Pobierz plik gazety
Transkrypt
Pobierz plik gazety
Fakty i Realia - gazeta żołyńska o Miesięcznik Egzemplarz bezpłatny Nr 3 (185) marzec 2014 ISSN 1733-3253 Zmiany w żołyńskiej kulturze, str. 8 W numerze: Wizualizacje nowego Domu Kultury góra: widok od ul. Smolarskiej dół: elewacja południowa Remont w Szkole Podstawowej w Zmysłówce str. 5 Uwaga rolnicy str. 2 Wiosenne spotkanie z ornitologiem W służbie Ojczyzny str. 2 Dzień Kobiet w Smolarzynach 40 lat minęło str. 3 Franklin w bibliotece Sekret wspólnego życia str. 4 Bądź twórczy na wiosnę str. 6 str. 7 Nr 3 (185) marzec 2014 str. 10 str. 13 2 Fakty i Realia - gazeta żołyńska Sprawy gminy Uwaga rolnicy J ak co roku Ośrodek Doradztwa Rolniczego pomaga rolnikom w wypełnianiu wniosków obszarowych. Termin pomocy trwa od 17 marca do 15 maja br. Jeżeli rolnik chce mieć pewność, że wniosek zostanie prawidłowo wypełniony powinien skorzystać z usług doradcy. Pomoc będzie udzielana w biurze doradcy w Urzędzie Gminy w Żołyni w każdy poniedziałek, czwartek i pią- tek w godzinach od 7.30 do 15.30 oraz w Brzózie Stadnickiej w Domu Kultury w każdą sobotę od 29.03 br. od godz. 9.00 do 14.00. Jednocześnie informuje się, że w roku bieżących nastąpiły zmiany w wypełnianiu wniosków. Ponadto informuje się rolników o okresowych badaniach opryskiwaczy (atestacja), której celem jest stwierdzenie sprawności technicznej. W służbie Ojczyzny W związku z nadaniem przez Ministra Obrony Narodowej medalu „Za Zasługi dla Obronności Kraju” w dniu 19 marca 2014 roku odbyło się w Łańcucie uroczyste wręczenie medali rodzicom, którzy wychowali wiele dzieci na wzorowych i ofiarnych żołnierzy. Z terenu naszej gminy medale i upominki otrzymały następujące osoby: 1) Bechta Janina, zam. Zakącie 2) Rozalia i Józef Brzeziccy, zam. Żołynia, ul. Białobrzeska 3) Dobrzański Jan, zam. Żołynia, ul. Białobrzeska 4) Domagała Janina, zam. Żołynia, ul. Kmiecie Uroczystość rozpoczęła się odśpiewaniem „Mazurka Dąbrowskiego”. Następnie Wojskowy Komendant Uzupełnień płk Marcin Żal odczytał Rozporządzenie Ministra Obrony Narodowej w sprawie nadania medali „Za zasługi dla obronności kraju”, po czym nastąpiło uroczyste wręczenie odznaczeń, kwiatów i upominków. Odznaczonym osobom z terenu naszej gminy aktu wręczenia dokonali Wojskowy Komendant Uzupełnień w Rzeszowie pan płk Marcin Żal, Starosta Łańcucki pan Adam Krzysztoń oraz Wójt Gminy Żołynia pan Andrzej Sprawny, wyregulowany opryskiwacz jest gwarancją uzyskania skutecznych zabiegów, zwiększenia wydajności pracy, obniżania kosztów ochrony, a co najważniejsze ogranicza zagrożenie dla zdrowia ludzi, zwierząt i środowiska. Przypomina się, że atestacja ważna jest tylko 3 lata. Rolnicy, którzy chcą dokonać badań opryskiwaczy mogą zgłaszać potrzeby w Biurze Doradztwa Rolniczego w Urzędzie w Żołyni w terminie do 10 kwietnia br. Józef Fus Benedyk. Po uroczystym wręczeniu odznaczeń odbyła się część artystyczna, a następnie poczęstunek. Uroczystość przebiegała w przyjemnym klimacie wzajemnego szacunku oraz uznania dla osób wyróżnionych przez Ministra Obrony Narodowej RP. Piotr Kuras „Fakty i Realia” Wydawca: Wójt Gminy Żołynia, 37-110 Żołynia, ul.Rynek 22, tel. 0172243018, fax. 0172243476, e-mail: [email protected], www.zolynia.pl Redaktor naczelna: Magdalena Kątnik-Kowalska, Redakcja: Gminny Ośrodek Kultury w Żołyni, ul.Smolarska 1, tel. 0172243061, e-mail: [email protected], Druk: TECHGRAF Łańcut. Nakład 1000 egz. Redakcja zastrzega sobie prawo redagowania nadesłanych tekstów i nie odpowiada za treść zamieszczanych reklam. Nr 3 (185) marzec 2014 Fakty i Realia - gazeta żołyńska 3o wy pytań wylosowane w listopadzie i grudniu 1973 r. oraz w styczniu 1974 r. odpowiedział w Zenon Rymkiewicz zwycięzcą „Wielkiej Gry” ciągu kilkudziesięciu sekund. Wspominając przygotowania do numerze z 28 marca uczestników pierwszego podejturnieju p. Zenon mówi, że trudno 1974r. Nowiny Rzeszowścia do dalszego udziału w telebyło pogodzić pracę zawodową z skie podały: „Od dwóch tygodni turnieju zakwalifikowano tylko udziałem w teleturniejach, zwłanajpopularniejszym mieszkańcem dwie osoby. Konkursowy kolega szcza że podczas przygotowań do Żołyni, w powiecie łańcuckim, Zenona Rymkiewicza zakończył eliminacji pisemnych kontynujest nauczyciel miejscowej Szkoswój udział na pytaniach za ował zaoczne studia w rzeszowły Podstawowej - Zenon Rymkie12800 zł, natomiast p. Zenon nie skiej WSP. Przed finałem miał wicz”. Tytuł artykułu brzmiał: zrezygnował z sięgnięcia po trochę więcej czasu, bo na jego „Moją pasją jest geografia - mówi główną wygraną, gdyż jak powieprośbę przesunięto termin startu o laureat teleturnieju WIELKA dział, nie chciał sprawić zawodu miesiąc, jednak w tym czasie barGRA - Zenon Rymkiewicz z Żotym, którzy na niego postawili, tj. dzo absorbowała go znowu praca łyni.” wszystkim mieszkańcom Żołyni, zawodowa, gdyż w szkole, w któTuż po wygranej, dziennikarz a zwłaszcza młodzieży szkolnej. rej uczył kończył się akurat Nowin Adam Kupierwszy okres. nysz, odwiedził p. Nagroda w wysoZenona w Żołyni. kości 25 tys. zł była Gdy po wyjściu z aurównowartością rocztobusu zapytał pierwnych poborów laureszego napotkanego ata. Zapytany przez przechodnia o adres dziennikarza na co nauczyciela, ten jedzostanie przeznaczona nym tchem wskazał: wygrana odpowieTo ten, który wygrał dział: - Oczywiście na w Telewizji 25 tys. wycieczkę zagrazł. Mieszka na Raniczną. Marzył wówkach. Dziennikarz czas