Show publication content!

Transkrypt

Show publication content!
O n a 1 wM
AB
Dziennik Polski
Hok I
Demobilizacja
Doczekaliśmy się ostatecznego końca
wojny. Państwo m oże nareszcie .pozwolić
sobie na zatrzymanie w szeregach tylko
najmłodszych i najbardziej uprawnionych
do noszenia broni, a na zw olnienie do ży­
cia cywilnego starszych roczników, które
obecnie nie są już potrzebne do czynnej
obrony granic Rzeczypospolitej.
Z zagranicy powracać zaczynają liczne
rzesze naszych w ojskow ych, zarówno jeń­
ców, jak i też żołnierzy polskich, którzy
czynnie w im ię O jczyzny w alczyli za nią
na różnych frontach świata. Ostatnio by­
liśmy i jesteśm y świadkami przepływu
przez stacje graniczne na Zachodzie ty się­
cy żołnierzy, zm obilizowanych jesacze w
pamiętnych dniach, poprzedzających w y ­
buch w ojny w r. 1939. Powracają przeważ­
nie ludzie różnych zawodów, którzy pow o­
łani do służby czynnej, po klęsce, ponie­
sionej w e wrześniu i październiku 1939,
osadzeni w obozach przez tyle lat, czekali
na możność dobrnięcia .do kraju. W ielu
spośród nich posiada w łasne ustalone za­
wody. W ielu — posiadło je dzięki specjal­
nym kursom obozowym i przeszkoleniu za­
wodowemu, przezornie prowadzonym przez
rozumniejszych i św iatlejszydh kolegów. To
samo dotyczy znacznej części oficerów i
żołnierzy, powracających z szeregów W oj­
ska Polskiego, tworzonego poza granicami
Polski. I oni najcaęściej w zwykłym , pozawojskowym życiu, nie byli — armią.
Rząd w zrozumieniu konieczności spra­
w iedliw ego zadośćuczynienia tym w szyst­
kim, którzy służbę swą i siły nieśli dla Pol­
ski, będzie się starał zapewnić im możność
powrotu do za w o dó w dawniej uprawianych,
lub też tych, które posiedli bądź w czasie
niewoli, bądź też w okresie przebywa­
nia zagranicą. W szyscy doskonale rozumie­
my, że siły ich mogą być z dobrym i ow oc­
nym skutkiem w ykorzystane na rzecz
wszechstronnej odbudowy kraju. Polska,
jako państwo odradzające się w nowych
warunkach demokratycznych, potrzebuje sił
fachowych w e w szystkich dziedzinach ż y ­
cia. Takiej P olsce nie grozi bezrobocie i
każda siła, świadoma sw ojej fachowej war­
tości, zaw sze znajdzie odpowiednie zatrud­
nienie. Dlatego też ci, którzy podlegają de­
mobilizacji, jako przybyw ający z poza gra­
nic państwa, powinni w iedzieć, że przy do­
brej woli z ich strony i szczerej chęci
współpracy z noWą Polską, zaw sze znajdą
odpowiednie zatrudnienie, tym samym zaś
i środki na utrzymanie w łasne i sw oich ro­
dzin.
Specjalny rodzaj i m iędzy dem obilizowanymi tworzą ci, którzy w alczyli w odrodzo­
nym w ZSRR W ojsku Polskim. Są to prze­
ważnie ludzie młodsi. Jeśli zaś istnieją
wśród nich i starsze roczniki, to zarówno
jedni, jak i drudzy, również mogą spodzie­
wać się sprawiedliwego i owocnego dla sie­
bie zatrudnienia w granicach odrodzonej
Polski. Młodzież, zaprawiona w harcie w oj­
skowym i dyscyplinie, doskonale nadaje
się do przerzucenia jej sił na teren w e­
wnętrznego bezpieczeństw a państwa. N ie­
wątpliwie szeregi M ilicji Obywatelskiej,
Służby Bezpieczeństwa, przeróżnych straży
fabrycznych, kolejow ych itp. chętnie i
skwapliwie w ykorzystają ich młode siły,
aby użyć je do zapewnienia zarówno spo­
koju publicznego, jak i bezpieczeństwa te­
renów wewnętrznych. Fachowi młodzi rol­
nicy (a także i roczniki starsze spośród rol­
ników), dzięki rozumnemu przewidywaniu
rządu — znajdą odpowiednie warsztaty rol­
ne w postaci kolonii dla w o jsk o w y c h na Za­
chodzie państwa. W ięc też i oni nie będą
mogli uskarżać się na brak zarobku, pozwa­
lającego ustalić byt w ramach życia cyw il­
nego.
P o lsk a d z is ie js z a j e s t w ty c h s z c z ę ­
śliw ych w a r u n k a c h , że a n i n a c h w ilę n^e
obaw ia s ię n a w e t p r z e jś c io w e g o b e z r o b o c ia ,
W y w o ły w an eg o z a z w y c z a j p rz e z d e m o b ili­
zację arm ii w in n y c h p a ń s tw a c h . Ż o łn ie rz
nasz, m im o tr u d n e w a r u n k i
m a te r ia ln e ,
w ja k ic h rz ą d i s p o łe c z e ń s tw o d ź w ig a ją
P olskę z w o je n n e g o z n is z c z e n ia i u p a d k u ,
będzie z a o p a trz o n y s k r o m n ie , le c z d o s ta ­
tecznie, • n ie w ie lk im w ia ty k ie m p ie n ię ż n y m ,
aby w p ie rw s z y c h k r o k a c h p o z a k o s z a r a m i
m ógł b y ć n ie z a le ż n y a ż d o c h w ili, k ie d y
otrzym a p o b o ry n a n o w y m
p o s te ru n k u
pracy.
(P d)
___
Nr 220
Kraków, piątek 14 września 1945
Rozwiązanie konkordatu z Watykanem
(T elefonem od naszego korespondenta)
W arszawa, 14 września (PM). Rząd Rzeczypos­ Stolicę Apostolską.
politej Polskiej zawiadomił Stolicę Apostolską, że
Z tego też względu Rząd Rzeczypospolitej Pol­
na skutek nie uznania dotychczas przez W aty­ skiej nie uznaje mianowania przez Watykan ad­
kan Rządu Jedności Narodowej oraz doko­ ministratorów apostolskich z dnia 15. 8. 1945 na
nania aktów prawnych w czasie okupacji, jak ziemiach zachodnich.
mianowanie Niem ców
biskupami w Gdańsku
Jak zaznacza Rząd Rzeczypospolitej zerwanie
i Poznaniu, co jest niezgodne z obowiązującym konkordatu w niczym nie uszczupla praw Kościo­
dotąd konkordatem. Rząd Rzeczypospolitej uważa ła katolickiego w Polsce w ramach obowiązują­
konkordat za rozwiązany jednostronnie przez cych ustaw.
Rząd polski domaga się wyjaśnień
w sprawie procesu w Paderborn
(Telełonem od własnego korespondenta)
W arszaw a, 14 w rześnia (PM). W dniu 13 bm.
p rezes rad y m inistrów Osóbka-Morawski w obe­
cności w icem inistra spraw zagranicznych Mo­
dzelew skiego przy jął na audiencji am basadora
W ielkiej B rytanii Cavendisli Bentincka.
W toku rozm ow y prezes rady m inistrów
O sóbka-M oraw ski zakom unikow ał am basadorow i W ielkiej B rytanii stanowisko rządu polskie­
go w związku z ogłoszonym wyrokiem w proce­
sie przeciwko 48 Polakom w Paderbor?i.
Protest Związków Zawodowych
Warszawa, 14 w rześnia (Polpress). Prezydium
Kom isji Centralrifej Związków Zawodow ych w-Pol­
sce zapoznaw szy się z w yrokiem w ydanym na 48
Polaków skazanych w Paderborn, jak najostrzej |
protestuje przeciwko w yrokowi i postanaw ia od- i
w ołać się do kierow nictw a związków zaw odo­
w ych w Anglii, na którego ręce w ystosow a­
no następujące p ism o :-
„Do Kierownictwa Związków Zawo­
dowych w Anglii.
Prosim y Was o zainteresowanie si«
wyrokiem za p a d ły m na naszych 48 mło­
docianych rodaków, zasadzonych na ka­
rę śmierci i karę długoletniego więzie­
nia przez sgd w Paderborn. Milion ro­
botników i pracowników, zorganizowa­
nych w naszych związkach zawodo­
wych, oburzonych tym wyrokiem, do­
maga sie jego rewizji oraz jak najszyb­
szej repatriacji Polaków, wywiezionych
do Niemiec. O poczynionych krokach
prosimy natychm iast nas zawiadomić".
Winni kląski wrześniowej staną przed sądem
(Telefonem od naszego korespondenta)
Mord niemiecka na Polakach
Londyn, 14 września (BBC). Koło Wupperihal znaleziono zwłoki 28 zamordowa­
nych Polaków, Rosjan i Belgów. Areszto­
wano grupę podejrzanych o dokonanie tej
zbrodni, spośród nich 3 policjantów nie.
mieckich.
Wyjazd polskiej komisji śledczej
do Londynu
(Telefonem od naszego korespondenta)
Warszawa, 14 w rześnia (PM). Ja k się dow ia­
dujem y w tych dniach w yjeżdża do Londynu pol­
ska kom isja śledcza w składzie trzech osób: mi­
nistra Sprawiedliwości Świątkowskiego, prokura­
tora Sawickiego i naczelnika Piotrowskiego, ce­
lem zabezpieczenia i przeprow adzenia na m iej­
scu śledztw a w spraw ie rozgrabionej przez urzę­
dników i członków byłego „rządu londyńskiego"
cennej kartoteki, zawierającej 15 tysięcy na­
zwisk niemieckich zbrodniarzy wojennych, pra­
cujących na ziemiach polskich.
Jak wiadomo bowiem w Londynie znajdow ała
się przesyłana potajemnie z kraju w czasie oku­
pacji bogata korespondencja, która stanow i
bezcenny materiał dowodowy dla przeprowadze­
nia szeregu procesów przed trybunałem między­
narodowym. Komisja śledcza zajm ie się więc od­
ratow aniem i rew indykacją poszczególnych czę­
ści tej cjokumentacji.
Poza tym kom isja polska naw iąże kontakt z
prokuratorami państw sojuszniczych w spraw ie
dopuszczenia prokuratora polskiego przed mię­
dzynarodow y trybunał, przed którym stanie zbro­
dniarz w ojenny Frank, który jak wiadomo znaj­
duje się na szóstym m iejscu na liście zbrodniarzy
hitlerow skich.
Nominacja inż. Kwiatkowskiego
(Telefonem o d naszego korespondenta)
Warszawa, 14 w rześnia (PM). N a m ocy uchw a­
ły R ady M inistrów w dniu 12 w rześnia br., inż.
Eugeniusz Kwiatkowski m ianow any został dele­
gatem rządu dla spraw wybrzeża.
Ja k się dow iadujem y ze źródeł m iarodajnych,
niektórzy sprawcy klęski są już aresztowani i
Sądy doraźne dla szabrowników
w niedługim czasie rozpocznie się wielka rozpra­
wa. M ogą rów nież być w ydane wyroki zaoczne.
(Telefonem od w łasnego korespondenta)
Warszawa, 14 w rześnia (PM).
M inisterstw o
Podobnie ja k w innych k rajach teraz i
w Polsce przyjdzie kolej na tych, którzy działal­ spraw iedliw ości przygotow ało projekt ustaw y o
nością sw o ją przyczynili się do naszej klęski na­ w alce z nadużyciem władzy, szabrownictwem
i łapownictwem. Za przestępstw a te grozi kara
rodow ej.
do 15 lat więzienia.
Sądzić będą sądy okręgow e z udziałem dwóch
ław ników , a procedura będzie taka, jak w są­
dach doraźnych. Po raz pierw szy sprecyzow ana
została pjaw na definicja 6zabru, a w ięc jest to
przywłaszczenie lub zabór celem przywłaszcze­
(T elefonem od w łasnego korespondenta)
nia cudzego mienia, porzuconego lub opuszczo­
Warszawa, 14 w rześnia (PM). Ja k się dow ia- I cował w „Institut fur O starbeit" zostali oskar- nego.
d u je k o respondent „D ziennika Polskiego" h. pre- żeni o współpracę z okupantem ł w najbliższym
z es t. zw. ,' B an k u Polskiego" Feliks Młynarski czasie rozpocznie się przeciwko nim rozprawa
Ambasador Skrzeszewski wyjechał
oraz prof. Małecki, któ ry podczas okupacji pra- I sądowa.
Warszawa, 14 w rześnia (PM). M inisterstw o
spraw iedliw ości opracow ało d e k re t o pociąganiu
do odpowiedzialności winnych klęski wrześnio­
w ej 1939 roku.
Przew idyw ane jest pow ołanie do życia specjal­
nego trybunału narodowego z udziałem posłów
KRN, k tó ry sądzić będzie w innych k atastrofy
w rześniow ej. Pod .sąd p ó jd ą dyplomaci, w ojsko­
wi, ministrowie, ekonomiści i politycy.
Feliks Młynarski i.prof. Małecki oddani pod sąd
Szaleńczy plan Andersa
potępiony przez prasę kanadyjską
do Paryża
Warszawa, 14 w rześnia (PR). W dniu w czoraj­
szym udał się do Paryża sam olotem am basador
R. P. w e Francji Skrzeszewski w raz z personelem
am basady.
Rząd jugosłowiański zaproszony
N ow y Jork, 14 w rześnia (PAP Polpress). Prasa zrealizow ać jedynie z pomocą parlamentu kana­
dyjskiego.
