74. rocznica agresji - Liga Obrony Suwerenności

Transkrypt

74. rocznica agresji - Liga Obrony Suwerenności
' 10/2013
biuletyn informacyjny Ligi Obrony Suwerennosci
asdasd
Naród żyje przez istniejące we wszystkich jego jednostkach poczucie hierarchicznej wyższości spraw
narodowego ogółu nad sprawami poszczególnych grup.
Stanisław Grabski
Dość lekceważenia społeczeństwa!
„Dość lekceważenia społeczeństwa” –
takie hasło przyświecało zorganizowanym w Warszawie z inicjatywy
NSZZ „Solidarność” czterodniowym
Ogólnopolskim Dniom Protestu. Na
osobiste zaproszenie Przewodniczącego Piotra Dudy przybyły do stolicy
liczne delegacje Ligi Obrony Suwerenności pod wodzą Przewodniczącego
Wojciecha Podjackiego.
Nasi działacze rozprowadzili wśród
manifestantów ponad 20 tysięcy ulotek promujących nasz Ruch. W organizacji tej akcji wzięły udział również centrale związkowe: Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych oraz skupiające m.in. pracowników sfery publicznej Forum Związ-
Działacze LOS podczas manifestacji 14 września na
Placu Zamkowym w Warszawie
ków Zawodowych. Kulminacją Ogólnopolskich Dni Protestu była przeszło
100-tysięczna demonstracja, która 14
września przemaszerowała ulicami
Warszawy.
Pierwszymi akcentami Ogólnopolskich Dni Protestu były pikiety przed
74. rocznica agresji
sowieckiej na Polskę
Fragment manifestacji przed konsulatem Federacji
Rosyjskiej w Gdańsku
17 września, w 74. rocznicę agresji sowieckiej na Polskę, Liga Obrony Suwerenności
zorganizowała manifestacje przed Konsulatami Federacji Rosyjskiej w Gdańsku
i Krakowie. Naszym działaczom przewodzili odpowiednio kol. Liliana Szczepkowska oraz kol. Paweł Kukla. Liga była także
współorganizatorem manifestacji środowisk patriotycznych w Opolu.
Pikieta w Gdańsku rozpoczęła się
o godz. 14.00 przemówieniem Przewodniczącego gdańskiego klubu „Gazety Polskiej” Adama Skiby, który
przedstawił historyczny zarys zbrojnego najazdu sowietów na Polskę
w 1939 roku. Następnie głos zabrała
przedstawicielka Rady Naczelnej LOS,
kol. Liliana Szczepkowska. c.d. na str. 3
www.lospolski.pl - odwiedź nas już dziś!
ministerstwami Zdrowia, Transportu,
Budownictwa i Gospodarki Morskiej,
Gospodarki, Skarbu, Pracy i Polityki
Społecznej oraz Spraw Wewnętrznych. Żaden z ministrów nie przyjął
petycji zawierających postulaty dotyczące sytuacji w poszczególnych dziedzinach gospodarki. Pikiety zakończyła wspólna manifestacja ich uczestników przed Sejmem, gdzie założono
miasteczko namiotowe. 12 września
poświęcono debatom na temat polityki
przemysłowej oraz służby zdrowia.
Niemniej i tego dnia nie zabrakło
pikiet w związku z erozją polskiego
szkolnictwa, bowiem pod Ministerstwem Edukacji Narodowej protestoc.d. na str. 2
wali nauczyciele.
330 lat Odsieczy
Wiedeńskiej
W niedzielę 22 września w Krakowie
odbyły się niezależne obchody 330.
rocznicy Odsieczy Wiedeńskiej. Organizatorami były: Liga Obrony Suwerenności
Okręg Małopolski, ONR Brygada Małopolska, Epopeja Sarmacka, Stowarzyszenie
Fides et Ratio oraz Narodowy Tarnów.