o wakacyjnym, zastał p. Zenona pokilkutygodniowym chylonego nad stourlopie z małżonką, sem zeszytów szkolnajchętniej w Turcji nych, profesor popralub Grecji. wiał właśnie wypra- Z.Rymkiewicz (z lewej) w finale, zdjęcie z ekranu telewizora PS Pan Zenon odwiecowania klasowe z języka rosyjW drodze do finału nie obyło się dził mnie w lutym tego roku. skiego, którego uczył w miejscojednak bez przygód. Podczas Wówczas przekazał mi kopię artywej szkole. Nauczyciel opowiepierwszego startu w marcu 1973 kułu z Nowin, główne źródło nidział mu historię drogi do r. już przed kilkumilionową puniejszego materiału. Według rela„Wielkiej Gry”. blicznością, przy pytaniach za cji p. Zenona jego finałowa Geografia pociągała go już od 1600 złotych miał potknięcie. Na „Wielka Gra” miała miejsce 10 dzieciństwa. Czytając książki skutek błędu literowego w nazwie marca 1974 r. w godzinach popoprzygodowe i podróżnicze nie jednej mało znanej cieśniny i olłudniowych. Do kanału TVP Hirozstawał się z atlasem. Na mabrzymiej w świetle kamer tremy, storia, który aktualnie przypomipach śledził podróże książkowych nie udzielił odpowiedzi. Redakna archiwalne „Wielkie Gry” zobohaterów. Później zainteresowacja telewizji uwzględniła jednak stała skierowana prośba o udonia te pogłębił o wiedzę podręczreklamację i w październiku 1973 stępnienie nagrania finału z jego nikową. W 1969 roku zdecydor. został ponownie zaproszony do udziałem. Liczymy, że uda się wał się wziąć udział w eliminastudia warszawskiego, gdzie na uzyskać nagranie i zaprezentować cjach do „Wielkiej Gry”, z tematu pytania zastępcze odpowiedział je żołyniakom. „Geografia Azji”. Spośród stu już bezbłędnie. Na kolejne zestaWaldemar Natoński 40 lat minęło W Nr 3 (185) marzec 2014 4 Fakty i Realia - gazeta żołyńska wspólnie podziękować za wszystkie łaski i prosić o zdrowie na kolejne lata dla jubilatów – Wiktorii i Mariana. Przyjęcie z okazji tak niecodzienJubileusz 60-lecia małżeństwa nej rocznicy również było niezwyWiktorii i Mariana Millerów kłe. Odbyło się w pięknie odnowionej sali GOK w Brzózie Stadnickiej. Były życzenia, kwiaty, moc piękzadko mamy okazję być świadzujący następnym pokoleniom warnych i ciepłych słów, wiele wzruszeń kami takich uroczystości. Nietości wyniesione z domu. A jedną z i wspomnień. W imieniu całej wielowiele par małżeńskich ma szczęście najważniejszych jest szacunek dla pokoleniowej rodziny głos zabrała przeżyć wspólnie tyle lat razem i starszych i przywiązanie do rodzinwnuczka Ewa Haładyj. Wspominała móc w gronie rodziny świętować nych tradycji. Stąd płynie siła i dodzieciństwo, w którym diamentowe gody! dziadkowie odegrali ważTaką właśnie niezwykłą ną rolę, podkreślała ich parą są państwo Wiktoria troskę i czułość do dziś i Marian Millerowie. 10 towarzyszącą wnuczkom i lat temu hucznie obchoich dzieciom. Wspomniedzili złote gody czyli 50nia szczęśliwych, wspóllecie małżeństwa nych chwil wielu obec(pisaliśmy o tym donionym na uroczystości wysłym wydarzeniu w cisnęły z oczu łzę wzru„Faktach i Realiach” nr 3 szenia... (65) z 2004r.) W tym roku A później był pyszny szczęśliwie doczekali ko(i piękny!) tort, zaprzyjaźlejnej wspaniałej rocznicy niony zespół grał do tańwspólnego życia – są raca, było tradycyjne „Sto zem już 60 lat! lat”, wspólne śpiewanie i A wszystko zaczęło się fantastyczna rodzinna attak, jak to zwykle w życiu mosfera. bywa... Poznali się, pokoZ okazji tak pięknego i chali i postanowili być Państwo Millerowie w dniu ślubu i dziś, fot. J.Tomczyk niecodziennego święta razem – na dobre i na złe. państwo Millerowie zostali 21 lutego 1954r. ksiądz odznaczeni przez Prezystułą miłości związał ich denta RP Bronisława Kodłonie i ten dzień stał się morowskiego „Medalem początkiem wspólnej droza długoletnie pożycie gi. Drogi nie zawsze usłamałżeńskie”. Wręczenia nej różami, często trudnej, odznaczeń wraz z listem pełnej wciąż nowych wygratulacyjnym dokonał w zwań, zakrętów i sprawimieniu prezydenta wójt dzianów. Jasne słoneczne gminy Żołynia p. Andrzej chwile przeplatały się z Benedyk. Od niego rówmomentami smutku i zmęnież dostojni jubilaci otrzyczenia, śmiech i łzy miały mali gratulacje oraz preswoją kolejność. Bywało zenty przygotowane przez ciężko, ale nie brakowało kierownika USC p. Zofię tego, co najważniejsze – Dudek. miłości, wzajemnego szaMagdalena Kątnikcunku i niezachwianej wiary, że warbre relacje wśród kolejnych pokoleń Kowalska to być razem – w zdrowiu i choro– a jest to liczna grupa! Państwo bie, w lepsze i gorsze dni, na zawMillerowie doczekali się 17 wnuków Składamy, serdeczne podziękowasze... oraz 19 prawnuków. Cały klan nia dla p. wójta Andrzeja BenedyOwocem małżeńskiej miłości jest wspólnymi siłami przygotował uroka oraz Urzędu Stanu Cywilnego pięcioro dzieci: Stanisław, Elżbieta, czystość diamentowych godów, któw Żołyni za życzenia i pamięć Irena, Dorota i Katarzyna. Dzisiaj to ra odbyła się 22 lutego. Cała rodzina w tak ważnej dla nas chwili. dorośli ludzie, mający własne rodzizgromadziła się na Mszy św. w żoWiktoria i Marian Millerowie ny, doskonale wychowani i przekałyńskim kościele parafialnym, żeby Sekret wspólnego życia R Nr 3 (185) marzec 2014 Fakty i Realia - gazeta żołyńska Oświata Remont Szkoły Podstawowej w Zmysłówce S zkoła Podstawowa w Zmysłówce ma nietypowe położenie, znajduje się bowiem na pograniczu dwóch gmin: Grodzisko Dolne i Żołynia. Jest malowniczo położona w otoczeniu lasów i pól. Budynek jest