Duterte w natarciu
Transkrypt
Duterte w natarciu
Niezależny serwis społeczności blogerów Duterte w natarciu Bogusław Jeznach, 12.11.2016 22:11 Każdy naród ma taki rząd, na jaki zasługuje, i taki parlament, jaki sobie wybierze. Rodrigo Duterte, którego Filipińczycy wybrali sobie na prezydenta, może budzić pewną sympatię przez swoje zamaszyste ruchy i deklaracje w polityce zagranicznej, gdzie zrywa z Ameryką, a flirtuje z Chinami i Rosją, ale zachowanie to jest tak żenująco amatorskie, że nie wróży wykucia z tego, ani tym bardziej utrzymania jakiejś konsekwentnej linii politycznej na dłuższą metę. Tym bardziej teraz, gdy w Ameryce zwyciężył Trump, którego Duterte wydaje się być gorącym entuzjastą. Chińskie słowo 浅滩 [qiǎntān] oznacza ‘bród, płyciznę’. Termin 斯卡伯勒浅滩 [Sī kǎ bó lēi qiǎntān] oznacza koralowy atol o międzynarodowej nazwie Scarborough Shoal położony jakieś 220 km (123 mile) na zachód od głównej filipińskiej wyspy Luzon, jeszcze w 200-milowej strefie gospodarczej Filipin na Morzu Południowo-Chińskim. Podobnie jak całe to morze i położone na nim grupki małych wysepek (Spratly, Paracelskie itp.) stanowią one od lat przedmiot chińskich roszczeń, głównie do szelfu, gdzie pod dnem morza prawdopodobnie występują duże zasoby bogactw mineralnych. Chińczycy zajmują te wysepki prawem silniejszego i budują na nich swoje bazy wojskowe oraz lotniska, wchodząc tym samym w spory terytorialne, głównie z Wietnamem, Filipinami i Malezją. Mimo że Chiny leżą 900 km od atolu Scarborough, cztery lata temu chińskie okręty wojenne przepędziły stamtąd filipińskich rybaków, po tym jak inspektorzy morscy z Manili usiłowali zaaresztować chińskie kutry poławiające tam w pobliżu zagrożone gatunki ryb. Ówczesny prezydent Filipin Benigno Aquino III wniósł wtedy pozew do Trybunału w Hadze, który na początku tego roku wydał werdykt na korzyść Filipin. Aquino podpisał też specjalne Poszerzone Porozumienie o Współpracy Obronnej (Enhanced Defence Co-operation Agreement, EDCA) z USA, które upoważnia wojska amerykańskie do korzystania z pięciu baz wojenno-morskich na Filipinach i zastrzegł sobie, że Amerykanie zainterweniują jeśli Chińczycy będą rozbudowywać swe instalacje na atolu Scarborough Shoal. Kiedy jednak Aquino został w czerwcu 2016 zastąpiony przez Duterte, nastąpił zwrot polityczny o 180 stopni. Nowy prezydent zapowiedział koniec wspólnych manewrów amerykańsko-filipińskich i zagroził wypowiedzeniem EDCA. A kiedy dwa tygodnie temu złożył oficjalną wizytę w Chinach obwieścił otwarcie ‘separację’ Filipin od Ameryki i wygłosił szereg bardzo prochińskich i antyamerykańskich oświadczeń. Między innymi uczynił wtedy sugestię, że sporny atol mógłby Chinom oddać w zamian za zbudowanie przez Chińczyków nowoczesnej sieci kolejowej na Filipinach. Chińskie gazety mlaszcząc z zachwytu cytowały wiernopoddańcze deklaracje, jakie podobno Duterte złożył w tym kontekście podczas tej wizyty: 我在你的思想流重新调整自己 [Wǒ zài nǐ de sīxiǎng liú chóngxīn tiáozhěng zìjǐ] (Wróciłem na wasz kurs ideowy) albo 我将依赖于你的时候 [Wǒ jiāng yīlài yú nǐ de shíhòu] (Będę się was trzymał przez cały czas) - miał zaklinać się służalczo Dutarte podczas wizyty w Pekinie. Trochę to do niego niepodobne, ale może Chińczycy nie kłamią… W każdym razie jakby w nagrodę za tak okazaną lojalność Pekin obiecał Manili miliardy dolarów w pożyczkach i inwestycjach bezpośrednich, w tym również w kolejnictwie, a także zdjął blokadę atolu Scarborough Shoal dla filipińskich rybaków. Przekaz dla innych krajów