Zajrzyj do środka „Loginu”. - Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych im
Transkrypt
Zajrzyj do środka „Loginu”. - Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych im
MŁODZIEŻOWY Grudzień 2014 MIESIĘCZNIK nr 38 (43) POWIATOWY GAZETA BEZPŁATNA ISSN 2081 – 7177 Rozmowa z wygranym samorządowcem Kazimierzem Saciem W obecnym numerze LOginu chcielibyśmy zaprezentować Państwu wywiad, który przeprowadziły uczennice z „Chrobrego” z nowo wybranym starostą - Kazimierzem Saciem. Wygrany samorządowiec powiedział naszym redaktorkom jaki ma plan, aby wywiązać się z wyborczych zapewnień. STR. 7 Gryficka akcja „Serce plus święta” poparta przez uczniów z „Chrobrego” Co roku w Gryficach jest organizowana akcja „Serce plus święta”. Polega ona na wrzucaniu do kosza, który stoi przy wyjściu z supermarketu, jakiś produkt suchy, trwały. Może to być: mąka, makaron, cukier, słodycze, proszki do prania . W akcji chodzi o to, by ludzie mogli wesprzeć ubogich małym kosztem. Kilka delegacji z Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Chrobrego w Gryficach ruszyły do gryfickich marketów. STR. 10 Christmasholizm Drodzy Czytelnicy, zbliża się ten magiczny czas, w którym każda rodzina pomimo licznych kłótni, zasiada do wspólnego stołu, wymienia się uwagami dotyczącymi opadów śniegu (którego nadal nie mamy) i jest ze sobą szczęśliwa. Z okazji zbliżających się świąt, Redakcja LOgina chciałaby życzyć wszystkim, aby nie zabrakło dla nikogo prezentów pod choinką, aby ten czas był spędzony w szczęściu i radości, której na co dzień często nam brakuje. Ponadto życzymy, aby każdy przez tych kilka dni porządnie wypoczął, objadł się na cały następny rok. Pamiętajcie - każdego dania trzeba chociażby spróbować, by w każdym miesiącu następnego roku chodzić sytym i szczęśliwym. Jednak, nie tylko to chcielibyśmy przekazać. Liczymy, że gdy spotkamy się już po Sylwestrze będziemy o te kilka dni starsi, nie będziemy bali się przyszłości i z rozsądkiem podejmowali decyzje, które czekają na każdym kroku. Jeśli chodzi zaś o tegorocznych maturzystów... nie martwcie się. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że materiału jest dużo, ale nie sądzimy, że czytanie pod choinką W okresie przedświątecznym wystawieni jesteśmy na szereg manipulacji stosowanych przez marketingowców. Wiadomo bowiem, że Święta Bożego Narodzenia nie mogą się obyć bez góry prezentów i mnóstwa dodatków upiększających świąteczną atmosferę. Producenci reklam odwołują się do naszych potrzeb, manipulują naszymi emocjami, poruszają się po meandrach naszej podświadomości. Wszystko po to, aby sprzedać jak największą ilość produktów oraz uzależnić od swojej marki potencjalnych klientów. STR. 2 podręczników przez cały czas przerwy świątecznej jest dobrym pomysłem. Odpocznijcie, nabierzcie w płuca świeżego powietrza i wróćcie do nas pełni zapału i wiary we własne możliwości. Podsumowując, cieszmy się czasem, który przyjdzie nam spędzić z rodziną, odpocznijmy i bądzmy szczęśliwsi - nawet patrząc z politowaniem na dzieci, które próbują podejrzeć Świętego Mikołaja. Bo tak naprawdę powinniśmy brać z nich przykład i być tak samo nieświadomi i przekonani o istnieniu magii. A ta, może nie taka jaką ją sobie wyobrażają przedszkolaki, istnieje przez cały ten czas. Wesołych Świąt i udanego Sylwestra życzy Redakcja LOgina Oczami Dominiki — jak wygląda praca wolontariusza w ZSP im. Zbigniewa Herberta w Trzebiatowie? STR. 5 2 NR 38 (43) GRUDZIEŃ 2014 ŚWIĘTA Przedświąteczny wyjazd do Berlina młodzieży z „Chrobrego” i Gimnazjum nr 3 PREZENTY W związku ze zbliżającymi się świętami, redaktorki LOginu postanowiły zapytać naszych czytelników o to: jaki powinien być prezent świąteczny? Zastosowały iście uczniowską nomenklaturę — „prezent fajny”, „prezent najgłupszy”. A jakie są wyniki? Zobaczcie sami! Syntia: Moim zdaniem najlepszym prezentem na święta jest po prostu coś niespodziewanego, a najgorszym? Nie ma najgorszych jeśli ktoś daje prezent od serca. Ewa: Uważam, że najlepszy prezent to coś co obdarowywana osoba pragnie, a najgłupszy to zdecydowanie słodycze. Wojciech: Według mnie najfajniejszym prezentem byłby prezent podarowany prosto od serca, a najgłupszym byłyby skarpetki. Martyna: Najlepszy prezent to zdecydowanie prezent od serca, wykonany własnoręcznie, a najgłupszy to skarpetki. Krzysztof: Najgłupszy prezent według mnie to taki, który okaże się zupełnie nieprzydatny dla osoby, a najlepszy to coś wykonane własnoręcznie, zrobione prosto od serca. Mateusz: Najlepszy prezent na święta to biżuteria, a najgorszy to skarpetki. Pani Joanna SankowskaStaniszewska: — Uważam, że prezent świąteczny powinien być zgodny z pasjami, marzeniami i pragnieniami obdarowanego. W takiej dedykowanej niespodziance zawiera się zainteresowanie drugą osobą. Absolutnie nie miejscu są dla mnie prezenty w postaci pieniędzy. Osobiście - uwielbiam dostawać podarki wykonane własnoręcznie i oczywiście… książki. Pan Arek Dalewski: – Osobiście lubię wszystkie prezenty, które się dostaje, natomiast jeszcze nie spotkałem się z tak zwanym głupim prezentem. Wszystkie podarunki, którymi nie chcemy zrobić komuś przykrości są miłe. Jeśli intencją tego, który obdarowuje była pamięć, to chyba każdy prezent tego typu jest świetną pamiątką, symbolem. Redakcja „LOginu” z wizytą w Przedszkolu nr 2 Tego roku przed świętami Bożego Narodzenia, redaktorki „LOginu” postanowiły zadać kilka pytań... przedszkolakom. Udały się do gryfickiego Przedszkola nr 2 i na kilkanaście minut usiadły z dziećmi w kole, by porozmawiać o... Mikołaju. Oprócz tego, iż dzieciaki postanowiły podzielić się kilkoma refleksjami dotyczącymi ostatnich opadów śniegu, które - tak nawiasem mówiąc - nieźle je ucieszyły, mogły opowiedzieć o tym, jak według nich wygląda Mikołaj, kiedy rozpoczyna się Wigilia oraz - co interesowało je najbardziej - kiedy można rozpakować wszystkie prezenty, które dostały. Rozmowa z przedszkolakami miała być - w zamyśle - dyskusją na temat zbliżających się wielkimi krokami świąt. Jednak, jak to już z dziećmi bywa, nie wszystko poszło po MŁODZIEŻOWY MIESIĘCZNIK POWIATOWY myśli redaktorek, które nie były przygotowane na taki wybuch wulkanu energii i szczęścia. I tak, okazało się, że Święty Mikołaj jest człowiekiem, który rozdaje prezenty pod choinkę. Jednak jest on na tyle szczodry, że pod poduszkę też zawsze coś podrzuci. Trochę trudności napotkano przy dokładnym opisie ubioru Św. Mikołaja, ale dzieci wykazały się ogromną dozą kreatywności. Po burzliwych okrzykach, doszli wszyscy do porozumienia i zgodnie ustalono, że Mikołaj, oprócz sań, reniferów i prezentów, które rozdaje, ma Pomocników. Ale to jakich! Są to Elfy, które nie wyglądają jak Mikołaj. Mają duże, wystające uszy oraz skrzydła. Dzieci uradował fakt, iż LOgin – młodzieżowy miesięcznik powiatowy Adres redakcji: 72-300 Gryfice, ul. Wałowa 18 e-mail: [email protected] mogą one latać, co najwyraźniej same bardzo chciałyby uczynić. Ponadto, okazało się jednak, że takiego Elfa to nie sposób spotkać! Można się dwoić i troić, a mija osiemnaście lat i Elfa jak się nie było widać, tak nie widać go nadal. Ale to nic wszystkie dzieci gorąco zachęcamy do wypatrywania ich, może jednak któremuś się uda. Najmłodsi pochwalili się, że już napisali listy do Mikołaja. Jak się jednak okazuje, część ich życzeń została już Wydawca: Liceum Ogólnokształcące im. Bolesława Chrobrego w Gryficach (NIP 857-14-96-576) 72-300 Gryfice, ul. Wałowa 18 tel. 91 384 26 70, 535 099 209 spełniona, gdyż Mikołaj dał im upominki pod poduszkę! Prezenty jednak dostają tylko grzeczne dzieci, co niestety wyklucza pewną grupę osób, jednak nie martwmy się. Jeśli w tym roku coś przeskrobaliśmy, za rok powinniśmy postarać się tego nie zrobić, a Święty Mikołaj to doceni i także uszczęśliwi nas jakimś małym podarunkiem. Na szczęście, dla wszystkich dorosłych mamy dobrą informację. Nie martwcie się, o was Mikołaj nie zapomina i także przynosi prezenty. Więc wyczekujcie ich pod choinką tak samo jak dzieci. To zaskakujące spotkanie napełniło trzy prawie dorosłe dziewczyny niesamowitą energią i pozytywnym nastawieniem na resztę dnia. Oby było więcej okazji do takich wyjść! Redaktor naczelny: J. Janicka Redakcja i współpracownicy: Dorota Gryta Kinga Kowalczyk Dorota Podlewska Aleksandra Sasin Wiktoria Waszczuk Damian Rynkiewicz Damian Kęmpiński 13 grudnia