Życie Olsztyna 35/136
Transkrypt
Życie Olsztyna 35/136
REKLAMA nr 13 (136) 2014 ISSN 1734-7076 NOWE Życie (01.07-14.07. 2014) BEZPŁATNY Dwutygodnik REKLAMA NAKŁAD 25 000 Olsztyna REKLAMA 2 Olsztyn to Warmia! Z olsztyna “Nowe Życie Olsztyna” nr 13 (136) 2014 W jakim regionie leży Olsztyn? Gdzie są granice Warmii? Nie wie tego wielu mieszkańców województwa, więc w kraju utrzymuje się przekonanie, że Olsztyn to Mazury. Chcą to zmienić społecznicy. Krzysztof Gwozdek wymyślił specjalną nalepkę na samochody. Przy wsparciu PTTK rozpoczął akcję „Olsztyn to Warmia!”. Naklejki można odebrać m.in. w siedzibie Radia Olsztyn i InforREKLAMA macji Turystycznej na Starym Mieście. Chętnie pomożemy w ich upowszechnianiu. Karta Dużej Rodziny Nowe, ogólnopolskie Karty Dużej Rodziny wydaje już Biuro Obsługi Klienta Urzędu Miasta w Olsztynie. Najpierw jednak trzeba osobiście pobrać wniosek w Punkcie Informacyjnym BOK albo za pośrednictwem strony internetowej: www.kartarodziny. olsztyn.eu. Ogólnopolska Karta zawiera pakiet korzyści dla rodzin 3 plus. Wypełniony wniosek należy złożyć w Biurze Obsługi Klienta. Gdyby tak jeszcze przyspieszono budowanie żłobków i przedszkoli, stosowano częściej ruchomy czas pracy dla rodziców oraz obniżono podatek VAT na ubranka i inne produkty dla dzieci! Na Leonharda wolniej Od końca kwietnia na fragmencie ul. Leonharda, od skrzyżowania z ul. Pana Tadeusza do skrzyżowania z ul. Kołobrzeską, obowiązywała podwyższona prędkość do 60 km/h. Jednak wojewoda nakazał przywrócić ograniczenie do 50 km/h. Uzasadnił to tym, że podwyższenie dopuszczalnej prędkości zostało podjęte z naruszeniem obowiązujących przepisów. A przecież tak wnioskował m.in. Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego, chcąc sprawdzić, jak będą zachowywać się kierowcy. Dziwaczne nazwy W Olsztynie panuje moda na dziwacznie nadęte nazwy dla osiedli. Koledzy z „Gazety Wyborczej” wymyślili ciekawy konkurs na najbardziej drażniącą nazwę nowych osiedli i budynków. Wśród zgłoszonych kandydatur są już osiedle Belweder, Villa Vella i Versal XXI. Ja też zgłosiłem swoje typy: Warmia Towers, Kopernik Park czy osiedle Gardena. Ciekawi mnie też, dlaczego olsztynianie nie znają sensu polskiego rzeczownika „park”? Nie jest to miejsce postoju pojazdów. Strażnik Olsztyna Dotychczasowy komendant Straży Miejskiej w Olsztynie Józef Kłosek zrezygnował ze służby ze względu na stan zdrowia. Prezydent miasta awansował na komendanta dotychczasowego zastępcę komendanta – Jarosława Lipińskiego. Działki pod obwodnicę Obwodnica Olsztyna ma mieć ok. 25 km. Odcinek ok. 15 kilometrów od Tomaszkowa połączy się z drogą krajową nr 16 koło Wójtowej Roli. W tym miejscu znajdują się działki. Około 50 z nich ulegnie likwidacji. Trwają negocjacje i przygotowania do wyceny działek. Przy okazji budowy obwodnicy niszczona jest zieleń, lasy. Aż przykro patrzeć, bo czasem wystarczyło przesunąć trasę o kilkadziesiąt metrów, by oszczędzić krajobraz i wieloletni dorobek ludzi. Centrum astronomiczne UWM Polskie Konsorcjum POLFAR (tworzą je placówki PAN oraz kilka uniwersytetów, w tym UWM) wybuduje w Bałdach (ośrodek badawczy UWM) wieloantenowy radioteleskop sieci LOFAR, wykorzystujący zjawisko interferencji fal radiowych. Pozwoli to na badania Wszechświata, dotychczas niemożliwe w ziemskich laboratoriach. Będzie to jedna z trzech polskich stacji radioastronomicznych, składająca się aż z 192 anten. Dwie pozostałe stacje znajdą się w Łazach koło Bochni i w Borówcu koło Poznania. Anteny LOFAR badają Wszechświat za pomocą słabo zbadanych, bardzo niskich częstotliwości. Gromadzeniem i przetwarzaniem danych zajmuje się superkomputer na uniwersytecie w Groningen w Holandii. Budowa w Bałdach potrwa rok. Stacją będą zarządzać pracownicy Katedry Astronomii i Geodynamiki na Wydziale Geodezji i Gospodarki Przestrzennej UWM. Fiński konsulat Na UWM, przy ulicy Prawocheńskiego w Kortowie, otwarto Honorowy Konsulat Republiki Finlandii. Wstęgę symbolicznie przecinali: ambasador Finlandii w Polsce Jari Vilen oraz wojewoda Marian Podziewski. Honorowym konsulem Finlandii został profesor Szczepan Figiel, kierownik Katedry Analizy Rynku i Marketingu na Wydziale Nauk Ekonomicznych UWM. To ciekawe, że stało się to po kilkudziesięciu latach partnerskich stosunków z Rovaniemi. Może w nawiązaniu stosunków dyplomatycznych pomógł fiński święty Mikołaj? Tramwajowe tory Jest dziewięciu chętnych do udziału w przetargu na budowę odnogi linii tramwajowej do Wysokiej Bramy. Na realizację odcinka liczącego 800 m, dwutorowego na al. Piłsudskiego od skrzyżowania z ul. Kościuszki do pl. Jana Pawła II, jednotorowego na ul. 11 Listopada kończącego się na pl. Jedności Słowiańskiej, wykonawca będzie miał 280 dni (sezonu budowlanego). Kryterium wyboru zwycięzcy będzie najniższa cena, więc obawiamy się, że znów będą protesty i opóźnienia, a potem dodatkowe koszty przeróbek. Bitni olsztynianie Apel na drzewie Pierwszy letni spacer zaprowadził naszych reporterów tropem budowy nowych ścieżek na sam skraj półwyspu Ostrów jeziora Ukiel. I co tam znaleźli? Przeczytajcie sami na fotografii. Szkoda, że anonimowy „pouczacz” nie bardzo wiedział, co robi, kalecząc drzewo pinezkami – drobne, ale jednak kłują mocno… Odnowiony szpital miejski… Zakończył się remont pięciu oddziałów Miejskiego Szpitala Zespolonego w NOWE Życie Wydawca: Agencja Reklamowo-Wydawnicza INNA PERSPEKTYWA” Paweł Lik, “ redaktor naczelny: Leszek Lik [email protected]; redaktor wydania bezpłatnego: Paweł Lik, sekretarz redakcji: Olga Ropiak; dziennikarze: Andrzej Zb. Brzozowski, Olga Ropiak, Jacek Panas, Jerzy Pantak, Mirosław Rogalski, Mariusz Wadas; korekta: Irena Robak, Olga Ropiak; współpraca: Krzysztof Rzymski fot. okładka: archiwum JP Biuro promocji i reklamy: tel. 505 129 273; (r) – materiał reklamowy lub powierzony, ar- archiwum redakcji. Redakcja nie odpowiada za treœæ i formê powierzonych materia³ów, zastrzega sobie prawo adiustacji powierzonych tekstów. Druk: Edytor Sp. z o.o. Olsztynie przy al. Wojska Polskiego oraz w budynku „C” przy al. Niepodległości, gdzie jest nowy blok operacyjny. W lepszych warunkach funkcjonować będzie też szpitalna apteka oraz budynek segregacji odpadów medycznych. Dodatkowo zakupiono 260 sztuk nowoczesnej aparatury, na której tylko w ciągu pierwszego roku wykonano 8500 badań. Wszystko kosztowało prawie 23 miliony zł, z czego ponad 14 milionów pochodzi ze środków unijnych. Olsztyna Nakład 25 000 Reprezentantka Olsztyńskiej Szkoły Chińskich Sztuk Walki SHAOLIN odniosła kilka sukcesów w XX Mistrzostwach Polski Wushu w Warszawie. Instruktorka Beata Engel została mistrzynią Polski w konkurencji form ręcznych północnych oraz zdobyła brązowy medal w konkurencji form z bronią różną. Natomiast jej uczniowie: Jan Kulig, Krzysztof Żebrowski oraz Maja Stankiewicz walczyli dzielnie, ale medali nie zdobyli. Szkoda, że wushu nie jest dyscypliną olimpijską, bo drobniutka pani Beata i inni zawodnicy tej szkoły mają na koncie wiele międzynarodowych sukcesów i mistrzowskie tytuły Europy i świata. Wybrał i skomentował JJP kto ma rację W co się bawić Wygląda na to, że urzędnicy odpowiedzialni za promocję Olsztyna czytali naszą gazetę i wzięli sobie do serca naszą ubiegłoroczną krytykę stanu przygotowania miasta do letniego sezonu. J uż na początku czerwca na słupach ogłoszeniowych zauważyłem plakaty z terminarzem imprez artystycznych przygotowanych na sezon turystyczny! Oczywiście mój przyjaciel Andrzej powie, że piszę bzdury. Będzie twierdził, że co roku przygotowywane są imprezy artystyczne i tylko ja tego nie dostrzegam, bo jestem malkontentem. Jednak cały czas mam inne zdanie. Uważam, że nasza ubiegłoroczna krytyka odniosła skutek, oczywiście tylko jeżeli chodzi o lato kulturalne! ziennikarze są od tego, aby wyłapywać różne niedociągnięcia. Najgorzej jest wtedy, kiedy wskazujemy działania, które prowadzą np. do marnotrawienia publicznych pieniędzy i nikt nie zwraca na to uwagi. Przypomnę, że w naszej gazecie, jak również innych mediach, sporo mówiło się o nie najlepszej wizualnie inwestycji pod olsztyńskim ratuszem. Mogę powiedzieć, że większość osób, które pytałem o to, czy