna” nr 13 (136) 2014
W jakim regionie leży
Olsztyn? Gdzie są granice
Warmii? Nie wie tego wielu
mieszkańców województwa,
więc w kraju utrzymuje się
przekonanie, że Olsztyn
to Mazury.
Chcą to zmienić społecznicy. Krzysztof Gwozdek wymyślił specjalną nalepkę na
samochody. Przy wsparciu
PTTK rozpoczął akcję „Olsztyn to Warmia!”. Naklejki
można odebrać m.in. w siedzibie Radia Olsztyn i InforREKLAMA
macji Turystycznej na Starym
Mieście. Chętnie pomożemy
w ich upowszechnianiu.
Karta Dużej
Rodziny
Nowe, ogólnopolskie Karty Dużej Rodziny wydaje już
Biuro Obsługi Klienta Urzędu Miasta w Olsztynie. Najpierw jednak trzeba osobiście
pobrać wniosek w Punkcie
Informacyjnym BOK albo za
pośrednictwem strony internetowej: www.kartarodziny.
olsztyn.eu.
Ogólnopolska
Karta zawiera pakiet korzyści dla rodzin 3 plus. Wypełniony wniosek należy złożyć
w Biurze Obsługi Klienta. Gdyby tak jeszcze przyspieszono budowanie żłobków i przedszkoli, stosowano
częściej ruchomy czas pracy
dla rodziców oraz obniżono
podatek VAT na ubranka i inne produkty dla dzieci!
Na Leonharda
wolniej
Od końca kwietnia na
fragmencie ul. Leonharda, od
skrzyżowania z ul. Pana Tadeusza do skrzyżowania z ul.
Kołobrzeską,
obowiązywała podwyższona prędkość do
60 km/h. Jednak wojewoda nakazał przywrócić ograniczenie
do 50 km/h. Uzasadnił to tym,
że podwyższenie dopuszczalnej prędkości zostało podjęte z naruszeniem obowiązujących przepisów. A przecież tak
wnioskował m.in. Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego, chcąc sprawdzić, jak będą
zachowywać się kierowcy.
Dziwaczne
nazwy
W Olsztynie panuje moda na dziwacznie nadęte nazwy dla osiedli. Koledzy
z „Gazety Wyborczej” wymyślili ciekawy konkurs na najbardziej drażniącą nazwę nowych osiedli i budynków.
Wśród zgłoszonych kandydatur są już osiedle Belweder,
Villa Vella i Versal XXI. Ja też
zgłosiłem swoje typy: Warmia Towers, Kopernik Park
czy osiedle Gardena. Ciekawi
mnie też, dlaczego olsztynianie nie znają sensu polskiego
rzeczownika „park”? Nie jest
to miejsce postoju pojazdów.
Strażnik
Olsztyna
Dotychczasowy komendant Straży Miejskiej w Olsztynie Józef Kłosek zrezygnował ze służby ze względu
na stan zdrowia. Prezydent
miasta awansował na komendanta
dotychczasowego zastępcę komendanta
– Jarosława Lipińskiego.
Działki
pod obwodnicę
Obwodnica Olsztyna ma
mieć ok. 25 km. Odcinek ok. 15
kilometrów od Tomaszkowa
połączy się z drogą krajową nr
16 koło Wójtowej Roli. W tym
miejscu znajdują się działki.
Około 50 z nich ulegnie likwidacji. Trwają negocjacje i przygotowania do wyceny działek.
Przy okazji budowy obwodnicy niszczona jest zieleń, lasy.
Aż przykro patrzeć, bo czasem wystarczyło przesunąć
trasę o kilkadziesiąt metrów,
by oszczędzić krajobraz i wieloletni dorobek ludzi.
Centrum
astronomiczne UWM
Polskie Konsorcjum POLFAR (tworzą je placówki
PAN oraz kilka uniwersytetów, w tym UWM) wybuduje
w Bałdach (ośrodek badawczy
UWM) wieloantenowy radioteleskop sieci LOFAR, wykorzystujący zjawisko interferencji fal radiowych. Pozwoli to
na badania Wszechświata, dotychczas niemożliwe w ziemskich laboratoriach. Będzie to
jedna z trzech polskich stacji
radioastronomicznych, składająca się aż z 192 anten. Dwie
pozostałe stacje znajdą się
w Łazach koło Bochni i w Borówcu koło Poznania. Anteny
LOFAR badają Wszechświat
za pomocą słabo zbadanych,
bardzo niskich częstotliwości.
Gromadzeniem i przetwarzaniem danych zajmuje się superkomputer na uniwersytecie w Groningen w Holandii.
Budowa w Bałdach potrwa
rok. Stacją będą zarządzać
pracownicy Katedry Astronomii i Geodynamiki na Wydziale Geodezji i Gospodarki
Przestrzennej UWM.
Fiński konsulat
Na UWM, przy ulicy Prawocheńskiego w Kortowie,
otwarto Honorowy Konsulat Republiki Finlandii. Wstęgę symbolicznie przecinali:
ambasador Finlandii w Polsce Jari Vilen oraz wojewoda
Marian Podziewski. Honorowym konsulem Finlandii został profesor Szczepan Figiel,
kierownik Katedry Analizy
Rynku i Marketingu na Wydziale Nauk Ekonomicznych
UWM. To ciekawe, że stało się
to po kilkudziesięciu latach
partnerskich stosunków z Rovaniemi. Może w nawiązaniu
stosunków dyplomatycznych
pomógł fiński święty Mikołaj?
Tramwajowe
tory
Jest dziewięciu chętnych
do udziału w przetargu na
budowę odnogi linii tramwajowej do Wysokiej Bramy.
Na realizację odcinka liczącego 800 m, dwutorowego na
al. Piłsudskiego od skrzyżowania z ul. Kościuszki do pl.
Jana Pawła II, jednotorowego
na ul. 11 Listopada kończącego się na pl. Jedności Słowiańskiej, wykonawca będzie miał
280 dni (sezonu budowlanego). Kryterium wyboru zwycięzcy będzie najniższa cena,
więc obawiamy się, że znów
będą protesty i opóźnienia,
a potem dodatkowe koszty
przeróbek.
Bitni
olsztynianie
Apel
na drzewie
Pierwszy letni spacer zaprowadził naszych reporterów tropem budowy nowych
ścieżek na sam skraj półwyspu
Ostrów jeziora Ukiel. I co tam
znaleźli? Przeczytajcie sami
na fotografii. Szkoda, że anonimowy „pouczacz” nie bardzo wiedział, co robi, kalecząc
drzewo pinezkami – drobne,
ale jednak kłują mocno…
Odnowiony
szpital
miejski…
Zakończył się remont
pięciu oddziałów Miejskiego Szpitala Zespolonego w
NOWE
Życie
Wydawca: Agencja Reklamowo-Wydawnicza
INNA PERSPEKTYWA” Paweł Lik,
“
redaktor naczelny: Leszek Lik [email protected];
redaktor wydania bezpłatnego: Paweł Lik, sekretarz redakcji: Olga Ropiak;
dziennikarze: Andrzej Zb. Brzozowski, Olga Ropiak, Jacek Panas, Jerzy Pantak, Mirosław
Rogalski, Mariusz Wadas; korekta: Irena Robak, Olga Ropiak;
współpraca: Krzysztof Rzymski fot. okładka: archiwum JP
Biuro promocji i reklamy: tel. 505 129 273;
(r) – materiał reklamowy lub powierzony, ar- archiwum redakcji.
Redakcja nie odpowiada za treœæ i formê powierzonych materia³ów, zastrzega sobie
prawo adiustacji powierzonych tekstów. Druk: Edytor Sp. z o.o.
Olsztynie przy al. Wojska
Polskiego oraz w budynku
„C” przy al. Niepodległości,
gdzie jest nowy blok operacyjny. W lepszych warunkach funkcjonować będzie
też szpitalna apteka oraz budynek segregacji odpadów
medycznych.
Dodatkowo
zakupiono 260 sztuk nowoczesnej aparatury, na której tylko w ciągu pierwszego
roku wykonano 8500 badań.
Wszystko kosztowało prawie 23 miliony zł, z czego ponad 14 milionów pochodzi ze
środków unijnych.
Olsztyna
Nakład 25 000
Reprezentantka Olsztyńskiej Szkoły Chińskich Sztuk
Walki SHAOLIN odniosła
kilka sukcesów w XX Mistrzostwach Polski Wushu
w Warszawie. Instruktorka
Beata Engel została mistrzynią Polski w konkurencji
form ręcznych północnych
oraz zdobyła brązowy medal
w konkurencji form z bronią
różną. Natomiast jej uczniowie: Jan Kulig, Krzysztof Żebrowski oraz Maja Stankiewicz walczyli dzielnie, ale
medali nie zdobyli. Szkoda,
że wushu nie jest dyscypliną olimpijską, bo drobniutka pani Beata i inni zawodnicy tej szkoły mają na koncie
wiele
międzynarodowych
sukcesów i mistrzowskie tytuły Europy i świata.
Wybrał
i skomentował
JJP
kto ma rację
W co się
bawić
Wygląda na to, że urzędnicy odpowiedzialni za promocję Olsztyna czytali naszą gazetę
i wzięli sobie do serca naszą ubiegłoroczną krytykę stanu przygotowania miasta do letniego
sezonu.
J
uż na początku czerwca na słupach ogłoszeniowych zauważyłem
plakaty z terminarzem imprez artystycznych przygotowanych na sezon turystyczny!
Oczywiście mój przyjaciel Andrzej powie, że piszę bzdury.
