publiczne gimnazjum w cieszanowie - nowym siole maj

Transkrypt

publiczne gimnazjum w cieszanowie - nowym siole maj
24
PUBLICZNE GIMNAZJUM W CIESZANOWIE - NOWYM SIOLE
MAJ - CZERWIEC 2014
Klasa IIIB
OD MAJA DO CZERWCA
WITAJ, MAJOWA JUTRZENKO
STR. 2
POWIATOWE DRUŻYNOWE MISTRZOSTWA
W LIDZE LEKKOATLETYCZNEJ DZIEWCZĄT
I CHŁOPCÓW
W 223. rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja w Cieszanowie
odbyły się obchody upamiętniające to wydarzenie.
Uczestniczyły w nich władze miasta i gminy Cieszanów, na czele
z p. burmistrzem Zdzisławem Zadwornym, poczty sztandarowe,
dzieci, młodzież oraz licznie przybyli mieszkańcy. Uroczystość rozpoczęła się w kościele parafialnym akademią przygotowaną przez
uczniów Publicznego Gimnazjum w Cieszanowie pod kierunkiem
p. Leokadii Zaborniak i p. Pawła Młodowca.
Młodzi artyści przypomnieli najważniejsze wydarzenia, które doprowadziły do uchwalenia konstytucji, dramat rozbiorów, obalenie konstytucji oraz zwrócili uwagę na jej znaczenie dla nas, Polaków. Następnie została odprawiona Msza św. w intencji Ojczyzny. Po Eucharystii uczestnicy przeszli pod pomnik Tysiąclecia Państwa Polskiego,
gdzie nastąpiło złożenie kwiatów. Po tej części wszyscy procesyjnie
udali się na cmentarz, gdzie dokonano poświęcenia i wmurowania
kamienia węgielnego pod budowę pomnika upamiętniającego mieszkańców Cieszanowa, którzy zginęli 70 lat temu, podczas spalenia 17.05.2014r. na obiektach lekkoatletycznych gimnazjum
odbyły się powiatowe zawody drużynowe w lekkoatletyce.
miasta.
www.cieszanow.pl
Oto kolejność uzyskanych miejsc i liczba punktów startują******************************************************* cych szkół
DZIEWCZĘTA
I miejsce - Gimnazjum Cieszanów - 1146 pkt.
WARSZTATY POETYCKIE
II miejsce - Gimnazjum Narol - 900 pkt.
7 maja kilkunastu uczniów naszej szkoły w ramach Tygodnia Biblio- III miejsce - Gimnazjum nr 2 Lubaczów - 786 pkt.
tek uczestniczyło w warsztatach poetyckich dla gimnazjalistów. Od- IV miejsce- Gimnazjum Lisie Jamy- 694 pkt.
były się one w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Cieszanowie. Pro- V miejsce- Gimnazjum Łukawiec- 568 pkt.
wadziła je pani Dorota Ryst - wielokrotna laureatka konkursów po- CHŁOPCY
etyckich, autorka 4 tomików, wiceprezes Stowarzyszenia Salon Lite- I miejsce- Gimnazjum nr 1Lubaczów - 1280 pkt.
II miejsce- Gimnazjum Narol- 1211 pkt.
racki i redaktor naczelny portalu Salon Literacki.
Warsztaty trwały ponad 3 godziny. Rozpoczęły się od opisywania III miejsce- Gimnazjum Lisie Jamy - 1142 pkt.
puszki stojącej na krześle, a skończyły na napisaniu haiku. Ucznio- IV miejsce- Gimnazjum Łukawiec - 1078 pkt.
wie wytrwale pracowali, a ich wysiłek przyniósł pozytywne skutki. V miejsce- Gimnazjum Cieszanów - 1027 pkt.
Uczniowie gimnazjów rywalizowali w następujących konkurencjach:
-bieg na 100m,
-bieg na 300m,
-bieg na 600m,
-bieg na 1000m,
-skok w dal,
-pchnięcie kulą,
-rzut oszczepem,
-sztafeta 4x100m.
Na sumę punktów zdobytych przez jedną drużynę składało
się 12 najlepszych wyników dodanych do siebie, które były
przeliczone według tabel punktowych.
Najwartościowszy wynik wśród dziewcząt uzyskała Wiktoria
Makuch w pchnięciu kulą.
Pchnęła 10,11m, zdobywając tym samym 137 pkt.
Następny etap zawodów lekkoatletycznych odbył się 27.05.
2014 r. w Rzeszowie. Uczennice naszego gimnazjum zajęły
XI miejsce na 23 zespoły.
Najlepszy wynik spośród naszych dziewcząt zanotowała także Wiktoria Makuch (10,44m), zajmując II miejsce w konkurencji, w której brało udział ok. 70 zawodniczek.
Wszyscy nauczyli się, że nie trzeba być kimś ważnym, żeby pisać Gratulujemy dziewczętom dobrych wyników sportowych,
a chłopcom życzymy lepszych osiągnięć.
wiersze. Zajęcia bardzo podobały się uczestnikom.
Karolina Weiss i Aleksandra Zapalska
Karolina Skiba i Paulina Ważna
STR. 3
DZIĘKI COMENIUSOWI PODRÓŻUJĄ PO EUROPIE
W dniach 06.05 - 11.05. br. odbył się kolejny wyjazd w ramach projektu
Magic Bricks For European Citizenship –Magiczne cegiełki dla obywatelstwa europejskiego 2013/2015. Uczennice: Paulina Witko, Agata
Kołodziej, Katarzyna Mazurek, Magdalena Skiba i Aleksandra Skiba
oraz nauczycielki: pani Anna Kołodziej i pani Maria Zubrzycka odbyły
podróż do Bułgarii. Postanowiłyśmy przeprowadzić wywiad z Agatą
Kołodziej i Pauliną Witko, aby dowiedzieć się czegoś więcej na temat
ich wycieczki.
Gabriela: Co spowodowało, że Wasza piątka miała pojechać do Bułgarii?
Agata: To, że dobrze się uczyłyśmy i po prostu panie z angielskiego nas
wybrały.
Paulina: Stwierdziły, że jesteśmy chyba najbardziej komunikatywne.
Ewelina: Jak minęła Wam podróż?
Agata: Jechałyśmy busem około 23 godzin.
Paulina: Na początku byłyśmy trochę zdenerwowane, ale później stwierdziłyśmy, że nie ma czym się denerwować. Chciałyśmy śpiewać, ale się
wstydziłyśmy. Nasze głosy nie brzmiały najlepiej. (śmiech)
Karolina: Jak były zaplanowane poszczególne dni?