podoba im się nowy wystrój placu przed ratuszem, odpowiedziała: nie! Jeszcze sam układ był do przyjęcia, za to D REKLAMA nowoczesne lampy oświetleniowe popularnie nazywane „pałami” tylko szpecą skwer, a przecież dookoła są piękne latarnie. Nawet prezydent Olsztyna powiedział, że jeżeli ludziom to oświetlenie się nie spodoba, to zostanie zmienione, ale na obietnicach się skończyło. onor urzędu ratuje tegoroczna promocja naszego miasta. To, co znajduje się w terminarzu imprez, daje ładną wizytówkę Olsztynowi. Jest naprawdę sporo różnych wydarzeń kulturalnych, co pozwoli turystom, jak i mieszkańcom przyjemnie spędzić wolny czas na letnich urlopach. rągowo ma swój piknik, Ostróda ma swoje reggae, a Olsztyn – poezję śpiewaną, no i nocnego bluesa. Kiedyś do naszego miasta ściągały tłumy fanów tej muzyki. Młodzi ludzie spali wszędzie. Na campingach było pełno namiotów. Hotele i bursy były zapełnione, a ci, co nie znaleźli miejsca, spali w śpiworach w parku koło amfiteatru, ku utrapieniu stróżów prawa. Mam nadzieję, że w tym ro- H M ku władze miasta wydadzą zgodę na zlokalizowanie tymczasowych pól namiotowych w kilku miejscach nad jeziorem. Najważniejsze, że imprez promujących miasto jest sporo. Jak będzie z organizacją i logistyką, zobaczymy. Jacek Panas “Nowe Życie Olsztyna” nr 13 (136) 2014 3 Lato gorących imprez Chociaż nie wiadomo, jakie niespodzianki przygotuje nam w letnie miesiące pogoda, Olsztyńskie Lato Artystyczne na pewno będzie bardzo gorące. Śmiem nawet twierdzić, drogi Jacku, że Ty już się trochę sparzyłeś. Gdybyś dokładnie przyjrzał się plakatom, dowiedziałbyś się, że ich rozwieszenie na początku czerwca wiąże się nie tyle z Twoją ubiegłoroczną krytyką, tylko z faktem, że tegoroczne lato artystyczne miało swoją inaugurację 8 czerwca. To tyle tytułem wstępu. R aptem przypomniałeś sobie o oświetleniu przed ratuszem. Ty wiesz, że ja zupełnie o tym zapomniałem? Chcesz więc na nowo rozpocząć dyskusję na ten temat? Mnie raczej w to nie wciągniesz. Z ciekawości też zapytałem kilka osób, co o tym sądzą. Większość z nich podziela moje zdanie. Cóż, każdy ma swoją większość. ie sądzę natomiast, abyś zazdrościł innym miastom imprez (wspomniany przez Ciebie piknik muzyki country czy festiwal reggae). To są duże imprezy, czy zadałeś sobie pytanie, co się dzieje w tych miastach oprócz tego? Przypomniało mi się, że w Ostródzie jest jeszcze festiwal disco polo. ełen szacun (jak mówi młodzież) za przywołanie Olsztyńskich Nocy Bluesowych (od 1984 roku) i Olsztyńskich Spotkań Zamkowych „Śpiewajmy Poezję” (od roku 1974). Przypomnę tylko, że zostały wchłonięte przez Olsztyńskie Lato Artystyczne, które powstało w 1996 roku. Wcześniej organizowano Dni Olsztyna. upełnie nie zgadzam się z Tobą, że Noce Bluesowe były kiedyś popularne. To, że nikt nie śpi na ławkach w parku i nie koczuje na Starówce, nie jest wykładnikiem popularności imprezy. Zmieniły się czasy, zmieniła się publiczność. Natomiast N P Z pole namiotowe na pewno by się przydało. Niekoniecznie z powodu fanów bluesa. Tylko nie tymczasowe, a jak najbardziej profesjonalne, z pełnym zapleczem. lsztyńskie Lato Artystyczne jest wizytówką Olsztyna. Nie ma takiej drugiej imprezy w kraju, organizowanej z takim rozmachem. Dlatego dziwią mnie głosy niektórych malkontentów, że lepiej (jak w Mrągowie czy Ostródzie) organizować jedną lub dwie duże imprezy, niż kilkanaście mniejszych. Siłą OLA jest jego różnorodność, jakość i mnogość koncertów. Każdego roku można zobaczyć i usłyszeć czołowych polskich artystów i najciekawsze zespoły. OLA ma też swoje własne imprezy, jak chociażby Festiwal Parodii i Pastiszu „Parodiola”, który w tym roku odbędzie się po raz szósty. Co do organizacji i logistyki od wielu lat nie było zastrzeżeń. Jestem pewny, że tak samo będzie i w tym roku, czego Tobie Jacku, wszystkim bywalcom i również sobie życzę. O Andrzej Zb. Brzozowski 4 “Nowe Życie Olsztyna” nr 13 (136) 2014 nasz region Uczelnia liderów Warmia i Mazury zapraszają Rosjan „Russian Friendly Lato 2014 tylko na Warmii i Mazurach” to główne hasło kampanii promującej nasze województwo w obwodzie kaliningradzkim. To działanie zmierzające do tego, by jak najwięcej Rosjan odwiedziło latem nasze hotele, restauracje, sklepy i zostawiło miejscowym firmom ruble zamienione na złotówki. Warmia i Mazury będą mocno widoczne w rosyjskim internecie. Na poczytnym kaliningradzkim portalu miejskim Kaliningrad.ru będą publikowane artykuły dotyczące słonecznych wakacji w regionie będącym tylko godzinę drogi autem od obwodu kaliningradzkiego. Całe przedsięwzięcie ma swoją stronę internetową: Russian-friendly.com/mazury. Są na niej opisane atrakcje i wydarzenia, jakie czekają u nas na Rosjan, widnieją również oferty hoteli. Dzięki portalowi Rosjanie będą mogli zaplanować komfortowy urlop w Polsce, odwiedzając jedną witrynę internetową zamiast przeglądać wiele przypadkowych stron. W hotelach, jakie są promowane na portalu, Rosjanie dogadają się w swoim języku oraz znajdą materiały informacyjne w cyrylicy. To głównie obiekty, które otrzymały certyfikaty „Russian Friendly” potwierdzające wysoką jakość usług oraz udogodnienia dla Rosjan. Regularnie mają się pojawiać też wpisy z różnymi ofertami wakacyjnymi i urlopowymi z naszego regionu na portalu społecznościowym Vkontakte.ru, z którego korzysta sporo młodych Rosjan. Co ciekawe, będziemy promowani na Wschodzie również za pośrednictwem „lokowania produktu”. W tym przypadku mogą to być migawki z Warmii i Mazur w programie informacyjnym „Novosti” na antenie TV Kaskad. Spoty na antenie stacji radiowych Monte Carlo oraz Europa Plus również będą zachęcały Rosjan do odpoczynku u swoich zachodnich sąsiadów. Inicjatorem akcji jest Warmińsko-Mazurska Regionalna Organizacja Turystyczna, partnerami mniejszość rosyjska w Polsce i Fundacja Polska Friendly. Patronat nad tą inicjatywą objął marszałek województwa warmińsko-mazurskiego Jacek Protas. Akcja promocyjna Warmii i Mazur w takiej formie potrwa do końca wakacji. REKLAMA Certyfikat „Uczelnia Liderów 2014”trafił do uczelni z naszego regionu – Olsztyńskiej Szkoły Wyższej im. Józefa Rusieckiego. Taką decyzję podjęli członkowie Fundacji Rozwoju Edukacji i Szkolnictwa Wyższego, którzy od czterech lat przyznają to wyróżnienie wybranym placówkom edukacyjnym. Program służy wskazywaniu i promowaniu najlepszych polskich uczelni oraz wartościowych ofert na rynku szkolnictwa wyższego. Projekt realizowany po to, by pomóc we wskazywaniu kandydatom na studia uczelni kształcących na podstawie innowacyjnych programów studiów zgodnie z potrzebami rynku pracy. Certyfikaty „Uczelnia Liderów” przyznano w tym roku 46 szkołom wyższym w całej Polsce. 10 certyfikatów trafiło do publicznych uczelni akademickich, 11 do państwowych wyższych szkół zawodowych, 23 do niepublicznych uczelni magisterskich oraz 2 do niepublicznych uczelni licencjackich. Nowe życie Rexa Rex ma około roku. Taki wyrośnięty szczeniak. Został znaleziony na wiejskiej drodze z grubym sznurem na szyi i kawałkiem łańcucha. Jest żywiołowym psem. Uwielbia człowieka, niestety brak mu manier – zapewne przez to, że żył na uwięzi. Psiak najprawdopodobniej był pozostawiony sam sobie, możliwe że nikt się nim nie zajmował. Potrzebuje cierpliwego opiekuna, który poświęci mu czas, nauczy manier i pokaże, że życie nie kończy sie na łańcuchu. Rex lubi spacerować, zaczyna tolerować inne psiaki, dobrze rozumie się z suczkami. Jest zawsze zadowolony, wita człowieka z wielką radością, strasznie domaga się jego uwagi. Psiak został wykastrowany, zaszczepiony i zaczipowany. Obecnie przebywa w schronisku w Tomarynach za Olsztynem z nadzieją, że ktoś go przygarnie i da mu dom, lepszy niż do tej pory. Wolontariusze mogą pomóc w transporcie Rexa do nowego domu. Informacje o psie uzyskamy pod numerem telefonu 606 507 829. W lesie może być ciekawie Każdy, kto lubi spacerować po lesie, ceni sobie jego wspaniały mikroklimat, świeże powietrze i malownicze zakątki. W niektórych obszarach warmińskich lasów jest jednak jeszcze ciekawiej. Wytyczane są ścieżki dydaktyczne i szlaki, przy których dostrzeżemy głazy narzutowe, pomniki przyrody, stare kapliczki