Będzie twierdził, że co roku
przygotowywane są imprezy
artystyczne i tylko ja tego nie
dostrzegam, bo jestem malkontentem. Jednak cały czas
mam inne zdanie. Uważam,
że nasza ubiegłoroczna krytyka odniosła skutek, oczywiście tylko jeżeli chodzi o lato
kulturalne!
ziennikarze są od tego, aby wyłapywać
różne niedociągnięcia. Najgorzej jest wtedy, kiedy wskazujemy działania, które prowadzą np. do marnotrawienia
publicznych pieniędzy i nikt
nie zwraca na to uwagi. Przypomnę, że w naszej gazecie,
jak również innych mediach,
sporo mówiło się o nie najlepszej wizualnie inwestycji pod
olsztyńskim ratuszem. Mogę powiedzieć, że większość
osób, które pytałem o to, czy
podoba im się nowy wystrój
placu przed ratuszem, odpowiedziała: nie! Jeszcze sam
układ był do przyjęcia, za to
D
REKLAMA
nowoczesne lampy oświetleniowe popularnie nazywane
„pałami” tylko szpecą skwer,
a przecież dookoła są piękne latarnie. Nawet prezydent
Olsztyna powiedział, że jeżeli ludziom to oświetlenie się
nie spodoba, to zostanie zmienione, ale na obietnicach się
skończyło.
onor urzędu ratuje
tegoroczna promocja naszego miasta. To,
co znajduje się w terminarzu imprez, daje ładną wizytówkę Olsztynowi. Jest
naprawdę sporo różnych
wydarzeń kulturalnych,
co pozwoli turystom, jak
i mieszkańcom przyjemnie spędzić wolny czas na
letnich urlopach.
rągowo ma swój piknik, Ostróda ma swoje reggae, a Olsztyn – poezję
śpiewaną, no i nocnego bluesa. Kiedyś do naszego miasta
ściągały tłumy fanów tej muzyki. Młodzi ludzie spali wszędzie. Na campingach było pełno namiotów. Hotele i bursy
były zapełnione, a ci, co nie
znaleźli miejsca, spali
w śpiworach w parku
koło amfiteatru, ku utrapieniu stróżów prawa.
Mam nadzieję, że w tym ro-
H
M
ku władze miasta wydadzą
zgodę na zlokalizowanie tymczasowych pól namiotowych
w kilku miejscach nad jeziorem. Najważniejsze, że imprez
promujących miasto jest sporo.
Jak będzie z organizacją i logistyką, zobaczymy.
Jacek Panas
“Nowe Życie Olsztyna” nr 13 (136) 2014
3
Lato gorących
imprez
Chociaż nie wiadomo, jakie niespodzianki przygotuje nam w letnie miesiące pogoda, Olsztyńskie
Lato Artystyczne na pewno będzie bardzo gorące. Śmiem nawet twierdzić, drogi Jacku, że Ty już
się trochę sparzyłeś. Gdybyś dokładnie przyjrzał się plakatom, dowiedziałbyś się, że ich rozwieszenie na początku czerwca wiąże się nie tyle z Twoją ubiegłoroczną krytyką, tylko z faktem, że
tegoroczne lato artystyczne miało swoją inaugurację 8 czerwca. To tyle tytułem wstępu.
R
aptem przypomniałeś sobie o oświetleniu przed ratuszem.
Ty wiesz, że ja zupełnie o tym
zapomniałem? Chcesz więc
na nowo rozpocząć dyskusję
na ten temat? Mnie raczej w to
nie wciągniesz. Z ciekawości
też zapytałem kilka osób, co
o tym sądzą. Większość z nich
podziela moje zdanie. Cóż,
każdy ma swoją większość.
ie sądzę natomiast,
abyś zazdrościł innym miastom imprez (wspomniany przez Ciebie piknik
muzyki country czy festiwal
reggae). To są duże imprezy, czy zadałeś sobie pytanie,
co się dzieje w tych miastach
oprócz tego? Przypomniało
mi się, że w Ostródzie jest jeszcze festiwal disco polo.
ełen szacun (jak mówi młodzież) za przywołanie Olsztyńskich Nocy
Bluesowych (od 1984 roku)
i Olsztyńskich Spotkań Zamkowych „Śpiewajmy Poezję”
(od roku 1974). Przypomnę
tylko, że zostały wchłonięte
przez Olsztyńskie Lato Artystyczne, które powstało
w 1996 roku. Wcześniej organizowano Dni Olsztyna.
upełnie nie zgadzam
się z Tobą, że Noce
Bluesowe były kiedyś popularne. To, że nikt nie śpi na
ławkach w parku i nie koczuje
na Starówce, nie jest wykładnikiem popularności imprezy.
Zmieniły się czasy, zmieniła się publiczność. Natomiast
N
P
Z
pole namiotowe na pewno by
się przydało. Niekoniecznie
z powodu fanów bluesa. Tylko nie tymczasowe, a jak najbardziej profesjonalne, z pełnym zapleczem.
lsztyńskie Lato Artystyczne jest wizytówką Olsztyna. Nie ma takiej
drugiej imprezy w kraju, organizowanej z takim rozmachem. Dlatego dziwią mnie
głosy niektórych malkontentów, że lepiej (jak w Mrągowie
czy Ostródzie) organizować
jedną lub dwie duże imprezy,
niż kilkanaście mniejszych.
Siłą OLA jest jego różnorodność, jakość i mnogość koncertów. Każdego roku można zobaczyć i usłyszeć czołowych
polskich artystów i najciekawsze zespoły. OLA ma też swoje
własne imprezy, jak chociażby Festiwal Parodii i Pastiszu
„Parodiola”, który w tym roku
odbędzie się po raz szósty. Co
do organizacji i logistyki od
wielu lat nie było zastrzeżeń.
Jestem pewny, że tak samo będzie i w tym roku, czego Tobie
Jacku, wszystkim bywalcom
i również sobie życzę.
O
Andrzej Zb. Brzozowski
4
“Nowe Życie Olsztyna” nr 13 (136) 2014
nasz region
Uczelnia liderów
Warmia i Mazury
zapraszają Rosjan
„Russian Friendly Lato 2014 tylko na Warmii i Mazurach”
to główne hasło kampanii promującej nasze województwo
w obwodzie kaliningradzkim. To działanie zmierzające do tego, by jak najwięcej Rosjan odwiedziło latem nasze hotele, restauracje, sklepy i zostawiło miejscowym firmom ruble zamienione na złotówki.
Warmia i Mazury będą mocno widoczne w rosyjskim internecie. Na poczytnym kaliningradzkim portalu miejskim Kaliningrad.ru będą publikowane artykuły dotyczące słonecznych
wakacji w regionie będącym tylko godzinę drogi autem od obwodu kaliningradzkiego.
Całe przedsięwzięcie ma swoją stronę internetową: Russian-friendly.com/mazury. Są na niej opisane atrakcje i wydarzenia, jakie czekają u nas na Rosjan, widnieją również oferty
hoteli. Dzięki portalowi Rosjanie będą mogli zaplanować komfortowy urlop w Polsce, odwiedzając jedną witrynę internetową zamiast przeglądać wiele przypadkowych stron. W hotelach, jakie są promowane na portalu, Rosjanie dogadają się
w swoim języku oraz znajdą materiały informacyjne w cyrylicy. To głównie obiekty, które otrzymały certyfikaty „Russian
Friendly” potwierdzające wysoką jakość usług oraz udogodnienia dla Rosjan.
Regularnie mają się pojawiać też wpisy z różnymi ofertami
wakacyjnymi i urlopowymi z naszego regionu na portalu społecznościowym Vkontakte.ru, z którego korzysta sporo młodych Rosjan. Co ciekawe, będziemy promowani na Wschodzie
również za pośrednictwem „lokowania produktu”. W tym
przypadku mogą to być migawki z Warmii i Mazur w programie informacyjnym „Novosti” na antenie TV Kaskad. Spoty na antenie stacji radiowych Monte Carlo oraz Europa Plus
również będą zachęcały Rosjan do odpoczynku u swoich zachodnich sąsiadów.
Inicjatorem akcji jest Warmińsko-Mazurska Regionalna Organizacja Turystyczna, partnerami mniejszość rosyjska w Polsce i Fundacja Polska Friendly. Patronat nad tą inicjatywą objął marszałek województwa warmińsko-mazurskiego Jacek Protas. Akcja promocyjna
Warmii i Mazur w takiej formie potrwa do końca wakacji.
REKLAMA
Certyfikat „Uczelnia Liderów 2014”trafił do uczelni z naszego regionu – Olsztyńskiej Szkoły Wyższej im. Józefa Rusieckiego. Taką decyzję podjęli członkowie Fundacji Rozwoju Edukacji
i Szkolnictwa Wyższego, którzy od czterech lat przyznają to wyróżnienie wybranym placówkom edukacyjnym. Program służy
wskazywaniu i promowaniu najlepszych polskich uczelni oraz
wartościowych ofert na rynku szkolnictwa wyższego. Projekt
realizowany po to, by pomóc we wskazywaniu kandydatom na
studia uczelni kształcących na podstawie innowacyjnych programów studiów zgodnie z potrzebami rynku pracy. Certyfikaty „Uczelnia Liderów” przyznano w tym roku 46 szkołom
wyższym w całej Polsce. 10 certyfikatów trafiło do publicznych
uczelni akademickich, 11 do państwowych wyższych szkół zawodowych, 23 do niepublicznych uczelni magisterskich oraz
2 do niepublicznych uczelni licencjackich.
Nowe życie Rexa
Rex ma około roku. Taki wyrośnięty szczeniak. Został znaleziony na wiejskiej drodze z grubym sznurem na szyi i kawałkiem łańcucha. Jest żywiołowym psem. Uwielbia człowieka,
niestety brak mu manier – zapewne przez to, że żył na uwięzi.
Psiak najprawdopodobniej był pozostawiony sam sobie, możliwe że nikt się nim nie zajmował. Potrzebuje cierpliwego opiekuna, który poświęci mu czas, nauczy manier i pokaże, że życie nie
kończy sie na łańcuchu. Rex lubi spacerować, zaczyna tolerować inne psiaki, dobrze rozumie się z suczkami. Jest zawsze zadowolony, wita człowieka z wielką radością, strasznie domaga
się jego uwagi. Psiak został wykastrowany, zaszczepiony i zaczipowany. Obecnie przebywa w schronisku w Tomarynach za
Olsztynem z nadzieją, że ktoś go przygarnie i da mu dom, lepszy niż do tej pory. Wolontariusze mogą pomóc w transporcie
Rexa do nowego domu. Informacje o psie uzyskamy pod numerem telefonu 606 507 829.
W lesie może być ciekawie
Każdy, kto lubi spacerować po lesie, ceni sobie jego wspaniały mikroklimat, świeże powietrze i malownicze zakątki. W niektórych obszarach warmińskich lasów jest jednak jeszcze ciekawiej. Wytyczane są ścieżki dydaktyczne i szlaki, przy których
dostrzeżemy głazy narzutowe, pomniki przyrody, stare kapliczki i krzyże lub inne ciekawostki. Jedną z najbardziej intrygujących odmian zaproponowała wieś Węgój w gminie Biskupiec.