Paulina: Pierwszego dnia, po przyjeździe do hotelu poszłyśmy do dziewczyn, z którymi mieszkałyśmy. Bałyśmy się, ale zaczęłyśmy z nimi rozmawiać. Nawet ta, z którą mieszkałam, pożyczyła mi suszarkę. Miała
taką fajną. (śmiech)
Agata: A ja mieszkałam u gwiazdy Sandanskiego – najbardziej znanej dziewczyny w tym mieście.
Paulina: Ogólnie to pierwszy dzień polegał na prezentacjach.
Agata: Poszłyśmy do szkoły i tam uczniowie ze wszystkich państw przedstawiali swoje prezentacje na temat przemocy w szkole.
My również, chociaż miałyśmy małe problemy techniczne. Mimo tego poszło nam bardzo dobrze.
Paulina: Następnie razem z innymi zwiedzałyśmy 2 miasta: Melnik i Błagojewgrad. W Melniku byliśmy w muzeum wina.
Aleksandra: A co robiliście drugiego dnia?
Agata: Cały dzień zwiedzaliśmy stolicę regionu, w którym byliśmy.
Aleksandra: A trzeciego?
Agata: Uzupełnialiśmy prace na temat zaawansowania poszczególnych etapów w polskim i europejskim społeczeństwie.
Paulina: Wszyscy graliśmy też w grę podobną do „Monopoly”, a gdy skończyliśmy, jeden chłopak krzyknął: „Alleluja”.
Gabriela: Dlaczego „alleluja”?
Agata: Ponieważ był to już koniec, a gra była bardzo nudna, gdyż każdy wstydził się odezwać.
Paulina: Potem mieliśmy czas wolny i mogliśmy pochodzić sobie po mieście, w którym mieszkałyśmy.
Agata: Na zakończenie była również dyskoteka, a po niej puszczaliśmy lampiony, na których napisaliśmy różne sentencje o tym,
jak chcemy, żeby było w przyszłości.
Ewelina: Poznaliście nowe osoby. Utrzymujecie z nimi kontakt?
Paulina: Tak. Poznałyśmy Węgrów, Włochów, Portugalki, Niemców, Turków, Dunki i Hiszpanów. Często piszemy z nimi na Facebooku.
Karolina: Które prezentacje Wam się najbardziej spodobały?
Paulina: Wszystkie były fajne, ale najbardziej podobała się nam prezentacja Niemców o bogach greckich.
Aleksandra: Jak językowo były przygotowane grupy?
Agata: Najlepiej po angielsku mówili Niemcy, ponieważ oni mają niektóre lekcje prowadzone w tym języku, na przykład biologię.
Niestety, najgorzej wypadli Turcy i Hiszpanie.
Gabriela: A ktoś znał tam język polski?
Paulina: Uczyli się. Dziewczyna, z którą mieszkałam, nauczyła się mówić „kocham cię”, „chrząszcz” i „siema”.
Ewelina: Jak minęła Wam droga powrotna?
Agata: Było wesoło, bo już nie stresowałyśmy się i śmiałyśmy się z Kaśki Mazurek, która została pogodynką.
Ewelina: Pogodynką?
Paulina: Tak. Jadąc, pan kierowca Grzesiu spytał, jak tam tył i czy jest gorąco. Na to Kaśka odpowiedziała, że w Cieszanowie pada.
Później były takie ciemne chmury, jak przed burzą, a Kaśka wtedy: „Coś czuję, że będzie padać”. (śmiech)
Karolina: Skoro już żartujemy - opowiedzcie o jakiejś zabawnej sytuacji z pobytu w Bułgarii.
Agata: Hmmm… Była dyskoteka, wszyscy tańczyliśmy do jakiejś bułgarskiej muzyki. I wtedy na parkiet wszedł nauczyciel z Niemiec, który wyglądał raczej na poważnego człowieka. No i zaczął tańczyć. Normalnie człowiek nie do poznania, zrobił na nas
ogromne wrażenie.
Aleksandra: No to jeszcze tak na koniec: jakie wrażenie zrobiła na Was Bułgaria i czy chciałybyście tam jeszcze pojechać?
Paulina: Ogólnie było bardzo fajnie, oprócz tego, że musiałyśmy jeść codziennie sałatkę grecką. Przepiękne widoki, wspaniali ludzie, nowe przyjaźnie. Naprawdę było fajnie.
Agata: Dodam tylko, że już planowałyśmy następną wycieczkę. (śmiech)
Gabriela: Dziękujemy za udzielenie wywiadu
Rozmawiały: Gabriela i Ewelina Kudyba, Karolina Weiss, Aleksandra Zapalska
STR. 4
WIZYTA W INSTYTUCIE FILOLOGII GERMAŃSKIEJ
UNIWERSYTETU RZESZOWSKIEGO
W związku z nadchodzącym finałem Konkursu Wiedzy
o Krajach Niemieckojęzycznych 22 maja dwie uczennice
naszej szkoły - Karolina Weiss i Izabela Nisztuk wzięły
udział w zajęciach przygotowanych przez pracownika
naukowego Uniwersytetu Rzeszowskiego - panią doktor
Bogusławę Rolek. Razem z uczniami szkół w Łukawicy,
Narolu, Rudzie Różanieckiej, Cieszanowie, Wielkich
Oczach, Łukawcu, Oleszycach i Starym Dzikowie dowiedziały się nowych rzeczy na temat realiów życia w Niemczech oraz poznały zagadnienia związane z gospodarką
Niemiec.
Spotkanie rozpoczęło się od powitania młodzieży przez
Dyrektora Instytutu Filologii Germańskej Uniwersytetu Rzeszowskiego. Następnie miała miejsce seria wykładów. Po
pierwszej ich części, dotyczącej realiów życia naszego zachodniego sąsiada, nauczycielka rozdała nam testy. Było to
podsumowanie omówionego tematu. Druga część przybliżyła
nam gospodarkę tego państwa. Dowiedziałyśmy się wielu
ciekawych rzeczy. Dostałyśmy również kolejne zadanie przetłumaczenie tekstu i przedstawienie jego najważniejszych
tez, zaś później miała miejsce zabawa w dobieranie nazw
różnych
produktów
do
miejsca
ich
produkcji.