i krzyże lub inne ciekawostki. Jedną z najbardziej intrygujących odmian zaproponowała wieś Węgój w gminie Biskupiec. W pobliskim lesie powstała ścieżka edukacyjna „Śladami leśnych duchów”. Wzdłuż niej ustawiono wyrzeźbione w drewnie warmińskie duchy i postacie związane z tutejszymi legendami i baśniami. Na trasie tego fascynującego duktu wyznaczono miejsce do organizowania spotkań, rekreacji oraz lekcji terenowych. Pomysłodawcą ścieżki jest nadleśnictwo Wipsowo oraz Stowarzyszenie Wszechstronnego Rozwoju Pasja. Społeczników wspierają mieszkańcy wsi Węgój i przyległych miejscowości. Nic dziwnego. Spacerować po lesie i wypatrywać warmińskich duchów – oto ciekawa wycieczka plenerowa! ślady przeszłości “Nowe Życie Olsztyna” nr 13 (136) 2014 5 Jak Pawełek historię Olsztyna poznaje Świat jest mały – powiedział kiedyś mój ojciec, gdy podczas rejsu jachtem po Wielkich Jeziorach Mazurskich na jednej z wysp spotkał swojego kolegę ze szkoły średniej. Po kilku latach wypowiedziałem takie same słowa, kiedy na schodach olsztyńskiego teatru zderzyłem się z kolegą, który od pięciu lat przebywał w USA. Prawda, że świat jest mały? Ale co tam! Najważniejsze, że ten epizod zaowocował, bo razem z kumplem wybraliśmy się na przedstawienie i przy okazji zainteresowałem się budynkiem samego teatru. Niestety, jak większość młodych ludzi mieszkających w Olsztynie, na spektakle teatralne chodzę bardzo rzadko, a co jest dodatkowo smutne, nie wiem nic o historii tego miejsca. Na szczęście Jacek Panas jest zawsze pod ręką. Z pewnością opowie mi coś o teatrze. W N o i jak zwykle zaczęło się: – Oj, Pawełku, ty mnie zamęczysz! Myślisz, że jestem encyklopedią? Ale masz szczęście. Sam byłem kilka dni temu ciekawy, kiedy i dlaczego wybudowano w małym miasteczku gmach teatru z prawdziwego zdarzenia, i już jestem mądry! ierwszy raz byłem w Teatrze im. Stefana Jaracza w Olsztynie w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku. W pamięci najbardziej utkwiła mi orkiestra, która siedziała poniżej sceny, a ja – wtedy mały kajtek – zaglądałem do niej od góry. Mój ojciec był w garniturze, a mama w długiej i czarnej sukni. Po- P REKLAMA dobnie ubrana była większość widzów. W szkole średniej od czasu do czasu prowadzono nas do teatru na koncerty muzyki poważnej. Gali nie było, bo traktowaliśmy takie wizyty jak lekcje muzyki. Lubiłem te koncerty, ale usypiałem, bo tak najprzyjemniej mi się słuchało. ako młody człowiek, 2-3 razy do roku, chodziłem na przedstawienia. Zawsze to było duże przeżycie. Ubierałem się odświętnie. Tu przypominam sobie takie zdarzenie. W młodości jako student, gdy tylko zdałem ostatni egzamin, ściągałem buty i chodziłem boso, bez względu na pogodę. Pewnego razu wybrałem się na przedstawienie, J więc tradycyjnie założyłem garnitur, krawat i w połowie drogi do teatru zauważyłem, że… maszeruję boso. Musiałem wrócić i założyć buty, bo nie wypadało w niekompletnym stroju przestąpić progu świątyni sztuki. Nienagannym ubiorem oddawało się przecież hołd artystom. Niestety ten zwyczaj zanikł. Szkoda! Wystarczy tych osobistych wspomnień. Teraz o historii olsztyńskiego teatru. eatr powstał w 1925 r. jako dar dla mieszkańców Allenstein za zwycięstwo w plebiscycie. Stąd jego dawna nazwa – Der Treudanktheater (z niem. „teatr w podzięce za wierność”, w skrócie Treudank), pod którą funkcjonował do 1945 r. T cześniej w tym miejscu w 1879 r. istniała restauracja i hotel o nazwie Kaisergarten, który należał do burmistrza Olsztyna. Miejsce było ładne, bo położone wśród zieleni, w tamtych czasach na peryferiach miasta. Obok stała kawiarnia Cafe Vaterland z letnim ogródkiem. Obecnie w tym miejscu jest zatoka autobusowa MPK i stoi kiosk. Te restauracje były bardzo chętnie odwiedzane przez mieszkańców Olsztyna, bowiem serwowano w nich dobre jedzenie. Można było napić się piwa, jak również posłuchać koncertów w wykonaniu wojskowych orkiestr. Występowały w muszli zlokalizowanej w ogrodzie Kaisergarten. Gdy przyjechałem do Olsztyna, to na terenie dawnego ogrodu i muszli znajdował się plac zabaw, zamieniany zimą na oświetlone lodowisko z wypożyczalnią łyżew. Później wybudowano kino Kopernik, a teraz stoi tam apartamentowiec. 1893 roku budynek Kaisergarten kupiła loża wolnomularska, która urządziła w nim swoją siedzibę. W tym swoistym klubie skupiało się w tamtych czasach życie towarzyskie wysoko postawionych mieszkańców Olsztyna, bowiem wolnomularstwo było modne i popierane przez rządzących. Wolnomularzem był nawet pierwszy cesarz Rzeszy – Wilhelm I. o wybudowaniu teatru tradycje restauracji Kaisergarten przejął Trau- W P REKLAMA dankgarten. Wybudowano letni pawilon od strony ulicy. Pamiętam pozostałości po nim, ale zadaszenia już nie było. Po schodach wchodziło się na plac zabaw. rzed wojną w pobliżu schodów do teatru mieściła się piwiarnia, a za naszych czasów ekskluzywna restauracja Teatralna, a później inne punkty gastronomiczne. teatrze była duża sala widowiskowa ze sceną i specjalnym miejscem dla orkiestry oraz sala bankietowa, gdzie odbywały się często bale sylwestrowe dla elity Olsztyna. Mieściły się tam także sala kameralna, no i zaplecze. Od 1991 r. przy teatrze funkcjonuje Studium Aktorskie im. Aleksandra Sewruka. Teraz po kapitalnym remon- P W REKLAMA cie wystrój się zmienił. Nic ci więcej nie powiem, bo jeszcze w nie byłem środku, ale podobno jest pięknie i funkcjonalnie. Wyremontowana została główna widownia, scena kameralna i Scena Margines oraz wybudowano łącznik ze szkołą teatralną. Zmieniły się również schody do budynku. Już nie wyglądają tak jak na zdjęciu i podobno zimą mają być nieoblodzone. Muszę wybrać się do teatru, aby to wszystko zobaczyć na własne oczy, no i obejrzeć jakieś przedstawienie. Oczywiście w garniturze i pod krawatem. O Teatrze im. Stefana Jaracza opowiadał Jacek Panas 6 “Nowe Życie Olsztyna” nr 13 (136) 2014 Smycz i kaganiec przyjacielem psiaka Bezwzględnym obowiązkiem właściciela jest wyprowadzanie psa na smyczy i w kagańcu oraz sprzątanie po nim. Od tych reguł nie ma żadnych odstępstw. Należy też pamiętać o zakazie wprowadzania psów na cmentarze, skwery, zieleńce, place zabaw dla dzieci oraz do miejsc sakralnych. Wyjątek może być uczyniony dla psa, który jest przewodnikiem osoby niewidomej. W tych sprawach stosowne uchwały wydają poszczególne gminy. Nakładają na właścicieli obowiązki, przypominając porady o nich tablicami informacyjnymi. Za lekceważenie tych przepisów właściciel psa musi liczyć się z mandatem. Właściciel odpowiada, gdy pies kogoś pogryzie oraz za wszelkie inne szkody. Zwraca wówczas koszty leczenia, podartej odzieży, uszkodzonej dziecięcej zabawki. Trzeba jednak pamiętać, że żadne zwierzę nie może być drażnione i prowokowane do ataku. Za takie postępowanie śmiałka może spotkać zasłużona kara. Pożyczka pod okiem fiskusa Pożyczanie rodzinie, przyjaciołom lub sąsiadom to powszechny obyczaj. Pamiętajmy jednak, że naszym prywatnym pożyczkom chętnie przygląda się urząd skarbowy. Czyni to przede wszystkim wówczas, gdy w grę wchodzą większe kwoty. Pożyczkę trzeba zgłosić fiskusowi i zapłacić podatek. Taki podatek płaci osoba pożyczająca pieniądze. Jeśli jest to ktoś spoza najbliższej rodziny, to musi zgłosić pożyczkę, która przekroczyła 5 tysięcy złotych. Płaci się wówczas podatek od czynności cywilnoprawnych w wysokości 2 procent od kwoty przewyższającej 5 tysięcy złotych. Jeśli jest to ktoś z najbliższej rodziny (dziecko, brat, siostra, rodzic, dziadek, a także synowa i zięć), nie płaci podatku. Jednak gdy pożyczka przekroczyła kwotę 9637 złotych, pożyczający musi zgłosić ten fakt i wypełnić deklarację w urzędzie skarbowym. Ta papierkowa robota ma swą zaletę. W ten sposób pozostaje urzędowy ślad, będący dowodem na to, że pożyczka została udzielona. Wówczas łatwiej domagać się zwrotu pieniędzy, gdy biorącemu pożyczkę zdarzy się o tym fakcie zapomnieć. Zemsta porzuconej małżonki Podczas każdej rozprawy rozwodowej sąd ogłasza faktyczny rozpad dotychczasowego małżeństwa oraz – jeśli jest wola jednej ze stron – ustala, kto ponosi odpowiedzialność za zerwanie dotychczasowych więzi. To drugie może stać się prawdziwym horrorem. Oto na przykład