własnością gminy Grodzisko Dolne, ale ponad 90% uczniów stanowią dzieci z terenu gminy Żołynia. W związku z zaistniałą sytuacją, nie chcąc dopuścić do likwidacji szkoły, od 1999 r. organem prowadzącym jest Gmina Żołynia. Ze względu na małą liczbę dzieci, a co za tym idzie duże koszty utrzymania, od września 2013 roku została ona przekształcona w szkołę 3-klasową z oddziałem przedszkolnym. Jest to wyjątkowa szkoła, nawet w skali kraju, ponieważ ma „dwóch gospodarzy”. Panowie wójtowie z obu gmin starają się, aby szkoła funkcjonowała jak najlepiej. Począwszy od wakacji, w placówce prowadzony jest przez gminę Grodzisko Dolne remont, związany z termomodernizacją budynku. Do tej pory zostało całkowicie wymienione centralne ogrzewanie, łącznie z wymianą pieca c.o. na nowoczesny i oszczędny. W budynku została zmieniona instalacja ciepłej wody użytkowej, odkopane i ocieplone są fundamenty. Obecnie trwają prace przy wymianie okien. W dalszej kolejności planowane jest ocieplenie budynku, wykonanie elewacji i malowanie dachu. Prace mają być zakończone w maju tego roku. Remont taki jest bardzo potrzebny i wpłynie pozytywnie na poprawę warunków nauki. Z pewnością termomodernizacja budynku przyczyni się do znacznych oszczędności, a w szkole będzie znacznie cieplej. Zmiana elewacji podniesie walory estetyczne budynku. W obecnej sytuacji jedynym problemem jest tylko ciągle zmniejszająca się liczba dzieci. Kadra pedagogiczna bardzo troszczy się o dobry wizerunek szkoły i zapewnienie uczniom miłej, rodzinnej atmosfery. Nasza placówka otacza szczególną troską uczniów niepełnosprawnych i z różnego rodzaju dysfunkcjami. W jej murach znajdują oni ciepłą i bezpieczną przystań. Nauczyciele rzetelnie starają się przygotowywać dzieci do następnego etapu edukacyjnego. Dbają o dobry kontakt ze środowiskiem rodzinnym dziecka. Bardzo dobrze układa się tutaj współpraca z rodzicami. Przy ich pomocy organizowane są ciekawe uroczystości i spotkania, takie jak: Dzień Babci i Dziadka, Dzień Matki, Dzień Dziecka, zabawy choinkowe. Uroczystości te spotykają się z bardzo miłym przyjęciem ze strony zapraszanych gości i bardzo pozytywnie wpływają na integrację ze środowiskiem lokalnym. Szkoła nasza jest otwarta dla wszystkich. Chętnie przyjmujemy tu uczniów z innych szkół odbywających wycieczki rowerowe po okolicy. Kilkakrotnie gościliśmy na zimowych biwakach harcerzy z hufca Leżajsk. Swoją „bazę” mieli tu również 5o uczestnicy VI Powiatowych Międzyszkolnych Zawodów w Marszach na Orientację „Kopanie Zmysłowskie 2010”. Na noclegu zatrzymała się również u nas młodzież strzelecka biorąca udział w Pierwszych Podkarpackich Marszach Kondycyjnych, nad którymi patronat objął Starosta Powiatu Leżajskiego. Ponadto odbywają się tu zebrania wiejskie oraz spotkania pań ze Stowarzyszenia Kobiet Wiejskich. Szkoła nasza jest więc bardzo ważnym i potrzebnym elementem środowiska, gdyż w dużym stopniu inspiruje życie kulturalne i konsoliduje mieszkańców Zmysłówki i Kopań. Jest przykładem na to, że granica gmin nie musi być przeszkodą w rozwoju regionu, ale przeciwnie, może łączyć zarówno władze, jak i mieszkańców. Grażyna Fleszar „Fakty i Realia” w wersji elektronicznej dostępne są na stronie www.zolynia.pl Nr 3 (185) marzec 2014 6 Fakty i Realia - gazeta żołyńska Wiosenne spotkanie z ornitologiem „ Już bocian leci, cieszą się dzieci wiosna, wiosna idzie przez świat…” W prawdzie zima w tym roku była wyjątkowo krótka i łagodna, jednak każdy z nas z utęsknieniem czeka na prawdziwą wiosnę. I wreszcie jest, zawitała do nas 21 marca, a dowodem jej obecności była w tym dniu piękna, wiosenna pogoda. Wraz z wiosną pojawiły się również jej pierwsze zwiastuny, którymi są między innymi ptaki. To właśnie one swym radosnym śpiewem oznajmiają, że już nastał wiosenny czas. Z tej okazji Koło LOP działające w Szkole Podstawowej nr 2 w Żołyni zorganizowało wiosenne spotkanie z ornitologiem, przyrodnikiem z Rzeszowa panem Konradem Katą i fotografem, amatorem świata ptaków p. Arturem Gerersdorfem z Żołyni. W pierwszej części spotkania zarząd koła LOP w składzie: Kamil Kusy, Gabriela Cedzidło i Wiktoria Sierzęga przedstawił zaproszonym gościom nasze dotychczasowe osiągnięcia w kolejnych edycjach konkursu ogólnopolskiego organizowanego przez gazetę „ Łowiec Polski” - „ Ożywić pola” oraz zapoznał z realizacją zadań obecnej edycji konkursu „Ożywić pola – Rok trznadla”. W trakcie godzinnego spotkania pan ornitolog przedstawił uczniom Program Aktywnej Ochrony Kraski, ptaka, który w chwili obecnej jest pod ścisłą ochroną na terenie całej Polski. Uczniowie z dużym zainteresowaniem wysłuchali pogadanki przyrodnika i obejrzeli przygotowaną przez niego prezentację multimedialną, która znacznie przybliżyła im sylwetkę tego niezwykle pięknego ptaka . W drugiej części spotkania dzieci obejrzały zdjęcia ptaków chronionych z terenu Podkarpacia wykonane przez fotografa, amatora p. Artura Gerersdorfa. Warto tutaj dodać, że zajmuje się on fotografo- waniem ptaków od 9 lat, a jego zdjęcia były zamieszczane w różnych czasopismach przyrodniczych m.in. „Przyroda polska”. Spotkanie było doskonałą okazją do poszerzenia wiadomości na temat życia i ochrony ptaków, bez których nasz świat byłby zapewne smutny i szary. Najbardziej wymownym podsumowaniem tego spotkania będą słowa piosenki, którą pięknie zaśpiewali uczniowie z klas I -III „ Kochajmy ptaki, kochajmy ptaki, niech nam śpiewają w każdy