pobierz

Transkrypt

pobierz
Szanowni Pa stwo
W tych latach, o których prowadz ca Wasz
uroczysto
wspomniała przed chwil , w tych latach
pewnie wszyscy polscy prywatni przedsi biorcy zmie ciliby si na tej sali. Dzisiaj uczestniczycie w
zorganizowanym przez siebie Pierwszym Kongresie Pracodawców, reprezentuj c realn
grup
społeczn , realn nie tylko ze wzgl du na te procenty, którymi słuszne si szczycicie, realn nie tylko
ze wzgl du na wasz udział, udział waszej pracy, waszej cierpliwo ci, waszej wyobra ni w tworzeniu
dochodu narodowego, ale tak e ze wzgl du na to, e jest ju was tak wielu.
Chciałbym to dzisiejsze spotkanie zacz
od podzi kowania i to podzi kowanie to nie puste słowa
kolejnego polityka, który doszedł do władzy. Chciałem Wam podzi kowa
nie tylko jako premier
polskiego rz du , ale tak e jako Polak, bo zdaj sobie spraw , w jak wielkim rozstrzygaj cym stopniu
Wasza praca i Wasza przedsi biorczo
przysłu yła si
naszym rodakom, naszej ojczy nie.
Chciałbym by premierem, który rozumie du o lepiej ni niektórzy moi poprzednicy, e prawdziwe
sukcesy gospodarcze, zamo no
Polaków, rodz
si
w przedsi biorstwach, a nie w politycznych
gabinetach; e je li kto staje na mównicy w randze ministra, premiera, posła czy senatora i u ywa
niefortunnego gramatycznie zwrotu „my stworzyli my miejsca pracy”, to chciałbym Wam powiedzie ,
e rozumiem na czym polega ta gramatyczna niewła ciwo
. Dzisiaj zadaniem polskiej polityki,
zadaniem polskiego rz du jest postawi te sprawy wreszcie na nogi. Bo one przez długie, długie lata
były postawione na głowie. Brak zrozumienia czym jest dla gospodarki, czym jest dla ycia zwykłych
ludzi przedsi biorczo
, firma, wynikał cz sto z tego, e politycy w Polsce sami nie brali na siebie
odpowiedzialno ci za kr g kilku, kilkunastu,
kilkudziesi ciu osób, którym mieli dawa
prac .
Chciałbym za te blisko 1,5 mln nowych miejsc pracy podzi kowa wła nie Wam i wszystkim innym
polskim przedsi biorcom, którzy dzisiaj na tej sali si nie pomie cili. Wiem dobrze, e gdyby rz dz cy
mieli wi cej wyobra ni, e gdyby rz dz cy lepiej rozumieli gospodark , gdyby rz dz cy mieli tak e w
sobie troch
ducha przedsi biorczo ci, to miejsc pracy i materialnej satysfakcji Polaków, Waszej
satysfakcji byłoby jeszcze wi cej.
Poniewa mówi do ludzi konkretu, chciałbym dzisiaj powiedzie Wam, e rozumiem jak wiele złego
mo e polskiej przedsi biorczo ci, a wi c tak e polskiej gospodarce, jak wiele złego mo e zrobi
nieudolny polityk czy nieudolna polityka. Wiem, e Wasze do wiadczenie ale i całe do wiadczenie
historyczne podpowiada,
e władza polityczna, kiedy
le rozumie swoje powinno ci wobec ludzi,
potrafi przeszkodzi i ograniczy energi tych, którzy mogliby da prac i pieni dze innym. Dlatego z
góry zakładam i tego oczekuj od moich partnerów w rz dzie i w parlamencie, e ta władza, której
jestem reprezentantem, za główne swoje zadanie uznaje uwolnienie, odblokowanie energii ludzi,
którzy w codziennej pracy, w codziennych swoich działaniach mog przynie
korzy ci sobie i innym.
