Pobierz plik gazety

Transkrypt

Pobierz plik gazety
Fakty i Realia - gazeta żołyńska
o
Miesięcznik
Egzemplarz bezpłatny
Nr 3 (185) marzec 2014 ISSN 1733-3253
Zmiany w żołyńskiej kulturze, str. 8
W numerze:
Wizualizacje nowego Domu Kultury
góra: widok od ul. Smolarskiej
dół: elewacja południowa
Remont w Szkole Podstawowej w Zmysłówce str. 5
Uwaga rolnicy
str. 2
Wiosenne spotkanie z ornitologiem
W służbie Ojczyzny
str. 2
Dzień Kobiet w Smolarzynach
40 lat minęło
str. 3
Franklin w bibliotece
Sekret wspólnego życia
str. 4
Bądź twórczy na wiosnę
str. 6
str. 7
Nr 3 (185) marzec 2014
str. 10
str. 13
2
Fakty i Realia - gazeta żołyńska
Sprawy gminy
Uwaga rolnicy
J
ak co roku Ośrodek Doradztwa
Rolniczego pomaga rolnikom w
wypełnianiu wniosków obszarowych. Termin pomocy trwa od 17
marca do 15 maja br. Jeżeli rolnik
chce mieć pewność, że wniosek zostanie prawidłowo wypełniony powinien skorzystać z usług doradcy. Pomoc będzie udzielana w biurze doradcy w Urzędzie Gminy w Żołyni w
każdy poniedziałek, czwartek i pią-
tek w godzinach od 7.30 do 15.30
oraz w Brzózie Stadnickiej w Domu
Kultury w każdą sobotę od 29.03 br.
od godz. 9.00 do 14.00. Jednocześnie informuje się, że w roku bieżących nastąpiły zmiany w wypełnianiu wniosków.
Ponadto informuje się rolników o
okresowych badaniach opryskiwaczy (atestacja), której celem jest
stwierdzenie sprawności technicznej.
W służbie Ojczyzny
W
związku z nadaniem przez
Ministra Obrony Narodowej
medalu „Za Zasługi dla Obronności
Kraju” w dniu 19 marca 2014 roku
odbyło się w Łańcucie uroczyste
wręczenie medali rodzicom, którzy
wychowali wiele dzieci na wzorowych i ofiarnych żołnierzy. Z terenu
naszej gminy medale i upominki
otrzymały następujące osoby:
1) Bechta Janina, zam. Zakącie
2) Rozalia i Józef Brzeziccy, zam.
Żołynia, ul. Białobrzeska
3) Dobrzański Jan, zam. Żołynia,
ul. Białobrzeska
4) Domagała Janina, zam. Żołynia,
ul. Kmiecie
Uroczystość rozpoczęła się odśpiewaniem „Mazurka Dąbrowskiego”. Następnie Wojskowy Komendant Uzupełnień płk Marcin Żal odczytał Rozporządzenie Ministra
Obrony Narodowej w sprawie nadania medali „Za zasługi dla obronności kraju”, po czym nastąpiło uroczyste wręczenie odznaczeń, kwiatów i upominków. Odznaczonym
osobom z terenu naszej gminy aktu
wręczenia dokonali Wojskowy Komendant Uzupełnień w Rzeszowie
pan płk Marcin Żal, Starosta Łańcucki pan Adam Krzysztoń oraz
Wójt Gminy Żołynia pan Andrzej
Sprawny, wyregulowany opryskiwacz jest gwarancją uzyskania skutecznych zabiegów, zwiększenia wydajności pracy, obniżania kosztów
ochrony, a co najważniejsze ogranicza zagrożenie dla zdrowia ludzi,
zwierząt i środowiska. Przypomina
się, że atestacja ważna jest tylko 3
lata. Rolnicy, którzy chcą dokonać
badań opryskiwaczy mogą zgłaszać
potrzeby w Biurze Doradztwa Rolniczego w Urzędzie w Żołyni w terminie do 10 kwietnia br.
Józef Fus
Benedyk. Po uroczystym wręczeniu
odznaczeń odbyła się część artystyczna, a następnie poczęstunek.
Uroczystość przebiegała w przyjemnym klimacie wzajemnego szacunku oraz uznania dla osób wyróżnionych przez Ministra Obrony Narodowej RP.
Piotr Kuras
„Fakty i Realia” Wydawca: Wójt Gminy Żołynia, 37-110 Żołynia, ul.Rynek 22, tel. 0172243018, fax. 0172243476,
e-mail: [email protected], www.zolynia.pl Redaktor naczelna: Magdalena Kątnik-Kowalska,
Redakcja: Gminny Ośrodek Kultury w Żołyni, ul.Smolarska 1, tel. 0172243061, e-mail: [email protected],
Druk: TECHGRAF Łańcut. Nakład 1000 egz. Redakcja zastrzega sobie prawo redagowania nadesłanych tekstów
i nie odpowiada za treść zamieszczanych reklam.
Nr 3 (185) marzec 2014
Fakty i Realia - gazeta żołyńska
3o
wy pytań wylosowane w listopadzie i grudniu 1973 r. oraz w
styczniu 1974 r. odpowiedział w
Zenon Rymkiewicz zwycięzcą „Wielkiej Gry”
ciągu kilkudziesięciu sekund.
Wspominając przygotowania do
numerze z 28 marca
uczestników pierwszego podejturnieju p. Zenon mówi, że trudno
1974r. Nowiny Rzeszowścia do dalszego udziału w telebyło pogodzić pracę zawodową z
skie podały: „Od dwóch tygodni
turnieju zakwalifikowano tylko
udziałem w teleturniejach, zwłanajpopularniejszym mieszkańcem
dwie osoby. Konkursowy kolega
szcza że podczas przygotowań do
Żołyni, w powiecie łańcuckim,
Zenona Rymkiewicza zakończył
eliminacji pisemnych kontynujest nauczyciel miejscowej Szkoswój udział na pytaniach za
ował zaoczne studia w rzeszowły Podstawowej - Zenon Rymkie12800 zł, natomiast p. Zenon nie
skiej WSP. Przed finałem miał
wicz”. Tytuł artykułu brzmiał:
zrezygnował z sięgnięcia po
trochę więcej czasu, bo na jego
„Moją pasją jest geografia - mówi
główną wygraną, gdyż jak powieprośbę przesunięto termin startu o
laureat teleturnieju WIELKA
dział, nie chciał sprawić zawodu
miesiąc, jednak w tym czasie barGRA - Zenon Rymkiewicz z Żotym, którzy na niego postawili, tj.
dzo absorbowała go znowu praca
łyni.”
wszystkim mieszkańcom Żołyni,
zawodowa, gdyż w szkole, w któTuż po wygranej, dziennikarz
a zwłaszcza młodzieży szkolnej.
rej uczył kończył się akurat
Nowin Adam Kupierwszy okres.
nysz, odwiedził p.