w celu udowodnienia mężowi REKLAMA niewierności, a co za tym idzie winy za rozpad małżeństwa, dotychczasowa żona może powołać na świadka panią, która zajęła jej miejsce. Czyni tak, bo porzucona żona, która domaga się orzeczenia rozwodu i wskazania winnego, musi udowodnić tę winę. Jedną z dopuszczalnych metod jest przesłuchanie świadka, którym może być nowa oblubienica. Jeśli sąd przychyli się do takiego wniosku i wystosuje wezwanie na rozprawę, to stawienie się na nią jest obowiązkowe. Wiadomo, że świadek nie może kłamać. Dlatego wezwana pani musi przed sądem, bez krętactw, zgodnie z prawdą odpowiadać często na bardzo trudne, niekiedy intymne pytania. Nie powinny jednak przekraczać granicy dobrego smaku. Gdzie jest ta granica? Już samo wezwanie na rozprawę rozwodową jednoznacznie określa tę granicę. Zemsta ma słodki smak. Nowe okno w mieszkaniu komunalnym Lato to dobra pora na przeprowadzanie remontów. Do takich prac należy wymiana starych i nieszczelnych okien na nowe. We własnym mieszkaniu lub domu sprawa jest prosta. Wystarczy wynająć firmę, ustalić termin i cenę. Inaczej muszą postępować w tej sprawie lokatorzy mieszkań komunalnych. Wymiana zużytych okien to obowiązek właściciela, którym w tym przypadku jest gmina. Ona o niej decyduje, ona płaci za wymianę. W urzędzie gminy wypada zatem zgłosić potrzebę i chęć wykonania takich prac. Najemca (lokator) może wprowadzać ulepszenia w lokalu tylko za zgodą wynajmującego (gminy). W przeciwnym razie wymiana okien może zostać uznana za samowolę budowlaną. To oznacza nieprzyjemności. Po wyrażeniu zgody przez gminę można wymieniać okna na własny koszt. Warto zadbać o to, aby taką zgodę mieć na piśmie. Wówczas można spodziewać się choćby częściowego zwrotu kosztów remontu. Idealna sytuacja to taka, gdy gmina, jako właściciel lokalu, sama zrobi wszystko od początku do końca. Takie remonty powinny być wykonywane planowo. Niestety, lokatorom mieszkań komunalnych często pozostaje wziąć sprawy w swoje ręce – pisać pisma, słać ponaglenia, nachodzić urzędy. Inaczej mówiąc, postępować zgodnie z Ustawą o ochronie praw lokatorów. Mirosław Rogalski samorząd województwa “Nowe Życie Olsztyna” nr 13 (136) 2014 7 Na Mazury dojedziemy szybciej Polskie Linie Kolejowe S.A. otrzymały środki unijne na modernizację linii kolejowej Olsztyn – Szczytno – Szymany. Za 72 mln zł zostanie gruntownie przebudowany odcinek torów ze Szczytna do Szyman, powstanie peron przy terminalu lotniska oraz Lokalne Centrum Sterowania w Szczytnie. To już drugi duży projekt kolejowy w okolicach Szczytna. Zakończony w 2013 roku remont torów do Olsztyna pozwolił na podniesienie prędkości pociągów i poprawienie komfortu podróżowania. Teraz składy mogą jechać z prędkością 100 km/h. Trasa obsługiwana jest przez nowoczesne szynobusy zakupione w ostatnich latach przez samorząd województwa. Finalnie pociąg ma dojeżdżać do lotniska w Szymanach w około 45 minut. Powstanie Lokalnego Centrum Sterowania pozwoli z kolei na sprawniejsze kierowanie ruchem do Szyman oraz Pisza. W nowej perspektywie finansowej Unii Europejskiej planowana jest modernizacja linii w kierunku Mazur, dzięki czemu znaczne skróci się czas podróży do Pisza i Ełku. Wartość projektu to ponad 72 mln zł, zaś dofinansowanie z Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013 wynosi blisko 47 mln zł. Peron kolejowy w Pasymiu – miejscowości leżącej na wyremontowanej już trasie Olsztyn – Szczytno „Pogoń za Kopernikiem” Zespół Lecznictwa Psychiatrycznego w Olsztynie zmodernizowany – nowy sposób na zwiedzanie Olsztyna W czerwcu ruszyła gra miejska „Pogoń za Kopernikiem”. Jest to alternatywny sposób na poznawanie ciekawych zakątków i faktów z historii stolicy regionu. Został przygotowany przez samorząd województwa, Muzeum Warmii i Mazur, Warmińsko-Mazurską Regionalną Organizację Turystyczną oraz Miejską Informację Turystyczną w Olsztynie. Biorąc udział w grze miejskiej, poznajemy dane miejsce poprzez rozwiązywanie zagadek, zgłębianie tajemnic i pokonywanie nieoznakowanych szlaków. Olsztyńska wersja wiąże się z postacią Mikołaja Kopernika i kierowana jest do całych rodzin. Stopień trudności zadań został dopaso- wany do dzieci z II i III klasy szkoły podstawowej. Jak to działa? Żeby wziąć udział w grze, należy zgłosić się do jednego z dwóch punktów informacji turystycznej – przy Wysokiej Bramie (ul. Staromiejska 1) lub przy ratuszu (plac Jana Pawła II 1) i odebrać kartę gry wraz z instrukcją oraz kartę odpowiedzi. Uczestnicy, rozwiązując poszczególne zadania, odgadują hasło, które należy podać w kasie muzeum. W zamku ukryte są odpowiedzi na dwa ostatnie pytania. Grupa, która wypełni całą kartę odpowiedzi i zgłosi się do punktu informacji turystycznej, otrzyma nagrodę! Grać można od wtorku do niedzieli, czyli w dni otwarcia Muzeum Warmii i Mazur. Marszałek Jacek Protas prezentuje glewię – podarunek przekazany rycerzom Rycerze z wizytą u marszałka Marszałek województwa Jacek Protas spotkał się z członkami Rycerskiej Kadry Polski reprezentującymi nasz region. Kadra osiągnęła duży sukces, zajmując drugie miejsce w odbywających się na początku maja mistrzostwach świata w sportowych walkach rycerskich. Areną mistrzostw było hiszpańskie Castillo de Belmonte. W zawodach wzięli udział przedstawiciele 18 państw z 4 kontynentów. Polska reprezentacja zdobyła 2 złote, 4 srebr- ne medale i brązowy medal. Pięciu zawodników pochodzi z Warmii i Mazur: Marcin Waszkielis, Emil Guz, Michał Morawiec, Jakub Dominik Kwiecień i Przemysław Wachowiak. Podczas spotkania marszałek dozbroił rycerską reprezentację województwa, wręczając zawodnikom broń drzewcową w postaci dwóch glewii. Poprawiły się warunki opieki w Wojewódzkim Zespole Lecznictwa Psychiatrycznego w Olsztynie. Modernizacji doczekały się dwa oddziały szpitala, w tym część przeznaczona dla dzieci i młodzieży. Dzięki pracom remontowym racjonalniej zagospodarowano istniejące pomieszczenia. Oddział ogólnopsychiatryczny, który na powierzchni 520 m2 mieścił 40 łóżek, był najczęściej przepełniony. Natomiast oddział dla dzieci i młodzieży, znacznie większy, bo o powierzchni 770 m2, dysponował 32 łóżkami i często nie był w pełni wykorzystany. Zamieniono lokalizację oddziałów tak, aby optymalnie wykorzystać pomieszczenia. Zadanie prawie w całości sfinansował samorząd województwa warmińsko-mazurskiego, na co przekazał 1,5 mln zł. 8 rozmaitości “Nowe Życie Olsztyna” nr 13 (136) 2014 Kino BARAN 21 III - 20 IV Na wszelki wypadek nie jadaj w restauracjach, tylko w domu. Mów jak najmniej, najlepiej naucz się języka migowego. Pamiętaj, że to milczenie jest złotem i dlatego możesz stać się bogaty. LEW 23 VII - 23 VIII Wypełnij kupon Lotto, ale go nie wysyłaj. Jeżeli nie wylosowano Twoich numerów, to zyskałeś parę złotych. Jeżeli wylosowano, to znaczy, że masz szczęście. Koniecznie zagraj naprawdę. STRZELEC 23 XI - 21 XII Zaczną spełniać się Twoje marzenia. Przestaniesz kryć się z tym, co czujesz i myślisz. Na wszelki wypadek, gdyby to wszystko miało się spełnić, rozejrzyj się za jakąś nową, ciekawą pracą. BYK 21 IV - 20 V Okres pełen wrażeń. Największe wrażenie to wyciąg z konta po powrocie współmałżonka z sanatorium. Kolejne wrażenie to wysokość mandatu. Niestety Twoja prośba o podwyżkę nie zrobi na szefie wrażenia. PANNA 24 VIII - 23 IX Niedługo w Twoim życiu pojawi się ktoś, kto podobnie jak Ty jest pełen temperamentu. Traficie na siebie przez przypadek. Stanowić będziecie interesującą i uroczą parę. Jednak to on wypisze Ci mandat. KOZIOROŻEC 22 XII - 20 I Jesteś elokwentny, przekonujący, a Twoim argumentom trudno się oprzeć. Budzisz podziw. Możesz dojść do porozumienia w każdej sprawie. Niestety nie dotyczy to Twoich spraw sądowych. BLIŹNIĘTA 21 V - 21 VI Nie masz powodów do narzekań. Niedługo rozpocznie się nowy okres w Twoim życiu zawodowym. Znowu będziesz na fali. Na większe sukcesy materialne możesz liczyć dopiero za rok. Wszyscy na to liczą. WAGA 24 IX - 23 X Bardzo udany okres, jeśli chodzi o sprawy sercowe. Dowiesz się w końcu, co Ci leży na sercu. Niestety, nie zawsze jest tak, jak nam się wydaje. Wizyta u kardiologa rozwieje wszystkie wątpliwości. RAK 22 VI - 22 