Gazeta Koszycka - 3(41) listopad 2008.indd
Transkrypt
Gazeta Koszycka - 3(41) listopad 2008.indd
GAZETA KOSZYCKA ISSN 1234-0952 Nr 3(41) WIADOMOŚCI GMINNE Budynek Urzędu Gminy w Koszycach po remoncie. Fot. R. Stojek listopad 2008 2 GAZETA KOSZYCKA Nr 3(41) Wywiad z wójtem gminy Koszyce Stanisławem Rybakiem Ranking nie kłamie Redakcja: – Co udało się w gminie wykonać w kończącym się roku 2008? Wójt: – Zacznijmy od dróg. Została wykonana droga Wroczków-Książnice Wielkie, wartości 228 tys. złotych; odcinek we Włostowicach – wartości blisko 150 tys. złotych i uliczka Topolowa w Koszycach – wartości 48 tys. złotych. Ważnym zadaniem był remont kapitalny budynku urzędu gminy, ponieważ wcześniej przez dwadzieścia lat praktycznie nie był remontowany. Została wymieniona stolarka okienna i drzwiowa, prace malarskie wykonano zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz budynku. Bardzo na korzyść zmieniło się otoczenie, które objęto całodobowym monitoringiem wizyjnym (podobny już niedługo będzie zainstalowany w Rynku i w Centrum Oświatowym w Koszycach, w dalszej kolejności – w szkole w Książnicach Wielkich), zmodernizowano schody, wejście do budynku, wykonano podjazd dla inwalidów, zamontowano nowoczesne drzwi. Kosztowało to około 400 tys. złotych. Jestem pewien, że teraz mieszkańcom przyjemniej załatwia się różne sprawy w UG. Przy tej okazji chciałem wszystkich przeprosić za uciążliwości, na jakie byli narażeni przez czas trwania remontu, tj. około trzy miesiące. Chciałbym wspomnieć też o realizowanych już projektach „miękkich”. Tak nazywamy zadania nieinwestycyjne, ale ważne, realizowane przez oświatę (Centrum Oświatowe w Koszycach i SP w Książnicach Wielkich) oraz gminną pomoc społeczną. To projekty wyglądające skromnie finansowo, ale bardzo potrzebne. Ten realizowany przez Centrum Oświatowe nazywa się „To nie takie trudne”, a dotyczy kwestii wyrównywania szans edukacyjnych, czyli pomoc dzieciom mającym trudności w nauce poprzez zor- ganizowanie dodatkowych zajęć. Szkoła Podstawowa im. Piotra Barylaka w Książnicach Wielkich realizuje dwa projekty: „Nauka i zabawa – świetna sprawa” i „Jestem ambasadorem swojej miejscowości Książnice Wielkie” (o obu tych projektach jest oddzielna informacja). Opieka społeczna realizuje program pod nazwą „Program aktywizacji społeczno-zawodowej osób nieaktywnych zawodowo w gminie Koszyce”. Ma on na celu zmniejszenie poziomu uzależnienia od systemu pomocy społecznej poprzez wzrost samodzielności życiowej (o tym jest także odrębna informacja). – To już. A co w najbliższej przyszłości? – Już prawie dwa lata oczekujemy, podobnie jak wszystkie inne polskie gminy, na zapowiadany wielki przypływ środków unijnych. Miały one płynąć, a nie płyną, wśród mieszkańców narasta rozgoryczenie, tymczasem my jesteśmy bezradni. Bo my, jak wiele innych gmin, jesteśmy przygotowani do ich zaabsorbowania i należytego wykorzystania. Posiadamy odpowiednie projekty, zezwolenia na budowę, wszystko jest złożone w Urzędzie Marszałkowskim i… czekamy, czekamy długimi miesiącami. Jesteśmy zainteresowani przede wszystkim gospodarką wodno-ściekową. Gdybyśmy uzyskali środki z któregokolwiek z trzech źródeł, gdzie leżą pozytywnie zaopiniowane nasze wnioski, natychmiast przystąpilibyśmy do organizacji przetargów, wyboru wykonawców i następnie do realizacji zadań. Jesteśmy też przygotowani do zorganizowania strefy gospodarczej w Sokołowicach, na dojeździe do przeprawy mostowej na Wiśle. To istotne dla aktywizacji terenu gminy i nie tylko gminy. I też cały czas słyszymy, że niebawem marszałek województwa ogłosi tzw. nabór wniosków dotyczących tychże stref Spis treści Ranking nie kłamie���������������������������������������������������������������������������������2 Kolejny Honorowy Obywatel��������������������������������������������������������������4 Bardziej potrzebne, niż sądzono��������������������������������������������������������5 Program Roku kulturalnego 2008/2009������������������������������������������6 Ocalić od zapomnienia��������������������������������������������������������������������������7 Informacja��������������������������������������������������������������������������������������������������9 Jesienne spotkania koszyckie���������������������������������������������������������� 10 To już węzeł gordyjski!������������������������������������������������������������������������ 12 Szanowni mieszkańcy Koszyc!��������������������������������������������������������� 12 Realizacja projektów edukacyjnych���������������������������������������������� 13 Śladami Ani z Zielonego Wzgórza�������������������������������������������������� 14 Porozmawiajmy o…���������������������������������������������������������������������������� 15 Kalejdoskop sportowy������������������������������������������������������������������������ 18 Fryzjer – Mistrz i Artysta��������������������������������������������������������������������� 20 Gubione wspomnienia����������������������������������������������������������������������� 21 Ku wzajemnemu rozradowaniu...��������������������������������������������������� 23 Krzyże, kapliczki i figury przydrożne��������������������������������������������� 24 Nr 3(41) GAZETA KOSZYCKA gospodarczych, ale wciąż nie wiemy, kiedy to się rzeczywiście stanie. Ważnym tematem dla przyszłości gminy jest ekologia. O kotłowni ekologicznej już nieraz „Gazeta Koszycka” pisała. Przygotowane jest wszystko (projekt, pozwolenie na budowę, jest zabezpieczony odpowiedni teren) i również pozostaje nam czekanie. Kolejnym zadaniem, może nie imponującym finansowo, ale także ogromnie ważnym, jest podjęcie realizacji projektów w ramach programu Leader (Program Rozwoju Obszarów Wiejskich 2007–2013). Idzie o wdrażanie lokalnych strategii rozwoju. Skorzystać tu mogą wsie (m.in. odnawianie lub budowa placów, parkingów, chodników lub oświetlenia ulicznego, urządzanie terenów zielonych, parków lub innych miejsc wypoczynku, rewitalizacja zabytków, lokalnych pomników historycznych, miejsc pamięci – wartość projektu dla jednej miejscowości maksymalnie może wynieść 500 tys. zł, a wysokość pomocy – do 75%); ale także osoby fizyczne ubezpieczone na podstawie ustawy z dnia 20 grudnia 1990 roku o ubezpieczeniu rolników (wartość programu nie może przekroczyć 100 tys. zł, a poziom pomocy wynosić będzie maksymalnie 50% kosztów kwalifikowanych inwestycji); wreszcie – instytucje kultury, na przykład Muzeum Ziemi Koszyckiej. Leader ujmuje w swym zakresie np. zakup towarów służących przedsięwzięciom związanym z kultywowaniem tradycji społeczności lokalnych, wyposażenie muzeów i świetlic wiejskich, organizację imprez kulturalnych, rekreacyjnych i sportowych, realizację wydarzeń o charakterze promocyjnym lub kulturalnym (np. Dni Koszyc). – Dlaczego tak długo trwa uruchamianie tych programów? – No właśnie, dziwię się, bo zaczyna brakować frontu robót, co grozi zwiększeniem bezrobocia i ogólnego kryzysu. Wdrożenie Leadera zapobiegłoby tym niekorzystnym zjawiskom, rozpędziło gospodarkę w całym kraju. Już dwa lata wszystkie potrzebne i dobrze przygotowane dokumenty leżą na odpowiednich półkach i nic się praktycznie nie dzieje. Firmy nie mają zleceń, my im chcemy je dać, ale na razie nie możemy. A że umiemy przygotowywać wnioski, dowodzi fakt, że w rankingu wszystkich polskich gmin wiejskich, opublikowanym we „Wspólnocie” 8 listopada br., Koszyce sklasyfikowano na 20. miejscu jeśli chodzi o wykorzystanie środków zagranicznych na jedne- 3 go mieszkańca w roku 2007 (864,43 zł na mieszkańca). W tej klasyfikacji w pierwszej dwudziestce nie ma żadnej gminy z Małopolski. Zaś w kategorii „wydatki majątkowe ze środków zagranicznych” jesteśmy jeszcze wyżej, bo na 18. miejscu. W pierwszej dwudziestce z Małopolski jest jeszcze tylko gmina Sułoszowa. – Gratulujemy! I dziękujemy za rozmowę. 4 GAZETA KOSZYCKA Nr 3(41) Kolejny Honorowy Obywatel 1998–2002, od 1991 roku – przewodniczący Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Małopolski, od 1996 r. – przewodniczący Federacji Regionalnych Związków Gmin i Powiatów RP. Członek Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie, członek Narodowej Rady Integracji Europejskiej, członek Rady Patronów Centrum Jana Pawła II, zastępca Przewodniczącego Trybunału Stanu. Wójt Gminy Koszyce Stanisław Rybak, uzasadniając podjęcie uchwały w sprawie nadania tytułu Honorowego Obywatelstwa Gminy Koszyce, zwrócił uwagę szczególnie na aspekt bardzo szerokiej działalności Kazimierza Barczyka, na inspirowanie przez niego, tworzenie i realizację idei samorządności. W kilkunastoletniej historii odnowionego samorządu Koszyc był to piąty akt tego typu, a pierwszy dla osoby, która nie ma rodowodu związanego z gminą. Wcześniej tytuł ten otrzymali: Po uroczystości pamiątkowa fotografia, od lewej: Tadeusz Nawrot Przewodniczący w 2002 roku ksiądz prałat Jan KabzińRady Gminy, Kazimierz Barczyk Honorowy Obywatel Gminy Koszyce, pani Anna ski – ówczesny dyrektor Caritas Polska Barczyk, Stanisław Rybak Wójt Gminy Koszyce. Fot. R. Stojek Archidiecezji Krakowskiej oraz Roman Kazimierz Barczyk, mieszkaniec Krakowa, urodził Salamon – ówczesny radny Sejmiku Małopolskiego; się 25.01.1950 r. w Wolbromiu. Z wykształcenia ma- w 2004 roku Stanisław Boduch – prezes Koszyce Chigister prawa, sędzia, adwokat, radca prawny. Członek cago Club; w 2006 roku ksiądz biskup dr Kazimierz Platformy Obywatelskiej o ogromnym doświadczeniu Gurda. Uroczystą sesję uświetnił swoim występem Klub samorządowym. Współautor ustaw o samorządzie terytorialnym, przewodniczący Rady Miasta Krako- Europejski METRO, działający przy Centrum Oświawa I kadencji, radny I i II kadencji Rady Miasta Kra- towym w Koszycach. Redakcja kowa, radny Województwa Małopolskiego w latach 15 października, podczas uroczystej sesji Rady Gminy Koszyce, miało miejsce doniosłe wydarzenie, jakim było wręczenie nadanego w dniu 9 czerwca 2008 aktu Honorowego Obywatela Gminy Koszyce Kazimierzowi Barczykowi. Honorowi Obywatele Gminy Koszyce Ks. Jan Kabziński Roman Salamon Stanisław Boduch Ks. Biskup Kazimierz Gurda Kazimierz Barczyk Nr 3(41) GAZETA KOSZYCKA 5 Bardziej potrzebne, niż sądzono Kiedy powstawało w Koszycach muzeum, wielu zastanawiało się, czy na taką placówkę istotnie będzie zapotrzebowanie, czy muzeum zgromadzi w dostatecznej ilości interesujące eksponaty, czy pięknie odremontowana dawna synagoga nie będzie świecić pustkami, czy muzeum będzie żyło. Po kilkunastu miesiącach wszelkie wątpliwości i obawy zniknęły. Gdyby dziś ktoś chciał muzeum zlikwidować, wywołałby takim pomysłem potężną awanturę. W muzeum pomieszczono bardzo interesującą stałą ekspozycję. Ale mają tu też miejsce wystawy, odbywają się rozmaite konferencje i spotkania z ciekawymi ludźmi. Warto wspomnieć choćby o dwóch. rwała ich nie tylko erudycja i talent popularyzatorski prelegenta, ale i jego ujmująca osobowość. Profesor Kiryk wyraził na koniec chęć dalszej współpracy z Muzeum w celu przybliżenia mieszkańcom Koszyc innych problemów historycznych, w tym historii naszego miasta. Gościła też w naszym muzeum m.in. Grażyna Sendal-Iwanicka, promując swoją książkę „Dom pod szczęśliwą czwórką”, wydaną staraniem koszyckiego samorządu. Autorka mieszkała w Koszycach przez pięć pierwszych lat życia, który to okres na tyle zapadł jej w pamięć, że to właśnie tutaj ulokowała akcję swojej książki. Rozpoczyna się ona w listopadzie 1944 roku, a kończy w styczniu 1945. Opisy miejsc, zdarzeń, postaci, są bardzo realistyczne. Ludzie występują pod prawdziwymi imionami. Pierwotna wersja była drukowana w odcinkach w „Gazecie Koszyckiej”. Mieszkańcy spotykali później autorkę na ulicy i podpowiadali kolejne wątki, inne wydarzenia, stając się w ten sposób bohaterami opowieści. Profesor Feliks Kiryk. Fot. R. Stojek Profesor Feliks Kiryk, pracownik naukowy Akademii Pedagogicznej w Krakowie, wystąpił z wykładem o roli w historii Polski regentki Elżbiety Łokietkówny, która w latach 1374–1379 sprawowała rządy w imieniu syna Ludwika Węgierskiego, króla