W pobliskim lesie powstała ścieżka edukacyjna „Śladami leśnych
duchów”. Wzdłuż niej ustawiono wyrzeźbione w drewnie warmińskie duchy i postacie związane z tutejszymi legendami i baśniami. Na trasie tego fascynującego duktu wyznaczono miejsce
do organizowania spotkań, rekreacji oraz lekcji terenowych. Pomysłodawcą ścieżki jest nadleśnictwo Wipsowo oraz Stowarzyszenie Wszechstronnego Rozwoju Pasja. Społeczników wspierają
mieszkańcy wsi Węgój i przyległych miejscowości. Nic dziwnego. Spacerować po lesie i wypatrywać warmińskich duchów – oto
ciekawa wycieczka plenerowa!
ślady przeszłości
“Nowe Życie Olsztyna” nr 13 (136) 2014
5
Jak Pawełek historię
Olsztyna poznaje
Świat jest mały – powiedział kiedyś mój ojciec, gdy podczas rejsu jachtem po Wielkich Jeziorach Mazurskich na jednej z wysp spotkał swojego kolegę ze szkoły średniej. Po kilku latach
wypowiedziałem takie same słowa, kiedy na schodach olsztyńskiego teatru zderzyłem się z kolegą, który od pięciu lat przebywał w USA. Prawda, że świat jest mały? Ale co tam! Najważniejsze,
że ten epizod zaowocował, bo razem z kumplem wybraliśmy się na przedstawienie i przy okazji zainteresowałem się budynkiem samego teatru. Niestety, jak większość młodych ludzi mieszkających w Olsztynie, na spektakle teatralne chodzę bardzo rzadko, a co jest dodatkowo smutne, nie wiem nic o historii tego miejsca. Na szczęście Jacek Panas jest zawsze pod ręką.
Z pewnością opowie mi coś o teatrze.
W
N
o i jak zwykle zaczęło się: – Oj, Pawełku, ty mnie
zamęczysz! Myślisz, że jestem encyklopedią? Ale masz
szczęście. Sam byłem kilka
dni temu ciekawy, kiedy i dlaczego wybudowano w małym miasteczku gmach teatru
z prawdziwego zdarzenia,
i już jestem mądry!
ierwszy raz byłem
w Teatrze im. Stefana
Jaracza w Olsztynie w latach
pięćdziesiątych
ubiegłego
wieku. W pamięci najbardziej
utkwiła mi orkiestra, która
siedziała poniżej sceny, a ja
– wtedy mały kajtek – zaglądałem do niej od góry. Mój ojciec był w garniturze, a mama
w długiej i czarnej sukni. Po-
P
REKLAMA
dobnie ubrana była większość
widzów. W szkole średniej od
czasu do czasu prowadzono
nas do teatru na koncerty muzyki poważnej. Gali nie było,
bo traktowaliśmy takie wizyty jak lekcje muzyki. Lubiłem
te koncerty, ale usypiałem, bo
tak najprzyjemniej mi się słuchało.
ako młody człowiek, 2-3
razy do roku, chodziłem
na przedstawienia. Zawsze to
było duże przeżycie. Ubierałem się odświętnie. Tu przypominam sobie takie zdarzenie. W młodości jako student,
gdy tylko zdałem ostatni egzamin, ściągałem buty i chodziłem boso, bez względu na
pogodę. Pewnego razu wybrałem się na przedstawienie,
J
więc tradycyjnie założyłem
garnitur, krawat i w połowie
drogi do teatru zauważyłem,
że… maszeruję boso. Musiałem wrócić i założyć buty, bo
nie wypadało w niekompletnym stroju przestąpić progu
świątyni sztuki. Nienagannym ubiorem oddawało się
przecież hołd artystom. Niestety ten zwyczaj zanikł. Szkoda! Wystarczy tych osobistych
wspomnień. Teraz o historii
olsztyńskiego teatru.
eatr powstał w 1925 r. jako dar dla mieszkańców
Allenstein za zwycięstwo w plebiscycie. Stąd jego dawna nazwa
– Der Treudanktheater (z niem.
„teatr w podzięce za wierność”,
w skrócie Treudank), pod którą
funkcjonował do 1945 r.
T
cześniej w tym miejscu w 1879 r. istniała restauracja i hotel o nazwie
Kaisergarten, który należał do
burmistrza Olsztyna. Miejsce
było ładne, bo położone wśród
zieleni, w tamtych czasach na
peryferiach miasta. Obok stała kawiarnia Cafe Vaterland
z letnim ogródkiem. Obecnie
w tym miejscu jest zatoka autobusowa MPK i stoi kiosk. Te
restauracje były bardzo chętnie
odwiedzane przez mieszkańców Olsztyna, bowiem serwowano w nich dobre jedzenie.
Można było napić się piwa, jak
również posłuchać koncertów
w wykonaniu wojskowych orkiestr. Występowały w muszli zlokalizowanej w ogrodzie
Kaisergarten. Gdy przyjechałem do Olsztyna, to na terenie dawnego ogrodu i muszli
znajdował się plac zabaw, zamieniany zimą na oświetlone
lodowisko z wypożyczalnią
łyżew. Później wybudowano
kino Kopernik, a teraz stoi tam
apartamentowiec.
1893 roku budynek
Kaisergarten
kupiła loża wolnomularska,
która urządziła w nim swoją siedzibę. W tym swoistym
klubie skupiało się w tamtych czasach życie towarzyskie wysoko postawionych
mieszkańców Olsztyna, bowiem wolnomularstwo było modne i popierane przez
rządzących. Wolnomularzem
był nawet pierwszy cesarz
Rzeszy – Wilhelm I.
o wybudowaniu teatru tradycje restauracji Kaisergarten przejął Trau-
W
P
REKLAMA
dankgarten.
Wybudowano
letni pawilon od strony ulicy. Pamiętam pozostałości po
nim, ale zadaszenia już nie było. Po schodach wchodziło się
na plac zabaw.
rzed wojną w pobliżu schodów do teatru mieściła się piwiarnia,
a za naszych czasów ekskluzywna restauracja Teatralna, a później inne punkty
gastronomiczne.
teatrze była duża sala widowiskowa ze
sceną i specjalnym miejscem
dla orkiestry oraz sala bankietowa, gdzie odbywały się często bale sylwestrowe dla elity Olsztyna. Mieściły się tam
także sala kameralna, no i zaplecze. Od 1991 r. przy teatrze
funkcjonuje Studium Aktorskie im. Aleksandra Sewruka.
Teraz po kapitalnym remon-
P
W
REKLAMA
cie wystrój się zmienił. Nic ci
więcej nie powiem, bo jeszcze
w nie byłem środku, ale podobno jest pięknie i funkcjonalnie. Wyremontowana została główna widownia, scena
kameralna i Scena Margines oraz wybudowano łącznik ze szkołą teatralną. Zmieniły się również schody do
budynku. Już nie wyglądają tak jak na zdjęciu i podobno zimą mają być nieoblodzone. Muszę wybrać się do
teatru, aby to wszystko zobaczyć na własne oczy, no
i obejrzeć jakieś przedstawienie. Oczywiście w garniturze
i pod krawatem.
O Teatrze
im. Stefana Jaracza
opowiadał Jacek Panas
6
“Nowe Życie Olsztyna” nr 13 (136) 2014
Smycz i kaganiec
przyjacielem psiaka
Bezwzględnym obowiązkiem właściciela jest wyprowadzanie
psa na smyczy i w kagańcu oraz sprzątanie po nim. Od tych
reguł nie ma żadnych odstępstw. Należy też pamiętać o zakazie wprowadzania psów na cmentarze, skwery, zieleńce, place zabaw dla dzieci oraz do miejsc sakralnych. Wyjątek może
być uczyniony dla psa, który jest przewodnikiem osoby
niewidomej.
W tych sprawach stosowne uchwały wydają poszczególne gminy. Nakładają na właścicieli obowiązki, przypominając
porady
o nich tablicami informacyjnymi. Za lekceważenie tych przepisów właściciel psa musi liczyć się z mandatem.
Właściciel odpowiada, gdy pies kogoś pogryzie oraz za
wszelkie inne szkody. Zwraca wówczas koszty leczenia, podartej odzieży, uszkodzonej dziecięcej zabawki. Trzeba jednak pamiętać, że żadne zwierzę nie może być drażnione i prowokowane do ataku. Za takie postępowanie śmiałka może spotkać
zasłużona kara.
Pożyczka pod
okiem fiskusa
Pożyczanie rodzinie, przyjaciołom lub sąsiadom to powszechny
obyczaj. Pamiętajmy jednak, że naszym prywatnym pożyczkom
chętnie przygląda się urząd skarbowy. Czyni to przede wszystkim wówczas, gdy w grę wchodzą większe kwoty. Pożyczkę trzeba zgłosić fiskusowi i zapłacić podatek.
Taki podatek płaci osoba pożyczająca pieniądze. Jeśli jest to
ktoś spoza najbliższej rodziny, to musi zgłosić pożyczkę, która
przekroczyła 5 tysięcy złotych. Płaci się wówczas podatek od
czynności cywilnoprawnych w wysokości 2 procent od kwoty
przewyższającej 5 tysięcy złotych. Jeśli jest to ktoś z najbliższej
rodziny (dziecko, brat, siostra, rodzic, dziadek, a także synowa
i zięć), nie płaci podatku. Jednak gdy pożyczka przekroczyła
kwotę 9637 złotych, pożyczający musi zgłosić ten fakt i wypełnić deklarację w urzędzie skarbowym.
Ta papierkowa robota ma swą zaletę. W ten sposób pozostaje urzędowy ślad, będący dowodem na to, że pożyczka została
udzielona. Wówczas łatwiej domagać się zwrotu pieniędzy, gdy
biorącemu pożyczkę zdarzy się o tym fakcie zapomnieć.