VII Jeżeli leży Ci na sercu stan gospodarki naszego kraju i masz przy tym własny pomysł na ekonomiczne zmiany, zacznij działać. Nie stój! Nie czekaj! Zostań celnikiem! SKORPION 24 X - 22 XI Nie przejmuj się niczym. Złośliwość ludzka nie zna granic. Właśnie w tym celu powołano specjalistyczną organizację pod nazwą Scotland Yard. Zawsze przecież możesz odwołać zeznania. Niestety inni też. WODNIK 21 I - 19 II Przypadkowy telefon może być początkiem interesującej znajomości. Wynikną z tego albo korzyści, albo problemy. Nie wierz jednak w przypadek, ani w to, że gdzieś zgubiłeś swoją wizytówkę. RYBY 20 II - 20 III Doskonałe wyniki w interesach związanych z nieruchomościami. Możesz szybko zyskać bardzo dużo, zawrzeć intratne transakcje. Nie marnuj czasu! W związku z wyborami samorządowymi ten układ nie potrwa długo. Redakcja zastrzega sobie prawo do unieważnienia horoskopu, bez podania przyczyn! zaprasza „Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął” Zabawna i podnosząca na duchu historia stulatka, który dochodzi do wniosku, że nigdy nie jest za późno, by zacząć wszystko od nowa. Allan Karlsson przez 100 lat trzymał świat w niepewności, wpływając na bieg historii, a teraz – po brawurowej ucieczce z domu spokojnej starości – znów jest poza kontrolą… Aby dostać jeden z ośmiu biletów na dowolny film 2d grany od poniedziałku do czwartku, należy wysłać SMS z uzasadnieniem, dlaczego właśnie do Ciebie ma trafić bilet, pod numer 7148 o treści „zycie1. treść uzasadnienia” Koszt SMS-a to 1,23 zł z VAT. „Transformers: Wiek zagłady” Kiedy ludzkość usiłuje stanąć na nogi, ujawnia się pewna grupa, która próbuje przejąć kontrolę nad biegiem historii. Z pomocą ludzi, Optimus Prime (głos Peter Cullen) i Autoboty powstają, aby zmierzyć się z najbardziej przerażającym jak dotąd wyzwaniem. Starcie dobra ze złem prowadzi do kulminacyjnej bitwy, która ogarnie cały świat. AZB Jan Osiecki Generał. Wojciech Jaruzelski w rozmowie z Janem Osieckim Z niezobowiązujących początkowo rozmów z głównym bohaterem, z czasem narodził się pomysł – wspólny Wojciecha Jaruzelskiego i autora – aby spróbować uczynić je kanwą biografii generała. Biografii w założeniu obiektywnej, ani napastliwej, ani uzasadniającej tezę o krystalicznej uczciwości i poczuciu honoru człowieka, które- mu przyszło rządzić Polską w czasach przełomu. Prezentowana Czytelnikowi pozycja jest próbą zrozumienia niełatwego życiorysu, złożenia w całość układanki z okruchów ludzkiej pamięci i wyszperanych w zakamarkach archiwów dokumentów, nierzadko mających swą publiczną premierę w tej właśnie książce. Próbą odpowiedzi na pytanie, jak to się stało, że chłopak z ziemiańskiej rodziny, naznaczony traumą zesłania, zdecydował się przyjąć liturgię komunizmu za swoją i czynnie wdrażać ją w Polsce. Jak doszło – i czy doszło w ogóle – do przemiany, w efekcie której po latach Wojciech Jaruzelski został pierwszym prezydentem wolnej ojczyzny? zdrowie “Nowe Życie Olsztyna” nr 13 (136) 2014 9 Do biegania jeden krok Do biegania każda pora roku jest dobra – ale nie można wymarzyć sobie lepszej niż lato! Nieważne, czy prowadzisz aktywny tryb życia, czy do tej pory leżałeś tylko na kanapie – czas wziąć sprawy… w swoje nogi. jak najwyżej. Potem możesz już śmiało przystąpić do biegania. Do dzieła! Bieganie jest jednym z najzdrowszych sportów i ostatnio jednym z najbardziej popularnych. Przypomnij sobie, na pewno nieraz, kiedy stałeś w korku albo wyszedłeś z psem na poranny spacer, widziałeś truchtających wesoło amatorów biegania. Pewnie myślałeś sobie, że to nie dla Ciebie, że nie masz kondycji, zapału… nic bardziej mylnego! Każdy może zacząć biegać, to nie tylko slogan wielkich firm sportowych. Tylko jak się do tego zabrać? Wbrew pozorom wcale nie jest tak trudno, wystarczy minimum chęci i zapału, a nogi same poniosą w drogę do zdrowia i lepszej sylwetki. Woda i odpowiednia technika Od jutra biegam Zanim poczynisz wszystkie niezbędne przygotowania, musisz zmienić sposób myślenia. Przestań odkładać rzeczy na jutro – w tym bieganie. „Jutro” to niekończąca się spirala czasowa, bez jednego stałego punktu. Jeśli chcesz zacząć biegać – zacznij od DZISIAJ. Wystarczy, że pobiegasz 10 min. Nie bez powodu mówi się „co masz zrobić jutro, zrób dziś”. W ten sposób pokażesz sobie, że jesteś naprawdę zmotywowany i że jeśli tylko zechcesz, to możesz osiągnąć wszystko. Siedmiomilowe adidasy i nie tylko Nie da się biegać w trampkach. Jeśli nie wierzysz, to spróbuj. Stopy pocą się, zamiast oddychać, nie wspominając o naprawdę bolesnych otarciach i bąblach. Zainwestuj w dobre buty (pamiętaj – nie muszą być bardzo drogie, ważne żeby były tak zaprojektowane, aby nacisk na stopę był właściwie amortyzowany – to sprawi, że twoje stawy będą pracowały jak trzeba). Panie powinny zainwestować w sportowy stanik, dzięki któremu podczas biegania będą czuły się bardziej komfortowo. Osobisty maraton Zanim zaczniesz biegać, sprawdź swój kalendarz. Bieganie powinno być przyjemnością, a nie przykrym obowiązkiem, więc postaraj się tak zorganizować czas, żeby nie czuć się przymuszonym. Zacznij od stawiania sobie małych celów. Wiadomo, że po miesiącach siedzenia nie przebiegniesz od razu całego maratonu. Na początku nawet 15 min ciągłego biegu to sukces! Możesz np. ustalić sobie, że po tygodniu przebiegniesz 20 min, po dwóch 30 itd. Pamiętaj, że to nie są zawody – przez pierwsze ty- godnie mierz swoje sukcesy w minutach, nie w kilometrach. A może zamiast dokładki – rozgrzewka? Nie biegaj od razu po obfitym posiłku. Twój żołądek będzie ciężki, Ty rozleniwiony i mniej skory do wysiłku. Może tak na dobry początek zamień ciężki posiłek na coś lekkiego, odczekaj jakiś czas i… do dzieła! Rozgrzewka jest kluczowym elementem biegania. Jeśli pominiesz rozgrzewkę, to bardzo możliwe, że doznasz kontuzji. Pamiętaj też, żeby nie była zbyt intensywna – wtedy szybko zniechęcisz się do biegania. Może np. pięciominutowy szybki chód albo lekki trucht? Co kilka metrów możesz stanąć i kilka razy podciągnąć zgiętą nogę Kiedy biegasz, pocisz się, szybciej oddychasz. Jednym słowem: tracisz bardzo dużo wody. Warto o niej pamiętać, jeśli wybierasz się na dłuższe bieganie lub jeśli jest gorąco, a Ty lubisz schłodzić gardełko. Pokonując umiarkowane dla siebie dystanse, do pięciu lub dziesięciu kilometrów, nie musimy popijać podczas biegania. Możemy spokojnie nawodnić się po truchtaniu niegazowaną wodą mineralną lub napojem izotonicznym, który uzupełni w naszym organizmie wypocone składniki mineralne. Skoro już pamiętasz o nawodnieniu, czas zadbać o to, by biegać prawidłowo. Nie patrz na ścieżkę, ale kieruj wzrok przed siebie. Im wyżej trzymasz głowę, tym więcej tlenu dostaje się do Twojego mózgu. Nie podnoś też wysoko kolan – stracisz na to niepotrzebnie energię, a przecież jest Ci teraz tak bardzo potrzebna! Bo do biegania trzeba dwojga Jak znajdziesz partnera do biegania, będziecie mogli nawzajem się motywować. Trudniej też będzie zrezygnować z wyznaczonego terminu biegania… skoro już się umówiliście, nie wypada przecież nie przyjść. Mimo wszystko podczas joggingu starajcie się ograniczyć rozmowy, ale motywujący kciuk w górę na pewno doda Wam sił do dalszego biegu. Wybierajcie też ciekawe trasy, starajcie się je urozmaicać. Nikt przecież nie mówił, że kiedy cieszą się nogi, to nie mogą cieszyć się też oczy. Olsztynianie są aktywni Zignoruj małego, uporczywego gnoma, który będzie Ci powtarzał, że nie dasz rady. Oczywiście, że dasz radę – jeśli tylko w to uwierzysz. Małe porażki mogą się przytrafić każdemu, liczy się to, że się nie poddajesz. Jeśli potrzebujesz zachęty – pomyśl, że skoro Olsztyn żyje aktywnie, to i Ty możesz. W wakacje będziesz miał niejedną okazję, żeby spróbować swoich sił i dobrze się bawić. Kilka urozmaiconych treningów biegowych poprowadzi Wojciech Kopeć – maratończyk i wielokrotny medalista mistrzostw Polski – biegać z nim to czysta przyjemność. A okazja do tego nadarzy się już 5 lipca o godz. 11 podczas treningu biegowego. Nie może Cię zabraknąć również na marszobiegach. Polecamy je każdemu, kto chce aktywnie spędzić wolny czas i rozruszać swoje nogi. Odwiedź CEiK 13 lipca