Po skończeniu zajęć prowadząca zabrała nas na wycieczkę
po Uniwersytecie. Zachęcała do studiowania na uczelni oraz
uczyła w bibliotece szukania pozycji księgozbioru metodą
tradycyjną - korzystając z katalogów. Po zakończeniu zajęć
mieliśmy chwilę rozrywki i spędziliśmy godzinę w pobliskim
centrum handlowym - Millenium Hall. Po odpoczynku wyruszyliśmy w podróż powrotną która przebiegła w miłej atmosferze. Wróciliśmy na miejsce zgodnie z zaplanowanym terminem.
Podsumowując, zajęcia wzbogaciły naszą wiedzę. Z pewnością możemy stwierdzić, że wyjazd się udał i mamy nadzieję,
że tego typu warsztaty będą miały miejsce w przyszłości.
WIEM, ŻE ZDROWO JEM
Pod takim hasłem 30 maja z okazji Dnia Dziecka
w naszej szkole odbył się turniej kulinarny. Uczniowie
poszczególnych klas gimnazjum mieli za zadanie przygotować swoje propozycje na drugie śniadanie. Pracowali oni pod czujnym okiem wychowawców. Klasy
pierwsze zaprezentowały kanapki w rozmaitych wersjach smakowych, klasy drugie - sałatki i szaszłyki
z owoców, natomiast klasy trzecie przygotowały dwie
wersje sałatek warzywnych.
Po prezentacji nastąpiła oczywiście degustacja. Przygotowane posiłki cieszyły nie tylko podniebienie, ale
i oczy. Potrawy przyrządzone przez uczniów wszyst-
Karolina Weiss i Izabela Nisztuk
kim bardzo smakowały.
Inicjatorem turnieju był Samorząd Szkolny oraz grupa realizująca projekt pt. „Moje zdrowie – mój skarb”,
w skład której weszli uczniowie klas trzecich: Jolanta
Sopel, Karolina Zubrzycka, Klaudia Beń, Piotr Kościelecki i Kamil Jabłoński, a opiekunem jest nauczycielka
biologii p. Maria Zubrzycka.
www.cieszanow.pl
STR. 5
POLSKA NA ROWERY
NIEZWYKŁY SEANS
2 czerwca uczniowie klas
II pod opieką dyrektora
szkoły Stanisława Kędziora, pani Ireny Staniuk, pani Marii Zubrzyckiej i pana Waldemara Szymoniaka
mieli możliwość obejrzenia
filmu pt. „Powstanie Warszawskie” w rzeszowskim
„Multikinie”.
Inicjatorami wycieczki byli
uczniowie klasy II B pragnący poszerzyć swą wiedzę o
ważnym wydarzeniu historycznym, o którym czytali
w „Pamiętniku z powstania
warszawskiego” Mirona Białoszewskiego. Należy również dodać, że w tym roku
będziemy obchodzić 70.
rocznicę wybuchu powstania.
„Najnowsza produkcja o powstaniu warszawskim według pomysłu Jana Komasy to pierwsza w historii okazja podpatrzenia autentycznych realiów sierpnia 1944 roku w kinie. Do tej pory materiały
nakręcone w tym okresie można było oglądać wyłącznie w muzeum bądź na specjalnych pokazach z okazji obchodów rocznicy.
A i tak były to pourywane, kilkuminutowe sekwencje, w dodatku
w marnej jakości. Twórcy "Powstania Warszawskiego" postawili
sobie za cel odrestaurowanie dostępnych nagrań tak, by jak najdokładniej oddawały ducha minionej rzeczywistości, włącznie z odtworzeniem kolorów na czarno-białych taśmach. Ogrom pracy,
który włożyli w ten projekt, budzi uznanie” - czytamy na portalu
filmweb.pl
Widzowie byli pod wrażeniem filmu. Po projekcji był czas na
posiłek i zakupy w Millenium Hall.
W sobotę 7 czerwca gimnazjaliści wraz w grupą uczniów
szkoły podstawowej wybrali się rowerami w trasę liczącą
48 km.
Spod hali sportowej wyruszyliśmy w stronę Gorajca.
Tam zatrzymaliśmy się przy cerkwi i odwiedziliśmy chutor
Gorajec, w którym trwały prace przy wiejskim muralu.
Z Gorajca pojechaliśmy leśną drogą przez Rudkę do Nowego Brusna. Po drodze zatrzymaliśmy się przy pomniku poświęconym pomordowanym mieszkańcom wsi.
Przechodząc przez kamieniołom, spotkaliśmy miłośników
paintballa, którzy akurat tego dnia urządzali sobie tam grę.
Z kamieniołomu przejechaliśmy przez Chmiele do Polanki
Horynieckiej. Tu porozmawialiśmy chwilę z właścicielami
stadniny i, przejeżdżając obok wzgórza Hrebcianka, znów
wjechaliśmy do Brusna. Następnie przez Rudkę i Podemszczyznę przejechaliśmy do Wielkiego Lasu i tam, w Rezerwacie „Jedlina”, zatrzymaliśmy się na zasłużony odpoczynek.
Rajd rowerowy był częścią wielkiej ogólnopolskiej akcji
„Polska na rowery”, o której można poczytać więcej na stronie polskanarowery.pl.
W rajdzie uczestniczyło 32 uczniów, którymi opiekowali
się nauczyciele gimnazjum i szkoły podstawowej: p. Wojciech Broź, p. Anna Kołodziej, p. Waldemar Szymoniak,
p. Krzysztof Tryniecki i p. Łukasz Wolanin.
Na
kolejne
wyprawy
rowerowe
zapraszamy
od września przyszłego roku szkolnego.
KONKURS LITERACKO – PLASTYCZNY
ROZSTRZYGNIĘTY
W maju uczniowie klas I-III gimnazjum zostali zaproszeni
do udziału w konkursie. Zadaniem uczestników było przedstawienie za pomocą pracy literackiej lub plastycznej swego
wyobrażenia związanego z życiem Oskara Kolberga oraz
kulturą ludową.