Nagroda w wysoZenona w Żołyni.
kości 25 tys. zł była
Gdy po wyjściu z aurównowartością rocztobusu zapytał pierwnych poborów laureszego napotkanego
ata. Zapytany przez
przechodnia o adres
dziennikarza na co
nauczyciela, ten jedzostanie przeznaczona
nym tchem wskazał: wygrana
odpowieTo ten, który wygrał
dział: - Oczywiście na
w Telewizji 25 tys.
wycieczkę
zagrazł. Mieszka na Raniczną. Marzył wówkach.
Dziennikarz
czas o wakacyjnym,
zastał p. Zenona pokilkutygodniowym
chylonego nad stourlopie z małżonką,
sem zeszytów szkolnajchętniej w Turcji
nych, profesor popralub Grecji.
wiał właśnie wypra- Z.Rymkiewicz (z lewej) w finale, zdjęcie z ekranu telewizora PS Pan Zenon odwiecowania klasowe z języka rosyjW drodze do finału nie obyło się
dził mnie w lutym tego roku.
skiego, którego uczył w miejscojednak bez przygód. Podczas
Wówczas przekazał mi kopię artywej szkole. Nauczyciel opowiepierwszego startu w marcu 1973
kułu z Nowin, główne źródło nidział mu historię drogi do
r. już przed kilkumilionową puniejszego materiału. Według rela„Wielkiej Gry”.
blicznością, przy pytaniach za
cji p. Zenona jego finałowa
Geografia pociągała go już od
1600 złotych miał potknięcie. Na
„Wielka Gra” miała miejsce 10
dzieciństwa. Czytając książki
skutek błędu literowego w nazwie
marca 1974 r. w godzinach popoprzygodowe i podróżnicze nie
jednej mało znanej cieśniny i olłudniowych. Do kanału TVP Hirozstawał się z atlasem. Na mabrzymiej w świetle kamer tremy,
storia, który aktualnie przypomipach śledził podróże książkowych
nie udzielił odpowiedzi. Redakna archiwalne „Wielkie Gry” zobohaterów. Później zainteresowacja telewizji uwzględniła jednak
stała skierowana prośba o udonia te pogłębił o wiedzę podręczreklamację i w październiku 1973
stępnienie nagrania finału z jego
nikową. W 1969 roku zdecydor. został ponownie zaproszony do
udziałem. Liczymy, że uda się
wał się wziąć udział w eliminastudia warszawskiego, gdzie na
uzyskać nagranie i zaprezentować
cjach do „Wielkiej Gry”, z tematu
pytania zastępcze odpowiedział
je żołyniakom.
„Geografia Azji”. Spośród stu
już bezbłędnie. Na kolejne zestaWaldemar Natoński
40 lat minęło
W
Nr 3 (185) marzec 2014
4
Fakty i Realia - gazeta żołyńska
wspólnie podziękować za wszystkie
łaski i prosić o zdrowie na kolejne
lata dla jubilatów – Wiktorii i Mariana. Przyjęcie z okazji tak niecodzienJubileusz 60-lecia małżeństwa
nej rocznicy również było niezwyWiktorii i Mariana Millerów
kłe. Odbyło się w pięknie odnowionej sali GOK w Brzózie Stadnickiej.
Były życzenia, kwiaty, moc piękzadko mamy okazję być świadzujący następnym pokoleniom warnych i ciepłych słów, wiele wzruszeń
kami takich uroczystości. Nietości wyniesione z domu. A jedną z
i wspomnień. W imieniu całej wielowiele par małżeńskich ma szczęście
najważniejszych jest szacunek dla
pokoleniowej rodziny głos zabrała
przeżyć wspólnie tyle lat razem i
starszych i przywiązanie do rodzinwnuczka Ewa Haładyj. Wspominała
móc w gronie rodziny świętować
nych tradycji. Stąd płynie siła i dodzieciństwo, w którym
diamentowe gody!
dziadkowie odegrali ważTaką właśnie niezwykłą
ną rolę, podkreślała ich
parą są państwo Wiktoria
troskę i czułość do dziś
i Marian Millerowie. 10
towarzyszącą wnuczkom i
lat temu hucznie obchoich dzieciom. Wspomniedzili złote gody czyli 50nia szczęśliwych, wspóllecie
małżeństwa
nych chwil wielu obec(pisaliśmy o tym donionym na uroczystości wysłym wydarzeniu w
cisnęły z oczu łzę wzru„Faktach i Realiach” nr 3
szenia...
(65) z 2004r.) W tym roku
A później był pyszny
szczęśliwie doczekali ko(i piękny!) tort, zaprzyjaźlejnej wspaniałej rocznicy
niony zespół grał do tańwspólnego życia – są raca, było tradycyjne „Sto
zem już 60 lat!
lat”, wspólne śpiewanie i
A wszystko zaczęło się
fantastyczna rodzinna attak, jak to zwykle w życiu
mosfera.
bywa... Poznali się, pokoZ okazji tak pięknego i
chali i postanowili być
Państwo Millerowie w dniu ślubu i dziś, fot. J.Tomczyk
niecodziennego
święta
razem – na dobre i na złe.
państwo Millerowie zostali
21 lutego 1954r. ksiądz
odznaczeni przez Prezystułą miłości związał ich
denta RP Bronisława Kodłonie i ten dzień stał się
morowskiego „Medalem
początkiem wspólnej droza długoletnie pożycie
gi. Drogi nie zawsze usłamałżeńskie”. Wręczenia
nej różami, często trudnej,
odznaczeń wraz z listem
pełnej wciąż nowych wygratulacyjnym dokonał w
zwań, zakrętów i sprawimieniu prezydenta wójt
dzianów. Jasne słoneczne
gminy Żołynia p. Andrzej
chwile przeplatały się z
Benedyk. Od niego rówmomentami smutku i zmęnież dostojni jubilaci otrzyczenia, śmiech i łzy miały
mali gratulacje oraz preswoją kolejność. Bywało
zenty przygotowane przez
ciężko, ale nie brakowało
kierownika USC p. Zofię
tego, co najważniejsze –
Dudek.
miłości, wzajemnego szaMagdalena Kątnikcunku i niezachwianej wiary, że warbre relacje wśród kolejnych pokoleń
Kowalska
to być razem – w zdrowiu i choro– a jest to liczna grupa! Państwo
bie, w lepsze i gorsze dni, na zawMillerowie doczekali się 17 wnuków
Składamy, serdeczne podziękowasze...
oraz 19 prawnuków. Cały klan
nia dla p. wójta Andrzeja BenedyOwocem małżeńskiej miłości jest
wspólnymi siłami przygotował uroka oraz Urzędu Stanu Cywilnego
pięcioro dzieci: Stanisław, Elżbieta,
czystość diamentowych godów, któw Żołyni za życzenia i pamięć
Irena, Dorota i Katarzyna. Dzisiaj to
ra odbyła się 22 lutego. Cała rodzina
w tak ważnej dla nas chwili.