Pismo
przestrzega
rząd
kanadyjski
kanadyjska w ostrych słowach potępia plan ge­
do Londynu
nerała Andersa osiedlenia w Kanadzie większej przed tworzeniem w Kanadzie gniazda faszystów
Belgrad, 14 w rześnia (Polpress). Rząd jugosło­
polskich.
Pismo
ostrzega
dalej
przed
w
puszcze­
grupy Polaków.
w iański otrzym ał zaproszenie, aby w ysłać dele­
Dzienniki podkreślają, że gen. A nders stara niem do k raju now ych ludzi, co mogłoby w yw o­ gację na konferencję londyńską celem w ypow ie­
się stw orzyć dla jak n ajw ięk szej ilości Polaków łać klęskę bezrobocia. Rzecz jasna, że w tych dzenia sw ego zdania w spraw ie W łoch.
m ożliw ości bytu, ab y w ten sposób .wstrzymać w arunkach n ie m a w idoków na im igrację no­
ich od powrotu do kraju. „Toronto S tar" przy­ w ych elem entów do Kanady.
pom ina, że g e n erał A nders m ógłby plan swój
Samobójstwo marsz. Sugijama
Tokio, 14 wrześni^ (TASS). Zgodnie z donie­
sieniem agencji „Domei", w dniu 12 sierpnia
targnął się na sw e życie dowódca arm ii jap o ń ­
skiej, przeznaczonej do obrony m acierzystej
Japonii — m arszałek Sugijama. D esperat za­
Londyn, 14 w rześnia (Polpress). S ekretarz sta­ czorem ogłoszono w Londynie n astępujący ko­ strzelił się w sztabie arm ii japońskiej. Ja k w ia­
nu USA B yrnes p rzy jął dziennikarzy londyńskich, m unikat o konferencji pięciu m inistrów 6praw domo, m arszałek Sugijam a pełnił w czasie w oj­
którym ośw iadczył, że zadaniem konferencji mi­ zagranicznych
n y funkcje ministra w ojny oraz szefa sztabu ge­
„Odbyło się drugie posiedzenie pięciu mini­
nistrów spraw zagranicznych je s t uzgodnienie
neralnego armii japońskiej.
strów
spraw
zagranicznych,
które
zakończyło
się
poglądów w ielkich mocarstw w okresie powojen­
dnia
12
w
rześnia
o
godz.
6.30
po
południu.
Z
unym. Sekretarz sta n u przyznał, że istnieją pewne
rozbieżności m iędzy poszczególnym i państw am i. w agi na to, że okazała się konieczność przetłum a­
\# i Z a c h ó d !
Z adaniem k onferencji jest doprow adzenie do czenia i przestudiow ania w ielkiej ilości {tokupełnego porozum ienia w najw ażniejszych spra- mentów, postanow iono zwołać trzecie posiedze­
— Zgłoszenia kandydatów do Państwowej
nie na piątek o godz. 11-tej przed południem".
Szkoły Morskiej w Gdyni są bardzo liczne. Do­
K orespondent R eutera, kom entując pow yższy tychczas wpłvnęło pon=*d 2 tysiące zgłoszeń'
Przyszły pokój świata będzi* zależał od tego,
w jakim stopniu w ielkie mocarstwa będą ze sobą komuifikat, przypuszcza, że dokum enty, o których
. — Do końca sierpnia
zarejestrowało
mowa, dotyczą sprawy pokoju z Włochami. w Szczecinie ponad 20 tysięcy Polaków, przy­
współpracowały.
O m aw ia ja c 'p rz e d m io t konferencji, Byrnes o- A gencja R eutera podkreśla, że podczas jedno­ byłych ze wszystkich stron Polski. W iększość
św iadczył, ‘ że po ustaleniu regulam inu obrad dniow ej przerw y m inistrow ie spraw zagranicz­ osiedleńców stanowią kupcy i urzędnicy. Rze­
przystąpiono już do przygotowania traktatu po n y c h nie będą komunikowali się ze swoimi rzą­ miosło reprezentowane jest w 20 proc. Liczba
dami, gdyż nie w ynikły dotąd żadne trudności, osiedleńców wzrasta z iażdvm dniem.
k o jo w e g o z W ło c h am i. ^
którychby sam i nie mogli rozwiązać.
— Z Częstochowy i yowiatu przesiedlono :a
Londyn, 14 w rześnią (Polpress). W środę w ie­
Zachód ogółem 15.736 osób. Osadników kieruje
się do Elbląga, Malborga, Kwi
nia, Starogar­
du, V -alina i Słupska.
— Z powiatu brzr
.) przesiedlono w sierp­
niu około 5.000 ludzi. W yjechali oni do nowiatu
o godzinie 15-tej na R ynku Głównym
kłodzkiego i nyskie
— W drugiej dekadzie sierpnia na teren wo­
O m a w i a n e b ę d ą s p r a w y w e w n ą t r z n o - p o l i t y c z n e i g o s p o d a r ­ jewództwa
śląsko-dąbrowskiego nrzybyło około
c z e . W i e c z w o ł u j e O k r ę g o w a K o m i s j a Z to ią z k ó w Z a w o d o w y c h 21 tysięcy repatriantów. Ze stacji przeładunko­
w Karbiu, Mikulczycach, Ligocie i Bytomiu
tv K r a k o w i e . J a k o p r e l e g e n c i w y s t ą p i ą p r z e d s t a w i c i e l e C e n t r a l ­ wej
odeszło 11 transportów na Śląsk Dolny i na Po«
n e j K o m i s j i Z w i ą z k ó w Z a w o d o w y c h o r a z p a r t y j p o l i t y c z n y c h . morze.
Pokój jest zależny od współpracy mocarstw
D ziś w ie lk i W iec P u b lic z n a
„DZIENNIK POLSKI" Nr. 220, Piątek, 14 w rześnia 1945
Włochom potrzebny jest nasz węgiel i żelazo
W ywiad z szefem włoskiej misji handlowej
W arszaw a, 14 w rześnia fPolpress). Przedstaw i­
ciel PAP Polpress odłjył rozmowę z szefęm dele­
gacji handlow ej' w łoskiej, k tó ra p u y b y ła do
W arszaw y dla zaw arcia układu z Rządem Jednoic i N arodow ej.
.
Podsekretarz stanu w M inisterstw ie H andlu
Zagranicznego w Rzymie, adw. Enzo Storoni opo­
w iada na początku o w rażeniach z W arszaw y:
— Straszne, smutne, nie przypuszczaliśmy ni­
gdy, że stolica Polski uległa lak wielkiemu znisz­
czeniu, jak Mestyna, Formia, Cassino czy Livorno. W e W łoszech, gdzie w alki trw ały długo,
zniszczone zostały liczne, lecz tylko przew ażnie
małe miasteczka, i to najw yżej w 45*/o; zniszcze­
nie W arszaw y natomiast oceniamy na 90°/«. M e­
diolan uszkodzony jest tylko w 35*/o. W tych
w arunkach sytuacja Warszawy jest wprost dra­
matyczna. Ale niepokonany jest duch i żywo­
tność W arszaw ian.
W przeciw ieństw ie do tego sy tu acja żywnoś­
ciowa W arszaw y jest w spaniała.
W szystko można tu dostać, podczas gdy we
Włoszech sytuacja jest bardzo ciężka. Szczegól­
nie trudne jest połojenie dzieci włoskich, dla
których O rganizacja Narodów Zjednoczonych
zrobiła w yjątek w swej polityce zaopatryw ania
1 dostarcza pomocy UNRRA.
Przybyliśm y do Polski
specjalnie po w enie!. żelazo I cepicnt
J ew entualnie inne surowce, ośw iadczając go­
towość dostarczania w zamiaij tradycyjnych pro­
duktów naszego eksportu, a w ięc owoców 1 ma­
szyn przemysłowych.
Rząd włoski — mówi z naciskiem wicemin.
Storoni — przyw iązuje dużą w agę do nawiąza­
nia i stałego wzmacniania stosunków handlowych
z Polską, w oparciu o naszą starą przyjaźń i uczucia w ielkiej sym patii, jak ą od wieków żywi
naród w łoski dla Polski i Polaków.
Mój osobisty przyjazd do W arszaw y ma na
celu podkreślenie tych w ielkich zainteresowań
rządu włoskiego dla Polski.
W najbliższych dniach przybędzie do Polski
przedstawiciel dyplomatyczny naszego kraju, am­
basador Królestwa Italii Reale, b. podsekretarz
stanu we włoskim MSZ, którem u tow arzyszyć
będą sekretarz ambasady M arehiori i attache
handlow y Altomare.
Pytamy z kolei w icem inistra Storoni o sy tu a ­
cję transportow ą we W łoszech w związku z roz­
poczętymi rokowaniam i o polski węgiel, który
utartym szlakiem przez Czechosłowację, Austrię,
Tarvisio i Udine w ędrował do W łoch środko­
w ych i południowych.
— W szystkie' m osty na rzece Po są zniszczo­
ne, nie ma jeszcze połączeń kolejowych między
Włochami północnymi i centralnymi (Lazio), Mo­
sty i drogi kolejowe, a przede wszystkim w szyst­
kie dworce, z w yjątkiem florenckiego, zostały
w ysadzone przez Niemców w pow ietrze lub
zniszczone przez bombardowania z powietrza.
Również nasze porty są jeszcze nieczynne. Do
Genui nie może wpłynąć jeszcze żaden statek,
port jest jeszcze zaminowany, a 160 okrętów
leży zatopionych przy wjeżdzie do portu. Los
Genui podzieliły Livorno, Civita Yecchia, Neapol
P r o s t o tr o c t y
Okrutny bokser
Pisaliśmy już o panu Schmellingu, ex-miztrza
bokserskim świata, że mial pew ne przykrości z
brytyjskim i władzami okupacyjnym i. N ajpierw
szykanow ali go, jako pracownika pew nej spółki
w ydaw niczej w Hamburgu. Żądano usunięcia bo­
ksera 7. posady za to, że służył w w ojsku nie­
mieckim i że hitlerow cy posługiwali się nim,
jako narzędziem propagandy.
Sławiono go zwłaszcza, jako wzór dla m łodzie­
ży hitlerow skiej. Później nadeszły wieści, że Bry­
ty jc zy c y zamierzają zaangażować Schmellinga —
na w ychow aw cę m łodzieży, już oczyw iście, nie
hitlerow skiej, lecz tej now ej pseudo-dem okratycznej m łodzieży niem ieckiej...
Nie chcieliśm y dać w iary, aby to była prawda
i wkrótce odetchnęliśm y z ulgą: depesze przynioił y wiadomość, że Schmellinga aresztowano.
„Brawo!"
pom yśleliśm y. A ż oto po kilku
dniach przychodzi nowa wiadomość: b ry ty jsk i
sąd w ojskow y uw olnił Schm ellinga1
A w ięc m oże Schmełling nie jest winny? Może
nie dobrowolnie, lecz pod przymusem, brał udział
w zajmowaniu K rety, jako skoczek spadochro­
now y, o czym z entuzjazm em rozpisyw ali się
N iem cy, zamieszczając we w szystkich pismach
ilustrow anych jego fotografie ,.w akcji"? Hm...
Posłuchajm y więc, co pisze jeden z naszych C zy­
telników :
„W zw iązku ze wzmianką w „Dzienniku
Polskim" o Schm ellingu (sobotami. IX.) chcia­
łem w spom nieć fakt, że na początku w o jn y
Schmełling, jako starszy strzelec czy kapral
„S. S.-W ehrmacht" urzędował w Czarnym
Dunajcu. Ludzie dobrze jeszcze pamiętają
ęzasy p. Schmellinga! Ulubionym jego za­
jęciem było kiereszow anie tw arzy chłop­
skich, a bodaj że ma również na sum ieniu
■kilka zabójstw za posiadanie broni. Był przy
tym na tyle cyniczny i bezczelny, że szeroko
chwalił i rozsławiał sw oje w yczyn y. Szcze­
gó ły mogą podać m ieszkańcy Czarnego Du­
najca, pow. nowotarski, oczyw iście w tym
w ypadku, g dy jakieś w ładze interesują się
tym zbrodniarzem w ojennym m niejszego ka­
libru, ale ciężkiej wagi".
N iestety, w ładze przestały się interesować okrutnym bokserem ! Doprawdy, jeśli Temida jest
ślepa, to n iektórzy sędziow ie cierpią na daltonizm: patrząc na brązow y uniform SS-mana, po­
plam iony nota bene purpurową krw ią pomordo­
w anych ofiar, w idzą tylko szarego, niew innego
N iem iaszka!
A le w Paderborn sędziow ie m ieli oczy bystre.
W idzieli okrucieństw o naw et tam. gdzie można
było dopatrzeć się tylko rozpaczliwej chęci od­
płaty za lata katuszy i za poąpolite zbrodnie nik­
czem nych kamratów okrutnego boksera!
Bg.
i inne porty * w yjątkiem słonecznej Apulii i
Bari. To też
;naazt tycie
gospodarcze znajduje się
Jeszcze w zu p ełn y m zastoju.
Okręgi przem ysłowe W łoch północnych przygo­
tow ane są już do pracy, lecz brak im surowców.
Dlatego sądzę, że zaw arcie umowy handlow ej
z Polską pozwoli nam n a import śląskiego, dą­
browskiego i krakow skiego w ęgla, k tóry poru­
szy wreszcie nasze fabryki, co w płynie na
zacieśnienie dalszych węzłów tradycyjnej przy­
jaźni, łączącej Rzym z W arszawą.