Polski i Węgier. Tym spotkaniem został zainicjowany w Muzeum Ziemi Koszyckiej im. Stanisława Boducha rok kulturalny 2008/2009, poświęcony historii miasta i gminy Koszyce (program zamieszczamy oddzielnie). Przy pełnej sali profesor Kiryk wygłosił znakomitą godzinną prelekcję, bogatą nie tylko w fakty historyczne dotyczące wieku XIV, miejsca ówczesnej Polski w Europie i jej związków z Węgrami, ale także w ciekawe anegdoty i legendy związane z wydarzeniami historycznymi tamtej epoki. Słuchacze z wielkim zaciekawieniem przysłuchiwali się wykładowi, a po- Grażyna Sendal-Iwanicka. Fot. R. Stojek Autorka opowiadała o kulisach powstania książki i rozmawiała z czytelnikami. Wspólnie z Katarzyną Maliszewską, uczennicą II klasy koszyckiego gimnazjum, także czytała fragmenty. Wybór lektorki nie był przypadkowy. Kasia wraz z rodzicami mieszka dzisiaj 6 GAZETA KOSZYCKA w „domu pod szczęśliwą czwórką”, który nadal stoi w Koszycach przy ulicy Krótkiej. Choć Grażyna Sendal-Iwanicka dawno wyprowadziła się z Koszyc, wraca tutaj często. Osoby zainteresowane książką „Dom pod szczęśliwą czwórką” mogą ją nabyć w Muzeum Ziemi Koszyckiej, do którego wstęp na wszystkie imprezy jest bezpłatny. W planach muzeum są kolejne spotkania, które dla mieszkańców, tych młodych i tych bardziej dorosłych, będą okazją do poznania interesujących autorów i prelegentów. A każde z takich spotkań niewątpliwie stanowić będzie szansę wzbogacenia wiedzy w różnych dziedzinach. Redakcja Program Roku kulturalnego 2008/2009 poświęconego 635. rocznicy nadania praw miejskich Koszycom przez Elżbietę Łokietkównę 26 maja 1374 r. Organizatorzy: Wójt Gminy Koszyce Muzeum Ziemi Koszyckiej im. Stanisława Boducha w Koszycach Wrzesień 2008 1. Sesja naukowa „Elżbieta Łokietkówna 1305–1380” pod kierunkiem prof. Feliksa Kiryka – pracownika naukowego Akademii Pedagogicznej w Krakowie – 23.09. 2008 r. 2. Powiatowa Konferencja Bibliotekarzy pod nazwą „Jesienne spotkania koszyckie” – 26.09.2008 r. 3. Spotkanie autorskie z Grażyną Sendal-Iwanicką – autorką książki pt. „Dom pod szczęśliwą czwórką” – 27.09.2008 r. 4. Spotkanie autorskie ze Stanisławem Przybyszewskim – autorem książki pt. „ Dwory i zamki nad Szreniawą”. Październik 2008 1. Uroczysta sesja Rady Gminy Koszyce, w czasie której zostanie nadany tytuł Honorowego Obywatela Gminy Koszyce Kazimierzowi Barczyko- 2. 3. 4. 5. Nr 3(41) wi – przewodniczącemu Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Małopolski, wiceprzewodniczącemu Sejmiku Samorządowego Województwa Małopolskiego. Rozstrzygnięcie konkursu „Ocalić od zapomnienia” krzyże, figury i kapliczki przydrożne – zorganizowanego przez wójta gminy Koszyce Stanisława Rybaka i Muzeum Ziemi Koszyckiej im. Stanisława Boducha w Koszycach. Inauguracja warsztatów plastycznych dla młodzieży szkolnej i dorosłych, pod patronatem Muzeum Narodowego w Krakowie. Koncert poezji śpiewanej – utwory Edwarda Stachury w wykonaniu zespołu młodzieżowego pod kier. Roberta Pieprznika. Otwarcie wystawy fotograficznej Walerego Eliasza Radzikowskiego pt. „Podhale”. Listopad 2008 1. Zorganizowanie sesji naukowej dla nauczycieli j. polskiego, historii, geografii i wiedzy o społeczeństwie nt. „Odkrywamy historię Ziemi Koszyckiej”, którą poprowadzą pracownicy naukowi Instytutu Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie – dr Anna Gawlik i mgr Piotr Godlewski. 2. Otwarcie ekspozycji archeologicznej w oparciu o wykopaliska prowadzone w 2008 r. przez Instytut Archeologii UJ w Krakowie na terenie dawnego grodu w Witowie – kultura łużycka, epoka brązu i wczesnego żelaza (1300–700 lat p.n.e). 3. „Zaduszki” – koncert piosenek nieżyjących artystów, w wykonaniu zespołu młodzieżowego pod kier. Ireneusza Górskiego. Grudzień 2008 1. Wręczenie okolicznościowych wyróżnień byłym mieszkańcom tutejszej gminy: lek. med. Zbigniewowi Boltowi i ks. Pawłowi Stolarczykowi, byłemu proboszczowi parafii Witów. 2. Otwarcie wystawy – malarstwo na szkle pt. „Szopki bożonarodzeniowe i zwyczaje ludowe”, autorstwa Marii Jaworskiej. 3. Zorganizowanie konkursu szopek bożonarodzeniowych. Styczeń 2009 1. Spotkanie noworoczne wójta gminy Koszyce z nauczycielami i pracownikami oświaty. 2. Prace przygotowawcze do wydania albumu „Ziemia Koszycka – historia i teraźniejszość”. Nr 3(41) GAZETA KOSZYCKA 3. II przegląd kolęd i pastorałek. Luty 2009 1. Uroczyste otwarcie wystawy fotograficznej autorstwa Ryszarda Stojka, zatytułowanej „Ziemia Koszycka”. 2. Ogłoszenie konkursu plastycznego na plakat Muzeum Ziemi Koszyckiej im. Stanisława Boducha. 3. Wieczór recytatorski przy świecach „Od średniowiecza do współczesności”. Marzec 2009 1. Zorganizowanie sesji naukowej dla nauczycieli j. polskiego, historii, geografii i wiedzy o społeczeństwie nt. „Wielkie kobiety epoki średniowiecza”. 2. Prezentacja prac z warsztatów plastycznych. 3. Koncert zespołu ze szkoły muzycznej w Tarnowie. 4. Ogłoszenie konkursu na folder „Muzeum i najciekawsze miejsca Ziemi Koszyckiej”. Kwiecień 2009 1. Uroczyste otwarcie wystawy malarskiej „Wielkie Kobiety Epoki Średniowiecza”, wypożyczonej przez Muzeum Narodowe w Krakowie. 2. Koncert kwartetu krakowskiego „Od Średniowiecza przez Barok, Renesans do współczesności”. 3. Rozstrzygnięcie konkursów na: a) plakat Muzeum Ziemi Koszyckiej im. Stanisława Boducha, b) folder „Muzeum i najciekawsze miejsca Ziemi Koszyckiej”. Maj 2009 1. Uroczystości związane z 635. rocznicą nadania praw miejskich Koszycom na prawie magdeburskim przez Elżbietę Łokietkównę – 26 maja 1374 r.: a) Odsłonięcie tablicy pamiątkowej poświęconej Elżbiecie Łokietkównie na budynku Urzędu Gminy Koszyce, b) Nadanie nazwy ulicy „Elżbiety Łokietkówny” w miejsce dawnej ulicy „Nowa”, c) Inscenizacja na Rynku w Koszycach „Nadanie praw miejskich Koszycom”, d) Program artystyczny na Rynku w Koszycach. 2. Prezentacja albumu „Ziemia Koszycka – historia i teraźniejszość”. 3. Prezentacja folderu „Muzeum i najciekawsze miejsca Ziemi Koszyckiej”. 7 4. Prezentacja plakatu „Muzeum Ziemi Koszyckiej im. Stanisława Boducha”. Czerwiec 2009 1. Zorganizowanie konkursu dla młodzieży i dorosłych pt. „Poznajemy historię Koszyc”. 2. Promocja gminy i Muzeum Ziemi Koszyckiej poprzez: a) wysłanie zaproszeń do szkół, instytucji i firm na teren gminy, powiatu oraz sąsiednich gmin i powiatów województw małopolskiego i świętokrzyskiego do zwiedzania wystaw prezentowanych w muzeum oraz zabytków i ciekawych miejsc na terenie gminy, b) zaproszenie młodzieży i dorosłych do udziału w organizowanych przez gminę i muzeum konkursach i formach działalności kulturalnej, c) kolportaż wydanego albumu, folderu i widokówek. Szczegółowy harmonogram form działalności kulturalnej na dany miesiąc będzie podawany z wyprzedzeniem na stronie internetowej i na plakatach. Ocalić od zapomnienia Krzyże, figury i kapliczki przydrożne Kapliczki, krzyże i figury świętych są bardzo charakterystycznym elementem polskiego krajobrazu (zwłaszcza w południowej części naszego kraju), znakiem jego chrześcijańskich tradycji i związanych z tym obyczajów. Różnorodność form oraz architektura - to niewątpliwy dar dziedzictwa kultury, dowód artyzmu i wrażliwości często anonimowych twórców, a również sposób wyrażania uczuć wdzięczności Bogu i świętym patronom za przychylność losu i upamiętnienie własnych doznań, łask, zdarzeń. Skąd wzięły się te małe obiekty kultury sakralnej, w jakim okresie zostały wzniesione, w jakim stylu, kto był pomysłodawcą, a kto autorem, jakim intencjom były poświęcone? To pytania, na które coraz trudniej znaleźć odpowiedź. Coraz mniej też jest ludzi, którzy mogliby coś o tym powiedzieć. Stąd pomysł zorganizowania konkursu, chęć obudzenia wśród mieszkańców przywiązania do tak niegdyś ważnych miniaturowych obiektów sakralnych, ocalenia 8 GAZETA KOSZYCKA od zapomnienia ciekawych historii i legend, związanych z tymi obiektami. Pozyskane w konkursie materiały wzbogaciły zasób wiedzy na temat tych niemych świadków naszej lokalnej historii, pomogły utworzyć katalog istniejących w naszej gminie obiektów małej architektury i historii z nimi związanej. Organizatorami tego otwartego dla wszystkich konkursu byli: wójt gminy Koszyce i Muzeum Ziemi Koszyckiej im. Stanisława Boducha, zaś przedmiotem – wykonanie dokumentacji fotograficznej lub rysunkowej obiektów małej architektury, tychże kapliczek, figur, krzyży przydrożnych z terenu gminy Koszyce oraz przedstawienie w formie pisemnej historii ich powstania i lokalizacji. Przedsięwzięcie miało służyć przypomnieniu zdarzeń historycznych i legend związanych z naszą gminą, odtworzeniu zwyczajów i obyczajów charakterystycznych dla regionu i przywrócenie im należytego miejsca, gromadzeniu dokumentacji dotyczącej figur, krzyży i kapliczek z terenu gminy, w celu wykorzystania jej w katalogu zabytków gminy Koszyce, pozostawieniu świadectwa żywej kultury i tradycji następnym pokoleniom, zainteresowanie historią oraz fotografią, jako środkiem wyrazu artystycznego. Prace oceniła Komisja Konkursowa w składzie: Andrzej Gąsior – sekretarz gminy, Ryszard Stojek – inspektor ds. oświaty, kultury i promocji gminy, Stanisław Szymański – dyrektor Muzeum Ziemi Koszyckiej im. Stanisława Boducha w Koszycach, Katarzyna Jaworska i Małgorzata Witek – nauczycielki historii w Centrum Oświatowym w Koszycach. Na konkurs wpłynęło 31 prac uczniów Centrum Oświatowego w Koszycach i Szkoły Podstawowej im. Komisja konkursowa przy pracy. Fot. R. Stojek Nr 3(41) Piotra Barylaka z Książnic Wielkich. Komisja bardzo wysoko oceniła ich poziom. Za walory artystyczne fotografii, formę plastyczną, poziom edytorski, wartości historyczne i etnograficzne opisów przyznano: dwa równorzędne pierwsze miejsca dla: Jakuba Domagały i Anny Domagały Pauliny Podkopacz i Katarzyny Molenda dwa równorzędne drugie miejsca dla: Antoniny Mocniak i Aleksandry Gondek Bartosza Stalmacha Trzecie miejsce uzyskała praca zbiorowa uczniów kl. V ze Szkoły Podstawowej im. Piotra Barylaka z Książnic Wielkich. Za wkład pracy, walory artystyczne i poznawcze zostały wyróżnione prace: Barbary Grzybek i Sylwii Jagielnik, Adriana Głowacza, Jakuba Kozioła, Izabeli Bogdał i Izabeli Bieniek, Magdaleny Klasy, Anny Matyni, Sylwii Gurdy, Mateusza Zawartki, Marty Bujakowskiej, Marceliny Gali i Ewy Bakowskiej, Sebastiana Hamerskiego i Mateusza Maja, Dominiki Wójcik, Bartłomieja Wilka, Natalii Chuchmacz, Karoliny Grzyb i Patrycji Klasy, Praca Zbiorowa kl. II SP Książnice Wielkie, Praca Zbiorowa kl. IV SP Książnice Wielkie, Daniela Letnera, Kamili i Krzysztofa Cisak i Karoliny Grudzień, Patryka Marca i Piotra Chadzaka, Konrada Wypycha oraz prace multimedialne na płytach CD i DVD: Bartosza Pałki, Emila Badziocha, Bartka Badziocha, Marcina Wieciołkowskiego, Leszka Wieciołkowskiego. A oto przykłady opisów dwóch losowo wybranych prac nadesłanych na konkurs. Kaplica w Łapszowie „Gruntowny remont wnętrz, ściany obłożone kamieniem pińczowskim. Malowanie wewnątrz kaplicy wykonane, schody po zboczu od szosy i betonowy podest pod kaplicą. Poświęcił odnowioną kaplicę ks. bp Jan Gurda, pochodzący z Książnic Wielkich, w dniu 14 sierpnia 1980 roku.” Nie wiadomo jak powstała ta kapliczka i kto był jej fundatorem. Prawdopodobnie mieszkańcy wsi Łapszów. Dowiedziałyśmy się jednak, iż dziedzic tam panujący kazał podczas swoich rządów kapliczkę zburzyć, a obraz przenieść do swojego dworu. Nie był zbytnio wierzący, toteż nie wstydził się tego haniebnego czynu. Pewnego dnia podczas jednego z wielu przyjęć, jakie urządzał na Nr 3(41) GAZETA KOSZYCKA dworze, chwilową ciszę przy stole przerwał huk spadającego obrazu Matki Boskiej ze ściany. Wszyscy zamarli na chwilę, gdyż poczuli coś dziwnego, jakby przeszedł ich dreszcz. Zaczęto szemrać, że to zły znak, że kara za zniszczenie kapliczki dziedzica nie minie. Po tym incydencie wystraszony dziedzic kazał odbudować kapliczkę i obraz Matki Boskiej powrócił na swoje miejsce. Kapliczka z Maryją służy mieszkańcom Łapszowa do dnia dzisiejszego i poprzez modlitwy pomaga ludziom pokonywać trudy życia codziennego. Kapliczka w Dolanach (Historia tej XIX-wiecznej