CIESZANOWSCY GIMNAZJALIŚCI
Miło nam poinformować, że zwyciężyła Wiktoria Makuch
NAJLEPSI W ORTOGRAFICZNYCH ZMAGANIACH
z klasy IB i to jej dyrektor szkoły wręczy nagrodę w czasie
4 czerwca w Gimnazjum w Dachnowie odbył się uroczystego zakończenia roku szkolnego 2013/2014. KonI Gminny Konkurs Ortograficzny im. dr. Józefa Krzemiń- kurs zorganizowała pani Maria Jabłońska.
skiego, w którym uczestniczyli uczniowie gimnazjów z gminy Cieszanów. Celem tego konkursu jest m.in.. rozwijanie
zainteresowań kulturą języka polskiego oraz sprawdzenie
wiedzy w zakresie poprawności językowej. Tekst dyktanda
obejmował różne reguły ortograficzne i interpunkcyjne. W
zmaganiach najlepsi okazali się uczniowie naszego gimnazjum, zajmując odpowiednio I (Natalia Ważna ) i II miejsce
(Bartłomiej Gajda). Laureaci otrzymali dyplomy oraz nagrody książkowe, natomiast pozostali uczestnicy pamiątkowe
dyplomy. Zwycięzcom serdecznie gratulujemy i czekamy na kolejne sukcesy.
Nasze gimnazjum reprezentowała drużyna w składzie: Natalia Ważna, Agata Kołodziej, Klaudia Przednowek oraz
Bartłomiej Gajda pod opieką nauczycielki j. polskiego
p. Leokadii Zaborniak.
www. cieszanow.pl
PREZENTACJE PROJEKTÓW GIMNAZJALNYCH
W dniach 5 i 6 czerwca w naszym gimnazjum odbyła
się prezentacja projektów edukacyjnych uczniów klas trzecich. Gimnazjaliści już na początku roku szkolnego wybrali
interesującą dla siebie tematykę projektów, obejmującą bardzo szeroki obszar wiedzy. Można było podjąć działania
z zakresu wiedzy humanistycznej, społecznej, historycznej,
ale również biologii, matematyki czy szeroko rozumianej
kultury fizycznej i sportu. Pracujące w grupach zespoły pod
czujnym okiem swoich opiekunów starały się wykonać nakreślone zadania jak najlepiej.
Więcej informacji na stronie: www.cieszanow.pl
STR. 6
PO CO NAM ROSOLIK ?
Z pewnością większość z nas zastanawia się, po co
nam gazetka. Tylko niektórzy uważają, że jest ona potrzebna.
Postaram się udowodnić, że rację ma właśnie ta mniejszość
i że gazetka w życiu szkoły odgrywa dużą rolę.
Po pierwsze, jest dla nas źródłem wiadomości. Dzięki niej dowiadujemy się przeróżnych informacji, ciekawostek. Co prawda jest dwumiesięcznikiem i wychodzi jedynie
pięć numerów w roku szkolnym, ale staramy się informować
o wszystkim. Nie jest droga, więc stać na nią każdego. Symboliczna złotówka jest jedynie opłatą za papier i tusz. Czasami pojawiają się numery, za które pieniądze są przeznaczane
na cele charytatywne.
Po drugie, nasza gazetka porusza nie tylko tematy
szkolne. Możemy dowiedzieć się o zajęciach pozaszkolnych,
przeczytać wywiady z mniej i bardziej znanymi ludźmi
z naszego regionu, sprawozdania z różnych imprez, itp.
W każdym numerze pojawiają się także dowcipy i krzyżówki. Czasami możemy w niej znaleźć dodatek specjalny.
Po trzecie, dzięki gazetce uczniowie należący do
redakcji dokształcają się. Poprzez pisanie artykułów, wywiadów, sprawozdań szlifujemy swoje umiejętności z języka
polskiego, a także po części przygotowujemy się do egzaminów oraz nauki w szkołach ponadgimnazjalnych.
Reasumując - „Rosolik” jest potrzebny w szkole.
Informuje, bawi, a także dokształca. Każdy czytelnik może
w nim znaleźć coś, co go zainteresuje. Zachęcam więc
wszystkich do kupowania gazetki. Mam też nadzieję, że
w przyszłym roku wzrośnie jej nakład.
Joanna Szymańska
HISTORIA SZKOLNEJ GAZETKI
Gazetka powstała w 2000 r. z inicjatywy pani Marty Szpyt pierwszej dyrektorki cieszanowskiego gimnazjum.
W grudniu 2000 r. ukazał się pierwszy numer „Pismaka”. Opiekunem zespołu redakcyjnego została pani Beata Majewska, redaktorem naczelnym Agata Saj, a teksty redagowali m. in. M. Jabłońska,
E. Maciejko, Z. Pereszlucha, J. Suska, A. Witko, A. Ciepła,
T. Żuk, M. Nienajadło, A.Traczyk, M. Składan, J. Motyka, W.
Bakalarczyk, A. Buczek.W pierwszym roku działalności gazetki
ukazały się jej trzy numery. W roku szkolnym 2001/2002 opiekunami czasopisma zostali pani Iwona Zygarlicka i pan Waldemar Szymoniak, natomiast składaniem gazetki zajął się nauczyciel informatyki – pan Stanisław Przybylski; później – pan Witold Batycki.
Chętnymi do pracy w redakcji byli: S. Kowal, I. Brzyska, D. Maciejko, M. Mazurek, A. Cencora, E. Maciejko, A. Witko, E. Maciejko.
Praca nad „Pismakiem” nie wyglądała tak jak dzisiaj - komputery
były o wiele gorsze, teksty często znikały w sieci - jednak przynosiła wiele satysfakcji.
W 2002 r. opiekunem został już tylko pan Waldemar Szymoniak.
Teksty redagowali wtedy m.in. W. Bakalarczyk, A. Buczek, J. Motyka,
K. Witko, A. Wilusz, M. Antosz, K. Wolanin, A. Kopciuch, M. Szałańska, T. Bundyra, M. Komosiński, T. Ciećkiewicz, R. Mach, R. Szczerbiwilk, A. Bartkiewicz, E. Brzyska, K. Mandelska, K. Zaborniak. Siedziba redakcji znajdowała się w niewielkiej klasopracowni. Ważnym
wydarzeniem w tym okresie było np. przeprowadzenie wywiadu z Podkarpackim Kuratorem Oświaty, a później Wojewodą Podkarpackim
Janem Kurpem.
W roku 2003 gimnazjum weszło w skład Zespołu Szkół Publicznych,
którego dyrektorem został pan Stanisław Kędzior, a wicedyrektorem
pan Kazimierz Wolanin. Ze względu na urlop zdrowotny pana Waldemara Szymoniaka opiekę nad gazetką przejęła pani Genowefa Piwódzka. W redakcji, jak co roku, doszło do zmian. Pojawiło się kilka nowych osób. Wówczas za gazetkę byli odpowiedzialni: A. Gliniak,
M. Bartkiewicz, B. Ważna, B. Składan.
Od roku 2004 opiekę nad czasopismem szkolnym sprawuje pan Waldemar Szymoniak.