lub 1 sierpnia o 9.30 albo o tej samej porze przyjedź na stadion w Kortowie 27 lipca na bieg po bieżni z innymi amatorami zdrowego truchtania. Najpierw ledwo przebiegasz kilometr. Później umiesz już przytruchtać pięć i dziesięć. Zaczynasz mierzyć swoje czasy i kombinujesz, jak by się tu podciągnąć: jak trenować, co jeść? Nagle zauważasz, że wszystkim opowiadasz o swoim bieganiu. Z zaskoczeniem odkrywasz, jak wielu z Twoich znajomych też połknęło tego bakcyla. I nadchodzi ten moment – ktoś z Was oświadcza: ale będzie śmiesznie, jak my, stare byki, wystartujemy w amatorskich zawodach biegowych! Na początku to absurd, ale w końcu Cię namawiają. Będzie co wnukom opowiadać! Stajesz na linii startu Biegowego Pucharu Olsztyna lub Copernicus Run tak jak setki podobnych Tobie olsztynian. Wleczesz się jak ślimaczek, dysząc jak prosiaczek. Zbliżasz się do mety, idąc łeb w łeb z najwolniejszymi emerytami. Słyszysz, jak kibice wiwatują, dodając Wam otuchy. Teraz to już czujesz się prawdziwym sportowcem. I naprawdę nim jesteś. Zacznij trenować i do zobaczenia 14 września na Półmaratonie Jakubowym! Katarzyna Dylewska 10 “Nowe Życie Olsztyna” nr 13 (136) 2014 dom i ogród Stronę przygotował Jacek Panas REKLAMA Urlop na działce Utarło się, że najlepszym wypoczynkiem jest pobyt nad morzem, w górach lub w jakiejś turystycznej miejscowości. Mało kto się zastanawiał, że to błędne założenie. Pobyt w kurortach wiąże się z wydawaniem ciężko zarobionych pieniędzy i ze stresem, czy nam kasy wystarczy, czy będzie pogoda i czy rodzina będzie zadowolona. A każdy pracujący człowiek wymaga wypoczynku! Proszę zauważyć, jak się czujemy, kiedy po kilku godzinach wracamy z naszej działeczki… Spróbujmy w tym roku, zamiast w atrakcyjnej miejscowości, zadekować się na kilka, a może kilkanaście dni na działce. Robimy skalniak Będąc któregoś razu na spacerze, zauważyłem przy polnej drodze stertę kamieni. Za małą kwotę kupiłem ją od rolnika. Nie ma to jak kwiaty rosnące między głazami. Ładnie wyglądają i jest mało pielenia. Na działce wybrałem słoneczne centralne miejsce. Oczyściłem dokładnie powierzchnię z zielska. Zebrałem górną warstwę ziemi, a powstałą nieckę wypełniłem grubym żwirem, na który nasypałem piasek. Na tak przygotowanym podłożu zacząłem budować mój kamienny ogród. Na środku ułożyłem cztery duże głazy. Miejsce między nimi wypełniłem grubym żwirem. Tak do połowy wysokości. Nasypałem piasku, na który dałem ziemię. Powstała w ten sposób dosyć wysoka donica. Od dużych kamieni niesymetrycznie układałem mniejsze, co jakiś czas ro- biąc oczka przypominające te na środku. Całość otoczyłem średnimi kamieniami, tworząc nieforemną, wieloboczną bryłę z kamiennymi gniazdami podobnymi w budowie do tego centralnego. W kamiennej rabatce skałek było jakieś 70 procent, resztę stanowiły ziemne oczka. Posadziłem w tych oczkach wielobarwne rośliny, a w centralnej donicy znalazły miejsce kwiaty wiszące. Najważniejsza zasada przy urządzaniu skalnika? Na takiej kamiennej rabatce musi być przewaga głazów i jak najmniej ziemi. Układ zależy od nas. Mogą być skalnia- ki wysokie, czyli kilka warstw na różnych wysokościach, lub płaskie tak jak mozaika upstrzona oczkami, w których będą rosły kwiaty. Mogą to być też miejsca, gdzie urośnie trawa. Kwiaty przeplatane małymi trawniczkami także mają swój urok. Piękne są skalniaki, kiedy do ich budowy użyjemy dużo polnych głazów, kawałków marmuru, granitu czy bazaltu, a jeżeli jeszcze wśród nich wkomponujemy oczko wodne z fontanną, to stworzymy prawie rajski ogród. Jak jest na niej domek, to trzeba go tylko odpowiednio przygotować. Przywozimy akumulator i przetwornicę, aby mieć własny prąd potrzebny do przenośnego telewizora, radia czy nawet lodówki. Przygotowujemy miejsce do spania. Może to być wersalka albo prycza, którą sami zbudujemy. Dobrze mieć własną kuchnię. Myślę, że w każdym domku taki aneks jest. Kupujemy grilla i jesteśmy gotowi do odpoczynku. Wyprowadzamy się z domu i zamieszkujemy w naszym ogródku. Załóżmy, że nie mamy altanki. Czy nie przyjemnie się będzie wypoczywało w namiocie? Teraz nawet duże, materiałowe domki są ta- nie. Stawiamy taki namiot na trawniku. Oświetlenie z akumulatora, kuchenka gazowa, materace, śpiwory – i działkowy biwak gotowy! Mamy wszystko to, co na campingu, a nie musimy wydawać fortuny. Co można robić? Śpimy, jak długo chcemy. Śniadanie przygotowujemy odwrotnie, co to znaczy? Jak cały czas żona robiła mężowi, teraz on robi jej. Opalanie, czyli leniuchowanie na słonku. Kąpiel pod prysznicem albo wyprawa na plażę nad okoliczne jeziorko. Obiad z tego, co mamy na działce albo z produktów kupionych w sklepie. Można wybrać się do jakiejś knajpki. Nad morzem przecież jest podobnie. Po obiedzie drzemka. Cały czas przecież musimy regenerować siły. Po południu spacer po okolicy. Mogę się założyć, że mając działkę nawet od kilkunastu lat, nie wiemy dokładnie, co jest wokoło. Wieczorem wypad na lody, grill lub leniuchowanie przy telewizorku. Robimy w zasadzie to samo, co w kurortach, z tym że u siebie, w ciszy i na świeżym powietrzu. Jestem pewny, że po kilkunastu dniach zrelaksujecie się i zatęsknicie za domem, tak jak to się dzieje na wczasach. A jaka będzie działeczka zadbana, a ilu poznamy przyjaciół… Duże oszczędności pieniędzy gwarantowane, a to też ważne! Działkowa lodówka Często na działkach brakuje prądu i pojawia się problem z chłodnymi napojami czy przechowywaniem żywności, bo lodóweczki nie ma. Budujemy więc własną, niezależną od nośników energii, chłodziarkę. Najlepiej do tego nadaje się duża plastykowa beczka. Koniecznie czysta, bez obcych zapachów. Jeżeli takowej nie mamy, to robimy ją sami. Najlepiej wykonać z blachy nierdzewnej skrzynkę z wieczkiem wysoko- ści około metra. Obkładamy ją styropianem, zakopujemy w ziemi i chłodziarka gotowa. Można też taką piwniczkę wymurować z cegieł. W środku wyłożyć styropianem. Najlepiej żeby jeszcze był duży, plastykowy worek, aby w piwniczce było zawsze czysto. Jeżeli na jej dno położymy zamrożony pojemnik z wodą, to chłód mamy murowany. Takie piwniczki robimy najlepiej pod podłogą domku. Klapa do składziku musi być dobrze zamaskowana, że- by nikt niepowołany do niej nie zaglądał, jak nas na działce nie będzie, szczególnie późną jesienią i zimą. W naszej ziemnej lodówce umieszczamy metalowe dno na sznurkach. Będzie nam łatwiej wyciągać to, co jest głęboko. A jeżeli to będzie taka druciana szafka z półkami, to jeszcze lepiej. Daję gwarancję, że nawet w największe upały woda mineralna czy inne napoje, jak wyciągniemy na powierzchnię, będą chłodne i smaczne. finanse “Nowe Życie Olsztyna” nr 13 (136) 2014 REKLAMA 11 Wyślij kredyt na wakacje Letnie miesiące kojarzą się z wypoczynkiem. To czas wakacji nie tylko dla dzieci i młodzieży, ale również dorosłych, którzy właśnie teraz korzystają z urlopów. Jednak urlop to także czas wzmożonych wydatków. Wielu z nas nie wybierze się na urlop, bo… spłaca wysokie raty kredytów. Czy można choć na chwilę pozbyć się kredytu? Można. Osoby posiadające kredyt hipoteczny doskonale to znają – co miesiąc do spłaty rata. I tak od wielu lat. Istnieją jednak sposoby, by od czasu do czasu nie płacić rat. Taką możliwość banki nazywają potocznie wakacjami kredytowymi. Polega to na tym, że klient w porozumieniu z bankiem może w wybranym terminie nie spłacać rat kredytu. Dla przykładu: Nowakowie wybierają się na wypoczynek nad polskie morze w lipcu. Zawiadomili swój bank, że w tym miesiącu nie zapłacą raty kredytu hipotecznego. Mają więc wolne środki na urlopowe szaleństwa. Oczywiście bank nie podaruje tych pieniędzy. Nowakowie zapłacą tę ratę, ale w przyszłości. I na szczęście, nie jest tak, że w sierpniu zapłacą ratę w podwójnej wysokości. Jednak nie każdy bank umożliwia skorzystanie z wakacji kredytowych. Z kolei w bankach posiadających taką możliwość, podejście jest różnorodne. Podejście nr 1 Bank umożliwia zawieszenie jednej raty raz na rok. Co rok można tę operację powtarzać. Czyli gdy klient ma kredyt na 30 lat, to teoretycznie może skorzystać z wakacji kredytowych nawet 29 razy. Zawieszenie płatności powoduje wzrost kolejnych rat pozostających do spłaty. Dla