odbył się wyjazd do Berlina, w którym wzięli udział uczniowie Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Chrobrego w Gryficach oraz Gimnazjum nr 3. O godzinie ósmej rano wyjechaliśmy, a już po czterech godzinach byliśmy na miejscu. Zwiedzanie zaczęliśmy od Bramy Brandenburskiej. Następnie przeszliśmy Aleją pod Lipami do Muzeum Pergamońskiego. Niestety nie mogliśmy podziwiać pięknego Wielkiego Ołtarza Zeusa, gdyż obiekt ten jest zamknięty dla zwiedzających z powodu jego renowacji. Mimo tego mogliśmy podziwiać inne zabytkowe obiekty takie jak: Brama Isztar czy też Fasadę pałacu Mszatta. Kolejnym punktem naszej wycieczki był oczywiście Reichstag. Nie mogliśmy również pominąć Pomnika Pomordowanych Żydów Europy. Upamiętnia on zagładę Żydów podczas II wojny światowej. Na koniec naszej podróży udaliśmy się na Jarmark bożonarodzeniowy. Każdy mogły skosztować tradycyjnych potraw oraz kupić drobne upominki. Podróż minęła nam w dobrych humorach i każdy zadowolony wrócił do domu. Gryficka akcja „Serce plus święta” poparta przez uczniów z „Chrobrego” Co roku w Gryficach jest organizowana akcja „Serce plus święta”. Polega ona na wrzucaniu do kosza, który stoi przy wyjściu z supermarketu, jakiś produkt suchy, trwały. Może to być: mąka, makaron, cukier, słodycze, proszki do prania . W akcji chodzi o to, by ludzie mogli wesprzeć ubogich małym kosztem. Kilka delegacji z Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Chrobrego w Gryficach ruszyły do gryfickich marketów. Uczniowie stali i zachęcali klientów do Jakub Kałamaja Daria Szalast Sekretarz redakcji: Paulina Zając wsparcia akcji. Pod okupacją wolontariuszy były: wszystkie trzy sklepy „Biedronka”, „Netto” i inne sklepy. Młodzież po raz kolejny mogła w ten sposób zaspokoić swoją potrzebę niesienia dobra i przyczynić się do pojawienia się uśmiechu na niejednej twarzy... Korekta: Druk: Joanna Supernak-Bielicka Edytor sp. z o.o., Agnieszka Wielgus ul. Tracka 5, Joanna Sankowska10-364 Olsztyn -Staniczewska NR 38 (43) GRUDZIEŃ 2014 Znajdź nas na Facebook’u! Czytaj przed premierą kolejnych numerów! MŁODZIEŻ ZMIENIA POWIAT! 26.11.2014 w Gryf Arenie odbyło się spotkanie z Kazimierzem Saciem. Głównym tematem były propozycje młodzieży, które miałyby na celu zmiany w naszym powiecie. Młodzi ludzie mieli przedstawić swoje oczekiwania od „nowego” starosty. Padało mnóstwo propozycji, a młodzież okazywała swoje zaangażowanie w rozwój powiatu gryfickiego. Wiele z nich było naprawę świetnym pomysłem, np. CENTRUM MŁODZIEŻOWE, gdzie młodzi mogliby spotykać się z przyjaciółmi i bardzo ciekawie spędzać czas. Pan Kazimierz zapewnił, że zajmie się tym pomysłem. Starosta cierpliwie wysłuchiwał na- szych próśb i sam przedstawiał nam swoje propozycje. Każdy z uczestników otrzymał opaskę odblaskowa, która zapewni bezpieczeństwo na drodze. Mamy nadzieję, że to spotkanie przyniesie oczekiwane efekty i już niedługo będziemy mogli cieszyć się kolejnymi zmianami na lepsze w naszym powiecie. DZIEŃ WOLONTARIUSZA Międzynarodowy Dzień Wolontariusza przypada w dniu 5 grudnia. W celu wyrażenia uznania dla trudu wolontariuszy na całym świecie z inicjatywy ONZ obchodzony jest od 1986 roku. Praca, którą wykonuje wolontariusz za darmo, z potrzeby serca, jest istotnie bezcenna. Obchody Dnia Wolontariusza to doskonała okazja, by uświadomić społeczeństwu wysiłek, jaki wkładają rozmaite organizacje pożytku publicznego w niesienie pomocy innym, zarówno na poziomie lokalnym, krajowym, jak i globalnym. W Liceum Ogólnokształcącym im. Bolesława Chrobrego w Gryficach Szkolny Dzień Wolontariusza obchodzony w formie szkolnej konferencji zorganizowanej przez Szkolny Klub Wolontariatu przy współpracy z klasami psychologicznymi I a i II a. Specjalnym gościem uroczystości była Zastępca Dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Gryficach Pani Ewa Chojnacka oraz kurator społeczny Pani Renat Gródecka. Uczniowie zaprezentowali szereg ciekawych wystąpień na temat wolontariatu, działalności Szkolnego Klubu Wolontariusza. Konferencję uświetniły występy wokalne oraz taneczne naszych uczennic. Uczniowie mieli także obejrzeć fragment filmu „Oskar i Pani Róża”. Nie zabrakło także quizu dla przedstawicieli klas pierwszych, którzy odpowiadali na pytania związane z wolontariatem. AKTUALNOŚCI 3 Spotkanie autorskie Przemysława Benken Dnia 11.12.2014 roku na Gryf Arenie odbyło się spotkanie autorskie z doktorem Przemysławem Benkenem, autorem książki pt. „Wypadki Gryfickie 1951”. Zorganizowane przez Instytut Pamięci Narodowej-Oddziałowe Biuro Edukacji Publicznej w Szczecinie oraz Stowarzyszenie Przyjaciół Gryfic. W spotkaniu oprócz autora udział wziął również Roman Andrzej Kargul- autor hasła „wypadki gryfickie” na stronie Wikipedia.pl. Panowie przybliżyli widowni historię wydarzeń w Powiecie Gryfickim z początku lat pięćdziesiątych XX wieku, któ- re dotyczyły naużywania władzy w celu zmuszenia rolników do kolektywizacji. Rozkułaczanie kułaków, czyli osób, które posiadały ponad 15 ha własnej ziemi stało się aferą o zasięgu ogólnopolskim. Na spotka- niu można było zakupić książkę oraz zdobyć autograf autora. To była historyczna lekcja dzięki której młodzi ludzie mogli zapoznać się z minionymi wydarzeniami naszego powiatu. „Chrobry” w czołówce konkursu wiedzy o AIDS W dniu 5 grudnia 2014 r. uczennice Liceum Ogólnoształcącego im. Bolesława Chrorbego w Gryficach – laureatki konkursu wiedzy o AIDS/HIV – Anita Zielińska z kl. I d, Marcelina Łępa z kl. III e i Agata Duda z kl. II d reprezentowały szkołę w VI edycji Powiatowego Konkursu Wiedzy o AIDS. W zmaganiach konkursowych uczestniczyli również uczniowie szkół ponadgimnazjalnych z Trzebiatowa, Płotów oraz z Zespołu Szkół im Czesława Miłosza w Gryficach. Konkurs polegał na rozwiązaniu testu jednokrotnego i wielokrotnego wyboru. Pierwsze miejsce zajęła Marcelina Łępa, drugie – Anita Zielińska. Zwycięzcom gratulujemy! 4 NR 38 (43) GRUDZIEŃ 2014 Z ŻYCIA SZKÓŁ Gryfickie liceum otwarte na nowe doświadczenia Młodzież z Liceum Ogólnokształcącym im. Bolesława Chrobrego w Gryficach jest bardzo otwarta na nowe doznania i głodna wiedzy! Świadczą o tym liczne wyjazdy na uniwersytety, do teatów, fabryk, a także, wieczorek poetycki, który zorganizowano nie tylko dla uczniów, ale także dla szerszej publiczności. Młodzież dwudziestego czwartego listopada była w fabryce kosmetyków do charakteryzacji Kryolan, zwiedzała budynek, rozmawiała z pracownicami, a także poma- gała przy wyrobach. Uczniowie byli już na Wydziale Psychologii na Uniwersytecie Szczecińskim, a także odwiedzili Zachod- u! Znajdź nas na Facebook’ rą mie pre ed Czy taj prz kolejnych numerów! niopomorski Uniwersytet Techniczny. Z kolei dwudziestego listopada zorganizowali wieczorek poetycki poświęcony Agnieszce Osieckiej i Jeremiemu Przyborze. Te wszystkie przedsięwzięcia to jednak nie jest koniec promyczka zacięcia i chęci poszerzania wiedzy młodych ludzi. Z pewnością szkoła zorganizuje uczniom jeszcze więcej sposobności do rozwijania swoich pasji i ciekawego spędzania czasu. „Noc Horrorów” Z dnia 28. na 29. listopada 2014 roku w Liceum Ogólnokształcącym imienia Bolesława Chrobrego w Gryficach odbyła się długo wyczekiwana zabawa „Noc Horrorów”. Już od godziny 19.30 uczniowie zaczęli przychodzić i rejestrować się w starym budynku szkoły. Potwierdzeniem możliwości wejścia były zielone „tatuaże” w postaci wypisania numerków na dłoniach uczestników. Chociaż nie zjawili się wszyscy wpisani wcześniej na listę chętni, przybyło około 50 osób, nie licząc organizatorów i opiekunów. Zabawa rozpoczęła się o godzinie 20.00 powitaniem w auli przez opiekunkę Samorządu Uczniowskiego, Panią Teresę Pilch i życzeniami mile spędzonego czasu. Pierwszym punktem programu było oglądanie filmów jednego z ulubionych gatunków młodzieży – horrorów. W dwóch „salach kinowych” wyświetlono znane produkcje, takie jak: „Annabelle” czy „Noc oczyszczenia”, które odniosły zarówno w Polsce, jak i na świecie spektakularny sukces. Dodatkowo atmosferę stworzył poczęstunek popcornem, którego nikomu nie było dość. Osoby nieoglądające na co dzień tego typu filmów miały okazję przekonać się do nich. Widoczne wrażenie zrobił na młodzieży dokument o egzorcyzmach. O godzinie 23.00 nadszedł czas na przerwę i kolację. Turniej Gier Komputerowych w „Chrobrym” Fani horrorów skonsumowali pizzę z pobliskich