czas. Kochajmy ptaki, kochajmy ptaki, ich przyjacielem każdy z nas” Opiekun koła LOP Lucyna Dudek Nr 3 (185) marzec 2014 Fakty i Realia - gazeta żołyńska Wyślij Pączka do Afryki W „tłusty czwartek” tj. 27.02.2014 r. w Szkole Podstawowej w Zmysłówce została przeprowadzona akcja charytatywna „Wyślij Pączka do Afryki - zamiast brzucha urośnie Ci serce”. Uczniowie i nauczyciele naszej szkoły składali pieniądze do specjalnej puszki z napisem „SOS dla Afryki” za co otrzymywali tradycyjnego pączka. Do akcji aktywnie włączyli się rodzice, którzy wsparli akcję domowymi wypiekami. Dziewczynkom z samorządu szkolnego udało się zebrać 178,78 zł co jest dosyć sporą sumą jak na tak niewielką szkołę. Pieniądze zostały przekazane „Fundacji Kapucyni i Misje” z Krakowa. Fundacja ta ma na celu pozyskiwanie środków na zorganizowanie pomocy humanitarnej dla ofiar wojny w Republice Środkowoafrykańskiej, pozostających pod opieką misjonarzy kapucynów. Za zebrane pieniądze misjonarze zakupią żywność, leki i maty dla tych, którzy stracili swoje domy w sercu Afryki. Rebelia, która trwa w Republice Środkowoafrykańskiej, pochłonęła już tysiące ludzkich istnień. Ci, którzy przetrwali potrzebują natychmiastowej pomocy ponieważ brakuje im podstawowych środków do życia. 7o Wszystkim dobroczyńcom i ofiarodawcom biorącym udział w tej akcji serdecznie dziękujemy. Jeśli ktoś chce dowiedzieć się więcej o całym przedsięwzięciu i jego uczestnikach odsyłamy do strony www.tamtamitu.kapucyni.pl Artur Grzywna Kultura Dzień Kobiet w Smolarzynach 1 marca 2014 roku w filii Gminnego Ośrodka Kultury w Smolarzynach odbyło się spotkanie z okazji obchodzonego na całym świecie Dnia Kobiet. Inicjatorem tej sympatycznej imprezy było miejscowe Koło Gospodyń Wiejskich. Panie przygotowały pyszny poczęstunek dla przybyłych mieszkanek wsi. Pracownik Gminnego Ośrodka Kultury Piotr Mroziak złożył zebranym Paniom serdeczne życzenia: uśmiechu na twarzy, zadowolenia z życia oraz tego, aby Dniem Kobiet był dla nich każdy dzień w roku. Obdarował je też symbolicznie słodkimi upominkami. W spotkaniu udział wziął również zespół śpiewaczy BRZEZI- Spotkanie sprawiło paniom wiele radości NY z Rakszawy, który umilał czas znanymi przyśpiewkami i przygrywał Paniom do tańca. Zadowolone mieszkanki Smolarzyn z uśmiechami na twarzach świętowały swój dzień, mając nadzieję, że za rok również będą mogły spotkać się na podobnym spotkaniu. Piotr Mroziak Nr 3 (185) marzec 2014 8 Fakty i Realia - gazeta żołyńska Zmiany w żołyńskiej kulturze rozmowa z Magdaleną Kątnik-Kowalską dyrektorem GOK w Żołyni Zakończył się pewien etap w historii rozwoju życia kulturalnego w naszej miejscowości, związanej z działalnością placówki przy ulicy Smolarskiej 1. Tak, to koniec jednego z etapów. Istnienie Gminnego Ośrodka Kultury w Żołyni to ponad 20 lat działalności. Pierwszą dużą imprezą był Bal Sylwestrowy 1992/93, a ostatnią również Sylwester 2013/2014. Tak się więc złożyło, że ramy czasowe wyznaczały powitania Nowego Roku. Oczywiście budynek przy ul. Smolarskiej 1 pełnił również wcześniej wiele funkcji ważnych dla życia społeczno-kulturalnego – było tu m.in. kino, Dom Ludowy, Bomis. Ostatnie ponad 20 lat to działalność GOK-u, placówki realizującej w pełnym wymiarze zadania związane z promocją i rozwojem kultury na wielu płaszczyznach. Pracowałaś w GOK-u prawie od początku. Zaczęłam od 1 września 1994, więc prawie 20 lat to czas mojej pracy w tej placówce. Było smutno się wyprowadzać? Takie momenty zawsze skłaniają do refleksji, uruchamiają lawinę wspomnień i emocji. Trudno było się rozstać z tym wszystkim, co tutaj przeżyłam, było wiele pięknych chwil, radości, wzruszeń, ale nie brakowało też stresów, kłopotów, negatywnych opinii itd. To wszystko tworzy intensywną mieszankę, której nie można ot tak strącić z siebie i iść dalej. Te stare mury były częścią prawie połowy mojego życia, więc pożegnaniu z Nr 3 (185) marzec 2014 nimi musiał towarzyszyć smutek. Zamknięty został pewien rozdział. Czas na podsumowania. Co zaliczyłabyś do największych sukcesów? Trudno wybrać jeden konkretny – było wiele udanych imprez, ale też długofalowych przedsięwzięć, konkursów czy innych ważnych wydarzeń. Myślę, że największym sukcesem jest integracja środowiska wo- Prawie jak na Titanicu... Magdalena Kątnik-Kowalska ostatnie zdjęcie przed gabinetem w starym domu kultury, 17 stycznia 2014 r., fot. J.Tomczyk kół GOK-u i wypracowanie modelu szeroko zakrojonej współpracy – obejmującej wszystkie placówki oświatowe, ważne instytucje, organizacje społeczne oraz mieszkańców gminy – dzieci, młodzież, dorosłych. To wymagało wiele lat pracy, ale dziś stanowi doskonałe zaplecze dla działalności kulturalnej. Jeśli zaś chodzi o podsumowanie, to przymierzam się do publikacji gromadzącej całość działalności GOK-u w ciągu ostatnich 20 lat. A na stronie Urzędu Gminy Żołynia w zakładce YouTube będą na bieżąco umieszczane archiwalne nagrania z różnego rodzaju imprez, których organizatorem był GOK. Jak teraz wygląda działalność placówki? Działamy niejako w trybie awaryjnym, gdyż brak lokalu jest sporym utrudnieniem. Ale oprócz tego niewiele się zmienia. Zajęcia stałe prowadzone są w Zespole Szkół oraz w budynku Urzędu Gminy. Większość imprez w sezonie wiosna-lato odbywać się będzie w plenerze, organizując pozostałe będziemy korzystać z gościnności placówek na terenie gminy. Słowem – damy radę! Jakie są najbliższe plany? Kalendarz