dorośli ludzie, mający własne rodzizgromadziła się na Mszy św. w żoWiktoria i Marian Millerowie
ny, doskonale wychowani i przekałyńskim kościele parafialnym, żeby
Sekret wspólnego życia
R
Nr 3 (185) marzec 2014
Fakty i Realia - gazeta żołyńska
Oświata
Remont Szkoły Podstawowej
w Zmysłówce
S
zkoła Podstawowa w Zmysłówce ma nietypowe położenie,
znajduje się bowiem na pograniczu
dwóch gmin: Grodzisko Dolne i Żołynia. Jest malowniczo położona w
otoczeniu lasów i pól. Budynek jest
własnością gminy Grodzisko Dolne,
ale ponad 90% uczniów stanowią
dzieci z terenu gminy Żołynia. W
związku z zaistniałą sytuacją, nie
chcąc dopuścić do likwidacji szkoły,
od 1999 r. organem prowadzącym
jest Gmina Żołynia. Ze względu na
małą liczbę dzieci, a co za tym idzie
duże koszty utrzymania, od września
2013 roku została ona przekształcona w szkołę 3-klasową z oddziałem
przedszkolnym. Jest to wyjątkowa
szkoła, nawet w skali kraju, ponieważ ma „dwóch gospodarzy”. Panowie wójtowie z obu gmin starają się,
aby szkoła funkcjonowała jak najlepiej.
Począwszy od wakacji, w placówce prowadzony jest przez gminę
Grodzisko Dolne remont, związany z
termomodernizacją budynku. Do tej
pory zostało całkowicie wymienione
centralne ogrzewanie, łącznie z wymianą pieca c.o. na nowoczesny i
oszczędny. W budynku została zmieniona instalacja ciepłej wody użytkowej, odkopane i ocieplone są fundamenty. Obecnie trwają prace przy
wymianie okien. W dalszej kolejności planowane jest ocieplenie budynku, wykonanie elewacji i malowanie
dachu. Prace mają być zakończone w
maju tego roku.
Remont taki jest bardzo potrzebny i wpłynie pozytywnie na poprawę
warunków nauki. Z pewnością termomodernizacja budynku przyczyni
się do znacznych oszczędności,
a w szkole będzie znacznie cieplej.
Zmiana elewacji podniesie walory
estetyczne budynku. W obecnej sytuacji jedynym problemem jest tylko
ciągle zmniejszająca się liczba dzieci. Kadra pedagogiczna bardzo troszczy się o dobry wizerunek szkoły i
zapewnienie uczniom miłej, rodzinnej atmosfery. Nasza placówka otacza szczególną troską uczniów niepełnosprawnych i z różnego rodzaju
dysfunkcjami. W jej murach znajdują oni ciepłą i bezpieczną przystań.
Nauczyciele rzetelnie starają się
przygotowywać dzieci do następnego etapu edukacyjnego. Dbają o dobry kontakt ze środowiskiem rodzinnym dziecka. Bardzo dobrze układa
się tutaj współpraca z rodzicami.
Przy ich pomocy organizowane są
ciekawe uroczystości i spotkania,
takie jak: Dzień Babci i Dziadka,
Dzień Matki, Dzień Dziecka, zabawy choinkowe.
Uroczystości te spotykają się z
bardzo miłym przyjęciem ze strony
zapraszanych gości i bardzo pozytywnie wpływają na integrację ze
środowiskiem lokalnym. Szkoła nasza jest otwarta dla wszystkich.
Chętnie przyjmujemy tu uczniów z
innych szkół odbywających wycieczki rowerowe po okolicy. Kilkakrotnie gościliśmy na zimowych biwakach harcerzy z hufca Leżajsk.
Swoją „bazę” mieli tu również
5o
uczestnicy VI Powiatowych Międzyszkolnych Zawodów w Marszach
na Orientację „Kopanie Zmysłowskie 2010”. Na noclegu zatrzymała
się również u nas młodzież strzelecka biorąca udział w Pierwszych Podkarpackich Marszach Kondycyjnych,
nad którymi patronat objął Starosta
Powiatu Leżajskiego. Ponadto odbywają się tu zebrania wiejskie oraz
spotkania pań ze Stowarzyszenia
Kobiet Wiejskich.
Szkoła nasza jest więc bardzo
ważnym i potrzebnym elementem
środowiska, gdyż w dużym stopniu
inspiruje życie kulturalne i konsoliduje mieszkańców Zmysłówki i
Kopań. Jest przykładem na to, że
granica gmin nie musi być przeszkodą w rozwoju regionu, ale przeciwnie, może łączyć zarówno władze,
jak i mieszkańców.
Grażyna Fleszar
„Fakty i Realia”
w wersji elektronicznej
dostępne są na stronie
www.zolynia.pl
Nr 3 (185) marzec 2014
6
Fakty i Realia - gazeta żołyńska
Wiosenne spotkanie z ornitologiem
„ Już bocian leci, cieszą się dzieci
wiosna, wiosna idzie przez świat…”
W
prawdzie zima w tym roku
była wyjątkowo krótka i łagodna, jednak każdy z nas z utęsknieniem czeka na prawdziwą wiosnę.
I wreszcie jest, zawitała do nas 21
marca, a dowodem jej obecności
była w tym dniu piękna, wiosenna
pogoda. Wraz z wiosną pojawiły
się również jej pierwsze zwiastuny, którymi są między innymi ptaki. To właśnie one swym radosnym śpiewem oznajmiają, że już
nastał wiosenny czas. Z tej okazji
Koło LOP działające w Szkole
Podstawowej nr 2 w Żołyni zorganizowało wiosenne spotkanie z
ornitologiem, przyrodnikiem z
Rzeszowa panem Konradem Katą i fotografem, amatorem świata
ptaków p. Arturem Gerersdorfem z Żołyni. W pierwszej części
spotkania zarząd koła LOP w składzie: Kamil Kusy, Gabriela Cedzidło i Wiktoria Sierzęga przedstawił zaproszonym gościom nasze
dotychczasowe osiągnięcia w kolejnych edycjach konkursu ogólnopolskiego organizowanego przez
gazetę „ Łowiec Polski” - „ Ożywić
pola” oraz zapoznał z realizacją zadań obecnej edycji konkursu
„Ożywić pola – Rok trznadla”. W
trakcie godzinnego spotkania pan
ornitolog przedstawił uczniom Program Aktywnej Ochrony Kraski,
ptaka, który w chwili obecnej jest
pod ścisłą ochroną na terenie całej
Polski. Uczniowie z dużym zainteresowaniem wysłuchali pogadanki
przyrodnika i obejrzeli przygotowaną przez niego prezentację multimedialną, która znacznie przybliżyła im
sylwetkę tego niezwykle pięknego
ptaka . W drugiej części spotkania
dzieci obejrzały zdjęcia ptaków
chronionych z terenu Podkarpacia
wykonane przez fotografa, amatora
p. Artura Gerersdorfa. Warto tutaj
dodać, że zajmuje się on fotografo-
waniem ptaków od 9 lat, a jego zdjęcia były zamieszczane w różnych
czasopismach przyrodniczych m.in.