rozjaśnienia: jeżeli Nowakowie mają ratę w wysokości 1 tys. zł, to po jednokrotnym zawieszeniu raty, wysokość kolejnych rat wzrośnie o ok. 5 zł. W tym przypadku istnieje możliwość zawieszenia całej raty. Podejście nr 2 Bank umożliwia wakacje kredytowe, ale tylko jeden raz w trakcie trwania kredytu. I też tylko na jeden miesiąc. Podejście nr 3 Istnieje możliwość zawieszenia trzech rat. Można to zrobić co roku w trakcie trwania kredytu. Kolejne raty wzrastają. Podejście nr 4 Niektóre banki proponują aż 6 miesięcy wakacji od kredytu. Jednak zwykle umożliwiają to raz w całym okresie spłaty kredytu. I tu jest ciekawe rozwiązanie: nie rosną kolejne raty, ale wydłuża się okres spłaty. Podejście nr 5 Część banków umożliwia zawieszenie tylko części kapitałowej raty. Każda rata składa się z dwóch części: kapitałowej i odsetkowej. Należy pamiętać, że odsetki w początkowym okresie spłaty są wysokie, z każdą ratą stają się coraz niższe. Jeżeli Nowakowie mają ratę w wysokości 1 tys. zł, to w piątym roku spłaty część kapitałowa wynosi ok. 333 zł, a część odsetkowa 666 zł. W tym przypadku można zawiesić wyłącznie 333 zł. Podejście nr 6 Indywidualne. W umowie kredytowej oraz w regulaminach bank nie precyzuje spraw związanych z wakacjami kredytowymi. Wówczas musimy porozumieć się z bankiem co do okresu zawieszenia. Decyzje banków mogą być jednak bardzo różne. Bank może zgodzić się na prośbę klienta, może odmówić lub wskazać inne rozwiązanie. Najkorzystniejszym dla klienta rozwiązaniem jest oczywiście zapis w umowie o możliwości skorzystania z wakacji. Wówczas informujemy bank z pewnym wyprzedzeniem (zwykle kilkunastodniowym), że nie zapłacimy raty i wszystko działa automatycznie. Bez konieczności składania wniosku i czekania na dobrą wolę banku. Co do zasady, jeżeli skorzystamy z wakacji kredytowych, to sumarycznie za kredyt zapłacimy więcej. Jednak koszt jest bardzo niski. Zaciągając kredyt długoterminowy, nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co wydarzy się w przyszłości. Warto mieć zagwarantowaną możliwość zawieszenia rat w przyszłości. Nie tylko ze względu na urlop, ale również w innych, trudnych życiowych sytuacjach. Krzysztof Rzymski edukacja “Nowe Życie Olsztyna” nr 13 (136) 2014 13 Kariera w branży medycznej łatwiejsza niż kiedykolwiek Stały rozwój rynku usług medycznych w Polsce i w innych krajach europejskich powoduje, że w wielu dziedzinach wciąż brakuje fachowców – szkoły i uczelnie nie nadążają z dostarczaniem odpowiedniej liczby absolwentów. Zmiany w polskim systemie edukacji spowodowały, że już po roku nauki można mieć uprawnienia do wykonywania zawodu o bardzo atrakcyjnym poziomie wynagrodzenia i szerokich możliwościach rozwoju. Ciekawą propozycją jest zawód technika masażysty. Osoba posiadająca uprawienia do pracy w tym zawodzie może liczyć na zatrudnienie np. w salonach SPA, klubach sportowych, sanatoriach, centrum fitness, klinikach rehabilitacyjnych, luksusowych hotelach itd. Oczywiście istnieje także możliwość założenia własnej działalności i samodzielnego pozyskiwania pacjentów. Przy odpowiedniej liczbie poleceń ze strony zadowolonych klientów realne są zarobki więcej niż zadowalające. Karierę w tym zawodzie można rozpo- REKLAMA cząć, zdobywając uprawnienia podczas 2 lat nauki w szkole policealnej. Równie interesującą propozycją jest zawód opiekuna medycznego. Absolwent tego kierunku jest stale poszukiwany do pracy w klinikach, domach opieki, centrach rehabilitacyjnych lub jako prywatny opiekun osoby starszej. W chwili obecnej na rynku pracy w Polsce brakuje kilkudziesięciu tysięcy osób z uprawnieniami do wykonywania tego zawodu, co powoduje, że absolwent może przebierać w atrakcyjnych ofertach. W związku ze starzeniem się społeczeństw europejskich, warto rozważyć kontynuowanie kariery za granicą. Osoby, które nie przepadają za bezpośrednim kontaktem z klientem, powinny rozważyć zawód technika farmaceutycznego. Już po dwóch latach nauki w szkole policealnej można korzystać z szerokich możliwości zatrudnienia, tak w kraju, jak i za granicą. Wbrew pozorom, absolwent kierunku nie musi podejmować pracy w aptece. Najciekawsze perspektywy dotyczą zatrudnienia w firmach produkujących żywność, leki i suplementy diety. Absolwenci szkół policeal- REKLAMA nych zyskują tu dodatkową przewagę, ponieważ są w stanie wejść do branży w ciągu dwóch lat, w odróżnieniu od studentów farmacji, którzy potrzebują na to prawie trzy razy więcej czasu. Łatwo przewidzieć, że kto wejdzie na ten rynek szybciej, ten osiągnie większą korzyść. Szukając dla siebie odpowiedniego zawodu, należy zadbać o wybór właściwej szkoły. Najlepszą inwestycją jest powierzenie losów swojej kariery instytucji z wieloletnim doświadczeniem. REKLAMA 14 “Nowe Życie Olsztyna” nr 13 (136) 2014 motoryzacja Po zakupie auta czeka nas… papierologia? Wielu z nas rezygnuje z zakupu nowego auta na korzyść pojazdu używanego. Za znacznie mniejsze pieniądze nadal możemy cieszyć się niezłym standardem. Gdy już sprowadziliśmy auto z zagranicy lub kupiliśmy je od Polaka, spada nam na głowę papierologia. Jak najszybciej musimy odwiedzić urzędy, uregulować podatki, zarejestrować pojazd. Co robimy i w jakiej kolejności? Główne pytanie jest o to, gdzie kupiliśmy auto: w Polsce, w którymś kraju członkowskim Unii Europejskiej czy może poza Unią? W zależności od odpowiedzi, procedury wyglądają inaczej. Auto kupione w Polsce Zacznijmy od najłatwiejszej sytuacji, czyli używanego auta kupionego w Polsce. Tu wystarczy tylko wizyta w Wydziale Komunikacji Urzędu Miasta. W Olsztynie mieści się przy ulicy Knosały. Radzimy skorzystać z wirtualnej kolejki, by nie czekać w prawdziwej. Wirtualna kolejka to zgłoszenie przez internet zamiaru załatwienia danej sprawy w wydziale. Rezerwujemy sobie pierwszy wolny termin, jaki nam odpowiada, przychodzimy o umówionej godzinie i jesteśmy przyjęci od razu. Do Wydziału Komunikacji bierzemy ze sobą kilka dokumentów. Wniosek o rejestrację samochodu, umowę kupna – sprzedaży, dowód rejestracyjny nabytego auta z ważnym badaniem technicznym, stare tablice rejestracyjne oraz dokument potwierdzający naszą tożsamość. Trochę tego jest. Jeżeli samochód został kupiony w na- szym mieście, to tablice nie ulegają zmianie. Zostaną tylko oklejone nowe znaczki legalizacyjne. W innym przypadku dostaniemy nowe tablice. Możemy wpłynąć na ich nume- rację, na przykład zaproponować datę ślubu z żoną lub imię teściowej zamiast tradycyjnych cyfr, ale to już dodatkowa wysoka opłata i nie zawsze taki pomysł da się zrealizować. Jak wszystko z dokumentami jest w porządku, zostanie nam wydany tak zwany miękki dowód. Będzie ważny przez 30 dni. W tym czasie zostanie przygotowany dla nas oryginalny dowód rejestracyjny, który odbierzemy w Wydziale Komunikacji. Auto kupione za granicą A jakie sprawy urzędowe mamy do załatwienia, gdy nabyliśmy auto za zagranicą? Najlepiej aby pierwszym podjętym przez nas krokiem był przegląd techniczny. Nawet jeżeli takie sprawdzenie sprawności pojazdu było wykonywane w innym kraju i jest aktualne, to może się okazać, że nie odpowiada naszym standardom i badanie trzeba powtórzyć w Polsce, aby papiery się zgadzały. Następnie udajemy się do tłumacza przysięgłego. On przełoży na język polski dokumenty dotyczące auta, niezbędne w toku dalszego rejestrowania pojazdu. Koszt takiej usługi waha się między 50 a 100 złotych w zależności od języka, z jakiego ma tłumaczyć fachowiec. Po dwóch lub trzech dniach nasze zagraniczne autko ma już polskie papiery. Pora więc na odwiedziny u celników. W Olsztynie urząd celny mieści się przy ulicy Składowej. Należy tam wypełnić wniosek o naliczenie akcyzy. Jej wysokość jest zależna od pojemności silnika nabytego auta. Jeżeli to silnik dwulitrowy lub mniejszy, podatek ten wynosi 3,1% wartości samochodu. Jeżeli natomiast pojemność silnika jest większa, akcyza wynosi bagatela 18,6% wartości auta. W przypadku wypasionego BMW z trzylitrowym silnikiem, które kupiliśmy za 30 tysięcy złotych, taka akcyza wyniesie aż 5,5 tysiąca złotych! Jeżeli auto zostało zakupione w obcej walucie, należy pamiętać, żeby cenę podać w złotówkach po kursie z dnia, w