kapliczki wiąże się z rodziną Stanisława Magiery, który opowiedział ją swojej wnuczce). Po Wiośnie Ludów w 1848 roku twojego pra pra pradziadka los rzucił w tutejsze strony. Zakochał się w jednej z miejscowych dziewczyn, tutaj pozostał, osiedlił się i założył rodzinę w Dolanach. Jego rodzina zaś pochodziła z okolic Kalwarii, gdzie zdolności stolarskie posiadał prawie każdy mężczyzna. Również i twój pra pra pradziadek miał to we krwi. Wykorzystując swój talent, postanowił wybudować kapliczkę, jako wotum wdzięczności za dotychczasowe łaski i szczęśliwe życie. Był to bardzo dobry pomysł, ponieważ w okolicy brakowało kościoła (…). Wykupił kawałek skarpy od pana Nowaka i wymurował kapliczkę (…). Po obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem pojechał do swoich rodzinnych stron. Przywiózł również figurki Pawła i Piotra i umieścił po obu stronach wejścia do kapliczki. U wejścia znajdował się krzyż z Panem Jezusem. Kapliczka była bardzo piękna i z przyjemnością ludzie spotykali się tam na wspólnych modlitwach. Wraz z rodziną opiekował się kapliczką, a po śmierci przekazał pałeczkę twojemu pra pradziadkowi Antoniemu, mojemu ojcu. Stolarstwo było również jego pasją, więc postanowił upiększyć kapliczkę, tworząc w drewnie wyrzeźbiony ołtarz pod obraz Maryi. Matka Boska wyglądała w nim jak królowa. Pewnego lata w Dolanach pojawił się wędrowiec, który przedstawił się jako znawca sztuki. Jednym z jego obiektów zainteresowań była kapliczka (…). Nie minęło parę dni i, o dziwo, figurki zniknęły. Nikt nie wiedział, co się z nimi stało. Można było przypuszczać, że skradziono je ze względu na ich wartość. Twój pra pradziadek, chcąc zapobiec następnej kradzieży, ponieważ ołtarz Maryi był dla niego bardzo cenny, przekazał go w darze kościołowi pod wezwaniem Matki Boskiej Częstochowskiej w Sierosławicach. Znajduje się on tam do dzisiaj i upiększa jedną z naw… Redakcja 9 Informacja Od 1 sierpnia 2008 roku Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Koszycach realizuje projekt systemowy współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego pod tytułem: „Program aktywizacji społeczno-zawodowej osób nieaktywnych zawodowo w gminie Koszyce” w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki Priorytet VII Promocja integracji społecznej, Działanie 7.1 Rozwój i upowszechnianie aktywnej integracji, Poddziałanie 7.1.1 Rozwój i upowszechnienie aktywnej integracji przez ośrodki pomocy społecznej. Celem głównym projektu systemowego Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Koszycach jest zmniejszenie poziomu uzależnienia od systemu pomocy społecznej poprzez wzrost samodzielności życiowej. Cele szczegółowe projektu : • zwiększenie motywacji do działania i podniesienie własnej samooceny; • zwiększenie zdolności komunikacyjnych uczestników projektu; • zwiększenie kwalifikacji zawodowych i zdobycie umiejętności umożliwiających wejście na rynek pracy; • doskonalenie umiejętności zawodowych; • wzrost mobilności zawodowej. Projekt systemowy GOPS w Koszycach obejmuje: 1. Warsztaty aktywnego poszukiwania pracy z doradcą zawodowym – 30 godzin. 2. Konsultacje indywidualne z doradcą zawodowym w ramach projektu – 9 godzin. 3. Warsztaty z treningu umiejętności społecznych z psychologiem (konsultacje indywidualne) – 10 godzin dla każdego uczestnika . 4. Szkolenie z zakresu: „opiekun osoby starszej”. 5. Sfinansowanie badań z zakresu medycyny pracy. 6. Wsparcie dochodowe uczestników w formie zasiłków celowych – 5 miesięcy. 7. Pracę socjalną. PO KL Poddziałanie 7.1.1 jako grupy docelowe wskazuje kobiety korzystające z pomocy społecznej, które nie pracują i są w wieku aktywności zawodowej, w szczególności długotrwale bezrobotne z niskim wykształceniem. Do udziału w projekcie zakwalifikowano 3 osoby w wieku 40–55 lat: • bezrobotne, 10 GAZETA KOSZYCKA • długotrwale korzystające z systemu pomocy społecznej, • zamieszkujące na terenie gminy Koszyce, • wyrażające zgodę na uczestnictwo w projekcie. Zakwalifikowane osoby wymagają aktywizacji, są gotowe do współpracy, posiadają realne szanse na podjęcie zatrudnienia po uzyskaniu dodatkowych kwalifikacji – opiekun osoby starszej. W realizacji działań projektowych zastosowane zostanie narzędzie w postaci kontraktu socjalnego. Kontrakt socjalny jest to pisemna umowa pomiędzy osobą korzystającą ze świadczeń pomocy społecznej a pracownikiem socjalnym, mająca na celu określenie sposobu współdziałania w rozwiązywaniu problemów osoby znajdującej się w trudnej sytuacji życiowej, umożliwiająca aktywizację społeczno-zawodową oraz przeciwdziałającą wykluczeniu społecznemu. W ramach realizowanych kontraktów socjalnych przewidziano zastosowanie zestawu instrumentów o charakterze aktywizującym, tj.: • aktywizacji edukacyjnej, • aktywizacji społecznej, • aktywizacji zdrowotnej. W ramach kontraktów socjalnych przewiduje się położenie zwiększonego nacisku na indywidualną pracę m. in. poprzez zapewnienie indywidualnego poradnictwa specjalistycznego (doradca zawodowy, psycholog) oraz pracy socjalnej – działania realizowane przez pracownika socjalnego, mające na celu pomoc osobom i rodzinom we wzmacnianiu lub odzyskaniu zdolności do funkcjonowania w społeczeństwie poprzez pełnienie odpowiednich ról społecznych oraz tworzenie warunków sprzyjających temu celowi. Działania projektowe mają charakter kompleksowy: • zapewniają diagnozę potencjału osobistego i zawodowego, • uwzględniają potrzeby lokalnego rynku pracy, • dają możliwość uzupełniania kwalifikacji, • wzmacniają prawidłowe wypełnianie funkcji społecznych, • promują i wdrażają zasadę kształcenia ustawicznego, • wyposażają w wiedzę i umiejętności dotyczące aktywnego i efektywnego poszukiwania pracy, • wyposażają w wiedzę i umiejętności współdziałania w zespole. Kompleksowość wsparcia w projekcie ma na celu wyposażenie bezrobotnych w umiejętność sprawne- Nr 3(41) go, elastycznego poruszania się po rynku pracy i wytworzenie świadomości konieczności ustawicznego inwestowania w siebie, podnoszenia kwalifikacji zawodowych oraz promowania własnej osoby i umiejętności Sukcesem projektu będzie: • wyposażenie 3 osób w wiedzę i umiejętności w zakresie uzyskania zatrudnienia, • zmiana postaw utrudniających znalezienie pracy, • zwiększenie motywacji do samodzielnych, aktywnych działań mających na celu poprawienie sytuacji życiowej i zawodowej. Okres realizacji projektu: 1 sierpień 2008 roku – 31 grudzień 2008 roku Małgorzata Papier Jesienne spotkania koszyckie 26 września w Muzeum Ziemi Koszyckiej spotkali się bibliotekarze powiatu proszowickiego. To pierwsze z cyklu „Jesiennych spotkań koszyckich” zorganizowanych wspólnie przez Wójta Gminy Koszyce i Dyrektor Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Proszowicach. W konferencji, której tematem przewodnim były właśnie książki i kondycja biblio- Mówi Katarzyna Wawrzeń Dyrektor Powiatowej Biblioteki w Proszowicach, z lewej Anna Wiśniewska Dyrektor Biblioteki Wojewódzkiej w Krakowie, z prawej Wójt Gminy Koszyce Stanisław Rybak. Fot. R. Stojek Nr 3(41) 11 GAZETA KOSZYCKA Bibliotekarze – uczestnicy konferencji. Fot. R. Stojek tek, wzięli również udział przedstawiciele władz powiatowych, członkowie Gminnej Komisji Oświaty, dyrektorzy szkół znajdujących się na terenie gminy oraz Pani Dyrektor Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Krakowie. Ksiądz profesor zwrócił uwagę na ars bene legendi, czyli sztukę dobrego czytania. Mówił, że w Polsce często np. poprzez złe warunki lokalowe czy niedofinansowanie marginalizuje się pracę bibliotekarza i samą bibliotekę, a przecież to miejsce powinno być docenione ze względu choćby na swą rolę kulturotwórczą. Odpowiedzi na pytania i zasygnalizowane problemy udzieliła pani mgr Anna Wiśniewska – Dyrektor Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Krakowie. Zapoznała zebranych z wdrażanym od sierpnia 2008 programem „Biblioteka+”. Zgodnie z jego założeniami w 2300 miejscowościach do 20 tys. mieszkańców mają powstać nowe, nowoczesne biblioteki. Biblioteki będące równocześnie miejscem spotkań, z bogatą ofertą, czynne do późna, udostępniające swoje zbiory i sale zarówno uczniom odrabiającym lekcje, jak i chcącym się spotkać seniorom. Pani Dyrektor wskazała już istniejące w Polsce tego typu biblioteki. Mówiła również o innych programach, realizowanych np. przez Instytut Książki, o staraniach Ministerstwa Kultury, o tym co dzieje się w „świecie bibliotek i bibliotekarzy”. Bibliotekarze – uczestnicy konferencji. Fot. R. Stojek Spotkanie rozpoczęła niezwykle liryczna i nastrojowa prezentacja slajdów dotycząca miejsca, w którym się ono odbywa. Bez słów, a jedynie dzięki obrazom i melodiom klezmerskim przypomniano historię powstania koszyckiego muzeum: od ruin synagogi do pomysłu, poprzez kolejne etapy renowacji i wreszcie bogaty dorobek niespełna półtorarocznej działalności. Z kolei uczestnicy wysłuchali wykładu „O bibliotekach, bibliotekarzach i książkach” ks. prof. Zbigniewa Trzaskowskiego. Prelegent w swym wystąpieniu przypomniał rolę bibliotek na przestrzeni wieków, począwszy od Biblioteki Aleksandryjskiej, średniowiecznych skryptoriów i bibliotek klasztornych. Następnie wspólnie ze słuchaczami zastanawiał się czym dziś są bibliotekarze, biblioteki i książki. Jaką odgrywają rolę. Jak ich sytuacja wygląda w Polsce, zwłaszcza w małych miejscowościach, a jak np. w bogatych krajach skandynawskich. Jakie związki i zależności dostrzega się między istnieniem sieci bogato wyposażonych bibliotek, a sytuacją ekonomiczną danego kraju. Koncert zespołu „Cyganeczka”. Fot. R. Stojek Kolejnym punktem były prezentacje autorskie twórców związanych z ziemią koszycką – pani Grażyny Sendal-Iwanickiej oraz pana Stanisława Przybyszewskiego. Warte uwagi nowości wydawnicze skierowane do dzieci, młodzieży i dorosłych oraz tytuły pretendujące do Nagrody Literackiej Nike 2008 omówiła pani Agnieszka Fluda-Krokos – pracownik biblioteki Polskiej Akademii Nauk. Spotkanie zakończył występ kwartetu artystów związanych z Operetką Krakowską. Małgorzata Ibek-Mocniak 12 GAZETA KOSZYCKA To już węzeł gordyjski! W Koszycach krzyżuje się kilka ciągów drogowych. Droga krajowa 79 z drogą 768 w kierunku na Brzesko i Jędrzejów oraz z drogą powiatową z Proszowic do Koszyc. Mijający rok dostarczył bardzo wielu argumentów na rzecz tezy, że tak dłużej być nie może. Mowa tu o narastającym ruchu samochodowym przez Koszyce, a zwłaszcza przez Sokołowice, do przeprawy mostowej na Wiśle. Toteż absolutną koniecznością staje się zbudowanie obwodnicy dla Koszyc. Władze gminy piszą w tej sprawie wszędzie, gdzie to tylko ma sens. Absorbują różne instytucje, posłów, senatorów, marszałków, wojewodę. Wszyscy podzielają ów pogląd, przyznają rację, przytakują, ale – jak na razie – bez żadnego efektu. W Koszycach uważa się, że najbardziej racjonalnym i relatywnie najtańszym rozwiązaniem byłaby wspólna obwodnica, zarówno od mostu na Wiśle, jak i od strony Krakowa. Pod ten pomysł wykonano plan zagospodarowania przestrzennego, są opracowane koncepcje, ale Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad umywa ręce, zarząd i marszałek wypowia- Sieć dróg krzyżujących się w Koszycach. Fot. R. Stojek Nr 3(41) dają się dyplomatycznie i na razie raczej wymijająco. Gmina, rzecz jasna, sama tego węzła komunikacyjnego nie rozwiąże, bo to już się zrobił węzeł gordyjski. Nie rozwiąże, bo – po pierwsze nie może rozporządzać nie swoim terenem, po drugie – nie udźwignie całego przedsięwzięcia finansowo. Gmina Koszyce może pomóc, do czego zawsze była i jest chętna. Redakcja Szanowni mieszkańcy Koszyc! Rada Sołecka Koszyc zwraca się do właścicieli posesji o utrzymanie nieruchomości zabudowanych i niezabudowanych w czystości. Jednocześnie prosimy o utrzymanie w czystości chodników i poboczy ulic. Należy to do obowiązku każdego właściciela posesji. Pamiętajmy również o posypywaniu piaskiem chodników w czasie zimy. Zwracamy się również do młodzieży szkolnej i pozaszkolnej, szanujmy piękno Koszyc, nie niszczmy tego co zrobione. Sołtys Marianna Marzec Nr 3(41) GAZETA KOSZYCKA 13 Realizacja projektów edukacyjnych w Szkole Podstawowej im. Piotra Barylaka w Książnicach Wielkich W dniu 3 X 2008 roku zostały złożone w Kuratorium Oświaty w Krakowie dwa wnioski o przyznanie dotacji na realizację programów edukacyjnych. Oba wnioski, rozpatrywane w trybie konkursowym, zyskały odpowiednią liczbę punktów i przyznano wnioskowaną w nich kwotę dofinansowania. Projekt „Nauka i zabawa – świetna sprawa” zgodnie z rządowym programem „Aktywizacja jednostek samorządu terytorialnego i organizacji pozarządowych” – dotacja w wysokości 21.050 zł. Projekt Jestem ambasadorem swojej miejscowości zyskał dofinansowanie w wysokości 24.050 zł w ramach konkursu: „Kształcenie umiejętności społecznych i życiowych, kształtowanie właściwych relacji w kontaktach międzyludzkich” - zorganizowanego przez MEN jako element Rządowego Programu: „Rozwój edukacji na obszarach wiejskich w latach 2008–2013”, priorytet 1., działanie 1.9.4. „Nauka i zabawa – świetna sprawa” to program dodatkowej oferty edukacyjnej dla uczniów w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym uczęszczających do Szkoły Podstawowej im. Piotra Barylaka w Książnicach Wielkich. Celem programu jest wyrównanie szans edukacyjnych dzieci wiejskich, wzmocnienie funkcji opiekuńczej i wychowawczej szkoły oraz integracja lokalnego środowiska. W okresie od 13 X do 20 XII (10 tygodni) przewiduje się przeprowadzenie następujących działań w formie zajęć pozalekcyjnych, spotkań autorskich, warsztatów, zajęć integracyjnych: 1. „Pierwsze kroki na scenie” – 80 godzin zajęć teatralnych dla 45 uczniów z klas 0–III 4 grupy po 10–12 dzieci po 2 godziny tygodniowo. 