Zemsta
porzuconej małżonki
Podczas każdej rozprawy rozwodowej sąd ogłasza faktyczny rozpad dotychczasowego małżeństwa oraz – jeśli jest wola
jednej ze stron – ustala, kto ponosi odpowiedzialność za zerwanie dotychczasowych więzi. To drugie może stać się prawdziwym horrorem. Oto na przykład w celu udowodnienia mężowi
REKLAMA
niewierności, a co za tym idzie winy za rozpad małżeństwa, dotychczasowa żona może powołać na świadka panią, która zajęła jej miejsce. Czyni tak, bo porzucona żona, która domaga się
orzeczenia rozwodu i wskazania winnego, musi udowodnić tę
winę. Jedną z dopuszczalnych metod jest przesłuchanie świadka, którym może być nowa oblubienica. Jeśli sąd przychyli się
do takiego wniosku i wystosuje wezwanie na rozprawę, to stawienie się na nią jest obowiązkowe. Wiadomo, że świadek nie
może kłamać. Dlatego wezwana pani musi przed sądem, bez
krętactw, zgodnie z prawdą odpowiadać często na bardzo trudne, niekiedy intymne pytania. Nie powinny jednak przekraczać
granicy dobrego smaku. Gdzie jest ta granica? Już samo wezwanie na rozprawę rozwodową jednoznacznie określa tę granicę.
Zemsta ma słodki smak.
Nowe okno
w mieszkaniu komunalnym
Lato to dobra pora na przeprowadzanie remontów. Do takich
prac należy wymiana starych i nieszczelnych okien na nowe.
We własnym mieszkaniu lub domu sprawa jest prosta.
Wystarczy wynająć firmę, ustalić termin i cenę. Inaczej muszą postępować w tej sprawie lokatorzy mieszkań
komunalnych.
Wymiana zużytych okien to obowiązek właściciela, którym
w tym przypadku jest gmina. Ona o niej decyduje, ona płaci za
wymianę. W urzędzie gminy wypada zatem zgłosić potrzebę i
chęć wykonania takich prac. Najemca (lokator) może wprowadzać ulepszenia w lokalu tylko za zgodą wynajmującego (gminy). W przeciwnym razie wymiana okien może zostać uznana
za samowolę budowlaną. To oznacza nieprzyjemności. Po wyrażeniu zgody przez gminę można wymieniać okna na własny
koszt. Warto zadbać o to, aby taką zgodę mieć na piśmie. Wówczas można spodziewać się choćby częściowego zwrotu kosztów remontu. Idealna sytuacja to taka, gdy gmina, jako właściciel lokalu, sama zrobi wszystko od początku do końca. Takie
remonty powinny być wykonywane planowo. Niestety, lokatorom mieszkań komunalnych często pozostaje wziąć sprawy
w swoje ręce – pisać pisma, słać ponaglenia, nachodzić urzędy. Inaczej mówiąc, postępować zgodnie z Ustawą o ochronie
praw lokatorów.
Mirosław Rogalski
samorząd województwa
“Nowe Życie Olsztyna” nr 13 (136) 2014
7
Na Mazury
dojedziemy szybciej
Polskie Linie Kolejowe S.A. otrzymały
środki unijne na modernizację linii kolejowej
Olsztyn – Szczytno – Szymany. Za 72 mln zł
zostanie gruntownie przebudowany odcinek torów ze Szczytna do Szyman, powstanie
peron przy terminalu lotniska oraz Lokalne
Centrum Sterowania w Szczytnie.
To już drugi duży projekt kolejowy w okolicach Szczytna. Zakończony w 2013 roku remont torów do Olsztyna pozwolił na podniesienie prędkości pociągów i poprawienie
komfortu podróżowania. Teraz składy mogą
jechać z prędkością 100 km/h. Trasa obsługiwana jest przez nowoczesne szynobusy zakupione w ostatnich latach przez samorząd województwa. Finalnie pociąg ma dojeżdżać do
lotniska w Szymanach w około 45 minut.
Powstanie Lokalnego Centrum Sterowania pozwoli z kolei na sprawniejsze kierowanie ruchem do Szyman oraz Pisza. W nowej
perspektywie finansowej Unii Europejskiej
planowana jest modernizacja linii w kierunku Mazur, dzięki czemu znaczne skróci się
czas podróży do Pisza i Ełku.
Wartość projektu to ponad 72 mln zł,
zaś dofinansowanie z Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata
2007-2013 wynosi blisko 47 mln zł.
Peron kolejowy w Pasymiu – miejscowości leżącej na wyremontowanej już trasie Olsztyn – Szczytno
„Pogoń za
Kopernikiem”
Zespół
Lecznictwa
Psychiatrycznego
w Olsztynie
zmodernizowany
– nowy sposób na
zwiedzanie Olsztyna
W czerwcu ruszyła gra
miejska „Pogoń za Kopernikiem”. Jest to alternatywny sposób na poznawanie
ciekawych
zakątków
i faktów z historii stolicy regionu. Został przygotowany przez
samorząd województwa, Muzeum Warmii i Mazur, Warmińsko-Mazurską Regionalną
Organizację Turystyczną oraz
Miejską Informację Turystyczną w Olsztynie.
Biorąc udział w grze miejskiej, poznajemy dane miejsce
poprzez rozwiązywanie zagadek, zgłębianie tajemnic i pokonywanie nieoznakowanych
szlaków. Olsztyńska wersja
wiąże się z postacią Mikołaja
Kopernika i kierowana jest do
całych rodzin. Stopień trudności zadań został dopaso-
wany do dzieci z II i III klasy
szkoły podstawowej.
Jak to działa? Żeby wziąć
udział w grze, należy zgłosić
się do jednego z dwóch punktów informacji turystycznej
– przy Wysokiej Bramie (ul.
Staromiejska 1) lub przy ratuszu (plac Jana Pawła II 1) i odebrać kartę gry wraz z instrukcją
oraz kartę odpowiedzi. Uczestnicy, rozwiązując poszczególne
zadania, odgadują hasło, które
należy podać w kasie muzeum.
W zamku ukryte są odpowiedzi na dwa ostatnie pytania.
Grupa, która wypełni całą kartę odpowiedzi i zgłosi się do
punktu informacji turystycznej, otrzyma nagrodę!
Grać można od wtorku do
niedzieli, czyli w dni otwarcia
Muzeum Warmii i Mazur.
Marszałek Jacek Protas prezentuje glewię – podarunek przekazany rycerzom
Rycerze z wizytą
u marszałka
Marszałek województwa Jacek Protas spotkał się z członkami Rycerskiej Kadry Polski
reprezentującymi nasz region. Kadra osiągnęła duży sukces, zajmując drugie miejsce w odbywających się na początku maja mistrzostwach świata w sportowych walkach rycerskich.
Areną mistrzostw było hiszpańskie Castillo de Belmonte. W zawodach wzięli udział
przedstawiciele 18 państw z 4
kontynentów. Polska reprezentacja zdobyła 2 złote, 4 srebr-
ne medale i brązowy medal.
Pięciu zawodników pochodzi
z Warmii i Mazur: Marcin Waszkielis, Emil Guz, Michał Morawiec, Jakub Dominik Kwiecień
i Przemysław Wachowiak.
Podczas spotkania marszałek dozbroił rycerską reprezentację województwa, wręczając
zawodnikom broń drzewcową
w postaci dwóch glewii.
Poprawiły się warunki
opieki w Wojewódzkim Zespole Lecznictwa Psychiatrycznego w Olsztynie. Modernizacji doczekały się dwa oddziały
szpitala, w tym część przeznaczona dla dzieci i młodzieży.
Dzięki pracom remontowym racjonalniej zagospodarowano istniejące pomieszczenia.
Oddział ogólnopsychiatryczny, który na powierzchni 520
m2 mieścił 40 łóżek, był najczęściej przepełniony. Natomiast oddział dla dzieci i młodzieży, znacznie większy, bo
o powierzchni 770 m2, dysponował 32 łóżkami i często nie
był w pełni wykorzystany. Zamieniono lokalizację oddziałów tak, aby optymalnie wykorzystać pomieszczenia.
Zadanie prawie w całości sfinansował samorząd województwa warmińsko-mazurskiego, na
co przekazał 1,5 mln zł.
8
rozmaitości
“Nowe Życie Olsztyna” nr 13 (136) 2014
Kino
BARAN 21 III - 20 IV
Na wszelki wypadek nie
jadaj w restauracjach, tylko
w domu. Mów jak najmniej,
najlepiej naucz się języka migowego. Pamiętaj, że to milczenie jest złotem i dlatego
możesz stać się bogaty.
LEW 23 VII - 23 VIII
Wypełnij kupon Lotto, ale
go nie wysyłaj. Jeżeli nie wylosowano Twoich numerów,
to zyskałeś parę złotych. Jeżeli wylosowano, to znaczy,
że masz szczęście. Koniecznie
zagraj naprawdę.
STRZELEC 23 XI - 21 XII
Zaczną spełniać się Twoje marzenia. Przestaniesz kryć
się z tym, co czujesz i myślisz.
Na wszelki wypadek, gdyby
to wszystko miało się spełnić,
rozejrzyj się za jakąś nową,
ciekawą pracą.
BYK 21 IV - 20 V
Okres pełen wrażeń. Największe wrażenie to wyciąg
z konta po powrocie współmałżonka z sanatorium. Kolejne wrażenie to wysokość mandatu. Niestety Twoja prośba
o podwyżkę nie zrobi na szefie wrażenia.
PANNA 24 VIII - 23 IX
Niedługo w Twoim życiu pojawi się ktoś, kto podobnie jak Ty jest pełen temperamentu. Traficie na siebie
przez przypadek. Stanowić
będziecie interesującą i uroczą
parę. Jednak to on wypisze
Ci mandat.
KOZIOROŻEC 22 XII - 20 I
Jesteś elokwentny, przekonujący, a Twoim argumentom
trudno się oprzeć. Budzisz podziw. Możesz dojść do porozumienia w każdej sprawie.
Niestety nie dotyczy to Twoich spraw sądowych.
BLIŹNIĘTA 21 V - 21 VI
Nie masz powodów do
narzekań. Niedługo rozpocznie się nowy okres w Twoim
życiu zawodowym. Znowu
będziesz na fali. Na większe
sukcesy materialne możesz liczyć dopiero za rok. Wszyscy
na to liczą.
WAGA 24 IX - 23 X
Bardzo udany okres, jeśli
chodzi o sprawy sercowe. Dowiesz się w końcu, co Ci leży
na sercu. Niestety, nie zawsze
jest tak, jak nam się wydaje.
Wizyta u kardiologa rozwieje
wszystkie wątpliwości.