Azji Południowo-Wschodniej, które toczą z Chinami podobne spory na Morzu Południowo-Chińskim, jest więc czytelny i jasny: zaakceptujcie chińskie prawa terytorialne do spornych wysp i wysepek, a pieniądze popłyną do was szeroką strugą. Pierwszy zrozumiał to premier Malezji Najib Razak, który pojawił się w Pekinie już w tydzień po Dutertem. Malezja ma poważne kłopoty gospodarcze i finansowe. Rości sobie także prawa do spornych wysp Spratly (po malajsku: Kepulauan), grupy 14 łach z koralowego piasku, tzw. cays albo keys, w pobliżu wybrzeża sułtanatu Sabah na wielkiej wyspie Borneo. Swoim manewrem w Pekinie Duterte nie tylko rozwalił amerykański plan osaczania Chin od strony morza i rozbił montowaną przez Waszyngton koalicję państw mających się opierać chińskiej ekspansji na Morzu Południowo-Chińskim (Wietnam, Filipiny, Malezja, Brunei, Tajwan), ale też zaoszczędził Xi Jinpingowi ważnego dylematu. Kiedy bowiem trybunał w Hadze wydał w tym roku swój werdykt w sprawie Scarborough Shoal na korzyść Filipin, frakcja twardogłowych w Pekinie, głównie generałów wojska i admirałów floty wojennej, wystąpiła z żadaniem wobec Xi, aby pokazał pazur i zbudował na atolu lotnisko. Jednak druga frakcja w KC KPCh uznała że i tak posunął się za daleko i strona 1 / 2 Niezależny serwis społeczności blogerów doradzała przyjąć linię bardziej pojednawczą. Duterte dał więc teraz Pekinowi to czego Chiny chciały, tzn. sprowadził kwestię atolu do wymiaru rokowań bilateralnych, o co Pekin od początku zabiegał, ale Aquino się opierał. Tym niemniej Pekin nie może jeszcze przyjąć filipińskich deklaracji za pewne i zrealizowane. Rzecznik sądu najwyższego w Manili ostrzegł prezydenta Duterte, że przehandlowanie atolu obcym byłoby pogwałceniem konstytucji, a więc przestępstwem, za które grozi mu impeachment. Atol jest bowiem konstytucyjnie wpisany jako część terytorium Filipin. Duterte, którego pierwotna popularność mocno już ucierpiała w wyniku chamskich i dyletanckich popisów publicznych wie również, że nie może w swym kraju ryzykować sporu na ten temat, bo straci władzę także z wyroku ulicy. Na Filipinach wciąż bardziej ufa się Ameryce niż Chińczykom. Ponadto, Pekin nie może ufać także słowom samego Duterte. W każdym kraju mówi on to, co chcą tam usłyszeć. Kiedy wcześniej był w Wietnamie, toczącym jeszcze ostrzejszy spór z Chinami, w tym również o wyspy w Zatoce Tonkińskiej, podkreślał on potrzebę „swobody żeglugi i wolnego nieba dla lotnictwa …zwłaszcza na Morzu Południowo-Chińskim”. A w niedawnym wspólnym komunikacie japońsko-filipińskim podkreślono wagę traktatu ONZ, na który powołał się Trybunał w Hadze wydając werdykt w sprawie Scarborough. Nie wiadomo też, jak Duterte zachowa się dalej wobec Ameryki teraz po zwycięstwie Trumpa. Toteż i ze strony chińskiej odblokowanie atolu wcale nie jest pełne. Kiedy dwa tygodnie temu przypłynęli tam filipińscy rybacy, chińska straż wybrzeża zachowała się zgodnie z zasadą 就像没有在夜间吠叫狗 [jiù xiàng méiyǒu zài yèjiān fèi jiào gǒu] czyli „jak ten pies co przez całą noc nie zaszczekał”. Udali, że nie widzą. Po raz pierwszy od czterech lat pozwolili Filipińczykom łowić dookoła atolu. Ale do najbardziej rybnej zatoki wewnątrz atolu już ich nie wpuścili. Mimo to, telewizja w Manili pokazała rozradowane twarze rybaków wracających z pierwszego połowu. Wodom wokół Scarborough Shoal odpoczynek bardzo się jednak przydał. Kutry były wypełnione rybą aż po burty… strona 2 / 2 Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)