„Przyroda polska”. Spotkanie było
doskonałą okazją do poszerzenia
wiadomości na temat życia i ochrony
ptaków, bez których nasz świat byłby zapewne smutny i szary. Najbardziej wymownym podsumowaniem
tego spotkania będą słowa piosenki,
którą pięknie zaśpiewali uczniowie z
klas I -III
„ Kochajmy ptaki, kochajmy ptaki,
niech nam śpiewają w każdy czas.
Kochajmy ptaki, kochajmy ptaki,
ich przyjacielem każdy z nas”
Opiekun koła LOP
Lucyna Dudek
Nr 3 (185) marzec 2014
Fakty i Realia - gazeta żołyńska
Wyślij Pączka do Afryki
W
„tłusty
czwartek”
tj.
27.02.2014 r. w Szkole Podstawowej w Zmysłówce została
przeprowadzona akcja charytatywna
„Wyślij Pączka do Afryki - zamiast
brzucha urośnie Ci serce”. Uczniowie i nauczyciele naszej szkoły składali pieniądze do specjalnej puszki z
napisem „SOS dla Afryki” za co
otrzymywali tradycyjnego pączka.
Do akcji aktywnie włączyli się rodzice, którzy wsparli akcję domowymi wypiekami. Dziewczynkom z
samorządu szkolnego udało się zebrać 178,78 zł co jest dosyć sporą
sumą jak na tak niewielką szkołę.
Pieniądze
zostały
przekazane
„Fundacji Kapucyni i Misje” z Krakowa. Fundacja ta ma na celu pozyskiwanie środków na zorganizowanie pomocy humanitarnej dla ofiar
wojny w Republice Środkowoafrykańskiej, pozostających pod opieką
misjonarzy kapucynów. Za zebrane
pieniądze misjonarze zakupią żywność, leki i maty dla tych, którzy
stracili swoje domy w sercu Afryki.
Rebelia, która trwa w Republice
Środkowoafrykańskiej, pochłonęła
już tysiące ludzkich istnień. Ci, którzy przetrwali potrzebują natychmiastowej pomocy ponieważ brakuje im
podstawowych środków do życia.
7o
Wszystkim dobroczyńcom i ofiarodawcom biorącym udział w tej akcji
serdecznie dziękujemy. Jeśli ktoś
chce dowiedzieć się więcej o całym
przedsięwzięciu i jego uczestnikach
odsyłamy do strony
www.tamtamitu.kapucyni.pl
Artur Grzywna
Kultura
Dzień Kobiet
w Smolarzynach
1
marca 2014 roku w filii Gminnego Ośrodka Kultury w Smolarzynach odbyło się spotkanie z okazji obchodzonego na całym świecie
Dnia Kobiet. Inicjatorem tej sympatycznej imprezy było miejscowe Koło Gospodyń Wiejskich. Panie przygotowały pyszny poczęstunek dla
przybyłych mieszkanek wsi. Pracownik Gminnego Ośrodka Kultury
Piotr Mroziak złożył zebranym Paniom serdeczne życzenia: uśmiechu
na twarzy, zadowolenia z życia oraz
tego, aby Dniem Kobiet był dla nich
każdy dzień w roku. Obdarował je
też symbolicznie słodkimi upominkami. W spotkaniu udział wziął
również zespół śpiewaczy BRZEZI-
Spotkanie sprawiło paniom wiele radości
NY z Rakszawy, który umilał czas
znanymi przyśpiewkami i przygrywał Paniom do tańca.
Zadowolone mieszkanki Smolarzyn z uśmiechami na twarzach
świętowały swój dzień, mając nadzieję, że za rok również będą mogły
spotkać się na podobnym spotkaniu.
Piotr Mroziak
Nr 3 (185) marzec 2014
8
Fakty i Realia - gazeta żołyńska
Zmiany w żołyńskiej kulturze
rozmowa z Magdaleną Kątnik-Kowalską
dyrektorem GOK w Żołyni
Zakończył się pewien etap w
historii rozwoju życia kulturalnego w naszej miejscowości, związanej z działalnością placówki przy
ulicy Smolarskiej 1.
Tak, to koniec jednego z etapów.
Istnienie Gminnego Ośrodka Kultury
w Żołyni to ponad 20 lat działalności. Pierwszą dużą imprezą był Bal
Sylwestrowy 1992/93, a ostatnią
również Sylwester 2013/2014. Tak
się więc złożyło, że ramy czasowe wyznaczały powitania
Nowego Roku. Oczywiście
budynek przy ul. Smolarskiej 1
pełnił również wcześniej wiele
funkcji ważnych dla życia społeczno-kulturalnego – było tu
m.in. kino, Dom Ludowy, Bomis.
Ostatnie ponad 20 lat to działalność GOK-u, placówki realizującej w pełnym wymiarze
zadania związane z promocją i
rozwojem kultury na wielu
płaszczyznach.
Pracowałaś w GOK-u
prawie od początku.
Zaczęłam od 1 września
1994, więc prawie 20 lat to
czas mojej pracy w tej placówce.
Było smutno się wyprowadzać?
Takie momenty zawsze
skłaniają do refleksji, uruchamiają lawinę wspomnień i
emocji. Trudno było się rozstać z tym wszystkim, co tutaj
przeżyłam, było wiele pięknych chwil, radości, wzruszeń,
ale nie brakowało też stresów,
kłopotów, negatywnych opinii itd.
To wszystko tworzy intensywną
mieszankę, której nie można ot tak
strącić z siebie i iść dalej. Te stare
mury były częścią prawie połowy
mojego życia, więc pożegnaniu z
Nr 3 (185) marzec 2014
nimi musiał towarzyszyć smutek.
Zamknięty został pewien rozdział. Czas na podsumowania. Co
zaliczyłabyś do największych sukcesów?
Trudno wybrać jeden konkretny –
było wiele udanych imprez, ale też
długofalowych przedsięwzięć, konkursów czy innych ważnych wydarzeń. Myślę, że największym sukcesem jest integracja środowiska wo-
Prawie jak na Titanicu...
Magdalena Kątnik-Kowalska ostatnie zdjęcie przed gabinetem
w starym domu kultury,
17 stycznia 2014 r., fot. J.Tomczyk
kół GOK-u i wypracowanie modelu
szeroko zakrojonej współpracy –
obejmującej wszystkie placówki
oświatowe, ważne instytucje, organizacje społeczne oraz mieszkańców
gminy – dzieci, młodzież, dorosłych.
To wymagało wiele lat pracy, ale
dziś stanowi doskonałe zaplecze dla
działalności kulturalnej. Jeśli zaś
chodzi o podsumowanie, to przymierzam się do publikacji gromadzącej
całość działalności GOK-u w ciągu
ostatnich 20 lat. A na stronie Urzędu
Gminy Żołynia w zakładce YouTube
będą na bieżąco umieszczane archiwalne nagrania z różnego rodzaju
imprez, których organizatorem był
GOK.
Jak teraz wygląda działalność
placówki?
Działamy niejako w trybie
awaryjnym, gdyż brak lokalu
jest sporym utrudnieniem. Ale
oprócz tego niewiele się zmienia. Zajęcia stałe prowadzone
są w Zespole Szkół oraz w
budynku Urzędu Gminy.
