pobrania
Transkrypt
pobrania
2 PANORAMA SKARSZEW strona Nr 12 (26) 12 października 2009 egzemplarz bezpłatny PANORAMA SKARSZEW Nr 12 (26) 12 października 2009 egzemplarz bezpłatny strona 3 WAŻNE ADRESY Dzień Edukacji Narodowej W myśl Karty Nauczyciela „w dniu rocznicy utworzenia Komisji Edukacji Narodowej, 14 października każdego roku obchodzony będzie Dzień Edukacji Narodowej. Dzień ten uznaje się za święto wszystkich pracowników oświaty...” Tak jak w całym kraju także i u nas, w Gminie Skarszewy, Dzień Edukacji Narodowej jest dniem szczególnym. Podziękowania za codzienny trud uczenia i wychowania, wrażliwość na potrzeby młodych ludzi, ogromne zaangażowanie i ofiarność należą się wszystkim pracownikom oświaty, a więc nauczycielom, pracownikom administracji i obsługi. W imieniu władz samorządowych Skarszew pragniemy wszystkim Państwu podziękować za dotychczasowy wkład w wychowanie i edukację naszych dzieci i młodzieży oraz życzyć wytrwałości, zapału i zaangażowania na dalszej, jakże trudnej drodze zawodowej. URZĄD MIEJSKI w SKARSZEWACH Plac Gen. J. Hallera 18 tel. 058 588 22 01, fax 058 588 26 51 www. skarszewy.pl e-mail: [email protected] Urząd Stanu Cywilnego tel. 058 588 22 01 w 19 Ewidencja Ludności, Dowody Osobiste tel. 058 588 22 01 w. 37 Ewidencja Działalności Gospodarczej tel. 058 588 22 01 w 38 Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej ul. Szkolna 9, tel. 058 588 24 36 Gminny Ośrodek Obsługi Szkół i Przedszkoli ul. Dworcowa 27/1, tel. 058 588 25 37 Gminny Ośrodek Sportu i Rekreacji ul. Wybickiego 10, tel. 058 588 07 00 Ośrodek Turystyczno Wypoczynkowy Borówno Wielkie, tel. 058 588 22 00 Gminny Ośrodek Kultury ul. Zamkowa 4, tel. 058 588 25 04 Gminna Biblioteka Publiczna ul. Szkolna 9, tel. 058 588 24 28 Zarząd Budynkami Sp. z o.o. ul. Gdańska 6, tel. 058 588 25 06 Zakład Komunalny ul. Gdańska 6, tel. 058 588 06 92 Z wyrazami szacunku Z-CA BURMISTRZA Zygmunt WIECKI BURMISTRZ Dariusz SKALSKI Gminne Wodociągi i Kanalizacja Sp. z o.o. ul. Polna 33, tel. 058 588 25 67 Gminna Energetyka Cieplna Sp. z o.o. Oś. Sikorskiego, tel. 058 588 05 19 Gminny Ośrodek Zdrowia ul. Dworcowa 11 Poradnia Ogólna tel. 058 562 20 53 Poradnia dla Dzieci tel. 058 588 25 00 Filia w Pogódkach tel. 058 588 11 21 Ochotnicza Straż Pożarna ul. Kościerska 2 tel. 058 588 23 98 Bezpłatny Miesięcznik Społeczno – Informacyjny Wydawca: Instytut Kociewski w Starogardzie Gd Zespół redakcyjny: pracownicy Instytutu Kociewskiego przy współpracy Serwisu Informacyjnego Urzędu Miejskiego w Skarszewach. Serwis Informacyjny UM: 058 588 22 01 w. 10 lub 39 adres e-mail: [email protected]; [email protected] Posterunek Policji ul. Dworcowa 23 tel. 058 588 24 07 4 PANORAMA SKARSZEW Nr 12 (26) 12 października 2009 egzemplarz bezpłatny strona URZĄD MIEJSKI Informacja Burmistrza Skarszew W niegdysiejszej rozmowie z Maciejem Kowalczukiem, dyrektorem Departamentu Kultury, Sportu i Turystyki Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego pojawiła się teza, dotycząca opcji budowy pełnowymiarowej sali gimnastycznej w Skarszewach. Wystąpiłem wówczas w formie pisemnej do wszystkich radnych Rady Miejskiej, radnych Rady Powiatu z naszego terenu, wszystkich organizacji związanych w jakikolwiek sposób ze sportem i wychowaniem młodzieży na terenie naszej gminy, z prośbą o wyrażenie przemyślanej opinii w sprawie wprowadzenia do przyszłorocznego projektu budżetu zadania inwestycyjnego dotyczącego budowy pełnowymiarowej sali gimnastycznej. Uzyskanie pozytywnych opinii miało być warunkiem podjęcia działań zmierzających do ujęcia tej inwestycji w planach budżetowych Samorządu Województwa Pomorskiego. Tymczasem docierały do mnie opinie formułowane ze strony społeczeństwa, które były jednoznacznym poparciem dla takiej inicjatywy. Ze strony innych podmiotów, do których kierowałem prośbę o opinię w tej sprawie, nadchodziły pisma z jednoznacznie pozytywnym odniesieniem się do kwestii