RAK 22 VI - 22 VII
Jeżeli leży Ci na sercu stan
gospodarki naszego kraju
i masz przy tym własny pomysł na ekonomiczne zmiany, zacznij działać. Nie stój!
Nie czekaj! Zostań celnikiem!
SKORPION 24 X - 22 XI
Nie przejmuj się niczym.
Złośliwość ludzka nie zna granic. Właśnie w tym celu powołano specjalistyczną organizację
pod nazwą Scotland Yard. Zawsze przecież możesz odwołać
zeznania. Niestety inni też.
WODNIK 21 I - 19 II
Przypadkowy telefon może być początkiem interesującej znajomości. Wynikną
z tego albo korzyści, albo
problemy. Nie wierz jednak
w przypadek, ani w to, że gdzieś
zgubiłeś swoją wizytówkę.
RYBY 20 II - 20 III
Doskonałe wyniki w interesach związanych z nieruchomościami. Możesz szybko
zyskać bardzo dużo, zawrzeć
intratne transakcje. Nie marnuj czasu! W związku z wyborami samorządowymi ten
układ nie potrwa długo.
Redakcja zastrzega sobie prawo do unieważnienia horoskopu, bez podania przyczyn!
zaprasza
„Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął”
Zabawna i podnosząca na duchu historia stulatka, który dochodzi do wniosku, że nigdy nie
jest za późno, by zacząć wszystko od nowa. Allan Karlsson przez 100 lat trzymał świat w niepewności, wpływając na bieg historii, a teraz
– po brawurowej ucieczce z domu spokojnej starości – znów jest poza kontrolą…
Aby dostać jeden z ośmiu biletów na dowolny film 2d grany od poniedziałku do czwartku,
należy wysłać SMS z uzasadnieniem, dlaczego właśnie do Ciebie ma trafić bilet, pod numer
7148 o treści „zycie1. treść uzasadnienia” Koszt SMS-a to 1,23 zł z VAT.
„Transformers: Wiek zagłady”
Kiedy ludzkość usiłuje stanąć
na nogi, ujawnia się pewna grupa,
która próbuje przejąć kontrolę nad
biegiem historii. Z pomocą ludzi,
Optimus Prime (głos Peter Cullen)
i Autoboty powstają, aby zmierzyć
się z najbardziej przerażającym jak
dotąd wyzwaniem. Starcie dobra ze
złem prowadzi do kulminacyjnej bitwy, która ogarnie cały świat.
AZB
Jan Osiecki
Generał. Wojciech Jaruzelski
w rozmowie z Janem Osieckim
Z niezobowiązujących początkowo rozmów z głównym bohaterem, z czasem narodził się pomysł – wspólny
Wojciecha Jaruzelskiego i autora – aby spróbować uczynić je kanwą biografii generała. Biografii w założeniu
obiektywnej, ani napastliwej,
ani uzasadniającej tezę o krystalicznej uczciwości i poczuciu honoru człowieka, które-
mu przyszło rządzić Polską
w czasach przełomu. Prezentowana Czytelnikowi pozycja
jest próbą zrozumienia niełatwego życiorysu, złożenia
w całość układanki z okruchów ludzkiej pamięci i wyszperanych w zakamarkach
archiwów dokumentów, nierzadko mających swą publiczną premierę w tej właśnie
książce. Próbą odpowiedzi
na pytanie, jak to się stało, że
chłopak z ziemiańskiej rodziny, naznaczony traumą zesłania, zdecydował się przyjąć liturgię komunizmu za
swoją i czynnie wdrażać ją
w Polsce. Jak doszło – i czy doszło w ogóle – do przemiany,
w efekcie której po latach Wojciech Jaruzelski został pierwszym prezydentem wolnej ojczyzny?
zdrowie
“Nowe Życie Olsztyna” nr 13 (136) 2014
9
Do biegania jeden krok
Do biegania każda pora roku jest dobra – ale nie można wymarzyć sobie lepszej niż lato! Nieważne, czy prowadzisz aktywny tryb życia, czy do tej pory leżałeś tylko na kanapie – czas wziąć
sprawy… w swoje nogi.
jak najwyżej. Potem możesz
już śmiało przystąpić do biegania. Do dzieła!
Bieganie jest jednym z najzdrowszych sportów i ostatnio jednym z najbardziej popularnych. Przypomnij sobie,
na pewno nieraz, kiedy stałeś w korku albo wyszedłeś
z psem na poranny spacer,
widziałeś truchtających wesoło amatorów biegania. Pewnie
myślałeś sobie, że to nie dla
Ciebie, że nie masz kondycji,
zapału… nic bardziej mylnego! Każdy może zacząć biegać, to nie tylko slogan wielkich firm sportowych. Tylko
jak się do tego zabrać? Wbrew
pozorom wcale nie jest tak
trudno, wystarczy minimum
chęci i zapału, a nogi same
poniosą w drogę do zdrowia
i lepszej sylwetki.
Woda
i odpowiednia technika
Od jutra biegam
Zanim poczynisz wszystkie niezbędne przygotowania,
musisz zmienić sposób myślenia. Przestań odkładać rzeczy
na jutro – w tym bieganie. „Jutro” to niekończąca się spirala czasowa, bez jednego stałego punktu. Jeśli chcesz zacząć
biegać – zacznij od DZISIAJ.
Wystarczy, że pobiegasz 10
min. Nie bez powodu mówi
się „co masz zrobić jutro, zrób
dziś”. W ten sposób pokażesz sobie, że jesteś naprawdę
zmotywowany i że jeśli tylko
zechcesz, to możesz osiągnąć
wszystko.
Siedmiomilowe
adidasy i nie tylko
Nie da się biegać w trampkach. Jeśli nie wierzysz, to
spróbuj. Stopy pocą się, zamiast oddychać, nie wspominając o naprawdę bolesnych
otarciach i bąblach. Zainwestuj w dobre buty (pamiętaj
– nie muszą być bardzo drogie, ważne żeby były tak zaprojektowane, aby nacisk na
stopę był właściwie amortyzowany – to sprawi, że twoje stawy będą pracowały jak trzeba).
Panie powinny zainwestować
w sportowy stanik, dzięki któremu podczas biegania będą
czuły się bardziej komfortowo.
Osobisty maraton
Zanim zaczniesz biegać,
sprawdź swój kalendarz. Bieganie powinno być przyjemnością, a nie przykrym obowiązkiem, więc postaraj się tak
zorganizować czas, żeby nie
czuć się przymuszonym. Zacznij od stawiania sobie małych celów. Wiadomo, że po
miesiącach siedzenia nie przebiegniesz od razu całego maratonu. Na początku nawet
15 min ciągłego biegu to sukces! Możesz np. ustalić sobie, że po tygodniu przebiegniesz 20 min, po dwóch 30
itd. Pamiętaj, że to nie są zawody – przez pierwsze ty-
godnie mierz swoje sukcesy
w minutach, nie w kilometrach.
A może zamiast dokładki
– rozgrzewka?
Nie biegaj od razu po obfitym posiłku. Twój żołądek będzie ciężki, Ty rozleniwiony
i mniej skory do wysiłku. Może
tak na dobry początek zamień
ciężki posiłek na coś lekkiego,
odczekaj jakiś czas i… do dzieła!
Rozgrzewka jest kluczowym elementem biegania. Jeśli pominiesz rozgrzewkę, to
bardzo możliwe, że doznasz
kontuzji. Pamiętaj też, żeby nie była zbyt intensywna
– wtedy szybko zniechęcisz
się do biegania. Może np. pięciominutowy szybki chód albo lekki trucht? Co kilka metrów możesz stanąć i kilka
razy podciągnąć zgiętą nogę
Kiedy biegasz, pocisz się,
szybciej oddychasz. Jednym
słowem: tracisz bardzo dużo
wody. Warto o niej pamiętać,
jeśli wybierasz się na dłuższe
bieganie lub jeśli jest gorąco,
a Ty lubisz schłodzić gardełko. Pokonując umiarkowane
dla siebie dystanse, do pięciu
lub dziesięciu kilometrów, nie
musimy popijać podczas biegania. Możemy spokojnie nawodnić się po truchtaniu niegazowaną wodą mineralną
lub napojem izotonicznym,
który uzupełni w naszym organizmie wypocone składniki
mineralne.
Skoro już pamiętasz o nawodnieniu, czas zadbać o to,
by biegać prawidłowo. Nie
patrz na ścieżkę, ale kieruj
wzrok przed siebie. Im wyżej trzymasz głowę, tym więcej tlenu dostaje się do Twojego mózgu. Nie podnoś też
wysoko kolan – stracisz na to
niepotrzebnie energię, a przecież jest Ci teraz tak bardzo
potrzebna!
Bo do
biegania trzeba dwojga
Jak znajdziesz partnera do
biegania, będziecie mogli nawzajem się motywować. Trudniej też będzie zrezygnować
z wyznaczonego terminu biegania… skoro już się umówiliście, nie wypada przecież nie
przyjść. Mimo wszystko podczas joggingu starajcie się ograniczyć rozmowy, ale motywujący kciuk w górę na pewno
doda Wam sił do dalszego biegu. Wybierajcie też ciekawe
trasy, starajcie się je urozmaicać. Nikt przecież nie mówił,
że kiedy cieszą się nogi, to nie
mogą cieszyć się też oczy.
Olsztynianie są aktywni
Zignoruj małego, uporczywego gnoma, który będzie Ci
powtarzał, że nie dasz rady.
Oczywiście, że dasz radę – jeśli
tylko w to uwierzysz. Małe porażki mogą się przytrafić każdemu, liczy się to, że się nie poddajesz. Jeśli potrzebujesz zachęty
– pomyśl, że skoro Olsztyn żyje aktywnie, to i Ty możesz.
W wakacje będziesz miał niejedną okazję, żeby spróbować swoich sił i dobrze się bawić.
Kilka urozmaiconych treningów biegowych poprowadzi Wojciech Kopeć – maratończyk i wielokrotny medalista
mistrzostw Polski – biegać
z nim to czysta przyjemność.
A okazja do tego nadarzy się
już 5 lipca o godz. 11 podczas
treningu biegowego. Nie może
Cię zabraknąć również na marszobiegach. Polecamy je każdemu, kto chce aktywnie spędzić wolny czas i rozruszać
swoje nogi. Odwiedź CEiK 13
lipca lub 1 sierpnia o 9.30 albo
o tej samej porze przyjedź na
stadion w Kortowie 27 lipca na
bieg po bieżni z innymi amatorami zdrowego truchtania.