Uroczystości rozpoczęły się Mszą Świętą
w kaplicy Matki Bożej na Piasku, która
była celebrowana wg. Mszału Jana XXIII
przez O. Benedykta Huculaka OFM. Podczas kazania Ojciec Benedykt przypomniał
o znaczeniu Maryi w kluczowych momentach dziejowych dla Europy i Polski (Odsiecz Wiedeńska, Cud nad Wisłą) oraz
obecnie już zapomnianym
święcie Najstr. 2
świętszego Imienia Maryi, obchodzonym
c.d. na str. 3
w dniu 12 IX.
Dość lekceważenia społeczeństwa! - c.d.
Nazajutrz poruszono szereg problemów sygnalizowanych już podczas
marcowego kongresu Platformy Oburzonych w Gdańsku, jak bezkarność
urzędników i prokuratury, problemy
rolników i obrona polskiej ziemi przed
zagranicznymi firmami, utrudnienia
dla polskiej przedsiębiorczości, łamanie praw pracowniczych, ubóstwo polskiego społeczeństwa, nepotyzm władzy, problemy osób niepełnosprawnych, zwijanie państwa, emigracja
spowodowana bezrobociem lub niemożnością
utrzymania
rodziny,
a przede wszystkim sprawa referendów obywatelskich. Tego dnia okazję
do przemówienia miał lider LOS, Wojciech Podjacki, który wskazał na źródła arogancji ekipy Donalda Tuska i jej
oderwania od problemów Polski
w kontekście perspektyw objęcia stanowisk w strukturach unijnych. Podał
również w wątpliwość jej zdolność do
realizacji interesów narodowych.
14 września do stolicy przybyło ponad 100 tysięcy związkowców, reprezentujących niemal wszystkie środowiska zawodowe i społeczne w Polsce.
Warszawa była świadkiem ogólnopolskiej manifestacji, która miała charakter marszu gwiaździstego. OPZZ zebrał się pod Pałacem Kultury i Nauki,
NSZZ „Solidarność” pod Sejmem,
a Forum Związków Zawodowych pod
Stadionem Narodowym. Przy Rondzie
Dmowskiego zgromadziły się kluby
„Gazety Polskiej”, Solidarni 2010 oraz
część działaczy Ligi Obrony Suwerenności. Trzy pochody związkowe spotkały się na Rondzie de Gaulle’a, które
zamieniło się na chwilę w estradę dla
satyrycznego przedstawienia o ekipie
Donalda Tuska. Uformowała się jedna
manifestacja, która ruszyła Nowym
Światem i Krakowskim Przedmieściem
na Plac Zamkowy. W Kancelarii Prezydenta RP złożono petycję do prezydenta Bronisława Komorowskiego,
w której zaapelowano o działania na
rzecz odbudowy przerwanego dialogu
społecznego. Zarzucono Prezydentowi
lekceważenie ludzi pracy na rzecz środowisk pracodawców. Manifestacja
zakończyła się wiecem na Placu Zamkowym, jednak zebrani zajmowali całą
przestrzeń pomiędzy Rondem de Gaulle’a a Zamkiem Królewskim. Komunikację zapewniały ustawione na
2
trasie przemarszu trzy telebimy.
Ekipa Donalda Tuska po raz kolejny ostentacyjnie zlekceważyła polskie
społeczeństwo. Przez cztery dni żaden
z polityków Platformy Obywatelskiej
nie zjawił się, by podjąć dyskusję
z postulatami protestujących. Dopiero
cztery dni po zakończeniu Ogólnopolskich Dni Protestu minister pracy
Władysław Kosiniak-Kamysz zdobył
się na zaproszenie przedstawicieli
związków zawodowych na posiedzenie Komisji Trójstronnej 20 września,
by w ciszy gabinetu prowadzić „konstruktywne rozmowy”. Natomiast
związkowcy zażądali dymisji ministra
Kosiniaka-Kamysza. Skończył się czas
dyskusji, skoro naród musiał wyjść na
ulice. Wiele reform zostało przeprowadzonych bez rzeczywistych konsultacji społecznych. Piotr Duda 14
września zapowiedział zbieranie podpisów pod referendum o przedterminowe wybory, by jak najszybciej odsunąć od władzy obecny rząd. Tymczasem Polsce grozi ogólnopolski
strajk generalny.