eby to stało si faktem, w punkcie wyj cia musimy powiedzie gło no sobie i wszystkim Polakom, e
polski przedsi biorca, polski rzemie lnik, przedstawiciel wolnego zawodu, człowiek odpowiedzialny za
siebie i bliskich to jest te sól tej ziemi, e polscy przedsi biorcy staj si pełnoprawnymi aktorami tej
wielkiej pozytywnej gry gospodarczej, e nie b dzie ju tak jak kiedy , e przedsi biorca, ten który
organizuje prac innym ludziom, jest z definicji podejrzany. Dzisiaj te słowa trzeba wreszcie gło no
powiedzie : polscy przedsi biorcy to szansa dla Polski i Polaków, a nie balast. I mówi te słowa z
pełnym przekonaniem. Tak jak inne grupy społeczne, tak jak to ju tutaj zostało powiedziane, jako
du y pracodawca musz
bra
pod uwag
rozumiem,
e oczekiwania ludzi, którzy s
publicznej,
e ich oczekiwania zostan
pomysłowo
interesy i oczekiwania wszystkich grup społecznych,
Waszymi pracownikami, którzy zarabiaj
w sferze
zrealizowane tylko wtedy, kiedy Wasza energia i Wasza
uzyska przestrze , która nale y si
Wam nie dlatego,
eby cie domagali si
przywilejów, lecz dlatego, e innej drogi do rozwoju i dobrobytu nie ma.
Dlatego mój rz d jest po to, aby t przestrze dla Was uwalnia . Je li dzisiaj jad c tutaj do Was,
my lałem nie tylko o Waszym dniu, o Waszym wi cie, ale sił rzeczy tak e o tych, którzy zarabiaj
dzisiaj bardzo liche pieni dze, oczekuj wyra nego wzrostu płac. Jad c tutaj my lałem w zwi zku z
tym o nauczycielach i o tych najmniej zarabiaj cych pracownikach ochrony zdrowia, o
górników, które w trosce o swoich protestuj cych m
onach
ów przyjechały tutaj do Warszawy. Je li my l o
tych wszystkich ludziach, którzy czekaj równie na swoj szans , to chc im i Wam powiedzie , e te
szanse mo emy i musimy stworzy razem, e szans
dla tych ludzi, którzy dzisiaj zarabiaj
pieni dze, którzy z wielkim trudem potrafi
koniec z ko cem, którzy przed pierwszym
zwi za
małe
rzeczywi cie nie maj w swoim portfelu ani grosza, e dla nich szans jeste cie tak e Wy. Dlatego od
polskiego rz du i polskiego parlamentu Wy a tak e Wasi pracownicy zatrudnieni w Waszych firmach,
czy te pracownicy w sferze publicznej, maj prawo oczekiwa , e rz d i parlament podejm decyzje,
które słu
Wam, bo wtedy b d
słu yły tak e im. Je li mówiłem tak du o o potrzebie budowy
zaufania społecznego, o potrzebie budowy prawdziwej społecznej solidarno ci, to mówiłem to dlatego,
bo wiem, e bez wzajemnego zaufania mi dzy pracodawc , pracownikiem a władz , nie uzyskamy
tych efektów, na które czekaj wszyscy: i Wy i ci, którzy w Waszych firmach pracuj .
Dlatego chciałbym w najbli szych miesi cach przekona parlament do wprowadzenia całego pakietu
zmian, które b d sprzyjały ludziom przedsi biorczym. Nie ludziom zamo nym z definicji, tylko tym
wszystkim, którzy dzi lub jutro chc wzi
na siebie odpowiedzialno
za własny los, los najbli szych
i swoich pracowników. Dlatego wszystkie zmiany, które zaproponujemy, b d słu y odblokowaniu
przestrzeni wolno ci dla polskich przedsi biorców. S
konkretne, niedu e, je li we miemy pod uwag
parlamentarzystów. Ale Wy dobrze wiecie,
wydawałoby si
barier, tworzy si
to sprawy, wydawałoby si
oczekiwania, wyobra nie, niektórych polityków czy
e z tych drobnych niedogodno ci, z tych drobnych
codzienne piekło nadmiaru biurokracji, nadmiaru przepisów,
nadmiaru opłat. Chciałbym, aby polski przedsi biorca, wtedy kiedy
mo liwo
jakie
proste, bardzo
ycie na to wskazuje, miał
zawieszenia działalno ci gospodarczej. Chciałbym aby zawsze wtedy, kiedy pojawiaj si
w tpliwo ci natury prawnej,
eby obowi zywała zasada domniemania niewinno ci. To nie
przedsi biorca w swojej codziennej praktyce ma codziennie udowadnia ,
e wszystko jest w
porz dku. Bo przedsi biorca to z definicji człowiek dobrej woli, to człowiek uczciwy. Dlatego
domniemanie niewinno ci to istotny element przywracania wzajemnego zaufania w tej wielkiej
gospodarczej grze.