Najpierw ledwo przebiegasz kilometr. Później umiesz
już przytruchtać pięć i dziesięć.
Zaczynasz mierzyć swoje czasy
i kombinujesz, jak by się tu podciągnąć: jak trenować, co jeść?
Nagle zauważasz, że wszystkim
opowiadasz o swoim bieganiu.
Z zaskoczeniem odkrywasz, jak
wielu z Twoich znajomych też
połknęło tego bakcyla. I nadchodzi ten moment – ktoś z Was
oświadcza: ale będzie śmiesznie,
jak my, stare byki, wystartujemy
w amatorskich zawodach biegowych! Na początku to absurd,
ale w końcu Cię namawiają. Będzie co wnukom opowiadać!
Stajesz na linii startu Biegowego Pucharu Olsztyna lub Copernicus Run tak jak setki podobnych Tobie olsztynian. Wleczesz
się jak ślimaczek, dysząc jak prosiaczek. Zbliżasz się do mety,
idąc łeb w łeb z najwolniejszymi
emerytami. Słyszysz, jak kibice
wiwatują, dodając Wam otuchy.
Teraz to już czujesz się prawdziwym sportowcem. I naprawdę nim jesteś. Zacznij trenować
i do zobaczenia 14 września na
Półmaratonie Jakubowym!
Katarzyna Dylewska
10
“Nowe Życie Olsztyna” nr 13 (136) 2014
dom i ogród
Stronę przygotował Jacek Panas
REKLAMA
Urlop na działce
Utarło się, że najlepszym wypoczynkiem jest pobyt nad morzem, w górach lub w jakiejś turystycznej miejscowości. Mało kto się zastanawiał, że to błędne założenie. Pobyt w kurortach
wiąże się z wydawaniem ciężko zarobionych pieniędzy i ze stresem, czy nam kasy wystarczy,
czy będzie pogoda i czy rodzina będzie zadowolona. A każdy pracujący człowiek wymaga
wypoczynku! Proszę zauważyć, jak się czujemy, kiedy po kilku godzinach wracamy z naszej
działeczki… Spróbujmy w tym roku, zamiast w atrakcyjnej miejscowości, zadekować się na
kilka, a może kilkanaście dni na działce.
Robimy skalniak
Będąc któregoś razu na spacerze, zauważyłem przy polnej drodze stertę kamieni. Za małą
kwotę kupiłem ją od rolnika. Nie ma to jak kwiaty rosnące między głazami. Ładnie wyglądają
i jest mało pielenia.
Na działce wybrałem słoneczne centralne miejsce. Oczyściłem dokładnie powierzchnię
z zielska. Zebrałem górną warstwę ziemi, a powstałą nieckę
wypełniłem grubym żwirem,
na który nasypałem piasek.
Na tak przygotowanym podłożu zacząłem budować mój kamienny ogród.
Na środku ułożyłem cztery duże głazy. Miejsce między nimi wypełniłem grubym
żwirem. Tak do połowy wysokości. Nasypałem piasku, na
który dałem ziemię. Powstała w ten sposób dosyć wysoka donica. Od dużych kamieni niesymetrycznie układałem
mniejsze, co jakiś czas ro-
biąc oczka przypominające te
na środku. Całość otoczyłem
średnimi kamieniami, tworząc nieforemną, wieloboczną
bryłę z kamiennymi gniazdami podobnymi w budowie do
tego centralnego. W kamiennej rabatce skałek było jakieś
70 procent, resztę stanowiły ziemne oczka. Posadziłem
w tych oczkach wielobarwne rośliny, a w centralnej donicy znalazły miejsce kwiaty
wiszące.
Najważniejsza
zasada
przy urządzaniu skalnika? Na
takiej kamiennej rabatce musi być przewaga głazów i jak
najmniej ziemi. Układ zależy od nas. Mogą być skalnia-
ki wysokie, czyli kilka warstw
na różnych wysokościach,
lub płaskie tak jak mozaika
upstrzona oczkami, w których będą rosły kwiaty. Mogą
to być też miejsca, gdzie urośnie trawa. Kwiaty przeplatane małymi trawniczkami także mają swój urok. Piękne są
skalniaki, kiedy do ich budowy użyjemy dużo polnych
głazów, kawałków marmuru,
granitu czy bazaltu, a jeżeli
jeszcze wśród nich wkomponujemy oczko wodne z fontanną, to stworzymy prawie
rajski ogród.
Jak jest na niej domek, to
trzeba go tylko odpowiednio
przygotować.
Przywozimy
akumulator i przetwornicę,
aby mieć własny prąd potrzebny do przenośnego telewizora, radia czy nawet lodówki.
Przygotowujemy miejsce do
spania. Może to być wersalka
albo prycza, którą sami zbudujemy. Dobrze mieć własną
kuchnię. Myślę, że w każdym
domku taki aneks jest. Kupujemy grilla i jesteśmy gotowi
do odpoczynku. Wyprowadzamy się z domu i zamieszkujemy w naszym ogródku.
Załóżmy, że nie mamy
altanki. Czy nie przyjemnie się będzie wypoczywało
w namiocie? Teraz nawet duże, materiałowe domki są ta-
nie. Stawiamy taki namiot na
trawniku. Oświetlenie z akumulatora, kuchenka gazowa,
materace, śpiwory – i działkowy biwak gotowy! Mamy
wszystko to, co na campingu, a nie musimy wydawać
fortuny.
Co można robić? Śpimy,
jak długo chcemy. Śniadanie
przygotowujemy odwrotnie,
co to znaczy? Jak cały czas żona robiła mężowi, teraz on robi jej. Opalanie, czyli leniuchowanie na słonku. Kąpiel
pod prysznicem albo wyprawa na plażę nad okoliczne jeziorko. Obiad z tego, co mamy
na działce albo z produktów
kupionych w sklepie. Można
wybrać się do jakiejś knajpki. Nad morzem przecież jest
podobnie. Po obiedzie drzemka. Cały czas przecież musimy regenerować siły. Po południu spacer po okolicy. Mogę
się założyć, że mając działkę
nawet od kilkunastu lat, nie
wiemy dokładnie, co jest wokoło. Wieczorem wypad na
lody, grill lub leniuchowanie przy telewizorku. Robimy
w zasadzie to samo, co w kurortach, z tym że u siebie,
w ciszy i na świeżym powietrzu. Jestem pewny, że po kilkunastu dniach zrelaksujecie
się i zatęsknicie za domem, tak
jak to się dzieje na wczasach.
A jaka będzie działeczka zadbana, a ilu poznamy przyjaciół… Duże oszczędności pieniędzy gwarantowane, a to też
ważne!
Działkowa lodówka
Często na działkach brakuje prądu i pojawia się problem z chłodnymi napojami
czy przechowywaniem żywności, bo lodóweczki nie ma.
Budujemy więc własną, niezależną od nośników energii,
chłodziarkę.
Najlepiej do tego nadaje się duża plastykowa beczka. Koniecznie czysta, bez
obcych zapachów. Jeżeli takowej nie mamy, to robimy
ją sami. Najlepiej wykonać
z blachy nierdzewnej skrzynkę z wieczkiem wysoko-
ści około metra. Obkładamy
ją styropianem, zakopujemy w ziemi i chłodziarka gotowa. Można też taką piwniczkę wymurować z cegieł.
W środku wyłożyć styropianem. Najlepiej żeby jeszcze był
duży, plastykowy worek, aby
w piwniczce było zawsze czysto. Jeżeli na jej dno położymy
zamrożony pojemnik z wodą,
to chłód mamy murowany.
Takie piwniczki robimy
najlepiej pod podłogą domku. Klapa do składziku musi
być dobrze zamaskowana, że-
by nikt niepowołany do niej
nie zaglądał, jak nas na działce nie będzie, szczególnie późną jesienią i zimą. W naszej
ziemnej lodówce umieszczamy metalowe dno na sznurkach. Będzie nam łatwiej wyciągać to, co jest głęboko.
A jeżeli to będzie taka druciana szafka z półkami, to jeszcze
lepiej. Daję gwarancję, że nawet w największe upały woda
mineralna czy inne napoje, jak
wyciągniemy na powierzchnię, będą chłodne i smaczne.
finanse
“Nowe Życie Olsztyna” nr 13 (136) 2014
REKLAMA
11
Wyślij kredyt na wakacje
Letnie miesiące kojarzą się z wypoczynkiem. To czas wakacji nie tylko dla dzieci i młodzieży, ale również dorosłych, którzy właśnie teraz korzystają z urlopów. Jednak urlop to także czas
wzmożonych wydatków. Wielu z nas nie wybierze się na urlop, bo… spłaca wysokie raty kredytów. Czy można choć na chwilę pozbyć się kredytu? Można.
Osoby posiadające kredyt
hipoteczny doskonale to znają – co miesiąc do spłaty rata.
I tak od wielu lat. Istnieją jednak sposoby, by od czasu do
czasu nie płacić rat. Taką możliwość banki nazywają potocznie wakacjami kredytowymi. Polega to na tym, że klient
w porozumieniu z bankiem
może w wybranym terminie
nie spłacać rat kredytu. Dla
przykładu: Nowakowie wybierają się na wypoczynek nad
polskie morze w lipcu. Zawiadomili swój bank, że w tym
miesiącu nie zapłacą raty kredytu hipotecznego. Mają więc
wolne środki na urlopowe
szaleństwa. Oczywiście bank
nie podaruje tych pieniędzy.
Nowakowie zapłacą tę ratę,
ale w przyszłości. I na szczęście, nie jest tak, że w sierpniu zapłacą ratę w podwójnej
wysokości. Jednak nie każdy
bank umożliwia skorzystanie
z wakacji kredytowych. Z kolei w bankach posiadających
taką możliwość, podejście jest
różnorodne.
Podejście nr 1
Bank umożliwia zawieszenie jednej raty raz na rok. Co
rok można tę operację powtarzać. Czyli gdy klient ma kredyt na 30 lat, to teoretycznie
może skorzystać z wakacji kredytowych nawet 29 razy. Zawieszenie płatności powoduje
wzrost kolejnych rat pozostających do spłaty. Dla rozjaśnienia: jeżeli Nowakowie mają ratę w wysokości 1 tys. zł,
to po jednokrotnym zawieszeniu raty, wysokość kolejnych
rat wzrośnie o ok. 5 zł. W tym
przypadku istnieje możliwość
zawieszenia całej raty.