powstania sali. W związku z tym wystąpiłem do Marszałka Województwa Pomorskiego, Jana Kozłowskiego z pismem, w którym zawarłem prośbę o ujęcie w planach budżetowych Samorządu Województwa Pomorskiego dofinansowania budowy sali w wysokości 50%. Przewidywany koszt budowy obiektu wynosi ok. 3500.000 – 4 000 000 zł. W dniu 11 września na moje ręce trafiła petycja mieszkańców, której brzmienie tu przytaczam: „ Zwracamy się z prośbą o przyspieszenie realizacji projektu budowy hali widowiskowo – sportowej na terenie Skarszew. Prośbę swoja motywujemy tym, iż uczniowie utworzonych klas sportowych w ZSP im. Mikołaja Kopernika i PSP im. Jana Pawła II w Skarszewach nie mogą w pełni trenować, gdyż szkolne sale gimnastyczne nie mają odpowiednich parametrów.” Pod petycją podpisało się 1115 mieszkańców Skarszew. Petycję w ich imieniu wręczyli mi trener Jacek Miecznikowski, uczniowie - zawodnicy: Robert Bonin, Patryk Fijał i Bartosz Burczyk. Za tą piękną inicjatywę pragnę im i tym wszystkim, którzy na petycji złożyli swój podpis serdecznie podziękować. To chwalebne, że mieszkańcom leży na sercu dobro ich gminy i że potrafią się Tak może wyglądać sala gimnastyczna. w tak jednoznaczny sposób integrować. Ze swojej strony pragnę się zobowiązać, że dołożę wszelkich starań, aby budowa tego tak potrzebnego obiektu mogła się urealnić. Na dzień dzisiejszy oprócz działań, o których mówiłem wyżej, dysponujemy już ofertą szacunkową i mamy lokalizację (okolice szkoły im. Mikołaja Kopernika). Zaproponuję radnym, aby w projekcie budżetowym 2010 – 11 wpisać to zadanie do wieloletniego planu inwestycyjnego Gminy. Jest realna potrzeba powstania obiektu, jest pełna społeczna akceptacja dla jego powstania – trzeba, więc po prostu się za to wziąć. Dariusz Skalski Burmistrz Skarszew Informacje Burmistrza Szanowni Mieszkańcy W związku z licznymi pytaniami i telefonami w sprawie inwestycji, jaka prowadzona jest na ul. Chojnickiej pragnę odpowiedzieć Państwu na wątpliwości za pośrednictwem drogi prasowej, aby informacja dotarła do wszystkich mieszkańców. Budowa chodnika przy ul. Chojnickiej, która jest drogą powiatową, nie byłaby możliwa, gdyby nie otrzymanie z powiatu 600 m2. polbruku do wykorzystania w naszej gminie. Polbruk przeznaczony został na chodniki w Bączku (120m2), Koźminie (80m2) i Skarszewach ul. Chojnicka (400 m2). Koszty związane z położeniem chodników przy drogach gminnych po stronie naszej gminy ograniczają się do robocizny i wynoszą 45 tys. zł. Jeżeli chodzi o chodnik przy ul. Chojnickiej, pragnę poinformować Państwa, że realizowany jest obecnie I etap tego dokończenie na stronie 5 PANORAMA SKARSZEW Nr 12 (26) 12 października 2009 egzemplarz bezpłatny strona 5 URZĄD MIEJSKI dokończenie ze strony 4 zadania, które nie byłoby możliwe przy drodze gminnej. Drugi etap zostanie wykonany po otrzymaniu dalszej części polbruku i przebiegać będzie do końca ulicy tj. do wysokości ostatnich zabudowań mieszkalnych. Abyśmy mogli wykorzystać polbruk otrzymany z powiatu koniecznym było wykonanie chodników przy drogach powiatowych, a tak jest w przypadku Bączka, Koźmina i wzdłuż ulicy Chojnickiej. W dalszej części Gmina musiała zabezpieczyć środki własne, jako pomoc dla powiatu przy realizacji tego zadania. Mam nadzieję, że otrzymamy wkrótce dalszą część polbruku i nowy chodnik położony zostanie na całej długości ulicy. W tym miejscu chcę podziękować władzom powiatu, że dzięki udzielonej pomocy w postaci polbruku możemy położyć kolejne metry chodników na terenie naszej gminy, które w znacznym stopniu zwiększą bezpieczeństwo naszych mieszkańców, a głownie dzieci. Z-ca Burmistrza Zygmunt WIECKI Ruszy budowa kolektora sanitarnego w Bolesławowie Do pani Astridy Kranickiej Naczelnika WPGiIE Urzedu Miejskiego w Skarszewach , która jest koordynatorem wszystkich gminnych projektów zwróciliśmy się z pytaniem o postęp prac dotyczącym jednej z ważniejszych gminnych inwestycji . - Dowiedzieliśmy się, że termin podpisania umowy o dofinansowanie inwestycji budowy kolektora sanitarnego w Bolesławowie wyznaczony został na dzień 16.10.2009 r. Czy jest to prawdą, a jeśli tak to dlaczego tak długo to trwało? - Tak, to prawda. Podczas mojej ostatniej wizyty w Urzędzie Marszałkowskim zostałam nieoficjalnie poinformowana, że wszystkie dokumenty przeszły już przez ręce niezależnego eksperta i decyzja, co do dofinansowania znalazła pełne potwierdzenie w wyznaczeniu terminu podpisania umowy. Ten termin to dzień 16.10.2009 r., godz. 11.00. A dlaczego trwało to tak długo? To już zupełnie nie nasza wina. Mogłabym odpowiedzieć krótko – zmiana przepisów. 15.11.2008 r. weszła w życie ustawa o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz ocenach oddziaływania na środowiska. Obowiązująca dotychczas ustawa w tym zakresie została zastąpiona nową, dostosowaną do przepisów unijnych. Musieliśmy jak i inni beneficjenci złożyć w Urzędzie Marszałkowskim posiadaną dokumentacje środowiskową w celu jej weryfikacji z nowa ustawą. To miało miejsce w listopadzie 2008 r., a 16.12.2008 r. zostaliśmy pisemnie poinformowani, że dokumentacja trafiła do eksperta celem stwierdzenia czy potrzebne jest nowe postępowanie środowiskowe. W m-cu lutym 2009r. poinformowano nas o decyzji eksperta o konieczności wszczęcia postępowania. 6.03.2009 r. wszczęto postępowanie administracyjne w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach realizacji przedsięwzięcia. Niezbędne opinie w tej kwestii otrzymaliśmy z Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego 25.03.2009 r. i ze Starostwa Powiatowego 1.04.2009 r. Obie opinie wykazywały brak konieczności przeprowadzenia oceny środowiskowe w związku z czym 6.04.2009 r. wydano postanowienie o odstąpieniu od obowiązku sporządzania oceny oddziaływania na środowisko i 8.04.2009 r. wydano decyzje o środowiskowych uwarunkowaniach realizacji przedsięwzięcia. Całość dokumentów ponownie trafiła do oceny eksperta, który o swoich ustaleniach poinformował nas 5.06.2009 r. 17.06.2009 r. dokonano zmiany decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach realizacji przedsięwzięcia i 22.09.2009 r. otrzymaliśmy oficjalna informacje o ostatecznym zakończeniu prac niezależnego eksperta i przekazaniu całości naszej dokumentacji do działu kontraktowania co w efekcie skutkuje podpisaniem umowy. Przepraszam, że trochę dużo tych danych, ale zależy mi na pełnej, rzetelnej informacji tym bardziej, że sprawa ta budziła sporo kontrowersji. Trwało to długo, ale jak widza Państwo nie mieliśmy żadnego wpływu na skrócenie tego całego procesu. Burmistrz Dariusz Skalski ze swojej strony dodał w tej sprawie, ze ogromnie cieszy się, że sprawa budowy kolektora nareszcie ruszy z miejsca i kolejna obietnica, jaka padła z jego ust zostanie dotrzymana. Podpisanie umowy to już tylko formalność. Wypada tylko przeprosić, że trwało to tak długo, ale jak wyjaśniła wcześniej Pani Naczelnik można powiedzieć, że mieliśmy „pecha” że właśnie w tym momencie nastąpiła zmiana ustawy, ale jak mówi stare przysłowie „wszystko dobre co się dobrze kończy”. 6 PANORAMA SKARSZEW Nr 12 (26) 12 października 2009 egzemplarz bezpłatny strona KULTURA Antoni Kruczkowski – człowiek z pędzlem i aparatem Serca kamieni i miejscowa sawanna Przez cały sierpień można było podziwiać wystawę malarstwa Antoniego Kruczkowskiego eksponowaną w Zamku Joannitow w Skarszewach. Obrazy urzekały kolorami i ekspresją wyrazu. Niektóre z prac pozostały w sali wystawowej i być może staną się ekspozycją stałą. Pan Antoni oprócz „smykałki do pędzla” zajmuje się także fotografią. I również ta forma wyrazu przesiąknięta jest specyficznym spojrzeniem Autora na otaczającą go rzeczywistość. na piaszczystych pagórkach lwów. Jak doszło do wielkiej wyprawy pana Antoniego? Okazało się, że ta „Afryka” jest tuż obok. Pan Antoni nigdzie nie pojechał. Poszedł tylko na długi spacer (a spacerów