Zajrzyj do środka „Loginu”. - Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych im

Transkrypt

Zajrzyj do środka „Loginu”. - Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych im
MŁODZIEŻOWY
Grudzień 2014
MIESIĘCZNIK
nr 38 (43)
POWIATOWY
GAZETA BEZPŁATNA
ISSN 2081 – 7177
Rozmowa z wygranym
samorządowcem Kazimierzem Saciem
W obecnym numerze LOginu chcielibyśmy
zaprezentować Państwu wywiad, który
przeprowadziły uczennice z „Chrobrego”
z nowo wybranym starostą - Kazimierzem
Saciem. Wygrany samorządowiec powiedział naszym redaktorkom jaki ma plan,
aby wywiązać się z wyborczych zapewnień. STR. 7
Gryficka akcja „Serce
plus święta” poparta
przez uczniów
z „Chrobrego”
Co roku w Gryficach jest organizowana akcja „Serce plus święta”. Polega ona na
wrzucaniu do kosza, który stoi przy wyjściu z supermarketu, jakiś produkt suchy,
trwały. Może to być: mąka, makaron, cukier, słodycze, proszki do prania . W akcji
chodzi o to, by ludzie mogli wesprzeć ubogich małym kosztem. Kilka delegacji z Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława
Chrobrego w Gryficach ruszyły do gryfickich marketów. STR. 10
Christmasholizm
Drodzy Czytelnicy,
zbliża się ten magiczny czas, w którym
każda rodzina pomimo licznych kłótni,
zasiada do wspólnego stołu, wymienia
się uwagami dotyczącymi opadów
śniegu (którego nadal nie mamy) i jest ze
sobą szczęśliwa. Z okazji zbliżających się
świąt, Redakcja LOgina chciałaby życzyć
wszystkim, aby nie zabrakło dla nikogo
prezentów pod choinką, aby ten czas był
spędzony w szczęściu i radości, której na
co dzień często nam brakuje. Ponadto
życzymy, aby każdy przez tych kilka dni
porządnie wypoczął, objadł się na cały
następny rok. Pamiętajcie - każdego
dania trzeba chociażby spróbować, by
w każdym miesiącu następnego roku
chodzić sytym i szczęśliwym. Jednak, nie
tylko to chcielibyśmy przekazać. Liczymy,
że gdy spotkamy się już po Sylwestrze będziemy o te kilka dni starsi, nie
będziemy bali się przyszłości
i z rozsądkiem podejmowali decyzje,
które czekają na każdym kroku. Jeśli
chodzi zaś o tegorocznych maturzystów...
nie martwcie się. Doskonale zdajemy
sobie sprawę, że materiału jest dużo, ale
nie sądzimy, że czytanie pod choinką
W okresie przedświątecznym wystawieni
jesteśmy na szereg manipulacji stosowanych przez marketingowców. Wiadomo bowiem, że Święta Bożego Narodzenia nie
mogą się obyć bez góry prezentów i mnóstwa dodatków upiększających świąteczną
atmosferę. Producenci reklam odwołują
się do naszych potrzeb, manipulują naszymi emocjami, poruszają się po meandrach naszej podświadomości. Wszystko po
to, aby sprzedać jak największą ilość produktów oraz uzależnić od swojej marki potencjalnych klientów. STR. 2
podręczników przez cały czas
przerwy świątecznej jest dobrym
pomysłem. Odpocznijcie,
nabierzcie w płuca świeżego
powietrza i wróćcie do nas pełni
zapału i wiary we własne
możliwości. Podsumowując,
cieszmy się czasem, który
przyjdzie nam spędzić z rodziną,
odpocznijmy i bądzmy
szczęśliwsi - nawet patrząc
z politowaniem na dzieci, które
próbują podejrzeć Świętego
Mikołaja. Bo tak naprawdę
powinniśmy brać z nich
przykład i być tak samo
nieświadomi i przekonani
o istnieniu magii. A ta, może
nie taka jaką ją sobie
wyobrażają przedszkolaki,
istnieje przez cały ten czas.
Wesołych Świąt i udanego
Sylwestra życzy
Redakcja LOgina
Oczami Dominiki
— jak wygląda praca
wolontariusza
w ZSP im. Zbigniewa
Herberta
w Trzebiatowie? STR. 5
2
NR 38 (43) GRUDZIEŃ 2014
ŚWIĘTA
Przedświąteczny wyjazd do Berlina
młodzieży z „Chrobrego” i Gimnazjum nr 3
PREZENTY
W związku ze zbliżającymi się świętami, redaktorki LOginu postanowiły zapytać naszych
czytelników o to: jaki powinien być prezent świąteczny? Zastosowały iście uczniowską
nomenklaturę — „prezent fajny”, „prezent najgłupszy”. A jakie są wyniki? Zobaczcie sami!
Syntia: Moim zdaniem
najlepszym prezentem
na święta jest po prostu
coś niespodziewanego,
a najgorszym? Nie ma
najgorszych jeśli ktoś
daje prezent od serca.
Ewa: Uważam, że najlepszy prezent to coś co
obdarowywana osoba
pragnie, a najgłupszy to
zdecydowanie słodycze.
Wojciech: Według mnie
najfajniejszym prezentem byłby prezent podarowany prosto od serca,
a najgłupszym byłyby
skarpetki.
Martyna: Najlepszy
prezent to zdecydowanie
prezent od serca,
wykonany własnoręcznie, a najgłupszy
to skarpetki.
Krzysztof: Najgłupszy
prezent według mnie to
taki, który okaże się zupełnie nieprzydatny dla
osoby, a najlepszy to coś
wykonane własnoręcznie, zrobione prosto od
serca.
Mateusz: Najlepszy
prezent na święta
to biżuteria, a najgorszy
to skarpetki.
Pani Joanna SankowskaStaniszewska: — Uważam, że prezent świąteczny
powinien być zgodny z pasjami, marzeniami i pragnieniami obdarowanego.
W takiej dedykowanej niespodziance zawiera się zainteresowanie
drugą osobą. Absolutnie nie miejscu są dla
mnie prezenty w postaci pieniędzy. Osobiście - uwielbiam dostawać podarki wykonane własnoręcznie i oczywiście… książki.
Pan Arek Dalewski: –
Osobiście lubię wszystkie
prezenty, które się dostaje,
natomiast jeszcze nie spotkałem się z tak zwanym
głupim prezentem. Wszystkie podarunki, którymi nie
chcemy zrobić komuś przykrości są miłe. Jeśli intencją tego, który obdarowuje była pamięć, to chyba każdy prezent tego typu jest
świetną pamiątką, symbolem.
Redakcja „LOginu” z wizytą w Przedszkolu nr 2
Tego roku przed świętami Bożego Narodzenia, redaktorki „LOginu” postanowiły zadać kilka
pytań... przedszkolakom. Udały
się do gryfickiego Przedszkola
nr 2 i na kilkanaście minut
usiadły z dziećmi w kole, by porozmawiać o... Mikołaju.
Oprócz tego, iż dzieciaki postanowiły podzielić się kilkoma refleksjami dotyczącymi ostatnich opadów śniegu, które - tak nawiasem
mówiąc - nieźle je ucieszyły,
mogły opowiedzieć o tym,
jak według nich wygląda
Mikołaj, kiedy rozpoczyna
się Wigilia oraz - co interesowało je najbardziej - kiedy
można rozpakować wszystkie prezenty, które dostały.
Rozmowa z przedszkolakami
miała być - w zamyśle - dyskusją na temat zbliżających
się wielkimi krokami świąt.
Jednak, jak to już z dziećmi
bywa, nie wszystko poszło po
MŁODZIEŻOWY MIESIĘCZNIK POWIATOWY
myśli redaktorek, które nie były przygotowane na taki wybuch
wulkanu
energii
i szczęścia.
I tak, okazało się, że
Święty Mikołaj jest
człowiekiem, który rozdaje prezenty pod choinkę. Jednak jest on na
tyle szczodry, że pod poduszkę też zawsze coś podrzuci.
Trochę trudności napotkano
przy dokładnym opisie ubioru Św. Mikołaja, ale dzieci wykazały się ogromną dozą kreatywności. Po burzliwych
okrzykach, doszli wszyscy do
porozumienia i zgodnie ustalono, że Mikołaj, oprócz sań,
reniferów i prezentów, które
rozdaje, ma Pomocników. Ale
to jakich!
Są to Elfy, które nie wyglądają jak Mikołaj. Mają duże,
wystające uszy oraz skrzydła. Dzieci uradował fakt, iż
LOgin – młodzieżowy
miesięcznik powiatowy
Adres redakcji: 72-300 Gryfice,
ul. Wałowa 18
e-mail: [email protected]
mogą one latać, co najwyraźniej same bardzo chciałyby uczynić. Ponadto, okazało się jednak, że takiego
Elfa to nie sposób spotkać!
Można się dwoić i troić,
a mija osiemnaście lat i Elfa
jak się nie było widać, tak nie
widać go nadal. Ale to nic wszystkie dzieci gorąco zachęcamy do wypatrywania
ich, może jednak któremuś
się uda.
Najmłodsi pochwalili się, że
już napisali listy do Mikołaja. Jak się jednak okazuje,
część ich życzeń została już
Wydawca: Liceum Ogólnokształcące
im. Bolesława Chrobrego w Gryficach
(NIP 857-14-96-576)
72-300 Gryfice, ul. Wałowa 18
tel. 91 384 26 70, 535 099 209
spełniona, gdyż Mikołaj dał
im upominki pod poduszkę!
Prezenty jednak dostają tylko grzeczne dzieci, co niestety wyklucza pewną grupę
osób, jednak nie martwmy
się. Jeśli w tym roku coś
przeskrobaliśmy, za rok powinniśmy postarać się tego
nie zrobić, a Święty Mikołaj to
doceni i także uszczęśliwi nas
jakimś małym podarunkiem.
Na szczęście, dla wszystkich
dorosłych mamy dobrą informację. Nie martwcie się,
o was Mikołaj nie zapomina
i także przynosi prezenty.
Więc wyczekujcie ich pod
choinką tak samo jak dzieci.
To zaskakujące spotkanie
napełniło trzy prawie dorosłe dziewczyny niesamowitą energią i pozytywnym nastawieniem na resztę dnia.
Oby było więcej okazji do takich wyjść!
Redaktor naczelny:
J. Janicka
Redakcja i współpracownicy:
Dorota Gryta
Kinga Kowalczyk
Dorota Podlewska
Aleksandra Sasin
Wiktoria Waszczuk
Damian Rynkiewicz
Damian Kęmpiński
13 grudnia odbył się wyjazd do Berlina, w którym
wzięli udział uczniowie Liceum Ogólnokształcącego
im. Bolesława Chrobrego
w Gryficach oraz Gimnazjum nr 3.