Turystyka międzynarodowa, z której żyła lu­
dność Włoch, zupełnie zamarła. Ocalałe hotele
zajęte są przew ażnie przez w ojska sojusznicze, a
W
ś w ie tle
Dzieło, które łrzeha skończyć
„D ziennik Łódzki" • sn u je szereg refleksyj w
zw iązku z w ielkim dziełem reform y rolnej, które
n ie je s t jeszcze skończone i pisze:
„Jeszcze zgórą ćw ierć m iliona hektarów
ziemi obszam iczej pozostało do rozparcelo­
w ania, a n a Z achodzie m iliony h a ziemi
czekaja na polski pług. Prace parcelacyjne
i zaludnianie ziem odzyskanych trzeba przy.
śpieszyć, aby ju ż w najbliższych tygodniach
całą tę ziem ię m ó g ł z asia ć jej nowy właściciel, c h ło p p o lsk i."
brak ś r t # k ó w ż y w n o śc i i d ro ży zn a
n ik o g o nie zachęea do p rzy ja zd u
pod nasze piękne lazurow e niebo i słońce.
N a pożegnanie p ytam y delegację w łoską
tuację w ewnętrzno-polityczną. Ta je s t spokoj­
na, — pada odpowiedź. — N a czele k ra ju stoi
Robotnicy a prawo małżeńskie
rząd jedności narodow ej, oparty o 6 stronnictw
politycznych. W możliwie najkrótszym czasie od­
N aw iązując do an k iety naszego pisma w spra­
będą się w ybory parlam entarne, które u stalą de­
wie ślubów cyw ilnych, w arszaw ski „Głos Ludu11
finityw ny kierunek p olityki w ew nętrznej nasze­
w pow iada n astęp u jące uw agi:
go państw a.
„Przed w ojną ludzie bardzo zamożni uzy­
skiw ali „uniew ażnienie m ałżeństw a przez
Rzym" przy bardzo pow ażnych kosztach, inkasow anych przez obrońcę konsystorskiego,
ludzie m niej zam ożni otrzym yw ali rozwody
n a drodze zm iany w yznania. Szczególnie bo.
g a tą fam ę pod tym w zględem m iały t. zw.
„rozw ody w ileńskie", a później „kościół, na­
rodow y".
Co robili robotnicy, co robili ludzie, któ*
mysłu, górnictwa i hutnictwa — 8 m iliardów zł,
rzy nie mogli ponieść kosztów , bądź co bądź,
leśnictwa — 2 m iliardy zł. Praw ie ukończona re ­
naw et przy n ajtańszym sy stem ie dość po­
je strac ja indyw idualnych szkód wojennych, na
w ażnych?
terenie jednego w ojew ództw a pom orskiego daje
Z acny j p ostępow y kapłan, zamordowany
ogólną sumę ponad 6 m iliardów zł. S trat w do­
bestialsko przez N iem ców w dniiu 6 sierpnia
brach kulturalnych nie da się ująć w cyfry.
1944 n a W oli ks. K rygier opow iadał mi "kie­
Ogrom zniszczeń, jakie objęły Polskę w ym a­
dyś, że objąw szy probostw o parafii św. Jo­
ga jak najbardziej racjonalnego wykorzystania
zafata n a M iasteczku-Pow ązkach, musiał
możliwości reparacyjnych tym bardziej, że m a­
„ h u rte m " u d z ie la ć ślu b ó w , ch rzcić dzieci
sa rep aracy jn a tylko w pew nej m ierze w yrów na
itp . a b y p rz y w ró c ić n a te re n ie sw ej parafii
ogół strat w ojennych. M asa rep eracy jn a m ająt­
c y w iliz o w a n e s to su n k i. Robotnicy, cały pro­
ku niem ieckiego, znajdującego się na terenie1
letariat polski nie przestrzegał żadnych prze­
okupacji radzieckiej, w k tó rej p arty cy p u je Pol­
pisów praw nych w tej dziedzinie, po prostu
ska, pow inna objąć nie tylko urządzenia fabry­
dlatego, że n ie sta ć go było na to, aby za­
czne, obiekty przem ysłow e i transportow e, ale
cofane i drogie przepisy przestrzegać.
w niem niej szej m ierze urządzenia służące celom
ochrony zdrowia, zakłady użyteczności publicz­
Te dw a obrazki n iechaj będą częściową
nej, księgozbiory, galerie sztuki, a w reszcie
odpow iedzią na p y tan ie, czy reform a prawa
przedm ioty codziennego użytku.
m ałżeńskiego w Polsce, jego ujednoliceni*
N aród niem iecki korzystał m aterialnie z owo­
przyczyni się do podw yższenia czy obniże­
ców zbrodni hitlerow skich, musi w ięc być po­
nia m oralności."
ciągnięty, do świadczeń na rzecz obrabowanych.
N ie może być tolerow any i obraża poczucie O dożywianie dzieci w szkołach
spraw iedliw ości taki stan rzćfczy, b y ludność n ie­
Łódzki „Głos Robotniczy1' przynosi interesu­
m iecka zachow ała sw ą stopę życiow ą, a ludność
w obrabow anych k ra jach nie m ogła podżw ignąć jące uw agi dr Watidy Czaban na tem at dożywia­
się ze stanu upadku, w jaki ją*w trącił okupant. nia dzieci w szkołach. Zdaniem autorki artykułu
N iew ątpliw ie pam iętać będzie o tym Związek je s t to sprawa paląca i nie cierpiąca Zwłoki. Za­
Radziecki przy określaniu zasięgu reparacyjnej rów no nauczycielstw o, jak i pracow nicy higie­
n y szkolnej dom agają się śniadań i obiadów dla
m asy m ajątkow ej, w której partycypujem y.
dzieci, posiłków pełnow artościow ych, obfitują­
cych w białko, k tó re je st koniecznym budulcem
organizm u dziecięcego.
Posiłki szkolne w inny być bezpłatne dla dzieci
chłopów, robotników i tak bardzo zubożałej pod­
czas w o jn y in telig en cji p racu jącej, p łatn e dla
zamożniejszych.
Zdaniem autorki arty k u łu nie je s t pedagogicz­
czasie znajdow ali się w Hiszpanii u władzy, ne, by w dzieciach najbardziej w artościowych
utrzym ali się n a sw ych stanow iskach do warstw społeczeństwa budziła się zawiść na wi­
chwili obecnej z w yjątkiem byłego
m inistra dok bułeczek z szynką i innych frykasów, na
spraw zagranicznych Sunera oraz 'byłego szefa które większość może tylko patrzyć i łykać
ślinkę.
policji M aialda.
Straty na 60 miliardów dolarów
poniosła Polska w czasie wojny
Szef Biura Odszkodowań W ojennych przy Pre­
zydium Rady Ministrów dr E. Sommerstein udzie­
lił przedstaw icielow i „Polpressu" w yjaśnień na
tem at umowy zaw artej ze Związkiem Radzieckim
w spraw ie udziału Polski w masie reparacyjnej
majątku niemieckiego, przypadającego obu pań­
stwom.
Masa reparacyjna obejm uje przedm ioty m a ją t­
kow e znajdujące się na terenie strefy radziec­
kiej oraz kom pletne urządzenia przeinysłow e n a­
dające się do użytku na terenie zachodnich stref
okupacyjnych. Z pierw szej kategorii Poiska ina
otrzymać 15“/«, z drugiej 15% za w zajem ne św iad­
czenia tow arow e i dalsze 15®/o bez żadnego
świadczenia. Ustaleniem term inu i sposobu re­
paracji zajm ie się specjalna komisja polsko-ra­
dziecka. Celem umów. jest nie tylko wyrówna,nie choćby częściowe, szkód w ojennych, ale
także złamanie potencjału gospodarczo-przemysłowego Niemiec, celem uniem ożliwienia im
przygotow ania się do nowej w ojny.
Dotychczas ustalone, bezpośrednie rzeczowe
szkody 1wojenne Polski przekraczają 100 miliar­
dów złotych przedwojennych. O stateczne usta­
lenie strat bezpośrednich i pośrednich osiągnie
niew ątpliw ie sum ę około 80 miliardów dolarów.
N ajw iększe stra ty poniosło rolnictwo, ioh sum a
przewyższy' kw otę 20 m iliardów zł. W ielkie są
straty kolejnictwa — 10 miliardów, szkody w nie­
ruchomościach — 12 m iliardów zł, stra ty przfe-
Jeszcze przed wojną gestapo nawiązało stosunki
z policją 13 krajów
Nowy Jork, 14 września (TASS). Rewelacyjne
inform acje, jakie otrzymała w czoraj
agencja
„A ssociated Press" z Berlina o ujaw nieniu tam
niedaw no tajnych dokumentów niem ieckich,
świadczą w yraźnie, że jeszcze przed wojną osią­
gnięte zostało porozumienie między gestapo i po­
licją 13-tu krajów w sprawie tępienia antyiaszysiów.
W związku z tym kom entatorzy zagraniczni
przypom inają pam iętne dni grudnia 1940 r„ k ie­
dy Niemcy naw iązały ścisły kontak t z policją
gen. Franco, co było rów noznaczne z ujarzm ie­
niem Hiszpanii przez Himmlera. C harakterystycz­
ny jest fakt* że większość ludzi, którzy w owym
W inform acjach otrzym anych z Berlina zaw ar­
te są fakty, k tó re , stw ierdzają niezbicie, że
w 103. r. Heidrich w ysiał pod adresem Goeringa list, donosząc mu o zawarciu piśmiennych
umów z policją Belgii, Bułgarii, Finlandii, Włoch,
Jugosławii, Portugalii, Hiszpanii i W ęgier, ust­
nie zaś — Brazylii, Grecji, Holandii, Japonii
i Polski.
S p r a w y s ło w ia ń s k ie
delegatów Skupsztiny 1938 r., którzy nie skom­
prom itow ali się w spółpracą z okupantem i nie
opuścili Jugosław ii w ciężkim dla niej okresie.
Przyjaźń radziecko-rumuńska
Sesja pow zięła cały szereg.uchw ał, koniecznych
Gazety rum uńskie zam ieszczają liczne, artyku­ dla utrwalenia ustroju federacyjnej Jugosławii
ły w związku z ustanow ieniem am basad w Buka­ i dla zapew nienia pom yślnego rozw oju jej n a ­
(sm)
reszcie i w Moskwie. W skazując na doniosłość rodów.
tego faktu, podkreśla się znaczenie, jakie przy­
wiązuje Związek Radziecki do stosunków, dyplo­
matycznych i przyjaźni z Rumunią. Życzliwe
ustosunkow anie się sąsiedniego narodu radziec­
kiego, m ające swój w yraz w. licznych aktach
Sukcesy P o lski w Poczdam ie
w zajem nych o charakterze politycznym i ekono­
Katolicki
„Dziennik
Chicagoski"
w ska­
micznym znajduje należytą ocenę w narodzie ru­
zuje na w ielkie osiągnięcia Polski w Poczdamie i wzy­
muńskim.
(sm)
wa Polaków, przebyw ających w Stanach Zjednoczonych,
Q tosy x zagranicy
Austria pragnie dobrych
stosunków z Czechosłowację
Prem ier czechosłowacki Fierlinger w ygłosił w
Bernie M orawskim przemówienie, w którym pod­
kreślił, że Czechosłow acja chce utrzym yw ać jak
najlepsze stosunki z nową dem okratyczną A u­
strią. Prasa austriacka w yraża głębokie zadow o­
lenie z tej deklaracji i zaznacza, że rów nież de­
m okratyczna A ustria pragnie pozostaw ać w przy­
jaznych stosunkach ze swymi sąsiadami, w tej
liczbie zaś z Czechosłowacją. Je st to naw iąza­
nie do stanu rzeczy, jaki zrazu utw orzył się po
poprzedniej w ojnie od 1919 r.* gdy przez szereg
la t A ustria i Czechosłow acja były związ-ane
traktatem przyjaźni. Istnieje uzasadniona n a­
dzieja, że obecnie nie pow tórzą się w ydarzenia,
któ re przed kilkunastu la ty ową przyjaźń zer­
wały, tzn. nie dojdzie do intryg z Berlina, jakie
w ykopały przepaść miedzy P ragą a W iedniem.
(hb)
Zamknięcie 3-ej sesfc AVNOJ
W ostatnich dniach sierpnia zakończyły się
obrady 3-ciej sesji Tymczasowego Parlam entu
jugosłow iańskiego. W zastępstw ie marsz. Tito
w ygłosił mowę Ivan Ribar, k tóry podkreślił w y ­
dajną działalność ostatniej sesji. W szystkie trzy
sesje AVNOJ przejdą do historii nowej Jugo­
sławii. Pierwsze posiedzenie odbyło się w dniach
29—30 listopada 1943 r. w miejscowości Jajce
i w tedy zostały ustalone podstaw y nowego pań­
stwa jugosłowiańskiego. Sesja ostatnia w ypełni­
ła w szystkie zadania postaw ione jej przez rząd,
jak rów nież w ypełniła postanow ienia Konferen­
cji K rym skiej, przyjm ując w sw oje szeregi tych
do pow rotu do kraju, gdyż Polska rozporządza obecnie
terenami, na których żyć będzie można w dobrobycie.
Emigracja polska winna udzielić ja k najdalej idącej po­
mocy dziełu odbudowy kraju.
W ychodzący w New Bri-tain „ P r z e w o d n i k
Ka­
tolicki"
atakuje pełne nielojalności posunięcia re­
akcji polskiej w okresie w ojny. Tak np. treść szyfrowanych depesz,
przesyłanych przez pen. Sikorskiego
do
ambasady polskiej w Stanach Zjednoczonych, była komu­
nikow ana żywiołom grupującym się dookoła sanacji, które
w sposób najbardziej bezwzględny w ystępow ały przeci­
wko jego poczynaniom.
Sfużajstwo i tchórzostwo
Proces Q uislinga, zakończony w yrokiem śmierci, odbił
się żywym echem w prasie am erykańskiej. „ S a n D i eg o P o s t D i s p a t c h " , wychodzący w stanie M issouri,
teką daje sylw etkę zdrajcy: „Sodobnie, jak imię Juda­
sza,
nazwisko Quislinga stanie się synonimem hańby.