jest wielkim amatorem) i sfotografował kilka miejscowych żwirowni i wyrobisk pożwirowych. Wielu z nas mija te miejsca obojętnie, a jeśli coś w nich dostrzega to wyłącznie brzydotę spowodowaną ingerencją człowieka w naturę. Antoni Kruczkowski dostrzegł piękno. I je uwiecznił. - Byłem w Afryce! – Powiedział ostatnio pan Antoni wręczając nam płytę cd ze zdjęciami. Rzeczywiście – na zdjęciach były pustynie, jeziora rozlane na wysuszonych, piaszczystych łachach, krajobraz wypalony słońcem. Brakowało tylko wygrzewających się Pukam do drzwi kamienia Ostatnio powstał też drugi „cykl” fotografii Antoniego Kruczkowskiego. I znowu trzeba tu złożyć ukłon przenikliwości Autora w obserwowaniu świata. Ileż razy mijamy kamienie, głazy, kamyczki. I robimy to obojętnie, no – chyba, że się o taki kamień potkniemy. Pan Antoni szuka spojrzeniem, i potyka się oczyma. I najpierw gdzieś w min dojrzewa obraz, który utrwala później na fotograficznej kliszy – dosłownie, bo Kruczkowski fotografuje analogowo. Patrząc na zdjęcia ma się wrażenie, że nieczułe kamienie zareagowały na żądanie artysty i upozowały się dla niego, tak, aby zdjęcie było udane, najlepsze z najlepszych a kamień prawdziwie piękny. Być może warto byłoby się zastanowić nad odpowiednim sformatowaniem zdjęć Kruczkowskiego i przygotowania wystawy. To byłoby piękne uzupełnienie jego malarskiej twórczości. SIUM PANORAMA SKARSZEW Nr 12 (26) 12 października 2009 egzemplarz bezpłatny strona 7 URZĄD MIEJSKI Projekt „Gryf” w Skarszewach Przed zamkiem Joannitów „GRYF” - to wspieranie aktywizacji zawodowej osób bezrobotnych i tworzenie miejsc pracy w oparciu o kulturowe, przyrodnicze i geograficzne zasoby regionu, a także umacnianie idei regionalizacji. Do odbycia kursu kierował Powiatowy Urząd Pracy w Starogardzie Gd. Projekt został przygotowany przez Urząd Miasta i nosił tytuł “Czas na Skarszewy”. Celem projektu była aktywizacja osób bezrobotnych z terenu Skarszew oraz rozwój i podniesienie atrakcyjności i funkcjonalności malowniczo położonych miejsc na terenie Kociewia i obiektów o charakterze lokalnych centów kultury. W Skarszewach zaowocowało to remontem przed zamkiem Joannitów - poprawieniu bruku i utworzeniu miejsc postojowych. Pod okiem przedsiębiorców Projekt trwał 400 godzin. Uczestnicy oprócz praktycznego szkolenia zawodowego brali udział także w warsztatach mających na celu podnoszenie samooceny i stymulowanie rozwoju osobowego. Prace przed zamkiem, pomimo zakończenia projektu będą kontynuowane. Za realizację programu odpowiadała Marzena Usarek z Gdyni, a prace przebiegały pod okiem i przy użyciu materiałów i narzędzi miejscowych przedsiębiorców – Krzysztofa Tarnowskiego ze Skarszew i Pawła Pesty ze Starogardu. Firma Krzysztofa Tarnowskiego wykonuje prace remontowe przed skarszewskim zamkiem. Uroczyste zakończenie projektu miało miejsce w czwartek, 18 września w Zamku Joannitów. W uroczystości, poza samymi kursantami, brali udział inspektor Wydziału Głównego Inżyniera i Ochrony Środowiska skarszewskiego Urzędu Miasta Ryszard Żerański, Marzena Usarek, koordynator projektu z Gdyni, dyrektor GOK Artur Martyn, przedsiębiorca Krzysztof Tarnowski, przewodniczący Rady Powiatu Wiesław Brzoskowski. Członkinie KGW Obozin przygotowały słodki poczęstunek, przewodniczący Rady Powiatu Wiesław Brzoskowski wyraził zadowolenie, że teren podzamcza wreszcie będzie miał nawierzchnię z prawdziwego zdarzenia. Uczestnikom wręczono dyplomy i zaświadczenia o ukończeniu kursu. SIUM 8 PANORAMA SKARSZEW Nr 12 (26) 12 października 2009 egzemplarz bezpłatny strona SPOŁECZEŃSTWO Niecodzienny jubileusz „Żywa Kronika” Koźmina Skarszewy/Koźmin. Pani Władysława Karczyńska z Koźmina obchodziła w niedzielę 20 września niecodzienną uroczystość – stulecie urodzin. Taki Jubileusz to okazja do świętowania nie tylko dla Jubilata, ale i dla całej społeczności, w której żyje. Na urodzinową mszę świętą w pogódzkim kościele koncelebrowaną