O godzinie ósmej rano wyjechaliśmy, a już po czterech godzinach byliśmy na
miejscu. Zwiedzanie zaczęliśmy od Bramy Brandenburskiej. Następnie
przeszliśmy Aleją pod Lipami do Muzeum Pergamońskiego. Niestety nie
mogliśmy podziwiać pięknego Wielkiego Ołtarza
Zeusa, gdyż obiekt ten jest
zamknięty dla zwiedzających z powodu jego renowacji. Mimo tego mogliśmy
podziwiać inne zabytkowe
obiekty takie jak: Brama
Isztar czy też Fasadę pałacu Mszatta.
Kolejnym punktem naszej
wycieczki był oczywiście
Reichstag. Nie mogliśmy
również pominąć Pomnika
Pomordowanych Żydów
Europy. Upamiętnia on zagładę Żydów podczas II
wojny światowej. Na koniec naszej podróży udaliśmy się na Jarmark bożonarodzeniowy. Każdy
mogły skosztować tradycyjnych potraw oraz kupić drobne upominki. Podróż minęła nam w dobrych
humorach
i każdy zadowolony wrócił
do domu.
Gryficka akcja „Serce plus święta” poparta
przez uczniów z „Chrobrego”
Co roku w Gryficach jest
organizowana
akcja
„Serce plus święta”. Polega ona na wrzucaniu do
kosza, który stoi przy
wyjściu z supermarketu, jakiś produkt suchy,
trwały. Może to być:
mąka, makaron, cukier,
słodycze, proszki do prania . W akcji chodzi o to, by
ludzie mogli wesprzeć ubogich małym kosztem. Kilka
delegacji z Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Chrobrego w Gryficach ruszyły do gryfickich
marketów. Uczniowie stali
i zachęcali klientów do
Jakub Kałamaja
Daria Szalast
Sekretarz redakcji:
Paulina Zając
wsparcia akcji. Pod okupacją wolontariuszy były:
wszystkie trzy sklepy „Biedronka”, „Netto” i inne sklepy. Młodzież po raz kolejny
mogła w ten sposób zaspokoić swoją potrzebę niesienia dobra i przyczynić się do
pojawienia się uśmiechu na
niejednej twarzy...
Korekta:
Druk:
Joanna Supernak-Bielicka Edytor sp. z o.o.,
Agnieszka Wielgus
ul. Tracka 5,
Joanna Sankowska10-364 Olsztyn
-Staniczewska
NR 38 (43) GRUDZIEŃ 2014
Znajdź nas na Facebook’u!
Czytaj przed premierą
kolejnych numerów!
MŁODZIEŻ ZMIENIA POWIAT!
26.11.2014 w Gryf Arenie
odbyło się spotkanie z Kazimierzem Saciem. Głównym tematem były propozycje młodzieży, które miałyby na celu zmiany w naszym powiecie. Młodzi ludzie mieli przedstawić swoje oczekiwania od „nowego”
starosty. Padało mnóstwo
propozycji, a młodzież okazywała swoje zaangażowanie w rozwój powiatu gryfickiego. Wiele z nich było
naprawę świetnym pomysłem, np. CENTRUM MŁODZIEŻOWE, gdzie młodzi
mogliby spotykać się z przyjaciółmi i bardzo ciekawie
spędzać czas. Pan Kazimierz zapewnił, że zajmie
się tym pomysłem. Starosta
cierpliwie wysłuchiwał na-
szych próśb i sam przedstawiał nam swoje propozycje. Każdy z uczestników
otrzymał opaskę odblaskowa, która zapewni bezpieczeństwo na drodze. Mamy
nadzieję, że to spotkanie
przyniesie oczekiwane efekty i już niedługo będziemy
mogli cieszyć się kolejnymi
zmianami na lepsze w naszym powiecie.
DZIEŃ WOLONTARIUSZA
Międzynarodowy Dzień
Wolontariusza przypada
w dniu 5 grudnia. W celu
wyrażenia uznania dla trudu wolontariuszy na całym
świecie z inicjatywy ONZ
obchodzony jest od 1986
roku. Praca, którą wykonuje wolontariusz za darmo, z potrzeby serca, jest
istotnie bezcenna. Obchody
Dnia Wolontariusza to doskonała okazja, by uświadomić społeczeństwu wysiłek, jaki wkładają rozmaite organizacje pożytku
publicznego w niesienie
pomocy innym, zarówno
na poziomie lokalnym, krajowym, jak i globalnym.
W Liceum Ogólnokształcącym im. Bolesława
Chrobrego w Gryficach
Szkolny Dzień Wolontariusza obchodzony w formie
szkolnej konferencji zorganizowanej przez Szkolny
Klub Wolontariatu przy
współpracy z klasami psychologicznymi I a i II
a. Specjalnym gościem uroczystości była Zastępca Dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Gryficach Pani
Ewa Chojnacka oraz kurator społeczny Pani Renat
Gródecka. Uczniowie zaprezentowali szereg ciekawych wystąpień na temat
wolontariatu, działalności
Szkolnego Klubu Wolontariusza. Konferencję uświetniły występy wokalne oraz
taneczne naszych
uczennic. Uczniowie mieli także
obejrzeć fragment
filmu
„Oskar
i Pani Róża”. Nie
zabrakło także
quizu dla przedstawicieli klas
pierwszych, którzy odpowiadali
na pytania związane z wolontariatem.
AKTUALNOŚCI
3
Spotkanie autorskie
Przemysława Benken
Dnia 11.12.2014 roku na
Gryf Arenie odbyło się
spotkanie autorskie z doktorem
Przemysławem
Benkenem, autorem książki pt. „Wypadki Gryfickie
1951”. Zorganizowane
przez Instytut Pamięci Narodowej-Oddziałowe Biuro
Edukacji
Publicznej
w Szczecinie oraz Stowarzyszenie Przyjaciół Gryfic. W spotkaniu oprócz
autora udział wziął również Roman Andrzej Kargul- autor hasła „wypadki
gryfickie” na stronie Wikipedia.pl. Panowie przybliżyli widowni historię
wydarzeń w Powiecie Gryfickim z początku lat pięćdziesiątych XX wieku, któ-
re dotyczyły naużywania
władzy w celu zmuszenia
rolników do kolektywizacji.
Rozkułaczanie kułaków,
czyli osób, które posiadały
ponad 15 ha własnej ziemi
stało się aferą o zasięgu
ogólnopolskim. Na spotka-
niu można było zakupić
książkę oraz zdobyć autograf autora. To była historyczna lekcja dzięki której
młodzi ludzie mogli zapoznać się z minionymi wydarzeniami naszego powiatu.
„Chrobry” w czołówce konkursu
wiedzy o AIDS
W dniu 5 grudnia 2014 r.
uczennice Liceum Ogólnoształcącego im. Bolesława Chrorbego w Gryficach – laureatki konkursu
wiedzy
o AIDS/HIV – Anita Zielińska z kl. I d, Marcelina
Łępa z kl. III e i Agata
Duda z kl. II d reprezentowały szkołę w VI edycji
Powiatowego Konkursu
Wiedzy o AIDS. W zmaganiach konkursowych
uczestniczyli również
uczniowie szkół ponadgimnazjalnych z Trzebiatowa, Płotów oraz z Zespołu Szkół im Czesława
Miłosza w Gryficach.
Konkurs polegał na rozwiązaniu testu jednokrotnego i wielokrotnego
wyboru. Pierwsze miejsce zajęła Marcelina Łępa,
drugie – Anita Zielińska.
Zwycięzcom gratulujemy!
4
NR 38 (43) GRUDZIEŃ 2014
Z ŻYCIA SZKÓŁ
Gryfickie liceum otwarte
na nowe doświadczenia
Młodzież z Liceum Ogólnokształcącym im. Bolesława
Chrobrego w Gryficach jest
bardzo otwarta na nowe
doznania i głodna wiedzy!
Świadczą o tym liczne wyjazdy na uniwersytety, do
teatów, fabryk, a także, wieczorek poetycki, który zorganizowano nie tylko dla
uczniów, ale także dla szerszej publiczności. Młodzież
dwudziestego czwartego listopada była w fabryce kosmetyków do charakteryzacji Kryolan, zwiedzała budynek, rozmawiała z pracownicami, a także poma-
gała przy wyrobach.
Uczniowie byli już na Wydziale Psychologii na Uniwersytecie Szczecińskim,
a także odwiedzili Zachod-
u!
Znajdź nas na Facebook’
rą
mie
pre
ed
Czy taj prz
kolejnych numerów!
niopomorski Uniwersytet
Techniczny. Z kolei dwudziestego listopada zorganizowali wieczorek poetycki poświęcony Agnieszce
Osieckiej i Jeremiemu
Przyborze. Te wszystkie
przedsięwzięcia to jednak
nie jest koniec promyczka
zacięcia i chęci poszerzania
wiedzy młodych ludzi.
Z pewnością szkoła zorganizuje uczniom jeszcze więcej sposobności do rozwijania swoich pasji i ciekawego spędzania czasu.
„Noc Horrorów”
Z dnia 28. na 29. listopada
2014 roku w Liceum Ogólnokształcącym imienia Bolesława
Chrobrego w Gryficach odbyła
się długo wyczekiwana zabawa „Noc Horrorów”.
Już od godziny 19.30 uczniowie zaczęli przychodzić i rejestrować się w starym budynku szkoły. Potwierdzeniem możliwości wejścia
były zielone „tatuaże” w postaci wypisania numerków
na dłoniach uczestników.
Chociaż nie zjawili się
wszyscy wpisani wcześniej
na listę chętni, przybyło
około 50 osób, nie licząc organizatorów i opiekunów.
Zabawa rozpoczęła się o godzinie 20.00 powitaniem
w auli przez opiekunkę Samorządu Uczniowskiego,
Panią Teresę Pilch i życzeniami mile spędzonego czasu.
Pierwszym punktem programu było oglądanie filmów jednego z ulubionych
gatunków młodzieży – horrorów. W dwóch „salach kinowych” wyświetlono znane produkcje, takie jak:
„Annabelle” czy „Noc
oczyszczenia”, które odniosły zarówno w Polsce, jak
i na świecie spektakularny
sukces. Dodatkowo atmosferę stworzył poczęstunek
popcornem, którego nikomu
nie było dość. Osoby nieoglądające na co dzień tego
typu filmów miały okazję
przekonać się do nich. Widoczne wrażenie zrobił na
młodzieży dokument o egzorcyzmach.
O godzinie 23.00 nadszedł
czas na przerwę i kolację.