imprez na nadchodzące miesiące obejmuje m.in. kontynuację majowych kiermaszy czwartkowych w nieco rozszerzonej formule, kolejną odsłonę koncertów na rynku w ramach „IV Lata z kulturą”, wakacyjną Akcję Lato z ofertą zajęć dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Będzie wiele nowych propozycji spędzania wolnego czasu. Aktywność kulturalną na żołyńskim rynku otworzy kiermasz wielkanocny, na który zapraszam 12 kwietnia. Szczegóły można znaleźć na plakatach, ulotkach oraz stronie internetowej Urzędu Gminy. Zapraszam wszystkich lokalnych twórców i zachęcam do zaprezentowania swoich prac. Ciekawą propozycją jest też cykl warsztatów ogól- Fakty i Realia - gazeta żołyńska norozwojowych p.n. „Ciało zna odpowiedź”, który rusza w maju. Dodatkowe informacje znajdują się w bieżącym wydaniu „Faktów...” A jakie koncerty są planowane na lato? Szczegółowy program jest w trakcie realizacji, ale na pewno zobaczymy żołyńskich wykonawców: orkiestrę dętą, zespoły taneczne i wokalistów; odbędzie się kolejny koncert młodych wirtuozów w żołyńskim kościele. Przygotowujemy również kilka niespodzianek, ale czy wszystko się uda, będzie wiadomo dopiero w czerwcu. Jeżeli tak będzie, to sądzę, że program IV Lata z kulturą wszystkim przypadnie do gustu. Dotychczasowa działalność GOK z roku na rok się rozwija. Czy brak siedziby nie spowoduje regresu? Nie sądzę, będą to może nieco inne formy, ale trzon imprez pozostanie bez zmian. Natomiast brak lokalu powoduje, że będzie mniej działalności w skrócie zwanej „usługową” czyli wynajmów sali, zebrań, zabaw tanecznych itp. W zamian za to możemy więcej czasu poświęcić na realizację ambitniej- szych przedsięwzięć i nowych projektów, często odkładanych od miesięcy. Będą to m.in. kolejne publikacje o tematyce lokalnej, do których zbierane są materiały, a mianowicie album Żołynia. Źródło artystycznych inspiracji” oraz II część „Żołyni na starej fotografii”. Udało się również przygotować projekt i uzyskać dofinansowanie unijne na realizację dożynek, więc pracy nam nie zabraknie. Zapału zresztą też nie! Zwłaszcza, że w perspektywie mamy nowy, duży i piękny Dom Kultury, w którym warunki pracy będą nieporównywalnie lepsze. Czyli nadchodzą dla żołyńskiej kultury lepsze czasy? Niewątpliwie. I jest to powód do radości i dumy. Jak długo potrwa budowa? Ponad rok, ale najważniejsze jest to, że udało się uzyskać dofinansowanie unijne i rozpocząć prace, bo jeszcze rok temu inwestycja wydawała się niemożliwa do realizacji. Dlatego też odnowiliśmy elewację starego budynku, co dzisiaj z perspektywy czasu może się wydawać działaniem chybionym. Przypominam jednak, że wygląd budynku był mocno odstraszający, a szanse na budowę nowego 9o wydawały się wtedy bardzo odległe. Rozpatrując sytuację całościowo jestem przekonana o tym, ze wszystko idzie w dobrym kierunku. Dzięki zaangażowaniu i determinacji pana wójta wieloletnie starania o nowy obiekt dla zołyńskiej kultury zbliżają się wreszcie do szczęśliwego finału. Nowy duży i bardzo nowoczesny budynek to też nowe wyzwania. Myślisz już o profilu działalności po zakończeniu budowy? Oczywiście! Muszę wziąć pod uwagę długofalowy program rozwoju, w którym znajdą miejsce zarówno sprawdzone już formy działalności, jak tez wiele nowych rozwiązań. Dużym wyzwaniem będzie na przykład organizacja imprezy, która mocno nawiązując do lokalnych tradycji obejmie jednocześnie swym działaniem teren daleko wykraczający poza naszą gminę. Docelowo chciałabym, aby taka impreza osiągnęła kiedyś wymiar międzynarodowy. Trzymam kciuki za realizację tych ambitnych planów i czekam na otwarcie nowego domu kultury. Dziękuję za rozmowę. Rozmawiał Waldemar Natoński Damy radę! Pożegnanie załogi GOK-u ze starą siedzibą, 17 stycznia 2014 r. Nr 3 (185) marzec 2014 10 Fakty i Realia - gazeta żołyńska Franklin w bibliotece W lutym 2014 roku w bibliotekach w Żołyni i Brzózie Stadnickiej odbyło się spotkanie z Franklinem. Dzieci wysłuchały bajki czytanej przez Panią Beatkę, naszego gościa i razem przeżywały przygody Franklina i jego przyjaciół. Była to okazja również do wspólnej zabawy ruchowej. Na koniec spotkania wszystkie dzieci pozowały do wspólnych zdjęć z bohaterem bajki. Po spotkaniu w bibliotekach Franklin odwiedził jeszcze dzieci w żołyńskich przedszkolach. Małgorzata Babiarz Gminna Biblioteka Publiczna w Żołyni zaprasza wszystkich chętnych z terenu Gminy Żołynia do włączenia się w działalność grupy seniorów zrzeszonych przy GBP w Żołyni Szczegółowe informacje w bibliotece oraz pod nr tel. 17 224 30 48 Pomóż dzieciom wygrać plac zabaw! Dzieci z Przedszkola w Żołyni brały udział w konkursie plastycznym ,,Zabawa to podstawa”. Praca naszej wychowanki Zuzanny Wierzbinskiej zakwalifikowała się na szczebel wojewódzki. Na 276 prac wybrano 15 prac, w tym pracę Zuzi. Wybrane prace walczą o plac zabaw. Aby walczyć o tę nagrodę konieczne jest głosowanie – wysyłanie sms-ów na pracę Zuzi pod numer tel. 7148 o treści: zabawa.115. oszt sms-a to 1,23 z Vat. Prosimy o włączenie się w rywalizację o cenne nagrody. Pracę Zuzi można zobaczyć na stronie internetowej naszego przedszkola: www.przedszkole-zolynia.edupage.org oraz na stronie: www.apis.eu.pl. Głosowanie odbywa się w terminie od 26 marca do 15 kwietnia 2014 roku. Serdecznie dziękujemy Dyrekcja, nauczyciele i dzieci Nr 3 (185) marzec 2014 Fakty i Realia - gazeta żołyńska „Ciało zna odpowiedź” cykl warsztatów ogólnorozwojowych G minny Ośrodek Kultury w Żołyni zaprasza wszystkich zainteresowanych na wiosenne warsztaty pracy z ciałem. Proponujemy kilka wariantów zajęć: 1.Kinezjologia w tańcu. W ruchu, tańcu aktywujemy siły odśrodkowe, odświeżamy umysł, uskrzydlamy ducha. Zatańczymy elementy, figury z tańców różnych, które ożywią czasami nudne wydawać by się mogło, ale oddziałujące rozwojowo na wiele sfer naszego życia ćwiczenia kinezjologiczne. Poznamy różne formy powitania z kodem werbalnym i wizualnym. Różnorodność rytmu, poziomów tańczenia dynamicznego organizowania przestrzeni w etiudach tanecznych oraz kolejność i częstotliwość wykonywania ćwiczeń decyduje o jakości i szybkości osiąganych rezultatów. 