przez trzech księży – proboszcza parafii w Pogódkach Janusza Grzybka, kanonika Wiesława Mazurowskiego, Oficjała Sądu Biskupiego w Pelplinie oraz księdza Krzysztofa Szykownego, wikarego z Pogódek, przyszło tyle osób, że jak powiedział ksiądz proboszcz „mniej ludzi bywa na niedzielnych mszach świętych”. Oprócz rodziny, przyjaciół i znajomych pani Władysławy we mszy uczestniczyli burmistrz Skarszew Dariusz Skalski, dyrektor GOPS Monika Wencel, W oczekiwaniu na nabożeństwo. kierownik USC Krystyna Lutka i radny Józef Kamiński. Wielu, wielu lat! Po nabożeństwie Jubilatka i goście udali się do Koźmina, do świetlicy firmy „Ciecholewski – Wentylacje” na urodzinowe przyjęcie. Życzeniom i gratulacjom nie było końca – pani Władysława otrzymywała mnóstwo kwiatów i kosze wypełnione słodyczami. Podobno jej życzeniem było właśnie dostać jak najwięcej słodyczy, które uwielbia. Urodzinowy toast spełniono lampką szampana. Pani Władysława pomimo sędziwego wieku jest w zaskakująco dobrej formie – czyta bez okularów, sama zajmuje się przydomowym ogródkiem, przyrządza sobie proste posiłki, ma świetną pamięć – bez problemu kojarzy urzędników gminnych wraz z panem burmistrzem. – Czy był pan na mszy za mnie? – Zapytała Burmistrza odbierając od niego gratulacje. – Oczywiście. – odparł Dariusz Skalski. – A to Bóg zapłać! W otoczeniu rodziny i przyjaciół, przy suto zastawionych stołach, z towarzyszeniem dobrej muzyki zabawa trwała do późnych godzin wieczornych. Pani Władysławie wzorem księdza proboszcza wszyscy życzyli „plures annos” czyli wielu lat w zdrowiu, pogodzie ducha, w otoczeniu życzliwych i przyjaznych ludzi. – Ona jest dla nas jak żywa kronika. – Powiedziała sołtys Koźmina Maria Piechowska – Była świadkiem wydarzeń historycznych na przestrzeni całego wieku. Wiele widziała, wiele wie, wiele potrafi nam przekazać. Oby była z nami jak najdłużej. SIUM PANORAMA SKARSZEW Nr 12 (26) 12 października 2009 egzemplarz bezpłatny strona 9 SPOŁECZEŃSTWO Na tej mszy było więcej ludzi niż zwykle w niedzielę. Ksiądz Janusz Grzybek przekazuje Jubilatce list z błogosławieństwem biskupa Jana Bernarda Szlagi. Burmistrz Dariusz Skalski składa pani Władysławie urodzinowe gratulacje. Kierownik USC Krystyna Lutka życzy wszystkiego najlepszego. Wielu lat, pani Władysławo! To było radosne przyjęcie. Zdjęcie z przed lat, iskra w oku taka sama. 10 PANORAMA SKARSZEW Nr 12 (26) 12 października 2009 egzemplarz bezpłatny strona SPOŁECZEŃSTWO Andrzej Dajski „wpada” tu z wizytą, kiedy tylko jest w kraju Sercem Skarszewiak Na pierwszej powakacyjnej próbie Skarszewskiego Zespołu Dętego muzykom towarzyszył gość z Australii. „Gość” to właściwie nie jest do końca prawdziwe określenie, bowiem Andrzej Dajski był niegdyś członkiem Orkiestry Dętej w Skarszewach. Wybory życiowe, przed którymi stanął rzuciły go na antypody, ale sercem pozostał Skarszewiakiem – podczas każdego muzyką. Z jej ówczesnym dyrygentem Tomaszem Goldszmidtem graliśmy później wspólnie w orkiestrze wojskowej w Słupsku. To granie zaowocowało piękną przyjaźnią, która trwa do dziś. Kiedy wyszedłem z wojska mój ojciec dostał pracę i mieszkanie w Gdańsku, a ja zacząłem pracować w stoczni. Tam też była orkiestra, więc przystąpiłem do niej i ten epizod trwał trzy lata. Ciągle się uczyłem i rozwijałem. Później zrezygnowałem z pracy w stoczni i zarabiałem grając w nocnych lokalach Trójmiasta i w cyrku Warszawa. Tam spotkałem bardzo utalentowanego trombonistę Henryka Błaszkowskiego. On też swoją karierę zaczynał w zespole skarszewskim. Henryk zginął śmiercią tragiczną w wypadku samochodowym. Losy emigranta - Kiedy spotkałem Danutę, moją przyszłą żonę, porzuciłem pracę w cyrku. Urodziła nam się córka Agnieszka. Był rok 1980, Nie rozstałem się z muzyką Osiedliliśmy się na wyspie Magnetic Island. Mieliśmy już trójkę dzieci. Zaczęliśmy budowę domu. Zarabiałem wożąc ludzi na wyprawy żeglarskie. Trwało to osiem lat. Z trąbką się jednak