którym auto przekroczyło granicę. Kolejną placówką, jaką musimy odwiedzić, jest nasz ulubiony urząd skarbowy. Tu wypełniamy wniosek o wydanie zaświadczenia VAT-25. To dokument, który stwierdza zapłacenie przez nas podatku VAT przy zakupie samochodu. Na szczęście kupując auto gdziekolwiek w Unii – niezależnie czy od osoby fizycznej, czy firmy – jesteśmy zwolnieni z tego podatku. Ostatnią czynnością, jaką wykonamy, jest opłata recyklingowa. Musimy zapłacić za to, że nasze auto zostanie ze- złomowane w kraju… Wynosi 500 złotych, a pieniądze przesyłamy na konto Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Gdy już napociliśmy się, biegając po urzędach, pora udać się do Wydziału Komunikacji. Procedura jest taka sama jak w przypadku rejestracji auta kupionego w Polsce, tyle że musimy mieć dodatkowe dokumenty: dowód opłaty akcyzy, zaświadczenie VAT-25, potwierdzenie opłaty recyklingowej, tłumaczenie dokumentów, oryginalne dokumenty. Jednym słowem: najlepiej zabrać ze sobą wszystko, co do tej pory dotyczy naszego auta: zarówno oryginalne dokumenty, jak i tłumaczenia czy potwierdzenia przelewów do urzędów. Inaczej wyrwiemy sobie włosy z głowy, gdy przepadnie nam kolejka, bo czegoś nie wzięliśmy z domu, a jest potrzebne do rejestracji. Jeżeli urzędnicy nie dopatrzyli się w dokumentach auta niczego podejrzanego, to dostaniemy nowe rejestracje oraz tymczasowy dowód. W chwili rejestracji auto traci ubezpieczenie. Dlatego od razu z wydziału trzeba obrać kierunek na biuro naszego ulubionego ubezpieczyciela. Warto wybrać takiego, który nie reprezentuje tylko jednego towarzystwa ubezpieczeniowego. Lepiej by miał w swojej bazie oferty różnych firm. Poprośmy o bezpłatną symulację cen polis OC i AC wiodących towarzystw ubezpieczeniowych. Dzięki temu wybierzemy ubezpieczenie najtańsze lub najkorzystniejsze dla siebie. Mamy ochotę przycisnąć gaz, poczuć wiatr we włosach. Wreszcie staliśmy się właścicielem naszego nowego samochodu! Głupio by jednak było spowodować kolizję w… drodze po ubezpieczenie. Jedźmy zatem ostrożnie. Będziemy mieli jeszcze całe lata na śmiganie po pięknych ulicach Olsztyna. sport “Nowe Życie Olsztyna” nr 13 (136) 2014 15 Kongres brydżowy w Uranii Robry, szlemy i szlemiki Miłośnicy brydża sportowego mieli swoje święto. W olsztyńskiej Hali Widowiskowo-Sportowej „Urania” odbył się XI Międzynarodowy Kongres Brydżowy 2014 Open. Ponad 300 zawodników licytowało kiery, piki, karo i trefle. Pomysłodawcą tych zawodów jest Leonard Jaskowiak obecny prezes Olsztyńskiego Stowarzyszenia Brydża Sportowego. Początki były trudne, lecz dzięki cierpliwości, zaangażowaniu i pomocy wielu osób udało się wprowadzić kongres brydżowy na stałe do kalendarza wydarzeń sportowych w Olsztynie. – Bądźmy szczerzy. Czasy się zmieniły i teraz nikt nie przyjedzie na poważny turniej dla papierowego dyplomu – powiedział Leonard Jaskowiak i dodał: – Zorganizowanie turnieju wymaga dużego nakładu pracy i oczywiście pieniędzy. Są więc nagrody rzeczowe. Dodatkowym atutem organizatorów, dzięki czemu kongres zaszczycają swoim przybyciem czołowi zawodnicy z kraju oraz zagraniczni goście, jest dbałość o wszystkie elementy potrzebne do przeprowadzenia trzydniowych zawodów. Atutami zawodów są m.in. dobra lokalizacja oraz profesjonalne sędziowanie. Dlatego oprócz naszych rodaków w zawodach uczestniczą gracze z Litwy, Białorusi czy Niemiec. – Bywali tutaj także Amerykanie, Holendrzy, Szwedzi – dodaje Jaskowiak. Brydż sportowy cieszy się coraz większą popularnością. W Olsztynie w stowarzyszeniu zrzeszonych jest ponad 100 osób. Wszyscy są zadowoleni z takiej formy spędzania wolnego czasu. – Ta gra ma to do siebie, że nie ma w niej limitu wiekowego – twierdzi Roman Kierznowski z Olsztyna i kontynuuje: – Uczestniczyłem w mistrzostwach świata, gdzie po złoty medal sięgnął Anglik mający 90 lat. Ja sam zdobyłem brąz w mistrzostwach Europy w wieku 65 lat. Bogusław Gierulski z Elbląga, Jerzy Skrzypczak z Mrągowa oraz olsztynianie: Roman Kierznowski, Zbigniew Rogowski i Mirosław Cichocki to brydżyści, których nazwiska są znane w kraju i za granicą. Mrągowianin i olsztynianie reprezentują klub Siwik Intertrade BT Mragowo. Uczestniczą w rozgrywkach krajowej ekstraklasy brydża sportowego. Jednak nie tylko oni chwalą sobie uczestnictwo w olsztyńskim kongresie brydżowym. Wśród zawodników przybyłych do hali Urania była także znana aktorka Renata Dancewicz. – Zawsze lubiłam grać w karty. Gdy miałam sześć lat, babcia nauczyła mnie grać w oczko. Później były inne gry, a w końcu brydż. Dla mnie jest cesarzem wśród wszystkich karcianych gier. To świetna gimnastyka dla umysłu i okazja, żeby spotkać się ze znajomymi – poinformowała aktorka. Obecność Renaty Dancewicz podczas kongresu brydżowego nie była przypadkowa. Aktorka przyjeżdża nań od wielu lat. – Mam w regionie swoje siedlisko. Do Olsztyna jest niedaleko. Tutaj jest ładnie, spokojnie. Lubię takie warunki, a i samo miasto bardzo mi się podoba – dodała Renata Dancewicz. Olsztyński Międzynarodowy Kongres Brydżowy ma już ładną historię. Jego pierwszym Co słychać w Stomilu? Jak powszechnie wiadomo, piłkarze Stomilu dostali prezent od losu. A może prezent od działaczy PZPN, którzy przy zielonym stoliku zdecydowali, że Kolejarz Stróże nie otrzyma licencji na grę w I lidze. Skorzystał z tego klub z Olsztyna i w sezonie 2014/2015 będzie reprezentował nasz region w tej klasie rozgrywkowej. Teraz jednak nasuwa się pytanie: co dalej? Sytuacja w klubie jest trudna do zrozumienia. Zamiast cieszyć się z daru losu, kontraktować nowych piłkarzy, pracować nad strategią przygotowań do ligowej batalii, w klubie mówi się tylko o wyborach. W poniedziałek 30 czerwca mieliśmy dowiedzieć się, kto zostanie prezesem, bowiem tego dnia zaplanowano walne zgromadzenie członków klubu. Niestety, tą wiadomością nie możemy się podzielić, gdyż artykuł poszedł do druku w przeddzień wyborów. Co jest pewne? To, że kilku piłkarzy, m.in. Janusz Bucholc, ma ważne kontrakty. Z pozostałymi trwają rozmowy. Pewne jest również to, że ostatnio z zespołem trenowali Tomasz Wełnicki (wychowanek Warmii Olsztyn), Tomasz Sedlewski (Jeziorak Iława, Olimpia Elbląg) oraz Japończyk Naoya Shibamura (FK Buxoro, Uzbekistan). Na stanowisku trenera pozostaje Adam Łopatko. Co jest niepewne? Wiele innych elementów piłkarskiej układanki, a przede wszystkim skład drużyny. Wystarczy dodać, że Grzegorz Lech i Piotr Darmochwał mają propozycje z innych klubów i trudno powiedzieć, czy zdecydują się pozostać w Olsztynie. Warto jeszcze dodać, że pierwszy ligowy mecz olsztynianie rozegrają na wyjeździe z Wigrami Suwałki (2 sierpnia), zaś 13 sierpnia u siebie zmierzą się w Pucharze Polski z Okocimskim Brzesko. Czasu na przygotowania pozostało bardzo mało. Najwyższy czas wziąć się do pracy, a nie gadać. W przeciwnym razie za kilkanaście miesięcy będziemy mieli powtórkę z rozrywki. WAD zwycięzcą był Piotr Wiańkowski z Gdańska. – Piotr był jeszcze juniorem. Po wywalczeniu mistrzostwa świata w swojej kategorii wiekowej, od razu przyjechał na turniej do Olsztyna i wygrał. Wówczas te wyniki uznano za wielką niespodziankę – wspomina Leonard Jaskowiak. Wygrane w Olsztynie mają na koncie także jego mieszkańcy. Pierwszym był Zbigniew Rogowski. Później pierwsze miejsce wywalczyli wspólnie Grzegorz Probola i Janusz Rogowski. Kongres brydżowy składał się z pięciu oddzielnych turniejów. Zawodnicy rywalizowali o puchar starosty olsztyńskiego, o puchar firmy budowlanej „Sewil”, o puchar Warmińskiego Banku Spółdzielczego oraz o puchar marszałka województwa warmińsko-mazurskiego. Jednak najważniejsze było Grand Prix Polski Par i jednoczenie przeprowadzone VII Brydżowe Mistrzostwa Polski Internautów. WAD 16 “Nowe Życie Olsztyna” nr 13 (136) 2014 rozmaitości
Podobne dokumenty
Życie Olsztyna 60/160
Gwarancja naprawy obejmuje okres 60 miesięcy. Miejmy nadzieję, że potem most znów nie zardzewieje.
Bardziej szczegółowoRenowacje i Zabytki
koncepcji, dotyczącej układu przestrzennego miasta. Teren zaś był wcale nie łatwy, ze względu na wspomnianą pochyłość oraz nieregularny, gruszkowaty kształt. Wpierw, co prawda, północna granica mia...
Bardziej szczegółowo