2. Świadomość ruchu – metoda Feldenkraisa. Metoda ta pozwoli Wam spojrzeć na siebie inaczej, potraktować z większą wyrozumiałością i jednocześnie ciekawością. Mimo, że wiele lat żyjemy we własnym ciele, nie zawsze mamy okazję siebie poznać, przyjrzeć się sobie z punktu widzenia naszego odczuwania. To doświadczenie sensoryczne, czuciowe nasłuchiwanie jest punktem wyjścia do eksploracji ruchowej w metodzie Feldenkraisa. Poznajemy własne ograniczenia i możliwości, by zwiększyć swój potencjał nie w pocie czoła, lecz z przyjemnością i lekkością. Będziemy pracować nad stawami i partiami ciała, fundamentalnymi dla naszego poruszania się w codzienności mianowicie: - centrum ciała – miednicą, która powinna nas nieść i prowadzić, której pogłębiona świadomość czyni ruch lżejszym, bardziej płynnym i efektywnym, - stawami biodrowymi – ich rucho- mość w życiu codziennym jest nie do przecenienia - górną partią ciała: żebrami i ramionami, których poluzowanie wpływa na większy zakres ruchu, swobodny chód oraz przede wszystkim spokój i rozluźnienie, czego efektem jest rytmiczny, pełny oddech. Zapraszamy na oderwanie się na chwilę od codzienności, by poprzez łagodne lekcje ruchowe na nowo siebie odnaleźć. 3. Obudź zmysły – taneczne inspiracje na bazie tańca brzucha. Charakteryzuje się on miękkimi ruchami tułowia, rąk oraz dynamicznymi ruchami bioder. Jest silnie związany z rytmem, który tancerka ma za zadanie odzwierciedlić. W zależności od muzyki i jej interpretacji ruchy mogą być energiczne lub delikatne i płynne. Jest to bardzo kobiecy, zmysłowy i pełen wdzięku taniec, który przy całej swej kokieterii pozostaje elegancki. Doskonale wpływa na zdrowie i samopoczucie kobiet. Ćwiczony regularnie poprawia kondycję i wzmacnia mięśnie brzucha, miednicy, nóg i ramion. Ruchy nabierają gracji i znacznie wzrasta świadomość ciała oraz pewność siebie. 11o 4. Piękne wnętrze – ćwiczenia mięśni głębokich metodą Cantienica. Dowiemy się, jak ważne i niedoceniane są mięśnie dna miednicy, jak wiele problemów związanych z ich osłabieniem spotyka nas na co dzień. Odszukamy tę tajemniczą grupę mięśni i wprawimy ją w ruch, pojawią się zupełnie nowe doznania, a dla wielu z nas nadzieja na ustąpienie dolegliwości, które odbierają nam radość życia i cieszenie się swoją kobiecością/męskością. Dowiemy się, że można wygrać z bólem krzyża, nietrzymaniem moczu, opadaniem narządów, zaburzeniami czucia po porodzie i operacjach ginekologicznych, zaburzeniami odczuwania przyjemności z seksu, impotencją - i związaną z tym depresją. To nie ćwiczenia mięśni Kegla! Zupełna nowość w Polsce, metoda Cantienica Trening Mięśni Dna Miednicy. Zajęcia odbywać się będą w maju i czerwcu. Terminy poszczególnych zajęć uzgodnione zostaną po zamknięciu zapisów do danej grupy. Na chętnych czekamy do 30 kwietnia. Zapisy drogą mailową na adres: [email protected] . W zgłoszeniu prosimy podać nazwę zajęć, imię i nazwisko oraz tel. kontaktowy. Magdalena Kątnik-Kowalska Gminny Ośrodek Kultury w Żołyni zaprasza na Kiermasz Wielkanocny To wyjątkowa okazja do zakupu oryginalnych, ręcznie wykonanych ozdób świątecznych. Swoje prace zaprezentują instytucje oraz osoby prywatne. 12 kwietnia (sobota) w godz. 8.00 – 12.00 Spotkajmy się na Rynku w Żołyni! Nr 3 (185) marzec 2014 12 Fakty i Realia - gazeta żołyńska Na skorupce zapisane „Pisanki, pisanki – jajka malowane Nie ma Wielkanocy bez barwnych pisanek” więta Wielkanocne kojarzą nam Ś się z barankiem i jajkiem, które jest symbolem nowego życia. W polskiej tradycji jajka, które zanosimy do święcenia są zdobione różnymi technikami. Nazywamy je pisankami. Do najstarszych technik zdobienia pisanek zaliczana jest metoda batikowa i metoda drapana. Metoda batikowa polega na pisaniu wzorów roztopionym woskiem pszczelim za pomocą szpilki. Pokryte woskiem jajko zanurza się w farbie. Dla uzyskania lepszego efektu proces woskowania i farbowania można powtarzać. Trzeba jednak pamiętać, by farbować od kolorów najjaśniejszych do najciemniejszych. Metoda drapana polega na wyskrobywaniu ostrym narzędziem na zabarwionej na jednolity kolor skorupce jajka cienkiej linii układającej się w misterne wzory. Na wyjątkowy efekt artystyczny tej techniki składa się wydrapany ornament oraz kon- Nr 3 (185) marzec 2014 trast między bielą skorupki a farbą. Tajniki tych metod zgłębiały uczestniczki II Seminarium Warsztatowego „Na skorupce zapisane” organizowanego przez Wojewódzki Dom Kultury w Rzeszowie oraz Podkarpacki Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Boguchwale w dniu 22 marca br. Wśród 50 uczestniczek były nasze żołynianki: Janina Puchalik, Justyna Sowa-Podolec, Agnieszka Kus, Barbara Kielar, Maria Bester i Katarzyna Sierzęga. Warsztaty podzielone były na część