Quisling, to zdrajca, który kierow ał się szaleńczą żądzą
władzy.
„New Yo rk Ti mes "
uważa,
że w zbrodniach,
która popełnił Qui6ling, główną rolę grała jego tcho­
rzowska służalczość wobec władców niemieckich.
Czy naprawdę itiepokonalne?
lo n dyński „ D a i l y M a i l " polem izuje z w ykrętam i
i sugestiami japońskim i, jakoby bez bomby atomowej nU
doszło by do kląski Japonii i pow iada: „Japończycy,
chcąc stw o rz y ć, m ateriał pod legendę o Riepakonalnośct
swego kraju, robią to samo, co czynił H itler w kierunku
legendy o niepokonalnoścl Niemiec. W idocznie zapom nieli
o szeregu klęsk m ilitarnych, np. o klęsce, ja k ą zadały
im Armie Sprzymierzone w Birmie".
Zdaniem „D aily M ail", trzeba legendę Japońską stłumić
w zarodku.
W szyscy zbrodniarze wojenni muszą być
ujęci bez względu n» kastę, z Jakiej pochodzą. N aród ja ,
poński, to ludzie w przew ażającej części okrntni i prze­
biegli.
m
Myśleć i mówić po polsku
W ychodząca w Bydgoszczy „T rybuna Pomor­
ska" om aw ia w alkę okupanta na teren ie Pomo­
rza ze w szystkim co polskie, a w ięc i z- naszym
językiem . W szyscy m usieli znać język niemiecki,
w szyscy m usieli mówić i pisać w yłącznie po
niem iecku. Za słow o polskie m ożna było dostać
po tw arzy, za list pisany po polsku pójść do
obozu.
,Nic dziw nego — pisze „T rybuna Pomor­
sk a" — że P o m o rz a n ie m ó w ią niepopraw nie
o jc z y sty m ję z y k ie m , że m o w a ich ro i się od
germ an izm ó w , że n ie k tó re z d a n ia są żywcem
tłu m a c z o n e z n ie m ie c k ie g o . Przybysza z in­
n y ch stro n k raju m oże to razf, r.fS wolno
mu jed n ak potępiać rodaków za błędy w
piśm ie i w m o w ie, n ie w o ln o ich ani wy­
śm iew ać , a n i p rz e d rz e ź n ia ć . Trzeba im p o
prostu przyjść z pom ocą. Pesym iści powie­
dzą: za starzy jesteśm y na naukę. — Nie­
praw da! N a n au k ę nigdy nie je s t za późno.
Je s te ś m y P o la k a m i i m u sim y do b rze mówić
po p o lsk u . T rzeba rów nież pom yśleć o dzie­
ciach, k tó re w y chow ały się w czasie prze­
śladow ań, pozbaw ione b y ły polskiej szkoły,
słyszały języ k niem iecki, m iały go ciągi*
w użyciu, przyzw yczaiły się do niego nie­
stety .''
„T rybuna Pom orska" kończy tak:
„Zadajm y sobie trud pom yślenia nad każ­
dym w ypow iadanym słow em , nad każdym
w ypow iadanym zdaniem , w yrzućm y z na­
szego języ k a germ ańskie naleciałości. Niech
naszym hasłem n a codzień będzie: myślsć
p o p o lsk u i m ó w ić p o p o lsk u .
(jac.)
Na faiactt radiowych
Rząd G irala rozesłał noty do różnych krajów z prośbą
o uznanie.
— 43 tysiące puszek konserw mięsnych i jarzynowych*
zostało na .wniosek rządu brytyjskiego przekazanych organ*
zacji UNRRA.
W ciągu w ojny m arynarką handlow a Stanów
czonych pow iększyła się z U milionów do 45 milionów ton.
Dzienniki tureckie donoszą, że rządy angielski i arne'
rykański zw róciły się do rządu tureckiego o zezwolem*
n a poszukiw ania za naftą n a terenie Turcji. Propozycje i®
są obecnie badane przez m iarodajne czynniki tureckie.
W idoki na tegoroczne żniw a w e Włoszech nie są °0'
bre. Przyczyną złych w yników zbiorów są z jednej strony
posucha, z drugiej brak nawozów sztucznych i maszyn r°
niczych.
W ZSRR oczekuje się nadzw yczajnie pomyślnych zhio^
rów baw ęłny. Spodziew any zbiór obliczany jeat na 18 ba*
baw ełny z jednego hektara.
h
— A m erykański sekretarz stanu do spraw wewnętrznym
ośw iadczył przedstaw icielom prasy, że na miejscu, na
rym nastąpiła pierw sza eksplozja bomby atomowej zlTU
w any będzie pomnik.
W Pradze zostanie w krótce opublikowany dekret
w prow adzeniu przym usow ej służby pracy dla obywateli
chosłow acji.
3
„DZIENNIK POLSKI" Nr. 220, Piątek', 14 września 1945
Trzeba oczyścić atmosferę!
TJchwaia M iejskiej R ady N aro d o w ej w K rak o ­
odm ówił udziału w tajnym nauczaniu. Dzi­
w rogów dem okracji i usunięcia reakcyjnych
wie, piętnująca A k ad em ią U m iejętn ości z p ow odu
sie jsz y akadem ik by ł członkiem polsko-nie­
słuchaczy z murów uczelni".
mianowania p ew n y ch
profeso ró w
członkam i
m ieckiego porozum ienia praw nego, brał u*
Akademii, w y w o łała w całe j Polsce silne wra­
Z apytyw ani pow ażni uczeni K rakowa, odpo­
dział w 1937 r. w zjeździe w N orym berdze.
żenie. N iestety znaleźli się tacy ,
k tó ry m ta
wiadali:
Był
k
an
d
y
d
ate
m
do
A
kadem
ii
P
raw
a
N
ie­
uchwała nie poszła w sm ak. Ja k ż e to m ożna k ry ­
...Byli tacy co przestrzegali Akademię Umieję­
m ieckiego, k:ieroW'anej przez tegoż sam ego
tykować A kadem ię U m iejętności?
Przecież to
F ranka. Jeździł specjalnie na W ęgry, aby tności przed nom inowaniem w spom nianych profe­
najwyższy ąreopag n auko w y . T abu, k tórego
studiow ać u staw y antyżydow skie — hańbę sorów. N aszym zdaniem nie należało ich nomi­
ani się w aż tykać... T ak 6obie to tłum aczą n ie ­
nować, a przynajm niej nie teraz i nie w szystkich
, naszego stulecia".
którzy, dzisiaj, w ro k u 1945, zapom inając,
razem, bo to zakraw a na prow okację, na celowe
że A kadem ia U m iejętności to nie żadne tabu, ale
M am y przed sobą „W ydaw nictw o Grup Pol­ podkreślenie solidarności z nimi, na rękaw icę
instytucja, w k tó re j za sia d a ją
żyw i ludzie, a skich Porozum ień P raw niczych z Zagranicą, Ze­ rzuconą polskiem u . obozowi dem okratycznem u.
w u stroju dem okratycznym w olno w szy stk o k ry ­ sz y t 1, W arszaw a 1938". N a stronie 61-szej, w I o to w łaśnie chodzi. U chwała A kadem ii Um ie­
k tó re j m ow a o G rupie Polsko-N iem ieckiej, w od* jętn o ści je st rękawicą rzuconą obozowi demo­
tykować, b y le b y n ie gołosłow nie.
kratycznemu. J e s t nieliczeniem się zupełnym
I dlatego, pozwolimy eobie pokrótce scharak­ 6yłaczu pod 1) czytam y:
teryzować sylwetki nowomianowanych członków
„Zaznaczyć należy, że do Z arządu wchodzi z w arunkam i now ej rzeczyw istości polskiej, je st
Akademii, by opinia raz jeszcze zapoznała się
jeszcze prof. dr W ładysław W o lter z K rako­ dowodem w stecznictw a, dufności — niczym nie­
z nimi.
wy, k tó ry z przyczyn od sieb ie niezależnych uzasadnionego zarozum ialstw a i pew ności siebie.
N ik t nie żąda, b y tych „patriotycznych" nau­
0 prof. M ł y n a r s k i m w łaściw ie szk o d a się
n ie m ógł uczestniczyć w zebraniu, natom iast
powtarzać. W sp ó łp raca jeg o z h itlerow cam i w
brał udział jako członek Zarządu Grupy w kow ców izolowano o d społeczeństw a, - n ik t nie
czasie okupacji je s t zn an a k ażdem u
dziecku.
„Parteitagu" w Norymberdze w dniu 7 wrze­ chce pozbaw ić ich chleba, czy pracy zaw odowej,
ale z tego nie w ynika, b y m ieli w nagrodę za
śnia 1937 r.".
♦
Dosadnie i b ardzo trafn ie o k reśliły jego „zasłu­
f
sw o ją pro-hitlerow ską pracę i stanow isko w ogi" dla Polski, dzienniki:
„R obotnik" i „Głos
O tóż tak im panom n ad aje się godności człon­
Ludu", C ytow aliśm y n a ty c h łam ach w y ją tk i z ków A k adem ii U m iejętności. Brak m iejsca jlie k resie okupacji otrzym yw ać najw yższe godności
tych artykułów . T u ta j n ic n ie m oże tego p an a pozw ala na obszerniejsze om ów ienie tej s p ra n y . naukow e. N ie można ich staw iać na św ieczniku
za to, że w spółpracow ali z m ordercam i sw ych
usprawiedliw ić. Fakty m ów ią za siebie!
O graniczym y się do p ew nych głosów kom entu­ braci, za to, że w yrażali „szczere i należne" po­
Prof. M a ł e c k i (patrz „Głos Ludu") polo n ista, jących.
dziękow anie katom gestapow skim z Frankiem na
był pracow nikiem stw o rzo n eg o przez N iem ców
„Ż ycie W arszaw y" p rzytaczając uchw ałę M iej­ czele.
„Institut fu r d eu tsch e O starb eit", k tó ry p o d p o ­ sk ie j R ady N arodow ej w K rakowie, pisze:
W e Francji w ykreśla Francuska A kadem ia z
zorem „n au k o w ej" p ra c y p ro w ad ził wrogcj n a ro ­
listy sw ych członków tych, którzy splam ili się
„W9
zw
iązku
z
oburzeniem,
ja
k
ie
w
opinii
dowi polskiem u p o lity k ę germ an izacy jn ą. Prace
w spółpracą z Niemcami, a u nas — jak b y na
publicznej w yw ołała uchw ała A kadem ii Umie­ ironię, A kadem ia U m iejętności w ieńczy ich czo­
instytutu p o św ięco n e b y ły uw idocznieniu w p ły ­
jętności"...
wów niem ieckich na gospodarcze i kulturalne
ło wawrzynem... A u nas, są ludzie, czy też in­
4
życie Polski. P rofesor M ałecki w y d a ł w czasie
sty tu cje, k tó re m ają odw agę tych panów bro­
A w ięc oburzenie!
okupacji b ro szu rę o w p ły w ie ję z y k a n iem ieck ie­
Centralna Komisja Związków Zawodowych na nić, lub tłum aczyć. Nie! Jeśli aktorom, czy spor­
go n a ję z y k polski.
sw ym ostatnim plenarnym posiedzeniu w W a r­ towcom, nie pozw ala się (i to zupełnie słusznie!)
N astępny ak ad em ik prof. P i c f t r o w i c z w szaw ie tak określa tę uchw ałę:
w ystępow ać publicznie, dlatego, że są obarczeni
zorganizow anym przez h itlero w có w te atrz e dla
zarzutem w spółpracy, takiej czy innej, z h itle ­
„U chw ały A kadem ii U m iejętności, n ad ają­ row skim okupantem , to tym bardziej surowi być
Polaków dziękow ał k atow i polskiem u Frankowi
ca
członkostw
o
jawnym
kollaboracjonistom
za opiekę nad społeczeństw em polskim.
musimy wobec ludzi zdających sobie sprawę z
i chwalcom hitleryzmu w y kazały dowodnie, tego, co robią. T rudno i darmo: etyka i moral­
Leży przed n am i program teatralny „Krakówże lik w id acja pozostałości faszyzm u w Polsce ność jest jedna. Tą sam ą m iarą trzeba mierzyć
skiego Teatru Powszechnego" p o d datą: K ra ­
n ie może być dokonana bez odnowienia skła­ m aluczkich ja k i wielkich.
ków, 18 m arca 1944. N ap rzó d czy tam y ta k ie sło ­
du profesury, bez odsunięcia od nauczania
M. Statter
wa p an a s ta ro s ty m iejskiego K ram era, w ygłoszo­
ne z o k azji o d d an ia „K rakow skiego T e a tru Po­
w szechnego" p o lsk iej lu d n o ści w d n iu 15 m arca:
„W chw ili, g d y am ery k ań sk ie bom bow ce,
ja k o p io n ie rz y bolszew izm u zam ien iają w
gruzy i p o p io ły pom nik i k u ltu ry i ośrodki
W arszawa, 14 w rześnia (PR). P rezydent K rajo­ sił p o stara się dopomóc krajow i, może n ajb ar­
k u ltu ry e u ro p ejsk ie j — n iem ieck ie w ładze
w ej R ady N arodow ej Bierut podejm ow ał w Bel­ dziej dotkniętem u przez w ojnę, któ ry tak w a­
tego k r a ju um o żliw iają p o lsk iej ludności
w p iąty m ro k u w o jn y p o w sta n ie n ow ej p la­ w ed erze b aw iących w W arszaw ie literatów i lecznie w alczył o sw ą w olność i w olność w szy­
A ngielskim gościom stkich ujarzm ionych narodow .
ców ki k u ltu ra ln e j pom im o niep rzezw y cię­ publicystów angielskich.
tow arzyszyli literaci polscy Antoni Słonimski,
ż onych w p ro st trudności technicznych.