W 2005 r. gazetkę redagowali m. in: Katarzyna Kostrzycka (red.
naczelny), Kamil Sitarz (z-ca), Katarzyna Zadworna, Agnieszka Jabłońska. Lata 2006-2007 to szefowanie Natalii Rydzewskiej.
W „Pismaku” artykuły publikowali m. in.: Żaneta Pomykała, Wioletta
Wilusz, Dorota Borcz, Jolanta Kopciuch, Małgorzata Matuła, Sławomir Petrykowski, Aneta Maciejko, Justyna Kiełbasa, Ewa Kaczorowska, Paulina Wilusz, Aneta Pierożek, Barbara Maciejko, Marta Hołowaty, Jacek Bundyra, Paweł Cencora, Anna Potuczko, Aleksandra Kołodziej, Elżbieta Buczek, Justyna Matuła.
W roku 2007 redaktorem naczelnym została Justyna Rydzewska,
natomiast jej zastępcą - Łukasz Kudyba. W zespole redakcyjnym znaleźli się m. in: E. Wątor, E. Łoza, I. Przednowek,
P. Chodzińska (również później naczelna), K. Wróbel, G. Żukowicz,
D. Kasperski.
2009 to rok Aleksandry Zaborniak, Dominiki Kościeleckiej, Małgorzaty Kucy, Honoraty Krzaczyńskiej i Aleksandry Parnak, a w redakcji
pojawiał się także Piotr Kędzior.
Członkowie zespołów redakcyjnych na przestrzeni lat uczestniczyli
w Zlocie Młodych Dziennikarzy, odwiedzili oddział TVP w Rzeszowie, przeprowadzali wywiady ze znanymi ludźmi (np. z braćmi Golec).
Wydawane były specjalne numery poświęcone wymianom uczniów
w ramach programu Comenius.
Powszechny dostęp do Internetu i nowe programy sprawiły, że redagowanie i składanie czasopisma stało się znacznie łatwiejsze i ciekawsze. W publikowaniu gazetki uczestniczyli także nauczyciele informatyki - p. Piotr Zaborniak i p. Tadeusz Sitarz.
W styczniu 2010 r. pojawiła się nowa gazetka o nazwie „Rosolik”.
Była ona kontynuacją „Pismaka”, ale miało się w niej znaleźć więcej
elementów kultury lokalnej. Można było przeczytać wiersze pani Janiny Szajowskiej, miały miejsce wizyty w szkołach w Kowalówce i w
Nowym Siole czy wywiady z mieszkańcami gminy Cieszanów. Redaktorem naczelnym została Dominika Kościelecka, a w kolegium redakcyjnym znalazły się jej koleżanki z klasy: A. Parnak, M. Kuca,
H. Krzaczyńska, natomiast pomagali im: J. Rydzewska, M. Gajerski,
Ł. Kudyba, K. Krzaczyńska, K. Wróbel, P. Szajowska, I. Szajowska,
D. Obirek.
W roku szkolnym 2011/2012 dzieło Dominiki kontynuowała
Agnieszka Łakoma, a swoje teksty publikowali m. in. J. Zaborniak,
S. Maszlanka, A. Wójciak, W. Wilusz, D. Nisztuk, B. Kulczycki.
W latach 2012-2013 w redakcji pracowały przede wszystkim uczennice klasy IIIA - Eliza Kot, Paulina Szajowska, Iwona Szajowska
i Karolina Jabłońska.
W 2013 roku został rozwiązany
ZSP w Cieszanowie, jednakże
„Rosolik” funkcjonuje nadal,
wyłącznie dla gimnazjalistów.
Redagują go uczniowie klasy IIA
i IIB, którzy raz w tygodniu uczestniczą
w warsztatach dziennikarskich w ramach przedmiotu: zajęcia artystyczne prowadzonego przez pana Waldemara Szymoniaka.
W przyszłym roku gazetka będzie obchodzić piętnastolecie swojego
istnienia. Mam nadzieję, że będzie prowadzona przez kolejne roczniki
i pokolenia.
Joanna Szymańska
STR. 7
PRACA W SZKOLE
JEST JEDNĄ Z MOICH ŻYCIOWYCH PASJI
Z nauczycielem wychowania fizycznego panem Krzysztofem Misztalem rozmawiają: Grzegorz Wójcik , Damian Taras i Bartłomiej Buczek
Jest Pan zadowolony z wykonywania swojej pracy
w szkole?
-Tak, praca w szkole jest jedną z moich życiowych pasji. Jest
to dla mnie nie tylko forma zarobkowania, ale sposób spełnienia się w swoim życiu. Udana realizacja postawionych sobie
celów w życiu daje ogromne zadowolenie.
Nieraz nie wszystkie zaplanowane cele udaje się osiągnąć.
- Tak, macie rację, nieraz na drodze stawianych celów, planowanych działań pojawiają się różne przeciwności życiowe,
niezależne od nas.
Jak Pan sobie radzi w takich sytuacjach?
- Mam spore doświadczenie życiowe, gdyż pracuję
w tym zawodzie sporo lat, oprócz tego sam uprawiałem różne
dziedziny sportowe.
Jaki sport uprawiał Pan, będąc w naszym wieku?
- Mając dziewięć lat rozpocząłem grę w piłkę nożną w zespole MKS Pogoń Lubaczów. W szkole podstawowej uprawiałem
lekkoatletykę, skakałem w dal, rzucałem piłeczką palantową,
później oszczepem. Byłem w reprezentacji szkoły w piłce
siatkowej oraz koszykówce. Biegałem także nieźle na długich
dystansach - 1000m, 5000m oraz brałem udział
w sztafetowych biegach przełajowych 10x1500m.
Jakie miał Pan największe sukcesy sportowe jako dorastający chłopak?
- Byłem reprezentantem województwa w piłce nożnej, wyjeżdżałem na zgrupowania i turnieje. W szkole średniej najdalej
rzucałem oszczepem i byłem dwukrotnym mistrzem województwa.
Co w pracy jest dla Pana najważniejsze?
- Możliwość przekazywania swojej wiedzy i umiejętności
związanych kulturą fizyczną, pomaganie innym, dawanie
z siebie więcej niż trzeba. Działanie takie daje ogromne zadowolenie osobiste i nadaje sens dalszej pracy.
Jakie wyniki sportowe osiągnęli Pana uczniowie w tym
roku szkolnym?