Turniej Gier Komputerowych
w „Chrobrym”
Fani horrorów skonsumowali pizzę z pobliskich pizzerii, po czym mogli dalej
podziwiać dorobek światowej kultury. Niektórzy pomalowali sobie twarze,
przez co wpasowali się
w realia miejsc, w których
rozgrywała się akcja filmów.
Po północy rozpoczęła się
zabawa w podchody. Kilkuosobowe grupy z zainteresowaniem zmagały się
z kolejnymi zadaniami. Na
wygranych czekała nagroda
– słodki poczęstunek
i straszna „niespodzianka”
na strychu.
Około 2.30 nastrój się zmienił – uczniowie, którzy akurat nie spali, podjęli się karaoke. Już po chwili cała
aula rozbrzmiewała melodiami znanych i skocznych
hitów muzyki disco polo,
pop, a nawet rap. Pod koniec
tego punktu programu nieliczna grupa ogarniętych
euforią bawiących się licealistów tańczyła na scenie. Niestety z powodu ciszy
nocnej trzeba było ściszyć
głośną muzykę - nie wszys-
cy mieszkańcy Gryfic mogli bawić się w piątek tak jak
uczniowie Liceum imienia
Bolesława Chrobrego.
Nad ranem większość osób
drzemała w salach, w których oglądano filmy, niektórzy jednak wytrwali całą
noc do końca, by zjeść
wspólne śniadanie o 5.30
i przed 6.00 rozejść się do
domów.
Uczestnicy z pewnością zapamiętają tę noc jako jedno
z najbardziej niezwykłych
wydarzeń kończącego się
2014 roku. Mieli okazję nie
tylko do obejrzenia mrożących krew w żyłach, a przez
to dostarczających ekstremalnych wrażeń filmów, ale
do integracji i poznania się
w sytuacjach innych niż na
co dzień, w trakcie dni wypełnionych nauką. W planach powtórzenie zabawy
w najbliższych miesiącach.
Uczniowie nie mogą zapomnieć, że życie to nie tylko
praca, ale również odpoczynek i kulturalna zabawa,
a młodość rządzi się własnymi prawami.
Róża Rudolf
Od wielu lat popularyzuje się
promowanie sportu. Organizowane są liczne turnieje - w koszykówkę, siatkówkę oraz
przede wszystkim piłkę nożną.
Świat jednak idzie do przodu,
a nasze środowisko zapomina
o e-sportach. Mimo tego, iż są
one bardzo popularne wśród
uczniów (i nie tylko),
np. w Gryficach turniej Delete,
który był organizowany kilkanaście lat z rzędu już nie funkcjonuje.
Na przeciw potrzebom społeczeństwa wyszła grupa
uczniów z Gimnazjum nr 3,
która uznała, że czas znowu
zrobić coś dla graczy. Zwrócili się oni z pomocą do Młodzieżowej Rady Miasta, która z definicji istnieje po to,
aby wspierać inicjatywy
młodzieży. Jej przewodniczący - Julek, zebrał wtedy
drużynę i wspólnie zaczęli
działać.
Tak rozpoczęła się inicjatywa Turnieju Gier Komputerowych, który w planach organizatorów będzie kontynuowany 3 razy do roku. Na
tą edycję, która odbędzie się
20 grudnia 2014 roku w 3 dni
zapisało się (wg danych z fa-
cebook’a) 113 osób, co jest
ogromnym sukcesem. Początkowo, miał on odbyć się
w gry: League of Legends,
CS: Global Offensive oraz
FIFA 14, jednak ze względu
na to, iż przeważająca ilość
osób wyraża chęć zagrania
w LOL’a, a znikoma w CS:
GO, organizatorzy prawdopodobnie
przesuną grę Counter Strike
do następnej edycji. Ogromnym zainteresowaniem cieszy się za to gra FIFA. Tutaj
po raz kolejny organizatorzy
poszli uczestnikom na rękę
i pomimo, iż początkowo
miała to być wersja 14, gospodarze właśnie próbują
„demokratycznie”
rozstrzygnąć, w którą wersję (FIFA 15 czy FIFA 14)
gracze wolą rywalizować.
W zależności od ilości uczestników, turniej będzie odbywał się w trybie BO1 lub
BO3 w formule drzewkowej. Organizatorzy, oprócz
nagród, zaplanowali mnóstwo ciekawych rzeczy dla
osób, które wezmą udział
w wydarzeniu. Przyjść na
turniej mogą również pasjonaci gier
komputerowych, którzy nie
zbiorą drużyny. Przygotowane zostaną specjalne, klimatycznie miejsca w których wszyscy wspólnie będą
mogli obserwować zmagania
najlepszych graczy z naszego regionu.
Nie byłoby turnieju, gdyby
nie uprzejmość i zaangażowanie Pani dyrektor Jolanty
Folwarskiej, która jako gospodarz – turniej odbędzie
się w Liceum Ogólnokształcącym im. Bolesława Chrobrego w Gryficach - postanowiła objąć patronatem całe
wydarzenie oraz
aktywnie wspierać młodzież
w tej inicjatywie. Wszelkie
informacje można uzyskać
wchodząc na stronę lolcsfifa.pl.
NR 38 (43) GRUDZIEŃ 2014
PASJA
5
DLA PASJONATÓW PRZYRODY I TYCH, KTÓRZY CENIĄ DOBRO
NATURALNE – BŁĘKITNY PATROL WWF
WWF jest jedną z największych na świecie organizacji
działających na rzecz ochrony środowiska naturalnego. Działając od ponad 50 lat
w ponad 150 krajach, WWF
przyczynił się do ochrony
wielu ginących gatunków
zwierząt oraz cennych przyrodniczo miejsc na świecie.
Błękitny Patrol WWF to zespół 200 wolontariuszy,
mieszkających wzdłuż wybrzeża, którzy pomagają
między innymi fokom i morświnom znalezionym na polskim wybrzeżu. Każdy członek patrolu jest odpowiedzialny za monitorowanie
około dziesięciokilometrowego odcinka plaży przez
okres całego roku. W razie
zauważenia morświnów lub
fok, wolontariusze WWF
szybko wkraczają do akcji.
Stawiają się na miejscu zgłoszenia obserwacji potrzebujących pomocy ssaków
morskich, oceniają sytuację i powiadamiają o zdarzeniu Stację Morską
w Helu.
Wśród wolontariuszy Błękitnego Patrolu jest uczennica „Herberta” Klaudia
Zbytnik, która postanowiła
przybliżyć działalność tej
organizacji i opowiedzieć
trochę o sobie. Rozmowę
przeprowadziła reporterka
LOGinu Kasia Kanczurska.
Katarzyna Kanczurska: Klaudia, czym jest ta organizacja?
Klaudia Zbytnik: To grupa
wolontariuszy zajmująca się
ochroną siedlisk ptaków
i ssaków morskich. Ale przede wszystkim to grupa ludzi,
która daje coś od siebie środowisku.
K.K: Jak i kiedy spotykacie
się żeby porozmawiać
o czymś, co możecie aktualnie zrobić?
K.Z: Spotykamy się od czasu do czasu, co najmniej
raz na kwartał np. na szkoleniu, wszystko zależy od
potrzeb w danym czasie.
Działamy zgodnie z założeniami projektowymi, ale też
wychodzimy z własnymi inicjatywami, które omawiamy
w grupie.
K.K: Jak dostałaś się do tej
grupy? Co Cię do tego skłoniło?
K.Z: W gimnazjum potrzebowałam informacji do projektu na temat ochrony środowiska, więc znajoma
z pracy mojego taty, która
już wcześniej była w Błękitnym Patrolu WWF opowiedziała mi o nim. Po spotkaniu z nią, zagłębiłam się
w ten temat i stwierdziłam,
że to mnie interesuje i chciałabym się tym zajmować.
K.K: Na czym polega uczestnictwo w waszej organizacji? Macie jakieś wyznaczone pory czy dni na patrole?
K.Z: Co do patroli, to nie
Po lewej nasza reporterka Kasia, po prawej Klaudia Zbytnik
mamy wyznaczonych godzin czy dni. To może być
raz lub kilka razy w tygodniu. Wszystko zależy od
tego, kto ile ma czasu na patrole. Jeśli zwierzę zgłosi turysta, np. pod nr alarmowy
Błękitnego
Patrolu
795 536 009, informację dostaje lokalny lider i prosi
o interwencję/potwierdzenie zgłoszenia najbliżej znajdującego się wolontariusza.
Kiedy ktoś z patrolu zobaczy
na brzegu na przykład fokę,
czy jakieś inne zagrożone
zwierze, kontaktuje się
z grupą osób, które będą
mu potrzebne do pomocy.
K.K: Co daje Ci przynależność do tej organizacji?
K.Z: Daje mi ogromną satysfakcję. Robię to tylko
dlatego by nieść pomoc i zapewnić spokój podczas od-
poczynku tym bezbronnym
zwierzętom.
K.K: Czy jakaś akcja zapadła
Ci najbardziej w pamięci?
K.Z: W Dźwirzynie na brzeg
morze wyrzuciło martwą
małą fokę - to bardzo smutny widok. Razem z koleżanką z Patrolu zajęłyśmy
się nią. Zadzwoniłyśmy po
kolegę, który bezpiecznie
przetransportował ciało foki
do chłodni w schronisku,
w celu zabezpieczenia go
dla naukowców z Stacji
Morskiej w Helu.
K.K: Jaką ostatnio akcję organizowaliście?
K.Z: Była to akcja pt. ,,Czysta plaża“. Wolontariusze
i chętni mieszkańcy z okolicy byli podzieleni na dwa zespoły, jeden zaczynał sprzątanie plaży od Mrzeżyna do
Dźwirzyna, a drugi od Ko-
łobrzegu do Dźwirzyna.
K.K: Czy zachęcałabyś innych do przyłączenia się do
waszej grupy pasjonatów?
K.Z: Jak najbardziej! W grupie brakuje młodych ludzi
do pomocy. Jeśli ktoś interesuje się środowiskiem naturalnym, interesuje go to,
na pewno przydałby się
w naszej grupie.
K.K: Wiesz ile liczy sobie
cała grupa ratująca nasze
wybrzeża?
K.Z: Tak, oczywiście. Cała
grupa liczy około 200 wolontariuszy, ale mamy nadzieję, że jeszcze się powiększy.
K.K: Dziękuje za rozmowę.
Mam nadzieję, że ty wywiadem zachęciłyśmy kogoś do
przyłączenia się do Was. Powodzenia!
K.Z: Dziękuję
Oczami Dominiki — jak wygląda praca wolontariusza w ZSP
im. Zbigniewa Herberta w Trzebiatowie?