pizzerii, po czym mogli dalej podziwiać dorobek światowej kultury. Niektórzy pomalowali sobie twarze, przez co wpasowali się w realia miejsc, w których rozgrywała się akcja filmów. Po północy rozpoczęła się zabawa w podchody. Kilkuosobowe grupy z zainteresowaniem zmagały się z kolejnymi zadaniami. Na wygranych czekała nagroda – słodki poczęstunek i straszna „niespodzianka” na strychu. Około 2.30 nastrój się zmienił – uczniowie, którzy akurat nie spali, podjęli się karaoke. Już po chwili cała aula rozbrzmiewała melodiami znanych i skocznych hitów muzyki disco polo, pop, a nawet rap. Pod koniec tego punktu programu nieliczna grupa ogarniętych euforią bawiących się licealistów tańczyła na scenie. Niestety z powodu ciszy nocnej trzeba było ściszyć głośną muzykę - nie wszys- cy mieszkańcy Gryfic mogli bawić się w piątek tak jak uczniowie Liceum imienia Bolesława Chrobrego. Nad ranem większość osób drzemała w salach, w których oglądano filmy, niektórzy jednak wytrwali całą noc do końca, by zjeść wspólne śniadanie o 5.30 i przed 6.00 rozejść się do domów. Uczestnicy z pewnością zapamiętają tę noc jako jedno z najbardziej niezwykłych wydarzeń kończącego się 2014 roku. Mieli okazję nie tylko do obejrzenia mrożących krew w żyłach, a przez to dostarczających ekstremalnych wrażeń filmów, ale do integracji i poznania się w sytuacjach innych niż na co dzień, w trakcie dni wypełnionych nauką. W planach powtórzenie zabawy w najbliższych miesiącach. Uczniowie nie mogą zapomnieć, że życie to nie tylko praca, ale również odpoczynek i kulturalna zabawa, a młodość rządzi się własnymi prawami. Róża Rudolf Od wielu lat popularyzuje się promowanie sportu. Organizowane są liczne turnieje - w koszykówkę, siatkówkę oraz przede wszystkim piłkę nożną. Świat jednak idzie do przodu, a nasze środowisko zapomina o e-sportach. Mimo tego, iż są one bardzo popularne wśród uczniów (i nie tylko), np. w Gryficach turniej Delete, który był organizowany kilkanaście lat z rzędu już nie funkcjonuje. Na przeciw potrzebom społeczeństwa wyszła grupa uczniów z Gimnazjum nr 3, która uznała, że czas znowu zrobić coś dla graczy. Zwrócili się oni z pomocą do Młodzieżowej Rady Miasta, która z definicji istnieje po to, aby wspierać inicjatywy młodzieży. Jej przewodniczący - Julek, zebrał wtedy drużynę i wspólnie zaczęli działać. Tak rozpoczęła się inicjatywa Turnieju Gier Komputerowych, który w planach organizatorów będzie kontynuowany 3 razy do roku. Na tą edycję, która odbędzie się 20 grudnia 2014 roku w 3 dni zapisało się (wg danych z fa- cebook’a) 113 osób, co jest ogromnym sukcesem. Początkowo, miał on odbyć się w gry: League of Legends, CS: Global Offensive oraz FIFA 14, jednak ze względu na to, iż przeważająca ilość osób wyraża chęć zagrania w LOL’a, a znikoma w CS: GO, organizatorzy prawdopodobnie przesuną grę Counter Strike do następnej edycji. Ogromnym zainteresowaniem cieszy się za to gra FIFA. Tutaj po raz kolejny organizatorzy poszli uczestnikom na rękę i pomimo, iż początkowo miała to być wersja 14, gospodarze właśnie próbują „demokratycznie” rozstrzygnąć, w którą wersję (FIFA 15 czy FIFA 14) gracze wolą rywalizować. W zależności od ilości uczestników, turniej będzie odbywał się w trybie BO1 lub BO3 w formule drzewkowej. Organizatorzy, oprócz nagród, zaplanowali mnóstwo ciekawych rzeczy dla osób, które wezmą udział w wydarzeniu. Przyjść na turniej mogą również pasjonaci gier komputerowych, którzy nie zbiorą drużyny. Przygotowane zostaną specjalne, klimatycznie miejsca w których wszyscy wspólnie będą mogli obserwować zmagania najlepszych graczy z naszego regionu. Nie byłoby turnieju, gdyby nie uprzejmość i zaangażowanie Pani dyrektor Jolanty Folwarskiej, która jako gospodarz – turniej odbędzie się w Liceum Ogólnokształcącym im. Bolesława Chrobrego w Gryficach - postanowiła objąć patronatem całe wydarzenie oraz aktywnie wspierać młodzież w tej inicjatywie. Wszelkie informacje można uzyskać wchodząc na stronę lolcsfifa.pl. NR 38 (43) GRUDZIEŃ 2014 PASJA 5 DLA PASJONATÓW PRZYRODY I TYCH, KTÓRZY CENIĄ DOBRO NATURALNE – BŁĘKITNY PATROL WWF WWF jest jedną z największych na świecie organizacji działających na rzecz ochrony środowiska naturalnego. Działając od ponad 50 lat w ponad 150 krajach, WWF przyczynił się do ochrony wielu ginących gatunków zwierząt oraz cennych przyrodniczo miejsc na świecie. Błękitny Patrol WWF to zespół 200 wolontariuszy, mieszkających wzdłuż wybrzeża, którzy pomagają między innymi fokom i morświnom znalezionym na polskim wybrzeżu. Każdy członek patrolu jest odpowiedzialny za monitorowanie około dziesięciokilometrowego odcinka plaży przez okres całego roku. W razie zauważenia morświnów lub fok, wolontariusze WWF szybko wkraczają do akcji. Stawiają się na miejscu zgłoszenia obserwacji potrzebujących pomocy ssaków morskich, oceniają sytuację i powiadamiają o zdarzeniu Stację Morską w Helu. Wśród wolontariuszy Błękitnego Patrolu jest uczennica „Herberta” Klaudia Zbytnik, która postanowiła przybliżyć działalność tej organizacji i opowiedzieć trochę o sobie. Rozmowę przeprowadziła reporterka LOGinu Kasia Kanczurska. Katarzyna Kanczurska: Klaudia, czym jest ta organizacja? Klaudia Zbytnik: To grupa wolontariuszy zajmująca się ochroną siedlisk ptaków i ssaków morskich. Ale przede wszystkim to grupa ludzi, która daje coś od siebie środowisku. K.K: Jak i kiedy spotykacie się żeby porozmawiać o czymś, co możecie aktualnie zrobić? K.Z: Spotykamy się od czasu do czasu, co najmniej raz na kwartał np. na szkoleniu, wszystko zależy od potrzeb w danym czasie. Działamy zgodnie z założeniami projektowymi, ale też wychodzimy z własnymi inicjatywami, które omawiamy w grupie. K.K: Jak dostałaś się do tej grupy? Co Cię do tego skłoniło? K.Z: W gimnazjum potrzebowałam informacji do projektu na temat ochrony środowiska, więc znajoma z pracy mojego taty, która już wcześniej była w Błękitnym Patrolu WWF opowiedziała mi o nim. Po spotkaniu z nią, zagłębiłam się w ten temat i stwierdziłam, że to mnie interesuje i chciałabym się tym zajmować. K.K: Na czym polega uczestnictwo w waszej organizacji? Macie jakieś wyznaczone pory czy dni na patrole? K.Z: Co do patroli, to nie Po lewej nasza reporterka Kasia, po prawej Klaudia Zbytnik mamy wyznaczonych godzin czy dni. To może być raz lub kilka razy w tygodniu. Wszystko zależy od tego, kto ile ma czasu na patrole. Jeśli zwierzę zgłosi turysta, np. pod nr alarmowy Błękitnego Patrolu 795 536 009, informację dostaje lokalny lider i prosi o interwencję/potwierdzenie zgłoszenia najbliżej znajdującego się wolontariusza. Kiedy ktoś z patrolu zobaczy na brzegu na przykład fokę, czy jakieś inne zagrożone zwierze, kontaktuje się z grupą osób, które będą mu potrzebne do pomocy. K.K: Co daje Ci przynależność do tej organizacji? K.Z: Daje mi ogromną satysfakcję. Robię to tylko dlatego by nieść pomoc i zapewnić spokój podczas od- poczynku tym bezbronnym zwierzętom. K.K: Czy jakaś akcja zapadła Ci najbardziej w pamięci? K.Z: W Dźwirzynie na brzeg morze wyrzuciło martwą małą fokę - to bardzo smutny widok. Razem z koleżanką z Patrolu zajęłyśmy się nią. Zadzwoniłyśmy po kolegę, który bezpiecznie przetransportował ciało foki do chłodni w schronisku, w celu zabezpieczenia go dla naukowców z Stacji Morskiej w Helu. K.K: Jaką ostatnio akcję organizowaliście? K.Z: Była to akcja pt. ,,Czysta plaża“. Wolontariusze i chętni mieszkańcy z okolicy byli podzieleni na dwa zespoły, jeden zaczynał sprzątanie plaży od Mrzeżyna do Dźwirzyna, a drugi od Ko- łobrzegu do Dźwirzyna. K.K: Czy zachęcałabyś innych do przyłączenia się do waszej grupy pasjonatów? K.Z: Jak najbardziej! W grupie brakuje młodych ludzi do pomocy. Jeśli ktoś interesuje się środowiskiem naturalnym, interesuje go to, na pewno przydałby się w naszej grupie. K.K: Wiesz ile liczy sobie cała grupa ratująca nasze wybrzeża? K.Z: Tak, oczywiście. Cała grupa liczy około 200 wolontariuszy, ale mamy nadzieję, że jeszcze się powiększy. K.K: Dziękuje za rozmowę. Mam nadzieję, że ty wywiadem zachęciłyśmy kogoś do przyłączenia się do Was. Powodzenia! K.Z: Dziękuję Oczami Dominiki — jak wygląda praca wolontariusza w ZSP im. Zbigniewa Herberta w Trzebiatowie? Dominika Sztuk jest uczennicą II klasy trzebiatowskiego „Herberta”. Pomaganie innym jest jej życiową pasją. Postanowiła podzielić się swoimi refleksjami na temat tego, co daje