Chciałbym, i mówi to tak e z własnego yciowego do wiadczenia, chciałbym na drodze legislacyjnej,
tak e jako przedstawiciel władzy wykonawczej, ograniczy do niezb dnego minimum skal kontroli,
które przekształciły si z uczciwej, koniecznej kontroli w rzeczywist udr k , w ła cuch absurdów i
biurokratycznych przerostów. Stały si narz dziem w r kach nieudolnych polityków panowania nad
materi , w tym nad polsk
przedsi biorczo ci . Chcemy jak najszybciej, a mówi
o perspektywie
tygodni, najwy ej miesi cy, a nie lat, chcemy umo liwi przedsi biorcom prowadzenie uproszczonej
ksi gowo ci i to w firmach, których próg przychodów wynosi nie 800 tys. Euro, ale na pocz tek
1.200.000 Euro. Ta propozycja jest gotowa. Chcemy wróci
do sprawy ogranicze
dotycz cych
mo liwo ci handlowania. Ju dzisiaj wida , e niektóre decyzje poprzedniego parlamentu przyniosły
kłopoty i tym, którzy chc
handlowa
i tym, którzy chc
kupowa . Wrócimy do tych spraw bez
zb dnych emocji w taki sposób, aby słu yły one wszystkim ludziom a nie doktrynom czy ideologiom
partii politycznych. Chciałbym obni y
minimaln
wysoko
kapitału zakładowego spółek z
ograniczon odpowiedzialno ci do 25 tys. zł, a spółek akcyjnych do 250 tys. zł. Ilo
pieni dzy na
starcie nie mo e warunkowa szansy tworzenia własnej firmy. Je li marzymy o sukcesach innych
krajów, musimy da
szans
tym, którzy chc
zacz
. Człowiek zaczyna sw
wielk
przygod
z
przedsi biorczo ci nie dlatego, e jest zamo ny, tylko dlatego, e chce da szans sobie i swoim
bliskim i dlatego b dziemy te blokady znosi .
Chc
realnie upro ci zasady partnerstwa publiczno-prywatnego. To jest wa na deklaracja. Przez
ostatnie dwa lata słyszeli my słowa płyn ce z ust najwy szych urz dników pa stwowych, słowa o
tym, e współpraca mi dzy publicznym sektorem a prywatnym jest czym z natury dwuznacznym. W
ten sposób zamkni to mo liwo
pracy Waszych pieni dzy na rzecz wielkich rozwi za , wielkich
projektów. W tym projektów infrastrukturalnych. Chc powiedzie tutaj, e w partnerstwie publiczno–
prywatnym upatruj wielk szans na skok cywilizacyjny Polski. Prywatne pieni dze inwestowane w
przedsi wzi cia, które słu
wszystkim Polakom, nie s
nic gorsze od publicznych pieni dzy.
Powiedziałbym, bo na to wskazuje zdrowy rozum, w interesie pa stwa
i w interesie obywateli le y, aby maksymalnie wykorzysta
przedsi biorczo
kapitał wytwarzany przez prywatn
, eby on słu ył tak e tym, którzy chc je dzi po lepszych drogach, autostradach
czy zobaczy te wymarzone mecze na Euro 2012. Dlatego zapraszam Was do współpracy tak e z
Waszym kapitałem, z Waszymi pieni dzmi.