- Od paru lat uczę głównie dziewczęta i przygotowuję je do
udziału w zawodach sportowych. Ich wyniki w sporcie szkolnym oceniam jako bardzo dobre. We wrześniu braliśmy
udział w mistrzostwach lekkoatletycznych oraz w biegach
sztafetowych 4x100m. 3 dziewczyny zakwalifikowały się do
zawodów wojewódzkich. W październiku zarejestrowałem
drużynę piłki ręcznej dziewcząt do lat 15. W listopadzie zajęliśmy II miejsce w powiecie w piłce koszykowej. W styczniu
dziewczyny wygrały zawody powiatowe w tenisie stołowym.
W maju zdobyliśmy 10. miejsce w lekkoatletycznych mistrzostwach województwa.
Skąd takie dobre wyniki sportowe?
- Dziewczyny z obecnych klas II i III gimnazjum uczyłem
w klasie IV i V szkoły podstawowej i już wtedy zajmowały
wysokie miejsce na zawodach sportowych.
Jakie cechy charakteru u innych ceni Pan najbardziej?
- Szczerość, systematyczność, wytrwałe realizowanie postawionych sobie celów.
Dziękujemy za wywiad i życzymy dalszych sukcesów.
- Ja również dziękuję.
NAJPOPULARNIEJSZE IMIONA W GIMNAZJUM
Aleksandra - 9, Jakub - 6, Natalia
- 5, Przemysław - 5, Justyna - 5,
Damian - 5, Karolina - 5
Oto wypowiedzi niektórych posiadaczy najpopularniejszych
imion:
Mam na imię Aleksandra i cieszę
się z tego niezmiernie, gdyż bardzo podoba mi się to imię. Moi
rodzice długo myśleli nad imieniem dla mnie. Początkowo moja
mama planowała imię Izabela, ale dzięki podpowiedzi
mojej cioci wybrała bardzo popularne imię Aleksandra.
Aleksandra Mielniczek
Mam na imię Aleksandra, ponieważ gdy moja mama
leżała ze mną w szpitalu, odwiedził nas tata, który
przywiózł kartkę z czterema imionami. Pierwsze
brzmiało Wiktoria, drugie Aleksandra, trzecie Oliwia
i czwarte Martyna. Mojemu dziadkowi bardzo podobało się imię Aleksandra, dlatego rodzie zdecydowali
się na nie. Według mnie to bardzo ładne, fajne imię
i jestem z niego zadowolona.
Aleksandra Chmiel
Mam na imię Aleksandra, ponieważ z dwóch imion:
Agnieszka i Aleksandra rodzice wybrali mi Ola. Moja
mama ujęła to tak:” Aleksandra, Ola, Olka, czyli polskie (w rzeczywistości pochodzenia greckiego, w Polsce od XIV w. - przyp. red.) proste imię, które bardzo
podoba się mnie i mojej rodzinie. Zawsze chciałam,
żeby moje dzieci miały proste, aczkolwiek ładne imiona. W ten sposób starałam się uniknąć sytuacji, gdy
moje dziecko nie potrafiłoby wymówić własnego imienia. W latach 90., gdy pojawiły się pierwsze telenowele i seriale, cały świat oszalał na punkcie zagranicznych imion. Ja z mężem uznałam, że imię Ola będzie
dla mojej córki najodpowiedniejsze. Nadając takie
imię, dałam Ci duże pole do popisu. Masz przecież
imię, które potrafi brzmieć tak odmiennie, różnie, ma
wiele znaczeń.” Mimo tego, że moje imię tak często
się powtarza, cieszę się, że je mam.
Aleksandra Nowicka
Moje imię było zaplanowane dużo wcześniej, przed
moim urodzeniem. Mama zawsze wiedziała, że gdy
urodzi syna, będzie nosił imię Jakub. Zresztą to imię
bardzo podobało się mojemu nieżyjącemu dziadkowi,
który tak nawet zwracał się do swoich synów. Mówił
do nich zdrobniale „Kubusie”.
Jakub Szajowski
Mam na imię Jakub, ponieważ moja mama bardzo
lubi to imię.
Jakub Kulczycki
Przygotowały: Justyna Mazurek i Magdalena Kulczycka
STR. 8
Włochaty stwór
Został już tylko tydzień do wakacji, a ja z moją paczką nie miałam jeszcze żadnych planów, jak i gdzie je spędzić. Wszystko
zależało od nauczyciela, który miał przedstawić propozycje wycieczek. Mieliśmy do wyboru wiele ciekawych miejsc, ale wybraliśmy tydzień pod namiotami w Bieszczadach. Nie mogliśmy
się już doczekać. Z niecierpliwością odliczaliśmy dni do wyjazdu.
W końcu nadszedł dzień wycieczki. Ja, Zośka, Olka i Kunegunda dopchałyśmy się na same tyły autobusu, gdzie siedział
Zbyszek z jego bandą. Oczywiście przez całą drogę nie nudziliśmy się. Opowiadaliśmy kawały, śpiewałyśmy… Nagle Zbyszek
postanowił opowiedzieć krótką legendę o potworze mieszkającym w Bieszczadach. A brzmiało to tak: „ Na polu campingowym co noc słychać jakieś dziwne odgłosy. Ludzie mówią, że to
tylko wiatr, ale są też tacy, co widzieli stwora. Powiadają, że ma
ponad 2m wysokości, długie i ostre pazury. Całe ciało obrasta
długa, gęsta i czarna sierść. Głowę ma podobną do wilka, lecz
o wiele większą i straszniejszą. Z paszczy, po wielkich wystających kłach, spływa ślina. Jednak ludziom najbardziej utkwiły
w pamięci jego wielkie, przerażające, czerwone oczy. Mówią, że
to wilkołak”.
Ta historia bardzo nami wstrząsnęła, ale szybko o niej zapomnieliśmy, gdy dojechaliśmy na miejsce. Od razu zajęłyśmy sobie najlepsze miejsce na rozbicie namiotu. Czas upłynął bardzo
szybko w miłej atmosferze. Zapadł zmrok. Rozpaliliśmy ognisko
obok naszego zakwaterowania. Smażyliśmy kiełbaski. Było super. Potem wszyscy rozeszli się do swoich namiotów. Oczywiście ja, Olka, Zośka i Kundzia nie mogłyśmy zasnąć. Plotkowałyśmy aż do północy. Nagle coś chrupnęło. Wszystkie myślałyśmy,
że to Kundzia, która potajemnie podjadała chrupki. Niestety,
myliłyśmy się. Nieoczekiwanie na tle namiotu ukazał się wielki
potworny cień. Przypominał wilkołaka z opowiadania Zbyszka.