Większość imprez w sezonie
wiosna-lato odbywać się będzie w plenerze, organizując
pozostałe będziemy korzystać
z gościnności placówek na terenie gminy. Słowem – damy
radę!
Jakie są najbliższe plany?
Kalendarz imprez na nadchodzące miesiące obejmuje
m.in. kontynuację majowych
kiermaszy czwartkowych w
nieco rozszerzonej formule,
kolejną odsłonę koncertów na
rynku w ramach „IV Lata z
kulturą”, wakacyjną Akcję Lato z ofertą zajęć dla dzieci,
młodzieży i dorosłych. Będzie
wiele nowych propozycji spędzania wolnego czasu. Aktywność kulturalną na żołyńskim
rynku otworzy kiermasz wielkanocny, na który zapraszam
12 kwietnia. Szczegóły można
znaleźć na plakatach, ulotkach oraz
stronie internetowej Urzędu Gminy.
Zapraszam wszystkich lokalnych
twórców i zachęcam do zaprezentowania swoich prac. Ciekawą propozycją jest też cykl warsztatów ogól-
Fakty i Realia - gazeta żołyńska
norozwojowych p.n. „Ciało zna odpowiedź”, który rusza w maju. Dodatkowe informacje znajdują się w
bieżącym wydaniu „Faktów...”
A jakie koncerty są planowane
na lato?
Szczegółowy program jest w
trakcie realizacji, ale na pewno zobaczymy żołyńskich wykonawców:
orkiestrę dętą, zespoły taneczne i
wokalistów; odbędzie się kolejny
koncert młodych wirtuozów w żołyńskim kościele. Przygotowujemy
również kilka niespodzianek, ale czy
wszystko się uda, będzie wiadomo
dopiero w czerwcu. Jeżeli tak będzie, to sądzę, że program IV Lata z
kulturą wszystkim przypadnie do
gustu.
Dotychczasowa działalność
GOK z roku na rok się rozwija.
Czy brak siedziby nie spowoduje
regresu?
Nie sądzę, będą to może nieco
inne formy, ale trzon imprez pozostanie bez zmian. Natomiast brak
lokalu powoduje, że będzie mniej
działalności w skrócie zwanej
„usługową” czyli wynajmów sali,
zebrań, zabaw tanecznych itp. W
zamian za to możemy więcej czasu
poświęcić na realizację ambitniej-
szych przedsięwzięć i nowych projektów, często odkładanych od miesięcy. Będą to m.in. kolejne publikacje o tematyce lokalnej, do których
zbierane są materiały, a mianowicie
album Żołynia. Źródło artystycznych
inspiracji” oraz II część „Żołyni na
starej fotografii”. Udało się również
przygotować projekt i uzyskać dofinansowanie unijne na realizację dożynek, więc pracy nam nie zabraknie. Zapału zresztą też nie! Zwłaszcza, że w perspektywie mamy nowy,
duży i piękny Dom Kultury, w którym warunki pracy będą nieporównywalnie lepsze.
Czyli nadchodzą dla żołyńskiej
kultury lepsze czasy?
Niewątpliwie. I jest to powód do
radości i dumy.
Jak długo potrwa budowa?
Ponad rok, ale najważniejsze jest to,
że udało się uzyskać dofinansowanie
unijne i rozpocząć prace, bo jeszcze
rok temu inwestycja wydawała się
niemożliwa do realizacji. Dlatego też
odnowiliśmy elewację starego budynku, co dzisiaj z perspektywy czasu może się wydawać działaniem
chybionym. Przypominam jednak, że
wygląd budynku był mocno odstraszający, a szanse na budowę nowego
9o
wydawały się wtedy bardzo odległe.
Rozpatrując sytuację całościowo
jestem przekonana o tym, ze wszystko idzie w dobrym kierunku. Dzięki
zaangażowaniu i determinacji pana
wójta wieloletnie starania o nowy
obiekt dla zołyńskiej kultury zbliżają
się wreszcie do szczęśliwego finału.
Nowy duży i bardzo nowoczesny budynek to też nowe wyzwania. Myślisz już o profilu działalności po zakończeniu budowy?
Oczywiście! Muszę wziąć pod
uwagę długofalowy program rozwoju, w którym znajdą miejsce zarówno sprawdzone już formy działalności, jak tez wiele nowych rozwiązań.
Dużym wyzwaniem będzie na przykład organizacja imprezy, która
mocno nawiązując do lokalnych tradycji obejmie jednocześnie swym
działaniem teren daleko wykraczający poza naszą gminę. Docelowo
chciałabym, aby taka impreza osiągnęła kiedyś wymiar międzynarodowy.
Trzymam kciuki za realizację
tych ambitnych planów i czekam
na otwarcie nowego domu kultury.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał
Waldemar Natoński
Damy radę! Pożegnanie załogi GOK-u ze starą siedzibą, 17 stycznia 2014 r.
Nr 3 (185) marzec 2014
10
Fakty i Realia - gazeta żołyńska
Franklin
w bibliotece
W
lutym 2014 roku w bibliotekach w Żołyni i Brzózie
Stadnickiej odbyło się spotkanie z
Franklinem. Dzieci wysłuchały bajki
czytanej przez Panią Beatkę, naszego gościa i razem przeżywały przygody Franklina i jego przyjaciół.
Była to okazja również do wspólnej
zabawy ruchowej.
Na koniec spotkania wszystkie dzieci pozowały do wspólnych zdjęć z
bohaterem bajki. Po spotkaniu w
bibliotekach Franklin odwiedził jeszcze dzieci w żołyńskich przedszkolach.
Małgorzata Babiarz
Gminna Biblioteka Publiczna
w Żołyni zaprasza
wszystkich chętnych
z terenu Gminy Żołynia
do włączenia się
w działalność grupy seniorów
zrzeszonych przy
GBP w Żołyni
Szczegółowe informacje
w bibliotece oraz pod nr tel.
17 224 30 48
Pomóż dzieciom wygrać plac zabaw!
Dzieci z Przedszkola w Żołyni brały udział w konkursie plastycznym ,,Zabawa to podstawa”.
Praca naszej wychowanki Zuzanny Wierzbinskiej zakwalifikowała się na szczebel wojewódzki. Na 276 prac wybrano 15 prac, w tym pracę Zuzi. Wybrane prace walczą o plac zabaw. Aby
walczyć o tę nagrodę konieczne jest głosowanie – wysyłanie sms-ów na pracę Zuzi pod numer
tel. 7148 o treści: zabawa.115. oszt sms-a to 1,23 z Vat. Prosimy o włączenie się w rywalizację o cenne nagrody. Pracę Zuzi można zobaczyć na stronie internetowej naszego przedszkola:
www.przedszkole-zolynia.edupage.org oraz na stronie: www.apis.eu.pl.
Głosowanie odbywa się w terminie od 26 marca do 15 kwietnia 2014 roku.