teoretyczną i praktyczną. W pierwszej części dr Andrzej Karczmarzewski (etnograf, kulturoznawca) zapoznał słuchaczki z obrzędowością wielkanocną i symboliką pisanki. W drugiej zaś części, pod czujnym okiem Anny Pasternak (etnograf Muzeum Ludowego w Sanoku) i Elżbiety Dykas (laureatka Ogólnopolskiego Konkursu Pisanki Tradycyjnej) uczestniczki warszta- tów próbowały swych sił w tradycyjnym zdobieniu pisanek. Choć nie było to początkowo takie proste, to jednak sprawiało dużo radości. Mamy nadzieję, że zdobyte umiejętności zaowocują pięknymi pracami w wielkanocnych koszykach. Katarzyna Sierzęga Na zdjęciach uczestniczki warsztatów Fakty i Realia - gazeta żołyńska Bądź twórczy na wiosnę! W iosna to najlepszy czas na podjęcie nowych wyzwań. Mogą one dotyczyć każdej płaszczyzny naszej codzienności, w tym również dziedziny rękodzieła artystycznego. Trudno jednak upowszechniać kulturę gdy jest się chwilowo „bezdomnym”. Potwierdza się jednak przysłowie: potrzeba matką wynalazków. Potrzeba była – młodzież upominała się o warsztaty. Miejsce wybrałam sama – tam, gdzie młodzież przebywa najczęściej – w Tradycje szkole. Zaprosiłam do współpracy zaprzyjaźnione panie, którym nieobce jest rękodzieło. Termin również nieprzypadkowy – pierwszy dzień wiosny. W ten wyjątkowy dzień edukacja szkolna troszkę zwalnia, natomiast edukacja kulturalna nabrała rozpędu. Na moje zaproszenie w szkole zjawiły się: Elżbieta Kusek z Leżajska (technika quillingu), Małgorzata Mach z Zakącia (wiosenne kompozycje) oraz Magdalena Lorek (pisanki z bursztynu) i ja z pisankami techniką decoupage. Początkowo warsztaty zaplanowane były na 3 godziny. Jednak rzeczywistość okazała się bardziej wymagająca i tak prace na szkolnym Wielki Post Post wielkanocny nazywany jest wielkim, ponieważ poprzedza uroczyste obchody Wielkanocy. Obecnie wielki post wielkanocny trwa pełne sześć tygodni, a niekiedy nieco dłużej, i jak wszystkie chrześcijańskie posty ma znaczenie oczyszczające. Środa popielcowa W Polsce dzień ten nazywany także wstępną środą (ponieważ jest pierwszym dniem Wielkiego Postu, poprzedzającego Wielkanoc, a więc i „wstępem” do uroczystości wielkopostnych i wielkanocnych), albo Popielcem. We wszystkich kościołach bowiem, 13o korytarzu Liceum Ogólnokształcącego w Żołyni zakończyłyśmy po 6 godzinach zegarowych. Zakończyłyśmy zajęcia zmęczone, ale ile w tym zmęczeniu jest satysfakcji, wiemy tylko my. Podsumowując ten dzień chciałam serdecznie podziękować dyrektorowi Zespołu Szkól im. A. Mickiewicza p. Stanisławowi Pankowi i jego zastępcy p. Małgorzacie Grabarz-Ilasz za gościnne przyjęcie i wspaniałą atmosferę w trakcie trwania naszych warsztatów. Do następnego razu! Janina Puchalik podczas nabożeństw, posypuje się głowy wiernych popiołem z ubiegłorocznych palm wielkanocnych. Księża sypiąc popiół na głowy przypominają wszystkim o śmierci, przemijaniu i znikomości rzeczy ziemskich słowami: Pamiętaj człowieku, że z prochu powstałeś i w proch się obrócisz. W przeszłości w XVIII, XIX, a nawet na początku XX wieku, księża zwykle dawali popiół na głowę Nr 3 (185) marzec 2014 14 Fakty i Realia - gazeta żołyńska jednej tylko, najważniejszej osobie z rodziny, np. ojcu czy dziadowi, sypiąc im także trochę popiołu do modlitewnika. Ci zaś, po powrocie z kościoła sami dawali popielec swym bliskim, tzn. uroczyście i z namaszczeniem posypywali im głowy popiołem. Środa popielcowa bywała swego rodzaju pomostem, przejściem z karnawałowego zgiełku i hulaszczej zabawy w ciszę i skupienie. Powoli zapadała cisza i powaga. Gospodynie myły i starannie wyparzały wszystkie naczynia, aby nie pozostał na nich nawet ślad tłuszczu i smak mięsa, a patelnie i rynki ostentacyjnie wyrzucano przez okno do sadu, pod jabłonki lub wynoszono je na strych. W ten sposób manifestowano gotowość do wielkopostnych umartwień. W ciepłym miejscu, na przypiecku, gospodynie ustawiały garnki z zaczynem z mąki żytniej lub owsianej i wody, z dodatkiem skórki czarnego chleba i paru ząbków czosnku, na żur postny, najstarszą, najbardziej znaną i najczęściej jadaną polewkę polską, będącą także podstawową potrawą wielkopostną. Zwyciężał więc ostatecznie żur, śledź, powaga i umartwienia, bo nieodwołalnie już nastawał Wielki Post i jego surowe obchody. Wielkopostne zwyczaje Zgodnie z nauką Kościoła Wielki Post powinien być czasem umartwień, rozmyślań, wzmożonej pobożności i dobrych, miłosiernych uczynków. Ma więc przybliżać wiernym najważniejsze tajemnice wiary i przygotować ich do godnego uczestnictwa w obchodach Zmartwychwstania Pańskiego. Przodkowie nasi, a zwłaszcza mieszkańcy wsi, przez całe wieki, nie tylko bardzo gorliwie wypełniali zalecenia Kościoła na Nr 3 (185) marzec 2014 Wielki Post, ale także dobrowolnie narzucali sobie różne umartwienia. W wielu domach szczególnie tych uboższych, zwłaszcza na wsi, mięso, tłuszcze zwierzęce, a nawet cukier, miód i nabiał na całe sześć tygodni znikały ze stołów. Żywiono się głównie żurem postnym, kartoflami, gotowaną i surową, kwaszoną kapustą, gotowaną brukwią, śliwkami suszonymi, śledziami, chlebem i innymi skromnymi potrawami, które skąpo kraszono olejem lnianym. Tylko w niedzielę pozwalano sobie na trochę lepsze i obfitsze jadło. Podczas Wielkiego Postu wiele osób rezygnowało z picia alkoholu i palenia tytoniu. Fajki i woreczki z tytoniem lub machorką odkładano do schowków i sięgano po nie dopiero w Niedzielę Wielkanocną. Odkładano- i dla pewności