Ogólnopolskie Dni Protestu podniosły szereg postulatów socjalnych,
jak wycofanie się z podwyższonego do
67 lat wieku emerytalnego, przywrócenie dawnego 4-miesięcznego, zamiast rocznego, okresu rozliczeniowego, ustawowego zagwarantowania
wzrostu płacy minimalnej w stosunku
do wzrostu PKB, ograniczenia umów
śmieciowych oraz pomocy najuboższym świadczeniami socjalnymi i rodzinnymi. Jednak nie były to jedyne
problemy, na które zwrócono uwagę.
Nadal aktualna jest sprawa referendów obywatelskich, które dziś są tylko
pozornym instrumentem partycypowania obywateli w sprawowaniu władzy w państwie. Konsekwentne ignorowanie głosu Polaków wyrażanego
w referendum i zmiana ustawy o zgromadzeniach publicznych, obarczająca
organizatorów odpowiedzialnością za
ewentualne incydenty, skłania do
wniosku, że dzisiejszy establishment
w obawie o swoją władzę dusi inicjatywę obywatelską. Piotr Duda wskazał
na nierównowagę wymagań frekwencyjnych i formalnych przy organizowaniu referendum a wyborami parlamentarnymi bądź samorządowymi,
które dają mandat do sprawowania
Działacze LOS na przemarszu klubów „Gazety Polskiej”
w kierunku ronda De Gaulle'a
władzy. Tymczasem nadanie wagi instytucji referendum może zwiększyć
wpływ obywateli na władzę. Ponadto
podjęto temat problemów polskiej
gospodarki na czele z upadkiem polskiego przemysłu, który jest warsztatem pracy dla narodu, nadmiernym
opanowaniem polskiego rynku przez
zagraniczny kapitał, czy dążeniem do
oparcia gospodarki na usługach. Wypłynęły na wierzch problemy w służbie zdrowia, kolejnictwie, szkolnictwie.
Swoje poparcie dla protestów
w Polsce wyrazili Węgrzy, którzy
przez te kilka dni dzielili się swoimi
doświadczeniami. Ponadto do Polski
przybyli przedstawiciele związków ze
Szwajcarii, Litwy i Belgii. Na uwagę
zasługuje świetna organizacja tak
licznych protestów, które przebiegły
bardzo sprawnie i bez incydentów.
Policji prawie nie było widać.
Chyba największe po 1989 roku
protesty społeczne są dowodem zaniepokojenia Polaków fatalnym stanem
państwa, do jakiego dopuścił rząd Donalda Tuska, jego zaniedbań, cynizmu,
który w imię utrzymania władzy „za
wszelką cenę” usuwa na bok troskę
o kondycję Polski i polskiego społeczeństwa, nepotyzmem w administracji i upadkiem etosu służby publicznej.
14 września 2013 roku był wyrazem
sprzeciwu dla całokształtu polityki
prowadzonej przez Platformę Obywatelską i przyświecającej jej liberalnolewicowej ideologii. Symbolicznie wyraził to „ufundowany” przez Polaków
13 września w miasteczku namiotowym pod Sejmem złoty pomnik Donalda Tuska – z piłką nożną niczym
globem ziemskim pod lewą ręką,
a prawą wskazującą w oddali świetlaną przyszłość – stylizowany na monument północnokoreańskiego komunistycznego dyktatora Kim Ir Sena.
Maciej Urbański
10/2013
74. rocznica agresji sowieckiej na Polskę - c.d.