nie rozstałem – w czasie wypraw przygrywałem pasażerom. Najczęściej był to jazz. Mój pierwszy zespół jazzowy powstał w Townsville 10 lat temu. Razem ze mną gra moja córka Natalia i muszę przyznać, że talentem i umiejętnościami już mnie przerosła. Występujemy na corocznym „Palmer st. Jazz Festival”, czasami trochę chałturzymy w okolicy. Ciągle się uczę. Chcę być coraz lepszy. Biznes żeglarski już sprzedałem i mam teraz więcej czasu dla instrumentu. Kraj odwiedzam często i zawsze wtedy zaglądam do Skarszew. Mam tu przyjaciół i ciągną mnie tu sentymenty młodości, takie wewnętrzne tęsknoty. Życzę Skarszewom i Skarszewiakom wszystkiego najlepszego. Mam nadzieję na pełne odrodzenie się orkiestry. Muzyka jest niesamowitą przygodą i przyjemnością bez względu na jej rodzaj i instrument. Jak te Skarszewy wypiękniały. pobytu w kraju odwiedza kolegów z zespołu i bierze udział w próbach. - W latach 70. ta orkiestra była dla mnie inspiracją do zainteresowania się Wyemigrowałem do Australii. Kara za ucieczkę przed komuną była bolesna – moja żona i córka musiały pozostać w kraju przez trzy i pół roku. Jednak dołączyły do mnie w końcu. W Australii pracowałem jako mechanik i grałem dorywczo w zespole rockowym na gitarze basowej. Do trąbki wróciłem dziesięć lat temu. Przez trzy lata żeglowałem po morzu Koralowym na 15 tonowym jachcie „Jazza”. Jacht zbudowałem z pomocą mojej żony. Żona miała dobre dochody – prowadziła swój zakład fryzjerski w Brisbane. Mieszkaliśmy na jachcie i dobrze mi z tym było, ale moja żona wolała „zejść na ląd”. a ja nie widziałem końca komunizmu w Polsce. Przerażały mnie realia ustroju bez ludzkiej twarzy i postanowiłem szukać poprawy bytu mojego i mojej rodziny. KAMI PANORAMA SKARSZEW Nr 12 (26) 12 października 2009 egzemplarz bezpłatny strona 11 OŚWIATA Zamierzam zawsze słuchać, co ma mi do powiedzenia drugi człowiek Ludzie to moja pasja Regina Grzywacz jest radną trzeciej kadencji Rady Miejskiej w Skarszewach. Jej okręg to Osiedle Sikorskiego, Osiedle Wyszyńskiego i Wolny Dwór. Prywatnie jest mamą Magdaleny (30 lat) i Marka (27 lat). - Dlaczego zdecydowała się na trzykrotne z kolei startowanie w wyborach na radną? Zawsze pełna energii. - Powiem krótko – to był nie tyle mój wybór, co raczej ludzi. Ale prawdą jest, że ja się w tym nieźle odnajduję. Mogę powiedzieć, ze bycie radną to część mojego życia. Lubię ludzi i lubię im pomagać. To chyba takie moje posłannictwo – przychodzą do mnie ludzie po radę, albo po prostu pogadać. I to często są osoby spoza mojego okręgu. Przychodzą po pomoc w sprawach urzędowych, ale nie tylko. Często są to kwestie czysto osobiste. Nie ma dnia, aby kogoś u mnie nie było. No prawie nie dla zwyczajnych prostych obywateli, ma. Bo raz czy dwa taki dzień się zdarzył. którzy mogliby liczyć na merytoryczną i Wtedy nawet mój wnuczek był zdziwiony co ważne, bezpłatną poradę w różnych – Babciu, a dlaczego nikogo dziś u nas kwestiach, zwłaszcza prawnych. Coś nie było? - zapytał. Ludzie przychodzą tak chętnie z jednego głównego powodu – bo wiedzą, że mogą, że znajdę dla nich czas i że jeśli tylko będzie to w mojej mocy, to pomogę. - Prawda jest taka, że radnym się jedynie bywa, a człowiekiem się jest. Albo trzeba nim być zawsze. Z rodzinnego albumu - z wnuczkiem na molo w Sopocie. Bycie radnym takiego mogłoby powstać na przykład pomaga – ma się większe możliwości, przy GOPS – ie. ułatwienia, kontakty, itp. Ale to niczego - Co uważa pani za porażkę? - To, ze czasami jako radni gubimy gdzieś w natłoku spraw strasznie ważnych tego zwykłego człowieka. To smutne. Bo są wielkie hasła i założenia, a zapomina się o tym, co zwykłe. Staram się tego właśnie unikać. Dla mnie drugi człowiek jest jak pasja. Całe życie staram się być zwyczajnie dobra. Ludzie dodają mi energii. W mojej pracy jako radnej nie było większych porażek. Porażką byłoby gdyby ludzie odwrócili się ode mnie. Dziś mogę śmiało każdemu patrzeć w oczy. - Jakie