Serce podeszło mi do gardła. Wszystkie siedziałyśmy cicho jak
mysz pod miotłą. Nagle Kundzia zaczęła piszczeć. To pomogło.
Potwór uciekł. Po chwili do naszego namiotu zbiegli się chłopcy.
Wszystko im opowiedziałyśmy. Przez całą noc trzęsłyśmy się ze
strachu.
Następna noc rozpoczęła się tak samo. Byłyśmy przerażone.
Działo się tak aż do chwili, kiedy Kundzia wpadła na genialny
pomysł. Postanowiłyśmy zrobić pułapkę. Wykopałyśmy wielki
dół. Nie wtajemniczałyśmy nikogo dla bezpieczeństwa. Tej nocy
byłyśmy podekscytowane. Przecież własnoręcznie zrobiłyśmy
pułapkę. Czekałyśmy z niecierpliwością na stwora.
Nagle włosy stanęły nam dęba. Zobaczyłyśmy wychodzącego
z lasu wilkołaka. Jego czerwone ślepia były zwrócone w naszą
stronę. Oblał nas zimny pot. Wiedziałyśmy, że to ten moment.
Włączyłyśmy muzykę dla niepoznaki. Wtem usłyszałyśmy głośny huk. Wybiegłyśmy z namiotu w stronę pułapki. Potwór się
złapał. Chwyciłyśmy za kije i zaczęłyśmy go bić. Nagle usłyszałyśmy znajomy głos. Okazało się, że to był Zbyszek w przebraniu. Osłupiałyśmy ze zdziwienia. Następnie go wypuściłyśmy
i wszystko wróciło do normy.
Nie zapomnę tych wakacji. To było
straszne. Do tej pory boję się ciemności.
ZADBAJ O SIEBIE
Pękające usta
Dbasz o nie, nakładasz
pomadkę lub błyszczyk. A mimo to usta
bez przerwy Ci pękają.
A jak temu zapobiec?
Posmarować zwykłym
miodem.
Podrażnienia
Zbyt długo siedziałaś
na słońcu i teraz piecze Cię całe ciało?
Posmaruj bolące
miejsca jogurtem lub
twarogiem!
Błyszcząca twarz
Twoja buzia ciągle się
świeci? Jest na to sposób. Bibułki matujące
w mig rozprawią się
z błyszczącą skórą. Miej
je zawsze przy sobie!
Matujące bibułki Lovely
do kupienia w drogeriach Rossman za 4,49
Zadbaj o cerę
Jesteś blada? Jedz więcej marchewek! Zawierają barwniki, które
nadadzą Twojej skórze
zdrowy odcień. Będziesz lepiej wyglądać!
Justyna Świtalska i Jolanta Kamińska
Aleksandra Mielniczek
STR. 9
Klasa
IIIA
Piotr Gorzelnik, Ireneusz Jacyk
STR. 10
Cieszanów Rock Festiwal 2014
W dniach 21-24 sierpnia 2014 roku odbędzie się V,
jubileuszowa edycja Cieszanów Rock Festiwal. Zespoły, które na pewno dla nas zagrają to:
-Lao Che z płytą „Powstanie Warszawskie”(jedyny
koncert z tym albumem z okazji 70.rocznicy wybuchu
Powstania Warszawskiego),
-Acid Drinkers z płytą „Infernal Connection” (jedyny
koncert z okazji 20-lecia tej płyty),
-Happysad z płytą „Wszystko Jedno” (10. urodziny tej
płyty),
-,,3xMuniek”, czyli
T.Love Alternative,
Szwagierkolaska,
Shamboo + Muniek,
-Agnostic Front,
-G.B.H,
-Paddy and the Rats,
-KSU,
-Dzieciuki,
-Magnificent Muttley,
-Ortodox,
- Łąki Łan,
-Armia,
-R.U.T.A/ Paprika,
- Korps, Maleo Reggae Rockers.
W 2012 roku przyjechało około 21 tysięcy ludzi,
a w 2013 roku liczba ta wzrosła do około 24 tysięcy.
Z roku na rok występują coraz lepsze zespoły, dzięki
czemu liczba festiwalowiczów powiększa się.
Występy poszczególnych zespołów w pierwszy
dzień odbędą się na scenie alternatywnej w amfiteatrze, a w trzy następne dni na głównej scenie na Kąpielisku Wędrowiec.
Do końca maja można było nabyć karnety w promocji majowej w cenie 60 zł. Cena karnetóww przedsprzedaży będzie wynosiła 70 zł, a cena biletów na
pojedyncze - 40 zł. W dniu festiwalu cena karnetów
wzrośnie do 90 zł, a biletów na pojedyncze dni do 50
zł. Koszt wynajęcia pola namiotowego na 6 dni wynosi 20 zł.
Planowane są również kolejne edycje CRF.
Ewelina Kudyba i Gabriela Kudyba
Dzień Matki
Święto, które obchodzimy corocznie jako podziękowanie dla naszych mam.
Data Dnia Matki zależy od kraju, w którym jest świętowany.
W Polsce jest ono obchodzone 26 maja.
Początki
święta
sięgają
czasów
starożytnych Greków i Rzymian.
Kultem otaczano wtedy matki-boginie, symbole płodności i urodzaju. Zwyczaj powrócił w siedemnastowiecznej Anglii pod nazwą niedziela u matki, początkowo składano wizytę w katedrze. Do tradycji należało składanie matce podarunków, głównie kwiatów
i słodyczy, w zamian za otrzymane błogosławieństwo.
Zwyczaj przetrwał do XIX wieku. Ponownie zaczęto
go obchodzić po zakończeniu II wojny światowej.
W Polsce Dzień Matki po raz pierwszy obchodzono
w 1914 roku w Krakowie.
Dzień Ojca
Święto
będące
wyrazem
szacunku
dla ojców obchodzone corocznie w wielu krajach,
w różnych terminach. Pierwszy raz Dzień Taty obchodzili mieszkańcy miejscowości Spokane w USA 19
czerwca 1910. Z inicjatywą ustanowienia tego święta
wystąpiła mieszkanka tej miejscowości, Sonora Louise Smart Dodd. Chciała w ten sposób oddać hołd swojemu ojcu, którego uważała za niezwykłego człowieka
(po śmierci żony sam wychował sześcioro dzieci).