Nasza przedstawicielka odczytała oświadczenie LOS w sprawie rozliczenia
Zbrodni Katyńskiej. Jako ostatni przemówił zastępca szefa Zarządu Oddziału Gdańskiego LOS, kol. Krzysztof Rekść, domagając się od obecnego rządu
rosyjskiego pełnej rehabilitacji pomordowanych oficerów oraz wszystkich
prześladowanych i pokrzywdzonych
przez system stalinowski polskich obywateli. Protest zakończył się o godz.
15.00 odśpiewaniem polskiego Hymnu
Narodowego. Na miejscu obecni byli
przedstawiciele TV Trwam, tygodnika
katolickiego „Niedziela”, „Gościa Nie-
dzielnego” oraz TVP Info Gdańsk.
Krakowska manifestacja rozpoczęła
się o godz. 14.30 odczytaniem Apelu
Poległych przez kol. Dawida Gołąba
z ONR, po czym głos zabrał pełnomocnik Ligi Obrony Suwerenności na
Okręg Małopolski, kol. Paweł Kukla,
który w swoim przemówieniu zwrócił
szczególną uwagę na zakłamywanie
historii tamtego zdarzenia przez naszych wschodnich sąsiadów oraz brak
należytego zadośćuczynienia ze strony
Federacji Rosyjskiej. Swoje przemówienie wygłosił także Tadeusz Kaznowski, przewodniczący Stowarzysze-
nia Solidarni 2010 w Krakowie. Protest zakończył się odczytaniem okolicznościowego oświadczenia Ligi Obrony Suwerenności przez kol. Krzysztofa Róża. Niestety nie udało nam się
wręczyć tego dokumentu konsulowi
Federacji Rosyjskiej w Krakowie, gdyż
nasza delegacja nie została przyjęta
w Konsulacie, pomimo tego, że był on
czynny do godz. 16.00.
Także w Opolu miejscowe organizacje patriotyczne zorganizowały manifestację upamiętniającą 74. rocznicę
sowieckiego najazdu na Polskę. Na
miejscu obecni byli działacze koła
Opolskiego Ligi Obrony Suwerenności. Protest rozpoczął się o godz.
17.00 odśpiewaniem Hymnu Państwowego. Następnie głos zabierali przedstawiciele poszczególnych organizacji
uczestniczących w uroczystości, naświetlając tło, przebieg i konsekwencje
tej zdradzieckiej napaści. Podczas
przemówień głos zabrał pełnomocnik
na Okręg Opolski LOS, kol. Janusz
Błaszczyk, który podkreślił zakłamywanie historii przez obecne władze
Federacji Rosyjskiej. Mimo kiepskiej
pogody w czasie trwania manifestacji
panowała podniosła atmosfera, którą
wzmacniała muzyka i pieśni patriotyczne wplecione pomiędzy przemówienia. Protest zakończył się około
godz. 18.00 ponownym odśpiewaniem
Mazurka Dąbrowskiego.
Przemysław Piejdak
330 lat Odsieczy Wiedeńskiej
- c.d.
Po Mszy Świętej uformował się pochód w kierunku Wawelu. Szczególnie
widoczny był okolicznościowy baner
ze słowami z listu króla Jana III do
Ojca Świętego Innocentego XI „Przybyliśmy, zobaczyliśmy, Bóg zwyciężył”. Podczas przemarszu wznoszono hasła „Chcemy Biblii, nie Koranu”,
„Ewangelia, a nie Szariat” oraz „Nie
lewacka, nie islamska, Europa chrześcijańska”. Po dotarciu do Wawelu
odczytano listy króla Jana III napisane
po zwycięstwie do królowej Marii
Kazimiery oraz Ojca Świętego Innocentego XI. W tym czasie delegacja
organizatorów udała się do Krypty św.