Chciałbym tak e Wam zadeklarowa rzecz wa n szczególnie, je li na tej sali mam zaszczyt siedzie
obok Tadeusza Mazowieckiego, Jerzego Buzka czy Leszka Balcerowicza: mój rz d podj ł ju
w
pierwszych dniach swojego działania wielki trud przywrócenia tej radykalnej odpowiedzialno ci za
równowag
finansów publicznych. Ja zdaj
sobie spraw ,
e dla uczciwej dynamicznej
przedsi biorczo ci kluczowym warunkiem powodzenia jest odpowiedzialna władza pa stwowa,
odpowiedzialna za równowag finansów, za przejrzysto
, za nieuleganie naciskom rozmaitych lobby i
to niezale nie od tego, jak szlachetne idee u ywane s przez grupy nacisku do wywierania wpływu na
władze pa stwowe, aby one odst piły od zasady odpowiedzialno ci za finanse publiczne. Ju w tym
bud ecie na rok 2008 mimo wielu oczekiwa , którym chcemy sprosta - mówi
oczekiwaniu nauczycieli na podwy k
chocia by o tym
płac - podj li my decyzje oszcz dno ciowe. Obci li my bez
lito ci wydatki, które uwa ali my mo e nie za zb dne, ale które w naszej ocenie nie były niezb dne.
Dzi ki tym ci ciom uzyskali my efekt na razie niewiele wi cej ni symboliczny, ale dla nas wa ny,
mówi tu o zmniejszeniu deficytu bud etowego. Mój rz d otwieraj c si na potrzeby ludzi nie b dzie
nara ał pa stwa polskiego na, a wi c w konsekwencji tak e kieszeni ka dego polskiego podatnika na
zb dne ryzyko, na hazard. I dlatego tak jak zapowiadałem, b dziemy podejmowali decyzje, które
słu y b d zmniejszeniu deficytu bud etowego.
Mamy tak e na uwadze perspektyw wej cia do strefy wspólnej waluty europejskiej. Chcemy sprosta
tym wymaganiom tak szybko jak to b dzie mo liwe. I wszystkie nasze decyzje, które b d
uwzgl dniały Wasze i innych Polaków potrzeby, te rygory dyscypliny finansowej b d
uwag . Chciałbym tu, w tym miejscu powiedzie , e odporno
brały pod
mojego rz du na naciski to odporno
ludzi, którzy wiedz , e to nie od woli i kaprysu polityka powinny zale e wydatki pa stwa. Je li
deklaruj tak odporno
, to nie dlatego, e chc zademonstrowa jak
szczególn odporno
czy
chłód serca, tylko dlatego, e wiem, e nie mo emy lepiej pomóc ludziom w Polsce, jak poprzez
twarde trzymanie dyscypliny finansowej. Tego nauczyłem si od nauczycieli nowoczesnego my lenia
gospodarczego i finansowego siedz cych na tej sali. I obiecuj , e nie zawiod Waszych oczekiwa w
tej kwestii. Chciałbym tak e eby my wspólnie, rz d i polscy przedsi biorcy, pracowali nad polskim
rynkiem pracy. Przygotujemy, i to te jest kwestia tygodni, kilka pakietów rozwi za , które po pierwsze
ludziom po pi
zwracam si
dziesi tce umo liwi pozostanie na rynku pracy. S dwa wa ne powody dla których
dzisiaj z wielk
ofert , aby cie wspólnie z moim rz dem wypracowali zasady, które
umo liwi ludziom po 50-ce utrzymanie si na rynku pracy. Pierwszy wa ny powód eby to zrobi to
bezpiecze stwo systemu emerytalnego. Ludzie w Polsce po 50-ce powinni mie szanse pracowa
tak e dlatego, e aby ci, którzy s w wieku emerytalnym, mieli gwarancje dla swojej emerytury. I drugi
powód zupełnie oczywisty: Polacy po 50-ce maj prawo do satysfakcji materialnej wi kszej ni daje im
emerytura. Dlatego ko czymy prace nad pakietem „50-plus” po to, aby ludzie w tym wieku mieli realn
szans utrzymania si na rynku pracy.
Natomiast drugi pakiet b dzie dotyczył migracji. Chcemy aby ci, którzy zakładaj mo liwo
wyjazdu zarobkowego tutaj do Polski, mieli
wiadomo
,
powrotu z
e tworzymy nowe zasady działania
polskiego pa stwa, które ułatwi im znalezienie si na rynku pracy tak e w Waszych firmach. To jest
wielkie wyzwanie. Nie mo emy udawa , e nie zmieniła si sytuacja na polskim rynku pracy. Kto kto
wyjechał na rok, dwa, trzy do innego kraju, nawet, je li zarobił sporo pieni dzy, musi od wszystkich
tutaj uzyska
pewien drogowskaz, pewn
pomoc, aby dobrze odnale
si
na rynku pracy po
powrocie. I dlatego te dwa pakiety, prace nad tymi dwoma pakietami bardzo intensywnie prowadzimy.