zamykano na klucz – instrumenty muzyczne. Niedozwolona była muzyka, ustawały śpiewy, wszelkie zabawy, spotkania i poczęstunki, a młodzież i dzieci karcono za głośniejsze śmiechy i krzyki. Na całe sześć tygodni (z małymi tylko przerwami)ustawało życie towarzyskie. Zastępowały je wspólnie odmawiane modlitwy, czasem - głównie na dworach, wspólna lektura pobożnych książek. Wszystkim tym rygorom ludzie poddawali się bez protestu, z wielką skwapliwością oddając się wielkopostnym praktykom. Topienie Marzanny (I dzień wiosny) W czasie Wielkiego Postu, niezależnie od wszystkich praktyk kościelnych, odbywały się także, praktykowane przez stulecia, odwieczne obrzędy ludowe przywoływania wiosny. W czwartą niedzielę wielkopostną praktykowany był prastary obrzęd niszczenia (topienia lub palenia) kukły - postaci kobiecej zwanej Marzanną. Była ona wy- obrażeniem i symbolem zimy oraz chorób, śmierci, utrapień i wszelkiego zła dręczącego ludzi i zwierzęta, w bardzo trudnym dla nich okresie zimowym. Istotą obrzędu było więc nie tylko niszczenie zimy, ale także magiczne przywoływanie wiosny i możliwie szybka korzystna zmiana pór roku. Obrzędową kukłę tworzył odpowiednio uformowany pęk słomy, niekiedy obleczony w białe płótno. Marzannę niosły starsze i małe dziewczęta w uroczystym orszaku, od domu do domu, aby zabrała z nich całe zło i nieszczęścia. Przestrzegano przy tym hierarchii i swój obchód dziewczęta rozpoczynały od plebanii, domu sołtysa, nauczyciela, znaczniejszego gospodarza. W każdym domu pochylały kukłę, niby w ukłonie i śpiewały okolicznościowe, z reguły zawodzące pieśni, zawsze z powtarzanym wielokrotnie refrenem. Kiedy już obeszły z Marzanną wszystkie domy, wynosiły ją poza granice wsi, rzucały na ziemię, zrywały z niej ubranie, rozdzierały na części, podpalały je i płonące wrzucały do wody, stawu lub rzeki, po czym szybko, nie oglądając się za siebie wracały do domu. Zgładzenie Marzanny – Śmierci poza magicznym niszczeniem zimy było także wstępem do obrzędu gaika – chodzenia z nowym latkiem. Obrzęd gaika Następnego dnia, po spaleniu Marzanny, do wsi wprowadzano Gaik Zielony zwany także Latem, Lateczkiem lub Latorośkiem. Była to duża, sosnowa, zielona gałąź, przybrana wstążkami, słoneczkami z karbowanego papieru, wydmuszkami jaj i innymi podobnymi ozdobami. Obchodzono z nią wieś, podobnie jak z Marzanną i w tej samej kolejności Fakty i Realia - gazeta żołyńska wykrzykiwano radosne przyśpiewki. Za wniesienie Gaika czyli Nowego Latka, za wprowadzenie wiosny do wsi, gospodynie dawały gościniec: jajka, duże kawałki placka lub obwarzanki, a także drobne pieniądze. Stary ten, archaiczny obrządek przetrwał wieki i zachował się do naszych czasów. Jednak jego dawny sens magiczny został zapomniany, stając się przede wszystkim dziecięcą zabawą, w której występują dawne formy obrzędowe i pieśni. Atrakcyjność wszystkich tych zabaw zależy od pomysłowości organizatorów i uczestników, dzięki ich wyobraźni i inwencji dawne tradycje mogą wplatać się w obyczaj współczesny. J Święto Zwiastowania Najświętszej Marii Panny W tradycji polskiej, początek wiosny łączono przede wszystkim ze świętem Zwiastowania Najświętszej Marii Panny – 25 marca. Ustanowione zostało w V wieku. Przez długi okres, aż do średniowiecza święto to zwane także Wcielenia Boga, znajdowało się na początku kalendarza liturgicznego, rozpoczynało zatem rok kościelny i zaliczało się do najważniejszych świąt Kościoła. W polskich ludowych wierzeniach religijnych, Matka Boska, której anioł z nieba zwiastował macierzyństwo i pod sercem której zatętniło nowe życie, czczona była jako patronka i kreatorka wszelkiego, budzącego się na wiosnę życia. Nazywano ją więc 15o Matką Boską Roztworną – wierzono bowiem, że budzi ziemię i otwiera ją na przyjęcie nowego ziarna; Matką Boską Zagrzewną – bo ogrzewała ziemię, nakazując słońcu, aby świeciło dłużej i mocniej; Matką Boską Strumienną – bo za Jej przyczyną puszczały lody, a w strumieniach i rzekach budziła się wiosenna, życiodajna woda. W tradycji polskiej znakiem rozpoczynającej się wiosny są bociany, które właśnie w święto Zwiastowania powinny powrócić z ciepłych krajów, zgodnie z ludowym porzekadłem „Na Zwiastowanie - przybywaj bocianie!”. Magdalena Kątnik-Kowalska Pojemnik na leki przeterminowane w aptece w Żołyni eśli w swojej apteczce posiadasz przeterminowane leki, nie możesz wyrzucić ich do śmietnika, ponieważ są to odpady klasyfikowane jako niebezpieczne. Nie można wyrzucać ich ze zwykłymi odpadami, nie można także pozbywać się ich w toalecie. Preparaty farmaceutyczne to szereg substancji chemicznych, z którymi nie radzą sobie oczyszczalnie ścieków. Przeterminowane leki zbierane są do specjalnych pojemników, te zaś powinny się znaleźć w każdej aptece. Informujemy, że w Aptece Prywatnej Tomasza Dziurzyńskiego w Żołyni (ul. Białobrzeska 13) ustawiono specjalny pojemnik na leki przeterminowane. Można je przynosić i zostawiać do utylizacji w godzinach otwarcia apteki tj. od poniedziałku do piątku w godz. od 7:00 do 20:00, w sobotę 7:00 do 15:00. Nr 3 (185) marzec 2014 Fakty i Realia - gazeta żołyńska Zdjęcia z rozbiórki Domu Kultury w Żołyni, fot. J.Tomczyk Nr 3 (185) marzec 2014
Podobne dokumenty
pobierz plik gazety
kwota 5687,70 zł zostanie przeznaczona na zakup elementów umundurowania członków straży. Wszystkim, którzy wsparli datkami tę ważną inicjatywę serdecznie dziękujemy! Red.
Bardziej szczegółowo