Dominika Sztuk jest uczennicą
II klasy trzebiatowskiego
„Herberta”. Pomaganie innym jest jej życiową pasją. Postanowiła podzielić się swoimi
refleksjami na temat tego, co
daje młodemu człowiekowi
wolontariat.
Będąc pierwszoklasistką
dowiedziałam się, że w naszym liceum działa wolontariat. Od razu się zapisałam, ponieważ już od szkoły podstawowej działam
w tego typu organizacjach.
Od dziecka uwielbiałam pomagać, najpierw moim rodzicom, dziadkom, a potem
także koleżankom i kolegom. Z roku na rok zakres
ten powiększał się. Uważam, że pomaganie innym
to najlepsze, co możemy
w naszym życiu robić. Nie
chodzi tu od razu o jakieś
wielkie rzeczy. Nawet takie
drobnostki jak uśmiech, dobre słowo, potrafią sprawić dużą przyjemność tym,
którzy tego potrzebują. Dodatkowo także i my będziemy czuli satysfakcję i zadowolenie, zwłaszcza, gdy
ktoś nas doceni i podziękuje. Co zrobić, by zostać wolontariuszem? Wystarczy
mieć dobre chęci i zapał do
działania. Chociaż niejednokrotnie przyda się też
wytrzymałość zarówno fizyczna jak i psychiczna.
Przydatne są także takie
cechy jak: kreatywność,
otwartość, łatwość nawiązywania kontaktów, dobre
podejście do dzieci oraz
umiejętność pracy w grupie. Dzięki działaniom
w wolontariacie można poznać wiele wspaniałych
osób, znaleźć kogoś o podobnych zainteresowaniach, zawrzeć nowe przyjaźnie, ale przede wszyst-
kim dać szczęście innym.
Nasz szkolny wolontariat
organizuje wiele ciekawych
przedsięwzięć. Opiekunem
jest pani pedagog Aneta Cirocka, która swoim zaangażowaniem zachęca nas,
wolontariuszy do wielu
działań. Organizujemy bardzo wiele akcji i to w różnych dziedzinach. Zbieramy karmę dla psów, nakrętki na sprzęt rehabilitacyjny oraz puszki aluminiowe. Oprócz tego regularnie chodzimy do przedszkola czytać maluchom
bajki, pomagamy dzieciom
w świetlicy odrabiać zadania domowe. Co roku organizujemy dyskoteki charytatywne, zabawy mikołajkowe w trzebiatowskich
szkołach, Dzień Wolontariusza oraz Dzień Walki
z AIDS. Bierzemy także
udział w dorocznych akcjach, takich jak: Zostań
dawcą szpiku, WOŚP i Góra
Grosza. Nawiązaliśmy również współpracę z Domem
Pomocy Społecznej w Jarominie, w ramach której
pomagamy pracownikom
w opiece nad pensjonariuszami, czasami po prostu
dotrzymujemy im towarzystwa, rozmawiamy, opowiadamy dowcipy, co bardzo poprawia im samopoczucie. Ponadto bierzemy
udział w zajęciach terapeutycznych, pomagamy
dekorować ośrodek na różne okazje oraz współorganizujemy imprezy okolicznościowe np. Jasełka, Andrzejki, Mikołajki.
Zachęcam wszystkich do
członkostwa w wolontariacie, bo pomaganie innym to
piękna sprawa, ucząca cierpliwości i wyrozumiałości.
Polecam. Dominika Sztuk
6
NR 38 (43) GRUDZIEŃ 2014
SAMORZĄDOWA MŁODZIEŻ
Elektro Design
- małymi krokami do celu
Galeria Hosso w Gryficach
Miniprzedsiębiorstwo Electro
Design może pochwalić się
kolejnymi sukcesami. Ostatnio firmie założonej przez
uczniów z Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława
Chrobrego w Gryficach udało
się pozyskać nowych sponso-
Jarmark Kolumba w Szczecinie
rów. Zostali nimi: Starostwo
Powiatu Gryfickiego, PKS
Gryfice oraz kino Kapitol. Zastrzyk gotówki wspomógł
działania przedsiębiorczej
młodzieży, która mogła dzięki temu zakupić nowe materiały.
AKADEMIA
NOWOCZESNEGO
PATRIOTYZMU
Dnia 2 grudnia klasa II B
Liceum Ogólnokształcącego
im.
Bolesława
Chrobrego w Gryficach
pod opieką pani Elżbiety
Szymańskiej uczestniczyła w pierwszych zajęciach
w ramach AKADEMII
NOWOCZESNEGO PATRIOTYZMU
Jest to projekt realizowany przez Klub Jagielloński od 2009 r. Polega
on
na
prowadzeniu
w szkołach ponadgimnazjalnych cyklu całod-
niowych innowacyjnych
symulacji oraz zajęć poświęconych polskiemu
systemowi parlamentarnemu i systemowi samorządowemu oraz zakłada
zrealizowanie z uczniami projektu społecznego
w myśl nowoczesnego
patriotyzmu. Zajęcia prowadzą młodzi pracownicy naukowi szkół wyższych, liderzy organizacji pozarządowych, praktycy oraz wybijający się
studenci.
16 listopada 2014 roku
odbyła się pierwsza
sprzedaż ekologicznej biżuterii i cieszyła się ona
sporym zainteresowaniem. Wszystkie informacje o tym gdzie i przede wszystkim kiedy będą
odbywały się sprzedaże
można znaleźć na Facebooku firmy z „Chrobrego”.
W okresie przedświątecznym można było zakupić unikatową biżuterię w Galerii Hosso czy
w Domku Kut u r y
w Gryfic a c h .
Electro
Design
n i e
ogranicza się
do rynku
regionaln e g o .
Wyru-
szyło także na Jarmark
Kolumba w Szczecinie.
Produkty Electro Design wyróżnia precyzja, szczegółowość, minimalizm
i elegancja. Miniprzedsiębiorstwo swoją
działalnością pokazuje,
że
warto
być eco nawet poprzez
noszenie biż u t e r i i
z
elektrośmieci. Zachęcamy do
zapoznania się
z ofertą Electro Design i do odwiedzenia
Facebooka firmy.
Zaangażowanie Młodzieżowej Rady Gminy
w wybory samorządowe
Jednym ze statutowych celów
Młodzieżowej Rady jest rozwijanie idei samorządności
wśród młodzieży oraz kształtowanie postaw prospołecznych, patriotycznych oraz
obywatelskich.
Z tego powodu, postanowiliśmy zorganizować debatę o przyszłości Gryfic
i młodych ludzi pochodzących z naszej Gminy z kandydatami na burmistrzów
Gryfic: Stanisławem Hołubczakiem, Grzegorzem
Burczą oraz Andrzejem
Szczygłem.
Celem debaty było przede
wszystkim
ukazanie
uczniom, którzy w tym
roku pierwszy raz będą
brali udział w wyborach, co
potencjalni przyszli burmistrzowie mają im do zaproponowania.
Kandydaci mogliby wysłuchać również tego, co młodzież ma do powiedzenia,
jakie mamy pomysły i propozycje na przyszłe inwestycje.
Niestety, Pan Andrzej
Szczygieł odmówił rozmowy z Młodzieżą i innymi
kandydatami, uznając to
za stratę czasu bo jak sam
powiedział - debata byłaby
o wszystkim i o niczym.
Gwarantujemy Panie burmistrzu, że byłoby inaczej
i młodzież ma wiele ciekawego do powiedzenia.
Kierując się sprawiedliwością, nie zorganizowaliśmy debaty z 2 kandydatami. Nie chcemy faworyzować żadnego z nich, choć
mogliśmy.
Pan Andrzej Szczygieł dodał, że jest zainteresowany
debatą przed drugą rundą
wyborów.
Niemniej, zrealizowaliśmy
postawiony cel, i przy
współpracy ze szkołami LO
Chrobry oraz ZSP im. Czesława Miłosza w Gryficach
zorganizowaliśmy prawybory.
Dziękujemy dyrekcjom za
wsparcie w naszych działaniach.
Wyniki prezentują się następująco: „Zwycięzcą
szkolnych prawyborów samorządowych na urząd
burmistrza Gryfice został
Pan Stanisław Hołubczak,
który otrzymał 54,45% głosów poparcia. Kolejny kandydat, Grzegorz Czesław
Burcza, uzyskał 26,73%,
Andrzej Wacław Szczygieł
uzyskał 18,81%. Frekwencja wyborcza wynosi 48,8%.
Wśród oddanych głosów
97% stanowią głosy ważne.“
Miejmy nadzieję, że współpraca Młodzieżowej Rady
z nowymi władzami gminnymi będzie układała się
znacznie lepiej i sprawniej.
NR 38 (43) GRUDZIEŃ 2014
WYWIAD
7
Rozmowa z wygranym samorządowcem
— Kazimierzem Saciem
W obecnym numerze
LOginu chcielibyśmy
zaprezentować Państwu wywiad, który
przeprowadziły uczennice z „Chrobrego”
z nowo wybranym
starostą - Kazimierzem
Saciem.
również inicjatywa młodzieży. Pragniemy słuchać
waszych pomysłów i chcemy je realizować, ale najpierw wy musicie je nam
przedstawiać, bo jeśli będziecie stać z boku i tylko
narzekać, ze nic nie jest
zrobione to nic z tego nie
wyjdzie.
R.: Który z postulatów przeprowadzonej kampanii wyborczej uważa Pan za najpilniejszy i najważniejszy
do zrealizowania?
Redakcja: Jaki jest Pana
przepis na sukces, który pozwolił na wygranie kolejnych wyborów?
p. Kazimierz Sać: Mój
przepis na sukces jest bardzo prosty – przedstawiać
konkretne propozycje i dotrzymywać obietnic. Myślę, że mieszkańcy naszego powiatu doskonale potrafią oddzielić „ziarno od
plew”, czyli potrafią oddzielić obiecanki-cacanki
tzw. gruszki na wierzbie
od faktów. Powiat gryficki
w skali kraju zalicza się do
ścisłej czołówki jeśli chodzi o prowadzone inwestycje i myślę, że dzięki
temu nasi mieszkańcy po
raz kolejny zaufali mi
i wybrali na radnego powiatu. Tutaj należy zaznaczyć, że obywatele nie
wybierają na starostę, tylko do rady powiatu. Dali
wiarę naszej drużynie
i dlatego większość członków rady powiatu jest
związana z naszą drużyną
i właśnie ta rada wybrała
mnie na starostę.
R.: Jakie ma Pan pomysły
na tę kadencję?
p.K.S.: Niedługo odbędzie
się bardzo ważne spotkanie
- kontrakt samorządowy.