Prezydent USA Calvin Coolidge zaakceptował to
święto w 1924, a w 1966 prezydent Lyndon Johnson ustalił datę obchodów w Stanach Zjednoczonych na trzecią niedzielę czerwca.
W różnych krajach odbywa się w różnych terminach,
ale w wielu z nich przyjęto termin identyczny jak w
USA (trzecia niedziela czerwca).
W Polsce, podobnie jak w Nikaragui, święto to obchodzone jest 23 czerwca (od 1965 roku).
Pamiętajcie, aby w te dni obdarować swoich rodziców laurkami, prezentami lub kwiatami za trud
włożony w wasze wychowanie oraz jako wyraz szacunku i miłości.
Kamil Rejman, Piotr Zaborniak, Sylwia Matys,
Aleksandra Kornaga
KĄCIK KULINARNY
STR. 11
Panna cotta waniliowa z truskawkami
Składniki na 4 większe porcje (lub 6 mniejszych):
• 3 łyżeczki żelatyny w proszku
• 1 laska wanilii lub 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
• 250 ml śmietanki kremówki
(dobrej jakości, płynnej, z kartonika, UHT, 30% lub 36%)
• 250 ml mleka
• 80 g cukru (około 6 łyżek)
Do podania: świeże
skawkowy)
truskawki, mus lub sos (ja zrobiłam mus truPrzygotowanie:
1.Żelatynę zalać 2 łyżkami zimnej wody i odstawić na 5 minut. Laskę wanilii przepołowić wzdłuż na pół
i łyżeczką wyskrobać ziarenka.
2.Do rondelka wlać śmietankę kremową i mleko, dodać cukier, ziarenka wanilii i przepołowioną laskę lub
ekstrakt z wanilii. Mieszając podgrzewać, aż cukier się rozpuści.
3. Dodać namoczoną żelatynę i mieszać energicznie przez około minutę, aż cała żelatyna się rozpuści.
4.Mieszankę wlać do 4 filiżanek (każda po 125 ml) lub 6 mniejszych naczynek. Odstawić do wystudzenia.
Po ostudzeniu filiżanki przykryć kawałkiem folii i wstawić do lodówki, do stężenia, na około 4 - 5 godzin,
lub najlepiej na całą noc.
5.Aby ułatwić wysunięcie deseru z filiżanek, można je
włożyć na sekundę do gorącej wody. Deser wyłożyć
na talerzyk i podawać ze świeżymi owocami lub musem owocowym.
Mleczny shake bananowy:
Składniki:
3 banany,
jedna gałka lodów waniliowych,
500 ml mleka,
kostki lodu,
kiwi lub inny owoc.
Sposób wykonania:
Do blendera wkładamy banany, lody waniliowe i mleko.
(najlepiej najpierw pokroić banany, aby lepiej się zmiksowały)
Miksujemy wszystko przez około 2 min.
Po skończeniu rozlewamy do szklanek.
Dodajemy kostki lodu.
Dekorujemy shake’a kiwi lub innymi owocami.
Deser jest gotowy do podania.
SMACZNEGO !
Aleksandra Mielniczek i Izabela Nisztuk
KRZYŻÓWKA
STR. 12
1. Wyjeżdżając w podróż, pakujemy w nią najpotrzebniejsze rzeczy
2. Nad morzem
3. Gra się nią np. w siatkówkę
4. Inaczej przyjęcie
5. Przed wakacjami zawsze jest szkolna.............. .
6. Smaczne w lesie
7. Jest gorące i grzeje
UŚMIECHNIJ SIĘ
Biegnie facet za odjeżdżającym z peronu pociągiem, macha rękami, krzyczy...
W końcu pociąg znika powoli w oddali, zdyszany facet ciężko
opada na ławkę.
Podchodzi do niego kolejarz:
- Co, spóźnił się pan na pociąg?
- Niee! wyganiałem go z dworca!
przyg. Klaudia Mazurek i Anna Wolanin
*********************************************
Wakacje w szkołach
****************************************************
Przechwala się trzech myśliwych. Pierwszy z nich:
- Ja to byłem w Afryce i polowałem na lwy.
Drugi:
- A ja to byłem na Alasce i polowałem na łosie.
Na to ostatni:
- Hmm, a ja to panowie byłem w Norwegii.
- A fiordy to ty widziałeś?
- Fiordy?! Panowie, fiordy to mi z ręki jadły!
Wakacje to okres letni, wolny od obowiązków szkolnych. Długość tego czasu różni się w zależności od kraju. Do 2010 roku wakacje w Polsce rozpoczynały się 18
czerwca (dokładnie po pierwszym piątku wypadającym
po tej dacie) i trwały do ostatniego dnia sierpnia. Obecnie początek wakacji wyznacza ostatni piątek czerwca.
Jak długo trwają wakacje za granicą ?
****************************************************
Grecja/Łotwa
Telefon do biura podróży:
- Dzień dobry, akurat tak się złożyło, że mamy z żoną urlop.
I chcielibyśmy odpocząć...
- Oczywiście. Dobrze się składa. Jaką kwotą państwo dysponują?
- Mamy 500 złotych.
- Aaaa... To se odpoczywajcie.
W tych krajach wakacje trwają najdłużej, aż 3 miesiące.
Anna Szymków, Justyna Spustek
Niemcy
W tym kraju wakacje trwają tylko 6 tygodni. Od czerwca do połowy sierpnia. W zamian za to niemieccy uczniowie mają więcej ferii - oprócz wakacji cieszą się bowiem z przerwy jesiennej, wiosennej i świątecznej.
Słowacja / Czechy
Wakacje trwają tyle co w Polsce, czyli 2 miesiące, jednak w tych krajach nie ma żadnych dłuższych przerw
w nauce.
Życzymy wszystkim uczniom miłego wypoczynku.
Pamiętajcie o bezpieczeństwie w czasie wakacji!
Aleksandra Kulczycka, Marta Zapalska
**********************************************************************************************************
Redaguje zespół uczniów klasy IIA i IIB
Opieka nad redakcją: Waldemar Szymoniak
Zdjęcia: Łukasz Wolanin, uczniowie klasy IIA i IIB
e-mail: rosolikowo@gmail com
Współpraca: Barbara Chmiel, Krzysztof Misztal, Anna Kołodziej
Projekt winiety: Łukasz Kudyba
Wydawca: Publiczne Gimnazjum w Cieszanowie - Nowym Siole

Podobne dokumenty