Leonarda pod archikatedrą, gdzie na
grobie króla Jana III złożyła wieniec
przyozdobiony słowami „Obrońcom
chrześcijańskiej Europy w 330. rocz10/2013
nicę Victorii Wiedeńskiej”. Po krótkim
postoju u stóp Wawelu pochód ruszył
dalej, na Plac Matejki, gdzie swoje
przemówienia wygłosili: kol. Adam
Kukla z Ligi Obrony Suwerenności,
Marcin Klemczak z Epopei Sarmackiej
oraz Dawid Gołąb z Brygady Małopolskej Obozu Narodowo Radykalnego. Na zakończenie zgromadzeni
wspólnie odśpiewali pieśń „Boże coś
Polskę”.
Redakcja
3
Przywróćmy pamięć bohaterom!
28 sierpnia zakończył się 5. Rajd Śladami Żołnierzy V. Wileńskiej Brygady
Armii Krajowej. Cieszą wszystkie tego
typu inicjatywy, mające na celu upamiętnienie prawdziwych bohaterów –
żołnierzy zamordowanych i wyklętych
przez państwo będące sowieckim satelitą, a z czasem po prostu zapomnianych przez ludzi. Pamięć o nich tliła
się po cichu w narodzie przez blisko
pół wieku i ostatnimi czasy Żołnierze
Wyklęci coraz śmielej wkraczają do
narodowej pamięci. Warto dla jasności dodać, że bezwzględnie należy im
się miejsce w panteonie bohaterów
narodowych. Niestety władze państwowe zazwyczaj zapominają o żołnierzach powojennego, antykomunistycznego podziemia. W zamian proponuje się nam pozornie „mniej kontrowersyjnych” oraz „poprawnych politycznie” ojców założycieli III RP, takich jak Lech Wałęsa, Bronisław Geremek, Jacek Kuroń, Tadeusz Mazowiecki czy Adam Michnik, a nawet
Wojciech Jaruzelski. Naród Polski jednak nie jest aż tak ogłupiony, jak by
mogło się wydawać na pierwszy rzut
oka. Sami potrafimy sobie wybrać bohaterów i nie muszą nam ich narzucać
okrągłostołowe pseudoelity czy postkomuniści. Tylko przyzwoitością i mądrością Polaków należy tłumaczyć tryumfalny powrót Żołnierzy Wyklętych.
Jakże blado wypadają wyżej wspomniani pseudobohaterowie na tle takich ludzi jak Zygmunt Szendzielarz
„Łupaszko” czy Hieronim Dekutowski
„Zapora”, których doczesne szczątki
zidentyfikowano niedawno na powązkowskiej „Łączce”! Cieszy to, że
wreszcie patrioci będą mogli zapalić
znicze na ich prawdziwych grobach,
a nie tylko symbolicznych. Czekamy
wciąż na odnalezienie grobów Witolda
Pileckiego, Łukasza Cieplińskiego
„Pługa”, Leopolda Okulickiego „Niedźwiadka”, Józefa Kurasia „Ognia”, Emila Augusta Fieldorfa „Nila” czy Danu4
ty Siedzikówny „Inki”. Oczywiście
nazwiska tych ludzi to symbole i na
odkrycie czekają wciąż tysiące innych
bohaterów, z których większości zapewne nie uda się odnaleźć. Dlatego
tak ważnym jest odnalezienie tych
najbardziej zasłużonych. Ci ludzie są
łącznikiem z przedwojenną Polską, do
której dziedzictwa powinniśmy się odwoływać. To oni zapewniają ciągłość
państwa polskiego, tak brutalnie unicestwionego podczas ostatniej wojny.
Wiem jednak, że wciąż żyje wielu ludzi, dla których takim dziedzictwem
jest PRL. Tych ludzi należy jak najszybciej odsunąć od władzy. Grzechem
pierworodnym III RP jest brak dekomunizacji! Z jej braku wynika mylne
pojmowanie bohaterstwa czy patriotyzmu. Tym, którzy relatywizują
zbrodnie komunistyczne w Polsce, należy właśnie przedstawiać życiorysy
Żołnierzy Wyklętych, najpierw przez
wiele lat torturowanych, a potem ostatecznie bestialsko zamordowanych.