Zaprosiłem na to spotkanie
wszystkich przedstawicieli władz samorządowych
z terenu powiatu, czyli
będą: burmistrzowie, wójtowie poszczególnych gmin
wraz z przewodniczącymi
rad. Będzie również posełKonstanty Oświęcimski
oraz nasi radni wojewódzcy - Artur Łącki i Zygmunt
Dziewguć. Mam nadzieję,
że właśnie na tym zebraniu
stworzymy zespół, który
zaproponuje w najbliższym
czasie, jakie działania inwestycyjne będziemy realizowali na terenie powiatu
gryfickiego. To ten zespół
określi priorytety, ale
oprócz tego oczywiście powiat ma szereg ciekawych
pomysłów, które mam nadzieję uda się zrealizować,
czy to w ramach kontraktu
samorządowego, czy też indywidualnie.
R.: Można zauważyć, że
stawia Pan na młodych ludzi, więc jak chciałby Pan
rozwinąć powiat, aby mło-
dzież mogła czerpać z niego
jak najwięcej?
p.K.S.: Pamiętam prośby
młodzieży i z pewnością
podejmiemy starania, aby
młodzi ludzie czerpali jak
najwięcej korzyści z naszych inwestycji. Jest wiele projektów, na razie jeszcze w fazie pomysłów. Mówię tutaj np. o zbudowaniu
basenów przepływowych.
Oznaczałoby to, że w Gryficach, Płotach i Trzebiatowie w pobliżu rzeki Regi
powstałyby odkryte baseny, które byłyby zasilane
wodami z naszej rzeki.
Również mam na uwadze
temat stworzenia Centrum
Młodzieży, które zaproponowaliście mi na naszym
wspólnym
spotkaniu
w Gryf Arenie. Bardzo
ważnym tematem nad którym ciągle pracujemy jest
inkubator przedsiębiorczości. Czyli miejsce
gdzie m. in. młodzież, która będzie miała ochotę
prowadzić działalność gos-
podarczą będzie miała
możliwość realizować
swoje cele. Zastanówmy
się jaki jest największy
problem przy prowadzeniu tego typu działalności? Oczywiście obsługa
prawna, księgowość, więc
taki inkubator zapewni dostęp do wszystkich potrzebnych i fachowych
usług. Chcemy pomóc
młodym, ludziom którzy
niekoniecznie znają prawo, systemy podatkowe,
jeśli my udostępnimy te
„narzędzia” za darmo to
dużo łatwiej będzie im zacząć. W tym miejscu
chciałby się wam pochwalić, bo między innymi
właśnie my występowaliśmy z pomysłem „1000
MIEJSC PRACY.” Wprawdzie mieszkańcy nie do
końca byli przychylni tej
propozycji, ponieważ ta
propozycja przedstawiana była przez starostę
i kandydata na burmistrza.
Niestety mieszkańcy wybrali innych burmistrzów,
ale mam nadzieję, że uda
nam się znaleźć porozumienie. Naszym małym
sukcesem w chwili obecnej jest utworzenie już 100
miejsc pracy. Jest to związane ze środkami, które
niedawno pozyskaliśmy na
otwarcie działalność gospodarczej, na stworzenie
nowych stanowisk pracy
w istniejących firmach.
Zdobyliśmy około 2 milinów złotych na ten cel
i dzięki temu około 100
osób będzie mogło zacząć
pracę. Więc chcielibyśmy
zaprosić wójtów, burmistrzów, abyśmy razem tworzyli kolejne miejsca pracy. To wszystko ma służyć
temu, aby właśnie nasza
młodzież nie musiała wyjeżdżać do innych miast,
czy też za granicę kraju
w poszukiwaniu pracy.
Chcemy również, aby na
terenie powiatu gryfickiego powstała filia wyższej
uczelni oprócz tej, która
w tej chwili jest. Mamy tutaj na myśli filie Uniwer-
sytetu Szczecińskiego.
Mamy jeszcze pomysł na
rozbudowanie ścieżek rowerowych, które mają na
celu połączenie południa
z północą. Czyli spięcie
się z wybrzeżem morskim
. W planach jest również
wybudowanie hali sportowej w Trzebiatowie. Istnieje pomysł na rozbudowę obecnych skateparków.
Planujemy rozwijać wszelkiego rodzaju imprezy
sportowe i rekreacyjne,
szczególnie w czasie wolnym od szkoły np. podczas ferii, wakacji, aby
młodzież mogła miło spędzić czas. Jesteśmy na
etapie podpisywania projektu wartego 2 miliony
złotych związanego z promocją zdrowego trybu życia. Nasze główne zamierzenia idą w pozyskiwaniu
pieniędzy z zewnątrz. Im
więcej ich pozyskujemy
tym widoczne są ciekawsze efekty. Chcemy jak
najwięcej zrobić dla młodzieży, ale potrzebna jest
p.K.S.: Bezwzględnie ten,
o którym już wspomniałem czyli „1000 MIEJSC
PRACY”. To jest najważniejszy postulat i najważniejsze oczekiwanie. Wy
może tego nie czujecie
jako młodzież, ale dorośli
odczuwają strach przed
tym co będzie jutro. Martwią się, że trzeba zapłacić
pieniądze za rachunki,
wynajem
mieszkania,
ubrania, wyżywienie. Jeśli
nie ma stabilizacji zawodowej to ludzie obawiają
się o dzień jutrzejszy. To
największe wyzwanie, które bardzo chcę zrealizować. Temat walki z bezrobociem i tworzenia nowych miejsc pracy to priorytet. Warto zauważyć, że
udało nam się odnieść
sukces w tej kwestii. Gdy
zostawałem starostą bezrobocie na terenie powiatu gryfickiego przekraczało 40%, oznaczało to, że
praktycznie co druga osoba nie miała pracy. Dzisiaj
ono spadło poniżej 20%,
ale to i tak jest za dużo.
Gdyby udało się aby spadło ono poniżej 10% to byłby nasz ogromny sukces.
Wszystkie działania, które
podejmujemy docelowo
mają stworzyć miejsca
pracy.
R.: Zbaczając od polityki,
czego chciałby Pan życzyć
mieszkańcom powiatu gryfickiego w nadchodzących
świętach?
p.K.S.: Moje życzenia mogą
wydawać się prozaiczne,
ale powtarzam je co roku.
Chciałbym życzyć mieszkańcom powiatu gryfickiego, aby się uśmiechali, żeby
czuli wewnętrzną potrzebę
okazywania dobrego serca
innym. Dlaczego mówię tak
lakoniczne słowa? Ponieważ jeśli ktoś jest szczęśliwy, radosny i „nosi” szczery uśmiech na swojej twarzy to znaczy, że nie ma
problemów, albo jest ich
niewiele. Więc życzę jak
najmniej problemów, młodzieży życzę beztroski
i dużo, dużo uśmiechu,
a my spróbujemy dać wam
powody do tego uśmiechu.
Anna Iłowiecka i Aleksandra Wiejak
8
NR 38 (43) GRUDZIEŃ 2014
ZDROWY TRYB ŻYCIA
Zdrowy tryb życia — chwila
refleksji w gryfickim „Chrobrym”
Zdrowe odżywianie oraz uprawianie sportów niewątpliwie wpływa pozytywnie na nasz wygląd, kondycję oraz samopoczucie.
Na przełomie listopada i grudnia wśród uczniów Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Chrobrego w Gryficach przeprowadziliśmy sondę
na temat zdrowego trybu życia. Co według Ciebie oznacza zdrowe odżywianie?
Katarzyna Witkowska
Zdrowe odżywanie według
mnie jest przestrzeganiem
pewnych zasad:
jedzeniem mało przetworzonych posiłków, ograniczeniem
niezdrowych tłuszczy, które są
dzisiaj wszechobecne. .Powinniśmy również jeść 2-3 razy
dziennie owoce lub warzywa.
Gabriela Gruszkowska
Hmm. Zdrowe odżywianie to
moim zdaniem takie, które dobrze wpływa na nasz organizm.
Takie, które zawiera mało tłuszczów, a dużo witamin
Natalia Olejniczak
Moim zdaniem jest to jedzenie
produktów, dzięki którym nasz
organizm otrzyma wszystkie
niezbędne produkty do prawidłowego funkcjonowania.
Agata Pastuszka
Zdrowe odżywianie to przede
wszystkim odrzucenie śmieciowego jedzenia. Przygotowywanie posiłków samemu. Jedzenie regularnie.
Marcin Brzeziński
Zdrowe odżywanie według
mnie oznacza takie odżywianie, które dostarcza naszemu
organizmowi niezbędne składniki odżywcze, umożliwiające
nam sprawne funkcjonowanie.
Kasandra Jarczak
Dobieranie odpowiedniej diety
dziennej czyli 5 małych posiłków; w tym dużo owoców warzyw i picie wody.
Mateusz Ściesiński
Moim zdaniem to jedzenie rzeczy, które nie szkodzą naszemu
organizmowi, ale wręcz
wzmacniają ciało.
Wojciech Malinowski
Niejedzenie słodyczy i picie
wody.
Dominik Kuryło
Według mnie to sposób odżywiania, polegający na przyjmowaniu substancji korzystnych dla zdrowia w celu
zapewnienia lub poprawy
zdrowia.
ŻYJ ZDROWO I AKTYWNIE
Co należy zrobić, aby żyć
aktywnie? Uzyskać wymarzoną sylwetkę? Odreagować stres i oczyścić organizm z toksyn? Jaki jest
przepis na zdrowy i aktywny styl życia?
W dzisiejszym świecie coraz częściej się na tym zastanawiamy. Z każdym
dniem powstają nowe sposoby, diety, treningi. Zdrowy tryb życia po prostu
staje się trendy. Jedna
z redaktorek postanowiła
przyjrzeć się najbardziej
popularnej w ostatnim czasie pionierce w propago-
waniu dbania o sylwetkę
i zdrowie.
Przepis na sukces według
Ewy Chodakowskiej składa
się z 5 podpunktów:
motywacja do zmiany trybu życia
odrobina wytrwałości i silnej woli
prawidłowe odżywianie
regularna aktywność fizyczna
regeneracja
Około 70% ankietowanych
odpowiedziało, że zdrowo
się odżywia, a zaledwie po-
łowa z nich uprawia sport.
Choć z pozoru zdrowe odżywianie wydaję się być
oczywiste wcale nie jest
takie proste w realizacji. Ile
razy mówimy sobie – Zacznę trening od jutra, to tylko jedna kostka czekolady.