Serdecznie dziękujemy
Dyrekcja, nauczyciele i dzieci
Nr 3 (185) marzec 2014
Fakty i Realia - gazeta żołyńska
„Ciało zna odpowiedź”
cykl warsztatów ogólnorozwojowych
G
minny Ośrodek Kultury w Żołyni zaprasza wszystkich zainteresowanych na wiosenne warsztaty pracy z ciałem. Proponujemy kilka wariantów zajęć:
1.Kinezjologia w tańcu.
W ruchu, tańcu aktywujemy siły
odśrodkowe, odświeżamy umysł,
uskrzydlamy ducha. Zatańczymy
elementy, figury z tańców różnych,
które ożywią czasami nudne wydawać by się mogło, ale oddziałujące
rozwojowo na wiele sfer naszego
życia ćwiczenia kinezjologiczne.
Poznamy różne formy powitania z
kodem werbalnym i wizualnym.
Różnorodność rytmu, poziomów
tańczenia dynamicznego organizowania przestrzeni w etiudach tanecznych oraz kolejność i częstotliwość wykonywania ćwiczeń decyduje o jakości i szybkości osiąganych rezultatów.
2. Świadomość ruchu
– metoda Feldenkraisa.
Metoda ta pozwoli Wam spojrzeć na
siebie inaczej, potraktować z większą wyrozumiałością i jednocześnie
ciekawością. Mimo, że wiele lat
żyjemy we własnym ciele, nie zawsze mamy okazję siebie poznać,
przyjrzeć się sobie z punktu widzenia naszego odczuwania. To doświadczenie sensoryczne, czuciowe
nasłuchiwanie jest punktem wyjścia
do eksploracji ruchowej w metodzie
Feldenkraisa. Poznajemy własne
ograniczenia i możliwości, by
zwiększyć swój potencjał nie w pocie czoła, lecz z przyjemnością i
lekkością.
Będziemy pracować nad stawami i
partiami ciała, fundamentalnymi dla
naszego poruszania się w codzienności mianowicie:
- centrum ciała – miednicą, która
powinna nas nieść i prowadzić, której pogłębiona świadomość czyni
ruch lżejszym, bardziej płynnym i
efektywnym,
- stawami biodrowymi – ich rucho-
mość w życiu codziennym jest nie
do przecenienia
- górną partią ciała: żebrami i ramionami, których poluzowanie wpływa
na większy zakres ruchu, swobodny
chód oraz przede wszystkim spokój i
rozluźnienie, czego efektem jest rytmiczny, pełny oddech.
Zapraszamy na oderwanie się na
chwilę od codzienności, by poprzez
łagodne lekcje ruchowe na nowo
siebie odnaleźć.
3. Obudź zmysły – taneczne inspiracje na bazie tańca brzucha. Charakteryzuje się on miękkimi ruchami tułowia, rąk oraz dynamicznymi ruchami
bioder. Jest silnie związany z rytmem, który tancerka ma za zadanie
odzwierciedlić. W zależności od muzyki i jej interpretacji ruchy mogą
być energiczne lub delikatne i płynne. Jest to bardzo kobiecy, zmysłowy i pełen wdzięku taniec, który
przy całej swej kokieterii pozostaje
elegancki. Doskonale wpływa na
zdrowie i samopoczucie kobiet. Ćwiczony regularnie poprawia kondycję
i wzmacnia mięśnie brzucha, miednicy, nóg i ramion. Ruchy nabierają
gracji i znacznie wzrasta świadomość ciała oraz pewność siebie.
11o
4. Piękne wnętrze – ćwiczenia mięśni głębokich metodą Cantienica.
Dowiemy się, jak ważne i niedoceniane są mięśnie dna miednicy, jak
wiele problemów związanych z ich
osłabieniem spotyka nas na co dzień.
Odszukamy tę tajemniczą grupę mięśni i wprawimy ją w ruch, pojawią
się zupełnie nowe doznania, a dla
wielu z nas nadzieja na ustąpienie
dolegliwości, które odbierają nam
radość życia i cieszenie się swoją
kobiecością/męskością. Dowiemy
się, że można wygrać z bólem krzyża, nietrzymaniem moczu, opadaniem narządów, zaburzeniami czucia
po porodzie i operacjach ginekologicznych, zaburzeniami odczuwania
przyjemności z seksu, impotencją - i
związaną z tym depresją. To nie ćwiczenia mięśni Kegla! Zupełna nowość w Polsce, metoda Cantienica Trening Mięśni Dna Miednicy.
Zajęcia odbywać się będą w maju
i czerwcu. Terminy poszczególnych
zajęć uzgodnione zostaną po zamknięciu zapisów do danej grupy.
Na chętnych czekamy do 30 kwietnia. Zapisy drogą mailową na adres:
[email protected] . W zgłoszeniu
prosimy podać nazwę zajęć, imię i
nazwisko oraz tel. kontaktowy.
Magdalena Kątnik-Kowalska
Gminny Ośrodek Kultury w Żołyni
zaprasza na
Kiermasz Wielkanocny
To wyjątkowa okazja do zakupu oryginalnych,
ręcznie wykonanych ozdób świątecznych.
Swoje prace zaprezentują instytucje oraz osoby prywatne.
12 kwietnia (sobota)
w godz. 8.00 – 12.00
Spotkajmy się na Rynku w Żołyni!
Nr 3 (185) marzec 2014
12
Fakty i Realia - gazeta żołyńska
Na skorupce zapisane
„Pisanki, pisanki – jajka malowane
Nie ma Wielkanocy bez barwnych pisanek”
więta Wielkanocne kojarzą nam
Ś się z barankiem i jajkiem, które
jest symbolem nowego życia. W polskiej tradycji jajka, które zanosimy
do święcenia są zdobione różnymi
technikami. Nazywamy je pisankami. Do najstarszych technik zdobienia pisanek zaliczana jest metoda
batikowa i metoda drapana. Metoda
batikowa polega na pisaniu wzorów
roztopionym woskiem pszczelim za
pomocą szpilki. Pokryte woskiem
jajko zanurza się w farbie. Dla uzyskania lepszego efektu proces woskowania i farbowania można powtarzać. Trzeba jednak pamiętać, by
farbować od kolorów najjaśniejszych
do najciemniejszych.
Metoda drapana polega na wyskrobywaniu ostrym narzędziem na
zabarwionej na jednolity kolor skorupce jajka cienkiej linii układającej
się w misterne wzory. Na wyjątkowy
efekt artystyczny tej techniki składa
się wydrapany ornament oraz kon-
Nr 3 (185) marzec 2014
trast między bielą skorupki a farbą.
Tajniki tych metod zgłębiały
uczestniczki II Seminarium Warsztatowego „Na skorupce zapisane” organizowanego przez Wojewódzki
Dom Kultury w Rzeszowie oraz
Podkarpacki Ośrodek Doradztwa
Rolniczego w Boguchwale w dniu
22 marca br. Wśród 50 uczestniczek
były nasze żołynianki: Janina Puchalik, Justyna Sowa-Podolec, Agnieszka Kus, Barbara Kielar, Maria Bester
i Katarzyna Sierzęga.