2. Dwa wyjazdy do teatru na warsztaty teatralne i spektakle (wg aktualnego repertuaru teatru) dla 45 dzieci z klas 0–III. 3. „Literatura dla malucha” – dwa spotkania autorskie i kiermasz książek dla 45 dzieci z klas 0–III. 4. „Dni przedszkolaka” – 50 godzin zajęć integracyjnych dla 12 dzieci 5-cioletnich 10 spotkań po 5 godzin. 5. „Też potrafię” – 60 godzin zajęć dydaktycznowyrównawczych dla 12 dzieci 3 grupy (kl. I, II, III) po 3–5 dzieci po 2 godz. 6. Zakup pomocy dydaktycznych, biurowych, sprzętu audiowizualnego, zabawek edukacyjnych, programów multimedialnych na kwotę 10.000 zł. Realizacja programu oznacza zdobycie przez najsłabszych uczniów dodatkowej wiedzy i umiejętności, przezwyciężanie trudności w nauce, a tym samym lepszą samoocenę i wzrost motywacji do nauki. Uczniowie włączeni do zajęć teatralnych mają szansę pokonania lęku przed niepowodzeniami w szkole, nawiązania lepszych kontaktów z rówieśnikami. Dzięki wsparciu nauczycieli i rodziców uczniowie nauczą się współpracować w grupie, poznają sposoby spędzania wolnego czasu. W czasie zabaw w teatr rozwiną twórcze myślenie, wzbogacą swoją wiedzę o teatrze. Spotkania z pisarzami zachęcą ich do codziennego obcowania z książką, do tworzenia własnych tekstów w przyszłości. Udział dzieci 5-cioletnich w czasowych zajęciach w przedszkolu przygotuje do podjęcia nauki szkolnej, zapewni im lepsze szanse edukacyjne w przyszłości. Program Jestem ambasadorem swojej miejscowości jest skierowany do uczniów z klas IV–VI Szkoły Podstawowej im. Piotra Barylaka w Książnicach Wielkich. Jest on kontynuacją programu regionalnego, w ramach którego powstała już Szkolna Izba Regionalna, wydano książkę Dzieje Szkoły Podstawowej w Książnicach Wielkich. Dzięki uzyskanym środkom możliwy będzie zakup pomocy dydaktycznych (aparat fotograficzny, dyktafon, rzutnik pisma, kolorowa drukarka) oraz zredagowanie przez uczniów albumowego wydania Przewodnika po książnickich skarbach niepozornych, czyli przygotowanie opracowania wskazującego w zwykłym krajobrazie krajobraz kulturowy. Dostrzeżenie piękna w najbliższym otoczeniu, charakterystycznych elementów przyrodniczych. Z okruchów i wątłych śladów zacieranych przez czas i ludzi odczytanie tego, co istniało tu wcześniej. Uzmysłowienie uczniom i wskazanie, że wszystko, co człowiek po sobie pozostawia jest źródłem historycznym, które przynosi różnorodne informacje o przeszłości. Pokazanie, że źródła historyczne to nie tylko źródła pisane. 14 GAZETA KOSZYCKA Uczniowie poznają również język komputerowy HTML do opracowania strony w internecie w celu umieszczania informacji o swojej miejscowości w sieci. Na zakończenie realizacji projektu przygotują dla rodziców, dziadków i innych gości prezentację w PowerPoint. Integralną częścią programu jest trzydniowy, w pełni bezpłatny dla wszystkich uczniów klas IV–VI, pobyt w stolicy w dniach 17–19 listopada 2008 i zwiedzanie miasta, znaczącego ośrodka kultury, siedziby władz państwa. W zajęciach uczestniczą tylko chętni uczniowie, za zgodą rodziców. Małgorzata Ibek-Mocniak Śladami Ani z Zielonego Wzgórza Czwartego listopada 2008 roku około dziewięćdziesięciu uczniów klas piątych i szóstych Szkoły Podstawowej w Koszycach miało okazję uczestniczyć w spotkaniu zorganizowanym przez bibliotekę szkolną i bibliotekę gminną z panią Zofią Zalewską, autorką wystawy fotograficznej zatytułowanej „Śladami Ani z Zielonego Wzgórza”. Zofia Zalewska z zawodu nauczyciel – przez wiele lat pracowała w szkole średniej w Krakowie, z zamiłowania podróżnik, fotograf. Najchętniej podróżuje po Europie i Ameryce. Jej fotografie można było oglądać na 39 wysta- Pani Zofia Zalewska. Fot. R. Stojek Nr 3(41) wach indywidualnych zorganizowanych w Krakowie i Polsce południowej. Swoje prace pokazywała także w dwóch galeriach Nowego Jorku i na Uniwersytecie w Toronto. Jest Członkiem Polish-American Photographs Club w Nowym Jorku oraz Krakowskiego Klubu Podróżników. Tematem jej fotografii są głównie natura i pejzaż miejski. Uczniowie klas V i VI. Fot. R. Stojek Spotkanie w koszyckiej szkole związane było z najsłynniejszą na świecie Anią, albowiem w tym roku Ania Shirley bohaterka książek Lucy Maud Montgomery obchodzi setne urodziny! Dokładnie sto lat temu – 20 czerwca 1908 roku w Kanadzie ukazało się pierwsze wydanie książki pt.” Ania z Zielonego Wzgórza”. Urodziny rudowłosej bohaterki obchodzone są na całym świecie, także w Polsce, no i oczywiście w koszyckiej szkole. Właśnie podczas spotkania w szkolnej bibliotece Zofia Zalewska opowiadała o swej fascynacji Anią z Zielonego Wzgórza, która zawiodła ją na Wyspę Księcia Edwarda w Kanadzie. Dzięki tej wyprawie powstała wystawa fotograficzna, przedstawiająca miejsca znane z powieści L. M. Montgomery. Wystawa będzie dostępna do obejrzenia w bibliotece do końca listopada. Uczestnicy spotkania usłyszeli wiele ciekawostek, faktów związanych z życiem autorki i jej bohaterki, a także niezwykłym miejscem jakim jest Wyspa Księcia Edwarda. Ważnym przesłaniem artystki, które skierowała do uczniów było to, aby nie bali się marzyć, bo marzenia naprawdę się spełniają. Wierzyła w to Ania z Zielonego Wzgórza, wierzy w to pani Zalewska. Jej marzenia się też spełniły – podróżuje do tych miejsc, które zawsze pragnęła odwiedzić. No i oczywiście zachęcała młodych ludzi do czytania książek, bo to najlepszy sposób na spędzenie czasu, poznanie świata i właśnie spełnienie marzeń. IWB Nr 3(41) GAZETA KOSZYCKA 15 Porozmawiajmy o… Pierwszy dzwonek w roku szkolnym 2008/2009 rozbrzmiał oczywiście 1 września. W Centrum Oświatowym w Koszycach odbyła się inauguracja nowego roku szkolnego. Tradycyjnie uczniowie wraz z nauczycielami, a także rodzice uczestniczyli we mszy świętej. Główne uroczystości odbyły się przed budynkiem szkoły. Uczestniczył w nich także pan Wójt Gminy Koszyce Stanisław Rybak i ksiądz Adam Pawlik. Pan Wójt jak co roku otrzymał od uczniów płytę z nagraniami najważniejszych i najciekawszych imprez i uroczystości, które miały miejsce w ubiegłym roku szkolnym. Dyrektor pani Teresa Domagała przywitała wszystkich zebranych, szczególnie najmłodszych członków społeczności uczniowskiej i nowych nauczycieli. Przekazała także informacje organizacyjne. Wszyscy uczniowie oczywiście spotkali się ze swoimi wychowawcami w klasach. Hej góry, nasze góry. Czterdziestu sześciu uczniów ze szkoły podstawowej wraz z opiekunami wzięło udział w dwudniowej wycieczce w Pieniny. Mimo niepomyślnych prognoz pogoda mile wszystkich zaskoczyła. Na niebie swoimi promieniami lśniło słońce, w którego blasku kolorami żółcieni, czerwieni i brązów mieniły się górskie stoki. Są to znaki, że w górach zawitała jesień. Odpowiednio przygotowani i zabezpieczeni przed górskimi pogodowymi anomaliami uczestnicy wycieczki pod opieką pani przewodnik pierwsze kroki skierowali na szczyt Trzech Koron, który leży w Pienińskim Parku Narodowym. Szlak rozpoczął się od strony Krościenka i był bardzo łagodny. Dla niektórych jednak wejście na szczyt stało się okazją do pokonania własnych słabości, bo wiązało się z dużym wysiłkiem. Warto jednak było, bo z tarasu widokowego rozpościerał się piękny widok na Dunajec, zaśnieżone szczyty Tatr i na malowniczy krajobraz po stronie Słowackiej. Szlak powrotny prowadził inną trasą, która zakończyła się w Sromowcach. W czasie wspinaczki, na krótkich postojach, pani przewodnik opowiadała różne ciekawostki związane z Pieninami, z parkiem oraz legendy przekazywane z pokolenia na pokolenie. W miejscowości Szlachtowa gdzie uczniowie mieli spędzić noc, czekał ciepły posiłek, który miał wzmocnić nadwątlone na szlaku siły. Wieczorem niestety zaczęło padać, dlatego w drugim dniu wycieczki pogoda była zmienna. Mimo tego, dzień uczniowie rozpoczęli od spaceru po wąwozie Homole, gdzie mieli możliwość podziwiania pięknej przyrody górskiej. Po zjedzeniu ciepłego posiłku ostatnią atrakcją wycieczki był zakup pamiątek i wyjazd wyciągiem krzesełkowym na Palenicę. Wtedy nadszedł czas pożegnania z górami. W drodze powrotnej, co już chyba należy do tradycji, był postój w McDonald’s. Mimo zmęczenia i wielu wrażeń uczniowie mieli jeszcze siły i cały autobus wypełniał śpiew. Każda wycieczka, każdy wyjazd wnosi coś nowego w życie uczniów. Daje możliwość poznania nowych zakątków naszego pięknego kraju, obserwowania przyrody i zmian, jakie w niej zachodzą o różnych porach roku oraz lepszego, wzajemnego poznania się. Tradycyjnie już w październiku odbyło się uroczyste ślubowanie i pasowanie pierwszoklasistów na uczniów szkoły podstawowej. Tym samym zostali oni przyjęci w „szeregi braci uczniowskiej”. W tym roku właśnie 10 października był wyjątkowym dniem w naszej szkole. Do ślubowania przystąpiło 37 uczniów, z klasy I „a” 24, z kl. I „b” 13. Wszyscy uczniowie wraz z rodzicami i wychowawcami brali udział w mszy świętej. Sama uroczystość ślubowania odbyła się w pięknie udekorowanej na tę okazję sali gimnastycznej. Pierwszaków wspierali wychowawcy, no i oczywiście rodzice. Nie zabrakło także przedstawicieli samorządu szkolnego, młodszych kolegów z klas „0”, czy starszych drugo i trzecioklasistów, a także Dyrekcji i przedstawicieli Rady Rodziców. Duchowego wsparcia udzielał Ks. Adam Pawlik proboszcz parafii. Na tle przepięknej dekoracji, którą stanowiła namalowana, rozłożona książka z napisem „ślubowanie pierwszoklasistów” odbyła się część artystyczna, którą prowadziły uczennice klasy VI A Małgosia Cisak i Sylwia Jagielnik. Uczniowie zaprezentowali wiersze i piosenki związane z tematami bliskimi dzieciom. Dotyczyły między innymi przyjaźni, koleżeństwa, miłości do kraju ojczystego, bezpiecznego zachowania się w szkole i na drodze. W przemówieniu skierowanym do pierwszoklasistów i rodziców pani Dyrektor życzyła najmłodszym uczniom m.in. wielu sukcesów na nowej szkolnej drodze. Potem nastąpiła główna część uroczystości – pasowanie na uczniów, a po niej najprzyjemniejsza. Przedstawiciel rodziców pani Mariola Węgieł-Kaczmarczyk złożyła pierwszakom życzenia, otrzymali oni także przygotowane na tę okazję drobne upominki. Przedstawiciele samorządu z klasy III mieli również miłe niespodzianki 16 GAZETA KOSZYCKA Nr 3(41) Dzieci klas pierwszych z wychowawczyniami panią Anną Cebulą i Heleną Michalec dla młodszych kolegów, no i oczywiście życzenia. Na zakończenie odbyło się przypieczętowanie aktu ślubowania poprzez odciśnięcie palca umoczonego w tuszu na kartce