młodemu człowiekowi wolontariat. Będąc pierwszoklasistką dowiedziałam się, że w naszym liceum działa wolontariat. Od razu się zapisałam, ponieważ już od szkoły podstawowej działam w tego typu organizacjach. Od dziecka uwielbiałam pomagać, najpierw moim rodzicom, dziadkom, a potem także koleżankom i kolegom. Z roku na rok zakres ten powiększał się. Uważam, że pomaganie innym to najlepsze, co możemy w naszym życiu robić. Nie chodzi tu od razu o jakieś wielkie rzeczy. Nawet takie drobnostki jak uśmiech, dobre słowo, potrafią sprawić dużą przyjemność tym, którzy tego potrzebują. Dodatkowo także i my będziemy czuli satysfakcję i zadowolenie, zwłaszcza, gdy ktoś nas doceni i podziękuje. Co zrobić, by zostać wolontariuszem? Wystarczy mieć dobre chęci i zapał do działania. Chociaż niejednokrotnie przyda się też wytrzymałość zarówno fizyczna jak i psychiczna. Przydatne są także takie cechy jak: kreatywność, otwartość, łatwość nawiązywania kontaktów, dobre podejście do dzieci oraz umiejętność pracy w grupie. Dzięki działaniom w wolontariacie można poznać wiele wspaniałych osób, znaleźć kogoś o podobnych zainteresowaniach, zawrzeć nowe przyjaźnie, ale przede wszyst- kim dać szczęście innym. Nasz szkolny wolontariat organizuje wiele ciekawych przedsięwzięć. Opiekunem jest pani pedagog Aneta Cirocka, która swoim zaangażowaniem zachęca nas, wolontariuszy do wielu działań. Organizujemy bardzo wiele akcji i to w różnych dziedzinach. Zbieramy karmę dla psów, nakrętki na sprzęt rehabilitacyjny oraz puszki aluminiowe. Oprócz tego regularnie chodzimy do przedszkola czytać maluchom bajki, pomagamy dzieciom w świetlicy odrabiać zadania domowe. Co roku organizujemy dyskoteki charytatywne, zabawy mikołajkowe w trzebiatowskich szkołach, Dzień Wolontariusza oraz Dzień Walki z AIDS. Bierzemy także udział w dorocznych akcjach, takich jak: Zostań dawcą szpiku, WOŚP i Góra Grosza. Nawiązaliśmy również współpracę z Domem Pomocy Społecznej w Jarominie, w ramach której pomagamy pracownikom w opiece nad pensjonariuszami, czasami po prostu dotrzymujemy im towarzystwa, rozmawiamy, opowiadamy dowcipy, co bardzo poprawia im samopoczucie. Ponadto bierzemy udział w zajęciach terapeutycznych, pomagamy dekorować ośrodek na różne okazje oraz współorganizujemy imprezy okolicznościowe np. Jasełka, Andrzejki, Mikołajki. Zachęcam wszystkich do członkostwa w wolontariacie, bo pomaganie innym to piękna sprawa, ucząca cierpliwości i wyrozumiałości. Polecam. Dominika Sztuk 6 NR 38 (43) GRUDZIEŃ 2014 SAMORZĄDOWA MŁODZIEŻ Elektro Design - małymi krokami do celu Galeria Hosso w Gryficach Miniprzedsiębiorstwo Electro Design może pochwalić się kolejnymi sukcesami. Ostatnio firmie założonej przez uczniów z Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Chrobrego w Gryficach udało się pozyskać nowych sponso- Jarmark Kolumba w Szczecinie rów. Zostali nimi: Starostwo Powiatu Gryfickiego, PKS Gryfice oraz kino Kapitol. Zastrzyk gotówki wspomógł działania przedsiębiorczej młodzieży, która mogła dzięki temu zakupić nowe materiały. AKADEMIA NOWOCZESNEGO PATRIOTYZMU Dnia 2 grudnia klasa II B Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Chrobrego w Gryficach pod opieką pani Elżbiety Szymańskiej uczestniczyła w pierwszych zajęciach w ramach AKADEMII NOWOCZESNEGO PATRIOTYZMU Jest to projekt realizowany przez Klub Jagielloński od 2009 r. Polega on na prowadzeniu w szkołach ponadgimnazjalnych cyklu całod- niowych innowacyjnych symulacji oraz zajęć poświęconych polskiemu systemowi parlamentarnemu i systemowi samorządowemu oraz zakłada zrealizowanie z uczniami projektu społecznego w myśl nowoczesnego patriotyzmu. Zajęcia prowadzą młodzi pracownicy naukowi szkół wyższych, liderzy organizacji pozarządowych, praktycy oraz wybijający się studenci. 16 listopada 2014 roku odbyła się pierwsza sprzedaż ekologicznej biżuterii i cieszyła się ona sporym zainteresowaniem. Wszystkie informacje o tym gdzie i przede wszystkim kiedy będą odbywały się sprzedaże można znaleźć na Facebooku firmy z „Chrobrego”. W okresie przedświątecznym można było zakupić unikatową biżuterię w Galerii Hosso czy w Domku Kut u r y w Gryfic a c h . Electro Design n i e ogranicza się do rynku regionaln e g o . Wyru- szyło także na Jarmark Kolumba w Szczecinie. Produkty Electro Design wyróżnia precyzja, szczegółowość, minimalizm i elegancja. Miniprzedsiębiorstwo swoją działalnością pokazuje, że warto być eco nawet poprzez noszenie biż u t e r i i z elektrośmieci. Zachęcamy do zapoznania się z ofertą Electro Design i do odwiedzenia Facebooka firmy. Zaangażowanie Młodzieżowej Rady Gminy w wybory samorządowe Jednym ze statutowych celów Młodzieżowej Rady jest rozwijanie idei samorządności wśród młodzieży oraz kształtowanie postaw prospołecznych, patriotycznych oraz obywatelskich. Z tego powodu, postanowiliśmy zorganizować debatę o przyszłości Gryfic i młodych ludzi pochodzących z naszej Gminy z kandydatami na burmistrzów Gryfic: Stanisławem Hołubczakiem, Grzegorzem Burczą oraz Andrzejem Szczygłem. Celem debaty było przede wszystkim ukazanie uczniom, którzy w tym roku pierwszy raz będą brali udział w wyborach, co potencjalni przyszli burmistrzowie mają im do zaproponowania. Kandydaci mogliby wysłuchać również tego, co młodzież ma do powiedzenia, jakie mamy pomysły i propozycje na przyszłe inwestycje. Niestety, Pan Andrzej Szczygieł odmówił rozmowy z Młodzieżą i innymi kandydatami, uznając to za stratę czasu bo jak sam powiedział - debata byłaby o wszystkim i o niczym. Gwarantujemy Panie burmistrzu, że byłoby inaczej i młodzież ma wiele ciekawego do powiedzenia. Kierując się sprawiedliwością, nie zorganizowaliśmy debaty z 2 kandydatami. Nie chcemy faworyzować żadnego z nich, choć mogliśmy. Pan Andrzej Szczygieł dodał, że jest zainteresowany debatą przed drugą rundą wyborów. Niemniej, zrealizowaliśmy postawiony cel, i przy współpracy ze szkołami LO Chrobry oraz ZSP im. Czesława Miłosza w Gryficach zorganizowaliśmy prawybory. Dziękujemy dyrekcjom za wsparcie w naszych działaniach. Wyniki prezentują się następująco: „Zwycięzcą szkolnych prawyborów samorządowych na urząd burmistrza Gryfice został Pan Stanisław Hołubczak, który otrzymał 54,45% głosów poparcia. Kolejny kandydat, Grzegorz Czesław Burcza, uzyskał 26,73%, Andrzej Wacław Szczygieł uzyskał 18,81%. Frekwencja wyborcza wynosi 48,8%. Wśród oddanych głosów 97% stanowią głosy ważne.“ Miejmy nadzieję, że współpraca Młodzieżowej Rady z nowymi władzami gminnymi będzie układała się znacznie lepiej i sprawniej. NR 38 (43) GRUDZIEŃ 2014 WYWIAD 7 Rozmowa z wygranym samorządowcem — Kazimierzem Saciem W obecnym numerze LOginu chcielibyśmy zaprezentować Państwu wywiad, który przeprowadziły uczennice z „Chrobrego” z nowo wybranym starostą - Kazimierzem Saciem. również inicjatywa młodzieży. Pragniemy słuchać waszych pomysłów i chcemy je realizować, ale najpierw wy musicie je nam przedstawiać, bo jeśli będziecie stać z boku i tylko narzekać, ze nic nie jest zrobione to nic z tego nie wyjdzie. R.: Który z postulatów przeprowadzonej kampanii wyborczej uważa Pan za najpilniejszy i najważniejszy do zrealizowania? Redakcja: Jaki jest Pana przepis na sukces, który pozwolił na wygranie kolejnych wyborów? p. Kazimierz Sać: Mój przepis na sukces jest bardzo prosty – przedstawiać konkretne propozycje i dotrzymywać obietnic. Myślę, że mieszkańcy naszego powiatu doskonale potrafią oddzielić „ziarno od plew”, czyli potrafią oddzielić obiecanki-cacanki tzw. gruszki na wierzbie od faktów. Powiat gryficki w skali kraju zalicza się do ścisłej czołówki jeśli chodzi o prowadzone inwestycje i myślę, że dzięki temu nasi mieszkańcy po raz kolejny zaufali mi i wybrali na radnego powiatu. Tutaj należy zaznaczyć, że obywatele nie wybierają na starostę, tylko do rady powiatu. Dali wiarę naszej drużynie i dlatego większość członków rady powiatu jest związana z naszą drużyną i właśnie ta rada wybrała mnie na starostę. R.: Jakie ma Pan pomysły na tę kadencję? p.K.S.: Niedługo odbędzie się bardzo ważne spotkanie - kontrakt samorządowy. Zaprosiłem na to spotkanie wszystkich przedstawicieli władz samorządowych z terenu powiatu, czyli będą: burmistrzowie, wójtowie poszczególnych gmin wraz z przewodniczącymi rad. Będzie również posełKonstanty Oświęcimski oraz nasi radni wojewódzcy - Artur Łącki i Zygmunt Dziewguć. Mam nadzieję, że właśnie