Z ezw olenie że stro n y P an a G eneralnego Ksawery Pruszyński oraz arty sta m alarz GottJ a k już donosiliśmy, w e środę wieczorem przy­
G u b e rn a to ra je s t w y razem u zn an ia za to, lieb. Z otoczenia P rezydenta B ieruta obecni byli
dyr. dep. Ja n W asilewski, d y rek to r pio to k o łu byli do Krakowa, goszczący obecnie w Polsce
że p o lsk ie społeczeństw o prżez sw ą p ra c ę
w łączyło się do frontu odbudow y now ej Eu­ dypl. Radziwiłł oraz członkow ie kan celarii cy­ literaci angielscy: b. prezeska Penclubu, Margaw ilnej.
ret Storm Jameson, autor rozlicznych dzieł po­
ro p y i do w alk i z niszczącym k u ltu rę ży­
W izy ta upłynęła w bardzo miłym nastroju litycznych Bernard Newman, w ybitny pisarz Val
dow skim bolszew izm em ".
w śród ożyw ionych rozmów.
Giełgud, k ry ty k essayista David Thomson oraz
T akie przem ów ienie w ygłosił p ach o łe k F ran­
Z agraniczni goście w żyw y sposób dali wyraz Ceclle Chesterlon. W e czw artek goście angiel­
ka. Pan pro feso r to słyszał. A m erykańskie bom­ zdumieniu i współczuciu nad ogromem zniszczeń scy zw iedzali K raków, a po południu podejm o­
bow ce niszczą pomniki kultury europejskiej.
W arszawy. Poza tym w yrazili podziw dla żyw ot­ w ani byli przez Związek Zaw odow y Literatów .
1 p o w stał* ze sw ego hono ro w eg o m iejsca w y- ności narodu polskiego, wyrażającej się w szyb­ Literatom angielskim tow arzyszą Antoni Słonim­
fraczony prof. Piotr-crwicz i w te sło w a odpow ie­ kim fem pie i rozm achu życia na ruinach.
ski i Ksawery Pruszyński. Ń a herbatce w Do­
A nglia zaw sze będzie — w edług ośw iadczenia mu Literatów* doszło do ożyw ionej dyskusji i
dział k ato w i K rakow a:
w ym iany zdań na tem at żyw otnych dzi­
„...To p ożyteczne i p ięk n e dzieło m am y do p rzedstaw icieli angielskiego św iata kulturalnego szczerej
siaj zagadnień.
zaw dzięczenia P anu G eneralnem u G uberna­ — se rd e c z n ą p rz y ja c ió łk ą P o lsk i i z c a ły c h sw y c h
torow i, ja k o tez celow em u i życzliw em u p o ­
p a rc iu władz(!!). N iech mi w olno będzie za
to(!!!) W y so k ie m u In icjato ro w i i Panom
Kronika P o lsk i i świata
prz»dstaw icie!om w ładz w y razić n a tym W z d ł u ż i w s z e r z P o l s k i
m iejscu szczere(!!!), należne podziękow anie".
Literaci angielscy u Prezydenta Bieruta
FOI.SKIB SZTUKI TEATRALNE W ZSRR. W ostatnich
czasach przetłumaczono na język rosyjski w iele sztuk
teatram yeh, zarówno narodów Związku Radzieckiego, jak
i utworów dram aturgów zagranicznych. Na scenach tea­
trów radzieckich ukaże się w przyszłym sezonie te a tra l­
nym kilka $ztuk polskich w nowych przekładach, m. in.t
,,Zem sta” oraz „Damy i huzary" Fredry, „Panna Maliczew ska" i „M oralność pani D ulskiej" Zapolskiej, ,,Dom
o tw arty" ‘Bałuckiego.
ZJAZD TOWARZYSTWA UNIWERSYTETÓW LUDOWYCH.
Komitet O rganizacyjny Tow arzystw a Uniw ersytetów Lodo­
wych zw ołuje na dzień 4, 5 i 6 października 1945 r. zjazd
osób, zainteresow anych akcją U niw ersytetów Ludowych w
Polsce. W zjeździe wezmą udział czynni pracow nicy Uniwer­
sytetów Ludowych oraz działacze społeczni, oświatowoSzabelski rozpoznany został w Zgorzelicach przez miesz­ kulturalni i naukow i, zainteresow ani tą dziedziną pracy.
Zjazd
ma celu m. in. omówienie zadań U niw ersytetów Ludo­
k a n k ę C zęstochow y, którą w ysłał na roboty do N iemiec
w roku 1941 i ona spowodow ała jego aresztow anie w cza­ wych w Polsce na tle problemów i potrzeb dzisiejszej sy­
sie urzędow ania w starostw ie. Zbrodniarz przekazany zo­ tuacji społecznej i kulturalnej. Osoby zainteresow ane spraw ą
stan ie władzom sądowym w Częstochowie, gdzie odpow ia­ U niw ersytetów Ludowych i pragnące wziąć udział* w Zje­
ździć, mogą nadsyłać zgłoszenia pod adresem sekretarki Ko­
dać będzie za swe liczne zbrodnie.
m
m itetu O rganizacyjnego ob. Hanny Laskow skiej, W arsza­
wa, ul. Smulikowskiego 1.
N ie m ożem y p rzejść n ad tym i słow am i do po­ Gestapowiec - naczelnikiem wydziału
rządku. B untuje się w n as dusza. W chw ili w y ­
starostwa w Zgorzelicach!
głaszania przez prof. P iotrow icza tak ieg o prze­
(Od w łasnego korespondenta)
m ówienia b y li n a sa li obecni ci sami gestapow ­
Przed kilku
dniami
aresztow any tu został
n ie­
cy, którzy aresztow ali profesorów, którzy roz­ jak i H erm an Szabelski,
pełniący funkcję naczelnika w y­
strzeliwali co tydzień niew innych Polaków, k tó ­ działu w starostw ie. Szabelski okazał się gestapow cem ,
rzy urządzali łapanki, k ato w ali i m ordow ali setki k tó ry słynął ze sw ych okrucieństw w czasie okupacji nfc
Polaków dziennie.
teren ie C zęstochow y, zyskując sobie miano „krw aw ego
I
za ta k ie p atrio ty czn e w y stą p ie n ie Polskaf!) k a ta C zęstochow y". Przed w ojną Szabelski był posterun­
A kadem ia U m iejętności obdarza p a n a P io tro ­ kowym. ,,granatow ej p o licji", następnie kierow nikiem kar
wicza n ajw y ższą godnością n au k o w ą: członko­ syna policyjnego w Częstochowie. Po wkroczefiiu Niem­
ców Szabelski zrobił się odrazu ,,V olksdeutschem " i przy­
stwem A kadem ii!
Jest jeszcze prof. W o l t e r . „G łos Ludu" y s z e : ję ty został do gestapo.
„Jak o ad w o k at dopuszczony b y ł do obrony
przed niem ieckim sąd em ap elacy jn y m , za
co p o b ierał w ielkie h o n o raria. Ja k m ów ią,
O b ron a W arszaw y
14 w rześnia 1939.
Komunikat w o jen n y D ow ództw a O brony W arszaw y do­
nosi: „U biegłej nocy i w ciągu dnia oddziały nasze wy­
pierały n ieprzy jaciela z bezpośredniego przedpola W arsza­
wy. W godzinach popołudniow ych n iep rzy jaciel dokonał
silnego nalotu na d zielnicę północną i centrum m iasta. S trą­
cono 3 samoloty*'.
Na skutek nalotu u cierp iały domy na Żoliborzu, na ko­
lonii Lubeckiego i w dzielnicach północnych. K ilkadziesiąt
osób zagrzebały gruzy. Pod stac ją Ząbki zbom bardow ali
Niemcy pociąg s an itarn y , w y raźn ie oznaczony znakam i
Czerwonego Krzyża.
Radio kopenhaskie donosi, że p ew ien w yższy oficer n ie­
miecki ośw iadczył: „Lw ią część p racy w Polsce w ykonują
. czołgi. Nie osiągnęły jed n ak dotąd celu, gdyż Polacy są
bohaterami do o statk a. Trzebaby zabić ich w szystkich, by
zdobyć Polskę".
Niemieckie Biuro In fo rm acy jn e donosi, że w ojska n ie­
mieckie pod W arszaw ą m ają do czynienia z w ielkim oporem ,
tak samo na innych odcinkach frontu.
Grupa filmowców am ery k ań sk ich , przebyw ających w sto ­
licy, poczyniła zd jęcia zniszczonych obiektów cyw ilnych
i zestrzelonych na ulicach bom bow ców niem ieckich.
Na plac N arutow icza p rzed arły się czołówki niem ieckiej
broni pancernej, w sp ieran e a rty le rią . Niemcy zostali a
szybko zlikw idow ani, że d zielnica O chota nie w iedziała
wcale, iż na sąsiednim placu byli wrogowie.^ Na u ^ cacn
prowizoryczne groby — na deseczkach n azw iska poległych
Polaków, na wspólnym grobie niem ieckim nie ma naz.vis .
Listonosze znowu u kazali się n a m ieście, doręczając za­
ległą korespondencję.
. w
Podczas ataku niem ieckiego n a zachodnie prze po a
szawy, żołnierze n iep rzy jacielscy dali dowód potw ornego
tchórzostwa i podłości. Pędzili oni P « e d sobą kobiety i
dzieci, by zasłonie się od strzałow i T ylko N iem iec może
»ię zdobyć na takie łctrbstw o.
Przy ostatnim nalocie nocnym ujęto szpiega
rneSrt
Brauna, który sygnalizow ał znaki la ta rk ą .
W ro ze
Minej skazano go n a ro zstrzelan ia i w yrok w y k o n am -.^
Kawiarnia „E splanada" w znow iła k o n certy . Po połu< n.
Sr» Ady Rosner, śpiaw a Lotbar Lampa*
'
O tw arcie I-go G im n azju m
Chłopskiego w P o lsce
W T yczynie zostało otwć#te Gimnazjum Chłopskie imie­
n ia W ł. O rkana. Gimnazjum je st przeznaczone w yłącznie
d la dzieci chłopskich i znajduje się pod opieką Związku
Sanfopomocy C hłopskiej. Gimnazjum mieści się w dawnym
p ałacu Radziwiłłów-, do zakładu należy piękny obszerny
ogród, gdzie będą urządzone boiska sportow e.
Przy ra kładzie organizow any je st in te rn a t dla chłopców i dziew­
cząt. F rekw encja młodzieży duża. W pierw szych trzech
k lasach gim nazjum znajduje się 275 uczniów i uczennic.
X W ROCŁAW
(Od w łasnego korespondenta)
Prem iera „H alk i". W ub. sobotę w Teatrze M iejskim od­
było sie uroczyste przedstaw ienie „H alki" M oniuszki. W
rolach <jlównvch w ystąpili Franciszka Platów na i dyr. SU„i,łav.. (Drabik- D yrygow ał Stefan Syryłło dvr. orkiestry
m iejsk iej. Pierw sza tego rodzaju Impreza . kulturalna » .
W rocław iu cieszvła się w ielkim powodzeniem i w ypełniła
te a tr do ostatniego m iejsca. Dalsze przedstaw ienia „H al­
k i" odbyły się w niedzielę i poniedziałek.
W k ra ju
x W Słupsku otw arto gimnazjum koedukacyjn*. Rownież szkoły pow szechne rozpoczęły pracę.
X %V Zabrzu otw arto polską parafię w yznania ewangelick o a u g sb u rsk ie g o .
.
X W K a to w ic a c h odbyw ają sie. żałobne m anifestacje w
szó slą rocznicę bohaterskiej śm ierci harcerzy i pow stańców śląskich, którzy kulami w itali w kraczających Niemcóv» w roku 1939.
",
X W D ą b r o w ie G ó r n ic z e j m ilicja obyw atelska zlikwidow ała bandę rabusiów , która grabiła sklepy 1 dokonała
w i'tlu napadów w śródmieściu.
X W C hrzanow ie odbyły się dożynki, przy udziale 5000
okjolic/nych m ieszkańców.
X W Jeleniej Górze otw arte zostały dwa pierw sze polsfcie kina.
x , ,
X Do Poznania przybył 50-wagonowy transport darów
0N RRA .
tZoh t e m u
„R zeczpospolita", l ł w rześnia 1944.
* Polaki Komitet W yzw olenia Narodow ego w ydal o d * rw ł
do w szystkich bojow ników W arszaw y, w której czytam y
m. i.:
*
„Jakiekolw iek były intencje tych, którzy przedw cześni#,
bez ■Zgounienia z dowództwem Armii Caerw onej. w yw ołali
pow stanie, jesteśm y całym sercem z W ami. Cały N #ró»
Polaki jest z Wami w W aszej ofiarnej w alca z n a ja zd * *
niem ieckim ".
W nocy z 12 na 13 w rześnia linię frontu pod W arszaw ą
pizekroczyły dwie kurierkit delegow ane prsez członka Po*
wództwa Głównego O brony W arszaw y do Polskiego Korni*
tetu W yzw olenia N aro^
— porucznik AL Ewa i po­
rucznik’ AL H elena. Kurierki przyniosły o sU toie w ieści f
W arszawy.
W numerze czytam y slogan:
„T er, kto walczy o W arszaw ę,
nieśm iertelną zyska sław ę".
Walk* toczą się na Pradze z w ybitnym udziaUnj w a js*
polskich Łomża i Krosno zdobyta.
*
W Cliiebec odbyło
chilla.
się
spotkani*
A m erykanie zyskali
Malmedy.
nowe
* sukc«*y.