Wymyślamy wymówki, które wciąż przeciągają się
w czasie. Musimy uświadomić sobie, że prawdziwy
sukces odnosimy jedynie
wtedy, gdy połączymy aktywność fizyczną z właściwym odżywianiem. O ciało
należy dbać od wewnątrz
i od zewnątrz, dlatego
chciałabym wam przedstawić pięć praktycznych
zasad zdrowego odżywiania:
1. Śniadanie jest najważniejszym posiłkiem! To
właśnie śniadanie wybudza nasz układ trawienny
z nocnego odpoczynku
i daje nam energię na kilka
następnych godzin. Niestety w dzisiejszych zabieganych czasach, często pomijamy ten posiłek, Główne źródło energii o poranku powinny stanowić produkty zbożowe, dostarcza-
jące węglowodanów i błonnika.
2. Jedz pięć niewielkich
posiłków dziennie – zwróć
uwagę, aby spożywać je
regularnie, W ten sposób
organizm nie będzie magazynował dostarczonej
energii i odkładał jej w postaci tłuszczu, będzie zużywał ją na bieżąco.
3. Zerwij z cukrem! Zamiast batoników, czekolad
warto sięgnąć po naturalne
cukry – np. fruktozę znajdującą się w owocach, bądź
odrobinę miodu.
4. 5 porcji warzyw lub owo-
ców to minimum – są źródłem witamin, zawierają
mnóstwo błonnika pokarmowego i składników mineralnych.
5. Woda. Codziennie powinniśmy wypijać co najmniej 2,5 litra płynów –
najlepiej się sprawdzi woda
mineralna. Powinniśmy pić
ją małymi łykami, tylko
w ten sposób prawidłowo
nawodnimy
organizm.
Woda jest środkiem transportu wszystkich składników odżywczych, pomaga
w przemianie materii.
Wiktoria Waszczuk
Redakcja naszego miesięcznika pokusiła się o przeprowadzenie anonimowej ankiety na temat zdrowego odżywiania. Badaniu zostało
poddane 30 osób w wieku 15-18 lat. Ku naszej radości większość z ankietowanych dba o swoje zdrowie kultywując zbilansowaną dietę
oraz regularnie ćwicząc. Oto wyniki:
NR 38 (43) GRUDZIEŃ 2014
KULTURA
Tancerz i instruktor Zespołu Mazowsze
na warsztaty taneczne Zespołu Ludowego
Działający Zespół Tańca Ludowego w Liceum Ogólnokształcącym im. Bolesława Chrobrego w Gryficach pod okiem
pani Jolanty Nowak oraz Agnieszki Janeckiej-Kuta, w tym
roku zaprosił do siebie wybitnego tancerza w Zespole Mazowsze.
Pan Piotr Zalipski to jeden
z najlepszych tancerzy. Jest
instruktorem baletu w jednym z najsłynniejszych zespole jakim jest Mazowsze.
Prowadzi tam zajęcia, ale
również występuje na scenie. Odwiedził już większość krajów europejskich,
ale nie tylko. Był w Korei
Północnej, Chinach, Brazylii. Zaczął swoją historię
z tańcem jako sześcioletni
chłopiec w zespole w Lub-
linie i na Śląsku. Jednak
jego los potoczył się dalej
i pan Piotr stał się tancerzem Mazowsza, gdzie następnie został instruktorem baletu w tym zespole.
A na zaproszenie od naszych instruktorek odpowiedział, że przyjedzie
z wielką chęcią.
Zajęcia zaczęły się w piątkowy wieczór i trwały aż do
niedzielnego wieczoru
w Pobierowie. Na początku
pan Piotr przedstawił nam
historię tańców góralskich.
Z chętnie wsłuchiwaliśmy
si ę w ciekawe opowiadanie, jednak przyszła pora
by zacząć tańczy. Zapoznaliśmy się z podstawowymi
krokami góralskimi. Chociaż wyglądają efektownie
to nauka ich nie była wca-
le prosta, ale się nie poddawaliśmy. Sprostaliśmy
wyzwaniu i zaczęliśmy tworzyć choreografię przygotowaną przez pana Piotra.
Sobota była bardzo wyczerpująca. Dzień zaczął
się od powtórzenia fragmentu choreografii oraz
kroków, których nauczyliśmy się dnia powszedniego.
W tym dniu poznaliśmy
nowe kroki tak zwane
„krzesane“. Były one bardzo męczące, ale nikt się
nie poddawał i walczyliśmy
dalej. Po obiedzie skończyliśmy nasz układ i zabraliśmy do śpiewania. W ujęciu tańca góralskiego, zespół nie tylko tańczy, ale
i śpiewa pieśni góralskie.
Niedziela była wyjątkowa,
ponieważ to był nasz ostat-
GRATKA DLA FANÓW GIER WYŚCIGOWYCH – THE CREW
Na rynku gier wyścigowych
panował pewien niedosyt.
Gracze sporadycznie dostawali tytuł, który potrafił przykuć ich uwagę. Jednogłośnie
można stwierdzić, że każdemu z nich brakowało
dwóch rzeczy. Otwartego
świata oraz trybu online. Nastał jednak czas, w którym
zostaliśmy obdarowani jak
najbardziej udaną próbą
wkroczenia francuskiego studia Ivory Tower w świat nielegalnych wyścigów po nieskończonych drogach
Ameryki – to ich gra The
Crew, jest według mnie przełomem w gatunku gier wyścigowych na świecie.
Otrzymałem przedwczesny
dostęp do PC-towej wersji
gry, której premiera odbyła
się 02.12.2014r., postanowiłem zatem podzielić się wrażeniami z pasjonatami gier
wyścigowych. Ambicją twórców było stworzenie świata,
w którym “gracze nie ścigają
się sami”. Stąd już na początku widać duży nacisk na
społecznościowe aspekty gry
pozwalające na płynne prze-
chodzenie pomiędzy trybem
jedno i wieloosobowym. Do
dyspozycji dostajemy otwarty
świat, który bazuje na najpopularniejszych miastach oraz
terenach pozamiejskich Ameryki.
Jednym z najbardziej charakterystycznych elementów gry
jest duża pula licencjonowanych samochodów. Po ukazaniu się pierwszego trailera,
gracze zwrócili uwagę na
ogromne możliwości tuningu
wizualnego, którego nie doświadczyliśmy od czasów
Need For Speed Undergro-
und 2. Po zapoznaniu się
z tym elementem gry muszę
potwierdzić to, co sugerowała mi cała społeczność.
Każde auto ma osobny zestaw części, które można dopasowywać na wiele sposobów, przez co The Crew
plasuje się na pierwszym
miejscu pod względem możliwości personalizacji auta pod
własne gusta.
Grając w The Crew nie sposób nie doznać deja vu!
Gdzieś to już wcześniej było.
Otóż przy produkcji brała
udział ekipa Eden Game, odpowiedzialna między innymi
za Test Drive Unlimited. Nie
jest to do końca wadą, wzięli
oni bowiem wszystkie najlepsze aspekty poprzednich produkcji. Do oprawy audiowizualnej nie mam żadnych
zastrzeżeń. No i muzyka wymaga komentarza.Podczas
przemierzania niekończących
się autostrad przygrywają takie zespoły jak Arctic Monkeys, American Princes oraz
wiele innych.
Zdecydowanie polecam!
Grzesiek Gawlik z „Herberta”
ni dzień imponujących
warsztatów. Po męczącej
sobocie wszyscy zebrali
ostatnie siły i zatańczyć
dopracowany już układ.
A w nagrodę mogliśmy
nauczyć się kroków kujawiaka z oberkiem. Po tym
miłym akcencie, trzeba
było kończyć nasze warsztaty. Po podziękowaniu
panu Piotrowi, obiecaliśmy, że spotkamy się jeszcze
raz, aby dokończyć układ
kujawiaka, którym zostaliśmy oczarowani. Wyjeżdżając z Pobierowa wszyscy z uśmiechem na twarzy
wspominali kroki mając
nadzieję, że okazja aby tańczyć ze światowej klasy
tancerzem jak pan Piotr
powtórzy się jeszcze nie
raz.
9
„Bogowie”, czyli nadzieja
z papierosem w dłoni
Raz na jakiś czas w Polsce produkowany jest film, o którym
mówią wszyscy. Z reklam, plakatów, wywiadów. Wydano
na niego mnóstwo pieniędzy,
zatrudniono znanych aktorów.
Traktuje się go jako połączenie
kina komercyjnego z ambitnym. Tak było z „Salą samobójców”, z „Miastem 44”,
z „Różą”. Tak jest z także z filmem „Bogowie”. O ile w przypadku tych pierwszych recenzje bywały różne, to
o „Bogach” można się wypowiadać tylko pozytywnie.
Film ukazuje kilka lat z życia
profesora Zbigniewa Religi,
doskonałego kardiochirurga
i polityka. Obserwujemy jego
dążenia do utworzenia własnej kliniki i przeprowadzenia
w niej pierwszej w Polsce
transplantacji serca. Towarzyszymy mu podczas sukcesów
i porażek – w życiu zawodowym, ale także i prywatnym.
Wydawać by się mogło, że
motyw jest zbyt oklepany jak
na dobre, ambitne kino. Bohater ma swój cel i dąży do niego
mimo przeciwności losu.
W tym jednak przypadku
sprawy są bardziej skomplikowane, bo przeciwnością losu
może być na przykład śmierć
pacjenta. Reżyser filmu, Łukasz
Palkowski, nie pozwala jednak
widzowi rozczulać się nad
głównym bohaterem. Nie robi
z niego ideału – bo przecież
profesor Religa nigdy nim nie
był. Palił jak smok, nadużywał
alkoholu i nie przestrzegał
przepisów drogowych. W dodatku był ateistą. Teoretycznie
postać, którą ciężko polubić.
Tu jednak na scenę wchodzą
niesamowita charyzma, energia i zdolność do przyciągania
do siebie ludzi niczym magnes.
Poza tym ogromna wytrwałość i stawianie życia ludzkiego
ponad wszystko. Nawet ponad
własną żonę.
W tym miejscu ogromne
brawa należą się Tomaszowi
Kotowi. Aktor tą jedną rolą potrafił zrehabilitować się po
godnych pożałowania produkcjach, w jakich ostatnio brał
udział. Sposób poruszania się,
mimika, spojrzenie, a przede
wszystkim zgarbiona sylwetka
i papieros wręcz przyklejony
do palców – Kot był niczym sobowtór Religi. Zdecydowanie
dominował na ekranie, choć
nie można zapominać o innych
doskonałych rolach. Piotr Głowacki, Jan Englert czy Szymon
Piotr Warszawski także popisali się świetną grą aktorską,
nadając głównemu bohaterowi idealne tło.
Film nie zanudza. Sceny kręcone są dynamicznie, nie są na
siłę przedłużane – stanowi to
duży plus tego obrazu. Nie zobaczymy też nazbyt dużo krwi
czy ludzkiego mięsa. Reżyser
chciał skupić się na historii człowieka, który z myślą o zupełnie
obcych mu ludziach postawił
wszystko na jedną kartę. Przetarł szlaki medycyny w czasach,
w których Polska była krajem
zupełnie do tego nieprzygotowanym. Nie bał się. Jeśli więc
następnym razem pomyślicie
sobie, że czegoś zrobić się nie
da – zanim znajdziecie sobie
wymówkę, po prostu obejrzyjcie „Bogów”.