Warsztaty podzielone były na
część teoretyczną i praktyczną. W
pierwszej części dr Andrzej Karczmarzewski (etnograf, kulturoznawca) zapoznał słuchaczki z obrzędowością wielkanocną i symboliką pisanki. W drugiej zaś części, pod
czujnym okiem Anny Pasternak
(etnograf Muzeum Ludowego w
Sanoku) i Elżbiety Dykas (laureatka
Ogólnopolskiego Konkursu Pisanki
Tradycyjnej) uczestniczki warszta-
tów próbowały swych sił w tradycyjnym zdobieniu pisanek. Choć nie
było to początkowo takie proste, to
jednak sprawiało dużo radości. Mamy nadzieję, że zdobyte umiejętności zaowocują pięknymi pracami w
wielkanocnych koszykach.
Katarzyna Sierzęga
Na zdjęciach
uczestniczki warsztatów
Fakty i Realia - gazeta żołyńska
Bądź twórczy
na wiosnę!
W
iosna to najlepszy czas na
podjęcie nowych wyzwań.
Mogą one dotyczyć każdej płaszczyzny naszej codzienności, w tym
również dziedziny rękodzieła artystycznego. Trudno jednak upowszechniać kulturę gdy jest się
chwilowo „bezdomnym”. Potwierdza się jednak przysłowie: potrzeba
matką wynalazków. Potrzeba była –
młodzież upominała się o warsztaty.
Miejsce wybrałam sama – tam, gdzie
młodzież przebywa najczęściej – w
Tradycje
szkole. Zaprosiłam do współpracy
zaprzyjaźnione panie, którym nieobce jest rękodzieło. Termin również
nieprzypadkowy – pierwszy dzień
wiosny. W ten wyjątkowy dzień
edukacja szkolna troszkę zwalnia,
natomiast edukacja kulturalna nabrała rozpędu. Na moje zaproszenie w
szkole zjawiły się: Elżbieta Kusek z
Leżajska (technika quillingu), Małgorzata Mach z Zakącia (wiosenne
kompozycje) oraz Magdalena Lorek
(pisanki z bursztynu) i ja z pisankami techniką decoupage.
Początkowo warsztaty zaplanowane były na 3 godziny. Jednak rzeczywistość okazała się bardziej wymagająca i tak prace na szkolnym
Wielki Post
Post wielkanocny nazywany jest
wielkim, ponieważ poprzedza
uroczyste obchody Wielkanocy.
Obecnie wielki post wielkanocny
trwa pełne sześć tygodni, a niekiedy nieco dłużej, i jak wszystkie
chrześcijańskie posty ma znaczenie oczyszczające.
Środa popielcowa
W Polsce dzień ten nazywany
także wstępną środą (ponieważ
jest pierwszym dniem Wielkiego
Postu, poprzedzającego Wielkanoc, a więc i „wstępem” do uroczystości wielkopostnych i wielkanocnych), albo Popielcem. We
wszystkich kościołach bowiem,
13o
korytarzu Liceum Ogólnokształcącego w Żołyni zakończyłyśmy po 6
godzinach zegarowych. Zakończyłyśmy zajęcia zmęczone, ale ile w tym
zmęczeniu jest satysfakcji, wiemy
tylko my.
Podsumowując ten dzień chciałam serdecznie podziękować dyrektorowi Zespołu Szkól im. A. Mickiewicza p. Stanisławowi Pankowi i
jego zastępcy p. Małgorzacie Grabarz-Ilasz za gościnne przyjęcie i
wspaniałą atmosferę w trakcie trwania naszych warsztatów.
Do następnego razu!
Janina Puchalik
podczas nabożeństw, posypuje się
głowy wiernych popiołem z ubiegłorocznych palm wielkanocnych. Księża sypiąc popiół na
głowy przypominają wszystkim o
śmierci, przemijaniu i znikomości
rzeczy ziemskich słowami: Pamiętaj człowieku, że z prochu powstałeś i w proch się obrócisz. W
przeszłości w XVIII, XIX, a nawet na początku XX wieku, księża zwykle dawali popiół na głowę
Nr 3 (185) marzec 2014
14
Fakty i Realia - gazeta żołyńska
jednej tylko, najważniejszej osobie z rodziny, np. ojcu czy dziadowi, sypiąc im także trochę popiołu do modlitewnika. Ci zaś,
po powrocie z kościoła sami dawali popielec swym bliskim, tzn.
uroczyście i z namaszczeniem
posypywali im głowy popiołem.
Środa popielcowa bywała
swego rodzaju pomostem, przejściem z karnawałowego zgiełku i
hulaszczej zabawy w ciszę i skupienie. Powoli zapadała cisza i
powaga. Gospodynie myły i starannie wyparzały wszystkie naczynia, aby nie pozostał na nich
nawet ślad tłuszczu i smak mięsa, a patelnie i rynki ostentacyjnie wyrzucano przez okno do
sadu, pod jabłonki lub wynoszono je na strych. W ten sposób
manifestowano gotowość do
wielkopostnych umartwień.
W ciepłym miejscu, na przypiecku, gospodynie ustawiały
garnki z zaczynem z mąki żytniej
lub owsianej i wody, z dodatkiem skórki czarnego chleba i
paru ząbków czosnku, na żur
postny, najstarszą, najbardziej
znaną i najczęściej jadaną polewkę polską, będącą także podstawową potrawą wielkopostną.
Zwyciężał więc ostatecznie
żur, śledź, powaga i umartwienia, bo nieodwołalnie już nastawał Wielki Post i jego surowe
obchody.
Wielkopostne zwyczaje
Zgodnie z nauką Kościoła
Wielki Post powinien być czasem umartwień, rozmyślań,
wzmożonej pobożności i dobrych, miłosiernych uczynków.
Ma więc przybliżać wiernym
najważniejsze tajemnice wiary i
przygotować ich do godnego
uczestnictwa w obchodach Zmartwychwstania Pańskiego.
Przodkowie nasi, a zwłaszcza
mieszkańcy wsi, przez całe wieki, nie tylko bardzo gorliwie wypełniali zalecenia Kościoła na
Nr 3 (185) marzec 2014
Wielki Post, ale także dobrowolnie narzucali sobie różne umartwienia. W wielu domach szczególnie tych uboższych, zwłaszcza
na wsi, mięso, tłuszcze zwierzęce,
a nawet cukier, miód i nabiał na
całe sześć tygodni znikały ze stołów. Żywiono się głównie żurem
postnym, kartoflami, gotowaną i
surową, kwaszoną kapustą, gotowaną brukwią, śliwkami suszonymi, śledziami, chlebem i innymi
skromnymi potrawami, które skąpo kraszono olejem lnianym. Tylko w niedzielę pozwalano sobie
na trochę lepsze i obfitsze jadło.