na tym zebraniu stworzymy zespół, który zaproponuje w najbliższym czasie, jakie działania inwestycyjne będziemy realizowali na terenie powiatu gryfickiego. To ten zespół określi priorytety, ale oprócz tego oczywiście powiat ma szereg ciekawych pomysłów, które mam nadzieję uda się zrealizować, czy to w ramach kontraktu samorządowego, czy też indywidualnie. R.: Można zauważyć, że stawia Pan na młodych ludzi, więc jak chciałby Pan rozwinąć powiat, aby mło- dzież mogła czerpać z niego jak najwięcej? p.K.S.: Pamiętam prośby młodzieży i z pewnością podejmiemy starania, aby młodzi ludzie czerpali jak najwięcej korzyści z naszych inwestycji. Jest wiele projektów, na razie jeszcze w fazie pomysłów. Mówię tutaj np. o zbudowaniu basenów przepływowych. Oznaczałoby to, że w Gryficach, Płotach i Trzebiatowie w pobliżu rzeki Regi powstałyby odkryte baseny, które byłyby zasilane wodami z naszej rzeki. Również mam na uwadze temat stworzenia Centrum Młodzieży, które zaproponowaliście mi na naszym wspólnym spotkaniu w Gryf Arenie. Bardzo ważnym tematem nad którym ciągle pracujemy jest inkubator przedsiębiorczości. Czyli miejsce gdzie m. in. młodzież, która będzie miała ochotę prowadzić działalność gos- podarczą będzie miała możliwość realizować swoje cele. Zastanówmy się jaki jest największy problem przy prowadzeniu tego typu działalności? Oczywiście obsługa prawna, księgowość, więc taki inkubator zapewni dostęp do wszystkich potrzebnych i fachowych usług. Chcemy pomóc młodym, ludziom którzy niekoniecznie znają prawo, systemy podatkowe, jeśli my udostępnimy te „narzędzia” za darmo to dużo łatwiej będzie im zacząć. W tym miejscu chciałby się wam pochwalić, bo między innymi właśnie my występowaliśmy z pomysłem „1000 MIEJSC PRACY.” Wprawdzie mieszkańcy nie do końca byli przychylni tej propozycji, ponieważ ta propozycja przedstawiana była przez starostę i kandydata na burmistrza. Niestety mieszkańcy wybrali innych burmistrzów, ale mam nadzieję, że uda nam się znaleźć porozumienie. Naszym małym sukcesem w chwili obecnej jest utworzenie już 100 miejsc pracy. Jest to związane ze środkami, które niedawno pozyskaliśmy na otwarcie działalność gospodarczej, na stworzenie nowych stanowisk pracy w istniejących firmach. Zdobyliśmy około 2 milinów złotych na ten cel i dzięki temu około 100 osób będzie mogło zacząć pracę. Więc chcielibyśmy zaprosić wójtów, burmistrzów, abyśmy razem tworzyli kolejne miejsca pracy. To wszystko ma służyć temu, aby właśnie nasza młodzież nie musiała wyjeżdżać do innych miast, czy też za granicę kraju w poszukiwaniu pracy. Chcemy również, aby na terenie powiatu gryfickiego powstała filia wyższej uczelni oprócz tej, która w tej chwili jest. Mamy tutaj na myśli filie Uniwer- sytetu Szczecińskiego. Mamy jeszcze pomysł na rozbudowanie ścieżek rowerowych, które mają na celu połączenie południa z północą. Czyli spięcie się z wybrzeżem morskim . W planach jest również wybudowanie hali sportowej w Trzebiatowie. Istnieje pomysł na rozbudowę obecnych skateparków. Planujemy rozwijać wszelkiego rodzaju imprezy sportowe i rekreacyjne, szczególnie w czasie wolnym od szkoły np. podczas ferii, wakacji, aby młodzież mogła miło spędzić czas. Jesteśmy na etapie podpisywania projektu wartego 2 miliony złotych związanego z promocją zdrowego trybu życia. Nasze główne zamierzenia idą w pozyskiwaniu pieniędzy z zewnątrz. Im więcej ich pozyskujemy tym widoczne są ciekawsze efekty. Chcemy jak najwięcej zrobić dla młodzieży, ale potrzebna jest p.K.S.: Bezwzględnie ten, o którym już wspomniałem czyli „1000 MIEJSC PRACY”. To jest najważniejszy postulat i najważniejsze oczekiwanie. Wy może tego nie czujecie jako młodzież, ale dorośli odczuwają strach przed tym co będzie jutro. Martwią się, że trzeba zapłacić pieniądze za rachunki, wynajem mieszkania, ubrania, wyżywienie. Jeśli nie ma stabilizacji zawodowej to ludzie obawiają się o dzień jutrzejszy. To największe wyzwanie, które bardzo chcę zrealizować. Temat walki z bezrobociem i tworzenia nowych miejsc pracy to priorytet. Warto zauważyć, że udało nam się odnieść sukces w tej kwestii. Gdy zostawałem starostą bezrobocie na terenie powiatu gryfickiego przekraczało 40%, oznaczało to, że praktycznie co druga osoba nie miała pracy. Dzisiaj ono spadło poniżej 20%, ale to i tak jest za dużo. Gdyby udało się aby spadło ono poniżej 10% to byłby nasz ogromny sukces. Wszystkie działania, które podejmujemy docelowo mają stworzyć miejsca pracy. R.: Zbaczając od polityki, czego chciałby Pan życzyć mieszkańcom powiatu gryfickiego w nadchodzących świętach? p.K.S.: Moje życzenia mogą wydawać się prozaiczne, ale powtarzam je co roku. Chciałbym życzyć mieszkańcom powiatu gryfickiego, aby się uśmiechali, żeby czuli wewnętrzną potrzebę okazywania dobrego serca innym. Dlaczego mówię tak lakoniczne słowa? Ponieważ jeśli ktoś jest szczęśliwy, radosny i „nosi” szczery uśmiech na swojej twarzy to znaczy, że nie ma problemów, albo jest ich niewiele. Więc życzę jak najmniej problemów, młodzieży życzę beztroski i dużo, dużo uśmiechu, a my spróbujemy dać wam powody do tego uśmiechu. Anna Iłowiecka i Aleksandra Wiejak 8 NR 38 (43) GRUDZIEŃ 2014 ZDROWY TRYB ŻYCIA Zdrowy tryb życia — chwila refleksji w gryfickim „Chrobrym” Zdrowe odżywianie oraz uprawianie sportów niewątpliwie wpływa pozytywnie na nasz wygląd, kondycję oraz samopoczucie. Na przełomie listopada i grudnia wśród uczniów Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Chrobrego w Gryficach przeprowadziliśmy sondę na temat zdrowego trybu życia. Co według Ciebie oznacza zdrowe odżywianie? Katarzyna Witkowska Zdrowe odżywanie według mnie jest przestrzeganiem pewnych zasad: jedzeniem mało przetworzonych posiłków, ograniczeniem niezdrowych tłuszczy, które są dzisiaj wszechobecne. .Powinniśmy również jeść 2-3 razy dziennie owoce lub warzywa. Gabriela Gruszkowska Hmm. Zdrowe odżywianie to moim zdaniem takie, które dobrze wpływa na nasz organizm. Takie, które zawiera mało tłuszczów, a dużo witamin Natalia Olejniczak Moim zdaniem jest to jedzenie produktów, dzięki którym nasz organizm otrzyma wszystkie niezbędne produkty do prawidłowego funkcjonowania. Agata Pastuszka Zdrowe odżywianie to przede wszystkim odrzucenie śmieciowego jedzenia. Przygotowywanie posiłków samemu. Jedzenie regularnie. Marcin Brzeziński Zdrowe odżywanie według mnie oznacza takie odżywianie, które dostarcza naszemu organizmowi niezbędne składniki odżywcze, umożliwiające nam sprawne funkcjonowanie. Kasandra Jarczak Dobieranie odpowiedniej diety dziennej czyli 5 małych posiłków; w tym dużo owoców warzyw i picie wody. Mateusz Ściesiński Moim zdaniem to jedzenie rzeczy, które nie szkodzą naszemu organizmowi, ale wręcz wzmacniają ciało. Wojciech Malinowski Niejedzenie słodyczy i picie wody. Dominik Kuryło Według mnie to sposób odżywiania, polegający na przyjmowaniu substancji korzystnych dla zdrowia w celu zapewnienia lub poprawy zdrowia. ŻYJ ZDROWO I AKTYWNIE Co należy zrobić, aby żyć aktywnie? Uzyskać wymarzoną sylwetkę? Odreagować stres i oczyścić organizm z toksyn? Jaki jest przepis na zdrowy i aktywny styl życia? W dzisiejszym świecie coraz częściej się na tym zastanawiamy. Z każdym dniem powstają nowe sposoby, diety, treningi. Zdrowy tryb życia po prostu staje się trendy. Jedna z redaktorek postanowiła przyjrzeć się najbardziej popularnej w ostatnim czasie pionierce w propago- waniu dbania o sylwetkę i zdrowie. Przepis na sukces według Ewy Chodakowskiej składa się z 5 podpunktów: motywacja do zmiany trybu życia odrobina wytrwałości i silnej woli prawidłowe odżywianie regularna aktywność fizyczna regeneracja Około 70% ankietowanych odpowiedziało, że zdrowo się odżywia, a zaledwie po- łowa z nich uprawia sport. Choć z pozoru zdrowe odżywianie wydaję się być oczywiste wcale nie jest takie proste w realizacji. Ile razy mówimy sobie – Zacznę trening od jutra, to tylko jedna kostka czekolady. Wymyślamy wymówki, które wciąż przeciągają się w czasie. Musimy uświadomić sobie, że prawdziwy sukces odnosimy jedynie wtedy, gdy połączymy aktywność fizyczną z właściwym odżywianiem. O ciało należy dbać od wewnątrz i od zewnątrz, dlatego chciałabym wam przedstawić pięć praktycznych zasad zdrowego odżywiania: 1. Śniadanie jest najważniejszym posiłkiem! To właśnie śniadanie wybudza nasz układ trawienny z nocnego odpoczynku i daje nam energię na kilka następnych godzin. Niestety w dzisiejszych zabieganych czasach, często pomijamy ten posiłek, Główne źródło energii o poranku powinny stanowić produkty zbożowe, dostarcza- jące węglowodanów i błonnika. 