papieru, która zostanie wklejona do kroniki szkolnej. Jeszcze tylko wspólne pamiątkowe zdjęcie. Po pełnych emocji chwilach na wszystkich czekał słodki poczęstunek przygotowany przez rodziców. Z całą pewnością dzień ten na zawsze pozostanie w pamięci uczniów, rodziców i nauczycieli. Także w październiku, w dniu Święta Edukacji Narodowej uczniowie I klas gimnazjum zostają Ślubowanie gimnazjalistów uroczyście włączeni w poczet społeczności szkolnej. W tym roku ten ważny moment ślubowania miał miejsce 13 października. Na uroczystość połączoną z akademią z okazji Dnia Nauczyciela przybyli zaproszeni goście a wśród nich przedstawiciele samorządu gminnego, parafii, Rady Rodziców działającej przy Centrum Oświatowym oraz nauczyciele emeryci. Uczniowie klas pierwszych, stojąc przed sztandarem szkoły, w obecności dyrekcji, grona pedagogicznego, zaproszonych gości oraz koleżanek i kolegów ślubowali: • uczyć się pilnie i osiągać jak najlepsze wyniki, wykazując dociekliwość, systematyczność i wytrwałość; • poznawać i szanować wartości stworzone przez ogólnoludzką cywilizację; • kształtować w sobie wzorową postawę uczniowską, by w przyszłości wiedzą i rzetelną pracą służyć naszej Ojczyźnie; • dbać o honor szkoły, poznawać, szanować i wzbogacać jej dobre tradycje; • zdobytą wiedzą, młodzieńczym zapałem i pracą być wiernym przesłaniu patrona Gimnazjum, Stanisława Wyspiańskiego: „Idziesz przez świat i światu dajesz kształt przez swoje czyny”. Przedstawiciele najmłodszych gimnazjalistów podczas ślubowania wypowiedzieli słowa, które, miejmy Nr 3(41) GAZETA KOSZYCKA nadzieję, zapadną im głęboko w serca. Oby przyświecały uczniom w codziennym życiu i pomagały im w pokonywaniu trudności. Pierwszoklasiści we wrześniu rozpoczęli nowy etap życia, swojej edukacji. Z nadzieją, ale i z niepokojem przekroczyli próg nowej szkoły – Gimnazjum im. Stanisława Wyspiańskiego. Tu będą bogacić swą wiedzę i doświadczenie. Na pewno pomogą im w tym nowi nauczyciele i starsi koledzy. Po uroczystym ślubowaniu przyszedł czas na program artystyczny z okazji Dnia Nauczyciela. Młodsi uczniowie oraz gimnazjaliści wspólnie dziękowali swoim pedagogom i nauczycielom emerytom za ich pracę, trud i serce. Przedstawili wesołe scenki z życia szkoły, pięknie śpiewali i tańczyli. Widzowie obejrzeli czaczę, twista, kankana i grecki taniec „Zorba”. Do życzeń, składanych nauczycielom przez dzieci i młodzież, swoje życzenia dołączyli także pani dyrektor Centrum Oświatowego – Teresa Domagała, pan wójt – Stanisław Rybak, ksiądz Adam Pawlik, przewodnicząca Rady Rodziców – pani Renata Kozioł oraz prezes Związku Nauczycieli Emerytów i Rencistów – pani Julia Drążkiewicz. „Jaś i Małgosia”. Uczniowie klas 0, I, II, III mieli możliwość obejrzeć widowisko teatralne pt. ,,Jaś i Małgosia”. oparte na znanej wszystkim bajce. Aktorzy wprowadzili widzów w miejsce piękne, tajemnicze, pełne niespodzianek, jakim jest las. Spektakl był okazją do przypomnienia wszystkim dzieciom jakie rośliny i zwierzęta można spotkać w lesie, jakie korzyści ludziom daje las, jak o niego dbać, w jaki sposób segregować śmieci. Największą atrakcją widowiska była czarownica, która uwięziła Jasia i Małgosię w swojej chatce, a później droczyła się z dziećmi. Okazało się, że na nią też jest sposób. Jaki? O tym, pierwszy dowiedział się Bartek, uczeń klasy III. Wywiązał się super ze swojego zadania. Przy okrzykach, śmiechach, ogólnym zadowoleniu i zdziwieniu dzieci, pokonał czarownicę, oblewając ją wodą. Hej ho, hej ho, do lasu by się szło!!! Dzień wycieczki do lasu był długo wyczekiwanym przez uczniów klas III Szkoły Podstawowej i ich wychowawczyniep. H. Dąbroś i p. A. Błaszczyk. Wszyscy śledzili prognozy pogody, bo wyprawa do lasu byłaby najlepsza w piękny, słoneczny dzień. Jakże wielkie było zaskoczenie, gdy o zaplanowanej godzinie wyjazdu zaczął padać deszcz. Co robić? O nauce w tym dniu nie było 17 już mowy. W plecakach tylko kanapki, w rękach koszyki na grzyby. Wszyscy tak czekali na wycieczkę, że o jej odwołaniu nikt nie chciał słyszeć. Dlatego po krótkim, ale ulewnym deszczu, zapadła decyzja o wyjeździe. Las mieszany, w okolicy Chwalibogowic, to piękne miejsce. Są tam zakątki obfite w podszyt, gdzie raczej trudno się poruszać, ale są też piękne polanki i miejsca bogate w grzyby, gdzie wszyscy chętnie spacerowali. Jak zwykle w takich miejscach, najwięcej było pięknych grzybów o czerwonych kapeluszach z białymi kropkami. Przy nich często dzieci pozowały do zdjęć. Udało się również znaleźć, nie tak piękne jak muchomory, ale jadalne i podobno bardzo smaczne kanie. Najlepszym grzybiarzem okazał się Kuba Kozakowski, który pierwszy poznał, co to za grzyby i po sprawdzeniu w atlasie grzybów inni też zainteresowali się kaniami. Co z tych grzybów nadawało się do zjedzenia, najlepiej wiedzą rodzice, dziadkowie, bądź znajomi grzybiarze. Po posiłku w pobliskim zajeździe, nabraniu sił, przyszedł czas na zabawę. W pobliskim zagajniku brzozowym można było wybiegać się do woli. Udało się również zobaczyć wiewiórki. Wyprawa do lasu dostarczyła dzieciom wielu niezapomnianych wrażeń i była okazją sprawdzenia wiadomości o lesie, zdobytych w szkole, a także ich uzupełnienia. Bo wszyscy wiedzą, że nie ma to jak kontakt z naturą, a las jesienią jest przepiękny! „To nie takie trudne” – taki tytuł nosi projekt realizowany w klasach 0–III szkoły podstawowej w ramach rządowego programu wyrównywania szans edukacyjnych dzieci i młodzieży w 2008 r. „Aktywizacja jednostek samorządu terytorialnego i organizacji pozarządowych”. Celem programu jest wyrównywanie szans edukacyjnych uczniów klas młodszych poprzez stworzenie dodatkowej oferty zajęć pozalekcyjnych oraz zwiększenie liczby zajęć edukacyjno-opiekuńczych dla dzieci w wieku przedszkolnym realizujących roczne przygotowanie do szkoły. Na terenie szkoły zorganizowane są zajęcia dydaktyczno-wychowawcze dla uczniów. Podczas, których będą wykorzystywane programy multimedialne, filmy i gry edukacyjne, co zwiększy ich atrakcyjność i efektywność. Przeprowadzenie tych zajęć wpłynie pozytywnie na zmniejszenie dysproporcji edukacyjnych wśród uczniów, wyrówna szanse edukacyjne. Od 16 maja w Centrum Oświatowym w Koszycach realizowany jest także projekt „Już pływam” z zakresu zagospodarowania czasu wolnego dzieci 18 GAZETA KOSZYCKA i młodzieży poprzez organizowanie zajęć rekreacyjno-sportowych w formie nauki pływania pod nazwą „ Ja się wody nie boję”. Nauka pływania odbywa się w sześciu grupach po 15 osób każda. Cztery grupy to uczniowie szkoły podstawowej. Realizacja projektu odbywa się przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego. Całkowity koszt projektu to 23400 złotych, w tym 54,7% to środki własne gminy, a 45,3 % – pomoc finansowa Województwa Małopolskiego. W/w projekt zakłada zagospodarowanie czasu wolnego uczniów poprzez zorganizowanie nauki pływania m.in. celem zwiększenia bezpieczeństwa dzieci korzystających z kąpielisk. Celem tego projektu jest też profilaktyka wad postawy i skrzywień kręgosłupa, podniesienie ogólnej sprawności fizycznej uczniów i zachęcenie młodzieży do korzystania z aktywnych form wypoczynku. Dzieci pod okiem instruktora pływania poznają podstawowe elementy nauki pływania. Zarówno te młodsze z klas I–III jak i te starsze z klas IV–VI są bardzo zadowolone z zajęć, których rezultatem będzie zdobycie podstawowych umiejętności pływackich, poprawa bezpieczeństwa oraz kondycji fizycznej jak również rozważny i aktywny wypoczynek. W gimnazjum realizowane są także działania w ramach realizacji zadania publicznego- „Upowszechniania kultury fizycznej, sportu i wypoczynku dzieci i młodzieży poprzez udział w turniejach sportowych oraz zorganizowanie wakacyjnego wypoczynku młodzieży”. Działania, które są realizowane to organizowanie i udział młodzieży w turniejach i imprezach sportowych zgodnych z Małopolskim Kalendarzem Igrzysk sportowych – gimnazjada oraz organizowanie imprez i turniejów sportowych na terenie szkoły, wyjazdy oraz organizowanie meczów sparingowych z zaprzyjaźnionymi gimnazjami z województwa małopolskiego i świętokrzyskiego, wyjazdy młodzieży na basen. Podejmowane działania mają na celu upowszechnianie kultury fizycznej, sportu, podnoszenie poziomu sportowego młodzieży, kształtowanie wśród młodzieży zdrowego stylu życia, stworzenie alternatywy dla zachowań patologicznych. Doświadczenia z pracy dydaktyczno-wychowawczej z młodzieżą wskazują na konieczność i zasadność podejmowania takich działań. Wpływają one bowiem pozytywnie na aktywność sportową młodzieży, zmniejszają problemy wychowawcze. Młodzież ma możliwość konfrontacji z rówieśnikami z innych szkół. IWB Nr 3(41) Kalejdoskop sportowy Jesienne indywidualne biegi przełajowe. Rokrocznie koniec września i początek października według Kalendarza Imprez Sportowych zarezerwowany jest dla biegaczy długodystansowych. Dla dziewcząt jest to dystans 800 m, dla chłopców 1000 m. Najpierw uczniowie rywalizowali w Powiatowych Indywidualnych Biegach Przełajowych, które odbyły się w proszowickim parku. Było o co walczyć, gdyż sześciu najlepszych biegaczy i biegaczek miało szanse wziąć udział w finale wojewódzkim. Szkołę podstawową reprezentowały dziewczęta: Daria Krzemińska, Sabina Agnieszka Cisak i Natalia Nawrocka, Kinga Wojtusik – klasa IV, Martyna Błaszczyk, Alicja Kotwica, Anna Gzyl – klasa V, Sylwia Jagielnik, Renata Kaczmarczyk, Daniela Letner, Patrycja Niezgoda, Karolina Kozakowska – klasa VI. Rywalizacja nie była łatwa, gdyż z roku na rok w zawodach bierze udział coraz większa liczba dzieci. Indywidualne biegi przełajowe to także okazja dla gimnazjalistów, aby sprawdzić swoje możliwości i umiejętności. W każdej kategorii wiekowej startowało około 20, 30 biegaczy, dlatego rywalizacja była zacięta. Jak w przypadku szkoły podstawowej tylko po sześciu biegaczy z każdej kategorii mogło reprezentować nasz powiat w finałach wojewódzkich. Dziewczęta miały do pokonania dystans 1000 m, chłopcy 1500. Do finału wojewódzkiego zakwalifikowali się: z klas I – Paulina Stajniak – III miejsce, Krzysztof Trzaska – I miejsce, Łukasz Zawartka – IV miejsce, Uczestniczki indywidualnych biegów przełajowych z opiekunem Nr 3(41) GAZETA KOSZYCKA Mateusz Jarosz – V miejsce. Z klas II: Ewelina Bielecka – VI miejsce, Dawid Kułaga – IV miejsce, Przemysław Książek – V miejsce. Z klas III – Aneta Rozenek – I miejsce, Anna Nowińska – II miejsce, Aneta Garbacka – V miejsce, Mateusz Izbiński – V miejsce, Krystian Jesionka – II miejsce. Gratulujemy! Gimnazjaliści na partyzanckim szlaku. Około sześciuset uczestników, rozgrywki w trzech dyscyplinach, zacięta rywalizacja o czołowe miejsca – tak uczciła młodzież gimnazjalna pamięć żołnierzy Armii Krajowej, którzy 64 lata temu wyzwolili małopolskoświętokrzyskie pogranicze z okupacji niemieckiej. Nasi reprezentanci walczyli w dwóch kategoriach – biegu sztafetowym i piłce nożnej. Uczestnicy biegu wyruszyli z Koniuszy w kierunku Piotrowic Małych. To trochę inna trasa od tej, którą wówczas pokonali partyzanci, ale po raz pierwszy bieg ten był biegiem ulicznym memoriałowym z metą zlokalizowaną tuż przy bramie stadionu Proszowianki. Każda sztafeta składała się z pięciu dziewcząt i chłopców. Bieg rozpoczynały dziewczęta, a kończyła zmiana męska. Nasza reprezentacja została pokonana tylko przez biegaczy ze Słomnik, a trzeba przyznać, że rywalizacja była zacięta, gdyż startowało aż 14 sztafet gimnazjalnych! Skład naszej sztafety według zmian: Anna Nowińska, Krystian Jesionka, Paulina Kawecka, Daniel Buczek, Aneta Garbacka, Łukasz Zawartka, Ewelina Bielecka, Krzysztof Trzaska, Aneta Rozenek, Mateusz Izbiński, (rezerwowi zawodnicy Klaudia Książek i Damian Uczestnicy biegów przełajowych 19 Zwycięzcy turnieju piłkarskiego ze starostą powiatu proszowickiego. Z prawej strony drużyna z Koszyc Chlebica). Rozegrano także zawody w piłce nożnej. Ze względu na wysoką frekwencję mecze rozgrywano na dwóch boiskach – w Opatkowicach i Proszowicach. I w tym przypadku gimnazjaliści mogą się pochwalić ogromnym sukcesem, dali się bowiem pokonać tylko reprezentacji Proszowic i zajęli II miejsce w Turnieju. Skład drużyny: Krystian Jesionka, Jarosław Chlebica, Piotr Badzioch, Mateusz Izbiński, Daniel Buczek, Krzysztof Bandura, Krzysztof Staniszewski Mateusz Zawartka, Łukasz Zawartka, Jacek Golba, Hubert Muzyka, Mateusz Huzior, Krzysztof Trzaska, Mateusz Maj, Błażej Cisak, Sebastian Noga, Jakub Bieniek, Piotr Chuchmacz. 