Podejście nr 2
Bank umożliwia wakacje kredytowe, ale tylko jeden
raz w trakcie trwania kredytu.
I też tylko na jeden miesiąc.
Podejście nr 3
Istnieje możliwość zawieszenia trzech rat. Można to zrobić co roku w trakcie trwania
kredytu. Kolejne raty wzrastają.
Podejście nr 4
Niektóre banki proponują
aż 6 miesięcy wakacji od kredytu. Jednak zwykle umożliwiają to raz w całym okresie spłaty
kredytu. I tu jest ciekawe rozwiązanie: nie rosną kolejne raty, ale wydłuża się okres spłaty.
Podejście nr 5
Część banków umożliwia
zawieszenie tylko części kapitałowej raty. Każda rata składa się z dwóch części: kapitałowej i odsetkowej. Należy
pamiętać, że odsetki w początkowym okresie spłaty są wysokie, z każdą ratą stają się coraz niższe. Jeżeli Nowakowie
mają ratę w wysokości 1 tys.
zł, to w piątym roku spłaty
część kapitałowa wynosi ok.
333 zł, a część odsetkowa 666
zł. W tym przypadku można
zawiesić wyłącznie 333 zł.
Podejście nr 6
Indywidualne. W umowie
kredytowej oraz w regulaminach bank nie precyzuje spraw
związanych z wakacjami kredytowymi. Wówczas musimy
porozumieć się z bankiem co
do okresu zawieszenia. Decyzje banków mogą być jednak
bardzo różne. Bank może zgodzić się na prośbę klienta, może odmówić lub wskazać inne
rozwiązanie.
Najkorzystniejszym
dla
klienta rozwiązaniem jest
oczywiście zapis w umowie
o możliwości skorzystania
z wakacji. Wówczas informujemy bank z pewnym wyprzedzeniem (zwykle kilkunastodniowym), że nie zapłacimy
raty i wszystko działa automatycznie. Bez konieczności składania wniosku i czekania na
dobrą wolę banku. Co do zasady, jeżeli skorzystamy z wakacji kredytowych, to sumarycznie za kredyt zapłacimy więcej.
Jednak koszt jest bardzo niski.
Zaciągając kredyt długoterminowy, nie jesteśmy w stanie
przewidzieć, co wydarzy się
w przyszłości. Warto mieć zagwarantowaną możliwość zawieszenia rat w przyszłości.
Nie tylko ze względu na urlop,
ale również w innych, trudnych życiowych sytuacjach.
Krzysztof Rzymski
edukacja
“Nowe Życie Olsztyna” nr 13 (136) 2014
13
Kariera w branży medycznej
łatwiejsza niż kiedykolwiek
Stały rozwój rynku usług medycznych w Polsce i w innych krajach europejskich powoduje, że w wielu dziedzinach wciąż
brakuje fachowców – szkoły i uczelnie nie nadążają z dostarczaniem odpowiedniej liczby absolwentów. Zmiany w polskim
systemie edukacji spowodowały, że już po roku nauki można mieć uprawnienia do wykonywania zawodu o bardzo atrakcyjnym poziomie wynagrodzenia i szerokich możliwościach rozwoju.
Ciekawą
propozycją
jest zawód technika masażysty. Osoba posiadająca uprawienia do pracy w tym zawodzie może
liczyć na zatrudnienie
np. w salonach SPA, klubach sportowych, sanatoriach, centrum fitness, klinikach rehabilitacyjnych,
luksusowych
hotelach
itd. Oczywiście istnieje
także możliwość założenia własnej działalności
i samodzielnego pozyskiwania pacjentów. Przy
odpowiedniej liczbie poleceń ze strony zadowolonych klientów realne są
zarobki więcej niż zadowalające. Karierę w tym
zawodzie można rozpo-
REKLAMA
cząć, zdobywając uprawnienia podczas 2 lat nauki
w szkole policealnej.
Równie
interesującą propozycją jest zawód
opiekuna
medycznego.
Absolwent tego kierunku jest stale poszukiwany
do pracy w klinikach, domach opieki, centrach rehabilitacyjnych lub jako
prywatny opiekun osoby
starszej. W chwili obecnej
na rynku pracy w Polsce
brakuje kilkudziesięciu tysięcy osób z uprawnieniami do wykonywania tego
zawodu, co powoduje, że
absolwent może przebierać w atrakcyjnych ofertach. W związku ze starzeniem się społeczeństw
europejskich, warto rozważyć kontynuowanie kariery za granicą.
Osoby, które nie przepadają za bezpośrednim
kontaktem z klientem, powinny rozważyć zawód
technika
farmaceutycznego. Już po dwóch latach nauki w szkole policealnej można korzystać
z szerokich możliwości zatrudnienia, tak w kraju, jak
i za granicą. Wbrew pozorom, absolwent kierunku
nie musi podejmować pracy w aptece. Najciekawsze
perspektywy dotyczą zatrudnienia w firmach produkujących żywność, leki
i suplementy diety. Absolwenci szkół policeal-
REKLAMA
nych zyskują tu dodatkową przewagę, ponieważ są
w stanie wejść do branży
w ciągu dwóch lat, w odróżnieniu od studentów
farmacji, którzy potrzebują
na to prawie trzy razy więcej czasu. Łatwo przewidzieć, że kto wejdzie na ten
rynek szybciej, ten osiągnie
większą korzyść.
Szukając dla siebie odpowiedniego zawodu, należy zadbać o wybór właściwej szkoły. Najlepszą
inwestycją jest powierzenie losów swojej kariery instytucji z wieloletnim doświadczeniem.
REKLAMA
14
“Nowe Życie Olsztyna” nr 13 (136) 2014
motoryzacja
Po zakupie auta czeka
nas… papierologia?
Wielu z nas rezygnuje z zakupu nowego auta na korzyść pojazdu używanego. Za znacznie mniejsze pieniądze nadal możemy cieszyć się niezłym standardem. Gdy już sprowadziliśmy auto
z zagranicy lub kupiliśmy je od Polaka, spada nam na głowę papierologia. Jak najszybciej musimy odwiedzić urzędy, uregulować podatki, zarejestrować pojazd. Co robimy i w jakiej
kolejności?
Główne pytanie jest o to,
gdzie kupiliśmy auto: w Polsce, w którymś kraju członkowskim Unii Europejskiej
czy może poza Unią? W zależności od odpowiedzi, procedury wyglądają inaczej.
Auto kupione w Polsce
Zacznijmy od najłatwiejszej sytuacji, czyli używanego auta kupionego w Polsce.
Tu wystarczy tylko wizyta
w Wydziale Komunikacji
Urzędu Miasta. W Olsztynie
mieści się przy ulicy Knosały.
Radzimy skorzystać z wirtualnej kolejki, by nie czekać w
prawdziwej. Wirtualna kolejka to zgłoszenie przez internet zamiaru załatwienia danej
sprawy w wydziale. Rezerwujemy sobie pierwszy wolny
termin, jaki nam odpowiada,
przychodzimy
o umówionej
godzinie i jesteśmy przyjęci od razu.
Do Wydziału Komunikacji
bierzemy ze
sobą kilka dokumentów. Wniosek o rejestrację samochodu, umowę kupna
– sprzedaży, dowód
rejestracyjny nabytego auta z ważnym
badaniem technicznym, stare tablice
rejestracyjne oraz
dokument potwierdzający naszą tożsamość. Trochę tego
jest. Jeżeli samochód
został kupiony w na-
szym mieście, to tablice nie
ulegają zmianie. Zostaną tylko oklejone nowe
znaczki legalizacyjne. W innym
przypadku dostaniemy nowe
tablice. Możemy
wpłynąć na ich nume-
rację, na przykład zaproponować datę ślubu z żoną lub
imię teściowej zamiast tradycyjnych cyfr, ale to już dodatkowa wysoka opłata i nie
zawsze taki pomysł da się zrealizować.
Jak wszystko z dokumentami jest w porządku, zostanie nam wydany tak zwany
miękki dowód. Będzie ważny przez 30 dni. W tym czasie zostanie przygotowany
dla nas oryginalny dowód
rejestracyjny, który
odbierzemy w Wydziale Komunikacji.
Auto kupione
za granicą
A jakie sprawy
urzędowe mamy do
załatwienia, gdy nabyliśmy auto za zagranicą? Najlepiej aby pierwszym
podjętym przez nas krokiem
był przegląd techniczny. Nawet jeżeli takie sprawdzenie sprawności pojazdu było
wykonywane w innym kraju
i jest aktualne, to może się okazać, że nie odpowiada naszym
standardom i badanie trzeba
powtórzyć w Polsce, aby papiery się zgadzały. Następnie
udajemy się do tłumacza przysięgłego. On przełoży na język polski dokumenty dotyczące auta, niezbędne w toku
dalszego rejestrowania pojazdu. Koszt takiej usługi waha
się między 50 a 100 złotych
w zależności od języka, z jakiego ma tłumaczyć fachowiec.
Po dwóch lub trzech
dniach nasze zagraniczne autko ma już polskie papiery. Pora więc na odwiedziny u celników. W Olsztynie urząd celny
mieści się przy ulicy Składowej. Należy tam wypełnić
wniosek o naliczenie akcyzy. Jej wysokość jest zależna
od pojemności silnika nabytego auta. Jeżeli to silnik dwulitrowy lub mniejszy, podatek ten wynosi 3,1% wartości
samochodu. Jeżeli natomiast
pojemność silnika jest większa, akcyza wynosi bagatela
18,6% wartości auta. W przypadku wypasionego BMW
z trzylitrowym silnikiem, które kupiliśmy za 30 tysięcy złotych, taka akcyza wyniesie aż
5,5 tysiąca złotych! Jeżeli auto zostało zakupione w obcej
walucie, należy pamiętać, żeby cenę podać w złotówkach
po kursie z dnia, w którym auto przekroczyło granicę.
Kolejną placówką, jaką
musimy odwiedzić, jest nasz
ulubiony urząd skarbowy. Tu
wypełniamy wniosek o wydanie zaświadczenia VAT-25.
To dokument, który stwierdza
zapłacenie przez nas podatku
VAT przy zakupie samochodu. Na szczęście kupując auto
gdziekolwiek w Unii – niezależnie czy od osoby fizycznej,
czy firmy – jesteśmy zwolnieni z tego podatku.