2. Jedz pięć niewielkich posiłków dziennie – zwróć uwagę, aby spożywać je regularnie, W ten sposób organizm nie będzie magazynował dostarczonej energii i odkładał jej w postaci tłuszczu, będzie zużywał ją na bieżąco. 3. Zerwij z cukrem! Zamiast batoników, czekolad warto sięgnąć po naturalne cukry – np. fruktozę znajdującą się w owocach, bądź odrobinę miodu. 4. 5 porcji warzyw lub owo- ców to minimum – są źródłem witamin, zawierają mnóstwo błonnika pokarmowego i składników mineralnych. 5. Woda. Codziennie powinniśmy wypijać co najmniej 2,5 litra płynów – najlepiej się sprawdzi woda mineralna. Powinniśmy pić ją małymi łykami, tylko w ten sposób prawidłowo nawodnimy organizm. Woda jest środkiem transportu wszystkich składników odżywczych, pomaga w przemianie materii. Wiktoria Waszczuk Redakcja naszego miesięcznika pokusiła się o przeprowadzenie anonimowej ankiety na temat zdrowego odżywiania. Badaniu zostało poddane 30 osób w wieku 15-18 lat. Ku naszej radości większość z ankietowanych dba o swoje zdrowie kultywując zbilansowaną dietę oraz regularnie ćwicząc. Oto wyniki: NR 38 (43) GRUDZIEŃ 2014 KULTURA Tancerz i instruktor Zespołu Mazowsze na warsztaty taneczne Zespołu Ludowego Działający Zespół Tańca Ludowego w Liceum Ogólnokształcącym im. Bolesława Chrobrego w Gryficach pod okiem pani Jolanty Nowak oraz Agnieszki Janeckiej-Kuta, w tym roku zaprosił do siebie wybitnego tancerza w Zespole Mazowsze. Pan Piotr Zalipski to jeden z najlepszych tancerzy. Jest instruktorem baletu w jednym z najsłynniejszych zespole jakim jest Mazowsze. Prowadzi tam zajęcia, ale również występuje na scenie. Odwiedził już większość krajów europejskich, ale nie tylko. Był w Korei Północnej, Chinach, Brazylii. Zaczął swoją historię z tańcem jako sześcioletni chłopiec w zespole w Lub- linie i na Śląsku. Jednak jego los potoczył się dalej i pan Piotr stał się tancerzem Mazowsza, gdzie następnie został instruktorem baletu w tym zespole. A na zaproszenie od naszych instruktorek odpowiedział, że przyjedzie z wielką chęcią. Zajęcia zaczęły się w piątkowy wieczór i trwały aż do niedzielnego wieczoru w Pobierowie. Na początku pan Piotr przedstawił nam historię tańców góralskich. Z chętnie wsłuchiwaliśmy si ę w ciekawe opowiadanie, jednak przyszła pora by zacząć tańczy. Zapoznaliśmy się z podstawowymi krokami góralskimi. Chociaż wyglądają efektownie to nauka ich nie była wca- le prosta, ale się nie poddawaliśmy. Sprostaliśmy wyzwaniu i zaczęliśmy tworzyć choreografię przygotowaną przez pana Piotra. Sobota była bardzo wyczerpująca. Dzień zaczął się od powtórzenia fragmentu choreografii oraz kroków, których nauczyliśmy się dnia powszedniego. W tym dniu poznaliśmy nowe kroki tak zwane „krzesane“. Były one bardzo męczące, ale nikt się nie poddawał i walczyliśmy dalej. Po obiedzie skończyliśmy nasz układ i zabraliśmy do śpiewania. W ujęciu tańca góralskiego, zespół nie tylko tańczy, ale i śpiewa pieśni góralskie. Niedziela była wyjątkowa, ponieważ to był nasz ostat- GRATKA DLA FANÓW GIER WYŚCIGOWYCH – THE CREW Na rynku gier wyścigowych panował pewien niedosyt. Gracze sporadycznie dostawali tytuł, który potrafił przykuć ich uwagę. Jednogłośnie można stwierdzić, że każdemu z nich brakowało dwóch rzeczy. Otwartego świata oraz trybu online. Nastał jednak czas, w którym zostaliśmy obdarowani jak najbardziej udaną próbą wkroczenia francuskiego studia Ivory Tower w świat nielegalnych wyścigów po nieskończonych drogach Ameryki – to ich gra The Crew, jest według mnie przełomem w gatunku gier wyścigowych na świecie. Otrzymałem przedwczesny dostęp do PC-towej wersji gry, której premiera odbyła się 02.12.2014r., postanowiłem zatem podzielić się wrażeniami z pasjonatami gier wyścigowych. Ambicją twórców było stworzenie świata, w którym “gracze nie ścigają się sami”. Stąd już na początku widać duży nacisk na społecznościowe aspekty gry pozwalające na płynne prze- chodzenie pomiędzy trybem jedno i wieloosobowym. Do dyspozycji dostajemy otwarty świat, który bazuje na najpopularniejszych miastach oraz terenach pozamiejskich Ameryki. Jednym z najbardziej charakterystycznych elementów gry jest duża pula licencjonowanych samochodów. Po ukazaniu się pierwszego trailera, gracze zwrócili uwagę na ogromne możliwości tuningu wizualnego, którego nie doświadczyliśmy od czasów Need For Speed Undergro- und 2. Po zapoznaniu się z tym elementem gry muszę potwierdzić to, co sugerowała mi cała społeczność. Każde auto ma osobny zestaw części, które można dopasowywać na wiele sposobów, przez co The Crew plasuje się na pierwszym miejscu pod względem możliwości personalizacji auta pod własne gusta. Grając w The Crew nie sposób nie doznać deja vu! Gdzieś to już wcześniej było. Otóż przy produkcji brała udział ekipa Eden Game, odpowiedzialna między innymi za Test Drive Unlimited. Nie jest to do końca wadą, wzięli oni bowiem wszystkie najlepsze aspekty poprzednich produkcji. Do oprawy audiowizualnej nie mam żadnych zastrzeżeń. No i muzyka wymaga komentarza.Podczas przemierzania niekończących się autostrad przygrywają takie zespoły jak Arctic Monkeys, American Princes oraz wiele innych. Zdecydowanie polecam! Grzesiek Gawlik z „Herberta” ni dzień imponujących warsztatów. Po męczącej sobocie wszyscy zebrali ostatnie siły i zatańczyć dopracowany już układ. A w nagrodę mogliśmy nauczyć się kroków kujawiaka z oberkiem. Po tym miłym akcencie, trzeba było kończyć nasze warsztaty. Po podziękowaniu panu Piotrowi, obiecaliśmy, że spotkamy się jeszcze raz, aby dokończyć układ kujawiaka, którym zostaliśmy oczarowani. Wyjeżdżając z Pobierowa wszyscy z uśmiechem na twarzy wspominali kroki mając nadzieję, że okazja aby tańczyć ze światowej klasy tancerzem jak pan Piotr powtórzy się jeszcze nie raz. 9 „Bogowie”, czyli nadzieja z papierosem w dłoni Raz na jakiś czas w Polsce produkowany jest film, o którym mówią wszyscy. Z reklam, plakatów, wywiadów. Wydano na niego mnóstwo pieniędzy, zatrudniono znanych aktorów. Traktuje się go jako połączenie kina komercyjnego z ambitnym. Tak było z „Salą samobójców”, z „Miastem 44”, z „Różą”. Tak jest z także z filmem „Bogowie”. O ile w przypadku tych pierwszych recenzje bywały różne, to o „Bogach” można się wypowiadać tylko pozytywnie. Film ukazuje kilka lat z życia profesora Zbigniewa Religi, doskonałego kardiochirurga i polityka. Obserwujemy jego dążenia do utworzenia własnej kliniki i przeprowadzenia w niej pierwszej w Polsce transplantacji serca. Towarzyszymy mu podczas sukcesów i porażek – w życiu zawodowym, ale także i prywatnym. Wydawać by się mogło, że motyw jest zbyt oklepany jak na dobre, ambitne kino. Bohater ma swój cel i dąży do niego mimo przeciwności losu. W tym jednak przypadku sprawy są bardziej skomplikowane, bo przeciwnością losu może być na przykład śmierć pacjenta. Reżyser filmu, Łukasz Palkowski, nie pozwala jednak widzowi rozczulać się nad głównym bohaterem. Nie robi z niego ideału – bo przecież profesor Religa nigdy nim nie był. Palił jak smok, nadużywał alkoholu i nie przestrzegał przepisów drogowych. W dodatku był ateistą. Teoretycznie postać, którą ciężko polubić. Tu jednak na scenę wchodzą niesamowita charyzma, energia i zdolność do przyciągania do siebie ludzi niczym magnes. Poza tym ogromna wytrwałość i stawianie życia ludzkiego ponad wszystko. Nawet ponad własną żonę. W tym miejscu ogromne brawa należą się Tomaszowi Kotowi. Aktor tą jedną rolą potrafił zrehabilitować się po godnych pożałowania produkcjach, w jakich ostatnio brał udział. Sposób poruszania się, mimika, spojrzenie, a przede wszystkim zgarbiona sylwetka i papieros wręcz przyklejony do palców – Kot był niczym sobowtór Religi. Zdecydowanie dominował na ekranie, choć nie można zapominać o innych doskonałych rolach. Piotr Głowacki, Jan Englert czy Szymon Piotr Warszawski także popisali się świetną grą aktorską, nadając głównemu bohaterowi idealne tło. Film nie zanudza. Sceny kręcone są dynamicznie, nie są na siłę przedłużane – stanowi to duży plus tego obrazu. Nie zobaczymy też nazbyt dużo krwi czy ludzkiego mięsa. Reżyser chciał skupić się na historii człowieka, który z myślą o zupełnie obcych mu ludziach