Ofiara ich życia jest świadectwem
prawdy o komunizmie!
5. Rajd Śladami Żołnierzy V. Wileńskiej Brygady Armii Krajowej zakończył się w Narewce, nieopodal której urodziła się Danuta Siedzikówna
„Inka”. Uczęszczała do szkoły w tej
miejscowości. Została zamordowana
w gdańskiej katowni UB w 1946 roku,
nie ukończywszy nawet 18 lat! Fakt
ten sprawia, że jej śmierć jest wyjątkowo ohydną i perfidną zbrodnią sądową, za którą oczywiście nikt nie odpowiedział. Brak dekomunizacji doprowadził nawet do tego, że patronem
miejscowej szkoły oraz ulicy jest niejaki Aleksander Wołkowycki. Według
dokumentów zgromadzonych przez
białostocki oddział Instytutu Pamięci
Narodowej, był on od grudnia 1944 roku członkiem Polskiej Partii Robotniczej oraz sekretarzem koła tego ugrupowania w Narewce. Działający
w tamtym czasie na Podlasiu „Łupasz-
REDAKCJA
REDAKTOR NACZELNY
Przemysław Piejdak
Rafał Żak
Robert Kownacki
Maciej Urbański
Paweł Kukla
4
ko” wyraźnie określa Wołkowyckiego
jako „organizatora komunistycznego”.
Za swoją antypolską działalność,
w świetle dowodów oraz na mocy wyroku sądu, został on skazany na
śmierć i rozstrzelany przez żołnierzy
V. Wileńskiej Brygady AK. Komuniści
po wojnie zrobili z Wołkowyckiego lokalnego bohatera, do czego wystarczyła śmierć z rąk „bandytów”. Wiele jednak wskazuje na to, że był on wiernym i „zasłużonym” działaczem PPR,
gdyż tylko gorliwe zaprzedanie się komunistom doprowadzało do najwyższej kary ze strony antykomunistycznego podziemia. O tym świadczą
choćby zeznania żołnierzy „Łupaszki”,
w których jest mowa, że Wołkowycki
był donosicielem Urzędu Bezpieczeństwa i zapewne NKWD. Wiadomo, że
te zbrodnicze organizacje pracowały
razem. Niepotwierdzone w dokumentach przekazy mówią także o tym, że
wcześniej donosił na polskich patriotów do Gestapo, w tym na matkę „Inki”, która w wyniku tego donosu została zamordowana. Wydaje się to
prawdopodobne, gdyż słabi w terenie
komuniści często posuwali się do takich rzeczy po to, aby rękami Niemców rozprawiać się z Polakami.
Istniejące dokumenty całkowicie
dyskredytują Aleksandra Wołkowyckiego i odbierają mu jakiekolwiek prawo do patronowania szkole i ulicy
w Narewce. W związku z tym Liga
Obrony Suwerenności wystosowała
list protestacyjny do wojewody podlaskiego oraz władz gminy Narewka,
w którym zawarto żądanie zmiany
patrona szkoły oraz nazwy ulicy
w Narewce na Danuty Siedzikówny
„Inki”, miejscowej patriotki. Podlaski
pełnomocnik LOS - Andrzej Grabowski rozdawał treść tego listu uczestnikom rajdu, zyskując dla naszej inicjatywy poparcie miejscowych patriotów
i rozpoczynając tym samym akcję,
której finał przewidziany jest na 10
października 2013 roku przed Urzędem Wojewódzkim w Białymstoku.
ADRES REDAKCJI
Liga Obrony Suwerenności
ul. Wita Stwosza 73p. 1/2
80-308 Gdańsk
Rafał Żak
KONTAKT
tel. 501 813 770
mail: [email protected]
10/2013

Podobne dokumenty