20 GAZETA KOSZYCKA ,,Rusz się człowieku” pod takim hasłem w gimnazjum rozegrana została III Edycja Piłkarskiego Turnieju. Rozgrywany jest on corocznie i ma na celu rozpowszechnienie ruchu wśród młodzieży oraz zaktywizowanie środowiska szkolnego do czynnego uprawiania sportu. Cieszy się dużą popularnością wśród młodzieży. W tym roku zgłosiło się 10 drużyn, które podzielone zostały na dwie grupy. Klasy pierwsze stanowiły jedną drużynę. Mecze grupowe charakteryzowały się dużą zaciętością, ogromnym zaangażowaniem i wyrównanym poziomem, o czym stanowią często padające remisy 0:0. Najwięcej emocji dostarczyły mecze półfinałowe i finałowe. W meczu o III miejsce klasa IIIa pokonała swoich kolegów z klasy IIb 5:2. Jednak jak przystało na mecz finałowy spotkanie pomiędzy klasami IIIb i IIId stało na wysokim poziomie i obfitowało w wiele podbramkowych sytuacji. Losy zwycięstwa bardzo długo się ważyły, jednak ostatecznie lepszą drużyną a tym samym finalistą III Edycji Piłkarskiego Turnieju ,,RUSZ SIĘ CZŁOWIEKU” została klasa IIIb. Gratulujemy!! Skład zwycięskiej drużyny: Cisak Błażej, Kaczmarczyk Paweł, Jesionka Krystian, Leżoń Tomasz, Cisak Krzysztof, Zachariasz Mariusz. W imieniu młodzieży pragnę podziękować Radzie Rodziców za ufundowanie pamiątkowych medali dla uczestników turnieju. Organizator turnieju Marek Szymański Turniej Piłki Koszykowej Dziewcząt pod hasłem „Rusz się Człowieku”. Uczestniczyło w nim 12 drużyn podzielonych na 2 grupy. W grupie A znajdowały się klasy: I, II a, II b, II c. W grupie B wystawione były reprezentacje trzecich klas: III a, III b, III c, III d Turniej został rozegrany systemem każdy z każdym. Z każdej grupy dwie drużyny walczyły o medalowe miejsca. Z grupy A wyszła II c, z grupy B III a. Te drużyny w dalszych rozgrywkach zmagały się o pierwsze miejsce .Z grupy B i A z drugich miejsc wyszły III d i II b, te drużyny w dalszym etapie rozgrywek walczyły o III miejsce. Oficjalne wyniki zawodów ogłoszono podczas zakończenia zawodów, a trzy pierwsze miejsca nagrodzono dyplomami oraz medalami. Wyniki turnieju: I miejsce III a: Ania Cencora, Iza Bogdał, Karolina Jędracha, Aneta Garbacka, Ania Matynia. II miejsce II c: Katarzyna Adamska, Ewelina Saniak, Ewelina Maciejewska, Ewelina Świątek, Aleksandra Molęda III miejsce III d: Ania Nowińska, Aneta Rozenek, Ania Maj , Ania Pytel, Natalia Kalista. Organizatorem turnieju był Marcin Augustyn. IWB Nr 3(41) Fryzjer – Mistrz i Artysta Zadymiony autobus Carossa dojeżdża do Koszyc. Jest piękny lipcowy dzień, tuż przed odpustem. Babcia piecze ciasta i gotuje świąteczne potrawy. Mamo – rzuca ojciec idziemy do fryzjera – dobrze idźcie do Września. Brukowany Rynek na którym dzwonią koła wozów konnych i z rzadka burczą jadące samochody. Otwarte brązowe okiennice i zewnętrzne drewniane drzwi. Już na schodach czuć zapach wody kolońskiej. Z lekką obawą wchodzę popychany przez ojca. Mistrz z czeladnikiem tańczą w rytm nożyczek obok dwóch foteli. W rogu jak nieziemskie zjawiska siedzą napuszone panie, z wielką ilością rurek na głowie, przez które płynie jakby z czajnika postawionego na prymusie gorąca para. To trochę mnie peszy bo mam zaledwie kilka lat. Widząc moją niepewność Mistrz miękkim głosem uspokaja – Tobie nie będziemy kręcić ondulacji na gorąco, ale galanto cię ostrzyżemy. Czekamy cierpliwie na swoją kolejkę. Wreszcie usadzony na fotelu z dodatkową podwyższającą deską, otulony pachnącym kawałkiem materiału ciekawie w lustrze obserwuję ruchy czeladnika. Mistrz zajął się ojcem, strzyże go i goli. Trochę się wiercę i parzą mnie w kieszeni te dwa złote, które dostałem od babci na lody – a już stoją w beczkach – słodkie i smaczne na Rynku. Wreszcie koniec strzyżenia, ale Mistrz przez moment sprawdza pracę czeladnika. Zleca skropienie resztki włosów i czesanie z przedziałkiem. Pachnę prawdziwą wodą fryzjerską i mam modną fryzurę. Tak było we wczesnych latach pięćdziesiątych, a zakład mieścił się w Rynku pod dzisiejszym numerem siódmym. Później sporadycznie korzystałem z usług fryzjerskich, jako że nastał czas grzyw beatlesowskich w co trudno uwierzyć oglądając współcześnie, moje zbyt wysokie czoło. Dopiero w latach 70-tych korzystałem z golenia i podgalania mając pełne zaufanie do ręki mistrza już w jego zakładzie we własnym domu na „Skarpie”. W pamięci pozostanie piękny zakład z wielością wytwornych sprzętów, luster, foteli i odbiciem w lustrze litografii Kossaka „Ułan i Dziewczyna” i ten niezapomniany zapach Przemysławki. Wśród luster wisiał pięknie oprawiony dyplom mistrzowski o nr 1537/483 wydany przez Izbę Rzemieślniczą w Kielcach z dnia. 5.X.1942 r. – to przecież czasy okupacji niemieckiej a tekst brzmiał: Wrzesień Eugeniusz złożył Egzamin Mistrzowski w zawodzie fryzjerskim i stosownie do art. 158 Rozporządzenia Prezydenta RP z dn. 7.VI.1927 r. ,,O Prawie Przemysłowym”. Niestety inny dokument o nazwie Nr 3(41) 21 GAZETA KOSZYCKA „Kreiessgruppe Handwork” – zawiera zezwolenie dopuszczające zakład do kształcenia terminatora w podpisie Miechów 24 Februar 1943 r. a w podpisie Zdenkiewicz Józef. Życzliwa podpowiedź Teresy i Janka. Jest Muzeum Koszyckie – niech tam znajdą miejsce – dyr. Szymański zapewni im godną ekspozycję – by czas i niepamięć nie zatarły sylwetki ostatniego wspaniałego Mistrza Fryzjerskiego tak bardzo związanego z Koszycami. Pozostaną akcesoria, meble, dokumenty... a może dołączy do nich zabytkowa bandżola z okładziną z masy perłowej, której struny tęsknią za ręką, która grała na niej i melodie ludowe i te z wielkiego świata, często z towarzyszeniem śpiewu pani Niusi – żony. Dobrze, że czas i pamięć o Eugeniuszu Wrześniu zatrzymają się w Muzeum Koszyckim. Jan Sewer Gubione wspomnienia Akcesoria fryzjerskie wyeksponowane w Muzeum Ziemi Koszyckiej. Fot. J. Stojek W 1945 r. Państwo Polskie potwierdza legalność uzyskanego dyplomu – Pińczów I.VI.1945 r. – dziwne, jako że dyplom choć w czasie nocy hitlerowskiej zdobyty oparty był na rozporządzeniu prezydenta RP. Pan Eugeniusz Wrzesień to nie tylko fachowiec – Mistrz – to także ciepły wspaniały gawędziarz, i na fotelu fryzjerskim, i poza nim. Posługiwał się piękną polszczyzną bez naleciałości gwarowych, i szerokimi horyzontami myślowymi na wiele tematów. Był ciekawy świata polityki, kultury, był znawcą obyczajów i zwyczajów, a przy tym był człowiekiem bardzo religijnym. Powszechnie znanym był jego kult do świętego Stanisława – tak, tego z herbu koszyckiego historycznego, rugowanego ostatnio przez logo gminy. 8 maja zakład był zawsze zamknięty a pan Eugeniusz w tym dniu był na Wawelu i Skałce. Wracał stamtąd pełen energii, uśmiechnięty, gotów do pracy – tylko tak jakoś coraz mniej było klientów męskich, a częściej panie okupowały zakład zwykle w sobotnie popołudnia i wieczory. Lipiec 2007 – nie ma już pana Września, zakład stoi tak jak go zostawił 26.XI.2004 r. Lustra straciły blask kryształowych szkieł, znikła litografia ze ściany a nawet zapach dobrej wody kolońskiej, gdzieś bezpowrotnie wywietrzał. Córka Halinka z bratem Zbyszkiem i Mamą decyduje się na jego likwidację. Ale tyle tu wspaniałych sprzętów i akcesoriów fryzjerskich sprzed wielu, wielu lat… co z tym zrobić? Pędzi szybko życie, nie oglądając się za siebie – gubi wspomnienia…, których już się nie pozbiera… Dzień 26 lipca – to historyczna data dla Koszyc. Dzień ten przypomina powstanie partyzanckie w Koszycach w 1944 r. Powstanie obejmowało między innymi część południowej Polski a przygotowywane daleko wcześniej. Powstańcy składający się z członków Armii Krajowej i wcielonych do AK Batalionów Chłopskich rozbroili posterunki stacjonujących Niemców w miasteczku a nawet w niektórych wsiach. Partyzanci dowodzeni przez Stanisława Padło ps. „Niebora” odważnie podjęli nierówną walkę, między innymi w Jaksicach gdzie zginęło wielu Niemców, ale zginął także partyzant Janusz Włoch ps. „Czarny”. Walki prowadzono do 12 sierpnia, potem znowu zeszli do „podziemia” jak wówczas się mówiło, aby kiedy zajdzie potrzeba być gotowym do walki. (Dokładny opis drukowany w Gazecie Koszyckiej). Dlatego dzień 26 lipca był dniem szczególnym. Zaraz po wojnie nie odbywały się głośne msze święte w intencji powstańców z wiadomych powodów. Ale i tak członkowie powstania i ich rodziny bywały w tym dniu w kościele. Z czasem zamawiano msze święte w intencji powstańców: za poległych, za zmarłych i żyjących z prośbą o ich zdrowie i szczęśliwy byt. Uczestników bywało dużo. Samych członków i ich rodzin i patriotycznych sympatyków powstania, ich idei jaka im przyświecała bywało bardzo dużo. Tak bywało kiedyś… kiedy jeszcze górowała młodość, zdrowie i świeże wspomnienia ogromnej odwagi, patriotyzmu i zrywu do wolności… 22 GAZETA KOSZYCKA Składanie kwiatów na grobie swojego dowódcy Stanisława Padło ps. Niebora w rocznicę powstania (26 lipca 1998) Po latach, kiedy czas korzystając ze swych praw, zaczął przerzedzać szeregi powstańców, zawężać i wybielać pamięć tego co było… – uczestników na takich pięknych, uroczystych mszach świętych bywało coraz mniej i mniej… i jeszcze mniej… Dożyliśmy roku 2008. Znowu odprawiona została msza święta z okazji historycznej rocznicy. Prawie pusty kościół. Obecnych członków z dwóch organizacji 8 osób, paru podopiecznych i sympatyków. Na szczęście był jeszcze poczet sztandarowy Centrum Oświatowego w Koszycach. A ksiądz tak wcześnie ich zapraszał. Wiem jak smutno było obecnym członkom, którzy wsparci na kulach i laskach przybyli jeszcze… Myśleli o kolegach, których już nie ma… Z tej smutnej rzeczywistości – bladej pamięci o tym co się kiedyś tu wydarzyło… A co będzie za rok i więcej?… Ale pocieszające jest to, że wójt gminy pan Stanisław Rybak bywa na tych uroczystościach, a nawet pomaga w organizowaniu. Dzięki niemu, mimo wakacji, szkoła pusta ale poczet sztandarowy Centrum Oświatowego był z kilkoma osobami z koszyckiego gimnazjum. I jak zwykle była z nimi nauczycielka p. Katarzyna Malec. Mszę św. odprawił bardzo uroczyście nasz ks. kanonik Adam Pawlik, a słowa księdza, wiążące tą uroczystość, przed- Po mszy rocznicowej 26 lipca 2000 r. Nr 3(41) stawiły historię tamtych dni z akcji „Burza” z dokładną znajomością faktów. Podkreślił odwagę, patriotyzm, młodych wówczas ludzi. To właśnie wtedy obecni dowiedzieli się że dowódca powstania i akcji „Burza” gen. Bolesław Michał Nieczuja Ostrowski zmarł 12 lipca bieżącego roku i przeżył prawie 101 lat. Dowiedzieliśmy się również, że „nasz” ksiądz od lat korespondował z generałem. Ostatnio w korespondencji pośredniczyła sekretarka generała p. Janina Tatarczuch-Gołębiowska – krajanka Koszyc. Pani Janina była córką kierownika szkoły powszechnej w Koszycach, w latach jeszcze dalekich przed wojną. Przy okazji obecni poznali krótkie urywki życiorysu generała, który był wielkim patriotą i wielkim czcicielem Matki Bożej. Wyrazem tej wierności jest jego książka pt. „Drogi Miłości Bożej”, napisana z ogromną wiarą, pięknym prostym językiem, trafiającym do każdego. Do dziecka i do dorosłego. Wyrazy uznania autor otrzymał od samego papieża Jana Pawła II. Jaka szkoda, że tych wszystkich słów słuchało tak wąskie grono słuchaczy. Ale mimo wszystko nie wolno nam wątpić, że pamięć tamtych dni zaginie. Winna przypominać nam także tablica wmurowana w murze kościelnym o następującej treści: Wypada dodać, że generał Bolesław Michał Nieczuja Ostrowski ps. „Tysiąc” przebywał od sierpnia 1942 r. w Krakowie jako szef produkcji broni dla partyzantów. (Dziennik Polski z dnia 28 września 2007 r.) Generał bywał w terenie i Koszyce nie były mu obce. Bywał również po wojnie m.in. na poświęceniu sztandaru AKowskiego i wmurowaniu tablicy pamiątkowej w murze kościelnym w Koszycach. Serdeczne słowa przeznaczone