postawił wszystko na jedną kartę. Przetarł szlaki medycyny w czasach, w których Polska była krajem zupełnie do tego nieprzygotowanym. Nie bał się. Jeśli więc następnym razem pomyślicie sobie, że czegoś zrobić się nie da – zanim znajdziecie sobie wymówkę, po prostu obejrzyjcie „Bogów”. „Polecam, Jimmy Page” – recenzja płyty Royal Blood Wedle zasady „mniej znaczy więcej”, w ciągu ostatnich kilkunastu lat muzyka rockowa przeżywała szturm gitarowo – perkusyjnych duetów. Zazwyczaj radzili sobie doskonale – za przykład podać można grupy takie jak The White Stripes czy The Black Keys. Zespoły te sięgały zazwyczaj po mieszankę bluesa i rocka w duchu garażowego grania. W te wakacje do zaszczytnego grona minimalistycznych grup z siłą rażenia godną orkiestry dołączył kolejny duet – Royal Blood. Nie są oni jednak epigonami wyżej wymienionych zespołów – jeden z panów zamienił bowiem gitarę na bas. Da się? Da. Wystarczy posłuchać ich debiutu, zwanego po prostu „Royal Blood”. Wokalista i basista Mike Kerr oraz perkusista Ben Thatcher inspiracji szukają zarówno w młodszych zespołach (Arctic Monkeys, Queens of the Stone Age, Foo Fighters, wyżej przytoczone duety), jak i w tych starszych (Led Zeppelin, Cream). Dzięki temu ich debiut ma siłę rażenia godną porządnego, ła- miącego drzewa na pół pioruna. Płyty nie polecam miłośnikom spokojnych ballad czy lekkich popowych piosenek. Będzie ostro i hałaśliwie, ale – co warto dodać – melodyjnie. Słychać to przede wszystkim we wpadających w ucho refrenów. Poza tym zespół składający się z samej sekcji rytmicznej nie powinien być niemelodyjny. Najmocniejsze akcenty? Singlowe Out Of The Black, Little Monster, Come On Over, Figure It Out. Doskonały jest Ten Tonne Skeleton, świetne - Careless i Blood Hands. Wszystkie utwory cechuje szaleństwo i energia. Basista sprytnie używa wzmacniaczy, by jego instrument w każdym utworze brzmiał inaczej i momentami trudno uwierzyć, że mamy do czynienia jedynie z czterema strunami. Głos Kerra nie brzmi może zbyt oryginalnie, ale nie o to przecież w garażowym rocku chodzi. Ważne, że w odpowiednich momentach potrafi wznosić się i opadać. Thatcher ze swoimi bębnami w niczym koledze nie ustępuje. Oboje sprawiają wrażenie, jakby kolejny członek zespołu miał im tylko przeszkadzać. Płyta od krytyków otrzymuje bardzo wysokie noty. Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z debiutem roku. Na koncerty chłopaków chodzą takie sławy jak Jimmy Page z Led Zeppelin czy Matt Bellamy z Muse. Ten pierwszy nazwał ich „przyszłością rocka”. Całkiem nieźle, jak na komplement od niekwestionowanej legendy tego gatunku. Okazją do potwierdzenia tych słów był tegoroczny Open’er Festival, którego gościem był Royal Blood. Ponoć podczas ich występu podłoga w namiocie uległa uszkodzeniu. Wystarczająca zachęta? 10 PSYCHOLOGIA NR 38 (43) GRUDZIEŃ 2014 Christmasholizm W okresie przedświątecznym wystawieni jesteśmy na szereg manipulacji stosowanych przez marketingowców. Wiadomo bowiem, że Święta Bożego Narodzenia nie mogą się obyć bez góry prezentów i mnóstwa dodatków upiększających świąteczną atmosferę. Producenci reklam odwołują się do naszych potrzeb, manipulują naszymi emocjami, poruszają się po meandrach naszej podświadomości. Szereg sztuczek stosowanych jest także przez producentów i właścicieli sklepów. Kuszący zapach wydobywający się z marketów, świąteczna muzyka wprawiająca w dobry nastrój, czy właściwe eksponowanie towarów na półkach – to jedne z wielu metod służących zwabieniu klienta. Wszystko po to, aby sprzedać jak największą ilość produktów oraz uza- leżnić od swojej marki potencjalnych klientów. Świadomość istnienia technik wpływu społecznego jest już pierwszym krokiem do przeciwstawienia się nieuczciwym praktykom marketingowym. Jednakże istnieje cienka granica między świątecznym zakupowym szaleństwem, a uzależnieniem od kupowania. Pojawiający się impuls zakupu towaru, po to tylko, aby rozładować napięcie, poradzić sobie z przykrym nastrojem powinien wzbudzić naszą ostrożność. Przy shopoholizmie zakupy są jedynym sposobem radzenia sobie ze stresem. Stają się nieuniknioną koniecznością. Często poczucie braku ponoszenia konsekwencji nadmiernego kupowania umożliwiają nam transakcje bezgotówkowe. Plastikowa karta daje nam z pozoru nieograniczone możliwości fi- nansowe. Niestety nakręca się spirala zadłużenia. Warto dodać, że obsesja kupowania utrzymuje się pomimo powtarzających się wyrzutów sumienia. Przymusowe kupowanie dotyczy: Nabywania nadmiernej ilości ubrań, żywności, przedmiotów codziennego użytku, kosmetyków, butów (głównie przez kobiety); Nabywania gadżetów elektronicznych, sprzętu sportowego (głównie przez mężczyzn); Przeglądania ofert sklepów – polowania na okazje; Spędzania dużej ilości czasu w sklepach, galeriach handlowych (jako podstawowy sposób spędzania czasu wolnego). Przyjmuje się, że istnieją osoby szczególnie narażone na uzależnienie od kupowania. Najczęściej osoby te wykazują skłonność do przeżywania stanów przygnę- bienia, smutku, obniżonego nastroju. Zazwyczaj są to osoby labilne emocjonalnie, zależne od oceny otoczenia. Mają niskie poczucie własnej wartości oraz wysoką skłonność do rywalizacji. Przy zdiagnozowaniu u siebie nadmiernej fascynacji robieniem zakupów warto zgłosić po pomoc do specjalistów (np. psychoterapeutów). Mo- żemy także skorzystać z kilku wskazówek, które pomogą w samodzielnym zaprzestaniu kupowania bez końca: Planuj zakupy i uzgadniaj listę zakupów z bliska ci osobą. Rób zakupy wspólnie z osobą, która może pełnić rolę tzw. „głosu rozsądku”. Zabieraj ze sobą wcześniej wyliczona sumę pieniędzy. Nie odwiedzaj centrów handlowych, omijaj wyprzedaże. Znajdź i realizuj inne hobby niż robienie zakupów. Profesjonalną pomoc dotyczącą problemów z zakupoholizmem można uzyskać pod numerem telefonu 801 – 889 – 880 (czynny codziennie w godz. 17.00 – 22.00). „Herbert” wspiera Szlachetną Paczkę! Szlachetna Paczka jest projektem pomocy bezpośredniej, w którym darczyńcy przygotowują paczki dla rodzin w potrzebnie. Adresy tych rodzin są pozyskiwane przez wolontariuszy działających lokalnie. W tym roku SZLACHETNA PACZKA jest organizowana czternasty raz. Z powodzeniem udało się zakończyć przygotowanie prezentów dla rodziny pani Marioli, wychowuje ona samotnie dwuletnią córkę i mieszka razem z ojcem. Dzięki wspólnym działaniom, uczniowie i ich rodzice, nauczyciele i pracownicy dołączyli do Drużyny Szlachetnej Paczki i stanęli obok innych ludzi wspierających ten projekt. A należą do nich gwiazdy sportu, telewizji, filmu, estrady, politycy i sam Papież Franciszek. Hojność darczyńców pozwoliła zaspokoić najważniejsze potrzeby, wybranej przez Zespól Szkół Ponadgimnazjalnych im. Zbigniew Herberta, rodziny. Wszystkie, spakowane w świąteczny papier, prezenty zostały przewiezione do wolontariuszki, która następnie przekaże je rodzinie. W 14 paczkach były artykuły żywnościowe, środki chemiczne i kosmetyczne, ubrania, zabawki oraz prezenty, które pozwolą poczuć tym ludziom, że są dla kogoś ważni. Wcześniej pojechała do nich kanapa wskazana przez wolontariuszkę , jako ważna potrzeba rodziny. Mamy nadzieję, że ta akcja, i wszystkie inne formy pomocy ludziom potrzebującym, pozwolą odkryć w sobie Darczyńcę. Zachęcamy do odwiedzenia strony internetowej Szlachetnej Paczki i Fundacji Wiosna, gdzie można poznać szczegóły działań i finał projektu. SPORT 11 NR 38 (43) GRUDZIEŃ 2014 Małymi krokami do wielkiego sukcesu! Unihokeistki z „Herberta” Agata Kownacka, Dominika Mazur, Martyna Baja, Maja Mazur, Aleksandra Łopyta, Daria Drzymała, Agata Arendarczyk i Natalia Drzymała. Co łączy te dziewczyny? Po pierwsze: wspólna szkoła – ZSP im. Z. Herberta w Trzebiatowie; po drugie: Mistrzostwo Polski w unihokeju; po trzecie: kadra narodowa Polski w unihokeju! 