„Polecam, Jimmy Page” – recenzja płyty Royal Blood
Wedle zasady „mniej znaczy
więcej”, w ciągu ostatnich kilkunastu lat muzyka rockowa przeżywała szturm gitarowo – perkusyjnych duetów. Zazwyczaj
radzili sobie doskonale – za
przykład podać można grupy
takie jak The White Stripes czy
The Black Keys. Zespoły te sięgały zazwyczaj po mieszankę
bluesa i rocka w duchu garażowego grania. W te wakacje do
zaszczytnego grona minimalistycznych grup z siłą rażenia
godną orkiestry dołączył kolejny duet – Royal Blood. Nie są
oni jednak epigonami wyżej
wymienionych zespołów – jeden z panów zamienił bowiem
gitarę na bas. Da się? Da. Wystarczy posłuchać ich debiutu,
zwanego po prostu „Royal
Blood”.
Wokalista i basista Mike Kerr
oraz perkusista Ben Thatcher inspiracji szukają zarówno
w młodszych zespołach (Arctic
Monkeys, Queens of the Stone
Age, Foo Fighters, wyżej przytoczone duety), jak i w tych starszych (Led Zeppelin, Cream).
Dzięki temu ich debiut ma siłę
rażenia godną porządnego, ła-
miącego drzewa na pół pioruna. Płyty nie polecam miłośnikom spokojnych ballad czy
lekkich popowych piosenek.
Będzie ostro i hałaśliwie, ale –
co warto dodać – melodyjnie.
Słychać to przede wszystkim we
wpadających w ucho refrenów.
Poza tym zespół składający się
z samej sekcji rytmicznej nie powinien być niemelodyjny.
Najmocniejsze akcenty? Singlowe Out Of The Black, Little
Monster, Come On Over, Figure
It Out. Doskonały jest Ten
Tonne Skeleton, świetne - Careless i Blood Hands. Wszystkie
utwory cechuje szaleństwo
i energia. Basista sprytnie
używa wzmacniaczy, by jego instrument w każdym utworze
brzmiał inaczej i momentami
trudno uwierzyć, że mamy do
czynienia jedynie z czterema
strunami. Głos Kerra
nie brzmi może zbyt
oryginalnie, ale nie
o to przecież w garażowym rocku chodzi.
Ważne, że w odpowiednich momentach
potrafi wznosić się
i opadać. Thatcher ze
swoimi bębnami w niczym koledze nie ustępuje. Oboje sprawiają wrażenie, jakby kolejny
członek zespołu miał im tylko
przeszkadzać.
Płyta od krytyków otrzymuje
bardzo wysokie noty. Wszystko
wskazuje na to, że mamy do
czynienia z debiutem roku. Na
koncerty chłopaków chodzą takie sławy jak Jimmy Page z Led
Zeppelin czy Matt Bellamy
z Muse. Ten pierwszy nazwał
ich „przyszłością rocka”. Całkiem nieźle, jak na komplement od niekwestionowanej legendy tego gatunku. Okazją do
potwierdzenia tych słów był tegoroczny Open’er Festival, którego gościem był Royal Blood.
Ponoć podczas ich występu
podłoga w namiocie uległa
uszkodzeniu. Wystarczająca zachęta?
10 PSYCHOLOGIA
NR 38 (43) GRUDZIEŃ 2014
Christmasholizm
W okresie przedświątecznym wystawieni jesteśmy
na szereg manipulacji stosowanych przez marketingowców. Wiadomo bowiem,
że Święta Bożego Narodzenia nie mogą się obyć bez
góry prezentów i mnóstwa
dodatków upiększających
świąteczną atmosferę. Producenci reklam odwołują
się do naszych potrzeb, manipulują naszymi emocjami, poruszają się po meandrach naszej podświadomości. Szereg sztuczek stosowanych jest także przez
producentów i właścicieli
sklepów. Kuszący zapach
wydobywający się z marketów, świąteczna muzyka
wprawiająca w dobry nastrój, czy właściwe eksponowanie towarów na półkach – to jedne z wielu metod służących zwabieniu
klienta. Wszystko po to, aby
sprzedać jak największą
ilość produktów oraz uza-
leżnić od swojej marki potencjalnych klientów.
Świadomość istnienia technik wpływu społecznego jest
już pierwszym krokiem do
przeciwstawienia się nieuczciwym praktykom marketingowym. Jednakże istnieje cienka granica między
świątecznym zakupowym
szaleństwem, a uzależnieniem od kupowania. Pojawiający się impuls zakupu
towaru, po to tylko, aby rozładować napięcie, poradzić
sobie z przykrym nastrojem powinien wzbudzić naszą ostrożność. Przy shopoholizmie zakupy są jedynym sposobem radzenia sobie ze stresem. Stają się
nieuniknioną koniecznością.
Często poczucie braku ponoszenia konsekwencji nadmiernego kupowania umożliwiają nam transakcje bezgotówkowe. Plastikowa karta daje nam z pozoru nieograniczone możliwości fi-
nansowe. Niestety nakręca
się spirala zadłużenia. Warto dodać, że obsesja kupowania utrzymuje się pomimo powtarzających się wyrzutów sumienia. Przymusowe kupowanie dotyczy:
Nabywania nadmiernej ilości ubrań, żywności, przedmiotów codziennego użytku, kosmetyków, butów
(głównie przez kobiety);
Nabywania gadżetów elektronicznych, sprzętu sportowego (głównie przez
mężczyzn);
Przeglądania ofert sklepów
– polowania na okazje;
Spędzania dużej ilości czasu w sklepach, galeriach
handlowych (jako podstawowy sposób spędzania
czasu wolnego).
Przyjmuje się, że istnieją
osoby szczególnie narażone
na uzależnienie od kupowania. Najczęściej osoby te wykazują skłonność do przeżywania stanów przygnę-
bienia, smutku, obniżonego
nastroju. Zazwyczaj są to
osoby labilne emocjonalnie,
zależne od oceny otoczenia.
Mają niskie poczucie własnej wartości oraz wysoką
skłonność do rywalizacji.
Przy zdiagnozowaniu u siebie
nadmiernej fascynacji robieniem zakupów warto zgłosić po pomoc do specjalistów
(np. psychoterapeutów). Mo-
żemy także skorzystać z kilku wskazówek, które pomogą w samodzielnym zaprzestaniu kupowania bez końca:
Planuj zakupy i uzgadniaj
listę zakupów z bliska ci
osobą.
Rób zakupy wspólnie z osobą, która może pełnić rolę
tzw. „głosu rozsądku”.
Zabieraj ze sobą wcześniej
wyliczona sumę pieniędzy.
Nie odwiedzaj centrów
handlowych, omijaj wyprzedaże.
Znajdź i realizuj inne hobby niż robienie zakupów.
Profesjonalną pomoc dotyczącą problemów z zakupoholizmem
można
uzyskać pod numerem telefonu 801 – 889 – 880
(czynny codziennie w godz.
17.00 – 22.00).
„Herbert” wspiera
Szlachetną Paczkę!
Szlachetna Paczka jest projektem pomocy bezpośredniej, w którym darczyńcy
przygotowują paczki dla
rodzin w potrzebnie. Adresy tych rodzin są pozyskiwane przez wolontariuszy
działających lokalnie.
W tym roku SZLACHETNA
PACZKA jest organizowana
czternasty raz.
Z powodzeniem udało się
zakończyć przygotowanie
prezentów dla rodziny pani
Marioli, wychowuje ona
samotnie dwuletnią córkę
i mieszka razem z ojcem.
Dzięki wspólnym działaniom, uczniowie i ich rodzice, nauczyciele i pracownicy dołączyli do Drużyny
Szlachetnej Paczki i stanęli
obok innych ludzi wspierających ten projekt. A należą
do nich gwiazdy sportu, telewizji, filmu, estrady, politycy i sam Papież Franciszek. Hojność darczyńców
pozwoliła zaspokoić najważniejsze potrzeby, wybranej przez Zespól Szkół
Ponadgimnazjalnych im.
Zbigniew Herberta, rodziny.
Wszystkie, spakowane
w świąteczny papier, prezenty zostały przewiezione
do wolontariuszki, która
następnie przekaże je rodzinie. W 14 paczkach były
artykuły żywnościowe,
środki chemiczne i kosmetyczne, ubrania, zabawki
oraz prezenty, które pozwolą poczuć tym ludziom,
że są dla kogoś ważni.
Wcześniej pojechała do
nich kanapa wskazana
przez wolontariuszkę , jako
ważna potrzeba rodziny.
Mamy nadzieję, że ta akcja,
i wszystkie inne formy pomocy ludziom potrzebującym, pozwolą odkryć
w sobie Darczyńcę.
Zachęcamy do odwiedzenia
strony internetowej Szlachetnej Paczki i Fundacji
Wiosna, gdzie można poznać szczegóły działań i finał
projektu.
SPORT 11
NR 38 (43) GRUDZIEŃ 2014
Małymi krokami
do wielkiego sukcesu!
Unihokeistki z „Herberta”
Agata Kownacka, Dominika
Mazur, Martyna Baja, Maja Mazur, Aleksandra Łopyta, Daria
Drzymała, Agata Arendarczyk
i Natalia Drzymała. Co łączy te
dziewczyny? Po pierwsze:
wspólna szkoła – ZSP im.
Z. Herberta w Trzebiatowie; po
drugie: Mistrzostwo Polski
w unihokeju; po trzecie: kadra
narodowa Polski w unihokeju!
15 Listopada 2014 r. na stadionie miejskim im. Karola Kucharskiego w Gryficach, odbyły się derby Powiatu Gryfickiego w piłkę
nożną, między: Intermarche Rega Trzebiatów a
Spartą Gryfice. Po ponad
10 latach przerwy, oba zespoły spotkały się ze sobą
Nasza reporterka z „Herberta” Emma Robakowska
przeprowadziła wywiad
z jedną z zawodniczek – Mają
Mazur.
Emma Robakowska: Maja,
dlaczego właśnie unihokej?
Maja Mazur: Na to pytanie
tak naprawdę nie potrafię
odpowiedzieć, to jest po prostu miłość do gry, chęć poznawania nowych ludzi oraz
miejsc. Jeżeli ktoś postanowił uprawiać ten sport już
w podstawówce – jak ja – teraz jest dla niego wszystkim.
E.R: To opowiedz teraz, jakie
były Twoje początki w unihokeju?
