Numer 1/2013

Transkrypt

Numer 1/2013
RECENZJE KSIĄŻKOWE „Projektor” – 1/2013
Paweł Chmielewski
Emblemat w kostiumie SF
Kolejne
tomy
poezji
Adama
Ochwanowskiego to bardzo ciekawy – i
dość nietypowy – przykład melanżu sztuk:
literatury
i
plastyki.
Ktoś
mógłby
powiedzieć, że nawet układający się w
formę swoistego komiksu. Nie tym razem,
w odróżnieniu od dwóch poprzednich tomików: „Drogi
Krzyżowej”
z
ilustracjami
Tomasza
Łukaszczyka
i
„Bestiarium...” z grafiką Jerzego Ozgi.
„Trzynaście zmysłów” to zbiór, któremu patronuje barokowa
poezja dworska w bardzo swoistej odmianie – emblematu. To
splot utworów dedykowanych osobom bliskim, mecenasom,
artystycznym
mistrzom
i
protektorom
uzupełniony
o
symboliczną, wysmakowaną ikonografię. Tekst nie istnieje bez
obrazu,
który
Ochwanowskiego
go
to
dopełnia.
emblematyka
W
przypadku
współczesna,
książki
stworzona
cyfrowo przez Tomasza Łukaszczyka.
Ilustracje
do
charakterystyczny
„Trzynastu
dla
zmysłów”
Łukaszczyka
pokazują
sposób
nam
budowania
przestrzeni na obrazie. Przede wszystkim poprzez kolor, ale
również
zestawienia
kulturowych.
elementów
Wyjaśnijmy
to
na
z
różnych
przykładzie
obszarów
emblematu
dedykowanego Ryszardowi Miernikowi. W tekście pojawiają się
charakterystyczne dla twórczości Miernika figury: Chrystus,
Barabasz (dowódca partyzancki), motyw drewna odsyłający do
symboliki krzyża. W ilustracji widzimy postać przypominającą
maszkarony na gotyckich katedrach, usadowioną w pozie
prawie rodinowskiego „Myśliciela”, ale i wysoki drewniany blok
to zarazem „Odyseja 2001” Kubricka oraz słup, na którym
siadali asceci. Ten skrótowy opis pokazuje nam jak część
ikoniczna
spaja
poetykę
średniowiecznej,
modernistycznej
rzeźby z science fiction.
Bogata symbolika tekstów wprowadzająca czytelnika w klimat
trenu Jeremiasza (pojawia się w jednym z tekstów), symbolikę
biblijną i apokryfów, Wyspiańskiego, „Balladyny”... tworzy
klimat elegijny. To są nie tylko emblematy, tym wierszom coraz
bliżej
do
popularnej
w
barokowym
(sarmackim)
świecie
literackim formy epitafium. Ochwanowski żegnał się z minionym
czasem już w „Siedmiu wierszach głównych”, zaś konterfekty
tworzył w tomie sprzed trzech lat „Dwunastu gniewnych
błaznów”. Tam był jednak sowizdrzalski, tu jest poważny.
Fraza
A
ja
finałowych
widziałem
rozpoczynająca
dystychów
i
będąca
każdy
z
trzynastu
zarazem
tytułem
dziesięciowersowych liryków (o stałej konstrukcji – pęknięta
oktawa i dwuwers) odsyłana nas do mrocznej twórczości dwóch
poetów
Cypriana
Kamila
Norwida
i
Krzysztofa
Kamila
Baczyńskiego, liryków stojących – tu użyję popkulturowego
sloganu – na granicy „ciemnej strony mocy”. Eksplorujących
tematykę
strachu,
młodością, śmierci.
upadku
wartości,
żalu
za
utraconą
Adam Ochwanowski, „Trzynaście zmysłów”, s. 32, il.
Tomasz Łukaszczyk, Drukarnia Panzet, Kielce 2013.