Podczas Wielkiego Postu wiele osób rezygnowało z picia alkoholu i palenia tytoniu. Fajki i woreczki z tytoniem lub machorką
odkładano do schowków i sięgano po nie dopiero w Niedzielę
Wielkanocną. Odkładano- i dla
pewności zamykano na klucz –
instrumenty muzyczne. Niedozwolona była muzyka, ustawały
śpiewy, wszelkie zabawy, spotkania i poczęstunki, a młodzież i
dzieci karcono za głośniejsze
śmiechy i krzyki. Na całe sześć
tygodni (z małymi tylko przerwami)ustawało życie towarzyskie.
Zastępowały je wspólnie odmawiane modlitwy, czasem - głównie na dworach, wspólna lektura
pobożnych książek. Wszystkim
tym rygorom ludzie poddawali
się bez protestu, z wielką skwapliwością oddając się wielkopostnym praktykom.
Topienie Marzanny
(I dzień wiosny)
W czasie Wielkiego Postu,
niezależnie od wszystkich praktyk kościelnych, odbywały się
także, praktykowane przez stulecia, odwieczne obrzędy ludowe
przywoływania wiosny.
W czwartą niedzielę wielkopostną praktykowany był prastary
obrzęd niszczenia (topienia lub
palenia) kukły - postaci kobiecej
zwanej Marzanną. Była ona wy-
obrażeniem i symbolem zimy
oraz chorób, śmierci, utrapień i
wszelkiego zła dręczącego ludzi i
zwierzęta, w bardzo trudnym dla
nich okresie zimowym. Istotą obrzędu było więc nie tylko niszczenie zimy, ale także magiczne
przywoływanie wiosny i możliwie szybka korzystna zmiana pór
roku.
Obrzędową kukłę tworzył odpowiednio uformowany pęk słomy, niekiedy obleczony w białe
płótno. Marzannę niosły starsze i
małe dziewczęta w uroczystym
orszaku, od domu do domu, aby
zabrała z nich całe zło i nieszczęścia. Przestrzegano przy tym hierarchii i swój obchód dziewczęta
rozpoczynały od plebanii, domu
sołtysa, nauczyciela, znaczniejszego gospodarza. W każdym domu pochylały kukłę, niby w ukłonie i śpiewały okolicznościowe, z
reguły zawodzące pieśni, zawsze
z powtarzanym wielokrotnie refrenem.
Kiedy już obeszły z Marzanną
wszystkie domy, wynosiły ją poza
granice wsi, rzucały na ziemię,
zrywały z niej ubranie, rozdzierały na części, podpalały je i płonące wrzucały do wody, stawu lub
rzeki, po czym szybko, nie oglądając się za siebie wracały do
domu.
Zgładzenie Marzanny – Śmierci poza magicznym niszczeniem
zimy było także wstępem do obrzędu gaika – chodzenia z nowym
latkiem.
Obrzęd gaika
Następnego dnia, po spaleniu
Marzanny, do wsi wprowadzano
Gaik Zielony zwany także Latem,
Lateczkiem lub Latorośkiem. Była to duża, sosnowa, zielona gałąź, przybrana wstążkami, słoneczkami z karbowanego papieru,
wydmuszkami jaj i innymi podobnymi ozdobami. Obchodzono
z nią wieś, podobnie jak z Marzanną i w tej samej kolejności
Fakty i Realia - gazeta żołyńska
wykrzykiwano radosne przyśpiewki.
Za wniesienie Gaika czyli Nowego Latka, za wprowadzenie
wiosny do wsi, gospodynie dawały gościniec: jajka, duże kawałki
placka lub obwarzanki, a także
drobne pieniądze.
Stary ten, archaiczny obrządek
przetrwał wieki i zachował się do
naszych czasów. Jednak jego
dawny sens magiczny został zapomniany, stając się przede
wszystkim dziecięcą zabawą, w
której występują dawne formy
obrzędowe i pieśni. Atrakcyjność
wszystkich tych zabaw zależy od
pomysłowości organizatorów i
uczestników, dzięki ich wyobraźni i inwencji dawne tradycje mogą wplatać się w obyczaj współczesny.
J
Święto Zwiastowania
Najświętszej Marii Panny
W tradycji polskiej, początek
wiosny łączono przede wszystkim
ze świętem Zwiastowania Najświętszej Marii Panny – 25 marca. Ustanowione zostało w V
wieku. Przez długi okres, aż do
średniowiecza święto to zwane
także Wcielenia Boga, znajdowało się na początku kalendarza liturgicznego, rozpoczynało zatem
rok kościelny i zaliczało się do
najważniejszych świąt Kościoła.
W polskich ludowych wierzeniach religijnych, Matka Boska,
której anioł z nieba zwiastował
macierzyństwo i pod sercem której zatętniło nowe życie, czczona
była jako patronka i kreatorka
wszelkiego, budzącego się na
wiosnę życia. Nazywano ją więc
15o
Matką Boską Roztworną – wierzono bowiem, że budzi ziemię i
otwiera ją na przyjęcie nowego
ziarna; Matką Boską Zagrzewną –
bo ogrzewała ziemię, nakazując
słońcu, aby świeciło dłużej i mocniej; Matką Boską Strumienną –
bo za Jej przyczyną puszczały
lody, a w strumieniach i rzekach
budziła się wiosenna, życiodajna
woda.
W tradycji polskiej znakiem
rozpoczynającej się wiosny są
bociany, które właśnie w święto
Zwiastowania powinny powrócić
z ciepłych krajów, zgodnie z ludowym porzekadłem „Na Zwiastowanie - przybywaj bocianie!”.
Magdalena Kątnik-Kowalska
Pojemnik na leki
przeterminowane
w aptece w Żołyni
eśli w swojej apteczce posiadasz przeterminowane leki, nie możesz wyrzucić ich
do śmietnika, ponieważ są to odpady klasyfikowane jako niebezpieczne. Nie można wyrzucać ich ze zwykłymi odpadami, nie można
także pozbywać się ich w toalecie. Preparaty
farmaceutyczne to szereg substancji chemicznych, z którymi nie radzą sobie oczyszczalnie
ścieków. Przeterminowane leki zbierane są do
specjalnych pojemników, te zaś powinny się
znaleźć w każdej aptece.
Informujemy, że w Aptece Prywatnej
Tomasza Dziurzyńskiego w Żołyni
(ul. Białobrzeska 13)
ustawiono specjalny pojemnik na leki
przeterminowane. Można je przynosić
i zostawiać do utylizacji w godzinach
otwarcia apteki tj.
od poniedziałku do piątku
w godz. od 7:00 do 20:00,
w sobotę 7:00 do 15:00.
Nr 3 (185) marzec 2014
Fakty i Realia - gazeta żołyńska
Zdjęcia z rozbiórki Domu Kultury w Żołyni, fot. J.Tomczyk
Nr 3 (185) marzec 2014

Podobne dokumenty

pobierz plik gazety

pobierz plik gazety kwota 5687,70 zł zostanie przeznaczona na zakup elementów umundurowania członków straży. Wszystkim, którzy wsparli datkami tę ważną inicjatywę serdecznie dziękujemy! Red.

Bardziej szczegółowo