są pani plany na przyszłość? - Są rzeczy, które trzeba w naszej gminie dopracować. Dla mnie priorytetem jest zorganizowanie takich miejsc, w których mogłaby się spotykać nasza młodzież. Jest tu jeszcze wiele do zrobienia. Nie wiem, może wiele rzeczy mogłabym by nie zmieniło, gdyby ludzie nie mieli zrobić lepiej. Zawsze czuję jakiś niedosyt. świadomości, że mogą na mnie liczyć. Do końca życia będę pewnie czegoś - Jakie miała pani plany zaczynając szukać. Ale mam zamiar robić to tak, bieżącą kadencję? aby jak do tej pory nie mieć wrogów. I - Chciałam dokończyć pewne sprawy, zamierzam zawsze słuchać, co ma mi do które już były w toku – na przykład powiedzenia drugi człowiek. budowę parkingu na os. Wyszyńskiego, oświetlenie poszczególnych punktów SIUM w okręgu, wylewka asfaltowa na os. Sikorskiego. Poza tym cały czas mam wrażenie, że brakuje w naszej gminie jakiegoś punktu doradczego 12 PANORAMA SKARSZEW Nr 12 (26) 12 października 2009 egzemplarz bezpłatny strona SPORT Praca, plany, marzenia Coraz ładniej na „Orliku” Programu Operacyjnego „Przebudowa Stadionu Sportowego w Skarszewach”. Wniosek uzyskał już pozytywną oceną formalną i został przekazany do oceny wykonalności. Kwota jest niebagatelna – 1.369 tys. zł. Jeśli tylko pozyskamy środki przystąpimy do realizacji inwestycji natychmiast. Dyrektor jest dumny, że siedziska wreszcie są. Sam podpowiadał, aby były w barwach klubowych „Wietcisy”. Z Błażejem Breską, dyrektorem skarszewskiego GOSIR rozmawiamy o pracach modernizacyjnych na :Orliku”, planach na przyszłość i marzeniach. - Obiekt się modernizuje... - Tak. Bardzo się z tego cieszę. I bardzo dziękuję panom Burmistrzom i Radzie Miejskiej, za to, że po wielu latach starań mogli przeznaczyć środki na modernizację obiektu. Powstało 408 miejsc siedzących -365 dla naszych kibiców i 52 dla kibiców drużyn gości. Siedziska są w kolorach czarnym i żółtym, czyli barwach klubowych „Wietcisy”. Jeśli chodzi o marzenia, to chcielibyśmy wykonać 4 tory bieżni tartanowej wokół stadionu, wyłożyć kostką brukową - To, więc bardziej plany, niż marzenia. Pomówmy o marzeniach, tych prawdziwych. - Jest takie! Marzy mi się remont i przebudowa budynku GOSiR. Dysponuję już nawet projektem takiej przebudowy. Będziemy szukali na to środków zewnętrznych, bo zdaję sobie sprawę, że ze środków własnych taka inwestycja się nie uda. miejsca parkingowe. Może się uda...Póki co, serdecznie dziękuję pani naczelnik Astridzie Kranickiej. Przygotowała dla nas wniosek w ramach Regionalnego SIUM Tak być może będzie kiedyś wyglądała siedziba GOSiR. OGŁOSZENIE Urząd Miejski w Skarszewach informuje, iż od dnia 1 października 2009 rokuna Placu Gen. J. Hallera obowiązuje nowa organizacja ruchu drogowego. Zmiana będzie polegała na wprowadzeniu ruchu jednokierunkowego na całym Placu Gen. J. Hallera. Jadąc od ul. Kościuszki występuje zakaz skrętu w lewo, ruch odbywa się w kierunku Urzędu Miejskiego drogą jednokierunkową do ul. Wybickiego. Zgodnie z opracowaną organizacją ruchu drogowego wykonano oznakowanie pionowe i poziome oraz oznakowano miejsca postojowe. PANORAMA SKARSZEW Nr 12 (26) 12 października 2009 egzemplarz bezpłatny strona 13 SPOŁECZEŃSTWO Dni otwarte w Przedszkolach nr 1 i 2 Pasowani na Przedszkolaka Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach środków Europejskiego Funduszu Społecznego. W Publicznych Przedszkolach nr 1 i 2 w Skarszewach miały miejsce we wrześniu niecodzienne wydarzenia – dzieci przyjęte do przedszkola dzięki realizacji projektu Europejskiego Funduszu Społecznego zostały pasowane na przedszkolaka. spóźniony, lecz w pełni usprawiedliwiony burmistrz Dariusz Skalski. Pasowania na Przedszkolaka dokonała dyrektor Magdalena Kamińska. Opiekunkami grupy unijnej są panie Patrycja Markowska i Izabela Schoeneck. W Przedszkolu nr 2 wśród zaproszonych Dyrektor przedszkola nr 2 Barbara Socha wita wszystkich gości. W Przedszkolu nr 1 w nowej salce dydaktycznej