Ostatnią czynnością, jaką
wykonamy, jest opłata recyklingowa. Musimy zapłacić za
to, że nasze auto zostanie ze-
złomowane w kraju… Wynosi
500 złotych, a pieniądze przesyłamy na konto Narodowego
Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Gdy już napociliśmy się,
biegając po urzędach, pora udać się do Wydziału Komunikacji. Procedura jest taka
sama jak w przypadku rejestracji auta kupionego w Polsce, tyle że musimy mieć dodatkowe dokumenty: dowód
opłaty akcyzy, zaświadczenie VAT-25, potwierdzenie
opłaty recyklingowej, tłumaczenie dokumentów, oryginalne dokumenty. Jednym
słowem: najlepiej zabrać ze
sobą wszystko, co do tej pory
dotyczy naszego auta: zarówno oryginalne dokumenty, jak
i tłumaczenia czy potwierdzenia przelewów do urzędów. Inaczej wyrwiemy sobie
włosy z głowy, gdy przepadnie nam kolejka, bo czegoś nie
wzięliśmy z domu, a jest potrzebne do rejestracji. Jeżeli
urzędnicy nie dopatrzyli się
w dokumentach auta niczego
podejrzanego, to dostaniemy
nowe rejestracje oraz tymczasowy dowód.
W chwili rejestracji auto traci ubezpieczenie. Dlatego od razu z wydziału trzeba
obrać kierunek na biuro naszego ulubionego ubezpieczyciela. Warto wybrać takiego,
który nie reprezentuje tylko
jednego towarzystwa ubezpieczeniowego. Lepiej by miał
w swojej bazie oferty różnych
firm. Poprośmy o bezpłatną
symulację cen polis OC i AC
wiodących towarzystw ubezpieczeniowych. Dzięki temu
wybierzemy ubezpieczenie
najtańsze lub najkorzystniejsze dla siebie.
Mamy ochotę przycisnąć
gaz, poczuć wiatr we włosach.
Wreszcie staliśmy się właścicielem naszego nowego samochodu! Głupio by jednak było
spowodować kolizję w… drodze po ubezpieczenie. Jedźmy zatem ostrożnie. Będziemy mieli jeszcze całe lata na
śmiganie po pięknych ulicach
Olsztyna.
sport
“Nowe Życie Olsztyna” nr 13 (136) 2014
15
Kongres brydżowy w Uranii
Robry, szlemy i szlemiki
Miłośnicy brydża sportowego mieli swoje święto. W olsztyńskiej Hali Widowiskowo-Sportowej „Urania” odbył się XI Międzynarodowy Kongres Brydżowy 2014 Open. Ponad 300 zawodników
licytowało kiery, piki, karo i trefle.
Pomysłodawcą tych zawodów jest Leonard Jaskowiak
obecny prezes Olsztyńskiego
Stowarzyszenia Brydża Sportowego. Początki były trudne,
lecz dzięki cierpliwości, zaangażowaniu i pomocy wielu osób udało się wprowadzić
kongres brydżowy na stałe do
kalendarza wydarzeń sportowych w Olsztynie.
– Bądźmy szczerzy. Czasy się zmieniły i teraz nikt
nie przyjedzie na poważny turniej dla papierowego dyplomu – powiedział
Leonard Jaskowiak i dodał:
– Zorganizowanie turnieju
wymaga dużego nakładu pracy i oczywiście pieniędzy. Są
więc nagrody rzeczowe.
Dodatkowym atutem organizatorów, dzięki czemu
kongres zaszczycają swoim
przybyciem czołowi zawodnicy z kraju oraz zagraniczni goście, jest dbałość o wszystkie
elementy potrzebne do przeprowadzenia trzydniowych
zawodów. Atutami zawodów
są m.in. dobra lokalizacja oraz
profesjonalne sędziowanie.
Dlatego oprócz naszych rodaków w zawodach uczestniczą
gracze z Litwy, Białorusi czy
Niemiec. – Bywali tutaj także Amerykanie, Holendrzy,
Szwedzi – dodaje Jaskowiak.
Brydż sportowy cieszy się
coraz większą popularnością.
W Olsztynie w stowarzyszeniu zrzeszonych jest ponad
100 osób. Wszyscy są zadowoleni z takiej formy spędzania wolnego czasu.
– Ta gra ma to do siebie, że
nie ma w niej limitu wiekowego
– twierdzi Roman Kierznowski z Olsztyna i kontynuuje:
– Uczestniczyłem w mistrzostwach świata, gdzie po złoty medal sięgnął Anglik mający 90 lat. Ja sam zdobyłem
brąz w mistrzostwach Europy w wieku 65 lat.
Bogusław Gierulski z Elbląga,
Jerzy
Skrzypczak
z Mrągowa oraz olsztynianie:
Roman Kierznowski, Zbigniew
Rogowski i Mirosław Cichocki to brydżyści, których nazwiska są znane w kraju i za granicą. Mrągowianin i olsztynianie
reprezentują klub Siwik Intertrade BT Mragowo. Uczestniczą
w rozgrywkach krajowej ekstraklasy brydża sportowego.
Jednak nie tylko oni chwalą sobie uczestnictwo w olsztyńskim
kongresie brydżowym. Wśród
zawodników przybyłych do hali Urania była także znana aktorka Renata Dancewicz.
– Zawsze lubiłam grać
w karty. Gdy miałam sześć
lat, babcia nauczyła mnie grać
w oczko. Później były inne gry,
a w końcu brydż. Dla mnie jest
cesarzem wśród wszystkich karcianych gier. To świetna gimnastyka dla umysłu i okazja, żeby
spotkać się ze znajomymi – poinformowała aktorka.
Obecność Renaty Dancewicz podczas kongresu brydżowego nie była przypadkowa. Aktorka przyjeżdża nań
od wielu lat. – Mam w regionie swoje siedlisko. Do Olsztyna jest niedaleko. Tutaj jest
ładnie, spokojnie. Lubię takie
warunki, a i samo miasto bardzo mi się podoba – dodała
Renata Dancewicz.
Olsztyński Międzynarodowy Kongres Brydżowy ma już
ładną historię. Jego pierwszym
Co słychać w Stomilu?
Jak powszechnie wiadomo, piłkarze Stomilu dostali prezent od losu. A może prezent od działaczy PZPN, którzy przy zielonym
stoliku zdecydowali, że Kolejarz Stróże nie otrzyma licencji na grę w I lidze. Skorzystał z tego klub z Olsztyna
i w sezonie 2014/2015 będzie reprezentował nasz region w tej klasie rozgrywkowej.
Teraz jednak nasuwa się
pytanie: co dalej? Sytuacja
w klubie jest trudna do zrozumienia. Zamiast cieszyć się
z daru losu, kontraktować nowych piłkarzy, pracować nad
strategią przygotowań do ligowej batalii, w klubie mówi
się tylko o wyborach. W poniedziałek 30 czerwca mieliśmy dowiedzieć się, kto zostanie prezesem, bowiem
tego dnia zaplanowano walne zgromadzenie członków
klubu. Niestety, tą wiadomością nie możemy się podzielić,
gdyż artykuł poszedł do druku w przeddzień wyborów.
Co jest pewne? To, że kilku piłkarzy, m.in. Janusz Bucholc, ma ważne kontrakty.
Z pozostałymi trwają rozmowy. Pewne jest również to,
że ostatnio z zespołem trenowali Tomasz Wełnicki (wychowanek Warmii Olsztyn),
Tomasz Sedlewski (Jeziorak
Iława, Olimpia Elbląg) oraz
Japończyk Naoya Shibamura
(FK Buxoro, Uzbekistan). Na
stanowisku trenera pozostaje
Adam Łopatko.
Co jest niepewne? Wiele innych elementów piłkarskiej układanki, a przede
wszystkim skład drużyny. Wystarczy dodać, że
Grzegorz Lech i Piotr Darmochwał mają propozycje
z innych klubów i trudno powiedzieć, czy zdecydują się
pozostać w Olsztynie.
Warto jeszcze dodać, że
pierwszy ligowy mecz olsztynianie rozegrają na wyjeździe
z Wigrami Suwałki (2 sierpnia), zaś 13 sierpnia u siebie
zmierzą się w Pucharze Polski
z Okocimskim Brzesko. Czasu
na przygotowania pozostało
bardzo mało. Najwyższy czas
wziąć się do pracy, a nie gadać.
W przeciwnym razie za kilkanaście miesięcy będziemy mieli powtórkę z rozrywki.
WAD
zwycięzcą był Piotr Wiańkowski z Gdańska.
– Piotr był jeszcze juniorem.
Po wywalczeniu mistrzostwa
świata w swojej kategorii wiekowej, od razu przyjechał na turniej do Olsztyna i wygrał. Wówczas te wyniki uznano za wielką
niespodziankę – wspomina Leonard Jaskowiak.
Wygrane w Olsztynie mają
na koncie także jego mieszkańcy. Pierwszym był Zbigniew
Rogowski. Później pierwsze
miejsce wywalczyli wspólnie Grzegorz Probola i Janusz
Rogowski.
Kongres brydżowy składał się z pięciu oddzielnych
turniejów. Zawodnicy rywalizowali o puchar starosty olsztyńskiego, o puchar
firmy budowlanej „Sewil”,
o puchar Warmińskiego Banku Spółdzielczego oraz o puchar marszałka województwa
warmińsko-mazurskiego. Jednak najważniejsze było Grand
Prix Polski Par i jednoczenie przeprowadzone VII Brydżowe Mistrzostwa Polski
Internautów.
WAD
16
“Nowe Życie Olsztyna” nr 13 (136) 2014
rozmaitości

Podobne dokumenty

Życie Olsztyna 60/160

Życie Olsztyna 60/160 Gwarancja naprawy obejmuje okres 60 miesięcy. Miejmy nadzieję, że potem most znów nie zardzewieje.

Bardziej szczegółowo

Renowacje i Zabytki

Renowacje i Zabytki koncepcji, dotyczącej układu przestrzennego miasta. Teren zaś był wcale nie łatwy, ze względu na wspomnianą pochyłość oraz nieregularny, gruszkowaty kształt. Wpierw, co prawda, północna granica mia...

Bardziej szczegółowo