dla wszystkich Koszyczan mieści dedykacja książki „Drogi Miłości Bożej” zaczynająca się: „Moim Ukochanym Koszyczanom” z podpisem generała i p. Janiny Tatarczuch-Gołębiowskiej i data 21 IV 2008 r. Tak piszą tylko ci co kochają. Tyle króciutko zależności z Koszycami. Nr 3(41) GAZETA KOSZYCKA A wracając do pamięci powstania, miejmy nadzieję, że nie zginie. Najważniejsze jest, że wójt gminy obiecał pomóc organizacjom byłych partyzantów, że w Rynku będzie umieszczony obelisk upamiętniający historyczne wydarzenie na ziemi Koszyckiej, a tym samym łączność z ogólnopolskim zrywem ku wolności z Warszawą na czele. Nawet jeśli zabraknie pamiętających tamte wydarzenia, nie tylko uczestników powstania, pamięć o tych czasach nie zaginie. A Koszyce zyskają trwałe należne miejsce w historii. Stanisława Staszkiewicz Ku wzajemnemu rozradowaniu... Dnia 28.10.2008 r. w naszej parafii Książnice Wielkie miało miejsce spotkanie młodzieży niepełnosprawnej z Ośrodka Pomocy Społecznej Caritas z Proszowic. Inicjatorami tego spotkania byli członkowie Rodziny bł. Edmunda Bojanowskiego. Opiekunowie wraz z podopiecznymi w liczbie 30 osób przyjechali do kościoła parafialnego. Mszę św. o godz. 11.00 z okolicznościowym kazaniem i błogosławieństwem sakramentalnym Uczestnicy spotkania 23 odprawił ks. prałat Tomasz Rusiecki. We Mszy św. brały udział dzieci ze szkoły podstawowej na czele z dyrektorem i nauczycielami. Schola z siostrą organistką przygotowała oprawę liturgiczną. Po Mszy św. wszyscy udali się do budynku Ochotniczej Straży Pożarnej. Strażacy pomagali w przemieszczaniu się osobom niepełnosprawnym. Wszyscy zostali poczęstowani smacznie przygotowanym obiadem i obsłużeni przez członkinie Rodziny bł. Edmunda Bojanowskiego. Panie przygotowały także wspaniałe wypieki, owoce oraz kawę i herbatę. Dzieci przedstawiły piękny program artystyczny ku rozweseleniu wszystkich. Młodzież niepełnosprawna również zaprezentowała montaż słowno-muzyczny. W spotkaniu tym uczestniczył ks. proboszcz z Książnic Wielkich oraz zaszczycił swą obecnością ks. proboszcz – dyrektor Caritas z Proszowic. Spotkanie to przebiegało w bardzo radosnej i przyjemnej atmosferze ku rozradowaniu wszystkich. Był czas na wzajemne rozmowy. Najbardziej cieszył nas entuzjazm i zadowolenie zaproszonych niepełnosprawnych gości, którzy poczuli się dowartościowani i potrzebni. Oby takich spotkań było więcej... Siostry Służebniczki NMP z Książnic Wielkich 24 GAZETA KOSZYCKA Nr 3(41) Krzyże, kapliczki i figury przydrożne „ka ino spojrzyć drogom idącemu wsiowom, wszędy dojrzy figurę tu starą tam nowom – kazdo grubsa topola, wierzba i przypłocie wprasa świentom opatrzność znużonej tęsknocie – Chrystuski frasowane, Matkiboski zielne, Barbary, Floryjany i świente kościelne któryk się wypierają wszyćkie kalendarze…” (Emil Zegadłowicz „Ballada o Wowrze powsinodze beskidzkim świątkarzu”) O chrześcijańskim charakterze krajobrazu Polski świadczą nie tylko strzeliste wieże kościołów i krzyże na grobach cmentarzy. Wyrazem wiary w opiekę Bożą są także rozsiane przy drogach, siedzibach ludzkich, wśród pól krzyże, kapliczki i figury przydrożne Matki Boskiej, Chrystusa i świętych patronów. Tradycja ta wywodzi się jeszcze ze średniowiecza i jest żywa do dziś. Tą piękną i wzruszającą formą wiary interesowałam się od dawna, lecz dopiero znakomita wystawa „Znaki wiary i pamięci” otwarta w kwietniu 2008 roku w Muzeum Etnograficznym w Warszawie dała mi wystarczający impuls do napisania tego artykułu. Zgromadzono na niej 311 eksponatów z całej Polski ilustrujących wszystkie rodzaje tego typu obiektów, co dało wyobrażenie o rozmiarze tego zjawiska, podobieństwach i różnicach w skali całego obszaru Polski. Do wystawy dołączony jest piękny katalog z wyczerpującym temat wstępem i znakomitymi fotografiami, z którego będę korzystać. Krzyże, kapliczki i figury stawiane były „w wyróżniających się w krajobrazie miejscach: wzdłuż dróg i na rozdrożach, na pagórkach, pod rozłożystymi drzewami i samotnie wśród pól. Sakralizowały przestrzeń wyznaczając jednocześnie granice bezpieczeństwa świata, do którego nie miały dostępu złe moce. Zapewniały opiekę Boską i świętych patronów przed klęskami żywiołowymi, zarazą i wszelkim niebezpieczeństwem.” Były także wyrazem wdzięczności i hołdu. Podział generalny sakralnych obiektów przydrożnych rozróżnia krzyże, kapliczki i figury. Wśród krzyży wyróżnić można krzyże rozstajne, przydrożne, choleryczne, pamiątkowe i misyj- ne. Tradycja stawiania przy drogach i w polach drewnianych wysokich krzyży (niekiedy do 10 metrów) jest stara, sięga średniowiecza. Jednak te najstarsze, które jeszcze się zachowały, to kamienne krzyże pokutne i wotywne, zwłaszcza na Śląsku (z XIII wieku). Nasilenie zwyczaju stawiania krzyży (a także kapliczek) datuje się na lata kontrreformacji. Synod z 1621 roku nakazywał: „proboszczowie niechaj troszczą się i pamiętają, by we wszystkich wioskach i należących do nich parafiach, na drogach publicznych ustawiane były znaki krzyża świętego po to, by pokazać, że pobożni katolicy nie mają z heretykami nic wspólnego”. W owym czasie fundatorami były zazwyczaj parafie, klasztory, szlachta. Dopiero w końcu XVIII wieku obiekty takie fundowali również chłopi i wykonywane były przez chłopskich artystów. Związane to było ze wzrostem zamożności i poczucia własnej wartości chłopów, zwłaszcza Krzyż rodziny Pańpuchów w Książnicach Wielkich Nr 3(41) GAZETA KOSZYCKA 25 ne. Można się na nie natknąć w wielu miejscach Polski: w Przedborzu, w Starym Sączu. Piotrkowicach pow. chmielnicki, koło Jednorożca na Kurpiach. Bardzo wiele krzyży stawiano dla upamiętnienia zniesienia pańszczyzny, rozegranych bitew, Fragment kamiennej kapliczki słuna mogiłach po- powej w Strożyskach wstańców lub dla upamiętnienia ich śmierci. Na wschodzie Polski spotykamy liczne krzyże prawosławne, w tym sławną „górę krzyży” na Grabarce, pow. Siemiatycze. W Beskidzie Niskim każda rodzina łemkowska wystawiała przy obejściu krzyż z piaskowca lub Kapliczka choleryczna w Przedborzu po ich uwłaszczeniu. Najczęściej były to fundacje zbiorowe, jak postawienie krzyża z napisem: „Fundatorem tego krzyża cała gromada roku 1887”, ale i indywidualne, jak krzyż ufundowany przez rodzinę Pańpuchów w Książnicach Wielkich postawiony w 1863 roku i do dziś przez tę rodzinę konserwowany. Krzyże, początkowo surowe w kształcie, z czasem były wzbogacane o insygnia Męki Pańskiej, figury Matki Boskiej i św. Jana, z rzeźbionym masztem i ramionami, tylną ścianką i daszkiem. Istniał zwyczaj, w okresie gdy wybuchały epidemie tej choroby, stawiania tzw. krzyży cholerycznych (XVIII, XIX wiek). Wyróżniały się one podwójnymi lub potrójnymi ramionami o zróżnicowanej długości, a na ich końcach zawieszano dzwonki. Zwano je krzyżami św. Zachariasza lub karawaką. Wznoszono je także w miejscach nieszczęśliwych wypadków, zbrodni, śmierci od pioruna. Widziałam taki krzyż jeszcze kilka lat temu koło Sadownego nad Bugiem, ale jest to obecnie rzadkość. Lepiej niż drewniane krzyże zachowały się kapliczki choleryczne kamienne lub cegla- Kapliczka słupowo-skrzynkowa rodziny Nowaków, Książnice Małe 26 GAZETA KOSZYCKA Nr 3(41) piaskowcowy pomnik figuralny. Obecnie krzyże stawia się raczej z metalu lub betonu. Te krzyże są trwałe, lecz nie mają w sobie duchowości krzyży drewnianych czy kamiennych. Trzeba jeszcze wspomnieć o krzyżach misyjnych. Należą one jednak do innej tradycji i ustawiane są wyłącznie przy kościołach. Na koniec o nowym zwyczaju stawiania krzyży w miejscach śmiertelnych wypadków drogowych. Zwyczaj ten bardzo się rozpowszechnia i – o ile wiem – nie ma żadnych uregulowań prawnych ani kościelnych. Równie stara jak stawiania krzyży jest tradycja stawiania kapliczek słupowych, a rodowód jej jest nawet starszy niż stawianie krzyży. Jedna z hipotez zakłada, że sięga ona czasów jeszcze pogańskich, gdy na wierzchołkach przydrożnych słupów umieszczano urny z prochami zmarłych. Inna – że może się ona wywodzić ze zwyczaju stawiania słupów drewnianych lub kamiennych z czterema twarzami Światowida. Te słupowe kapliczki, wy- Kapliczka w Imbramowicach Kapliczka ariańska w Czarkowych ciosane z jednego pnia drzewa lub bloku kamienia rzeczywiście przypominają pogańskie totemy. Słup – kolumna często były rzeźbione, zaś w zwieńczeniu stawiano wyobrażenie Trójcy Świętej, Świętej Rodziny, Chrystusa Frasobliwego, Matki Boskiej. Pochodną monolitycznych kapliczek słupowych były kapliczki słupowo-skrzynkowe lub słupowoszafkowe, te zabezpieczane oszklonymi drzwiczkami chroniącymi znajdującą się wewnątrz rzeźbę lub obraz. Skrzynki lub szafki zawieszano też bezpośrednio na ścianach domów, na krzyżach przydrożnych, w lesie na drzewach (np. na dębie w Drwinii), na rozstajach dróg. Tę tradycję również przypisuje się czasom pogańskim, gdy oddawano cześć siłom przyrody. W czasie Reformacji wiele znacznych rodzin małopolskich przechodziło na tzw. innowierstwo. Tak ówcześni właściciele majątku Czarkowy k. Starego Korczyna byli arianami. I w Czarkowych właśnie zachowały się dwie kamienne Nr 3(41) GAZETA KOSZYCKA 27 domkowa w Książnicach Małych). Czasem są to kapliczki bez ścian, jak ta na posesji państwa Nowaków w Książnicach Wielkich. Trzecim obok krzyży i kapliczek typem sakralnych budowli przydrożnych są figury. Ten typ jest niezwykle bogato reprezentowany, tak jak bogaty jest zestaw patronów, do których się modlono. Ukazuje on sensualistyczne podejście ludowej religijności do spraw wiary. Święci zostali utożsamieni ze swoim wizerunkiem oraz przypisano im realne cechy i konkretne nadprzyrodzone moce. W czasach, gdy ludzie nie umieli tak zabezpieczać się przed klęskami żywiołowymi i chorobami jak obecnie, oddawali siebie i swój dobytek pod opiekę patronów. I tak: najpopularniejsze były figury św. Jana Nepomucena, który chronił przed powodzią, strzegł brodów i przepraw stając się tym samym patronem szczęśliwej podróży. Poza tym miał dbać o właściwe nawilżanie pól i chronić je przed gradobiciem. Również w naszej gminie najwięcej jest figur tego świętego, bo aż sześć. „Meksykańska” kapliczka w Uściu Solnym słupowe kapliczki ariańskie, pięknej roboty. Jedna (z 1666 roku) stoi ukryta w połowie wąwozu, druga niedawno została przeniesiona na pobocze szosy sandomierskiej. Nietypowa, bo w kształcie wieżyczki z cegły jest kapliczka w Imbramowicach. Być może jest to kapliczka choleryczna. Niespotykane gdzie indziej, występują bardzo bogato zdobione figurami kapliczki w okolicach Szczurowej, Uścia Solnego, Drwinii. Ta z Uścia Solnego wywodzi się zapewne z barokowych figur Matki Boskiej na kręconej kolumnie, a z powodu iście południowoamerykańskiego przeładowania pierwotnego baroku nazwałam ją „meksykańską”. Na koniec o tzw. kapliczkach domkowych, murowanych. Wzorcem dla nich były prawdopodobnie kaplice z Kalwarii Zebrzydowskiej o architekturze zazwyczaj barokowej, ale występują też klasycystyczne i neogotyckie. Imitują one kościółki; mają dach, często zwieńczony wieżyczką z sygnaturką, apsydę, oszklone drzwi i boczne okienka. Wewnątrz znajduje się ołtarz (np. kapliczka Figura św. Jana w Morsku 28 GAZETA KOSZYCKA Nr 3(41) Drugim ważnym patronem był św. Florian. Wraz ze św. Wawrzyńcem i św. Agatą mieli chronić przed pożarem. Święta Rozalia strzegła przed morowym powietrzem i chorobami zakaźnymi, a św. Roch przed zarazą zwierzęcą. Święty Walenty był opiekunem epileptyków i chorych psychicznie. Święta Apolonia uśmierzała ból zębów, a św. Błażej choroby gardła. Święty Mikołaj chronił przed wilkami oraz opiekował się sierotami i pannami na wydaniu. Święty Marcin chronił oziminy przed mrozem a ludzi przed biedą. Święty Antoni pomagał w odnalezieniu zgubionych rzeczy. Święta Anna opiekowała się małżeństwem. Święta Barbara i św. Józef byli patronami dobrej śmierci. Listę tę podaję za katalogiem wystawy „Znaki wiary i pamięci”. W Małopolsce szczególnym kultem cieszyli się św. Jan Nepomucen, św. Florian i św. Stanisław. W innych regionach Polski mogli to być zupełnie inni święci. Kamienny Chrystus Frasobliwy przy szosie