adaptowanej na poddaszu starego budynku (rok budowy 1947) zebrały się dzieci, rodzice, wychowawcy, dyrekcja oraz zaproszeni goście – dyrektor GOOSiP Jarosław Szwajkowski, główna księgowa Wiesława Engler, inspektor Jerzy Krajnik z UM Skarszewy, Andrzej Cylwik, kierownik projektu. Na uroczystość przybył również nieco Przeciąganie liny wspólnymi siłami dzieci z przedszkola nr 2 wraz z rodzicami. na uroczystość gości znaleźli się sekretarz gminy Sabina Spierewka, inspektor Jerzy Krajnik, główna księgowa GOOSiP Wiesława Engler. Niestety w wydarzeniu nie mogli wziąć udziału Burmistrzowie Skarszew. Przyczyny ich nieobecności Goście podczas spektaklu dzieci z przedszkola nr 1. Grupą unijną opiekują się panie Beata Ciecholińska i Katarzyna Maria Cylwik. Obydwa wydarzenia zostały wzbogacone starannie przygotowanymi programami artystycznymi. Nie zabrakło również konkursów – sprawnościowych i plastycznych o charakterze grupowym Dni otwarte również na były od nich całkowicie niezależne. Pasowania w Przedszkolu nr 2 dokonała dyrektor placówki Barbara Socha. i indywidualnym. Wszystko to było możliwe dzięki wytężonej, pełnej zaangażowania pracy wychowawców, rodziców i samych dzieci. SIUM 14 PANORAMA SKARSZEW Nr 12 (26) 12 października 2009 egzemplarz bezpłatny strona SPOŁECZEŃSTWO Odeszliście... Już tylko. Kiedy cisza staje się gładka I już nie chce się tulić do rąk Wiem – to pora dojrzewania światła Wiem – to pora dojrzewania łąk U babci w zaduszki Bardzo się staraliście Kwiaty, znicze i pełna na powaga Pozamiatane liście, Ładniej niż u sąsiada. Kiedy płomień staje się łapczywy I jest bardziej bólem niż zachwytem To jest hostias – co jak szmer prawdziwy Skryje oczy czarnym aksamitem Kiedy nagle załamie się promień I jaskółka zginie na przestrzeni To jest pora na splecione dłonie To jest pora dojrzewania ziemi. Wszystko jest zapisane Gdyby nie było tam ciebie, drzewo zielone szumiące, To może on byłby dzisiaj ze słońcem w oczu orzechach, Gdyby nie było ciebie i tego kamienia na łące, Może tuliłby kobietę, może by się uśmiechał. Gdyby nie było tam ciebie, rzeko błękitno różowa, To może ona by dzisiaj rwała w sadzie czereśnie, Może łowiłaby gwiazdy w oczy złociste jak sowa, Bawiłaby się słowami. Tak wiele miała ich jeszcze. Gdyby tam ciebie nie było, ty smutku perłowo srebrny, Może przyszliby na kawę i tacy prawdziwi by byli, A los jak to los- byłby psotny, i taki zwyczajnie niepewny, Gdyby nie drzewo i rzeka i smutek-to może by żyli. No, prawie się popłakałam. łam. Gest piękny kny szanownej rodzinyTakich cudów w to ja nie dostałam Na żadne imieniny. No, nie wytrzymam i wstanę By was rozstawić po kątach! I jeszcze jedno pytanieKto teraz to wszystko posprząta??? Cichy ogród Ogród jest cichy. A pora-ni noc, ni dzień, W głogowym krzewie szary wróbel się stroszy, Sen coraz krótszy i coraz dłuższy jest cień, I rudy liść przemyka po progu nocy. Ogród jest cichy. A cisza ciężka ężka jak mgła, I pajęczyny, drżące ce jak srebrny niepokój, To tylko deszcz, choć myślisz lisz czasem, że łza. To tylko szept-taki najdalszy, zza wzroku. Ciało słowem Spacerem po cmentarzu Zmazuję szarość z kamienia Z granitu odgarniam mgłę Ale tu nic się nie zmienia Pamiętam wciąż tamtą łzę Balet kąkoli, balet motyli Kończy się raptem, I już się szarość nad drzwiami chyli, Niknącym cym światłem, Odgarniam włosy wierzbowe Odsuwam bluszczu warkocze I oczy porcelanowe Znów przejdą przez moje noce I już się zmierzchem zaczyna wczesnym, To co jest końcem, I ani jabłek, ek, ani czereśni, Pod szarym słońcem, Płomienie są chybotliwe Zimne i ostre jak nóż Co żywe było-nieżywe A więc to już Myślą nie dotknąć ciszy niebieskiej, Ciszy różowej, owej, A możee jednak, a może jeszcze... I ciało-słowem. Wiersze Mieczysławy Krzywińskiej PANORAMA SKARSZEW Nr 12 (26) 12 października 2009 egzemplarz bezpłatny strona 15 16 PANORAMA SKARSZEW strona Nr 12 (26) 12 października 2009 egzemplarz bezpłatny