R o o itv a lU
Zdobyto
i
ChtU*
Eupao
*
Niemcy ew akuują pospiesznie kraje bałtycki*.
*
Lublin opuściła grupa korespondentów za§ ł« it* o y e> »
którzy m. in. zwiedzili M ajdanek. Amerykańscy dziennika*
rze przed wyjazdem oświadczyli, że teraz dopiero widz*
czym są Niemcy. Dotąd nia wierzyli w potw orności obozów
koncentracyjnych. Red. D ina A ltrtdge z .Daily H erald’*
oświadczyła: ,.Przestępców odpowiedzialnych za M ajdanek
nie może spotkać dostatecznie wielka kara — i to Jest
najsm utniejsze. Trzeba zmusić do odw iedzenia fabryki
śmierci w M ajdanku tych w szystkich, którzy chcą być po*
błażliwi i okazać łaskę w stosunku do hitlerowców — tych
wszystkich, którzy sym patyzują z faszyzmem nie rozumie­
jąc, co on sobą przedstaw ia” .
W zwierciadle
POUFNE
Szwabów nie lubię! Szwaby drąnle
I wszystko duszą szwabską łapą,
Lecz trzeba żyć, kochany panie,
A w ięc służyło się w gestapo.
Sumienie? Owszem, trochę gryzło,
Czasem bezsenność, to i owo.
Bo przecież Polska jest ojczyzną,
I kocham naród, daję słowoI
Lecz żona, dzieci... Pan rozumie...
Skłonność do bimbra i tak dale)...
Pokusom oprzeć się nie umiem,
A w ięc służyło się kanalii.
A le nie powiem, żebym w iele
Złego uczynił w służbie szwabsklej.
Przysięgam panu jak w kościele,
Ze to, com zdziałał, istne fraszki!
Że powieszono socjalistę
Lub komunistę z mojej winy.
Pan przyzna, że to głupstwo czyste,
Bo to są przecież takie syny!
A zresztą wody na śniadanie,
Ani na obiad też nie znoszę,
Bo trzeba żyć, kochany panie,
A w ięc zdradzało się potrosze.
Że czasem się zdradziło żydka,
Który udawał aryjczyka,
Pan przyzna, że to rzecz niebrzydka
I nic z niej złego nie wynika.
Dziś przecież mogę żyć u czciw e
Za te pieniądze zarobione
Za szwabskich czasów i w yżywię,
Bez trudu dzieci me i żonę.
Bar założyłem, a w tym barze
Pan gościem jest. Siedzimy sobie.
Dzwonią kieliszki. Z pan#m gwarzę,
O tym, co w sercu 1 co w głowie.
•
Trochę za dużo dziś wypiłem,
Bo goście płacą i mam za co!
W ięc w towarzystwie pańskim miłym
Gadam od rzeczy, panie radco!
le c z o dyskrecję bardzo proszę!
Niech pan zapomni to gadanie.
Bo jeszcze zamkną mnie, mój Boże,
A trzeba żyć, kochany panie!
Włodzimierz Słobodnik
„Szpilki"
I mistrzostwa tenisowe w odrodzonej Polsce
B rate k i K ończak nie biorą udziału
W ubiegłą środę rozpoczęły się na kortach C racovii mi­
strzostw a tenisowe Polski, pierwsze od sześciu lat. Biorą
w nich udział prócz tenisistów krakow skich g ra:ze Śląską,
Poznania, Łodzi, W arszaw y i Pomorza.
O rganizacja mistrzostw, zwłaszcza wobec braku piłek, n a­
trafiała n a nieprzezw yciężone trudności. Pokonanie tych
trudności stało się możliwe dzięki przyjaznej pomocy cze­
chosłow ackiego Związku Tenisowego, Sekretarz P. Z. T.
dr Frączkiewicz i kapitan związkowy Dziuba z okazji po­
bytu w Pradze naw iązali kontakt z tenisistam i czeskimi,
którzy przyszli z ochotną pomocą ^tenisowi polskiemu. Zwią­
zek czechosłowacki odstąpił ze swego przydziału Ilość Pi­
łek w ystarczającą w zupełności do przeprow adzenia mi­
strzostw . Nadto fabryka ra k ie t tenisow ych „Standart* w
Pradze ofiarow ała bezpłatnie trzy doskonałe rakiety na na­
grody w mistrzostw ach Polski oraz sprzedała kilkanaście
dalszych, dla polskich graczy po cenach kilkakrotnie niż­
szych od cen w Polsce. Pomoc bezinteresow na czeskich
działaczy, a to dr Bredla z Pragi oraz R. W ojnara i Neminarza z M. O straw y, zasługuje na wdzięczność sportow ­
ców- polskich.
W związku z mistrzostwami tenisowym i Polski jaskraw e
formy przybrała spraw a Kończaka 1 Bratka. O statecznie obaj
tenisiści śląscy nie wezmą udziału w mistrzowstwMch. Ślą­
ski Okr. Zw. Tenisowy zawiadomił PZT, że Bratek i
Kończak wobec w ytw orzonej -sytuacji rezygnują z udziału
w m istrzostw ach, nie chcąc dopuścić do ich zakłócenia,
a spraw ę skierow ują na właściwą drogę. Jak nas ponadto
informują spraw a Bratka i Kończaka stała się przedmiotem
interpelacji na Śląskiej W ojewódzkiej Radzie Narodowej.
Do Krakowa powrócili i biorą udział w mistrzostwach
Skonecki, H orain i Szeraucówna, którzy grali w m istrzo­
stw ach Czechosłowacji w Pradze. O w ynikach ich w pierw ­
szych rundach już donosiliśmy. Dalsze w yniki były nastę­
pujące: Skonecki przegrał w trzeciej rundzie <je Smoliń­
skim 1:6, 4:6, który następnie w tym samym stosunku
eliminował w ćw ierfinale czwartego gracza C zechosłowacji
pachovskiego, W grze podw ójnej para Skonecki-H oraln po*
konała w drugiej rundzie parę araerykańsko-czechosłow erką
Salvus-Blabel 7:5, 0:6, 6:3, ale odpadła w ćw ierćfinale prze*
gryw ając do doskonałej pary czeskiej Vodi«”ka-Szolc 4:6,
8:6, 1:6. W grze mieszanej Skonecki i Szeraucówna przegrali
z K rzepclkovą i Matousem 5:7, 2:6. Pierwszy występ Sko*
neckiego na arenie m iędzynarodow ej w ypadł jednak aado*
w alająco. G ra jego podobała się bardzo i zw tącała ogólni®
uwagę.
*
tpii
Pierwsze dwa dni mistrzostw dały następujące wyniki!
Gra p o je d v n « a panów : Hebda— Kos ińsk. 6:1, 6.2 Sko*
necki— Piątek 6 i . 6r3. A damczyk—'Drozdowski 6:J 3 6,
P;3; Olejniszyn— Strouhal 6:4, 6.2; H eibst— Kuzman 6:4, 6:2*
M rokowski— Księżopolski 6:2, 5:7, 6:2> K orneluk—M o n i'T
6:2, 6:1; Hebda— Radziejczak 6:1, 6:0; Horain—Iłaran 6:2,
6:2; Adamczyk— G ajew ski 7:5, 6:0.
Gra pojedyncza pań (12): Rudowska— Połuczkowa 6:1, 6:0,
Szeraucówna—Popławska w. o Jaśkow iaków na—DobrowroU
ska 6:3, 6:2; Zofia Jędrzejow ska— Jakubow ski 6:1, 3:0
scratch.
Gra podwójna panów (12): Bełdowski Olszowski—C h a itt'
lew ski. Piątek 8-6, 6:4; O lejniszyn, Herbst-—Strouhal, Ba»
ran 3:6, 6:3, 9:7. w 3 secie pokonani mieli 2 meczboiel
Horain, Łabużek Korneluk, Kosiński 6:3, 6:0.
Gra mieszana Ul): Szeraucówna, Skonecki—Jakubowską*
Łabużek 6: 1. 6:1
Juniorzy (1): Rosads— Krzyżański 6:0, 6;1 Bajtals Ko*
Złowski 6:0, 6:0, Fraszew ski— W ójcicki 6:0, 6:0, R o sad a-^
Drzeniewicz w. o.
4
Dziś dalszy ciąg od godz. 9 przed poł. i od 3 po poi*
„DZIENNIK POLSKI" Nr_____
Kronika krakowska
0 pomoc dia zdemobilizowanych
żołnierzy
W ubiegłą środę odbyło się w W ojew ódzkim
Urzędzie Informacji i Propagandy pod przew od­
nictwem nacz. Polewki zebranie organizacyjne
kom itetu p o m o cy . zdemobilizowanym żołnierzom
polskim.
Ja k wiadomo, rozpoczęła się już demobiliza­
cja licznych roczników i żołnierze pow racać b ę­
dą przez Kraków do sw ych stro n rodzinnych.
Spodziewany, jest w najbliższych dniach przy­
pływ parotysięcznych rzesz zdemobilizowanych.
Elem entarnym obowiązkiem całego społeczeń­
stw a polskiego w K rakowie je st przyjść z po­
mocą tym wszystkim bojow nikom o wyzwolenie,
co swoimi bagnetam i w yrąbali granice państw a
polskiego nad O drą i N ysą. Pow racają oni do
domów ze zw ycięskiej w ypraw y w ojennej z po­
czuciem dobrze spełnionego obow iązku wobeę
narodu i państw a. M ają też pełne praw o ocze­
kiwać, by społeczeństwo krakowskie godnie ich
przyjęło, wywdzięczając się za ciężkie tru d y bo­
jowe, za rany i krew przelaną.
Na zebraniu przedstaw icieli społeczeństwa
krakow skiego ukonstytuow ano komitet honoro­
wy, w skład którego weszli: dowódca O. W . gen.
Skokowski, rektor Goetel, ku rato r Wyspiański,
ks. Machay, w icew ojew oda Kulesza, w iceprezy­
dent m iasta Dziwlik, preze6 Izby PrzemysłowoH andlow ej, Izby Rzemieślniczej oraz przedsta­
w iciele Związków Zawodowych. Komitet hono­
row y w ystosow ał odpow iednią odezwę do spo­
łeczeństwa krakowskiego. Ponadto dokonano w y­
boru ścisłego kom itetu wykonawczego.
W dłuższej dyskusji, w k tó rej m. in. zabierali
głos rektor Goetel, naczelnik Polewka, przedsta­
w iciele DOW i RKU, ustalono plan przyjścia z
pomocą zdemobilizowanym żołnierzom, przecią­
gającym przez Kraków. Celem realizacji ustalo­
nego planu potrzebne są fundusze, które będą
uzyskane przez zbiórkę uliczną i zbiórkę po do­
mach.
Nie ulega wątpliwości, • że społeczeństwo k ra ­
kow skie ze znaną ofiarnością pospieszy na apel
kom itetu z pomocą pow racającym żołnierzom
1 wszystkim i środkami dopomoże kom itetowi do
w ywiązania się ze sw ego obyw atelskiego za­
dania.
KONCERT ANNY DRWIĘ2ANKI EYSYMONTT. W dużej
sali polskiej YMCA w Krakowie odbył się koncert śpie­
waczki Anny Drwiężanki Eysymontt. Program koncertu
miał charakter międzynarodowy, bo zaw ierał pieśni sło­
wiańskie, włoskie, hinduskie etc. P. Eysymontt jest śpie­
waczką o dobrych warunkach głosowych i wysokiej kul­
turze śpiewaczej. Rodzaj talentu i barw a głosu artystki
najlepiej uw ydatniały się w pieśniach o charakterze lirycz­
nym, to też szczególnie pięknie wypadły ifK ołysanka" Greczaminowa i pieśni* Ch. W. Cadmana „Z k raju błękitnych
w ód" i , Blask Zorzy". Akompaniament prof. Jerzego
Gaczka bez zarzutu.
(E. F.)
.
.
Dla ludzi pracy muszą być mieszkania
W K rakow ie nie ma m ie jsca dla spekulantów
Problem ' mieszkaniowy w Krakowie zdaje sit -w kraczać
w decydującą fazę. Dotychczas podejmowane próby rozwią­
zania go nie przyniosły poża.danych rezultatów. Dopiero
inicjatyw a podjęta os.atnio przez OKZZ wspólnie z PPR
i PPS wprowadzić może decydujący zwrot, który umożliwi
W niosek OKZZ, PPE i PPS przekazany zosta! zgodnie
rozwiązanie problemu zgodnie z postulatam i ludzi pracy,
w pierwszym rzędzie uprawnionych do zajmowania miesz­ z regulaminem kom isji praw niczej do opracow ania i prze
kań w Krakowie. W ymienione partie i OKZZ zwróciły się łożenia wniosków Radzie M iejskiej.
do M iejskiej Rady N arodowej z wnioskiem o podjęcie uDo rozładowania naprężonej” atm osfery przyczynią się
chwały, która domagać się będzie od wojewody krakow ­ również Komitety lokatorskie. Zgodnie z regulam inem uskiego wydania zarządzenia zabraniającego osiedlania się chwalonym przez Radę M iejską, Komitety te czuwać mają,
w Krakowie bez zezwolenia Starosty Grodzkiego oraz wy­ czy zajm ujący m ieszkanie są do tego upraw nieni, m ają
siedlenia poza granice miasta w ciągu 3 miesięcy w szyst­ zgłaszać wolne mieszkania i stw ierdzać ilu lokatorów zaj­
kich osób nie pracujących.