Chciałbym tak e, aby Wasze firmy, i tutaj pomoc pa stwa jest tak e potrzebna, aby Wasze firmy
zacz ły jeszcze skuteczniej konkurowa
dzi ki innowacyjno ci, dzi ki wysiłkowi intelektualnemu
Polaków. Polski przedsi biorca zasługuje na to, bo udowodnił
to ju
wiele razy: zasługuje na
zwyci stwa w wymiarze konkurencji na rynku europejskim i globalnym. To Wy jeste cie najwi ksz
szans
dla Polski: Wy skutecznie konkuruj cy, lepsi ni
przedsi biorcy z innych krajów Unii
Europejskiej czy wiata. Polski przedsi biorca, polska firma musi sta si i stanie si tak e miejscem,
gdzie rodzi si
nowa idea, nowa technologia. Wygracie wielki wy cig, ten wy cig gospodarczy i
cywilizacyjny, wła nie dlatego, e to Wy staniecie si tymi minicentrami rozwoju innowacji. Władza jest
od tego, eby umo liwi , eby m drzej u y
rodki, jakie s w dyspozycji pa stwa, tak aby innowacja
stał si nie hasłem politycznym, nie akademick mrzonk , tylko realiami polskiej gospodarki. Bardzo
licz na Wasz współprac .
I rzecz ostatnia, ale wydaje mi si
kluczowa. Kiedy rodziła si
polska przedsi biorczo , a byłem
jednym z zało ycieli, kilku pierwszych organizacji, które polskich młodych przedsi biorców ł czyły w
ich wysiłkach, mówi tu jeszcze o roku `88, `89, to w moim Gda sku doszło do pierwszych spotka
ludzi, którzy wiedzieli, e rodzi si dopiero, ale rodzi si wielka rzecz, wła nie polski rynek, polska
przedsi biorczo
tym,
, polska wolna gospodarka. To wtedy mo e zbyt cicho, zbyt rzadko mówili my o
e nie ma wolnej gospodarki bez rzetelno ci,
e fundamentem prawdziwej gospodarki,
prawdziwego rynku s zasady i warto ci. Wielkim naszym wspólnym zadaniem jest takie działanie,
które zbuduje zaufanie wszystkich Polaków do samego słowa przedsi biorca. Je li w naszych
marzeniach jest Polska ze swoim cudem gospodarczym, tak powtórz
to słowo: ze swoim cudem
gospodarczym, to my dzisiaj lepiej ni kiedy rozumiemy, e kluczowym fundamentem dla rozwoju
gospodarczego s
warto ci. Wierz
gł boko w to,
e moje i mojego rz du zaufanie do polskich
przedsi biorców, stanie si
tak e ogólnospołecznym zaufaniem do przedsi biorczo ci jako takiej i
wierz te gł boko w to, e pomo ecie wspólnie z nami, wspólnie z innymi rodowiskami, wspólnie ze
zwi zkami zawodowymi w tych gremiach, w tych miejscach, gdzie si spotykamy i b dziemy spotyka ,
e zbudujemy taki kanon rzetelnych, uczciwych wzajemnych zachowa . Je li nasze wielkie narodowe
porozumienie na rzecz skoku cywilizacyjnego ma si dokona , to zwi zkowiec, przedsi biorca, polityk,
pracodawca i pracobiorca musz
zbudowa
do siebie zaufanie na gruncie warto ci, rzetelno ci,
prawdomówno ci. Wierz w to, e ta wspaniała gra o polski skok cywilizacyjny b dzie t gr , gdzie
wszyscy korzystaj . To jest tak e w Waszych r kach. Widz c Was dzisiaj w tym miejscu wierz , e
nam si to uda i e Wasz sukces b dzie moim sukcesem. Mój sukces b dzie sukcesem wszystkich,
którzy na polskie powodzenie, na polskie zwyci stwa czekaj . Wszystkiego dobrego i ycz
Wam
takiego wielkiego napi cia intelektualnego, wielkiej energii, pomysłowo ci i dobrej woli. Wszystkiego
dobrego!

Podobne dokumenty