sandomierskiej k. Zielonki Figura Matki Boskiej w Biskupicach przed ponownym pomalowaniem Kultami, które od zarania obejmowały całą Polskę był kult Matki Boskiej i Chrystusa. Głęboki kult maryjny wytworzył wiele typów wizerunku Matki Boskiej. Najczęściej Matki Boskiej z Dzieciątkiem, poza tym Matki Boskiej Bolesnej z cierniową koroną na piersiach, w figurach Piety z martwym Chrystusem na kolanach oraz stojącej pod krzyżem. Gdy w 1854 roku ogłoszono dogmat o Niepokalanym Poczęciu, rozpowszechniły się figury Matki Boskiej Niepokalanej. Współcześnie oddaje się również hołd Matce Boskiej Częstochowskiej, Matce Boskiej z Lourdes, Matce Boskiej Królowej Polski. Pomniki z wyobrażeniem Matki Boskiej rozpowszechniają się, gdy pomniki poświęcone patronom – zanikają. Również przedstawienie postaci Chrystusa było i jest bardzo częste i różnorodne. Przede wszystkim Chrystusa Ukrzyżowanego. Następnie Chrystusa Frasobliwego (jest to ujęcie oparte na apokryficznym motywie odpoczynku Chrystusa Nr 3(41) GAZETA KOSZYCKA w czasie Drogi Krzyżowej). Takie ujęcie postaci Chrystusa daleko przekroczyło ramy apokryfu. Chrystus jest tu raczej Bogiem – człowiekiem zadumanym nad losem świata i ludzi. Dlatego nazywano Go „Dumającym” i „Świętą Turbacyją” (krakowskie), „Bozusiem” i „Panajezuskiem” (Podhale), „Miłosierdziem” (łowickie), „Starościwym” (Śląsk), „Płaczebogiem” (Kaszuby). Innym ujęciem jest Upadek Chrystusa pod krzyżem wzorowany na podobnej figurze w Kalwarii Zebrzydowskiej (jest taka figura koło Szczurowej). Jeszcze inne przedstawienie to Mąż Boleści wskazujący na otwartą ranę. Zdarzały się także figury z wyobrażeniem Grobu Pańskiego lub Boga, Ducha Św. i Syna siedzących na ziemskim globie. W Książnicach Wielkich stanął kilka lat temu pomnik Chrystusa Triumfującego, a obok kościoła w Koszycach – Chrystusa Miłosiernego wg wizji św. Faustyny. Wykonawcy opisywanych powyżej kapliczek i figur korzystali ze stylowych wzorców obowią- Barokowa figura w Strożyskach 29 zujących w ich epoce. Prawdziwym przeglądem stylów rzeźbiarskich z XVII, XVIII i XIX wieku są figury stojące wzdłuż drogi z Wiślicy, przez Chroberz do Zagości. Drugim miejscem bogatym w figury są Strożyska. Są to wzorce barokowe, klasycystyczne, romantyczne, neogotyckie najprawdopodobniej nieznanego lub już nieznanego autorstwa. Dobre wzory architektoniczne czy rzeźbiarskie rozchodziły się anonimowo po Polsce, wzbogacając się o lokalne tradycje i koloryt. Zwyczaje i legendy Z istnieniem krzyży, kapliczek i figur przydrożnych wiąże się wiele zwyczajów. Najpopularniejszym zwyczajem były nabożeństwa majowe. Do dziś odbywają się one np. w Sokołowicach czy Włostowicach pod istniejącymi tam figurami Matki Boskiej. Przy krzyżach sytuowano ołtarze na Boże Ciało (np. na Witowie). W czasie obchodzenia pól przy krzyżach modlono się celem wyproszenia urodzaju i robi się to do dziś, także w naszej okolicy. Przy krzyżach granicznych żegnano i witano powracających z pielgrzymki. Przy krzyżu witano i żegnano ważnych gości. Przy krzyżach na granicy wsi zatrzymywał się kondukt pogrzebowy, by pożegnać zmarłego. Uczestniczyłam w takim zwyczaju jeszcze w 1985 roku na Lubelszczyźnie. Z tych powodów zawsze dbano i dba się nadal o stan tych obiektów. Są one rokrocznie majone kwiatami, wstęgami, odmalowywane lub bielone. Wokół krzyży, kapliczek i figur powstawały legendy. Nad Nidą koło Nowego Korczyna w roku 1820 ufundowano figurę św. Kingi przy cudownym źródełku, w którym święta miała obmywać nogi a samo źródełko zasłynęło, ponieważ woda jego miała leczyć chore oczy W Sadownem nad Bugiem istnieje legenda o figurze św. Jana Nepomucena, która w 1888 roku dwukrotnie została przeniesiona przez wody powodziowe z Sadownego do niedalekiego Zalesia. Uznano to za znak i figurę pozostawiono obudowując kaplicą. Powstało nawet lokalne powiedzenie: „Odsunął się jak święty Jan od Sadownego”. 30 GAZETA KOSZYCKA Święty Jan z okolic Sadownego, rzeźba w drzewie akacjowym Były legendy o strachach i diabłach wyczekujących nocą przy krzyżach i figurach. Często stawiano krzyż właśnie w takich opętanych tajemną mocą miejscach, aby złe odpędzić. U szczytu wąwozu w Czarkowych stoi kapliczka skrzynkowa w miejscu, gdzie powiesił się austriacki żołnierz. Stosowano nawet niegdyś zabiegi magiczne. Na przykład zawieszano na krzyżach lub kapliczkach koszulki chorych dzieci, aby wróciły do zdrowia. Krążyły legendy o skarbach zakopanych pod krzyżem lub figurą. Dlatego np. figura św. Jana w Sokołowicach jest niebezpiecznie przechylona. Zasób i stan krzyży, figur i kapliczek w gminie Koszyce Zasób krzyży, figur i kapliczek w gminie Koszyce nie jest może bogaty w formie, ale jest ich sporo. Każdy typ jest reprezentowany. Najstarsze pochodzą z 2 połowy XVIII wieku. Najczęściej Nr 3(41) występują figury Matki Boskiej i św. Jana Nepomucena (te z racji obecności na terenie gminy rzek Wisły, Szreniawy i Nidzicy oraz starożytnego traktu nadwiślańskiego). Pewna ilość tych obiektów była publikowana w nr 1, 2008 „Gazety Koszyckiej”. W planach jest sfotografowanie, skatalogowanie i opisanie wszystkich, a następnie ich konserwacja i ochrona. Istnieje, jeszcze niekompletna, ale już bogata dokumentacja powyższych obiektów, z której to dokumentacji w tym artykule korzystałam. Dokumentowanie jest działaniem obiektywnym. Tymczasem każdy z katalogowanych obiektów ma przecież swoją niepowtarzalną historię, każdy powstawał w konkretnej zbiorowej lub prywatnej intencji. Kilka takich historii udało mi się poznać, wiele jest zapomnianych. Dlatego Redakcja „Gazety Koszyckiej” ogłosiła konkurs na opracowanie historii krzyży, kapliczek i figur i na pewno niejedno się odkryje. Jedną z piękniejszych jest historia kapliczki słupowo-szafkowej w Książnicach Małych (posesja nr 43). Poznałam ją dzięki pani Bożenie Morsztyn z d. Nowak. Jest ona prawnuczką autora tej ponad stuletniej kapliczki. Pradziadek pani Bożeny jak inne dzieci pasał bydło. Pasając, nudził się i jako 13–14 latek (!) wyrzeźbił z drewna tę przepiękną kapliczkę. Do dziś jest ona pod opieką rodziny, która ma zamiar ochronić ją szklaną obudową. Pradziadek wyrzeźbił jeszcze trzy kapliczki szafkowe, dla siebie i swoich dwóch sióstr. Potem zarzucił snycerkę, aby zająć się (jak mówi pani Bożena) poważniejszymi w owych czasach sprawami, czyli gospodarką i bytem rodziny. Jest to oszklona szafka o wymiarach 60 x 80 cm zawierająca ołtarzyk z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej otoczonej dwiema złoconymi figurami świętych we wnękach, zwieńczonych kopułkami. Całość ozdobiona jest trójkątnym szczytem z Duchem Świętym i trzema posrebrzanymi sygnaturkami. Dominujący motyw dekoracyjny w kształcie łuków zakończonych krzyżykami zapożyczył pan Stefan z balustrady kościoła w Książnicach Wielkich, która oddzielała prezbiterium od nawy, a która już dzisiaj nie istnieje. W czasie odnawiania przez francuskich Nr 3(41) GAZETA KOSZYCKA 31 Nowak (potomek owego cieśli) zabrał się za to bardzo porządnie, nie szczędząc pracy i kosztów. Gdy porządkował miejsce przed wejściem, natrafił na kamień. Okazał się on być fragmentem nieistniejącego pomnika z wyrytą datą 1794. Sama kapliczka ma kształt podkowy, okienko, jest nakryta daszkiem, a przy wejściu ma trzy płaskorzeźby (czwarta uległa złuszczeniu). Odnaleziony kamienny fragment znajduje się obecnie wewnątrz kapliczki. Zwraca też uwagę w Książnicach krzyż rodziny Pańpuchów z 1863 roku. Fundował Paweł Pańpuch, a wykonał jakiś cieśla, być może wspomniany wyżej Nowak? Obecny krzyż akacjowy ma 15 lat. Figury są pierwotne i wymagają fachowej konserwacji (korniki, złuszczona farba). Gdy tam byłam, porządki koło krzyża robiła pani Pańpuchowa. Jedna z trzech kapliczek pana Stefana Nowaka konserwatorów ołtarza głównego w książnickim kościele, zainteresowali się oni ołtarzykiem pana Nowaka. Zachwyceni, koniecznie chcieli go kupić. Na co usłyszeli: – „Pamiątki rodzinne nie są na sprzedaż. Ale możecie go odnowić.” Co też się stało. Na posesji pp. Nowaków w Książnicach Wielkich stoi kapliczka domkowa ze św. Janem Nepomucenem. Ta historia jest również bardzo ciekawa. Dawno temu przybył do Książnic cieśla, który tak się spodobał, że mieszkańcy postanowili z kilku sąsiedzkich skrawków wykroić dla niego gospodarstwo, aby z nimi został. I tak się stało. Na kawałku, którego zrzekła się rodzina Pańpuchów, stała stara kapliczka Jana Nepomucena przy drodze do młyna na Wroczkowie idącej przez teren podmokły. Przed spodziewaną tegoroczną peregrynacją kopii obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej, proboszcz książnicki zalecił uporządkowanie krzyży, figur i kapliczek. Pan Kapliczka w Książnicach Wielkich na posesji pp. Nowaków 32 GAZETA KOSZYCKA Wnętrze kapliczki na posesji pp. Nowaków W Sokołowicach są dwie bardzo wartościowe figury: Matki Boskiej i św. Jana Nepomucena. Obie z 1760 roku. O Matkę Boską bardzo dbają okoliczni mieszkańcy. Odbywają się tam corocznie majowe nabożeństwa. Kiedyś było to także miejsce pierwszego popasu dla zaprzęgów jadących z Koszyc. Droga w głębokim, często błotnistym lessowym wąwozie była bardzo uciążliwa, a od figury do Przemykowa ostro się wznosiła. Choć dziś, gdy jedziemy po asfalcie, trudno w to uwierzyć, kiedyś ten krótki odcinek niełatwo było pokonać. Gorszy los spotkał św, Jana. Stoi on blisko starorzecza Szreniawy. Kiedyś biegła tamtędy droga ku przeprawie, stąd św. Jan. Jeszcze w latach 90-tych figura była ładnie odnowiona, pagórek, na którym stoi – wykoszony. Opiekowała się pomnikiem pani Klarowa, ponieważ mieli tam łąkę. Obecnie stan tego miejsca jest skandaliczny. Otoczony monokulturą kukurydzy stoi niebez- Nr 3(41) piecznie pochylony, zarośnięty krzakami i wszelkim chwastem, brudny. W sąsiedztwie znajduje się kilka kompromitujących mieszkańców wsi wysypisk śmieci. Jeżeli nie jest on tam nikomu potrzebny, może należałoby go przenieść w godniejsze w Sokołowicach miejsce? Przecież sama wieś zawsze słynęła z gospodarności, czystości i religijności. Na pewno można coś zrobić. Są bowiem dwa aspekty tego zjawiska. Ochrona i opieka. O ile ochroną powinny się zająć – poprzez odpowiednie zarządzenia – państwo i samorządy, to opiekę najlepiej (według odwiecznych zwyczajów) pozostawić w rękach prywatnych – rodzin lub społeczności lokalnej. We Włostowicach i Biskupicach stoją dwa identyczne pomniki Matki Boskiej Bolesnej ufundowane przez dawnych właścicieli majątków. Ten w Biskupicach postawiono jako wotum za szczęśliwe narodziny córki. W tych samych Biskupicach przy dworze stała stara, ogromna lipa, pusta wewnątrz. Wisiała na niej kapliczka skrzynkowa z Matką Boską malowaną na blasze. Koło niej wisiała sygnaturka, którą w sezonie letnim zwoływano robotników z pola na podwieczorek o godzinie 16. W maju dodatkowo odbywało się pod nią nabożeństwo majowe. Kiedyś w lipę uderzył piorun, więc ocalały obraz wzięto do dworu i jest u rodziny do dziś, zaś sygnaturka przytwierdzona do dachu domu nadal zwoływała na g. 16 przez pociąganie za długi sznurek. Później wypożyczono sygnaturkę do kościoła w Książnicach, skąd już nie wróciła. Jak można się domyślić po powyższych przykładach, wiele możemy jeszcze poznać podobnych historii. I temu ma służyć ogłoszony konkurs. Bowiem krzyże, kapliczki i figury przydrożne nie tylko świadczą o naszej religijności i w tym duchu nam służą, ale i o naszej historii i kulturze. Grażyna Sendal-Iwanicka GAZETA KOSZYCKA – członek Polskiego Stowarzyszenia Prasy Lokalnej. Redaguje Ryszard Stojek. Współpracują: Grażyna Sendal-Iwanicka, Stanisława Staszkiewicz, Iwona Wolna Biały, Małgorzata Ibek-Mocniak. Materiały i korespondencje przekazywać do Urzędu Gminy w Koszycach, ul. Nowa 14, tel. (041)3514048 w. 26, e-mail: [email protected] Gazeta Koszycka dostępna jest także na stronie: www.koszyce.gmina.pl Autorom honorariów nie płacimy. Sygn. akt: INs-Rej-Pr 7/95 Sąd Wojewódzki w Kielcach. Egzemplarz bezpłatny. Skład: Jacek Stojek. Druk: Kazimierska Agencja Drukarska, ul. Przemysłowa 9, 28-500 Kazimierza Wielka, tel. (041) 350 2002, e-mail: [email protected]