M.M: Zainteresowałam się
tym sportem w III kl. szkoły podstawowej. Tak naprawdę nie wiedziałam wtedy jeszcze, czy zaangażuję
się w to w 100%, bo jak każdy, musiałam zaczynać od
podstaw. Po pierwszym treningu stwierdziłam, że mogę
spróbować – czemu nie? To
zawsze jakieś nowe doświadczenie. Ta moją sportową pasję zawsze będę zawdzięczała pani Barbarze
Arendarczyk oraz panu Arturowi Cirockiemu, który na
przerwach szkolnych zawsze
powtarzał: „Przyjdź na ten
trening!”, aż w końcu zaangażowałam się w ten sport
do tego stopnia, że teraz jest
on częścią mojego życia.
E.R: A co skłoniło Cię do gry?
M.M: Do gry skłoniła mnie
ciekawość oraz podziw dla
starszych koleżanek, które
potrafiły już grać zawodowo.
Po prostu chciałam im dorównać.
E.R: Jak powiązujesz naukę
z treningami oraz meczami?
M.M: Jeżeli chodzi o mecze,
to są one na tyle ważne ,że staram się jeździć na wszystkie
– wtedy odcinam się od nauki. Mam jednak świadomość
DERBY POWIATU
GRYFICKIEGO
tego, że po powrocie wraca
szkoła, nauka i wtedy ograniczam sobie czas wolny. Co
do treningów, są one również
ważne, odbywają się cztery
razy w tygodniu, z czego ja
staram się uczęszczać na nie
co najmniej dwa razy. Nie
mówię, że jest łatwo pogodzić
naukę z pasją, ale trzeba mieć
świadomość, że bez treningu
nic się nie zdziała, a szkoły
nikt za mnie nie ukończy.
E.R: Czego Ty, jako zawodniczka, oczekujesz od siebie
na meczach?
M.M: Na meczach oczekuję
od siebie skupienia, opanowania emocji, szacunku do
drużyny przeciwnej. Staram
się dać z siebie ponad 100%.
Jeżeli nie spełnię tych wymagań czuję niedosyt i nakręcam się do kolejnych meczów. Potrzebuję motywacji
i wiary, ale nie tylko od siebie lecz również od reszty
drużyny.
E.R: Zamierzasz wiązać przyszłość z unihokejem?
M.M: W Polsce ciężko połączyć przyszłość z unihokejem. Będę starała się jak
najdłużej grać w kadrze seniorskiej, jednak moim marzeniem jest gra za granicą.
E.R: A co właściwie motywuje Cię do dalszej gry?
M.M: Moją motywacją jest
chęć zwycięstwa i wielka
satysfakcja z wygranej. Porażki też mnie motywują .
E.R: Spotykasz się z zazdrością ze strony młodszych lub
słabszych zawodniczek z powodu Twojej gry w kadrze?
M.M: Nie wydaje mi się,
żeby ktoś komuś zazdrościł
gry w kadrze, ponieważ każdy może w niej grać, jeśli tylko tego chce. Wystarczy dawać z siebie ponad 100%
i trenować, trenować, trenować! Jeśli ktoś z drużyny nie
chodzi na treningi, a oczekuje gry na wysokim poziomie, to może mieć pretensje
tylko i wyłącznie do siebie,
bo na treningach doskonalimy swoje umiejętności i korygujemy błędy – jak mawia
nasz trener: „Nie popełnia
błędów ten, kto nic nie robi.”
Wydaje mi się, że dla młodszych zawodniczek jestem
autorytetem, a nie powodem
do zazdrości, gdy byłam
młodsza również fascynowałam się grą kadrowiczek.
E.R: A początki Twojej kariery były trudne?
M.M: Początki owszem były
trudne, bo wiele wody w rzece upłynęło, zanim nauczyłam się na przykład podawać
piłeczkę po ziemi. Z czasem
zaczęłam stawiać sobie wyższe cele, począwszy od gry
w pierwszym składzie w Seniorkach poprzez Mistrzostwa Świata U19, aż do Mistrzostw Świata Seniorek, do
którego jeszcze dążę.
E.R: Jakie podejście do Twojej pasji ma Twoja rodzina?
M.M: Moja rodzina ma bardzo dobre podejście i mocno
wspiera mnie – jak i moją
siostrę oraz resztę drużyny na ważnych meczach. W jakiś sposób motywują mnie
przed meczami i zawsze powtarzają, żebym robiła to, co
kocham.
E.R: Komu w swojej karierze
zawdzięczasz najwięcej?
M.M: Najwięcej zawdzięczam trenerowi Bogdańskiemu, trenerowi Cirockiemu, mojej siostrze Dominice Mazur oraz wspaniałej zawodniczce Justynie Krzywak, która była i nadal jest
moją inspiracją.
E.R: Czy częste wyjazdy są
dla Ciebie dużym obciążeniem?
M.M: Nie, zdecydowanie nie
są. Jeżeli byłyby ciężarem
lub sprawiały trudności,
przestałabym grać, a czuję,
że jest wręcz przeciwnie.
E.R: Pozwolę sobie zapytać
bardziej prywatnie – jak wygląda Twoje życie towarzyskie? Więcej czasu poświęcasz na treningi czy spotkania z przyjaciółmi, imprezy?
M.M: Na pierwszym miejscu
są treningi, więc to im poświęcam najwięcej czasu,
a jeżeli coś z niego jeszcze zostanie, to z przyjemności też
korzystam.
E.R: Jak wygląda typowy
trening?
M.M: Zaczynamy od dość
długiego biegania, ćwiczeń
rozciągających; utrwalamy
techniki, następnie ćwiczymy schemat gry – jeśli wystarcza czasu, rozgrywamy
mecz.
E.R: Sportowcy szczególnie
narażeni są na kontuzje – jakie najczęściej odnoszą zawodniczki unihokeja?
M.M: Z tego, co zauważyłam
najwięcej urazów, które odnoszą zawodniczki to naderwanie wiązadeł lub skręcenia kolan. Osobiście trzymam
się dobrze, chociaż miałam
raz niemiły wypadek na meczu – przeprost kolana.
E.R: Stosujesz jakąś dietę, by
zawsze mieć dobrą kondycję?
M.M: Nie, nie muszę. Wystarczy, że ograniczam fastfood’y i regularnie ćwiczę.
E.R: A jak to jest pomiędzy
zawodniczkami – zdarzają
się jakieś spięcia na boisku
lub w szatni?
M.M: Zdarzają się spięcia,
ale to pod wpływem emocji,
których szybko staramy się
pozbyć, mamy mało czasu
na kłótnie – wyjaśniamy
wszystko w szatni lub na
ławce, wychodzimy na boisko i robimy swoje, bo zdajemy sobie sprawę z tego, że
nieporozumienia nie pomogą nam w wygranej, a wręcz
przeciwnie.
E.R: To by było na tyle Maju.
Bardzo dziękuję, że poświęciłaś mi chwilę.
M.M: Również dziękuję!
w rozgrywkach ligowych.
Niewątpliwie, faworytem
była drużyna z Trzebiatowa, ale jak wiadomo, derby
rządzą się własnymi prawami. Po wspaniałym, pełnym emocji widowisku
oraz dopingiem kibiców
obu klubów, mecz zakończył się remisem.
Mikołajkowa zumba
w Trzebiatowie
Mikołajki to nie tylko dzień
wzajemnego obdarowywania się prezentami, to także czas na oryginalne spędzenie dnia.
5 grudnia 2014 r., w Trzebiatowie, już po raz drugi
odbyła się mikołajkowa
zumba, której inicjatorem
były:
Alicja Maciulewicz i Fitfun Agata Zakrzewska,
a działały pod patronatem
Burmistrza Miasta i Gminy
Trzebiatów.
Zumba - to połączenie tańca i fitnessu. Dzięki muzyce zajęcia są wyjątkowe
i pozwalają na intensywne
ćwiczenia, zarazem na
świetną zabawę. Ponad 50
uczestników wydarzenia,
mimo półtoragodzinnego
wysiłku, emanowały po zajęciach pozytywną energią, a uśmiechów nie było
końca. Mamy nadzieję, że
w niedalekiej przyszłości
czeka nas więcej takich
inicjatyw.
96 Rocznica Niepodległości
na sportowo!
W Święto Niepodległości
czołowi lekkoatleci kraju,
zaproszeni olimpijczycy,
biegacze z Kenii i innych
państw, spotykają się w Goleniowie na tradycyjnej
Mili
Niepodległości.
W tym roku, przy rekordowej frekwencji uczestników - ponad 4 000 zawodników od przedszkolaków
do seniorów, znakomitą formą wykazał się Piotr Piet-
rak, uczeń klasy sportowej
Liceum Ogólnokształcącego w Gryficach. W kategorii juniorów Piotr przybiegł do mety jako pierwszy. Wśród dziewcząt, w kategorii juniorek na IV
miejscu do mety przybiegła uczennica klasy II d Liceum Ogólnokształcącego
w Gryficach,
Aleksandra Kecler - gratulujemy!
12 MIKOŁAJKI NA SPORTOWO
NR 38 (43) GRUDZIEŃ 2014
Mikołajki na sportowo w „Chrobrym”
5 grudnia w hali „Gryf
Arena” uczniowie Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława
Chrobrego w Gryficach
wzięli udział w Mikołajkach na sportowo.
W ramach szkolnej imprezy zorganizowano turniej
piłki siatkowej dziewcząt
i chłopców. Najlepszymi
zespołami mogły pochwalić
się kolejno klasy: If i IIIc.
Podczas Mikołajek wyłoniono również najlepiej
przebranego mikołaja (został nim Mateusz Włodarczyk z Ic) oraz najsprawniejszego mikołaja (wygrał
Mateusz Binięda). Jury
czekało spore wyzwanie,
ponieważ każda klasa wykazała się nie lada kreatywnością. Dla najlepszych
czekał słodki upominek.
Dodatkowo uczniowie mogli zmierzyć się w Mikołajkowym maratonie matematyczno-przyrodniczym,
podczas którego można
było rozwiązywać zagadki, rebusy, krzyżówki oraz
zmierzyć się z elektronicz-
nym egzaminatorem.
Na koniec odbył się mecz
reprezentacji nauczycieli
z połączonymi zwycięskimi
drużynami
dziewcząt
i chłopców w piłkę siatkową. Gra była zacięta, ale
lepsi okazali się uczniowie
„Chrobrego”. Jednak należy docenić odwagę i chęci nauczycieli, którzy nie
bali się stanąć w tym zaciętym pojedynku.
„Chrobry” pokazał, że aktywność fizyczna w połączeniu z zabawą to świetny
sposób na spędzenie Mikołajek.

Podobne dokumenty