15 Listopada 2014 r. na stadionie miejskim im. Karola Kucharskiego w Gryficach, odbyły się derby Powiatu Gryfickiego w piłkę nożną, między: Intermarche Rega Trzebiatów a Spartą Gryfice. Po ponad 10 latach przerwy, oba zespoły spotkały się ze sobą Nasza reporterka z „Herberta” Emma Robakowska przeprowadziła wywiad z jedną z zawodniczek – Mają Mazur. Emma Robakowska: Maja, dlaczego właśnie unihokej? Maja Mazur: Na to pytanie tak naprawdę nie potrafię odpowiedzieć, to jest po prostu miłość do gry, chęć poznawania nowych ludzi oraz miejsc. Jeżeli ktoś postanowił uprawiać ten sport już w podstawówce – jak ja – teraz jest dla niego wszystkim. E.R: To opowiedz teraz, jakie były Twoje początki w unihokeju? M.M: Zainteresowałam się tym sportem w III kl. szkoły podstawowej. Tak naprawdę nie wiedziałam wtedy jeszcze, czy zaangażuję się w to w 100%, bo jak każdy, musiałam zaczynać od podstaw. Po pierwszym treningu stwierdziłam, że mogę spróbować – czemu nie? To zawsze jakieś nowe doświadczenie. Ta moją sportową pasję zawsze będę zawdzięczała pani Barbarze Arendarczyk oraz panu Arturowi Cirockiemu, który na przerwach szkolnych zawsze powtarzał: „Przyjdź na ten trening!”, aż w końcu zaangażowałam się w ten sport do tego stopnia, że teraz jest on częścią mojego życia. E.R: A co skłoniło Cię do gry? M.M: Do gry skłoniła mnie ciekawość oraz podziw dla starszych koleżanek, które potrafiły już grać zawodowo. Po prostu chciałam im dorównać. E.R: Jak powiązujesz naukę z treningami oraz meczami? M.M: Jeżeli chodzi o mecze, to są one na tyle ważne ,że staram się jeździć na wszystkie – wtedy odcinam się od nauki. Mam jednak świadomość DERBY POWIATU GRYFICKIEGO tego, że po powrocie wraca szkoła, nauka i wtedy ograniczam sobie czas wolny. Co do treningów, są one również ważne, odbywają się cztery razy w tygodniu, z czego ja staram się uczęszczać na nie co najmniej dwa razy. Nie mówię, że jest łatwo pogodzić naukę z pasją, ale trzeba mieć świadomość, że bez treningu nic się nie zdziała, a szkoły nikt za mnie nie ukończy. E.R: Czego Ty, jako zawodniczka, oczekujesz od siebie na meczach? M.M: Na meczach oczekuję od siebie skupienia, opanowania emocji, szacunku do drużyny przeciwnej. Staram się dać z siebie ponad 100%. Jeżeli nie spełnię tych wymagań czuję niedosyt i nakręcam się do kolejnych meczów. Potrzebuję motywacji i wiary, ale nie tylko od siebie lecz również od reszty drużyny. E.R: Zamierzasz wiązać przyszłość z unihokejem? M.M: W Polsce ciężko połączyć przyszłość z unihokejem. Będę starała się jak najdłużej grać w kadrze seniorskiej, jednak moim marzeniem jest gra za granicą. E.R: A co właściwie motywuje Cię do dalszej gry? M.M: Moją motywacją jest chęć zwycięstwa i wielka satysfakcja z wygranej. Porażki też mnie motywują . E.R: Spotykasz się z zazdrością ze strony młodszych lub słabszych zawodniczek z powodu Twojej gry w kadrze? M.M: Nie wydaje mi się, żeby ktoś komuś zazdrościł gry w kadrze, ponieważ każdy może w niej grać, jeśli tylko tego chce. Wystarczy dawać z siebie ponad 100% i trenować, trenować, trenować! Jeśli ktoś z drużyny nie chodzi na treningi, a oczekuje gry na wysokim poziomie, to może mieć pretensje tylko i wyłącznie do siebie, bo na treningach doskonalimy swoje umiejętności i korygujemy błędy – jak mawia nasz trener: „Nie popełnia błędów ten, kto nic nie robi.” Wydaje mi się, że dla młodszych zawodniczek jestem autorytetem, a nie powodem do zazdrości, gdy byłam młodsza również fascynowałam się grą kadrowiczek. E.R: A początki Twojej kariery były trudne? M.M: Początki owszem były trudne, bo wiele wody w rzece upłynęło, zanim nauczyłam się na przykład podawać piłeczkę po ziemi. Z czasem zaczęłam stawiać sobie wyższe cele, począwszy od gry w pierwszym składzie w Seniorkach poprzez Mistrzostwa Świata U19, aż do Mistrzostw Świata Seniorek, do którego jeszcze dążę. E.R: Jakie podejście do Twojej pasji ma Twoja rodzina? M.M: Moja rodzina ma bardzo dobre podejście i mocno wspiera mnie – jak i moją siostrę oraz resztę drużyny na ważnych meczach. W jakiś sposób motywują mnie przed meczami i zawsze powtarzają, żebym robiła to, co kocham. E.R: Komu w swojej karierze zawdzięczasz najwięcej? M.M: Najwięcej zawdzięczam trenerowi Bogdańskiemu, trenerowi Cirockiemu, mojej siostrze Dominice Mazur oraz wspaniałej zawodniczce Justynie Krzywak, która była i nadal jest moją inspiracją. E.R: Czy częste wyjazdy są dla Ciebie dużym obciążeniem? M.M: Nie, zdecydowanie nie są. Jeżeli byłyby ciężarem lub sprawiały trudności, przestałabym grać, a czuję, że jest wręcz przeciwnie. E.R: Pozwolę sobie zapytać bardziej prywatnie – jak wygląda Twoje życie towarzyskie? Więcej czasu poświęcasz na treningi czy spotkania z przyjaciółmi, imprezy? M.M: Na pierwszym miejscu są treningi, więc to im poświęcam najwięcej czasu, a jeżeli coś z niego jeszcze zostanie, to z przyjemności też korzystam. E.R: Jak wygląda typowy trening? M.M: Zaczynamy od dość długiego biegania, ćwiczeń rozciągających; utrwalamy techniki, następnie ćwiczymy schemat gry – jeśli wystarcza czasu, rozgrywamy mecz. E.R: Sportowcy szczególnie narażeni są na kontuzje – jakie najczęściej odnoszą zawodniczki unihokeja? M.M: Z tego, co zauważyłam najwięcej urazów, które odnoszą zawodniczki to naderwanie wiązadeł lub skręcenia kolan. Osobiście trzymam się dobrze, chociaż miałam raz niemiły wypadek na meczu – przeprost kolana. E.R: Stosujesz jakąś dietę, by zawsze mieć dobrą kondycję? M.M: Nie, nie muszę. Wystarczy, że ograniczam fastfood’y i regularnie ćwiczę. E.R: A jak to jest pomiędzy zawodniczkami – zdarzają się jakieś spięcia na boisku lub w szatni? M.M: Zdarzają się spięcia, ale to pod wpływem emocji, których szybko staramy się pozbyć, mamy mało czasu na kłótnie – wyjaśniamy wszystko w szatni lub na ławce, wychodzimy na boisko i robimy swoje, bo zdajemy sobie sprawę z tego, że nieporozumienia nie pomogą nam w wygranej, a wręcz przeciwnie. E.R: To by było na tyle Maju. Bardzo dziękuję, że poświęciłaś mi chwilę. M.M: Również dziękuję! w rozgrywkach ligowych. Niewątpliwie, faworytem była drużyna z Trzebiatowa, ale jak wiadomo, derby rządzą się własnymi prawami. Po wspaniałym, pełnym emocji widowisku oraz dopingiem kibiców obu klubów, mecz zakończył się remisem. Mikołajkowa zumba w Trzebiatowie Mikołajki to nie tylko dzień wzajemnego obdarowywania się prezentami, to także czas na oryginalne spędzenie dnia. 5 grudnia 2014 r., w Trzebiatowie, już po raz drugi odbyła się mikołajkowa zumba, której inicjatorem były: Alicja Maciulewicz i Fitfun Agata Zakrzewska, a działały pod patronatem Burmistrza Miasta i Gminy Trzebiatów. Zumba - to połączenie tańca i fitnessu. Dzięki muzyce zajęcia są wyjątkowe i pozwalają na intensywne ćwiczenia, zarazem na świetną zabawę. Ponad 50 uczestników wydarzenia, mimo półtoragodzinnego wysiłku, emanowały po zajęciach pozytywną energią, a uśmiechów nie było końca. Mamy nadzieję, że w niedalekiej przyszłości czeka nas więcej takich inicjatyw. 96 Rocznica Niepodległości na sportowo! W Święto Niepodległości czołowi lekkoatleci kraju, zaproszeni olimpijczycy, biegacze z Kenii i innych państw, spotykają się w Goleniowie na tradycyjnej Mili Niepodległości. W tym roku, przy rekordowej frekwencji uczestników - ponad 4 000 zawodników od przedszkolaków do seniorów, znakomitą formą wykazał się Piotr Piet- rak, uczeń klasy sportowej Liceum Ogólnokształcącego w Gryficach. W kategorii juniorów Piotr przybiegł do mety jako pierwszy. Wśród dziewcząt, w kategorii juniorek na IV miejscu do mety przybiegła uczennica klasy II d Liceum Ogólnokształcącego w Gryficach, Aleksandra Kecler - gratulujemy! 12 MIKOŁAJKI NA SPORTOWO NR 38 (43) GRUDZIEŃ 2014 Mikołajki na sportowo w „Chrobrym” 5 grudnia w hali „Gryf Arena” uczniowie Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Chrobrego w Gryficach wzięli udział w Mikołajkach na sportowo. W ramach szkolnej imprezy zorganizowano turniej piłki siatkowej dziewcząt i chłopców. Najlepszymi zespołami mogły pochwalić się kolejno klasy: If i IIIc. Podczas Mikołajek wyłoniono również najlepiej przebranego mikołaja (został nim Mateusz Włodarczyk z Ic) oraz najsprawniejszego mikołaja (wygrał Mateusz Binięda). Jury czekało spore wyzwanie, ponieważ każda klasa wykazała się nie lada kreatywnością. Dla najlepszych czekał słodki upominek. Dodatkowo uczniowie mogli zmierzyć się w Mikołajkowym maratonie matematyczno-przyrodniczym, podczas którego można było rozwiązywać zagadki, rebusy, krzyżówki oraz zmierzyć się z elektronicz- nym egzaminatorem. Na koniec odbył się mecz reprezentacji nauczycieli z połączonymi zwycięskimi drużynami dziewcząt i chłopców w piłkę siatkową. Gra była zacięta, ale lepsi okazali się uczniowie „Chrobrego”. Jednak należy docenić odwagę i chęci nauczycieli, którzy nie bali się stanąć w tym zaciętym pojedynku. „Chrobry” pokazał, że aktywność fizyczna w połączeniu z zabawą to świetny sposób na spędzenie Mikołajek.