4
. muje dany lokal. W edług przyjętej zasady na jeden pokój
W ysiedleniu nie podlegaliby ludzie pracujący w instytu­ przypaść powinny d-wie osoby (kuchnia nie wchodzi w ra
cjach państwowych, samorządowych, społecznych, przed­ chubę), Z tym jednak, że postanow ienie to n ie odnosi się
siębiorstwach przemysłowych i handlowych, izbach rze­ do osób, dla których m ieszkanie stanow i w arsztat pracy,
mieślniczej, lekarskiej ; adw okackiej, w zakładach'nauko­ a więc do lekarzy, adw okatów , pisarzy, dziennikarzy , a rty ­
wych i związkach zawodowych. Pozostać mbgliby w Kra­ stów, malarzy, muzyków, naukowców, działaczy polityczkowie nadto duchowni, emeryci, rodziny powołanych do nych, społecznych itp.
służby w ojskowej oraz delegowanych służbowo poza Kra­
Regulamin Komitetów lokatorskich zapobiegnie z jednej
ków, jeśli w miejscu pracy nie posiadają mieszkań, w resz­
strony przekraczaniu kom petencji praez Komitety, z ru
cie inwalidzi w ojenni i kaleki
giej
zas strony przyczyni się do ukrócenia paska mieszka­
Stwierdzone zostało, że najlepsze mieszkania w Krakowie
zajęte zostały przez spekulantów . Również przybyw ający niami i w ten sposób stanow ić będzie pow ażny krok na
drodze do uzdrowienia stosunków mieszkaniow ych w raiedo Krakowa spekulanci, dysponujący odpowiednią gotówką,
(el.)
6ą w 6tanie, mimo zakazu i przeprowadzanej kontroli, na- ście.
i
M ie js k i im . S to w a ck ie n o
K. Simonowa.
S ta ry T e a tr
Piątek, godz. 19: „L ekkom yślną s io stra" — komedia P*
rzyńskiego (premiera).
T e a t r K a m e ra ln y T U R
bvć mieszkanie, a więc dojść do niego drogą niedostępną
dla pracujących. Ukazanie się wymienionego zarządzenia
powstrzyma napływ do Krakowa ludzi tu zbyiecznyc , z
drugiej zaś strony udostępni część mieszkań obecnie zaję­
tych ludziom, którym mieszkania te słusznie przys.ugują.
„Tajemnica bomby atom owej11
T e a łr
Piątek, godz. 19: „ R osjanie" -
Obwieszczenie R . K . U.
Stronnictwo Demokratyczne zaprosiło prof. M. W olfkego
(przed jego wyjazdem do Gdańska, celem objęcia katedry
na tam tejszej Politechnice), do w ygłoszenia odczytu na
temat ,.Tajemnica bomby atom ow ej" Znakomity uczony
odczyt ten wygłosi w saH kinoteatru ,,S cala" w niedzielę,
16 bm., o godz. 10.30. Przedsprzedaż biletów w sekreta­
riacie Stronnictw a Demokratycznego (Rynek Główny 20),
w godz. 9—19 i w kasie „Scali" przed odczytem.
Rejonowa Komenda Uzupełnień Kraków-M iasto podaje
do wiadomości, że w czasie od 8— 15 wrześniS 1945 roku
przyjm ow ać się będzie kandydatów do C entralnej Szkoły
O ficerów Polityczno-W ychowawczych rocznika 1921—1925
jak również mogą się zgłaszać ochotnicy z roczników 1926
i 1915— 1920.
Bliższych danych udziela RKU Kraków-M iasto, ul. Smo­
leńsk 14, od dnia 8—15 w rześnia 1945 r., pokój nr. 31.
OGÓLNE ZEBRANIE CZŁONKÓW STRONNICTWA LUDO­
WEGO w Krakowie odbędzie się w sobotę, 15 bm. o godz.
18. w lokailu własnym przy ul. św. A nny 2, II. p.
TOWARZYSTWO PRZYJAŹNI POLSKO-RADZIECKIEJ za­
w iadam ia, że w dniu 17 bm., o godz. 17.30 odbędzie się
w lokalu własnym przy ul. Batorego 14, uroczyste otw ar­
cie kursu prelegentów, na które zaprasza
wszystkich
członków. Zebranie zagai prezes Towarzystwa, prof. dr.
Z. MysłakoWski, następnie zabiorą głos: w iceprezes Zw.
Literatów Polskich, A. Polewka oraz por. Zytyński. Upra­
sza się o niezawodne przybycie.
WALNE ZGROMADZENIE Związku Samopomocy Repa­
triantów , po zatwierdzeniu statutu przez Urząd W ojewódz­
ki, odbędzie się w sobotę, 15 bm. godz. 18, w 6ali Zw.
Powiatow. Rzemieśln. ul. Sławkowska 15, I. p.
DZIS RECITAL TANECZNY Danuty Kwapiszewskiej, je ­
dnej z najśw ietniejszych tancerek młodego
pokolenia,
laureatki m iędzynarodowego konkursu tanecznego w Bruk­
seli w r. 1939. W programie tańce groteskow e, charakte­
rystyczne i eksjp-esyjne. W ystęp D anuty Kwapiszewskiej
niew ątpliw ie zgromadzi w Teatrze Lalki i A ktora ,,G rote­
sk a" miłośników pięknego tańca. Początek o godz. 19.
Recital powtórzony będzie jutro i w niedzielę.
WICEPREZYDENT MIASTA ST. DZIWIIK
dokonał
otw arcia św ietlicy i stołów ki pracow ników Cmentarzy
m iejskich w gmachu przy ul. Rakow ickiej.
CZAR OPERETKI. W sobotę i w niedzielę (15 i 16 bm.),
o godz. 20, w sali kina „S cala" odbędą się dwa w ieczory
najpiękniejszych melodii operetkow ych. Udział biorą art.
operetki' w arszaw skiej i* poznańskiej: M. G rabow ska, Ke­
nia Grey, M. Demar, W . Ruszkowski, oraz dwie pary ba­
letowe: Nowakówna — Kopiński i K oszałkówna — Nowak;
Bilety codziennie w kasie kina ,,Scala" od godz. 10 rano.
W „KLUBIE DZIENNIKARZY” (Pijarska 7) dziś i co­
dziennie dancing
tow arzyski od godz. 18. K oncertuje
skrzypek Z. K olasiński. W sobotę artystyczny program.
GOSPODA AKTORÓW (Dunajewskiego 4). Dziś, w pią­
tek, w dolnych salach pow tórzenie w czorajszej prem iery,
z K rystyną M arynowską, w ykonaw czynią tańców ekspre­
syjnych i groteskow ych i Zofią W irską w parodiach ope­
rowych i w esołych piosenkach. W sobotę i w niedzielę
w górnych salach dancing tow arzyski z w ystępam i arty ­
stów. O rkiestra W. W ilkosza i T. Pileskiego.
DZIS W KAWIARNI „CRISTAL" — wieczór muzyki iekklej w wykonaniiu artystów opery: J. Tieserant, L. Zamor­
skiej, J. Prządy i aft. operetki: M. K orabianki i J. Lip­
skiego. Przy fortepianie dyr. W . Geiger. Początek o g. 18.
Piątek, godz. 19: „Lato w N o h a n f -
,
komedia J, Iwa5I.
k,eWIT e a t r Dom u ż o łn ie r z a (ul. l-ubicz)
Piątek, godz. 19: „N a
obrazach.
M ac h
hum oru'
_
. „
— rewia w 19
K in o t e a tr „ S c a la
Piątek, godz.
20.15:
W ystąp
polskiego baletu Parnella.
Z s a li k o n c e r to w e j
Piątek, godz. 19: W ystąp O tto k a ra Skibińskiego, baryto­
na scen' polskich’ i zagranicznych w sali „Domu Kultury",
ul. D unajew skiego 1, I. P-
R e p e r tu a r k in k ra k o w s k ic h
od c z w a r tk u 13 w r z e ś n ia
..Apollo ' i „ S z tu k a ": „ S tu d e n tk a ".
„Ś w it": „K ościuszko pod R acław icam i' .
„W arszaw a": „M eksykańskie noce".
„G d ań sk ": film produkcji polskiej . „Dorożkarz nr. 13’’.
.iu c i e c h a " : film produkcji sow ieckiej „Piotr I ” .
„S cala" i „ W a n d a ": „M ayerling".
„W olność": kino i rew ia w jednym program ie, na sce­
nie „To co lubi K raków ",, na .ek ra n ie „Ja d z ia ".
P ro g ra m
Ro^tłlośni k ,'-akow skiej
na dzień 15 w rześnia (sobota)
Godz. 6.45: Hymn. Sygnał czasu. Dzień dobry. fi.aOi
Transm isja z W arszaw y. 7.50: Program Rozgłośni Kra­
kow skiej. Płyty. 10.45: R eklam y. U : Juliusz Zaręmbski (w
60 rocznicę zgonu): słowo o kom pozytorze prof. U. J. dr
Z. Jacbim eckir polonez Fis-dur w ykona H. Czerna-Stefańska. 11.35: K oncert z płyt. 11.57: T ransm isja z Warszawy.
13.50: M uzyka obiadow a w w yk. Zespołu Salonowego
Rózgi. Krak. pod kier. A. W rońskiego. 14.20: Odczyt prof.
H. M ościckiego p. t.: „Sym bole Polski w alczącej i zwy.
ciąskiej". 14.30: Lekkie piosenki w w yk. Love Short, przy
fortep. A M uller. 14.50: Przegląd w iadom ości krakow­
skich. 15: A udycja z cyklu „Polscy śpiew acy na płytach
gram ofonow ych" w oprać. W ł. F ab ry 'eg o , śpiew a St. Korwin-Szymanowska. 15.20: M iniatury n a kontrabas w wyk.
J. Eięhstadt przy akomp. J . Gaczka. 15.45 Kornel Filipo­
wicz „Z w ycięstw o" — K artka z kalendarza ulicy Pomor­
skiej. 16: Transm isja z W arszaw y. 18: A rtykuł p. tvt.:
„Związki Zawodowe w obec zadania uspołecznienia sztuki'*
— Konrad W inkler. 18.15: T ransm isja z W arszaw y. 21j
K oncert w ieczorny. 21.30: K ącik PPR-u. 21.40: Muzyka ta­
neczna z kaw iarni „ A d ria ". Gca o rk iestra jazzowa pod
kier. A. Tom aszew skiego. 22: Felieton p. t.: „N ad pol­
skim m orze" — L. Sw ieżaw ski. 22.10: D. c. muzyki ta­
necznej z „ A drii". 22.30: M uzyka taneczna z płyt. 22.50:
Zapowiedź program u. Hymn. Dobranoc.
N a jc ie k a w s z e a u d y c je w p iątek
Godz. 13.50:
kowego Rozgł.
skiego: „Rola
cja dia dzieci
„T rubadur" w
M uzyka obiadow a w wyk. K w artetu Smycz­
Krak. 14.20: O dczyt prof. dr J. Dąbrow­
Niemców w daw nej Polsce". 17.30: Audy­
p. t.: „B ajka polska". 21: O pera Verdiego
oprać, słownym Wł. Fabry ego.
S łu c h a jc ie P o lsk ie g o R a d ia — R a d io zbliża
n a ro d y
Nasze radiostacje na falach: W arszaw a I. — 522 ra,
W arszaw a II. — 421 m, Katow ice — 1014 m, Lublin —
49,06 m.
Redaguje Kolegium. - Redaktor naczelny przyjmuje codziennie od godz. 12—13. Sekretarz Redakcji codziennie od godz. 9—11. Redakcja rękopisów nie zwraca. - Za dział
ogłoszeń Redakcja nie bierze odpowiedzialności. - Adres W ydawnictwa: Kraków, W ielopole 1. Centrala teł. 54560-61-62. - Wydawca: Spółdzielnia W ydawnicza „Czytelnik*.
Drukarnia I pod zarzadem państwowym, Kraków, W ielopole 1
M 05703
Wolne posady
POSZUKUJE agentów sprze­
daży
cukierków.
Kraków,
Lubicz 9, m. 1.
5997-1-2
KIEROWNIKA ' TECHNICZ­
NEGO przyjmie „O lejarnia
Rolniczo-Przemysłowa ‘ w J a ­
śle. Zgłoszenia pisemne do
Zarządu w Jaśle.
5788-2-2
FUTRA, lisy, garderobę, fo­
toaparaty, radiodbiorhiki, dy­
wany, kilimy, firanki, przyj­
muje do szybkiej sprzedaży
Dom komisowy, Kraków, —
Stradom 16.
5092-2-2
KOŁDRY na wełnie, piękne
do sprzedania. Kraków, Kro­
w oderska 30/16.
4698-3-5
OBRAZY wybitnych artystów
polskich w ’ wielkim wybo­
TKACZKA rutynow ana po­
rze. W awrzecki — Kraków,
PAŃSTWOWY Urząd Samo­ trzebna. Zgłoszenia Kawiar­ JEŻYNY, jabłka i inne owo­ W iślna 9.
4973-2-2
chodowy poszukuje natych­ nia Gong, bufet, Kraków, ce kupuje Fr. Lassek i Syn,
miast
fotografa-artystę
z ulica Sławkowska 6.
5051a Kraków Krakowska 29.
FUTRO sealskinow e nowe,
własnym aparatem i wszel­
5770-2-5 modny fason, sprzedam. —
kimi przyborami, potrzebny­
Kraków, Rzeszowska 7, m. 7.
Posad poszukują
mi do wykonania specjal­
5014-3-7
nych zdję« w W arszawie ł
Sprzedaż
CZELADNIK
rzeźniczo-wę­
na
prowincji.
Zgłoszenia
URZĄDZENIE
luksusowe
—
tylko najbardziej wykwalifi- dliniarski poszukuje pracy WÓZEK sportowy pierwszo­ branży
galanteryjnej,
do
kowrjnych 6ił w Dyrekcji P. od zaraz. — Zgłoszenia: A. rzędny sprzedam lub zamie­ sprzedania. Kraków, Floriań­
U. S., W arszawa, ul. A ka­ Przybyłowicz, Kraków, Kró­ nię na głęboki. — Kraków, ska -21.
5024a-2-3
demicka 5.
635 lowej Jadw igi 7, parter
Szlak 17, m. 5, II. p.
4915-3-3
5735-3-3 2 MASZYNY do szycia dam ­
NAUCZYCIELA matematyki,
skie tanio do Sprzedania. —
niemieckiego, historii — po­
DOMY, parcele, gospodar­ „Bazar” , Sklep galanteryjny,
Kupno
szukuje
Prywatne Gimna­
stw a, sklepy — poleca Biuro Kraków, Plac Dominikański
zjum i Liceum Towarzystwa KILKA pieców
żelaznych, „WAWEL", Kraków, Grodz­ 1.
5084-2-2
Szkoły Średniej w Dęblinie. średnich i większych, kupi ka 60.
*
5983
W arunki dogodne.
5790-1-2 J. Pacanowski, Fabryka Pu­
POŃCZOCHY, skarpetki, —
dełek i Litografia w Krako­ PIANINO, maszynę płaską
AGENCI obje 2 dni uczciwi l wie, ul. Grzegórzecka 19, te­ do pończoch, sprzedam. Kra. paski męskie oraz różną ga­
lanterię kupisz najtaniej w
encrgiczni do sprzedaży to* lefon 503-71.
5961-1-3 ków, Krowoderska 52.
źródle taniości „Bazar", —
warAw z branży g alanteryj­
5995-1-2 Kraków, Plac Dominikański
n ej potrzebni
Zgłoszenia: ORYGINALNY
CELOFAN,
5083-2-2
Spółdzielnia ,.Praca'
lato- PAPIERY kolorowe, złote, sre­ GOSPODARSTWO rolne. 90 1.
sław Poniatowskiego 24
brne, kartony ijp. kupuje mordów, zabudowania, ma­ PŁASZCZ skórzany damski,
4532-3-3 stale J. Pacanowski, Fabryka szyny rolnicze, inwentarz ży­
wy, martwy, koło Ojcowa, okazyjnie do sprzedania. —
POSZUKUJĘ do niemowlę­ Pudełek i Litografia w Kra­ sprzeda . Biuro, Kraków, ul. W ytwórnia Krawatów, Kra­
kowie,
ul.
Grzegórzecka
19,
ków, Grodzka 4.
5082-2-3
cia pielęgniarki czystej, —
5962-1-3 Sienna 5/7, I p. tel. 506-05.
uczciwej i obowiązkowej z telefon 503-71.
5982
OKAZJA! 6 m ateracy włó*
poleceniami. — Zgłoszenie:
Kraków, Karmelicka 54 ni. MASZYNĘ do wyrobu gilz TAPCZAN,
m aterace włó- siennych rtowych, otomanę
11.
4863-3-3 kupię. — Oferty pod ,,28 , sienne, kanapa-łóżko 2-oso- pierwszorzędną sprzeda nie­
„P ar" Kraków. Rynek Gł 46.
drogo: Kraków, Krakowska
4838-3-3 bowe sprzedam. Kraków, ul. 46/5.
SPRZEDAWCĘ — pomocnika
5093-2-6
Skałeczna 5, tapicer.
handlowego, dobrej prezen­ BIEDERMAYERA meble an­
5987-1-3
OKAZJA Tapczan 2-osobowv,
cji, najchętniej z odbytą tyczne kupię. O ferty: Kra­
praktyką handlową w skle­ ków, skrytka poczt. 404.
SYPIALNIĘ, szafę kombino­ orzech kaukaski, piękny, ma­
pie, przyjmie poważna fir­
kre-aens
pokojow y teracy 6 z w łosia, otomana
5037-2-2 waną,
ma. O ferty: Kraków sk ry t­
(okazja) sprzedam. Kraków. pluszowa — wszystko nowe,
ka poczt. 404.
5038-3-3 SEKRET ARZYK ANTYCZNY Stradom 15, m. 2.
5915-1-2 sprzeda: Kraków Krakowska
46/5.
5637-2-3
kupię. Zgł.: Dziennik Polski.
POWAŻNE
PRZEDSIĘBIOR­ Kraków ,,Nr. 5046a". 5046a-2-2 KILKA parcel budowlanych
w Krakowie sprzeda Kubiń- KAMIENIC, domów i parcel
STWO PRZEMYSŁOWE w
Krakowie zatrudni: 3 SLU- PRZEMYSŁOWCY!
KUPCY! 6ki, Kraków, Floriańska 16, największy wybór posiada:
5832 KAROL KULCZYK, Kraków.
SARZY, 2 MONTERÓW-E- Hurtowy ZAKUP i SPRZEDAŻ m. 4.
LEKTRYKÓW, 1 MURARZA. partii towarów MASOWEGO
Basztowa 10/1. telet 593-0,
1 POMOCNIKA MURARSKIE­ zaotrzebowania branży spo­ KAMIENICĘ 3-piętrową, no­
5414 1Igr
GO, 4 ROBOTNIKOW DO żywczej, gospodarczej, kon- wą, 36 ubikacji, pełny kom­
SYPIALNIA, stolik szacho­
SKŁADÓW, 1 DEKARZA. —
iekcyjno-tekstylnej, papier­ fort, sprzeda okazyjnie ta- wy,
biblioteka, serw anlka
Dobre wynagrodzenie, dodat­ niczej itp. tylko „STA R T1, n.o Kubiński. K»akńw
obraz
Jansena,
5833 antyczna,
ki, premie, stołówka, kartki KRAKÓW, FLORIAŃSKA 28, riańska 16/4.
szafa,
dwa łóżka, szafki no­
I kat., przydziały. — Oferty: I p., tel. 570-73.
5645-2-10
SPRZEDAM ewtl.
przyjmę cne, bieliźniarka, kwietnik
Dziennik
P.ol§ki,
Kraków,
„N r. 5757".
5757-2-3 LOKAl SKLEPOWY w śród­ wspólnika do lokalu ^»Re- do sprzedania. Kraków, Ko­
stauracja-D
ancm
g"
w
śród­ pernika 8, Skład Mebli. mieściu z towarem lub bez
5754-3-3
FENIKS, Kraków, św. Jana 2, kupię natychm iast. Branża mieściu, dotorze prosperują­
cego.
Kraków.
Pijarska
5,
angażuje stale artystów pier­ obojętna.
Zgłoszenia: Kra­
narciarskie,
5069 POŁBUCIKI,
wszorzędnych (siły nowe dla ków, Starowiślna 27, „Da­ m. 8.
kurtkę, spodnie, futro sealski
Krakowa).
5799-2-3 nusia*.
5779-2-3 SYPIALNIĘ, lodówkę, ma­ nowe
sprzedam.
Kraków,
Grodzka
47, Sklep. .5759-2-2
szynę do szycia
Singera,
krytą, sprzedam.
Kraków,
DYREKCJA KAWIARNI „ C Y G A N E R I A " , b ra k ó w ,
Jasna 3, m. 6.
4646-2-2 NIEBYWAŁA OKAZJA! Par­
SZPITALNA 38, zawiadamia, że w sobotę,' dnia 15-go
cela 160 sążni, narożnikowa,
w rześnia 1945 r., odbędzie 6ię
MOTORY ropowe, benzynowe, WOLA DUCHACKA, za 50
ca ło n o cn a z a b a w a
elektryczne 1—15 koni, oraz tysięcy sprzeda KAROL KUL­
CZYK,
Kraków,
Basztowa
remonty. — ..Sw iatłom otor"
10/1, telefon 593-01.
Kraków św
Tana 13.
które, przy wejściu na salę, Panie otrzym ają grati­
5836-3-5
4692-6-6
sowo, oraz
W IECZÓ R M A S E K
W ALC W A C H LARZYK Ó W
jak również bogaty program, w którym biorą udział
najw ybitniejsi artyści. Początek zabawy o 9-t«| wlecz.
W stęp wolny. — Ze współudziałem mistrzowskiego
zespołu A. TOMASZEWSKIEGO.
5939
DOM parterow y jednorodzin­
Lokale
ny z komfortem, ogród w
Swoszowicach, do sprzedania SKLEP i pięć ubikacji maga­
z wolnej ręki Wiadomość: zynowych odstąpię. O ferty:
poczta Swoszowice
„N r. 42'* „P A R '. Kraków.
4778-3-5 Rynek 46.
5858-1-4
PO <4-g» WRZEŚNIA
„KURSY
PROWIZORSKIE"
Zw. Zawód. Prac. Farmac.',
Okręg K rakowski, zaprasza
w szystkich asystentów ,i p ro ­
wizorów
aptekarskich
na
RODOWITA Belgijka, nau­ zjazd, który odbędzie się dn.
czycielka,
udziela
lekcji 16 w rześnia br. w K rakowie,
francuskiego. Kraków, Ślą­ Rynek Gł. 34, w spraw ie o r­
ska 9/7.
’
5793 ganizacji kursów prowizorskich. Obecność w szystkich
zainteresow anych konieczna
? < 3 -b y
ze względu na term in.
5992-1-2
SKRADZIONO
dokum enty:
kartę rozpoznawczą w ydaną
w Jarosław iu, świadectw o TŁUMACZYMY: angielski, aukończenia Jednorocz Szko­ rabski, białoruski, bułgarski,
ły G ospodarstw a w Leżajsku chorw acki, czeski, duński,
oraz świadectw a ukończenia esperanto, francuski, hisz­
kursów i Szkoły H andlowej pański, holenderski, litew ­
w Krakowie
na
nazwisko ski, łaciński, łotew ski, n o r­
Irena Serafin, Leżajsk, ul. w eski, now ogrecki, niem ie­
Sanowa nr. 6.
5228 cki, perski, polski, portugal­
ski, rosyjski, rum uński, serb­
ZGUBIONO dokumenty na ski, słowacki, słow eński, tu ­
nazwisko
Józef W osiński. recki, ukraiński, w ęgierski,
Znalazca łaskaw ie zwróci: wTłoski. Na żądanie tłum a­
Bochnia. G asaris 3, W osiń­ czenia legalizow ane. W yko­
ski.
«
5054a nujem y fotokopie dokum en­
tów, rysunków , planów, nut.
SKRADZIONO kartę rozpozn. Biuro: Terlecka, K raków, —
na nazwisko Erker W acław. Floriańska 55.
5676
5057 a
Nauka
i wychowanie
ZGUBIONO dokumenty: kar­
tę rozpozn., książeczkę Ubezpieczalni Społecznej, kartę
m obilizacyjną, kartę re je stra ­
cyjną wojskow na nazwisko
D rabika Karola, W ola Batow ska.
5210
ZGUBIONO kartę rozpozna­
wczą na naf^/isko Anna • J a ­
roszyńska,
zam ieszkała
w
Krakowie, ul. Gęsia 20/6 —
Łaskawy
zualazca
raczy
zwrócić.
5213
F E N I K S I E
BAL N O C Y L E T NI E J
5839
Hurtownia Towarów Kolonialnych
oraz Przedstaw icielstw o Polsko-Szw ajcarskie) Fabryki
Czekolady | Cukrów
SUCHARD
S.A.
ńa Kraków i W ojewództw o
JO ZEF
M A D O Ń
Krfehow, ul. W ie lo p o le 28 , T e!. S05-79
d o :k a m n
2 )k is ('a J J fe n id tm
llt r a m a a - y u a
ur szkoła
?n it a r b ś d
n ' pizedaż hurtowe
o m a im m
Różne
SPECJALISTA chorób płuc­
nych Dr. Ludwik Fischer po­
wrócił z obozu.
Rozpoczął
ordynację: Zakopane, Koś­
ciuszki 8.
5716-1-2
Poważna f i r m a han­
dlowa p o s z u k u i e
w centrum
LOKALU
STUKOWEGO
Zgłoszenia-.
Dziennik
Polski, Kraków. ,.Nr.
5012".,
5012-2-2
5769-1-3
C en y h u rto w e!
O b słu g a s o lid n a i fa c h o w a !
P a p ie r i a r ty k u ły
Z B IG M E W
w
całonocna zabawa
BARWNIKI
Kraków, W iślna 1Q
Tel. 572-77
UŻYCZĘ maszyny do szycia
za opłatą. — W iadomość:
Dziennik
Polski,
Kraków,
„N r. 5123".
W sobolą 15. września
3731
- c-dactwo bardzo cierpi — tak js
>)olą zęby. To wina rodziców. Nigdy
nie byłoby doszło do tego, gdyby
pilnow ali, by Trenka stale czyściła
•fh y p a stą A N I U A .
Pasta do zębów A N I U A nie tylkc czyści i w ybiela zęby — ale za­
pobiega ich psuciu się i leczy je-
Kursy Kierowców Samoctiodowycli
JAM A S €H W E N K A
Kraków, tjiiea Krupnicza Nr. 14
Telefon 568-73
5847-l-i
W
P I S Y
na ku rs w rześniow y codziennie od godziny
9-tej do 16-tej.
s z k o ln e
M A Ł S K I
Kraków, ul. Bożego Ciała Nr. 12
Telefon 565^52
WIELKI W Y B Ó R : zeszytów, brulionów ,
ekierek, tapet, papierów , farbek, cyrkli itp.
Szkoła Muzyczna im. teleńskiegiTl
w K r a k o w ie
zaw iadam ia, ze z okazji otw arcia nowego
lokalu, plac Inw alidów 8, II piętro, odbędzie
się w scbolę, d nia 15 w rześnia br. o g.
>303
Ś w ię ta
w kościele' OO. Franciszkanów.
ygyftS =

Podobne dokumenty